STUDIA I MATERIAŁY

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1989.07/09 R.57 Nr3

Czas czytania: ok. 19 min.

TADEUSZ ŚWITAŁA

OPINIE O POWSZECHNEJ WYSTAWIE KRAJOWEJ w 1929 roku

Zawsze byliśmy łasi na opInIe zagraniczne. Tak i wówczas, po otwarciu Powszechnej Wystawy Krajowej, w dniu 16 maja 1929 r. nie było bardziej miarodajnego źródła opinii o Pewuce, jak komentarze prasy zagranicznej i wypowiedzi wybitniejszych osobistości europejskich lub amerykańskich. Dzienniki poznańskie skwapliwie odnotowywały słowa i gesty a często opatrywały je krzykliwymi tytułami. Naj sprawniej zareagowała na otwarcie pewuki prasa niemiecka. Wysłannik "Berliner Tageblatt" w depeszy z Poznania scharakteryzował Wystawę jako "na wielką skalę podjętą próbę pokazania syntetycznego, co Polska osiągnęła w ciągu dziesięciu lat niepodległości pod względem gospodarczym i kulturalnym". Podkreślił, że "z niemieckiego punktu

Wejście główne na Powszechną Wystawę Krajową

Tadeusz Świtaławidzenia, nIe należy pomniejszać znaczenia tej Wystawy, tym bardziej że mnIejSZOŚĆ niemiecka jest reprezentowana na niej znakomicie(!)" - zanotował sprawozdawca "Dziennika Poznańskiego" *. Wysłannicy prasy niemieckiej wszelkich odcieni bywali na pewuce .często i gęsto (nawet in cognito). Po prostu - pewuka nie dawała im spokojnie spać. "Danziger Zeitung" np. rozpisał się "Z ogromnym uznaniem o organizacji Wystawy i podkreślił, że nie ulega już żadnej wątpliwości, iż Wystawa utoruje nowe drogi do stosunków handlowych Polski i wykaże, co Polska może wywozić" 2. Korespondent "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" przytoczył telefonicznie z Gdańska streszczenie sprawozdania z otwarcia pewuki, zamieszczone w "Danziger Zeitung": "Dziennikarz niemiecki stwierdza: polska Wystawa co do swych rozmiarów i systemu organizacyjnego porównywana być może jedynie z wystawami brytyjskiego imperium [...] jest wymownym dowodem tego, że Polska rozporządza olbrzymimi siłami produkcyjnymi i że w pierwszym dziesięcioleciu swego istnienia zrobiła ogromny krok naprzód" 8. Nacjonalistyczny dziennik "Ostdeutsche Morgenpost" (26 V) przyznawał, iż świeżo otwarta Wystawa "daje olbrzymi przegląd gospodarczego i kulturalnego dorobku nowej Polski; sporo sposobności do poglądowego poznania różnych gałęzi gospodarki polskiej! Szczególnie godnym zwiedzenia jest dział ciężkiego przemysłu górnośląskiego i osobna wystawa rolnicza"4. Na ogół Niemcy demonstrowali wrogi stosunek do pewuki, zwłaszcza tracili zimną krew przy zwiedzaniu Pawilonu 36 ("Polonia zagranicą"), w którym eksponowano także dowody prześladowań mniejszości polskiej w Niemczech. Ale zdarzały się także "uczciwe głosy niemieckie" - jak zatytułował informację "Ilustrowany Kurier Codzienny", przytaczając fragment doniesienia z pewuki wyjęty z "K6nigsberger Tageblatt": "Wystawa przedstawia godną widzenia próbę zestawienia wszystkiego, co Polska dokonała w pierwszym dziesięcioleciu" 5. Pod koniec pewuki zaczęły się pojawiać także niemieckie komentarze "obiektywne" lub "na ogół obiektywne". Przykładem są Obrazki Z Poznania pióra Ernesta Pedera: "Wystawa daje różnorodny obraz godnej podziwu pilności, olbrzymiego rozrostu i wszelkiej konsolidacji, obraz na który orzeł polski umieszczony na głównej wieży Wystawy może spoglądać z zadowoleniem". Z nieco kwaśną miną podaje Peder swoiml Prasa zagraniczna o PWK "Dziennik Poznański" nr 114, 19 V 1929 r. 2 T .

amze. 8 Znamienny głos gdański. "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 135, 19 V 1929 r.

4 'Nacjonaliści niemieccy o PWK "Dziennik Poznański" m 142, 22 VI 1929 r.

s Uczciwy głos niemiecki. "Ilustrowany Kurier Codzienny", nr 151, 5 VI 1929 rczytelnikom wiadomość, że "około miliona Niemców wyemigrowało z b. zaboru pruskiego (?)". Stwierdza, iż procent Niemców w Poznaniu wynosi dzisiaj "tylko" 3 - 4. Nie brak co prawda w artykule niezrozumiałych "rozczarowań".

I tak publicysta niemiecki zdziwił się, że "nawet niebieskie skrzynki pocztowe poczty niemieckiej pomalowano «polską czerwienią». Zdumienie wyraził też autor [...] widząc, iż język niemiecki wyrugowano ze skrupulatną dokładnością w całym Poznaniu. Jedynej wyraźnie ujemnej krytyki doczekał się «osławiony» (beriichtigt) pawilon, w którym mieściła się wystawa Polaków z zagranicy, w większej części poświęcona podburzaniu przeciw Niemcom. O pruskim prawie mniejszościowym, najbardziej postępowym (sic!) na świecie, nie ma ani słowa"6. "Niezwykle wyczerpujący opis pewuki na łamach dziennika niemieckiego, napisany jest z pełnym uznaniem dla wysiłku Polski - skomentował redaktor "Ilustrowanego Kuriera Codziennego". - Znamienną rzeczą jest brak wszelkich tendencji «rewindykacyjnych» (!), które zawsze spotykamy w artykule pisarzy niemieckich, streszczających swe wrażenia z podróży po Polsce. Tylko raz, mimochodem - głębokie westchnienie z okazji nocnego spaceru po Poznaniu: «Przechodzę koło olbrzymiego Zamku w stylu romańskim - pisze p. Feder - który kazał dla siebie wybudować Wilhelm II, za którego panowania rozbito w gruzy cesarstwo niemieckie, za którego czasów stracono wiele...»" 7. Pokłosie wycieczki do Poznania dziennikarzy niemieckich zamieścił dziennik "Volkswacht": "Polska produkuje dziś bez mała wszystko. Cały szerg wytworów przemysłu, które do niedawna wyłącznie z Niemiec sprowadzano (elektrotechnika, radiotechnika, narzędzia, produkty chemiczne). Przemysł polski rozbudował się nadzwyczajnie, nie tylko wszerz lecz i wzdłuż [...] przemysł górnośląski osiągnął wspaniałe rezultaty. Obala to istniejącą w Niemczech obłędną legendę, jakoby przemysł górnośląski był w zastoju. Miejsca niemieckich techników i inżynierów - zajęli Polacy i mogą oni istotnie z dumą spoglądać na rezultaty swojej pracy. Niemcy nie tylko ośmieszają się i błaźnią zapoznawając wciąż Wydajność Polaków, ale postępują również gospodarczo nierozumnie (wirtschaftlich dumm) lekceważąc konkurenta" 8.

Tego rodzaju "uwagi" wywołały falę zainteresowania pewuką ze strony niemieckiej prasy fachowej. "Kurier Poznański" wymieniał aż piętnaście czasopism specjalistycznych, które w czerwcu 1929 r. zajmo

6 Podziw Niemca dla wysiłku pracy polskiej. [E. F e d er, "Berliner Tageblatt"] . "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 287, 20 X 1929 r. 7 T .

amze. 8 Trzeźwy glos niemiecki ["Volkswacht", nr 135, 15 VI 1929], "Kurier Poznański" nr 285, 22 VI 1929 r.

Tadeusz Świtaławały się poznańską Wystawą. M. in. "Berliner Textilzeitung" napisał: "Wystawa poznańska robi potężne wrażenie rozmiarami i liczbą eksponatów. Polakom należy się uznanie za to, czego dokonali dla rozwoju wielkich i gospodarczo ważnych idei a to tym bardziej, iż wysiłek oddziały wuj e pojednawczo na narody i każe wykluczać i zapominać polityczne różnice" 9. Publicysta "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" pisał niezwykle rzeczowo w oparciu o głosy zagraniczne: "Z całą ścisłością można stwierdzić, że Powszechna Wystawa Krajowa nie tylko nas samych nauczyła co posiadamy i cośmy już zrobili w pierwszym dziesiątku lat odrodzonej Polski, ale przede wszystkim pokazała obcym, że jesteśmy czynnikiem, z którym cały świat liczyć się musi. Jeżeli dziś jeszcze zdarza się np. - jak donosiliśmy - że na Jamboree w Anglii chłopcy-skauci, uczęszczający do szkół, zapytywali harcerzy polskich czy u nas istnieją elektrownie i tramwaje (!), to znaczenie propagandowe pewuki, zwiedzanej przez tylu zagranicznych ministrów, przemysłowców a zwłaszcza dziennikarzy, nabiera tym większego znaczenia. Sympatyczne wzmianki o Polsce w pismach francuskich lub rumuńskich można położyć na karb stosunków politycznych, jeżeli jednak o nas pisze Niemiec, musimy przyjąć, że pisze bezstronnie. "Z początkiem sierpnia bawiła w Polsce wycieczka dziennikarzy z południowych Niemiec, która zwiedziła pewukę, Warszawę, Wilno i Kraków. Do jednego z redaktorów «IKC» nadesłał redaktor «Neue Badische Landeszeitung» (dużego dziennika wychodzącego w Mannheim) dr Alfred Einstein dwa numery swego pisma z 25 i 27 VIII z artykułem pt. Polen aIs Wirtschajtfaktor (Polska jako czYnnik gospodarczY) [...] W pierwszej części stwierdza autor na wstępie, że pewuka jest dowodem silnej woli odbudowy Polski, najpierw rozdartej trzema zaborami, potem zjednoczonej lecz w stanie zniszczenia wojną i okupacją, a potem zgnębionej dwukrotną inflacją. Wystawa jest - zdaniem autora - wspaniałą demonstracją, że Polska, która umiała w krótkim czasie przerobić Posen na Poznań, stworzyła z niczego wielki przemysł, wewnątrz okrzepła, jest w całej pełni godną powierzenia jej bez ryzyka kapitałów zagranicznych. "Dla obcokrajowca przybywającego do Polski - pisze dalej autor - stanowi pewuka wielką niespodziankę, nie tylko z powodu, że pozwala wglądnąć w dobrze pracujący organizm młodej republiki i zobaczyć usilne prace w kierunku zacierania śladów niszczącej wojny, ale głównie dzięki jasnemu przedstawieniu - jak się to w Polsce robi [...] Prze

» Niemiecka 12rasa fachowa o PWK. i ,Kurier Poznański" nr 291, 26 VI 1929 r.; Niemcy o PWK. "Dzieni1ik Poznański" nr 58, 12 VII 1929 r.

chodząc do stosunków polsko-niemieckich, stwierdza dr Einstein, że w interesie Niemiec leży poznanie istotnej prawdy o Polsce, która musi być ich partnerem handlowym z samej natury rzeczy. Nie można dziś twierdzić, że Niemcy odniosły korzyści z obecnego stanu beztraktatowego z Polską, jedno jest jednak pewne, że dzięki temu właśnie stanowi - zdołała Polska stworzyć własny przemysł wytworów dostarczanych jej przedtem przez jej zachodniego sąsiada. "O polskim górnictwie mówi dr Einstein, dając cyfrowe zestawienia, że we wszystkich działach górnictwa osiągnęliśmy lub nawet przekroczyli wytwórczość przedwojenną. O Gdyni wyraża się, że wzrasta w bajecznym tempie, którego nie zna nawet Ameryka. Przemysł polski będzie mógł prędzej czy później zaspokoić potrzeby kraju, a wojna celna z Niemcami dopomogła skutecznie, zwłaszcza dla rozwoju przemysłu elektrotechnicznego, chemicznego, tłuszczowego i radiowego. "Kapitał zagraniczny - pisze dr Einstein - jeszcze się wstrzymuje z wejściem do Polski, jednak wzrost konsolidacji wewnętrznej nie uchron; Polski przed wciągnięciem jej w szersze niż krajowe kręgi interesów. Dziś Polska zabiega o obce kapitały, jednak niezadługo nadejdzie czas w którym będzie jej życzeniem osłabienie intensywności gospodarstwa krajowego, wolniejsze tempo, a za to lepsza organizacja rozbudowy tego gospodarstwa [...] Artykuł «Neue Badische Landeszeitung» kończy się ustępem, w którym autor zaznacza wyraźnie, że zawarcie traktatu handlowego z Niemcami może być tylko korzystne dla Niemiec, że Polska wyraźnie dąży do porozumienia i zgody z zachodnim sąsiadem i że stan beztraktatowy nie leży w niczyim interesie [.. .] jest bowiem niezaprzeczalnym faktem, iż Polska stanowi dziś czynnik gospodarczy, z którym Niemcy muszą się liczyć" la. Oficjalny organ czechosłowackiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych "Prager Presse" zamieścił w kilka dni po otwarciu Wystawy obszernie udokumentowany artykuł, w którym podkreślił, iż pewuka pokazuje, czego Polska była w stanie dokonać w ciągu dziesięciu lat w dziedzinie organizacyjnej i... że wszystko to robi potężne wrażenie". Pod koniec maja 1929 r. "Kurier Poznański" przytoczył wypowiedź posła Wielkiej Brytanii w Warszawie Williama H. Forbesa Erskine'a dla Polskiej Agencji Publicystycznej. Wystawa zrobiła na nim wrażenie niezmiernie dodatnie. "Podobały mi się zwłaszcza pawilony, budowane z poczuciem całości i celowości, jak również ogrody i kwietni

10 Propagandowy sukces PWK w świecie. Niemcy o Polsce [A. E i n s te i n : Po len ais WirtschaftJaktor. Cz. I: Die Landesausstellung in Po len; Cz. II: Neue lndustrien (Kapital) gesucht. "Neue Badische Landeszeitung" 25 i 27 IX 1929 r.]. "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 242, 5 IX 1929 r.

11 Priiger Presse o PWK "Kurier Poznański" nr 237, 24 V 1929 r.

Tadeusz Świtała

ki [...] Zwrócił moją uwagę dział elektrotechniczny a wystawa rolnicza - wymaga ponownego wyjazdu do Poznania". Ta sama agencja odnotowała wypowiedź posła Jugosławii w Warszawie, ministra pełnomocnego Branko Lazarewicza: "Zaimponowały mi konstruktywne zdolności Polaków, którzy w ciągu ostatnich lat dziesięciu zdobyli się na tego rodzaju wysiłek [...] Amerykański rozmach odzwierciedla siły ekonomiczne Polski. Na pierwszym miejscu postawiłbym przegląd produkcji agrarnej; obok niej pawilony ciężkiego przemysłu"12. Profesor Szkoły Nauk Politycznych, redaktor "Revue de deux Mondes" w Paryżu Rene Pinon oświadczył w redakcji "Dziennika Poznańskiego": "Pierwsze wrażenia z Wystawy - nadzwyczaj dodatnie. Wysiłek uczyniony przez kraj - prawdziwie imponujący. Krytyczna uwaga: bijący w oczy kontrast między gustownymi pawilonami i budynkami wzniesionymi przez Polaków a Wieżą Górnośląską - dziełem niemieckiego gustu" IS. Po powrocie do kraju R. Pinon opublikował wrażenia w czasopiśmie "L' Quest- Eclair": "Nic nie pozwala tak dobrze osądzić materialnych postępów dokonanych przez odbudowaną Polskę, jak wizyta na Wystawie w Poznaniu. W ciągu dwóch lat, dzięki inicjatywie prywatnej i poparciu państwa - urzeczywistniono prawdziwe cuda. Powstało całe miasto z żelaza i betonu. Wytrawny smak, subtelne poczucie proporcji i linii towarzyszyły budowie i układowi Wystawy" 14 . Opinie francuskie były bodajże najbardziej przez Polaków oczekiwane. Paryski "Figaro" zamieścił artykuł Stefana Aubaca pt. Swiąto pracy w Polsce, w którym autor podkreślił doniosłość Wystawy dla potwierdzenia olbrzymich postępów dokonanych przez Polskę na drodze rozwoju gospodarczego od chwili odzyskania niepodległości. W podobnym tonie pisał na łamach "Ere Nouvelle" Charles Henry. "L' Europeen" przedrukował z "Biuletynu Informacyjnego" wydawanego pod auspicjami Grupy Parlamentarnej Francusko-Polskiej artykuł o Wystawie pióra Jean Moline'a i zamieścił entuzjastyczny artykuł "znanego na gruncie poznańskim" - jak zapewniał komentator "Kuriera Poznańskiego" - Omera Neveux. Korespondencje z Poznania ukazały się nawet we francuskiej prasie prowincjonalnej, m. in. w Arras 15 . Entuzjastyczne głosy parlamentarzystów francuskich bawiących w Polsce zamieściła redakcja ukazującego się w Warszawie francuskiego pisma "Messager Polonais":

12 Dyplomaci cudzoziemscy o PWK. "Kurier Poznański" nr 244, 29 V 1929 r.

13 Rene Pinon w redakcji "Dziennika Poznańskiego". "Dziennik Poznański" nr 120, 26 V 1929 r. 14 Rene Pinon o Polsce i Poznaniu. "Kurier Poznański" nr 306, 5 VII 1929 r.

15 Echa Wystawy we Francji. "Dziennik Poznański" nr 146, 27 VI 1929 r.; Głosy francuskie. "Kurier Poznański" nr 246, 29 VI 1929 r.

63.

Jean Locquin (przewodniczący Grupy Parlamentarnej Polsko-Francuskiej): "Obraz Polski [. ..] przedstawiano go jako kraj niezdolny do dyscypliny, do zorganizowania się i odbudowy na wzór narodów nowoczesnych. Powszechna Wystawa Krajowa w Poznaniu, która jest rewią sił twórczych Polski z ostatnich lat dziesięciu, rozproszy ostatecznie wszelkie błędne opinie i nieporozumienia na temat Polski. Jest rzeczą jasną obecnie, że Polska może godnie figurować wśród wielkich narodów europejskich i odgrywać rolę strażniczki pokoju i propagatorki postępu. Jest to najpiękniejszy tytuł, o jaki może pokusić się współczesna demokracja" . Emanuel Evain (deputowany z Paryża): "Poznań to definitywne zmartwychwstanie Polski, to cudowny rozkwit polskiego geniuszu, to zadatek jej rozwoju w przyszłość". Antoni Salles (deputowany z Lyonu i przewodniczący Stowarzyszenia Francusko-Polskiego): "Polska! Uczyłem się ją znać i kochać od najwcześniejszego dzieciństwa. Z jakąż radością zobaczyłem ten kraj", w dziesięć lat po jego zmartwychwstaniu, tak żywy, tak bogaty już w owoce pracy, tak stale idący naprzód, ku swoim wysokim i chwaleb. " nym przeznaczenIom . Hax Hymans (deputowany Z Havru): "Cierpienie i ucisk wykuwają losy narodów, tak jak wykuwają losy jednostek. Im większe były początkowe trudności, tym wspanialej dla narodu, który potrafił je przezwyciężyć, zapowiada się przyszłość. Wystawa poznańska, zrealizowana w dwu latach, jest nowym dowodem prawdziwości tej zasady. Pozwala ona cywilizacji polskiej żywić jak najpiękniejsze nadzieje na przyszłość" . Ernest Pezet (deputowany z Morbihan): "Wystawa poznańska to olśniewająca demonstracja sił żywotnych Polski, wyraz jej niestrudzonej pracy i niezłomnej woli życia. Polska jest istotnie «restituta». Ona - Chrystus narodów wskrzeszonych po długim bytowaniu w grobie, pozna wspaniałe wzloty. Oby tylko ból wojny nie zamknął świątyni pokoju. Francja nad tym czuwa i czuwać będzie". Henryk Falcoz (deputowany z Sabaudii): "Wystawa poznańska to żywe świadectwo «Polonia Restituta» w całej jej nowej sile". Paweł Nieodlet (deputowany z Ain): "Wystawa poznańska wywarła na mnie najgłębsze wrażenie. W dziesięć lat zaledwie po swym zmartwychwstaniu politycznym, Polska kroczy naprzód pełną chwały drogą, niepodległości i postępu ekonomicznego i socjalnego. Podziwiałem szczególnie w Polsce to, co interesuje moją specjalność jako lekarza i członka Komisji Higieny i Pracy oraz ubezpieczeń społecznych w parlamencie francuskim. W chwili, w której we Francji uwydatniają się pewne wahania w przeddzień urzeczywistnienia ustawy o ubezpieczeniach

Tadeusz Świtała

Okładka przewodnika po Wystawie oraz Poznaniu i kilku wielkich miastach Polski w języku francuskim

:I!powszechnych, podziwialiśmy rezultaty funkcjonowania w Polsce tej wielkiej usLawy o solidarności socjalnej. Polska wyprzedziła nas na tym punkcie i my, Francuzi, winniśmy ją naśladować". Jerzy Br et (deputowany z Ile-et Vilaine): "Z uczuciem prawdziwego podziwu zwiedziliśmy wystawę poznańską, która świadczy o zmartwychwstaniu Polski przemysłowej. Nie ma wątpliwości, iż na polu pokojowej pracy Polska zajmie szybko jedno z pierwszych miejsc w Europie, miejsce, do którego prawo daje jej dotychczasowy, zdumiewający wysiłek" . Edmund Blondel (deputowany z Seine-Inferieure): "Jestem naprawdę oczarowany wszystkim co ujrzałem od chwili przybycia do Polski: przyjęcia entuzjastyczne, wystawa poznańska, gigantyczny wprost wysiłek pracy! Co mnie najbardziej zainteresowało? Trudno odpowiedzieć na to

pytanie. Wszystko jest godne podziwu. Szczególniejszą uwagę zwróciłem na pawilon rządowy na PWK w Poznaniu, a specjalnie na stały i konsekwentny wysiłek Polski w kierunku ochrony pracowników. Wyniki pracy osiągnięte w dziesięciu latach przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej w tej dziedzinie są naprawdę imponujące. Niech żyje Polska!" August Gratien (deputowany z departamentu Sekwany): "Poznań to cud wskrzeszenia Polski. Wysiłek pracy, dokonanej w dziesięciu latach, jest wprost nieprawdopodobny. Trzeba to było zobaczyć na własne oczy, aby móc weń uwierzyć". Maxence Bibie (deputowany z Dordogne): "Polska to młode państwo, które po dziesięciu latach organizacji i pracy weszło już w okres rozkwitu. Wczoraj było jeszcze w dzieciństwie, jutro osiągnie wiek dojrzały. Polska może z ufnością patrzeć w przyszłość. Posiada wszelkie warunki dobrobytu; naród zjednoczony, wielkie bogactwa i duży zmysł pracy. Oto charakterystyczne cechy nowej Polski" la. . Podziw i zdumienie wywołała pewuka wśród uczestników wycieczki Polonii Amerykańskiej - zatytułował rozmowę ze sprawozdawcą prasowym wycieczki Zjednoczenia Polsko-Rzymsko-Katolickiego ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Płn. red. Piątkiewiczem "Dziennik Poznański": "Wyjeżdżając z Ameryki - powiedział Piątkiewicz - nigdy nie przypuszczaliśmy, że takie cuda, dosłownie cuda, będą oczy nasze oglądały [...] dzieło jest wprost genialne [...] i. pomyśleć, że to wszystko powstało w ciągu dwóch lat! "W Chicago szykują się do urządzenia międzynarodowej wystawy w 1935 r. W tej Ameryce, w której przyzwyczailiśmy się do zawrotnego tempa, nie mogą dotąd uzgodnić zasadniczych planów przyszłej wystawy [.. .] W entuzjazm wprawił nas widok eksponatów przemysłu chemicznego, metalowego i górniczego [. . .] nikomu się nie śniło nawet, że Polska to tak potężnie uprzemysłowiony kraj [...] Import z Polski na szeroką skalę podniesie niezmiernie znaczenie naszego wychodźstwa w oczach społeczeństwa amerykańskiego. Towary «Made in Poland» szybko zwrócą uwagę ogółu amerykańskiego na Polskę i zmuszą go do bliższego zainteresowania się sprawami polskimi" ". Po pierwszych entuzjastycznych głosach czeskich o Wystawie poznańskiej "Ilustrowany Kurier Codzienny" doniósł z Pragi, że wydano już 30 tys. wiz na wjazd do Polski. Poznańska "Prawda" przytoczyła wypowiedź dyrektora Wyższej Szkoły Zawodowej Kobiet dra Emila Suchovecky'ego z Hradec Kralowe po zwiedzeniu pewuki z uczennicami:

10 Polska wyprzedziła Francję! [...] Entuzjastyczne głosy parlamentarzystów francuskich o Polsce. "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 244, 7 IX 1929 r. 17 Podiw i zdumienie wywołała PWK wśród uczestników wycieczki Polonii Amerykańskiej. "Dziennik Poznański" nr 123, 30 V 1929 r.

5 Kronika ffi. Poznania 3/89

Tadeusz Świtała

"Jestem W najwyższym stopniu zdumiony i zachwycony tym co widziałem. Wystawa Krajowa ze wszystkich wystaw, jakie w ostatnich dziesiątkach lat zwiedzałem, jest najlepiej zorganizowana, nadzwyczaj przejrzyście rozmieszczona, doskonale naukowo objaśniona i bogato obesłana [...] pod wieloma względami przewyższa wystawę imperium brytyjskiego w Wembley" 18. ,,- Jaki dział Wystawy interesował pana ambasadora najbardziej? - zapytał przedstawiciel "Dziennika Poznańskiego". ,,- Jako rolnik z największą ciekawością zwiedzałem naturalnie wystawę rolniczą, a zwłaszcza zdumiało mnie bogactwo eksponatów z dziedziny nasiennictwa. Dowodzą one niezbicie wysokiej umiejętności rolników polskich w krzyżowaniu i selekcji nasion". W ten sam ton uderzył Harcourt Parrish - korespondent nowojorskiego "Ivy See Aid Associated", dowodząc, iż "zwłaszcza dorobek Polski w dziedzinie rolnictwa jest naprawdę olbrzymi i imponujący" 19. Pachowa prasa angielska dopiero w pierwszej dekadzie czerwca 1929 r. "pełna była sprawozdań, przy czym imprezę polską kwalifikowano jako dzieło zakrojone na światową miarę" - zapewniał redaktor "Dziennika Poznańskiego". "The Chamber de Commerce Journal" (14 VI) oraz "The Statist" (8 VI) - specjalistyczne pisma ekonomiczne poświęciły pewuce obszerne publikacje, w których dzieło polskie omawiały z punktu widzenia fachowców. Ich opinie były nad wyraz pochlebne 20. "Daily Mail" zamieścił korespondencję swego wysłannika, który nie szczędził pochwał Wystawie, podkreślał znakomitą organizację pewuki i z zadowoleniem stwierdził, że wydane zostały nawet specjalne przewodniki w języku angielskim. Pewuka "świadczy wymownie co uzyskali Polacy usilną pracą i oszczędnością. Polacy pokazali na tej wystawie, że nie ma przedmiotu, którego by sami sfabrykować nie mogli. Ten naród jest tak przemyślny (dever)t że potrafi zrobić wszystko, czego zapragnie. Polacy dotąd w zbyt ciężkich warunkach się znajdowali, aby móc olśnić świat. Dopiero teraz objawili nagle to, co zdziałali. Wojna poczyniła straszne spustoszenia w Polsce. Polacy wiedzieli, że nikt nie zapłaci im odszkodowania i że muszą sami pracować na siebie" 21. W dwa dni później Polska Agencja Telegraficzna zawiadomiła z Pa

w Opinia wybitnego Czecha [...] po zwiedzeniu Wystawy Z uczennicami. "Prawda" nr 127, 6 VI 1929 r. 19 Ambasador Noulens stawia pomyślne horoskopy możliwościom rozwojowym gospodarstwa Polski. "Dziennik Poznański" nr 135, 14 VI 1929 r. iO Prasa angielska o PWK. "Dziennik Poznański" nr 140, 20 VI 192') r. 21 Daily Mail o PWK. "Kurier Poznański" nr 285, 22 VI 1929 r.; NajwiększY dziennik o PWK. "Dziennik Poznański" nr 154, 7 VII 1929 r.; Polskie Wemb ley. NajpoczYtniejsze pismo angielskie "Daily Mail" o wystawie poznańskiej. "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 181.

ryża, że ukazał się tam nadzwyczajny dodatek paryskiego wydania "Chicago Tribune" poświęcony Polsce i Wystawie. Poważny organ angielskiej finansjery - "Financial N ews" pisał w połowie lipca 1929 r.: "Pewukę można słusznie nazwać polskim Wembley. Jest to tym więcej podziwu godne, że Wystawa w Wembley była subsydiowana przez rządy kolonialne, natomiast pewuka powstała dzięki inicjatywie prywatnej. Pod tym kątem widzenia, Wystawa musi budzić szczery podziw, jako wyraz realnego patriotyzmu. Zagraniczny gość jest wprost oszołomiony masą towarów, o których nikt nie przypuszczał, że się je w Polsce wyrabia. Pewuka jest wspaniałym dziełem jedności narodowej. Przed pięciu laty antagonizmy dzielnicowe były jeszcze b. silne, dzisiaj one dzięki pewuce nie istnieją. Eksponaty stoją na ogromnie wysokim poziomie. Szczególnie jednak wystawa rolnicza wskazuje, jak ogromne możliwości rozwojowe leżą przed Polską"22. W prasie skandynawskiej prezentowano przede wszystkim opinie szwedzkie. Publicysta "Dagens Nyheter" pisał: "Wystawa w Poznaniu jest pierwszą polską wystawą odrodzonego państwa i zasługuje na zwiedzenie, gdyż daje pełny pogląd na owoce pracy wielkiego narodu. Strona wewnętrzna wystawy przedstawia się imponująco. Znajduje się na niej wszystko, począwszy od kolei żelaznych a skończywszy na szpilkach. Wystawa jest imprezą zakrojoną na światową miarę i w całej pełni zaznajamia ze znaczeniem Polski w wyścigu narodów na wszystkich polach pracy, przy czym trzeba tu podkreślić - wyścig narodu polskiego jest potężny" 2S. Korespondent "Svenska Dagbladet" napisał: "Czas przygotowania [pewuki] był krótki, ledwie dwa lata; warunki ekonomiczne nie najlepsze. Uważano Polaków za ofiary własnego optymizmu, gdy postanowili urządzić Wystawę na 600 000 m 2 , podczas gdy wielka wystawa w Wembley obejmowała 847 000 m 2 [...]. Pracowano w czasie największych 30-stopniowych mrozów, w czasie deszczu i śniegu, niezmordowanie bez strajków i niepotrzebnych pauz, patriotyzm pokonywał wszelkie przeszkody i święcił triumfy. Chciano też pokazać zagranicy, że Polska dotrzymuje obietnic [...] Polacy twierdzą, że dla dokładnego zwiedzenia całej wystawy potrzeba ośmiu dni" 24. Do pochwał pewuki dołączył "Der Oesterreichische Volkswirt", znany ze swego nieprzychylnego stanowiska wobec Polski. Publicysta austriackiego pisma podkreślał olbrzymie postępy, jakie Polska osiągnęła w pracy nad odbudową rolnictwa i przemysłu. Wątpił także, czy Niemcy

22 Głos angielskiego organu finansowego. "Kurier Poznański" nr 337, 24 VII 1929 r.

23GJos uznania dla PWK "Dziennik Poznański" nr 156, 10 VII 1929 r.

24 Glos Szweda o Polsce i PWK "Kurier Poznański" nr 318, 12 VII 1929 r.

Tadeusz Świtała

uczyniły dobrze, kierując się w rokowaniach handlowych z Polską jedynie punktem widzenia interesów rolnictwa niemieckiego. "Polsce udało się bowiem w ciągu dziesięciu lat tak dalece skonsolidować kraj pod względem administracyjnym i gospodarczym, że praca ta jest s.ikcesem, który dotychczas za mało był uznawany". Inne pismo austriackie "Der Tag" opatrzyło korespondencję z Poznania nagłówkiem: Polskie Wembley 25. Rewelacyjne opinie kanadyjskiego uczonego prof. Williama Caldwella z Uniwersytetu w Montrealu przedrukowały prawie wszystkie gazety polskie i niektóre europejskie. Caldwell był po raz ostatni w Polsce w 1927 r., kAcdy Wystawa dopiero się rodziła. Był także w Poznaniu, mógł więc porównać, czego dokonano w mieście w ciągu dwóch lat. Przede wszystkim - jednak zachwycił go wspaniały pejzaż Wystawy, tego - jak powiedział: "najbardziej skończonego, najłatwiej dostępnego obrazu działalności, bogactw i zamierzeń Polski. Porównanie z wielką wystawą brytyjską w Wembley nie jest zupełnie przesadą. Jako obywatel W. Brytanii mogę powiedzieć, że na pewuce jest wiele rzeczy, których Anglicy mogliby się nauczyć. Specjalnie imponuje nowoczesność Wystawy. Nadzwyczajnie jest zorganizowane przyjęcie zagranicznych gości w Poznaniu". "Każdy szczegół na Wystawie mówi o wielkiej przyszłości, jednak całość nawiązuje do sławnej przeszłości Polski. Wystawa w Poznaniu jest bodajże piękniejsza niż narodowa wystawa kanadyjska w Toronto, przewyższając ją znacznie rozmiarami i ilością eksponatów"2B. A oto opinia dyrektora Instytutu Carnegiego i kierownika dorocznej WTystawy Sztuk Pięknych w Pittsburgu H. Hoemara St. Gaudensa, który podróżował po Europie w poszukiwaniu eksponatów na kolejną edycje Wystawy w Pittsburgu: "Polacy mają w tym roku pamiętną dla nich Wystawę w Poznaniu. Wybudowali oni olbrzymie budynki wystawowe, biorąc pod uwagę skromny rozmiar miasta Poznania, i wypełnili je eksponatami, które rzeczywiście dają zwiedzającym żywy obraz wielkiego rozkwitu narodu polskiego. Wystawa artystów polskich [mowa o Pałacu Sztuki - przyp. T. 5.] stanowi jedną z największych atrakcji pewuki w Poznaniu i pod względem oryginalności, artyzmu i żywotności przewyższa wszystkie podobne wystawy w Europie, jakie zwiedziłem w ostatnich jedenastu latach" 27. Zdaniem publicysty niemieckiego, "V olkswacht", pewuka jest "największą wystawą bieżącego stulecia" i "dokonała przewrotu w historii

2; Pochwały PWK w Austrii. "Dziennik Poz-ański" nr 1Sl, 16 VII 1929 r.

-'Cenne słowa uznania [...]. "Dziennik PoznańsK" nr 163, 24 VII 1929 r.; Opinia kanadyjskiego uczonego [...]. "Kurier Poznański" nr 334, 22 VII 1929 r.

*1 Ocena PWK w Ameryce. "Dziennik Poznański" nr 162, 17 VII 1929 r.

wystaw na świecie. Na wystawie nie zastosowano dawnych suchych form wystawowych, wszystko podane jest w łatwej i lekkiej formie dla każdego dostępnej" 28. "Na granicy polsko-niemieckiej - pisał Jan Herjet - obchodzi bezkrwawe zwycięstwo dzieło kulturalne, które wzbudza podziw u przyjaciół Polski i szacunek u Niemców. Kto widział międzynarodowe lub większe światowe wystawy musi przyznać, że polski duch, polska ręka dokonały podziwu godnego dzieła, które odznacza się samymi tylko zaletami. Wystawa swoim wyglądem i urządzeniami pozostawia najpiękniejsze wrażenia. Nic tu nie ma z humbugu. Nic dziwnego, że Niemcy są zaskoczeni. W ten sposób nie wyobrażali sobie Polski" 29. "Nieprzyjaciele Polski, a są oni liczni - pisał korespondent włoskiego pisma "Infermazione" -. nareszcie zaprzestali zwalczać żywotność tego kraju [.. .]. Skończył się temat tak często powtarzany przez propagandę niemiecką o Polsce jako o państwie sezonowym"30. Aluzjami do szowinistycznych Niemiec naszpikowana była także niemieckojęzyczna prasa szwajcarska. "Odnosi się wrażenie - streszczał publikacje szwajcarskie publicysta "Kuriera Poznańskiego" - że przemysł polski skorzystał z wojny celnej narzuconej Polsce przez jej zachodniego sąsiada i że z punktu widzenia co najmniej czysto technicznego mogłaby ona [to znaczy Polska] stawić czoła bez większej obawy wolnej konkurencji międzynarodowej" ,l. "N eue Ziiricher Zeitung" zamieścił relację Hansa Kloetzli, w której czytamy: "Wszystko oglądałem z wielkim zainteresowaniem. Specjalnie jednak zaimponował mi Pawilon Rządowy [...] żywe sprawozdanie rządu polskiego. Byłem poprzednio w Barcelonie, gdzie wystawiono dwanaście w elkich tomów in jolio zawierających sprawozdanie z działalności rządu Primo de Rivery. Ozdobione jest ono tysiącami ilustracji i wykresów graficznych. Cgromna ta jednak praca niknie w zestawieniu z tym, co rząd polski pokazał na pewuce" 32. Do Wszechświatowej Wystawy w 1930 r. sposobiła się Antwerpia.

Nie tylko więc kurtuazyjną wizytę składał Poznaniowi członek Komitetu Wystawowego August Schmidt. Swoje wrażenia z pobytu w Poznaniu opublikował na łamach "Matin" (13 VII): "Wystawa polska - czytamy tam - zasługuje na wizytę zwłaszcza Belgów, którzy stoją vV przededniu ukończenia przygotowań do dwu wielkich wystaw. Re

28 Nacjonaliści niemieccy o PWK. "Dziennik Poznański" nr 168, 24 VII 1928 r.; PWK oznacza przewrót w historii wystaw. "Kurier Poznański" nr 357, 4 VIII 1929 r.

29 Niezmienny entuzjazm Czechów. "Dziennik Poznański" nr 169, 25 VII 1929 r.

so Prosa wioska o wystawie. "Dz'ennik Poznański" nr 182, 9 VIII 1929 r. <<i W Szwajcarii o Po'sce. "Kurier Poznański" nr 340, 25 VII 1929 r.

82 Wrażenia dziennikarzy szwajcarskich [...]. "Dziennik Poznański" nr 177, 3 VIII 1929 r.

Tadeusz Świtała

prezentuje ona wysiłek niebywały, który jest dowodem wielkiej InIcjatywy i żywotności organizacyjnej młodego państwa. Przez tę Wystawę to stare państwo - obecnie młoda republika, licząca 30 milionów mieszkańców - zamanifestowała światu swoją żywotność i zaakceptowała swoje mocarstwowe znaczenie. Jeżeli Warszawa jest miastem stołecznym - to Poznań po wyzwoleniu się z niewoli niemieckiej jest miastem najbardziej polskim" **. Osobliwe reperkusje wywołała pewuka w Holandii. Korespondent "Dziennika Poznańskiego" napisał z Hagi: ,,- A cóż naród holenderski wie o Polsce? Ano. Zna tylko przysłowie o «Poolsche Landtag» (polski sejm) jako synonimie burdy! A więc wyobrażenia o Polakach - najgorsze. W końcu jednak praktyczni Holendrzy zainteresowali się pewuka i do Poznania przyjechał berliński korespondent holenderskiego pisma «Algemeen Handelsblad». Stwierdził on, że Polacy dla swojej Wystawy wzięli wzory z Berlina, Lipska, Dusseldorfu i Kilonii, jednakże zastrzegł, że na Wystawie nie ma mowy o ślepym naśladownictwie. «U rządzono ją przy współpracy własnych organizatorów i polskich artystów a rezultatem tej pracy narodowej jest na wskroś polski charakter całości, który budzi szczery zachwyt» 84. "U miejętność przystosowania tradycji narodowych do wymagań współczesności sprawiła to - wpadał Holendrowi w ton francuski publicysta Charles Oulmonte na łamach "Petit Journal" - że Polska, mimo cierpień i ran przeszłych, potrafiła zachować oblicze i uśmiech łaciński; poprzez łzy duszy słowiańskiej" 36. Korespondent rzymskiego dziennika "Impero" zamieścił dłuższą korespondencję zatytułowaną Poznań - miasto ogrodów, w której zachwycał się zwłaszcza parkami, zaś o samej Wystawie powiedział jedynie, że "przejawia się w niej wola Polaków uniezależnienia się od przeł . " S6 mys u zagranIcznego . Do skandalu prasowego na tle pewuki doszło w Ameryce Płd. W niemieckojęzycznej gazecie "Deutsche La Plata Zeitung" wychodzącej w Buenos Aires ukazał się artykuł o Wystawie, w którym autor nazywał polską wys ta wę... "dziełem niemieckim". Z artykułu "wynikało, że "Polska nie jest jeszcze zdolna do samodzielnego bytu gospodarczego i wszystko co jest pokazane na Wystawie jest wynikiem pracy mózgów niemieckich". Krakowski "Ilustrowany Kurier Codzienny" zatytułował tę "rewelację": Niemcy ukradli nam PWK W kilka dni później organw Cenne siowa uznania. "Dziennik Poznański" nr 172, 28 VII 1929 r. M Holendrzy u siebie i wobec Polski. .?,Dziennik Poznański" nr 125, 2 VI 1929 r.; Znamienny glos holenderski, tamże, nr 17tJ. 2 VIII 1929 r.

a» Wrażenia publicysty francuskiego 1...1. "Dziennik Poznański" nr 180, 7 VIII 1929 r.

a» Poznań - miasto ogrodów "Dziennik Poznański" nr 192, 22 VIII 1929 rlewicy niemieckiej "Vorwarts" w dodatku niedzielnym "Volk und Zeit" (nr 36) zamieścił obszerny i rzeczowy artykuł o pewuce, w którym przytoczył opinię prasy angielskiej, iż Wystawa poznańska prześcignęła W embl ey s7.

Myślę, że doskonałym zwieńczeniem prezentacji opinii o Wystawie może być fragment przemówienia Stanisława Wachowiaka, wygłoszonego na uroczystości zamknięcia pewuki (30 IX 1929 r.): " Tysięczne rzesze obcych widzów, którzy niejednokrotnie po raz pierwszy Polskę oglądali, dały świadectwo prawdzie. A byli wśród nich najwyżsi dygnitarze kilkunastu państw obcych, zarówno kościelni jak i świeccy, byli wśród nich uczeni europejskiej miary, byli politycy, odgrywający rolę decydującą w swych państwach, byli dziennikarze, władcy opinii publicznej w swoich krajach. A wśród tych tysięcy nie było ani jednego, który by nie był schylił czoła przed tym gigantycznym wysiłkiem, jakim Naród cały uczcił pierwsze lO-lecie swego istnienia. Jeden z wybitnych mężów stanu zagranicy powiedział mi, że PWK była największym czynem propagandowym dla Polski od lat dziesięciu. "Przeszło 60 000 wielkich artykułów o Polsce ukazało się w związku z PWK. Tysiące entuzjastycznych listów przechodzi na wieczną rzeczy pamiątkę do archiwum. Jeżeli swoi podziwiali ten gigantyczny wysiłek narodowy, to rosły serca nasze w miłości ku temu krajowi, dla którego warto wszystko poświęcić. Jeżeli obcy wynosili pod niebiosa, to co geniusz Narodu stworzył w dziesięciu latach, to wzmagała się słusznie duma narodowa, że przecież Naród nasz kroczy w pierwszym szeregu państw cywilizowanych".

« Niemcy ukradli nam PWK. , llustrowany Kurier Codzienny" nr 249. 12 IX 1929 r.; Glos socjalistów niemieckich. "Kurier Poznański" nr 433, 19 IX 1929 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1989.07/09 R.57 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry