POŁUDNIOWO-WSCHODNIA PRZEPRAWA MOSTOWA

Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr1; Mury miejskie

Czas czytania: ok. 23 min.

ANDRZEJ RYŻYŃSKI

1. Poznańskie przeprawy mostowe

W Polsce Jagiellonów i królów elekcyjnych Wielkopolska znalazła się na zachodnich rubieżach kraju. Poznań, leżący na zachodnim brzegu Warty, od większości kraju oddzielony był rzeką. Wynikały z tego określone trudności komunikacyjne, niemniej dwie spośród czterech bram miejskich, bramy Wielka i Wodna, skierowane były na wschód. Obie wyprowadzały drogi z miasta, pośrednio przez dwie istniejące przeprawy mostowe. Droga wschodnia wiodła przez Bramę Wielką (od XVIII w. nazywaną Chwaliszewską), most nad fosą, wyspę Garbary, most przez Wartę, przez Chwaliszewo, most nad martwym korytem Warty, przez Ostrów Tumski, przez Cybinę na Środkę i dalej na wschód, na Konin, Warszawę i Wilno z północnym odgałęzieniem na Gniezno i Gdańsk. Droga południowo-wschodnia wiodła przez Bramę Wodną, most nad fosą, przez wyspę Garbary, most nad zachodnim korytem Warty, przez wyspę Grobla do mostu przez Wartę, zwanego Wielkim lub Łacina, przez prawobrzeżne przedmieście Łacina - koło Kościoła Św. Rocha, w kierunku Środy Wielkopolskiej, Kalisza i dalej do Krakowa lub Lwowa i Kijowa (rys. 60). Są podstawy, aby sądzić, że przez podróżnych uprzywilejowana była przeprawa południowo-wschodnia. Prosta była jej sytuacja prawna, szczególnie po roku 1447, kiedy to król Kazimierz Jagiellończyk jednoznacznie zatwierdził prawa Poznania do wyspy Grobla [2]. Cała droga wyjazdowa i wszystkie mosty oraz przedmieście Łacina położone na prawym brzegu Warty były własnością miasta i miasto pobierało myto za przejazd. Sytuacja prawna przeprawy wschodniej była bardziej skomplikowana. Do miasta Poznania należała Brama Wielka, most przez fosę, droga przez Garbary i most przez Wartę na Chwaliszewo. Samo Chwaliszewo było dość mocno uzależnionym od Kapituły ale jednak samodzielnym miastem, a za martwym korytem Warty zaczynały się posiadłości kościelne [2].

Ryc. 60. PoznańskIe przeprawy mostowe

1J{'IIp"

Myto za przejazd przez Bramę Wielką i most przez Wartę pobierało miasto.

Kto był właścicielem mostu przez martwe koryto Warty, przez Cybinę i jej rozlewiska nie wiadomo. Można sądzić, że mosty były w administracji kurii arcybiskupiej, ona je utrzymywała i pobierała dodatkowe myto. Według Księgi pamiątkowej miasta Poznania[1] "jurysdykcje kościelne obejmawały nastf!Pujące jednostki: Śródlq?, Zawady, Ostrówek, Ostrów Tumski z Zagórzem, Chwaliszewo. Na terytorium kościelne przechodziło si{? przez rzeki mostami między Chwaliszewem a Ostrowem Tumskim i Cybinę." "Wizja mostów w mieście Poznaniu dokonana przez szlachtę i woźnego grodzkiego w obecności szafarzy miejskich" [9] w dniu 31 października 1765 roku informuje, które z poznańskich mostów należały do miasta i jakie miasto miało problemy z ich utrzymaniem: "l. Naprzód idąc z Wodnej ulicy na Garbary widzieliśmy most, który wielkich tak w blochach, brukach i palach potrzebuje reperacyi. 2. Idąc z Garbar na Groblę widzieliśmy drugi most na rzece Warcie stojący, który wzajemnie osobliwie w palach iblochach, balkach i bruku nagłej potrzebuje reperacyi. 3. Idfl£ z Grobli ku Kościoławi Św Rocha widzieliśmy trzeci most Wielki nazwany, 320 przeszło kroków w sobie mający, który osobliwie w palach ze wszystkim zły i w balkach i blochach nagłej i wielkiej potrzebuje reperacyi. 4. Idąc z Wielkiej ulicy ku Wielkiej Bramie widzieliśmy most nad fosą, który także w blochach, balach i brukach poprawy wielkiej potrzebuje. 5. Idąc z Wielkiej Bramy na Chwaliszewo widzieliśmy most niezbyt dawnym czasem nowo przez miasto postawiony, 130 kroków przeszło w sobie mający, który w palach cokolwiek tylko poprawy, ale co w balkach i blochach ledwo niecały reperacyi potrzebuje. 6. Idfl£ do żupy przy Wielkim młynie most widzieliśmy w palach i blochach mocno zrujnowany i prędkiej potrzebujący reperacyi. 7. Most przy Bramie Wronieckiej widzieliśmy, który w brukach niedawno reperowany, w blochach jednak i balkach poprawy potrzebuje.

Andrzej Ryżyńskii' v.C.&.-;

. ".-: ......

J,: : .

.+-...-:...., .. '.;::: - .,J >.

>! r

':'1.,

Ryc. 61. Fragment planu miasta z 1728 r, rys. J. Rzepecki, ryt. Moises "Rybka" widoczna w części środkowej to wyspa Garbary

] " t \ .,'

.... ... .-.r,!",: :"'J": "f _ , " , ' . ; , k , " , ;. j : :': >"'!",N"." ". . . > <:';'? i ;':i i " :"i( :fj";:-,;j'''"".,,,t. ,<'. ':_: - ", ", ., '''i, ' -'i t.,:' 1 . ",;;i :>ł ', :-};>: '. "", _ ,,, :j!j

8. Most przy Wrocławskiej Bramie będ{lcy widzieliśmy, że ze wszystkim jest zły i znacznej potrzebuje reperacyi. 9. Id{lc do kościoła Bożego Ciała i na Błonie widzieliśmy most, który tak z wierzchu w blochach jako i w palach nagłej i wielkiej potrzebuje poprawy. 10. Id{lc z.Jurty farskiej do kościoła 00. bernardynów widzieliśmy, że nad fOS{l nie masz mostu. Oprócz tego małych innych mostków przy mieście będ{lcych nie specyfikuje się, które także corocznie reperacyi potrzebuj{l." Mosty na Ostrów Tumski - przez martwe koryto Warty i przez Cybinę, wyraźnie widoczne na planach ówczesnego Poznania, w zacytowanym spisie nie zostały wymienione. Stąd podstawa do wyciągnięcia dodatkowego wniosku, że nie podlegały one administracji miasta. Łącznie więc "mostów zacniejszych było w Poznaniu 12" [1].

Zasadniczym dochodem, z którego miasto utrzymywało mosty było myto mostowe. Przy okazji warto wspomnieć, że ankiety nie są wcale wynalazkiem i zabawą współczesnych. Informacja pt. ..Stan maj{ltkowy miasta. Raport miasta Poznania na punkty w uniwersale Rady Nieustaj{lcej z dnia 7 marca 1777" skonstruowana jest w postaci pytań ankietowych dotyczących miasta jako takiego i odpowiedzi. W pozycji 6. Raportu jest pytanie: "Jeśli ma prawa i przywileje do egzekucji ceł, bankowego, strzelnicy kurkowej, szosowego, bramnego i innych różnych nadań, jakie z tych użytki, jakie dochody". I odpowiedź z dnia 30 sierpnia 1776 dotycząca Poznania: "Na wybieranie mostowego ma miasto dawne prawa, przywileje i dekreta, które też konstytucyjami koronnemi S{l stwierdzone; tego

Ryc. 62. Widok z Ogrodu Tivoli na wyspę Groblę. Po lewej stronie zachodnia odnoga Warty okalająca Groblę w ciągu ul. Mostowej; około 1830, fragment litografii. , .., fi;: ' ':';'. ,'. ";2t . Jt ': . .:::,i: \;;;.",.... f-, '-ł N.;i, J; '",>,', :ł. . "'" "/"'t\.,;..iiL J ,l "...ił'.... _ : ' : ;;b , " , a , : . JJ: . ??':':I; <'':'::-'"}"' :-:- -:. .. ,"': "9>... ".". 'T ..., x;"::::-:::;>' - . <

.-.;} :

.' ,,:"'»<:-': r,' .

, f, . .-c_<o. :" :.

.:<'- , . ..... .........- < ..,.

, ,,,,,,.' "" y":. ;: "':<'..'>w '. . '

04'""; .'

..:............,....

'.', .(:':';':t , ,' , ......:......,.." , o J "iii'y .:-.> Ił: * . "" >,

'.f

» ' ' "mostowego z 4 bram od założenia miasta będących, nie jednostajny jest każdego roku dochód, czyni na czas zł 3000, na czas mniej lub więcej." [9].

2, Wyspa Grobla

Grobla była wyspą rzeczną między dwoma czynnymi odnogami Warty.

Jan Rzepecki na swoim planie Poznania, pochodzącym z roku 1728 (ryc. 61), zaznacza to wyraźnie, wskazując kierunki przepływu (prądu rzeki). Z zachowanych XVll- i XVI11-wiecznych planów Poznania można odczytać, że jako ważniejsze ukształtowało się już w tym czasie koryto prawe (wschodnie). Zabudowa wyspy Grobli miała charakter wiejski - jednoulicowy, z czego nie należy wyciągać wniosku, że jej ranga była mała. Ulica (droga) była obustronnie zabudowana, a obecna ulica Grobla przebiega po jej śladzie. Okresowo na wyspie była również druga ulica usytuowana prostopadle. Na jej śladzie jest obecna ulica Łazienna. Podczas większych powodzi domy na wyspie narażone były na zalanie lub zniszczenie. Z raportu datowanego na 6 lipca 1737 roku odnośnie" Wizji przedmieść i wsi miejskich, zniszczonych przez powódź w 1736 roku i huragan w 1737 roku" wynika, że po lewej stronie, idąc od Bramy Wodnej, domów było 16, a po prawej - 31 [9] przy dużym zróżnicowaniu powierzchni poszczególnych posesji [3]. Z "Inwentarza miasta" wynika, że w roku 1779 na Grobli było 29 domów i 9 nie zabudowanych placów oraz "kościół dysydencki". Zlokalizowanie w roku 1777 na wyspie Grobli kościoła ewangelicko-luterańskiego i wybudowanie go w ciągu 9 lat dobrze świadczyło o randze przedmieścia. Zachowany do dzisiaj kościół, obecnie rzymsko-katolicki pod wezwaniem Wszystkich Świętych, jest budowlą solidną z bogatym rokokowym wyposażeniem wnętrza. Inicjatorem budowy była gmina ewangelicka a głównym architektem i budowniczym ojciec cenionego polskiego matematyka i filozofa Józefa Hoene-Wrońskiego.

Andrzej Ryżyński

Według Księgi pamiątkowej miasta Poznania [1] "Najlepszym i dzielnicami mieszkaniowymi były w pierwszej połowie XIX wieku Grobla i częściowo Kundorf (obecnie ul. Libelta)."

3. Brama Wodna

Sprawność komunikacyjna trasy wymagała utrzymania w stanie przejezdnym drogi oraz trzech mostów a także Bramy Wodnej. Brama Wodna była elementem omawianej trasy komunikacyjnej, ale przede wszystkim była elementem fortyfikacji miejskich. Warto zwrócić uwagę, że na dwóch różnych widokach miasta jest ona pokazana jako zupełnie inna budowla. Na pochodzącym z roku 1618 widoku perspektywicznym Brauna jest to raczej krępa budowla z ostrym dwuspadowym dachem i szczytami gotyckimi lub może renesansowymi skierowanymi na zewnątrz murów i w kierunku ul. Wodnej (rys. 55), a na 122 lata młodszym (1740) rysunku widokowym Wernera - wykwintna, dwu wieżowa budowla gotycka (ryc. 53). Faktem jest, że Brama Wodna była w tym czasie przebudowywana, nie mniej wydaje się być mało prawdopodobne, aby w okresie późnego baroku odbudowywano Bramę, a raczej przebudowywano, w stylu gotyckim. Odbudowana brama została zniszczona już w roku 1748. Wg "Wizji Garbar zniszczonych w pożarze dnia 12 czerwca 1748 roku... ": "Brama Wodna niedawno znacznym sumptem wystawiona; na jej dach cały przez ratowanie, aby się ogień nie rozszerzył zrujnowany; ściana od Wielkich Garbar na pół przepalona, tudzież i schody idąc do rzeki." [9] Baszty i bramy miasto często wynajmowało jako mieszkania, czerpiąc z tego pewne zyski. Jak wynika to z "Inwentarza miasta Poznania..." z 1779 roku Brama Wodna nie była. zamieszkana.

4. Fosa miejska

Miasto otoczone było murami i fosą. Fosa od Bramy Wrocławskiej do Bramy Wielkiej zasilana była wodą skierowaną do niej z rozlewiska Warty [6]. Fosa w północnej części miasta, w tym przy Bramie Wronieekiej, zasilana była wodą z Bogdanki. Od strony zachodniej miasto fosy nie miało, choć ze względów obronnych była ona tam bardzo potrzebna. Z fragmentów zachowanych przekazów można domniemywać, że od strony zachodniej przed murami miejskimi była sucha fosa okresowo nawadniana przez spiętrzenie Bogdanki. Według Księgi pamiątkowej miasta Poznania [l] "po stronie zachodniej fosa nie jest dostatecznie znana, przypuszcza się, że zasilana była wodą Bogdanki." Utrzymanie drożności fosy było problemem technicznym i ekonomicznym.

Fosa zasypywana była śmieciami i ściekami przez bardziej "zaradnych" obywateli miasta. W informacji "Z lustracji zrujnowanego Poznania" pochodzącejz 29 grudnia 1740 roku czytamy: ..Fosa cała błotem i gnojem zalazła, przez co i stok wody od kanałów być nie może, osobliwie przy celstacie (strzelnica na Garbarach) na kilka łokci wzwyż też fosa gnojami i plugastwem zarzucona i zasypana." [9]. Podobnie problemem technicznym i ekonomicznym było utrzymania czystości wewnątrz miasta. W cytowanej wyżej lustracji znajduje się informacja .. Wroniecka ulica gnojami od końca do końca napełniona, osobliwie od klasztoru wielebnych panien Katarzynek, od których tychże gnojów i błota jak ich granica zachodzi, nikt wywiezienia nie pamięta." [9]. Zdarzały się też informacje dobre. Na przykład w raporcie pt. ..Stan bruków w mieście Poznaniu" z dnia 10 maja 1754 roku czytamy: ..Na Wodnej ulicy bruk dobry i gnojów resztę wywożą." [9]. W ..inwentarzu miasta Poznania..... [9] z roku 1779 jest wzmianka, że przy interesującej nas ulicy Wodnej znajduje się ..stajnia murowana wp. Wiktorii Potulickiej, starościny borzechowskiej, osiadłej". Mieszkańcy wewnątrz murów miasta utrzymywali stajnie z końmi a niewątpliwie również krowy, świnie i drób. Sami też co nieco brudzili. Usuwanie nieczystości ze średniowiecznego miasta było problemem niebagatelnym, tym bardziej, że wyobrażenie o higienie było wtedy zupełnie inne. Podczas robót rewaloryzacyjnych prowadzonych w Krakowie natrafiono w podwórzach starych domów na gęstwinę studni chłonnych. Szczytem higieny i luksusu w domach średniowiecznych, a również jeszcze XIX-wiecznych, był domek z serduszkiem ustawiany na podwórzu. W przeciętnych domach była to zwykła latryna, bo przy ówczesnej technice przecierania drewna deski były niebywale kosztowne. Po zapełnieniu dołu chłonnego kopano nowy i domek przestawiano. Tak trwało to setki lat. W centralnym punkcie podwórza była studnia, do której przenikała flora bakteryjna z dołów chłonnych. Jeśli w mieście doszło do zarazy, wtedy poprzez doły chłonne - studnie zaraza rozprzestrzeniała się błyskawicznie. Zrozumiała jest więc opinia o uzdrawiających właściwościach wody ze studzienek znajdujących się w kościołach np. Bożego Ciała i przy ul. Żydowskiej - woda w nich była nieskażona. Jeżeli dać wiarę zachowanym planom, fosy miejskie Poznania nie były ciągiem wodnym szczególnie zadbanym i uregulowanym. Naturalny, w sumie prymitywny sposób ich zasilania w wodę, pozbawiony śluz i urządzeń regulujących stan wody, informuje, że poziom wody w fosach był zależny od poziomu wody w Warcie przy uwzględnieniu jej niskich jak i wysokich stanów. Pewien wyjątek stanowił wschodni odcinek fosy, pomiędzy murami miasta i wyspą Garbary, chyba też niezbyt precyzyjnie uregulowany, ale stanowiący wąski i dość głęboki rów. W przypadku zagrożenia oblężeniem miasta poziom wody w fosie spiętrzano, zasypując jej ujście. Ciekawe informacje w tym względzie przekazuje plan Fabera pochodzący z roku 1704, kiedy to zajmujący Poznań Szwedzi oblegani byli przez wojsko saskie i rosyjskie. Na zachodnim korycie Warty widoczna jest rozległa cofka pochodząca od spiętrzenia Warty przez tamę usypaną w poprzek rzeki

Andrzej Ryżyński

powyżej mostu na Chwaliszewo (por. ryc. 8). Był to typowy zabieg zwiększający obronność. Na planie widoczna jest również dodatkowa, ufortyfikowana przeprawa mostowa z mostami przez wschodnie i zachodnie koryto Warty, wybudowana najprawdopodobniej przez armię oblegającą w miejscu obecnego mostu Królowej Jadwigi. Po zakończeniu oblężenia zaniedbane mosty przy najbliższej powodzi zniosła woda.

5. Mosty nad fosą

Życie w kilkunasto- a okresowo ponad dwudziestotysięcznym mieście otoczonym murami z możliwością wejścia lub opuszczenia miasta tylko przez cztery bramy niosło ze sobą sporo uciążliwości. Poszukiwano więc przejść dodatkowych przez tzw. bramki. Oprócz ..furtki przy zamku w publicznych murach miejskich będącej", tzw. Starej Bramki, druga, ale ważna bramka, tzw. Ciemna Bramka [9] łączyła Nowy Rynek (obecny plac Kolegiacki) z placem przy Kościele Bernardynów (obecna ul. Za Bramką). Bramki były przejściami dla pieszych.

Na pochodzącym z roku 1734 "Plan de Posen" autorstwa nieznanego geodety, naj prawdopodobniej saskiego, zaznaczony jest most przez fosę na wyspę Garbary u wylotu ulicy Woźnej i również na wyspę Garbary most na zapleczu dawnego kościoła farnego, który stał na obecnym placu Kolegiackim (por. ryc. 10). Nie jest on jednak w ciągu tzw. Ciemnej Bramki skierowanej na plac przy kościele Bernardynów. Usytuowanie mostu jest jednoznaczne i mógł on spełniać funkcje pomocnicze dla ufortyfikowanych w tym czasie wysp Garbary i Grobla. Na około 120 lat starszym sztychu Brauna (por. ryc. 2) most ten nie występuje. Widać natomiast most skierowany ku Bernardynom. Mosty nad fosą, podobnie jak wszystkie inne poznańskie mosty, a ważniejszych mostów w Poznaniu było 12 [1], były drewniane. Długości mostów nad fosą zależne były od szerokości fosy i można zaszacować, że mosty przy Bramach Wielkiej i Wodnej miały długość około 10 m, most przy Bramie Wrocławskiej około 20 m długości. Wielkości te należy uznać jako szacunkowe i być może istnieją dokładniejsze dane na ten temat. Mosty nad fosą istniały od momentu ufortyfikowania miasta pod koniec XIII wieku [1], [4] do końca wieku XVIII-tego [1], a więc przez około 500 lat.

Wszystkie mosty były drewniane za wyjątkiem ceglano-sklepionego mostu przy Bramie Wronieckiej. Brama Wroniecka wybudowana w poprzek, a dokładniej nad Bogdanką, która w tym ciągu była również fosą miejską, okresowo sama w sobie była mostem. Mosty przez fosę zaznaczone są na kilku XVII- i XVIII-wiecznych planach Poznania. Mosty przy Bramie Wielkiej i Bramie Wodnej względnie dokładnie widać na wymienionym wcześniej perspektywicznym planie Brauna pochodzącym z roku 1618. Mosty nad fosą były w niewspółmiernie lepszej sytuacji od mostów na Warcie. Co prawda poziomy wód w fosie zmieniały się razem z poziomami wodyw Warcie, były to jednak spiętrzenia wtórne - przelewowe lub cofki. Podobnie było przy odpływie wód. Szczególnie dla mostów niebezpieczne pochody lodów oraz spiętrzenia wody przez zatrzymujące się przy mostach spływające drzewa zagrażały tylko mostom w głównych nurtach rzeki. Żywotność mostów nad fosą była więc dłuższa i w zasadzie uwarunkowana trwałością drewna i sposobem użytkowania oraz oczywiście solidnościąbudowy a także nakładami na utrzymanie i remonty. Najsłabszymi elementami mostów drewnianych są pale podpór poddawane zmiennemu zamakaniu i wysuszaniu. Trwałość pali sosnowych w takich warunkach szacować można najwyżej na lat 25, a pali dębowych - drogich i trudnych w obróbce - na lat 40, może 50. Ustrój nośny (przęsła) mostu drewnianego, w zasadzie dobrze przewietrzany, może utrzymać się dłużej, choć w miejscach styków i zaciosów ciesielskich drewno łatwo ulega gniciu i zniszczenie połączeń może zadecydować o żywotności przęsła. Przez 500 lat swojego istnienia mosty wymieniane musiały być kilkanaście razy. Sądzić można, że kondycja finansowa kasy miejskiej i możliwości ojców miasta odnośnie inwestowania w mosty nie zawsze były najlepsze, co wynika z zachowanych opisów lustracji mostów [9]. Drewniane mosty starego Poznania były konstrukcjami ciesielskimi, budowanymi przez dobrych znawców sztuki. Budowniczowie mostów byli szkoleni systemem rzemieślniczym - uczeń, czeladnik, mistrz. Byli między nimi niewątpliwie ludzie z wielkim doświadczeniem i wielkiej intuicji oraz z wyczuciem praw statyki budowli, w owym czasie jeszcze nie opisanych. Kwalifikacje ich wychodziły poza umiejętności cieśli obrabiających drewno. Umieli oni np. przygotować pale, zaimpregnować je, wbić na wymaganą głębokość w dno i wybudować podpory w nurcie rzeki. Musieli oni mieć kafary i umieć je obsługiwać. Musieli wywiązać ustrój nośny, co było zadaniem wcale niełatwym, wykonać pomost i poręcze. Aż dziwne, że nie przeszli oni do historii miasta. Historia mostów na poznańskich fosach zakończyła się około roku 1800.

Niemcy po zajęciu Poznania w roku 1793 przystąpili do stopniowej rozbiórki fortyfikacji starego Poznania. W pierwszej kolejności zasypane zostały fosy. Zasypanie fos nie wymagało żadnych robót przygotowawczych. Zasilająca je woda pochodziła z rozlewisk Warty. Zasypywanie rozlewisk nie pociągnęło za sobą żadnych skutków w głównym nurcie rzeki. Fosy zasypywano gruzem i śmieciami bez jakiejkolwiek staranności. Nie zadano sobie też trudu, aby rozebrać mosty przy bramach. Zostały one po prostu zasypane.

Ryc. 63. Perspektywiczny widok mostu przez fosę

Andrzej Ryżyński

. : "

.,

.. jj . :;..!::, ';:_ ' fi$. i-:;".: <">," ''''_

. 'I: .

..

.. ,.''*'...1t: .: -..; .,

--

'.' :dL. , .:': ?'<,:.:<> .

'o.Ą-, ...,,-.

..

, ' : ;; : ",', ' . łia/ '.. ." . tł: ..,'

'......

..,.

..,.. " -' ....< . , I '

.

Ryc. 64. Przepust w wałach obronnych dla zachodniego koryta Warty ok. 1860, fragment fotografii A. Zeuschnera

W roku 1992, podczas prowadzenia robót ziemnych przy ul. Wodnej, odnaleziono resztki mostu przez fosę przy Bramie Wodnej [7].

6. Zgniła Warta i Struga Karmelicka.

Zachodnie koryto Warty oraz wpadająca do niego Struga Karmelicka znajdowały się na zewnątrz fortyfikacji miejskich. Prowadzona na Warcie gospodarka wodna [6] powodowała stopniowe zamulanie zachodniego koryta rzeki i zmniejszanie jego rangi. Jak to można odczytać z zachowanych planów miasta Poznania (np. ryc.

61), szerokość zachodniego koryta odpowiadała mniej więcej 1/4 szerokości koryta wschodniego, z tendencją do zwężania się. Zwężanie się mogło też być następstwem podnoszenia się skarp zachodniego koryta przez odkładanie nad rzeką gruzu i śmieci. Odnogą Warty była również tzw. Struga Karmelicka, oddzielająca Kościół Bożego Ciała od terenów przyległych do miasta, oraz odnoga nazywana Notecią [6] zasilająca fosę koło Bramy Wrocławskiej. Można wnioskować, że były to odnogi płytsze, ale nie zastoinowe. Na planie Rzepeckiego (ryc. 61) wyraźnie zaznaczony jest kierunek prądu w Strudze Karmelickiej. Lokalną, choć ważną rolę odgrywał most przez Strugę Karmelicką koło kościoła Bożego Ciała. Jest on widoczny na wszystkich zachowanych planach

',' ,,,,,. , ., _ L .

. ' ' - 1I!!;",i .. '}I ,) ,,,J,,,,,,....<.,t4.' :;",,.

-31:: "': o<i:';'

, .; ."",,".:,.ii<,",ł- . ."' <

;«"

. .

. .

:"*' .. . A. y, '::"" ;. l.,:. ..

Ryc. 65. Przepust w wałach obronnych dla zachodniego koryta Warty, koniec XIX w.

fragment fotografii

starego Poznania. Miał on konstrukcję i charakter obciążeń podobny do omówionych mostów przez fosę. Widok tego mostu pokazany jest na ryc. 98. Jego historia zakończyła się w połowie XIX wieku po wybudowaniu pruskich fortyfikacji miejskich. Nad Strugą Karmelicką usytuowali się rybacy - stąd nazwa Rybaki. Struga Karmelicka była ich "portem rzecznym". Poziom wody w odnogach Warty zmieniał się razem z poziomem głównego nurtu. W czasie wysokiej wody odnogi stawały się rozlewiskami, ale równocześnie były "przepłukiwane" przez żwawiej płynącą wodę. Opisana sytuacja istniała przez wieki aż do roku 1828. Według Księgi pamiątkowej miasta Poznania [1] ..Czasy od r. 1828 do 1848 wybitną odgrywają rolf w życiu miasta naszego: w roku 1828 zaczfły bowiem Prusy fortyfikować Poznań; prace te trwały przeszło 20 lat...... Prusacy pobudowali nowe fortyfikacje Poznania obejmujące obszar znacznie większy od obszaru starego miasta. Zachodnie koryto Warty oraz Struga Karmelicka znalazły się wewnątrz ufortyfikowanego terenu.

Rozbudowa fortyfikacji miasta postępowała stopniowo i Groblę objęła dopiero w latach 40-tych XIX wieku. Na litografii A. Hessego [2] z roku około 1830 zwanej widokiem z Ogrodu Tivoli, który usytuowany był nad Wartą przed terenami należącymi obecnie do Politechniki Poznańskiej, na pierwszym planie widać wyspę Grobla i odgałęziające się zachodnie (lewe) koryto Warty (ryc. 62). W czasie budowy fortyfikacji dla zachowania dopływu wody do zachodniego koryta Warty wybudowano przepust w murach obronnych - ryc. 64 i ryc. 65. Zachodnie koryto Warty zachowało swój przepływ pośrednio przez przepust w wałach obronnych. Był to jednak przepływ bardzo zwolniony, natomiast Struga Karmelicka stała się klasyczną zastoiną wodną. Zamknięcie swobodnego przepływu wody przez zachodnie koryto Warty miało swoje naturalne następstwo. Przyspieszyło ono przepływ wody w korycie

Andrzej Ryżyńskiwschodnim i jego odsunięcie się od brzegów Grobli. Omawiany przepust jest również widoczny na planie regulacji Warty pochodzącym z roku 1889. Z planu można odczytać, że przepust ten przy niższych stanach wody był nieczynny, co oznacza, że przy niskich stanach wody w Warcie zachodnie jej koryto w latach 1850-1890 było zastoiną wodną. Poziom wody w nowym, zamkniętym układzie wodnym nadal zmieniał się odpowiednio do zmian poziomu wody w Warcie. Na Strudze Karmelickiej nadal występowały powodzie. Efekt "przepłukiwania" zastoin przez opadającą wysoką wodę był już jednak znikomy. Zastoinowy układ wodny wewnątrz fortyfikacji stał się wielką uciążliwością dla mieszkańców. Wyrzucane do wody nieczystości i spływające ścieki były siedliskiem komarów i wydawały nie najprzyjemniejszy zapach - nazywano je Zgniłą Wartą. Marceli Motty [9] do swojego interlokutora mówił: "W prostym kierunku jest tak zwana Grobla. Zrobimy tam dotąd krótką wycieczkg, panie Ludwiku, i przejdziem przez ten most nad kanałem, którego woń latem z wonią kolońskiej wódki w zawody iść nie może." Już wtedy zachodnie koryto Warty traktowano więc jako kanał. Utrzymanie komunikacji wewnątrz miasta podzielonego przez cieki wodne wymagało budowy mostów usytuowanych zależnie od zagospodarowania terenów. Według pochodzącego z połowy XIX wieku "Plan der Stadt und Festung Posen" - autor planu major Reichel (?) - były cztery takie mosty: jeden w przedłużeniu ul. Wszystkich Świętych przez Zgniłą Wartę oraz trzy przez Strugę Karmelicką w ciągu ulic Strzeleckiej i Raczyńskich, skierowane w kierunku Bramy Dębińskiej, i w ciągu obecnej ul. Cegielskiego skierowany do Fortu R6der. Były to mosty drewniane.

7. Most przez zachodnie koryto Warty

Most przez zachodnie koryto Warty łączył wyspę Garbary z wyspą Groblą przez 500 lat i był ważnym elementem południowo-wschodniej przeprawy mostowej. Przez co najmniej 30 lat miał on znaczenie kluczowe dla obu przepraw mostowych przez Wartę, w tym również wschodniej. Były to lata kiedy zniszczony Most Chwaliszewski zastąpiony był mostem z Grobli na Chwaliszewo. Most przez zachodnie koryto Warty na pewno istniał już w roku 1460 [1] i pełnił swoje funkcje do końca XIX wieku, kiedy to zasypano Strugę Karmelicką i zachodnie koryto Warty. Przez cały okres swojego istnienia most był drewniany. Ze względu na butwienie i gnicie drewna musiał być w tym czasie kilkanaście razy wymieniany na nowy. Długość mostu zmieniała się w zależności od zmian szerokości koryta rzeki. Przeważnie most miał około 50 m. Pod koniec XVIII wieku miał 55 kroków długości i 10 kroków szerokości [12].

Most jest widoczny na wszystkich zachowanych planach miasta Poznania do planu z roku 1889 włącznie. Można z tego wnioskować, że most nie był niszczony przez powodzie lub pochody lodów w przeciwieństwie do sąsiadującego

Ryc. 66. Prawdopodobne ukształtowanie drewnianej konstrukcji mostu nad Zgniłą Wartąz nim mostu Łacina, zwanego Wielkim, usytuowanego na wschodnim korycie Warty. Jest to również informacja o ulgowym charakterze zachodniego koryta Warty.

Prawdopodobne ukształtowanie konstrukcji mostu pokazano na ryc. 66.

Na ryc. 67 widoczny jest fragment mostu z lat około 1830. Obciążeniem mostu były wozy konne, które przy swoim największym załadowaniu nie wywierały nacisku większego niż 0,5 tony na oś. Do roku 1771 ruch na moście miał charakter tranzytowy, przy częstotliwości kilku ciężko załadowanych wozów na godzinę. Po roku 1771, kiedy to zniszczony i już nie odbudowany został most Wielki na wschodnim korycie Warty, ruch na moście był nieduży i miał charakter lokalny. Grobla stała się wtedy atrakcyjną dzielnicą mieszkaniową [1]. Sytuacja zmieniła się po roku 1854, kiedy rozpoczęto budowę gazowni na Grobli, z czym związany był duży transport materiałów budowlanych. Ustabilizował się on po 1856, kiedy rozpoczęły się transporty opału do gazowni. Oddziaływania osi wozów wzrosły teraz do 1 tony. Podczas kolejnych przebudów most dostosowywany był do zadawanych mu obciążeń. Gaz produkowano na bazie węgla początkowo sprowadzanego wodą z Anglii a poźniej koleją ze Śląska [1]. Dzienne zużycie węgla wynosiło około 17 ton. Na miejsce węgiel dostarczano przy pomocy wozów konnych. W latach 18561860, codziennie przez most nad Zgniłą Wartą przejeżdżało 20 do 30 wozów załadowanych węglem a około roku 1890 - 100 do 120 wozów - były to więc złote czasy dla woźniców. Własnej bocznicy kolejowej gazownia doczekała się dopiero w roku 1918.

Historia mostu kończy się około roku 1895, kiedy to definitywnie zakończono roboty przy zasypywaniu zachodniego koryta Warty j Strugi Karmelickiej. Resztki podpór mostu znajdują się pod ziemią w miejscu skrzyżowania ulic Mostowej i Grobli i czekają na swojego odkrywcę.

8. Most przez wschodnie koryto Warty

Głównym elementem poznańskiej południowo - wschodniej przeprawy mostowej był Most Wielki, zwany też mostem Łacina. Był to most nad wschodnim, głównym korytem Warty łączący Groblę z przedmieściem Łacina,

Andrzej Ryżyński

Ryc. 67. Fragment mostu przez Zgniłą Wartę, ok. 1850-1860, rys. ks. S. Lekszycki

,,!x...:..

:";.:-:

'''i

::':;"; t:; iM::

'

: . -> -.

.<i: . ;.

"'f . / .. '.g"

.'..

;. ,.. V"o

-t:- - . Q l .

" .. "..- l _r:"" <+ - .\.:ji, ,;':" .... fIP- ,.jU 't - ,;. ;";"""" 11-""> i A:; ;:';""'kL f

,-"

'.. "

'.,h"'(,położonym na prawym brzegu rzeki koło Kościoła Św. Rocha (ryc. 60). Kiedy most ten pobudowano po raz pierwszy, nie wiadomo. Można jednak z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że istniał już przed rokiem 1450. Most Wielki uwidoczniony jest na wszystkich planach przedrozbiorowego Poznania. Dobrze widoczny jest na "sztychu Brauna" pochodzącym z roku 1616 (ryc. 68).

Był to bardzo ważny most dla poznańskiego transportu i komunikacji z resztą Polski. Most ten w ciągu stuleci swojego istnienia wielokrotnie był niszczony przez powodzie i wojny a następnie odbudowywany. Jak wszystkie mosty Poznania był to most drewniany. Jego historia była przedmiotem jednego z wcześniejszych opracowań [11]. Most Wielki, zwany Łacina, istniał jeszcze 8 lipca 1771 roku podczas" Wizji spalonych budynków na przedmieściach Poznania" "z rozkazu wp. Ranne wojsk rosyjskich pułkownika spalonych" [9]. Fragment opisu:

,"'>' \, ę"'' °l'.\ - '.., ' " ,'d"- .:","l ,1": "-:...- . I-t j .... ' ...... .- l d ...._ .. -:_<rf. \ ' . _ < " " :';h:-, ::: '.;8 ' v_ It-?->t.p . ;1 rYf;, ":" I I :,,",-":J.' t i : . i"".LA.A.,.. - '

l;::

\"" ł";'

I ' I . ' " - . ., . .' ..iI " _.

:..ź:. ł

Ryc. 68. Most Wielki, zwany też mostem Łacina, w prawym narożniku kościół farny św.

Marii Magdaleny, ok. 1618, fragment ryciny z dzieła G. BraunanA naprzód byliśmy na wizyi przedmieścia Grobla nazwanego gdzie wychodząc z Bramy wodnej rachowaliśmy od tejże samej Bramy kroki aż do Mostu Wielkiego, których wyrachowaliśmy 1000. Wracając sif? zaś od tegoż mostu Wielkiego po prawej rf?ce ku Bramie Wodnej widzieliśmy niżej opisane dworce i domostwa spalone. Dworzec jmp. Bilefelta kupca poznańskiego nowo wystawiony itd. n Z zapisu wynika, że wyspa Grobla wzdłuż drogi miała długość około 750 m.

W jesieni 1771 roku most uległ zniszczeniu podczas oblegania przez Konfederatów Barskich zajętego przez Rosjan Poznania [1]. Pomimo wysiłków Komisji Dobrego Porządku [11] most nie został już odbudowany. W dniu 30 stycznia 1749 o godzinie lO-tej do Poznania wkroczyli Prusacy i pozostali w nim przez 125 lat. Oni również Mostu Wielkiego nie odbudowali. Nie mieścił się w koncepcjach fortyfikacyjnych Poznania.

Odbudowa południowo - wschodniej przeprawy mostowej stała się celowa i konieczna dopiero po rozebraniu pruskich fortyfikacji na Grobli. W 1913 roku wybudowano i oddano do użytkowania Most Św. Rocha [8,11] usytuowany na śladzie dawnego Mostu Wielkiego. Miało to zasadniczy wpływ na układ komunikacyjny całego ówczesnego Poznania.

9. Wielkie lata ulicy Mostowej

Przez lata 1889-1896 zasypywano zachodnie koryto Warty i Strugę Karmelicką, układając równocześnie w tej części kanalizację, wodociąg i gaz [1]. Na zachodnim korycie Warty powstała ulica Mostowa. Zasypana Struga Karmelicka przebiegała pod ulicą Konarskiego, pod terenem obecnego szpitala

Andrzej Ryżyńskionkologii i pod ulicą Łąkową. Pod ulicą Półwiejską było wcześniej dodatkowe koryto Warty zasilające do roku 1704 fosę przy Bramie Wrocławskiej. Do tego koryta wpływał strumień zasilający stawy rybne, których ślady można do dzisiaj znaleźć w parku za Browarem Hugera. Zasypanie zastoin wodnych i pobudowanie, częściowo na ich śladzie, nowych ulic uporządkowało i podniosło rangę tej części miasta. Nowo powstałe ulice zostały w ciągu 10 lat obudowane nowymi, pod względem technicznym i architektonicznym bardzo przyzwoitymi domami. Reliktem zachowanym z czasów istnienia zachodniego koryta Warty jest tzw. Dom Rybaków - ostatnio pieczołowicie odnowiony, usytuowany przy ul. Mostowej, na narożniku ul. Wszystkich Świętych. Szczególna rola przypadła ulicy Mostowej, która stała się główną arterią komunikacyjną łączącą miasto z Mostem św. Rocha. W latach od 1913 do 1938 do Mostu św. Rocha dojeżdżało się przez Stary Rynek oraz ulicami Wodną i Mostową. Dawna ranga komunikacyjna Grobli, która też zmieniła się w ulicę, już nie wróciła. W dużym stopniu przyczynił się do tego ruch lokalny związany z gazownią. Dodatkowym produktem pozostającym po odgazowaniu węgla jest koks. Do czasu zamknięcia w roku 1973 starej gazowni dominującym elementem ruchu kołowego na Grobli były samochody ciężarowe i wozy konne wożące koks. Po pewnym czasie drugim, mniej popularnym dojazdem do Mostu św.

Rocha stały się Wały Kazimierza Wielkiego - ulica zbudowana na śladzie dawnych fortyfikacji pruskich. Trasę komunikacyjną przedwojennego Poznania prowadzącą do Mostu św Rocha można prześledzić na rys. 69. Pokazany plan powstał przez połączenie dwóch planów: planu "Dawne obwarowania Poznania na tle obecnego planu miasta" - rysował K.T. Prausmiiller [1] oraz planu Poznania z 1911 roku wydanego przez W. Deckera i Sp. [2] (plany połączono w osi ul. Garbary). Plan czytelnie pokazuje przebieg i usytuowanie w śródmieściu przedwojennego Poznania ważnej arterii komunikacyjnej. Była to nie tylko arteria dla ruchu kołowego, ale również dla tramwaju. Tramwaj nr 2 jechał z Jeżyc ul. Nową (Paderewskiego), przez Stary Rynek, ul. Wodną i skręcał w Garbary. Dalej przez Most Chwaliszewski jechał na Śródkę. Jadący z Łazarza tramwaj m 5 przejeżdżał przez Starówkę tą samą trasą i kończył swój bieg na Garbarach przy Rzeźni. Wozy konne i nieliczne samochody jadące w kierunku Środy Wlkp. skręcały z ul. Wodnej w ul. Mostową. Omawiany plan sytuuje również linię obwarowań średniowiecznych na aktualnym planie Poznania i jest swego rodzaju transmisją między wcześniej opisanymi murami, bramami i fosami średniowiecznego i XVIII-wiecznego Poznania a obecnym układem ulic. Plan pokazuje układ ulic śródmieścia przed czerwcem 1939 roku, a więc brak na nim rucWiwych obecnie ulic: dolnej części ul. Podgórnej i ul. Dowbora Muśnic kiego. Natomiast wyraźnie widać dawne ukształtowanie i przebieg ul. Wrocławskiej z jej charakterystycznym odgięciem w kierunku placu Świętokrzyskiego (Wiosny Ludów). Odgięcie to ukształtowała dawna Brama Wrocławska.

Ryc. 69. Dojazd do południowo-wschodniej przeprawy mostowej w latach 1913-1939.

Wielka rola komunikacyjna ulicy Mostowej skończyła się w lecie 1939 roku, kiedy na żądanie wojska dokonano odpowiednich wywłaszczeń i wyburzeń, i pobudowano ulicę łączącą plac Świętokrzyski z Mostem św. Rocha [5J (tzw. Nową Mostową).

10. "Nowa Mostowa"o uciążliwościach przejazdu do Mostu św. Rocha przez ciasne ulice starego miasta nie potrzeba mówić. Zwiększały się one razem ze wzrostem liczby samochodów. W związku z przygotowaniami do wojny oraz poszukiwaniem łatwych i komunikacyjnie korzystnych dojazdów do przepraw mostowych wiosną 1939 roku "odżyła sprawa przebicia ul. Wrocławskiej" [5J. W tym przypadku chodziło o proste powiązanie komunikacyjne ulic Św. Marcin i Podgórnej z Mostem św. Rocha. Uzyskanie nowej trasy komunikacyjnej wymagało przebicia i zbudowania ulicy łączącej ul. Wrocławską i plac Bernardyński z wylotem ul. Mostowej. Dla realizacji tego zadania należało rozebrać kilka budynków n.b. w nie najlepszym stanie technicznym.: budynek Państwowego Konserwatorium Muzycznego w zakolu ul. Wrocławskiej obok Hotelu Saskiego i budynek przy Wielkich Garbarach obok Gimnazjum Marii Magdaleny.

Andrzej Ryżyński

,

Największe straty poniosły w tej ":.:c operacji Państwowe Konserwatorium Muzyczne i dwie zacne, zasłużone szkoły: Gimnazjum Marii Magdaleny i Gimnazjum Bergera, które musiały oddać znaczącą część swoich terenów pod nowe ulice. Wzbraniający :>'I się przed tym dyrektor Gimnazjum Bergera potraktowany został dość brutalnie. "Połączenie to aż do Mostu św Rocha wykończono tuż przed wybuchem wojny, kompletnie, w rekordowym czasie, wraz z wybrukowanymi nawiei oświetleniem, z wyburzeniem zawadzających

;:;',:';b':'.!':) ""'-" :;,' .'!.: , ,:-.-: :;';';:';'-"" ";;, -. .....'..\t'\_1:. ...,...........,...... 1 ..., -' .', 1- ł- ..:'....:: . . ." ;, :'*ii ,-"" -ł ,.: n;:,;.

, 'N'!, ;;:i ,:,..,:q.;, -:

Ryc. 70. Most św. Rocha we wrześniu 1939 rrzchniami, chodnikiem, kanalizacją budynków itd." [5] Obiegową nazwą nowej ulicy była "Nowa Mostowa". Obecnie jest to dolne przedłużenie ul. Podgórnej i ul. Dowbora Muśnickiego. "Nowa Mostowa" pomimo swoich niedoskonałości technicznych jest we współczesnym Poznaniu, co prawda pomocniczą, ale jedną z najważniejszych i najruchliwszych arterii komunikacyjnych miasta. Profesor Władysław Czarnecki pisał [5]: "Nie wiem na czyje konto zapisu lub komu przypisuje kronikarz miejski realizacjf tego planu. Osobiście uważam, że i tu dobru przysłużyłem sif miastu. Mam wewnftrzne zadowolenie, że to właśnie było moim udziałem." A może by tak dolną część ul. Podgórnej, nie mającej w swej nazwie żadnego historycznego uzasadnienia, przemianować na ul. Profesora Władysława Czarneckiego; wielkiego Poznaniaka z wyboru? W dniu 5 września 1939 roku o godz. 500 rano [11] wycofujące się wojsko polskie wysadziło główne przęsło Mostu św. Rocha. Było to arcydzieło sztuki saperskiej: przęsło w całości znalazło się w rzece (ryc. 70). Po odbudowie Mostu św. Rocha ani ulica Mostowa, ani Grobla swojej dawnej wysokiej rangi komunikacyjnej nigdy już nie odzyskały.

Podstawa opracowania

[1] Księga pamiątkowa miasta Poznania, Poznań 1929, Nakładem Magistratu Stołecznego miasta Poznania [2] Dzieje Poznania, Praca zbiorowa pod redakcją J. Topolskiego, PWN, Warszawa - Poznań 1988 i 1994 [3] Zbiór planów miasta Poznania, kopie w posiadaniu autora [4] Boras Z., Trzeciakowski L., W dawnym Poznaniu, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1969 [5] Czarnecki W., Tu był też mój Poznań, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1987

[6] Kaniecki A.: Poznań. Dzieje miasta wodą pisane, Wydawnictwo Aquamis, Poznań 1993 [7] Karolczak Z.: Średniowieczna Brama Wodna w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania" 1993 nr 3-4. [8] Karolczak W.: Tajemnice Mostu św. Rocha, "Kronika Miasta Poznania" 1995 nr 3, str 295-301 [9] Mika M.J., Opisy i lustracje Poznania z XVI-XVIII wieku, Polskie Towarzystwo Historyczne, Poznań 1960 [10] Mott Y M., Przechadzki po mieście, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1957 [11] Ryżyński A., Długa historia Mostu św. Rocha, "Kronika Miasta Poznania" 1995 nr 1, str 251-261 [12] Trzeciakowscy M. i L., W dziewiętnastowiecznym Poznaniu, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1992 [13] Warkoczewska M., Poznań w starej fotografii, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1967 [14] Warkoczewska M., Dawny Poznań, widoki i fotografie miasta z lat 1618-1939, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1983 .

W 1503 r. seniorzy bractwa altarystów kolegiaty św. Marii Magdaleny zwrócili się do władz miasta z propozycją wybudowania domu dla altarystów. Kilkudziesięcioosobowe wówczas grono altarystów poznańskich nie dysponowało wystarczającą ilością mieszkań dla księży w posiadanych budynkach i niektórzy z nich mieszkali w warunkach urągających ponoć godności kapłańskiej. Proponowali oni zabudowanie przestrzeni między dwoma wykuszami w murze miejskim, należącymi do kustosza Szymona Kleofasa z Łęczycy (od Cie. mnej Bramki) i altarysty Macieja z Międzychodu (od Bramy Wodnej), oraz pokrycie kosztów z własnych funduszy. Rada Miejska w dniu 3] marca 1503 roku zgodziła się na zabudowę przestrzeni między tymi wykuszami, zezwalając na połączenie ich ścianą przebiegającą na zewnątrz muru miejskiego. Szerokość budynku, wzniesionego między murem a fosą. określono na 19 łokci (ca 6 m) łącznie z nowym murem. Okna miały być zabezpieczone kratami żelaznymi, a na piętrze wzniesiony ganek obronny. Budynek został zwolniony z opłat miejskich, z wyjątkiem czynszu ziemnego. W zamian za to altaryści zgodzili się na obciążenie opłatami miejskimi innego ich domu na starym cmentarzu między domkami Jana organisty i bakałarza Bartłomieja, Budynek, zwany do poł. XVII w. domem altarystów, później zaś niepoprawnie Psałterią, przetrwał do poło XIX w. i jest znany z widoków placu Kolegiackiego. Potem parcelę zabudowano. W 1937 r. przy wznoszeniu budynku Miejskiego Ośrodka Zdrowia przy placu Kolegiackim dokonano odkrycia fundamentów muru miejskiego (wewnętrznego) oraz muru i sklepionych piwnic domu altarystów. Było to pierwsze odkrycie muru miejskiego, który zamierzano nawet we fragmencie odbudować. Dokumentację wykopalisk opublikował w tymże roku B. Wietrzychowski w "Kronice Miasta Poznania" (s. 179-182)

'fi h

. .

-'

,51.

r.->". ''r- 'J> - ił' .t;; . ,. ,J ':v ' li " J' ;" '. f .u, ,l! , ,c ; ,4 't>1IiP -.-..łl' - Jt[. n. ' Ci' .. ;J:; !. 'i,::;(f: j I . ,J'> ",..;,..)III'Jł! J;f" '} .". 'r. J T ' ....w ;ł ;-; 1J 'Jf; iJ1 , , j:;':- '.,." J1;: i

:: >.: li '

. :."..

.:04-.., ......

:e. . ',.'I>,.

J,'

..J1

:.. :.ł,.

Ryc. 71. Psałteria, widok od strony placu Kolegiackiego, ok. 1840, fragment akwareli KW. Kielisińskiego . ;:

'\

..L l/'':ctrJtD4

. -\tJ6:rf:9'i«

6wf."JU2Clta

NtJ'i .....tQr

Ryc. 72. Plan fragmentu muru miejskiego (a) i fundamentów dawnej Psałterii (b), odkrytych przy pl. Kolegiackim

,;.;

,; ,dH :".jI , '!

" ..-:.

d:;ĄJft' .,' ,,""ft:;::, .. "f1 H,: "'"'1 : "tni=,' ';,..-:iJ.1_'

';.-:..r;, I

H ,,"

,'

,.

u. _1 '!j .It; l: ł" l .'>: ' I ' 'fj . t1/,Jłli / t ',i": j,':,::;;

, '.. .;,"7'-'

.:,...

, .' _.....><

Ryc. 73. Psałteria, widok od strony Garbar, ok 1840, akwarela K.W. Kielisińskiegowraz z rysunkiem fundamentów. Do odbudowy fragmentu muru - między budynkiem Ośrodka Zdrowia i Bramą Wodną - już nie doszło, być może z powodu wybuchu wojny.

Niedawno odkryto dalszy fragment tegoż muru, odkopując pozostałości Bramy Wodnej.

Zbliżamy się teraz do sześćdziesiątej rocznicy pomysłu symbolicznej rekonstrukcji obiektu na stojącym wolno, nie zabudowanym terenie. [red.]

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr1; Mury miejskie dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry