RENOWACJA FASADY RATUSZA W POZNANIU W LATACH 1996-1997

Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie

Czas czytania: ok. 15 min.

TERESA JAKIMOWICZ

N awykłych do szarzyzny współczesnego miasta mieszkańców Poznania zaskakuje od pewnego czasu mocno rozkolorowany i rozmalowany fragment fasady Ratusza na Starym Rynku. Jest to pierwszy etap realizacji prac nad całościowo zaplanowaną renowacją gmachu. Kontrast z poprzednią gamą kolorystyczną jest istotnie olbrzymi. Warto więc może wyjaśnić tu pokrótce co najmniej dwie sprawy. Cała historyczna wiedza o zabytkach architektury i rzeźby architektonicznej wieku XVI mówi, że były one pokrywane polichromią utrzymaną w nasyconych, kontrastujących ze sobą barwach. Nieliczne są przykłady w pełni zachowane, natomiast konserwatorzy odkrywają relikty takich polichromii na elewacjach budynków, na portalach, również na rzeźbie nagrobnej. Był to zwyczaj powszechnie stosowany w Europie - od Italii po Wyspy Brytyjskie. To dopiero "gust klasyczny" II poło XVIII w., a zwłaszcza wiek XIX wprowadziły modę na monochromatyczne - zwykle o różnych odcieniach bieli, beżu czy szarości - tynki elewacji. Więcej - konserwatorski puryzm schyłku wieku XIX doprowadzał po wielekroć do usuwania oryginalnych, barwnych polichromii. Taki los spotkał min. polichromię renesansowych portali na zamku na Wawelu. I poło XX w. tę tendencję utrzymała, jakkolwiek godzi się przypomnieć, że w latach 20. naszego stulecia przywrócono wielobarwną dekorację fasad kamienic na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Była to jednak sprawa dość wyjątkowa. Lata po II wojnie światowej raczej utrwaliły owe "klasycyzujące" tendencje kolorystyczne - przy rekonstrukcji zniszczonych wojną zespołów staromiejskich stosowano wprawdzie polichromie, podporządkowano je jednak estetyce wyrosłej z klasycyzmu i postimpresjonizmu. Dopiero praktyka konserwatorska ostatniego dziesięciolecia przywraca pełnobrzmiące, wielobarwne malowidła na elewacjach zabytkowych budowli. Można by tu przytoczyć

Teresa Jakimowiczliczne przykłady z wielu krajów europejskich, nas jednak zajmuje dziś Ratusz w Poznaniu. Ratusz poznański miał barwną, wręcz jaskrawą dekorację malarską nie tylko we wnętrzach, lecz także na elewacjach, zwłaszcza na reprezentacyjnej elewacji wschodniej. Tworzyły ją nie tylko przedstawienia figuralne na pasie attyki, lecz również postaci na płycinach skrajnych arkad loggii. Kontrastującymi ze sobą barwami wyartykułowane też były poszczególne elementy architektoniczne loggii. Nikłe, lecz dające dobre pojęcie o ich kolorystyce relikty odkrył w roku 1900 i opisał Julius Kohte. Odkrycia te wszakże - jak wiemy - nie zostały wykorzystane w czasie pruskiej restauracji Ratusza w latach 1910-13 i tylko częściowo odwołano się do nich przy odbudowie gmachu w latach 1945-54. Obecnie jednak obiektywnie zaistniała konieczność remontu gmachu i jego elewacji stworzyła okazję do przywrócenia budowli jej dawnej barwności. Koncepcja ta kształtowała się na podstawie skrupulatnej analizy przekazów źródłowych - pisanych i ikonograficznych; była przedmiotem wielu dyskusji zespołu konserwatorów i historyków sztuki, jaki profesor Konstanty Kalinowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, powołał do spraw renowacji Ratuszal. Gdy zapadła decyzja o przywróceniu polichromii fasady charakteru zgodnego z przekazami historycznymi, koniecznie stało się opracowanie dwóch aspektów zagadnienia: kolorystycznego projektu elewacji oraz treściowego i ikonograficznego programu uzupełnień malatur na elewacji wschodniej. Pierwsze z tych zadań powierzone zostało pani Annie Bystroń - Kwiatkowskiej, konserwatorowi dzieł sztuki, drugie - piszącej te słowa, która jest również autorką historycznej dokumentacji Ratusza. Publikowane poniżej teksty są wynikiem obu tych opracowań. Wypada tu jeszcze przypomnieć, że projekty sześciu nowych postaci na ślepych arkadach loggii opracował prof. Zbigniew Bednarowicz - jego autorstwa jest również galeria królów na attyce. Dodajmy też, że problematyka tych prac i projekty nowej polichromii fasady zostały zaprezentowane na otwartym posiedzeniu Oddziału Poznańskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki w dniu 1 października 1996 r.

* * *

KONCEPCJA TREŚCIOWEGO I IKONOGRAFICZNEGO PROGRAMU UZUPEŁNIEŃ FIGURALNEJ POLICHROMII FASADY RATUSZA W POZNANIU

I. Przesłanki wstępne

Potrzeba renowacji fasady Ratusza - tzn. jej tynków, sgraffita, stiuków i polichromii - narzuciła oczywistą konieczność rozważenia technicznych sposobów i zakresu prac konserwatorskich i renowacyjnych. Stworzyła też okazjędo dyskusji nad ewentualnymi zmianami względnie uzupełnieniami treściowego i ikonograficznego programu dekoracji fasady oraz nad formalnymi rozwiązaniami tak uzupełnień, jak i całej wschodniej elewacji Ratusza. Dyskusję tę podjęto na kolejnych posiedzeniach wspomnianego wyżej Zespołu ds. Konserwacji Ratusza. Prowadzona na płaszczyźnie interdyscyplinarnej i ogólnopolskiej, przyniosła w rezultacie decyzję powrotu do kompozycyjnego układu polichromii fasady sprzed restauracji w latach 1910-13. Rzecz sprowadza się m.in. do przywrócenia polichromii figuralnej także i na ślepych, w latach 1953-54 gładko otynkowanych, arkadach w skrajnych pionach loggii. Oprócz tak istotnej w tym wypadku kwestii kompozycji kolorystycznej (o której pisze pani Bystroń- Kwiatkowska) wyłonił się problem treściowego i ikonograficznego programu uzupełnień dekoracji fasady. Aby rzecz rozstrzygnąć, konieczne stały SIę: a. dokładna analiza przekazów historycznych dotyczących dekoracji fasady i pozostałych elewacji Ratusza, zwłaszcza jej stanu pierwotnego, a więc analiza źródeł pisanych i ikonograficznych; b. prześledzenie mieszczących się w sferze prawdopodobieństwa kulturowego innych przekazów "z epoki", dotyczących formy i treści dekoracji gmachów ratuszowych z XV-XVIII w.; c. wysunięcie konkretnych propozycji treściowych; d. sugestie dotyczące rozwiązania formalnego. Działania powyższe - jak zresztą cały problem i dotycząca go dyskusja - były jednak zdeterminowane co najmniej dwiema przesłankami, odstępstwo od których wydaje się niemożliwe: po pierwsze - stanem wiedzy o pierwotnej dekoracji fasady i jej kolejnych przekształceniach, po drugie - koniecznością utrzymania się w sferze prawdopodobieństwa kulturowego, które w naszym wypadku jest określone przez: ratusz, jako budowlę municypalną i symbol miasta, sytuację miast w Rzeczypospolitej XV-XVIII w. i konkretną, historyczną sytuację Poznania i jego Ratusza.

**'ł w,

Ryc. 1. Ratusz w Poznaniu - rys. R Mielcarzewicza z 1812 r.

Teresa Jakinaovvicz

II. Założenia wyjściowe

W toku wspomnianych dyskusji i w oparciu o opracowane przez autorkę historyczne studium Ratusza przyjęto następujące ustalenia, które można określić jako założenia wyjściowe dla rozważań nad treścią i formą postulowanych uzupełnień polichromii fasady: 1. Utrzymanie koncepcji treściowej wg stanu aktualnego w dotychczasowych ramach, tj. wg stanu po odbudowie gmachu w 1945-54 r. Koncepcja ta - przypomnijmy - jest rezultatem kompilacji programu treściowego Ratusza z II pol. XVI w., z roku 1784 oraz z lat 1953-54. Trzeba podkreślić, że kompilacja ta - z jednym właściwie wyjątkiem, o czym niżej - jest w zasadzie spójna z treściami dekoracji wnętrz Ratusza. Treści te wyrażają m in inskrypcje i znaki heraldyczne na portalach z 1508 roku, sklepienie Sali Renesansowej (1555), dekoracja wewnętrznej ściany loggii, polichromia sklepienia Izby Sądowej (II poło XVI w., XVII-XIX w.). Zawierają one wątki polityczne

Ryc. 2. Loggia Ratusza. Fragment rysunku R Mielcarzewicza z 1812 rodnoszące się do sytuacji miasta w państwie, wątek historyczny oraz nurt moralizatorski i wątki o charakterze uniwersalno- filozoficznym. Dekoracja fasady - tak w 1784 roku, w 1953-54, jak i obecnie - eksponuje wątek historyczno-polityczny oraz - w słabszym nieco stopniu - moralizatorski (tu uwaga: pomijam sprawę inskrypcji na fryzie attyki w elewacjach zach., pn. i pd. - są one całkowicie kompozycją z lat 1953-54). 2. Decyzja o pozostawieniu na fryzie attyki ponad loggią ośmiu postaci królewskich (projekt i wykonanie Zbigniew Bednarowicz, 1974). Uzasadnia ją dobry konserwatorsko stan zachowania tej części polichromii i zgodność z treściowym programem całej dekoracji gmachu. Chroni je też prawo autorskie. Jest to aspekt zasadniczej wagi dla całego gmachu, zwłaszcza dla elewacji wschodniej. Stylistyka tych postaci determinuje bowiem konwencję formalną figuralnych uzupełnień polichromii. 3. Postanowienie o podjęciu próby przywrócenia figuralnej polichromii w ślepych arkadach loggii, co - jak się oczekuje - przywrocl znany z 1784 roku, a zapewne i pierwotny kompozycyjny rytm polichromii i wzbogaci jej program treściowy. Tu trzeba przypomnieć, że pomysł taki był dyskutowany przy odbudowie Ratusza w latach 1953-54. Ówczesny autor projektu i wykonawca polichromii, prof. Jan Piasecki, opracował bowiem kilka wersji projektów - wśród nich parę wersji polichromii także w ślepych arkadach loggii. W latach 1953-54 zrealizowano jednak koncepcję ograniczającą wyobrażenia figuralne do pasa attyki nad loggią. Koncepcję tę utrzymał następnie Zb. Bednarowicz, gdy w 1974 roku wykonał na tym miejscu nową polichromię swojego projektu (polichromia Piaseckiego uległa z biegiem czasu zniszczeniu). Nie sposób nie zauważyć, że koncepcja wybrana w latach 1953-54 (a więc pozostawienie pustych, ślepych arkad w skrajnych pionach loggii) silniej niż wersja "malarska" artykułowała architektoniczny kościec loggii i całej fasady. Natomiast argumentem na rzecz obecnych zmian kolorystycznych i uzupełnień jest "wierność przykazom historycznym" i - ogólnie rzecz biorąc - "dekoracyjnemu" charakterowi architektury renesansu i manieryzmu o północnowłoskiej proweniencji.

III. Przekazy historyczne

Zanim zajmiemy się nimi bliżej, warto przypomnieć, że kolejne zniszczenia tynków i murów części attyki oraz loggii, zwłaszcza jej ściany zewnętrznej, wykluczają możliwość odnalezienia materialnych śladów pierwotnej polichromii (czy też jej kolejnych nawarstwień). Attyka nad fasadą, częściowo uszkodzona podczas XVIII wieku, była gruntownie odremontowana w latach 1782-84, wtedy też malarze "Szeyna" (tak odnotowano w aktach miejskich nazwisko Johanna Daniela Friedricha Scheina) i Franciszek Cielecki wykonali nową polichromię fasady i attyki. Ona z kolei uległa zniszczeniu podczas wieku XIX. W trakcie powierzchownych badań fasady w roku 1900 Julius Kohte odkrył już tylko nikłe relikty polichromii - ślady sylwetki króla w półpostaci - na

Teresa J akimowicz

Ryc. 3. F. Sarnecki - powitanie więźniów Moabitu na Rynku w Poznaniu (1848).

Wł Muzeum Historii Miasta Poznaniatrzeciej kondygnacji loggii po stronie południowej. W latach 1910-13 niemal cała zewnętrzna ściana loggii została wymieniona ze względów konstrukcyjnych. Resztę ewentualnie zachowanych na fasadzie starych tynków attyki skuto w czasie prac budowlanych w latach 1945-54. W tym stanie rzeczy przekazy historyczne są jedynym źródłem informacji o dawnym (tj. sprzed renowacji w łatach 1910-13) wyglądzie fasady i ewentualnych zmianach jej dekoracji. 1. Przekazy pisane w zaskakujący sposób milczą na temat dekoracji Ratusza - i to tak jego wnętrz, jak i elewacji, łącznie z fasadą. Dopiero źródła z połowy XIX wieku mówią o polichromii sklepienia Izby Sądowej i o jej programie treściowym (tak projektowanym, jak i zrealizowanym). Wyjątek stanowią informacje o polichromii Amona z lat 1616-18 - dotyczą one sum wypłaconych malarzowi, a zwłaszcza procesu, jaki wytoczyła miastu gmina żydowska obrażona treścią malowideł (wygnanie kupców ze świątyni). Werdykt w tej sprawie był jednoznaczny - miasto musiało zastąpić tę polichromię inną, jej tematyka i treści pozostają zagadką. Polichromię Amona wykluczamy z niniejszych rozważań, a to z uwagi na fakt, że stanowiła tylko krótki epizod. Podobnie - jakkolwiek z innych względów - wyłączamy z naszych dociekań dekorację fasady i elewacji wykonaną w czasie pruskiej restauracji Ratusza w 1913 roku przez Maxa Kutschmana. Odbiegała ona w poważnym stopniu od dotyczących Ratusza przekazów ikonograficznych i nie wnosiła żadnych

nowych wartości artystycznych bądź treściowych. Przeciwnie, likwidując postaci królewskie na pasie attyki nad loggią, niejako wyłączała Ratusz i z jego własnej historii, i z polskiego dziedzictwa kulturowego. Gwoli ścisłości trzeba wspomnieć, że ta właśnie dekoracja fasady posiada obfitą dokumentację z 1913 roku. Ważne natomiast - jakkolwiek skąpe - są źródłowe przekazy o renowacji gmachu w latach 1782-84, pod auspicjami Komisji Dobrego Porządku. Zapewne także i przy polichromii fasady pracowali zatrudnieni wówczas przez miasto na Ratuszu malarze Szeyna i Cielecki. Wtedy to powstała polichromia znana z dziewiętnastowiecznych przekazów ikonograficznych. Źródła dotyczące tych prac nie dają jednak odpowiedzi na zasadnicze pytanie: czy polichromia ta była kompozycją całkowicie nową, czy też powtarzała wcześniejszy program treściowy (a może i ikonograficzny), aktualizując go m.in. za pomocą motywów heraldycznych (herby Stanisława Augusta i Kazimierza Raczyńskiego). Nie ma natomiast wątpliwości co do tego, że to stan fasady po renowacji w czasach Komisji Dobrego Porządku utrwaliły ryciny z XIX wieku. 2. Źródła ikonograficzne mają znacznie większą, a dla nas wręcz podstawową wartość. Są liczne, zawierają ogólnikowe i fragmentaryczne ujęcia Ratusza w panoramach miasta (od 1618 roku poczynając po koniec XIX wieku), a także wyobrażenia gmachu w ogólnych widokach Starego Rynku oraz jako samodzielny temat, szczególnie chętnie powtarzany przez rysowników i litografów w XIX stuleciu. Spośród tej ilościowo bogatej galerii wartość dokumentalną mają wszakże w naszym wypadku tylko trzy ryciny: a. Litografia Rocha Mielcarzewicza z 1812 roku - oryg. w Landeshauptarchiv w Dreźnie. b. Rysunek Fabiana Sarneckiego - powitanie więźniów Moabitu na Rynku w Poznaniu w 1848 roku - oryg. w Muzeum Historii Miasta Poznania MNP.

c. Litografia Adolfa Perdischa sprzed 1854 roku wg rysunku Juliusza Fretera. Uwaga: wg własnoręcznego listu Juliusza Fretera (wykonał on rysunek w 1832 roku) "z natury", przy czym: "zaznaczone na rysunku freski ponad i obok loggii, przedstawiające królów i książąt polskich, nie ochronione przed wpływami atmosferycznymi w rzeczywistości wyblakły i są trudno czytelne" (dotyczy to stanu na 1854 rok).

W wypadku litografii z rysunku Fretera mamy więc przekaz podwójny: rysunkowy oraz relację autora rysunku, iż wyobrażenia figuralne na fasadzie Ratusza przedstawiały "królów i książąt polskich". Jest to ważne świadectwo naocznego świadka. Przyjrzyjmy się tym trzem przekazom.

Największą wartość artystyczną ma rysunek Sarneckiego. Jego znaczenie dla naszych celów polega jednak raczej na tym, że potwierdza on pewne cechy występujące na dwóch pozostałych rycinach. Tematem rysunku Sarneckiego jest powitanie więźniów, nie zaś Ratusz. Pewną kreską rysuje wszakże dwie kondygnacje loggii, zaznaczając w jej skrajnych - ślepych - arkadach pełnopostaciowe przedstawienie osób w uroczystych szatach i nakryciach głowy,

Teresa Jakimowiczpozwalających domyślać się koron bądź książęcych kołpaków. I w tym właśnie rysunek Sarneckiego jest zgodny z odpowiednimi fragmentami dwóch pozostałych przekazów. Największą wartość dokumentacyjną ma rycina Mielcarzewicza. Jest i najstarsza, i najdokładniejsza, a jej wartość źródłową potwierdza też pośrednio niemal zupełna zgodność rysunku półpostaci w górnej, południowej arkadzie z zarysem postaci odkrytej w tym miejscu w czasie wspomnianych już badań prowadzonych przez Kohtego w 1900 roku. Mielcarzewicz przedstawił z drobiazgową dokładnością dekorację fasady - jej polichromię, sgraffita i stiuki - wykonaną w latach 1782-84. Pas attyki nad loggią wypełniają postaci tronujących władców koronowanych, trzymających w rękach insygnia. Rozmieszczono je symetrycznie po cztery z każdej strony znajdujących się na osi fasady zegara i tarczy z herbem Stanisława Augusta. Każdego z władców wyodrębnia półkolista arkada, zaznaczona linearnie, wsparta na malowanych kolumnach. U ich stóp, na całej szerokości fryzu attyki, biegnie inskrypcja majuskułą: SERENISSIMI REGES POLONIARUM EX STIRPE JAGIELLONICA.

N atomiast w skrajnych pionach loggii znajdowały się na pierwszej i drugiej kondygnacji pełnofigurowe, stojące postaci w uroczystych szatach, w arkadach na kondygnacji trzeciej - postaci królów przedstawione w półfigurze. Również każda z tych sześciu figur jest wpisana w półkolistą arkadę. Jej nadłucza wypełniają: na kondygnacji 1. - liście akantu, na 2. - główki puttów i na 3. - wić roślinna.

Wszystkie 14 postaci nosi uroczyste, długie płaszcze z gronostajowymi, okazałymi kołnierzami. Ich rangę uzmysławiają też nakrycia głowy i trzymane w rękach insygnia władzy. Królowie na pasie attyki mają wyraźnie narysowane korony zamknięte, każdy z nich dzierży w prawicy berło lub miecz (symbol królewskiej sprawiedliwości). Z ułożenia ręki lewej można domyślać się, iż trzyma ona jabłko królewskie. Analogiczne - choć nie tak czytelne - są insygnia postaci stojących w skrajnych arkadach loggii. Trudno jednak zidentyfikować tu królewskie jabłko, niewyraźnie też narysowane są korony - niektóre z nich można odczytać jako książęce kołpaki. Postaci królów na attyce wyraźnie określiła inskrypcja. Biorąc pod uwagę, że na tronie polskim zasiadało siedmiu koronowanych, męskich przedstawicieli dynastii Jagiellonów, zagadkowa staje się postać ósmego króla. Byłaby to Anna Jagiellonka - koronowana wszak Jagiellonida, ostatnia z rodu, czy też może Zygmunt III - po kądzieli Jagiellonida, co (przypomnijmy) było ważkim argumentem za jego elekcją? Nie rozstrzygniemy tej kwestii. Podobnie niemożliwa jest identyfikacja władców w arkadach loggii. Przekazany nam przez Mielcarzewicza sposób upozowania postaci, tak siedzących jak stojących, jest w zasadzie zgodny z konwencją reprezentacyjnego portretu władcy ustaloną w kręgu dworu habsburskiego w XV i w początkach XVI wieku. Została ona rychło przejęta przez dwory europejskie, w tym Polski. W Polsce utrwaliła ją także krakowska grafika książkowa i to od Macieja z Miechowa" (1521) po Joachima Bielskiego (1597), przy czym ryciny "Kroniki

Ryc. 4. Ratusz w Poznaniu. Litografia A. Perdischa z ok. 1850 r.

wg rys. 1. Pretera z 1832 r.

Miechowity" zapoczątkowały w ilustracji polskich dzieł historiograficznych pewien schemat wizerunku królewskiego, długo obecny w ikonografii władców polskich. W polichromii fasady Ratusza odpowiada mu szczególnie sekwencja królów tronujących, wyraźnie inspirowana przez wyobrażenia z pieczęci majestatowych. Właśnie wizerunki Jagiellonów ilustrator "Kroniki Miechowity" opracował niewątpliwie na wzór ich majestatowych pieczęci. Schemat ten rozbudował następnie - w duchu historycznej wierności oryginałowi, tj. pieczęci - ilustrator "Kroniki Bielskich" z 1597 roku. Warto tu wspomnieć, że schemat wizerunku królewskiego, sformułowany przez Miechowitę, trwał - bardzo niekiedy upraszczany - po wiek XVIII (min. "Zegar Monarchów" Pruszcza), żyjąc niejako życiem własnym, niezależnie od reprezentacyjnego i oficjalnego portretu dworskiego. Na dobrą sprawę ustaloną w XVI wieku (Miechowita

Teresa Jakinaovvicz

Bielscy- Treter) konwencję historycznego pocztu władców Polski i przedstawień poszczególnych w nim osób przełamał dopiero Matejko. Jej reminiscencje są wyraźnie czytelne i u Bacciarellego, i u Plerscha. Czytelne są też w sekwencji Jagiellonów na fasadzie Ratusza.

Przy okazji warto zwrócić uwagę także i na pozostałe, utrwalone przez Mielcarzewicza elementy jej wystroju. Figuralne wyobrażenia w nadłuczach arkad pierwszej i drugiej kondygnacji istnieją po dziś dzień. Odmiennie przedstawiał się natomiast fryz między drugą i trzecią kondygnacją loggii. Widniały na nim trzy tarcze herbowe: herb Rzeczypospolitej na osi fasady, po heraldycznie prawej stronie - Orzeł, po lewej - herb miasta (słabo czytelny). I wreszcie - na osi attyki, poniżej zegara - tarcza z cyfrą Stanisława Augusta pod królewską koroną, bezpośrednio pod nią - orzeł z rozpostartymi do lotu skrzydłami, poniżej zaś, zasłonięty przez balustradę nad loggią, słabo czytelny element; być może herb Poznania? Rysunek Sarneckiego potwierdza, jak już wspomnieliśmy, zasadnicze cechy postaci w skrajnych pionach loggii. Litografia Fretera natomiast wysmukla proporcje i fasady, i jej elementów figuralnych. W zasadzie potwierdza informacje zawarte w rycinie Mielcarzewicza, zarazem jednak monumentalizuje postaci, czyni je bardziej posągowymi dosłownie i w przenośni, zatarła się też w litograficznej obróbce czytelność insygniów, podobnie jak "tronujące" upozowanie królów na attyce. Reasumując - przekazy dotyczące figuralnej dekoracji fasady Ratusza poznańskiego przynoszą następujące informacje: Na pasie attyki było wyobrażonych osiem tronujących postaci królewskich, każda z nich umieszczona w półkolistej, malowanej arkadzie. W skrajnych pionach loggii, na murze jej ślepych arkad - na 1. i 2. kondygnacji wyobrażono stojące postaci władców (królów bądź książąt), na kondygnacji 3. - królów lub książąt w półpostaci. Na attyce wyobrażono Jagiellonów; identyfikacja pozostałych postaci jest niemożliwa. Wszystkie trzy ryciny przekazują stan po renowacji Ratusza w latach 1782-84.

Źródła nie pozwalają na jednoznaczną odpowiedź, czy zrealizowano wtedy nową kompozycję, czy też - i w jakim stopniu, jeżeli w ogóle - nawiązywała ona przynajmniej w swych treściach do malowideł wcześniejszych - może tych z II poło XVI w. Istotna wydaje się natomiast spójność koncepcji królewskich wizerunków na fasadzie Ratusza z treściami dekoracji wnętrz. Przystaje też ona do ogólnie pojmowanej, treściowej i wyobrażeniowej konwencji dekoracji gmachów ratuszy w miastach Europy od XV po schyłek wieku XVIII.

IV. Dekoracje ratuszy w miastach europejskich

Program i treści dekoracji ratuszy w miastach europejskich po schyłek XVIII wieku były zróżnicowane zależnie od uwarunkowań politycznych i kulturalnych poszczególnych miast. Tym niemniej niejako przed wspólny nawias wysuwają się pewne treści uniwersalne i powszechnie stosowane zespoły wyobrażeń

stanowiące swego rodzaju kanon czy też wręcz zapis swoistego kodu informacyjnego. Odnosi się to zwłaszcza do dekoracji fasad budowli ratuszowych. Dopiero kontekst heraldyczny i historyczny nadawał tym wyobrażeniom konkretne - do danego miejsca odnoszące się - treści.

Ponieważ obecna restauracja Ratusza nie ma na celu ani stworzenia "idealnego" ratusza, syntetyzującego formy i treści ratuszy z tego czy innego kręgu Europy, ani też nie będzie naśladownictwem jakiegoś innego, konkretnego obiektu, zbędna jest w tym momencie szczegółowa analiza konkretnych zabytków. Ważne są natomiast wypływające z takowej analizy wnioski dotyczące treści i programów dekoracji tych gmachów, szczególnie dekoracji ich fasad. Otóż przed ów wspomniany przed chwilą wspólny nawias wyraźnie występują następujące wyobrażenia i niesione przez nie treści: wizerunki władców państwa, w obrębie którego znajduje się miasto, - wizerunki rajców miejskich, - zespoły znaków heraldycznych odnoszących się do państwa, rządzącej nim dynastii, do miasta, alegorie bądź personifikacje cnót, zwłaszcza cnót kardynalnych, sceny bądź postaci ze Starego i N owego Testamentu, święci patroni miasta, niekiedy także państwa, postaci i sceny z mitologii i historii starożytnej, wyo brażenia astrologiczne, zespoły inskrypcji. Programy te były realizowane w różnych technikach (co zależało zapewne od ekonomicznej sytuacji miasta) - od pełnoplastycznych rzeźb po różne techniki malarskie. Rzecz bardzo charakterystyczna - zupełnie nie spotyka się scen "rodzajowych", "mieszczańskich". Te wprowadzono do dekoracji ratuszy dziewiętnastowiecznych, ale to jest zupełnie odrębny problem. Dekoracja Ratusza poznańskiego doskonale mieści się w tych uniwersalnie obowiązujących ramach. Zawiera w postaci zredukowanej wszystkie wymienione elementy o charakterze uniwersalnym oraz te, które przenoszą ich treści na grunt lokalny. Od inskrypcji na nadprożach portali z 1508 roku, dekorację Sali Renesansowej i Izby Sądowej, przez gmerki mieszczańskie na wewnętrznych ścianach loggii - po dekorację fasady. Tu występują elementy heraldyczne, postaci władców państwa, a w nadłuczach pierwszej kondygnacji - personifikacje cnót: Patientia- Prudentia, Charitas-Justicia, Fides-Spes, Fortitudo- Temperantia oraz Lucretia i Cleopatra jako egzemplifikacje ich zastosowania. W świetle powyższych informacji trzeba też stwierdzić, że przywrócenie postaci władców w nie zamalowanych dotąd płaszczyznach loggii doskonale mieści się w sferze "kulturowego prawdopodobieństwa" rozpatrywanego w funkcji do ratuszy nowożytnych. Z konwencji tej wyłamuje się jednak medalionowy fryz powyżej drugiej kondygnacji loggii. Skomponowany i wykonany w latach 1953-54 zawiera - jak głoszą inskrypcje pod medalionami - następujące wyobrażenia: Grakchowie- Tyranobójcy, Archimedes- Witruwiusz, W ergiliusz- Homer, Iustinus- Horatius, Brutus- Spartakus.

Teresa Jakimowicz

Połączenie tych postaci utworzyło przedziwną - patrząc z perspektywy XVI stulecia - kompilację treści "humanistycznych" i "republikańsko-rewolucyjnych", która wszakże nie mieści się w konwencji treściowej jakiegokolwiek gmachu publicznego w Europie co najmniej do Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Jest natomiast dokumentem meandrów humanistyki w PRL w okresie socrealizmu, kiedy to na siłę i niekiedy wbrew kulturowemu prawdopodobieństwu wydobywano z przeszłości wątki "rewolucyjne" i "postępowe". Analogiczny tok myślenia odzwierciedla w dekoracji Ratusza także i dobór tekstów w attyce: "postępowe" cytaty z pism Długosza, Frycza Modrzewskiego i in. wieńczy tam fragment konstytucji PRL.

V. Propozycje uzupełnień polichromii

Treściowe i ikonograficzne p r o p o z y c j e dla planowanych uzupełnień polichromii fasady nasuwały się - w świetle powyższych wywodów - niejako same przez się. Analiza przekazów ikonograficznych i pisanych przemawia za wypełnieniem ślepych arkad loggii wyobrażeniami "królów i książąt polskich", jak to zapisał Freter, a utrwalił na swym rysunku Mielcarzewicz. Pozostawało jednak istotne pytanie - których książąt i królów? Odpowiedź na nie ułatwiła historia miasta i stały związek Poznania z dziejami państwa. Pisząc te słowa zaproponowała następujące pary wizerunków: 1. Mieszko I - Bolesław Chrobry. Uzasadniać tego wyboru nie trzeba z uwagi na rolę Poznania w okresie organizacji państwa. Warto natomiast przypomnieć, że ok. 1850 r. Fabian Sarnecki proponował wymalowanie ich wizerunków na sklepieniu Izby Sądowej Ratusza, na co nie zgodził się pruski zarząd miasta. 2. Przemysł I - Przemysł II. Również i ci władcy nie wymagają uzasadnień. Przemysł I nadał Poznaniowi prawa miejskie (co m.in. upamiętniła w roku 1508 inskrypcja na jednym z portali Ratusza). Za Przemyśla II Poznań był stolicą państwa. A wreszcie - Poznań jest przecież jakże często nazywany "grodem Przemysława".

3. Wybór trzeciej pary nastręczał trudności. Decyzja o wprowadzeniu na fasadę Ratusza wizerunków Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego zapadła w toku żywej dyskusji zespołu. Wiemy z historii, iż żaden z tych wybitnych władców Poznania specjalnie nie hołubił, intencją naszą było jednak, aby wizerunki na fasadzie Ratusza symbolizowały także historyczną ciągłość dziejów miasta w państwie. Był wszak Poznań miastem królewskim.

VI. Forma i ikonografia nowo malowanych wizerunków

Ich konwencję formalną zdeterminowała w znacznym stopniu - jak pamiętamy - sekwencja postaci na fryzie attyki. Indywidualnego potraktowania wymagały natomiast insygnia każdego władcy, tak aby były rozmieszczonezgodnie z prawdą historyczną. I tak np. Mieszko I i Przemysł I, jako władcy niekoronowani, nie mogą mieć na głowach koron królewskich. Tradycyjna konwencja wizerunków władców Polski nakazywała też, aby Mieszko I trzymał w ręce krzyż. Właśnie owe historyczne wizerunki i poczty książąt i królów Polski - sformułowane w grafice książkowej XVI i początków XVII wieku i przez nią rozpowszechniane - dostarczyły inspiracji dla opracowania plastycznej koncepcji polichromii fasady. I mimo całej różnicy formalnej między galerią Jagiellonów z 1974 roku na attyce a wizerunkami władców znanych głównie z druków krakowskich XVI wieku, te właśnie przekazy stanowiły nader ważny punkt odniesienia dla nowych (A.D. 1996) kompozycji figuralnych na fasadzie Ratusza.

PRZYPISY:

1 Skład zespołu: prof. dr hab. Konstanty Kalinowski - dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu; prof. dr hab. Mieczysław Zlat - Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego; prof. dr hab. Jerzy Kowalczyk - Instytut Sztuki PAN w Warszawie; prof. dr hab. Teresa Jakimowicz - Instytut Architektury Politechniki Poznańskiej; mgr Maria Strzałko - woj. konserwator zabytków; mgr Witold Gałka - konserwator zabytków m. Poznania; mgr Janusz Pazder - przewodniczący Komisji Kultury Rady Miejskiej; dr Sławomir Skibiński - Pracownia Badań i Konserwacji Zabytków w Toruniu; mgr Anna Bystroń-Kwiatkowska - Pracownia Badań i Konserwacji Zabytków w Toruniu; mgr Agnieszka Lewandowska - główny konserwator w Muzeum Narodowym w Poznaniu; dr Magdalena Warkoczewska - Muz. Narodowe w Poznaniu; dr Magdalena Mrugalska-Banaszak - Muzeum Narodowe w Poznaniu, kierownik Muz. Hist. Miasta w Ratuszu. Na etapie badań stanu technicznego Ratusza w pracach zespołu uczestniczyli także: prof.

dr hab. Jerzy Przystański, prof. dr hab. Witold Wołowicki i dr Kajetan Marcinkowski (z zespołami) - wszyscy z Politechniki Poznańskiej. Badania archeologiczne przy Ratuszu prowadził mgr Piotr Wawrzyniak z zespołem.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry