PRZEMÓWIENIE PRZEWODNICZĄCEGO RADY PAŃSTWA HENRYKA JABŁOŃSEGO na uroczystości odsłonięcia pomnika Armii "Poznań" w dniu l września 1982 r.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1982.07/12 R.50 Nr3/4

Czas czytania: ok. 13 min.

SPOTKALISMY -się w 43 ,rocznicę wybuchu wojny, t6r'ej głÓwnym .i decydującym teatrem działań zbrojnych lLyła Europa, ale toczyła 1Si ona rów.nież w Azji, Afu'Y'ce, na wyspach Pacyfiku, niel1lal na .wszystkich ,rnmza1.)h i oceanach ś-wia1a.

W jej bilal!1iSie posępną wymowę mają l,1czby panad 50 miliionów 'Po'ległych ;j zamordawanych, 35 mi!1onórw ll"anJnyc'h i trwale ,oka'l'eCZianycll, niemożliwe do zlic.renia miliony tych, którym zrujnorwalia zdrowie 'i odebrała zdalność da procy. A w każdej z tych grup był .olbrzymi udzial strat Polski.

Og,wmna była cena, jaką ludnaść musiała z.apłacić za zwyc,ięstwa nad faszyzmem _ \\-lrogLem jej najwy:ższy,ch war,tości. A cena Ita mus'Lała ibyć ,tak wLelk:a, Iba w ciągu ,szeregu fat poprzedzających wojnę doz.w,olona, by d'aszy,zm szybko rósł w siłę, pamnażał swój pot'encjał milita,roy, zwłasz.cza jego na'j'bardziej barbarzyńska. odmlana - hit.leryzm. Idea ,bez!)ieczeństwa zbiorowegO', choć wdąż IPowszedurie dyskutOlwana, nie mQgła się doczekać konkretny,ch ,&i:ałań real1rzacyjnych, a mocarstwa zachodnie długo łudziły ,się, że można zaborczość HiitJl1era "s'kanali2lOwać", zwracając gO' pr:oociw Zwią.zkorwi Radz.i,ediemu i komunizmorwi, ,sobie :w ,ten ISpoosób za1PCw n iając bez- · pieczeństwo. Stąd pasma ustępstw wobec agresywnych paczynań Hitlera, które miały tY'lko jed€l11 skutek: ułat'Wiły mu sy.sitematY'czną lI'e'3'Li.zację jegO' zamierzeń na drodze ,do dal,ekosięŻIlych c,elów dom'ilI1.acji nad ,całym .świa,tem. Przybliżały lm tastroj'ę. Spodziewali się jej ci wszys.:y, s,po,śród bacznych loIb,se,r'WatO'r6w sytuacji międzynarodawej, k,tólfych nie za,ślepilał antysowietyzm C.zy antylwmunizm. Niesrtety, nie naleŻieli do nlic'h ówcz,e,śni sltemicy .pańs,twa polskiego, iC!hoć pnzedeż ,otwarcie głoszona przez samegO' Hitlera w Mein Kampf t,ez:a, że Niemcom lIliezbędna jest "przestrz,eń ,żydo:w,a" - "LebĘ"!1lS.I'2um" zwracała 'się przede IWszystk!im przed w Piolsce. LeokcewaŻ<ma sobie pr:zJestrog.i .głQszone 'Przez CQraz s'zers,ze kręgi społeczeństwa.

Nie zwiódł je polsko-niemiecki układ o nieagresji z 26 stycznia 1934 r., choć rząd sanacyjny uważał go za swój wielki sukces. Inaczej, trzeźwo, oceniał go gen. Władysław Sikorski. Nie był człowiekiem lewicy, ale nie skażony uprzedzeniami pab:i.otyzm kazał mu pytać: "Czyż nie chodzi tu raczej o izolację Polski i skierowanie lej uwagi ,ku 1l1:ierea1nym :zdobyczom .na WtS:r:hodzie, aby uła,tAA/1ić narooowi bez przesltrlZle'I!i życiawej zawładnięci-eziemiami 'Polskimi? Polska ibyłaby bardzQ naiwna, gdyby tnie wid:zJiała w tym <pTia1ogu własnej zagl.ady".

Przemówienie Henryka Jabłońskiego

,Przed JlJiebezp}e<.'zeńs,.twem tOs,trzegały w:ie10krotni,e i coraz donO'Ś'l1Jiej lewicowe 'Ug.r:Ulpowan:ra 'Opozycyjne - ,omun.is'ty'C.ZIl1Ia iPartlia ()Ilsi, PolSIka Partia SocjaJ,istycza1la, StronlDlictwo Ludowe, jak i centrowe np. "FroI1lt Morges". Domagail'1O się zerwania z biernością wobec poczynań faszyzrr.u, wzn..Jżenia przygotowań obronny;ch, włączeI1li,a 'Się ,polski do walkti o pokój, s1wor.zenia wraz z FI'ancją, Czecho()sŁowacją ,i Z,wiązkiem Radziiecl{jm Iblo()ku obronnego. Nie br'aklo zrozumienia .n;iebezpec.zeństwa ze Istrony Nit:..niec i w oj.sku. Na zarząocoQlną IW kWlie11lliu 1'934 r. przez lffiaI'szała Piłsudskiego ankietę, w od1pOlWliedz;i na lPy,ta.ni.e: z czyjej s:trony piI"zlede wszystkim groz,i PoLsce 1IJJiebe7Jpieczeństwo - wielu ,g,enerał6w wsazało :na Nie.mcy. AIe s,ta!llowlsko mariSzalka, że wr(Jgiem tym jest Związek Radziecki, Ipopa:rli -tak wJP'ływiOwi" jak Śmigły-Rydz, SOS1I1korwski, Gąs'Lorowski. I 'łaka OIbowiąz;yrwałJa "doktryna obronna", na Ij;ym .bazowała pol1tyka zagraniczna Polski. A jaka była nasza sytuacja? W studium op.racowanym wczesną wioslIlą 1936 T. jeden. z najlepiej wy.msZJtałconych woj.slwwych, en. Tadeusz Ku,trzeba, :p:r'zerwidyrwał, że N.iemcy od 119,40 r. 'będą gotowi do wojny !przeciw Bolsce i iF1rancji, :pny czym 'pierws,2je 'Swoje uderzenie skile,rują l!1Ia wSlc.h6d, by zniszczyć armię !polską. iPomyllil się co do terminu - co 'pnawda ni€lW1iele - ale nie mógł przecież 'przewidzi,e:ć 'Wszystkich Ibłędów polityki mocarsltw zac,hodinich. Wam.iejB.za jednak od ,tego ibyła j,ego ooe1lQ .naszych /Il1Joożliwości obr,c)nnyc.h. Zacytu']my il;yło jej fra,gmeIJJt. ,..Siły zbrojne - pisał gpn. Kutrzeba - na poziomie niewystarczającym dla rz,ape'Wll1Jien.i:a bezpieczeństwa pańsltwa, ponieważ: a) brak btvoni pancer-nej i przeciwpancernej, b) brak artylerii ciężkiej, c) lotnictwo niewystarczające (szczególnie Ibobardujące), d) OPL - żadna, e) marynaTka wiOj,enna. nie zapel\W1J.i dowozu z 'Ze\Wląttrz". Dodajmy do tych ,słów brak koncepcj.i ipI'OWadzenia w,ojny .olbDoo:nej iPr.zeciw Niemcom i osamotn.iende Potski :na s,lrotek 'brnku uoo2'Jp1eczającycih powiązań SQjuszl!liczych. Był ju:ż rok U136. Czasu - Jak l\Voi,emy - byŁo Ibardzo mało, a wciąż z Itr'udem uśw.iadamiail1Jo sobie w 'kołach decydujących, że Ita'ka lWojna jest m<J\ŻJ1,iwa, \Zbyt późno IZlwzumiano, .że lin nie tylko moż'LiJwość. I 1IJJie wyciągnięto z tej sy1tuocjoi rwszy.stklich .ndoez.będnYich 'WI1ios,k6w. A społeczeństwo byŁo zdecy.dowane na naj:więk, \&Ze ,IJiawelt pciświęcenia. W ,oblkzu l11Iie'bez;pieczeństw,a jednoczyło slię w d'iu do .zape'WlI1ielI1ia .państwu .niezbędnych ,środków. Czy trzeba 'loeps'zej Hus,tracji tego zjaWliSka, jak farot zgła,s.wnia ofia,r na Fundusz Obrony Narodowej !PI'zez siedząch IW więZJveniach IkomUJnisów? Ale Ibądźmy sprawiedliw.i. Nawet ci ,Bolra,cy, którzy długo u'legaJi złudzeniom <> poiooj,OIWYic,h dJn;teocjach IHtIem 'W,dbec Polsikii, gdy 'z.rozumJ1eli, że od swych zaborczych cclów ,I1'ie ods,tąpi - nie u:g'ięli się pr2jed jego żądan1dam,i. .nie chcieli być je WlalSalami. Pol sIm była pierwszym państwe.m, .które sta'Wilo' ,WXOjIIlY opór HiltleriOwi.

,I wrz.eś.n.ia ;1009 r. do walki ,stanął cały lna,ród.

Nieza!pomniany ,Zbi.gni,ew Załus:k,i, ,obdarzony :WI:>pa'l1Jialym zmy'słem Syntezy msto()ryazI1Jej, ;pr.zedstmv:ił to ;n:aj'lepi,ej, mówiąc: "I nie llJl'IZy.padlmwo !!la jednym cmentarzu w Olta.rzewie spoc,zę1'i obok ,SJiebie par. rezel'WY siążę AiI1tur Radziwdłł d . .. jeden z cz.ołowy:c'h 'przy/wódców k,omunis,tó:w Ipolskii'ch, l111ajstarszy ,tażem więziermymwięzień I111ieipodleg-ŁeIj iROilski - Marian Buczek Obaj brO!!llili Polsk.i i narodowego dntere'su - niepodlległoścri". iArawda 'i to, 2Je por. RadziwJłł b:wT1Iił Bolski ,o ówczesnym ksz-taklie ustroj,owym, .mtórego 'przeciwnikiem był Buczek. Aile rację miał Załuski pisząc, 'Ż'e Buo2Jek bronił Rady Państwa Hem-yk Jabłoński przemawia na uroczystości odsłonięcia pomnika Armii "Poznań" (1 IX .1982 :r.)

. .

Przemówienie Henryka JablońskieQo

': ' . 4. _ , ..'m, '1'," -. <_' _, , "-.,. " ':', <',:' \ 4,/ F' ,:; . . 'f;: ", " \&< <

.

.\,.

''m . i c .

t r ;". - :.:....<>" -fi .ą;,=-- .-. -

"Polski w ogóle, Polski niepodległej - której istnienie było warunkiem wszelkiej w Q BoliSkę inną, Polskę sQcja'lis-t)'lczną. Bl'OI1Jił wlięc rÓwnież polsJci€go dZJiś, bo lbez dnia dz:isiejs,zego nie ,roa din;i'a jutrzejszego, ,bez iteraźniejs:ooścd ;nie ma przyszłości". ' Stwierdzenie to ,wa:rte przypomnienia, bo 'Ważne !Zar6wno w clz,a,sie wojny, jak w czas,ie polmju. K!SZtałt weVl'l'lętrzny własnego państwa :może być PJ.'Zedmiotem sporów, llecz zawsze pozoSltaje 0100 najwyższym dorobkiem nar.odu i brOJ1lić go należy zawsze .i WJ<;zędie. A wszystko() 00 weń godzi, co je osłabia, godzi w naród, choćby się kryło za parawanem paltrwtYicznych frazesów. Tak !to w 1939 T. tooZurniala cala .opozycyjna 'Wobec "sanacji" 'Więks;zość s'PołeczeństWla, 1ak to rozu.!niał żołnierz polski. Kampania wrześniowa jest dowodem jego patriotyzmu, męstwa i poświęcenia. Temu przede wszystkim zawdzięczać należy, że - mimo ,złego 'Przygotowania, mimo oprzyUacz,aącej przewagi wroga - tła ona w pOII'ówna,niu z późniejszymi kampaniami europejskimi długo oj: wielkie zadała straty nieprzyjacielowi. .Ta ocena dotyczy całego wojska. Ale ;była jedna a.1'mia po}s.a, która dzięki 1'a,lel1ltoWli swego d?\Vódcy, doborowej kadrze ofker.skiej .i wys.okiej świadomoś.ci włnier1skiej wyróżniła się !Spooród innych. Była to Armia "Poznań". ,1 '000 nie mogła być dobrze 'Przygotowana. Pr.z,ecież dopiero 4 maorca 1939 .r.

Sztab Główny rozpoczął prace nad planem operacyj,nym "Zachód", a w koń,cu tego mięsJ.ąca .powołano doiwództwa .armili i samodzIelnY'c'h grup opexacyjny,ch. N.a czele Armii ,PoZ'l1Jań" stanął wspomniany już gen. Tadeus,z Kutl'zeba, kome:adan,t Wy,żs'rej Sz,lwły Wojenll1ej. Slta-rannie dobrał swych ws-półpraoownikó,w, w1iedz1ał, że może w pełnd. Hczyć na

PTZt.mówżenże Henryka Jabłońskiego

oo.iJcerów i żołniei"zy, w ogromnej większości WielkOlpol'a:n, dobrz,e 'śwdJ!domyc'h nLemieckieg;a ql,ebez'Pec.Zleństwa, wiedziLał, że może s,ię 'OIPl'zeć .na patriotycznym w:spółQ:1!iałaniu ludności IcywHnej ,t'ej zwemi. P.ra,gnął więc lI1atychmiaslt przysltąpić da .prac JfoI'ftyf.ika'cyjnych, budowy umocnień, PI'Zy!gootowaroa lZniSoZczeń li zalewów, które utrudn:iłylby dzialaJ!1:ia ofensywne najeźdźcy. Nalczelne Dowództw,o zgodziła się jednak lI1a :ta dapilero w ońcu :lipca, Ale Niemcy <nie zaalt,akowaLi Ifr0lI11talI1lie Armii "Roznań", główne swe uderzenie lSlci,wowaJi ,na PomiO!rz.e w k.ierunlru BydgJOs.zczy i na :pałudniiu .ze Slląslro na Łó,c!ź i Warszawę. Gen. Kutrzeba wiedział, czym to grozi. Sam rozpaczął lokalne działanra zaJc.zepl1e ,i 'już w Idrugim dniu w:ojlny wysunął ,kol!lcepc'ję wykonania dużego przec.iwuderzenLa w celu ,adciążenia lI1a'jlbardzi,ej zagll'iożonej Armii "Łódź". Nlie uzyskał jednak akoeptac'ji naczemega WIodza, ,poileciQna mu odwrót. Tymc.zas€m sy.tuacja ogólna pogarszała się nieustannie. Armia "Łdź" nie wytrzymała nacisku przewaŻiających sił iIl'iepnzyjaciela i lC'ooała :się bezładnie na 'Warszawę .i Modlin. Armia "Pomorze" Ibyła w ,coraz !Cię'ższej ,sy,tuaejli. Gen. K!utrzelba wYS.UWla więc w dniu 5 września pI10jekt wy;kion,ania sHnego ZlWr.o;tu zaczepnego 'ZII1ad Bzury siłami swojej anmii li sąsiadów. ,WiI'eszc:ie j€'SIt oda, choć powzięta z oC'iągarnl1ęm li /bez srpełlnienia wszysltkich prÓŚb eI1lerała. I 1ak 9 września rozpotczął się jedyny w tlej kampa:nii na dużą skalę podjęty polskii ma.neJWr of'e.nsyw:ny. 1P0c,zątkowa przyiniósł ,sukcesy. J'07JblOie 30. dywiz: lI1!i.emie.ckiej, zmusił nieprzyjaciela da zmiany do:ty;chczastQo\v:y.ch załoQżeń opemcyjny.ch, skiewwaJI1Jia w lI'ejon Bzury lIlowych sił. ,Kriwawa bItwa .nad BZllią - rnajwlięk'sza ibitwa Wr.ześnia .0stateczl1lie zakoi1czyła się 'PII"zeg,raną. ,Wynli:kało ta pa ,proS/tu ze ISItosu!l1ku sił i sytuacji QgÓI:J:1lej, .niezalcinej ,od Armili "Roznań". Nie pozO'siała ona j,ed.n<lik !bez pozytywiI1ych skutków. iHistarycy wajskowi są 7g10dn:i, 'że umo'l'iwiłia przedłuiŻ..eirJrle obrony Wl3lrs.zawy o dwa tyigodn,ie. I "- Ipowtór;7J1ny 1itnv.aloną już opiJnię - udowodniła zna}mmitJe wysz!ooIoenrlie, hoha.ters-ką pOSlW.WG żolimer.zy i ofliceró,w, 'śmiałość rozwiązflń IOpe<racyjnych.

zdo'lność inieja'tyiwy d. konsekwencję w Tealoiza.cji przyjętY'ch za1o.:iJeń dowódcy Arrmii. Bitwa nad Bzurą przeszła jako trwały. element do historii polskiego czynu zlbroj,oog;o, ,chwałą ok'rywa ią,c Armię .,.Row'ań" li jej dowódcę, choć ISk,ończyłra się mae:rej iIlŻ :pranęl,i tego. wsz.yscy jej ;poLscy Uiczestnicy. Wielu z nich zna'lazł.o się w lI1'iemeckiiej lIli'ewoli, w Itym .i ,ich dowódca. Ciężka c'horolba i śmierć Ui!1i'emożlwiły mu planowany pOWlrót da kraju. Ale pa.mić 10 l)Jiom. o jego padkomendnych, oD w.s.zys!tkiich żołn:ioer.za,ch Września pr.zeka-żeIny pottomności. U.czYI!1Jili Iws.zys,tkio, 00 !było ;IN lie'h mocy.

Główny .cel d-zliałań woje!1Jl1ych w P.oIIsce wdz'iał ,zreiSz,tą gen. Kutrzeba, już w s:tud:um z 1119,36 r., w wydłUŻiaIf1:iu !Walki łtak, by :móc się doczekać udelrzenia Francji na ,f,roncie ,zachodnim, co zmusiło!by Niemców do wyC'ofrania' il Polski z.n3cznych sił. A}oe uderzenia 00 ZachoQdzie nie. byŁo. Be.z 1eg;o kampanii polsk;ej wygrrać nie było możu'a. Zmienić s.ię musiały .formy wa,lki pOlIskich lPatr,iotów oD ,wamość Ojczyzny.

WaJoc.zy1i na :wszYisltkich Ifro!1ltach, w oruchu oopO'ru we własnYim kra'ju li 'bam ws,zędzlire, gd2!e -}oas ich 'zapęd2Jił, Jalcire słusznie pOiWIt,arzamy, że .krew za OjczYZil'lę przelana jed:naką ma cenę, .z jednaką czułaŚrcią pO(Jhylać musimy głowy mad żołnierskimi grabami, w którejkolwiek części świata leżą. Ale równie słusznie wskazujemy, skąd przyszła zwycięstwo decydujące o odradzeniu państwowaści palskiej. jej k,s.z:takre tteTtm,ialn'y1ffi li uS'troj.orwym. Któż lepiej 1Il1ż Wy, mieszkiańcy W.ielk'Opo'ls.ki, .może z,rozumieć jak ogr,omne ZIlk'1cZelI1iie miało IWls.pacr-;ci.e 'Związku RadZli1etckieg,o dloa odzy'Skania ziem zachodnich j pól!nociUy;(.h? lP.rz€Cde :bez IniJch obyłaby .BoIska państJewkliem a wymiarach Księstwa

;iA' .

. '),'

.. 't"

... oQ.

:.<...

,'.

¥}.

:.;:.; .....

.,.;;.>t..'

'\i::" ,\\..., .>":.}(

:'

"... 'I"j

.. ..

-;."'<,; \ , > "".,: :.. '.

'.' o. !

,.5>.:

'j,

:..;:>'_.':'f{/

JI'

... .,.._'.:,..,."'..<J:

,..

.,;, , .'

._'. -:s....".,.

."'111' :.'... "<..

, :'"-:

\' "

-łr::';Ó:f:l?';E'Y:t' "'.' 1 '" . ':.., !. i i < 'ł, "" ł-' I.,. .. .. j;C, ,'-. ' ., "'" ,..... ::.. ..-:-..o.

i:!t::,.;..

Zdjl;cie panoramiczne miejsca uroczystości od,słonięoia pomnika Armi:i "Poznał'!" (1 IX 1982 r..).

Fotografię WY'konał Bogclan Borowiak

9

Warszalw.sldeg-o., bez możności rozwoju, bez ,perspektyw, bez więk.szego zna'Cz.enia w Europie. Nowy układ sił na na'szym kO.I1!tynende dał mu Dlajdłużs,zy od 'WIielu lWiieków okres Ibez wojen, a iRolska sltaa Siioę jednym :z. ;w,ażnych czynników .pokoju i sltabiUWlcji. Sprawiło Ito 'Wiele cZy!l1Jni'ków, Z<l-rÓW1no lrułtuxy weWlnętrznej jak i zewnętrznej. W,ielk.a radość 'z powrotu do normalnego życia J. mdość z .odzyskianej niepodległości spraw.iły, ż.e - mimo 'OIPOru ,tych, co nile umieli się pogodzić z !!1!OiWyrrl uSJtro3 em _ przy:tłac.zająca większość nal'odu potmf.iła wyrazić swój ipatdoty.zm :wręcz trudnym z dzisiejszej perspektywy do pojęcia rozmiarem indywidualnego i zbiol'OIWe:go wysiłku. Do zdoby1teg,o w >O'cz:aC'h ś:wi2!ta ,au'torytetu ti.eugięltych bOjowników Q woJ.;ność dołączył naród opolski autoret umieję;bI1Joś,ci zjednoOtcZ€lllliła się ;w .twórcz,ej, pok-ojoWE'j opralcy.

Ne byłyby ówc1iesn'e osiągnięci'a w takim z'ak.r,es,ie mo.żliwe, gdyby nie op3'l"cie na sojuszu państw socjalistycznych, gdyby nie pomoc radziecka, zdecydowane poparcie li .gwamncj,e dla naszYIch Ispra'Wlied1iwych granic. Dzięki temu wsrci'U, dOl!lośnl1ej 'Późn.iej ibrzmial g1iOs iBolski, ,gdy wys,tępowala ,z inłcjatywami poikoj<owymi, plallliam'i Roapac.roi,elgo i Gomułki, czy IProjek.tami ibezpieozeństwa 1ibio.r.cJlwego i Too.zibrojenia. Dziś .osŁalbła pozycja ,Polsk.i :w 'Świecie, :a,le możemy ją odzyskać, jeśli !tylko z.ec'hc'emy i jeśli PO!tor,3.fimy wylrorzy.s,tal: J.ekcje historii, uzrnysłOiWlić oobie ;dzięki czemu zdolbY'liiŚmy w ś.wiecie autoryt,et wy!ższy I!1Jawet lIlJiż pOIten,cjał ludnoścLowy czy go.pod2.rczy. Uroczystości dzisiejsze są ,świadectwem, że c'hcemy w 'pamięci !potomnych utrwalić wiedzę o pOkoleniu, które 43 lata temu ulT,jało wznieść się ponad ostre lronflikity Ipołeczme li zj,edin.oczyć w ,obronie 'SIwego pańSItwa, um:i.ało :z.adm;pon1ować światu ihero1cz.ny:m Itrudem pi<>T'Wszy.ch lat powojen:nych. 'Wii,edm -o inJim pow:1n:na być !powszechną tS.zk-ołą 'patriJoty:zmu dla pokoleń" .k1tóre t.amtych czasów ;nie przeżyły. M}odzież, 'L którą mamy praw-o wiązać ,olibrzymie mdz.ieje, s'pełni je ,tylko wówczas, ,gdy 'piflzys:woli sobie umiejętność .myśl'e:na.a .rustoryczmego, JwniecZiI1,elgo, by d:Jbr.ze r'Ozumi.eć dzień dzisiejszy, !by ddbrze rwytyc:z.ać drogi w przYsłość. Temu :właśnie służy znajom'Ość doiŚwiadc'z;€!!1ia przodków. A z w:tedzą łąclzyć s,ię musi ,głęboka więź uczucoiowa, bez .kitórej nie ma ,];n;tegracjli między;pokO'leniowej, warunku 'proawidłowego iI'ozwaju na:rodu. Ta 'bnte.gracja jes1t rn.am ;rri nmiej ,niż w,e w3po.mnianYlch Jatach :niezbędna, .aby palI1lOw,ać bo1esl!lle iI'o1idarda, aby zjledn;oc,zyć się dla 'Wslp6Inego dobra, dła uzdrowienia stosunków wewnętrznych, dla wspólnej walki o zapewnienie bezpiecznej egzystencji naszemu państwu. Wzmagają bowiem wciąż swą aktywność siły dążące do dmperialistycZJ1Jej dominacji mad śwIatem opopr.zez :wyśdg zlbroj,eń, pa-ra1iŻJowanie pokojowej współpracy państw o różnych ustrojach społecznych, nie maleje, wbrew pragnieniom ludzi dobrej woli, lecz rośnie groźba konfrontacji nuklearnej. Nam ,samym, Iby!śmy żyć mogli ,godnie, .k,OInieczne jest iprzy;wróoerui'e we:wnętr=ej równowagi, iprzeIamalnie kryzysu. ALe po&;ytek z te,go nie :tY'Iko my 'mieć .będziemy, ,gdyż znó.w odzyskamy .swą -rolę jako poważna g'iła IW walc,e I() be:z:pieczeńshv.o zbiorowe, o pokój między narod:a.mL :fotrzeba tylko, abyśmy znów udowodnili sobie i innym, że Polska to kraj mądrej" dOIbrze !Zioramli;w'Waol1iej pr,acy, !to pańSItwo r:z<¥dne, o ug,r'llntOl\va.ny.m ładzi'e wewnętrznym, w,a:ryodne dla !Swych s-ojuszm.ików i pal'tJ1Je.rów, lto lJ1Jaród umiejący jednoczyć sIę :w ,obmi!1ie :tego CIO wspólne, mimo wS.zelkkh wewnętrznych różmc..

PrzEmówienie HenrlIka Jabłońskiego

Przelbieg wyda'I'Z!eń wcwrajs'z.:r,ch uma,cnia JlJa:s.zą lWi,arę w ,realność tej per$lpekiywy. Nie mOŻJna bo"\VlLem :nigdy lbaga.teLzOlWać najrn:niejszych .nawet za'jść u:Ncmyc.h, ,awsze :napawać muszą ,g'Oryc.zą. ,oburzelniem ;Wiobe,c k'h ins:pira:to['ów, alle z naj'głębszą satysf.aJkcją li !Wdzięc,z-"loś.cią slt"\derdzić możemy, że przede w,szystkim spoImj,mJ, i s,olidna pra,oa charakteryzlQwała ten dZlień. Klasa rolbott1,icm, pr,zY;tłacZiająca większość społeczeństwa, wykazała dojrzałość, poczucie odpowiedzialności i godno,ki .na;r.cdowej. Nie usłuC'lmła wezwań :niezwykle l!lasHOIIlej, 1Z z'eWlI1ątrz iJnspiTOwanej propa:gandy, ,z.mierzają:cej do :wywołania w Folsoe możliwie j-ak .najwięk'szych zaibur.z.eń wła'śnie w przeddzień J'loczn:icy tragiczneg'O wrzeŚl!l.i.a J9'39, właśme w drugą roczmcę historycznych aktów porozumIenia i 'llGdzi,ei. Jaką dawało to nam ""sz'stkim satysfakcję, i,e sprawiedliwy protest sierpniowy kilasy J'lobotl!ldc.zej został wlaLŚcliwie zrozumiany prze.z par;tię, dążącą również do zmiaJn IW swym dz.i:ałan:iu, do ;z,r.ewjdn:ia politYkii pańs.twowej. Jakże byliśmy wzruszeni, gdy dos,zło do porozumi'eń. Wówcza:s wszyslcy dob['ze życzący swemu pańsltwu widz'ieli przed sobą I()It'W'aiI'Jtą drogę 'Odrodzenia jego sił żywotnych, usunięda tzła li nieprawośCii, drogę iI'leflOrm i tOogólrnonGroOdoweg-o ;z;jedino<:ze11'ia 'w pracy dla wyjścia z kry;zysu. Zoldne .z ,tymi dlI11tencjami były p'I'log,ramOlWe uchwały IX Zjazdu PoLskiej ZjednocZlOnej Pa:I'itid 'R;obotn:ic.zej i najwyższych ms,taiI1iCjli sojus:lJ!1i1czych s>trorlll1'Lcitw. Wiemy a'ż nadto dObrze dlacz€o stało slię :inacZlej, aLe dzdeń wc.zorajszy pozwala lJJa IllOwe 71adizdeje, że społeclLeńs.tw.o nas,ZJe lI1Iie dopuści już. by .zakłócony był iI1ieodwracalny proces reform, usilnie czuwając nad ich realizacją przyspieszymy ich pozy;tywne Tezultalty, że nie pOiZwo!.imy na zahamOiwaI1lie ,pos,tępu pełnej nOTmalizacji życlia kraju ii !bez -:nieproszCffiyoh '!'lad oraz n:iledopu.szc::Wl:nyc'h dn,gerencj,i swni znajdziemy rozwią.za:nie trudnych li ,zOŻJOiI1YC'h polsk:ich pro'blmów. /Możemy i pa:w1nnilśmy !teo dokonać w .imię iI1ajiepszy;ch na,rodowych tradYlCji, w ;imię wierlIJJośct ,tym, którzy :nie :w.a:ha\1:i Slię \Siebie samych .zŁożyć w ofierze Ojc.zyźn.ie.Przypomina lI1am 'o ;tym dień d.zis,iejszy. 43 'I'ocZlIlica bohiaJterskiego zjednoczenaa całego !polskiego ludu, dZlień odsłOlI1Jięcia pomnika 1ych, o .k;tórych móWlił .reh dowódca gen. Kltrze'ba, :re: "SitaiI'a1i .się wyk'Onać niewykonal:ny iW [939 !I.'1oku oOOwi.ąIzek: obronę iPolski".

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1982.07/12 R.50 Nr3/4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry