JAK STUDIOWAŁO SIĘ FARMACJĘ W LATACH DWUDZIESTYCH W POZNANIU
Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr4; Lata dwudzieste, lata trzydzieste
Czas czytania: ok. 15 min.Broszurę Koła Farmaceutów z roku 1927 pt. "Podziemia Zamku Poznańskiego" komentarzem opatrzyła ALEKSANDRA SMOCZKIEWICZOWA
W Muzeum Farmacji w Poznaniu, a także w nielicznych aptekach, których działalność korzeniami sięga dwudziestolecia międzywojennego lub czasów jeszcze wcześniejszych, znajdują się obecnie, wydane przez studenckie Koło Farmaceutów w 1927 roku, egzemplarze książeczki - broszury pod tytułem "Podziemia Zamku Poznańskiego". Opracowanie dotyczy lat 19201927, a celem jego wydania było - jak piszą studenci - uzyskanie funduszy umożliwiających działalność Koła. Prawdopodobnie powodem napisania broszury były też niezwykle ciężkie warunki lokalowe zakładów naukowych, w których przyszło wówczas studiować młodzieży farmaceutycznej, i chęć zapoznania z tym stanem rzeczy społeczności Poznania. Powołany do życia w roku 1919 Uniwersytet Poznański borykał się z trudnościami personalnymi z powodu braku kadry nauczającej, choć do Poznania ściągała wówczas inteligencja z innych dzielnic i z zagranicy, lokalowymi, bo brak było odpowiednich pomieszczeń i możliwości adaptacji już istniejących dla celów naukowych i dydaktycznych, oraz programowymi, bo z braku własnych powtarzano i przystosowywano programy niemieckie i francuskie do miejscowych potrzeb i możliwości. Programy studiów aptekarskich przekształcano stopniowo z 2-letnich w 4-letnie studia farmaceutyczne z tytułem magistra farmacji i obowiązkową pracą magisterską na zakończenie. W ciągu pierwszych lat dwudziestych nie obyło się bez wielu przeprowadzek lub też zmian lokali na bardziej odpowiadające zakładom naukowym i laboratoriom. W kwietniu roku 1920 przybył do Poznania chemik, prof. Konstanty HrynakowskP, który otrzymał propozycję objęcia Katedry Chemii Farmaceutycznej w charakterze profesora nadzwyczajnego. Od tego czasu rozpoczęło się jego współdziałanie w organizacji Wydziału Filozoficznego, do którego należało
Studium Farmaceutyczne, a potem Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego z utworzonym na nim Oddziałem Farmaceutycznym. Idei kształcenia aptekarzy i farmaceutów także jako technologów, twórców nowych leków i ich producentów w przemyśle farmaceutycznym, poświęcił profesor Hrynakowski całą swoją energię i zdolności organizacyjne. Na początku nie dysponował żadnymi lokalami, które nadawałyby się na laboratoria. Za zgodą rektora Uniwersytetu, ale bez pisemnego zezwolenia odpowiedniego urzędu miejskiego, profesor Hrynakowski samowolnie zajął pomieszczenia w piwnicach byłego Zamku Wilhelmowskiego i odpowiednio je zagospodarował, wyposażając w instalacje wodne, gazowe i elektryczne 2 . Książeczka - broszura Koła Farmaceutów - przedstawia obiektywnie wygląd laboratoriów w Zamku, wykazuje ich ograniczoną przydatność dla spraw dydaktyki i niemożność stworzenia i zachowania bezpiecznych warunków pracy dla studentów i zespołu nauczającego. Brak dostatecznej przestrzeni, światła dziennego i sprawnej wentylacji, niedopuszczalny w tego rodzaju laboratoriach, nie był wówczas przeszkodą ani dla uczących się, ani dla nauczających. Słabe wyciągi - digestoria - nie zabezpieczały przed szkodliwymi dla zdrowia substancjami gazowymi. Pewną ochroną przed ogniem i rozprzestrzenianiem się substancji łatwo palnych były prysznice zainstalowane nad drzwiami pracowni chemii organicznej. Każdy nowo przyjęty student obowiązkowo musiał przejść chrzest bojowy. Nieświadomego stawiano w drzwiach i otwierano kran z wodą. Zainteresowanie studiami farmaceutycznymi w społeczeństwie było bardzo duże. Świadczy o tym wzrastająca z roku na rok liczba studentów przyjmowanych na podstawie egzaminów konkursowych. W Poznaniu studiowała nie tylko młodzież polska z Wielkopolski, Pomorza i Śląska, ale również przedstawiciele mniejszości narodowych: Niemcy, Ukraińcy i Żydzi. Starania władz uniwersyteckich i profesora Hrynakowskiego o wybudowanie odpowiedniego, własnego gmachu dla potrzeb farmacji i chemii zbiegły się z planami zorganizowania w Poznaniu Powszechnej Wystawy Krajowej 1929. Dla urzeczywistnienia tych planów powstało w maju 1927 roku towarzystwo Powszechna Wystawa Krajowa, dzięki któremu w ciągu 2 lat w Poznaniu przygotowano tereny wystawowe z odpowiednimi pawilonami i wybudowano reprezentacyjne gmachy, które w zamyśle miały później służyć Uniwersytetowi (Collegium Chemicum, Collegium Anatomicum). Protektorat nad Wystawą objął prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki, a marszałek Józef Piłsudski stanął na czele Komitetu Honorowego.
Wystawa stanowiła doniosłe wydarzenie w życiu gospodarczym i kulturalnym miasta. Nie pozostała też bez wpływu na życie społeczeństwa i braci studenckiej w Poznaniu. Studenci zatrudniali się przy organizacji wystawy, pomagali przy obsłudze stoisk wystawowych. Byłam jedną z licznych kasjerek zatrudnionych przy wejściu na tereny wystawowe i zarabiałam ówczesnych 5 złotych za jeden dzień pracy.
Studenci farmacji wydali swoją broszurę w roku 1927. Zawiera ona oprócz planu zagospodarowania podziemi Zamku także dane cyfrowe o powierzchni
Aleksandra Smoczkiewiczowa
- .? .. __ ' #4.""
<;..,
".;.'"
.. ... ....,.$..-- . .
;4. '. ,.jJ .
,,' '::', ::.i: :,.
". .i... .-:." : : , ".
t;L ".V' '''''''
:R' ł' ;.j..d"'"
..
" ..11\..
...' tu
,
.
.,.. .
'.h)' "
{,
....
.
....-.
..
.....:"""" . ",:ił-t-'.'ł .ł..; . . . ._ . . .. #it -łI; o"
"".
""-"''''Slo.
.':.''
,,"""h.i ,.
:id' .ł:.. .
<M..W :..X«.<
...:.j:
:: ". .,..
....A......:": ¥.,,. .:= ):"y':
Ryc. 1. Grupa studentów chemii na dziedzińcu w ogrodzie Zamku poznańskiego
laboratoriów oraz dane dotyczące liczby studentów i spisy wykładanych przedmiotów z nazwiskami osób wykładających. Liczne zdjęcia fotograficzne oddają wygląd i wyposażenie poszczególnych pomieszczeń. W pewnej mierze pozwalają na identyfikację studiujących osób. Broszura może stanowić cenne uzupełnienie archiwów uniwersyteckich. Sądzę, że oryginalny jej tekst, z ówczesnym nazewnictwem i pisownią, zainteresuje czytelnika. Jest bowiem dokumentem zmagań młodego wówczas pokolenia z trudnościami życia codziennego i świadectwem aktywnego uczestnictwa w budowaniu rzeczywistości Polski w dwudziestoleciu. Potrzeby studentów farmacji wspierali czynnie właściciele aptek, dzięki nim akcja samopomocowa Koła Farmaceutów była bardzo rozległa, a zamierzenia bardzo ambitne. Dowodem opiekuńczości nad działalnością Kół Studenckich sprawowanej przez społeczeństwo mogą być zamieszczone na okładce reklamy firm poznańskich i to nie tylko związanych z farmacją. Działająca w podziemiach Zamku poznańskiego farmacja udzieliła w swoich laboratoriach gościny studentom chemii (ryc. 1). Wspólnie z farmaceutami, pod tym samym kierownictwem naukowym, odrabiali chemicy ćwiczenia z chemii organicznej i technologii środków lekarskich. Prowadzili je prof. Antoni Korczyński i adiunkt dr Kierzek. Czas pobytu w laboratoriach Zamku wspomina dziś z łezką w oku dwoje chemików, późniejszych profesorów na Wydziale Akademii Medycznej: prof. dr Rufina Stella Ludwiczak, b. kierownik Katedry Chemii Organicznej, i prof. dr Jerzy Tułecki, b. kierownik Katedry Chemicznej Technologii Środków Leczniczych.
Pobyt farmacji i częściowo chemii w podziemiach Zamku poznańskiego dobiegł końca, gdy po zakończeniu Powszechnej Wystawy Krajowej oddano Uniwersytetowi do użytkowania gmach tzw. Pawilonu Rządowego, odtąd przemianowanego na Collegium Chemicum. Pierwsze przenosiny z podziemia Zamku nastąpiły już w październiku 1930 roku. Prof. Hrynakowski objął w posiadanie II piętro lewego skrzydła Collegium Chemicum i wprowadził tam zakłady Katedry Chemii Farmaceutycznej. Sukcesywnie wszystkie pomieszczenia gmachu zostały zajęte przez zakłady Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego Uniwersytetu Poznańskiego. O szczegółach można dowiedzieć się z cytowanego opracowania dziejów Wydziału Lekarskiego i Farmaceutyczneg0 2 .
PRZYPISY:
l A. Smoczkiewiczowa, Profesor Konstanty Hrynakowski (1878-1938) zasłużony organizator Fannacji w Poznaniu (w moich wspomnieniach), "Kronika Miasta Poznania", 1992, z. 1-2, s. 164-170. . 2 Dzieje Wydziału Lekarskiego i Farmaceutycznego Uniwersytetu Poznańskiego i Akademii Medycznej (1919-1989) pod redakcją J. Hasika, Wydawnictwo Jubileuszowe A.M. 1989.
PODZIEMIA ZAMKU POZNAŃSKIEGO*
Opracowano staraniem i wydano nakładem Koła Farmaceutów U.P.
Konieczność uruchomienia wykładów i ćwiczeń nauk farmaceutycznych przy Uniwersytecie Poznańskim uwzględniono już w okresie powstania uniwersytetu, a więc w roku 1919. Widomym dowodem istnienia tego studjum było utworzenie stałej komisji pod przewodnictwem rektora i pierwszy egzamin absolwentów studjów niemieckich, który odbył się już w lecie 1919 roku.
Studja farmaceutyczne, których organizację powierzono profesorowi A. Korczyńskiernu, odbywały się jeszcze bez określonego planu, wskutek braku wykładających i pracowni. Naogół zorganizowane one były na wzór powojennych studjów niemieckich i obejmowały obowiązkowy okres 4 trymestrów.
"Przedruku dokonano z pewnymi skrótami, zachowując oryginalną pisownię i nazewnictwo.
Aleksandra Smoczkiewiczowa
..''
. .
"':::..::
,
.,uid'
. . '." .:. ...:';"'(: fł _"ft" '.
'. , ,.
-0"0.
,D. .. .
..),
>..
;:\4'
'... :;;"H '.\?'
" "'Ą'fi..
1',
r;" ;: (
"fi" . =: t " 1 ........:. .
i :< > w. . :fI
"4
,..:Ą'i... "'?'t,.oh'"",30
:J
LJ li'<
. :::.
-" ...
: ';'.,l.*,j ".":;.:
1: ,,'" J ".
.., &. ......
..
-"'f . 'P".
....A .... .""o.:
."
""" -.
.", ""i-"'- . .
Ryc. 1. Pracownia chemji analitycznej jakościowej (6,8 x 9 = 61,2 m 2 )
Stan ten trwał mniej więcej do połowy 1920 roku. W lipcu została wyłoniona i zatwierdzona przez Radę Wydziału Filozoficznego Komisja Farmaceutyczna, której przewodniczącym został profesor Konstanty Hrynakowski. - Komisja ta za zgodą Rady Wydziału Filozoficznego przeprowadziła reformę studjów, odbiegając w niektórych punktach od planu studjów na Uniwersytetach niemieckich i przedłużając okres studjowania do lat 2. W tym czasie pracowano już w Polsce nad przekształceniem studjum farmaceutycznego, idąc za wzorem Francji, która usiłowała przywrócić farmacji należne jej stanowisko w szeregu nauk przyrodniczych i utworzyła już wówczas kilka wydziałów farmaceutycznych przy uniwersytetach. W październiku roku 1920 rozporządzeniem Ministerstwa W.R. i O.P. zostało studjum przekształcone na Oddział Farmaceutyczny i jednocześnie, zgodnie z przyjętym nowym planem naukowym, przedłużono okres studjowania do lat 3. W związku z rozszerzeniem planu naukowego powstawały coraz liczniejsze trudności organizacyjne, nie tylko z powodu braku lokalu i urządzeń, ale i sił wykładających, gdyż przedtem ograniczono się do istniejących już wykładów, uruchamiając tylko najniezbędniejsze, a wobec nowego planu i nowych zadań i wymagań należało uruchomić wykłady i ćwiczenia całego szeregu naukowych dyscyplin; prócz tego należy zaznaczyć, że Oddział składał się teraz z 2-ch studjów: studjum A) z planem naukowym 9-cio
trymestralnym, zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa W.R. i O.P. z października 1920 roku, oraz studjum B) z dawnym 6-cio trymestralnym planem naukowym, zgodnie z uchwałą Rady Wydziału Filozoficznego z lipca 1919 r. - To ostatnie rekrutowało się ze studentów, którzy rozpoczęli studja przed wprowadzeniem w życie wyżej wzmiankowanego rozporządzenia Min. W.R. i O.P. - Studjum B zostało zlikwidowane dopiero w końcu 1920 roku, z powodu ukończenia go przez prawie wszystkich słuchaczy, i odtąd zaczął już obowiązywać jednolity 9-cio trymestralny plan. W tym czasie zorganizowane zostały uzupełniające kursa maturalne z wykładami i ćwiczeniami z matematyki, języka polskiego itd. dla słuchaczy nadzwyczajnych, którzy obowiązani byli złożyć egzamin maturalny, bez czego nie mogli być zaliczeni w poczet studentów Oddziału. Kursy te zlikwidowano z końcem 1924 r. Trudności napotkane przy wprowadzaniu w życie nowego planu, spowodowały w sferach zawodowych dążności do zniesienia nowego typu studjum i nadania mu cech studjów fachowych o kierunku jednostronnym, a mianowicie przygotowującym tylko aptekarzy. Jednakże zwołana przez Ministerstwo WR i O.P. konferencja delegatów i dyrektorów wszystkich Oddziałów Farmaceutycznych, wypowiedziała się w ogromnej większości za utrzymaniem nowego typu studjum, rozszerzając plan naukowy zależnie od warunków miejscowych.
.-i"
'. l'i3 ( .: ....,,...h.a:*
. '>J
..' . .>.JI L;: r'J.:.' )< .:.> ...... ':ł!"
.TJ;'' .:?j:j #'i::r.: ...
. ... h , " t . . ;..:; ,.. ,<.>'
."':?'.
.-ł
>,;7 . >.'
.; .... .' 'f . '.
.,', y Ą" t ::<, ,'r, " ł :,tr ,;, {'C'i"i , ';!, > ;jI( j, ./.; . "....,. "" . .,' .:....,.;.
"""1 I.: : . '''CI.,. .. .r' :.
O! "' ,. ,-f
. <;.:p,.
!V,;
:. ,"
.. :'i\:f2S; ; .-............ . .
" .;
".' .":
<:>.
Ryc. 2. Prarownia chemji analitycznej ilościowej (miareczkowa) (6,6 x 5,5 = 36,30 m 2 )
Aleksandra Smoczkiewiczowa
Rada Wydziału Filozoficznego u.P. zatwierdziła nowy plan naukowy, przedłożony przez profesora Hrynakowskiego i przyjęty przez Komisję Farmaceutyczną, który wprowadził pewne zmiany studjowania poszczególnych nauk oraz zniósł słuchanie niektórych przedmiotów drugorzędowych, uwzględniając natomiast niektóre nowe przedmioty. Jednocześnie, w myśl powyższego planu, wprowadzony został czwarty rok studjów, narazie nieobowiązujący i przeznaczony dla specjalizacji, względnie ułatwienie doktoryzowania się. Do chwili obecnej poczyniono w powyższym planie już tylko nieznaczne zmiany, z których najważniejsze jest uznanie nieobowiązkowego dawniej czwartego roku studjów za obowiązujący. Aby dać możność zapoznania się z trudnościami, z jakimi walczyć musieli organizatorowie Oddziału, przytoczymy pokrótce, jako przykład, wysiłki i prace przewodniczącego Komisji Farmaceutycznej, a obecnego dyrektora Oddziału, prof. K. Hrynakowskiego, nad zorganizowaniem Zakładu Chemji Farmaceutycznej. Przyjmując Katedrę Chemji Farmaceutycznej profesor Hrynakowski nie otrzymał żadnego warsztatu pracy. Wprawdzie przyznała mu Komisja Ubikacyjna Uniwersytetu dnia 14 lipca 1920 r. 9 ubikacyj w południowo-wschodnim narożniku gmachu Urzędu Osadniczego, lecz ubikacje te przeznaczono później na potrzeby Wydziału Lekarskiego. Zaczął przeto starać się na własną rękę o pomieszczenie i prowadził w tym celu pertraktacje z urzędem mieszkaniowym o wynajęcie odpowiedniego lokalu, lecz bez skutku. W międzyczasie nadchodziły chemikalja, aparaty dla przyszłej pracowni i trzeba było je umieścić. Czasowo otrzymał prof. Hrynakowski w gmachu Reiffeisena kilka pokoi przeznaczonych dla przyszłego Zakładu Mineralogji, ponieważ jednak były widoki rychłego obsadzenia katedry, zmuszony był po 2 miesiącach lokal zajmowany opuścić. Zniewolony został w ostateczności przenieść się do piwnic byłego Zamku, które mimo, że odstraszały wszystkich, postanowił zużytkować dla przyszłego Zakładu. Istniejące tam lokale były zajęte przez biura Bratniej Pomocy i inne stowarzyszenia studenckie, nie było przeto rzeczą łatwą ich opróżnienie, tembardziej że prof. H. nie miał na piśmie aktu oddania mu pomieszczenia, a opierał się jeno na ustnym zaleceniu ówczesnego Rektora. W końcu jednak udało się prof. H. wspomniane skromne ubikacje zająć, lecz wskutek niezałatwienia formalnej strony ich objęcia, wytoczono przeciwko niemu sprawę o samowolne zajęcie suteren Zamku. Wyłoniona Komisja sprawę tę zbadała, lecz uchwały żadnej nie powzięła, gdyż nie można było usunąć Zakładu ze względu na kosztowne adaptacje i urządzenia. Tak tedy o sam loka] skromny i nie odpowiadający pod wieloma względami najbardziej nawet prymitywnym wymaganiom, trzeba było formalną walkę stoczyć i ostatecznie siłą go zająć. Nie będziemy już wspominać o innego rodzaju trudnościach organizacyjnych, jak n.p. stworzeniu odpowiednich urządzeń technicznych, przy zupełnym prawie braku funduszów na ten cel, doborze odpowiednich sił naukowych i t.d. - Podobne trudności napotykał każdy kierownik przy organizowaniu innych zakładów i pracowni Oddziału.
>" '/:I'''' .: :'B. . <.;. ;"'. ..;j,,<.
'O,:- '" . I\ , .; ,:;_-'! li."! ( .
""'. , :' >,'. ",.; ""-"" .:, "<::"' " : ... .. " .-.
;' ;"'... ..; ,'. :/
,O_ ,.
. J
'/ , : . , .,. .
.. .f'.:
....,q- ........ ... ::y:.: :d :; . " ::;-('.'t' .., " łrtFtr'!-'""f! fi;.
'io.
.;.'$. ... : . : <
...
'..
, ':'. v.
:--'lf' ) '"
','.
. ,.
.t ,.
.1-' Oj
,,,,,'J
- «
",
"'lAi(,
Ryc. 3. Pracownia i gabinet dyrektora Oddziału Farmaceutycznego (8,9 x 6 = 53,4 m 2 )
Opiszemy teraz pokrótce ogólny stan obecny Oddziału, przytaczając niektóre dane statystyczne, dotyczące zarówno roku bieżącego jak i lat przeszłych, i postaramy się wykazać do jakich poważnych - dzięki spontanicznym wysiłkom organizatorów - zdołano dojść rezultatów. W myśl wzmiankowanego wyżej nowego planu studjów, wprowadzono 4-letni obowiązkowy okres pracy, oraz system poprzedzanych kollokwjami egzaminów rocznych i egzaminu końcowego, po złożeniu którego otrzymuje absolwent dyplom z tytułem magistra farmacji. Mateńał do kollokwjów i egzaminów stanowi 29 przedmiotów, które poniżej wyszczególniamy, podając jednocześnie nazwisko wykładowcy:
1) Fizyka doświadczalna . .
2) Botanika o...... 3) Uprawa roślin lekarskich 4) Zoologja . . . . . .
5) Chemja nieorganiczna . .
6) Chemja organiczna 7) Chemja analityczno jakościowa 8) Mineralogja i Geologja 9) Farmakognozja 10) Bakterjologjaprof. Denizot prof. Dobrowolski prof. Dobrowolski prof. Grochmalicki prof. Miłobęcki prof. Korczyński prof. Hrynakowski prof. Wójcik prof. Biernacki prof. Padlewski
Aleksandra Smoczkiewiczowa
.. , t',<-t'. , .Jm.l W " _'" ':?,:,;.1: f ;""',"' 'u "..' '.., ..., .; J ., ..I". ... '. .'.
i! ]H"" .\;,,;>' ...' ,t .. l "..... !t ., '\;' . .. . .:".
? f::' .'
11) Chemja fizyczna 12) Farmacja stosowana
13) Chemja biologiczna 14) Chemja farmaceutyczna 15) Technologja środków lekarskich 16) Matematyka wyższa 17) Higjena ogólna . .
18) Wstęp do receptury 19) Receptura .... 20) Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach 21) Technologja ogólna . . .
22) Systematyka leków 23) Ustawodawstwo aptekarskie 24) Historja farmacji ..... 25) Chemja analityczna ilościowa 26) Badanie produktów spożyw. .
27) Badanie produktów codziennej potrzeby . 28) Technika surowic 29) Stechjometrja .
,_A?..".. _. A-'-:"'"
:.... -- .
. ---.-- -.....
't
:
, .
:;::, . .'. ,". :.... ":-: > r:,. -.. : "Mł.
',: '.ij'.:1 < ....:.. ,r "-, . f! i .
...:{.o.... : :. ,:".a.
"f'_;,f',
,}
., ... ..
:
: :1
.-:.
prof. Gałecki adjunkt Dr. Jurkowski zast. profesora adjunkt Leleszowa prof. Hrynakowski prof. Flatau prof. Ślebodziński prof. Gantkowski apt. Mąkowski adjunkt Dr. Kierzekprof. Gantkowski Dr. Krauze Dr. J. Bader aptekarz J. Jasiński aptekarz Mąkowski prof. Hrynakowski inż. Hepterprof. Biernacki prof. Padlewski prof. Węgrzynowicz
. ..JII..
:;; :f
"?
":. -':'. $"
L .;.
. ; :,.
.. \"' "
"." /"
/+:
::/"
Ryc. 4. Pracownia Zakładu Farmacji Stosowanej (6,3 x 6,5 = 53,4 m 2 )
Oddział posiada obecnie cały szereg własnych zorganizowanych zakładów i pracowni. Wyszczególniamy je poniżej: 1) Zakład Chemji Analitycznej, obejmujący pracownię chemji analitycznej jakościowej i ilościowej. 2) Zakład Chemji Farmaceutycznej wraz z pracownią badań środków spożywczych. 3) Zakład Technologji środków lekarskich.
4) Zakład Farmacji stosowanej.
5) Zakład Botaniki i Uprawy Roślin Lekarskich.
6) Zakład Farmakognozji.
Są to wszystkie własne pracownie Oddziału - reszta niezbędnych pracowni jest jeszcze dotychczas wspólna dla Oddziału Farmaceutycznego i Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego. Do tych należą: Zakład Chemji Organicznej, Zakład Fizyki, Zakład Bakterjologji, Zakład Chemji Fizjologicznej oraz Zakład Zoologji.
Dotkliwie daje się odczuć brak własnej wzorowej apteki, której uruchomienie jest niemożliwe wskutek braku lokali. Przytaczamy teraz dane statystyczne, dotyczące frekwencji słuchaczy w poszczególnych latach akademickich oraz ilości wydanych dyplomów. W ciągu kilku lat istnienia Oddziału liczba słuchaczy stale wzrastała, jak wskazuje niżej podana tabela.
Rok akadem.
1919/20 1920/21 1921/22 1922/23 1923/24 1924/25 1925/26 1926/27 1927/28
Słuchacze zwycz.
53 70 99 140 202 250
Słuchacze nadzwycz.
14 18 20 14 24 2
Liczby powyższe przedstawiają się dla Oddziału farmaceutycznego u.P.
w porównaniu z ilością słuchaczy innych uniwersytetów krajowych - a nawet zagranicznych - bardzo korzystnie. Wzrastałyby one niewątpliwie w jeszcze szybszym tempie, gdyby nie ta smutna okoliczność, że dyrekcja Oddziału zmuszona jest z powodu braku odpowiedniej wielkości sal i pomieszczeń, ograniczać ilość przyjmowanych na pierwszy rok słuchaczy. W roku bieżącym np. trzeba było wprowadzić egzamin konkursowy z fizyki i matematyki ze względu na brak miejsc, wskutek czego nie przyjęto 40 kandydatów. Do chwili obecnej Oddział nasz ukończyło 39 słuchaczy ze stopniem aptekarza i 32 słuchaczy z tytułem magistra farmacji. Jak z wyżej przytoczonych danych widzimy - mimo bardzo niepomyślnych warunków rozwoju - osiągnięto znaczne rezultaty. Zwłaszcza jeśli
Aleksandra Smoczkiewiczowa
., « tl
.. 'ł
,;.. ,,'. , " . '.
:'.'" " j .; ;ł.:,. __ . .' , "::"\i: _ i'.;
.>,.' > H;t; " .
<-{o , .. ",,"" i...
'II,
':"",ł - : ." t
..
. A t .
i
". »
'" l '1 i.... ,.
, .". "o ," '." l1ł ; "" , *:.... .
$';'.-:
,.ł....,(i:.'.
.j
,;.."".. <H -.
...
'".
'., .!
" i""
'ł'
.,o<' '.' ,
..
I:
,: , .
'j1 .
;. ",--;.;s::& .
.
,.
;.,
.t
: X':
Ryc. 5. Pracownia chemji farmaceutycznej (3,5 x 6,5 = 22,75 m 2 )
chodzi o poziom naukowy, to dzięki tak szeroko zakrojonemu planowi naukowemu i odpowiedniemu doborowi sił naukowych, jest on bardzo wysoki - i pod tym względem Oddział nasz zajmuje jedno z pierwszych miejsc. Za to stan techniczny urządzeń oraz pomieszczeń dla naszych zakładów jest wprost rozpaczliwy i tu mamy jeszcze wiele do zrobienia. Statystyka zachorowań i śmiertelności jest dość pokaźna, rok rocznie bowiem 5-10% studentów przerywa studja wskutek naruszenia stanu zdrowia. Gruźlica płuc itp. choroby są następstwem pracy w warsztatach tak niehigjenicznych. Wielu studentów przypłaca ukończenie studjów zupełnym zniszczeniem zdrowia, a prawie wszyscy przechorowują pobyt w podziemiach. Do książki niniejszej dołączamy plan większości zakładów i pracowni Oddziału. Mieszczą się one - jak już we wstępie zaznaczyliśmy - w podziemiach byłego zamku cesarskiego. Aby dać możność zapoznania się z warunkami, w jakich studenci farmacji zdobywając, swą wiedzę, zstąpimy na chwilę do owych podziemi. Przeszedłszy parter Zamku po wąskich krętych schodach idziemy na dół i stajemy przed drzwiami, na których napisy objaśniają nas, iż poza niemi znajdziemy Zakład Chemji Farmaceutycznej i Organicznej. - Otwieramy drzwi - i oto przed nami kurytarz, długości około 60 metrów, przez dzień cały oświetlony elektrycznością, ponieważ światło dzienne wcale tu nie dochodzi. Światełka lamp migocą, jak we mgle, w parach i gazach dobywającychsię z pracowni. Odczuwa to nie tylko wzrok ale - i to o wiele subtelniej - powonienie wchodzącego. Na całym bowiem kurytarzu działa jeden tylko wentylator elektryczny. To też wonie z pracowni dochodzą często aż do znajdującego się na pierwszym piętrze myśliwskiego hollu zamku. - A student spędza tu od 3 do 4 lat i to przeciętnie po 8 godzin dziennie... Kurytarz ma zaledwie 1,75 m. szerokości, ścieśnionej na dobitkę rzędami szafek studenckich, przeznaczonych do przechowywania narzędzi laboratoryjnych, gdyż w samych pracowniach miejsca dla ich pomieszczenia brak - studenci pracują bowiem w pomieszczeniach jak górnicy, na dwie szychty. Idźmy dalej! - Pokój nr 1. - Pracownia chemji analitycznej jakościowej o wymiarach 6,8 x 9 = 61,2 m 2 . Pracują tu studenci 1-go roku w dwóch grupach po 26 ludzi (w roku ubiegłym nawet 42 stud. w każdej grupie). Wypada tedy na jednego studenta nieco więcej niż 2 m 2 powierzchni - w tym stoły do pracy, dygestorja, zlewy itp. A jak tu się pracuje? Np. z 26-ciu pracujących JO-ciu winno, przeprowadzając analizę strącić siarkowodorem. Pod dygestorjum mieści się tylko jeden aparat, wynikiem czego formowanie "ogonka" i ciągłe wzajemne przynaglanie do pośpiechu, przyczem dygestorjum nie zamyka się i siarkowodór rozchodzi się po sali. Pracownia przepełniona prócz H2S innemi także szkodliwemi dla zdrowia gazami, jak chlorowodór, tlenki azotu itp., dla których niema dostatecznego ujścia, gdyż tu także płoną lampy przez dzień cały i działa jeden tylko wentylator. To też nierzadkie są wypadki omdleń, a w każdym razie większość pracujących przechorowuje, zanim przyzwyczai się do atmosfery zakładu. W innych pracowniach nie lepiej, a nawet gorzej może się dzieje, bo wymieniony pokój 1 jest największą pracownią studencką. Dalsze pokoje 3 i 19, o powierzchni 36,3 m 2 i 27,2 m 2 , to zakłady chemji miareczkowej i wagowej. Nie potrzeba tu chyba argumentować, przytoczone bowiem cyfry mówią same za siebie. Dygestorja - i tak już wadliwe - wystarczają zaledwie do czwartej części pracujących, którzy muszą przecież wciąż odparowywać, czy też prażyć badane substancje, a wydzielające się przy tern szkodliwe pary i gazy pozostają w pokoju, znajdując jedyne ujście w płucach pracujących, gdyż wentylatorów nie ma tu wcale. Co zaś do okien to tych jest kilka, ale otworzenie ich powoduje szalone przeciągi, spotęgowane 60-ciometrowym kurytarzem, narażając na przeziębienie przy piecu gazowym studenta. Zresztą otwieranie okien uniemożliwia w dużej mierze zastawienie ich przez rozmaite sprzęty zakładu. Przejdźmy teraz do pracowni technologji środków lekarskich. Znów to samo! Pokój o powierzchni 49,2 m 2 , posiadający jedno w rogu niewielkie okno, i tu także przez cały czas elektryczność przyświecać musi. Obok pokój asystenta umieszczony w wieży o kształcie walca foremnego, którego przekrój wynosi zaledwie 12,5 m 2 . Czyż to nie śmiesznie mało? Podobnym jest pokoik asystenta chemji ilościowej. Zajmuje on 11,55 m 2 powierzchni, łudząco przypominając celkę więzienną, które to podobieństwo potęguje jeszcze maleńkie, w głębi niszy osadzone i nie otwierające się nigdy okienko.
Aleksandra Smoczkiewiczowa
'Y""
. .
;r:j:
. -+-i L.
'..
-t:-,
:.:
.1 . dO
.< .L =>
"'.';';'::, .;;
'.T .
ii.... {;
..ł ;.' ..,.
'".
;: . .
,'.;i:"; y"o .,,". .. JI!IłI"< '"'t. ...
:'.: ..:
':'._<I"':
;.<,. ....
,... .-._.:.: '-.r: :." ,.", "'{;O".; .
'< ..: ". . 1: . .i<.
'
'*'.";'
, .">', }' .
::
,:<y>:.
.,
....
:
!f{'
.., ,ł: "'g '. .'t ''':'> >: ,
'..' /", 'Z' . .:>#$
',' .", M ......
Ryc. 6. Sala ćwiczeń z botaniki i uprawy roślin lekarskich (12,2 x 4,6 = 56,12 m 2 )
Widzimy przeto, że nie tylko studenci, ale i ich kierownicy pracować muszą w cięższych bodaj warunkach. Student bowiem po 3-4 latach opuści mury pracowni, a asystent - ileż tu lat spędzić będzie musiał? A iluż zrezygnowało, nabawiwszy się ciężkiej choroby płuc lub serca. Szczególny nacisk należy położyć na szczupłość i brak miejsca w pracowniach, przez co studenci, prócz oczywista - niewygody, narażeni są na znaczną stratę czasu. Przygotowanie np. przepisanej ilości preparatów oraz wykonanie spalania i analizy ilościowej z chemji organicznej wymaga około 1 1 /3 trymestra czasu. Pracownia nasza posiada tylko 7 miejsc, a więc kończy ją w tym okresie tylko 7 osób. Natomiast pracownia chemji analitycznej ilościowej wypuszcza w ciągu 1 1 /2 trymestra 30 osób. 2-ch lat więc trzebaby było na to, aby 30 osób mogło ukończyć pracownię chemji organicznej. Jedynie zapobiegliwości dyrekcji Oddziału należy zawdzięczać, że tak w rzeczywistości nie jest - zezwoliła ona bowiem na równoczesną pracę w innych zakładach, a mianowicie w pracowni farmacji stosowanej, technologji środków lekarskich oraz chemji farmaceutycznej, po uprzednim złożeniu kollokwjum z odnośnego przedmiotu. I tu jednak zabiegi dyrekcji okazały się niewystarczającemi, i aby dać właściwy bieg pracy była ona zmuszona urządzić w bieżącym roku akademickim kursa wakacyjne z chemji organicznej i z analitycznej, mianowicie prof. Korczyński i prof. Hrynakowski zrezygnowali z części wakacyj, uruchamiając zakłady przed końcem feryj letnich.
Powyższe względy przyczyniają się, jak już wzmiankowaliśmy - do znacznej straty czasu, przedłużając niekiedy obowiązujący 4-letni okres studjów, co wywołuje wśród słuchaczy zniechęcenie, a niejednokrotnie wprost rezygnację z dalszej pracy. Należy tu podkreślić, że budowa nowego gmachu u.P., w którym znajdą miejsce także ubikacje Oddziału Farmaceutycznego, idzie w zbyt powolnym tempie. Cierpliwość nasza jest bez granic, w zrozumieniu, że władze akademickie czuwają nad tą sprawą, jednakże i my w końcu ze swych podziemi podnieść musimy skromny głos i przypomnieć, że czas by już było po 7 latach odstąpić chociaż część gmachu dla właściwego użytku. - Na tern poprzestajemy z obawy, by nie posądzono nas o chęć przejaskrawienia tych braków i niedomagań, które tak bardzo utrudniają nam studja, a które w drobnej części omówione przez nas zostały.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr4; Lata dwudzieste, lata trzydzieste dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.