TEKLA BYŁA "BAMBERKĄ"
Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2
Czas czytania: ok. 1 min.kać, kiedy przypomnę sobie, jaka mama wtedy była. Ona nazwała mnie nieprzyzwoitą, ale ja powiedziałam jej, że jestem porządnym człowiekiem i wypraszam to sobie. Powiedziałam wtedy, że mogę odejść a mama będzie mogła sama gotować dla swoich gości. Ach wiesz, potem byłam jednak zadowolona, że mama złagodniała, a ja nie musiałam Ciebie opuścić. Musiałam jednak przyrzec, że już nigdy nie wpuszczę Ciebie do Twojego ciepłego gniazdka. - No, mama nazwała to inaczej. Dotrzymałam obietnicy, ponieważ nie chciałam jeszcze raz słyszeć takiego narzekania i pruskiego krzyku. Powiedziałam jednak, że nie zrezygnuję z tego, żeby ciebie pogłaskać i przytulić, ponieważ małe dziecko tego potrzebuje, a od swojej matki nie dostaje. Wtedy mama znowu się zezłościła i powiedziała, że nie mam jej pouczać i że jestem potwornie głupia. Czy jeszcze pamiętasz, jak często się pieściłyśmy?" A po chwili powiedziała - co zapamiętałam na zawsze - "Moje dziecko, jeszcze przekonasz się, że ludzie nie szukają wzajemnego zrozumienia i dlatego jest tyle cierpienia na świecie. Pomyśl o tym, kiedy będziesz dorosła, ponieważ chciałabym tylko tobie życzyć, żebyś wokół siebie zawsze miała ludzi, którzy są wobec ciebie otwarci i wierni, a nie tak ." sztywm . Kiedy już od dłuższego czasu mieszkaliśmy we Wrocławiu, nieraz mnie ogarniała cicha tęsknota do mojej Tekli, która na swój sposób okazała mi w dzieciństwie tak wiele miłości i dzięki temu dała mi poczucie prawdziwego bezpieczeństwa, moja Tekla z Bambergu!
Tłumaczyła: Dorota Mazurczak
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.