ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA NIEMIECKIEGO W POZNANIU W 1833 R.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania: Antologia 1990 R.58 [Nr3/4]

Czas czytania: ok. 4 min.

A. WOJTKOWSKI

Od r. 1832 zaczął Flottwell, za zgodą rządu berlińskiego, stopniowo usuwać język polski z urzędów, sądów i szkół. W maju tegoż roku minister oświaty, Altenstein, nakazał obu rejencjom, poznańskiej i bydgoskiej, zebrać dokładne dane, dotyczące znajomości języka niemieckiego wśród duchowieństwa, nauczycieli i ludności Wielkiego Księstwa. Dane te miano ugrupować według powiatów, w obrębie zaś każdego powiatu miano wyszczególnić wszystkie osady, miasta i wsie, wyliczając najpierw imiennie duchownych i nauczycieli, a następnie podając sumarycznie liczbę reszty ludności z określeniem jej znajomości języka niemieckiego. Zarządzenie to wypłynęło zapewne z chęci uzasadnienia owego stopniowego usuwania języka polskiego z urzędów, sądów i szkół: mianowicie statystyka miała wykazać, że znajomość języka niemieckiego jest już na tyle rozpowszechnioną wśród ludności polskiej W. Księstwa, że w stosunkach z władzani i sądami ludność ta już nie potrzebuje się posługiwać językiem polskim. Zestawienia, zawarte w aktach " opierają się na wykazach landratów. W jaki sposób oni zebrali swe wiadomości, nie wiadomo. Można atoli przypuścić, że wiedzieli, w jakim celu zebranie tych danych statystycznych było nakazane, że wskutek tego usiłowali wykazać jak największą liczbę mieszkańców, znającychjęzyk niemiecki. Nie ulega więc wątpliwości, że mniej lub więcej statystyka ta jest niedokładną lub nawet świadomie sfałszowaną, nie można atoli określić, do jakiego stopnia jest ona niedokładną, gdyż brak wszelkiego materjału kontrolnego. Mimo takich poważnych zastrzeżeń warto jednak najważniejsze pozycje z tej statystyki przytoczyć, gdyż drugiej takiej statystyki z lat owych wogole nie posiadamy. Poza tern, nieufnem wprawdzie, przyjęciem cyfr statystyki urzędowej, jest tylko jedna jeszcze możliwość, mianowicie całkowite zrezygnowanie ze stawiania takiego zagadnienia; tertium non datur. Według zestawienia, przesłanego ministrowi dnia 18 marca 1833 r. znało język niemiecki 38% ludności rejencji poznańskiej, a w rejencji bydgoskiej, według zestawienia, przesłanego do Poznania przez władze tamtejsze, 52% ludności. Reszta, a więc w rejencji poznańskiej 62%, a w bydgoskiej 48%, nie potrafiła się porozumieć z władzami w języku niemieckim. Na 719 702

A. Wojtkowskimieszkańców rejencji poznańskiej 445 033 znało tylko język polski, a 274 669 znało język niemiecki. Do tej kategorji zaliczano wszystkich "dwujęzycznych", a więc Polaków, umiejących także po niemiecku. Na 446 duchownych w tymże obwodzie rejencyjnym umiało 171 dobrze po niemiecku, 72 władało bardzo słabo językiem niemieckim, a reszta, 203, umiało tylko po polsku. Na 793 nauczycieli umiało 666 dobrze po niemiecku, 79 tylko miernie, a 48 nie znało wcale języka niemieckiego. Najpowszechniejszą w obwodzie rejencyjnym poznańskim była znajomość języka niemieckiego w powiecie wschowskim, gdzie język ten znało 86% ludności; dalej następuje miasto Poznań z 85%, powiat międzyrzecki z 84% i powiat międzychodzki z 81 % . Najmniej znany był język niemiecki w powiecie ostrzeszowskim, bo tylko 6% ludności mogło się nim posługiwać; dalej następuje powiat pleszewski z 10%, powiat odolanowski z 11%, powiat śremski z 14%, powiat wrzesiński z 15% i powiat kościański z 16%. W obwodzie rejencyjnym bydgoskim na 326 393 mieszkańców znało język niemiecki 168052, reszta zaś, 158341, znała tylko język polski. Na 216 duchownych umiało dobrze po niemiecku 94, słabo 54, a 68 umiało tylko po polsku. Na 518 nauczycieli znało 491 język niemiecki dobrze, 25 słabo a 2 wcale nie.

Najpowszechniejszą była znajomość języka niemieckiego w mieście Bydgoszczy. Na 6683 mieszkańców tylko 143 nie znało języka niemieckiego wcale, reszta, t.j. 97,78%, znało go bardzo dobrze. Po Bydgoszczy następuje powiat chodzieski, z 85% i powiat czarnkowski z 82%. Najmniej umiejących po niemiecku było w powiecie wągrowieckim, mianowicie 17%. Na 32175 mieszkańców Poznania znało język niemiecki 22415, miernie 4880, reszta zaś, 4 880, znała tylko język polski. Ogółem więc znało język niemiecki 27 295 mieszkańców Poznania. Do kategorji pierwszej, znającej język niemiecki bardzo dobrze, należało 1) 8 183 ewangelików, z których 4090 mówiło także po polsku; 2) 27 greko-katolików, z których wszyscy umieli także po polsku; 3) 4567 katolików rzymskich, z których 3 045 umiało także po polsku; 4) 5 634 żydów, z których 5 500 znało także język polski; 5) 2 746 wojskowych, pomiędzy którymi było 500 umiejących także po polsku, i wreszcie 6) 1 258 pracujących przy budowaniu fortecy poznańskiej, wśród których było 419 znających również język polski. Do kategorji drugiej należało 4 566 katolików i 314 robotników fortecznych. Do kategorji trzeciej należało 4 566 katolików i 314 robotników fortecznych. Jak mało można mieć zaufania do cyfr powyższych, wyjętych z zestawienia magistratu poznańskiego z dnia 23 stycznia 1883 r., wynika już stąd, że na kategorję drugą i trzecią przypada dokładnie ta sama liczba katolików i ta sama liczba robotników fortecznych. Jeszcze dokładniej pozwala nam wejrzeć w warsztat, w którym cyfry te sfabrykowano, następująca końcowa uwaga magistratu: "Sollten nur zwei Cathegorien gelten, so ist die Zahl sub b zu theilen, die eine Hi:i1fte der Cathegorie a, die andere Halfie der Cathegorie c zuzurechnen und anzunehmen, dass 24 855 hiesige Einwohner deutsch und 7320 lediglich polnisch sprechen". W ten sposób podaje magistrat dwie liczby tych, co "lediglich polnisch sprechen", mianowicie 4880 i 7320. Która z tych cyfr jest prawdziwą?

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania: Antologia 1990 R.58 [Nr3/4] dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry