SŁUŻBA ZDROWIA LEGII POZNAŃSKIEJ WOJSK KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO

Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr3 ; Marsz, marsz Dąbrowski

Czas czytania: ok. 28 min.

KAZIMIERZ JANICKI

D o końca XVII wieku nie było w Polsce prób tworzenia scentralizowanej służby zdrowia dla wojska, nie było generalnego chirurga czy szefa służby sanitarnej. Dużym szacunkiem cieszyli się chirurdzy przybyli z zagranicy. Czy wynikało to tylko ze słabego poziomu umiejętności polskich chirurgów, czy ze znanego od wieków uwielbienia Polaków dla cudzoziemczyzny, trudno dzisiaj ocenić 1 . Państwo, samo będąc w XVIII wieku w stanie rozkładu, nie potrafiło zapewnić swoim żołnierzom należytej opieki medycznej, a wojskowej służby zdrowia ujętej w ramy organizacyjne jeszcze nie było. Dopiero Sejm Czteroletni reformuje armię, zwiększa jej liczebność i stawia na czele wojskowej służby zdrowia Michała Bergonzoniego, organizatora służby zdrowia w nowoczesnym tego słowa znaczeniu. Z upadkiem państwa polskiego w wyniku trzeciego rozbioru Polski w 1795 roku zerwana została także ciągłość rozwojowa wojska polskiego. Już jednak w 1797 roku tworzone są przez Jana Henryka Dąbrowskiego Legiony Polskie przy Republice Lombardzkiej. Służba zdrowia Legionów była ukształtowana na wzór francuski. N a czele służby zdrowia każdej legii stał lekarz lub chirurg naczelny. Brak było jednak personelu medycznego. Dla przykładu na 15 tys. legionistów było około 20 lekarzy i chirurgów, lecz i ci byli bezsilni wobec ciągłego niedostatku narzędzi, materiałów opatrunkowych i środków transportu. 4 listopada 1806 roku przednie straże III Korpusu dowodzonego przez marszałka Louis Davouta wkroczyły do Poznania. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski z radością witali regiment szaserów dowodzony przez pułkownika Exelmansa, jak również przybywające dalsze oddziały francuskie 2 . W kilka dni później przybywają z Berlina do Poznania Jan Henryk Dąbrowski i Józef Wybicki, znani mieszkańcom naszego miasta z czasów powstania kościuszkowskiego. Przystępują niezwłocznie do organizowania władz administracyjnych, w formie Komisji Wojewódzkich w Poznaniu i Kaliszu, i do formowania

Kazimierz Janicki

polskiego wojska, gdyż wystawienie sity zbrojnej narodowejjest najpierwszYm i najważniejszYm przedmiotem odradzającej się Polski..? Dla sprawnego zorganizowania wojska powołano komisariat wojskowy departamentu poznańskiego, na czele którego stał J. W. Sokolnicki, odpowiadający nie tylko za organizację armii, ale także za jej wyposażenie. 16 listopada generał Dąbrowski wydaje Urządzenie względem rekrutowania żołnierzy, w którym w punkcie 3 określa kryteria zdrowotne poborowych wcielanych w departamencie poznańskim: Aby bez zachowania dawnego rządu opisów względem mierzenia kantonistów rekruci przYstawiać się mający jakiegokolwiek wzrostu byle szczególnie zdrowi, do służby zdatni i w wieku 18 aż do 24 lat będący...4 Określenie takie nie stawiało większych wymogów orzeczniczych i nie zmuszało do selekcji poborowych pod względem zdrowotnym. Podstawa prawna dla przeprowadzenia poboru, jego zasady i organizacja były uregulowane zarządzeniem Komisji Rządzącej z dnia 15 grudnia 1806 roku. Wprowadzało ono pobór systemem kantonowym, to jest ustanowienie rekruta z dziesiątego dymu oraz ustanowienie rekruta jednego Z czterdziestu dymów konia 5 . Precyzyjnie określono w tym zarządzeniu także strój żołnierza: kurtka granatowa, rajtuzY także, lejbik biały z rękawem, czapka granatowa, sukmana,... wszYstko z białymi guzikami... Pobór odbywał się dość szybko, gdyż generał Dąbrowski na sformowanie czterech regimentów pieszych wyznaczył 14 dni, co dla planowanych 8684 żołnierzy było czasem krótkim. Oddziały kawalerii liczące 1822 żołnierzy powstawały drogą pospolitego ruszenia, które w Polsce miało długą i nie zawsze chlubną tradycję. Sporą liczbę wcielanych w Poznańskiem stanowili dezerterzy z armii pruskiej i byli żołnierze tej armii. Kadra oficerska w większości składała się z oficerów polskich z czasów przedrozbiorowych i z Legionów Polskich we Włoszech. Stan zdrowia wcielanych żołnierzy był różny. Pobieżne badanie rekrutów lub zaniechanie badania sprawiło, że do służby byli wcielani ludzie chorzy, a często także z niedorozwojem umysłowym. Pozwala na takie stwierdzenie fakt, iż np. według stanu lazaretów z dnia 13 sierpnia 1807 roku chorzy z rozpoznaniem debilitas stanowili ponad 5% chorych 6 . Stosunkowo duża była także zapadalność na choroby zakaźne. Znano wówczas tylko szczepienia ochronne przeciwko ospie prawdziwej. Wykonywano je ospą krowią, tzw. krowianką. W zaborze pruskim stosowano je u żołnierzy od 1803 roku. Minister wojny Księstwa Warszawskiego wprowadził obowiązkowe szczepienia przeciwko ospie warmii polskiej od dnia 11 lutego 1811 r. na wniosek dowództwa Wielkiej ArmiC. Tak więc rekruci z poborów 1806 i 1807 roku nie byli uodporniani przeciwko żadnej chorobie zakaźnej. Miało to znaczący wpływ na masowe zapadanie na choroby zakaźne w czasie późniejszych działań wojennych. Legia Poznańska, uchwałą Komisji Rządzącej z dnia 19 stycznia 1807 r., otrzymała miano 3 Legii, składała się z czterech regimentów, czyli pułków piechoty, dwóch pułków jazdy i batalionu artylerii. Organizacja służby zdrowia w okresie formowania legii przedstawiała się nieco odmiennie niż w okresie późniejszym. W czasie od listopada 1806 roku do stycznia 1807 roku nie było naczelnego chirurga legii, w każdym pułku piechoty i jazdy było po trzechchirurgów, z których jeden starszy należał do sztabu oddziału, a dwaj młodsi byli przydzielani do poszczególnych batalionów. W Legii Poznańskiej, która była najbardziej zaawansowana w formowaniu się, w styczniu 1806 roku obsadzone były tylko niektóre stanowiska: lekarza batalionowego w 1 Pułku Piechoty, dwóch lekarzy batalionowych w 2 Pułku Piechoty, 4 Pułk Piechoty miał pełną obsadę personalną, brakowało trzech chirurgów w 3 Pułku Piechoty. Ogółem na 18 stanowisk było zajętych tylko 10 i to w legii, która powstała najszybciej. Daje to obraz braków kadrowych w pozostałych legiach, gdzie niedobory personalne były jeszcze większe. W styczniu 1807 roku zatwierdzono nowy etat dla służby zdrowia każdej legii, a więc i Legii Poznańskiej. Najważniejszą zmianą było wprowadzenie stanowiska naczelnego chirurga legii. Drugą istotną zmianą było utworzenie stanowiska pomocnika chirurga pułkowego w pułkach piechoty i artylerii. Po wprowadzonych zmianach liczba chirurgów legii zwiększyła się do 21 8 . 2 marca 1807 roku uzupełniono etaty w legionach. I tak struktura służby zdrowia Legii Poznańskiej wyglądała następująco: w każdym pułku piechoty był jeden chirurg pułkowy, dwóch chirurgów batalionowych i jeden pomocnik chirurga, czyli razem czterech lekarzy; w każdym pułku jazdy - jeden chirurg pułkowy i trzech chirurgów batalionowych, co dawało łącznie cztery osoby; w batalionie artylerii - sztabschirurg i podchirurg; przy dowództwie legii był naczelny chirurg legii, dwóch chirurgów pomocników, dwóch podchirurgów , czyli pięć osób. Łącznie obsada etatowa służby zdrowia 3 Legii Poznańskiej wynosiła teoretycznie 31 osób, w praktyce nigdy nie była pełna. W oparciu o listę imienną oficerów Legii Poznańskiej, sporządzoną przez generała dywizji Henryka Dąbrowskiego w Gniewie (z późniejszymi zmianami)9, można odtworzyć obsadę personalną służby zdrowia z dnia 4 kwietnia 1807 r. Stanowisko chirurga legii nie było obsadzone do czerwca 1807 roku, kiedy obowiązki naczelnego chirurga Legii Poznańskiej obejmuje Józef Puchaiski, któremu w dalszej części opracowania poświęcimy więcej uwagi. Pomocnikiem naczelnego chirurga był chirurg Karol Hesse, a chirurg Czajkowski - pomocnikiem zajmującym się inspekcją wszystkich lazaretów Legii Poznańskiej. W 1 Pułku Piechoty chirurgami batalionowymi byli: w batalionie pierwszym August Schultz, w batalionie drugim Jakob Klemm. W 2 Pułku Piechoty chirurgiem batalionowym był Fridrich Erfurt, pozostałe etaty były nie obsadzone. W 3 Pułku Piechoty chirurgiem batalionowym był Samuel Bretschneider, pozostałe etaty również były nie obsadzone. W 4 Pułku Piechoty chirurgiem etatowym był Jan Fingier, pozostałe wakaty. W artylerii sztabschirurgiem był Jan Schmiter. Od 2 kwietnia obowiązki sztabschirurga pełnił Andrzej Dybek, o którym dowódca strzelców konnych pułkownik Dziewanowski pisał do generała Dąbrowskiego: Z największYm ukontentowaniem przYimuie rozkaz J. WŚ Generała umieszczenia na Sztabschirurga pana Dybka... 1o Na krótko, bo od 4 kwietnia do 14 maja, chirurgiem batalionowym w 3 Pułku Piechoty był Jan Kunowski, którego losy przed i po tym okresie nie są znane. Braki w obsadzie stanowisk służby zdrowia zaważyły na opiece medycznej i jakości udzielanej rannym i chorym tego oddziału pomocy. Wśród lekarzy

Kazimierz Janickilegii widzimy tylko dwa nazwiska polskie. Taki stan rzeczy wynikał z wielu uwarunkowań. Musimy pamiętać, że na podstawie spisu dokonanego przez Poznańską Komisję Dobrego Porządku w stolicy Wielkopolski, w roku 1780 było tu zaledwie pięciu lekarzylI. W Poznaniu edukacja chirurgów przebiegała dwutorowo: kwalifikacje zdobywano terminując w cechach cyrulików lub kształcono się w specjalnych szkołach chirurgicznych, głównie niemieckich, mających charakter szkół wyższych 12 . Warto dodać, że armia pruska potrzebowała chirurgów, toteż nie utrudniano studiowania medycyny w Niemczech Polakom z Poznania i Wielkopolski. Przykładem tego był wspomniany wyżej chirurg pułku strzelców konnych Andrzej Franciszek Dybek. Urodził się w Poznaniu w 1783 roku w rodzinie chirurga 8 Pułku Piechoty Wojska Koronnego. W 1800 roku wysłano go jako stypendystę do Berlina, gdzie podejmuje studia w Akademii Medyko-Chirurgicznej, po zakończeniu których służy jako podlekarz w 3 Pułku Pruskiej Artylerii Pieszej. W bitwie pod Jena dostaje się do niewoli francuskiej, skąd zostaje odesłany do kraju. W 1806 roku wstępuje do Legionu Poznańskiego i obejmuje stanowisko chirurga w pułku kawalerii. Po zakończeniu działań bojowych w 1810 roku doktoryzuje się z chirurgii we Frankfurcie nad Odrą, a rok później z filozofii w Wittenberdze. W kampanii 1812 roku zostaje na krótko mianowany naczelnym lekarzem wojsk polskich, a po klęsce Napoleona pogłębia swoje studia chirurgiczne w Paryżu. Do kraju wraca w 1814 roku odznaczony Legią Honorową. Umiera w 1826 roku 13 . Przykładem nieco odmiennym jest kariera naczelnego chirurga Legii Poznańskiej Józefa Puchaiskiego. Urodził się 2 marca 1766 roku w Poznaniu. Od 1792 roku pracował nieprzerwanie jako chirurg wojskowy. Ukończył Szkołę Zdrowia w Poznaniu, świadectwo której potwierdzało nabycie kwalifikacji chirurgicznych. W powstaniu kościuszkowskim był chirurgiem dywizyjnym, a po jego upadku przebywa na emigracji. Od 1800 roku służy w Legionach Polskich na różnych stanowiskach, od stanowiska chirurga kawalerii Legii Nadwiślańskiej, przez chirurga 3 półbrygady do starszego chirurga pułku. Uczestniczył we wszystkich kampaniach we Włoszech, a w bitwie pod Cesną był ranny. W czerwcu 1807 roku obejmuje stanowisko naczelnego chirurga Legii Poznańskiej. Ranny w bitwie pod Frydlandem w trakcie pełnienia swych lekarskich obowiązków. Zostaje za to jako jedyny lekarz odznaczony Legią Honorową i polskim Krzyżem Wojskowym 14 . Przypominając sylwetki lekarzy wielkopolskich, wypada wspomnieć w kilku słowach o Józefie Loebanie. W 1793 roku broni rozprawy doktorskiej o stosowaniu kory dębowej w leczeniu "zgniłej gorączki". Był długoletnim chirurgiem dywizji wielkopolskiej, także w czasie powstania wielkopolskiego, gdzie odniósł kontuzję, w wyniku której pozostał inwalidą. Po zdaniu egzaminów w Berlinie był lekarzem powiatowym w Mławie. W1807 roku zostaje na krótko mianowany przez generała Zajączka naczelnym chirurgiem korpusu obserwacyjnego, aby później zająć się pracą w lazarecie wojskowym w Mławie 15 . Przytoczone powyżej życiorysy trzech lekarzy poznańskich, aktywnych uczestników działań wojennych 1807 roku, odzwierciedlają różne drogi życia i działalności zawodowej chirurgów Legii Poznańskiej.

Na temat innych lekarzy poznańskich, również tych służących w Legii Poznańskiej, w dostępnych źródłach wiadomości są fragmentaryczne i często sprzeczne. Franciszek Giedroić w epokowej pracy "Służba zdrowia w dawnem Wojsku Polskiem" , wydanej w Warszawie w 1927 roku, przedstawia rodowody lekarzy służących w wojskach Księstwa Warszawskiego. Znajdujemy tu nazwisko Jana Bitnera, lekarza pułku jazdy Legii Poznańskiej od 1810 roku, który po klęsce Napoleona wyjeżdża z kraju. Innym lekarzem pułku jazdy 3 Legii jest Karol Butner, który po służbie w lazarecie austriackim wraca w 1810 roku do Poznania i kontynuuje służbę w lazarecie wojskowym w tym mieście. W 15 Pułku Piechoty chirurgiem III klasy był Franciszek Ebich, a w innym pułku poznańskim służył Karol Ebich - stopnia pokrewieństwa nie udało się ustalić. Od 1809 roku sztabschirurgiem 1 Pułku Jazdy Legii Poznańskiej był Erazm Milkę, urodzony w Poznaniu chirurg III klasy. W 3 Pułku Piechoty, a następnie w batalionie artylerii służy chirurg Jan Solomon, ranny poważnie w kampanii 1812 roku. Lekarzem lazaretu wojskowego w Kaliszu, należącego do Legii Poznańskiej, był Leopold Luk, służący od 1808 roku w sztabie 6 Pułku Piechoty.

Spotykamy też w źródłach nazwiska aptekarzy poznańskich, którzy powołani do służby pracowali początkowo tylko w lazarecie poznańskim, a po zmianach w organizacji służby zdrowia w strukturach legii. Najbardziej znany był Ludwik Greatz, który powołany przez księcia Józefa Poniatowskiego na aptekarza legionowego dosłużył się stanowiska naczelnego dozoru głównej apteki wojska w Warszawie. Innym aptekarzem pracującym w lazarecie poznańskim był Fryderyk Jacke, prowadzący wcześniej aptekę w mieście. Źródła wspominają także Wincentego Tuszyńskiego, aptekarza, który w roku 1811 pracował w wojskowym szpitalu w Poznaniu (patrz aneks). Nie wymieniam tutaj nazwisk felczerów, którzy w dostępnych źródłach wspominani są sporadycznie, ale często ich biegłość w sztuce chirurgicznej była imponująca. Franciszek Giedroić we wspomnianym wcześniej opracowaniu opisuje felczera Augusta Otto, który w obecności regimentowych chirurgów odprawił operację w przeszły piątek urżnięciem nogi niejakiemu Franciszkowi Kozłowskiemu poniżej kolan z wielkim wSzYstkich przYtomnych aplauzem, ponieważ nie spełna półtorej minuty czasu skończYł operację, tak zaś szczęśliwie, że pacjent następnej zaraz nocy spokojnie zasypiał, a tym samym prędkiego wykurowania się okazał nadzieję. Chirurdzy, zgodnie z regulaminami francuskimi, które w całości przejęły formacje polskie, byli urzędnikami zdrowia nie posiadającymi stopni oficerskich. Podzieleni na klasy w zależności od posiadanego wykształcenia byli często traktowani przez oficerów liniowych z lekceważeniem i pogardą. Przykładem tego jest skarga złożona przez chirurga III klasy z Legii Poznańskiej Lastnera do Naczelnego Wodza: W dniu 3 sierpnia 1810 roku przYglądałem się paradzie stojąc o 10 kroków od wojska. Porucznik Czajkowski kazał, aby mnie zdjęli kapelusz. Żołnierze przYskoczYli, rozkaz wypełnili i kapelusz oddali porucznikowi. Ten poobrywawszY kordonki i inne znaki wojskowe od kapelusza rzucił je w błoto, że

Kazimierz Janicki

urzędnikom zdrowia (III klasy) nie wolno nosić oznak oficerskich, gdyż są tylko w randze sierżanta, chciałem zwrócić się ze skargą do komendanta batalionu, ale Czajkowski zastąpił mi drogę, uderzył kilka razY w twarz i w piersi i kazał odprowadzić mnie do aresztu. WSzYstko to działo się na oczach licznie zebranej publiki. W wydanych 6 marca, a podpisanych przez księcia Józefa Poniatowskiego "U rządzeniach szpitalów dla woysk polskich Księstwa Warszawskiego", w artykule 9 czytamy: Urzędnicy zdrowia naczelni pierwszej i drugiej klasy wydają zaświadczenia ważne niezdatności do służby, urzędnicy III klasy nie mogą ich wydawać i ich zaświadczenia żadnej wagi nie mają. Gdzie urzędnik wyższY jest przYtomny, tam urzędnik niższY takowego zaświadczenia wydać nie może.. Musimy pamiętać, że tak w Legii Poznańskiej, jak i innych jednostkach przeważali urzędnicy III klasy. Wynikało to nie tylko z wymagań etatowych w legii, ale z braków kadrowych i niewystarczającego dla uzyskania wyższych stopni wykształcenia medycznego bądź doświadczenia zawodowego. Sprawy te wystąpiły jaskrawo w okresie formowania się Legii Poznańskiej, gdzie początkowo przeważali lekarze z Poznania i Wielkopolski, a tu większość stanowili chirurdzy III klasy. Podsumowując organizację służby zdrowia Legii Poznańskiej w okresie formowania się i pierwszych działań wojennych, czyli w latach 1806 i 1807, należy stwierdzić, że była ona niedoskonała i nie w pełni zabezpieczała życie i zdrowie żołnierzy. Niedobory kadrowe chirurgów, obecność lekarzy cudzoziemskich, nie zawsze rozumiejących specyfikę działania polskiego żołnierza uwarunkowanego tradycją zachowań mieszkańców, oraz bariery językowe sprawiły, iż mimo ofiarności lekarzy straty sanitarne były dość duże. Etaty wojenne służby zdrowia nie przewidywały stanowisk dla medyków, tzn. dyplomowanych lekarzy po studiach, ale bez odbytej praktyki zawodowej, a ich brak, zwłaszcza przy leczeniu zachorowań zakaźnych, był bardzo widoczny. Dużym problemem był brak niższego personelu medycznego, sanitariuszy i noszowych, zwanych infimierzystami. Zostali oni wprowadzeni na stałe do wojskowej służby zdrowia dopiero w 1831 roku. W czasie działań Legii Poznańskiej rannych żołnierzy z pola walki wynosili koledzy na zaimprowizowanych noszach zrobionych z karabinów lub gałęzi. W ten sposób sześciu lub ośmiu żołnierzy zdrowych opuszczało pole walki, aby odnieść jednego rannego 16 . Nie rozwiązano problemów zaopatrzenia w leki i materiały sanitarne.

Szczególnie jaskrawo widać było braki w zaopatrzeniu Legii Poznańskiej.

W czasie działań w okolicach Bydgoszczy i Gdańska transporty z lekami z Poznania nie dochodziły prawie wcale. Nie było w szeregach legii farmaceutów wojskowych, a w związku z tym żadnego centralnego zaopatrzenia w leki czy materiały opatrunkowe. We wrześniu 1807 roku Legia Poznańska po zakończeniu działań bojowych wraca do wyznaczonych garnizonów. 9 Pułk Piechoty skierowano do Leszna, 12 Pułk do Rawicza, 10 - do Wschowy, 11 powraca do Poznania, 5 Pułk Jazdy do Rawy, a 6 - do Łabiszyna. W listopadzie tegoż roku zmienia się także organizacja służby zdrowia legii, zostają znacznie powiększone etaty. W sztabie legii prócz naczelnego chirurga jest teraz aptekarz legionowy zajmujący sięcałością zaopatrzenia medycznego. Pomocą służy mu dwóch podaptekarzy. W pułkach piechoty i jazdy prócz sztabschirurga jest chirurg batalionowy i czterech podchirurgów. W batalionie artylerii powiększono służbę zdrowia o dwóch podchirurgów. Tak więc służba zdrowia legii po reorganizacji liczyła 44 osoby. Musimy pamiętać jednak, iż zamiarem tworzących nowy etat służby zdrowia w legionach było przesunięcie lekarzy z oddziałów liniowych do pracy w powstających lazaretach wojskowych. Strukturę służby zdrowia Legii Poznańskiej obrazuje zamieszczony schemat.

Schemat organizacyjny służby zdrowia Legii Poznańskiej obowiązujący od listopada 1807 roku (Opracowany wg J. Krzyś "Służba zdrowia Wojsk Polskich 1806-1807"; maszynopis pracy doktorskiej, Szczecin 1982)lpp

PIECHOTA 2pp 3pp

JAZDA

ARTYLERIA 2psk bat

ZAPAS DYW

4ppo--U Ś U £-U ii--ii

CHIRURG DYWIZYJNY

ROCZNE STAN UPOSAŻENIE OSOBOWY 5000 złt l 3000 złt 7 1500 złt 12 1000 złt 24 I RAZEM STAN OSOBOWY 44

OQ D

SZTABSCHIRURGI ki.

APTEKARZ LEGIONOWY CHIRURG BATAliONOWY II ki.

PODAPTEKARZ PODCHIRURG III ki.

Największym mankamentem służby zdrowia w powstałych legionach był brak władz zwierzchnich, które kierowałyby na szczeblu centralnym całością spraw związanych z zabezpieczeniem medycznym. Powstające formacje w całości przejęły francuskie regulaminy i przepisy, co dotyczyło również służby zdrowia. Miało to duże znaczenie zwłaszcza dla chirurgów, ponieważ warmii francuskiej nie byli oni oficerami, a należeli do urzędników intendentury. W Wielkiej Armii przyjęto następujące zasady asymilacji: Chirurgien sous aide major odpowiadał porucznikowi, Chirurgien aide major - kapitanowi, Chirurgien major - majorowi, Chirurgien principial - podpułkownikowi. W warunkach polskich odpowiadało to podziałowi na klasy:

Kazimierz Janickichirurdzy III klasy jako zawodowo stojący najniżej, II klasy i I klasy. Przepisy wprowadziły dla nich osobny ubiór w postaci granatowego fraka bez dystynkcji oficerskich, ale z haftami kołnierzy, które pozwalały rozróżnić klasę chirurga 17 . Kapelusz czarny, kokarda biała. Galon i chwościki srebrne. Frak granatowy, kołnierz i wyłogi rękawów czarne, butoniery i guziki srebrne, kamizelka i spodnie białe. Pendent czarny z haftem srebrnym. Szpada w oprawie złotej. Temblak srebrny. Chirurg III klasy miał kołnierz sukienny gładki, II klasy kołnierz aksamitny z haftowanymi płasko po turecku dwoma dziurkami z każdej strony. Chirurg I klasy aksamitny kołnierz z dziurkami jak II klasy oraz wokół kołnierzyka wąski sznurek. Guziki srebrne zmieniano na złote 18. Uposażenie chirurgów przedstawiało się następująco. Chirurg III klasy otrzymywał rocznie około 1000 złotych, co było pośrednią wielkością pomiędzy pensją naj starszego podoficera a podporucznika piechoty. Chirurg II klasy miał roczne uposażenie około 1500 złotych, czyli zbliżone do uposażenia porucznika piechoty. Chirurg I klasy miał pensji około 3000 złotych, co sytuowało między pensją porucznika a kapitana piechoty. Starszy chirurg dywizji miał pensję zbliżoną lub nieco wyższą od kapitana piechoty i nie mniejszą niż pułkownik piechoty i wynosiła ona około 8000 złotych 19. W podniesieniu rangi chirurgów w Wielkiej Armii, a tym samym w Wojsku Polskim, duże zasługi położył główny chirurg Wielkiej Armii, dr medycyny i chirurgii Piotr Franciszek Percy. Ten żyjący w latach 1724 -1825 lekarz uznawany jest za ojca chirurgii wojennej. Przebywał w Polsce 10 miesięcy i w tym czasie zreorganizował francuską służbę zdrowia, dostosowując ją do warunków polskich. Inny Francuz, Dominique Jean Larrey, położył nie mniejsze zasługi dla rozwoju chirurgii wojennej. W 1806 roku wraz z Napoleonem przybywa do Poznania, skąd po kilku tygodniach pobytu udaje się do Warszawy. Z jego pobytem w Poznaniu w 1806 roku związane jest ciekawe zdarzenie. W stolicy Wielkopolski spotkał się po raz pierwszy ze szczególną chorobą włosów, jaką różni autorzy określali mianem plique (plica polonica). Po obejrzeniu większej liczby przypadków i konsultacjach z polskimi lekarzami uznał, że można śmiało wyleczyć tę chorobę poprzez obcięcie włosów bez szkody dla zdrowia. Opinia ta wywołała oburzenia wśród lekarzy polskich, być może dlatego, że za przyczynę choroby kołtunowej uznał Larrey brud i niski poziom umysłowy chorych 20 . Aby jednak być sprawiedliwym, trzeba zaznaczyć, że szczególnie ujęły go swoją urodą młode Polki, których... płeć poznaje się po elegancji linii, pięknych kształtach, olśniewającej białości cerze i urzekających rysach twarzy. Gorsze wrażenie zrobili na panu Larrey Polacy, którzy przypominali mu powierzchownością Mameluka z Azji Mniejszej, choć dostrzegał w nich usposobienie żywe, niesforne, wojownicze i nie pozbawione dowcipu 21 . Jego zasługi dla chirurgii trudno przecenić. Ambulanse, jakie wprowadził Larrey, przetrwały niemal do wybuchu I wojny światowej. Jako pierwszy zastosował zasadę operacji w ciągu 24 godzin. Działał na wiele lat przed odkryciami Pasteura (1822-1895) i Listera (1827-1919), z tym większym więc uznaniem należy ocenić jego mądrość i biegłość operacyj ną 22.

Wybitne zasługi dla organizacji służby zdrowia Księstwa Warszawskiego położył minister wojny książę Józef Poniatowski, który przez współczesnych był określany jako prawdziwy opiekun chorego i rannego żołnierza 23 . Powołał na stanowisko lekarza naczelnego Wojska Polskiego, zwanego protomedykiem, doktora Michała Bergonzoniego, znanego już z czasów Sejmu Czteroletniego. Powołano Leopolda de La Fontaine na naczelnego chirurga, a na naczelnego aptekarza Bogumiła Gudeytea 24 . Dzięki wysiłkowi tych trzech osób, cudzoziemców, ale jakże przywiązanych i oddanych nowej ojczyźnie, służba zdrowia została zreformowana. Stanowili oni wspólnie Inspektorat Generalny Służby Zdrowia. Do pomocy mieli Radę Główną Służby Zdrowia, w skład której wchodziło czterech lekarzy, czterech chirurgów i czterech aptekarzy. Rada była głosem doradczym Inspektoratu 25 . Całość spraw organizacji służby zdrowia wojsk polskich regulowało wydane drukiem w 1809 roku" Urządzenie szpitalów dla woysk polskich Księstwa Warszawskiego", zatwierdzone przez księcia Poniatowskiego. Była to ustawa i zarazem regulamin omawiający szczegółowo problemy organizacyjne szpitali. Wydano ją z przesłaniem, że jeżeli żołnierz idący w pole zasługuje na troskliwość rządu względem opatrzenia jego potrzeb, tym bardziej gdy w obronie kraju rannym lub chorym zostanie, powinien znaleźć wygodę i pomoc, aby uwolniony od dolegliwości jak najspieszniej mógł wrócić pod swoje chorągwie 26 . Szpitale podzielono na stałe, doczesne i ruchome. Szpitale stałe tworzono w większych garnizonach dla poszczególnych dywizji, funkcjonowały zarówno w czasie wojny, jak i pokoju. Odsyłano do nich chorych z pułków nie posiadających własnych lazaretów. Taki system szpitali nosi nazwę centralistyczneg0 27 . Szpitale doczesne tworzono na czas wojny przy drogach przemarszu wojsk, zajmując na ten cel gmachy państwowe, a często budynki prywatne. Szpitale doczesne dzielono na szpitale rządowe pierwszego, drugiego, trzeciego, a niekiedy i czwartego rzędu. Było to uwarunkowane ilością łóżek. Szpitale ruchome (polowe) organizowane były w czasie wojny i, postępując za wojskiem, miały udzielać pierwszej pomocy chirurgicznej. Dzieliły się one na zakładowe, dywizyjne, posterunkowe i biegające. Umieszczano je blisko linii frontu, aby mogły udzielać pomocy i przygotować rannych do dalszego transportu. Do administracji szpitalnej wyznaczono oficerów, lekarze natomiast nie brali w niej żadnego udziału. Oficerom polecono zaznajomić się ze wszystkimi problemami lazaretów i nie wyręczać się podoficerami. W roku 1809, w czasie wojny z Austrią, rozwinięto szereg szpitali, ponieważ, ze względu na masowy napływ rannych, istniejące szpitale dywizyjne w Warszawie, Poznaniu i Radomiu nie mogły przyjąć wszystkich 28 . Szpitale wojskowe Legii Poznańskiej były formowane na różnych etapach działań bojowych w zależności od napływu rannych i chorych. W czasie formowania się legii, od 16 listopada do 7 stycznia 1807 r., powstały zgodnie ze wzorami francuskimi lazarety pułkowe w miejscach formowania się pułków. Były to lazarety w Poznaniu w gmachu Seminarium Nauczycielskiego i klasztorze Karmelitów Bosych przy placu Działowym, w Rogoźnie, Rawiczu, Wschowie, Kościanie i Krotoszynie. Łącznie liczyły około 200 łóżek, co w pełni zabezpieczało potrzeby Legii Poznańskiej29.

Kazimierz Janicki

Ryc. 1. Mapa lewobrzeżnego Poznania sporządzona w 1803 roku po pożarze miasta.

Strzałką zaznaczono umiejscowienie lazaretu wojskowego w klasztorze Karmelitów Bosych (Opracowanie komputerowe mapy-załącznika do pracy zbiorowej "Dzieje Poznania", T. II, cz. 1, PWN , Warszawa-Poznań 1994)

Lokalizacja lazaretu w Poznaniu w budynku seminarium wywołała liczne protesty mieszkańców stolicy Wielkopolski. W piśmie Izby Edukacyjnej do dyrektora spraw wewnętrznych z 18 września 1807 f., znajdujemy argumenty o potrzebie utworzenia Seminarium Nauczycielskiego i zwolnienia w tym celu budynku. Możemy z tego dokumentu wnioskować, że lazarety zajmowały nie tylko kościoły, ale także szkoły, a w późniejszym czasie również mieszkania prywatne. Sprawa lazaretów Legii Poznańskiej, a raczej ich usytuowanie w szkołach, została ostatecznie wyjaśniona przez Józefa Wybickiego w liście do Komisji Rządzącej z 30 września 1807 r. 30 Chcąc jak najskuteczniej uprzątnąć przeszkody Z przYczYn wojennych wynikłe, a łamiące wzrost edukacji publicznej, tak w szczególności dom Seminarium NauczYcielów w Poznaniu, jako też wszelkie miejsca, w których się lekcje publiczne odbywają, aby na inny cel obracane nie były, nie chcemy i one od Lazaretów, MagazYnów Kwaterunku wolne ogłaszamy. Wykonanie tej uchwały W Dyrektorowi Spraw Wewnętrznych polecamy. Wybicki.

W lutym 1807 roku, podczas koncentracji wojsk w okolicy Bydgoszczy, Legia Poznańska rozwija szpital wojskowy w Bydgoszczy na 300 łóżek. Szpitalten, uruchomiony 22 stycznia, działa nieprzerwanie do maja 1807 roku, czyli do oblężenia Gdańska. W czasie walk na Pomorzu poznańska formacja rozwija szpitale w Gniewie, N owym Łabiszynie na 130 łóżek, Barcinie na 400 łóżek, Mogilnie na 200 łóżek, Gnieźnie na 80 łóżek, wykorzystuje także szpital poznański. W czasie oblężenia Gdańska, to jest od 15 maja 1807 r., rozwija duże szpitale polowe we wsiach Borkowo i Maćkowy, początkowo na 500 łóżek każd y 31. W trakcie dalszych działań bojowych na przełomie maja i czerwca powiększono ilość łóżek do 600 w każdym szpitalu. Rozwinięto także liczne lazarety ewakuacyjne. Łączna ilość łóżek szpitalnych Legii Poznańskiej wynosiła ponad 1200, co stanowiło około 25% stanu osobowego legii. Po krótkim odpoczynku ranni, którzy nie odzyskali sprawności bojowej, zostali odesłani do lazaretów ewakuacyjnych na osi Gdańsk-Poznań, a legia ruszyła do marszu na trasie Gniew-Frydland. Pod Frydlandem 14 czerwca 1807 r. wojska sprzymierzone stoczyły bitwę z armią pruską, zwycięską, lecz okupioną sporymi stratami własnymi. Dla rannych Legii Poznańskiej utworzono lazaret polowy we Frydlandzie na 300 łóżek. W czasie marszu z rejonu Gołdapi w okolice Warszawy utworzono lazaret polowy w Szczuczynie na około 300 łóżek. Do rejonu stolicy Legia Poznańska dotarła około 18 sierpnia. Chorych i rannych z legii przetransportowano do domu leczniczego w pałacu Niecielewskiego. W zestawieniu chorych, czyli raporcie dziennym ze szpitali warszawskich pierwszej legii, znajdujemy odręczny dopisek Bergonzoniego, iż w dniu jutrzejszym, to jest 30 sierpnia, przyjmie 135 chorych z legii 3, czyli poznańskiej, i że są dla nich przygotowane miejsca w domu szpitalnym Niecielewskieg0 32 . Skrupulatne raporty dzienne, zachowane w bardzo dobrym stanie, dają obraz i strukturę zachorowań, ilość nowo przyjętych, ozdrowieńców i zgonów. We wrześniu 1807 roku Legia Poznańska dostaje rozkaz przemieszczania się do garnizonów pokojowych. Poszczególne pułki wracają do miejsc stałego postoju, gdzie rozwijają stacjonarne lazarety pułkowe. W Poznaniu lazaret liczy 200 łóżek, w Barcinie 100. Pozostałe garnizony, w Lesznie, Wschowie, Rawiczu, Rawie, Łabiszynie i Kościanie, mają lazarety pułkowe liczące mniej niż 100 łóżek.

W całym Księstwie Warszawskim, a więc i w Poznaniu, funkcjonują szpitale wojskowe francuskie. W początkowym okresie nie miały określonego statusu. Dopiero 31 sierpnia 1808 r. zawarto porozumienie między władzami Księstwa a władzami francuskimi. Łatwo się domyślić, iż układu tego domagała się zwłaszcza strona francuska, gdyż pozostawionym swoim żołnierzom chciała zapewnić dobre warunki leczenia. Do tej pory władze francuskie powoływały się najczęściej na wolę Najjaśniejszego Cesarza i to sprawiało, że uzyskiwali co zamierzali. Zawarty układ w punkcie 4 mówił: Minister Spraw Wewnętrznych może w miejsce ekonomów francuskich ustanowić urzędników polskich, jęzYk francuski znający... Układ powyższy regulował także sprawy finansowych rozliczeń między stroną polską a francuską. Wyznaczał kwoty dzienne przypadające na jednego żołnierza w zależności od jego stopnia wojskowego. W rozliczeniach między szpitalem francuskim w Poznaniu a władzami miast przyjęto zasadę:

Kazimierz Janicki

Wynagrodzenie dzienne (za) chorych, licząc wszelkie ekspensa, ustanawia się na dwa franki 30 centów od żołnierza, a na 3 franki od oficera, sepultury zaś po dwa franki... 33 W innym miejscu znajdujemy zapis: Wino, wódka, ocet i ryż, lekarstwa etc. w miarę potrzeby Z magazYnówfrancuskich dostarczone będą (..). Chleb, mięso, drzewo opałowe będą jak dotąd brane Z magazYnów wojskowych polskich z tym zastrzeżeniem, aby wartość ich minister spraw wewnętrznych opłacił komitetowi podług cen przez rząd francuski oznacunych.... Zapisy jednak nie zapewniły szpitalom francuskim dostaw leków i żywności ze swojej ojczyzny. W początkowym okresie lazarety wojsk sprzymierzonych w Poznaniu dostawały od władz francuskich leki i materiały opatrunkowe, lecz od 1808 roku dostawy te były symboliczne, a ciężar utrzymania tych placówek spadł na barki miasta 34 . Szpital Legii Poznańskiej znajdował się w budynku klasztoru Karmelitów Bosych przy placu Działowym. Był to szpital dywizyjny, liczący początkowo, tj. w 1807 roku, 200 łóżek. W budynku tym, zajętym przez władze pruskie w 1793 roku po rozwiązaniu zakonu, armia niemiecka utworzyła lazaret wojskowy. Pierwszą wzmiankę dotyczącą budynku tego szpitala znajdujemy w roku 1796 35 . Dotyczy ona obiektu, natomiast nic nie wspomina o chorych, lekarzach czy sposobach leczenia. Po zajęciu go przez władze wojskowe w 1806 roku i rozwinięciu w 1807 roku był szpitalem o szerokim profilu leczenia, a zgodnie z ówczesną doktryną leczniczą ewakuowani byli do niego wszyscy ciężej chorzy ze szpitali pułkowych Legii Poznańskiej. W 1808 roku powiększono drogą zajęcia budynków prywatnych o dalsze 100 łóżek bazę leczniczą. W 1809 roku utworzono dodatkowe lazarety wojskowe dla potrzeb Legii Poznańskiej, mniejsze szpitale w Kaliszu, Częstochowie i Toruniu. Ciekawie przedstawiał się profil leczonych w poznańskim szpitalu. Według Raportu stanu lazaretów Wojska Polskiego z dnia 4 listopada 1807 r. w lazarecie poznańskim było ogółem 270 chorych, z czego 190 chorych na choroby wewnętrzne, 17 rannych, 38 ze świerzbem 36 . W dostępnej literaturze przedmiotu nie ma bezpośrednich relacji dotyczących rozkładu sal szpitalnych, warunków higienicznych, sposobów dezynsekcji czy, co najważniejsze, metod leczenia w poznańskiej placówce. W lazaretach poznańskich co prawda przepisy żądały dla każdego lazaretu kilku izb wielkich, gdzie można by oddzielnie leczyć różnego gatunku choroby, lecz w rzeczywistości zdarzały się szpitale nawet kilkułóżkowe. Regulaminy mówiły, aby w każdej izbie szpitalnej był komin, jeden lub dwa wentylatory, a chirurga obarczano obowiązkiem dopilnowania otwierania okien, zimą między dwunastą a pierwszą, a latem rano i wieczorem. Przepisy nakazywały zamiatanie sal trzy razy dziennie, a po każdym obiedzie kadzenie octem lub kadzidłem. Znajdowały się także na wyposażeniu sal tzw. skrzynki do plucia, poprzedniczki obecnych spluwaczek. Łóżka oddalone były od siebie o dwie i pół stopy, przy łóżku stała szafka, a oficer dostawał szafkę z kluczem. Przy każdym wezgłowiu była tabliczka drewniana z numerem chorego, nazwiskiem, chorobą i nazwą jednostki wojskowej, z której chory pochodził. Do tabliczek przypinano karty wizytne, na których wpisywano leki i datę wypisu lub zgonu. Były to poprzedniczki naszych kart gorączkowych. Według przepisów każdy z chorych otrzymywał przy przyjęciu dwa sienniki,poduszkę, prześcieradło i kołdrę, a oficerowie dodatkowo materac. Chorzy dostawali także czepki, zwane szlafmycami. W tym czasie spotkać można też urynały blaszane, licząc po jednym na pięciu chorych, a także stole, licząc na każdego po dwie donice gliniane, polewane. Dla każdego chorego przewidziany był talerz i kubek blaszany, a dla oficerów talerze fajansowe. Przepisy zalecały wymianę bielizny, czyli koszul co siedem dni, a wymianę pościeli co 15 dni. Oficerowie mogli wymienić pościel co siedem dni. Początkowo do pomocy w lazaretach dowódca jednostki wyznaczał ludzi, często najgorszych, później lekarze sztabowi sami wybierali posługaczy. Przepisy określały dość dokładnie liczbę żołnierzy do pomocy w lazaretach. Przyjmowano zasadę, że w szpitalu wojskowym nie mogło być mniej niż jeden posługacz na 20 chorych. Choremu oficerowi wolno było dodatkowo mieć własnego służącego oprócz obsługi lazaretowej. W każdym szpitalu był mianowany dozorca gospodarstwa szpitalnego, czyli zarządca, który miał obowiązek uczestniczyć w wizytach i opatrywaniu chorych, a także przy wydawaniu im żywności i lekarstw. " Urządzenie szpitali..." z 1809 roku, przyjęte ze wzorów francuskich, dokładnie ustala liczbę personelu lekarskiego w zależności od ilości chorych. Na każdych 20 chorych przypadał jeden lekarz. Wyjątkiem były szpitale dla chorych ze świerzbem - tam był jeden lekarz bez względu na liczbę chorych. Na 150 chorych przypadał: jeden chirurg starszy, jeden młodszy, trzech chirurgów III klasy, jeden aptekarz starszy, jeden II klasy, trzech III klasy, a dla każdych 50 chorych ponad 150 dodaje się jednego chirurga III klasy. W 1811 roku wydano w Warszawie ciekawe zarządzenie dotyczące zabiegów operacyjnych. Drogą losowania wyznaczano każdemu z chirurgów tylko wybrane zabiegi, np. jeden wykonywał tylko trepanację czaszki, a drugi wyłuszczał gałki oczne. Chory mógł być przyjęty do leczenia szpitalnego tylko na podstawie biletu podpisanego przez oficera i chirurga, który określa rodzaj schorzenia. Bilet kwalifikacyjny miał duże znaczenie. Co powinien zawierać, najlepiej oddaje list generała Zajączka do dowódców jednostek 37 :

"Kwatera Główna dnia 5 sierpnia 1807 Uświadamiam JWPów Komendantów Pułków, iż lazaret dla Legionu Drugiego założonym zastał w Pałacu Sierakowskiego na nowym Mieście, Imć Pan Bernhard podchirurg sztabowy ma nad nim dozór. JWP Komendanci zalecą, aby chorzY bez biletu lazaretowego przez kapitana i Chirurga Batalionowego wydanego do Lazaretu dostarczani nie byli. W bilecie tym wyrażone być powinno: Imię, Przezwisko, Szarża chorego, 'Numer pułku, batalionu i kompani, data dnia, w którem się odsyła i aJjkta jakie z sobą bierze, Chirurg Batalionowyjeżelijest przytomny zapisuje gatunek choroby i dzień zaczęcia się oney - w niebytności Chirurga Batalionowego można chorego Z samym biletem kapitana odesłać. Ostrzega się, iż bez takowego biletu danego choremu do lazaretu nikt przYjętym nie będzie, zatem JWP Kapitanowie i Komendanci Korpusów przez samą ludzkość dopilnują, aby każdy chory z takim biletem oddany był do lazaretu... Generał DywizYi Zaiączek. Wyjątkiem był dzień bitwy, gdzie każdy mógł przyjść do szpitala lub być do niego przyniesiony bez wymaganego biletu. Po zakończeniu działań bojowych przychodzili do szpitala oficerowie, rozpoznawali swoich chorych

Kazimierz Janicki

i wypisywali im bilety. Przychodzących do szpitala oglądał chirurg i dokonywał adnotacji na bilecie o charakterze schorzenia, np. fabryczny czyli gorączkujący, ranny, weneryczny, świerzbowy. Jako ciekawostkę można podać system żywienia w szpitalach, w których był podział na odpowiednie diety. Przepisy rozróżniały diety: "porcja ścisła, to jest zupa wodzianka lub barszcz burakowy z chlebem białym pszennym na śniadanie, rosół wołowy z chlebem białym lub kaszą drobną na obiad, na kolację to samo co na śniadanie, pół porcji, to jest piwo grzane z chlebem żytnim i masłem na śniadanie, krupnik, mięso z jarzyną i chleb żytni na obiad, gęsty krupnik z chlebem na kolację, całą porcję, to jest na śniadanie trzy uncje wódki i pół chleba żytniego, na obiad kaszy jakiejkolwiek jak w pół porcji oraz mięsa i chleba po pół funcie, na kolację jak w pół porcji i chleba pół funta". Do tego otrzymywano wino, licząc ćwierć litra jako porcję. Oficerowie mieli posiłki lepsze zarówno pod względem jakości, jak i ilości. Koszty utrzymania w szpitalu ponosili w połowie żołnierze ze swego żołdu. Kapralom i sierżantom potrącano tyle, co żołnierzom. Od oficerów pobierano połowę żołdu i dodatek, który otrzymywali na światło i opał. Personel lekarski nie mógł żądać od chorego w lazarecie jakiejkolwiek bądź zapłaty pod naj surowszą odpowiedzialnością (!). Sytuacja szpitali wojskowych w Poznaniu zmieniła się diametralnie w 1812 roku. Francuzi niepomni zawieranych umów i układów domagali się, powołując się na wolę Najjaśniejszego Cesarza, tworzenia nowych lazaretów i powiększania liczby łóżek już istniejących. Już 6 kwietnia 1812 roku, z chwilą wejścia wojsk sprzymierzonych do Wielkopolski, prefekt Poznania i podprefekt Torunia otrzymali wezwania do formowania nowych lazaretów. W Poznaniu miało być dodatkowo 300 łóżek, a w Toruniu 800. Po stanowczych protestach ministra spraw wewnętrznych Józefa Łuszczewskiego na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 28 kwietnia, władze francuskie zapewniły o dostawach leków do tych lazaretów 38 . Całe jednak utrzymanie i koszty związane z utrzymaniem tych placówek ponosiły władze lokalne. Było to spore obciążenie dla władz Poznania, ponieważ wkrótce Francuzi wycofali się także z zaopatrywania szpitali w leki.

W końcu kwietnia władze francuskie zażądały utworzenia w Poznaniu lazaretów wojskowych na ogólną sumę 1200 łóżek. Żądania te były w Poznaniu realizowane z wielkim trudem, głównie drogą rekwizycji budynków szkolnych, kościołów i prywatnych domów 39 . Specjalnym dekretem powołano Komisję Nadzwyczajną Potrzeb Wojska, której obowiązkiem było zakładanie i utrzymywanie lazaretów armii sprzymierzonych. Jak wyglądała praca w tych lazaretach, nietrudno sobie wyobrazić - nieprzystosowane pomieszczenia, brak wykwalifikowanej kadry, niedostatek materiałów opatrunkowych sprawiły, że rannymi zajmowali się często przypadkowi ludzie dobrej woli. Wycofująca się w wielkim nieładzie zdziesiątkowana armia pozostawiała w pośpiechu swoich rannych

i chorych bez opieki. Idące za niedobitkami wielkiej armii wojska rosyjskie zajmowały kolejne połacie kraju. W lutym wojska rosyjskie wkraczają do stolicy Wielkopolski i tworzą lazaret rosyjski w opuszczonym budynku klasztoru Karmelitów Bosych, zajmują także budynek seminarium i dwa prywatne budynki stojące obok 40 . Wraz z organizowaniem się lazaretu w Poznaniu powstają szpitale w całej Wielkopolsce. W dużej mierze pracowali w nich również lekarze wielkopolscy. Oceniając służbę zdrowia Legii Poznańskiej musimy stwierdzić, że nie zabezpieczała ona w pełni potrzeb leczniczych. Wynikało to z wielu uwarunkowań. Braki kadrowe, z jakimi borykała się przez cały czas istnienia, niska świadomość zdrowotna społeczeństwa i obowiązująca doktryna wojenno-medyczna sprawiły, że straty sanitarne legii były stosunkowo wysokie. Jednakże postawa lekarzy wielkopolskich, ich zapał i poświęcenie znacznie te straty ograniczyły.

PRZYPISY:

1 Temat ten jest rozwinięty szeroko w mojej pracy doktorskiej "Szpitalnictwo wojskowe w Poznaniu do 1939 roku", przygotowywanej do obrony. 2G. Zych, Rok 1807, Warszawa 1957, s. 51.

3 A. Skałkowski, Archiwum Wybickiego, Gdańsk 1950, T. II, s. 47.

4 M. Krwawicz, G. Zych, Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej, Warszawa 1955, s. 61. 5 Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej AGAD), Komisja Rządząca, sygn. 100. Zarządzenie z dnia 15 grudnia 1806 w sprawie poboru. 6 A. Himel, K. Trznadel, Przyczynek do historii szpitali wewnętrznych w polskich siłach zbrojnych, Biuletyn WAM, 1964, T. VII, s. 23. 7 L. Zembrzuski, Szczepienie ospy w dawnem Wojsku Polskim, Warszawa 1926, s. 3.

8 J. Krzyś, Służba zdrowia Wojsk Polskich w latach 1806 -1807. Maszynopis pracy doktorskiej, Szczecin 1982, s. 14. 9 AGAD, Teki Dąbrowskiego, T. XII, s. 183.

10 AGAD, Teki Dąbrowskiego, T. XII, s. 167.

11 W. Nostrzyk, Zarys historii chirurgii polskiej, Warszawa 1989, s. 225.

12 S. Gniatczyńska-Głowacka, Cech cyrulików poznańskich (1517-1780), "Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", 1959, T. V, z. 1, s. 68. 13 W. Nostrzyk, op. cit, s. 225.

14 B. Tkacz, Z kart chwały służby zdrowia Wojska Polskiego, Lek. Wojsk. 1969, 55, s. 242.

15 J. Krzyś, Służba zdrowia..., s. 36.

16 M. Czarnecka, Przyczynek do dziejów ewakuacji wojskowo-medycznej w początkach ubiegłego stulecia, Lek. Wojsk. 1972, 2, s. 179. 17 Muzeum WP w Warszawie. Żołnierz polski ubiór, uzbrojenie i uposażenie od wieku XI do roku 1960, T. III, s. 574.

18 F. Giedroić, Służba zdrowia w dawnem Wojsku Polskim, Warszawa 1927, s. 314.

19 J. Krzyś, Służba zdrowia..., s. 156.

20 A. Wybieraiski, Dominique Jean Larrey (1766-1842). W 200. rocznicę jego urodzin, Arch. Hist. Med. 1966, XXIX, s. 313.

21 Ibidem, s. 315.

22 S. Dąbrowski, Z dziejów szpitalnictwa wojskowego, Lek. Wojsk. 1956, 12, s. 1281.

23 S. Wojtkowiak, Zarys dziejów wojskowej służby zdrowia, Warszawa 1974, s. 118.

Kazimierz Janicki

24 R. Papliński, Farmacja wojskowa i zaopatrzenie sanitarne Wojska Polskiego do końca XVIII wieku, Farm. Pol. 1968, 24, s. 69.

25 S. Dąbrowski, Służba zdrowia w wojsku polskim na przełomie XVIII i XIX wieku, Lek. Wojsk. 1963, 2, s. 171.

26 E. Grzelak, B. Wróblewski, Organizacja szpitali wojskowych w czasach Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Biuletyn WAM, 1964, T. VII, s. 26. 27 B. Seyda, Rys historyczny rozwoju i organizacji polskiego szpitalnictwa wojskowego.

Polskie szpitalnictwo wojskowe do XVIII wieku, Lek. Wojsk. 1959, 2, s. 142.

28 J. Krzyś, Lazaret austriacki w Warszawie w 1809 roku, Arch. Hist. i Fil. Med. 1986, 49, l, s. 20.

29 Plac Działowy, dzisiaj bez nazwy przy północnym wylocie Ałei Marcinkowskiego.

Budynek zespołu klasztoru Karmelitów Bosych zajęli Prusacy w 1796 roku i po przebudowie przysposobili na lazaret wojskowy, który wykorzystywany przez wojska Księstwa Warszawskiego, wojska rosyjskie i znowu pruskie przetrwał w tym miejscu do 1853 roku. W latach 50. Prusacy wybudowali nowy lazaret wojskowy przy ówczesnej ulicy Królewskiej (dzisiejszej Libelta), który w tym miejscu przetrwał do 1939 roku. Był to jeden z bardziej nowoczesnych lazaretów w Europie. Plac Działowy ze względu na swoje walory topograficzne został przez władze pruskie zajęty na plac ćwiczeń wojskowych, a w 1801 roku wybudowano budynek dla ćwiczeń (Exerzierhaus) długi na 60 m po zachodniej stronie placu Działowego. N a tym placu ćwiczyły zapewnie także wojska Legii Poznańskij, choć bezpośrednio dowodów na to nie ma. Pamiętając o fakcie, że wkraczające wojska pruskie w 1796 roku zajęły także inne budynki na koszary, np. szpital św. Gertrudy przy ulicy Wodnej czy klasztor Franciszkanów, a klasztor Karmelitów Trzewikowych zamienili na areszt wojskowy, możemy domniemywać, iż budynki te były także wykorzystywane przez wojska Księstwa Warszawskiego. Z. Ostrowska-Kębłowska, Architektura i budownictwo w Poznaniu w latach 1790 -1880, Warszawa- Poznań 1882, s. 150.

30 AGAD. Komisja Rządząca, II, 23, p. 14. List Józefa Wybickiego do Komisji Rządzącej z dnia 30 września 1807 roku. 31 J. Krzyś, Służba zdrowia..., s. 164.

32 AGAD. Komisja Rządząca, 92, sek. VIII, p. 112. Raport dzienny z 29 sierpnia 1807 roku o stanie chorych lazaretów warszawskich. 33 F. Giedroić, op. cit., s. 236.

34 B. Seyda, op. cit., s. 149.

35 Z. Ostrowska-Kębłowska, op. cit., s. 149.

36 Woj. Arch. Pań. Odd. Wawel. Archiwum Młynowskie Chodkiewiczów. Militaria, vol.

II, p. 3. Raport stanu lazaretów Wojska Polskiego z dnia 4 listopada 1809.

37 AGAD. Biblioteka Ordynacji Zamojskich, vol. 3132, p. 63. List gen. Zajączka do komendantów pułków z dn. 5 sierpnia 1807. 38 S. Rudzki, Historia szpitalnictwa wojskowego w Polsce, Lek. Wojsk. 1927, T. IX, s. 400.

39 F. Giedroić, Służba zdrowia w dawnem Wojsku Polskim, Warszawa 1927, s. 237.

40 B. Seyda, op. cit., s. 157.

ANEKS

Notki biograficzne lekarzy poznańskich w Legii Poznańskiej.

(Opracowano na podstawie: F. Giedroić, Służba zdrowia w dawnem Wojsku Polskim, Warszawa 1927; P. Szarejko, Słownik lekarzy polskich w XIX wieku, T. I-III, Warszawa 1991-95)

Samuel Bredtschnajder, syn Jana i Teodory, urodzony w Rawiczu 27 sierpnia 1786 roku. Początkowo służy w wojsku pruskim jako pomocnik felczera, 26 grudnia jako jeden z pierwszych wstępuje do organizującej się Legii Poznańskiej, gdzie w pułku piechoty zostaje chirurgiem batalionowym a następnie, po reorganizacji, urzędnikiem zdrowia III klasy. Odbywa kampanie wojenne do Gdańska, walczy pod Tczewem, w 1814 roku wyjeżdża do Francji. Po powrocie do kraju, pracuje jako lekarz cywilny. Umiera w 1852 roku Jan Schmiter, urodzony w Brux 22 czerwca 1779 roku. Czech z pochodzenia, kształcił się w Pradze, w 1819 roku uzyskuje doktorat na Wydziale Lekarskim w Warszawie. Początkowo służy w wojsku austriackim, w 1806 roku zostaje lekarzem batalionu artylerii Legii Poznańskiej. Walczy pod Gdańskiem i w wojnie 1809 roku z Austrią. W 1810 roku awansuje na lekarza sztabowego korpusu artylerii. Bierze udział w kampanii 1812 roku. Po zakończeniu działań wojennych zamieszkuje w Poznaniu. Jan Bitner, urodzony w 1788 roku w Poznaniu, mianowany 25 kwietnia urzędnikiem zdrowia III klasy, służy w pułku jazdy Legii Poznańskiej. Awansowany 15 kwietnia 1809 roku na urzędnika II klasy, służy aż do klęski Napoleona w 1812 roku. Wstępuje do wojska francuskiego, skąd w 1814 roku wraca do kraju. Dalsze jego losy nie są znane. Karol Butner, syn Jana i Marianny, urodzony w 1783 roku w powiecie poznańskim. Służy początkowo w lazarecie austriackim w Krakowie, skąd 1 sierpnia 1810 roku przybywa, aby objąć służbę w pułku jazdy Legii Poznańskiej. Jednocześnie jest lekarzem lazaretowym w Poznaniu. Franciszek Eibich, urodzony w 1786 roku w Poznaniu, wstępuje do wojska 1 kwietnia 1810 roku, gdzie uzyskuje status urzędnika zdrowia III klasy i służy w pułku ułanów Legii Poznańskiej. Karol Eibich, urodzony w 1884 roku w Poznaniu, wstępuje do służby w legionie poznańskim 30 maja 1810 roku i służy jako urzędnik zdrowia III klasy w pułku piechoty. Erazm Milkę, syn Wojciecha i Marianny, urodzony w 1786 roku w Poznaniu, 12 października 1809 roku wstępuje do Legii Poznańskiej i zostaje urzędnikiem III klasy, służąc w pułku tej legii. Jan Solomon, syn Karola i Jadwigi, urodzony 11 sierpnia 1775 roku w Poznaniu, 15 kwietnia 1809 roku wstępuje do Legii Poznańskiej, służąc jako urzędnik III klasy w pułku jazdy. Ranny w kampanii 1812 roku.

Kazimierz Janicki

Leopold Luke, urodzony w 1778 roku w Berlinie. Początkowo służy w wojsku pruskim, w 1807 roku wstępuje do legii i zostaje oddelegowany do służby w lazarecie wojskowym w Kaliszu. Od 8 lutego 1808 roku jest chirurgiem sztabowym 6 Pułku Jazdy. Ludwik Graetz, urodzony w Żychlinie w Wielkopolsce 11 czerwca 1777 roku.

Po odbyciu szkolenia aptekarskiego w Wilnie pracuje jako pomocnik aptekarza w Poznaniu. W 1806 roku, po utworzeniu lazaretu III legii w Poznaniu, rozpoczął służbę w aptece tego lazaretu i otrzymuje stopień urzędnika III klasy. W 1808 roku po zdaniu egzaminów zostaje mianowany aptekarzem legionowym i przez krótki czas pełni służbę w Poznaniu. Od 4 sierpnia 1811 roku zostaje aptekarzem głównej apteki wojska w Warszawie. Na tym stanowisku służy także po wkroczeniu wojsk rosyjskich do stolicy. W 1818 Rada Lekarska wydaje mu zezwolenie na prowadzenie prywatnej apteki. Wincenty Tuszyński, urodzony w Poznaniu w 1791 roku, do służby w Legii Poznańskiej wstępuje 30 września 1811 roku, gdzie zostaje pomocnikiem aptekarza III klasy.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr3 ; Marsz, marsz Dąbrowski dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry