DZIAŁ BIEŻĄCY

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr3

Czas czytania: ok. 4 min.

Z DZIAŁU RĘKOPISóW BIBLJOTEKI RACZYŃSKICH.

W r. b. powiększył się zbi6r rękopisów Bibljoteki Raczyńskich o S[p:lrą liczbę cennych n'kopisów i autografów. Pochodzą One pirzeważnie z Wilna, gdzie niegdyś należały do :archiwum tamtejsz,ego un>i,wcrsytetu. Wielkopolskę obchodzą najbavdlziej rękopisy braci Śniadeckich, Jana i Jędrzeja, urodzonych w Żninie, późniejszyh profes::11fów wileńskich. Z uwag'i na 350-letni jubi'leusz uniwersytetu wileńskiego, ohchodzony uroczyście w paździe'rniku r. b., warto zaznajomić czytelników "Kroniki" choć pOIkrótce z rękopisami, ,d3Łyczącemi tej uczelni kresowej. Dokumenty te będą ID,adto wysławionel na. widok publiczny w iednej z czytelń BibljoŁeki RaczyńIskich, w dniach, w któryh Wilno będzie święciło jubileusz sweg,:) uniwersytetu. NaJlstarszym chronologicznie i'est list biskupa J ó z e f a Korwina Kossakowskiego z 10 czerwca 1778 r., pisany z rP:aryża do niewiadomego adresata. Bisjkup Kossakows,ki, później osławiony zwolennik Rosji i Targowiczanin, powieszony w War'szawi,e w cZaJSie powstania Kościuszkowskiego, był brra.tern hetmana Szymona Kossakowsikiego, którego w r. 1794 powieszono o dwa tygodnie wcześniej w Wilnie. Józef Kossakowski, ur" w r. 1737, był w r. 1778 dopiero kanonikiem wileńskim. Niepospolicie zdolny, trawiony nadmierną ambicją, ,szukał zagrani.::ą stosunków z n.ajwybitniejszymi uczonymi. W liście, o którym mowa, wspomina ' swy.::h odwiedzinach u słynneg,o .aJstroo,oma francuskiego, L a l;a n d e . a. Zaraz:em pr,zyrzeka adrresatowi, że si dla nńego, oraz dla ks. Marcina " Poczobuta, p31stara a nominację na członków korelsiPondentów paryskiej akademji nauk. Najciekawsze są uwagi dotyczące W oltera, który w owym czasie w Paryżu umarł: "T a n d e m a l i q u a n d o ten człowiek, Ikltóry w pi,sl1I1ach Isw,oich od wynalezienia druku najwięcej podobno złeg religji uczynił, nanwię'ej podobno ludzi zgorszył i świat niedowiarstwem zaraził, J. W. J. Oświ'econy JMC. Pan Błazen V oltaire na tamten świa:t p3iSzedł osta\fniego maja z P Myża i ,n: l o c u m \s, u u m be'z Sakramentów świętych i bez znaków pokuty; jak żył, tak umarł. Wy:szedł Itu zakaz królewski, aby w Paryżu nie chowano, aby go wywieziono; jakoż wywieziony nazajutrz. fraiOtc.w,nie , w karecie siedzący, i gdzieś go tam przywieziono i P3wiedziano, że w drodze uma.rł, i pogrzebiono w jakiejś p.arafji.

KRONII{A MIASTA POZNANIA

Biskup diecezji owej, to jest De Trois, dwiedziawlszy się, ŻE' tam wiozą, przysłał zakaz; ale w sz"ść godzin po azasie ten zakaz przyszedł, kiedy już był pogrzebiony. Zakaz,ano w Pa,ryżu Wlszys'tkim żurnaJi,!'tom i gazeciarzam, aby na' pochwałę pana Wolte.ra nic nie pis:mo. SekwacN jego chcieli w jakimsi tu koś'ie1e egzlekwie za niego sprawić, ale pleban nie chciał i n,ie pozwolił. Posyłam wiersze przed śmiercią Woltera kilką niedzielami przeciw niemu rozrzucone i po śmierci niektóre." Z tego ,amergo roku, miarnOlwicie z miesiąc.a lipca, pochodzi list ks. A n d r z e j a S t r z ,e c k i e g Q, pisany do Lalande'a z Londynu. Strzecki, urodzony w t". 1737, był JezuiItą w Wilnie. Będąc zaś biegłym matematykiem i astronomem, został dodany ks. Poczobutowi do pomocy i pracował w ohselfwatorjum wileńskiem do śmierci, która nastąpiła w r. 1799. W liś:.:ie do asItronoma francuskiego wyraża żal, że go nie wybrano do francuskiej akademji nauk, gdy 1'ymcz3.sem zaszczyt ten spotkał Poc,zobuta.

D.J rektora wileńskiej Szko1ły Głównej\, ks. .1'vl a Ił" c i n a P o c z o b u t. a O d l a n i c k i e g o, wspomnianego już powyżej skierowany jest list generała Ziem Podolskich, s. Adama Cz.a.r\torys,kiego, pisany dnia 14 września 1785 r., w sprawie Gieyszbra, studenta tejże szk3ły. Książę gen,erał łożył na jego .studja, pragnąc, jak wyznaje we własnoręcznym przypisku, żeby pupil 'ego "wyszedł na człowieka zdatnego w intencji mojej, to jest, żeby dobrze umiał miernic,two, po niemie'.:ku, po Łacinie c,kolwiek i Ił"achubę". W c,zasie .,0'Stainiego sejmu Rzeczypospolitej", odbytego w Grodinie r. 1793, ks. Poczobut pilnował tamże funduszów szkolnych, zagr3iŹonych zagła,dą, a osobliwie interesó,w wileński,ej Szkoły Głównej. Stamttąd napisał do kolegÓw-profesorów list, datowany dnia 15 listopada 1793 r., z.awie!r'ający podziękowanie Z3. Zyczenia imieninowe. D:) niego skierowany jest list własnoręczny J a n a Ś n i ad e c k i e g o z dnia 25 marca 1792 r. Śniadercki był naówcz.as jeszcze profesorem krarkowskiej Szkały GłÓ'wnej. W liście swym wzywa wileńską Sz,kołę Główną do obrony przeciwko dokt:)rotr. wars.z,awskim, pisząc o nich, że "tak s<zczer'ze I'0stanowili sohłe p.rewodzić nad Szkołami Głównemi, iź, choć ich Collegium ,dopiero ,jest w projelkcie, patentowanym tu l::Id nas osobom, w WaJrszawie osiadłym, śmieli już zaplJwiedzie'ć, iż ci

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry