2YCIORYS HRABIEGO EDWARDA RACZYŃSKIEGO 85

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr2

Czas czytania: ok. 3 min.

Wróciwszy (w początku grudnia 1814 r.) z podróży, poświęca się stale dalej studjom naukowym i obszernej działalności literackiej. Drugiem jego większem dziełem były "Wspomnienia Wielkop:>lski", które ukazały .się w Poznaniu (w 2 tom, 8°) w latach 1842 - 43 i 1 tom miedziorytów, który wyszdł w roku ,1842: fol.

Dzieło to zawiera opis miast i znaczniejszych miejscowości tak trzech wielkopolskich województw Poznański:ego, Gnieźnieńskiego i Kaliskiego. jak i ziemi Wschowskiej i powiatu Wałeckiego. Oprócz historycznego poglądu na przeszb:ść jest w niem zawarty zwięzły opis Il"olnictwa, przemysłu rolnego, hodowli !:wierzął oraz handlu i przemysłu w dawnej Polsce. Stosunki włościańskie znalazły w niem również uwzględnienie przychylne politycznej i socjalnej sytuacji tego wysoce ważnego stanu. Dowodzi to, że hr. Raczyński, daleki będąc od podzielania tradycyjnych zwłaszcza w jego sferze Mpatrywań umiał bez uprzedzenia rozpatrywać tak ważne dla organizmu państwowego położenie stanu chłopskiego, jak i jeg.:)' sytuację socjalną i jej niedomagania. W opisach poszcz,ególnych miejscowości uwzględnione jest wszystko, co było najważniejszem historycznie, kulturalnie. krajobrazowo jak i odnośnie do pamiątek sztuki i architektury. W ten sposób zyskują wszystkie opisane miejscowości, a szczególnie te. które dla nieobeznanego z ich historrją czytelnika są d:ę;iś często obojętne. na zainteresowaniu i uroku, zwiększonem jeszcze przez dodane (66) miedzioryty. Rysunków do nich dostarczył brat, hr. Atanazy, i on sam, większość jednakże zrobiła jego źona według natury a dzielni francuscy, włoscy i niemieccy artyści je rytowali. Całe dzieło, owoc własnych badań i szczegółowych wiadomości historycznych, polega pozatem na jego własnej obserwacji zdobytej na miejscu samem. Owa z uzdolnienia idąca skłonność do badań historycnych a zwłaszcza zajmowanie się dziejami rodzinnej ptlOwincji musiały go przywieść do dalszych naukowych badań specjalnych. Oddał się mozolnym i z wielkiemi wydatkami połączonym badaniom, które byłyby niemożliwe dla człowieka nieposiadającego ku temu potrzebnych środków ani ze względu na swą pracę zawodową potrzebnego czasu, i wydał waźne w dziale polskiej historji dzieło: "Gabinet medalów'polskich" (w 4 tom.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

4°). Dzieło to, którego trzeci tom opracował biskup Albertrandi, a czwarty historyk i archeolog Łukasz Gołębiowski, obejmowało okrres od najdawniejszych czas6w aż do .panowania Króla Stanisława Augusta włącznie. Zbadał liczne i interesujące zbiory monet i medali w 1P0lsce, - tylko zwiedzenie Galicji było mu wzJjronione, - dalej publiczne i prywatne zbiory w Berlinie, Drezne, Wiedniu.. Wenecji, Medjolanie i Turynie. Dyrektor paryskiego gabinetu medali Lenormand wykonał dla niego spis wszystkich tam zachowanych medali polskich a poeta i mąż stanu Juljan Ursyn Niemcewicz badał zbk)ry londyńskie. Po ukazaniu się tego również zagranicą ogólnie znanego i cenion,ego dzieła, którego dwie pierwsze części wyszły z obok wydrukowanem tłumaczeniem francuskiem, nastąpiło wydanie zestawionego przez jego dziada ze strony matki, Kazimierza Raczyńskiego. kodeksu: "Codex diplomaticus Majoris Poloniae". którego dokonał na własny koszt (Poznań, 1840). Nastąpił "Codex diplomaticus Lithuaniae", który sam zestawił i wydał w Wrocł.awiu f1845), Były to dzieła, przeznaczone dla świata uczonych, aby i im udostępnić te źródła polskij i litewskiej historji. Z natury li"zeczy posiadały one ze względu na treść jak i język (po łacinie i francusku) charakter międzynarodowy. Lecz jakoby w staem uprzytomnieniu sobie maksymy że: Ignorantia omnis mali fons est, Raczyński nie ograniczył się do kierunku poświęconego badaniom naukowym, tylko starał się być użytecznym swoim polskim współobywatelom również w dziedzini literatury klasycznej, historji późniejszej i języka ojczystego. T j szlachetnej dążności, aby w dziedzinie duchowej służyć dobru ogólnemu, zawdzięczamy długi sereg dzieł, które na swój koszt kazał częściowo tłumaczyć. częściowo drukować. Tu należą również te dzieła, które wydał z nabytych rękopisów uprzystępniając je w ten sposób ogółowi. Niezadawalał się jednakże samem dJstarczaniem środków pieniężnych, lecz sam je opracowywał, wydawał, a gdzie zachodziła tego potrz,eba, także tłumaczył. W ten sposób zawdzięczamy mu polskie tłumaczenie Witruwiuza i kroniki Wiganda. Aby dać obraz tej jego błogosławionej działalności i objętości jej, musimy choć tylko po krótce wymienić jego wydawnictwa. Ścisłe dane bibliograficzne zaprowadziłyby nas za daleko.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry