KASA DROBNYCH OSZCZĘDNOŚCI DLA DZIECI "ZŁOTA SKARBONA" W POZNANIU W LATACH 1908-1914
Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie
Czas czytania: ok. 7 min.WALDEMAR KAROLCZAK
O d 1828 roku dorośli mieszkańcy Poznania trzymali swoje oszczędności przede wszystkim w Miejskiej Kasie Oszczędności, która przez cały okres zaborów była największą w tym mieście instytucją przyjmującą drobne lokaty pieniężne. Stosowano wówczas różne metody oszczędzania - znaczki, premie oszczędnościowe, skarbonki domowe czy wydawane bezpłatnie "książeczki gospodarcze", służące do zapisywania wydatków i dochodów przez prowadzących gospodarstwa domowe. Ponieważ jednak wpajanie zasad oszczędności i gospodarności należało rozpoczynać już od pierwszych lat życia, zdecydowano się także dzieciom szkolnym stworzyć możliwość oszczędzania. W tym celu w 1883 roku założono w Poznaniu pierwsze szkolne kasy oszczędności. Pośrednikiem pomiędzy dziećmi a kasą oszczędności był nauczyciel, który w określonym czasie przyjmował od nich pieniądze "w aserwację" i zapisywał w zeszycie wpłacane sumy. Po zebraniu kwoty w wysokości jednej marki, składał ją na książeczce oszczędnościowej wypisanej na imię i nazwisko danego dziecka w Miejskiej Kasie Oszczędności. Mimo że wszystkie książeczki znajdowały się w rękach nauczycieli, uczniowie lub ich rodzice mieli do nich prawo wglądu, kiedy tylko wyrazili taką chęć. Dziecko odbierało swoją książeczkę dopiero w momencie opuszczenia szkoły, po ukończeniu czternastego roku życia, i najczęściej oszczędzało dalejl. Pod koniec XIX wieku pojawił się jeszcze jeden sposób oszczędzania przez dzieci. Polegał on na zakładaniu kas drobnych oszczędności, gdzie obowiązywał system wklejania znaczków sprzedawanych przez kupców w wyznaczonych sklepach. Jego podstawową zaletą była możliwość natychmiastowego ulokowania pieniędzy przez dziecko, które nie było narażone na pokusy w okresie między otrzymaniem pieniędzy a dyżurem osoby prowadzącej kasę. Inicjatorem wspomnianego systemu był ksiądz wikariusz, a później prałat Kazimierz
Waldemar Karolczak
Niesiołowski z Pleszewa, który we wrześniu 1899 roku założył w swoim rodzinnym mieście pierwszą na ziemiach polskich Kasę Drobnych Oszczędności dla Dziecf. Ponieważ wzorowały się na niej wszystkie inne powstałe później tego rodzaju kasy, w tym także poznańska "Złota Skarbona", uzasadnione wydaje się bliższe poznanie zasad jej działania. Używane w pleszewskiej kasie książeczki oszczędnościowe do wlepiania znaczków posiadały format 16,5 x 10,5 cm i składały się z ośmiu kart. Na pierwszej stronie umieszczony był napis: "Książka do wlepiania znaczków oszczędnościowych", hasło: "Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą" oraz imię i nazwisko oszczędzającego dziecka. Na kolejnych piętnastu stronach zaznaczono miejsca do wlepiania znaczków o wartości 5, 10 lub 20 fenigów i wymiarach 22 x 17 mm (na każdej stronie mieściły się 24 znaczki). Pośrodku, w owalnym polu znajdowała się cyfra określająca wartość znaczka, otoczona wieńcem z kwiatów, nad którym umieszczono ul z pszczołami, symbol oszczędzania. Zarówno książeczki, jak i znaczki wykonano w zakładzie litograficznym F. K. Ziółkowskiego i Sp. w Pleszewie. Dziecko po otrzymaniu wspomnianej książeczki kupowało u pośredniczącego w sprzedaży kupca znaczki oszczędnościowe. Po wklejeniu odpowiedniej ilości znaczków, o łącznej wartości trzech marek, zanosiło książeczkę do skarbnika kasy, który wpisywał tę sumę do księgi depozytowej, oczywiście po wcześniejszym unieważnieniu znaczków przy pomocy stempla. Od daty zapisania tej sumy naliczano procenty. Na potwierdzenie przeprowadzonej czynności dziecko otrzymywało w osobnej książeczce oszczędnościowej odpis tego, co zapisano w księdze depozytowej, podobnie jak czyniły to banki ludowe. Natomiast książeczkę do wklejania znaczków oszczędnościowych zwracano dziecku do dalszego użytkowania, dopóki ponownie nie uzbierało ono odpowiedniej kwoty3. Pewnym mankamentem było wypłacanie dzieciom (przed ukończeniem 18 lat) zaoszczędzonych pieniędzy wyłącznie za zgodą rodziców. Nowe Kasy Drobnych Oszczędności założono w Kunowie, Szamotułach i Odolanowie (1904 r.), Żydowie (1905 r.), Gnieźnie, Ostrowie Wlkp., Śliwicach, Wysocku (1906 r.), Pakości, Wągrowcu, Golejewku (1907 r.), Inowrocławiu, Strzelnie, Wojcinie i Biskupicach Szalonych (1908 r.).
W dniu 1 kwietnia 1908 r. na terenie Poznania rozpoczęła działalność Kasa Drobnych Oszczędności, której nadano nazwę "Złota Skarbona". Biuro jej mieściło się przy ul. Rybaki 6, a czynne było we wtorki i czwartki w godzinach od 14 do 16 oraz w niedziele od godz. 11.30 do 13. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że założycielkami "Złotej Skarbony" były wyłącznie kobiety, znane w Poznaniu ze swojej działalności dobroczynnej i społecznej. Do Zarządu należały następujące panie: Seweryna Cieślewiczówna, Anna Dzieciuchowiczowa, Stefania Kapuścińska, Aniela Tułodziecka i Maria Zabłocka, a w skład Rady Nadzorczej wchodziły: Marta Cybichowska, Helena Czepczyńska, Teresa Gantkowska, Maria Leitgeberowa, Klara Paczkowska, Stanisława Rzepecka i Jadwiga Simonówna. Jak donosiła prasa, "wyżej wymienione nazwiska są dostateczną rękojmią, iż kasa drobnych oszczędności rzetelnie i dobrze prowadzoną będzie 4 ".
Początkowo w "Złotej Skarbonie" obowiązywał system wklejania znaczków o wartości 10 fenigów, a od 1912 roku także 40 fenigów. Ich sprzedaż prowadzono w wyznaczonych sklepach na terenie całego miasta. W 1908 roku podjęli się tego następujący kupcy: J. Czepczyński, Stary Rynek 8; A. Dybicka, ul. Sw. Marcin 61; A. Dzieciuchowiczowa, ul. Rybaki 6; P. Dzikowska, ul. Wiktorii 16; St. Górski, ul. Półwiejska 32; K. Ignatowicz, Stary Rynek 67 j69; E. Iłowiecka, ul. Strzelecka 23-24; P. Jankowska, ul. Św. Marcin 78; J. Kantecki, ul. Św. Marcin 56; A. Kosak, Wielkie Garbary 1; St. Leitgeber, Wielkie Garbaty 16; T. Lewandowski, Małe Garbary 8; M. Okoniewska, ul. Teatralna 5; W. Święcicka, ul. Wodna 8; J. J. Wolińska, ul. Szeroka 10; St. Dressler, Rynek Sródecki 12; Muthówna, ul. Chwaliszewo 76; St. Chmielewski, ul. Wielka Berlińska 54; K. Grześkowiak, ul. Karola 2; H. Iłowiecka, ul. Cesarza Wilhelma 23; L. Kałas, ul. Forteczna 18, Z. Sniegocki, ul. Wielka Berlińska 63; J. Kamiński, ul. Następcy Tronu 12; T. Młotowski, ul. Następcy Tronu 32; A. Ubysz, ul. Następcy Tronu 4b. Przy zakupie pierwszego znaczka oszczędnościowego nabywający go otrzymywał książeczkę do wklejania, a po zapełnieniu jej 30 znaczkami o wartości 10 fenigów każdy oddawał ją do biura Zarządu "Złotej Skarbony" . Używane w "Złotej Skarbonie" książeczki oszczędnościowe do wlepiania znaczków były bardzo podobne do tych, które stosowano w innych tego typu kasach. Na wstępie zamieszczano ustawy kasy, wykaz członków Zarządu i Rady Nadzorczej oraz spis sklepów, w których prowadzono sprzedaż znaczków. Znajdujące się na poszczególnych stronach książeczki maleńkie pola, w miejscu których nalepiano znaczki, posiadały układ pouczającej szachownicy. Aby uczynić książeczkę jeszcze bardziej atrakcyjną, wydrukowano także powiastkę "O pracowitej pszczółce" i wiersz. Oprócz składania depozytów w znaczkach, w miarę upływu czasu coraz więcej oszczędności wpływało także w gotówce. Od depozytów złożonych na każdorazowe żądanie "Złota Skarbona" płaciła 3 proc. (od 1 stycznia 1912 r. 3,5 proc), a za trzymiesięcznym wypowiedzeniem 4 proc. Dopisywano je dwa razy w roku, tj. 30 czerwca i 31 grudnia. Corocznie liczba deponentów i suma depozytów złożonych w poznańskiej kasie powiększała się, co było dowodem zaufania, jakim cieszyła się ona wśród mieszkańców miasta. W roku 1908 w depozycie znajdowało się zaledwie 1961,10 marki, a pod koniec roku 1912 wartość złożonych depozytów wyniosła już 20 745,32 marki. Co roku zgodność książek depozytowych i bilansu potwierdzał w specjalnym protokole dyrektor Banku Przemysłowców dr K. Bajoński 5 .
"Złota Skarbona" liczyć mogła nie tylko na poparcie polskich kupców i bankowców, lecz także całej polskojęzycznej prasy poznańskiej, na łamach której często spotkać można było gorące apele zachęcające dzieci do składania oszczędności we wspomnianej kasie. W tygodniku "Głos Wielkopolanek" z 12 kwietnia 1908 r. czytamy: "Nie wszystkie dzieci na świecie są łakome, ale i te niełakome mają sobie policzyć, ile pieniędzy wydały na jakie tam brzydkie obrazki, widowiska, karuzele, świecidełka, kolczyki, broszki, pierścionki i takie zbytki. Policzcie, a dobrze! - Ile to marek? Jakby to ładnie było, gdybyście teraz tych kilka marek miały w kasie swojej na Rybakach, gdzie wasze
Waldemar Karolczakopiekunki myślą za was i zbierają wasze grosze, żeby rosły na tę godzinę, kiedy wy będziecie chciały dopomóc innym lub sobie". Dodatkowym argumentem mającym skłonić polskich mieszkańców Poznania do popierania "Złotej Skarbony" miał być solidaryzm narodowy. Tygodnik "Praca" z 9 kwietnia 1912 r. pisał: "Dodać należy, że wszystko jest w polskim języku drukowane, co każdego prawego Polaka powinno rozradować i tern więcej zachęcić do popierania tej kasy trojaczkowej". Poparcie takie było "Złotej Skarbonie" bardzo potrzebne, ponieważ pojawiła się konkurencja w postaci nowoczesnych automatów do sprzedaży znaczków oszczędnościowych, które od 12 lutego 1912 r. Magistrat Poznania ustawiać zaczął w miejskich szkołach powszechnych i średnich. Automaty te sprowadziła do Poznania "Niemiecka Poczta i Komunikacja Kolejowa - Towarzystwo Akcyjne" (Deutsche Post- und Eisenbahn- Verkehreswesen AktienGesellschaft) z Berlina-Staaken. Po wrzuceniu do automatu monety o wartości 10 fenigów, wydawał on równej wartości znaczek oszczędnościowy, który dziecko nalepiało na kartę do znaczków oszczędnościowych otrzymywaną od woźnego szkolnego. Wspomnianą kartę z nalepionymi 10 znaczkami o wartości 1 marki dziecko zanosiło do Kasy Oszczędności, gdzie otrzymywało w zamian książeczkę oszczędności, a w przypadku, gdy już ją posiadało, wymienioną kwotę dopisywano do jego konta. W okresie od 1 kwietnia 1912 r. do 31 marca 1913 r. w siedmiu postawionych na próbę automatach sprzedano 12 292 znaczki oszczędnościowe po 10 fenigów, za łączną sumę 1229,20 markC. Od czasu założenia w Poznaniu "Złotej Skarbony" aż do 1914 r. powstało jeszcze osiem podobnych Kas Drobnych Oszczędności dla dzieci w: Bydgoszczy (1910 r.), Mogilnie, Łabiszynie, Konarach, Wielu (1911), Chełmży, Miejskiej Górce (1912) i w Jaktorowie (1913). Wszystkie one należały do Towarzystwa ku Krzewieniu Oszczędności, którego prezesem był ks. Kazimierz Niesiołowski z Pleszewa. Spełniały one nie tylko bardzo pożyteczną rolę, popularyzując w praktyce ideę oszczędzania wśród dzieci, ale umacniały także polski stan posiadania i poczucie tożsamości narodowej, które w tych trudnych dla Polaków czasach było im szczególnie potrzebne.
PRZYPISY:
1 "Dziennik Poznański", nr 5 z 8 I 1891.
2 K. Niesiołowski, O kasach oszczędności dla dzieci", "Kurier Poznański", nr 51 z 1111902.
3 K. Niesiołowski, O kasach oszczędności dla dzieci i młodzieży, "Ruch Chrześcijańsko-Społeczny", nr 19 z 1905, ss. 433-439, 465 A 68, 490-496.
4 "Dziennik Poznański", nr 79 z 4 IV 1908; "Kurier Poznański", nr 78 z 3 IV 1908; "Wielkopolanin", nr 78 z 3 IV 1908. 5 Sprawozdanie Kasy Drobnych Oszczędności "Złota Skarbona" w Poznaniu - ul. Rybaki 6 - za rok obrachunkowy 1912. W 1912 r. złożono znaczków o wartości 5085,70 marki, gotówką 13 093,90 marki, procentem dopisano 602,64 marki, czyli razem 18 982,24 marki, wypłacono zaś 15464,51 marki. 6 Bericht iiber die Verwaltung der Residenzstadt Posen fur die Zeit vom l. April 1911 bis 31. Marz 1912, Posen 1912, s. 186. 7 Bericht... (1 N 1912-31 III 1913), Posen 1913, s. 193-194.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1997 R.65 Nr2 ; Banki poznańskie dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.