REKIAMA HANDLOWA W DAWNYM POZNANIU

Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr1/2

Czas czytania: ok. 4 min.

Ilustruje to m.in. widoczna na litografii wg. rys. R. Geisslera z 1871 r. witryna znanej księgarni Ernsta Rehfelda w budynku Hotelu Rzymskiego (Poznański) na rogu pi. Wilhclmowskiego i Alej (pl. W ołności i Al. Marcinkowskiego). 36 Księgarnia ta była jednym z lokali handlowych powstałych przed r. 1866 a zajmujących cały parter budynku. Wraz ze wzrostem roli społecznej kupców coraz częściej spotkać można było na szyldach nazwiska właścicieli sklepów. Niekiedy szyld zawierał samo nazwisko, jak widzimy to na innej litografii wg rys. R.Geisslera (1871 r.) przedstawiającej Stary Rynek w Poznaniu a na nim popularną winiarnię i cukiernię "A.Pfitzner" oraz sklep firmowany nazwiskiem - "E.Kaentsdh".37 Stopniowo, w miarę upływu lat, obok nazwiska właściciela, pojawiają się informacje o towarach sprzedawanych w danym sklepie. W Poznaniu obowiązywały szyldy dwujęzyczne, polskie i niemieckie, lecz spotkać można było także napisy jednojęzyczne: polskie lub niemieckie. Szyld przypominał przechodniom o istnieniu firmy, o rodzaju jej działalności, o miejscu w którym się znajduje, o nazwisku właściciela, a ponadto dacie założenia zakładu, o otrzymanych medalach na wystawach itp. Powszechne stosowanie szyldów zarówno przez handel (w obrębie sklepu), jak i przemysł (reklama produkowanych towarów,szczególnie masowego spożycia) i rzemiosło, zmuszało do poszukiwania nowych form i doskonalenia wykonania technicznego. Dlatego też bogatsi kupcy i przemysłowcy starali się o to, żeby ich szyldy były duże, wykonane artystycznie i z drogich materiałów. Tej kategorii kupców nie zadawalały szyldy malowane wyłącznie farbami na frontonie czy na płaszczyźnie metalowej lub szklanej. Domagali się oni napisów z liter plastycznych (reliefowych), przymocowanych do tła szyldu lub fasady sklepu. Litery plastyczne, tłoczone z blachy mosiężnej, oczyszczone do połysku,jak również litery szklane z podłożem złoconym w napisach na drzwiach wejściowych do sklepu lub umocowane na szybie okna wystawowego były atrakcyjniejsze i dodawały sklepowi lub zakładowi splendoru. W Poznaniu na przełomie XIXjXX w. tego rodzaju szyldy i napisy nie należały do rzadkości. Do napisów szyldowych stosowano pisma jedno i dwuelementowe, zbliżone do różnorodnych używanych wówczas w drukarstwie krojów czcionek, jak antykwa, egipcjena, grotesk a także modne wówczas pisma o formach liter zbyt fantastycznych, nie zawsze odznaczające się dobrą czytelnością i estetyką. Często można było spotkać w Poznaniu pisma ozdobne, których litery były konturowe, cieniowane bądź też uzupełniane cienkimi liniami w postaci zygzaków, wężyków itp. Niekiedy były one też zdobione elementami dekoracyjnymi, dzięki czemu namalowane litery przybierały czasami formę do złudzenia przypominającą litery plastyczne, reliefowe. Powszechnie stosowano wówczas różnego rodzaju znaki graficzne, mające charakter informacyjny, potęgujące oddziaływanie napisów lub ułatwiające zrozumienie treści. Najczęściej stosowanymi były: ręka z wysuniętym palcem wskazującym lub strzałka pod napisem informacyjnym wskazujące kierunek, np. wejścia do sklepu lub magazynu, znajdującego się w podwórzu; wielkimi cyframi oznaczony numer domu; linia podkreślająca lub oddzielająca część tekstu (podkreślone lub oddzielone zdanie czy

W. Karolczak

słowo wyodrębnia się); różnego rodzaju obwódki lub ramki,stanowiące zazwyczaj element wykończenia obrzeża szyldu. Na oknach wystawowych niektórych większych sklepów umieszczony był nr telefonu właściciela. Ogromna różnorodność napisów reklamowych widoczna jest zwłaszcza*na fotografiach przedstawiających Stary Rynek w Poznaniu na przełomie XIX/XX w. Na szyldach, płaszczyznach ścian znajdujących się obok wejścia do sklepu, na wolnych ścianach bocznych od strony ulicy, okiennicach, oknach, markizach itp. malowane były napisy pełne fantazyjnych elementów dekoracyjnych. Obok nich można było spotkać malowane przedstawienia różnych towarów, np. pieczywa, wędlin, przyborów kuchennych, butów, instrumentów muzycznych itp., oferowanych potencjalnym klientom przez sklep. Pod koniec ubiegłego wieku stosować zaczęto w Poznaniu szyldy świetlne, które umożliwiały odczytanie tekstów nie tylko w ciągu dnia ale również wieczorem, stanowiąc niezwykle atrakcyjny środek reklamy handlowej. Wielobarwne, pulsujące światłem, gazowe, okowiciane lub elektryczne lampki, układały się w wyrazy reklamujące daną firmę. Umieszczano je najczęściej na dachach budynków. U żywano wówczas również tablic transparentowych oświetlanych wieczorem. 38 Dopiero zastosowanie tej formy reklamy przyczyniło się do spotęgowania efektu wizualnego działania napisów, bez potrzeby przeładowania ich zbędnymi zdobieniami. Przed r. 1918 ten rodzaj reklamy upowszechniał się jednakjeszcze bardzo wolno, ponieważ jego realizacja była bardzo kosztowna. W związku z rozwojem reklamy na przełomie XIXjXX w. z rzemiosła malarskiego i lakierniczego wyodrębniły się nowe specjalności zawodowe takie jak: malarstwo szyldowe, emaliernie i wytlaczarnic szyldów metalowych, wyrób liter i godeł reliefowych, wyrób reklam świetlnych itp. Następowała specjalizacja wykonawców środków reklamy, powstały coraz liczniejsze pracownie i wytwórnie reklam. Wykonywanie szyldów stopniowo przestawało być wyłącznie rzemiosłem a przeistaczało się w twórczość łączączą elementy rzemiosła i sztuki, szczególnie literniczej. Współpraca rzemieślnika i artysty grafika była koniecznością, ponieważ zleceniodawca - kupiec lub przemysłowiec domagał się środków reklamy oryginalnych w koncepcji graficznej, dostosowanych do warunków lokalizacyjnych, solidnie wykonanych i posiadających dużą skuteczność oddziaływania. Na pocz. XX w. najbardziej znanymi w Poznaniu polskimi pracowniami godeł i szyldów były następujące: Z.Antoniewicz, W.Lisiecki, W. Głębowski, H. i N.Rumatowski (dawn. J.Biernacki), R.Krieger oraz L.Wasilewski. Spośród nich wyróżniała się pracownia Zygmunta Antoniewicza znajdująca się na Chwaliszewie (później przy ul. Szerokiej). Zakład ten wykonywał wiele szyldów na zlecenie renomowanych firm kupieckich, m.in. cukierni i winiarni "A. Ptizner" na Starym Rynku, sklepu futrzarskiego W. Sulicki przy ul. N owej, drogerii "U niversum" Bronisława Śniegockiego przy ul. Rycerskiej itd. Sam Antoniewicz znany był także jako wzięty portrecista, wykonujący portrety według fotografii. Wielkość wystawy ,rodzaj i liczba eksponowanych artykułów oraz jej oprawa plastyczna uzależniona była naturalnie od stopnia zamożności danego ku

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry