MNIEJSZOŚĆ NIEMIECKA W POZNANIU

Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2

Czas czytania: ok. 4 min.

Po wybuchu rewolucji w Niemczech (w listopadzie 1918 r.) utworzono w Wielkopolsce (na wzór ogólnoniemiecki) parytetyczne Rady Robotników i Żołnierzy, z udziałem przedstawicieli ludności niemieckiej, polskiej i żydowskiej. Pozbawione one były tu klasowo-rewolucyjnego charakteru, a Wydział Wykonawczy RRŻ w Poznaniu opanowany został przez PolakówlI. W nowo wytworzonej sytuacji obroną interesów ludności niemieckiej w stolicy Wielkopolski starała się kierować Niemiecka Rada Ludowa w Poznaniu (Deutsche V olksrat). W akcji jej tworzenia współuczestniczyli bardzo aktywnie działacze Ostmarkenverein. Radę tę utworzono 14 listopada 1918 r., zaledwie kilkadziesiąt godzin po ujawnieniu przez Polaków działalności polskiego Komitetu Obywatelskiego m. Poznania, który przybrał nazwę Rady Ludowej na Miasto Poznań (w dniu 11 listopada). Podczas zebrania założycielskiego Deutsche V olksrat wybrano trzech przewodniczących, którymi zostali: dyrektor banku dr Otto Houtersmans, urzędnik pocztowy Oto Kiihn i starszy sekretarz kolejowy Gerhardt. Częścią Volksrat była Niemiecka Rada Kobiet (Deutscher Frauenrat). Do niemieckiej Rady Ludowej wstąpiła także grupa Żydów, posługująca się językiem niemieckim. Na czele Deutsche V olksrat stanął ostatecznie liberał profesor Akademii Królewskiej dr Alfred Herrmann. Rada wydała odezwę do miejscowych Niemców, w której ogłosiła, że Volksrat reprezentuje "wszystkie kręgi narodu", jak też wszystkie działające w Poznaniu organizacje niemieckie. W łonie Rady ścierały się wpływy nacjonalistyczno-hakatystyczne i liberalno-demokratyczne 12 . Działacze Deutsche Volksrat postanowili także rozwinąć intensywną działalność zmierzającą do zmobilizowania miejscowych Niemców do zdecydowanego przeciwdziałania poczynaniom niepodległościowym ludności polskiej. Zrozumieli oni, że Polacy mają duże szanse na przeforsowanie swoich postulatów na konferencji pokojowej, w tym także w sprawie przyszłej przynależności państwowej Poznania. W celu zespolenia poczynań narodowo-politycznych ludności niemieckiej w całej Wielkopolsce, zamanifestowania tu siły niemczyzny oraz stworzenia propagandowej przeciwwagi wobec uchwał Polskiego Sejmu Dzielnicowego (obradował w Poznaniu 3-5 grudnia 1918 r.), w dniach 12 i 13 grudnia zorganizowano w stolicy Wielkopolski zjazd delegatów niemieckich Rad Ludowych z regencji poznańskiej i bydgoskiej. Obrady toczyły się w sali Ogrodu Zoologicznego z udziałem tysiąca delegatów.

Zorganizowano także wiec oraz przemarsz żołnierzy niemieckich ulicami miasta.

Utworzono (w dniu 12 grudnia) Prowincjonalną Radę Ludową (Deutschen Provinzial-Volksrat der Provinz Posen). Wyrażano gotowość do zbrojnego wystąpienia w obronie interesów niemczyzny na wschodzie. Zarzucano Polakom, że uprzedzają postanowienia konferencji pokojowej i tworzą "państwo w państwie" (chodziło tu o uchwały Polskiego Sejmu Dzielnicowego, rozbudowę sieci polskich Rad Ludowych, utworzenie Naczelnej Rady Ludowej i jej Komisariatu itd.). Podkreślono, że Polacy wysuwają roszczenia do terenów, które w wyniku wielowiekowej niemieckiej pracy stały się nierozerwalną częścią składową Rzeszy Niemieckiej, nieodzowną dla jej prawidłowego rozwoju i funkcjonowania". W dniu 13 grudnia 1918 r. na ulicach Poznania manifestowali także Polacy. Sytuacja była bardzo napięta. Ta aktywność reprezentantów obu grup narodowościowych mogła w każdej chwili przekształcić się w wystąpienia zbrojne. Zresztą część

Z. Dworecki

Niemców była zainteresowana dalszym zaostrzeniem antagonizmu między ludnością polską a niemiecką. Można nawet twierdzić, że Niemcy ci wyczekiwali na starcie zbrojne, licząc na zdecydowaną postawę policji, żołnierzy niemieckich z garnizonu poznańskiego (celowo wciągano ich do manifestacji antypolskich, organizowanych przez działaczy nacjonalistycznych) oraz na pomoc wojskową skierowaną z innych garnizonów. Za przynależnością Poznania i całej Wielkopolski do Rzeszy opowiadały się także wszystkie lokalne koła działających tu partii niemieckich. Jednocześnie podejmowały one przygotowania do wyborów do niemieckiego Zgromadzenia Narodowego. Wybuch powstania i niespodziewane wyzwolenie przez Polaków Poznania i innych miejscowości osłabiły tu aktywność tych partii politycznych i Niemieckiej Rady Ludowej, ale jej nie przerwał y 14. Niektórzy działacze tych organizacji i inni reprezentanci ludności niemieckiej w Poznaniu (np. część funkcjonariuszy starego aparatu administracji państwowej i samorządowej, nauczyciele, policjanci) bardzo silnie zaangażowali się w organizowaniu i kierowaniu przebiegiem antypolskiej manifestacji w dniu 27 grudnia 1918 r., podczas pobytu Ignacego Paderewskiego w Poznaniu . Niemcy ci, widząc bezsilność władz, postanowili na własną rękę przeciwstawić się poczynaniom niepodległościowym Polaków. Podobnie jak Polacy i oni zorganizowali w tym dniu manifestację na ulicach Poznania. Pochód składał się z niemieckiej ludności cywilnej oraz żołnierzy, częściowo uzbrojonych. Swą prowokacyjną postawą (maszerujący zdzierali flagi polskie i państw koalicji, śpiewali niemieckie pieśni patriotyczne, wznosili okrzyki antypolskie itp.) starali się zastraszyć ludność polską oraz "uświadomić" ją, że Poznań nie znajduje się w granicach Polski. Demonstracje na ulicach przekształciły się w walkę orężną. W dniu 1 stycznia 1919 r. Poznań był wolny (w rękach Niemców pozostało tylko lotnisko na Ławicy, które powstańcy zdobyli w nocy 5 na 6 stycznia 1919 r.). Niemcy poddawali się często bez rozlewu krwi. Nie stworzyli oni specjalnych oddziałów, składających się z ochotników, rekrutujących się z ludności cywilnej, gotowych do podjęcia walki zbrojnej z Polakami. Zadecydowało o tym przede wszystkim zaskoczenie ze strony Polaków przez podjęcie przez, nich walki orężnej, brak w Poznaniu większej grupy robotników niemieckich, niezdecydowana - a nawet bojaźliwa - postawa sporego odsetka niemieckiej inteligencji, właścicieli warsztatów rzemieślniczych, przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych oraz aresztowanie przez powstańców naczelnych władz wojskowych i cywilnych prowincji, 00_ podziałało deprymująco na niemieckich żołnierzy i niemiecką ludność cywilną Poznania. Już wówczas (z chwilą wyzwolenia miasta) niektórzy spośród zamieszkałych tu Niemców, wystraszeni wydarzeniami lub przekonani, że o przynależności prawnopaństwowej stolicy Wielkopolski zadecydowała postawa Polaków, opuścili Poznań. Tym samym rozpoczęty został gwałtowny odpływ Niemców z stolicy Wielkopolski, ułatwiający proces polonizacji w tym mieście. W stosunkowo krótkim okresie Poznań stał się miastem narodowo nieomal jednolitym. Najwięcej Niemców opuściło Poznań w latach 1919-1921. Jako pierwsi Guż podczas powstania i tuż po jego zakończeniu) miasto opuścili przede wszystkim ci, którzy stanowili aparat państwa pruskiego, tzn. urzędnicy, policjanci, wojskowi i ich rodziny. Pociągali oni za sobą w znacznym stopniu niemieckie drobnomieszczaństwo, inleli

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry