DZIEJE FUDACJI K. LL"DWIKI RADZIWIŁŁOWEJ 271

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4

Czas czytania: ok. 8 min.

Książę Namiestnik zjawił się dopiero 20 lipca w Poznaniu, w którym to dniu złożono mu uroczyste homagium, jako zastępcy króla 3T). Nieco póżniej, w wrześniu r. 1815. przybyła do Poznania małżonka ks. Antoniego Radziwiłła, księżna Ludwika pruska, witana uroczyście przez władze cywilne i wojskowe i p:rzez licznie zebrane obywatelstwo. Bardzo charakterystycznym dla nastrojów społeczeństwa polskiego jest wiersz Rynarzewskiego, napisany z okazji balu danego przez obywateli W. Ks. Poznańskiego na powitanie małżonki namiestnika, a dający wyraz politycznym nadzieiom, związanym z przybyciem obojga. Znajdujemy w wierszu wszakże p:rócz dymu pochwał złośliwą choć zręcznie pokrytą aluzję do mniej pochwały godnej polityki fryderyka II, na której to aluz;łi nie poznała się cenzura pruska I.). Namiestnikostwo zamieszkali. w Poznaniu w byłem kolegjum jezuickiem, dzisiejszym gmachu Województwa. Mimo poJ:ornej świetności stosunki finansowe domu namiestnikowskiego nie były uregulowane. Księżniczkę Ludwikę pokrzywdził w spuściżnie rodzinnej brat jej August 89), księcia Antoniego pokrrzywdził ojciec. Stary ks. Michał, jak wiemy, żeniąc syna, gwarantował kontraktem ślubnym. że płacić będzie roczną rentę, a w razie niemożności uiszczenia się z tej sumy obiecywał w zastaw klucz Radziwiłłowski, Przygodzice. Stary ks. Michał z zobowiązań swych wobec syna i synowej. zastrzeżonych kontraktem ślubnym, uiszczał się niedbale, w końcu pogniewał się z synem, a gdy car

17) Karwowki l. c. I. 12-18.

.1) Arch P. P. Nacz. Prez. II. D. 2.

Uminł Król wyhór Polakom uczynić.

Umiał niestały los w stały zamienić.

Umial on lepiej, jak Fryderyk Wtory.

Użyć mocy, użyć pory.

Skoro zasadą wola Króla będzie I jej wierne dopełnienie, Tedy w wojsku i w urzędzie Będziem mieli swe znaczenie.

"9) Die Berichte des Majors von Royer-Luehnes, wyd. Laubert w "Studien z. Geschichte d. Pro\". Posen". Pozn. 1909.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Aleksander przyznał Antoniemu Ot"dynację nieświeską. ks. Michał osobiście aspirujący do schedy, zaległ kompletnie z wypłatą należnych sum. Wobec tego dwór pruski wystąpił z pretensjami do danegp w zastaw majątku Przygodzice. Targi o wydanie majątku księżnie Ludwice pruskiej. mal'żonce ks. Ant. Radziwiłła. toczyły się odr. 1813 do r. 1826, w którym to roku wreszcie ks. Ludwika weszła w posiadanie przyznanych jej majątków 4U).

W międzyczasie niedostatecznie uregulowaną finansowf\; pozycję jej męża, - przejęcie Nieświeża nie obyło się bez komplikacyj, -- ratował rząd pruski, nadając mu urząd namiestnika wraz z olbrzymią, jak na owe czasy. pensją. czterokrotnie większą od dochodów naczelnego prezesa. Fakt ten wśród słabo płatnych przedstawicieli biurokracji niemieckiej w W. Ks. Poznańskiem wywoływał zazdrość i niechęć 41).

Dużo niechęci wywoływała również wysoka stoPA życiowa domu namiestnikowskiego w Poznaniu 42). T o też mimo pozornie szczęśliwych stosunków ks. Antoniego z naczelnym prezesem, zwłaszcza w początkach rządów, wyłaniały się dysonanse, które p:rzy drażliwym charakterze Zerboniego urastały do rozmiaru konfliktu i spowodowały ostatecznie dymisję Zerboniego w r. 1824 49 ).

40) Klucz Przygodzice obejmo wal IJł'ÓCZ wHi l'l'zygodzice i mia::;ta O::;t1'owa nast. wsie i grunta: Jankowo, M. \Vysoki, Dębnica, Bledzianów, Sklarka, Tarchały, Chorych, M. Gorzyce, W .GOl'zyce, W. Topola. :\I. Topola, Chynowa, Krępa, "'enecja, Kamieniczka, .zembłów, Zacharzewo, Hadłów, Jaskółki, Swieligów, \Vturek, Pruslin, Olek, Czarnylas. A. P. P. Nacz. Prez. II. D. 4 Być może, że w pewnym związku 7. targami o klucz Przygodzice są l'ównoczesne rokowania dclimitaeyjne polsko-pruskie. zol). 'L Hcll1delsman. Pomiędzy Prusami 11 ROl'ją. \Varsz. 19'22.

41) Laubert: I. c. U,.-- Venvaltung d. Prov. l'osell. Bresl. UJ2a s. \.1.

42) Ks. Antoni, osiadłszy w Poznaniu, pragnął dawniejsze budynki Iiolegjum jezuickiego przystosować do gustu magnata i artysty, a księżna Ludwika z ogrodu, otaczającego pałac, usiłowała stworzyć coś równie pięknego, jak wzory, na które napatrzyła się w Arlmdji, Powązkach i Puławach. To też już wcześnie rozpoczynają się skargi władz miejscowych o koszta utrzymania stajen, pałacu i ogrodu na. miestnikowskiego, których echo dochodzi do Berlina. A. P. P. Nacz. Prez. II. D. 6.

3) Laubert: PreUiSi:5. PoleupolitilL 1,5. Wojtkowi:5ki: I. c.

Następca Zerboniego, Baumalln, pozornie uległy namiestnikowi, ulegał w rzeczywistości wyższej biurokracji niemieckiej. Jedynie przez władze cent.ralne w Berlinie, które nie dzieliły małostkowe} niechęci władz poznańskich, mógł ks. Antoni zd'ziałać coś dla swy,ch współziomków. niejednokrotnie zaś i'11tcrwencją u dworu służyła żona, ks. Ludwika pruska. Mimo wszystko stanowisko ks. Antoniego miało charakter raczej reprezE:ntacyjny, a działalność' zamykała się w sferze zajęć kulturalnych i artystycznych. Salon księstwa Radziwiłłów w Poznaniu stał się istotnie oŚlrodkiem życia towarzyskiego wśród arystokracji miejscowej. Był też ośrodkiem życia artystycznego, do czego szczególniej przyczyniała się osobistość samego namiestnika 44). Przyjęcia dworskie, bale i wieczory muzyczne urządzane w pałacu namiestnika, zabawy letnie urządzane przez ks. Ludwikę w ulubionej jej Dębinie (nazwanej póżniej od jej imienia "Luisenhain"), stanowiły atrakcję dla obywatelstwa miejscowego. Baliki i zabawy dziecięce, w kt6rych brały udział dzieci księstwa Radziwiłłów wraz z liczną grromadką dziatwy miej.scowej, budziły zachwyt rodziców. Księżna Ludwika stykając się z arystokracją miejscową.

bardzo wyraźnie faworyzowała panie polskie. czem wywoływała niechęć wśród żon wysokich dygnitarzy niemieckich, zwłaszcza wojskowych. Dużo przywiązania okazywała księżna również duchowieństwu polskiemu. Arcybiskup Gorzycki i późniejszy a!"CYbiskup Woliński bywali częstymi gośćmi w domu Radziwiłłów 45), a wpływ ich nie pozostał bez śladu na religijne zapatrywania księżny. Staraniom namiestnika i jego żony zawdzięcza duchowieństwo polskie, że rząd sekularyzację zakonów realizował powoli i z p ewną rezelfwą i jedynie na mocy specjalnych rozka44) Ks. Antoni był nietylko mecenasem sztuk pięknych, znaną jest opieka, jaka, otoczył Chopina. który tu w Poznaniu znalazł u księstwa Radz. przejściowa, gościnę, - ks. Antoni sam był artystą, 1 zajmował się z zamiłowaniem malarstwem, rytownictwem, muzyką i śpiewem, był przedewszystkiem twórca, Fausta, kompozycji operowej, stworzonej w porozumieniu z Goethem a wystawionej r. 1819. Schillings Musiklexikon. Aleks. Poliński: Dzieje muzyki polskiej. str. 191. 45) Kal'wowski l. c. I. str. 26. Motty..l. c. V. str. 8-9; 12-15.

KRONIKA MIASTA POZNANIAzów gabmetowych królewskich 46). Majątek sekularyzowanych klasztorów starała się ks. Ludwika ratować dla celów humanitarnych. W zniesionym klasztorze PP. Bernardynek urządziła pierwszą kuchnię ubogich. Z jej też inicjatywy i w porozumieniu z radcą kons. X. Duninem. późniejszym arcybiskupem, po' wstał w Poznaniu Zakłcod Sióstr Miłosierdzia. Sprowadziła doń w r. 1822 z Warszawy Siostry Wincentki. t. zw. później Szaretki, i zapewniła. Zakładowi fundusze z 4 zniesionych klasztorów. z ldasztoru Teresek. Karmelitów. Klarysek i Katarzynek 47). Zakbd otwarto 1 stycznia 1823 r., przełożoną była Petronela Pyrzanowska 48). Ciekawem jest, że z zakładem tym wiąże się pierwsza próba księżny Ludwiki stworzenia szkoły dla dziewcząt, próba ponowiona w szerszym zakresie i z lepszym skutkiem w r. 1829. Za staraniem ks. Ludwiki połączono z instytutem SS. Miłosierdzia zakład wychowawczy dla sierot i zamierz,ano rozszerzyć instytut ten na wzór szkoły w Zakładzie Sióstr Miłosierdzia w Chełmnie. W skład komisji, zajmującej się tą sprawą. wchodzili: radca rej. Gumpert, TiUel iSohański. radca konsystorski X. Dunin i dyrektor policji Brown. Po ukazie ministerrjalnym z 30. V. 1823 r. odstąpiono od tego projektu. Mimo to były w zakładzie sieroty na wychowaniu, w r. 1823 było ich 49, w tern 6 chłopców, a w 1837 r. było jeszcze 14 dziewczynek w wieku lat 5 do 14. Zakładem Szare tek opiekowała się księżna Ludwika. troskliwie, nadając mu statut, zapewniający dużą niezależność. Istniał projekt nadania instytucji imienia Ludwiki, projekt poparty przez naczelnego prezesa Zerboniego cli Sposetti, ale rząd sprzeciwił się temu. Nazwa byłaby może uratowała za

40) .\. P. P. :-"acz. l-'nz. XXl\'. E. .[ J \ ul. J. l'islIlo Bcrtollicgo <lo .\lttJlH;teiua z lipca 11)21. .TuffI" IJie tad! Poe!l U!Jtel' IH'eu",.;.

l ferrschaft. str. 143. 47) Arch. \Voj. Akta Heg. hetr. d. Eilll'idltllllg eillel' lirankellaIJstalt unter Leitung de" Oniem; d. grauen chwesterll. Posen. B. II. t. 4. nr. 408. Dok. li. clie auf d. Gllte ieczajna, Krcis Obornik, fOr II. I\.rankentansjalt der grauen Schwestern in Posen haften(le Capitel ,"on 3337:;: HUI. (tam korja phmHl Frytl. \\ ilh. III. z (I. . VIII. ltil (lo ministra .\Itensteina).

-I S) Kal'\\'o\\":-<l\i: I. l:. 1.

kład od późniejszego upaństwowienia i złączonej z tem zmiany pierwotnego statutu, co nastąpiło w erze walki kulturnej (9). Dzieje Zakładu Sióstr Miłosierdzia t. zw. Szaretek zarówno genezą swą. jak i ewolucją tworzą ciekawą paralelę do dziejów szkoły Ludwiki. której założycielką i opiekunką była równiet kli. Ludwika Radziwiłłowa. T o też dla Zi1"ozumienia skomplikowanych dziejów Szkoły Ludwiki dużą pomocą służyć może wniknięcie w szczegóły fundacji Zakładu Szaretek. Działalnosć społeczną i humanitarną księżny Ludwiki Radziwiłłowej przeplatały radości i smutki życia rodzinnego. Ra. dości te i smutki czysto osobiste nabierają jednak wagi politycznej, gdy wnikniemy w nie głębiej i złączymy przyczynowo z wypadkami politycznemi W. Ks. Poznańskiego. Czynnikiem, który wpłynął początkowo korzystnie. a później ujemnie na stanowisko ks. Antoniego Radziwiłła wW. Ks. Poznańskiem. a który zaważył tragicznie na życiu całej jego rodziny, była miłość księcia Wilhelma, późnie,jszego cesatt"za. drugiego z synów królewskich. do córki księstwa Radziwiłłów, Elizy. Nie lu miejsce, by snuć dzieje romantycznej tej powieści, która początkowo ma urok sielanki, potem patos dramatu, wreszcie tragiczność finału 50). Póki możliwości małżeństwa istniały. stanowisko namiestnika w Poznaniu nabierało szczególnej wagi, tem więcej, że i dwór rosyjski okazywał zamierzeniom księcia Wilhelma dużo przychylności. Mimo tej przychylności, zawiodła jednak próba adoptacji księżniczki Elizy przez cara Aleksandra. jako głowy domu holsztyńskiego. Był to projekt wysunięty przez króla Fryderyka Wiłhelma III, pragnącego tą drogą umożliwić mał

49) Arch. Woj. :::;tatual'icl1f> Hegeluug 11. KrankellanstaLt Jt't' g-l'auen Sch\VeteI'n 187;). Xacz. PI'ez. Registratur Sect. spec. cath. graue Schwestern Nt'. 200. GO) Natzmer: Kaiser \Vilhelm I.. P1'inzessin EJise Hadziwilt u. l\:aisel'in Augusta, (Briefe) Berlin 1890. O. Baer: Prinzessin Elise Radziwiłł. BerI. 1907.

U. Hennig: EliRe Radzhviłł: Ein Lehen in Liebe u. Leid. Berliu 1911. P. Bailleu. Prim Wilhelnl u. Pl'inzessin Ilisa Hadziwiłł. Dt.

Huudschau 147.

Teresa z Potockich Wodzicka: Eliza Radziwiłłówna i WilhecUl J.

KRONlItA MIASTA POZNANIA

żeństwo synowi. Sprzeciwił się projektowi Nesselrode, zwracając carowi uwagę na to, w jak dziwnej sprzeczności postępowanie to staje z odsunięciem księcia Konstantego od praw następstwa po zaślubieniu Grudzińskiej 51). Upadł również projekt adoptacji Elizy przez księcia Augusta, brata księżny Ludwiki, podjęty w T. 1825. W r. 1826 do ostatecznego zerwania przyczynił się dwór rosyjski. W Petersburgu za!częto pocl'ejrzywać księCI'a Wilhelma o widoki królewskie polskie 52). Dwór rosyjski zagroził zerwaniem projektowanego małżeństwa księżniczki Marji Weimarskiej z księciem Ka:rolem, młodszym bratem Wilhelma. Księżniczka Weimarska, wnuczka carowej matki, nie mogł.aby, zdaniem cara Mikołaja. w pa-awie następstwa ustąpić pierwszeństwa Radziwiłłównie. Równocześnie dwór weimarski nie dwuznacznie dawał do zrozumienia. że bardzo pożądanem byłoby małżeństwo drugiej księżniczki weimarskiej z księciem Wilhelmem. Małżeństwo to istotnie doszło do skutku w r. 182'9 59 ). Księżna Ludwika los córki odczula głęboko. Do smutków tych dołączyły się niebawem katastrofy rodzinne. We wrześniu r. 1827 umarł na chorrobę płuc ukochany syn Ferdynand. w grudniu tegoż roku umarła synowa Helena. z domu r'ównież Radziwiłłówna. żona najstarszego syna Wilhelma. a wkrótce potem dwuletnia wnuczka. Równocześnie zdrowie ukochanej córki Elizy zaczęło budzić poważne obawy. Katastrofa istotnie nastąpiła parę lat później 5ł). Niewesołym był więc nastrój w 1"odzinie Radziwiłłów w ostatnich latach namiestnictwa, t. j. w r. 1829 i 1830, a na te lata przypada właśnie działalność księżny Ludwiki przy ufundowaniu wyższej szkoły dla dziewcząt w Poznaniu, oddanej jej protekcji i jej poświęconej imieniem. Protekcja ta nie była jedynie c.<.czym tytułem formalnym.

Akta Szkoły Ludwiki stwierdzają czynną opiekę księżny Ludwiki. którą okazywała Zakładowi.

51) Schiellml1ll Th.: Elba Hadziwill u. Pl'il1z \Vilhelm. lH2-i.

(Hi st. Z. '30).

a") Askel1azy: Uwagi. \\'ursz. U!:!4. str. 45. 53) J. Gossler: FUl'still Luise Radziwill, geb. Pl'inzes::>il1 v. Preu::>sen. Dt. Rev. 39. l. Ił) Umarła jesienh\ r. 1834.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry