MISCELLANEA
Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr3/4
Czas czytania: ok. 4 min.GDZIE JEST GROBOWIEC KRÓLA PRZEMYŚLA II?
WITOLD MAISEL
T ak jak do roku 1320 koronacje królów polskich z rodu Piasta odbywały się nie w katedrze krakowskiej, lecz w katedrze gnieźnieńskiej, tak do końca xm wieku charakter nekropolii dla tych władców miała katedra poznańska. Sprawy te nabierają w chwili obecnej cech aktualności, gdyż w roku 1995 minie siedemset lat od momentu, kiedy wielkopolski książę Przemysł II zdołał po połączeniu Pomorza Gdańskiego z Wielkopolskąl doprowadzić do odtworzenia rozbitego przez prawie 200 lat na dzielnice królestwa polskiego. Widomym symbolem zjednoczenia była koronacja tego księcia na króla Polski odbyta w Gnieźnie w roku 1295. Niestety już w następnym roku został Przemysł II zamordowany w Rogoźnie, a ciało pochowano w katedrze poznańskiej. Można zapytać, skąd pochodzi informacja, że grób jego znajdował się w katedrze w Poznaniu? Przekazał nam ją nie kto inny, jak sam Przemysł II, a więc świadek wiarygodny, któremu nie mamy powodu nie wierzyć, zwłaszcza ze względu na okoliczności, w jakich przekazał nam tę wiadomość. Uczynił to mianowicie w prawnym dokumencie darowizny zdziałanej w r. 1293 na rzecz katedry poznańskiej i biskupa poznańskiego Jana III. Dokument ten istnieje do dnia dzisiejszego i jest przechowywany w Archiwum Archidiecezjalnym na Ostrowie Tumskim w Poznaniu. Aktem tym darował (wtedy jeszcze książę) Przemysł II katedrze , i biskupowi poznańskiemu miasteczko Sródkę przy kościele św. Małgorzaty oraz wieś Kobylniki koło Tarnowa, na zachód od Poznania. Ze swej strony biskup, za zgodą kapituły, zobowiązał się w swoim i swoich następców imieniu palić na grobie księcia i jego zmarłej (w r. 1293) drugiej żony Rychezy (- Ryksy, córki króla szwedzkiego Waldemara) w czasie godzin kanonicznych świecę, a w nocy wieczną lampkę. · Sceptyk może podnieść zarzut, że przywilej o którym mowa, nie określa bliżej miejsca w katedrze, gdzie groby te się znajdowały. Tego rodzaju informacji dostarczył nam na podstawie autopsji kanonik poznański i archidiakonw. Maiseignieźnieński, Janko z Czarnkowa. W swojej, spisanej w ostatnich latach XIV wieku kronice pisze on, że w r. 1371 piorun uderzył w południową wieżę katedry, przebił sklepienie kaplicy "królewskiej" i zniszczył w niej grobowce Przemyśla II i jego żony oraz ich "imagines" . Ten ostatni wyraz znaczy w języku łacińskim tyle co "obraz", wizerunek", ale w łacinie średniowiecznej znaczył też tyle co "figura, rzeźba". O tym, że takie rzeźbione portrety znane były w naszym kręgu kulturalnym świadczy najlepiej rzeźba, przedstawiająca Salomee, żonę księcia głogowskiego, córkę brata Przemyśla I, Bolesława Pobożnego, która wydana została za księcia głogowskiego i zmarła w r. 1274. Jej posąg znajduje się obecnie w Muzeum Narodowym w Poznaniu (Oddział Historii m. Poznania w ratuszu poznańskim). Sięgając dalej na zachód wymienić można rzeźby portretowe z katedry w N au mb urgu z lat 1250-1260, wśród których znajduje się "die lachende Polin" - śmiejąca się Polka, Regelinda, córka księcia poznańskiego, a żona księcia Hermana. Z relacji Janka z Czarnkowa nie wynika, gdzie znajdowały się zniszczone rzeźby - na powierzchni tumby grobowej, czy na ścianach, na konsolach. Gdziekolwiek by one były, nie mogły jednak zostać przez piorun starte na proch, lecz najwyżej zostałyby uszkodzone. W jeszcze większej mierze to samo można powiedzieć o płytach grobowych. Sprawa o której mowa, jest zarazem klasycznym przykładem powstawania mitów. Nie uniknął tego błędu tak sumienny autor źródłowej monografii katedry, jakim był ks. dr Józef Nowacki, który z krótkiej wzmianki zawartej w kronice Janka z Czarnkowa wysunął wniosek, że pozostałości, 'Jakie istniały, zostały podczas katastrofy roku 1371 wraz z kaplicą i portretami monarchów zniszczone i usunięte". Odtąd po dziś dzień powtarzana jest bezpodstawna wersja, że "przecież tam [w podziemiu kaplicy] nic niema". W każdym razie kronika Janka z Czarnkowa zawiera informację, że grobowce o których mowa, znajdowały się w kaplicy sąsiadującej bezpośrednio z wieżą południową. Dodajmy od razu, że wizytacje biskupie jeszcze z lat 1622, 1680, a nawet 1781 r. nazywają ją "kaplicą królewską" - "capella regalis" , "capella regia", "capella S. Apolloniae, Regia dicta". Kaplica o której mowa, miała jeszcze dwa razy ponieść szkody na skutek runięcia wieży południowej. Oszczędne wzmianki o tych faktach nie pozwalają zorientować się, jakie były rozmiary tych szkód. Wiadomo natomiast, że pochówki króla Przemyśla i jego żony nie były jedynymi, jakie znajdują się w podziemiu kaplicy. W latach 1555/1600 umieszczono tam groby i nagrobki biskupa Jakuba Brzeźnickiego oraz jego bratanka Wojciecha Brzeźnickiego. Było to możliwe, gdyż od XIII wieku podniósł się poziom podłogi kaplicy, by dorównać podłodze nawy głównej i nawy okrężnej. W r. 1651 pochowano tu jeszcze jedną osobę świecką, mianowicie cześnika poznańskiego, Wojciecha Brudzyńskiego, którego nagrobek został zniszczony - jak podaje ks. Nowacki - w roku 1790 w wyniku jeszcze jednej katastrofy wieży południowej. Pozostaje jeszcze pytanie - czy w czasie odbudowy katedry, dokonywanej po roku 1945 nie przeprowadzono jakichś badań archeologicznych w kaplicy królewskiej? Takich badań nie przeprowadzono w żadnej z kaplic, otaczających katedrę, a to w obawie o całość budowli. Natomiast dla zapewnienia katedrze pewnej statyki wybudowano ponad sklepieniami kaplic i nawy okrężnej żelbetowy "gorset" pod dachami katedry, zaprojektowany przez prof. inż. Lucjana Ballenstaedta, a zrealizowany pod kierownictwem mgr inż. Bronisława Śmigają.
Nasuwa się pytanie - czy nie należałoby poszukać reliktów grobu króla Przemysła II w podziemiu kaplicy królewskiej?
Przypisy
1 Jak doszło do połączenia Pomorza Gdańskiego z Wielkopolską za Przemyśla II? Stało się to formalnie na zjeździe, odbytym w r. 1282 w Nakle. Wtedy to książę pomorski Mszczuj II (Mścislaw, Mestwin) dokonał darowizny swego księstwa na rzecz księcia wielkopolskiego, Przemyśla II, który pozostawił mu je we władaniu jako dożywocie. Mszczuj zmarł w grudniu 1294 roku, wskutek czego Przemysł przejął księstwo gdańskie, zgodnie z umową sukcesyjną w swoje władanie. Powstaje pytanie, dlaczego Mszczuj zawarł tak daleko idącą umowę z Przemysłem. Mszczuj był starszy od Przemyśla o 26 lat, ale nie to było zapewne powodem jego działania. Powodem było chyba zagrożenie ze strony Krzyżaków, którzy osadzeni w r. 1226 w ziemi chełmińskiej, do roku 1283 zakończyli podbój sąsiadujących z księstwem gdańskim Prus pogańskich. Ratunek widział Mszczuj tylko w połączeniu swego księstwa z dużym i silnym księstwem wielkopolskim. Pamięć o tych wydarzeniach przetrwała w wielu następnych pokoleniach gdańszczan, bo jeszcze w XVI wieku w prezbiterium katedry w Oliwie wymalowano wizerunek króla Przemyśla II.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr3/4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.