BASZTA MENNICZA

Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr1; Mury miejskie

Czas czytania: ok. 3 min.

Numizmatycy łączą z Poznaniem pierwsze monety polskie wybite z polecenia Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Tradycję mennicy książęcej wznowił w końcu XII w. Odon, syn Mieszka Starego, a potem jego wnukowie Przemysł I i Bolesław Pobożny, a zakończył król Przemysł 11. Przypuszcza się, że mennicę królewską ponownie założył w Poznaniu lub Kaliszu Kazimierz Wielki, którego mincerz Jan został w 1358 r. dziedzicznym posiadaczem wójtostwa poznańskiego. Wszystkie te mennice były mennicami władcy anie miasta Poznania. Brak jest dowodów historycznych o powstaniu mennicy miejskiej w czasach andegaweńskich, natomiast zachowały się monety z herbem Andegawenów z jednej strony a literką ..p" lub znakiem małego herbu miejskiego, czyli skrzyżowanych kluczy, z drugiej strony. Nie wiadomo jednak czy były one wybijane za czasów Ludwika Węgierskiego, czy później, za rządów jego córki królowej Jadwigi. W 1410 r., dwa tygodnie po pobycie w Poznaniu i nawiedzeniu dziękczynnym poznańskiego sanktuarium Bożego Ciała, król Władysław Jagiełło wydał w Raciążu mandat do starostów powiadamiający o udzieleniu miastu Poznani owi prawa wybijania denarów identycznych z denarami z krakowskiej mennicy króla. Przywilej ten wydany był celem ułatwienia miastu wzmocnienia jego obwarowań (in murorum structuris et fortificacione firmiori valeat suscipere incrementa). Jest to pierwszy ślad gromadzenia funduszy na budowę murów zewnętrznych miasta, symboliczny bo wiążący koncepcję budowy nowego pasa obwarowań z grunwaldzkim zwycięstwem. Król uwzględniał jednocześnie pomoc mieszczan poznańskich w zaopatrzeniu jego armii w czasie wyprawy na Krzyżaków w sukno, pieniądze, wino i inne rzeczy ( debita aput eos contracta racione pannorum, peccuniarum, vini ac aliarum diversarum rerum aput eosdem cives receptarum).' O monetach wybitych w Poznaniu na podstawie tego przywileju wiemy niewiele. Są one stosunkowo nieliczne. Być może miasto krótko tylko korzystało z tego uprawnienia i stąd niewielką była emisja. Wiadomo, iż denary poznańskie były bite ze srebra o wyższej próbie niż królewskie denary krakowskie. Możliwe więc, że, zgodnie z prawem GreshamaKopernika, jako lepsze a droższe w produkcji zostały wyparte z rynku przez gorszą monetę krakowską i uległy przetopieniu przez złotników. Przywilej menniczy postawił przed władzami miasta problem umieszczenia mennicy.

Nie wiemy, jak rozstrzygnięto ten problem i gdzie bito denary poznańskie Władysława Jagiełły. Może w bezpiecznych piwnicach ratuszowych, może raczej, zgodnie z tradycją, w którejś z bram czy baszt miasta. Na razie brak śladów w archiwach. Ale dyskusje w kręgu elity miejskiej o ulokowaniu nowej mennicy przypomniały o dawnym miejscu wybijania monety andegaweńskiej, W 1412 r. za zgodą władz miasta jedną z baszt objął kramarz Piotr Gunczel, przejmując ją od Jerzego kramarza. ÓW Jerzy kramarz przypuszczalnie jest identyczny z Jerzym Merklem

(starszym), rajcą i burmistrzem miasta. O Gunczelu niewiele wiadomo. Baszta była położona za młynem starościńskim ( retro molendinum quod pertinet ad castrum in nostra civitate), czyli za stawem Bogdanki w mieście. Identyfikować ją trzeba z pierwszą z baszt muru wewnętrznego (wysokiego) od furty zamkowej zaczynając, czyli położonej gdzieś u zbiegu obecnej Kramarskiej, 23 Lutego i Masztalarskiej. Zaznaczono, że jest to ta baszta, "w której zwykło się wyl:iijać denary" (in quo solebant cudi denarii etc). Powtórnie o tej baszcie słyszymy w 1420 r., kiedy od bliżej nieokreślonego w zapisce Piotra kramarza, którego możemy zidentyfikować z Piotrem Gunczelem, przejmuje ją Piotr Kaltwasser, również kramarz i członek władz miasta. Zarówno Piotr Kaltwasser jak Jerzy MerkeI posiadali swe domy przy rynku, więc baszta służyła im zapewne jako pomieszczenie magazynowe, ewentualnie jako mieszkanie dla służby. Zapewne w podobny sposób wykorzystywał ją kramarz Piotr Gunczel. Niestety, druga zapiska powtarza dosłownie użyte wcześniej określenia ( situm retro molendinum quod pertinet ad castrum nostra in civitate, in quo solebant cudi denarii), może została ona nawet zredagowana w oparciu o dokument z 1412 r., tak więc dalszych szczegółów o lokalizacji i pracy mennicy nie otrzymujemy. Pozostaje więc tylko wiadomość, że w pierwszej baszcie od furty zamkowej w czasach andegaweńskich mieściła się mennica miejska. Od kiedy działała, jak długo, na jakiej zasadzie prawnej, nie wiadomo. 2 [red.]

PRZYPISY

1 Ostatnio wyd. W. Maisel, Przywileje miasta Poznania, Poznań 1994 nr 30, tamże literatura. 2 Ostatnio o mennicy poznańskiej pisał S. Gibasiewicz, Zarys dziejów mennicy poznańskiej w średniowieczu, (w:) Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu, Poznań 1977, s.273-290, tamże bibliografia.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1996 R.64 Nr1; Mury miejskie dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry