DZIAŁ BIEŻĄCYprzed nImI na ,e x a m en stawić się będą musieli". W końcu Śniadecki dziękuje P'Jczobutowi za uwagę w sprawie "Plamy Arystarcha" w z,aćmieniu księżyca: "jest sprawiedliwa, jakem się pa !roztrząśnięciu reczy przekonał; miło mi zawsze będzie podobne otrzeżenia z wdzię'znością plizyjmować od męZa, ciągłem ,doświadczeniem w&parteg:> i tak ważnemi pracami ws,łaiwionego: racz mi ich WMZan Dobr. zawsze z tą olcwartaścią udzielać, 'z jaką ja je w,dzięc'z.naścią zawsze przyjmuję...... W r. 1797 abjął katedrę na uniwersytecie wileńskim młodszy brat Jana, J ę d r z ej Ś n i a d e c k i. Z owych ta czasów p::1lchodzi obszerny jega, niedatow,any memorj,ał, własnaręcznie podpisany, w sprawie założenia w Wilnie "szkoły praktycznej lekarskief'. - Spraw IClkarski.::h dDtyCZY także podanie A ug u s IŁ a B e c u, ojczyma Słow.ackiego , o przyznanie mu emerytury, pisane dnia l paździemika 1822 r. W o.bszernem tern piśmie Becu podaje bieg swojego życia jako prafesora uniwersytetu wileńskiego, od r. 1797 począwszy. Był on pro.fe'sorem patolagji i hi'gjeny, a zarazem gm"ącym zwalennikiem 'szczepienia ochrannego przeciwko ospie. Pisze w tej sprawie, co następuje: "W roku_ 1800 pierwszy otrzymałem z Wiednia ,dzieło sławnego Jenncra Q w,a,kcynie', a unie,s,iiony wielkością pożytku, jaki ten wynalazek dla ludzkości obiecywał, nie aszczędałem usilności, pra'.;y i koszt6w ,dla ll"ozkrzewien1a gOi w kraju naszym. - Otlizymawszy z Najwyzszej łaski Imperratm'owej M,arji Fiodarówny materję wlCllkcyny, pierwszy ją w Wilnie:, a patem n.a prowincji, s.z;czepić zacząłem i następnie pa całej Litwie 'Cazpostrzeniłem. Aby zaś jej upowszechnienie ułatwić, znaj.:>mość jej dabw.::zynnego skutku ,rozsz,e.rzyć i usunąć trudności, jakie nowemu wynala'zkowi na przeszkodzie s,tawać mogły, napis,ałem dziełOI o wakpYl;,ie, czyli ospile ochraniają.::ej) w języku kll"ajowym, .i do każdego pajęda zastosowane. Książkę tą, przez uniwersytet wi1eńs1ki za pożyteczną uznaną, ośmieliłem sf ę przypiSjać i przesłać najjaśniejszej Imperatorowej Marji Fiodorównie i w dowód Najwyższej łaski otrzymałem pierścień hrylantowy".

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr3

Czas czytania: ok. 4 min.

W pewnym zwjąZlku z Adamem Mickiewiczc111j jest zaświadcz,enie X. J ó z e f a M i c k i e w i c z a, jako dziekana wydziału nauk matematycznych i Hzycznych UniWef'Siytetu wileńsk1ego, wystawiane Wawrzyń'.::owi Putk,amerowi' dnia 15 października 4,

KRONIKA MIASTA POZNAN1A

181111'. Jak wiadomo, Adam Mickiewicz studljował z początku na tym w.łaśnie wydziale i mieszkał u ,ks. Józefa Mickiewicza. Wawrzyniec Puttkamer zaś został późnielj mężm ukochanej jego Maryli Wereszczakówny. Dzi,ekan zaświadczył "Panu Lorencowi", że się przykładał pilnie do nauk fizyc.znych i po zdaniu egzaminów otrzymał stopień kandydata filozofji. List J. T war d o w s k i e g o, aresztowanego w r. 1823 za 'ło, że jeden z uczniów gimr.o,azjum wileńskiego napisał na t:łhlicy: "Vivat Konstytucja 3-go Maja", "'::0 dał0 począteK przcślacowania fi1omJ.tów i filaretów, p';:ypomna bkże stosunki Adama Mickiewicza z tym rektorm uniwersytetu wileńskiego.

U nj-ego to sta,rał się Mickiewicz o pOiwolenic na udanie się do wód w Połądze w r. 1823. i.:<>t Twardowskiego datowany j,t c.nia 19 lutego 182,1 r. Na arkuszu, zawieT.agącym zaświadczenia dla Marcelego Januszewicza, widni,eją podpisy dwóch nauczycieli Mickiewicza, J o a . h i m a L ,e l e we l a, kt6rego z.włoki sprowadza s.ię obecnie do kraju, oraJz L e, o.n. a B o r o w s k i e g o. Podpisani są tam nadto inni jeszcze profesorowie uniwersytetu wileńskiego: Jan Rust,em, Józef Gołuchowski, Karol p o d c z a s z y ń s k i, a,djunkt K a z i m i e r z J e l s k i i ks. JanSkidełł.

W1t"es:z.cie wymienić należy "zdanie wysłużonego profesora inwalida o rozprawach w oddziale literatury i sztuk pięlknych do :nagrody podanych", ks. F i l i p 'a N e Ir e u s 'z, a G o l a ń - s k i e g o. Jed'nę z rozpraw! które ocenia Golański, napisał prz.)'jjaciel Słowackiego., S z p i t z n a g e' l. Niew.ielka ta liczba dokumentów, do!fyczącyh uniwersytetu wileńskiego, jego profesorów i uczniów, wprowadza nas doskonale w atmosferę, jaka panowała w' drug[ej połowie wieku XVIII i w pierwszych dziesiątkach lat wieku XIX, w środowisku, IktÓ're ta,k ogromny wpływ wywarło na utwor.zenie się nowoczesnej duszy poskiej. Wielkopolska zaś może być dumną, że w tym wielkim procesie przeistaczania się ducha) natodowego brała tak wybitny udział - dzięki obu bmdom Śniadeckim, kt6rzy od r. 1807 wywi,erali wpływ de.:ydujący na życie dU'howe nietylko Wilna ale i całych Wlschodnich połaci Rzeczypospolitej, sprawując tam, w sfer,ze ducha, rządy wręcz dyktato1t"skie.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry