SYLWETKI BERNARDYNOW POZNA..SKICH

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr1

Czas czytania: ok. 4 min.

przekazana, ZapisanO' tylko, że apiekował się wielce Bernardymkami po'znańskiemi, które głośno alp'łakiwały zgon jegO' 11). Gdybyśmy po&iadalli księg'oiZMólr Bernardynów poznańskich, ZIIl',,-łeź.l[ibyśmy niewątJpJiwie w p'rowenie[llc'alCih niejedną wzmiankę a mOlCeniym 52). SąidZąlC po alp'ie1ce, jaką ataczał bibliotekę k,ol!1Jwentu knśdańskiego, należy coś pOidobneig,o wniolskowa,ć także co .dO' poznańskiej. JegO' pT'a'COIWH05d 'W Po/znaniu dowadzi Nebolog prowincji, tamże zebrany, że poza obowią:karni gW8Jrdań'5kie:mi pot1r.afił znaJleźć c'zas na tCiga rodzaju pi1ne d:zie,ło. GOitiliwOoŚć zakDnną i woskHwość pr1zełożeńską maliuje nietylkO' wzmianka 01"Z0S l zkowskiego 53), ale poltwicrdJza fakt, że poznański konwent zdołał uswzelC się od WlpłYM'óW now:owierczy:ch. Sze:t'loiki weszde po'giląd na stosunki ówczesne uwydatnia się w st3.Taniłu, jakie rozlwiną:ł Dko1o pomne,żenia zas'Ohów bibliDtek Zc:LDnnych. PomimO' bUijne,go temperamentu umiał U'tll1zymać dolbre soosunki ozy tO' z wybitnymi spóbraćmi jak lemeU'sem z Rardymna alba Sebastjanem LwowazyJ!{iem, crzy to z ohcymi jak W!I'ólb1'em, aze'go dbwodizli tCJg.oż zapis testamentarny.

InD'ocenty 'PooiSJtawił po sobie tDm kn!zań, który zag-inął, Manuale i Nekłrro!llog, Mórc posriadlamy. Może szozęśliwy tl"a'f po,L)woll'i w2Jbogadć jesZlc'ze tę ś'P'lJrśdę. Oprócz tegO' ułDżył "nabDżna pieśń na żłóbek Chrystusa naroch::lQnego (nascentis) wyśmieniltym stylem, kiMą jełs'zcze d'ziś zwykłO' się śpiewać Hr'. Najpapularniejsza kDlenda bernardyńska

51) Józef z Ponieca, wikary w Poznaniu 1531, gwardjan tamże i w Krakowie) definitor 1541, po zgoni", Innocentego komisarz prowincji, 1542-5 prowincjał) później znowu gwardjan krakowski i definitor, umarł w Krakowie 1557. ,Kom. 367-9). Cathalogus fratrum.... loci... Cracoviensis, Rk. BibJ. Bern. krak. p. 11. 52) O nekrologu prowincji pisaliśmy: Przyczynki do dziejów Bernardynów poznaiiskich. KI'. m. Poznania 1926.

53) R. 1532 gwardjanem poznańskim był Stefan z Opatowa. (Zapisek na druku Bibl. Sem. Duch. w Włocławku v 30 Ant. de Vercellis Sermones 1483). Bernardynki, tercjarki wspólnie mieszkające, jak przy innych konwentach, tak i w Poznaniu isthiały zapewne także w Poznaniu od początku istnienia Bernardynów. Nie miały odrębnego klasztoru, lecz tylko wspólny dom, a na nabożeństwo uczęszczały do kocioła konwenckiego. Zródła nasze nie podają daty) kiedy Innocenty był ich spowiednikiem; że jednak ten obowiązek powierzano starszym ojcom, trudno znaleźć w jego życiu inny czas nail. (Nekr. pozn. 867). 5') Kom. 358.

KRONIKA MIAST A POZNA1'\fIA

te!o rodzaju była pieśń "LulaJjr.ze Je.zuniu". Śpiewano ją poWlszClchnie w XVIII w". z MÓlrelo ta ooa:su PlQlcihodz1i relcłi3.,kdja pt:zytocZ'OII1e'ga zaJpisku, wś1rÓld ceremonlj;i klałysa:nia bogata adabal!lClj karrebki pa klaJSlzto'I"ach. Ozyhyśmy w Innocentym magIi upa1kywać arutOT'a tei pieśni? Gdyhy tak było, ua:leżałoby mu przyiz.nać niepospo:liitty taJIClnt poetYlcki. CCoIpralwd-a język i forma pieśni teg nie wylglląida nam na czasy przedrejlO'Wskie. Jakkolwiekbądź, widzimy, że Jnnacenty kantynuuje tradycję pieśni bernardyńskie.

Manulc stanowi owoc pracy i doświa:dczeń Jnl1llOce:ntego jako niist'I"za n-l)wiocjuszÓ!w. Jest ta dalszy staip1eń ra_zwoju w '5tO'sUJnlku da Sumn'JJuJi Jana, Szklarka, p'O'sQaJda jednak na,d nią nie. wątpliwą wyższaść. Szczegóławsze i dakładniejsze, amawia wiele 71ze l C'ZY, u Szklar::<:a pommiętych. Świadczy a przeżyciu i pl'zejściu W'S'z}'1stkieg,o, ClO ;za'lelCa, stanowi w)'Inrk żydal, nie teorct)'lclznydl rozważań. Daje mnÓist'Wa sZ/C''legó'łÓiw, często chara,ktmystyiczflyic'h, n'ie,raJz m alI owmiczyc'h , zawiera przykbdy, nie gal"dizi ane:gidotą, z Kwialtków ś. Frsmds:zka ozy z Hi;slŁorji Rzymskkh piI1zejęlŁą. Jalk ni,e iit1JI1ea Wpll"OiWalcliza DialS w sam śtradek życia zakonneO' orwega CZalSU i 'stanawi nielzmern.ie cell1ne źródo da pozl13.nia żyiciia religiimegO' w piI1zeddzień refarmacji. ManUaJle z;ł;,Stąlplia Summucrę; rzecz to całkiem natura'lna, i służyła jaka ,podręC'7.:n1k mi'Stzom nl()wciU'Slzy jes'zc'ze w w. XVII, a kiedy wtedy powstał padoibny p'OldJręczl!lk w języku p,o,!skim "), jes ta nie cO' innegO', j,ak parafraza Manuale rzeczawa prawie zupełnie niezmieniana. Nie mówi Manuale a wykształceniu nowioj'u!3 I ZÓW. Nie możemy PTZYPulszczaĆ' pa wszystkiem, cO' wiemy a Innocentym, ażeby ta!{ie wyks'ztałcen'ie tlIważał za :ijbyteczne; sądzimy racze, że miał ta za rzecz SalInO się przelZ się 1"OI7Jumie;ąlcą, i tak Oiczywis,tą, że mówić a nici nie trrzeba. Pytanie jednak, czy to miklzenie nie wpłylnęł10 wszakże na pewne zalIliedtbaD'ie dyscy.pH[lY ilI1ltelekttl'a;lne i abniiŻenia poziamu umysłowegO' Ber

") Cezary z Gostynia, jako kusztosz kusztoszów uczestniczył w kapitule generalnej w :\lessinie 15:32, 153-1 był gwardjaTłem nie wy' mienionego konwentu i towarzyszem Rafała, 1543 z kapituły opatowski ej został gwardjanem lwowskim. Umarł r. 1552 w Poznaniu. Napisal opis wypędzenia Bernardynów z Wrocławia ok. 1', 1523. (Kom. 342-369 pas. Nekr. pozn, 870).

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1929 R.7 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry