I 14

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1986.01/03 R.54 Nr1

Czas czytania: ok. 98 min.

Romuald Połczyńskisztofa Pendereckiego. Tę część wieczoru zamknęło potężne Magnificat D-dur BWV 243 J ohanna S. Bacha z udziałem solistów: Macieja Kotlarskiego (sopran) , Jerzego Mantaja (sopran), Piotra Lewandowskiego "'alt), Faulosa Raptisa (tenor) i Edmunda Kossowskiego (bas) a także Zofii Brencz-Budnej (klawesyn) i Alfonsa Kamińskiego (organy) oraz orkiestry symfonicznej Filharmonii Poznańskiej. Po przerwie słuchaliśmy polskich i obcych pieśni szesnasto- i siedemnastowiecznych, współczesnej muzyki chóralnej oraz pieśni różnych narodów, utworów wyłącznie a'cappella. Koncert uzupełniła słowem wiążącym Maria Wróblewska. W niedzielę, 8 lutego, odbyły się dwa koncerty: o godz. 12 w Sali Renesansowej Poznańskiego Ratusza wystąpił Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki", pod dyrekcją Wiesława Kisera. Występ był przykładem przekrojowego programu - od utworu szesnastowiecznego polskiego Anonima po współczesne pieśni Tadeusza Szeligowskiego. Wieczorem, o godz. 18, w auli uniwersyteckiej rozpoczął się II Galowy Koncert Jubileuszowy, z gigantycznym programem, przygotowanym przez sześć chórów, w tyr n cztery zagraniczne: z Roubaix, Hanoweru, Sztokholmu i Wilna. Była to znakomita okazja do wzbogacenia wiedzy o literaturze chóralnej poszczególnych narodów, a także do poczynienia porównań warsztatów i sposobów interpretacyjnych. Zaskoczenie wywołał chór sztokholmski, wykonując utwory dawnej muzyki szwedzkiej z towarzyszeniem.. . fortepianu, kontrabasu i perkusji. Podziw i autentyczne przeżycia artystyczne wzbudził chór z Hanoweru, przede wszystkim rodzajem emisji i stylem wykonawczym. N ajwiększą zaś niespodziankę sprawiły "Wileńskie Dąbki" - występując w większości ze współczesnymi utworami, o bogatej inwencji, wypływającymi jednak z litewskiej tradycji. Klamrą wieczoru były występy dwu poznańskich chórów: Stefana Stuligrosza, który otworzył program słynnym utworem Tota pulchra es Maria Grzegorza G. Gorczyckiego i Jerzego Kurczewskiego, który zamknął go Grami Andrzeja Koszewskiego. Następnego dnia, o godz. 19.30, także w auli miał swój koncert Hanowerski Chór Chłopięcy, pod dyrekcją Heinza Henniga. Występ na poznańskich Spotkaniach w pełni potwierdził ambitne zamierzenia założyciela i dyrygenta zespołu. W pierwszej części usłyszeliśmy dwa motety Heinricha Schiitza i dwa Psalmy Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego, kilka szesnasto- i siedemnastowiecznych madrygałów włoskich oraz pieśni ludowe różnych narodów, w tym polską Kukułeczkę. N atomiast po przerwie chór, z towarzyszeniem solistów - chłopca sopranisty, tenora Petera Sefcika, barytona Wojciecha Kroloppa i Capelli Bydgostiensis, wykonał Mszę G-dur Franciszka Schuberta.

We wtorkowy wieczór (10 II) w auli uniwersyteckiej rozbrzmiewa!

H5

Hanowerski Chór Chłopięcy i Poznański Chór Chłopięcy oraz Capella Bydgostien.-is i soliści w auli uniwersyteckiej, podczas wykonywania Pasji według św. Mateusza Johanna S. Bacha na Międzynarodowych Spotkaniach Chórów Chłopięcych w 1976 r.

Dyryguje Jerzy Kurczewski Chór Chłopięcy i Męski Filharmonii Poznańskiej, pod dyrekcją Stefana Stuligrosza w auli uniwersyteckiej, podczas koncertu na Międzynarodowych Spotkaniach Chórów Chłopięcych w 1976 r.

Romuald PołczYński

koncert Chóru Chłopięcego i Męskiego Państwowej Filharmonii, pod dyrekcją Stefana Stuligrosza, który zaprezentował reprezentacyjny program a'cappella, złożony z naj słynniej szych utworów mistrzów polskich i obcych, dawnych - jak Wacława z Szamotuł, Hansa L. Hasslera, Alessandro Caldery, Antona Brucknera - i współczesnych - Benjamina Brittena, Tadeusza Szeligowskiego i Georga Deak-Bardosa - w całości entuzjastycznie przyjęty przez słuchaczy. III Galowy Koncert Jubileuszowy (12 II) w auli uniwersyteckiej wypełniło tylko jedno monumentalne arcydzieło: Pasja według św. Mateusza Johanna S. Bacha, zaliczana do największych i najwznioślejszych pomników kultury muzycznej. Na estradzie stanęło 220 osób; dwa zespoły- młodych śpiewaków - Hanowerski Chór Chłopięcy i Poznański Chór Chłopięcy, kwintet solistów-wokalistów z Niemieckiej Republiki Demokratycznej - Elizabeth Ebert (sopran), Sieglinde Gossmann (alt), Peter Menzel (tenor), Wolfgang Hellmich (baryton) i Herman Ch. Polster (bas) oraz Horst Krause (viola da gamba) i rozszerzona Capella Bydgostiensis. Całością dyrygował Jerzy Kurczewski. Ostatni wieczór Spotkań (14 II) należał do wileńskiego chóru chłopięcego "Ażuolukias", pod dyrekcją Hermanna Pereisteina. Jego repertuar obejmował przede wszystkim utwory kompozytorów litewskich, one też stanowiły trzon występu poznańskiego, ale także dzieła dawnej i współczesnej muzyki światowej. Ledwie przebrzmiał ostatni akord Spotkań, ledwie opuścili Poznań mali śpiewacy, zaczęły dochodzić do organizatorów prasowe echa imprezy:

"u czestniczyłam w sześciu festiwalowych koncertach i wyniesione

\ 17

z nich wrażenia wystarczą mi na długo - pisała Anna Podkańska. - Jubileusz Poznańskiego Chóru Chłopięcego pod dyr. Jerzego Kurczewskiego był niejako pretekstem do powstania nowej imprezy o dużym znaczeniu dla chóralistyki polskiej i światowej" 13. "Koncerty uświetniające jego [chóru Kurczewskiego - dop. R.P.] jubileusz przerodziły się w wielki międzynarodowy festiwal o niezwykle wysokim poziomie artystycznym" 14. "Nieoficjalny, bo nazwany skromnie Spotkaniem festiwal potraktowano z ogromnym rozmachem. Każdy z zespołów miał swój wieczór [. ..] Każdy z nich zadziwiał swym brzmieniem i perfekcją, niejednokrotnie również repertuarem" 15. "Była to równocześnie nadzwyczaj trudna i odpowiedzialna praca artystyczna, tudzież organizacyjna i - zachwycająca radość muzykowania. Radość ta udzielała się wszystkim współuczestnikom tego wielkiego święta muzycznego [...] Wszyscy, wraz z jubilatami naturalnie, dokładali wszelkich starań, by muzyce przez siebie kreowanej nadać jak -i?jwięcej artystycznego piękna, wyrazu, szlachetności i blasku. Dlatego też tak trudno ustrzec się superlatywów, gdy pisze się o całej tej wspaniałej imprezie" 16. "W konfrontacji , [...] naj ciekawiej wypadły [...] Chór Stuligrosza specjalizujący , się w wykonawstwie muzyki dawnej polskiej i obcej a'cappella oraz dużych form wokalno-instrumentalnych (msze, oratoria), "'Wileńskie D ąbki « znakomicie prezentujące twórczość rodzimych kompozytorów współczesnych, Hanowerski Chór Chłopięcy, uznawany w świecie za najwspanialsze wykonania kantat i pasji J. S. Bacha, zaś w Poznaniu znakomicie śpiewający Mszę G-dur F. Schuberta oraz Poznański Chór Chłopięcy Jerzego Kurczewskiego, który zafascynował znakomitą techniką w pieśniach współczesnych" 17. Obszerny esej, poświęcony Spotkaniom napisał Kazimierz Młynrrz.

Czytamy w nim; "Ci mali chłopcy z Wilna, Roubaix, Sztokholmu. Hanoweru i Poznania, dla których pojęcie konfrontacji z pozycji siły sprowadza się tylko do siły głosu, a dramat istnienia - do mutacji, zyskują na ważności i znaczeniu jako obywatele przyszłego wieku, którzy będą się kształtować pod wrażeniem wspomnień z dzieciństwa, kiedy co prawda różniła ich narodowość, ale łączył śpiew. Kiedy to - by użyć słów Karpińskiego - śpiewali słodycz przyjaźnią" 18. .

. p o d kań s k a : Pod batutą Jerzego Kurczewskiego. "Głos Szczeciński" nr 40, 19 II 1976. 14 J. Jar o s z e w i c z: Jubileusze. "Głos Pracy" nr 44, 21/22 II 1976.

15 M. B r z e ź n i a kw" Trybunie Robotniczej" [Katowice] nr 42, 21/22 II 1976.

16 9. Jar o s z e w i c z: Chór i jego mistrz. "Perspektywy" nr 1,1, 12 III 1976.

17 J. W i t k o w s k a: Muzyczne święto Poznania. "Fakty - 76" nr 10, 6 III 1976.

13 K. M ł y n a r z: Śpiew jest poszukiwaniem. " Nurt" r. 1976, nr 3.

Romuald Połczyński

Podkreślając potrzebę powołania w Poznaniu stałego i regularnego forum chórów chłopięcych, autor zastanawia się nad charakterem tej imprezy: "turniej, festiwal, spotkania? Tu ostatnie słowo powinno*należeć do ekspertów i do władz miasta. Nie powinien to jednak być ani festiwal, ani konkurs, lecz raczej tylko spotkanie, konfrontacje, a może po prostu turniej śpiewaczy? Międzynarodowy Turniej Chórów Chłopięcych [. . .] byłby jakże ożywczą dla kultury konfrontacją. Ostatecznie bowiem w świecie działa spora liczba tych chórów, działa jednak w rozproszeniu. Mówi się, że niektóre z nich osiągają poziom mistrzowski. Mistrzowski podług jakiej skali? Czy chodzi o mistrzostwo ugruntowane na tej zasadzie, że w danym kraju nie ma lepszego zespołu, albo że jest to zespół jedyny? .. . , "Spiew jest poszukiwaniem - napisał dawno temu Leopold Staff.

Jak każda dziedzina sztuki, śpiew jest poszukiwaniem nowych środków wyrazu i nowych sposobów wzruszania. Prawda ta dotyczy zarówno chórów o wielowiekowej tradycji, jak i tych co istnieją lat kilkadziesiąt lub tylko kilkanaście. Jedne i drugie muszą nieustannie zastanawiać się nad nowymi modelami pracy w zespole, nad coraz bardziej oryginalnym posługiwaniem się naj czulszym instrumentem - głosem chłopięcym. Międzynarodowy Turniej Chórów Chłopięcych byłby zatem forum dla nowych doświadczeń i nowych idei - iw tym sensie stałby się czynnikiem rozwoju europejskiej kultury muzycznej" 19. Tym razem cztery lata czekaliśmy na spełnienie tego postulatu.

II Międzynarodowe spotkania chórów chłopięcych "Poznań - 80"

Kolejne poznańskie Spotkania Chórów Chłopięcych wyznaczono na dni od 16 do 20 lutego 1980 r. i pozostano przy nazwie z 1976 r., dodając jedynie na początku rzymską dwójkę. Ich organizacja znów opierała się na zespole pracowników i członków Poznańskiego Chóru Chłopięcego, którzy utworzyli specjalne biuro pod kierownictwem Wojciecha Kroloppa. Po raz pierwszy jednak impreza odbyła się przy znacznej pomocy Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Miejskiego oraz pod prasowym protektoratem redakcji "Gazety Zachodniej". Wzięło w niej udział osiem zespołów, w tym pięć zagranicznych: z Berlina Zachodniego - "Staats- und Domchor", z Finlandii · - "Cantores Minores" z Helsinek, z Francji - "Les Rossignolets" z Roubaix, z Niemieckiej Republiki Demokratycznej - "Kreuzchor" z Drezna i ze Szwei" Tamże.

cji - "Stokholms Gosskor" oraz dwa poznańskie: Chór Chłopięcy i Męski Państwowej Filharmonii i Poznański Chór Chłopięcy oraz Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki". Obok więc dobrze już znanych zespołów - jak "Słowiki" z Roubaix, czy chór ze Sztokholmu - przybyły nowe, nie znane u nas chóry z Berlina Zachodniego i Helsinek, a nade wszystko -. jedna z naj starszych na świecie tego typu grupa śpiewacza, szczycąca się tradycją z początku XIII w. - drezdeński "Kreuzchor" . Doświadczenia organizatorów, zdobyte w 1976 f., przyniosły owoce, in. in. w postaci przemyślanej akcji reklamowo - propagandowej. Obok barwnych afiszy i plakatów, rozlepionych w mieście, w kilkunastu punktach śródmieścia ustawiono dwumetrowej wielkości stelaże z informacjami o imprezie. Ukazała się (podobnie jak w 1976 r.) płyta długogrająca "Polskich N agrań" z utworami w wykonaniu sześciu uczestników II Spotkań. Impreza, choć krótsza od poprzedniej, wyszła poza mury auli uniwersyteckiej. Koncerty odbywały się także w aulach Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej, w Zespole Szkół Muzycznych przy ul. Solnej oraz w Ratuszu. Prawie na wszystkich dziewięciu koncertach w ciągu pięciu dni audytoria były wypełnione po brzegi. Zespoły zagraniczne dały ponadto trzydzieści koncertów w innych miejscach kraju, m. in. w Warszawie, Szczecinie, Bydgoszczy, Gorzowie, Pile, Zielonej Górze i GnieźnIe. Uroczysty koncert, otwierający II Międzynarodowe Spotkania Chórów Chłopięcych, rozpoczął się w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w sobotę, 16 lutego 1980 r. o godz. 18. Na estradzie stanęli gospodarze: Poznański Chór Chłopięcy Jerzego, Kurczewskiego wraz z Capellą Bydgostiensis, kierowaną przez Włodzimierza Szymańskiego, oraz soliści: Bożena Kinasz- Mikołajczak (sopran), Ewa Podleś (alt), Eugeniusz Sąsiadek (tenor), a także soliści Chóru - Piotr Kurkiewicz (sopran), Wiesław Grajkowski i Wojciech Wiśniewski (tenory). Wykonano dwa, krańcowo różne pod każdym względem, dzieła: współczesnego kompozytora Bogusława Schaffera Missa elettronica na chór, solistów i taśmę magnetofonową oraz - po raz pierwszy w Polsce - Johanna S. Bacha Pasją według św. Marka (BWV 247).

Tego samego dnia o godz. 20.15 wystąpił osiemdziesięcioosobowy drezdeński "Kreuzchor", pod dyrekcją Martina Flamiga, założony w 1206 r. i - obok lipskiego "Thomanerchoru" (1313) i wiedeńskiego "Wienersangerknaben" (1495) - należący do naj starszych zespołów tego typu na świecie. Ogromny, prowadzący przez kilka stuleci program przygotował drezdeński zespół na poznański występ - od Glorii szesnastowiecznego Orlanda di Lasso po niemieckie piosenki ludowe. Znalazły się

Romuald PołczYński

w nIm OCZYWISCle motety Heinricha Schiitza i Bacha oraz pieśni Brahmsa, Mendelssohna i Schuberta. o W niedzielę, 17 lutego, o godz. 12 w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej spotkaliśmy starych znajomych: chór z Roubaix · - znów jednak pod nowym kierownictwem, tym razem Bernarda Charpentiera. Wraz z chórem wystąpił kwintet znakomicie muzykujących madrygalistów - tenorów altowych. W programie koncertu szczególne zainteresowanIe wzbudziło wykonanie Lamentacji Jeremiasza szesnastowiecznego kompozytora Thomasa Tallisa. Tego samego dnia o godz. 18 w auli uniwersyteckiej odbył się koncert z udziałem siedmiu chórów. Przez estradę przewinęło się ponad pięciuset śpiewaków. Program otworzył chór Stefana Stuligrosza polską kompozycją Alleluja Sebastiana z Felsztyna, po czym kolejno występowały chóry: z Roubaix, "Cantores Minores" z Helsinek, "Kreuzchor", sztokholmski "Gosskor" oraz zachodnioberliński "Staats- und Domchor". Ostatni akord należał znów do gospodarza Spotkań - chóru Kurczewskiego i do muzyki polskiej; usłyszeliśmy Magnificat Mikołaja Zieleńskiego. Było to prawdziwe, podniosłe święto pieśni! Kolejny dzień Spotkań (18 II) należał do dwóch chórów: o godz. 13 w auli Zespołu Szkół Muzycznych wystąpił z bardzo wielostronnym repertuarem "Gosskor" ze Sztokholmu, pod dyrekcją Rolanda Nilssona, uznany przez niektórych spośród blisko dziewięćdziesięciu obserwatorów krajowych i zagranicznych za "najbardziej frapujący zespół pod względem wokalnym, warsztatowym i artystycznym"20. O godz. 19 w auli uniwersyteckiej słuchaliśmy po raz pierwszy goszczącego w Poznaniu zespołu "Cantores Minores" z Helsinek, pod dyrekcją Heinza Hofmanna. Towarzyszyli mu Capella Bydgostiensis i soliści: Antonina Kowtunow (sopran), Ewa Werka (mezzosopran), Marek Bieniaszewski (tenor) i Marek Gasztecki (bas) oraz organista Tapio Tittu. Wykonano po raz pierwszy w Polsce dwa dzieła: Confiteor J ohanna Ch. Bacha i Requiem Dome nica Cimarosy; były to transkrypcje dokonane na podstawie oryginalnych rękopisów przez dyrygenta chóru. Ambitne przedsięwzięcie ograniczyło jednak możliwości szerszego poznania tego, zapewne interesującego zespołu. Także po raz pierwszy występował w Poznaniu chór z Berlina Zachodniego, pod dyrekcją Christiana Grubego, z towarzyszeniem organisty Klausa Eichhorna. Koncert odbył się we wtorek, 19 lutego, o godz. 19 w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej i w całości wypełniła go muzyka dawna, w pierwszej części - niemiecka, a w drugiej, - różnych

20 S. Krukowski: MiędzYnarodowe spotkanie chórów chłopięcych. "Wiadomości" nr 12, 20 III 1980.

\2\

Zespół Cantores Minores z Helsinek, pod dyrekcją Heinza Hofmanna, podczas koncertu w auli uniwersyteckiej na II Międzynarodowych Spotkaniach Chórów Chłopięcych w 1980 r.

"Staats- und Domchor" z Berlina Zachodniego, pod dyrekcją Christiana Grubego, podczas koncertu w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej, na II Międzynarodowych Spotkaniach Chórów Chłopięcych w 11980 r.

Romuald Połczyński

mistrzów. Usłyszeliśmy m. in. dwie cansony z siedemnastowiecznej Tabulatury Pelplińskiej. , Sroda, 20 lutego, była ostatnim dniem Spotkań. O godz. 17 w Sali Renesansowej Ratusza koncertował Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki", pod dyrekcją Wiesława Kisera wraz z solistą - tenorem Witoldem Koniecznym, z programem złożonym przeważnie z muzyki polskiej -. od Wacława z Szamotuł po Karola Szymanowskiego, Tadeusza Szeligowskiego i Stanisława Wiechowicza. Wieczorem, o godz. 20, w auli uniwersyteckiej odbył się koncert zamykający to kolejne święto pieśni, w wykonaniu Chóru Chłopięcego i Męskiego oraz orkiestry symfonicznej Państwowej Filharmonii, a także solistów: Bożeny Kinasz-Mikołajczak (sopran), Kazimierza Przyłubskiego (baryton), Piotra Liszkowskiego (bas) i Stefana Sibilskiego (organy). Dyrygował Stefan Stuligrosz, a wykonano monumentalne dzieło Feliksa N owowiejskiego Quo vadis? - Sceny dramatyczne, op.30.

I oto nadeszła pora postawienia pytań: czy impreza spełniła oczekiwania inicjatorów i organizatorów, czy zadowoliła artystycznie słuchaczy, czy wzbogaciła doświadczenia jej uczestników? Niechaj spróbują na nie odpowiedzieć krytycy i sprawozdawcy muzyczni kilku dzienników i czasopism: "Układ programu Spotkań zapewnił maksymalną różnorodność wrażeń słuchaczom, gościom i obserwatorom - pisał w «Ruchu Muzycznym» Andrzej Jujka. - Do końca nie odczuwało się znużenia i monotonii, co przy innej koncepcji programowej groziłoby imprezie, składającej się z występów zespołów tego samego gatunku. Obawiałem się tego zresztą jadąc do Poznania. Atrakcyjność spotkań organizatorzy osiągnęli, ujmując koncerty festiwalowe w dwa przeplatające się nawzajem nurty: wokalno-instrumentalny i a'cappella. Ponadto każdy koncert w obrębie tych nurtów różnił się rodzajem wykonywanej muzyki" 21. "Jakkolwiek nie przyjechały w t,ym roku ani «Wienersangerknaben» ani żaden z chórów angielskich i tak mieliśmy możliwość dokonania konfrontacji różnych sposobów interpretacji głównie muzyki dawnej i - co jest równie istotne - różnych rodzajów brzmienia, które demonstrowały poszczególne zespoły [...] Nie wszystkie reprezentowały równie wysoki poziom wykonawczy, nie wszystkie utwory były przygotowane z równą starannością [...] Istotniejsza wydaje się możliwość obserwowania różnorodnego odczuwania i rozumienia muzyki, na które posiadają niemały wpływ tradycje narodowe, a także indywidualności artystyczne dyrygent , ,,22 ow .

21 A. J uj k a: II MiędzYnarodowe Spotkania Chórów Chłopięcych Poznań 80.

"Ru£h M-łJZ)Tcmy" nr 7.

J. Kem }ński: Po spotkaniach europejskich chórów chłopięcych w Poznaniu. "Głos Wielkopolski" nr 44, 25 II 1980.

"Kilka dni spędzonych na II Międzynarodowych Spotkaniach Chórów Chłopięcych w Poznaniu pozostaną długo w pamięci, dłużej niż pobyt na niejednym renomowanym i szeroko reklamowanym festiwalu. Poznańscy organizatorzy nie robili wokół swojej imprezy hałaśliwej reklamy. Piękny festiwal, międzynarodowe święto chóralnej muzyki, na które zjechały najlepsze chóry chłopięce z sześciu państw, nazwano skromnie Spotkaniem. Za to pod względem artystycznym i organizacyjnym to wielkie spotkanie małych śpiewaków stało, jak zwykle w Poznaniu, na rzadko spotykanym w innych miastach poziomie [>.-.] Z radością i wielką satysfakcją porównywałem wykonania naszych słynnych poznańskich-chórów chłopięcych z niemniej słynnymi, czołowymi zespołami zagranicznymi. Zespoły nasze nie ustępują tamtym pod względem muzykalności, precyzji wykonania, wyrazu, niejednokrotnie górują nad najgłośniejszymi zespołami Europy wspaniałą interpretacją i umiejętnością dostosowania brzmienia głosów i sposobu artykulacji i intonacji do stylu wykonywanego utworu. Jedno tylko: brakuje w naszych zespołach tego wyrównanego, wysokiego poziomu jakości głosów, ich siły, wielkości wolumenu i szerokości skali, tego wysokiego zawodowego poziomu śpiewania, jaki demonstruje zespół drezdeńskiego «Kreuzchor» [.. .] Jest to bez wątpienia wynik wielowiekowego, ogólnospołecznego zainteresowania muzyką chóralną, a zwłaszcza chórami dziecięcymi w Niemczech" 23. Sam zaś drezdeński kantor, prof. Martin Flamig, tak ocenił festiwal: "Impreza tego typu jest bardzo potrzebna z różnych względów. Po pierwsze: wychowawczych. Chłopcy nawiązują przyjaźnie, uczą się rozumieć swoich kolegów, przekazują im swoje doświadczenia. Spotyka się tu przecież młodzież z różnych krajów, ale wszystkich łączy jedno - umiłowanie muzyki. Cieszę się, że impreza ta odbywa się w Poznaniu, jedynym mieście na świecie, w którym działają dwa wybitne chóry chłopięce - Stuligrosza i Kurczewskiego. To naprawdę ewenement. Także dla nas - dyrygentów spotkania te są okazją do wymiany doświadczeń. Myślę, że pełne sale na wszystkich koncertach, najlepiej świadczą o potrzebie funkcjonowania takiej imprezy. Chcielibyśmy spotykać się w Poznaniu co dwa lata" -*. Tę myśl powtarzało wielu uczestników. "Już poprzednie Spotkania potwierdziły słuszność urządzania w Poznaniu tego rodzaju imprezy muzycznej. Jest to zresztą miasto, które ostatnimi laty wyrosło na przodującą placówkę muzyczną w naszym kraju; zwraca na siebie uwagę 1 wysokim poziomem działalności instytucji artystycznych, ciekawymi

2S W. D z i e d u s z y c ki: Słowiki i Szpaki, mali wirtuozi wielkiej sztuki. "Życie Literackie" r. 1980, nr 11. 24 "Słowo Powszechne" nr 51. 4 III 1980.

Romuald PołczYńskiinicjatywami, oryginalnie i skutecznie działającymi organizacjami" 2S I refleksja końcowa: Ten jestiwal jest potrzebny! - zatytułował jedno ze sprawozdań "Express Poznański". Autor pisał: "Korzyści z taft ich stałych Spotkań w Poznaniu coraz to innych chórów byłyby dla polskiej kultury w ogóle, a dla, naszych zespołów w szczególności - ogromne. Wszystkie chóry, które już raz były w Poznaniu, mają dotąd w swoim stałym repertuarze polskie kompozycje, inne teraz zabrały partytury, tyle, że nie kupione w sklepie, bo tam ich nie uświadczysz, lecz wydarte z biblioteki" 26.

III Międzynarodowy festiwal chórów chłopięcych (12-27 11 1983)l Prawie dokładnie po trzech latach odbył się w Poznaniu, w dniach od 12 do 17 lutego 1983 f., trzeci, a właściwie czwarty zlot małych śpiewaków, nazwany tym razem III Międzynarodowym Festiwalem Chórów Chłopięcych. Wzięło w nim udział aż dwanaście chórów, w tym osiem zagranicznych: dwa z Belgii - "Cantate Domino" i "In Dulci lubilo" , z Bułgarii - Chór Chłopięcy z Warny, z Danii - "Det Danske Drengekor", z Francji - "La Capella de Roubaix", z Niemieckiej Republiki Demokratycznej - "Knabenchor" z Halle i dwa z Republiki Federalnej Niemiec - "Augsburger Domsingknaben" i "Knabenchor Hannover". Polskę reprezentowały trzy zespoły poznańskie: Chór Chłopięcy i Męski Państwowej Filharmonii, Poznański Chór Chłopięcy i Poznański Chór Katedralny oraz Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki". Wraz z chórami, zrzeszającymi łącznie ok. ośmiuset śpiewaków, wystąpiło ponad trzydziestu solistów oraz - orkiestra symfoniczna Filharmoni Poznańskiej i jej zespół instrumentów dętych, Poznański Zespół Muzyki Dawnej "Camerata" oraz Capella Bydgostiensis.

Każdy z chórów - jak zwykle - wykonał swój oddzielny program, a ponadto jedenaście zespołów wzięło udział we wspólnym koncercie galowym, dwa chóry wystąpiły w ciągu jednego wieczora, trzynasty koncert festiwalowy wypełniła 'rCamerata". Wysłuchaliśmy kilkudziesięciu kompozycji, w przeważającej mierze dawnych mistrzów światowej literatury muzycznej, były jednak także liczniejsze niż na poprzednich spotkaniach kompozycje współczesne. Wykonano również arcydzieła ora

25 z. S i e r p i ń s ki: Spotkanie chórów chłopięcych w Poznaniu. "Życie Warszawy" nr 41, 18 II 1980. 26 "Express Poznański" nr 42, 20 II 1980.

\25

Publiczność wypełniająca po brzegi aulę uniwersytecką, podczas koncertów III Międzynarodowego Festiwalu Chórów Chłopięcych (1983 r.)tcryjno-kantatowe tej miary, co Haendlowski Mesjasz - i to w dwóch wersjach: oryginalnej angielskiej j niemieckiej - czy Mozartowskie Msze (C-dur i Koronacyjna) oraz Requiem.

Po raz pierwszy koncerty festiwalowe odbywały się poza aulą uniwersytecką - także w czterech kościołach poznańskich: Franciszkanów, , , Karmelitów, Sw. Michała i Wszystkich Swiętych, a ponadto w sali Zespołu Szkół Muzycznych przy ul. Solnej. Miało to wpływ na znaczne poszerzenie audytorium nie tylko ilościowe, lecz również środowiskowe. Wszystkich koncertów wysłuchało ok. 20 tys. osób.

Festiwal wzbudził duże zainteresowanie w kraju i za granicą. Do Poznania przybyło sześćdziesięciu obserwatorów - organizatorów życia muzycznego, dyrygentów, pedagogów i muzykologów z siedemnastu krajów. Przy festiwalowym biurze prasowym akredytowało się pięćdziesięciu dziennikarzy i krytyków muzycznych z Polski, Belgii, Czechosłowacji, Grecji, Węgier i Włoch. Współorganizatorami Festiwalu - obok Poznańskiego Chóru Chłopięcego - byli: Krajowe Biuro Koncertowe w Warszawie oraz Międzynarodowe Centrum Kontaktów Kulturalnych w Belgii "Azymuth" . Biulem organizacyjnym kierował Wojciech A. Krolopp. W sobotę, 12 lutego, o godz. 18 aula uniwersytecka zgromadziła wszystkich festiwalowych gości: chóry - które przybyły już do Pozna

Romuald Połczyński

Poznański Chór Chłopięcy, pod dyrekcją Jerzego Kurczewskiego, wykonuje hymn państwowy (1983)

nia.-- ich dyrygentów, licznych obserwatorów z kraju i zagranicy, oficjalnych przedstawicieli władz politycznych i administracyjnych. Poznański Chór Chłopięcy, pod dyrekcją Jerzego Kurczewskiego, odśpiewał hymn państwowy, po czym powitał gości i oficjalnie otworzył Festiwal wicewojewoda Romuald Zysnarski. W godzinnym programie, transmitowanym bezpośrednio przez radio, Chór Jerzego Kurczewskiego wykonał kilka swoich popisowych utworów - od nastrojowego Już się zmierzcha Wacława z Szamotuł, poprzez słynny Bachowski Motet «Singet dem Herm» i Stabat Mater Krzysztofa Pendereckiego - rozsławione przez Chór po całym świecie - aż po Wariacje Stanisława Wiechowicza. Długotrwała owacja, liczne naręcza kwiatów i bis - jeszcze raz fragment Motetu Bacha! Godzinna przerwa zgromadziła następnie w Sali Lubrańskiego festiwalowych gości na pierwszych wymianach opinii, refleksji, a najczęściej -. po prostu powitaniach. Znów bowiem w Poznaniu spotkało się grono wielu starych znajomych - przyjaciół Chóru Kurczewskiego, głównego inicjatora kolejnego już turnieju.

Jeszcze tego samego wieczoru (o godz. 20.15) odbył się drugi festiwalowy koncert. Frzy prawie komplecie publiczności, na estradę auli weszli członkowie debiutującego na tej scenie Poznańskiego Chóru Katedralnego - naj starszego zespołu w Grodzie Przemysława, liczącego sobie sto lat. Chór ten w latach międzywojennych prowadził ks. Wacław Gieburowski. Po prawie dwudziestoletniej przerwie, w 1960 r. zespół wznowił działalność z inicjatywy ks. Zdzisława Bernata, który teraz stanął na podium dyrygenckim. Nadzwyczaj serdecznie przyjęty przez słuchaczy, chór wykonał kilka pieśni dawnych mistrzów - zarówno dzieł muzyki sakralnej, jak i świeckiej, a'cappella. A w drugiej części zaprezentował Magni.ficat Dietricha Buxtehudego i Missa brevis C-dur Wolfganga A. Mozarta, to ostatnie z orkiestrą kameralną "Camerata" i solistami: Jolantą Kaufman i Joanną Kozłowską (soprany), Alicją Panek (mezzosopran), Elżbietą Zbiróg (alt), Pawłem Antkowiakiem (tenor), Andrzejem Ogórkiewiczem (bas) i Stefanem Sibilskim (organy).

Występ cechowała nade wszystko prostota interpretacyjna, połączona z dużą kulturą wykonawczą. A dowiódł on. iż dwom sławnym poznańskim chórem chłopięcym przybywa młodszy, choć ściślej zważywszy tradycję - starszy "brat". Finałowy akcent inauguracyjnego dnia stanowiło polskie prawykonanie Mszy niemieckiej Franciszka Schuberta. Zaprezentował to dzieło

Poznański Chór Katedralny, pod dyrekcją ks. Zdzisława Bernata

Koncert francuskiego Chóru Chłopięcego "La Capella de Roubaix", pod dyrekcją J eana Pilizera, w kościele Karmelitów (13 II 1983)

Romuald Połczyński

"Det Danske Dengekor" z Kopenhagi, pod dyrekcją Steffena Schimmella, po zakończeniu występu festiwalowego w auli uniwersyteckiej dziękował publiczności za owację - chorągiewkami polskimi i duńskimi

Kwartet kontratenorów: Emmanue1 Bonnardot, Bernard Bossot, Freddy De1ezenne i Robert J an's, z dyrygentem Jeanem P; erre Pilizerem (w środku) oraz chórzystami "La Capellade Roubaix", podczas występu w auli uniwersyteckiej (1983) ,.Det Danske Dengekor" Z Kopenhagi. Ow czterdziestoosobowy zespół wyróżnił się niewyszukanym, acz pięknym wykonaniem mało znanego utworu tego sławnego romantyka. Chłopięce i młodzieżowe głosy brzmiały czysto i naturalnie. Należycie współbrzmiały z współrealizującym tę partyturę zespołem instrumentów dętych Filharmonii Poznańskiej. Całością dyrygował Steffen Schimmeil. Drugi dzień Festiwalu (niedziela, 13 II) był wypełniony koncertami.

W zabytkowym wnętrzu kościoła Karmelitów na Wzgórzu św. Wojciecha o godz. 13.30 publiczność powitała francuski chór chłopięcy - "La Capella de Roubaix", znany już z poprzednich Spotkań jako "Słowiki z Roubaix". Czterdziestoosobowy zespół, złożony z uczniów i studentów, prowadził Jean Pilizer. Przygotował on program zestawiony z utworów

Chór Chłopięcy i Męski Państwowej Filharmonii w Poznaniu, pod dyrekcją Stefana Stuligrosza

9 Kronika fa. Poznania

Romuald Połczyński

Chór Chłopięcy z Warny, pod dyrekcją Marina Czonewa (,1983)dawnych mistrzów włoskich, hiszpańskich i angielskich; słuchaliśmy wiec dziel Lodovico Grossida Viadana, Tomas«, Lodovico da Vittoria i Giovanni Pierluigi da Palestriny oraz Henry Purcella, potem trzech Motetów: Jacobusa Gallusa, Thomasa Tallisa i Hansa Leo Hasslera, natomiast w drugiej części - kilku utworów współczesnych, wśród nich pozycji holenderskiego kompozytora Detlefa Kieffera napisanej na cześć papieża Jana Pawła II. Francuscy goście popisali się znów grupą swoich świetnych solistów, zwłaszcza kontratenorów, których aż czterech śpiewa w chórze' Ich występy i tym razem bardzo uatrakcyjniły koncert. Na szczególne pcdkreileme zasługiwał wykonawca utworu poświęconego papieżowi - Henry de Rouville.

"Knabenchor" z Hanoweru (Republika Federalna Niemiec), pod dyrekcją Heinza Henniga (1983)

Tymczasem muzyka Johanna S. Bacha wypełniła w całości program popołudniowego koncertu w kościele Franciszkanów. Poznański Zespół Muzyki Dawnej "Camerata" i Zespół Kameralny Poznańskiej Szkoły Chóralnej (przygotowującej młodych śpiewaków dla chóru Kurczewskiego) wykonali pod dyrekcją Wojciecha A. Kroloppa dwie kantaty lipskiego kantora (Nr 12 i Nr 68). Wspaniała muzyka, takiż nastrój we wnętrzu bazyliki (publiczność nie powstrzymywała się tu - co w Polsce bywa jeszcze rzadkością - od braw po zakończeniu utworów), kontentujące wykonawstwo. Jako soliści wystąpili: Małgorzata Armanowska (sopran), Krzysztof Szmyt (tenor), Robert Nakonieczny (tenor altowy), Józef Frakstein (bas), Janusz Purzycki (skrzypce), Eugeniusz Zborai ski (wiolonczela), Alina Kurczewska (flet) i Marta Kurzyńska (klawesyn). - Szczególną atrakcję dla melomanów, a jednocześnie swoisty punkt kulminacyjny Festiwalu stanowił wieczorny koncert galowy. Aula uniwersytecka zapełniona była słuchaczami do ostatniego miejsca. Wiele osób stało, a jeszcze więcej odeszło sprzed kasy z kwitkiem. Klamrą spinającą ów niepowtarzalny koncert na prawie osiemset chłopięco-męskich głosów były występy trzech zespołów poznańskich. Wieczór otworzyły "Słowiki" Stefana Stuligrosza, w środku występował Chór Katedralny, a ponad trzygodzinny popis zamknął Chór Kurczewskiego. Pomiędzy nimi śpiewało osiem zespołów zagranicznych. Razem więc posłuchać można było jedenastu spośród dwunastu chórów, biorących udział w Festiwalu. Różnorodny stylistycznie, czasowo i geograficznie repertuar (od dzieł starych mistrzów po utwory całkiem współczesne, piosenki ludowe, spirituals, czy wręcz rozrywkowe), a także wysoki, wyrównany poziom wykonawczy sprawiły, iż ten "słowiczy" maraton okazał się bardzo ciekawy i nie nużył nawet przez chwilę. Atmosfera na sali odzwierciedlała nastrój prawdziwego muzycznego święta, w czym znaczący udział m:ał również wygłaszający w oryginalny sposób prelekcję (na wszystkich zresztą festiwalowych koncertach) Zbigniew Pawlicki. Poza wymienionymi chórami, na wieczorze galowym śpiewały: "Cantate Domino" i "In Dulci Jubilo" z Belgii, Warneński Chór Chłopięcy z Bułgarii, "Det Danske Drengekor" z Danii, "Knabenchor" z Halle (Niemiecka Republika Demokratyczna), Hanowerski Chór Chłopięcy i "Augsbiirger Domsingknaben" z Republiki Federalnej Niemiec. W poniedziałek (14 II) uczestniczyliśmy najpierw w kilku imprezach towarzyszących. I tak o godz. 12.30 w Sali Białej Urzędu Miejskiego przy pi. Kolegiackim prezydent miasta Andrzej Wituski i wojewoda poznański Marian Król podejmowali dyrygentów chórów zagranicznych i obserwatorów z wielu krajów. Na ich ręce przekazali podziękowania w imie

Romuald Połczyński

"Knabenchor" z Halle (Niemiecka Republika Demokratyczna), pod dyrekcją Dorothei Koeh1er (1983)niu mieszkańców Poznania za wspaniałe doznania artystyczne, a także złożyli życzenia wielu sukcesów w dalszej pracy z młodymi śpiewakami. W trakcie spotkania Jean-Pierre van Avermaet, dyrektor Międzynarodowego Centrum Kontaktów Kulturalnych "Azymuth" w Belgii, został udekorowany Odznaką "Za zasługi dla kultury polskiej", przyznaną przez ministra kultury i sztuki. Po południu gośćmi prezydenta Poznania byli członkowie i kierownictwo chóru z Hanoweru. Witając ich, Andrzej Wituski przypomniał historię i formy kontaktów między Poznaniem i stolicą Dolnej Saksonii, a następnie wręczył założycielowi i dyrygentowi hanowerskiego zespołu Odznakę Honorową Miasta loznania. Dekorując Heinza Henniga tym odznaczeniem zaznaczył, iż czyni to w myśl maksymy, wedle której: ..miasto swych honorowych obywateli się nie wstydzi, a wie, że nadają

III Międzynarodowy Festiwal Chórów Chłopięcych (11983). Zespół "Cantate Domino" z Aalts w Belgii, pod dyrekcją Michaela Ghijsamu oni splendoru". W salonie wystawowym Foznańskiego Towarzystwa Fotograficznego otwarto ekspozycję kilkudziesięciu prac Jana Misiornegc, zatytułowaną Zagraniczne wojaże Chóru Kurczewskiego. W poniedziałkowe południe po raz czwarty wypełniła się po brzegi aula uniwersytecka. N a estradzie wystąpił bułgarski Chór Chłopięcy z Warny. Zespół ten, działający od 1969 f., jest pierwszym w Bułgarii chórem tego typu. Tym razem widownię stanowiła młodzież z poznańskich szkół, dziewczęta i chłopcy śpiewający w szkolnych chórach. Dyrygent Marin Czonew i jego zespół zaprezentowali program bogaty, ogromnie zróżnicowany, pozwalający w pełni ocenić możliwości chóru. Marin Czonew oddzielnie prezentował pieśni pisane wyłącznie na soprany, oddzielnie zespół starszych chłopców, by w innej części programu dyrygować pełnym dziewięćdziesięcioosobowym chórem. Przybyły jako ostatni na poznański Festiwal, dosłownie na kilka minut przed rozpoczęciem niedzielnego koncertu galowego, Chór Chłopięcy z Hanoweru natychmiast zwrócił uwagę słuchaczy swoim bardzo wysokim kunsztem wykonawczym. Ponad godzinny piogram w poniedziałkowy wieczór (14 II). przedstawiony w kościele Wszystkich Świętych, potwierdził mistrzostwo odtwórcze zespołu założonego w 1950 r. i kierowanego przez Ileinza Henniga. Przepiękne wykonanie trzech Motetów (Nr 7, 8 i 20 ze zbioru-Geistliche Chormusik 1648 Heinricha Schiitza) uraz dwóch Motetów (Fiirchte dich nicht i Der Geist hilft unserer Schwachheit auj) J ohanna S. Bacha wywołało wielki aplauz publiczności. Z ogromnym zainteresowaniem wysłuchano również Kantaty J ohanna Kuhnaua na chłopięcy głos solowy i chór, z towarzyszeniem zespołu instrumentalnego poznańskiej .. Cameraty" , zmuszając wykonawców do bi

Romuald PołczYńskisu ostatnich dwóch częSCl. Cały koncert zakończył jeszcze jeden bis - ośmiogłosowego Motetu Felixa Mendelssohna- Bartholdy' ego. Bardzo interesującym akcentem wieczoru, podnoszącym jego nastrój, był udział w programie belgijskiego organisty Luca Bastiaensa. W jego wykonaniu usłyszeliśmy Preludium i Fugę Es-dur J ohanna S. Bacha oraz Fantazją Es-dur Abrahama van den Kerkhovena.

Artystyczne doznania czwartego dnia Festiwalu (we wtorek 15 II) rozpoczęły się o godz. 13. W auli Zespołu Szkół Muzycznych przy ul. Solnej odbył się występ "Knabenchor" z Halle (Niemiecka Republika Demokratyczna). Miejsce tego koncertu na pewno nie było wybrane przypadkowo, słuchaczami byli bowiem młodzi ludzie, których pasjonuje muzyka. Kontakt między tymi na estradzie a widownią był więc zupełny. Zespół z Halle, pod dyrekcją jedynej występującej na Festiwalu kobiety Dorothei Koehler, dał i tym razem pokaz przeogromnych swych możliwości. Niezwykle wrażliwa muzycznie młodzież «kół poznańskich szczególnie "gorąco oklaskiwała precyzyjne wykonanie "perełek" mistrzów Renesansu i Baroku. W repertuarze nie zabrakło jednak również twórczości w pełni współczesnej. Kilkakrotnie chór musiał bisować, a Zachodzi słoneczko z repertuaru Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze", śpiewane po polsku, wzbudziło prawdziwy entuzjazm. Wydarzeniem artystycznym dnia był również wieczorny koncert w kościele Wszystkich Świętych. Mesjasz - oratoryjne arcydzieło Jerzego Haendla - wykonał świetnie chór "Cantate Domino" z Belgii. Na dodatek w oryginalnej wersji angielskiej. Festiwalowy program przewidywał jeszcze jedną prezentację Mesjasza. Na koncercie finałowym wykonał go - lecz w wersji niemieckiej - zespół Stefana Stuligrosza. Stwarzało to sosobność do interesującej artystycznej konfrontacji. A któż tego nie lubi? Nic zatem dziwnego, że niewielu miłośników muzyki potrafiło oprzeć się pokusie porównania dwóch interpretacji; a wielu przybyło we wtorkowy wieczór do kościoła przy ul. Grobla. Interpretacja pod batutą Michaela Ghijsa sprowadzała się do prostego odczytania partytury, ale zarazem stała się jakże wielkim, atrakcyjnym przeżyciem dla publiczności. W kwartecie solistów śpiewali: Henryka Januszewska (sopran), Krzysztof Szmyt (tenor), Robert N akoneczny (alt) i Piotr Liszkowski (bas). Środa, 16 lutego, upłynęła również pod znakiem dwóch koncertów.

O godz. 15, tym razem w kościele Św. Michała przy ul. Stolarskiej, wystąpił Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki", pod dyrekcją Wiesława Kisera. N atomiast wieczorem w kościele przy u]. Grobla dwie kantaty Johanna S. Bacha z Oratorium "Na Boże Narodzenie" i Mszę Koronacyjną Wolfganga A. Mozarta wykonał Chór Chłopięcy "In Dulci Jubilo", pod dyrekcją Marcela van Daelego. Program był to niezwykle ambitny,

J35

Gnieźnieński Chór Chłopięcy "Szpaki", pod dyrekcją Wiesława Kisera (1983)w którego realizacji współuczestniczyła Capella Bydgostiensis, kierowana przez Włodzimierza Szymańskiego oraz soliści: Wiesława Staniszewska (sopran), Irena Tkaczyk (alt), Andrzej Szweda (tenor) 1 Jerzy Szewczyk (bas) .

Ostatni dzień Festiwalu - czwartek 17 lutego - wypełniły dwa wielkie koncerty. I o południu w kościele Wszystkich Świętych mieliśmy spotkanie z chórem katedralnym z Augsburga (Republika Federalna Niemiec), wieczorem w auli uniwersyteckiej - kończący, jakże mocny, akord: Mesjasz Haend1a i "Poznańskie Słowiki". Augsburczycy zwrócili uwagę słuchaczy na koncercie galowym zwłaszcza przepięknie zaśpiewaną kompozycją Antona Brucknera Ave Maria. Z dużym zainteresowaniem więc czekano na pełen koncert tego zespołu, który wprawdzie tradycjami sięga XV stulecia, ale jednak w obecnym kształcie pracuje dopiero od 1976 r. Pod kierunkiem swego

Romuald PołczYńskizałożyciela, młodego organisty Reinhardta Kammlera, poczynił w tym czasie ogromne postępy, opanowując wielki repertuar i zdobywając publiczność w kraju i za granicą. W chórze młodzi śpiewacy uczą się zespołowej sztuki odtwórczej, równocześnie jednak kształcą się soliści. I właśnie im dyrygent powierzył odpowiedzialne partie w Mozartowskim Requiem. Wszyscy soliści, a więc sopranista Martin Koetterle, alcista Thomas Eauer, tenor Hartm u t Quotschalla i bas Ulrich Streckmann są członkami chóru. W takim wykonaniu nigdy jeszcze Requiem nie słyszeliśmy w Poznaniu. Partię orkiestrową dzieła zrealizowała Capella Bydgostiensis.

I wreszcie finałowy XII koncert festiwalowy, należący do Chóru Chłopięcego i Męskiego Filharmonii Poznańskiej, pod dyrekcją Stefana Stuligrosza, który wypełnił Haendlowski Mesjasz, tym razem po niemiecku. Wraz z chórem, przygotowali występ: orkiestra filharmoników poznańskich-oraz soliści: Antonina Kowtunow (sopran), Wiesława Maliszewska (mezzosopran), Jacek Pazoła (tenor) i Piotr Liszkowski (bas), a także Ignacy Bień (trąbka), Stefan Sibilski (organy), Andrzej Tatarski (cembalo), Zygmunt Zieliński (wiolonczela) i Marian Wiśniewski (kontrabas) . "Przez sześć dni I oznań był stolicą światowej chóralistyki, ważnym centrum tego rodzaju muzykowania pozostanie przecież na dłużej. Festiwal był niezwykle udany. Przedstawił 'bowiem rozmaite koncepcje wykonawcze, najróżniejsze postawy interpretacyjne, skonfrontował odmienne warsztaty artystyczne i dorobek poszczególnych zespołów. Przede wszystkim zaś ukazał ogromne piękno, które niesie muzyka, a chóralne śpiewanie w szczególności" 27 - bardzo chyba trafnie uchwycił istotę tego wydarzenia, jakim było kolejne spotkanie małych śpiewaków w Poznaniu, jeden z jego obserwatorów. "Poznań, jak zwykle, zaimponował nie tylko znakomitą organizacją, lecz także ogromnie urozmaiconym programem i serdecznością, z jaką przyjmowano gości [. 00] Słuchanie śpiewu chórów chłopięcych o tak mistrzowskim wykonawstwie jest niezwykłym przeżyciem artystycznym. Charakterystyczne brzmienie głosów chłopięcych, muzykalność, czystość intonacji, precyzja wykonania, subtelność interpretacji, sprawiają, że te same utwory, które słyszymy zwykle w wykonaniu chórów mieszanych, przekazywane przez śpiewaków chłopięcych, ukazują się nam w zupełnie nowej postaci dźwiękowej, znacznIe klarowniejszej I wzruszającej. W umyśle słuchacza tak wielki przegląd zespołów śpiewaczych, czy instrumentalnych o podobnym charakterze zamienia się zawsze w pewnego rodzaju turniej. Choć nie jest to celem Festiwalu, klasyfikujemy ze

27 M. S k a z a: Chłopięce śpiewanie. "Dziennik Zachodni" nr 43, 2 III 1983.

Zespół "In Du1ci Jubi10" z Sant-Nik1aas w Belgii, pod dyrekcją Marcela van Dae1a (1983)społy, układamy je w »drabinki doskonałości«, zwłaszcza iż niektóre utwory były piewane przez kilka chórów, a nawet tak wielkie dzieło, jak oratorium Haendla Mesjasz wykonane zostało dwukrotnie. W sposób ściszony, głęboko przeżyty, natchniony, w wersji angielskiej, w nastrojo, wym wnętrzu barokowego kościoła Wszystkich Swiętych, przez siedemdziesięcioosobowy belgijski chór chłopięcy i męski "Cantate Domino" z Aalst [...] I interpretowane w sposób monumentalny, nieomal romantyczny, wstrząsający potęgą dźwięku w wersji niemieckiej, w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza przez Chór Chłopięcy i Męski oraz orkiestrę symfoniczną Filharmonii Poznańskiej [. . .] pod dyrekcją StefaSt l . " 28 na u 19rosza .

"Augsburger Domsingknaben" z Augsburga (Republika Federalna Niemiec), pod dyrekcją Reinhardta Kamm1era (1983)

S8W. D z i e d u s z y c ki: Poznań pelen slowików. "Zycie Literackie" r. 1983.

nr 11.

Romuald PołczYński

Główny CIęzar przygotowań i organizacji spotkań chórów chłopięcych spoczywał na kilkuosobowym zespole, kierowanym przez Wojciecha Kroloppa

Na bardzo ciekawy aspekt Festiwalu zwrócił uwagę poznański krytyk muzyczny: "J akie korzyści przyniósł Festiwal w dziedzinie artystycznej? Otóż poznańskim chórom pozwolił porównać ich styl śpiewania i umiejętności z tym, co dzieje się dziś w tej kategorii na świecie. W czasie podróży artystycznych, jakie odbywają zespoły, nie bardzo jest czas na to, by przysłuchiwać się wykonaniom innych chórów. Toteż nasze · chóry przeświadczone są o tym, że śpiewają najlepiej i że to, co robią, nie posiada mankamentów. Tymczasem okazuje się, że chóry zagraniczne śpiewają inaczej. N ie twierdzę, że lepiej czy gorzej, ale inaczejr a sam ten fakt musi pobudzić naszych dyrygentów do myślenia. Człowiek uczy się przez całe życie. Myślę, że i nasi dyrygenci wezmą sobie tę prawdę do serca i wyciągną wszystkie możliwe wnioski. Podobne korzyści wyniesie z nich publiczność. Od dawna jesteśmy karmieni przekonaniem, że w dziedzinie śpiewania chóralnego jesteśmy środkiem świata, tymczasem chórów chłopięcych jest na świecie wiele i śpiewają one doskonale. Publiczność koncertów chóralnych jest inna niż symfonicznych. Są to przeważnie ludzie, którzy sami w chórach śpiewali, a dziś oddali do nich swoich synów, słowem ludzie uczuciowo z chórami związani. Jeżeli mówi im się stale, że jesteśmy stolicą, ich stosunek do poziomu artystycznego może stać się bezkrytyczny, a to nIczemu dobremu nie służy. .. Spotkania chórów chłopięcych są więc imprezą bardzo pozyteczną, .ponieważ zmuszają słuchaczy do weryfikacji dotychczasowych k ' " 29 prze onan . Wysłannik stołecznego "Ruchu Muzycznego" zakończył natomiast swą korespondencję krzepiącym w tym względzie akcentem: "Mieliśmy też okazję sprawdzić, że Poznań nie tylko chórami stoi, ale przede wszystkim społeczeństwem, które ceni muzykę chóralną. Festiwal dowiódł tego · w sposób absolutny. Pełne sale koncertowe i kościoły, niesłychane zainteresowanie. Nie ma więc powodu nie wierzyć, że poznański Festiwal stanie się w przyszłości imprezą naprawdę wielką" 30. W tych słowach zawarta jest kwintesencja nie tylko ostatniego Fe -, stiwalu, lecz także poprzednich jego wydań. I chociaż nIe udało się zadośćuczynić wszystkim założeniom jego inicjatorów z 1967 r., szczególnie jeśli idzie o rolę Spotkań w propagowaniu przez zagraniczne zespoły polskiej muzyki, to: "... najważniejsze - jak stwierdził Jerzy Kurczewski w wypowiedzi dla «Biuletynu Spotkań-83» - iż nasze miasto, posiadające trzy chóry chłopięco-męskie i mieniące się niebezzasadnie europejskim centrum chłopięcej chóralistyki, stało się gospodarzem tej stałej, unikalnej imprezy. I to stojącej na bardzo wysokim poziomie artystycznym. Tegoroczna edycja stanowi najlepszy tego dowód. Moja satysfakcja jako dyrygenta chóru oraz jako inicjatora i współgospodarza Festiwalu jest tym większa, że na festiwalowych estradach spotykają się zespoły tak wysokiej klasy. Ku zadowoleniu także - jak mam prawo sądzić po reakcji na koncertach - publiczności. I tu jawi się element popularyzacji chóralistyki chłopięcej przez naszą imprezę. To również ważne jej dokonanie". A jaka jest jej przyszłość? Wspomniany już wyżej Jean-Pierre van Avermaet - dyrektor Centrum do spraw Międzynarodowych Kontaktów Kulturalnych w Belgii, któremu impreza zawdzięcza sprowadzanie zespołów z krajów Europy Zachodniej, twierdzi, że: "Festiwal w Poznaniu jest jedynym tak znaczącym i na tak wysokim poziomie stojącym przeglądem chórów chłopięcych w Europie. Ma wszelkie dane, aby stać się imprezą jeszcze znaczniejszą i sławniejszą, na którą będą chciały przyjeżdżać najlepsze dziś w świecie tego typu zespoły. "Mówi się, że Polska jest teraz biednym krajem. A ja pozwolę sobie powiedzieć, że wasz kraj jest bardzo bogaty pod względem jakości i wielości przeżyć artystycznych, jakich omal na każdym kroku można tu doznawać. A muzyka jest tym, co pozwala wznieść się ponad myślenie o dobrach materialnych. Poza tym służy ona budowaniu mostów przyjaźni między społeczeństwami i narodami, czego tak pięknym przy

29" J. U t r e c h t: Festiwale. "Nurt" r. 1983, mr 4.

30 R. Ł u c z ak: Z sal koncertowych. Chóralne święto. "Ruch Muzyczny" r. 1983, nr 10

Turnieje chórów Chłopięcych (1967 - 1983)

kładem w odniesieniu do dzieci jest poznański Festiwal. Trzeba jedynie tę imprezę lepiej rozpropagować w świecie. Między innymi mam pomysł wydania płyt - albumów z nagrań dokonanych podczas tegoroczneJ Imprezy. "Myślę też o stworzeniu dwóch centrów europejskiej chóralistyki chłopięcej. Jedno przedstawicielstwo rezydowałoby w Brukseli (na kraje zachodniej Europy), drugie e<+- W Poznaniu (na kraje socjalistyczne). Takie centra bardzo ułatwiłyby wzajemne kontakty między zespołami tego typu, a tym-.samym służyłyby i rozwojowi poznańskich festiwali". Czas pokaże, czy rzeczywiście przypadnie naszemu miastu pełnienie jeszcze jednej funkcji w międzynarodowych kontaktach i zbliżeniu między narodami.

NAGRODY MIASTA POZNANIA W DZIEDZINIE KULTURY I SZTUKI ZA ROK 1985

Prezydium Miejskiej Rady Narodowej na posiedzeniu w dniu 29 stycznia 1985 r., w porozumieniu z prezydentem Poznania, na wniosek Komisji Nagród, przyznało Nagrody Miasta Poznania w dziedzinie kultury i sztuki za rok 1985:

NAGRODY ZESPOŁOWE

Redakcji "Głosu Wielkopolskiego" Orkiestrze Kameralnej Polskiego Radia i Telewizji, w składzie: Agnieszka Duczmal, Józef Jaroszewicz, Waldemar Machmar, Małgorzata Młyńczak, Andrzej Murawski i Zygmunt Zieliński

NAGRODY INDYWIDUALNE

Jadwidze Kaliszewskiej Henrykowi Kondzieli Alojzemu A. Łuczakowi Erwinowi N owaczykowi Ewie Paniciel Tadeuszowi Peksie

Jerzemu Schmidtowi Stefanowi Stuligroszowi Zenonowi Szymankiewiczowi Tadeuszowi Switale , Janowi Switce Januszowi Wiśniewskiemu

NAGRODA ZESPOŁOWA REDAKCJA "GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO"

"Głos Wielkopolski" od dnia 16 lutego 1945 r. nieprzerwanie towarzYszy :ryCIU Poznania i Wielkopolski. Już pierwsze numery pisma - wydawane w czasie trwających jeszcze walk o zdobycie Cytadeli - świad

Laureaci Nagród

czYly O roli i znaczeniu, jakie zespół redakcyjny tego dziennika przYwiązuje do rozwoju kultury w żYciu społecznym naszego miasta. Obok codziennego informowania o wydarzeniach kulturalnych, zamieszczania bogatego, cotygodniowego działu kultury, dziennik jest patronem, popularyzatorem i współorganizatorem wielu inicjatyw kulturalnych. Popularyzuje twórców, inicjuje konkursy, prowokuje dyskusje, a dzięki swej poczYtności sprawia, że problemy kultury stają się bliskie, ważne i znane w szerokich kręgach jego czYtelników.

"Głos Wielkopolski" zaczął wychodzić w dniu 16 lutego 1945 r. i sprzedawany był na ulicach miasta, w którym toczyły się jeszcze walki. Zupełne oczyszczenie Poznania z hitlerowskich wojsk nastąpiło w dniu 23 lutego. Zatem przez pierwszy tydzień istnienia, "Głos Wielkopolski" był gazetą frontową, redagowaną w wojennych warunkach, przy wtórze wybuchów granatów, pocisków artyleryjskich i bomb.

Wiesław Porzycki redaktor naczelny "Głosu Wielkopolskiego" od 1971 r.

Publicystyczno -informacyjny charak - ter dziennika, bo taką formułą przyjął "Głos" i obowiązuje ona do dzisiaj, zaangażowanie zespołu dziennikarskiego - zadecydowały o tym, że nie było okresu w jego dziejach, by łamów pisma nie zapełniały artykuły, a często ich cykle, spełniające określone zadania w

różnych dziedzinach życia. N adrzędnymi zaś celami w tych początkowych latach pozostawały: odbudowa z wojennych zniszczeń Poznania, Wielkopolski, kraju, rozwój ludowej ojczyzny i dobro jej obywateli oraz zagospodarowanie odzyskanych ziem piastowskich i zintegrowanie ich z Macierzą. Od samego początku redakcja dążyła do wykonywania postawionych sobie celów, zarówno poprzez odpowiednio ukierunkowaną publicystykę, jak też działania o charakterze organizatorskim. Na łamach "Głosu" znajdujemy w publikacjach odbicie nie tylko ogólnoświatowych, krajowych i poznańskich problemów, lecz również przeprowadzanych przez zespół redakcyjny akcji, w realizację których włączały się tysiące czytelników. Idea takiego oddziaływania poprzez publicystykę i wyzwalanie w czytelnikach społecznej aktywności w najbardziej ważkich sprawach - przyświecała redakcji "Głosu" przez całe czterdziestolecie, mamo naturalnych - z upływem lat - zmian w' składzie dziennikarskiego zespołu. Rozmaite były tematy tych publicystycznych i organizatorskich poczynań, ale zawsze wypływały znajważniej - szych wydarzeń i sytuacji. Zawsze też stawiano sobie za cel służenie społeczeństwu, krajowi, pomaganie w rozwoju i przezwyciężaniu codziennych trudności, utrwalanie w świadomości czytelników nadrzędnej dewizy życia i pracy w pokoju oraz na zasadach sprawiedliwości społecznej, jakie zapewnia socjalistyczny ustrój. Lata osiemdziesiąte przyniosły potwierdzenie tej linii redagowania pisma. W dniu 16 lutego 1982 r., po przerwie w wydawaniu "Głosu" związanej z ogłoszeniem w dniu 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego, pisaliśmy zwracając się do Czytelników: "Chcemy służyć sprawie" która także w przeszłości na naszych łamach była silnie zaznaczoną tendencją. Ta sprawa - to budowanie i urzeczywistnianie porozumienia narodowego, osiąganego na gruncie konstytucyjnych zasad socjalistycznego państwa polskiego. W trudnych warunkach dwustronna komunikacja między władzą a społeczeństwem jest tym bardziej potrzebna. Chcemy służyć takiemu dialogowi. Tworzywem dla dialogu z Czytelnikami powinny być rzetelne informacje i na nich oparte opinie [...] Chcemy być otwarci dla wszystkich ludzi bez względu na ich światopogląd, zapraszając każdego, kto myśli, nie boi się myśleć i chce myśleć o sprawach publicznych" . Od pierwszych wydań zaznaczyło się w "Głosie" - obok bieżących spraw miasta i regionu koncentrowania uwagi na problematyce dopiero odzyskiwanych Ziem Zachodnich, ich zagospodarowania i integracji. Temat ten nie schodził z łamów, a w działaniu znalazł swe odbicie m. in. w zorganizowaniu wówczas oddziałów redakcji w Gorzowie W1kp. i w Zielonej Górze, i w drukowaniu mutacji ("Głos Zielonogórski"). Odnotować także warto, że już w trzy miesiące po powstaniu "Głosu" , kilku jego dziennikarzy - wraz z redaktorem naczelnym Józefem Pawłowskim - pojechało z pierwszymi transportami pionierów na Pomorze Zachodnie, by kolejno w Pile, Koszalinie i Szczecinie zakładać polskie gazety; m. in. wtedy powstał wydawany do dzisiaj "Kurier Szczeciński". Wśród dokumentów zachowała się mapka z oznaczeniem miejscowości, w których w latach 1945 - 1950 był kolportowany "Głos Wielkopolski". Zasięg jego obejmował zachodnią Polskę - od Bydgoszczy, Koszalina i Szczecina po Gubin, Jelenią Górę i Zgorzelec.

Zespół redakcyjny od samego początku okazywał także zainteresowanie kształtowaniem się sytuacji na zachód od Odry. Zamieszczano artykuły, m. in. naukowców z Uniwersytetu Poznańskiego i Instytutu Zachodniego. Problematyką niemcoznawezą zajmuje się "Głos" nadal. Zorganizowano np. wspólnie z redakcją tygodnika "W ochenpost" w Berlinie kilka reporterskich kampanii. Ich plonem były drukowane w "Głosie" i w "Wochenpost" cykle artykułów: Wisła-70, Laba-7i i Po obu stronach Odry i Nysy (,1984). Publikacje te zostały częściowo w Niemieckiej Republice Demokratycznej wydane w formie książkowej. Regularnie publikowane są materiały o charakterze niemcoznawczym, w tym na specjalnych, drukowanych co dwa tygodnie kolumnach zatytułowanych Sprawy niemieckie, a także cykle artykułów pl. MiędzY. Renem a Labą czy V sąsiadów za Odrą. W ciągu czterdziestoletniej działalności, zespół "Głosu" redagował rozmaite dodatki o tematyce: społeczno-kultura1no-literackiej: ("Świat", "Nowy Świat", "Głos Tygodnia"), satyrycznej ("Kaktus"), sportowej ("Nowiny Sportowe"), dziecięcej, a obecnie młodzieżowej ("Sprawy nie tylko dla młodych"). Redagowano także wydzielone kolumny tematyczne, poświęcone zagadnieniom gospodarczym, rolnym, studenckim. W tej formie również obecnie przekazywane są czytelnikom dobrane materiały pod wspólnym tytułem: Kultura, W kręgu literatury, Na dzialce i w ogrodzie i całokolumnowe relacje z dyskusji nad aktualnie ważną tematyką pod nazwą Forum.

Podobnie drukuje się serie artykułów publicystycznych pod wspólnymi, zmienianymi w zależności od bieżących zdarzeń i potrzeb tytułami. Dla przykładu (chronologicznie): Polubić pracę, Każdy hektar rodzi więcej, A jednak można, Pełnym głosem, Co o tym sądzicie, Postęp i my, Na wsi działanie - medal za inicjatywę, Nauka i spiżarnia, Odglosy, Od zamiaru do towaru, Czas

Laureaci Nagródzwiększonej aktywności, Z inicjatywą lżej, Ideały młodzieży, Eksportować żeby móc kupować, Siadem ludzkich spraw, Głos w imieniu czytelników, Poznań dawniej i dzisiaj, Szlakiem 40-1ecia, Sprawy powszednie, Na antypolskiej iali, Wędrując po Poznaniu, Z wielkopolskiego szkicownika (rysunki ciekawej architektury), Z kart historii. Niezależnie od tego, "Głos" Inicjował i prowadził różnego rodzaju akcje, konkursy, imprezy, których celem było zbliżenie zagadnień do czytelników i pobudzanie ich zainteresowania społecznie ważnymi sprawami. Przykładowo - kilka z takich poczynań redakcji: już w lutym 1945 r, ogłoszono apel o nadsyłanie wspomnień z okresu wojny i okupacji pod hasłem: Z niedawnej przeszłości. Te formy chronienia od niepamięci świadectw naszej polskiej rzeczywistości i zdarzeń historycznych "Głos" kontynuował i nadal ma na uwadze. Kilkakrotnie rozpisywano konkursy na wspomnienia i pamiętniki; nadesłane prace były nagradzane, publikowane w gazecie, a także wydawane w książkowych zbiorach przez Wydawnictwo Poznańskie. W ten sposób zostały utrwalone wspomnienia uczestników wojny obronnej 1939 r. i wyzwoleńczej z 1945 r., powstańców wielkopolskich 1918/1919, więźniów obozów hitlerowskich i działaczy ruchu oporu, a także ludzi wysłanych na roboty przymusowe do III Rzeszy. Dla poznaniaków w starszym wieku rozpisano konkurs pt. Poznań - moje miasto. Były też konkursy z okazji czterdziestolecia powstania ludowego wojska i lotnictwa, organizowane wespół, z redakcją tygodnika Wojsk Lotniczych i Wojsk Obrony Powietrznej Kraju "Wiraże" .

Z innych akcji przeprowadzanych przez "Głos" wymienić należy: wspólne (z udziałem dziennikarzy "Głosu") odgruzowywanie Starego Rynku, przeprowadzanie zbiórek pieniężnych na odbudowę Warszawy, zbiórek datków na rzecz powodzian (1947), złomu dla hut. książek dla bibliotek na ziemiach od

zyskanych, funduszy na budowę "Tysiąca szkół na Tysiąclecie". A było tych akcji wiele. Rozpisywano ankiety o charakterze politycznym, np.: Dlaczego wezmę udział w Narodowym Plebiscycie Pokoju (1951), Moje postulaty (przed wyborami do sejmu w 1956 r.), Reiuo1ucja Październikowa w literaturze, Znaki Wielkiego Października; inne inicjatywy dotyczyły różnych spraw i zyskiwały krajowy zasięg: turnieje wierszy o Poznaniu, konkurs poezji o nagrodę poetycką im. Kazimiery Iłłakowiczówny, "Galeria N owa" - wystawy plastyczne pod patronatem "Głosu" i Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, Zmowa zaradnych, listopady poetyckie, wyróżnianie młodych twórców-artystów Medalami Młodej Sztuki.

Jako bardzo znaczące i przynoszące konkretne wyniki należy też wymienić inne organizatorskie poczynania (w tym o charakterze gospodarczym, niektóre z nich były już wyżej zasygnalizowane w tytułach cykli publicystycznych), jak: Handlowy znak jakości, Usprawniamy usługi, Wakacje w mieście, Kiermasze majowe Z "Domem Książki' festyny w różnych miastach Wielkopolski, Koncerty Z "Głosem' Godziny telefonicznej informacji, konkursy coroczne dla młodzieży szkolnej, Bądźmy zdrowi, Dłoń życzliwa i pomocna, Wielkopolska gospodarna, Wielkopolska dla eksportu, Porządkujemy Poznań, Poznań wzorem ładu, konkurs na najlepiej postawione budynki pt. Dom Z jedynką, konkursy targowe na temat uczestniczących w Międzynarodowych Targach Poznańskich państw socjalistycznych, wiele imprez sportowych, począwszy od wyścigów motorowych o "Złoty Kask", poprzez "Głosowe" biegi wielkanocne i Małe Olimpiady, aż po plebiscyt na najlepszego piłkarza w Wielkopolsce. Dokonania zespołu "Głosu" spotykały się z uznaniem. Często członkowie redakcyjnego kolektywu honorowani byli odznaczeniami państwowymi, odznakami regionalnymi, resortowymi, wyróżnieniami władz Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Brasa- Książka- Ruch", odznakami organizacji społecznych, nagrodami. N ajwyższe wyróżnienie spotkało "Głos Wielkopolski" w związku z jego czterdziestoleciem; nadany mu został przez Radę Państwa Order "Sztandaru Pracy" II klasy. Równocześnie wielu członków zespołu z tej okazji otrzymało odznaczenia państwowe: Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski udekorowany został redaktor naczelny Wiesław Porzycki; Krzyżami Oficerskimi - zastępcy redaktora naczelnego: Marian F1ejsierowicz i Tadeusz Kaczmarek; Złotymi Krzyżami Zasługi - Janusz Bekas, Barbara Grzegorzewska, Aleksandra Plutowa, Lechosław Polak, Marek Przybylski; Srebrnymi Krzyżami Zasługi - Leszek Adamczewski, Piotr Boro· wicz, Jolanta Lenartowicz, Andrzej Piechocki; Brązowymi Krzyżami Zasługi - Cecylia Kall, Wiesław Łuczak, Jerzy Ziółkowski; Medalami 40-1ecia Polski Ludowej - Olgierd Błażewicz, Włodzimierz Braniecki, Zofia Dohnke, Marian F1ejsierowicz, Tadeusz Kaczmarek, Zdzisław Kandziora, Lechosław Polak, Aleksandra Plutowa, Marianna Polcynowa, Wiesław Porzycki, Zygmunt Rola, Janina Sękowa, Anna Siekierska, Mieczysław Skąpski, Zofia Żakowska.

Dowództwo Wojsk Lotniczych wyróżniło "Głos Wielkopolski" Medalem Czterdziestolecia Ludowego Lotnictwa Polskiego. Redakcja otrzymywała w ciągu czterech dziesiątków lat różne wyróżnienia, medale, dyplomy i nagrody, w tym odznaki honorowe za zasługi położone dla województw: konińskiego, leszczyńskiego, pilskiego i poznańskiego oraz odznaki honorowe: Gniezna, Poznania i Szamotuł. Zespołową Nagrodą Kulturalną miasta Poznania i Województwa Poznańskiego (w dwudziestopięciolecie istdienia "Głosu") wyróżnione zostało Kolegium Redakcyjne, w składzie: Marian F1ejsierowicz, Tadeusz Kaczmarek, Zbig

10 Kronika m. Poznania 1;86

niew Mika, Wiesław Porzycki, Mieczysław Skąpski, Zbigniew Szumowski i Lesław Tokarski. Prezes Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa- Książka- Ruch" przyznał zespołowi redakcyjnemu "Głosu" doroczną nagrodę w roku 1979, a Kolegium Redakcyjnemu - w 1985 x.; kilku dziennikarzy otrzymało podobne, indywidualne nagrody, a wielu było laureatami nagród przyznawanych przez kluby zainteresowań, działające w ramach Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Także wśród laureatów cenionej w środowisku dziennikarskim N agrody im. Marcina Kasprzaka znajdują się współpracownicy "Głosu": Marian F1ejsierowicz, Tadeusz Kaczmarek, Zdzisław Kandziora, Wiesław Porzycki. Wyróżnienie to uzyskali również za osiągnięcia w "Głosie", nie pracujący już w tej redakcji: Eugeniusz Cofta, Zbigniew Mika, Zygmunt Rola, Zbilut Sęk. Nagroda Młodych im. Marcina Kasprzaka przyznana została Romualdowi Kró1akowi i Andrzejowi Skrzypczakowi. Innym dowodem uznania dla społecznego statusu dziennikarzy "Głosu", i dla zaangażowania poszczególnych członków zespołu redakcyjnego, był ich wybór do rad narodowych szczebla wojewódzkiego, miejskiego i dzielnicowego w poszczególnych kadencjach (Marianna Po1cynowa, Wiesław Porzycki, Anna Siekierska, Tomasz Ta1arczyk). Mówiąc o wyróżnieniach z okazji czterdziestolecia pisma należy podkreślić, iż na uzyskiwane obecnie wyniki redagowania "Głosu" składała się praca również tych członków zespołu, którzy po latach zeń odeszli, włożywszy przecież swój trud i zaangażowanie w formowanie ówczesnego, ale i obecnego kształtu dziennika. Kolejno jego redaktorami naczelnymi byli: Józef Pawłowski, Mieczysław Halski, Eugeniusz Żytomirski, Jan Zagierski, Józef Kołodziejczyk, Wincenty Krasko, Wojciech Knittel Józef Krnecki, Leonard WąchaIski, Lesław Tokarski. Od 1197,1 r. redaktorem naczelnym jest Wiesław Porzycki.

Laureaci Nagród

Spośród dziennikarzy, którzy odeszli już na zawsze, najbardziej zapisali się w pamięci: Wojciech Burtowy, Henryk Derwich, Mieczysław Haliński, Franciszek Hryniewicz (Henryk Barański), Marian Jaśkowski, Eugeniusz Kitzmann, Tadeusz Kraszewski, Wincenty Krasko, Stanisław Krokowski, Danuta Lotyczewska, Oktawian Misiurewicz, Tadeusz H. N owak, Tadeusz Paczkowski, Józef Pawłowski, Józef Szulczyński, Czesław Wasiek, Henryk Wąsik, Jan Zagierski.

Łącznie przez "G los" - który uważany był nie bez racji za "kuźnię kadr" - w całym czterdziestoleciu "przeszło" prawie 150 dziennikarzy, a obecnie działa ich w tej redakcji 49 (z czego kilka osób w niepełnym wymiarze godzin lub na stażu), ogółem natomiast - tj. z pracownikami administracyjno - technicznymi - 74 osoby. Te spośród nich, które losy życiowe rzuciły poza redakcję, w większości nadal nie zrywają kontaktów z zespołem i w swych biografiach przypominają okres przepracowany w "Głosie" jako znaczący w ich zawodowej działalności. Niektórzy z byłych "Głosowców" zajmowali i zajmują obecnie eksponowane stanowiska - nie tylko zresztą w zawodzie dziennikarskim.

Wspomniano już o kontaktach "Głosu Wielkopolskiego" z tygodnikiem "Wochenpost" (Niemiecka Republika Demokratyczna). Podobnie przyjacielskie więzy, znajdujące swe odbicie m. in. w wymianach materiałów prasowych, jak też w corocznych wzajemnych (przeważnie dwutygodniowych) wymianach dziennikarzy, łączą "Głos" z kilkoma innymi redakcjami zagranicznymi. Są to: w Bułgarii · - "Bałkańsko Zname" w Gabrovie; w Czechosłowacji "Svet v Obrazach" i "Svet Prace" w Pradze oraz i(Uj Szo" w Bratysławie; w Jugosławii - "Dnewnik" (z którym stałe kontakty "Głos" utrzymuje naj dłużej , bo od 1957 r.) i "Magyar Szo" w No- \ wym Sadzie; na Węgrzech - "Petófi N eepe" w Kecskemet; w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich -

"Socjalisticzna Charkiwszczina" w Charkowie. Dużą wagę redakcja przykładała j nadal przykłada do utrzymywania kontaktów z czytelnikami i może jMKZCzycić się tym, że są one bardzo żywe, a w niejednym liście do redakcji można przeczytać, iż jego autorka lub autor powołuje się, że czyta "Głos" od pierwszego wydania. Na listy do redakcji przeznacza się dwukrotnie w tygodniu szpalty zatytułowane Opinie-Polemiki-Odpowiedzi. Wiele listów od czytelników staje się zaczynem dla publicystów. Wiele osób spośród autorów korespondencji stanowi niezawodny aktyw czyte1niczy. Szacunek wobec czytelników, zrozumienie dla ich kłopotów codziennych, należyte traktowanie każdego materiału trafiającego na łamy - to zasady redakcyjnej pracy, dzięki którym "Głos Wielkopolski" nigdy nie tracił poczytności. Mimo znacznego podwyższenia w ciągu czterdziestolecia nakładu, jest or. zdecydowanie za niski. Niemniej krąg czytelników "Głosu" stale się poszerza: w lutym i pierwszej połowie marca )1945 r. nakład pisma wynosił zaledwie 3 tys. egzemplarzy, rozchwytywanych z rąk ulicznych sprzedawców. Po tym pierwszym okresie drukowania i - z braku prądu - poruszania maszyny siłą rąk, nakład już od marca 1945 r. szybko zaczynał "iść w górę", stale wykazując tendencję zwyżkową.

Rok 11845 1950 1955 1960 .

1965 1970 11975 1980 1985

Liczba egz.

45 250 100 000 97 000 100 375 99 743 12.1 000 150 000 153 224 144 348

Czterdzieści lat w dziejach - to, relatywnie biorąc, niewiele. W historiiprasy jednakże lata te stanowią długi już okres, a jednocześnie są dowodem, iż pismo stało się niezbędne zarówno dla dzieła tworzenia kształtu nowej, socjalistycznej Ojczyzny, jak też bezpośrednio dla społeczeństwa. Przyjęło ono w roku 11945 pismo jako swoje i przez wszystkie minione la ta darzy "Głos Wielkopolski" zaufaniem oraz sympatią, czego dowody redakcja odbiera codziennie. Na listę laureatów Nagrody Zespołowej wpisano: Janusza Bekasa, Olgierda

\ĄJ

Błażewicza, Piotra Borowicza, Włodzimierza Branieckiego, Mariana F1ejsierowicza, Tadeusza Kaczmarka, Cecylię Kall, Zdzisława Kandziorę, Jolantę Lenartowicz, Wiesława Łuczaka, Wojciecha N entwiga, Andrzeja Piechockiego . Aleksandrę Plutową, Lechosława Polaka, Mariannę Polcyn, Wiesława Porzyckiego, Marka Przybylskiego, Zygmunta Rolę, Janinę Sękową, Mieczysława Skąpskiego i Andrzeja Skrzypczaka.

Zebrał: Zdzislaw Kandziora

NAGRODY INDYWIDUALNE

DOC. JADWIGA KALISZEWSKA

Doc. Jadwiga Kaliszewska należY do grona szczególnie zasłużonych nauczYcieli akademickich poznańskiej Akademii MUzYcznej im. Ignacego J. Paderewskiego. Jest cenioną skrzYpaczką i wybitnym pedagogiem, zasiada w jury międzYnarodowych i ogólnopolskich konkursów skrzYpcowych i lutniczYch. Od wielu lat jest kierownikiem Katedry Instrumentów Smyczkowych i Kameralistyki rw Akademii MUzYcznej. Wśród licznego grona jej uczniów i wychowanków znajdują się laureaci znaczących międzYnarodowych i krajowych konkursów mUzYcznych.

Obszerny biogram doc. Jadwigi Kaliszewskiej zamieściliśmy w zeszycie "Kroniki" r. 1983, nr 1, s. 34 - 41.

DOC. DR HENRYK KON DZIELĄ

Doc. dr Henryk Kondziela ma znaczące zasługi w odbudowie l rekonstrukcji zespołu staromiejskiego. W czasie pracy na stanowisku konserwatora zabytków miasta dokonał wielu cennych odkryć, które w du

Laureaci Nagród

zYm stopniu wzbogaciły wiedzę o dziejach sztuki w Poznaniu. Jest autorem licznych opracowań związanych z problematyką ochrony i konserwacji obieklfó.fw zabytkowych Poznania or\az historią sztuki i muzealnictwa. Plonem tych prac jest ponad czterdzieści opublikowanych pozYcji. Okazała publikacja książkowa pt. "Stare Miasto :w Poznaniu. Zniszczenia - odbudowa - program dalszYch prac" była pierwszYm tego typu opracowaniem.

Urodził się dnia 6 kwietnia 1931 r.

w Tucholi, w rodzinie pracownika umysłowego Franciszka Kondzieli i jego żony Eleonory Jadwigi z Okonków. J eszcze w 1931 r. rodzice przenieśli się do Chojnic, gdzie Henryk uczęszczał do szkoły podstawowej. Przed wybuchem II wojny światowej (1939) wyjechał z rodzicami do Hrubieszowa, gdzie schronili się, ponieważ ojciec poszukiwany był przez gestapo. Od lipca 1943 r. Henryk Kondzie1a mieszkał z rodzicami w Warszawie, gdzie na tzw. tajnych kompletach ukończył w czerwcu 1944 r. szkołę podstawową. Po upadku Powstania Warszawskiego (1944) rodzina Kondzie1ów wywieziona została do obozu w Pruszkowie, skąd udało jej się zbiec i ukryć w podwarszawskim Ołtarzewie. Później, aż do dnia wyzwolenia, mieszkała w Łowiczu. W lutymI 1945 r. Kondzie10wie wrócili do Chojnic, gdzie Henryk uczęszczał do gimnazjum i liceum ogó1nokształcącego. Świadectwo dojrzałości uzyskał w 1950 r. W tym samym roku zaczął studiować historię sztuki na U niwersytecie w Lublinie. Po pierwszym roku studiów i miesięcznej praktyce na ogólnopolskim obozie naukowym studentów historii sztuki w Łańcucie, przeniósł się na' dalsze studia do Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie ukończył I stopień w 1953 r.; II stopień studiów, dyplom i tytuł magistra historii sztuki uzyskał w 11955 r. Napisał pracę magisterską pl.

Kaplica królewska w Gdańsku i jej twórcy. W 1954 r. pracował jako asystent na ogólnopolskim obozie na ukowym studentów historii sztuki w Klimontowie, a jesienią tegoż roku rozpoczął pracę zawodową w Komisji Badań i Studiów nad Zabudową Starego Rynku w Poznaniu. Przygotował m. in, dokumentację historyczną na temat studzienek-fontann i posadzki Rynku. W 11955 r. zaangażowany został do pracy w Biurze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, gdzie zajmował się odbudową poznańskiego Starego Rynku i Starego Miasta. Po utworzeniu w czerwcu 1955 r. Oddziału Miejskiego Konserwatora Zabytków przy Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, przystąpił do organizacji od podstaw nowej placówki. Od dnia 1 stycznia 1957 r. do 311 sierpnia '1973 r. samodzielnie kierował pracami miejskiej placówki konserwatorskiej, zajmując stanowisko głównego konserwatora zabytków miasta. Organizował też archiwum konserwatorskie zabytków w Poznaniu, liczące obecnie ok. 9 tys. rysunków pomiarowych, ok. 10 tys.

fotografii i ok. 4500 negatywów, posiadające akta dotyczące zabytków od połowy XIX w. oraz naukową kartotekę wszystkich zabytków nieruchomych i ruchomych. W latach 1955 - 1973 nadzorował kompleksową odbudowę i rekonstrukcję, a w ostatnim okresie - sanację zespołu staromiejskiego oraz 26 obiektów zabytkowych miasta. -W 1972 r. Henryk Kondzie1a obronił pracę doktorską w Instytucie Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu pl.: Stare Miasto w Poznaniu. Zniszczenia - · odbudowa - program dalszYch prac. Promotorem był prof. dr Kazimierz Malinowski z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 1 października 1972 r. prowadził wykłady i ćwiczenia z historii architektury dla studentów nowo utworzonego kierunku architektury w Politechnice Poznańskiej. Z dniem 1 września 1973 r. zrezygnował ze stanowiska konserwatora zabytków miasta i przeszedł na etat adiunkta w Zakładzie Architektury Politechniki Poznańskiej. W dniu 15 stycznia 1976 r. otrzymał w Politechnice Poznańskiej stanowisko docenta kontraktowego. Od 28 października tegoż roku prowadził zajęcia i ćwiczenia z historii architektury polskiej oraz ochrony i konserwacji zaby'k6w. W latach 1970 - 1973 był konsultantem-rzeczoznawcą w Pracowni Projektowo-Architektonicznej Pracowni Konserwacji Zabytków w Poznaniu. W 1972 r. brał udział w pracach grupy powołanej przez ministra kultury i sztuki dla opracowania Raportu o ochronie i konserwacji zabytków w Polsce. Z dniem 1 października 1976 r. rozpoczął pracę na stanowisku zastępcy dyrektora do spraw naukowo-konserwatorskich w oddziale Państwowego Przesiębiorstwa Pracownie Konserwacji Zabytków, a z dniem 1 lutego 1978 r. powołany został przez ministra kultury i sztuki na stanowisko dyrektora Muzeum Narodowego, którą to funkcję pełni do dziś. W* latach 1971 - 1974 był członkiem-rzeczoznawcą Miejskiej Komisji U rbanistyczno-Architektonicznej przy Głów

J49nym Architekcie Miasta, a w latach 1973 -1975 członkiem-rzeczoznawcą Rady Ochrony Dóbr Kultury przy Konserwatorze Zabytków Poznania, w której uprzednio z urzędu pełnił funkcję przewodniczącego. W latach ,1976 - 1981 był członkiem Rady Ochrony Dóbr Kultury przy Wojewódzkim Konserwatorze Zabytków. Od lipca 1982 r. jest zastępcą przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Ochrony Dóbr Kultury przy Urzędzie Wojewódzkim, od 1978 r. jest członkiem Rady Naukowej przy dyrektorze naczelnym Państwowego Przedsiębiorstwa Pracownie Konserwacji Zabytków w Warszawie. Został powołany przez rektora Politechniki Krakowskiej na członka Rady w Instytucie Historii Architektury i Konserwacji Zabytków na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej (1983), a przez rektora Politechniki Poznańskiej -. w skład Rady Instytutu Architektury i Planowania Przestrzennego (1984). Aktywnie działa także w Grupie Roboczej Krajów Socjalistycznych do spraw Konserwacji Zabytków Historii, Kultury i Muzealiów (od 1979 r.).

Prace związane z historią architektury oraz zagadnieniami konserwacji i rekonstrukcji zabytków Poznania absorbowały Henryka Kondzie1ę w głównej mierze. W związku z propozycjami, jakie otrzymał ('1955) od redakcji "Studiów Pomorskich" i Wydawnictwa "Sztuka" w sprawie opublikowania jego pracy magisterskiej Kaplica królewska w Gdańsku i jej twórcy, przystąpił do poszerzenia materiałów, zajmując się w tym okresie szczególnie architekturą i rzeźbą drugiej połowy XVII w. Praca ta została opublikowana w drugim tomie ,yStudiów Pomorskich" (1957 r.). W latach 1956 -1957 przygotował dwie monografie architektoniczne na temat kościoła i klasztoru Bernardynów oraz kościoła i klasztoru Reformatów w Poznaniu (nie opublikowane). W czasie pracy na stanowisku Głównego Konserwatora Zabytków Poznania dokonał odkrycia zabytkowych stropów

Laureaci Nagród

i detali architektonicznych oraz polichromii, które w dużym stopniu wzbogaciły wiedzę o dziejach sztuki w Poznaniu. W latach 1959 - i960 brał udział w akcji, zorganizowanej przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, mającej na celu przygotowanie naukowych kartotek konserwatorskich dla wszystkich zabytków architektonicznych. Samodzielnie opracował kartoteki dla ok. 170 zabytków w Poznaniu oraz w województwie. Równocześnie, na zlecenie Instytutu Sztuki Polskiej Akademii N auk, brał udział w pracach zespołu przygotowującego ma teriały do Katalogu zabytków Poznania. W 1960 r. przystąpił do opracowania części materiału do Przeglądu zabytków Poznania, obejmującego zabytki architektury, budownictwa i urbanistyki. Przegląd ten, opracowany wspólnie z Izabelą Ja'siecka a wydany w 1965 r., wypełnia częściowo do dnia dzisiejszego lukę, jaka istnieje w związku z brakiem pełnego katalogu zabytków Poznania. Opracował do Przewodnika po Poznaniu część materiałów obejmujących wszystkie zabytki architektury, z wyjątkiem kamienic mieszczańskich, a równocześnie - jako jeden z redaktorów - przystąpił do opracowania całości pracy, której pierwsze wydanie ukazało się na półkach księgarskich w 1965 r., a drugie - poprawione i uzupełnione w 1968 r. - także w wersjach obcojęzycznych: angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej. W 1961 r. rozpoczął działalność redakeyjno-wydawniczą jako sekretarz Kolegium Redakcyjnego "Biblioteki Kroniki Miasta Poznania". W ramach "Biblioteki", w czasie ponad dziesięcioletniej jego pracy, wydano drukiem 22 pozycje książkowe. Stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki (1963) umożliwiło mu mIeSIęczny wyjazd do Niemieckiej Republiki Demokratycznej w celu zebrania materiałów do pracy naukowej na temat twórczości wybitnego architekta i rzeźbiarza Andrzeja Sch1iitera, działającego w Polsce i Berlinie w drugiej połowie XVII w. Uniwersytet Berliński im. Wilhelma von Humboldta zaprosił go "'964) na międzynarodową konferencję z okaZJI roku poświęconego twórczości Michała Anioła, na której wygłosił referat omawiający działalność Sch1iitera, opracowany wspólnie z drem Wojciechem Fijałkowskim, a opublikowany w czasopiśmie naukowym Uniwersytetu Berlińskiego (1965). W 1966 r. odbył, za stypendium rządu holenderskiego, dwumiesięczną podróż naukową po Holandii i Belgii, zapoznając się szczegółowo z zabytkami architektury oraz problematyką ochrony i konserwacji zabytkowych zespołów miejskich. W czasie pobytu w Holandii wygłosił (w Amsterdamie i U trechcie) odczyty dla grona konserwatorów i architektów na temat odbudowy zniszczonych ośrodków historycznych w Polsce. W 1970 r. stypendium rządu włoskiego umożliwiło mu dwumiesięczny staż naukowy we Włoszech, w celu zapoznania się z zbytkami architektury i tamtejszymi problemami konserwatorskimi. Dla zapoznania się z nowo wzniesionymi budynkami muzealnymi oraz adaptacją starych budowli dla potrzeb muzealnictwa przebywał w N orwegii (1982) i Wielkiej Brytanii (1984). Obok konferencji w Berlinie (1963), uczestniczył i w innych sympozjach - na terenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, w: Kar1-Marx-Stadt (1967) i Rostocku- Dreźnie (1984); Czechosłowacji: Praga (1971); Węgier: Eger (1975); Szwecji: Sztokholm (1983) i Republiki Federalnej Niemiec: Hanower (1984) i Norymberga (1984). W 1966 r. na ogólnopolskiej konferencji w Poznaniu, podsumowującej dorobek powojenny konserwatorstwa polskiego pod hasłem: "Renesans zabytków Tysiąclecia w Polsce Ludowej", wygłosił refera t Problematyka odbudowy ośrodka staromiejskiego w Poznaniu, który opublikowany został w specjałnym tomie materiałów z konferencji (1968).

Pierwsza samodzielna publikacja książkowa Henryka Kondzieli ukazała się w 1964 r., a była to monografia o twórczości jednego z czołowych fotografików polskich okresu międzywojennego, szczególnie zasłużonego na polu inwentaryzacji fotograficznej zabytków sztuki pl. Roman Stefan Ulatowski. W latach 1967 - 197)1 przygotował monografię na temat Starego Miasta w Poznaniu, uwzględniającą - poza problematyką historycznego rozwoju -. zagadnienia przemian w okresie powojennym, poczynając od zniszczeń poprzez kompleksową odbudowę, a na programie prac porządkowych kończąc. Praca ta pl. Store Miasto w Poznaniu. Zniszczenia - odbudowa · - program dalszych prac została opublikowana przez Wydawnictwo Poznańskie w 1971 r., a następnie przedstawiona jako rozprawa doktorska w Instytucie Konserwatorstwa i Zabytkoznawstwa Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie po obronie (19 IV 1972 r.) otrzymał tytuł doktora nauk humanistycznych. W tym okresie rozpoczął także pracę w zespole redakcyjnym, przygotowującym - pod kierunkiem prof. dra Jerzego Topolskiego - (Wielkopolski Słownik Biograficzny. Ważnym odcinkiem działalności naukowo-badawczej Henryka Kondzieli była ochrona architektury najnowszej, wyrażająca się - przede wszystkim - w przygotowaniu katalogu tej architektury i obszernej dokumentacji fotograficznej obiektów z lat ,1850 - 1939, a nawet z okresu powojennego. W końcu 1970 r. została zorganizowana w Poznaniu, z jego inicjatywy i przy współudziale, pierwsza ogólnopolska konferencja na temat: "Problemy ochrony architektury najnowszej 1850 - 1939". Refe"rat, który wygłosił Henryk Kondzie1a w czasie tej konferencji, został opublikowany w specjalnym tomie wy

danym przez Ośrodek Dokumentacji Zabytków w Warszawie (1971). W 1973 r. był jednym z organizatorów oraz członkiem komitetu naukowego, pracującego pod przewodnictwem prof. dra Gerarda Labudy, sympozjum na temat: "Początki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu do XV w.", na którym wygłosił referat pl. Problemy reanimacji i rewaloryzacji Starego Miasta w Poznaniu. W związku z podjęciem pracy w Muzeum Narodowym, rozpoczął opracowywanie historii muzealnictwa w Wielkopolsce. Gromadzi też materiały do publikacji na temat rozwoju urbanistyczno-architektonicznego Poznania w latach 1945 - 1985. W 1970 r. zorganizował wspólnie z innymi pracownikami z Muzeum Narodowego w Poznaniu, będąc także współautorem scenariusza, wystawę pl. Ochrona zabytków Poznania w Polsce Ludowej, eksponowaną w hallu głównym Muzeum. W czasie jego dyrekcji w Muzeum Narodowym - z jego inicjatywy i przy udziale organizacyjnym - Muzeum podjęło się przygotowania wielu wystawo znaczeniu ogólnopolskim, prezentujących głównie sztukę polską m. in. także w: Budapeszcie, Bukareszcie, Gerze (1978); Budapeszcie, Bratysławie i Pradze (1979); Stuttgarcie, Kilonii, Duisburgu (1980); Rzymie (1981); Londynie, Moskwie, Bukareszcie, Sofii, Budapeszcie (1984).' Przygotował wystawy: Nabytki Muzeum Narodowego w Poznaniu w 40-1eciu PRL - jako komisarz i autor koncepcji eksponowanej w gmachu głównym Muzeum (1984) oraz Polska sztuka współczesna (1985). Zorganizował ogólnopolską konferencję w Poznaniu na temat: "Wystawiennictwo muzealne. Geneza współczesność przyszłość" (1985). Przygotował międzynarodową konferencję Grupy Krajów Socjalistycznych na temat: "Budownictwo muzealne, technika i eksploatacja muzeów" (1985). Henryk Kondzie1a wstąpił w 1952 r.

do Związku Młodzieży Polskiej, a w 1a

Laureaci Nagród

tac h 1955 - 1957 pełnił funkcją przewodniczącego Zarządu Koła w Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. W latach 1959 -1961 należał do Związku Młodzieży Socjalistycznej. Od 1959 r. jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Pełnił przez dwie kadencje funkcję sekretarza Oddziałowej Organizacji Partyjnej oraz członka Komitetu Zakładowego przy Prezydium Rady Narodowej Miasta. Przez jedną kadencję był sekretarzem Oddziałowej Organizacji Partyjnej w Instytucie Architektury i Planowania Przestrzennego Politechniki Poznańskiej. W latach 1981-1984 był członkiem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Pełnił społeczne funkcje sekretarza w komitetach budowy pomników w Poznaniu: Adama Mickiewicza, Marcina Kasprzaka i Powstańców Wielkopolskich 1918/19)19. Kierował bezpośrednio też rekonstrukcją pomnika Tadeusza Kościuszki. Od 1965 r. jest członkiem Rady Muzealnej przy Muzeum Historii Ruchu Robotniczego w Poznaniu. W 1197)1 r. został członkiem Rady Muzealnej, a od 1979 r. wiceprzewodniczącym Rady przy Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.

W 1978 r. powołany został w skład Rady Naukowej Muzeum Leśnictwa Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie. Natomiast od .1979 r. jest członkiem Rady Muzealnej w Muzeum Pierwszych Piastów w Lednicy. W 1983 r. powołany został przez prezydenta miasta Poznania na członka Rady Kultury i wybrany jej przewod

ER WINniczącym. Minister kultury i sztuki w 1984 r. powołał go w skład Rady Zamku Królewskiego w Warszawie. Od 1978 r. jest członkiem Rady Programowej do spraw Książki Artystycznej w Wydawnictwie "Arkady" w Warszawie.

W 1985 r. powołany został w skład Rady Naukowej Encyklopedii Wielkopolskiej oraz Rady Ochrony Zabytków przy Ministrze Kultury i Sztuki.

Wyróżniony został Nagrodą Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki (1966) oraz N agrodą Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki III stopnia za osiągnięcia w dziedzinie badań naukowych (1976).

Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej udekorowany został Krzyżsm Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1980). Posiada Złoty Krzyż Zasługi, Odznakę Honorową Miasta Poznania, Złotą i Srebrną Odznakę "Za opiekę nad zabytkami", Srebrną Odznakę Odbudowy Warszawy, Brązowy Medal "Za zasługi dla obronności kraju", Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego, Odznakę Honorową "Zasłużony Pracownik Rady Narodowej", Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Medal 40-1ecia Polski Ludowej, Medal Komisji Edukacji Narodowej.

W 1907 r. zawarł związek małżeński z lekarzem - dentystą Stanisławą Chodorowską. Z małżeństwa tego urodził się syn Mariusz (1959), który jest historykiem sztuki.

NOWACZYK

Ceniony wykładowca i pedagog, zasłużony dla rozwoju szkolnictwa artystycznego i żYcia mUzYcznego Poznania, umiejętnie łączący pracę zawodową Z pasją publicysty i dociekliwością badacza. Owocem jego działalności naukowej jest m. in. wielotomowe wydanie dokumentalne "Pieśni" Stanisława Moniuszki, usuwające skażenia tradycyjnych przekazów i przywracające ich wersje oryginalne. Wieloletnie, niezwykle sumienne i wnikliwe badania dotyczące twórczości Stanisława Moniuszki pozwoliły Erwinowi NowaczYkowi ma przYgotowanie publikacji, będących wydarzeniami mUzYcznymi i edytorskimi.

Urodził się dnia 17 grudnia il6d1 r.

we Frankfurcie nad Odrą, w rodzinie Jana Nowaczyka i jego żony Wally z Pfeilów. W 19.19 r. rodzice przenieśli się do Poznania, gdzie ojciec znalazł pracę na kolei. Erwin N owaczyk uczęszczał do szkoły powszechnej na Wildzie, a po ukończeniu klasy IV wstąpił do Państwowego Gimnazjum im. Jana Kantego (1922), w którym w 1930 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. Po ukończeniu rocznego Państwowego Kursu Nauczycielskiego (1930 - 1931), pracował od 11932 r. jako nauczyciel w Bydgoszczy i Poznaniu. W 1932 r. »powołany został na Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 57. Pułku Piechoty. Jako podporucznik rezerwy piechoty brał później udział w wojnie po1sko-niemieckiej (1939).

W latach 1936 -1939 kształcił się na Wydziale Pedagogicznym Państwowego Konserwatorium Muzycznego. Studia ukończył tuż przed wybuchem wojny. Rodzina Nowaczyków wysiedlona została przez okupanta do Wieliczki, gdzie zaangażowała się w tajnym nauczaniu. Po powrocie do Poznania, Erwin zapisał się na Uniwersytet Poznański, gdzie na Wydziale Humanistycznym studiował muzykologię. Uwieńczył studia stopniem naukowym magistra filozofii w zakresie muzykologii, uzyskanym po napisaniu pracy: Wstępy w dziełach Fryderyka Chopina. Od 1947 r. pracował jako nauczyciel przedmiotów teoretycznych w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej, w której w latach 1952 - 1973 pełnił funkcje dyrektora (obecnie Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia). Od 1953 r. (równolegle) był kierownikiem Okręgowego Zespołu Metodyczno- Programowego Szkolnictwa Artystycznego, obejmującego swą działalnością miasto oraz województwa: poznańskie, szczecińskie, zielonogórskie i koszalińskie, a w dziedzinie wokalistyki - także gdańskie. W latach -1956 - 1960 był wykładowcą wakacyjno-zaocznego Studium Centralnej Poradni Amatorskiego Ruchu Artystycznego dla nauczycieli i instruktorów w Warszawie, a także okresowo: wykładowcą w Państwowym Liceum Muzycznym im. Mieczysława Karłowicza oraz w Zakładzie Muzykologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Jako muzykolog Erwin Nowaczyk zaj · mował się głównie wychowaniem muzycznym, a nadto - reformą metod pracy nauczycieli szkół artystycznych, metod badania uzdolnienia muzycznego i reformą struktury organizacyjnej szkolnictwa muzycznego. Do zagadnienia wychowania muzycznego ogółu społeczeństwa sprowadza się kwestia kultury muzycznej narodu, która nie może istnieć bez tak podstawowego czynnika j ak szerokie rzesze słuchaczy koncertowych, tzn. przygotowanych odpowiednio odbiorców muzycznych. Tezę tę Erwin N owaczyk głosił i zabiegał o jej realizację przez wiele lat, na różnych odcinkach pracy społecznej: w latach 1945 - 1'949 - jako kierownik Ośrodka Metodycznego Nauczycieli Śpiewu przy Związku Nauczycielstwa Polskiego; w latach 1958 - 1961 - jako członek Komisji Kultury Rady Narodowej miasta Poznania, Na Walnym Zjeździe Delegatów

Laureaci Nagród

Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków w Warszawie (1962) Erwin Nowaczyk wygłosił referat pl. Zagadnienie wychowania mUzYcznego w szkolnictwie ogólnokształcącym; po Zjeździe w resorcie oświaty wprowadzono: nowy program wychowania muzycznego (uwzględniający postulaty Zjazdu), płytotekę Wychowanie muzyczne, przewodniki metodyczne do płytoteki, nowe podręczniki szkolne i pomoce naukowe (tablice poglądowe), wreszcie wprowadzono wychowanie muzyczne do Liceów Ogólnokształcących.

Zagadnieniem reformy metod pracy nauczycieli szkół artystycznych zajmował się jako dyrektor szkoły muzycznej, od której stale wymagał, by była szkołą wiodącą. Dorobek E1W>\ia Nowaczyka na tym odcinku popularyzowany był przez Centralny Ośro1ek Pedagogiczny Szkolnictwa Artystycznego. On sam bywał powoływany na wykładowcę na kursach dla nauczycieli, wizytatorów i dyrektorów szkół artystycznych. Reformą metod badania uzdolnienia muzycznego Erwin Nowaczyk zajął się po krytycznej analizie ówczesnej prakV' tyki i jej ujemnych skutków. Społeczna niesprawiedliwość tradycyjnych metod, nie gwarantujących kandydatom równego startu skłoniła go do wypróbowania nowej metody w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej. Opublikowane prace na ten temat wzbudziły zainteresowanie poznańskiej, a później i warszawskiej uniwersyteckiej Katedry Psychologii. W listopadzie 1956 r. w Warszawie odbyła się I Ogólnopolska Konferencja Psychologii Muzyki, na której N owaczyk wygłosił zasadniczy referat i na skutek której powołano do życia Centralny Ośrodek Psychologiczny Szkolnictwa Artystycznego, a także w Okręgowych Zespołach Metodyczno- Programowych - Sekcje Psychologiczno- Pedagogiczne. Zainteresowanie zagadnieniem reformy struktury organizacyjnej szkolnictwa muzycznego przejawiało się już od r. 1957 i przyniosło wiele cennych publikacji.

Szczególnie wiele uwagi poświęcał jednak Erwin Nowaczyk Stanisławowi Moniuszce. W 1951 r. rozpoczął bowiem prace naukowo-badawcze i edytorskie nad dziełami Moniuszki, obejmujące przygotowanie do druku sześciu tomów pieśni solowych i jednego tomu pieśni chóralnych, przywróconych do oryginalnej, autentycznej postaci, oczyszczonych z późniejszych zniekształcających naleciałości, bądź też ich wydanie po raz pierwszy. Ponadto pisał monografię Moniuszki jako człowieka i kompozytora, w oparciu o badanie jego twórczości pieśniarskiej. Polskie Wydawnictwo Muzyczne w Krakowie wydało w 1954 r. jego Katalog tematyczny. Pieśni solowe S.

Moniuszki, a w 1965 r. - tom I Dziel S. Moniuszki. Ukazanie się tego tomu powitane zostało przez kwartalnik "Muzyka" (r. 1966, nr 2), piórem Krzysztofa A. Mazura: "Polskie Wydawnictwo Muzyczne dostrzegło palącą potrzebę edycji kompletnej, która obejmie całość zachowanej spuścizny po Moniuszce, opracowanej zgodnie z zasadami nowoczesnego edytorstwa naukowego, [...] Całą sześciotomową serię A, zawierającą pieśni Moniuszki, redaguje i w znacznej części już do druku przygotował Erwin Nowaczyk. Jako autor opublikowanego w 1954 r. Katalogu tematycznego. Pieśni solowe S. Moniuszki [...] jest on szczególnie predysponowany do opracowania najobszerniejszego pod względem ilości utworów i ich różnych przekazów działu w twórczości Stanisława Moniuszki. Źródła dotyczące zarówno całej twórczości pieśniarskiej Moniuszki, jak i pieśni zamieszczonych w I tomie, zostały skompletowane i opracowane wzorowo. Liczba i zasięg zarejestrowanych przekazów jest - w równym jak zawartość muzyczna I tomu stopniu - owocem wieloletnich badań E. Nowaczyka, jest świadectwem sumienności i dogłębności tych badań. Zgromadzenie zaś całego dostępnego materiału źródłowego decyduje o kompletności i tekstowej poprawności wydawnictwa - to sprawa oczywista".

A na zakończenie: "Pieśniom zamieszczonym w I tomie przywrócone zostały autentyczne teksty słowne, zaczerpnięte z pierwodruków pieśni, i podane zgodnie z dzisiejszymi zasadami pisowni. Przywrócenie poprawnych wer. ?ji słów jest tym ważniejsze, że w warunkach żywiołowej, opartej w znacznej mierze na wykonawstwie amatorskim reperkusji pieśni Moniuszki, przy jednoczesnym braku "dostatecznego dostępu do przekazów źródłowych oraz w wyniku ingerencji carskiej cenzury wiele tekstów słownych uległo zniekształceniom, które następnie po upływie lat utrwaliły się w tradycji wykonawczej [...] Zainaugurowane wydanie Dziel S. Moniuszki jest wydarzeniem muzycznym i edytorskim; jest spłatą długu wobec twórczości kompozytora o wielkich dla społeczeństwa polskiego zasługach, doniosłych szczególnie w okresie niewoli narodowej. W podsumowaniu stwierdzić trzeba, iż opublikowany obecnie tom I Dziel stoi na bardzo wysokim poziomie, i to nie tylko w zakresie opracowania merytorycznego, lecz również pod względem układu graficznego i jakości druku. Całość zaś serii A, obejmującej wszystkie pieśni Moniuszki, będzie z pewnością wzorowa pod każdym względem" . W latach 1965 -1974 pieśni Stanisława Moniuszki istotnie ukazały się w sześciu tomach (seria A od 1965, a w .979 - tom 25, seria D, zawierający drobne utwory chóralne). Erwin N owaczyk, na usilną prośbę Polskiego Wydawnictwa Muzycznego w Krakowie, przygotował do druku partytury wokalno-orkiestrowe oper Moniuszki: Halki (wersja warszawska, czteroaktowa, 1975 r.), Strasznego dworu (1978), ParU (1979), Flisa (1981), Jawnuty (1982), Bettly (1983), Verbum nobile (1985).

Prawdziwą perłą w tym zbiorze jest wydany w 1985 r. pierwodruk całości wyciągu fortepianowego dwuaktowej Halki (wersja wileńska), na podstawie jedynego zachowanego przekazu - autografu Moniuszki, przechowywanego w Bibliotece Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

Wiele pracował społecznie. W latach 1945 -1949 był: kierownikiem Ośrodka Metodycznego Nauczycieli Śpiewu przy poznańskim oddziale Związku Nauczycielstwa Polskiego; 1956 - 1959 - skarbnikiem Koła Pedagogów Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków przy szkołach muzycznych; okresowo - członkiem zarządu Sekcji Pedagogów Zarządu Głównego Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków i członkiem zarządu oddziału tegoż Stowarzyszenia; członkiem Komisji Kultury Rady Narodowej miasta Poznania; od 1950 r. - sekretarzem zarządu Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej przy szkołach artystycznych; U966 - 1972 - kierownikiem szkolenia partyjnego przy Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia i organizatorem wykładów Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu- Leninizmu przy Okręgowym Zespole Metodyczno- Programowym szkolnictwa artystycznego. W 1973 r. Erwin Nowaczyk przeszedł na zasłużoną emeryturę. Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej udekorowany został Krzyżem Kawaleiskim Orderu Odrodzenia Polski (1964). Posiada Złoty Krzyż Zasługi, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę Honorową Miasta Poznania, Medale: Komisji Edukacji Narodowej i XXX-lecia PRL.

W 1982 r. wyróżniony został tytułem honorowym Zasłużonego Nauczyciela PRL.

Jest laureatem Nagrody I stopnia Ministra Oświaty i Wychowania (1972) oraz trzykrotnym - Nagrody Rady Postępu Pedagogicznego w Poznaniu (1965 - 1972).

W 1937 ar. zawarł związek małżeński z nauczycielką Anną Cme1a. Z małżeństwa tego urodzili się: Barbara (1945) - nauczycielka matematyki w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych i Jan (1950) - nauczyciel w Zespole Szkół Muzycznych w Pile.

Laureaci Nagród

MGR EWA PASICIEL

Bibliotekarka Miejskiej Biblioteki Publicznej lm. Edwarda RaczYńskiego, kieruje dużą jilią dla dzieci mieszczącą się w Osiedlowym Domu Kultury "Pod Lipami" na Winogradach. Prowadzi w swojej filii prace upowszechnieniową na dużą skalą. Organizuje wiele nowatorskich, interesujących imprez czYtelniczych, wykazując przY tym rzadko spotykaną inwencją i inicjatywą. Mali czytelnicy znajdują w tej placówce możliwość rozwijania swoich uzdolnień, pogłębiania wiedzY, zainteresowań, biorąc m. in. udział w TeatrzYku "Złota miotła' w młodzieżowym kole "Pro Libris' w kółku plastycznym; uczestnicząc w licznych konkursach, wieczorach literackich, których scenariusze opracowuje Ewa Pasiciel.

Urodziła się w dniu 25 wrzesnla 1950 r.

w Poznaniu, w rodzinie technika-mechanika Bronisława Pasicie1a i jego żony Aleksandry z Gończyńskich. Po ukończeniu szkoły podstawowej, została przyjęta do Technikum Poligraficzno-Księgarskiego, w którym zdobyła w 1970 r. świadectwo maturalne. Z dniem 3 września 1970 r. rozpoczęła pracę jako bibliotekarka w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego, w rok później objęła kierownictwo niewielkiej filii bibliotecznej, zaś od 1976 r. kieruje dużą filią dla dzieci w winogradzkim osiedlu mieszkaniowym, mieszczącą się w Osiedlowym Domu Kultury "Pod Lipami". Wykształcenie systematycznie uzupełniała. Ukończyła kurs wstępny dla bibliotekarzy dziecięcych we Wrocławiu (1971) oraz dwuletni korespondencyjny kurs bibliotekarski dla pracowników bibliotek publicznych (1972). W 1975 r. rozpoczęła studia zaoczne w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji N aukowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, które ukończyła tytułem magistra bibliotekoznawstwa i informacji naukowej (1979)< W dniu 1 stycznia 1982 r. otrzymała stanowisko służbowe kustosza służby bibliotecznej. Posiadając doskonałą znajomość litera tury dziecięcej i wybitne zdolności pedagogiczne, umiejętnie wykorzystała je w pracy z dziećmi. Prowadzi w Domu Kultury "Pod Lipami" pracę upowszechnieniową na dużą skalę, organizuje wiele nowatorskich imprez czytelniczych. Wiele z nich prowadzi cyklicznie, z myślą o związaniu dzieci emocjonalnie z biblioteką. Współpracuje ze szkołami i przedszkolami, jest w ścisłym kontakcie z Poznańską Spółdzielnią Mieszkaniową, organizując - zgodnie z j ej życzeniem - dla dzieci mieszkańców osiedla podczas ferii letnich i zimowych zajęcia pod hasłem: "Wakacje z książką" Ze względu na specyfikę p1acówk' działającej na nowym osiedlu mieszkaniowym, gdzie strukturalnie wśród dzieci tam mieszkających przeważają dzieci najmłodsze, biblioteka "nastawiona" jest głównie na pracę z czytelnikiem najmłodszym, na wprowadzanie dzieci wwieku przedszkolnym w świat książek. W tym celu powstała "Pod Lipami" czytelnia przedszkolaka, gdzie gromadzi się wszystko, co służyć może w rozwoju małego dziecka, by poprzez zabawę wciągnęło się ono w oczekujący je świat książek. Dziecko przychodzące do czytelni może więc nie tylko, siedząc na kolorowych "poduszkowcach", oglądać specjalnie przeznaczone dla niego książeczki "parawanikowe" 1 książki "w sztywnych okładkach", ale może również korzystać - przy pomocy bibliotekarki - z książeczek dydaktycznych (do malowania, z zagadkami, łamigłówkami itp.), słuchać bajek z płyt i taśm, oglądać bajki na slajdach, malować kolorową kredą na tablicach, bawić się w teatr lub korzystać z różnych gier i zabawek dydaktycznychi Oprócz tradycyjnych form pracy bibliotek dziecięcych - jak wieczory baśni, spotkania autorskie, prelekcje, lekcje biblioteczne, imprezy czytelnicze, konkursy czytelnicze itp. biblioteka, chcąc uzyskać pełny kontakt dziecka z kulturą, organizuje liczne projekcje bajek i filmów fabularnych (będących adaptacjami znanych książek), spotkania z aktorami scen poznańskich i warszawskich, spotkania z plastykami i reżyserami, przedstawienia i imprezy teatra1ne, itp. W formach pracy z dziećmi Ewa Pasicie1 stosuje najchętniej te, które wymagają od dzieci pomysłowości, inicjatywy, samodzielności i aktywności, a tym samym pomagają w ich rozwoju umysłowym. Do tej grupy form pracy należą m. in.: improwizacje teatralne przeprowadzane pod hasłem

TADEUSZ

"Tworzymy teatr" i konkursy literackie: "Tworzymy bajkę", "Bajki dla mamy", "Mój teatr", "Moje rymowanki", " Tworzymy historyjki obrazkowe" .

Ewa Pasicie1 adaptowała koncepcyjnie do warunków polskich sprawdzone już formy pracy z dziećmi, stosowane w bibliotekach amerykańskich ("targi książki"), angielskich ("papierowe teatrzy ki", a latem w plenerze - "bajkowe pikniki" i "z paletą na trawie") oraz skandynawskich i węgierskich. U czestniczące w zajęciach dzieci są później nie tylko aktywnymi uczestnikami konkursów czytelniczych, ale i samodzielnie przygotowują imprezy czytelnicze, np. "Zjazdy muminko10gów".

Chcąc, by gromadzone w bibliotece książki odpowiadały wszechstronnym zainteresowaniom i potrzebom dzieci, wprowadzono w bibliotece dział książek z bajkami w językach obcych oraz dział muzykaliów, w którym gromadzi się książeczki z nutami dla najmłodszych dzieci. Przy bibliotece działa również teatrzyk poezji dziecięcej "Ru paki" , którego celem jest rozwijanie już od najmłodszych lat zainteresowania poezją. Z filii prowadznej przez Ewę Pasicie1 korzysta ok. 1800 dzieci. Wielokrotnie wyróżniana była za swoją pracę nagrodami pieniężnymi, a w 1980 r. otrzymała Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury. Natomiast w 1981 r.

została laureatem Zespołowej Nagrody Wojewódzkiej za wybitne osiągnięcia w dziedzinie upowszechniania kultury w roku Sl&ffi, przyznanej Osiedlowemu Domowi Kultury "Pod Lipami".

PEKSA

Cale swoJe zYCIe zawodowe poświęcił sprawom rozwoju kultury na terenie Wielkopolski i Poznania zarówno wówczas, gdy sprawował funkcję dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego, jak i gdy przez jedenaście lat pełnił funkcję zastępcy dyrektora Opery Poznańskiej, a szczególnie obecnie, na stanowisku dyrektora Teatru Polskiego. W znacznym stopniu przYczYnił się do zapoczątkowania odbudowy tej najstarszej sceny dramatycznej Poznania, stale i 'skutecznie pracuje na rzecz przYwrócenia Teatrowi Polskiemu dawnego znaczenia i rangi ar

Laureaci Nagród

Dy stycznej. Obok pracy zawodowej jest Tadeusz Peksa aktywnym, pełnym pasji działaczem społecznym i politycznym; swoje doświadczenie, wiedzą fachową i zaangażowanie oddaje sprawom poznańskiej knltury , i środowiska artystycznego.

::.: W?

""/: ,

Obszerny biogram Tadeusza Peksy zamieściliśmy w zeszycie "Kroniki" r. 198'2 nr 3 - 4, s. 95 - 96.

DR ZENON SZYMANKIEWICZ Jest autorem wielu cennych publikacji dotyczących historii Poznania i Wielkopolski w czasie II wojny światowej. Z wielkim zamiłowaniem oraz pasją prowadzi badania, które pozwoliły na ujawnienie wielu faktów Z tego okresu. Książki Zenona SzYmankiewicza "Spadochrony nad okupowaną Wielkopolską" oraz "Poznań we wrześniu 1939" posiadają nie tylko dużą wartość naukową, ale - napisane pięknym, przejrzYstym stylem - stanowią istotny element popularyzacji wiedzY o naszYm mieście. Podejmuje i prowadzi badania nad zagadnieniem wojny obronnej 1939 r. i antyhitlerowskiego ruchu oporu w Poznaniu oraz na terenie Wielkopolski.

Urodził się dnia 9 lipca ,1930 r. w Poznaniu, w rodzinie zawodowego wojskowego Mariana Szymankiewicza i jego żony Marii z Heymannów. Do wybuchu wojny polsko-niemieckiej ukończył dwie klasy szkoły podstawowej. W dniu ii września 1939 r., w czasie bombardowania lotniska na Ławicy, poległ jego ojciec chorąży-pilot Marian Szymankiewicz;, Tego samego dnia Zenon i ma tka zostali ewakuowani z Poznania do Lublina i dalej - nieopodal Krasnegostawu. Znaleźli się w rejonie ciężkich walk z Niemcami, toczonych tam przez okrążone oddziały Wojska Polskiego (19 - 22 IX 1939).

W końcu października 1939 r. Zenon Szymankiewicz powrócił do Poznania i od 1940 r. przez kilka miesięcy uczęszczał do szkoły niemieckiej dla dzieci polskich. Po aresztowaniach wśród najbliższej rodziny (1941), Zenon został wysiedlony do obozu przejściowego w Łodzi, a stamtąd do Wierzchowisk kolo Janowa Lubelskiego. W kwietniu 1941 r.

przeniósł się do Włoszczowej koło Kielc, gdzie był już jego dziadek wysiedlony z Wielkopolski (1939). Tam w latach

1941 -1944 uczęszczał do szkoły powszechnej . Jesienią 1944 r. został skiero - wany przez władze okupacyjne do robót fortyfikacyjnych i przebywał w obozie pracy w Krasocinie . W końcu lutego 1945 r. powrócił do rodzinnego miasta. We wrześniu rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Got+hilfa Bergera, mającego wtedy swą siedzib..; przy ul. Focha. W latach 1945 - 1949, po kursie instruktorskim drużynowych, działał w Związku Harcerstwa Polskiego. Do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przyjęty został w 1952 r. W 1949 r. pracował przez kilka miesięcy w charakterze pomocnika mierniczego przy porządkowaniu nowego osadnictwa na Pomorzu Zachodnim. W 1949 r. Zenon Szymankiewicz przeniósł się do Liceum dla Pracujących Nr 2, a jednocześnie podjął pracę zawodową w zespole Elektrowni Poznań, gdzie uzyskał kwalifikacje elektromontera. W 1951 r. zdał egzamin dojrzałości i rozpoczął studia na Wydziale Technologii Drewna Wyższej Szkoły Rolniczej. W 1956 r. uzyskał dyplom magistra-inżyniera technologii drewna, pisząc pracę pt Badanie sil występujących przY paczeniu się drewnianych płyt posadzkowych. W 1959 r., nadal pracując zawodowo, Ukończył Roczne Studium Ekonomiki Przemysłu.

W 1952 r. rozpoczął pracę w Fabryce Mebli. Wchodził w skład dyrekcji: Poznańskich Fabryk Mebli (1961 - 1969), Swarzedzkich Fabryk Mebli (,1970-1971) i Meblarskiej Spółdzielni Pracy (1972-1981), przyczyniając się do rozwoju i rozbudowy tych przedsiębiorstw. Był współautorem nowatorskich rozwiązań technicznych, zastosowanych w przemyśle meblarskim, patentów i udoskonaleń technicznych. Jest trzykrotnym laureatem Nagród Zespołowych Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego za opracowanie i wdrożenie postępu technicznego. Uzyskał kwalifikacje rzeczoznawcy mebli wszelkich typów (1982). W latach 1958-1966 odbył podróże

J 59

służbowe dla zapoznania się z przemysłem meblarskim Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Węgier, Jugosławii, Rumunii i Finlandii. Opublikował 11 artykułów na łamach "Przemysłu Drzewnego", związanych z meblarstwem.

Wciągnęła go problematyka fińska. Jest współzałożycielem Towarzystwa Przyjaźni Po1sko- Fińskiej w Poznaniu (1967). Przygotował na temat tego kraju kilka publikacji. W 1977 r. jako prezes zarządu Meblarskiej Spółdzielni Pracy przyczynił się do wykupienia z rąk prywatnych zabytkowej szafy gen. Henryka Dąbrowskiego, którą po konserwacji przekazano do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Obok działalności zawodowej, pasją Zenona Szymankiewicza stała się historia najnowsza, a zwłaszcza wydarzenia roku 1939 i lat okupacji hitlerowskiej w Poznaniu i Wielkopolsce. W 1960 r. rozpoczął poszukiwania danych o ofiarach nalotu lotnictwa hitlerowskiego w dniu 1 września 1939 r. na Poznań i lotnisko w Ławicy. W wyniku żmudnych badań, doprowadził do odnalezienia na stokach Cytadeli masowej mogiły wojskowych - ofiar nalotu, identyfikacji poległych, upamiętnienia tej mogiły w 1963 r., jak i sporządzenia listy ofiar z 1 wrzei.iia 1939 r. w Poznaniu. Wynikd badań- opu

Laureaci Nagródbłikował po raz pierwszy na łamach "Kroniki Miasta Poznania", w monograficznym cyklu obejmującym pierwszą listę strat ludności cywilnej oraz wojska w wyniku nalotów na Poznań dokonanych przez Luftwaffe 1 września 1939 r,. (r. 1964, nr 3); Przyczynki do badań wrześniowych w Poznaniu od 1 - -15 IX 1939 r. (r. 1969, nr 3, r. 1971, nr 3, r. 1972, nr 3, x. 1975, nr 3, r. 1977, nr 2). Po kilku dalszych latach pracy ukazała się jego książka Poznań we wrześniu 1939 r. (Wydawnictwo Poznańskie, 1985). W A971 r. rozpoczął badania nad wojskową antyhitlerowską konspiracją w Wielkopolsce (1939 - 1945). Materiały z wydarzeń okupacyjnych w Wielkopolsce oraz opisy mało znanych faktów z działalności ruchu oporu oraz hitlerwskich eksperymentów z bronią rakietową w Wielkopolsce publikował na łamach "Wojskowego Przeglądu Historycznego" , "Rocznika Nadnoteckiego" , "Kroniki Wielkopolski" i kwartalnika Polskiego Towarzystwa Leśnego "Sylwan" .

W roku 1978, w Instytucie Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, na podstawie przedłożonej rozprawy doktorskiej Operacje zrzutowe lotnictwa alianckiego nad Wielkopolską w latach 1943 -1945 i ich skutki, oraz po złożeniu przepisanych egzaminów, uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie historii. Promotorem był prof. dr Jerzy Topo1ski. W 1979 r., nakładem Wydawnictwa Poznańskiego, ukazała się jego książka Spadochrony nad okupowaną Wielkopolską, za którą otrzymał wyróżnienie Ministra Obrony Narodowej (1980). Pochlebne uwagi po ukazaniu się książki skreślił na łamach "Głosu Wielkopolskiego" {28-29 VII 1979 r.) prof. dr Jerzy Topo1ski. "Książka Szymankiewicza jest wynikiem wieloletniej, żmudnej, godnej uznania i podziwu pracy naukowej i poszukiwań w terenie, przeprowadzonych na marginesie właściwej działalności zawodowej stwierdził

J. Topo1ski. - Autor wpisał się w ten sposób do grona badaczy, którzy mozolnie odtwarzają okupacyjne dzieje Wielkopolski, stwarzając obraz, którego bez nich nie byłoby. Dzieje w tym fragmencie pozostałyby martwe, dając powód do uproszczonych sądów o ruchu oporu w Wielkopolsce, która ze względu na szczególnie trudne tu warunki życia Polaków wydawała się mało w tymże ruchu aktywna. Stopniowo wyłania się jednak inny obraz. Dr Szymakiewicz, posługując się najróżniejszymi źródłami, niezmordowanie szukając materialnych świadków przeszłości, konstruuje w swej pracy obraz złożony z pracowicie zebranych fragmentów, zawsze rozpatrzonych krytycznie i weryfikowanych w różny sposób. Ukazuje rzecz nieznaną dotychczas w tej formie: ruch oporu i walkę z okupantem hitlerowskim przez pryzmat zrzutów ludzi i sprzętu w latach 1943 - 1945 dokonanych przez lotnictwo alianckie i radzieckie. Przedstawia dzieje tych akcji dla ruchu partyzanckiego oraz działalność grup spadochronowo-wywiadowczych radzieckich, związaną ze zbliżającym się frontem. Wskazuje na współdziałanie ludności polskiej i zorganizowanego ruchu oporu ze skoczkami radzieckimi, odtwarza fakty dotyczące codziennego działania i fakty najwyższego bohaterstwa. Ocala je w ten sposób od zapomnienia, sprawia, że przeszłość przemawia tam, gdzie dotychczas milczała. Czynią to wszyscy historycy, lecz w przypadku Szymankiewicza raz jeszcze podkreślić trzeba sukces jego metody, zrodzonej z pasji szperackiej i patriotyzmu. Dlatego uwagi te zatytułowałem «pochwała metody». A książkę Zenona Szymankiewicza należy polecić wszystkim interesującym się przeszłością. I nie tylko". Za czynny udział w badaniach nad zbrodniami hitlerowskimi w Wielkopolsce otrzymał list gratulacyjny ministra sprawiedliwości (1975), a w 1984 r. powołany został na członka Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce - Instytutu Pamięci Narodowej. W 1981 r. Polskie Towarzystwo Leśne włączyło go do zespołu opracowującego monografię Lasy polskie i leśnicy w II wojnie światowej. W 1981 r. wybrany został na wiceprzewodniczącego Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Armii "Poznań" , w którym ofiarnie pracował nad wzniesieniem tego wspaniałego monumentu. W 1982 r. otrzymał Zloty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej. Był inicjatorem upamiętnienia akcji poznańskiego ruchu oporu w porcie rzecznym nad Wartą (1942). Pomnik ku czci bohaterów akcji "Bollwerk" odsłonięty został w czterdziestą rocznicę wydarzenia (1982). Współdziałał w utworzeniu muzeum w byłym obozie karno-śledczym f w Żabikowie (1979). Jest inicjatorem rewaloryzacji podziemi kościoła św. Wojciecha (1984).

Żywe są związki Zenona Szymankiewicza z Kotliną Kłodzką. Przekazał do Muzeum Ziemi Kłodzkiej dokumenty związane z pobytem konspiratorów poznańskich w latach 1941 - 1942 w więzieniu w Kłodzku. Na łamach "Rocznika' Ziemi Kłodzkiej" (t. XIV - XVIII, r. 1982) opublikował pracę Poznaniacy - członkowie ruchu oporu w hitlerowskim więzieniu w Kłodzku. Wyróżniony został przez tamtejsze władze za przyczynienie się do zabezpieczenia i odrestaurowania (1901 -1962) obiektu z XVIII w. oraz odnalezienia koło Bystrzycy Kłodzkiej krzyża pokutnego (1980). W 1983 r. zaproponował zorganizowanie w Poznaniu stałej ekspozycji poświęconej konspiracji wojskowej w Wie1ko

H Kronika m. Poznania 1;86

polsce. Jest autorem scenariusza wystawy Wielkopolska Waicząca 1939 -1945, otwartej w dniu 1 czerwca 1985 r., w Muzeum w Małej Śluzie na Cytadeli.

Zenon Szymankiewicz jest członkiem Wielkopolskiego Klubu Publicystów Krajoznawczo- Turystycznych, Związku Autorów Polskich, Rady Muzeum Armii "Poznań" , Rady Programowej Domu Pamięci Leśnika w Spale, Miejskiego Obywatelskiego Komitetu Ochrony Miejsc Walk i Męczeństwa.

Za zasługi w pracy zawodowej udekorowany został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1977). Posiada Odznaki Honorowe Miasta Poznania i "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Odznakę Tysiąclecia, "Za zasługi dla Związku Bojowników o Wolność i Demokrację", Zasłużonego dla Meblarskiej Spółdzielni Pracy, Zasłużonego dla Leśnictwa i P"'erny-łu Drzewnego, Złotą Górską Odznaką Turystyczną. Wyróżniony Dyplomem Honorowym Ministra Kultury (1975), Medalem 50-lecia "Kroniki Miasta Poznania", Dyplomem Przodującego Działacza Ruchu Spółdzielczego; wpisany do Księgi Zasłużonych Swarzędzkich Fabryk Mebli.

W 1955 r. zawarł związek małżeński z Haliną Laudowicz, pracownikiem naukowym Instytutu Technologii Drewna. Z małżeństwa tego urodziło się dwoje dzieci: Mariusz (1959) -. mgr inżynier-rolnik i Kamila (1960) mgr inżynier technologii żywności.

Zebrał: Tadeusz Świtała

CZTERDZIESTOLECIE ZESPOŁU SZKÓŁ MUZYCZNYCH NR 2

W dniu 1 kwietnia 1985 r. w sali koncertowej im. Feliksa Nowowiejskiego Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2, przy ul. Głogowskiej 90, odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Pedagogicznej z udziałem zaproszonych gośai. Przybyli: I sekretarz Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Grunwald Kazimierz Jasiński, wiceprezydent Poznania Mirosław Kopiński, zastępca dowódcy Wojsk Lotniczych do spraw politycznych gen. bryg. Jan Celek, dyrektor naczelny Międzynarodowych Targów Poznańskich Andrzej Byrt, przedstawicie! Komitetu Wojewódzkiego Wojciech Kamiński, I sekretarz Komitetu Srodowiskowego Oświaty Andrzej Pietrucha, dyrektor Centralnego Ośrodka Pedagogicznego Szkolnictwa Artystycznego Mieczysław Kotusiewicz, kurator Oświaty i Wychowania Ireneusz Król, dyrektor Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego Andrzej Goćwiński, zastępca naczelnika Urzędu Dzielnicowego Włodzimierz Zalewski, starszy wizytator szkół artystycznych Józef Bieniek, zastępca dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego Tadeusz Janusz, szef Oddziału Kultury i Oświaty Zarządu Politycznego Wojsk Lotniczych płk Zygmunt Wawrzonkowski, piętnastoosobowa grupa uczniów i nauczycieli z zaprzyjaźnionej Szkoły Muzycznej w Hoyerswerda (Niemiecka Republika Demokratyczna), z przedstawicielką Miejskiej Rady Ute Cziszang i dyrektorem Helmutem Hammerem, prorektor Akademii Muzycznej doc. Janusz Dzięcioł i prof. Stefan Stuligrosz, długoletni dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia prof. Ludwik Kwaśnik, dyrektorzy szkół artystycznych, emerytowani nauczyciele tych szkół, przedstawiciele Komitetu Rodzicielskiego, zakładów opiekuńczych, samorządu uczniowskiego, przedstawiciele prasy, czynni nauczyciele oraz pracownicy administracji i obsługi. Posiedzenie otworzył dyrektor Zespołu mgr Zenon Schubert. Z zainteresowaniem wysłuchano referatu zastępcy dyrektora mgr Danieli Kraus-Burzyńskiej, w którym podsumowana została działalność Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Karola Kurpińskiego i Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Fryderyka Chopina w latach 1945- 1985 - szkół wchodzących w skład utworzonego w 1978 r. Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2.

Po odczytaniu listu gratulacyjnego ministra kultury i sztuki, kurator Oświaty i Wychowania Ireneusz Król udekorował Zespół Honorową Odznaką "Za zasługi dla oświaty". Z okazji jubileuszu, wielu nauczycieliwyróżniono dyplomami, odznaczeniami resortowymi i regionalnymi. Na zakończenie posiedzenia głos zabierali goście, podkreślając zasługi Zespołu dla kultury muzycznej miasta. O godz. 18 odbył się w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza koncert galowy, z udziałem uczniów i absolwentów, którym towarzyszyła Wielkopolska Orkiestra Symfoniczna im. Karola Kurpińskiego. Całością dyrygował Zenon Schubert. Zamykał on cykl jedenastu koncertów jubileuszowych, których celem była prezentacja różnorodnych form działalności artystycznej szkół Zespołu. Były to: koncert muzyki dawnej (17 XII 1984) w sali koncertowej Zespołu, koncert pedagogów (14 I 1985) w tejże sali, podczas którego wystąpili: Jacek Fokt, I Hanna Wilkans (fortepian), Tadeusz Kubiś, Irena Szulc-Kruk (śpiew), Krzysztof Saturna (flet), trio Teresa i Jerzy Kaszubowie (akordeony) oraz Bogumił Bard (trąbka). Akompaniowali: Danuta Opielewicz, Andrzej Saturna, Barbara Wojtkowiak. W tej samej sali odbył się koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia (17 I 1985). Natomiast 18 lutego zorganizowano koncert muzyki polskiej w wykonaniu pedagogów w Sali Renesansowej Ratusza Poznańskiego. Program wypełniły: Fryaeryka Chopina - Fantazja f-moll op. 49, Stanisława Moniuszki - aria Stolnika z halki i aria Skołuby ze Strasznego dworu, Ignacego Doorzyńskiego Introdukcja i Polonez, Tadeusza Szeligowskiego Sonata na flet i iortepian, Andrzeja Krzanowskiego - Wiatr echo niesie po polanie na dwa akordeony, Zenona Schuberta Suita dziecięca na oktet instrumentów dętych. Wykonawcami koncertu byli: Teresa i Jerzy Kaszubowie (akordeon), Jerzy Libera (fortepian), Piotr Liszkowski (baryton), Leon Szczepaniak (flet), Barbara Wojtkowiak (fortepian) oraz oktet w -składzie: Witold Jeliński, Ireneusz Kociński (oboje), Paweł Andrzejczak i Lucjan Popiół (klarnety), Jan Konieczny i Marek Górzyński (rogi), Jan J anas i Janusz Michalski (fagoty). Koncert prowadził Ryszard Klawitter. Kolejno zorganizowano: koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lotniczych (25 II) w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych Nr 1, koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia (6 III) w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2, koncert symfoniczny Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 (11 III) w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, koncert muzyki rozrywkowej (18 III) w Sali Wielkiej Pałacu Kultury, koncert uczniów Szkoły Muzycznej z Hoyerswerda (31 III) w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 i koncert galowy (1 IV) w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

oczątki historii szkół-jubilatek związane są z okresem tworzenia kultury muzycznej w pierwszych latach po wyzwoleniu miasta w 1945 r. w nowych warunkach ustrojowych chociaż zaczątków Zespołu należy szukać w powołanej do życia w Poznaniu w dniu 1 września 1920 r. Pf-'c"'-i-nwej Akademii i Szkole Muzycznej, w skład której weszło również istniejące od 1919 r. Konserwatorium Muzyczne im. Ignacego Paderewsxac\ o. Już wówczas obecna Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia i Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia mieściły się w strukturze organizacyjnej Akademii jako kurs niższy i średni.

następne lata przyniosły wiele zmian organizacyjnych i kadrowych. M. in. zmianie uległa nazwa Akademii na Państwowe Konserwatorium Muzyczne - co równało się włączeniu uczelni d jej profesorów do grupyii*

Jubileusze

Klasa śpiewu Ludwika Sulikowskiego. Przy fortepianie Alfons Kamiński. Zdjęcie wykonano w gmachu Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej, gdzie w latach 1945 - 1968 mieściła się Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia

szkolnictwa średniego. Na inauguracji roku szkolnego 1938/1939 w gmachu Powszechnej Kasy Oszczędności przy pi. Wolności, dokąd przeniesiono Konserwatorium na skutek fatalnego stanu technicznego budynku przy ul. Wrocławskiej, dyrektor Zdzisław Jahnke powiedział: "Sądzę, że sztuka muzyczna winna być dostępna wszystkim obywatelom, winna być własnością całego narodu". Realizację zamierzeń Konserwatorium przerwał wybuch II wojny światowej. Zamknięto Państwowe Konserwatorium Muzyczne. Skutkiem masowych wysiedleń było rozproszenie poznańskiego środowiska muzycznego. Wielu muzyków rozpoczęło ożywioną działalność w różnych innych ośrodkach na terenie Polski. Ci, którzy pozostali w Poznaniu, przystąpili do organdzowania konspiracyjnych szkół muzycznych, wieczorów muzycznych i koncertów muzyki chóralnej. Byli wśród nich: kompozytor Walerian Gniot, Gertruda Konatkowska, Alfons Kamiński, Stefan Stuligrosz, Tadeusz Szulc, Wanda Falak-Zie ińska d wielu innych, którzy swe powojenne losy związali z Państwową Srednią Szkołą Muzyczną jako nauczyciele, bądź współpracownicy. Nie sposób wymienić wszystkich, których działalność artystyczna i dydaktyczna w okupowanym Poznaniu spowodowała, iż już w pierwszych dniach wolności 1945 r. nastąpił intensywny, niezwykły w swych rozmiarach rozwój szkolnictwa muzycznego i instytucji artystycznych. Pierwsze kroki organizacyjne szkolnictwa muzycznego podjęte zostały jeszcze przed kapitulacją Niemiec. Dnia 15 września 1944 r. Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego ustalił zakres działania resortu kultury i sztuki. W dniu 30 kwietnia 1945 r. odbył się pierwszy zjazd dyrektorów szkól muzycznych, organizowanych od nowa lub reak Ttywowanych. Zjazd zaakceptował projekt trójstopniowego szkolnictwa muzycznego: niższego, średniego i wyższego, a powołana przez Ministerstwo Komisja Programowa Szkolnictwa Muzycznego przystąpiła do prac w zakresie planów, programów i wzorów sposobu postępowania metodycznego. Tymczasem już w marcu 1945 r. rozpoczęły się zapisy do Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Poznaniu, a pierwsze egzaminy odbyły się w czerwcu, w siedzibie Akademii Muzycznej im. Ignacego Paderewskiego. Komisje, które tworzyli przyszli pedagodzy wszystkich trzech stopni szkoły, przesłuchiwały kandydatów pod kątem ich przygotowania clo podjęcia nauki na kursie niższym, średnim bądź wyższym. Nde było wówczas wyraźnego podziału szkół według stopni, chociaż każda miała swego kierownika: wyższa -- rektora Zdzisława J ahnkego, średnia - dyrektora Wacława Lewandowskiego i niższa - dyrektora Mariana Sobieskiego. Wszystkie szkoły pracowały w jednym budynku i początkowo pod wspólnym mianem: raństwowe Konserwatorium Muzyczne. Inauguracja roku szkolnego odbyła się w dniu 10 października 1945 r.

Wyodrębnienie Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej i Państwowej Niższej Szkoły Muzycznej jako oddzielnych instytucji nastąpiło w dniu 1 kwietnia 1946 r. na podstawie Zarządzenia Ministra Kultury i Sztuki z dnia 1 lutego 1946 f., W wyniku realizacji reformy szkolnictwa, wprowadzającej trójstopniowość studiów muzycznych. Jednak jeszcze do dnia 31 grudnia 1950 r. szkoły miały wspólną administrację z Państwową Wyższą Szkołą Muzyczną. "Fakt rozdzielenia szkół nie wpłynął na powiązania międzyszkolne, przeciwnie - kontakty te zacieśniły się jeszcze bardziej, a Państwowa Średnia Szkoła Muzyczna stała sdę w tym okresie silną bazą rekrutacyjną PWSM zarówno słuchaczy, jak i pedagogów, którzy wraz z przygotowanymi przez siebie w PŚSM absolwentami wchodzili w skład wyższej uczelni, wzbogacając jej zestaw dyscyplin artystycznych, a nierzadko przyczyniając się do wzrostu jej późniejszego prestiżu" *. Byli to m. in.: Adam B. Ciechański - jedyny wówczas koncertujący kontrabasista polski, Wacław Lewandowski - pianista i pedagog, Józef Madeja - koncertujący klarnecista i Jan Rakowski pedagog i altowiolista. W Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej pracowało również wielu nauczycieli Państwowej Średniej Szkoły Muzycznej jako kontraktowi wykładowcy nauki gry w różnych sekcjach. Podobna sytuacja istnieje do dziś. Praktyka działania różnych typów szkół muzycznych w latach 1946 - - 1948 wykazała, że niektóre ich koncepcje organizacyjne zawierają wiele zasadniczych wad. Stąd po Festiwalu Szkół Artystycznych w Poznaniu (1949) zreformowano szkoły muzyczne, ustalając dwa zasadnicze ich typy: szkoły przysposobienia zawodowego i szkoły zawodowe średnie i wyższe. Reformie podlegała też Państwowa Szkoła Umuzykalniająca, założona w 1945 r. przez Ludwika Kwaśnika, która zmieniła nazwę na: Państwowa Szkoła Muzyczna. Była czwartą instytucją zajmującą wspólny budynek przy ul. Czerwonej Armii 87. W wyniku reformy, do szkoły tej włączono Państwową Niższą Szkol 50 lat PWSM Warszawa-Poznań 1973, s. 85.

Jubileusze

Budynek przy ul. Ostrobramskiej - siedziba Szkoły Podstawowej Nr 24 i Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Fryderyka Chopina w latach 1968 - 1973łę Muzyczną (dawny kurs niższy Konserwatorium) d prywatną Szkołę Muzyczną Janiny Wojewódzkiej. W następnych latach ujednolicono nazwy szkół bez pionu ogólnego na: Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia i Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia. Szkoły otrzymały patronów: Faństwowa Szkoła Muzyczna I stopnia - Karola Kurpińskiego (1956), a Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia - Fryderyka Chopina (1966).

Obydwie szkoły, od początku istnienia, pracowały w trudnych warunkach lokalowych. W roku szkolnym 1968/1969 Państwowa Średnia Szkoła Muzyczna przeniesiona została na ul. Ostrobramską, gdzie udostępniono jej część budynku Szkoły Podstawowej nr 24. Długi czas próby zespołów i koncerty odbywały się na korytarzu lub w sali gimnastycznej, natomiast zajęcia z rytmiki - w różnych punktach miasta, m. in. w prywatnej salce Marceli Pruskiej przy ul. Roosevelta. Sześcioletni dział dziecięcy Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia przeniesiono na ul. Głogowską 90, a czteroletni dział młodzieżowy pozostawiono w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. W tych warunkach Szkoły pracowały do 1978 f., kiedy otrzymały budynek przy ul. Głogowskiej 90, poddany uprzednio całkowitej modernizacji. Przebudową, która trwała dwa lata, kierował dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia Zenon Schubert, przy wielkim zaangażowaniu i poparciu starszego wizytatora szkolnictwa artystycznego Józefa Bieńka. Oddanie do użytku zmodernizowanego budynku umożliwiło powołanie Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2, na którego czele stanął Zenon Schubert. W skład Zespołu weszły: -. Faństwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Karola Kurpińskiego (dział dziecięcy i młodzieżowy); - Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia im. Fryderyka Chopina (sześcioletnia, z wydziałem instrumentalnym i sekcją rytmiki oraz wydziałem wokalnym); - Dział Zaoczny Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia (dla nau

Ludwik Kwaśnik dyrektor w latach 1945- 1971

Stefan Sibilski dyrektor w latach 1971 - 1978czycieli uzupełniających średnie kwalifikacje zawodowe), istniejący od 1976 r.; - Policealne Studium Zawodowe Rytmiki (dwuletnie, jedyne tego typu Studium w Polsce); - Policealne Studium Zawodowe Piosenkarskie (utworzone w 1979 r., również jedyne w Polsce). Dyrektorem Państwowej Szkoły Umuzykalnia jącej, a po reorganizaCJI - Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia był w latach 1945 - 1971

Wacław Lewandowski dyrektor w latach 1945-1948

Witold Rogal dyrektor w latach 1948 - 1952

Jubileusze

Erwin Nowaczyk dyrektor w latach 1952- 1973

Zenon Schubert dyrektor Państwowej Szkoły M uzycznej II stopnia (1973-1978) i dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 od 1978 r.

prof. Ludwik Kwaśnik: Zasłużony Nauczyciel PRL, animator życia muzycznego, filharmonik, członek "Kwartetu Polskiego" działającego do 1953 r., współzałożyciel i pierwszy dyrygent Wielkopolskiej Orkiestry Symfonicznej im. Karola Kurpińskiego, organizator Państwowej Podstawowej Szkoły Muzycznej Nr 2 im. Tadeusza Szeligowskiego (1967), założyciel Społecznego Ogniska Artystycznego (1953) i przedszkola muzycznego, działającego przez kilka lat przy Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia. Ludwik Kwaśnik był również kierownikiem sekcji smyczkowej Okręgowego Zespołu Metodyczno-Programowego Szkolnictwa Artystycznego, działaczem Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków, autorem licznych opracowań dzieł literatury muzycznej dla potrzeb szkoły, wreszcie sekretarzem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Kierując przez 26 lat Państwową Szkołą Muzyczną I stopnia, zabiegał o jej stały rozwój artystyczny. W latach 1971 - 1978 dyrektorem Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia był mgr Stefan Sibilski, nauczyciel Państwowego Liceum Muzycznego im. Mieczysława Karłowicza, organista, do dziś współpracujący z najwybitniejszymi chórami poznańskimi. W Pa,ństwowej Szkole Muzycznej II stopnia (poprzednia nazwa Państwowa Srednia Szkoła Muzyczna) pierwszym dyrektorem był Wacław Lewandowski. W 1948 r. zrezygnował on z tego stanowiska w związku z przejściem do Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. W trzy lata później został wybrany rektorem tej uczelni. "Szerokie zainteresowania prof. Wacława Lewandowskiego, jego gruntowne wykształcenie muzyczne, jego umiłowanie muzyki, nie pozwoldły mu być obojętnym na wszelkie przejawy życia muzycznego [.. .]. Do końca życia (zmarł w 1971 r.) znajdował czas na inne dziedziny sztuki [...] Największą jednak pasją

profesora była pedagogika. J ej poświęcał najwięcej czasu. Może dlatego, że lubił młodzież, że nigdy nie chciał tracić z nią kontaktu" 2. W 1948 r. na stanowisko dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia powołany został mgr Witold Rogal, późniejszy organizator i dyrektor Państwowego Liceum Muzycznego i prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej, wykładowca przedmiotów teoretycznych, muzykolog, kompozytor i autor prac metodycznych. Kolejnym dyrektorem Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia został mgr Erwin Nowaczyk, pedagog i muzykolog. Na tym stanowisku pracował od 1952 r. do chwili przejścia na emeryturę w 19*3 r. Autor licznych artykułów tematycznie związanych z rolą szkolnictwa ogólnokształcącego w upowszechnianiu kultury muzycznej. Nowatorstwo myśli pedagogicznej cechowało jego referat pt. Dotychczasowe sposoby badania i oceny uzdolnienia mUzYcznego stosowane w polskim szkolnictwie muzYcznym, wygłoszony na I Ogólnopolskiej Konferencji Psychologów Muzyki w Warszawie w 1956 r. 3 Znaczną część życia poświęcił on badaniom nad twórczością Stanisława Moniuszki. W 1973 r, stanowisko dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia objął mgr Zenon Schubert; on też w 1978 r. powołany został na dyrektora Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2. Zenon Schubert jest kompozytorem, muzykiem-organistą, pedagogiem i organizatorem życia muzycznego. Przez pewien czas był starszym wizytatorem szkolnictwa artystycznego, dyrektorem poznańskiej Państwowej Podstawowej Szkoły Muzycznej im. H. Wieniawskiego, kierownikiem zespołu teoretyków Okręgowego Zespołu Metodyczno-Programowego w Poznaniu i wykładowcą w Akademii Muzycznej. Pracował też jako recenzent "Ziemi Kaliskiej" i "Głosu Wielkopolskiego". Był długoletnim redaktorem dwóch cyklicznych audycji radiowych pod nazwą Poznańscy kompozYtorzY i Polska muzyka współczesna. Należy do współorganizatorów festiwalu "Poznańska Wiosna Muzyczna". Z jego inicjatywy powstało Wielkopolskie Stowarzyszenie Ognisk Artystycznych. Od 1976 r. prezesuje społecznie Poznańskiemu Stowarzyszeniu Ognisk Artystycznych. W Księdze Pamiątkowej Zasłużeni dla Oświaty i Wychowania czytamy: "Jego kompozycje wykonywane były podczas festiwali «Poznańska Wiosna» i «Do- Re- Mi» w Łodzi, na estradach wielu miast Polski i za granicą". W latac h 1971 - 1980 opublikowano następujące jego utwory: Epitafium na śmierć S. B. Poradowskiego, dwukrotnie MetamorfozY na fortepian, Concertino na obój Z towarzYszeniem orkiestry smyczkowej, Tryptyk organowy. Sceny dziecięce na oktet instrumentów dętych, fortepian i perkusję, I Koncert organowy Z tow. orkiestry symfonicznej i Suitę dziecięcą na oktet instrumentów dętych. Dorobek kompozytorski uzupełniają liczne nagrania taśmowe pieśni d piosenek, utworów instrumentalnych i wokalno-instrumentalnych, dokonanie dla potrzeb Polskiego Radia. Za swą pracę pedagogiczno-artystyczną otrzymał wiele wysokich odznaczeń państwowych i regionalnych. Funkcję zastępcy dyrektora pełnili: w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia przed reorganizacją - Karol Broniewski i Witold Kandul-* 2 F. Dąb rowski: Prof Wacław Lewandowski. "Pro Sinfonica" nr 9, r. 1971, S. 529.

* "Szkoła Artystyczna" R. III, nr 1 - 2.

Jubileusze

Aula Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Orkiestra symfoniczna Państwowei ™ r C h T e w r M o n i u c S A n " ID Państ ™ ™ ł A A M u z y c z r A n S i a f A S S - czym cndrem ,Moniuszko" oraz solistami Ewą Werką (sopran) i Aleksandrem Rn rantem (tenor) wykonują Kan ta te »NokturJ Zenona Schuberta A (prawykonanie A Dyryguje Mieczysław Dondajewski (14 IV 1976) konanie).

ski, po 1950 r. - Janina Wojewódzka, a następnie - Zbigniew ŚwieżyńS /\ P S t We J Szkole Muz CZll/\ II . Wł d .. M L f f Y stopnIa o ZIffiIfZ an zewt ' hN d er Ka?r fs Da ta KOZłOWska W Zes p ole Szk' ł M yczn C r? n. r, - o uzycznych Nr 2: Danuta Kozłowska (do roku 1981) i Stefan Sibilski Okresowo do raw Policealnych StudIÓW Zawodowych - Barbara Turek i Ryszard Łuczak. Aktualnie zastępcami dyrektora Zespołu są: Daniela Kraus- Burzynska i Stefan Sibilski Utworzenie w 1978 r. Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 umożliwiło nvTllifowame , ?ra?y faktycznej w sekcjach przedmiotowych, wspólnych dla wszystkicn szkół Zespołu. Kierownikami ich są- Jerzy Libera (s.e Q7Qf :l\ll rUmell l OW klawisz ° h) W . ł S ' k (1978 I wy c , Ies awa zymczyns a - n i c l A o J f p :1\ p ekCJ , a illStTMmentów smyczkowych), Jan Konieczny (1978 - 1982), Paweł Andrzejczak (sekcja instrumentów dętychi perkusji), Marian Kondella (1978 - 1983), Piotr Liszkowski (1983 - 1984), Zofia Głowińska (sekcja wokalna), Danuta Winiszewska (1978- 1980), Mirosława Wylonk (sekcja rytmiki), Daniela Kraus- Burzyńska (1978 - 1981), Wiesława Brzostowicz (sekcja przedmiotów ogólnomuzycznych) , Barbara Majewska (do 1983), Danuta Mierzyńska (sekcja fortepianu obowiązującego). W Zespole działa również Szkolna Komisja Artystyczna, której przewodniczą Daniela Kraus-Burzyńska oraz samorząd uczniowski, którego opiekunką jest Jolanta Landowska. Osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze, artystyczne i organizacyjne dyrekcji, kadry kierowniczej i grona pedagogicznego mają zasadniczy wpływ na aktywne uczestnictwo szkół Zespołu w życiu kulturalnym miasta. W gronie pedagogicznym Szkół byli i są autorzy prac metodycznych i podręczników, członkowie orkiestr Filharmonii Poznańskiej, Teatru Wielkiego i Muzycznego, kompozytorzy, koncertujący instrumentaliści i soliści-wokaldści, organizatorzy życia muzycznego, pracownicy Akademii muzycznej i U niwersytetu im. Adama Mickiewicza. Nie było zatem rzeczą przypadku, że siedzibą powołanego w latach pięćdziesiątych Okręgowego Zespołu Metodyczno-Programowego Szkolnictwa Artystycznego stała się Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia im. Fryderyka Chopina. Większość kierowników zespołów przedmiotowych rekrutowała się spośród nauczycieli Szkół I i II stopnia. Stąd wyszła inicjatywa prowadzenia systematycznych badań uzdolnień muzycznych, podjęta następnie przez Centralny Ośrodek Pedagogiczny Szkolnictwa Artystycznego, a poprzedzona wieloletnią współpracą Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia z Zakładem Psychologii Uniwersytetu im.

Adama Mickiewicza.

Szkoły Zespołu zawsze dążyły do zapewnienia odpowiedniego profilu specjalistycznego, zgodnie z zapotrzebowaniem instytucji muzycznych i społeczeństwa. Ilustrują to wybrane przykładowo kierunki ich działań. Dc lat pięćdziesiątych Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia organizowała publiczne lekcje słuchania muzyki dla setek słuchaczy, głównie ze środowiska robotniczego. Prowadzili je: Bronisław Rutkowski, Witold Dudziński, nauczycielki szkoły - Wilhelmina Bagar-Osuchowska, Stanisława Szeligowska ii in. W latach pięćdziesiątych uczniowie Wydziałów Pedagogicznego, Instrumentalnego i Rytmiki Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia prowadzili - pod opieką nauczycieli - chóry, zespoły instrumeńalne, lekcje gry na instrumentach i audycje umuzykalniające w peryferyjnych szkołach Poznania (Rataje, Zegrze, Starołęka). Pierwsze dziesięciolecie Filharmonii Poznańskiej to okres, w którym znaczna część członków jej orkiestry uzupełniała kwalifikacje zawodowe w Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia. W ostatnich latach takie możliwości stworzono artystom chóru Teatru Wielkiego. W pierwszym okresie działalności, Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia kształciła przede wszystkim pianistów, skrzypków i wokalistów. Wyraźna zmiana profilu specjalistycznego uczniów i absolwentów, wyrażająca się w ograniczaniu liczby uczniów w klasie fortepianu na korzyść rozbudowy klas instrumentów dętych - zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym - nastąpiła po 1952 f., za dyrekcji Erwina N owaczyka. "Od wielu lat rozwija się bardzo owocna współpraca Orkiestry Repre

Jubileusze

zentacyjnej Wojsk Lotndczych Z Państwową Szkołą Muzyczną II stopnia im. Fryderyka Chopina, [...] W sumie Szkoła wykształciła już 8Q, procent członków naszej Orkiestry Reprezentacyjnej [.. .] Ostatnio [1974 r.] obydwie strony postanowiły rozszerzyć współpracę i przypieczętować ten fakt oficjalnym podpisaniem porozumienia między Państwową Szkołą Muzyczną II stopnia i Oddziałem Kultury Zarządu Folitycznego Wojsk Lotniczych [, . .] Po akcie podpisania porozumienia szef sztabu WL gen.

bryg.-piiot J. Sobieraj wręczył Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia, na ręce jej dyrektora mgra Zenona Schuberta, Medal "Zasłużonemu dla rozwoju lotnictwa" 4. Już wcześniej wielu nauczycieli Szkoły służyło radą i pomocą solistom oraz kameralistom Orkiestry, stając się'współtwórcami ich sukcesów na ogólnopolskich konkursach i przeglądach. Nieprzerwanie od 1964 r. "współpracuje z muzykami w stalowych mundurach mgr Barbara Wojtkowiak, towarzysząc im jako akompaniator we wszystkich konkursach solistycznych" 5. Za zasługi w rozwoju kultury muzycznej wśród żołnierzy Wojsk Lotniczych, Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia im. F. Chopina wyróżniona została w 1976 r. statuetką "Ika" 6 ra . Odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne było też otwarcie klas na akordeonie i gitarze klasycznej w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia, Działu Zaocznego Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, jak również dwóch Policealnych Studiów Zawodowych: Rytmiki i Piosenkarskiego. Częste popisy i koncerty w szkole, uczące obycia z estradą i publicznością, były przygotowaniem do występów uczniowskich ekip artystycznych w zakładach pracy, szkołach, szpitalach, klubach w mieście i województwie, w wielu ośrodkach kraju, a także w Berlinie Zachodnim i w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Do dziś przyjaźń i kontakty łączą Zespół ze Szkołą Muzyczną w Hoyerswerda (Niemiecka Republika Demokratyczna). Współpracę tę nawiązali w 1965 r. dyrektorzy Helmut Hammer i Ludwik Kwaśnik.

, W latach 1957-1967 chór Państwowej Sredniej Szkoły Muzycznej (późniejszej Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia) był współrealizatorem dzieł wokalno-instrumentalnych Johanna S. Bacha, Ludwiga van Beethovena, Clauda Debussy'ego, Christopha W. Glucka, Artura Malawskiego, Stanisława Moniuszki i Karola Szymanowskiego w koncertach Filharmonii Poznańskiej. Kierownikami artystycznymi chóru szkolnego byli: Stanisław Kulczyński i Włodzimierz Maniszewski. Od 1951 r. uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia występowali w audycjach radiowych z cyklu Młode talenty przed mikrofonem, a także przed kamerami telewizji. Na scenie Teatru Młodego Widza wystawiona została pierwszy raz po wojnie opera Karola Kurpińskiego Zamek na Czorsztynie, w realizacji uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia, pod dyrekcją Wiktora Buchwalda - kapelmistrza Opery i nauczyciela Szkoły (1951)7. Osiągnięciem tej Szkoły było też wysta

4 [OL], "Wiraże" nr 10 z 10 III 1974 r.

5 J. K., "Wiraże" nr 2/884 z 13 I 1974 r.

8 [Leś], "Wiraże" nr 41 z 10 X 1976 r.

7 "Kurier Codzienny" z 30 VI 1951 r.

\73

Aula Uniwersytetu 'im. Adama Mickiewicza. Betina Gebauer ze Szkoły Muzycznej w Hoyerswerda (Niemiecka Republika Demokratyczna) gra Koncert skrzypcowy e-moll Anatola Komarowskiego. Towarzyszy Szkolna Orkiestra Symfoniczna Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, pod dyrekcją Zenona Schuberta (6 VI 1983)wlenie W roku szkolnym 1953/1954 śpiewogry Wolfganga A. Mozarta Bastien i Bastienne, baletu Les Petits Riens tegoż kompozytora - wspólnie z Ogniskiem Choreograficznym, kierowanym wówczas przez Marcelę Pruską, nauczycielkę Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia oraz wykonanie Koncertu Klarnetowego i Cavatiny Karola Kurpińskiego, kantat Moniuszki Milda i Nijoła oraz dzieł wielu dnnych twórców.

W historii działalności artystycznej Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia trwale zapisały się cykle audycji: Godzina kompozYtora poznańskiego, MUzYka dawna, Koncerty chopinowskie i Konfrontacje muzYczne, koncerty monograficzne (muzyka Wolfganga A. Mozarta, Georga P. Telemanna, Johanna S. Bacha, Ludwiga van Beethovena, Franciszka Schuberta, Karola Szymanowskiego) i audycje tematyczne, np.: W kręgu romantyków, KompozYtorzY amerykańscy, MUzYka XIX wieku utwory fortepianowe, Chopin-Debussy-Szymanowski, Wiosenne nastroje itp., których inicjatorami byli Urszula Broniewska, Jerzy Libera i Hanna Morawska. Ambitne programy zawierały koncerty z okazji jubileuszu Tysiąclecia Państwa Polskiego. Państwowa Szkoła Muzyczna II stopnia włączyła się wówczas w cykl imprez pod hasłem: ,,1000-1ecie w muzyce", organizowanych przez Pałac Kultury. Rocznicowe obchody związane z historią Polski Ludowej akcentowała Szkoła koncertami, prezentującymi dorobek

Jubileuszekompozytorów poznańskich: Waleriana Gniotą, Andrzeja Koszewskiego, Mieczysława Makowskiego, Jerzego Młodziejowskiego, Zenona Schuberta, Aleksandra Szeligowskiego - bezpośrednio związanych z Państwową Szkołą Muzyczną II stopnia, Wydarzeniem artystycznym - ze względu na dzieło i jego obsadę - było prawykonanie Kantaty "Nokturn' Zenona Schuberta - absolwenta i pedagoga Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, do słów Tadeusza Micińskiego, na koncercie galowym w dniu 14 kwietnia 1978 r. w auli U niwersytetu im. Adama Mickiewicza. Wykonawcami byli absolwenci i pedagodzy: Ewa Werka (mezzosopran), Aleksandra ImaIska (mezzosopran), Aleksander B uran t ( tenor), Marian Kondella (baryton), Bożena Nalewajko (fortepian), chór Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, przygotowany przez Andrzeja Niedziałkowskiego. Spółdzielczy Chór Mieszany "Moniuszko" , przygotowany przez Mieczysława Dondajewskiego, i orkiestra symfoniczna Filharmonii Poznańskiej. Całośoią dyrygował Mieczysław Dondajewski.

Tradycyjnie raz w roku Szkoły Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 wykonują na koncertach obszerne fragmenty wielkich dzieł wokalno-instrumentalnych Grzegorza G. Gorczyckiego, Józefa Haydna, Stanisława S. Szarzyńskdego i innych kompozytorów. W koncertach tych - w ramach współpracy międzyszkolnej - uczestniczył też chór Państwowej Podstawowej Szkoły Muzycznej Nr 2 im. Tadeusza Szeligowskiego. Stałym elementem tych koncertów były występy orkiestry symfonicznej Zespołu, pod dyrekcją Zenona Schuberta. Wyróżniający się uczniowie obydwóch szkół koncertowali z orkiestrami Filharmonii Poznańskiej i Katowickiej oraz z Wielkopolską Orkiestrą Symfoniczną. Byli to: Ewa Cierpik (fortepian), Krzysztof Majer (klarnet), Wojciech Michalski (fagot), Piotr Milewski .(skrzypce), Małgorzata Młyńczak (skrzypce), Mariola Owczarska (skrzypce), Teresa Pisarska (fortepian), Maria Stankowiak (fortepian) i Jadwiga Wleklińska (śpiew) .

Znaczącą rolę wychowa wczo-dydaktyczną odgrywały bezpośrednie kontakty uczniów z powołanym w sezonie artystycznym 1969/1970 Kolegium Redakcyjnym Zeszytów Muzycznych "Pro Sinfoniki" przy Filharmonii Poznańskiej. Każdego roku uczniowie szkół prezentują swe umiejętności w Muzycznych Spotkaniach Młodych. Jest to cykliczna impreza dla naj zdolniejszych uczniów szkół muzycznych Poznania i województwa, którą zainicjował w roku szkolnym 1978/1979 starszy wizytator szkolnictwa artystycznego Józef Bieniek. W inauguracyjnym koncercie I Spotkań Muzycznych, który odbył się w sali kameralnej im. Wacława z Szamotuł w Zespole Szkół Muzycznych Nr 2, wystąpiła dziesięcioletnia skrzypaczka Klaudyna Broniewska. Szkoły Zespołu uczestniczyły również w dorocznych Dekadach Szkół Artystycznych województwa poznańskiego. Wykonawcami koncertów dla społeczeństwa z cyklu "U śmiech za uśmiech", organizowanych przez Pałac Kultury, są od lat słuchacze Policealnego Studium Zawodowego Piosenkarskiego i Orkiestra Estradowa Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, pod dyrekcją Mariana Frankowskiego. Szczególnie uroczystą oprawę miał koncert, który odbył się w dniu 26 marca 1984 r. w Sali Wielkiej Pałacu Kultury z okazji obchodów Światowego Dnia Inwalidy.

Zespół Szkół Muzycznych Nr 2. Sala Kameralna im. Wacława z Szamotuł

Zespół Szkół Muzycz- m nych Nr 2. Pokój nauczycielski

Zespół Szkół Muzycznych Nr 2. Fragment korytarza

Jubileusze

I . . . . .

mm I I I I I r a g ftUliTIWillX'M'I"iTim ['7* Tr T T [' fi ffi i ffi ME IfflB tffl tera capfcri Tppm i ' I t:, I I rj H ( ! :1

Szkic budynku Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 przy. ul. Głogowskiej 90

Uczniowie wszystkich szkół Zespołu zajmowali wysokie lokaty w 0gólnopolskdch przesłuchaniach i konkursach klas instrumentalnych, wokalnych, kameralnych i zespołów muzyki rozrywkowej. Np. srebrny medal w Ogólnopolskim Festiwalu Młodych Skrzypków w Lublinie (1973) otrzymał Piotr Milewski z klasy skrzypiec Stefana Betza. Uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia zdobyli również pierwsze nagrody w konkursie skrzypcowym i wiolonczelowym Młodego Muzyka w Szczecinie (1978). W centralnych eliminacjach XXI Konkursu Piosenki Radzieckiej w Inowrocławiu wystąpiło czterech słuchaczy Policealnego Studium Zawodowego Piosenkarskiego (1982). Pierwszy Ogólnopolski Konkurs Piosenki Francuskiej w Lubiniu Górniczym (1983) wygrał słuchacz I roku Studium Witold Szulc. W tym samym roku Orkiestra Estradowa Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia, pod dyrekcją Mariana Frankowskiego, zajęła I miejsce w III Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Muzyki Rozrywkowej i Jazzowej w Elblągu. , Wartościowymi osiągnięciami uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w 1984 r. były: wyróżnienie Chóru Kameralnego, pod dyrekcją Małgorzaty Kwaśnik-Chmielewskiej, za najlepsze wykonanie muzyki dawnej w Turnieju Chórów "Legnica Cantat' 16", zakwalifikowanie się Sławomira Paszczaka z klasy Gizeli Elmanowicz do grupy najlepszych gitarzystów III Ogólnopolskiego Konkursu Gitary Klasycznej w Zamościu oraz I nagroda Mirosława Hajkowicza z klasy Teresy Kaszuby w II Międzywojewódzkim Konkursie Akordeonowym Muzyki Rosyjskiej i Radzieckiej. Sprawdzianem prawidłowości procesu wychowawczego, dydaktycznego i artystycznego jest nie tylko uczestnictwo w życiu muzycznym, ale także działalność absolwentów Zespołu Szkół Muzycznych Nr 2 w tworzeniu kultury muzycznej miasta i kraju.

Szkoły Zespołu opuściło w latach 1946 - 1984 łącznie 3 tys. absolwentów. Wielu z nich zajmuje kierownicze stanowiska w instytucjach artystycznych w Polsce; inni są solistami, muzykami orkiestrowymi, artystami chórów w operach i teatrach muzycznych, uczą w szkołach muzycznych wszystkich stopni, są działaczami kultury, pracownikami naukowymi, publicystami i twórcami. Są wśród nich: Marek Bieniaszewski, Aleksander Burant, Mieczysław Dondajewski, Agnieszka Duczmal, Barbara Figas, Henryk Guzek, Antoni Gref, Stefan Kamasa, Edward Kmiciewicz, Marian Kondella, Waldemar Kurkowiak, Halina Łukomska, Zygmunt Mahlik, Piotr Milewski, Zbigniew Pawlicki, Ekatierina Popowa-Zydroń, Teresa Rutkowska, Andrzej i Krystyna Saturnowie, mjr Leon Schubert, Zenon Schubert, Błażej Sroczyński, Jan Staszewski, Tadeusz Szantruczek, Włodzimierz Tomaszczuk, Aleksandra i Jerzy Utrechtowie, Krystyna Winowicz, Andrzej Wiza, Jerzy Zgodziński d inni.

Aktywnie w życiu szkół uczestniczyły władze miejskie, partyjne, a także: Oddział Kultury i Oświaty Zarządu Politycznego Wojsk Lotniczych, Związek Bojowników o Wolność i Demokrację - dzielnicy Łazarz, Komitet Opiekuńczy Targów Poznańskich - od początku współpracy reprezentowany przez Adelę Raciborską, Komitet Rodzicielski, aktywna w ubiegłych latach Rada Zakładowa, organizacje młodzieżowe, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Węgierskiej Państwowe Przedsiębiorstwo Imprez Estradowych oraz okreso o Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" i Spółdzielnia Pracy "Swit".

W kwietniu 1981 r. Zespół Szkół Muzycznych Nr 2 wyróżniony został Zbiorową Odznaką Honorową Miasta Poznania za zasługi w rozwoju kultury muzycznej miasta.

Zebrała: Daniela Kraus-Burzyńska

SPRAWOZDANIE Z WYKONANIA MIEJSKIEGO PLANU ROCZNEGO I BUDŻETU POZNANIA ZA ROK 1984

W dni u 25 kwietnia 1985 r. w sali sesyjnej Wojewódzkiej Rady Narodowej przy ul. Stalingradzkiej 118/18 odbyła się VII sesja Miejskiej Rady Narodowej, pOSWlęcona w głównym punkcie porządku dziennego sprawozdaniu z wykonania Planu Społeczno-Gospodarczego i budżetu miasta za rok 1984. N a sesję przybyło stu jeden radnych oraz: sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Stanisław Piotrowicz, wiceprezes Wojewódzkiego Komitetu zjednoczonego Stronnictwa Ludowego Andrzej Malinowski, przewodniczący Miejskiego Ko-' mitetu Stronnictwa Demokratycznego Jerzy Sabiniewicz, prezydent Poznania Andrzej Wituski, wiceprezydenci Łucjan Majewski, Mirosław Kopiński i Bogdan Zastawny, poseł na Sejm Józef Słuszczak, dyrektorzy jednostek gospodarczych i państwowych oraz agend miejski c h. Otwarcia sesji dokonał i obradom przewodniczył zastępca przewodniczące- » go Rady, Antoni Pietrzykowski, który stwierdził, iż liczba radnych w sali stanowi wymagane quorum i P ,aia je, t uprawniona do podejmowania prawomocnych uchwał. W jawnym głosowaniu, Rada JEdnomyślnie przyjęła porządek obrad, obejmujący: Interpelacje i wnioski; Sprawozdanie z wykonania Planu Społeczno-Gospodarczego i budżetu miasta zarok 1984 oraz udzielenie absolutorium prezydentowi miasta; Zatwierdzenie zweryfikowanego programu zamierzeń oszczędnościowych Urzędu Miejskiego na rok 1985 oraz informację o realizacji programu oszczędnościowego za rok 1934; Informację o zmianach w budżecie miasta w roku 1984; Rozpatrzenie projektów uchwał Rady w sprawach: ustalenia wysokości funduszu zasobowego na rok 1985, wykorzystania części nadwyżki budżetowej z roku 1984, aktualizacji miejscowych planów szczegółowych zagospodarowania przestrzennego .. Grunwa1d 2", "Grunwald 4" oraz "Stare Miasto 1". Po przyjęciu protokołu z obrad Rady w dniu 7 lutego 1985 r., interpelacja i wnioski zgłosili: Radny Andrzej Baraniecki - w pilnej sprawie modernizacji sieci wodno- kanalizacyjnej, bowiem dalsze odkładanie tych robót może w konsekwencji doprowadzić do rac jonowania wody, tym bardziej że niektóre odcinki sieci kanalizacyjnej, kolektory w śródmieściu pochodzą sprzed I wojny światowej, oraz wprowadzenia zmian do przepi-ów regulujących zagospodarowanie gruntów umożliwiających nakładanie podatków o charakterze represyjnym na właścicieli działek, które leżą odłogiem. Radny Wacław Borucki - z uprawnienia radnych i samorządu mieszkańców Osiedla Bolesława Chrobregoprzedstawił następujące wnioski: 1. Z uwagi na zagrożenie terminu oddania do użytku części dydaktycznej nowej szkoły na Osiedlu, a także pawilonu handlowego należy dokonywać "rozliczeń" realizacji harmonogramów na budowach z udziałem inwestora, generalnego wykonawcy, podwykonawców, użytkownika oraz resortowego wiceprezydenta miasta. 2. Problematyce budownictwa poświęcić trzeba jeden z punktów porządku obrad sesji, bądź odrębną sesję, z udziałem inwestorów, wykonawców i użytkowników. 3. Rozważyć należy możliwość uruchomienia linii autobusowej z Piątkowa na Rataje poprzez Śródmieście tą samą trasą początkową co linia nr 87, a następnie przez Al. S talingradzką i ul. MarchIewskego. 4. Konsekwentnie realizować winniśmy rozpoczętą akcję porządkowania miejsc parkingowych w Śródmieściu, bowiem przepisy są przez użytkowników samochodów systematycznie łamane. 5. Uporządkować trzeba "plakatowanie" reklam w poznańskich ciągach handlowych. Radny Wacław Borucki zapytał też jak zakończyły się dyskusje na temat prowadzenia zajęć dydaktycznych w poznańskich szkołach podstawowych w wolne soboty. Radny Władysław Mielcarek - zaproponował, aby: rozważyć możliwość ograniczenia prędkości pojazdów mechanicznych do 40 km/godz. na ul. Grunwaldzkiej (odcinek od ul. J unikowskiej do ul. Łąkowej), z uwagi na duże nasilenie ruchu pojazdów i pieszych oraz "sąsiedztwo szkół zawodowych i licealnych; wprowadzić ruch jednokierunkowy na ul Grotkowskiej z wjazdem od ul. Grunwa1dzkiej, a wyjazdem ul. Scinawską lub Małoszyńską; zaprosić do udziału w jednej z sesji Rady dyrektora Zachodniej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, aby poinformował Radę o porządku i czystości na obszarze Dworca Głównego i terenów przyległych. Radny Roman Bober - zgłosił wnioski w sprawie uporządkowania otoczenia wokół przystanku autobusowego przy ul. Bema oraz ul. Serbskiej przy

12*

\ 79torach tramwajowych i wprowadzenia dodatkowej łinii autobusowej na Osiedle Zwycięstwa. Radny Kazimierz Z. Nowicki - zapytywał: kiedy zaczną się palić lampy przy ul. Strusia i Granicznej? Kiedy rozpoczną prace wykonawcy ociepleń szczytów budynków mieszkalnych na Dębcu? Kiedy zostanie wyżużlowana ul.

Jęczmienna? Co zamierza się zrobić w miejscu po wykopaliskach przy Bramie Wronieckiej? Jakie istnieją przeszkody, by w rejonie Ostrowa Tumskiego zlokalizować kiosk z pamiątkami? Radny zaproponował też by wzorem Krakowa i innych miast przystąpić do ograniczania liczby gołębi; wprowadzić do sprzedaży pamiątki autentycznie związane z Poznaniem, a także ładne widokówki; rozważyć możliwość przywrócenia kursów linii autobusowej nr 54 starą trasą, tj. przez Osiedla Lecha i Czecha. Radny Mieczysław Meroniuk - przedstawił wniosek w sprawie rozważenia możliwości wprowadzenia jednolitego czasu zamykania placówek handlowych w centrum miasta i głównych ciągach ulicznych, tj. o gcr' z. 20. a placówek gastronomicznych - o godz. 22. Popierając list mieszkańców domów przy ui. Findera i Hibnera, skierowany do prezydenta miasta, ponowił wniosek w sorawie zwiększenia częstotliwości patroli milicyjnych w rejonie tych ulic i wokół Rynku Łazarskiego. Polemizując z radnym Władysławem Mielcarkiem, radny Meroniuk powiedział, iż pracownicy kolejowi spotykają codziennie wałęsających się po poczekalniach i peronach ludzi bezdomnych, lecz nie mogą zlikwidować tego zjawiska, gdyż żadne instytucje takie jak domy opieki społecznej, izby wytrzeźwień itp. nie chcą tych ludzi do siebie przyj ąć. Radna Danuta Żywiecka - nawiązując do opublikowanego na łamach "Głosu Wielkopolskiego" wywiadu z prezesem Towarzystwa opieki nad ludźmi nie mającymi stałego miejsca zamieszkania zapytywała, gdzie Towarzystwo

Sprawozdaniajest zarejestrowane, na jakiej podstawie prawnej funkcjonuje, jakie ma możliwości działania i jakie uprawnienia? Marian Szymański, dyrektor techniczny Poznańskiej Telewizji, poinformował, iż przewodniczący Komitetu do spraw Radia i Telewizji podjął decyzję o adaptacji budynku przy ul. Stalingradzkiej na Wytwórnię Filmów Animowanych. Aktualnie trwają prace nad weryfikacją dokumentacji technicznej. W 1985 r. przewiduje się przeprowadzenie prac przygotowawczych, a w 1986 r. - rozpoczęcie "normalnych prac cyklowych". Planuje się dwuletni cykl inwestycyjny, w tym pierwsza część to oddanie do użytku istniejącego budynku, a następnie przybudówki, która umożliwiłaby zwiększenie zakresu produkcji filmów. Radny Stefan Ratajczak stwierdził, iż sprawa ta ciągnie się od sześciu lat, budynek niszczeje i nic w nim się nie robi, choć poniesiono już ogromne wydatki. Podkreślił, iż nie widzi potrzeby oddawania takiego obiektu Wytwórni Filmów Animowanych w sytuacji, gdy Urząd Dzielnicowy Starego Miasta nie ma odpowiedniej siedziby. Za dewastację budynku należałoby kosztami obciążyć Poznańską Telewizję. Radny Wiktor Wysłouch zapytał, co miasto zyska oddając budynek Poznańskiej Telewizji, a radny Bogdan Banasiak zwrócił uwagę na nieprawidłowe zagospodarowanie parceli przy ul. Serafitek, przekazanej już Poznańskiej Telewizji.

Marian Szymański wyjaśnił, iż prace rozpoczną się w bieżącym roku. Pewne roboty są już prowadzone, lecz w niedużym zakresie (20 min zł). Teren przy ul. Serafitek przeznaczony jest na nowy Ośrodek Radiowo-Telewizyjny. Jest to inwestycja centralna, jej realizacja jest niezależna od Komitetu do spraw Radia i Telewizji. Budynki, które tam stoją, przeznaczone są dla wykonawców (szatnie, biura).

Przewodniczący obrad, radny Antoni Pietrzykowski poinformował, iż budynek przy ul. Stalingradzkiej został przekazany w wyniku porozumienia zawartego pomiędzy wojewodą poznańskim a szefem Poznańskiej Telewizji, z przeznaczeniem na Studio Filmów Animowanych, pod koniec lat siedemdziesiątych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dysponentem tego budynku był i jest Urząd Wojewódzki. Biorąc pod uwagę trudności finansowe Telewizji, które nie pozwalają na szybkie uruchomienie Wytwórni Filmów Animowanych, należałoby zastanowić się, czy budynek jest Poznańskiej Telewizji bezwzględnie potrze bny. Marian Szymański ponownie wYJasnił, iż środki finansowe na adaptację budynku są zagwarantowane. Inwestycja ta jest prowadzona dla Telewizyjnej Wytwórni Filmów Animowanych, której studio znajduje się w szkole na Dębcu i w takich warunkach dalej istnieć nie może. Uruchomiono już specjalizację w animacji w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych.

Radny Antoni Pietrzykowski, z uwagi na to, że Komitet do spraw Radia i Telewizji zamierza wykorzystać ten budynek zgodnie z przeznaczeniem, jakie pierwotnie zostało ustalone w porozumieniu, zaproponował, aby Rada zgłosiła pod adresem Komitetu wnioski o zagwarantowanie środków finansowych i nadanie odpowiedniego tempa robotom adaptacyjnym, aby nie dopuścić do dalszej dewastacji budynku. Wniósł, by ponownie powrócić do tematu po przyjeździe do Poznania przewodniczącego Komitetu do spraw Radia i Telewizji. Radny Stefan Ratajczak zaproponował, by: nie zamykać sprawy i ponownie ją rozpatrzyć, biorąc również pod uwagę zlokalizowanie tej Wytwórni na terenie zajętym już przez Poznańską Telewizję przy ul. Serafitek; wystąpić do wojewody poznańskiego z wnioskiem o anulowanie porozumienia zawartego z Telewizją; zobowiązać Komisję Gospodarki Komunalnej, Komunikacji i Łączności do przeprowadzenia kontroli budynku i przedstawienia informacji o jego aktualnym stanie. Rada przyjęła do wiadomości infor

mację dyrektora technicznego Poznańskiej Telewizji, uznając sprawę budynku przy ul. Stalingradzkiej za otwartą, zobowiązała jednocześnie Komisję Gospodarki Komunalnej, Komunikacji i Łączności do przedstawienia na następnej sesji informacji o aktualnym stanie obiektu oraz wykorzystania p-zez Poznańską Telewizję terenów przez 1aczonyoh pod budowę nowego Ośrodka Radiowo - Telewizyjnego .

Sprawozdanie z wykonania zadań Planu Społeczno-Gospodarczego i budżetu Poznania za rok 1984 zostało radnym doręczone przed sesją. Radny Antoni Pietrzykowski zwrócił uwagę, iż sesja ma szczególny charakter, bowiem po raz pierwszy w historii rad narodowych terenowy organ władzy państwowej udziela absolutorium terenowemu organowi administracji państwowej. Udzielając abso1utorium prezydentowi miasta, Rada jednocześnie ocenia działalność terenowego organu administracji państwowej. Sprawozdanie z wykonania zadań Planu Społeczno-Gospodarczego i budżetu miasta za rok .1984 było w kwietniu przedmiotem obrad wszystkich resortowych komisji. Było również omawiane na posiedzeniu Prezydium Rady w dniu 17 kwietnia z udziałem przewodniczących dzielnicowych rad narodowych. Zgodnie z Regulaminem Rady, Prezydium zobowiązało przewodniczącego Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego do przedstawienia merytorycznej informacji oraz wniosku w sprawie przyjęcia sprawozdania i udzielenia absolutorium prezydentowi miasta. Przed przystąpieniem do dyskusji, Rada powołała Komisję Redakcyjną Projektu Uchwały. Funkcję przewodniczącego powierzono radnemu Włodzimierzowi Palaczowi, przewodniczącemu Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego. Uzupełnienia przedstawionych ma teriałów sprawozdawczych dokonał prezydent miasta Andrzej Wituski, wygłaszając obszerne przemówienie.

"Chciałbym - powiedział Andrzej Wituski - skoncentrować uwagę na wynikach działalności jednostek organizacyjnych będących bezpośrednio we właściwości Rady, a także poinformować o podejmowanych przy współudziale Rady działaniach, które pozwoliły w aktualnej sytuacji gospodarczej na uzyskanie możliwie dobrych rezultatów. Wskazać należy, że przyjęte do realizacji zadania planowe nie należały do łatwych. Stąd zapewnienie ich realizacji wymagało ze strony Urzędu i jego służb dużego wysiłku. Do trudnych zadań należały: inwestycje, budownictwo mieszkaniowe, remonty kapitalne. Świadomi jesteśmy tego, że miniony 1984 rok - nie pozwolił nam na spełnienie wielu oczekiwań społecznych i rozwiązanie pilnych problemów miasta. Niemniej, w niektórych dziedzinach nastąpiła wyraźna poprawa. Dotyczy to: przemysłu, budownictwa i handlu. Poprawiła się sytuacja w przedszkolach i żłobkach, zaopatrzeniu w wodę, podniósł się wskaźnik utwardzonych dróg. ,ySą jednak dziedziny, w których dysproporcje uległy pogłębieniu. Dotyczy to budownictwa mieszkaniowego i nie nadążających za nim inwestycji komunalnych. Pewnemu pogorszeniu uległy warunki nauczania w niektórych szkołach podstawowych, pogłębiać się zaczął ujemny bilans ciepła. "W 1984 r. w dalszy rozwój miasta zaangażowane zostały nakłady inwestycyjne planu terenowego w wysokości niespełna 3,1 mld zł. N akłady te zostały skierowane na rozwój podstawowych dziedzin, warunkujących prawidłowe funkcjonowanie miasta. Ok. 80% nakładów inwestycyjnych, w wysokości ponad 1,9 mld zł, przeznaczono na rozbudowę urządzeń produkcyjnych bisci magistralnych oraz uzbrojenie terenów w podstawowe urządzenia techniczne. Mimo zaangażowania tak wysokich nakładów w tym dziale gospodarki, skala niedoinwestowania jest tu szczególnie s?eroka. Inwestycje te odznaczają się wjsoką kapitałochłonnością, co przy ogra

Sprawozdanianiczeniu nakładów powoduje wydłużenie cyklów wykonania poszczególnych zadań. Stąd coraz bardziej odczuwalne jest to, że inwestycje komunalne stały się jedną z podstawowych barier dla rozwoju miastat Powiem wręcz - nie pozwalają na działania upiększające miasto, na nowe drogi, zieleń itp. .,W warunkach przeto ograniczonych nakładów inwestycyjnych działania nasze kierujemy na racjonalne i pełne wykorzystanie nakładów, czego potwierdzeniem jest przekroczenie planowanych nakładów o 5,4%. Uzupełnienie nakładów planu podstawowego stanowią funduj o celowe i specja'ne w ramacł: ktirych zrealizowano zadania w wysokości 532,5 min zł. Wiele zadań zostało dodatkowo włączanych do planu dzięki skierowaniu środków z nadwyżki budżetowej. M. in. ukończyliśmy prace związane z zagospodarowaniem wysypiska śmieci w Biedrusku, zaawansowaliśmy prawie w 80% budowę tramwajowych torów odstawczych przy ul. Budziszyńskiej i zajezdni przy ul. Fortecznej, budowę wodociąi gu w Krzesirkach. Dokonany został również zakup sprzętu transportowego dla Zarządu Dróg i Mostów. Poprawiło to wydatnie sytuację w tym przedsiębiorstwie. Z przyznanych nakładów inwestycyjnych 265 min zł zaangażowano w kontynuację budowy Centralnej Oczyszczalni Ścieków, której rozruch mechaniczny przesunięty został wskutek trudnych warunków zimowych na czerwiec. Przekazano do eksploatacji m. in. niezwykle ważne dla miasta kolektory sanitarne junikowski i naramowicki. ,.Dodatkowym działaniem w zakresie ochrony środowiska, zmierzającym do skutecznej ochrony wód jezior Strzeszyńskiego i Rusałka oraz rzeki Bogdanki, było podjęcie prac przygotowawczych do budowy osiedlowej oczyszczalni ścieków typu «Multireaktor PI» w Strzeszynie. Ten typ oczyszczalni będzie mógł w przyszłości znaleźć zastosowanie na osiedlach domków jednorodzinnych. Ponadto przygotowano dokumentację budowy oczy

szcza1ni ścieków w Kiekrzu w celu ochrony wód Jeziora Kierskiego " . "Niepokojąca sytuacja - mówił»da1ej Andrzej Wituski - występuje m.da1 w budownictwie mieszkaniowym. Uzyskane w 1984 r. efekty: 2615 mieszkań bylv niższe od przewidywanych w planie przyjętym na sesji Rady o 84 mieszkania. Niewykonanie planu dotyczy przede wszystkim budownictwa zakładowego. N a taką sytuację wpłynęły trudności przedsiębiorstw - budowlano -montażowych, nie dostateczne nakłady na uzbrojenie terenów oraz wyczerpanie terenów budowlanych w granicach administracyjnych miasta. Przydzielono dalszych 377 działek budowlanych indywidualnych, podejmujemy budowę niezbędnego uzbrojenia komunalnego. Zaangażowane zostały do tego środki z terenowego funduszu mieszkaniowego w wysokości 98 min zł. "W warunkach ograniczonych możliwości inwestycyjnych, a także postępującego procesu dekapitalizacji, koniecznością staje się troska o lepszą ochronę istniejącej substancji mieszkaniowej. W tym zakresie uzyskaliśmy po raz pierwszy dodatnie wyniki. Nakłady na remonty kapitalne budynków mieszkalnych były wyższe o blisko 130 min zł. Faktycznie roboty remontowe zakończono w 209 obiektach zamiast w 17Ó. "Na modernizację i rozbudowę dróg i oświetlenia wydatkowano kwotę 1108 min zł, czyli ok. 60% globalnych nakładów na remonty kapitalne. Przekazano do użytku m. in. dalszy odcine* trasy tranzytowej Niestachowska - Witosa - Serbska (pierwsze z prawdziwego zdarzenia połączenie międzydzielnicowe), jezdnie w ul. Hetmańskiej na odcinku od ul. Zamenhoffa do ul. Jedności Słowiańskiej i w ul. Jedności Słowiańskiej od ul. Hetmańskiej do ul. pstrowskiej. Pozwoliło to na usprawnienie komunikacji między dzielnicami Winogrady - Grunwald - Górczyn oraz lepszą obsługę osiedli ratajskich. Ponadto zbudowano skrzyżowanie ulic Grunwaldzka -

Bułgarska - Jugosłowiańska. Ogółem zainstalowano 408 punktów świetlnych. Rozpoczęte zostały prace związane z przebudową i modernizacją mostu Dworcowego oraz przygotowaliśmy do budowy wiadukt "Dolna Wilda". Kontynuowano budowę linii Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. W celu przyspieszenia robót, wojewoda poznański czyni nieustanne starania o włączenie tej inwestycji do planu centralnego. Urząd przejął całkowitą koordynację prac. Powołana została Społeczna Rada Budowy, skierowałem apel do ok. 370 zakładów Poznania o udzielenie pomocy finansowej i rzeczowej. ,. Trudną sytuację notujemy w szkolnictwie podstawowym, które najdotkliwiej odczuwa demograficzne uwarunkowania wynikające z drugiego powojennego wyżu. Zwiększenie liczby uczniów szkolnych w ciągu jednego roku o blisko 3 tys. (przy oddaniu do użytku tylko jednego nowego obiektu) nie pozostało bez wpływu na warunki nauczania. Liczba uczniów na jedno pomieszczenie do nauki zwiększyła się o 37,6. a wraz z dziećmi klas zerowych - do 40,3 (wskaźnik krajowy 21,5).

"W 1984 r. wykonywane były roboty, które w najbliższych latach przyniosą oczekiwaną poprawę w lecznictwie. Prowadzono m. in. budowę szpitala na Nowym Mieście na 650 łóżek, rozbudowę Szpitala Onkologicznego przy ul. Garbary, budowę Zespołu Lotnictwa Sanitarnego na Ławicy, budowę pawilonu zakaźnego i pralni dla Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego przy ul. Lutyckiej.

"W centrum zainteresowania władz miejskich znajdowały się również sprawy związane z ochroną zieleni miejskiej oraz rekonstrukcją terenów rekreacyjno-sportowych. Wysadzono 512 drzew, 9,7 tys. krzewów i 373 tys. sztuk kwiatów; uruchomiono dwie fontanny, w tym fontannę przy Al. Marcinkowskiego. Aktywną działalność podjęła powołana RaHa Zieleni.

"Kontynuowano remont i rozbudów? Palmiarni, przy szerokim współudział?

społeczeństwa, wyrazającym się wpłatami gotówkowymi i zbiórką surowców wtórnych. Społeczna Rada Budowy zajęła się jednocześnie rewaloryzacją Parku Marcina Kasprzaka. "Zgodnie z ustalonymi harmonogramami przebiegały prace przy odbudowie Jeziora Maltańskiego. W odpowiedzi na moje bezpośrednie wystąpienie, przewodniczący Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu wyasygnował w grudniu ubiegłego roku dodatkowo na ten cel 40 mI zł. "W dziedzinie kultury odnotowania wymaga powołanie Ogólnopolskiego Ośrodka Sztuki dla Dzieci i Młodzieży, zajmującego się promowaniem wszelkich poczynań twórczych adresowanych do najmłodszych odbiorców i do młodzieży. Kontynuowano remont Teatru Polskiego, budowę Muzeum Narodowego, rewaloryzację kamieniczek Starego Rynku. Podjęto prace przygotowawcze związane z renowacją hotelu "Bazar". Podpisano w tej sprawie porozumienie z przewodniczącym Głównego Komitetu Turystyki.

"Znaczące uzupełnienie nakładów inwestycyjnych stanowiły czyny społeczne, szczególnie w budowie urządzeń komunalnych. Wszelkie społeczne inicjatywy znajdowały i znajdują nasze poparcie. W ubiegłym roku powołanych zostało 58 nowych społecznych komitetów budowy, a razem działało 107 takich komitetów. Wykonały one w 1984 r. czyny społeczne wartości 213,9 min zł, wyższej w stosunku do uchwalonego przez Radę planu o 19,2%>. Uzyskano następujące efekty rzeczowe: 22,2 km sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, 24,5 km sieci gazowej oraz ,16,6 km sieci cieplnej" . "Pozostała jeszcze - powiedział na zakończenie Andrzej Wituski - sfera działalności przedsiębiorstw, których organem założycielskim jest prezydent Poznania. W pierwszym kwartale 1985 r. Urząd Miejski dokonał oceny kierownictw i działalności przedsiębiorstw komunalnych. Wyniki oceny: 1. W da1

Sprawozdania

szym ciągu niewystarczająca praca komunikacji masowej. Podejmowane przez kierownictwo Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego kroki nie zawsze dawały pożądane rezultaty. 2. W Przedsiębiorstwie Dróg i Mostów zwrócono uwagę na nieprzestrzeganie cykli inwestycyjnych (wydłużanie wczasie), brak porządku na placach budowy. 3. W Przedsiębiorstwie Zieleni dokonano zmian kadrowych kierownictwa i struktury organizacyjnej. Generalnym mankamentem jest brak ludzi i sprzętu. 4. W Przedsiębiorstwie Sanitarno- Technicznym ocena dotyczyła generalnie utrzymania porządku w mieście. Ocena jest krytyczna. W przypadku braku dobrych rezultatów w pracy, podejmiemy energiczniejsze kroki. Pewnym usprawiedliwieniem jest dotkliwy brak ludzi. 5. W pozostałych przedsiębiorstwach weryfikacja zakończyła się ocenami dodatnimi. "Chciałbym przypomnieć, że budżet ten w momencie zatwierdzania nie był budżetem naszych życzeń i aspiracji. Nie pokrywał on bowiem wszystkich potrzeb gospodarki miejskiej wymagających sfinansowania". Pewne niedobory zostały jednak w ciągu roku zniwelowane dzięki uzyskaniu dodatkowych środków z budżetu wojewódzkiego, a także dzięki wykorzystaniu nadwyżki budżetowej za rok 1983. Te dodatkowe środki spowodowały, że budżet miasta wzrósł w ciągu roku po stronie dochodów i wydatków o kwotę II 742 270 tys. zł i zamknął się wielkością 10 376 350 tys. zł (w chwili zatwierdzania wynosił 8 634 080 tys. zł). "Wykonanie budżetu za rok 1984 pozwoliłem sobie ocenić dodatnio, analizując osiągnięte wskaźniki dochodów i wydatków oraz biorąc pod uwagę fakt, że sfinansował on najważniejsze zadania ujęte w planie. Równolegle z realizacją zadań gospodarczych i budżetowych Urząd Miejski wykonywał podstawowe zadania statutowe jako organ administracji państwowej. W 1984 r. wydano w Urzędzie ok. 95 tys. decyzji, z których do instancji odwoławczych skierowanych zostało tylko 345, tj. 0,3%. Spośród decyzji skierowanych do instancji odwoławczych utrzymanych zostało w mocy 148, co oznacza, że udział decyzji nietrafnych był nikły (0,2V»). Prezydenci oraz Wydziały Urzędu Miejskiego przyjęły ok. 309 tys. interesantów. Poza dotąd ustalonymi dniami przyjęć interesantów, stworzono im dodatkową możliwość przyjęcia w godzinach popołudniowych w każdy ostatni wtorek miesiąca. W sekretariacie prezydenta uruchomiono dyżury w każdy dzień tygodnia w godzinach popołudniowych poza normalnymi godzinami urzędowania, a także w wolne soboty i niedziele, w celu umożliwienia zgłaszania przez obywateli wszelkich incydentalnych spraw. W każdy czwartek przyjmowane są uwagi dotyczące porządku i estetyki miasta, wyjaśniane później przy współudziale «Gazety Poznańskiej».

"Poza wnioskami i sprawami zgłoszonymi przez obywateli w normalnym toku urzędowania, Urząd dużo uwagi poświęcił również realizacji wniosków i postulatów zgłoszonych w okresie ubiegłorocznej kampanii wyborczej do rad narodowych. Wyrazem tego jest zaawansowana realizacja w 1984 r. zasygnalizowanych wówczas kwestii o charakterze inwestycyjnym i remontów kapitalnych. Władze miejskie kontynuować będą w najbliższych latach działania mające na celu pełne zrealizowanie zgłoszonych wniosków i postulatów. Wszystkie te trudne i pracochłonne zadania Urząd realizował przy zmniejszonej w drugim półroczu ubiegłego roku obsadzie etatowej. Dodatkowym utrudnieniem była fluktuacja kadr (133 osoby zrezygnowały w 1984 r. z pracy w administracji państwowej) . Jedną z przyczyn tego był poziom płac, które mimo ubiegłorocznych podwyżek wciąż odbiegają od średniej krajowej. "Prezentując w lutym 1984 r. projekt Planu Społeczno-Gospodarczego miasta świadomi byliśmy, że uwarunkowania jego realizacji, wynikające z sytuacji gospodarczej kraju, nie pozwolą na peł

ne rozwiązanie narosłych w poprzednich latach problemów i potrzeb miasta. Myślę, że osiągnięte wyniki świadczą o pełnym wykorzystaniu wszystkich możliwości realizacyjnych, a także potwierdzają, że gospodarowanie przyznanymi środkami budżetowymi było prawidłowe i racjonalne. I szkoda, że większych możliwości w zakresie zdobywania środków nie posiadamy. Uwzględniając występujące trudności gospodarcze kraju, a w konsekwencji również naszego miasta, wyrażam nadzieję, że Wysoka Bada uzna jako zadowalające osiągnięte w minionym roku wyniki realizacji planu i budżetu miasta, a także podejmowane liczne inicjatywy U rzędu oraz przyjmie złożone przeze mnie sprawozdanie. Nie do łatwych bowiem - w obecnych warunkach należy sprawowanie urzędu prezydenta miasta Poznania. Dziękuję za uwagę".

N astępnie wniosek o udzielenie absolutorium prezydentowi miasta przedłożył radny Włodzimierz Palacz - przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego. "Przedstawione przez prezydenta miasta materiały sprawozdawcze - powiedział radny Włodzimierz Palacz - były tematem posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego oraz komisji branżowych, które przyjęły i dodatnio oceniły sprawozdanie z wykonania planu i budżetu za rok 1984. "W przekazanych materiałach szczegółowo przedstawiono wyniki uzyskane w 1984 r. w poszczególnych działach gospodarki w naszym mieście. Pozwalają one na wyrażenie następującej opinii: W wyniku realizacji zadań planowych w minionym roku, nastąpiła poprawa wskaźników rzeczowych w podstawowych dziedzinach gospodarki miejskiej. W gospodarce komunalnej wyraża się to szczególnie we wzroście zdolności produkcyjnej ujęć wody o 15,7 tys. m 8 na dobę i źródeł ciepła - w związku z oddaniem bloku BC-50 w Karolinie

- o 108 MW, zwiększeniu ilości oczyszczonych ścieków z 22,3»/0 do 31,5%, wzrOSCle długości ulic o nawierzchni ulepszonej o 15 km. Nastąpiło powiększenie zaplecza kul tury, kul tury fizycznej i oświaty. Wzrosły obroty handlu, przekraczające o 19% wielkości 1983 r. oraz o 8*/0 założenia planowe. Zwiększeniu o 16% uległa wartość usług bytowych, a założenia planu przekroczone o 219 min zł. "Z pożytkiem wykorzystane zostały środki inwestycyjne na remonty kapitalne, co wyraża się wykonaniem z nadwyżką 5,4% podstawowego planu inwestycyjnego oraz pełnym wykonaniem powiększonego planu remontów kapitalnych. W ramach poniesionych nakładów m. in. budowano: ujęcie wody Radziewice- Krajkowo, stację uzdatniania w Mosinie, kolektor junikowski na Osiedlu Ławica, magistralę cieplną na Osiedlu Kopernika, wysypisko śmieci w Biedrusku, szpital przy ul. Majakowskiego. "W wyniku podjętych starań o dodatkowe środki, uchwalony przez Miejską Radę Narodową plan na 1984 r. został w wielu dziedzinach poważnie powiększony. Dotyczy to w szczególności inwestycji planu podstawowego oraz z funduszy celowych o kwotę 545 min zł, a także remontów kapitalnych - o 363 min zł, co wpłynęło na osiągnięcie wyższych od zakładanych efektów społeczno - gospodarczych. "Realizowane zadania stanowiły roczny wycinek najbardziej niezbędnych potrzeb, warunkujących prawidłowe funkcjonowanie gospodarki miejskiej i określonych w przyjętym przez Radę Raporcie o sytuacji społeczno-gospodarczej miasta Poznania. "Pomimo tych efektów wspólnych działań, musimy sobie zdawać sprawę, że osiągnięte wyniki nie pozwoliły na zniwelowanie dysproporcji między społecznymi potrzebami a możliwościami ich zaspokojenia'" Szczególnym problemem pozostaje w dalszym ciągu budownictwo mieszkaniowe. Należy tu pod

Sprawozdania

kreślić, że efekty minionego roku, wynoszące łącznie 3009 mieszkań, były o 138 mieszkań niższe od osiągniętych w 11983 r., a przyrost był najniższy w ostatnich dziesięciu latach. Nie zadowalają nas efekty uzyskane w budownictwie towarzyszącym, które wykonane zostały w 50,3%. "Z planu inwestycyjnego sześć obiektów nie zostało przekazanych do użytku: chlorownia wody przy ul. Wiśniowej; dwie studnie awaryjne na Osiedlu Piątkowo; kanalizacja sanitarna i deszczowa w ul. Kurpińskiego (od ul. Łużyckiej do Średnicowej); magistrala cieplna od ul. Święcickiego do ul. Wojskowej; zaplecze socja1no- techniezne Zakładu Drogowego Nr 3 przy ul. Margonińskiej i baza produkcji roślinnej w Krzyżownikach. Nie rozpoczęto budowy przedszkoli w Smochowicach i na Osiedlu Rusa , [...] . Komisja Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego zwróciła uwagę na prawidłową realizację zadań przez jednostki podległe Miejskiej Radzie Narodowej". "W imieniu Prezydium Rady oraz Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego stwierdzampowiedział r.a zakończenie radny Włodzimierz Palacz - że wyniki realizacji Planu Społeczno-Gospodarczego i budżetu za 1984 r. wpłynęły na poprawę funkcjonowania wielu dziedzin gospodarki miejskiej i wno,;zę o ufzie1enie absolutorium prezydentowi miasta Poznania" .

Opinię Zespołu Radnych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przedstawił radny Andrzej Rakowski. "Ocena wykonania Planu Społeczno- Gospodarczego i budżetu za 1984 r. była - powiedział radny Andrzej Rakowski przedmiotem analizy wszystkich komisji Rady. Wyniki tej analizy przedstawione zostały w wystąpieniu Komisji Rozwoju Gospodarczego i Zagospodarowania Przestrzennego. Zespół Radnych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i bezpartyjnych podzie1a tę ocenę łącznie z wnioskiem o udzielenie absolutorium prezydentowi Poznania Andrzejowi Wituskiemu. "Pragniemy jednak podnieść fiiektóre problemy dotyczące tak naszych dalszych działań zmierzających do usprawnienia funkcjonowania administracji, jak i kwestii gospodarczych wymagających pilnego rozwiązania w mieście. W sferze usprawnienia funkcjonowania władzy, a zwłaszcza jej organów wykonawczych, dokonaliśmy w ubiegłej kadencji i na początku obecnej - wiele. U czyniliśmy także znaczny postęp w podnoszeniu rangi i znaczenia naszego miasta. Przypomnę tylko fakty powołania dzielnicowych rad narodowych, zwiększenia kompetencji prezydenta miasta, a nade wszystko uregulowania pozycji Rady i wzajemnych powiązań z dzielnicowymi radami w obowiązującej strukturze rad narodowych. "Muszę jednak powołać się na wypowiedź zastępcy przewodniczącego Rady, Antoniego Pietrzykowskiego, który prezentując opinię naszej partii stwierdził, że wszystkie dotychczasowe dokonania to zaledwie pierwszy krok w kierunku ostatecznego unormowania sytuacji prawno-organizacyjnej, szczególnie w odniesieniu do aparatu wykonawczego Rady, jakim jest urząd prezydenta.

Oczekujemy z niecierpliwością nowelizacji wojewody poznańskiego pod kątem przyznania prezydentowi miasta kompetencji instancji odwoławczej w stosunku do urzędów dzielnicowych. Wierzymy, że zapewnienia władz centralnych, jak i wysiłki naszych posłów, przyspieszą wprowadzenie odpowiednich zmian w przepisach prawnych co ostatecznie ureguluje kwestie tak istotne dla miasta. Liczymy przede wszystkim na aktywne działanie w tym względzie Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej i wojewody poznańskiego". "Kolejny problem mówił dalej radny Andrzej Rakowski - który w imieniu Zespołu pragnę podkreślić, to kwestia ustalenia ogólnych zasad współpracy i współdziałania Miejskiej Rady

N arodowej z radami dzielnicowymi.

Wydaje się, że jest już czas ku temu, aby określić te zasady, tym bardziej że praktyka stworzyła już dobre początki Zespół nasz proponuje, aby zasadami tej współpracy kierowały następujące cele ogólne: zapewnienie integralności miejskiej Poznania w głównych zamierzeniach gospodarczych, kulturalnych, socjalnych i społecznych; umacnianie jedności w działaniu społeczności poznańskiej, przeciwdziałanie wszelkim partykularyzmom szkodzącym ogólnym interesom miasta; pobudzanie inicjatyw społecznych poznaniaków oraz aktywności przedsiębiorstw w świadczeniach na rzecz rozwiązywania problemów ogólnomiejskich we wszystkich dziedzinach życia; tworzenie zwartego poznańskiego środowiska szczególnie w sferach kultury, nauki, oświaty itp,; umacnianie rangi i znaczenia Poznania jako stolicy Wielkopolan; stałe dążenie do umacniania pozycji dzielnicowych rad narodowych w sprawach lokalnych dzielnic, ze wszystkimi konsekwencjami finansowymi-, organizacyjnymi, technicznymi, jako podstawowego elementu wzrostu aktywności społecznej i przybliżania władzy do obywatela. "Uważamy również, że metody realizacji tej współpracy powinny określać potrzeby merytoryczne a nie formainoporządkowe, sprowadzające się wyłącznie do wspólnych posiedzeń komisji itd. W ramach tej współpracy proponujemy umożliwienie dzielnicowym radom prezentację - przynajmniej raz w kadencji - swoich osiągnięć na sesji Miejskiej Rady Narodowej.

"Jeżeli pragniemy utrwalić rangę Poznania jako stolicy Wielkopolski - co do tego, że tak jest, nie ma chyba wątpliwości - musimy pilnie rozważyć takie problemy jak: zwiększenie tempa i rozmiarów budownictwa mieszkaniowego we wszystkich formach; poprawa stanu lecznictwa, a także zaopatrzenia ludności w wodę i cieplik; usprawnienie komunikacji i rozbudowa dróg dojazdowych oraz miejskich; zdecydowane

J g7i bardziej skuteczne ratowanie starej substancji mieszkaniowej!. Uważamy także, że nie jest jeszcze za późno - ale jest to już ostatni dzwonek - na ratowanie środowiska naturalnego we wszystkich jego aspektach. "Zespół Radnych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i bezpartyjnych poparł w całej rozciągłości wniosek o udzielenie absolutorium prezydentowi. Doceniamy pracę i zaangażowanie prezydenta w rozwiązywaniu problemów miejskich we wszystkich dziedzinach. Niech mi jednak będzie wolno zwrOClC uwagę na ten zakres działania zarządu miejskiego, z którym wiążemy nadzieje na najbliższą przyszłość. Oczekujemy przede wszystkim wzmożonej aktywności w podejmowaniu inicjatywy chociażby w oparciu o wnioski zgłoszone przez Radę w bieżącej i ubiegłej kadencji". "Pozwólcie obywatele radni - powiedział mówca na zakończenie - że przypomnę niektóre z nich: tworzenie nowych jednostek przemysłu terenowego, przedsiębiorstw usługowych, wytwórczych itd. podległych prezydentowi lub naczelnikom dzielnic jako organom założycielskim -. widzimy w tym nie tylko możliwość np. zwiększania wielkości przerobów remontowych starej substancji mieszkaniowej, ale również źródło dodatkowych dochodów budżetowych polepszanie zaopatrzenia ludności miasta; rozwijanie czynów społecznych w sprawach ogólnomiejskich. "Takie są nasze oczekiwania, w realizacji których Zespół Radnych Polskiej Zjednoczonej P art ii Robotniczej i bezpartyjnych nie będzie szczędził sił w udzielaniu pomocy prezydentowi miasta" . Radny Stefan Ratajczak, występując z ramienia Zespołu Radnych Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, stwierdził, iż przedstawione sprawozdanie dotyczy takiego planu na jaki starczało środków, lecz nie zaspokaja on istotnych potrzeb mieszkańców. "Radni Zjednoczonego Stronnictwa Lu

Sprawozdaniadowego są zdania - powiedział radny Stefan Ratajczak - że urząd prezydenta należy umacniać i chronić przed wieloma atakami często nieodpowiedzialnych osób, sformułowaniami czy nawet decyzjami (np. resortu ochrony środowiska stwarzającymi trudności prezydentowi w eksploatacji wysypiska śmieci w Sytkowie). Zespół Radnych Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, po szczegółowej analizie wykonania zadań w i1984 r., będzie głosował za przyjęciem przedłożonych materiałów łącznie z erratą oraz za udzieleniem absolutorium prezydentowi miasta". Radny Edward Grabowski, przedstawiając opinię Zespołu Radnych Stronnictwa Demokratycznego oraz w nawiązaniu do słów prezydenta, iż "budżet ubiegłoroczny nie był budżetem życzeń i aspiracji", stwierdził, iż łatwo jest rządzić w momencie, gdy jest dostatek pieniędzy, natomiast trudno, gdy brak jest odpowiednich środków. Dlatego Klub Radnych Stronnictwa Demokratycznego, po głębokiej analizie przedstawionego sprawozdania, będzie głosował za udzieleniem absolutorium prezydentowi. Przewodniczący obrad, radny Antoni Pietrzykowski podsumowując dyskusję stwierdził, iż Miejskiej Radzie N arodowej zależy na utrzymaniu pozycji, jaką ma miasto i stałym zwiększaniu jego roli jako stolicy Wielkopolski. Prezydent i jego urząd winni w najbliższym czasie dołożyć wszelkich starań, by uzyskać dalszą poprawę funkcjonowania organizmu miejskiego i łagodzenia problemów utrudniających życie mieszkańców, do których należy zaliczyć przede wszystkim problemy budownictwa mieszkaniowego, prawidłowego i pełnego zaopatrzenia mieszkańców w wodę i ciepło, ochrony zdrowia i opieki społecznej, rozwoju placówek oświatowych. Współpraca Rady, Prezydium i komisji z prezydentem miasta układała się prawidłowo. Godne podkreślenia jest to, że prezydent potrafił znaleźć platformę porozumienia z radnymi i udziela im wyjaśnień na temat spraw ich nurtują

cych. Prezydent miasta Andrzej Wituski wraz z Urzędem Miejskim wykonywali należycie wszystkie zadania i» dokonali dalszego kroku w kierunku rozwoju miasta. Przedstawione sprawozdanie i opinie, jakie zostały wyrażone w czasie dyskusji, są potwierdzeniem tej oceny. W imieniu Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, radny Antoni Pietrzykowski wniósł o przyjęcie sprawozdania i udzielenie prezydentowi absolutorium. N astępnie Rada zatwierdziła jednomyślnie zweryfikowany "Program zamierzeń oszczędnościowych Urzędu Miejskiego na rok 1985" oraz informację o realizacji "Programu oszczędnościowego za rok 1984". Rada przyjęła bez uwag informację o zmianach w budżecie miasta na rok 1984, dokonanych w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 1984 r . Uchwalony przez Miejską Radę Narodową budżet miasta na rok 1984 zamykał się po stronie dochodów i wydatków kwotą 8 634 080 tys. zł. W okresie sprawozdawczym nastąpił wzrost budżetu o kwotę 1 742 2"'0 tys. zł, tj. do kwoty 10 376 350 tys. zł. Rada podjęła uchwałę o wysokości funduszu zasobowego na rok 1985, stanowiącego 1,6*/0 wydatków bieżących budżetu, tj. 184 497 310 zł (VII/34/85), i o wykorzystaniu części nadwyżki budż?towej z roku 1984 w wysokości 250 min zł (VII/35/85). Przeznaczono ją na kapita1ne remonty w gospodarce mieszkaniowej (100 min zł) oraz w oświacie [l 50 min zł). Przy jednym głosie wstrzymującym się, podjęto uchwałę o aktualizacji miejscowych planów szczegółowych zagospodarowania przestrzennego "Grunwa1d-2". "Grunwa1d-4" i "Stare Miasto-l" (VIT/ 36/85).

Przewodniczący obrad, Antoni Pietrzykowski, z upoważnienia Prezydium Rady oraz za aprobatą przewodniczących dzielnicowych rad narodowych, przedstawił projekt uchwały w sprawie zwolnienia dzielnicowych rad narodowych z obowiązku udzielenia absolutorium terę

nowemu organowi administracji państwowej o właściwości ogólnej. Uzasadniając projekt uchwały wyjaśnił, iż dzielnicowe rady narodowe, które zapoczątkowały swoją działalność 17 czerwca 1984 r., nie posiadały własnych planów i budżetów na rok 1984, a działalność swoją opierały na Planie Społeczno-Gospodarczym i budżecie Poznania. W świetle prawa, działalność naczelników dzielnic datuje sdę od września 1984 r.. tj. od momentu powołania ich na te stanowiska przez wojewodę poznańskiego, a rady narodowe udzielają absolutorium organowi administracji państwowej o właściwości ogólnej po rozpatrzeniu sprawozdania z wykonania rocznego planu i budżetu. Rada jednomyślnie podjęła uchwałę o zwolnieniu dzielnicowych rad narodowych z obowiązku udzielenia absolutorium terenowemu organowi administracji państwowej o właściwości ogólnej (VII/37/85).

Przewodniczący obrad. Antoni Pietrzykowski, informując, że Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej N owe Miasto wystąpiło z prośbą o rozpatrzenie wniosku Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej "Osiedle Młodych" o nadanie nazwy nowo utworzonemu osiedlu mieszkaniowemu, przedstawił projekt uchwały. W głosowaniu jawnym Rada, przy ośmiu głosach wstrzymujących się i jednym przeciwnym, podjęła uchwałę (Nr VII/38/85), mocą której nowo utworzonemu osiedlu mieszkaniowemu, położonemu w widłach ul. Ostrowskiej i Inflandzkiej, nadano nazwę Osiedle Związku Młodzieży Socjalistycznej. Prezydent Andrzej Wituski, udzielając wyjaśnień na interpelacje i wnioski, poinformował m. in. iż: Opracowywany jest raport o stanie kanalizacji w mieście, który zostanie przedstawiony Komisji Gospodarki Komunalnej, Komunikacji i Łączności. Na kwietniowym posiedzeniu Sejmu PRL będzie rozpatrywany projekt ustawy o gospodarce gruntami. Jak wynika z projektu usta

wy, pozwoli ona na radykalniejsze działania w prawidłowym zagospodarowaniu gruntów. Niedofinansowanie działalności podstawowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wynosi ok. 600 min zł. Aktualna sytuacj a tego Przedsiębiorstwa zmusza do ograniczania tzw. wozokilometrów i szukania dodatkowych środków finansowych. W najbliższym czasie zostanie skierowana prośba do wojewody poznańskiego o dodatkowe środki. Uruchomienie każdej nowej linii jest kosztowne i Rada decydując się na to musi znaleźć środki lub szukać innych rozwiązań, jak np. podniesienia ceny biletów. Sprawa linii autobusowych nr 74 i 54 zostanie kom- . p1eksowo rozpatrzona. Kwestia parkowania pojazdów mechanicznych w Śródmieściu w części zostanie rozwiązana przed otwarciem Międzynarodowych Targów Poznańskich. Minister oświaty decyzję w sprawie zajęć dydaktycznych w szkołach podstawowych w wolne soboty scedował radom pedagogicznym Rozmowy na ten temat w szkołach poznańskich będą prowadzone w czerwcu. Zwrócono się do jednostek handlowych i jednostek zajmujących się p1akatowa

Sprawozdania

niem reklam o respektowanie zarządzenia prezydenta w tej kwestii. Propozycje zmniejszenia szybkości pojazdów na ul. Grunwaldzkiej oraz zmiany kierunku ruchu zostaną przekazane do Komisji Bezpieczeństwa Ruchu. Wnioski dotyczące porządku i czystości zostaną załatwione (ul. Bema i ul. Serbska). Zapowiedziane na drugie półrocze autobusy przegubowe zostaną przekazane do obsługi linii 74. Wnioski w sprawie oświetlenia ulic zostaną przekazane do Zakładów Energetycznych. W sprawie dużej liczby psów i gołębi na obszarze miasta przygotowywane jest zarządzenie prezydenta. Wniosek na temat kiosku na Ostrowie Tumskim zostanie przekazany Spółdzielni "Cepelia" . Urząd już raz zwracał się z tym wnioskiem, lecz otrzymał negatywną odpowiedź. Kompetencje w zakresie handlu zostały przekazane urzędom dzielnicowym. Kwestię otwierania i zamykania placówek handlowych reguluje zarządzenie prezydenta. Zwrócono się z prośbą do architekta miejskiego o wskazanie innej lokalizacji dla giełdy z Rynku Łazarskiego. To

warzystwo zajmujące się ludźmi bezdomnymi powstało w maju 1984 r. we Wrocławiu, z siedzibą w Poznaniu»przy ul. Rynarzewskiej. Prezesem Towarzystwa jest inż. Zbigniew Domański. Cale jego działania są niezwykle szlachetne, dotyczą m. in. stworzenia przytułku dla ludzi bezdomnych, resocjalizacji, udzielania pomocy prawnej. ' Na pozostałe wnioski i interpelacja radni otrzymają odpowiedzi na piśmie w stosownym terminie. Rada bezwzględną większością głos 5 v - przy jednym głosie wstrzymującym się - podjęła Uchwałę Nr VII/39/85 w sprawę zatwierdzenia sprawozdania z wykonania miejskiego planu rocznego i budżetu miasta za rok '1984 oraz udzielenia prezydentowi Poznania absolutorium. Przewodniczący obrad, Antoni Pietrzykowski, zamykając obrady VII Sesji Rady, podziękował za udział w nich wszystkim obecnym, a w szczególności przybyłym gościom.

Marian Genowefiak

ANEKS

UCHWAŁA NR VII/39/85 MIEJSKIEJ RADY NARODOWEJ z dnia 25 kwietnia 1985 rw sprawie: zatwierdzenia sprawozdania z wykonania miejsikiego planu rocznego i budżetu miasta Poznania za 1984 r. oraz udzielenia absolutorium, prezydentowi miasta Poznania za 1984 r.

Na podstawie artykułu 42, ustęp 2, artykułu 56, ustęp 1 i 4, artykułu 135 Ustawy z dnia 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego - tekst jednolity ("Dziennik Ustaw" nr 41 z 1983 r. pozycja 185 z późniejszymi zmianami), artykułu 311, ustęp 1, punkt 3 i ustęp 2 U stawy z dnia 28 lutego 1982 r. o planowaniu społeczno-gospodarczym ("Dziennik U staw" nr 7 z 1982 r. pozycja 51) oraz artykułu 63, ustęp 1 i 4 U stawy z dnia 3 grudnia 1984 r. - prawo budżetowe ("Dziennik U staw" nr 56 z 1984 r. pozycja 283) - Miejska Rada Narodowa w Poznaniu uchwala co następuje: Rada przyjmuje do wiadomości i zatwierdza złożone przez prezydenta miasta Poznania sprawozdanie z wykonania miejskiego planu rocznego i budżetu miasta Poznania za 1984 r., przedstawione w materiałach na VII Sesję Miejskiej Rady Narodowej.

Realizacja podstawowych zadań na obszarze miasta Poznania przedstawiała się następuj ąco: 1. Wartość sprzedaży wyrobów, robót i usług produkcji własnej przemysłu uspołecznionego wyniosła 285,4 mld zł, co w porównaniu z 1988 r. oznacza wzrost o 24,3 mld zł, czyli o 8%. 2. Wartość produkcji podstawowej uspołecznionych przedsiębiorstw budow1ano-montażowyeh wyniosła 44,7 mld zł, co oznacza 9 mld zł więcej niż w 1983 r.

3. Wartość sprzedaży towarów w przedsiębiorstwach handlu uspołecznionego wyniosła 77,2 mld zł, natomiast wartość usług dla ludności świadczonych przez sektor nieuspołeczniony <- 7,7 mld zł. 4. Wybudowano i przekazano do użytku w ramach budownictwa miejskiego 2912 mieszkań, w tym w budownictwie jednorodzinnym 297, co stanowi odpowiednio 91,4% i 60,9% planu zatwierdzonego na sesji Miejskiej Rady Narodowej. Z nakładów przeznaczonych na uspołecznione budownictwo mieszkaniowe przekazano 7,6 tys. m 2 powierzchni użytkowej podstawowych urządzeń towarzyszących, tj. 50,3% planu. 5. Zrealizowane nakłady inwestycyjne ogółem w gospodarce uspołecznionej wyniosły 22,7 mld zł i były wyższe o 17,2%. Nakłady inwestycyjne jednostek państwowych planu terenowego wyniosły 3,1 mld zł, w tym nakłady planu podstawowego - 2,5 mld zł. 6. Liczba miejsc w szpitalach wynosiła ogółem 5398 łóżek, w państwowych domach pomocy społecznej - 938, w żłobkach - 2077. 7. Liczba ludności miasta Poznania wyniosła 574,(1 tys. osób, co oznacza wzrost o 3,2 tys. osób. Realizacja podstawowych zadań gospodarczych przez jednostki będące we właściwości Miejskiej Rady Narodowej przedstawia się następująco: 1. Zrealizowane nakłady na remonty kapitalne jednostek i zakładów budżetowych wyniosły 1856 min zł i by y wyższe o 363 mld zł od planu uchwalonego przez Miejską Radę Narodową. Na remonty dróg, oświetlenia i zieleni przeznaczono kwotę 1209 min zł. 2. Remonty gruntowne budynków mieszkalnych wykonano na kwotę 349,5 min zł, co stanowi 158,9% planu. Łącznie na planowanych do remontu gruntownego 170 budynków wykonano 209, tj. 122,9% planu.

3. Wartość produkcji podstawowej przedsiębiorstw budownictwa komunalnego podległych prezydentowi miasta Poznania wyniosła 1439,8 min zł, co oznacza wzrost o 192,8 min zł, tj. o 15,5%. 4. Powierzchnia zasiewów w gospodarstwach indywidualnych wynosiła 6 tys. ha, w tym uprawy zbożowe zajmowały 41,8%. 5. Wychowaniem przedszkolnym objętych było 21,8 tys. dzieci, tj. o 3,8% więcej niż w 1983 r. Do osiemdziesięciu szkół podstawowych uczęszczało 60,6 tys. dzieci, tj. o 3 tys. więcej niż w 1983 r. Na remonty kapitalne obiektów oświaty wydatkowano i 18 min zł. 6. Nakłady na inwestycje pozalimitowe, finansowane z funduszy celowych i specjalnych, zrealizowane zostały w wysokości 630 min zł i przekroczyły założenia planu o kwotę 246 min zł. 7 . Wartość ziealizowanych c. ynów społecznych wyniosła 213,9 min zł, co stanowi przekroczenie uchwalonego planu przez Miejską Radę Narodową o 34,4 min zł, tj. o 19,2%. Ustala się, że wykonanie budżetu miasta za 1984 r. zamyka się po stronie dochodów tj. 110,0% planu rocznego kwotą 11 418 182 tys. zł po stronie wydatków tj. 99,7% planu rocznego kwotą 10 342 183 tys. zł

1. Rada stwierdza, że wyniki realizacji planu społeczno-gospodarczego wpłynęły na poprawę w funkcjonowaniu wielu dziedzin gospodarki miejskiej. Sytuacja ta

Sprawozdaniaw szczególności jest rezultatem dodatkowych działań Miejskiej Rady Narodowej i jednostek wykonawczych w trakcie realizacji planu. 2. Pomimo pozytywnych wyników nie zostały zlikwidowane dysproporcje pomiędzy potrzebami społecznymi a możliwościami ich zaspokojenia, co dotyczy orze de wszystkim budownictwa mieszkaniowego, zaopatrzenia miasta w wodę, ciepło, odprowadzania ścieków, remontów starej substancji mieszkaniowej, komunikacji miejskiej i ochrony środowiska. Zobowiązuje się Prezydium Miejskiej Rady Narodowej do: kontynuowania starań w kierunku zmiany przepisów o przyznanie kompetencji instancji odwoławczej prezydentowi miasta i kierownikom wydziałów Urzędu Miejskiego od decyzji urzędów dzielnicowych; przeanalizowania wniosków i postulatów przedstawionych przez przewodniczącego Zespołu Radnych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ii bezpartyjnych, i poinformowania Rady na następnej sesji o sposobie ich wykorzystania; rozpatrzenia wszystkich pozostałych wniosków zgłoszonych przez zespoły radnych na dzisiejszej sesji. Rada udziela absolutorium prezydentowi miasta Poznania za rok 1984.

U chwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1986.01/03 R.54 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry