KRONIKA MIASTA POZNANIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4

Czas czytania: ok. 18 min.

Rocznik VII. - Nr. 4.

Dr. Wisława Knapowska.

DZIEJE FUNDACJI KS. LUDWIKI RADZIWIŁŁOWEJ w POZNANIU (w s t u 1 e t I i ą r o c z n i c ę: 1830-1930) S ł o w o w s t ę P n e.

Szczupłemu jedynie gronu osób zainteresowanych wiadomem jest, że istniejąca w Poznaniu państwowa żeńska Uczelnia im. Dąbrówki tradycją i genezą swą sięga po czasy :rządów namiestnika W. Księstwa Poznańskiego. k5ięcia Antoniego Radziwiłła. Dzięki tej tradycji zakład święci w roku 1930-tym stulecie swego istnienia. Z racji zbliżającego się jubileuszu przyszło nam bliżej zapoznać się z dziejami zakładu *). Dzieje Szkt)ły Ludwiki, ob. Uczelni im. Dąbrówki, odźwierciadlają nie tylko stulecie szkolnictwa w b. zaborze pruskim w jego specjalnej i mało dotąd zbadanej gałęzi. szkolnictwa żeńsldego. W dziejach zakładu przewija się również. jak nić ukryta. całe wewnętrrzno-polityczne życie tej epoki. Wreszcie, i to może było naj żmudniejszą stmną badań. dzieje Szkoły Ludwiki, będące niczcm innem jak dziejami Fundacji księżny Ludwiki Radziwiłłowej. stanowią ciekawe i poważne w skutkach zagadnienie prawno..pańslwowe ze względu na nie legalną formę. w jakiej dokonało się częściowe upaństwowienie zakładu za czasów rządów pruskich i legalnie wciąż jeszcze istniejącą Fundację. Problem ten da się rozwiązać jedynie na drodze badań historyczno-prawnych, CI praca niniejsza jest próbą historycznego ujęcia tego zagadniE:nia. W pracy tej. mającej w pierwszej swej fazie charakter pracy oficjalnej Zakładu, przyszło nam póiniej ograniczyć badania w ramach inicjatywy prywatnej. Miło nam przytem stwier

") Jedyną pracą opartą na naulwwej l)odstawie, ale nie podającą źródeł, jest praca Ottona Konopki: "Geschichte der Koniglichf'n Luisenstiftung zu Posen", wyszła w Poznaniu w r. 1910.

1<'RONIKA MIASTA POZNANiAdzić życzliwą pomoc udzieloną przez czynniki zainteresowane. Szczere podziękowanie składamy na tem miejscu Kuratorjum Okręgu Szkolnego Poznańskiego Z2. łaskawe udostępnienie nam aktów hipotecznych Sądu Grodzkiego w Poznaniu, Uczelni im. Dąbrówki i starannie utrzymanych cennych zbiorów samego Kuratorjum, jak również podziękowanie Archiwum miasta Poznania za udostępnienie nam aktów miejskich i X. dyr. Majkowskiemu za udostępnienie aktów Archiwum Archidyecezjalnego. Podziękę wyrażamy Dyrekcji Archiwum Państwowego w Poznaniu za udostępnienie źródeł, a Panu Adamowi KaJetce i Dr. Fet. Pohoreckiemu za trudy podjęte w wyszukiwaniu materjaiów.

jak również radcy wojwódzkiemu P-nie Halinie Jahnkównie i referendarzowi wojewódzkiemu P-nu Jerzemu Konopińskiemu za wyjasnienia tyczące aktów wojewódzkich i prawnopaństwowej strony zagadnienia. W końcu niechaj nam vłoJno wyrazić podziękowanie dyrektorowi Bibljoteki Raczyńskich Dr. Wojtkowskiemu za łaskawe zezwolenie na dokonanie zdjęcia {o to graficznego z Kroniki Benedyktynek, przechowanej w Archiwum BibHoteki. Wszystkie te archiwa, które d03tarczyły pracy rn.aterjałÓw cytujemy w odsyłaczach w odpowiednich skrótach *). Poznań, w listopadzie 1929 r. W. K.

Rozdział L OD RZĄDÓW NAMIESTNIKOWSKICH DO RZĄDóW FLOTTWELLA.

1. P o w s t a n i e f 11 n d a c j i.

Początki fundacji. Szkoty Ludwiki, obecnej Uczelni im. D4brówki w Poznaniu, przypadają na schyłek rządów namiestnika. ks. Antonie.go Radziwiłła, w W. Ks. Poznańskiem. Chcąc wniknąć w dzieje szkolnictwa tej epoki uprzytomnić sobie musimy polityczną przeszłość dzielnicy, objętej nową naZWą W. Księstwa Poznańskiego, i polityczne warunki, wśrÓd

') A. P. P. = Archiwum l'ailstwoWt' w Poznanin. - A. Iłl. I'. = Archiwum miasta Poznania. - A. \\". = ;\xchiwUlll \Vojewódzkip.

_l. A. = Archiwum Archidyecezjalne. - A. S. G. = Archiwum Sądu Grodzkiego. - A. P. O. = Archiwum Uczf'lni im. Dąhrówki. - A. 1\. = .Archiwum Kuratol'jum OkI'. Szkol. Pozn. - B. H. = Bib!. Ran'yilskil'h.

których w dzielnicy tej rozwijało się szkolnictwo. W okresie .niespełna 25 lat przeżywała dzielnica ta dzieje czterech panowań, dzieliła losy czterech rządów: ostatnich lat bytu państwa polskiego. czasy zaboru pruskiego. czasy W. Księstwa Warszawskiego i powrót do nądów pruskich. Zmiany te, rzecz jasna. odbić się musiały na losach szkołnictwa wogóle. a szkolnictwa żeńskiego w szczególności. A ,jednak mimo tylu zmian, mimo tak przeciwnych losów. zachowało szkolnictwo polskie. w korzeniu swym niejako. żródło, skąd czerpało siły nawet w latach upadku i niewoli. Źródłem. zasilającem słabnące. to znów nowem życiem rozkwitające szkolnictwo polskie. była tradyc}a polskiej Komisji Edukacyjnej. Wszak zasady polskiej Komisji Edukacyjnej wzbudziły podziw samego króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III). Mimo szerrokich planów. wielkiej ilości memorjałów i dysput papierowych. działalność południowo-pruskiej Komisji Edukacyjnej nie posunęła szkolnictwa o wiele naprzód; w,artości pozytywne wniosła jedynie do organizacji szkół elementarnych. natomiast zubożyła szkolnictwo średnie. Próby wykazania owocnej pracy rządu pruskiego. podjęte w historjografji niemieckiej. upadają niejednok,rotnie własne mi argumentami O). Słabo również rozwijało się w dobie Prus Południowych szkolnictwo żeńskie. mimo pomyślnych zaczątków. które zawdzięczało polsklZj Komisji Edukacyjnej "). Pesymistycznie na wychowanie kobiet w okresie Prus Południowych zapatruje się Zerboni di Sposetti w swej broszurze

") OUo Konopka: ..])ip ('hulflOlilik SHdpr'pussens T. r. Lanl!ensalza mi;), str. !O. ) Ua się lo 1>0\\ jpltzip{o () 1))'f\('Y l,onopld 1. c.). ,Ipśli HUJfW odlIo:;j się lu'yt.ycznie do :;zkół polskich \\ l'rusacll Południowych i jaku 1-H'g'IIIHPnl, IH'zytaczH rewizje z r. 180:ł, po ośmiu latach (wzgl. 10 I.) rZt\(łów pl'u>:kieh, t.o fakt. ten świaflcz' raczej o nieudolności rzqdu prug.

kiego, filIJ którego zasady polskiej Komis,ii Edukacyjnej hyły jedynie f)1t(b:i\\ ianą łpcz w istocie martwą literą. Ostrą krytykę polityki szkolnp,i rządu l)mskieg-o zawiera roz}Jl'awa: "Beit'uchtung' li. ([PIJ Vel'fall dpI' Schulel1 u. der Kultm' in demjenig'f'll Teile Polens, weIcher das Gl'oi::'shel'z. Posen heisst". wyd. hezim. 3) Raporty generalnych wiz.tatol'ów, wyd. T. Wiel'zhowski.

\Vat'sz. 1907. (Raport ekspedjowane.i wizyty z woli P. K. E. w pensjach warszawskich obojej płci). - Tł'Uchim Stefan: Pl'ojekty szkołnp ks. Aug. ułkO\\'kiego. Minerwa Polska 1!)7 nrl.

KRomKA MIAR'I'A POZNANIApisanej w r. 1798 w więzieniu magcleburskiem l). Pozytywne rezultaty osiągnął jedynie nąd pruski, wprowadzając do szkół elementarnych przymu'Sowe roboty ręczne dla dziewcząt. Nowy duch ożywił szkolnictwo polskie z chwilą powstania W. Księstwa Warszawskiego. Odżyły również tradycje Komisji Edukacyjnej. a nowo utworzona Izba Edukacyjna rozwijała energiczną działalność na polu szkolnictwa. Statystyka szkół zawarta w sprawozdaniu sekretarza Izby Edukacyjnej'. Józefa Lipińskiego. wykazuje duży Irozwój liczebny szkół w zestawieniu z cyframi z doby Prus Południowych O). Izba Edukacyjna. zamieniona na posiedzeniu Izby z dnia 7 stycznia 1812 r. w Dyrekcję Edukacyjną, otoczyła też opieką i kontrolą szkolnictwo żeńskie, zarówno elementarne. jak i wyższe. reprezentowane przez pensje prywatne. Regulamin dla szkół i pensyj ułożony został przez Radę Dozorczą szkół płCi żeńskiej w departamencie warszawskim. do której to Rady należały ks. Izabela Czartoryska, Marja z Czart. ks. Wirtemberska. z LubomirskiICh Potocka, TeHa łtthieńska. Theresc de Lafontaine i i. Regulamin uznany został jako obowiązujący dla wszystkich szkół żeńskich w kraju i zatwierdzony przez ministra Stanisława Potockiego dnia 9. III. 1810 r."). ..Czuła Izba Edukacyjna, iż byłoby z jej strony w połowie tylko dopełnieniem obowiązków w czuwaniu nad Instrukcja. publiczną. gdyby nie zwróciła uwagi i star.ań swoich na drugą połowę Narodu, na wychowanie tej płci, której ukształcenie i przymioty tak wiele wpływają do najbliższego. bo domowgo

4) \Vyjątki 7. niej cytuj£' Konopka \V swej pracy: "D:1,; PI'ivat>lchulwesen der StarH. Posen st>it 181" unter bps. Rerucksichtigung dei' Eł'Ziehungsanstalten mI' das wrihl. Gf'schlf'cht". Zf'it;;ch. Hist. Ge!l.

f. rt. Prov. Posen. 1911, st.)'. !). fi) \V departamencie poznallskim, gdzie za czasó\',,' IJJ'lIskich było \\ miastach 23 sZkoły, we wsiach 43 ::;zkoly, przybyło za rzqdu polskiego w miast:wh 42, we w;;;iach ):j "7.koły. Stosunek Iic7bowy szkół zaboru pruskiego i \\". Ks. "':n-S7.. pr7.f'rJsta\Via i,: w innych df'pal'tamenta.ch nieraz jeszc7.f' korzystniej. "Sprawa pięcioletniego urzędowaniu Izby Erluk., zdana I ,1'Zt' Z Józ..Lipińskiego, sekreta.rza jen. tejże Izby - na dniu 7 stycznia 1812." -0) Regulanunt pensyj i szkół płci żeńskiej - dan na posiedz.

20. III. 1810.

uczęści3. ludzi, a której usposobienie wiele do ogólnego oświecenia przykładów dać może" 7). W szkołach wiejskich nie wyłączano dziewczynek, a po rządzie plukim zatrzymano lekcje robót ręcznych. N.ie ograniczano wszelako nauki do strony czysto praktycznej. ale zdolniejszym zalecano nauki wyższe. Pensje i szkoły prywatne otoczono kontrolą rządową. Kontrolę tę sprrawowały Dozory Szkolne złożone z wybitnych niewiast, które wychowaniem własnyc.h dzieci za wzór służyć mogły. W liście dam, składających dozory szkolne spotyk.amy elitę umysłową świata lwbiecego. w depo warszawskim ks. Izabelę Czartoryską. ks. Marję Wirtemberską, w depo poznańskim wojewodzinę Działyńską, wojewodzinę Mycielską, prezesową Niegolewską. Sczaniecką i i. b ). Zakładem wyższym żeńskim w Poznaniu była u schyłku W. Ks. Warrsz.awskiego szkoła .Jana Samuela KauIfussa, późniejszego dyrektora gimnazjum poznańsl<iego. Powstała ona w marcu 1813 r. Dyrekcja edukacyjna w Warszawie zatwierdziła program szkoły bal'dzo obfity, obejmujący obok elementarnych przedmiotów nauki szereg języków. obok polskiego i niemieckiego rrównież język francuski i włoski, pozatern wprowadzała rysunki, malarstwo i naukę o dobrym smaku }. wreszcie zajęcia praktyczne, roboty ręczne i szycie. Szkoła istniała do końca r. 1815 i upadła z nastaniem W. Ks. Poznańskiego. Na popisie publicznym w listop.adzie r. 1815, była coprawda obecną. księżna Ludwika, żona namiestnika ks. Antoniego Radziwiłła, wraz z mężem i dwiema córkami. Mimo świetnego popisu i równoczesnych usilnych sta:rań o pożyczkę państwową (8000 tal.) nie uzyskał Kaulfuss dla swego zakładu poparcia rządu i szkoła jego upadła 10). Gdy na konferencjach u naczelnego prezesa Zerboniego di SposeHi, omawiano sprawę szkolnictwa żeńskiego, o którą

7} ::;Iwuwa }Iię('iuletnif';:!o urzęduwania Izby Erluk.

8) ib.

!') \V zakres ostatniej nauki wchodziło w Regulaminie })ens:\'.i i szkól żeńskich \V. Ks. \Varsz. ogrodownictwo, hudownictwo i estetyczne urządzenie mieszkań. w ('Zf'm znaczą się może wpływy. k;;;. Izabeli Czartoryskiej.

10) Arch. P. P. I-"'Ow. Kol. Szlwl. VIII. 1.

KHOXIKA lJASTA POZ;\fANIAzabiegał KauHm.s, przedstawiciele rządu zamknęli dyslmsję, zwracając uwagę na ustawę rządową. która przewiduje uwzględnienie szkolnictwa żeńskiego lylko wówczas. gdy całość szkolnictwa będzie zorganizowaną. Niechęć sfer rządowych pruskich do podjęcia pracy w dziedzinic organizacji szkolnictwa żeńskiego tłumaczy się przedewszystkie m konserwatyzmem w zapatrywaniach polityków pruskich odnośnie do kwestji wychowania kobiet, a potem częściowo i brakicm pieniędzy u rządu pruskiego. Kraj był zniszczony wojnami napoleońskiemi. Dlatego w całej organizacji szkolnictwa, zwłaszcza średni{'go na ziemiach W. Ks. Poznańskiego znaczy SIę silnie polityka oszczędnościowa rządu lt}. Szkolnictwu średnie, liczebnie słabe, rozwija się jednak zwłaszcza w początkach rządów ks. Antoniego Radziwiłła. normalnie bez pogwałcenia praw narodowych polskich 12), przyczem gimnazjum poznańskie cieszyło się specjalną opieką księcia namiestnika. Rektorem gimnazjum poznańskiego był dr. Jan Samuel Kaulfuss. były dyrekto,r wyżej wspomnianej szkoły dla dziewcząt w dobie Księstwa Warszawskiego, członek Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, znawca języka polskiego i literatury polskiej i autor rozpraw z dziedziny filologji polskiej. Kaulfuss cieszył się jako dyrektor szkoły żeńskiej, a również jako rektor gimnazjum wśród szerokich sfer społeczeństwa opinją człowieka przychylnego Polakom, aczkolwiek nowsze badania wykazały. że pod pozorem życzliwości ukrywał wyraźne tendencje germanizacyjne t3). Obok gimnazjum poznańskiego rozwijało się w duchu narodowym gimnazjum w Lesznie. pod opieką kuratora, ks. Antoniego Sułkowskiego, jak 'również szkoła realna w Trzemesz

11) Konopka: PIivatschulwesen. ...str. 4, 5, 10.

12) Reskrypt ministra ośw. Altensteina z d. 23. XII. ł8U r., przyznawał szerokie prawa językowi polskiemu Vi szkołach. podkresla.iąc wyraźnie, że "wykształcenie poszczególnego człowieka i mu'orlu możq tylko za pomocą mowy ojczystej być dokonanem". Stan. Karwowski: Historia \V. Ks. Poznańskiego, PowalI. 1. :Z.

13) Wojtkowski Andrzej: Samuel l{aulfuss. Kron. m. l'ozulmia.

T. 111. 4.

Germanizacyjne zamysły Kaulfussa Vi szkole żeńskiej potwiertlza.ią akta _\rch. P. P. Prow. Kol. Szkol. VIII. lnie. pod doskonałym kierunkiem rektora Meissnera. Nawet i w gimnazjum w Bydgoszczy, zaludnionej przez liczny element niemiecki, i w progimnazjum w Wschowie uwzględniano w początkach należycie potrzeby ludności polskiej. Stosunki te zmieniły się na gorsze w r. 1824 po aferze If"ektora KauiIussa, spowodowały usunięcie rektora KauHussa i pro£. Cassiusa. Niebawem ustąpił również nacz. prezes, Zerboni di Sposctti. a na jego miejsce rząd mianował Baumanna naczelnym prezesem Księstwa 14). Głównym doradcą Baumanna w sprawach szkolnych stał się radca konsystorski i szkolny Jacob, który okazał się w stosunku do praw ięzyka polskiego w szkołach nieprzejednanym wrogiem. "' W szystkie wyżej wymienione szkoły gimnazjalne stały pod kierunkiem Konsystorza, od r. 1826 pod kierunkiem Prowincjonalnego Kolegjum Szkolnego, gdy szkóły elementarne pozoslawały pod zwierzchnictwem wladz duchownych, a szkoły prywatnc pod dozorem Rejencji. Jeśli chodzi o wychowanie dziewcząt, to elementarne szkoły wspólne były chłopcom i dziewczętom, natomiast z biegiem lat coraz więcej dawał się odczuwać brak szkół dla córek zamożniejszych rrodzin. Lukę tę. acz z lliepewnym skutkiem wypełniały zakłady prywatne. W r. 1819 próbował Kaulfuss stworzyć na nowo swą szkołę dla dziewcząt i prosił o zasiłek rządowy. ale spotkał się z odmową rządu. Nie spotykamy też śladów, by szkoła ta na nowo powstała. Istniały natomiast szkoły pani W.arnik, Dygasiewicz, pensja francuska pana Trimaille i inne. Szkoła Reida, w której uczyli profesor Mott y, ksiądz W,róblewski i kilku innych profesorów gimnazjalnych, cieszyła się największem poważaniem. Pensjonatem dla dziewcząt polskich był dom pani Herwig na ulicy: Wodnej. Wytchowanki tegoż pensjonatu kształciły się bądź prywatnie, bądź uczęszczały do szkoły pana Trimaille i prawdopodobnie do szkoły Reida. Początkowo uczęszczały licznie do szkoły Kaulfussa. Charakterystycznem wszakże jest, że przy organizacji wszystkich tych pensyj i szkół trzymano się przepisów Dyrekcji Edukacyjnej z czasów W. Ks. Warszaw

14) WojtkowsJd. J. ('.

RWJNIKA l\UAS'L\ POZNA!',IA.

skiego. a każda nowa szkoła żeńska obowiązana była przestrzegać "Regulament pensyj" z r. 1810 U,). Niemniej szkoły te. jak każda instytucja prywatna, wystawione byiy na niepowod7enia chwili i dlatego miały swoje niedomagania. To też wśród obywatelstwa miejskiego dawała się żywie.i odczuwać potrzeba stworzenia zakładu dla dziewcząt o trwalszych podstawach bytu. Rejencja nie bez wahania podjęła próbę; stworzenia odpowiedniego zakładu dla dziewcząt, ale obawiRła się ryzyka finansowego i dlatego pragnęła, by znaczniejsza. ilość Ifodziców zobowiązała się do zapłaceni? rocznego czesnego. Jednakowoż wobec braku dostatecznych zgłoszeń zaniechała Rejencja tego przedsięwzięcia 16). T ymczasem wśród obywatelstwa poznańskiego myśl stworzenia zakładu żeńskiego nie zanikła. Dość świeżą jeszcze była tradycja W. Ks. Warszawskiego i Izby Edukacyjnej. która dla szkół prywatnych żeńskich potworzyła dozory i wydała szereg przepisów. które przeniknęły zarówno do organów rządowych W. Ks. Poznańskiego jak i do Komisji Rządowej Wyznań ReI.

i Ośw. Publ. w Królestwie Kongresowem. W braku pomocy ze strony Rejencji, postanowili obywatele poznańscy oprzeć się na własnej inicjatywie i na własnych siłach. moralnej pomocy szukając jedynie w protektoracie księżny Ludwiki Radziwiłłowej, żony namiestnika. Z tych założeń wyszła dnia 31. VII. 1829 r. petycja rodziców do nacz. prezesa Baumanna o utworzenie wyższej szkoły dla dziewcząt. Petycję tę podpisało 28 osób, pomiędzy niemi spotykamy również obywatli polskich. Jezio'rowskiego i Badyńskiego. Wśród nazwisk Iliemieckich mogli figurować również Polacy.

choć stwierdzić tego niepodobna 17). W odpowiedzi z dnia 25. VIII. 1829 .r. zaznaczył nacz. prezes Baumann, że z myślą założenia wyższej szkoły żeńskiej, nosiła się również sama Rejencja, ale za m.ało było zgłoszeń uczenic. Obecnie godzi się na inicjatywę prywatną i pozwala na utworzenie wydziału z grona obywateli. którym wespół

15) Konopka: 1. e. 10, 11. Jotty '\larceli: Przechadzki po rnie8eie Poznaniu. Poznań 1891. t. V, str. 171-183.

16) A. U. D. Akta MarlUalia betr. Lui:,;ensch. 1829-33.

17) A. U. D. Akta l\Ianualia betl'. Luisenschule. 18!:I-;j3.

z komisarzami Królewskiej Rejencji zleca urządzenie nawej szkoły, dozór i kierownictwo. Wybór członków awego Wydziału pozostawia naczelny prezes inicjatarom. zwraca jedynie uwagę na obywateli: Bielefelda. dr.Suttingera. Baartha, Miillera i pastora Fried.richa. Jako kamisarzy rejencji przy Wydziale mianuje radcę konsystorskiego i szkolnego. Jacoha. i superintendenta Fechnera. Wydziałowi wytknął nacz. prezes następujące linje wytyczne: ta. że przedstawiciele obywatelstwa przejmą sprawy zewnętrzne, kasę i rachunki. wynajęcie lakalu i zakup utensi1jów. komisane rejencyjni przejmą część pracy naukawej i pedagagicznej. Pir.mo to wysłał Baumann na ręce dr. SuWngera 18). Wobec zezwolenia władz utworzył się niebawem komitet · szkolny, w którego. skład weszli znani i poważani obywatele poznańscy: dr. Suttinger. radca Bielefeld, Miiller. Ba.a. l rth. Behrens, pastor Fried1l"ich. z Polaków: radca Kalanowski, kupiec a później obywatel ziemski Sypniewski i Rose. Wielu z członków komitetu 'zasiadało bądź w radzie miasta Poznania, bądź w magistracie. W późniejszych konferencjach komitetu biorą udział również nowo zaangażowani nauczyciele przyszłej szkoły: dyrektar Friedrich, pani Helling, pastor dr. Ahner, cand. phi!. Bornemann. nauczyciel Kotzold. pro£. Oudot - Francuz i referendarjusz Radziejewski. Na prośbę kamitetu zgodziła się Rejencja, by umieścić w gazetach urzędowe obwieszczenie o nawo zakładającej się szkale ID). Istotnie dnia 5. IX. 1829 r. ukazało się wczasapiśmie Posener Zeitung abwieszczenie Rejencji a utworzeniu szkały pad protekturatem ks. Luilzy pruskiej Radziwiłł, której imię ttLouisenschule" szkała nosić będzie. Szkoła ta, - oznajmia Rejencja -, będzie pod bezpośredniem dazorem Rejencji, a w sprawach zewnętrznych będzie pod kierunkiem specjalnego Wydziału 20).

1 ib. · 19) Pisno Rejencji LO kupca l\1iiUera z d. :W. VIII. 29. A. U. D.

Akta ManuaIia betr. Luisensch. 1829-33.

20) ib.

KI\O:\'IK.\ AII1\.ST.\. f'OZAIA Otwarcie szkoły miało nastąpić już 1 października, ale z powodu małej ilości zgłoszeń, przesunięto otwarcie na rok następny. W międzyczasie przystąpił komitet do najmu budynku szkolnego. Wynajęto dom radcy sądowego Briicknera przy ul. Wrocławskiej 245 n). Dom ten położony jest w łuku ulicy Wrocławskiej i mieści dzisiaj Bibljotekę i Czytelnię im. Kraszewskiego. Kontrakt imieniem Komitetu podpisali: Suttinger, Sypniewski, Baarth. Jacob, Rose. Bielefeld, Miiller i Behrens. Otwarcie szkoły nastąpiło dnia 13 stycznia 1830 r. w wiei.

Idej sali poiedzeń Rejencji w obecności namiestnika, ks. Antoniego Radziwiłła, jego małżonki, ks. Ludwiki. pr'otektorki Zakładu i władz lI."Ządowych, a przy współudziale licznie zebranej publicztlosci. Dnia 14 stycznia ukazała si drnlwwana instrukcja. wyjaśniająca cel i organizację nowego zakładu. Instrukcja ta mimo nazwy, mogącej budzić wątpliwości 2). nie jest. niczem innem jak aktem fundacji, względnie statutem fundacji zatwierdzonym przez Rejencję. Dlatego też pod instrukcją figuruje podpis Rejencji i jej przedstawiciela. Fakt ten należy podkreślić z całą stanowczością, gdyż jest on doniosłej wagi dla historji zakładu. Kodeks cywilny obowiązując)' w b. zaborze pruskim i p'rzejęty przez Rzeczpospolitą polską dla ziem zachodnich, w którym główny złom tworzy dawny pruski Allgemeines Landrecht, wyraźnie określa w , 80-85, że o ile ustrój fundacji nie opiera się na ustawie, określi go akt fundacyjny, zeznany między żyjącymi, sporządzony ,na piśmie i zatwierdzony przez państwo. Tą drogą zdobywa fundacja zdolność prawną 2:1).

Otóż wszystkim tym warunkom odpowiada instrukcja z dnia 14 stycznia, dlatego uważać ją należy za akt fundacyjny a zarazem za statut fundacji. Ponieważ zarówno statut, jak

21) 'W kopji kontraktu zachowHnej w Acta l1ał1Ualia lŁ\2V-33, figuruje numer hipoteczny H5, ale słuszne są argumenty Konopki, ŻD zachodzi tu pomyłka. l'\unwr hipot. 115 był bO\yiem za owych czasów pustym placem budowlanym przy ul. Szewskiej. Otto l{ołJopka: Geschicbte dei' IWniglichen Luisenstiftung zu Posen. Pozn. WW, str. ił. 22) mylnie też interpretuje ją Konopka. I. c.

22) Kodeks cywilny obowiązujący na ziemiach zachodnich Hzel"Z\ !}(Jspolitej Poh;kiej. (prze l\!. nrzd. Wal'sz.-Pozwu'). 1H:i).

i sama fundacja uległy później częściowo formalnym. częściowo ,jedynie faktycznym przeobrażeniom, przeto wypadnie nam bliżj wniknąć w treść owej instrrukcji z dnia 14 stycznia 1830 r,. gdyż jest ona punktem wyjścia dla wszelkich kwestyj państwowo-prawnych, związanych z dziejami szkoły. Instrucja wyszła w formie książeczki (17 cm kw.) w szarobłękitnej okładce, z artystycznem obramowaniem i winietką. przedstawiającą trzy ule, pośrodku, pierwsza karta wolna 2ł). Insbrukcja drukowana jest w dwóch językach. po lewej stronie umieszczono tekst niemiecki, po prawej tekst polski, a zatytułowana z jednej strony: "Instruction Hir die Luisen"chule hierselbst". z drrugiej strony widnieje napis: "Instrukcya dla tu:teyszey Szkoły Luizy" , Instrukcja rozpoczyna się uroczystym wstępem. w kt?rym zaznaczono. że ..Jej Królewska Mość Jaśnie oświecona Luiz,a pruska Xiężna Radziwiłłowa .raczyła Instytut ten pod własną swą wziąć opiekę i zezwoliła na to. aby Jej nosił nazwisko". Rozdział pierwszy w 1 omawia cel Instytutu: "Uczennice od elementarnych począwszy nauk. wszystkich mają nabyć wiadomoścI i zręczności. jakie zwykle do przedmiotów · w publicznych szkołach dawanych należą. Wykształcenie ich takie być powinno, jakiego się po panięce (!) piętnastoletJliej do stanów ośwjeceńszych należącej spodziewać wypada". Rozdział drugi w SS 2 do 14 wyjaśnia funkcje zarządu Instytutu. \Vprawdzie S 2 o'rzeka, że szkoła zostaje pod szczególnym dozorem Rejencji, ale 9 3 stwicrdza. że "najbliższy dozór i zarząd Instytutu powierzony został dozorowi szkolnemu, który wyłącznie dla niego postanowionym i przez Jej Królewską Mość Jaśnie Oświeconą Opiekunkę szkoły przez nas potwierdzonym został 2b). Dozór ten (w tekście niemieckim nazwany "Vorstand"), c;1dada się z dwóch członków kolegjalnych,

2ł) Dwa egzemplarze instrukcji zachowaly się w arcł1h\"lal, ::'zkoIy Ludwiki ob. Uczelni im. Dąbrówki w aktach "l\Ianualia vetr. Luisen!ichnIe". 1829-33.

25) Ustęp ten w tekście niemieckim określony jet. wyraźuil'j: ..1He nachste Beaufsicht.igung und VerwaItung ist eillew uusschlies8lich fUl' diese Anstalt angeordneten. von Ihrer K6nigIichen Hoheit, der OurchIauchtigsten Beschiitzeriu der SchnIe, genehmigten, ur.rt \'011 \I'S l>estiHigten '-o/'stalllle tlme/'tl'tlul",

KRONIKA MIASTA l'OZNANIAz superintendenta i dziekana obwodu Poznańskiego ( w tekście niemieckim dodano: obwodu kościelnego poznańskiego) i niektórych obywateli miasta znakomitych z ich wykształcenia i staranności w podni(:sitmiu szkół. Dyrygujący instytutem jest uczestnikiem posiedzeń dozoru szkolnego. Dozór szkoły Luizy odbiell"a rozkazy i równie od Jej Królewskiej Mości Jaśnie oświeconej opiekunki instytutu, jak i od Rejencji do czynienia potrzebnych doniesień we z w a n y fi być. może. Na końcu każdego kursu naukowego w i n i e n dać sprawę Rejencji o stanie szkoły i jej działaniach. a również z prośbami i sk<\)rgami, udaje się bezpośrednio do Rejencji. Stosunek członków rzeczonego dozoru określony został w statucie jako "kolegjalny". Prezesem jest jeden z delegowanych członków kollegium, najstarzy co do wieku. w jego niebytności zastępuje go młodszy. Dozór szkoły najbliższe ma staranie o wszystkie potrzeby instytutu. Jego rzeczą jest ułoż(:nie etatu dla instytutu { podanie go do zatwierdzenia Rejencji. ściąganie opłaty szkolncj i innych dochodów. wypłacenie etatowe i składanie rachunków w końcu roku z dochodu i rozchodu. Za bezpieczcństwo kasy szkolnej zobowiązuje się dozór solidarnie. Do dozoru należy również dozieranie nauk i porządku. Rozkład nauk, przez dyrygującego wypll"acowany winien dozór przesłać Rejencji do przejrzenia i potwierdzenia, po czem o jego ścisłe wypełnienie <iumiennie się postara.

Dozór udziela dyrektorowi i nauczycielowi urlopów dłutszych jak 3 dni. daje w razie potrzeby upomnienia ustne lub pisemne poszczególnym nauczycielom; jedynie w wypadkach poważniejszej kary i w przypadkach oddalenia pojedyńczych dzieci znosi się z Rejencją. Baif'dzo ważnym jest 14. który stwierdza, że okażdem wystąpieniu członka dozo'ru, prezydujący donieść winien Rejencji i do obsadzenia miejsca stosowne winien czynić propozycje. Do 14 instrukcja ma charakter ogólno-obowiązującego, na długie lata ustalonego statutu, paragrafy dalsze natomiast mają charakter tymczasowy i tyczą wewnętrznego regulaminu szkoły. Rozdział III zawiera w SS 15 do 19 przepisy tymczasowe; instrukcja wyraźnie zastrzega. Że przepisy tyczące urządzenia

Instylutu są lymczasowe ze względu na brak nauczycieli. Rozdział ten określa obowiązki tymczasowego dyrygenta. o ponieważ tenże dla innych zatrudnień urzędowych klas podczas godzin nauki często odwiedzać nie może. przeto aż do dalszego rozpoTządzenia członkowie dozoru. a mianowicie dwaj delegowani członkowie kolegjum tern się zająć zechcą. Trzeci dział spraw szkolnych zleca instrukcja nauczycielce, mieszkającej w instytucie, zleca jej porządek i ogrzewanie lokalu. a w szczególności macicrzyńską opiekę nad dziećmi "w przypadkach, gdzieby takowe kobiecej potrzebowały pomocy". Reszta paragrafów tyczy sposobu udzielania nauk. karności, cenzur. nagi"ód. kar. wakacyi i uroczystości szkolnych, popisów publicznych, promocyj i kursów naukowych. Z inslrukcji. jak .......idzimy, wynika jasno, że głównym organem szkoły był dozór szkolny. Nazwa ..dozór" w tekście polskim żywo przypomina organizację szkolnictwa żeńskiego w Księstwie Warszawskiem i Królestwie Kongresowem, z tą tylko różnicą. że w szkolnictwie polskiem w skład dozoru wchodziły kobiety, tu natomiast ojcowie rodzin. Również i organizacja muki nie odbiega wiele od Warszawskiego Regulamentu pensyj i wpływ ten silnie się znaczy. W tekście niemieckim instrukcji użylo zamiast "dozoru" terminu ..V orstand", co w języku polskim odpowiadałoby raczej pojęciu zarządu. Ten to dozór czyli zarząd złożony z osób prywatnych, nadaje szkole charakter instytucji prywatnej, a fakt, że członkowie zarządu. obywatele miasla Poznania, składają na pierwsze potrzeby szkoły własne fundusze w sumie 500 talarów, tem silniej podkreśla charakter fundacyjny Zakładu. Szkoła powslała więc z inicjatywy i z funduszu fundatorów i od rządu nie otrzymała żadnego wsparcia finansowego. a utrzymywała się z zakładowego funduszu, z dalszych dobrowolnych ofiar uczących i z czesnego płaconego przez dzieci. Mimo to fundatorzy palrzeli z oluchą w wątpliwą bądź co bądź przyszłość Zakładu, licząc przedewszystkiem na opiekę protektorki Zakładu, księżnę Ludwikę Radziwiłłową. I istotnie ta to opieka, wyrażona bądź w doraźnej pomocy finansowej, wyjednanej przez księżnę u króla, bądź w formie darowizny ajątku poklasztornego, również wyjednanego przezimONIICA I\nATA POZNANiAhiężnę u króla. umożliwiała byt szkole i zapewniła fundacji istnienie przez długie lata. Wpływ k8iężny Ludwiki zaważył więc naj silniej na losach zakładu i dlatego wypadnie nam bliżej przypatrzeć się post,aci protektorki. 2. p 1" o t e k t o r k a S z koł y L u d w i k i, k s i ę ż n a L u d w i kaR a d z w i ł ł o w a. Księżna Ludwika Pruska, żona księcia Antoniego Radziwiłła 28). urodziła się w Berlinie dnia 24 maja 1770 r. Matką jej była Luiza. księżniczka wirtemberska, żona księcia Ferdynanda pruskiego, drugiego z rzędu brata króla Fryderyka II 21). Lata dzieciństwa księżniczki Ludwiki przypadają na okres ostatnich lat panowania króla Fryderyka II. Dalsze lata młodości upłynęły księżniczce Ludwice na niemoralnym i przeW1l"Otnym dworze króla Fryderyka Wilhelma II. Wychowała się wśród najzgubniejszych przykładów, w otoczeniu czcze m i banalnem, lecz instynkt zdrowego rozsądku, wrodzona prawość charakteru uchroniły ją od błędów. Dużo zdziałał wpływ nauczycielek, do których szczerze była przywiązaną. wrodzona żywość umysłu i zamiłowanie do nauki. Przykre stosunki rodzinne czyniły ją zamkniętą w sobie.

Nie kochana przez matkę. a psuta przez księcia Ferdynanda, stała się nadmiernie wrażliwą. B-rak ciepła rodzinnego w okresie dzieciństwa nagrodziło jej później małżeństwo, zawarte z miłości i długie Lata szczęśliwego pożycia. W stosunku do Polski i do sprawy polskiej okazywała już wcześnie, t. j. przed poślubieniem ks. Antoniego Radziwiłła,

28) .Tako głÓWIHL pOfl:"tawa do żyeiOlTsu ks. Ludwiki pruskie,i po.

służyły jej pamięt.niki: Louisl' Ol' Pmsse. Princl's"e Antoinl' Radziwiłł. Quamnte-cinq annres cle ma "ie. (1770 tRI:',) puhl. par' la Princsse Ra,dziwiłł, nee CasteIane. Paris 1911. 21) Autentyczność pochodzenia księżniczki Ludwiki podwa:tył -\skl'nazy ("Napołeon a Polska" t.. I. 215; "Przymierze polsko-pr'uskie" str. 220) TIU podstawie rękopisu Pamiętników ks. Radziwiłłowej, zachowanych w archiwum nil'świeskiem, a tylko częściowo opublikowa.nych przl'z księ:tnę Castelane R.adziwiłł w r. 1911. I{azirnierz B(\rtoszewicz, który również pracował w a.rchiwum nieświeskiem, nie porusza wogóle hipotezy Askenazego. (K. Har.toszewicz: Haclziwiłłowie. Warszawa 1928. - por. rl'cenzję Feliksa Pohorl'ckiego o książce Bartoszewicza, Kurjer' Pozn. 1928 nr. 175).

życzliwość połączoną z współczuciem. A przecież w najbliższem jej otoczeniu żył człowiek. któremu historja przypisuje inicjatywę L rozbioru Polski, książę p.ruski, brat Fr.yderyka II. (trzeci z kolei), a który później głęboko żałował tego błędu politycznego, zwłaszcza, gdy zapóźno dowiedział się o projektach osadzenia go na tronie polskim. Projekty te, zwierzone swego czasu przez Mokronowskiego królowi pruskiemu, utaił F.ryderyk II. przed bratem, czego mu tenże nigdy nie mógł darować. Odtąd stał się ks. Henryk głową Opoł:ycji wymierzonej przeciw polityce antypolskiej Prus, a księżniczka Ludwika soiidaryzowała się z stryjem. On też głównie przyczynił się później do skojarzenia jej małżeństwa z Radziwiłłem, Do rodzin polskich. z któremi zetknęła się księżniczka Ludwika dość wcześnie, należała w pierwszej linji rodzina książąt Czartoryskich. z któremi zresztą była spowinowacona. Księżnę Izabelę z Fłemingów Czartoryską poznała za jej bytności w Berlinie wraz z c6rką świeżo poślubioną księciu wirtemberskiemu ""). Małżeństwo to, jak pisze ks. Ludwika w swych pamiętnikach zawarte było wbrew woli rodziny. a książę wirtemberski p'rosił księżnę Ferdynandową. matkę Ludwiki, a swoją ciotkę. o pośredniczenie w zgodzie z członkami rodziny. Udało się też ks. Ferdynandowej pogodzić siost'rzeńca z własną rodziną. bo młoda księżniczka Marja zdobyła. jej serce. a matka, ks. Izabela, zachwyciła dwór cały pięknością. dystynkcją i talentami, nie wyłączając osoby samego króla Fryderyka 11. Jeszcze więcej względów zyskała k<;iężna jenerałowa u następcy Fryderyka. króla Fryderyka Wilhelma II, a w sezonie zimowym roku 1788 święciła prawdziwe tryumfy w Berlinie, urządzając teatry i maskarady. A było to w dobie Sejmu Czteroletl1ieo i w okresie skierowania Rzeczpospolitej polskiej na zgubną drogę pl'zymierza polsko-pruskiego. Z zetknięcia się z arystokracją polską wysnuć mogła księżniczka Ludwika niewątpliwie tę konkluzję, że można połączyć krzywdę rozbiom z kurtuazją dla gości polskich. bawiących na dworze p'ruskim.

28) Ks. ,\la!'ja Czal'tm'yska zaślubiła w r. 178i księcia Fl'ytleryka Ludwika Alek". Wi rtembel'Hki ego, z którym rozwiodła się w r. 1792.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry