PRZYCZYNEK DO DZIEJÓW KULTURY MUZYCZNEJ 000jąc nowy instrument W. Sauera a sporadycznie przenoszono do kościoła, ew.-augsb. p. w. św. Pawła ll . Zapewne przy tej powszechnej edukacji, poziom nauczania musiał być zróżnicowany, a być może powierzchowny - dał jednak podwaliny stopniowej profesjonalizacji kultury muzycznej o szerokim zasięgu i co najmniej o pół wieku wyprzedził analogiczne próby stworzenia systemu kształcenia muzyków kościelnych w polskich związkach wyznaniowych. Dla przykładu obowiązek analogicznych kursów podjęto w Diecezji Poznańskiej i Gnieźnieńskiej, za staraniem Związku Organistów, dopiero od lat 30-tych XX w. Musiano przy tym (z braku własnych kadr) korzystać z pomocy pedagogów Państwowego Konserwatorium Muzycznego . Władze konsystorskie dbały o kształcenie muzyczne, rząd konsekwentnie wspomagał subwencjami tworzenie kolejnych gmin ewangelickich, zapewniając pomoc przy wyposażaniu zborów w potrzebne instrumentarium. Tak postępował w latach 30-tych Flottwell odmawiając Kolanowskiemu i Eliaszewiczowi organów pobernardyńskich, jakimi zamierzał przyozdobić nie kościół pojezuicki (o co chodziło stronie polskiej) a właśnie niemiecki kościół rzym-kat. p. w. św. Antoniego 14 . Ks. dr. Noryśkiewicz przytaczajego stanowisko w tej sprawie, które stało się obowiązującym credo następców: "Trzeba w pierwszym rzędzie uwzględnić potrzeby kościołów patronatu rządowego"15. Również nadprezydent Horn dopytywał się, jakie są potrzeby finansowe ewangelików z gmin św. Łukasza i Mateusza w kwestii "dzwonów, organów, wyposażenia wnętrza?" Z podobną troską śledzono wyposażanie gminy ew.-augsb. św. Pawła w instrumenty, wskazując na możliwość znacznych subwencji. Nie dziwota przeto, że w tej powszechnej atmosferze optymizmu, każdym uroczystościom towarzyszącym, czy to położeniu kamienia węgielnego pod zamierzony zbór, czy też otwarciu wrót - towarzyszył festyn muzyczny. W kościele wildeckim, nim stanęły mury ( a świdnicka firma Schlag u. S6hne wykonała organy), jeszcze pod gołym niebem, roznosiło dźwięki harmonium pedałowe, a uroczystości położenia kamienia węgielnego (29. XII. 1904) wiązały się z wykonaniem Motetu M. Hauptmanna, którego druk ulotny dotrwał do dnia dzisiejszego w zakurzonych poszytach konsystorza ewangelickiego 17. Do kaplicy Zamku Cesarskiego rząd berliński zakupił instrument Sauera, a odbioru dokonał prof. Hennig. Kaplica przynależała do gminy ew.-augsb.

Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2

Czas czytania: ok. 4 min.

p.w. św. Pawła, gdzie bydgoski budowniczy P. Voelkner montował w pośpiechu wielkie organy koncertowe, które podczas poświęcenia w 1912 r. wizytował sam Minister Rządu Pruskiego. Potem instrument jeszcze korygowano, wymieniano napęd miechów, przy okazji zakupiono motor do poruszania dzwonów aż dalsze ambitne zamiary przerwała I wojna światowa. W szczególnych przypadkach ciężar sponsorowania przejmowały na siebie osoby cywilne i inne instytucje. Miało to miejsce w kościele p. w. Chrystusa a wiązało się z pomocą prof. Burcharda i Pruskiego Banku Pocztowego z Berlinal. Okres wojenny to, jak wiadomo, ograniczenie działalności koncertowej w kościołach, z powodu demontażu cynowego wyposażenia wielu organów i szeregu uciążliwości dnia codziennego. Działalność Kriegsmetall AG, omówiona w innym miejscu, zaważyła na kilka następnych lat ograniczając możliwości organizowania koncertów l . W związku z powyższym póki co, zadowalano się śpiewem i innym instrumentarium, ale też z dużą energią przystąpiono do napraw organów i - jeśli zezwalały na to możliwości - ich rozbudowy. Z powodu wojny celnej i zamrożonych stosunków z Berlinem, szanse otworzyły się przed firmami miejsco

L. Czacharowski

wymi. Wacław Caliński uzupełniał piszczałki w organach Schlaga w kościele ewaugsb. Chrystusa 2o , P. Voelkner rozbudowywał podług zamiarów z 1914 r. organy Buckowa w kościele rzym-kat. pofranciszkańskim 2l . Szczególnie wartościowa okazała się rozbudowa organów świętokrzyskich poprzez dostawienie przez gdańszczanina Josepha Goebla drugiego instrumentu, o wspólnej elektrycznej trakturze. Ukończenie prac ukoronowano recitalem W. Drwenskiego (22. V. 1928). Instrument w opinii prof. Beckera, kantora kościoła garnizonowego ew.-augsb. w Poczdamie uchodził za koncertowo uniwersalny i honorowy pomnik w ponad 50-letniej działalności fIrmy . Pod względem koncepcji przestrzennej, organy te nawiązywały bezpośrednio do rozwiązania zastosowanego przez firmę Jehmlich w kościele Liebfrauen w Dreźnie, gdzie również w centralnym wnętrzu, zbudowany przez G. Silbermanna instrument nad ołtarzem, uzupełniono organami bocznymi. Przebudowana empora pomieścić teraz mogła 400 wykonawców, co przywróciło naj starszej poznańskiej świątyni ewangelickiej wiodącą rolę w krzewieniu kultury muzycznej (i niemczyzny zarazem). Przedsięwzięcie było imponujące ale z przyczyn niezależnych, opóźnione o dwa lata. W związku z powyższym oprawa muzyczna uroczystości 400-lecia Reformacji (związek pojemności empory z liczbą lat nie był zapewne przypadkowy) ograniczyła się do wykonania 2. V. 1926 r. kantaty: "Festgottesdienst-Ordnung" pod batutą Karla Greulicha . Istotne ożywienie życia muzycznego wśród mniejszości niemieckiej datuje się wraz z rozpoczęciem działalności artystycznej Georga Jaedke. Ten muzyk, urodzony pod Bydgoszczą 3. IV. 1906, po ukończeniu w Berlinie Wyższej Szkoły Muzyki Kościelnej, przystąpił do służby kościelnej 1. VI. 1930, w rok później zorganizował w Rakoniewicach (na wysokiej klasy instrumencie H. Eulego) kursy mistrzowskie, by w 1932 r. założyć w Poznaniu Towarzystwo Bachowskie (Posener-Bachverein)24. Ponieważ analogiczne towarzystwa powstały w Bydgoszczy i Lesznie - Poznań stał się najdogodniejszym centrum wspólnych muzycznych przedsięwzięć. Od 1938 r. datuje się regularna działalność koncertowa w której dominowała wyłącznie muzyka niemiecka epoki dawnej oraz współczesnej. Warto przytoczyć niektóre: 21-24.IX. - Geistliche Abendmusik (Uroczysta Muzyka Wieczorna) gdzie w ramach koncertu organowego Jaedkego oraz "Kammerorchester des Posener Bachvereins" prowadzonej od batuty przez Dyrektora Muzycznego Uniwersytetu Poznańskiego, prof. G. Kempffa wykonano kantatę "Kreuzstab" J. S. Bacha oraz dzieła organowe J. G . Waltera 25. 5-7.XI. - Erstes Evang. Kirchenmusikfest in Posen, gdzie poza zborem św. Krzyża koncerty przeniesiono do kościoła ew. -aiigsb. św. Pawła. Tym razem orkiestrą dyrygował Jaedke a w programie obok muzyki W. F. Bacha i M. Regera znalazły się dzieła organowe współczesnych kompozytorów niemieckich (J. N. Davida, D. Hoyera). Wystąpił również chór Towarzystwa, zarówno z dziełami H. Schuetza i D. Buxtehudego jak i współczesną produkcją muzyczną, wielu już zapomnianych kompozytorów. Wśród solistów znalazła się pianistka Margeritte Koehler. 12-14.XI. - Erstes Kirchenmusik-Fest der Unierten Evangelischen-Kirche in Polen in Poznań. Tu ponownie kierownictwo artystyczne powierzono Jaedkemu, który w kilku recitalach organowych wykonał tzw "wielką klasykę niemiecką" czyli wybrane utwory D. Buxtehudego, J. Pachelbela, N. Bruhnsa, W. F. Bacha, M. Regera. Za

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1992 R.60 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry