70 LAT RADIA POZNAŃSKIEGO

Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie

Czas czytania: ok. 45 min.

OD RADIA POZNAŃSKIEGO DO RADIA MERKURY 70 LAT RADIOFONII W WIELKOPOLSCE

PIOTR FRYDRYSZEK

Do Czytelnika i Słuchacza

70 lat to z punktu widzenia historii czas niedługi. Te same 70 lat dla pojedynczego człowieka to - średnio biorąc - całe jego życie. A dla instytucji? - To trzy pokolenia ludzi, którzy ją tworzyli, setki osób, które w niej pracowały, tysiące zdarzeń małych i dużych. To ciągłe przemijanie i trwanie zarazem. 70 lat Radia Poznańskiego, dziś funkcjonującego jako Radio Merkury, to historia instytucji, która w chwili powstawania była absolutną nowością, błyskiem techniki I poło XX w., rewolucją w kulturze, świętem, jedną z zaledwie 164 stacji radiowych działających wówczas w Europie. Dziś jest jedną ze 170 stacji radiowych w Polsce i wielu tysięcy w Europie. Ale trwa, żyje, rozwija się i szuka swojego miejsca w potokach radiowego słowa i muzyki. Spisując historię Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia - Radia Merkury, próbowałem jedynie usystematyzować to, co już napisano na ten temat w książce "Poznańskie anteny" wydanej w 1975 r., powiedziano przed mikrofonem, zebrano w kilku pracach magisterskich i dopisać to, co zdarzyło się w latach nie objętych dotąd żadnymi opracowaniami. Pamięć, jak to pamięć, jest wybiórcza i często zawodna. Dlatego, drodzy Czytelnicy, Słuchacze i Wy Wszyscy, którzy tworzyliście historię Poznańskiego Radia, wybaczcie autorom tekstów błędy, przeoczenia, zapomnienia i jeśli pamiętacie coś inaczej, lepiej lub więcej - napiszcie do leciwej, ale dobrze trzymającej się 70-latki - Regionalnej Rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu Radia Merkury SA, 60-765 Poznań, ul. Berwińskiego 5.

Piotr Frydryszek

Zaczęło się od Hertza, czyli miłe radia początki

Radio ma już ponad 100 lat. A zaczęło się, jak to zwykle bywa, od doświadczeń. W roku 1887 niemieckiemu fizykowi, profesorowi politechniki w Karlsruhe Heinrichowi Rudolfowi Hertzowi udało się wytworzyć fale elektromagnetyczne. W grudniu 1894 roku Włoch Guglielmo Marconi, wykorzystując możliwości rozchodzenia się tych fal, dokonał transmisji sygnału na odległość 10 metrów, w niecałe dwa lata później na odległość 10 kilometrów, a po opatentowaniu swojej aparatury w Wielkiej Brytanii zwiększył zasięg transmisji do 15 kilometrów (w roku 1897) i do kilkudziesięciu kilometrów (w 1899 roku), przekazując sygnały przez kanał La Manche. Prawie równocześnie fale elektromagnetyczne wykorzystał do przesyłania sygnałów na odległość Aleksander Popow w Rosji. Pierwsze aparatury Marconiego i Pop owa emitowały sygnały typowo telegraficzne. Ludzki głos pojawił się w eterze dopiero w 1903 roku za sprawą nowego typu aparatu konstrukcji Poulsena. Boże Narodzenie 1906 roku przyniosło kolejny sukces w przekazywaniu sygnałów na odległość - amerykańskiej stacji Brant Rock udało się nadać audycję muzyczno-słowną dla radiotelegrafistów na statkach znajdujących się u wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Zasadniczy przełom w rozwoju radia nastąpił dzięki wprowadzeniu w urządzeniach nadawczych i odbiorczych lamp elektronowych. 2 listopada 1920 r. ruszyła w Pittsburghu w USA pierwsza publiczna rozgłośnia radiowa, a na rynku pojawiły się pierwsze fabryczne radioodbiorniki. Stałe programy stacje amerykańskie zaczęły nadawać w roku 1921. W tym samym roku radio powstało we Francji, a rok później w Wielkiej Brytanii, Danii i Związku Radzieckim. W Polsce powstanie radia poprzedziło pojawienie się około 1920 roku wytwórni sprzętu radiowego FARAD i RADIOPOL w Warszawie. W ślad za tym Stowarzyszenie Elektryków Polskich, jako pierwsza organizacja społeczna, podjęło uchwałę o konieczności jak najszybszego zorganizowania w kraju wyższego, średniego i zasadniczego szkolnictwa radiotechnicznego. W 1921 roku powstało Stowarzyszenie Radiotechników Polskich - organizacja społeczna, a potem, w 1923 roku, Polskie Towarzystwo Radiotechniczne - spółka akcyjna z udziałem kapitałów angielskiego i francuskiego. Ruszyły w Warszawie Państwowe Kursy Radiotechniczne przygotowujące przyszłych radiowców.

Stowarzyszenie Radiotechników podjęło walkę o prawne uregulowanie statusu radia w Polsce. Starania przyniosły efekt w postaci nowej ustawy o poczcie, telegrafie i telefonie, która ukazała się 3 czerwca 1924 r. Jesienią tego roku kierownictwo Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego sprowadziło z Francji radiostację nadawczą i zainstalowało ją w swojej fabryce w Warszawie. Niecały rok później, 1 lutego 1925 r. o godz. 18.00, próbna stacja Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego w Warszawie nadała pierwszy godzinny program. Nie oznaczało to jeszcze utworzenia Polskiego Radia. Trzeba było wpierw doprowadzić do przydzielenia przez ministra przemysłu i handlu

Ryc. 1. Siedziba Rac1ja Poznańskiego przy pi. Wolności 11koncesji. Nastąpiło to 18 sierpnia 1925 r., a szczęśliwym koncesjonariuszem została spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Polskie Radio, założona z inicjatywy dra Zygmunta Chamca i związana z koncernem elektryfikacyjnym "Siła i światło". Spółka dysponowała kapitałem zakładowym w wysokości miliona 250 tys. zł, podzielonym na stuzłotowe akcje, z których 40% posiadał skarb państwa. 18 kwietnia 1926 r. o godz. 17.00 Polskie Radio zainaugurowało w Warszawie działalność programową. 15 lutego 1927 r. ruszyła Rozgłośnia Polskiego Radia w Krakowie. Po Krakowie przyszła kolej na Poznań.

Wielkopolanie sobie, czyli nie czekać na Warszawę

Rozgłośnia Polskiego Radia w Poznaniu miała według planów centralnych powstać dopiero pod koniec lat 20. I pewnie tak by się stało, gdyby nie inicjatywa starosty miejskiego - Stanisława Ziołeckiego. Nie czekając na warszawskie ustalenia, zaproponował on w sierpniu 1925 roku utworzenie spółki akcyjnej, która mogłaby sfinansować powstanie stacji nadawczej w stolicy Wielkopolski. Inicjatywa spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem ówczesnego prezydenta Poznania - Cyryla Ratajskiego, wojewody poznańskiego - Adolfa hr. Bnińskiego, prezesa Związku Powiatów Wielkopolskich - Tadeusza Kłosa, radcy wojewódzkiego - dra Franciszka Hempowicza oraz prezesa

Piotr Frydryszek

Ryc. 3. Cyryl Ratajski - prezydent Poznania, kurator spółki Radjo Poznańskie

Radioklubu Wielkopolskiego - Tadeusza Alkiewicza. Powołano do życia spółkę z 0.0. związków samorządowych powiatów i miast województwa poznańskiego pod nazwą "Radjo Poznańskie", a jej kuratorem został Cyryl Ratajski. Do spółki przystąpiły wszystkie powiaty województwa poznańskiego oraz 73 miasta z terenu Wielkopolski. 11 czerwca 1926 r. Komitet Organizacyjny Radja Poznańskiego podpisał z Polskim Radiem SA w Warszawie umowę, na podstawie której Radjo Poznańskie otrzymało subkoncesję na prowadzenie działalności. Zgromadzono kapitał zakładowy w wysokości 239 tys. zł w złocie, by w grudniu 1926 roku, natychmiast po potwierdzeniu subkoncesji, rozpocząć budowę nadajnika przy ul. Bukowskiej 53 (w miejscu, gdzie obecnie znajduje się konsulat Rosji) oraz adaptację pomieszczeń studyjnych przy placu Wolności 11 (w budynku, gdzie , obecnie znajduje się m.in. Teatr Osmego Dnia). Nadajnik był gotowy już na początku 1927 roku. W pierwszych dniach kwietnia rozpoczęto próbne nadawanie programu, jeszcze nie własnego, na fali średniej 270,3 m. Zanim radiostacja ruszyła na dobre, Komitet Organizacyjny poczynił starania o sformowanie kadry kierowniczej. W sierpniu 1926 roku funkcje dyrektora Radja Poznańskiego powierzono Kazimierzowi Okoniewskiemu - prokurentowi bankowemu. W marcu 1927 roku wybrano - w drodze konkursu -

Ryc. 4. Maszty Radja Poznańskiego i budynek radiostaq'i przy ul. Bukowskiej 53kierownika programowego. Został nim współredaktor "Orędownika", literat i publicysta Zdzisław Marynowski. Kierownictwo muzyczne spoczęło w rękach pianisty i pedagoga prof. Franciszka Łukasiewicza, kierownikiem technicznym został inż. Władysław Rogacki, nadzór przy nadajnikach miał sprawować Romuald Jungermann, a szefostwo rozdzielni radiowego sygnału powierzono Franciszkowi Wąsiakowi. Na pierwszą spikerkę, czy - jak dawniej mawiano - "obwieścicielkę" , powołano Marię Prusinkiewiczównę. Zbliżał się dzień uroczystego otwarcia Radja Poznańskiego. Nadajnik firmy Western Electric Company o mocy 1,5 kW pracował, śląc radiowy sygnał w promieniu ok. 35 km od Poznania. Radiowe biura tymczasowo mieściły się na trzecim piętrze budynku Komunalnego Banku Kredytowego przy ul. 27 Grudnia 8, studio przy placu Wolności 11 gotowe było na przyjęcie pierwszych gości, a poznańscy radiowcy sposobili się do skoku w eter. 21 kwietnia 1927 r. nadano próbnie pierwsze koncerty i odczyty, dzień później - komunikaty, następnego dnia transmitowano programy z Warszawy i Krakowa. 24 kwietnia 1927 r., punktualnie o godz. 17.00 - wraz z wybiciem zegara na ratuszowej wieży - nadszedł długo oczekiwany moment. Radjo Poznańskie, powołane do życia z woli Wielkopolan i za ich pieniądze, przemówiło własnym głosem. Uroczystości otwarcia trzeciej - po Warszawie i Krakowie - stacji radiowej w Polsce nadano bardzo uroczysty charakter, a wielotysięczny tłum poznaniaków zebrany na placu Wolności mógł wysłuchać pierwszej audycji

Piotr Frydryszek

Ryc. 5. Inż. Władysław Rogacki - pierwszy kierownik wydziału technicznego Radja Poznańskiego

Ryc. 6. Kazimierz Okoniewski - pierwszy dyrektor Radja Poznańskiego Sp. z 0.0.

Ryc. 7. Prof. Franciszek Łukasiewicz - pierwszy kierownik muzyczny Radja Poznańskiego

Ryc. 8. Zdzisław Marynowski - pierwszy kierownik wydziału programowego Radja Poznańskiego

przez specjalnie zainstalowane gigantofony. Mogli jej słuchać także mieszkańcy Warszawy i Krakowa dzięki bezpośredniej transmisji.

Na swoim, czyli Radjo Poznańskie 1927-1933

Pierwszych sześć lat Radja Poznańskiego, od 24 kwietnia 1927 r. do 1 października 1933 r., czyli do momentu wygaśnięcia subkoncesji i przejęcia akcji poznańskiej spółki przez Polskie Radio SA w Warszawie, to najpierw okres szybkiego i zróżnicowanego rozwoju - aż do połowy 1930 roku, a potem czas narastającego, przede wszystkim na tle finansowym, kryzysu. Trzeba powiedzieć, że z zasobnością kasy Radja Poznańskiego od samego początku nie było najlepiej.

Ryc. 9 Maria Prusinkiewiczówna - pierwsza spikerka Radja Poznańskiego

Piotr Frydryszeko ile zebranie pieniędzy na budowę stacji poszło sprawnie, o tyle jej bieżące finansowanie z opłat abonamentowych napotykało na trudności. Radioabonenci, mimo że ich liczba stale wzrastała, wykazywali bardzo różny stopień zdyscyplinowania płatniczego. Poza tym przybywało tzw. "radiopajęczarzy", ludzi, którzy z góry zakładali niepłacenie abonamentu. Nie pomogły apele, groźby, a nawet publikowanie w prasie nazwisk osób, którym odebrano zezwolenie na posiadanie radioodbiornika i które ukarano grzywną. Pociąg do słuchania radia i niechęć do płacenia za jego posiadanie były silniejsze niż prośby i groźby. Równie dużą niedogodnością była dla Radja Poznańskiego konieczność płacenia podwójnego podatku: skarbowi państwa 20% tego, co uzyskano od abonentów i z reklam oraz drugie 20% Polskiemu Radiu SA w Warszawie za subkoncesję. Na przełomie lat 1930/1931 proporcja tych opłat uległa zmianie i odtąd skarb państwa zadowalał się 15% dochodu, ale Polskie Radio SA w Warszawie zwiększyło pobór podatku do 25%. Niedobory finanasowe starano się uzupełnić dochodami z reklam, w nadawaniu których Poznań przodował w Polsce, ale nie mogły one zaspokoić w pełni potrzeb rozwijającej się rozgłośni. Mimo kłopotów finansowych Radjo Poznańskie od początku z uporem zdobywało słuchaczy, tworząc program z audycji transmitowanych z Warszawy i innych stacji oraz przygotowując własne pozycje. Dużo miejsca zajmowała w programie muzyka. Kierownik muzyczny stacji - prof. Franciszek Łukasiewicz, człowiek o rozległych kontaktach i upodobaniach, zapraszał do radia muzykologów, instrumentalistów i kompozytorów, śpiewaków operowych, orkiestry i chóry. O skali i rozmachu jego działań najlepiej świadczy fakt, że Poznań szybko wyrobił sobie w kraju opinię rozgłośni - w dobrym tego słowa znaczeniu - muzycznej. W pierwszych dwóch latach działalności Radjo Poznańskie nadało 2325 muzycznych audycji własnych i transmisji o łącznym czasie około 3200 godzin. Specjalnością Poznania były przede wszystkim transmisje operowe, ale nie brakowało również występów różnego rodzaju orkiestr, koncertów organowych, chóralnych, występów solistycznych. Gośćmi programu bywali często ksiądz prof. Wacław Gieburowski ze swoim Chórem Katedralnym, Feliks Nowowiejski koncertujący na organach, śpiewak Kajetan Kopczyński czy prof. Łucjan Kamieński, który wygłaszał prelekcje muzykologiczne. Bywały także gwiazdy pierwszej wielkości spoza Poznania. Tuż po otwarciu stacji przed mikrofonami Radja Poznańskiego stanęli Jan Kiepura i Ada Sari. Repertuar muzyczny radia był wówczas tak bogaty, że nawet najambitniejsza filharmonia czy opera nie mogły dostarczyć melomanom większej porcji wykonań. Ale i słowo nie pozostawało w tyle. Po dwóch latach działalności Radjo Poznańskie miało na swym koncie 2567 "audycji mówionych" o łącznym czasie 1102 godziny. Do tego dochodziło prawie 140 godzin transmisji z 67 akademii, zjazdów i uroczystości rocznicowych oraz około 600 godzin reklamy czy - jak dawniej mówiono - "nadprogramów".

Zdzisław Marynowski, pierwszy kierownik programowy rozgłośni, mimo niedużego budżetu i krótkiego, zaledwie kilkumiesięcznego panowania, zdołał uruchomić początkowo 4,5-godzinny, a potem 9-godzinny program, na który złożyło się m.in. prawie 400 odczytów, 3 słuchowiska, 25 programów dziecięcych i wiele innych form. Już na samym początku działalności stacji Marynowski przyciągnął do radia wielu znanych prelegentów. Dzięki niemu przed mikrofonem poznańskiej rozgłośni wystąpili m.in. historyk i znawca dziejów Wielkopolski Andrzej Wojtkowski, który mówił o kulturze i historii zachodniej Polski, oraz prof. Tadeusz Grabowski, który prowadził wykłady historyczno-literackie. Tematy odczytów obejmowały niemal wszystkie dziedziny wiedzy - od literatury poprzez nauki przyrodnicze, matematyczno-fizyczne po muzykologie, a także sprawy codzienne, dotyczące norm zachowania w towarzystwie, uprawiania turystyki, czytania, samokształcenia i poczucia estetyki. Ledwie radio rozpoczęło nadawanie, a już na antenie za sprawą Marynowskiego pojawiły się trzy słuchowiska: "Robinson Cruzoe" Antoniego Krawczyńskiego (12 maja 1927), "Warszawianka" w reżyserii Romualda Gantkowskiego (24 maja 1927) i "Balladyna" w reżyserii Michała Meliny (28 czerwca 1927).

Inna "specjalność" Marynowskiego to aktualne audycje z życia kulturalnego Poznania i Polski. Okazją były m.in. rocznice (np. pierwsza rocznica śmierci Jana Kasprowicza) lub okolicznościowe uroczystości (np. odsłonięcie pomnika Henryka Sienkiewicza w Bydgoszczy czy złożenie prochów Juliusza

Ryc. 11. Tłum na placu Wolności - otwarcie Radjostacji Poznańskiej 24 kwietnia 1927 r.

Piotr Prydryszek

Słowackiego na Wawelu). Wówczas w programie poznańskiej rozgłośni pojawiały się rozbudowane, czasem nawet wielogodzinne audycje słowne i słowno-muzyczne. Poznań jako pierwszy wprowadził do programu radiowego tzw. narodowe dni, poświęcone kulturze, gospodarce i polityce różnych krajów. Z tej okazji odbywały się uroczyste akademie, które radio transmitowało. Najczęściej prelegentami Radja Poznańskiego byli w owym czasie Józef Kisielewski, ks. Antoni Ludwiczak i Tadeusz Kraszewskio zainteresowaniu radiem i zapotrzebowaniu na regionalny program w Poznańskiem najlepiej świadczy fakt, że o ile w początkach 1927 roku było w tym rejonie zaledwie 2626 abonentów, to już na początku maja, a więc w kilkanaście dni po otwarciu stacji, liczba ta prawie podwoiła się, by w końcu roku dojść do 16 630. Zważywszy, że liczba ta nie obejmowała tzw. "radiopajęczarzy" (a szacowano, że było ich nawet dwa razy więcej) i tych, którzy nie byli zarejestrowani, ale korzystali z radia w rodzinie, u sąsiadów czy przyjaciół, można przyjąć, że Radjo Poznańskie już po pierwszym roku działalności miało w sumie ponad 100 tysięcy słuchaczy. Pionierskim poczynaniom poznańskich radiowców towarzyszył od początku (aż do końca 1931 roku, czyli do zamknięcia pisma) "Tydzień Radjowy" - czasopismo, które założyli ówcześni radiofani: prezes Radioklubu Zachodniopolskiego Tadeusz Alkiewicz i Kazimierz Greger. Pismo to było swoistym forum wypowiedzi praktyków, krytyków i teoretyków radia z jednej oraz radiosłuchaczy - z drugiej strony. Zamieszczało artykuły problemowe poświęcone różnym formom radiowym, propagowało radiowe rzemiosło i radio jako środek przekazu. Przynosiło zapowiedzi, omówienia i recenzje programów, rady i porady techniczne, drukowało listy czytelników i słuchaczy, a także sporą porcję zdjęć ludzi radia, pisało o sytuacjach z radiowego planu. Stanowiło bezcenne źródło wiedzy o najważniejszych problemach rodzącej się, nowej formy masowej komunikacji. Łączyło także Radjo Poznańskie ze słuchaczami. 15 listopada 1927 r. Zdzisława Marynowskiego zastąpił na stanowisku kierownika programowego profesor Uniwersytetu Poznańskiego, psycholog Stefan Błachowski. Budżet nadal był skromny, uzupełniano go więc, na ile to było możliwe, audycjami reklamowymi, a zabiegając o wzrost liczby abonentów, urządzono na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich specjalną wystawę, która miała promować radio. Stefan Błachowski, korzystając z tego, że wywodził się ze środowiska uniwersyteckiego, mimo niskich radiowych stawek honoracyjnych nakłonił kilku kolegów naukowców do propagatorskich występów przed mikrofonem. U dało się dzięki temu stworzyć cykl popularyzujący na antenie polskich pisarzy i polską poezję. Za czasów Błachowskiego uruchomiono w programie Radja Poznańskiego wieczory autorskie i transmisje spektakli teatralnych. Utrzymano, a nawet rozwinięto produkcję słuchowisk, z których radiofonizacja fragmentu "Potopu", pod tytułem "Obrona Częstochowy", w reżyserii Janusza Warneckiego odbiła

Ryc. 13. Okładka pierwszego numeru

Pr02:ramy na stronie 6.

CM 40

Radjoamatorzy, wstępujcie do Radjoklubu Wielkopolskiego!

się szerokim echem również na falach ogólnopolskich. Kontynuowano nadawanie audycji rocznicowych, wprowadzono cykl krytycznych omówień książek pL "Wśród najnowszych książek i czasopism", rozpoczęto nadawanie magazynu radiowego "Silva rerum" pod redakcją Bolesława Busiakiewicza i gawęd reporterskich Józefa Winiewicza, które potem przejął Kazimierz Piekarczyk, a także lekcji języków obcych: francuskiego - autorstwa prof. Omera N eveuxa i angielskiego - autorstwa dra M. Z. Arendta, oraz gimnastyki porannej prowadzonej przez prof. Józefa Waxmanna. N auka języków obcych i radiowa gimnastyka były absolutną nowością w polskiej radiofonii. W Poznaniu narodziły się też wówczas poranne dzienniki z popołudniowym dodatkiem. Wydarzeniem, również na skalę ogólnopolską, była prezentacja 15 marca 1928 r. ostatniego tekstu Stanisława Przybyszewskiego poświęconego pamięci Kasprowicza.

Piotr Frydryszek

RADIO

GIMNASTYKA

Ryc. 14. "Tydzień Radjowy" - ćwiczenia radiowej gimnastyki

U-iłipi- ' dli ",: liilkii t!!'4nii" ,I" "!'i- , HutłAi' t>rok(1 el.alK W <wt mtfei U *. *«?" i f a.

.... Kk-p*Łi p<<rjB<<v furnw« »iiU, i kk<k p« TM. i «)!>.( i-.oito«. i iw /.i

. >p.

..! wnryłk )

K i ubi u-, j' t . rjttiiłi.ijimiHtsts Ki U,i- ,:' - kr.,; _.mAv/ .)]j I K M 1.» <,«,« ,«< e.mmaMve;.«v-Ji * ferńifeim i.h

.!.. alatwieiiHnnua lWU'V.

«'v«.m A sAHr/tx ii,i rv-wwk In).

foj. sr;iiK In /MW<<»kv, jak będą . ygUhh «>«t ,uk«m:i « B:i*I,-p t IIf];I<S:!flh t*tfi,,\ 'ni "fli"nt (Ił i,>t<-lt*lt k«tl> ,>[ wttajgci tIa k'itiii'f

. u.» t !.i<-skfm"*rt[*ivm di-iyr A .ym iih.vtt>*ttgi _h/o n>k wiia giitiwasiykfl n"vt/crvn; (iilaanveii *iib;t j-fvyiaciot we łOiem; ,.A/K'ń <I"bn Pii>;.>n' jfcrt prf_Ai - n u 5IM«ywiin>v i»«.-r.i> i,,*ft« n.i{-s»'kt-:t>ie' « I«vkn, kiedy «aglt twfea lusw-f-" .iparjtn aarayiwt «c <frsee: WttttWflj 7. IAtk.H W v w >

\ \vU naim. / psu<<» t* »ekm*.}

?bi. n-kl. by « »w«j« «śpiewu« na iioiattt "twpiily { gau&iy" odtktć się H4 pastwę. u-HM>t'(x<ht-i. A"_>.li ! . pttmysfttar: WylcroJcńw, fcaltrofc*«* «sy preym<.J*iw, prwplauiiycłi mcraKłKti tlowami

" " " « «M, w/n HUN S<yiS.<> nn-nna w t> t, - »i,HIK >< łi-Aa*»jł:«« i* samiw focw r..»«1Iu « <I I. R.»A«*U i fe-k.ik. iV f*"*14«y n M q m I i IK> sobie w svytt

W sierpniu 1928 r. i 1 lutego 1929 r. Radjo Poznańskie zasilili pisarze - najpierw Zenon Kosidowski, który został kierownikiem programów literackich, a następnie Emil Zegadłowicz, który przejął kierownictwo programowe z rąk prof. Błachowskiego. Kosidowski, autor pierwszego w Polsce opracowania poświęconego słuchowiskom radiowym, podjął próbę utworzenia stałego zespołu współpracowników, których wykorzystywał w pracy studyjnej. To spośród nich rekrutowali się statyści biorący udział w słuchowiskach, które z dużym rozmachem przygotowywało w tamtym czasie Radjo Poznańskie. Kosidowski sprowadził do realizacji słuchowisk pierwszą w Polsce maszynę produkującą dźwięki: turkot pojazdów, odgłos pędzącego pociągu, śpiew ptaków, strzały, wiatr, deszcz, burze itp. Pojawiły się nowe cykle programowe: cotygodniowe, 15-minutowe audycje Jerzego Soplicy poświęcone kulturze ludowej i pieśniom wielkopolskim, "Życie artystyczne Wielkopolski" Zenona Kosidowskiego, "Zwiedzajmy Wielkopolskę"

Ludomira Rubachą, poetyckie prezentacje "Kwitnące słowo", wieczory autorskie, m.in. grupy młodzieży akademickiej "Promethidion", czy poznańskie szopki. Radjo Poznańskie starało się od początku istnienia tworzyć własne programy i wybierać jak najlepsze pozycje z programów innych stacji. U dział audycji własnych miał być miarą możliwości twórczych miejscowego środowiska oraz ambicji zespołu radiowego i kierownictwa. Kosidowski i Zegadłowicz starali się ściągnąć przed mikrofon najznaczniejszych twórców i ludzi kultury związanych ze stolicą Wielkopolski. Gośćmi programu lub jego twórcami byli więc w pierwszym okresie znani w Poznaniu aktorzy, krytycy, pisarze, eseiści: Stanisława Wysocka, Janusz Warnecki, Zygmunt Noskowski, Witold Hulewicz, Artur Maria Swinarski, Stanisław Wasylewski, Roman Wilkanowicz, Aleksander Janta- Połczyński, Jan Sztaudynger. Dzięki temu Radjo Poznańskie mogło intensywnie uczestniczyć w programach ogólnopolskich. W październiku 1928 roku podczas spotkania przedstawicieli pięciu już działających rozgłośni (Warszawy, Krakowa, Poznania, Katowic i Wilna) ustalono m.in., że audycje literackie produkowane poza Warszawą będą emitowane w programach ogólnopolskich, a także w programach pozostałych rozgłośni. Radjo Poznańskie relacjonowało więc na cały kraj odbywający się w stolicy Wielkopolski Zjazd Literatów Polskich (6-8.06.1929) oraz wydarzenia PeWuKi, czyli Powszechnej Wystawy Krajowej zorganizowanej z okazji dziesięciolecia niepodległej Polski. Artystycznie Radjo Poznańskie powitało Powszechną Wystawę Krajową słuchowiskiem Artura Marii Swinarskiego "Hallo! Hallo!", a na polu radiowego sportu doszło z tej okazji do pierwszej w dziejach polskiej radiofonii transmisji meczu piłkarskiego. W osiem lat po pierwszej światowej transmisji z meczu bokserskiego w USA, w dwa lata po pierwszej polskiej transmisji z zawodów narciarskich 23-letni poznaniak Ludomir Budziński (jeden z najpopularniejszych sprawozdawców sportowych okresu międzywojennego) relacjonował mecz Warta Poznań - Philips Eindhoven (5:2). Mecz zorganizowano z okazji PeWuKi, ale także dlatego, że Radjo Poznańskie było handlowym partnerem Philipsa, ponieważ kupowało u tego światowego potentata m.in. żarówki i lampy nadawcze. Równie znacząca dla Radja Poznańskiego była PeWuKa pod względem technicznym. Dzięki amerykańskiemu urządzeniu zwanemu aparatem Fultona, sprowadzonemu do Poznania na Powszechną Wystawę Krajową, radio nadało od 1 kwietnia 1929 r. do 31 marca 1930 r. 364 emisje radiograficzne, przesyłając na odległość ponad 850 obrazów. Był to wówczas cud techniki wyprzedzający nieco późniejszą telewizję czy dziesiejszy faks. Drugim wydarzeniem było uruchomienie pierwszej w Polsce krótkofalowej stacji nadawczej o mocy 0,4 kW, przekazującej program poznański na fali 31,35 m. Było to o tyle ważne, że pozwalało dotrzeć z programem znacznie dalej niż na falach średnich.

Piotr Frydryszeklip I -'»: B «Sil

V''':

Ryc. 15. Wielka sala nadawcza Radja Poznańskiego - 1927 r.

i

Ryc. 16. Mała sala nadawcza Radja Poznańskiego - 1927 r.

Ryc. 17. Przemówienie legata papieskiego transmitowane przez Racljo Poznańskie w 1930 roku

Radjo Poznańskie bardzo skwapliwie wykorzystywało szansę bycia prekursorem na ogólnopolskiej antenie. Już 3 maja 1927 f., a więc półtora tygodnia po otwarciu stacji, za zgodą kardynała Augusta Hlonda trzy mikrofony zainstalowane przez poznańskich radiowców nad amboną, w stallach i przy organach w Katedrze na Ostrowie Tumskim transmitowały - po raz pierwszy w dziejach naszej radiofonii - nabożeństwo. To podniosłe wydarzenie, jak głosi anegdota, poprzedziła reklama: "Naj taniej i najlepsze świece kupić można u Alfreda Okoniewicza na ulicy Tęczowej". Dwa lata później, z okazji Wielkiejnocy, rozgłośnia poznańska transmitowała na falach ogólnopolskich "Zmartwychwstanie" Artura Marii Swinarskiego w reżyserii Stanisławy Wysockiej, a w czerwcu 1930 roku relacjonowała Pierwszy Krajowy Kongres Eucharystyczny.

Pokaz swoich możliwości twórczych dało Radjo Poznańskie na trzylecie istnienia. Korzystając z ogólnopolskiej inicjatywy prezentacji dorobku polskich stacji (przed Poznaniem przedstawiły się Polskie Radio w Wilnie, Katowicach i Krakowie), na 24 kwietnia 1930 r. przygotowano dzień Poznania. 18-godzinny program wypełniły regionalne odczyty (trwające nie dłużej niż 10 minut każdy), recytacje poezji, trzy słuchowiska i inne audycje słowne i muzyczne. Czesław Kędzierski, bardzo popularna radiowa postać tamtych czasów, wędrował "Dyliżansem po Wielkopolsce", Stanisław Wasylewski gawędził "O duszy wielkopolskiej", "Życie umysłowe Wielkopolski" omawiał Tadeusz Grabowski, a o "Życiu artystycznym Poznania" mówił Jan Emil

Piotr Frydryszek

Skiwski. Stanisława Wysocka i Zygmunt N oskowski recytowali wiersze Klemensa Janickiego, Ryszarda Berwińskiego i Jana Kasprowicza. Przedstawiono również wiersze współczesnych autorów wielkopolskich - Wojciecha Bąka, Aleksandra Janty-Połczyńskiego i Emila Zegadłowicza. Ten ostatni odniósł także sukces słuchowiskowy. Jego "Nad brzegiem Zodiaku" uznano za rewelację na skalę ogólnopolską. W tym słuchowisku po raz pierwszy zastosowano maszynę produkującą dźwięki, a dla lepszej akustyki transmitowano je z Auli Uniwersyteckiej. Ekspresjonistyczne "N ad brzegiem Zodiaku" Zegadłowicza było zwieńczeniem procesu dojrzewania pierwszych koncepcji teoretycznych budowy słuchowiska radiowego.

Od połowy 1930 roku profil programowy Radja Poznańskiego uległ zmianie. Zmniejszyła się liczba słuchowisk i audycji literackich, mniej produkowano audycji własnych. Rozpoczął się powolny regres. Coraz dotkliwiej dawały o sobie znać trudności finansowe. Wielki światowy krach gospodarczy nie mógł nie wywrzeć wpływu i na radio. Nie oznaczało to jednak całkowitego zastoju. 24 kwietnia 1931 r. z inicjatywy dyrektora Kazimierza Okoniewskiego otwarto w Poznańskim Muzeum Miejskim (w gmachu MTP) jedną z nielicznych w Europie ekspozycji radiowych, a 4 lipca tego roku przeprowadzono za pomocą kabla oceanicznego wielką transmisję z poznańskiego studia do Ameryki (przez Berlin i Londyn). Preteksty były aż trzy - akademia z okazji święta narodowego Stanów Zjednoczonych, odsłonięcie pomnika Wilsona i związany z tym przyjazd do Poznania Ignacego Jana Paderewskiego. Narastający kryzys finansowy i pogłębiający się marazm kulturalny w mieście skłoniły Emila Zegadłowicza do rezygnacji z kierownictwa programowego Radja Poznańskiego w początkach 1932 roku. Rozgłośnia nastawiła się na proste formy dziennikarskie i muzyczne oraz transmisje programów obcych. Zlikwidowano "Tydzień Radjowy", który przez pięć lat na swych łamach propagował radio w ogóle, a Radjo Poznańskie w szczególności. To, że liczba radioabonentów w Wielkopolsce stale rosła, w połowie 1932 roku było ich już 30 600, to m.in. zasługa" Tygodnia Radjowego".

W obliczu kryzysu doszło do pertraktacji między Polskim Radiem w Warszawie i Radjem Poznańskim o wykupienie udziałów spółki poznańskiej przez Warszawę. W czerwcu 1932 roku z funkcji kuratora zrezygnował Cyryl Ratajski, a 1 października 1933 r. Radjo Poznańskie stało się częścią Polskiego Radia SA w Warszawie. Zakończył się pierwszy okres w dziejach radiofonii w Wielkopolsce. Był to czas tworzenia od podstaw, czas pierwszych sukcesów programowych i technicznych na skalę lokalną i ogólnopolską, czas zdobywania słuchaczy, uczenia się radiowego rzemiosła, a nade wszystko czas samorządzenia się - trudnej, ale jakże satysfakcjonującej sztuki bycia na swoim.

Część całości, czyli Polskie Radio w Poznaniu 1933-1939

W nowym kształcie organizacyjnym, ze znacznie okrojonym czasem antenowym Rozgłośnia Poznańska Polskiego Radia kontynuowała prace pod kierownictwem Zenona Kosidowskiego i Kazimierza Okoniewskiego, Franciszka Łukasiewicza, odpowiedzialnego za muzykę, oraz inżynierów Romualda Jungermanna i Franciszka Wąsiaka, którzy odpowiadali za techniczną sprawność radia. Spikerami byli Alfred Sikorski i Barbara Jurkówna. Wraz z przejęciem Radja Poznańskiego przez Polskie Radio w Warszawie rozpoczęto na Cytadeli w Poznaniu budowę nowej, znacznie silniejszej stacji nadawczej o mocy 16 kW, która podjęła pracę 26 lutego 1934 r. na fali 345,6 m. Początek 1934 roku przyniósł pierwsze oznaki przełamywania kryzysu programowego. Niemałą rolę odegrało ożywienie środowiska literackiego Poznania oraz fakt, że Zenon Kosidowski, szef programowy radia, należał do władz poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Dzięki temu zapraszał do współpracy z radiem literatów, uczonych, plastyków, muzyków i dziennikarzy. Podjęto decyzję o nadawaniu raz w miesiącu audycji regionalnych. Były to typowe składanki słuchowisk, felietonów, reportaży, odczytów, recytacji i audycji gwarowych nawiązujących do stylistyki tekstów Romana Wilkanowicza - piewcy Chwalisz ewa i innych zakątków Poznania.

N a fali ogólnopolskiej przedstawiano też cykle lokalne (np. "Wzdłuż i wszerz Wielkopolski"), które w znacznej części były reporterskim zapisem wędrówek po regionie. Transmitowano przy tej okazji nabożeństwa z różnych

Ryc. 18. Nadajnik radiostacji poznańskiej - 1927 r.

Piotr Frydryszekmiejscowości, do których docierało radio. Zachodnie powiaty Poznańskiego prezentował Mieczysław Ziemski; Gniezno, Rogalin, Szamotuły, Kórnik i Wrześnię - Franciszek Jaśkowiak, Stanisław Waszak i Edward Prądzyński. Ciekawym eksperymentem słuchowiskowym, w którym wykorzystano zapisy dźwiękowe autentycznego wesela i innych motywów folklorystycznych, było "Wesele Krotoszyńskie" Zenona Kosidowskiego. W ten sposób Kosidowski - teoretyk gatunku słuchowiskowego - próbował w praktyce zastosować ideę łączenia tego, co studyjne, z tym, co z życia wzięte. Atrakcją programową rodem z Poznania były na ogólnopolskiej fali reporterskie opowieści Arkadego Fiedlera z obu Ameryk oraz Aleksandra Janty-Połczyńskiego z Azji. p r z e z pół t o r a roku, od grudnia 1934 l fi / n i'. r> - i do marca 1936, Rozgłośnia Poznańska Polskiego Radia z powodzeniem realizowała na antenie ogólnopolskiej cykl sześciu półgodzinnych audycji poświęconych Janowi Kasprowiczowi, którego najwyraźniej chciano uczynić symbolicznym reprezentantem kultury wielkopolskiej. Był to jeden z przejawów szukania przez Rozgłośnię Poznańską postaci znaczących w dziedzinie literatury i sztuki, które miały związki z Wielkopolską i mogły stanowić dowód, że Poznańskie też ma swój wkład w rozwój polskiej kultury. Autorem kasprowiczowskiego cyklu był Stefan Papee, muzycznie oprawiał go Roman Padlewski, a aktorsko udzielali się m.in. Barbara Ludwiżanka, Władysław Hańcza i Władysław Zawistowski. W połowie 1935 roku kierownictwo literackie rozgłośni objął Michał Melina, reżyser radiowy i kierownik Teatru Wyobraźni w Polskim Radiu SA w Warszawie, co sprawiło, że wzrósł udział Poznania w prezentacji słuchowisk na antenie ogólnopolskiej. Wzrosła również produkcja słuchowisk dla programu lokalnego, dochodząc do dwóch, trzech pozycji miesięcznie. Zajmowali się nią wówczas m.in. Stefan Balicki i Zenon Kosidowski (autorzy), Kazimierz Korecki i Michał Melina (reżyseria), Stefan Poradowski, Tadeusz Kassern i Roman Padlewski (oprawa muzyczna). Bardzo dobre notowania miał Poznań w dziedzinie twórczości słuchowiskowej dla dzieci i młodzieży. Autorem tych form był przede wszystkim Kazimierz Pluciński. Osobny rozdział w programie Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia w latach 30. stanowiły audycje satyryczne - swojskie i niepowtarzalne. Zaczęło się od "Poznańskiej soboty", w której Stanisław Roy, występując jako Kosmala

Ryc. 19. AmplifIkatory mikrofonowe Radia Poznańskiego - 1927 r.

- uosobienie typowego poznaniaka, próbował wykreować kogoś na podobieństwo lwowskiego, podwórkowego filozofa - Strońcia. Autorami innego programu satyrycznego, "Wielkopolska w przekroju", który następnie przemianowano na "Uśmiech Poznania", a potem na "Wesołą trójkę poznańską", byli Kajetan Kopczyński, Tadeusz Hernes, Ludomir Budziński i Tadeusz Markowski, a później Jerzy Gerżabek. Poznański humor był bardzo trudno przyswajalny poza Wielkopolską, a i poziom tych audycji odbiegał od poziomu warszawskich, lwowskich czy wileńskich produkcji, dlatego też programy satyryczne z Poznania rzadko gościły na antenie ogólnopolskiej. Znacznie lepiej powodziło się tam audycjom słowno-muzycznym, opartym na staropolskich anegdotach i dykteryjkach, które przedstawiał Stanisław Wasylewski - bez wątpienia jedna z najciekawszych osobowości występujących przed mikrofonami poznańskiej rozgłośni w okresie międzywojennym. Sukces antenowy gwarantowały w tamtym czasie skecze Kazimierza Piekarczyka, Kazimierza Plucińskiego, Stanisława Sojeckiego i Jerzego Gerżabka.

I znów, jak w przypadku słuchowisk, funkcjonowanie na poznańskiej antenie humoru i satyry oraz innych form literackich i paraliterackich było m.in. pochodną ścisłych związków faktycznego szefa rozgłośni Zenona Kosidowskiego z miejscowym środowiskiem literackim, któremu jako prezes przewodził od 1934 do 1938 roku. W kwietniu 1938 roku Zenon Kosidowski odszedł do Warszawy. Do Poznania wrócił pierwszy szef programowy Radja Poznańskiego Zdzisław Marynowski. Pojawiły się wówczas w programie dwa charakterystyczne dla tamtego czasu cykle historyczne. Jeden opisywał wielkie wydarzenia od X wieku począwszy, drugi - "Miecz i sława" - poświęcony był polskim królom - Bolesławowi Chrobremu i Władysławowi Jagielle, oraz wybitnym postaciom z panteonu polskiej historii - Tadeuszowi Kościuszce, Henrykowi Dąbrowskiemu i Józefowi Piłsudskiemu. Sytuacja międzynarodowa i narastające zagrożenie ze strony Niemiec sprawiły, że Polskie Radio, w tym Rozgłośnia Poznańska - naj dalej wysunięta na zachód stacja radiowa w Polsce, podjęło tematy, które miały wyzwolić poczucie wspólnoty, siły i "pokrzepić serca". Program Rozgłośni Poznańskiej w latach 1933-39, tj. po przejęciu jej

R Y c

2 o. Zenon Kosidowski - dyrektor Polskiego Radia Poznań

Piotr Prydryszek

przez Polskie Radio SA w Warszawie, charakteryzował się z jednej strony znacznym zmniejszeniem ilości audycji własnych i zwiększeniem ilości audycji transmitowanych z innych rozgłośni, z drugiej strony - usilnym staraniem, żeby istnieć w programie ogólnopolskim. Proporcje audycji własnych do cudzych wynosiły w audycjach słownych mniej więcej 1:2, a w audycjach muzycznych 1:3 na korzyść transmisji spoza Poznania. Istnienie na antenie ogólnopolskiej było dla Rozgłośni Poznańskiej ważne ze względu na ambicje promocyjne fenomenu poznańskości, wielkopolskości, odrębności kulturowej tego regionu, jego specyfiki. Rozgłośnia chciała udowodnić, że Poznań i Wielkopolska znaczą w istotny sposób w rozwoju społecznym, gospodarczym i kulturalnym kraju. Poza tym nie zapominała, że jest składnikiem Polskiego Radia jako całości. Programową działalność Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia w latach 1933-39 wspierały postępy w dziedzinie techniki emisji i nadawania. W styczniu 1938 roku wprowadzono aparaturę do nagrywania na płytach miękkich, co pozwoliło utrwalać ulotne formy radiowe. W rok później uruchomiono pierwszy wóz transmisyjny na podwoziu chevroleta. 4 kwietnia 1938 r. na Cytadeli zespół poznańskich inżynierów i techników pod kierownictwem dra inż. Mariana Rajewskiego zainstalował i uruchomił wyprodukowany w Polsce 60-kilowatowy nadajnik. Pozwoliło to znacznie poszerzyć zakres oddziaływania stacji. Rosła liczba abonentów radiowych. Na początku 1935 roku w Poznańskiem było ok. 42 tys. radioabonentów, w połowie lipca 1939 roku blisko 75 tys., co dawało Poznaniowi drugie po Warszawie miejsce w kraju. Zradiofonizowano w tym czasie 64% szkół średnich. Ostatnią audycję nadała Rozgłośnia Poznańska w trzy dni po wybuchu II wojny światowej. Po całodobowej pracy w pierwszych dniach września, wypełnionej nadawaniem komunikatów, informacji i muzyki, 3 września 1939 r. o godz. 24.00 Poznań zamilkł. Urządzenia techniczne zostały na rozkaz polskich władz zdekompletowane, a pracownicy ewakuowani do Warszawy. Tak zakończył się przedwojenny okres działalności - najpierw Radja Poznańskiego, a następnie Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia. Niemcy, uzupełniwszy brakujące elementy, uruchomili poznański nadajnik w listopadzie i wykorzystali go do transmitowania programu berlińskiego.

Po raz drugi od początku, czyli powtórne narodziny rozgłośni radiowej w Poznaniu 1945-1950

Wojna nIe oszczędziła poznańskiej radiostacji. Dewastacji uległy nie tylko nadajniki, ale także inne urządzenia rozgłośni. Straty materialne poniesione przez Polskie Radio w Poznaniu oszacowano tuż po wojnie na przeszło milion złotych, liczone według cen z 1939 roku. Poznań był jeszcze pod okupacją, kiedy 1 lutego 1945 r. w wyzwolonych już miasteczkach Wielkopolski - Jarocinie i Gostyniu - zaczęły działać radiowęzły.

Po wyzwoleniu Poznania pojawił się niemal natychmiast pełnomocnik Polskiego Radia - oficer I Armii Ludowego Wojska Polskiego porucznik Adam Kostaszuk - którego wkrótce powołano na stanowisko szefa Dyrekcji Okręgowej Polskiego Radia. Poznański radiowęzeł ruszył 2 marca 1945 r. Zmontowali go z zebranego w gruzach sprzętu i uruchomili powracający do Poznania przedwojenni radiowcy: Zygmunt Bresiński, Józef Brzeziński, Romuald Jungermann, Jan Cieślewicz, Alfred Sikorski, Marian Obst, Marian Szukaiski, Kazimierz Wietrzyński, prof. Franciszek Łukasiewicz i nowi pracownicy odradzającej się rozgłośni. Pierwszą płytę, z narodowym hymnem, odtworzył Józef Brzeziński. Nadajnik o mocy 0,5 kW zainstalowano w ocalałym budynku radiostacji przy ul. Bukowskiej 53, a administrację radiowęzła i prowizoryczne studio umieszczono w Wojewódzkim Urzędzie Informacji i Propagandy przy ul. Chełmońskiego 21. Wykorzystując uliczne megafony, m.in. przy Głogowskiej i na Rynku Łazarskim, nadawano - na początku bardzo skromnie, bo dwie godziny dziennie - muzykę polską, komunikaty i krótkie wiadomości. Ale już 7 marca 1945 r. przeprowadzono transmisję z uroczystości powitania wkraczających do Poznania oddziałów Wojska Polskiego oraz przemówienia Bolesława Bieruta wygłoszonego z tej okazji na akademii w Teatrze Polskim. Równocześnie zespół techniczny pod kierunkiem dra inż. Mariana Rajewskiego podjął prace nad uruchomieniem w ocalałym budynku radiostacji nadajnika z prawdziwego zdarzenia. Obok starych, przedwojennych radiowców pracowali nad tym nowo przyjęci: Walenty Frąckowiak, Feliks Gojny, Piotr Knasiak, Tadeusz Krzemiński, Mieczysław Kurpiński, Kazimierz Nitschke, Telesfor Rajewski i inni. 12 marca 1946 r. przeniesiono administracje i programowców do zajętej przez władze prywatnej willi przy ul. Berwińskiego 5. W nie zaadaptowanych jeszcze dla celów rozgłośni pomieszczeniach ulokowano redakcje, studia i sprzęt techniczny. 4 kwietnia 1945 r. Rozgłośnia Poznańska nadała pierwszą po wojnie audycję, w której muzyka nie była odtwarzana z płyt, ale wykonana "na żywo". Wystąpili chórzyści sekcji artystycznej Związku Walki Młodych koła Poznań-Sródmieście i 16-letnia akordeonistka. 12 kwietnia przyszła kolej na audycję regionalną, opracowaną przez Jana Bzdęgę z Domachowa, w której wzięli udział dudziarze i chór ludowy. Dział Muzyczny, którego zbiory uległy w czasie wojny prawie całkowitemu zniszczeniu (z 3500 płyt ocalało zaledwie dziewięć), czynił usilne starania o zgromadzenie jak największej ilości nagrań, ponieważ z dwóch godzin program szybko rozrósł się do czterech, a potem nawet sześciu dziennie (8.00-10.00, 12.00-14.00 i 16.00-18.00). 9 maja 1945 r. zagrała przez miejskie megafony orkiestra salonowa stworzona przez Mariana Obsta, a w kilka dni później - 15 maja - Stanisław Strugarek i Alfred Sikorski wystąpili przed mikrofonem, dając początek bardzo popularnym potem dialogom regionalnym Kaczmarka i Skrzypczaka. Próbom tworzenia własnego programu towarzyszyły transmisje z Warszawy via Piątkowo koło Poznania, gdzie dla poprawy odbioru średniofalowej stacji warszawskiej zbudowano dużą antenę. Odbierane tą drogą audycje

Piotr Frydryszek

przekazywano do amplifikatorni (rozdzielni) mieszczącej się w budynku przy ul. Berwińskiego, a stamtąd na uliczne głośniki lub do domów. 3 czerwca 1945 r. uruchomiono 1,5-kW przedwojenny nadajnik. Po kilkuletniej przerwie na dawnej poznańskiej fali 349 m (1205 kHz) o godz. 1 7.20 rano w niedzielę zabrzmiała, poprzedzona fragmentem" Roty" N owowiejskiego, zapowiedź spikera: "Halo! Tu Polskie Radio Poznań". Po wiadomościach lokalnych i informacjach z Warszawy nadano pierwszą powojenną transmisje mszy z kościoła Matki Boskiej Bolesnej na Łazarzu, celebrowanej przez ks. Jana Pohla, z homilią ks. prof. Mariana Frankiewicza. Kilka godzin później porucznik Adam Kostaszuk, pierwszy powojenny szef Dyrekcji Okręgowej Polskiego Radia w Poznaniu, dokonał oficjalnego otwarcia studia przy ul. Berwińskiego 5. Uroczystości zakończyła transmisja pierwszego po wojnie publicznego koncertu, którego organizatorem była Rozgłośnia Poznańska, a głównym animatorem ówczesny spiker Marian Tokłowicz. Podobne publiczne koncerty weszły potem na długo (było ich 250) do repertuaru imprez organizowanych przez Rozgłośnię Poznańską. N adano także tego dnia pierwsze powojenne poznańskie słuchowisko - Stanisława Krokowskiego "Poznań wczoraj, dziś i jutro", w reżyserii Jadwigi J asiewiczowej. Uruchomienie radiostacji z zapleczem programowym, administracyjnym i technicznym spowodowało szybki rozwój rozgłośni. Powstały redakcje muzyki poważnej i rozrywkowej, literacka, oświatowa, informacyjna, młodzieżowa, dziecięca oraz wydział przygotowujący program i nadzorujący jego wykonanie, nazywany później koordynacją programu. Wobec braku podręczników, rozgłośnia wprowadziła cykl audycji poświęconych historii literatury polskiej. Stanisław Strugarek i dr Adam Glapa przygotowali audycje regionalne poświęcone przede wszystkim Wielkopolsce, ale traktujące także o problemach Ziem Zachodnich. 20 lipca 1945 r. na poznańskiej antenie transmitowano po raz pierwszy po wojnie mecz piłkarski Polonia - Warta. Powstawały również słuchowiska, radiowe adaptacje i magazyny literackie. Ich autorami byli min. Wojciech Maciejewski, Stanisław Krokowski, Eugeniusz Morski.

» "

SAAAH WŚM I-III-Ik X

Ryc. 21. Otwarcie rozgłośni. Przemawia dyrektor Adam Kostaszuk I

W niespełna rok po uruchomieniu Rozgłości Poznańskiej Polskiego Radia, 1 marca 1946 r., oddano do użytku połączenie kablowe między Poznaniem i Warszawą. Tego samego dnia dr Karol Hoffmann z Franciszkiem Wasikowskim przy fortepianie, nawiązując do przedwojennej tradycji, rozpoczęli prowadzenie codziennej, porannej gimnastyki. Audycja ta przetrwała do dziś w programie ogólnopolskim. Po śmierci Karola Hoffmanna w 1971 roku pałeczkę przejął Lech Erdmann. Do przedwojennych tradycji Rozgłośnia Poznańska nawiązała także poprzez transmisje operowe. "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki nadano już 22 kwietnia 1946 r.

Zaraz po wojnie w Wielkopolsce rozpoczął się okres masowego rozwoju tzw. radiofonii przewodowej, czyli zakładania domowych głośników. Było to poważnym uzupełnieniem skromnych, choć stale rosnących możliwości korzystania z tradycyjnego radia lampowego. Pierwsze linie radiofoniczne założono w czerwcu 1945 roku, w lipcu było już 25 radiowęzłów, a pod koniec stycznia 1946 roku w województwie poznańskim było ponad pięć tysięcy głośników i około 40 tysięcy zarejestrowanych abonentów odbiorników lampowych. W 100 proc. zradiofonizowano w tamtym czasie wieś Piątkowo (dziś dzielnica Poznania) i Oborniki Wielkopolskie. Radiofonizacja, radiowęzły, radiostacja i radio - jako miejsce powstawania programu - to elementy jednej całości występującej pod wspólną nazwą Polskie Radio. Dyrekcja Okręgowa Polskiego Radia w Poznaniu zatrudniała więc pod koniec 1945 roku aż 377 osób, z czego 161 pracowało w rozgłośni i radiostacji, a 216 w radiowęzłach terenowych. Rozgłośnia mieściła się przy ul. Berwińskiego 5, radiostacja przy Bukowskiej 53, Agencja Radiofoniczna przy ul. Matejki 52 i w dwóch miejscach pod Poznaniem: Punkt Retransmisyjny znajdował się w Piątkowie, a pomocnicze gospodarstwo rolne, służące jako baza żywieniowa dla pracowniczej stołówki, w Suchym Lesie. Biura administrujące 52 radiowęzłami powstały w Poznaniu, Gnieźnie, Gorzowie, Lesznie i Ostrowie.

Pierwszą Dyrekcję Okręgową Polskiego Radia w Poznaniu stanowili: Adam Kostaszuk - dyrektor całości, Alfred Sikorski - naczelnik programowy, prof. Franciszek Łukasiewicz

R Y c 22

R d . ł oborniki , a 10 węz e Rok 1948.

Piotr Frydryszek

- kierownik działu muzycznego, Stanisław Krokowski - kierownik działu literackiego, Zdzisław Wójciak - kierownik działu informacyjnego, dr inż. Marian Rajewski - dyrektor techniczny, Józef Brzeziński - kierownik rozgłośni, inż. Romuald Jungermann - kierownik radiostacji, Franciszek Ciernioch - kierownik działu radiofonii przewodowej, inż. Władysław N apierała - kierownik biura rejonowego Poznań, Leszek Gustowski - naczelnik wydziału administracyjnego, Jan Mielniczuk - kierownik działu gospodarczego. Przez ponad rok program Rozgłośni Poznańskiej nadawany był na żywo, bez jakiegokolwiek zapisu. 1 kwietnia 1946 r. wprowadzono urządzenia do rejestracji na płytach miękkich, decelitowych. Jednym z pierwszych, których głos utrwalono na takiej płycie, był Ludwik Solski - gość nowego studia Rozgłośni Poznańskiej.

W połowie grudnia 1946 roku, dzięki uruchomieniu 10-kilowatowego nadajnika, program z Poznania zaczął docierać do Konina, Kępna, Turku. Zmodernizowano rozdzielnię sygnału w rozgłośni i trzy studia. 1 czerwca 1947 r. zespół techniczny oddał do eksploatacji pierwszy powojenny wóz transmisyjny, a w dwa lata później - 1 marca 1949 r. - zapoczątkowano zapisywanie audycji na taśmie przy pomocy magnetofonów stacyjnych EMI. Polskie Radio od pierwszych lat powojennych było instytucją państwową, której zadaniem było propagowanie - na początku między innymi,

Ryc. 24. Ludwik Solski (w środku) przed budynkiem rozgłośni. Z lewej - Stanisław Strugarek, z prawej - Alfred Sikorski. Fotografia z 17 kwietnia 1946 r.

a z czasem przede wszystkim - nowych, socjalistycznych idei politycznych i społecznych. Poznaniowi, jednej z dziesięciu działających wówczas rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, wyznaczono główną rolę w integrowaniu społeczności Ziem Zachodnich. Stąd cykle programów dla masowego odbiorcy: koncerty "Przy sobocie po robocie", "Niedziela na wsi", cykle historyczne "Bestialstwa germańskie", "Na ziemi praojców" i "Prawdziwi gospodarze" - z udziałem poznańskich naukowców: profesorów Gerarda Labudy, Alfonsa Klafkowskiego, Zygmunta Wojciechowskiego, Witolda Jakóbczyka czy Zdzisława Grota.

Audycje informacyjno-propagandowe "Zachód mówi" i "Zachód woła", programy radiowe upowszechniające wiedzę z różnych dziedzin, nie tylko związanych z historią Ziem Zachodnich, przygotowywali także profesorowie: Józef Kostrzewski, Kazimierz Tymieniecki, Roman Pollak, Zygmunt Szweykowski, Mikołaj Rudnicki. Radiowcy, poza przygotowywaniem programów, zaangażowani byli także w rejestrowanie odbiorników, pobieranie opłat abonamentowych, prowadzenie kursów "Wszechnicy Radiowej" i wydawanie świadectw oraz radiofonizację województwa poznańskiego. Do początku lat 50. radio musiało spełniać wobec słuchaczy wiele różnych funkcji.

Piotr Frydryszek

Między dysponentem i słuchaczem, czyli Rozgłośnia Poznańska Polskiego Radia 1950-1957

W 1950 roku kierownictwo radia w Poznaniu objął Józef Matynia. W styczniu tego samego roku od rozgłośni odłączono radiowęzły terenowe, a w dwa lata później obsługę nadajnika przejął Centralny Zarząd Radiostacji. Odtąd rozgłośnia zajmowała się przede wszystkim produkcją programów i różnymi formami łączności ze słuchaczami. 1 grudnia 1952 r. w Przebędowie koło Murowanej Gośliny oddano nową, silniejszą radiostację średniofalową o mocy 30 kW. Poznań po raz trzeci po wojnie zwiększył swój zasięg. Zbiegło się to z II Międzynarodowym Konkursem Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego, z którego Rozgłośnia Poznańska przeprowadzała codzienne transmisje w I i II Programie Polskiego Radia. Na taśmie zarejestrowano wówczas nagrania późniejszych wielkich sław wiolinistycznych: Igora Ojstracha i Wandy Wiłkomirskiej. W 1954 roku dyrektorem Polskiego Radia Poznań został Jan Mikołajski.

W I poło lat 50. w rozgłośni powoli, ale systematycznie modernizowano technikę studyjną, instalując aparaturę nagrywającą (stoły mikserskie i magnetofony), oraz technikę reporterskiego zapisu dźwięku przez wprowadzenie przenośnych magnetofonów i wozów reporterskich. Można więc było nagrywać audycje nie tylko w studiu, ale także w terenie. Zwiększyło to operatywność dziennikarską radiowców i stworzyło możliwość podniesienia atrakcyjności dźwiękowej przygotowywanych audycji.

Ryc. 25. Radio w terenie. Pławce pow. Środa 1952 rok

Ryc. 26. Rok 1957. Nagranie audycji "Wielkopolskie kominki". Przy stoliku od lewej: ladwiga Jasiewicz, Stanisław Kubiak, Stanisław Strugarek. Stoją w drugim rzędzie m.in. Stefan Stuligrosz (czwarty od lewej) i Zygmunt Mahlik (pierwszy od prawej)

Treść programów i ich wymowa były w tamtych latach przede wszystkim pochodną wytycznych partyjnej propagandy i ograniczeń cenzury - zewnętrznej i wewnętrznej. Propagandowo-cenzuralne uwarunkowania szczególnie dawały o sobie znać w informacji i publicystyce, choć inne formy radiowe nie były od nich wolne. Jednak i w tamtych czasach niektóre obszary programowe dawały większą swobodę działania redakcyjnego. W dziale literackim, kierowanym w latach 1950-57 przez Egona N aganowskiego, pojawiały się cykle audycji przedstawiających literaturę polską i obcą w formie krytycznoliterackiej i w postaci lektury jej fragmentów przed mikrofonem. W audycjach muzycznych wiele miejsca poświęcano twórcom regionalnym i wielkopolskiemu folklorowi. Powstały etatowe zespoły radiowe: chór pod dyrekcją Lubomira Szopińskiego i ludowa kapela pod dyrekcją Mariana Obsta. Regionalizm miał jednak najsilniejsze wsparcie w osobie Stanisława Strugarka - gawędziarza, humorysty, twórcy popularnych przez długie lata radiowych postaci: Wuja Ceśka, Dziadka Ignacego czy "Póna" Kaczmarka, a także autora audycji "Z piosenką i gawędą po Wielkopolsce" i "Wielkopolskie kominki". To właśnie Strugarek przejął przedwojenną tradycję wykorzystywania poznańskiej gwary dla potrzeb twórczości radiowej, eksponując jej żywotność i używając jej w celach integracyjnych - do umacniania poczucia odrębności, a zarazem więzi kulturowej poznaniaków i Wielkopolan.

Piotr Frydryszek

Pierwszy powojenny okres działalności Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia upłynął pod znakiem wskrzeszania jej jako instytucji państwowej: kształtowania programu zgodnie z oczekiwaniami dysponentów, ale także - i pomimo wszystko - zgodnie z oczekiwaniami słuchaczy, radiofonizacji, której celem było jak najszybsze upowszechnienie radia jako środka przekazu, oraz systematycznego rozwoju technicznego w ramach wyznaczonych przez przyznawane centralnie pieniądze. Okres ten zakończyły wydarzenia czerwcowe 1956 roku w Poznaniu i procesy poznańskie będące konsekwencją tych wydarzeń. Pierwszy komunikat o tym, co dzieje się w mieście, rozgłośnia nadała za PAP 28 czerwca pod wieczór, o godz. 19.30. Godzinę później w programie odczytano oświadczenie Miejskiej Rady Narodowej, oskarżające o wywołanie zamieszek nie wymienionych z nazwiska prowokatorów. N astępnego dnia ówczesny premier Józef Cyrankiewicz, przemawiając ze studia Rozgłośni Poznańskiej, zagroził odrąbaniem ręki podniesionej na władzę ludową. Także stąd warszawski korespondent Jerzy Janicki przekazywał na antenę ogólnopolską relacje z Poznania, w których, zgodnie z oficjalnie obowiązującą wersją, mówił o spokoju w mieście, nieodpowiedzialności prowokatorów i rozsądku klasy robotniczej. Pod koniec września rozpoczęły się procesy oskarżonych o udział w wydarzeniach czerwcowych. Rozgłośnia Poznańska uzyskała wtedy zgodę na ich nagrywanie, ale ponieważ rozprawy toczyły się w kilku salach jednocześnie, nie sposób było zarejestrować wszystkich. Zapisano więc na taśmie tyle, ile się dało. Inżynier Zenon Andrzejewski złożył wszystkie taśmy w radiowym archiwum, gdzie znajdują się do dziś i stanowią, jeśli nie jedyny, to w każdym razie jeden z nielicznych dokumentów procesowych. Po październikowym Plenum Komitetu Centralnego załoga Rozgłośni Poznańskiej zadecydowała, że naczelnym redaktorem ma zostać dotychczasowy zastępca ds. informacji i publicystyki Stanisław Kubiak, który pracował w Polskim Radiu w Poznaniu od 1950 roku. Już sam fakt, że pracownicy mogli w jakikolwiek sposób wpłynąć na wybór szefa, był w tamtym czasie czymś bezprecedensowym i przełomowym. I tak oto rozpoczął się drugi, "popaździernikowy" etap powojennej historii Rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu.

Dwa w jednym, czyli Poznański Ośrodek Radiowo- Telewizyjny 1957 -1992

1 stycznia 1957 r., po uzyskaniu akceptacji miejscowych władz partyjnych, wybrany głosami załogi dyrektor rozpoczął oficjalne urzędowanie. Jedną z jego pierwszych inicjatyw organizacyjno-programowych było powołanie nowej orkiestry. Zajął się tym inż. Jerzy Geisler, muzyk i realizator audycji radiowych. Powstała w ten sposób Poznańska Piętnastka Radiowa, która przez kilkanaście lat grała pod kierunkiem Zygmunta Mahlika. Przy tej okazji w poznańskim studiu radiowym zjawili się, podejmując z rozgłośnią wieloletnią współpracęwykonawczą i kompozytorską, Jerzy Milian, Bernard Biegoń (Benon Hardy), Jan Ptaszyn Wróblewski.

Od maja 1957 roku poznańskiemu radiu zaczął towarzysze nowy twór - ośrodek telewizyjny. Odtąd na wiele następnych lat obie te instytucje zostały połączone więzią administracyjną, finansową, techniczną, a w niektórych przypadkach nawet programową. Więź ta była raz słabsza, raz silniejsza, ale istniała przez trzydzieści parę lat. W momencie utworzenia telewizji powołano wspólne kierownictwo programowe w składzie: Stanisław Kubiak - redaktor naczelny całości i radia zarazem, Jerzy Hoffmann - zastępca redaktora naczelnego (kierujący telewizją), oraz Janusz Matuszyński, Henryk Konieczny, Edmund Pachoiski i Egon Naganowski - tworzący wspólne kolegium programowe. Od początku jednak radio i telewizja rządziły się swoimi własnymi prawami. Granicę wspólnoty determinowała i ograniczała zarazem specyfika działań obu instytucji. Wspólne bywały na ogół, choć nie zawsze, działy: administracyjny, techniczny, transport, personalny i księgowość. Łączyła obie instytucje osoba dyrektora naczelnego. Radio było także naturalnym zapleczem kadrowym dla telewizji. Nazwiska Stefana Lamęckiego, Ludomira Budzińskiego, Janusza Hojana, Lidii Owczarzak, Stefana Mroczkowskiego, Józefa Modrzejewskiego, Teofila Różańskiego, Władysława Ruminowicza, Ryszarda Urbana, Marii Stengert, Mariana Tokłowicza, Adama Kochanowskiego czy Michała N owakowskiego kojarzone są przede wszystkim z historią poznańskiej telewizji, choć ludzie ci swoją pracę rozpoczynali w radiu. Dzięki uruchomieniu 1 grudnia 1958 r. nowego nadajnika średniofalowego dużej mocy (300 kW), pracującego na fali 407 m (737 kHz), Rozgłośnia Poznańska znów zwiększyła swój zasięg. Była to druga - po Warszawie - tak silna stacja nadawcza na średnich falach w Polsce. Zapewniała dobrą słyszalność nie tylko w całym regionie, ale i w sąsiednich województwach, a nawet poza granicami kraju, np. w Niemczech. Wykorzystując duży zasięg, Polskie Radio Poznań rozpoczęło w 1964 roku nadawanie międzyregionalnego magazynu rolniczego "Czas dobrych gospodarzy", przy współudziale rozgłośni w Koszalinie, Bydgoszczy, Opolu, Szczecinie, Wrocławiu, Olsztynie i Zielonej Górze. Był to przez dwadzieścia parę lat "firmowy" magazyn słowno-muzyczny redakcji wiejskiej, w której pracowali m.in. Jerzy Frąckowiak, Danuta Burdajewicz, Teresa Martyka, Jerzy Lorych, Jan Ziarko, Jerzy Zembal. Inną "firmową" audycją Rozgłośni Poznańskiej był w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych "Radioexpress" - program informacyjny, którego pomysłodawcami byli m.in. Jan Grzędzielski i Henryk Konieczny, a autorami m.in. Henryk Bakoś, Jacek Biniak, Piotr Frydryszek, Kalina Kamińska, Marek Kirsche, Waldemar Leiser, Andrzej Napierała, Grażyna Wrońska, Rafał Węgierkiewicz.

Program literacki Polskiego Radia Poznań z lat 50. i 60., aż po lata 80., to przede wszystkim regularna produkcja form słuchowiskowych i parasłuchowiskowych autorstwa miejscowych literatów zatrudnionych w radiu na etatach: Czesława Ch ruszcz ew ski ego, Józefa Ratajczaka, Feliksa Fornalczyka.

Piotr Frydryszek

To także adaptacje oraz prezentacje prozy i poezji innych autorów polskich i zagranicznych. To magazyny słowno-muzyczne - "Album listów miłosnych" Józefa Ratajczaka, "Dyliżans Wielkopolski" Władysława Ruminowicza i Tadeusza Halucha, "Gawędy teatralne" Józefa Kollera, "Kawiarnia pod uśmiechem" i "Wielkopolskie kominki" Stanisława Strugarka, "Opowieści wędrownicze" Elżbiety Elbanowskiej, "Wielkopolska niedziela" - audycja przygotowywana co tydzień przez innego autora, cykl programów Adama Kochanowskiego "Sztuka rękodzieła", poświęcony zanikającym zawodom i mistrzom rzemiosła, cykl "Drzewa" Grażyny Wrońskiej i Małgorzaty Jańczak i tych samych autorek "Krajobrazy historyczne Wielkopolski" oraz "Wielcy bohaterowie najdłuższej wojny nowoczesnej Europy", a także audycje poświęcone malarzom i twórcom z pogranicza sztuk autorstwa Agaty Ławniczak. Słuchowiska i programy literackie reżyserowali w tych latach Jadwiga Jasiewicz i Jacek Flur, potem także Maria Dzięgielewska. Pod koniec lat 70. do radia przyszedł młody reżyser Wojciech Biedak, w latach 80. - Waldemar Modestowicz. Grupę realizatorów dźwięku stanowili: Zenon Andrzejewski, Jerzy Kamyszek, Zenon Woliński, Ryszard Gloger (także autor programów muzycznych, obecnie szef muzyczny poznańskiego radia), a w latach 80. weszły do tego grona Aleksandra Błotna i Irena Goszczyńska. Muzyczny program Rozgłośni Poznańskiej kształtowali przede wszystkim: Stefan Stuligrosz, Jerzy Kurczewski, Henryk Duczmal, Zygmunt Mahlik, Jerzy Młodziejowski, Marian Obst, Zofia Brzeżańska - etatowo związani z radiem, oraz cała plejada współpracowników, jak np. Kwartet Rytmiczny Ireneusza Bogajewicza, zespół Jerzego Miliana, Sekstet Krzysztofa Komedy- Trzcińskiego, Mała Orkiestra Dęta Henryka Beimcika. W końcu lat 70. z Rozgłośnią związały się orkiestry - Kameralna Agnieszki Duczmal i Rozrywkowa Zbigniewa Górnego. Co prawda w nazwie miały radio i telewizję, ale swój repertuar utrwalały przede wszystkim na taśmie radiowej. Mniej więcej w tym samym czasie pracę redakcyjną podjęli: Alina Kurczewska, Ewa Mikołajewska i Piotr N ędzyński. W latach 70. z działem muzycznym stale współpracowali m.in.

Sławomir Pietras i Zdzisław Dworzecki, tworząc kronikarsko-krytyczną audycję "Margines muzyczny". Spośród audycji muzyczno-rozrywkowych jedna zdobyła sobie w latach 60. i 70. szczególną popularność. Była to "Grająca szafa" Stanisława Kamińskiego i Janusza Hojana, prowadzona przez Jacka Żuralskiego i poświęcona muzyce młodzieżowej. Rzadko w tych latach pojawiały się w programie Rozgłośni Poznańskiej audycje satyryczne. Choćby dla historycznego porządku trzeba więc odnotować jedną z nielicznych autorskich prób z lat 80. - program pod tytułem "Z piątku na niedzielę" spółki: Andrzej Sobczak, Wojciech Kubiak i Jacek Biniak.

Audycjami z pogranicza rozrywki, które odniosły sukces i na długie lata zadomowiły się w programie Rozgłośni Poznańskiej, były i są nadal gawędy gwarowe Starego Marycha autorstwa Juliusza Kubła, w wykonaniu Mariana

Ryc. 27. Redakcja Muzyczna Radia Poznań. Od lewej: Stefan Stuligrosz - kierownik redakcji, Mieczysław Wojciechowski, Zofia Brzeżańska, Zygmunt Mahlik, Jolanta Stasiakówna, przy pianinie Bernard Biegoń. Rok 1957

Pogaszą. Jak u Strugarka, odwołują się one do lokalnego, poznańskiego kolorytu, poczucia odrębności językowej z jednej strony i poczucia wspólnoty z drugiej. Sportową specjalnością Rozgłośni Poznańskiej była od pierwszych powojennych dni gimnastyka poranna. Przez wiele lat audycja pełniła rolę swego rodzaju instytucji radiowej, z którą masowo korespondowali słuchacze. Instytucją był także prowadzący gimnastykę przez 25 lat dr Karol Hoffmann, który - podobnie jak przed wojną Czesław Kędzierski czy po wojnie Stanisław Strugarek - stał się dla słuchaczy osobą zaufania publicznego. Również dr Lech Erdmann, który po Karolu Hoffmannie przejął prowadzenie gimnastyki porannej, szybko zdobył wśród słuchaczy zaufanie i popularność. Lata 50., 60. i 70. w radiowym sporcie w Poznaniu to przede wszystkim Edmund Pachoiski, po nim, w latach 70. Andrzej Prusiński, a w latach 80. - Zbigniew Kubiak.

Na program składały się w tych latach również audycje dla kobiet przygotowywane przez Alinę Radwańską, audycje młodzieżowe Marii N apierałowej i dziecięce Kazimiery Korcz, ekonomiczne Kazimierza Pierzchlewicza, społeczne Włodzimierza Goszczyńskiego i niemcoznawcze "Za Odrą i Nysą" Janusza Matuszyńskiego, później przygotowywane także przy współudziale Michała N owakowskiego i Mariana Paluchowskiego. "Zapiski Starego Radiowca" przedstawiał Zdzisław Kunstman - przedwojenny spiker Rozgłośni

Piotr Frydryszek

Ryc. 28. Lata 60.

Dr Karol Hoffinann przed mikrofonem.

Lwowskiej. Sprawami oświaty i poznańskiego środowiska naukowego zajmowała się przez wiele lat Urszula Lipińska, a poświęcony popularyzacji techniki i problemom życia wojskowego "Magazyn lotniczy", który współredagowała z Andrzejem Napierała, był nadawany przez dwadzieścia kilka lat. Długą listę programowców złożoną z dziennikarzy i redaktorów uzupełniają spikerzy - ludzie, którzy od początku radia pełnili rolę pośrednika między słuchaczem i autorem audycji, a czasem nawet byli bardziej kojarzeni z radiem niż osoby przygotowujące program. N astępcami przedwojennych "obwieścicie li": Marii Prusinkiewicz, Barbary Jurkówny, Gabrieli Krygier- Bernackiej, Joanny Poraskiej, Haliny Słomczyńskiej , Jana Cieślewicza, Cezarego Kreczego, ppłka Chocieszyńskiego i Alfreda Sikorskiego byli po wojnie m.in. Zygmunt Kuczyński (przedwojenny spiker Radia w Katowicach, a także w Poznaniu), Janina Jabłońska, Halina Skwarczewska, Alina Jarochowska-Radwańska, Barbara Sokalówna, Henryk Drygaiski, Bolesław Kołłątaj, Witold

Ryc. 29. Lata 70. Nagranie gimnastyki porannej: dr Lech Erdmann i Franciszek Wasikowski.

Sikorski, Marian Tokłowicz, Aleksander Lendzion, Sylwester Ostrowicki, a potem Magdalena Gloger, Janina Karasińska, Andrzej Prusiński, Janusz Grot, Romuald Melerowicz, Piotr Maciejewski.

W połowie 1964 roku oddano do użytku w Górze k. Śremu Radiowo- Telewizyjny Ośrodek Nadawczy, w którym uruchomiono pierwszy nadajnik ultrakrótkofalowy. W roku 1965, a następnie w 1971, zainstalowano tam jeszcze dwa nadajniki UKF. 4 grudnia 1971 r. Rozgłośnia Poznańska nadała pierwszy stereofoniczny program muzyczny na fali UKF-FM 69,74 MHz. Wymagało to przygotowania urządzeń studyjnych w rozgłośni, zainstalowania nowego stołu mikserskiego Fonia STM 185 i magnetofonów STM do odtwarzania nagrań stereofonicznych. Wszystko to wykonano własnymi siłami, dzięki zapobiegliwości i umiejętnościom zespołu, w skład którego wchodzili: Marian Augustyniak, Bogdan Szukaiski,

Piotr Frydryszek

Ryc. 30. Rok 1972.

Ekipa sprawozdawcza Radia Poznań: red.

Edmund Pachoiski, i technik Marek Jakubek.

Kazimierz Korach, Kazimierz Nitschke, Józef Brzeziński i inni. Zespołem kierował długoletni dyrektor techniczny rozgłośni - inż. Władysław Napierała. Rozgłośnia Poznańska zaczęła korzystać z możliwości przekazu programu także na falach ultrakrótkich. Ale codzienny, monofoniczny program nadawany był wciąż jeszcze na falach średnich. 10 kwietnia 1973 r. radiowe zaplecze nagraniowe Rozgłośni Poznańskiej, a właściwie Ośrodka Radiowo- Telewizyjnego, wzbogaciło się o studio nagrań przy ul. Marcinkowskiego 3, nazwane później "Giełdą", ponieważ przed wojną było to pomieszczenie giełdy zbożowej. Od lat 60. planowano w Poznaniu budowę nowego Ośrodka Radiowo- Telewizyjnego. Miał stanąć na tzw. Serafitkach, nad brzegiem Warty, tuż przed rondem Rataje. Były plany, pobudowano hale dla samochodów, stworzono zaplecze inwestycyjne. Wyznaczano kolejne terminy rozpoczęcia właściwej budowy (ostatni w 1974 roku), ale wszystko z braku pieniędzy upadło.

Ryc. 31. Lata 60. Konserwacja radiowego sprzętu. Kazimierz Korach - technik mechanik.

1 stycznia 1976 r. w wyniku reformy administracyjnej kraju programy rozgłośni regionalnych Polskiego Radia zostały przeniesione z fal średnich na fale ultrakrótkie, co w przypadku Poznania oznaczało zmniejszenie zasięgu. Program Rozgłośni Poznańskiej przestał docierać np. do województwa pilskiego, które zostało przypisane "do obsługi" Rozgłośni Polskiego Radia w Koszalinie. Odtąd, aż do lat 90., poznańskie programy docierały praktycznie do województw poznańskiego i leszczyńskiego oraz części konińskiego i kaliskiego, a więc w promieniu ok. 100 km od nadajnika w Górze k. Śremu. Zmniejszenie siły oddziaływania rozgłośni regionalnych było pochodną decyzji politycznych, mających na celu ograniczenie wpływu stolic dawnych województw i centralizację władzy. W 1977 roku Rada Państwa PRL przyznała Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski z Gwiazdą w uznaniu zasług dla Wielkopolski i kraju. W rok później - po 21 latach kierowania poznańskim radiem - zmarł Stanisław Kubiak. Funkcję redaktora naczelnego objął wówczas wieloletni jego zastępca ds. artystycznych, krytyk literacki i eseista Feliks Fornalczyk. Czas burzy i naporu, czyli pierwszego solidarnościowego zrywu lat 19801981, zaowocował w Ośrodku Radiowo- Telewizyjnym w Poznaniu powstaniem nowych związków zawodowych, których liderami byli Romuald Zielazek i Stanisław Śniatała z TV Poznań oraz Wojciech Biedak - radiowy reżyser. Cenzura, mimo że istniała jeszcze jako instytucja, była w głębokiej defensywie,

Piotr Frydryszek

lokalne, partyjne naciski zelżały. W programie Rozgłośni Poznańskiej zapanowała więc niespotykana w latach poprzednich wolność słowa. Publikowano liczne oświadczenia i protesty kierowane do władz lub przeciw nim, głos zabierali dysydenci i ludzie opozycji, nie było już praktycznie tematów tabu. W połowie 1981 roku, na fali gwałtownych przemian w kraju, doszło w Rozgłośni Poznańskiej do wymiany kierownictwa. Redaktorem naczelnym został Henryk Konieczny - dotychczasowy zastępca redaktora naczelnego Poznańskiego Ośrodka Telewizyjnego, a jego zastępcą - z woli części załogi - Piotr Frydryszek - redaktor radiowego działu literackiego. Jednym z najważniejszych wydarzeń tamtych dni były pierwsze w PRL obchody rocznicy Czerwca '56. Rozgłośnia Poznańska nie tylko przeprowadziła transmisję dwudniowych uroczystości, ale przede wszystkim przygotowała całą serię audycji poświęconych krwawym poznańskim wydarzeniom i późniejszym procesom. Jedna z pierwszych audycji tego cyklu - "Kędy siew padnie zdrowy" Barbary Miczko i Agaty Ławniczak - otrzymała wówczas ogólnopolską nagrodę reporterską, a dokumentalna audycja Piotra Frydryszka "Poznański Czerwiec '56 - relacje, komentarze" została nadana w "Czterech porach roku" - jednym z najbardziej słuchanych wówczas cykli I Programu Polskiego Radia. Program Rozgłośni Poznańskiej żywił się wtedy przede wszystkim chwilą i wydarzeniami bieżącymi - relacjonował je i komentował. Starał się nadążyć za zmieniającą się jak w kalejdoskopie sytuacją społeczną i polityczną, i oddać jak najwierniej to, co działo się w Poznaniu, regionie i kraju. Mniej uwagi poświęcano wówczas formom artystycznym. Dominowały informacja i publicystyka. Stan wojenny ogłoszony 13 grudnia 1981 r. spowodował zawieszenie na krótki czas działalności programowej Rozgłośni Poznańskiej. Radio zamilkło, a w pomieszczeniach przy ul. Berwińskiego 5 zadomowiło się wojsko pod dowództwem kapitana Kanoniuka. Służba Bezpieczeństwa, która wzywała pracowników radia o różnych porach na przesłuchania, zdecydowała się zatrzymać i osadzić w więzieniu szefa radiowej "Solidarności" Wojciecha Biedaka. Po kilku dniach został zwolniony. 25 stycznia 1982 r. wznowiono program, ale do pracy stopniowo wzywano radiowców już wcześniej, przede wszystkim służby techniczne. 12 stycznia komisja weryfikacyjna złożona z redaktora naczelnego rozgłośni Henryka Koniecznego, sekretarza zakładowej POP Andrzeja Wróblewskiego, przedstawicieli Komitetu Centralnego i Komitetu Wojewódzkiego PZPR - Kozibąka i Rubczaka, komisarza wojskowego i przedstawiciela Służby Bezpieczeństwa odbyła serię rozmów z pracownikami poznańskiego radia. W ich wyniku zawieszono w czynnościach zastępcę redaktora naczelnego Piotra Frydryszka i odsunięto go bezterminowo od pracy oraz postanowiono zwolnić z radia redaktorów Marka Kirschke i Marka Grądzkiego. W marcu 1982 roku rezygnację z zajmowanego stanowiska złożył redaktor naczelny Polskiego Radia w Poznaniu Henryk Konieczny, a jego miejsce zajął dziennikarz telewizyjny - Grzegorz Romanowski. Stopniowo życie rozgłośni wracało do normy, poddane było jednak rygorom stanu wojennego,

Ryc. 32. Jan Nowak-Jeziorański - były dyrektor Sekqi Polskiej Radia Wolna Europa (w środku), przekazuje w studiu Radia Merkury materiały dźwiękowe RWE dotyczące Poznańskiego CzelWca '56. Fotografia z 29 czelWca 1996 r.

a potem wymogom czasu zawieszenia stanu wojennego. Programowcy zostali znowu wciśnięci w ramy cenzuralnych ograniczeń i partyjnych dyspozycji, ale - jak to w całej historii PRL bywało - starali się, jak mogli, "zachować twarz" i znaleźć inne, normalne oblicze codzienności, i sprawy, którymi żyli ludzie. Programy wolne od obciążeń propagandowych mogły powstawać przede wszystkim w działach artystycznym i muzycznym. Były to między innymi słuchowiskowe realizacje Wojciecha Biedaka i Waldemara Modestowicza (jego "Biesiada u hrabiny Kotłubaj" wg Witolda Gombrowicza zdobyła I nagrodę w ogólnopolskim konkursie radiowym), audycje literackie Grażyny Wrońskiej, Barbary Miczko, Agaty Ławniczak, Małgorzaty Jańczak, Marii Dzięgielewskiej oraz programy muzyczne Ryszarda Glogera, Aliny Kurczewskiej, Ewy Mikołajewskiej i Piotra N ędzyńskiego. W 1984 roku redaktor naczelny Rozgłośni Poznańskiej Grzegorz Romanowski został powołany na stanowisko sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR, a jego miejsce zajął Jerzy Lorych, dotąd zastępca szefa PR Poznań. Za kadencji tego ostatniego wzniesiono budynek towarzyszący głównej siedzibie radia przy ulicy Berwińskiego 5, tzw. "pergolę", i podjęto prace porządkowe w archiwum dźwiękowym. W 1989 roku - w wyniku ustaleń "okrągłego stołu" - w programie Rozgłośni Poznańskiej pojawiły się przedwyborcze audycje "solidarnościowe"

Piotr Frydryszek

przygotowywane przez grupkę osób pod kierunkiem Wojciecha Biedaka. Redagowali je: Maria Blimel, Jolanta Nawrot-Hajdasz, Robert Kamiński, a z zespołu poznańskich radiowców min. Barbara Miczko, Grażyna Wrońska i Agata Ławniczak. Były to swego rodzaju "okienka programowe", w których wypowiadali się przede wszystkim ludzie opozycji, ci, których Polskie Radio ze względów politycznych nie dopuszczało jeszcze do mikrofonu i ci, którzy sami nie chcieli występować w oficjalnym programie Polskiego Radia. Audycje "Studia Solidarność" po wyborczym zwycięstwie w czerwcu 1989 roku weszły na pewien czas do programu Rozgłośni Poznańskiej pod tytułem "Z własnego wyboru" . Bardzo silny i konsekwentny nacisk poznańskiej radiowo-telewizyjnej "Solidarności" na ówczesnego prezesa Radiokomitetu Andrzeja Drawicza w sprawie zmiany kierownictwa doprowadził 1 marca 1990 r. do powołania na stanowisko dyrektora Ośrodka Mariana Szymańskiego (w latach 70. i na pocz. lat 80. dyrektora technicznego RTV Poznań), Piotra Frydryszka na stanowisko redaktora naczelnego programów radiowych i Jacka Kubiaka na stanowisko redaktora naczelnego programów telewizyjnych. 23 marca 1990 r. doszło w Rozgłośni Poznańskiej do spotkania redaktorów naczelnych regionalnych rozgłośni Polskiego Radia z całego kraju. Ustalono, że rozgłośnie podejmą walkę o rozszerzenie programu do minimum 12 godzin dziennie po to, żeby lepiej istnieć w świadomości słuchacza - pełniej go informować i intensywniej kontaktować się z nim. Przez cały powojenny okres program rozgłośni regionalnych funkcjonował w ograniczonym czasowo wymiarze, w ramach jednego z programów ogólnopolskich. Raz było to mniej, raz więcej, ale przeważnie kilka godzin programu własnego w ciągu doby oraz to, co rozgłośnia zdołała ulokować w programach ogólnopolskich. Rozgłośnie regionalne pełniły więc rolę dużych redakcji terenowych Polskiego Radia, z możliwością produkowania i nadawania własnych audycji w wydzielonym czasowo paśmie programu ogólnopolskiego oraz obowiązkiem świadczenia na rzecz Warszawy usług programowych w informacji, publicystyce, reportażu, transmisjach, formach literackich oraz muzycznych. Produkcja dla programu ogólnopolskiego była przy tym równie ważna, jak zapełnianie własnej ramówki. Ważna, bo z niej rozliczano kierownictwo programowe, ale i pożądana przez dziennikarzy, bo dawała dodatkowe możliwości zarobku, często, ze względu na stosowane w Warszawie stawki honoracyjne, lepszego niż w macierzystej redakcji. Tak więc programu lokalnego produkowano np. w 1963 roku 2 godz. 21 min dziennie i średnio niecałą godzinę programu ogólnopolskiego, a w 1984 i latach późniejszych program lokalny zajmował 3 godz. 40 min dziennie, natomiast średnia dzienna produkcja programu ogólnopolskiego przez rozgłośnie wynosiła ok. 1,5 godz. W czerwcu 1990 roku Rozgłośnia Poznańska otrzymała od Radiokomitetu zgodę na uruchomienie w czasie trwania Międzynarodowych Targów Poznańskich 12-godzinnego programu na częstotliwości UKF-FM 102,7 MHz. Okoliczności sprawiły, że targowemu programowi nadano nazwę "Radio Merkury" i takjuż zostało. Rozgłośnia utrzymała na stałe przyznaną czasowo częstotliwość

102,7 MHz, a nazwa "Radio Merkury Poznań" zastąpiła nazwę "Rozgłośnia Regionalna Polskiego Radia w Poznaniu".

W lipcu 1990 roku ówczesne kierownictwo Radiokomitetu, ulegając presji rozgłośni regionalnych, podjęło decyzję o przeniesieniu emisji ich programów na częstotliwości zajmowane przez Program IV ogólnopolski (w przypadku Poznania było to 67,4 MHz UKF-FM) i wyraziło zgodę na nadawanie przez rozgłośnie 12-godzinnych programów własnych. Poznań miał już pierwszy krok za sobą. 22 września 1990 r. Radio Merkury podjęło kolejną próbę - tym razem zawładnięcia anteną na 24 godziny. Program nosił nazwę "Uśmiechnij się, Poznaniu" i był mieszaniną informacji i relacji reporterskich przekazywanych na żywo, nagrań rozmów i wywiadów, konkursów oraz rozmów telefonicznych ze słuchaczami i dużej ilości muzyki rozrywkowej. Ale co innego eksperymentować - krótko i na fali entuzjazmu - a co innego budować dzień po dniu wielogodzinny, w miarę atrakcyjny program. Nie było jednak odwrotu. Rozgłośnia Poznańska, przy milczącej zgodzie Radiokomitetu, krok po kroku zaczęła pozszerzać program. Od dwunastu godzin do dziewiętnastu, a następnie w 1991 roku - już na stałe - do 24 godzin. Ponieważ jednak Radiokomitet, przyznając rozgłośniom regionalnym pieniądze abonamentowe, dawał je tylko na produkcję 12 godzin programu własnego dziennie, Rozgłośnia Poznańska musiała znaleźć dodatkowe źródła finansowania. Zaczęła więc rozglądać się za reklamą. Pierwsze amatorskie próby pozyskiwania nie tyle jeszcze reklam, co ogłoszeń drobnych, zachęciły radiowców do utworzenia czegoś w rodzaju agencji akwizycyjnej. Obowiązujące wówczas przepisy finansowe nie dawały dobrych podstaw do tworzenia takiej komórki wewnątrz instytucji, więc Rozgłośnia Poznańska, jako pierwsza w kraju, podpisała umowę z firmą zewnętrzną, która za prowizję zajęła się pozyskiwaniem dla radia reklam i ogłoszeń. Było to Biuro Inicjatyw Gospodarczych z Gostynia, które w 1992 roku zastąpiła Agencja Reklamowa Radia Merkury - także firma zewnętrzna, założona przez Stefana Klepackiego - młodego, dynamicznego współpracownika redakcji informacji. Agencja, dzięki bardzo dobrym wynikom handlowym, dającym Rozgłośni Poznańskiej czołowe w kraju miejsce pod względem pozyskiwania pieniędzy z reklam, współpracuje z Radiem Merkury do dziś. Żeby przeżyć, nadając 24-godzinny program, Rozgłośnia Poznańska musiała w pierwszym etapie "dorobić" około 60% do tego, co dostawała z abonamentu. Program uległ więc daleko idącej komercjalizacji. Trzeba było bowiem dbać o masowego odbiorcę, który z kolei był magnesem dla potencjalnych reklamodawców. Był i drugi powód, dla którego tradycyjny, przez wiele lat praktykowany sposób budowania programu - przeważnie z kilkunastolub kilkudziesięciominutowych audycji słownych, słowno-muzycznych - musiał ulec zmianie: pojawiło się w Poznaniu radio komercyjne - szybkie, z krótkimi formami słownymi, dużą ilością muzyki rozrywkowej i młodzieżowej. To także sprawiło, że Radio Merkury z jednej strony zaczęło szukać

Piotr Prydryszek

form nowych, atrakcyjnych, łatwiejszych w odbiorze, krótszych i lepiej dostosowanych do współczesnego sposobu słuchania radia, a z drugiej - starało się zachować pewną dozę tradycjonalizmu, nie schlebiać masowym gustom, robić takie audycje, których nowo powstające radia, ze względów komercyjnych, nie nadawały. Stąd zachowano w programie Radia Merkury muzykę poważną, audycje tematyczne poświęcone różnym gatunkom muzyki rozrywkowej (bluesa, rocka, jazzu), magazyny literackie, reportaże dźwiękowe oraz - w niewielkim wymiarze, ale jednak - słuchowiska i prezentacje literatury w odcinkach.

W 1992 roku doszło do oddzielenia radia od telewizji. Odtąd Radio Merkury Regionalna Rozgłośnia Polskiego Radia w Poznaniu - rozpoczęło nowy etap działalności - samodzielnej, choć jeszcze w zakresie ograniczonym ramami centralnie zarządzanego Polskiego Radia. Odłączenie się od telewizji wyszło radiu, także poznańskiemu, na korzyść - zwłaszcza pod względem swobody ruchów w gospodarowaniu pieniędzmi. Radio Merkury, dzięki zwiększonej puli abonamentu i bardzo dobrej kondycji reklamowej, mogło przeznaczyć więcej pieniędzy na rozwój techniczny, wymianę starego, mocno zużytego sprzętu oraz remonty pomieszczeń biurowych i studiów nagraniowych. Rozpoczęto więc modernizację i rewaloryzację zabytkowej willi przy ul. Berwińskiego, instalowanie sieci komputerowej, wymianę stołów mikserskich i magnetofonów reporterskich. U dało się rozwiązać - przez długie lata nierozwiązywalny - problem siedziby dla Orkiestry Kameralnej Agnieszki DuczmaI. Pracująca w ciasnym studiu przy Berwińskiego jedna z najlepszych reprezentacyjnych orkiestr Polskiego Radia przeniosła się do studia nagrań muzycznych Radia Merkury - "Giełda". 29 grudnia 1992 r. Sejm uchwalił U stawę o radiofonii i telewizji, która zapowiadała, że radiofonię publiczną tworzyć będą Polskie Radio Spółka Akcyjna, produkująca i rozpowszechniająca ogólnokrajowe programy, oraz 17 spółek radiofonii regionalnej przygotowujących i rozpowszechniających programy regionalne. W połowie 1993 roku minister finansów, działałający w imieniu skarbu państwa, zadecydował, że pierwszymi rozgłośniami, które ulegną przekształceniu, będą regionalne radia w Łodzi, Kielcach i Poznaniu i że ma to nastąpić w październiku 1993 roku.

Historia zatacza koło, czyli Radio Merkury SA Regionalna Rozgłośnia Polskiego Radia w Poznaniu 1993-1997

16 września 1993 r. minister finansów Jerzy Osiatyński podpisał akt notarialny powołujący z dniem 1 października 1993 r. Radio Merkury SA - Rozgłośnię Regionalną Polskiego Radia w Poznaniu. W 1927 roku Wielkopolanie powołali do życia spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością Radjo Poznańskie. 66 lat później powstała w Poznaniu także spółka, spółka akcyjna, w której właścicielem wszystkich akcji został skarb

Ryc. 33. Zarząd Radia Merkury (stoją od lewej: Kazimierz Kaszczyk, Piotr Frydryszek i Wojciech Biedak) oraz Rada Nadzorcza (siedzą: Bohdan Gruchman, Bogdan Trepiński, Antoni Dynowski, Henryk Krzyżanowski i Mirosław Gruszka). Rok 1995.

państwa. Wcześniej Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powołała pierwszy Zarząd i Radę Nadzorczą. Ukonstytuowały się one w składach: Piotr Frydryszek - prezes Zarządu, redaktor naczelny; Wojciech Biedak - wiceprezes ds. programowych, zastępca redaktora naczelnego; Kazimierz Kaszczyk - wiceprezes ds. ekonomicznych, główny księgowy oraz Antoni Dynowski - przewodniczący Rady Nadzorczej, Henryk Krzyżanowski - wiceprzewodniczący Rady, Mirosław Gruszka - sekretarz oraz prof. Bohdan Gruchman i Bogdan Trepiński, który w Radzie reprezentował skarb państwa (w grudniu 1994 roku zastąpiła go Teresa Grabczyńska).

Rozpoczął się żmudny czas budowania nowych struktur organizacyjnych Spółki, czas całkowitej samodzielności i odpowiedzialności za losy firmy. Regionalna rozgłośnia w Poznaniu znowu była na swoim, ale stanęła przed nie lada wyzwaniem. Trzeba było utrzymać całodobowy program, wypełniając zadania radia publicznego określone wart. 21 U stawy o radiofonii i telewizji, walczyć na coraz bardziej rozbudowującym się regionalnym rynku radiowym o słuchacza i reklamodawcę oraz wygospodarować taki zysk, żeby można było inwestować, rozwijać się technicznie, lokalowo i organizacyjnie. Ponieważ abonament, główne źródło dochodu, wystarczał na pokrycie ok.

70% potrzeb, Radio Merkury, poza działalnością reklamową, sprzedażą audycji dla programu ogólnopolskiego i usługami nagraniowymi, podjęło także fonograficzną działalność wydawniczą. Przyniosła ona w ciągu dwóch lat duży

Piotr Frydryszek

Ryc. 34. Inauguracyjne posiedzenie Rady Programowej Radia Merkury SA w dniu 11 kwietnia 1995 r.

zysk oraz Złotą i Platynową Płytę za "Galę Piosenki Biesiadnej", której pomysłodawcą był Zbigniew Górny. Najwięcej pieniędzy wydano w ostatnich trzech latach na zakup sprzętu.

Kierownictwo techniczne rozgłośni - Sławomir Jaworski, Andrzej Bąk i Kazimierz Korach - zdecydowało o wymianie urządzeń do nagrań reporterskich i studyjnych, zakupie komputerów i oprogramowania do obsługi prac dziennikarskich i administracyjnych oraz środków nowoczesnej łączności, która pozwala szybko przekazywać dobrą jakościowo informację z całego regionu. Spore sumy zainwestowano również w rewaloryzację i modernizację zajmowanej przez rozgłośnię willi. 11 kwietnia 1995 r. odbyło się inauguracyjne posiedzenie powołanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji Rady Programowej Radia Merkury SA w składzie: Zdzisław Dworzecki, wybrany na przewodniczącego, Karol Działoszyński, Rafał Grupiński, Piotr Kołodziejczyk, Maciej Musiał, Stanisław Nowak, Kazimierz Obuchowski, Jerzy Pomiń, Lech Raczak, Karol Seifert, Marian Szczepaniak, Antoni Szczuciński, ks. Jan Twardy, Przemysław Wiśniewski, Paweł Wosicki. Pod koniec 1995 roku wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego posesja i nieruchomości przy ul. Berwińskiego 5 wróciły do dawnej właścicielki, 91-letniej Zofii Tomaszewskiej, którą bezprawnie wywłaszczono po wojnie, oddając willę z przyległościami poznańskiemu radiu. Trzeba było w trybie pilnym przystąpić do pertraktacji w sprawie kupna całości. Krajowa Rada Radiofoniii Telewizji przeznaczyła na ten cel 20 mld starych zł. Cena wywoławcza obiektu wynosiła początkowo 1,5 min dolarów (ok. 37,5 mld starych zł), ale w wyniku negocjacji Radio Merkury SA kupiło swoją siedzibę za przystępną cenę, odpowiadającą jej rynkowej wartości (kwota ostateczna został na życzenie byłej właścicielki objęta tajemnicą handlową).

Całodobowy program Radio Merkury SA buduje obecnie na siedmiu podstawowych filarach: - informacji - ze szczególnym uwzględnieniem tego, co dzieje się w całym regionie, a nie tylko w Poznaniu - stąd co godzinę serwisy ogólnoinformacyjne przygotowywane przez zespół pod kierownictwem Małgorzaty Rybczyńskiej, wiadomości dla kierowców Remigiusza Kozińskiego oraz kilka razy dziennie serwisy sportowe i kulturalne, a także notowania giełdowe Janusza Grota i Mariusza Szymyślika, - publicystyce - społecznej, politycznej i gospodarczej z codziennymi, reporterskimi cyklami - "Wielkopolski kalejdoskop", "Zderzenia-zdarzenia" oraz cotygodniowymi programami komentarzowymi "Widziane z Poznania" i "Poselski poniedziałek" Niny Nowakowskiej (kierującej radiową publicystyką społeczno-polityczną) czy - z innych obszarów tematycznych - "N oc sportowych przebojów" Krzysztofa Ratajczaka, Wojciecha Bernarda i Jacka Hałasika, "Kawiarnie literackie" Grażyny Wrońskiej (szefowej działu literackiego) i Barbary Miczko, "Kto czyta, nie błądzi" Grażyny Wrońskiej i Małgorzaty Musierowicz, a także programy religijne - "Między niebem i ziemią" pod redakcją dominikanina, ojca Pawła Kozackiego oraz "Wiara i świat współczesny" (z BBC), - reportażu - ze szczególnym zwróceniem uwagi na problemy ludzi niepełnosprawnych i nieprzystosowanych do życia, na postawy wobec ludzkiego nieszczęścia, ale i na sprawy kontrowersyjne środowiskowo, obyczajowo lub psychologicznie - autorstwa m.in. Marii Blimel, Wandy Wasilewskiej, Doroty Juszczyk, Zbigniewa Kowalskiego, Rafała Regulskiego, - transmisjach -- przede wszystkim sportowych i wydarzeniowych, ale również wieczornego programu polskojęzycznego BBC lub porannego odcinka Radia France Internationale, - muzyce - towarzyszącej dziennemu programowi - w różnych gatunkach i stylach, jednak bez skrajności typu haevy metal czy niemodne starocie, a także prezentowanej w cyklicznych audycjach: "Radio Y esterday" Mariusza Kwaśniewskiego, "Magazyn rockowy" Wojciecha Skrzydlewskiego, Sławomira Bajewa i Ryszarda Glogera, "Akademia bluesa" Ryszarda Glogera czy codziennej "Klasyce muzycznej" lub coniedzielnych "Klasykach na bis" Aliny Kurczewskiej i Ewy Mikołajewskiej, oraz tej, którą Radio Merkury transmituje ze Studia Nagrań" Giełda", organizując koncerty muzyki poważnej, piosenki literackiej i muzyki młodzieżowej, - rozrywce - głównie w formie licznych antenowych konkursów z udziałem słuchaczy, prowadzonych zwykle przez prezenterów Radia Merkury: Andrzeja Ogórkiewicza, Agnieszkę Zdanowską, Krzysztofa Wójcika, Mariusza Kwaśniewskiego,

Piotr Frydryszek

Ryc. 35. Wielkopolanie roku, laureaci plebiscytów słuchaczy Radia Merkury. Tomasz Sadowski - Wielkopolanin Roku 1994 (drugi od lewej) i profesor Jacek Łuczak - Wielkopolanin Roku 1991 (drugi od prawej).

- formach artystycznych - takich jak słuchowiska (nadawane od czasu do czasu), powieści w odcinkach czy nadawane co tydzień gawędy "Starego Marycha" lub "Nasza mała szarpanina" Juliusza Kubła i Jana Zamojskiego - wieloodcinkowa, radiofoniczna opowieść o codziennych sprawach poznaniaków i Wielkopolan. Szczególne sukcesy odnoszą dziennikarze poznańskiego radia w dziedzinie reportażu. W ostatnich kilku latach aż czterokrotnie - najpierw za sprawą pary: Wojciech Juszczak i Marceli Kwaśniewski, a ostatnio trzy razy za sprawą pary: Maria Blimel i Wanda Wasilewska - Radio Merkury zdobywało główne nagrody w ogólnopolskich konkursach radiowych. Rozbudowanie zasięgu rozgłośni na obszarze całej Wielkopolski to m.in.

zasługa dobrej współpracy z Zakładem Radiokomunikacji i Teletransmisji TP SA i Państwową Agencją Radiokomunikacyjną w Poznaniu.

Radio Merkury dysponuje dziś sześcioma nadajnikami i częstotliwościami UKF-FM: 67,4 i 100,9 MHz dla pokrycia sygnałem radiowym województw poznańskiego i leszczyńskiego, 91,1 MHz - dla województwa kaliskiego, 91,9 MHz - dla województwa konińskiego, 103,6 MHz - dla województwa pilskiego oraz 102,7 MHz - dla miasta Poznania. Ma cztery oddziały: w Kaliszu, Koninie, Lesznie i Pile oraz sześć punktów reporterskich w Wielkopolsce: w Gnieźnie, Grodzisku Wielkopolskim, Gostyniu, Jarocinie, Krotoszynie

i Środzie Wielkopolskiej. Obejmuje swoim zasięgiem 10% ludności i 10% powierzchni kraju. Z badań audytoryjnych wynika, że Radia Merkury słucha tygodniowo około 880 tysięcy ludzi, co daje mu I miejsce na rynku radiowym Wielkopolski. Słuchacze ci to w 52% kobiety i 48% mężczyźni w wieku przede wszystkim od 25 do 55 lat, z wykształceniem średnim w 30,3% i wyższym w 6,7%. Uzupełniając ofertę programową różnego rodzaju działaniami pozaantenowymi, Radio Merkury wspiera duże i małe imprezy kulturalne oraz intensywnie je promuje na antenie - od Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. H. Wieniawskiego po festiwale i przeglądy twórczości osób niepełnosprawnych. Organizuje lub współorganizuje plebiscyty, z których "Wielkopolanin Roku" - plebiscyt wyłaniający cichych bohaterów dnia powszedniego - cieszy się dużą, kilkunastotysięczną frekwencją. Radio patronuje też wielu imprezom sportowym, których zadaniem jest m.in. upowszechnianie zdrowego stylu życia. Wszystkim tym działaniom towarzyszy dewiza: "Radio Merkury - radiem Wielkopolan". Radio Merkury SA chce bowiem, nadając program z Poznania, mówić nie tylko o Poznaniu do poznaniaków, ale przede wszystkim o Wielkopolsce - do mieszkańców całego regionu. Taki jest główny cel i ambicja zespołu oraz kierownictwa rozgłośni, która 24 kwietnia 1997 r. ukończyła 70 lat. Powołana do życia z woli i za pieniądze Wielkopolan chce, na miarę swoich możliwości, pozostać wierna zamysłom i ideom sprzed lat i służyć także dziś mieszkańcom regionu, starając się łączyć siłę tradycji radia publicznego z nowoczesnością i dynamiką radia komercyjnego.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry