WARSZTATY ZŁOTNICZE SZULCÓW I KRUKÓW W XIX I XX WIEKU 63
Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr1/2
Czas czytania: ok. 4 min.Niestety firma złotniczo-jubilerska istniała praktycznie do wybuchu II wojny światowej. W czasie okupacji przeniósł się wraz z rodziną do Warszawy prowadząc mały sklep jubilerski. Po wojnie pełen wiary i nadziei zorganizował na nowo przedsiębiorstwo w Poznaniu i w Warszawie ale już w 1950 roku przekształcono je w spółdzielnię pracy, odsuwając Stanisłwa Szulca od zawodu 31 . Przez następne dwanaście lat nadal żywo uczestniczył w życiu miasta, z którym był mocno związany. Działając w Towarzystwie Miłośników Miasta Poznania na łamach pisma Towarzystwa opublikował: "Księgę herbów Erazma Kamyna" oraz "Wzory złotnicze Erazma Kamyna" - złotnika poznańskiego XVI . k 38 Z VVle u .
Stanisław Szulc zmarł w 1962 roku zaś historia rodzinnej firmy zakończyła się nieodwołalnie w latach pięćdziesiątych. Po II wojnie światowej los okazał się łaskawszy dla firmy Kruków, chociaż po I wojnie wydawało się, że przedsiębiorstwo Władysława Kruka upadnie. Jeszcze w czasie Powstania Wielkopolskiego, włączając się do patriotycznych manifestaqi ludności poznańskiej rozpoczęto wyrób i sprzedaż małych metalowych orzełków, które trafiały na czapki powstańców, a wśród nich - synów Kruka: Mieczysława i Henryka. Tzw. biżuteria patriotyczna cieszyła się szczególną popularnością w społeczeństwie polskim w okresach żałoby narodowej. Cechowała ją prostota, motywy symboliczne a także charakterystyczny ciemny koloryt (po wojnach napoleońskich wobec ogólnego zubożenia ludności, firmy berlińskie wyspecjalizowały się w wyrobie ozdób z metali nie szlachetnych, np. zwerniksowanego żelaza. Najczęściej były to: pierścienie, krzyżyki, zapinki, medaliony, bransoletki, szpilki, spinki często w formie kajdan lub korony cierniowej, rzadziej wykonywanej ze srebra). Z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości warsztat Kruka zaczął podupadać. Kłopoty zdrowotne właściciela oraz inflacja pieniądza potęgowały straty. W roku 1923 naukę w warsztacie rozpoczął Henryk Władysław (19031982), w 1927 roku przejmując kierownictwo nad firmą i przenosząc przedsiębiorstwo do obszernego lokalu na ulicy Kantaka 4. Wobec nowych warunków, jakie stwarzała wolna Polska Henryk Kruk zmienia profil produkcji, nastawiając się na wytwarzanie modnej ale i drogiej biżuterii ze złota i platyny, z brylantami i perłami w szerokim asortymencie pierścionków, broszek i bransolet. Przy dobrej koniunkturze i zapewnieniu sobie bezpośrednich dostaw surowców (z Holandii - metali szlachetnych, z Czechosłowacji i Niemiec - kamieni syntetycznych, korali i kamei - z Włoch) produkcja i zyski rosły. W latach 1928 - 30 firma zatrudniała trzydziestu pracowników stając się obok firmy Stanisława Szulca najbardziej znanym zakładem jubilerskim w Poznaniu 34 . Mimo nadchodzącego kryzysu lat trzydziestych Powszechna Wystawa Krajowa w 1929 roku stworzyła tak dobre warunki handlu w Poznaniu, że uzyskano podczas jej trwania niebywale dotąd zyski. Obchody 90-1ecia firmy w 1930 roku były więc naprawdę huczne. Dużą witrynę sklepową udekorowano znamienitymi wyrobami własnymi, wydano także obszerną broszurę informującą o obchodach 35 . W 1936 roku rozwinięto produkcję na szerszą skalę
K. Gieszczyńska- Nowacka
a także uruchomiono własną hurtownią zegarmistrzowsko-jubilerską, szczególnie zegarków firm szwajcarskich: Alpina, Optima, Galla. Firma tak dobrze prosperowała, że 1938 roku wynajęto duże i zmodernizowane lokale przy ulicy 27 Grudnia 2.
Henryk Kruk posiadał prócz przygotowania zawodowego również wykształcenie ogólne. Uczęszczał do gimnazjum im. Marii Magdaleny, gdzie należał do drużyny skautowej im. Romualda Traugutta i gdzie założył wraz z kolegami Kółko Oświaty Ludowej "Sowa". Z ramienia tej organizacji brał udział w Powstaniu Wielkopolskim i akcji plebiscytowej na Górnym Śląsku. Po zdaniu matury w latach 1923-28 studiował na wydziale ekonomicznoprawnym Uniwersytetu Poznańskiego, kierując jednocześnie przedsiębior. 36 stwem ojca . Miarą popularności Kruków w rzeczywistości przedwojennej niech będzie cytowany niżej wierszyk z 1932 roku napisany przez Sztaudyngera dla bardzo popularnego poznańskiego kabaretu "Pod Kaktusem": "N awet Begale nic jest bez »ale« Kruk Krukowi zegarka nie kupi Mądry Polak po Namyśle" (Begale - starosta Poznania, Polak i Namysł - kuratorzy Szkolnego Okręgu Poznańskiego)
Oba warsztaty złotnicze Szulców i Kruków -aby zdobyć tak wysoką pozycję - musiały reprezentować dobry poziom usług a także nadążać za aktualną modą. Klientela poznańska była bowiem wymagająca - w okresie zaborów chętniej zaopatrywano się w Berlinie lub w Paryżu. Dopiero w latach międzywojennych sytuacja się zmieniła, bowiem produkcja rodzima stała się konkurencyjna w stosunku do zagranicznej. Sklepy branży jubilerskiej oferowały szeroką gamę wzorów, dbając przy tym, by towar podać w jak najatrakcyjniejszej formie. Wiele osiągano też eleganckim wystrojem wnętrz sklepowych, uprzejmą obsługą i atrakcyjną reklamą. Według tych niepisanych reguł postępowali Szulcowie i Krukowie, których firmy - mimo przeciwności, na jakie napotykały od momentu swego powstania - utrzymały się tak długo i z takim powodzeniem na rynku. Krukowie obecni są na rynku do dnia dzisiejszego, w tym roku obchodząc 150-1ecie istnienia firmy. U dało się bowiem Henrykowi Krukowi najpierw w latach wojennych w Warszawie, a następnie z powrotem - w Poznaniu uruchomić warsztat oraz przedsiębiorstwo handlowe, a kiedy w latach pięćdziesiątych zamknięto sklep, zakazując jednocześnie przerobu metali, wykonywał Kruk "biżuterię" z plastiku. Po 1956 roku sytuacja polepszyła się znacznie, a w latach sześćdziesiątych rozpoczął pracę i naukę w warsztacie ojca - syn Wojciech, który już w 1978 roku, jako mistrz złotniczy i brązowniczy a zarazem magister ekonomii, otworzył własną pracownię i znany sklep przy ulicy Wodnej 18, oferując artystyczne wyroby ze srebra (szczególnie modne wówczas kolczyki). W latach osiemdziesiątych uruchomił Wojciech Kruk kilka sklepów w poznańskich hotelach "Orbisu", oferując oryginalną biżuterię srebrną, zdobioną bursztynem.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1991 R.59 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.