Z DZIEJÓW WALKI O TOŻSAMOŚĆ NARODOWĄ POD PRUSKIM ZABOREM Działalność oświatowa i społeczna Heleny Rzepeckiej (1863-1916)

Kronika Miasta Poznania 1994 R.62 Nr3/4

Czas czytania: ok. 28 min.

LECH SŁOWIŃSKI

N a Cmentarzu Zasłużonych w Poznaniu, na Wzgórzu św. Wojciecha, stoją obok siebie dwa skromne nagrobki. Umieszczone na nich napisy informują, że spoczywają tu prochy dwóch sióstr Rzepeckich - Zofii (1872-1930) i Heleny (1863-1916). Mało kto już dzisiaj wie, co znaczyły te nazwiska dla Grodu Przemysława z początkiem bieżącego stulecia. Pominęła je Wielka Encyklopedia Powszechna PWN, poskąpił im również miejsca Wielkopolski Słownik Biograficzny. Do niedawna żyły jeszcze w Poznaniu osoby, które pamiętały zmarłą w roku 1930 Zofię Rzepecką, współzałożycielkę i pierwszą dyrektorkę Gimnazjum Żeńskiego im. Generałowej Zamoyskiej. Natomiast starszej od niej o 9 lat siostry Heleny nikt już dzisiaj nie pamięta, tym bardziej że skazała ją na całkowite zapomnienie również i prasa poznańska. l Artykuł niniejszy ma na celu przypomnienie zasług starszej ze sióstr - Heleny, chociaż i młodsza Zofia zasługuje z pewnością na trwalszą pamięć.

Helena Rzepecka wywodziła się ze znanej i zasłużonej dla kultury narodowej rodziny poznańskiej. Przyszła na świat w Poznaniu 24 V 1863 r. jako córka Ludwika Rzepeckiego (1832-1894) i Romany z Gexów, legitymującej się prawdopodobnie pochodzeniem francuskim. 2 Ojciec Heleny, uczestnik powstania wielkopolskiego w roku 1848, wykładał przez pewien czas matematykę, nauki przyrodnicze i język polski w Szkole Realnej w Poznaniu, następnie relegowany z tej uczelni przez władze pruskie z racji swojej działalności patriotycznej, zajął się pracą publicystyczną i społeczną. W latach 1866-1867 redagował czasopismo pedagogiczne "Oświata", nieco później " Warta" (18751883), a od roku 1877 aż do swojej śmierci "Gońca Wielkopolskiego" -

Lech Słowiński

dziennik służący sprawie narodowej, zgodnie z umieszczonym na jego pierwszej stronie hasłem: "W imię Boże za wiarę i ojczyznę". Pismo to było własnością rodziny Rzepeckich do roku 1899, a ukazywało się aż do września 1939 r. Poza tym ojciec Heleny zapisał się chlubnie w dziejach Poznania jako członek założonego przez Hipolita Cegielskiego Towarzystwa Przemysłowego, a także Komisji Ortograficznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, 3 współzałożyciel koła śpiewaczego" Goplana", 4 aktywny działacz komitetów wyborczych do parlamentu pruskiego i jako autor elementarza dla polskich dzieci i historii powstania listopadowego. 5 Również trzej bracia Heleny żywo uczestniczyli w życiu kulturalnym i społecznym Grodu Przemysława. Bolesław redagował od r. 1890 "Gazetę Poznańską", Zdzisław był księgarzem i wydawcą, m.in. wspaniałego edytorsko dzieła swej siostry Heleny - Ojczyzna w piśmie i pomnikach. Najsławniejszy z nich - Karol Rzepecki (1865-1931) - zapisał się w dziejach Poznania jako księgarz, publicysta i działacz polityczny, członek Ligi Narodowej oraz współzałożyciel Polskiego Stronnictwa Demokratycznego. Był też Karol Rzepecki jednym z głównym twórców organizacji pod nazwą "Straż", powołanej do życia w r. 1905 dla obrony praw ekonomicznych i obywatelskich Wielkopolan przed ekspansją pruskiego Ostmarkenverein'u,6 a ponadto autorem kilku znaczących prac z zakresu historii politycznej regionu. 7 Wspomniana na wstępie siostra Heleny Zofia, zanim została dyrektorką założonej przez siebie szkoły im. Generałowej Zamoyskiej, była aktywną działaczką i popularną prelegentką Towarzystwa Opieki nad Dziatwą Polską "Warta" oraz członkinią Towarzystwa Dziennikarzy i Literatów. 8 Mniej znana druga siostra Heleny - Maria Rzepecka - zapisała się wystawieniem w r. 1907 w Poznaniu "Jasełek" Marii Konopnickiej.9 N ależąc do takiej rodziny, Helena nie mogła obrać innej drogi życia niż ta, jaką kroczyli jej najbliżsi. Przypomnijmy zatem najważniejsze fakty z jej nie tak bardzo długiego życia, naznaczonego zresztą nie najlepsyzm zdrowiem. Wykształcenie w zakresie szkoły średniej otrzymała Helena Rzepecka w swoim rodzinnym mieście na pensji żeńskiej Antoniny Estkowskiej, żony wybitnego swego czasu pedagoga Ewarysta Estkowskiego (1820-1856), następnie w zakładzie panien Anny i Anastazji Danysz i w Szkole Ludwiki, gdzie uzyskała patent na nauczycielkę. Wkrótce potem stała się cenioną i poszukiwaną nauczycielką prywatną. "W domach najpoważniejszego obywatelstwa wielkopolskiego - pisała w roku 1916 »Praca« - (00.) wszczepiała w serca uczennic najlepsze tradycje patriotyczne", kładąc szczególny nacisk na wychowanie narodowe. 10 Jednej ze szkół, do których uczęszczała jako uczennica, mianowicie pensji panien Danyszówien, poświęciła Rzepecka w r. 1909 specjalną broszurę. 11 Stało się to w związku z likwidacją przez pruskie władze szkolne tej zasłużonej od blisko stu lat szkoły żeńskiej w Poznaniu. W broszurze owej przedstawiła Rzepecka historię tej żeńskiej uczelni, założonej w roku 1815 przez Teklę Herwigową, następnie przejętej w r. 1855 przez jej córkę Katarzynę Poplińską (wdowę po leszczyńskim profesorze Janie Poplińskim), która z kolei przekazała zakład w ręce jej uczennic - Anny i Anastazji Danysz (r. 1871).

Portret Heleny Rzepeckiej

W trudnych latach "Kulturkampfu", mimo wprowadzenia do szkoły języka niemieckiego jako wykładowego, udało się właścicielkom tej pensji utrzymać do roku 1900 naukę języka polskiego. Później uczono w niej tego przedmiotu już tylko potajemnie. Na początku XX w. zakład panien Danyszówien przeżywał niebywały dotąd rozkwit, zwłaszcza po likwidacji w roku 1905 "wyższej szkoły żeńskiej" Antoniny Estkowskiej. Wtedy to liczba jego uczennic, przeważnie Polek, wzrosła do 300 - i na tym poziomie utrzymywała się aż do zamknięcia zakładu. W roku 1907 zmarła główna kierowniczka szkoły Anna Danysz. Tymczasowe zezwolenie władz na jej prowadzenie uzyskała w roku następnym Maria Brownfordówna, ale nie na długo. Nad szkołą z ducha na wskroś polską zawisło niebezpieczeństwo jej likwidacji. 1 IV 1908 nastąpiła w państwie pruskim reforma szkół żeńskich. "Wyższymi szkołami żeńskimi" ("Ho he re Madchenschulen") mogły się odtąd nazywać tylko te szkoły, które miały przynajmniej połowę nauczycielek i nauczycieli z wykształceniem akademickim (tzw. Oberlehrer i Oberlehrerinnen) tudzież odpowiednio rozszerzony zakres nauk. Pensjom z dotychczasowym planem nauczania przysługi

Lech Słowińskiwała tylko nazwa "Gehobene Madchenschule" (w ówczesnym znaczeniu tego słowa była to tylko szkoła ponadpodstawową bez prawa nadawania dyplomów nauczycielskich). Wszystkie poznańskie szkoły żeńskie poczyniły starania o uzyskanie statusu "szkoły wyższej", jednakże pensje kierowane przez Polki (m.in. pensja Danyszówien i Anastazji Warnkówny) zezwolenia takiego nie otrzymały. Uprawnienia takie miała w Poznaniu, podówczas już zupełnie niemiecka, Szkoła Ludwiki (Luisenschule). 12 Tak więc z dniem 1 kwietnia 1909 r. pensja panien Danyszówien przestała istnieć. Zlikwidowano szkołę, ponieważ - jak pisała Rzepecka - władze pruskie nie życzyły sobie, "by się dziewczęta polskie kształciły wyłącznie w towarzystwie polskich koleżanek". "To było jedyną winą zakładu - komentuje dalej ten fakt autorka - I dlatego jednym pociągnięciem pióra zburzono instytucję kulturalno-pedagogiczną o blisko wiekowej chlubnej tradycji! A przecież rząd pruski szczyci się, że nie komu innemu, tylko jemu zawdzięczamy cały swój postęp kulturalny". 13 Autorka broszury maluje wręcz dramatyczną sytuację dziewcząt polskich po zamknięciu tej pensji. Niewiele z nich zdołała przyjąć w swoje mury przepełniona podówczas szkoła panny Warnkówny czy niepopularna już wówczas wśród Polek Szkoła Ludwiki. Niewielu też rodziców stać było na kształcenie córek "za kordonem". Spora liczba dziewcząt pozostała dosłownie "na bruku", bez szans na zdobycie wyższego wykształcenia. Toteż nie bez goryczy i ironii pisała Rzepecka:

Taka polityka wiedzie do duchowej proletaryzacji społeczeństwa polskiego, za którą ono szczególnie jeszcze ma być wdzięczne państwu pruskiemu i pruskiej "kulturze" (s. 5).

Nie byłaby jednak Rzepecka sobą, gdyby z tej historii nie wysnuła wniosków na przyszłość - i to wniosków korzystnych dla naszego narodu:

N asze młode pokolenie żeńskie - stwierdziła w konkluzji - fakty takie niewątpliwie dobrze zapamięta jako naukę - nie szkolną, ale życiową. Z tych doświadczeń życiowych, zrobionych w dziewczęcym kwiecie wieku, wyrośnie i z czasem dojrzeje zdrowy owoc niezłomnych cnót obywatelskich - tego fundamentu naszego bytu moralnego i naszej przyszłości (s. 5).

Równolegle do pracy nauczycielskiej uprawiała Rzepecka swój drugi zawód dziennikarski, do którego przygotowywała się pod okiem ojca, od roku 1877 redaktora "Gońca Wielkopolskiego". Na łamach tego pisma zamieszczała liczne artykuły na tematy społeczne, oświatowe i kulturalne. "Goniec" ewoluował wyraźnie w stronę programu propagowanego pod koniec XIX w. przez Towarzystwo Narodowo-Demokratyczne, który rodzina Rzepeckich aprobowała bez większych zastrzeżeń, albowiem przeciwstawiał się on w sposób zdecydowany polityce eksterminacyjnej zaborcy pruskiego i stał na gruncie ścisłej współpracy z kościołem katolickim w obronie interesów narodowych. W roku 1894, zaraz po śmierci ojca, przejęła Helena Rzepecka redakcję "Gońca", zachowując profil pisma bez większych zmian. Od tego momentu pojawiają

się na jego łamach coraz częściej artykuły poświęcone sprawom oświaty, szkolnictwa i wychowania młodzieży, a zatem charakterystyczne dla osobistych zainteresowań naczelnej redaktorki i z pewnością przeważnie jej autorstwa.

Wszakże każdemu wiadomo - czytamy w jednym z nich 14 - że nauczać i wychowywać to nie jest tresować wychowanków dla pewnej chwili tylko, zadaniem bowiem nauczyciela wychowawcy jest wszczepiać w umysły dziatwy zarodki, które z początku tylko kiełkują, przez całe życie zaś rosną, coraz więcej pędów puszczają, aż w końcu całego człowieka ogarną. Podobnie też i w szkole mamy wychowywać przyszłych obywateli, którzy w swym czasie wiernie i z poszanowaniem, i z uległością prawom obowiązki swe przyszłe, które na nich społeczeństwo nałoży, wypełniać mają.

Sprawom oświaty i wychowania poświęciła też Rzepecka specjalny cotygodniowy dodatek do "Gońca Wielkopolskiego" - "Szkółkę Domową", która zaczęła wychodzić tuż po objęciu przez nią naczelnej redakcji pisma. W pierwszym roku istnienia "Szkółka" była zaledwie dwustronicowym pisemkiem, bez ilustracji. Od roku 1895 rozrosła się do czterostronicowej gazetki niewielkiego formatu, bogato ilustrowanej, z efektowną winietą. Pismo adresowane było przede wszystkim do dzieci polskich. Do jego głównych zadań należało zapoznanie naszej dziatwy z historią własnego kraju, z literaturą i szeroko rozumianą kulturą - dostarczenie jej pożytecznej rozrywki. Do "Szkółki Domowej" nadsyłały swoje materiały znane działaczki oświatowe z terenu Wielkopolski (np. Maria Sokolnicka, Helena Bojarska i Jadwiga Strokowa), a także z innych dzielnic Polski (np. Janina Sedlaczkówna ze Lwowa). W pisemku tym znajdowali młodzi czytelnicy ciekawe gawędy, ujęte w następujące cykle: "Pamiątki z dawnej Polski", "Wycieczki po kraju", "O sławniejszych pisarzach polskich", "Krótka historia literatury polskiej opowiedziana wedle Mickiewicza" i inne. Redaktorka zadbała także o bogaty wybór wierszy dla dzieci, m.in. autorstwa W. Bełzy, S. Duchińskiej, S. Jachowicza i M. Konopnickiej. Zamieszczała opowiadania o wyraźnych tendencjach dydaktycznych i moralizatorskich, legendy z dziejów ojczystych, bajki (np. Andersena), a także niektóre popularne pozycje z najnowszej literatury polskiej w adaptacji dla młodzieży, dokonanej przez Jadwigę Sedlaczkównę (np. w r. 1896 Ogniem i mieczem, w r. 1897 Potop Sienkiewicza) czy Józefę Januszównę, autorkę skróconej wersji "Nad Niemnem", opatrzonej tytułem "Powrót do gniazda". Celom wychowawczym służyły publikowane na łamach pisemka "Prawidła przyzwoitości", zawierające zasady zachowania się w domu, w kościele, szkole, na ulicy, przy jedzeniu itp. W roku 1898, w związku z setną rocznicą urodzin Mickiewicza, pojawiło się na łamach "Szkółki Domowej" sporo materiałów związanych z osobą naszego wieszcza, m.in. popularnie ujęte "Obrazki z życia Adama Mickiewicza" pióra Ksawerego Glinki (nr 30) i "Szkolne czasy Mickiewicza" autorstwa Władysława Bełzy (nr 23) tudzież fotografie przedstawiające Zaosie, Nowogródek, dom w Tuchanowieżach oraz wizerunki Matki Boskiej Ostrobramskiej. Z utwo

Lech Słowińskirów wieszcza wydrukowano wtedy w pisemku fragmenty z II części Dziadów i balladę Powrót taty. "Szkółka Domowa" spełniała także w pewnej mierze rolę elementarza przez wprowadzenie na swoje łamy "Abecadlnika do nauki czytania", zawierającego wzory liter i wskazówki dla rodziców, jak uczyć pisać. Zamierzeniem Heleny Rzepeckiej było w ogóle stworzenie z kolejnych numerów pisemka czegoś w rodzaju podręcznika do nauki czytania i pisania z odpowiednio dobranymi tekstami do wprawek w czytaniu wraz z popularnym wykładem o literaturze polskiej i historii ojczystej. W jednym z numerów" Szkółki" przypominała redakcja rodzicom i opiekunom dzieci, aby starannie gromadzili poszczególne egzemplarze pisma i tworzyli z nich przy końcu każdego roku oprawione w jeden tom "pożyteczne książki". 15 Z zawartych w listach do redakcji uwag dzieci i osób dorosłych można wywnioskować, że "Szkółka Domowa" cieszyła się znaczną popularnością. Szczególnie atrakcyjną formę zabawy stanowiły zamieszczone w każdym numerze szarady i łamigłówki. Rozwiązania ich nierzadko miały zabarwienie patriotyczne (np. Kościuszko, Wawel, Wisła itp.). Autorów nadesłanych prawidłowych roziwązań odpowiednio nagradzano - początkowo wszystkich, ale od roku 1896 już tylko w drodze losowania, bo liczba prawidłowych rozwiązań stale rosła. W trosce o rozwój czytelnictwa w języku narodowym podejmowała redakcja "Szkółki Domowej" także innego rodzaju akcje. Oto wybrane przykłady: W związku z obchodzoną w roku 1896 pięćdziesiątą rocznicą śmierci Karola Marcinkowskiego ukazało się następujące ogłoszenie:

Dla uczczenia tej smutnej rocznicy ofiarujemy po książeczce czytelnikom (00.) "Szkółki Domowej", którzy (00.) zgłoszą się w ekspedycji pisma naszego ( 00 . ) i: 1. zadeklamują poprawnie wiersz polski, 2. będą umiały powiedzieć kilka słów o tym, kim był Karol Marcinkowski.

Zamiejscowi czytelnicy niechaj nadeślą nam krótki życiorys Karola Marcinkowskiego, a poślemy im książeczkę. 16

Niespełna dwa lata później miała miejsce następna akcja w ramach upowszechniania czytelnictwa w języku polskim:

Tysiąc książeczek ofiarujemy - pisała "Szkółka Domowa" - na naszych przedpłacicieli na zachętę do czytania po polsku. Warunek jedynie ten: każde dziecko ma czytelnie i pięknie napisać jaki wierszyk polski, nabożny albo świecki, którego się dobrze nauczyło na pamięć i który przed gośćmi w domu rodzicielskim deklamowało. 17 W roku 1899 nowe ogłoszenie o nieco innym charakterze: Każdemu chłopcu lub dziewczynce, które rodzeństwo młodsze lub swych przyjaciół czytać nauczy, ofiarujemy w nagrodę pięć ładnych książeczek. Rodzice lub ktoś starszy zechce nam kilku słowami poświadczyć, że dzieci na tę nagrodę sobie zasłużyły. 18

Akcje tego rodzaju dowodzą, jak wielką wagę przykładała Helena Rzepecka do prywatnej nauki czytania i pisania w języku polskim, do poznawania ojczystej literatury systemem samokształceniowym. Uświadamiała też za pośrednictwem swojego pisma, jakie istnieją możliwości uczenia się języka ojczystego w szkołach rządowych. W roku 1898 zwróciła się Rzepecka z następującym apelem do swoich młodocianych czytelników:

Kochane dzieci! Odzywamy się dzisiaj do waszego sumienia i zapytujemy: Czy wszystkie z was w szkole korzystają z lekcji języka p o l s k i e g o? Zaczął się nowy rok szkolny, te z was, które chodzą do szkół średnich i elementarnych, mają przez dwa lata lekcje polskiego w szkole. Wiecie, że na te lekcje trzeba się z a p i s a ć (...). Jeżeli rodzice jeszcze was nie zapisali, to proście usilnie, aby to uczynili natychmiast (00.) Z a m o żniejsze dzieci, które chodzą do gimnazjum albo na pensję, powinny w domu uczyć biedne dzieci, które mają 6-9 lat i czytać po polsku nie umieją (...). Kto z lenistwa i opieszałości nie chodzi na lekcje języka polskiego, ten niewart nazwiska Polaka (...), ten nie kocha mowy ojczystej i nie będzie też pewnie nigdy dobrym synem ojczyzny (podkreślenia od redakcji). 19

W roku 1899 "Goniec Wielkopolski" zaczął odczuwać trudności finansowe, co zmusiło rodzinę Rzepeckich do sprzedaży gazety Dionizemu Karchowskiemu. Wraz ze zmianą właściciela przestała się również ukazywać "Szkółka Domowa". Rzepecka pozostała jednak nadal w redakcji" Gońca" aż do roku 1905. Poza działalnością redakcyjną wiele czasu poświęcała na inne akcje społeczne o charakterze patriotycznym. Czynnie włączyła się do pracy w Stowarzyszeniu Kobiet Polskich "Warta", którego głównym zadaniem było przeciwstawienie się germanizacji dzieci polskich przez organizowanie dla nich tajnego nauczania, zabaw, rozrywek i wypoczynku wakacyjnego. 2o W ramach organizowanych przez "Wartę" kursów dla młodzieży żeńskiej wygłosiła Rzepecka wiele odczytów o literaturze polskiej zarówno w Poznaniu, jak i na prowincji. Należała również do grona założycieli Towarzystwa Czytelni dla Kobiet (1895) i Towarzystwa Śpiewaczego "Lutnia". Z tym ostatnim współpracowała niemal do końca swego życia. Nie koniec jednak na tym. W mieszkaniu swoim przy ulicy Piekary 7 w Poznaniu urządziła Rzepecka z początkiem XX wieku swego rodzaju salon, gdzie spotykali się różni działacze patriotyczni, młodzież akademicka i inni przedstawiciele inteligencji poznańskiej młodszej generacji. W domu tym zorganizowała ponadto w roku 1897 znaną w całym mieście wypożyczalnię książek dla dzieci. W roku 1898 zaangażowała się Rzepecka czynnie w organizację aż trzech obchodów rocznicowych w Poznaniu: ku czci Adama Mickiewicza, Emilii Sczanieckiej i Klementyny z Tańskich Hoffmanowej. W marcu roku następnego przewodniczyła na wiecu kobiet polskich w Bazarze w związku z protestem wobec ostrej akcji policji pruskiej przeciw prywatnemu nauczaniu języka polskiego i zakazowi nauczania tego przedmiotu w szkołach. Podobny

Lech Słowińskiwiec pod przewodnictwem Rzepeckiej miał również mIejSCe w Poznaniu w roku 1908. Bliskie związki łączyły Helenę Rzepecką z powstałą w Poznaniu w roku 1899 Ligą Narodową i jej późniejszymi mutacjami - Polskim Towarzystwem Demokratycznym (od r. 1909) i Towarzystwem Demokratyczno-Narodowym (od r. 1910). Nawiązała ścisłą współpracę z liderami tego ruchu - Bernardem Chrzanowskim i Felicjanem Niegolewskim oraz ich organem "Kurierem Poznańskirn" . W trosce o patriotyczne wychowanie dziewcząt polskich założyła Rzepecka w roku 1905 po ustąpieniu z redakcji "Gońca Wielkopolskiego" pensjonat żeński w Poznaniu przy ul. św. Marcina 9, w którym uczennice jej przechodziły między innymi przez sześciomiesięczny kurs języka ojczystego, historii i literatury. Kontynuacją tej akcji oświatowej był udział Rzepeckiej w kursach społecznych zorganizowanych w Poznaniu dla kobiet polskich w roku 1908, w ramach których wygłaszała prelekcje o stowarzyszeniach kobiecych i o sposobach samokształcenia się w różnych kierunkach. W lutym 1909 r. wespół z Klarą Paczkowską zorganizowała Rzepecka w Poznaniu zjazd polskich stowarzyszeń kobiecych, który powołał do życia Zjednoczenie Polskich Kobiecych Towarzystw Oświatowych w Rzeszy Niemieckiej. Funkcję przewodniczącej tego Zjednoczenia objęła Aleksandra Słomińska, zaś na stanowisko sekretarza powołano Rzepecką. Intensywnej pracy społecznej Rzepeckiej nadal towarzyszyła nie mniej rozległa jej działalność publicystyczna i popularyzatorska. Mimo coraz gorszego zdrowia redagowała w latach 1910-1914 miesięcznik literacko-muzyczny "Śpiewak", organ Związku Kół Śpiewaczych na Rzeszę Niemiecką, a od roku 1911 dodatek kulturalny do "Dziennika Poznańskiego" - "Literatura i Sztuka". Nadto pisywała artykuły do wspomnianego wyżej "Kuriera Poznańskiego", krakowskiej "Straży Polskiej" i warszawskiego "Bluszczu" . Szczególne jednak miejsce w jej pracy redakcyjnej ostatniego okresu życia zajmował miesięcznik" Śpiewak", wychodzący w Poznaniu od roku 1907. Z chwilą gdy Rzepecka przejęła redakcję tego pisma, liczyło ono 12 stron druku oraz 4 strony nut, bardzo skromną szatę graficzną - i nie było pismem szczególnie ciekawym. Zawierało suche informacje o działalności kół śpiewaczych i mało atrakcyjne artykuły okolicznościowe. W maju 1910 r. liczyło zaledwie 600 prenumeratorów. 21 Po objęciu redakcji przez Rzepecką objętość "Śpiewnika" wzrosła do 16 stron druku i 4 stron nut. Otrzymał on nadto efektowną winietę i okładkę. Zmieniła się też zasadniczo jego treść. Pismo stało się bardziej interesujące, zamieszczało bowiem informacje o imprezach śpiewaczych i wydawnictwach muzycznych, sprawozdania z konkursów, a także artykuły dotyczące historii pieśni i wiadomości z działalności poszczególnych kół. Donosiło również o zaległych składkach członkowskich, stałej już bolączce Związku Kół Śpiewaczych, przypominało o obowiązku ich regularnego uiszczania. W celu uatrakcyjnienia pisma wprowadziła Rzepecka na łamy "Śpiewaka" w rubryce "Rozmaitości" ciekawe artykuły nawiązujące do niektórych wydarzeń z życia wybitnych twórców, np. Chopin u Radziwiłła, Liszt i kobiety itp.

Od roku 1912 pojawiają się w "Śpiewaku" artykuły pióra samej Rzepeckiej.

W związku z przypadającą w tymże roku trzechsetną rocznicą śmierci ks. Piotra Skargi zamieściła o nim obszerny artykuł, niezależnie od dwóch oddzielnych broszur poświęconych słynnemu kaznodziei, wydanych w tym samym czasie. 22 Dziwne może się wydać, że Skarga znalazł się w miesięczniku śpiewaczym. Autorka spojrzała jednak inaczej na twórcę Kazań sejmowych, niż to czynili inni badacze spuścizny tego pisarza, mianowicie ze stanowiska walorów muzycznych jego słowa pisanego. Stwierdzając, że Skarga "na piękno dźwięków był wielce wrażliwy", chociaż sam nie był muzykiem, przytacza Rzepecka cały szereg przykładów świadczących o melodyjności prozy autora Kazań, która dzięki specjalnemu rytmowi mowy i odpowiednio zestrojonym dźwiękom wywierała na słuchaczach potężne wrażenie:

Bo istotnie - pisała - na kazania Skargi wielu ludzi chodziło jak na koncert. Wymowa jego była niepospolita, głos jak dzwon potężny, silny, czysty, dźwięczny (00.)' a doskonale opanowany na całej skali. 23

W ostatnim numerze "Śpiewaka" z roku 1912 i w pierwszym z 1913 r.

opublikowała Rzepecka obszerny szkic zatytułowany Muzyka Chrześcijańska, w którym przedstawiła historię powstania tej muzyki, ukazała jej źródła, wzory przejęte od Hebrajczyków tudzież poszczególne stadia wykształcania się klasycznej muzyki chóralnej i chorału jako gatunku. 24 Aby zainteresować czytelnika przedmiotem, posłużyła się autorka formą gawędy, wplatając między informacje z historii muzyki wiadomości z dziejów religii. W sposób interesujący przedstawiła świat katakumb, gdzie rodziła się muzyka chrześcijańska, a także pochodzenie symboli religijnych, cytując raz po raz Tertułiana i św. Ambrożego. Temat powyższy kontynuowała w następnym artykule pt. Chorał gregoriański. 25 Tutaj zwróciła uwagę na silne związki muzyki kościelnej z Polską.

Niechajbyśmy w pamięci zachowali - pisała - że śpiew i muzyka przez liczne wieki istnienia naszej polskiej kultury weszły nam w życie, bo choć naród polski innych ludów na polu muzyki nie wyprzedził, jednak (00.) muzykę kościelną w wielkiej miał czci i poważaniu.

W czerwcowym numerze" Śpiewaka" z roku 1913 zamieściła Rzepecka popularnie ujęty artykuł o naszej najstarszej pieśni Bogurodzicy.26 Jest to raczej pogadanka na temat pochodzenia pieśni, jej budowy i znaczenia. Powołując się na współczesnych muzykologów, 27 autorka dość dokładnie analizuje stronę muzyczną utworu, ale wykracza również poza sam tekst i melodię, informując czytelnika o Długoszu i Grunwaldzie. Wiele przemawia za tym, iż autorstwa Rzepeckiej są także inne, nie podpisane przez nią artykuły, jak: Muzyka w Polsce od Piastów do wieku XV_g0 28 lub Nasza pieśń starodawna XIV-XVI W. 29 Natomiast pseudonimem "Er ha" podpisała Rzepecka wspomnienie pośmiertne poświęcone zmarłym w roku

Lech Słowiński

1913 autorom wielu tekstów śpiewanych w kołach śpiewaczych - Władysławowi Bełzie i Kazimierzowi Laskowskiemu. Na konto Rzepeckiej należałoby też zapisać niektóre recenzje z imprez wokalno-muzycznych, organizowanych przez Koło Śpiewackie Polskie w Poznaniu w roku 1913, jak na przykład z "Jasełek" Piotra Maszyńskiego i Marii Konopnickiej, wystawionych w styczniu tegoż roku,31 czy koncertu poświęconego Sonetom krymskim Mickiewicza z muzyką Moniuszki. 32 Ostatnim z podpisanych przez Helenę Rzepecką artykułów w "Śpiewaku" jest zamieszczony w listopadzie 1913 r. krótki szkic pt. Książę Józef Poniatowski w muzyce (nr 11). Okazją do napisania artykułu była setna rocznica śmierci naszego bohatera spod Raszyna i Lipska. Od styczniowego do ostatniego sierpniowego numeru z roku 1914 zaznacza się stopniowy spadek atrakcyjności" Śpiewaka". Należy przypuszczać, że postępująca choroba Rzepeckiej mocno utrudniała jej redagowanie pisma, a zastępujący ją współpracownicy nie potrafili już zadbać o jego dotychczasowy poziom. W okresie redagowania "Śpiewaka" zamieściła również Rzepecka szereg interesujących artykułów w dodatku sobotnim do "Dziennika Poznańskiego" pt. "Literatura i Sztuka", jak np.: Organizacje kobiece w Rzeszy Niemieckiej, 33 Wielkopolanki w hołdzie Kraszewskiemu- 34 , Nasze barwy,35 Zbiorowy głos doraźny,36 i Dlaczego nowoczesna muzyka nie jest melodyjną.37 W roku 1911 wyszło w Poznaniu w dwóch tomach najważniejsze dzieło Heleny Rzepeckiej - Ojczyzna w piśmie i pomnikach. 38 Praca nad tym niezwykle starannie wykonanym podręcznikiem do "domowej" nauki literatury polskiej, liczącym prawie 1000 stron druku dużego formatu, trwała przez kilka lat, a jej zalążkiem były z pewnością zarówno prywatne lekcje udzielane" w domach najpoważniejszego obywatelstwa wielkopolskiego", jak i odczyty o polskiej literaturze, organizowane przez S towarzyszenie " Warta". W zakończeniu wyjaśnia autorka, że przy pisaniu tego podręcznika obficie korzystała z kompendiów historycznoliterackich A. Brucknera, P. Chmielowskiego, I. Chrzanowskiego, S. Tarnowskiego tudzież z dzieł O. Kolberga i Z. Glogera. Zamierzeniem Rzepeckiej było bowiem nie tylko przedstawienie dziejów piśmiennictwa polskiego, lecz w ogóle obrazu całej tysiącletniej kultury narodowej. W rezultacie tego powstał - jak pisała współczesna recenzentka Maria Iwanowska:

,,(...) obraz życia umysłowego od zarania do chwili obecnej (...). Niezwykły pomnik literatury, encyklopedia historycznoliteracka (...), barwna opowieść o świetności naszej starodawnej chrześcijańskiej, zachodniej kultury, urozmaicona licznymi ilustracjami, portretami, fotografiami dokumentów, przeplatana znakomicie wprost dobranymi wyjątkami z dzieł naszych wielkich pisarzy i poetów, a przy tym owiana (00.) gorącym duchem i pozbawiona wszelkiej ciasnoty i stronniczości. 39

Autorka ujęła dzieje naszego piśmiennictwa w sposób bardzo przystępny, w formie gawędy zrozumiałej nawet dla niewykształconego czytelnika. Opowieść swoją przeplatała często dygresjami odwołującymi się do współczesno

ści. Mówiąc na przykład o Koperniku, dokładnie opisała jego pomniki w Krakowie, Warszawie i Toruniu, a nawet nadmieniła o przemówieniu Władysława Niegolewskiego na uroczystości odsłonięcia jego pomnika w Toruniu. W podobny sposób postępowała przy omawianiu twórczości poszczególnych pisarzy, a jest ich spora ilość. Dość szczegółowo scharakteryzowała dorobek literacki około stu autorów, pobieżnie zaś prawie pięciuset. Rzecz oczywista, że najwięcej uwagi poświęciła twórcom tak wybitnym, jak: Kochanowski, Krasicki, Mickiewicz, Słowacki, Krasiński. Nie pominęła też autorów czasów najnowszych, jak: Asnyk, Konopnicka, Oppman, Kasprowicz, Tetmajer, Orzeszkowa, Prus, Sienkiewicz, Zapolska, Dygasiński, Reymont, Żeromski, Przybyszewski, Wyspiański, Rodziewiczówna i inni.

Rzecz charakterystyczna, że stosunkowo dużo miejsca przydzieliła Rzepecka w swoim podręczniku autorkom kobietom, jak: Drużbacka, Hoffmanowa, Żmichowska, Deotyma, Duchińska, Orzeszkowa i Konopnicka - tudzież twórcom pochodzącym z regionu wielkopolskiego. Tutaj pozwoliła sobie wyjść nieco dalej poza szranki literatury pięknej, dokładnie charakteryzując działalność Cegielskiego, Raczyńskiego, Działyńskiego, Libelta, Stefańskiego i Cieszkowskiego. Poświęciła także sporo uwagi czasopismom poznańskim oraz ruchowi oświatowemu i naukowemu w tej dzielnicy. Zaletą podręcznika był również jego przejrzysty układ. W podziale na okresy do czasów rozbiorów posłużyła się Rzepecka periodyzacją Chrzanowskiego (Literatura średniowieczna, Wiek XV, Wiek XVI, Wiek XVII, Czasy saskie, Czasy Stanisława Augusta), czasy jednak nowsze usystematyzowała według własnej koncepcji (Zwiastuny romantyzmu, Piśmiennictwo na wychodźstwie, Piśmiennictwo w kraju, Piśmiennictwo najnowsze). Na dzieje naszej literatury i kultury spojrzała Rzepecka zwyczajem wielu badaczy z przełomu XIX i XX wieku ze stanowiska kształtowania się ducha narodowego. Zaznaczyła to autorka wyraźnie zarówno w przedmowie,40 jak i w posłowiu. W tym ostatnim czytamy:

Poznawszy obraz piśmiennictwa naszego, musieliśmy przyjść do przekonania, że literatura nasza mimo wszelkie zapory wielka, górna, żywotna (00.) służy naszym ideałom narodowym i społecznym (...), coraz to jaśniej rozwidniając drogi i cele Ducha Polskiego. 41

Przy takim spojrzeniu wydaje się zrozumiałe wyraźne eksponowanie przez Rzepecką tych pisarzy, w których twórczości silnie pobrzmiewała nuta narodowa, obywatelska i patriotyczna (Długosz, Kochanowski, Skarga, Wacław Potocki, Konarski, Kołłątaj, Staszic, Niemcewicz, trójca wieszczów romantycznych; z naj nowszych zaś pisarzy Sienkiewicz i Wyspiański). Dużym osiągnięciem pisarskim autorki Ojczyzny w piśmie i pomnikach jest sam sposób wykładu. Rzepecka posłużyła się językiem dalekim od naukowej pedanterii, ale konkretnym, żywym i zmiennym. Od swobodnej pogadanki przechodziła często do poważniejszej refleksji, znajdując stosowne miejsce na wypowiedzi w tonie żartobliwym i wzniosłym, ożywiała narrację odpowiednio

Lech Słowiński

dobranymi cytatami, usilnie starając się o to, aby czytelnika nie nudzić, wciągnąć jak najgłębiej w lekturę tej "ojcowej spuścizny", pozwolić mu samemu odkryć, przeżyć i przemyśleć wszystkie jej cenne wartości. Cel ten wyraźnie wyjawiła w przedmowie:

Książka niniejsza pragnie pobudzić do pracy nad wykształceniem narodowym - młodzieży i samoukom zastąpić to, czego im niestety nie daje dzisiaj słowo nauczycielskiego wykładu (...). Praca nasza pragnie wzniecić cześć dla minionej wielkości narodu (...), pragnie w umysłach współczesnych pokoleń zapalić umiłowanie niespożytego skarbu mowy ojczystej, dać bodziec do pielęgnowania Prześladowanej, a więc tym silniej U miłowanej a Niepokonanej (t. 1, s. 1).

Podręcznik ten został wydrukowany przez Polsko-Katolicką Księgarnię Nakładową Zdzisława Rzepeckiego i Spółki na papierze przedniego gatunku i oprawiony w płótno. Na pięknych, tłoczonych okładkach widnieje kolorowy rysunek przedstawiający chłopca siedzącego z otwartą książką na parapecie okna i wpatrzonego w widniejący za oknem Wawel. Znad Zamku promienie wschodzącego słońca kierują się ku chłopcu. W górnej części okna znajdują się witraże przedstawiające Orła Białego i Pogoń. W sugestywny sposób połączył tu zatem nie znany nam artysta symbole narodowe z symbolami nadziei (wschodzące słońce), wiedzy i oświaty (książka).

Druk książki - bardzo wyraźny i zróżnicowany. Każdy tytuł dzieła wybito kursywą, a nazwiska twórców grubą czcionką. Trudniejsze sformułowania czy obce wyrazy opatrzono objaśnieniami - zresztą nie jest ich wiele. Na końcu umieszczono indeks nazwisk. Treść książki wzbogacają liczne ilustracje Gest ich ponad pięćset!) przedstawiające wizerunki pisarzy i twórców kultury, reprodukcje obrazów i fotografie zabytków architektury, rysunki wykopalisk i pieczęci, kopie rękopisów, dokumentów i kart tytułowych naj rozmaitszych dzieł, a nawet autografy współczesnych pisarzy. Klisze do tych ilustracji wykonały pracownie w Poznaniu, Pradze i Berlinie. 42 Oprócz ilustracji czarnobiałych książkę zdobi 18 wspaniałych kolorowych litografii,43 przedstawiających iluminowane karty z kodeksów średniowiecznych, strony Biblii Królowej Zofii i Psałterza Puławskiego, wyszywane perłami orły na okładce książki królowej Anny, kartę ze Statutów Wiślickich oraz podobizny Słowackiego, Krasińskiego i Wyspiańskiego. Koszty druku takiego dzieła musiały być bardzo wysokie, toteż książka Rzepeckiej w momencie ukazania się wyceniona została na 18 marek. Była to cena przewyższająca kilkakrotnie ceny innych drukowanych wówczas książek. 44 Z tego powodu Ojczyzna w piśmie i pomnikach nie mogła liczyć na masowego odbiorcę. Stanowiła raczej ozdobę bibliotek zamożniejszych rodzin, a szkoda, bo była znakomitym, świetnie napisanym podręcznikiem do prywatnej nauki literatury ojczystej. Toteż biorąc pod uwagę możliwości finansowe uboższych czytelników, przystąpiła Rzepecka niezwłocznie do opracowania skróconej wersji dziejów literatury polskiej. W tymże samym roku, co Ojczyzna w piśmie i pomnikach, wyszedł z drukarni Św. Wojciecha w Poznaniu nakładem "Robotnika" pierwszy - ijak się okazało - jedyny, liczący 136 stron tom podręcznika, ujętego w formie popularnej pogadanki, pt. Ojcowa spuścizna. Zarys piśmiennictwa naszego. 45 Ta bardzo skromna pod względem edytorskim książka, pozbawiona ilustracji, przeznaczona była dla odbiorców z ubogich rodzin, ludzi prostych, bez wykształcenia. W 21 rozdziałach zawarła w niej autorka dzieje piśmiennictwa naszego tudzież szkolnictwa - od jego początków aż do końca XV wieku. 46 Aby nie zanudzać czytelnika natłokiem tytułów, faktów i dat, wplotła Rzepecka w swoją gawędę wiele przypowieści i anegdot. Chcąc zwrócić jego uwagę na sprawy bardziej istotne, posługiwała się często imperatywną formą orzeczenia w pierwszej osobie liczby mnogiej, np. "pomyślmy", "zastanówmy się", "przyjrzyjmy się" itp. Ponadto umiejętnie stosowała metodę pytań i odpowiedzi, wpisując niejako w tekst aktywne uczestnictwo czytelnika w odbiorze treści książki i ocenie opisywanych zjawisk. Przytoczmy krótki fragment tekstu dotyczący przyjazdu do Polski Dąbrówki, ilustrujący sposób pisania Rzepeckiej:

Co to za dziewica? Co to za duchowni? Jaką to księgę przywozić musi zastęp misjonarzy? (00.). Już zgadliście - tak - to Dąbrówka i jej swatowie, to biskup Jordan z księżmi czeskimi (.00)' więc za Dąbrówką jedzie księga łacińska (...). Kto jeszcze nie odgadł, niech otworzy sobie Dzieje Polski i spojrzy na obraz tej apostołki Polski (naszego mistrza Jana Matejki) (00.). Prawa ręka królowej oparta na księdze, tej pierwszej (00.). Więc mamy nareszcie! Pierwsza księga u nas to łacińskie modlitwy kościelne (.00)' mszał łaciński (s. 10).

Charakterystyczne dla formy podawczej Ojcowej spuścizny jest też częste stosowanie podsumowań. Niemal każdy rozdział zamyka Rzepecka konkluzją: "spamiętajmy więc sobie, że...", ponadto w ostatnim, 21 rozdziale, zatytułowanym "Łatwe do spamiętania", zebrała autorka kilkanaście dat i faktów z nimi związanych, które czytelnicy jej książki winni zapamiętać jako bardziej znaczące w dziejach naszej kultury, jak np.: 1475 - pacierz polski pierwszy raz wydrukowany; 1480 - Jan Długosz kończy swoje Dzieje Polski; 1488 - błogosławiony Gielniowczyk tworzy pieśni kościelne przedkazaniowe itd. (s. 133). Trudno już dzisiaj dociec, dlaczego nie ukazały się następne tomy Ojcowej spuścizny. Jest nie wykluczone, że wpływ na to miała pogłębiająca się choroba Rzepeckiej, a także praca nad innymi publikacjami, których spora ilość ukazała się drukiem w latach 1911-1913 (o czym za chwilę), a być może, że istotną przyczyną były jakieś nieporozumienia z nakładcą. Z pewnością sama Rzepecka zdawała sobie z tego sprawę, że Ojcowej spuścizny nie zdąży już wykończyć. A zapotrzebowanie społeczne na tego rodzaju książkę było bardzo pilne.

Wprawdzie w obiegu czytelniczym znajdowała się od roku 1874 mała książeczka Józefa Chociszewskiego - Piśmiennictwo polskie w życiorysach naszych znakomitych pisarzy,47 jednakże należało ją uaktualnić i uzupełnić okresem najnowszym. Dokonała tego właśnie Helena Rzepecka. Autorka opatrzyła książeczkę

Lech Słowiński

własną przedmową, skróciła znacznie partie wstępne i usunęła ze spisów książek godnych polecenia nieaktualne już pozycje. Sprostowała również niektóre informacje - stosownie do wyników najnowszych badań. Uzupełnienia dotyczą także analiz twórczości wielu pisarzy i materiału ilustracyjnego. 48 Końcowe lata życia Rzepeckiej, jak już zaznaczono, wypełnione były intensywną pracą pisarską, nagle zaprzestaną z powodu choroby na dwa lata przed śmiercią, tj. z początkiem 1914 r. Swego rodzaju dopingiem były dla niej niekorzystne dla Polaków zarządzenia władz pruskich, pilne potrzeby społeczne bądź też obchody rocznicowe ku czci wybitnych pisarzy i innych zasłużonych Polaków. I tak w związku z zamknięciem w roku 1909 pensji Anny i Anastazji Danysz opublikowała natychmiast historię tej zasłużonej dla Poznania szkoły żeńskiej - o czym była już mowa uprzednio. Trzechsetna rocznica śmierci Skargi zdopingowała ją do wydania w roku 1912 dwóch broszur: Księdza Piotra Skargi znaczenie w dziejach naszych oraz Piotra Skargi zasługi wobec piśmiennictwa naszego. 49 Z okazji setnej rocznicy śmierci Zygmunta Krasińskiego opublikowała w tymże samym roku broszurę pL Kim jest Zygmunt Krasiński?50 W ramach wykładów Towarzystwa Czytelni Ludowych opracowała w tymże samym roku objaśnienia do przeźroczy poświęconych Krasińskiemu i Skardze. 51 Wprawdzie już bez okazji rocznicowej, ale aby przypomnieć społeczeństwu poznańskiemu sylwetkę zasłużonego dla regionu działacza społecznego Karola Marcinkowskiego (1800-1846), skreśliła Rzepecka jego obszerną biografię. 52 W Marcinkowskim widziała wzór żołnierza, lekarza, patrioty, człowieka czynu, który "Polsce służył na każdym kroku, każdą myślą, każdym czynem". Widziała w nim "nauczyciela narodowej pracy, opiekuna i dobrodzieja młodzieży, orędownika ubogiej ludności, lekarza ran cielesnych i społecznych, ozdobę i pociechę naszej ziemi, odrodziciela narodu". 53 Na kilka lat przed śmiercią wydała Rzepecka w warszawskiej oficynie Gebethnera i Wolffa, w ramach "Biblioteki Młodzieży Szkolnej", przewodnik po swym rodzinnym mieście pL Poznań, przeznaczony głównie dla młodych Polaków spoza zaboru pruskiego. 54 Broszura omawiała pokrótce dzieje miasta i w formie "przechadzek" zapoznawała z jego ważniejszymi zabytkami. Do tekstu dołączono ryciny przedstawiające katedrę, pomnik pierwszych Piastów w Złotej Kaplicy, kościół Panny Marii, Bożego Ciała, muzeum im. Mielżyńskiego, Bibliotekę Raczyńskich, pomniki Mickiewicza i Kochanowskiego oraz Teatr Polski. Zwyczajem swoim "Przechadzkom po mieście" (bo tak zatytułowała autorka część drugą broszury - pierwsza nosiła tytuł "Dzieje miasta") nadała Rzepecka charakter barwnej pogawędki, wiążąc umiejętnie historię miasta z jego życiem współczesnym. Przypominała przy tym wiele postaci historycznych związanych z Grodem Przemysława, wiele faktów i zdarzeń o znaczeniu ogólnonarodowym. Przytoczmy niewielkie fragmenty z tego interesującego przewodnika turystycznego. Oto na przykład opis Złotej Kaplicy w katedrze poznańskiej:

(...) wreszcie stajemy u krat bizantyńskiej Złotej Kaplicy królewskiej (00.).

Wprost na nas obraz Wniebowzięcia, jak się z bliska przekonamy, robotymozaikowej, tj. z drobnych kamyczków kolorowych marmurów misternie ułożony, ofiarowany kaplicy przez Konstancję hr. Edwardową Raczyńską. Wchodzimy do kaplicy. Na lewo wyrastają ich (tj. pierwszych Piastów) postacie spiżowe. Mieszko w długiej, poważnej szacie, hełmem okryte ma skronie, krzyż dzierży w lewicy (...). Zbroja, pas, korona, krzyż, wszystko cennymi kamieniami wysadzone. Stoją tam ci mocarze ducha, ojcowie narodu, nie wzruszeni burzą czasów i zawieruchą dziejową, nie zniszczeni ogniem ni mieczem, stoją na wzór i przypomnienie pokoleniom żyjącym O nieśmiertelności ducha dzieł swoich. 55

Zatrzymując się przy kościele św. Wojciecha, opowiada Rzepecka, że w pobliżu tej świątyni:

(00.) urodził się Karol Marcinkowski, dobroczyńca młodzieży wielkopolskiej, której wsparcie i pomoc do nauki obmyślił i zabezpieczył. Tutaj też, jako syn ubogiego rzemieślnika, światło dziennie ujrzał filozof Karol Libelt, który piękne zostawił nam nauki, jak kochać ojczyznę, jak mowę ojców miłować (...). Przy tym kościele po roku 1863 proboszczem był znany ksiądz Franciszek Bażyński, który pierwszy u nas postarał się o dobre i tanie książki do czytania. W przeciągu 40 lat rozeszło się ich przeszło milion za jego 56 sprawą.

Cała przechadzka po Poznaniu, zaproponowana przez Rzepecką, odbywa się według wyraźnie określonego planu, który ma na celu: zaakcentowanie polskości miasta, zaprezentowanie jego zabytków tudzież wzorców osobowych wielkich Polaków. Dalej - zaznaczenie nierozerwalnego związku wiary katolickiej z tożsamością narodową zamieszkałych tu rodaków; zestawienie na zasadzie kontrastu dawnej świetności miasta z obecną jego sytuacją pod pruskim zaborem oraz ukazanie nadziei na przyszłość. Cała spuścizna pisarska Heleny Rzepeckiej ma niewątpliwie charakter parenetyczny. We wszystkim, co pisała, widać kunszt doświadczonego i rozmiłowanego w swoim zawodzie pedagoga. Umiała mówić o rzeczach nieraz trudnych w sposób przystępny, zrozumiały dla każdego, zwłaszcza dla ludzi niewykształconych. Ten zdumiewający talent pedagogiczny dostrzegli i potrafili ocenić jej współcześni, przede wszystkim jej uczniowie i uczennice. W jednym ze wspomnień pośmiertnych z pewnością autorstwa jakiegoś ucznia lub uczennicy, czytamy:

Rozumiała wszystkie sprawy młodzieży z tą prawdziwie kobiecą intuicją i nikt od niej nie odchodził bez czynnej z jej strony pomocy, bez rady (...). 1 z tym samym zaufaniem, z którym się odnosiła do niej młodzież starsza, garnęły się do niej dzieci małe, chłopcy, gimnazjaliści, a ci, którzy częściej z nią obcowali, a mianowicie jej uczniowie, łączyli z tym zaufaniem cześć najgłębszą (...). Wprost z podziwem o jej lekcjach się wyrażali. W ustach jej każdy epizod z historii, każdy wiersz uwypuklał się, nabierał znaczenia

Lech Słowińskiżycia, wszystko tworzyło nierozerwalnie całokształt naszej przeszłości (00.)' budziło niezachwianą nadzieję w lepszą przyszłość. Tak tylko ten wykładać potrafi, dla którego przedmiot wykładany jest umiłowaniem najwyższym, ,. . . 57 trescIą zycIa.

Na kilka lat przed śmiercią Rzepeckiej w cotygodniowym dodatku literackim do "Dziennika Poznańskiego" jedna z bardziej znanych podówczas pisarek, rodem z Kujaw, Maria z Krzymuskich Iwanowska, w ten oto sposób scharakteryzowała wcale nierzadki w owym czasie typ kobiet polskich, które życie swoje poświęcały bez reszty nauczaniu i wychowaniu innych:

Jest w naturze kobiecej, a szczególnie w naturze Polki, jakaś żądza sprawiedliwości, tęsknota apostolska do światła, nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich dokoła, takie miłosierne pragnienie, aby jak najwięcej było powołanych i wybranych do potykania się za dobrą sprawę - na służbę w ojczyźnie (...). Nie ma też ani jednej kobiety autorki w Polsce, która by nie czuła w sobie tego pędu macierzyńskiego do wychowania młodych pokoleń, do nauczania ludu, do szerzenia światła tam, gdzie jeszcze dostępu nie miało. 58

Słowa te doskonale dają się zastosować do charakterystyki postaci Heleny Rzepeckiej.

Rodziny własnej Helena Rzepecka nie założyła. Odeszła przedwcześnie dnia 22 maja 1916 f., nie doczekawszy wolnej Polski, z myślą o której żyła i dla której pracowała przez całe swoje życie.

PRZYPISY

1 Informacje o Helenie Rzepeckiej są zadziwiająco skąpe. Nieco danych zawierają następujące pozycje: Cmentarz Zasłużonych na Wzgórzu św. Wojciecha. Warszawa - Poznań 1982; S. Karwowski, Historia Wielkiego Księstwa Poznańskiego. T. 1-3. Poznań 1919-1931; A. W ojtkowski, BibliografIa historii Wielkopolski. T. 1. Poznań 1938; L. Trzeciakowski, Pod pruskim zaborem 1850-1918. Warszawa 1973; nadto nekrologi: "Praca" 1916, nr 22 i 23 (tamże fotografia H. Rzepeckiej); "Kurier Poznański" 1916, nr 117, 119, 120 - oraz archiwalia: Archiwum Państwowe w Poznaniu (APP). Polizei-Prasidium Po sen. Personal-Akten betreffend Helena Rzepecka, Pensioninhaberin 1905-1915, sygn. 3681. Sporo materiałów na temat działalności H. Rzepeckiej zebrał w swojej pracy magisterskiej, powstałej w r. 1 w Instytucie Filologii Polskiej UAM (Działalność oświatowa H. Rzepeckiej) Robert Szymański. Z materiałów tych skorzystano również w tej pracy. 2 O tym, że Romana z Gexów Rzepecka była nauczycielką języka francuskiego, świadczy opracowany przez nią podręcznik: PielWsze początki czytania i języka francuskiego dla użytku polskich dzieci. Poznań 1864. 3Zob. S. Karwowski, op. cit., t. 2, s. 68,152,277,292,305-307 i in. M. Mott y, Przechadzki po mieście. T. 1-2. Warszawa 1957. 4Z o b. "Śpiewak" 1913, nr 9.

5L. Rzepecki, Abecadło i nauka czytania dla polskich dzieci. Poznań 1888; tenże: Pamiętna noc listopadowa czyli dzieje wojny z roku 1830 i 31-go. Poznań 1914.

6 Zob. W. Jakóbczyk, Kolonizatorzy i hakatyści. Poznań 1989, s. 127-128 i in.; tenże: Zasłużeni Wielkopolanie XIX w. Poznań 1987.

7Z o b. K. Rzepecki, Pobudka wyborcza. Poznań 1907; Naprzód czy wstecz. Poznań 1912; Historia ustawy wyborczej pruskiej. Poznań 1913; Pułk czwarty 1830-1831. Poznań 1916; Powstanie grudniowe w Wielkopolsce. Poznań 1919; Oswobodzenie Poznania. Poznań 1923.

Ponadto wiele artykułów o treści patriotycznej i politycznej zamieścił K. Rzepecki na łamach "Gońca Wielkopolskiego" (1895-1896), "Sokoła" (1902-1907) i "Pracy" (1905-1907). Sprawował też ważne funkcje w Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół", w Towarzystwie Czytelni Ludowych i w Związku Towarzystw Kupieckich w Poznaniu.

8 Zob. S. Karwowski, op. ci1., t. 3, s. 238-239; "Kurier Poznański" 1916, nr 136.

9 W. Jakóbczyk (red.), Wielkopolanie XIX w. Poznań 1970. T. 2, s. 399.

10 "Praca" 1916, nr 22.

11 H. Rzepecka, Historia pensji Anny i Anastazji Danysz. Poznań 1909.

12Zob. tamże oraz: L. Słowiński, Nie damy pogrześć mowy. Poznań 1982; W. Knapowska, Dzieje fundacji księżnej Ludwiki Radziwiłłowej w Poznaniu. "Kronika Miasta Poznania". R. VII: 1929, nr 4. R. VIII: 1930, nr l, 2, 3; O. Konopka, Geschichte der K6niglichen Luisenstiftung zu Posen. Posen 1910.

13 H. Rzepecka, Historia pensji Anny i Anastazji Danysz, op. ci1., s. 4. Dalej strony w nawiasach obok tekstu. 14 W obronie szkół. "Goniec Wielkopolski" 1896, nr 68.

15 "Szkółka Domowa" 1895, nr l. W uwagach dotyczących prenumeraty pisma czytamy: ,,(...)zwracamy na to uwagę przede wszystkim rodziców oraz opiekunów naszych dzieci: Na końcu roku dzieci ułożyć sobie powinny pożyteczną i dobrą książkę ze "Szkółki Domowej '"' . 16 "Szkółka Domowa" 1896, nr 45.

17 "Szkółka Domowa" 1898, nr 2.

18 "Szkółka Domowa" 1899, nr 10.

19 "Szkółka Domowa" 1898, nr 17.

20 Stowarzyszenie " Warta" zawiązało się w Poznaniu w roku 1894. Działalnością swoją obejmowało cały teren Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Szczegóły o organizacji i działalności tego Stowarzyszenia w pracy W. Jakóbczyka: Studia nad dziejami Weilkopolski. T. 3. Prace Komisji Historycznej PTPN, z. 3. Poznań 1967.

21 Por. "Śpiewak" 1913, nr 1.

22 H. Rzepecka, Ksiądz Piotr Skarga 1612-1912. "Śpiewak" 1912, nr 10. Oddzielne broszury poświęcone Skardze nosiły tytuły: Księdza Skargi znaczenie w dziejach naszych (Poznań 1912) i Piotra Skargi zasługi wobec piśmiennictwa naszego (Poznań 1912). 23 "Śpiewak" 1912, nr 10.

24 Przy pisaniu tego artykułu Rzepecka korzystała z pewnością ze zbiorowego dzieła pod redakcją Józefa Surzyńskiego: Muzyka kościelna. Poznań 1889. 25 "Śpiewak" 1913, nr 2.

26 H. Rzepecka, O naszej Pieśni-Macierzy. "Śpiewak" 1913, nr 2.

27 Rzepecka powołała się tu na następujące prace: A. C h y b i ń s k i e g o, O polskiej muzyce ludowej (brw.); J. Surzyńskiego, Boga-Rodzica. Pieśń nasza albo katechizm... Poznań 1906 oraz tegoż: Polskie pieśni kościoła katolickiego od najdawniejszych czasów do końca XVI stulecia. Poznań 1891; W. Gieburowskiego, Chorał gregoriański w Polsce. Poznań 1912. 28 "Śpiewak" 1913, nr 5 i 6.

29 "Śpiewak" 1913, nr 7 i 8.

30 Erha, Podwójne podzwonne. "Śpiewak" 1913, nr 3.

31 "Śpiewak" 1913, nr 2. Wystawienie tych "Jasełek" jest m.in. zasługą siostry Heleny Rzepeckiej - Marii. Po raz pierwszy wystawiono je na scenie poznańskiej, również staraniem Marii, w roku 1907. 32 "Śpiewak" 1913, nr 4.

33 "Literatura i Sztuka" 1911, numery od 25 do 28.

34 "Literatura i Sztuka" 1912, nr 31. Artykuł ten ukazał się w związku z setną rocznicą

Lech Słowińskiurodzin J.1. Kraszewskiego i nawiązywał m.in. do pobytu pisarza w Wielkopolsce w maju 1867 r. (na zaproszenie redakcji "Dziennika Poznańskiego", spotkanie w Bazarze i w dworku Niegolewskich w Objezierzu z delegacją kobiet polskich).

35 "Literatura i Sztuka" 1912, nr 33. "Nasze barwy" zawierały przekład pióra H. Rzepeckiej czeskiego wiersza Pavli Maternowej, działaczki czeskiego ruchu kobiecego i miłośniczki polskiej literatury. Maternowa była zaprzyjaźniona z Rzepecką. 36 "Literatura i Sztuka" 1912, nr 36. Jest to recenzja dokonanego przez Maternowa czeskiego przekładu zbioru różnych utworów piszących Polek pt. Pamiętnik, zawierający m.in. prace E. Drużbackiej, N. Żmichowskiej, M. Wolskiej, M. Dynowskiej, M. Czerkawskiej oraz I. Moszczeńskiej. Zob. Pavla Maternova, Pamiatnik vystawy prace óeny polskę w Praze.

Praha 1912.

37 "Literatura i Sztuka" 1913, nr 36.

38 H. Rzepecka, Ojczyzna w piśmie i pomnikach. Ilustrowane dzieje piśmiennictwa polskiego. T. 1-2. Poznań 1911. 39 "Literatura i Sztuka" 1910, nr 52. Iwanowska miała z pewnością w ręku albo rękopis książki Rzepeckiej, albo jej sygnalny broszurowy egzemplarz, bo oprawę podręcznika ukończono dopiero w roku 1911. 40 "Zapoznawszy się z tym towarzyszem dobrym i zżywszy się z nim na drogę ducha - czytamy w przedmowie - zasilone jego życiodawczą mocą, przekonane, że słowo polskie bezpiecznym jest i niezniszczalnym w nieogarnionych dziedzinach ducha, pokolenie współczesne niechajby z tym zasobem szło na zdobywanie nowych posterunków na rozległej drodze służby narodowej (t. l, s. 2). W cytacie tym wyraźnie pobrzmiewa echo motta do podręcznika Chrzanowskiego, zaczerpniętego z Brodzińskiego. 41 Ojczyzna w piśmie i pomnikach..., op. ci1., t. 2, s. 506.

42 N a karcie tytułowej widnieją nazwy tych firm: "Chemigrafia" w Berlinie (właściciel P. Karbowski), Antoni Fiedler - Poznań oraz Husnik i Hausier - Praga.

43 Litografię wykonał "Zakład Artystyczno-Litograficzny Pilczek i Putiatycki" w Poznaniu. 44 Dla porównania: kwartalny abonament "Kuriera Poznańskiego" wynosił wówczas 3 marki i 60 fenigów. 45 H. Rzepecka, Ojcowa spuścizna. Zarys piśmiennictwa naszego. T. 1. Poznań 1911.

46 Oto tytuły poszczególnych rozdziałów Ojcowej spuścizny: l) Co to jest literatura czyli piśmiennictwo? 2) Jak się nasze piśmiennictwo rozpoczęło? 3) Jak się nasze piśmiennictwo rozwijało? 4) Czyśmy przedtem nie mieli innych pieśni? 5) Co jeszcze u nas spisano za Piastów? 6) O pierwszych u nas kazaniach. 7) Język nam się urabia i bogaci. 8) Pierwsza polska książka pisana. 9) Wielkopolscy pisarze łacińscy. 10) O gościach nie w domu, lecz w mowie. 11) Pierwsze u nas szkoły. 12) Pierwsza u nas szkoła wykształcenia wyższego. 13) Macierz naszej oświaty. 14) Nasi uczeni w domu i poza domem. 15) Oświecamy już narody inne. Pierwszy prymas. 16) Ojciec dziejopisarstwa naszego. 17) Odrodzenie innych dawnych nauk. 18) Nasi kaznodzieje i mówcy. 19) Pierwszy twórca pieśni kościelnych. 20) Pieśni i utwory świeckie. 21) Łatwe do spamiętania.

47 Zob. Piśmiennictwo polskie w życiorysach naszych znakomitych pisarzy i w wyjątkach z ich pism w krótkości przedstawione z dodatkiem wiadomości o celniejszych sztukmistrzach polskich dla ludu polskiego i młodzieży ułożył i obrazkami opatrzył Józef Chociszewski. Poznań 1874. Zob. W. Sobkowiak, Józef Chociszewski. Gniezno 1937; E. Pieścikowski, Józef Chociszewski. W: Wybitni Wielkopolanie XIX w. Poznań 1959.

48 J. C h o c i s z e w s ki, Piśmiennictwo polskie oraz życiorysy naszych znakomitszych pisarzy. Uzupełniła Helena Rzepecka. Poznań 1912. Rzepecka dokonała tego za zgodą Chociszewskiego, który zmarł w roku 1914 w wieku 77 lat. 49 Por. przypis 22.

5°H. Rzepecka, Kim jest Zygmunt Krasiński? Poznań 1912.

51 H. Rzepecka, Objaśnienia do przeźroczy: Kim jest Zygmunt Krasiński? Wykłady TCL nr l. Poznań 1912; taż: Objaśnienia do przeźroczy: Ksiądz Piotr Skarga i jego czasy.

Poznań 1912 (Wykłady TCL nr 3).

52 H. Rzepecka, Kim był Karol Marcinkowski? Lwów 1913.

53 Tamże, s. 110-112.

54 H. Rzepecka, Poznań. Z. 10 rycinami. Warszawa brw. Dziełko to wyszło prawdopodobnie w r. 1911. Autorka pisze bowiem, że już od roku stanął w Poznaniu zamek-olbrzym, a wiadomo, że zamek zwany Wilłielmowskim oddano do użytku w roku 1910. 55 Tamże, s. 26.

56 Tamże, s. 59-60.

57 "Kurier Poznański" 1916, nr 119.

58 "Literatura i Sztuka" 1910, nr 52.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1994 R.62 Nr3/4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry