HISTORIA CENTRALNEJ DROGERII J. CZEPCZYŃSKI W POZNANIU 109

Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr1/2

wyczerpują się w coraz lepszym wyposażeniu i powodzeniu Centralnej, "U niversum" i Barcikowskiego. Toteż dziś w dniu siedemdziesięciopięcioletnich urodzin swoich - pomimo licznych faz kryzysowych i zmiennych koniunktur - posiada Ojciec tę rzadką satysfakcję, że jego przedsiębiorstwa są na wskroś zdrowo ufundowane zarówno na teraźniejszość, jak i na całą bliższą przyszłość. Dzięki temu może Ojciec z dumą spoglądać, kończąc swój siedemdziesiąty piąty rok życia, na to, że w ongiś maleńkiej Centralnej Drogerii, zatrudniającej oprócz wspólników dwie tylko siły najemne, dziś pracuje w jego trzech przedsiębiorstwach łącznie czterystu ludzi. Wszyscy czerpią główny dochód z pensji i plac jego przedsiębiorstw, oraz żywią tymi zarobkami wraz z rodzinami napewno co najmniej 1.000 obywateli miasta Poznania. A przecież Ojciec po dziś dzień lubi powoływać się na to, że zaczynał kapitałem 200,- MK, a wszystko dalsze sam sobie wypracować umiał czterdziestosześciolctnią pracą, pilnością, zapobiegliwością i sumiennością. Dla mnie i nas wszystkich, którzy z bliska patrzeliśmy i patrzymy na wymowny przykład Ojca, będzie to trwałym i zawsze żywym drogowskazem. Będzie nieomylnym wskazaniem, że nie wielki kapital, ale praca i jeszcze raz praca ze skromnych zaczątków doprowadza do trwałych osiągnięć. Zdrowe wytyczne, jakie Ojciec daje stale i ciągle trzem naszym przedsiębiorstwom musząje niezawodnie prowadzić do pewnego rozkwitu, skoro tylko nowa fala koniunktury zapanuje w Wielkopolsce i Polsce całej.

Przypisy:l Babką ojca mego była z ojca slrony śp. Weronika z domu Rozbecka. Miała ona córkę Kordulę oraz 2 synów: Teodora i Józefa. 2 zapisane do ksiąg wieczystych 30/4. 1900 r.

3 w roku 1909 m. Poznania. z 2 pol. XIX wieku. Ze zbiorów Muzeum Ilislorii m. Poznania.