G6

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4

Czas czytania: ok. 6 min.

KHOII<A !\fIAS'rA POZN.\fA

Z domem Radziwiłłów zetknęła się księżniczka Ludwika .

nieco pozme), gdy już pierwsza jej młodość minęła. a szanse pvślubienia księcia panującego z powodów formalnych zawiodły kilkakrotnie 2) Księżna Helena z Przezdzieckich, żona Michała Radziwiłła. nie mogła darować przyjaciółce swej i rywalce. księżnie Izabeli Czartoryskiej. ni artystycznie urządzonych Powązek, tłumiących sławę jej Arrkadji, ni świetnego marjażu córki z księciem wirtemberskim. Wobec tego umyśliła ożenić syna swego z latoroślą domu Hohenzollernów. z księżniczką Ludwiką. Młody książę Antoni liczył podówczas lat 21, księżniczka Ludwika była o 5 lat starszą od niego. Wytwornością, talentami i dobrocią serca zdobył jej uczucie. Po różnych targach i przetargach zezwolono jej na małżeństwo z miłości. ślub opóźniał się z powodu finansowych kwestyj. Do prowadzenia układów z księciem wojewodą upoważniono hrabiego Schmettau i on też warunki małżeństwa podane przez rodzinę kiężniczki Ludwiki odpowiednio zmodyfikował 30). W kontrakcie przedślubnym ojciec księcia Antoniego, książę Michał Radziwiłł, zobowiązał się do płacenia synowi i przyszłej synowej rocznej pensji 30000 ta1.. a w razie niemożności uiszczenia tej sumy dawał w zastaw klucz Radziwiłłowski Przygodzice w ziemi kaliskiej. Pozatel11 zapewniał księżniczce Ludwice 36000 tal. l"enty, zabezpieczonych również na dobrach Prrzygodzice i na pałacu Radziwiłłów w Berlinie. Renta wzgl. Przygodzice miały przynależeć ks. Ludwice nawet w wypadku, gdyby rozeszła się z mężem. W wypadku. gdyby Przygodzice zajęte być miały jako zastaw renty, artykułami 7. 8 i 12 zapewniony był dalszy rozdział majątku. suma 18000 tal. przypadałaby koronie i 18000 tal. księciu Ferdynandowi wzg1. jego spadkobiercom 3'). ślub odbył się 17 marca 1796 r. i miał znaczenie polityczne. Wszak oto w marcu 1796 r. wypadło Dąbrowskiemu pod protekcją francuską złożyć w Berlinie formalny plan wywołania w Polsce pod tajnym protektoratem pruskim. nowei rewo

29) Askenazy: \'apoleoll a Polska. L 213.

90) O hr. SchITie, ttau adjutancie ks. Ferdynanda pruskieg-LI zob.

uwagi AskenRzego: Przymierze polsko-pruskie. str. 220. II) Arch. P. P. Nacz. Prez. II. D. 4.

lucji. której ostrze zwróciłoby się przeciw Rosji i Austrji 32). Zabiegi dyplomacji polskiej odbudowania Polski z pomocą Prus. tym razem podjęte przez rodzinę Radziwiłłów. przedewszystkiem przez samego ks. Antoniego Radziwiłła. męża Ludwiki, skierowane były bezpośrednio do starego ks. Henryka pruskiego, który je poparł. Wszelako zarówno memorjał ks. Henryka. jak również projekt osadzenia na tronie polskim jego bratanka, księcia Ludwika Ferdynanda, brata ks. Ludwiki, spełzły na niczem. W tym czasie udała się też ks. Ludwika po raz pierwszy do Polski, do Nieborowa, celem poznania rodziny męża. Podróż tę opisuje barwnie w swych pamiętnikach i wyraźa się o niej z zachwytem. Jechała. jak pisze, z obawą, że w rodzinie tej będzie uważana za intruza, tyinczasem doznała przyjęcia nad wyraz życzliwego. .0 świekrze swej, księżnie Helenie Radziwiłłowej. wyraża się z największem uznaniem i z zachwytem opisuje cuda i piękności Arkadji, chwaląc inteligenoję, gust i artystyczną wyobraźnię księżny. Równie uprzejmie przyjętą została w Waszawie. Wszelako ze smutkiem stwierdza, jak nieszczególny był wybór osób, przysłanych przez rząd pruski do rządzenia Warszawą. Gubernatora Wendessena nazywa starcem og:raniczonym. który nie widzi nic, poza swoim małym garnizonem. Przyznaje, że często rumienić się musiała za jego bezsensowne dowodzenia, np. że Polaków uważał za dziką hordę, którą cywilizować był przysłany przez króla. Żony urzędników pruskich. zdaniem jej, wszytkie bez wyjątku były brrzydkie i niezgrabne. a co było najgorsze go. to to. że wszyscy prawie urzędnicy pruscy byli ptzedajni, interesowni i aroganccy. Z oburzeniem piętnuje ks. Ludwika wadliwy system obrany przez króla pruskiego. zmierzający do wynandawiania Polaków. W drodze powrotnej zwiedziła ks. Ludwika przyszłe męża dziedzictwo. Ostrów i Przygodzice. Podczas późniejszych swych podróiy do Warszawy stwierdza ks. Ludwika pewne zmiany na korzyść Polaków w systemie rządzenia krajem. Bawi też w r. 1802 w Puławach u ksią

32) A. Skałkowski: Jan Henryk Dąbrowski. Warsz. 11:104, str.

174-6. - O kokarrl legjonów. J.wów 1915 str. 40-49.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

żąt Cza:rtoryskich, podziwia prześliczną ich rezydencję, w ktorej księżna Izabela urządza zabawy i teatry rozmaitego rodzaju na jej przyjęcie 39). Mimo podziwu dla taIent1ów księżny Izabeli nie czuje ks.

Ludwika zbyt wielkiej dla niej sympatji. Razi ją sztuczna serdeczność księżny. Widzą.c cichą rywalizację, a nawet niechęć księżny Izabeli do księżny Heleny Radziwiłłowej. ukrytej pod pozorami przesadnej serdeczności. staje odruchowo po skonie świekry. Z dużą łatwością, jak widzimy. wżywa się w interesy i ambicje rodziny mężowskiej. Tymczasem zbliża się rok 1806. katastwfalny dla Prus.

Katastrofę tę odczuła ks. Ludwika głęboko. Nie podzielała zda 4 nia wielu swych rodaków, którzy w obliczu wojny z potęgą Napoleona, gotowi byli do tchórzliwych kompromisów. Podobnie jak brat. ks. Ludwik Ferdynand. należała do przeciwnej Napoleonowi partji. Objektywnie patrząc, należy jej to policzyć za zasługę, tern większą, gdy cały kraj, zdemoralizowany rządami Fryderyka Wilhelma 11., teraz za jego następcy przedstawiał obraz wewnętrrznego upadku. Brat ks. Ludwiki, stanowisko swe wrogie Napoleonowi przypieczętował śmiercią w bitwie pod Saalfeld w r. 1806, ks. Ludwika przypieczętowała je wygnaniem i tułaczką w coraz to więcej okupowanym kraju. Ks. Ludwika towarzyszy rodzinie królewskiej podczas jej wygnania z Berlina 1806 :1". aż do jej powrotu. mężnie znosi ciężkie niepokoje, niedostatek i przykrości wojny. W tułaczce tej dociera do granic kraju rodzinnego, do Królewca. Tyłży i Kłajpedy. W tułaczce tej towarzyszył ks. Ludwice mąż jej. były wszelako momenty, gdy wysłany w misji dyplomatycznej do Wiednia pozostawić ją musiał samą z dziećmi. Misja ks. Antoniego Radziwiłła do Wiednia, podobnie jak wcześniejsze jego działania polityczne w r. 1806, tyczyły sprawy polskiej, którą ujmował w duchu orjent.acji pruskiej, początkowo w pewnem porozumieniu z ks. Józefem Poniatowskim, później w r. 1807 po statlowczej odmowie ks. Józefa, niezależnie od niego. Projekty polityczne Radziwiłła wprowadzające dezorj.entację w za

J3) Dochowały się z tych czaów trzy ryullki :\'"ol'hlina. (8(1tO\\'Rki Zygm. KOJ'blin Nauka i 7.t1Jka t. XIII. sh'. 14R).

mierzenia polityczne Polaków, zaangażowanych silnie po stronie Napoteona. nie zostaly z.reali:wwane z powodu opozycji samychże Prusaków. niechętnych Polsce (Kontrrmemorjał Grunera), choć znajdowały poparcie minisha Hardenberga 84). O projektach politycznych męża, tyczących sprawy polsklej. wspomina ks. Ludwika często w swoich pamiętnikach, jak również o staraniach ks. Antoniego, by ulżyć doli rodaków, którzy w kampanji 1806 r. dostawszy się do niewoli p'ruskiej, oddani byli pod sąd woienny 3). Z podróży poJitycznej do Wiednia powrócił ks. Antoni, gdy już z Napoleoncm pokój w Tylży był zawarty. Bardzo dramatycznie opisuje ks. Ludwika ucieczkę dworu królewskiego z Królewca, pobyt w Kłajpedzie i pOKój w Tylży. barwnie kreśli sylwetki cara Aieksand,ra i towarzyszącego mu ks. Adama Czartoryskiego, ,również wyraziście rysuje postać Napoleona na tle wypadków ówczesnych, spotkanie się jego z pruską rodziną królewską i układy pokojowe. Do Berlina pJwlóciła ks. Ludwika wraz z mężem i dziećmi w grudniu 11". 1809. W parę miesięcy później z żalem opisuje śmierć królowej Ludwiki. której przez długie lat.a wierną była przyjaciółką. aczkolwiek różniły się usposobieniem. Rok 1812 przynosi nowe wstrząśnienia polityczne. Przez p.rusy przelewa się potężna at'mja Napoleona idąca na podbój Moskwy. W grudniu tegoż samego roku nadchodzą pierwsze wieści O odwrocie Napoleona. Berlin okupowany przez Francuzów otrzymuje niehawem załogę rosyjską. Wśród ogólnego podniecenia przygotowuje się kampanja r. 1813. W szeregu ochotników pruskich staje syn ks. Ludwiki, 16-letni Wilhelm, gdy tymczasem ojciec jego. ks. Antoni. pertraktuje z carem Aleksandrem i z ks. Adamem 'zartoryskim o odbudowę Polski, a księcia Józefa Poniatowskego napróżno stara się pozyskać dla koalicji. Trzeba przyznać. że ks. Ludwika w swych pamiętnikach z uznaniem przyjmuje io stanowisko ks. Józefa i umie uszanować jego wysokie poczucie honot'u. które kazało mu wytrwać

3) SchottmOllel': Polellaufstand 1806-7. Urkunden und AktenBHi.cke. Poznań 1907. str. 54-71.

S5) Sprawa TTmińskiego, Chłapowskiego i Maleta.

z.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

wiernie przy boku Napoleona, z żalem też głębokim pisze o jego śmierci, a rannych jeńców Poaaków otacza swą opieką. Książę Antoni związany rodziną żony. wytrwał w orjenta.cji pruskiej a pośrednio rosyjskiej. mimO' że brat jego, Milchał, i kuzyn. ks. Dominik. ordynat nieświeski. oddali usługi swe Napoleonowi.

Car Aleksanderr w swoisty sposób ocenił przysługi wyświadczone mu przez Antoniego RadziwiUa i z pokrzywdzeniem blizkich i dalszych jego krewnych przyznał mu sukcesję po księciu Dominiku. Tak to ks. Ludwika została ordynatową na Nieświeżu i Ołyce.

W dużej mierze przyczyniła się też do tego działalność ks.

Antoniego w Wiedniu podczas obrad kongresowych, w których popiera dążenia ks. Adama Czarto:ryskiego. usiłującego skupić całość ziem polskich pod berłem Aleksandra. Usiłowania te zawodzą. Zachodnia połać Wielkopolski pozostaje w ręku pruskim. aczkolwiek tytuł W. Księstwa Poznańskiego nadany krajowi i stanowisko namiestnika, nadane ks. Antoniemu Radziwiłłowi, mają pojednać ludność W. Księstwa z nowym monarchą. Fakt ten zaważył również w życiu księżny Ludwiki. Odtąd na lat piętnaście życie jej rodzinne związane jest z Poznaniem. Społeczeństwo wielkopolskie łączyło ze stanowiskiem księcia namiestnika duże nadzieje. Niewątpliwie i sam książę namiestnik przywiązywał większą wagę roli, jaką miał odegrać w W. Księtwie Poznańskiem, niż zasługiwała na to twa'rda rzeczywistość dziejowa. Instrukcja wiedeńska z d. 16. V. 1815 r. i instrukcja berlińska, normująca stosunki namiestnika z organami naczelnego prczydjum. były ujęte w formy dość płynne 3G). Stanowisko jego zależało w dużej mierze od tego, jak się ułożą stosunki jego osobiste Z naczelnym prezesem i z władzami rejencyjnemi i wojskowemi. Władze wojskowe okupowały W. Ks. Poznańskie w ostatnich dniach maja 1815 r., dnia 8 czerwca objął władzę cywilną naczelny prezes Zerboni di Sposetti.

'") Laubert. Die pl'f'URS. Polenpolitik \'on 1772-1914. str. 180-183.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry