25Q

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr3

Czas czytania: ok. 5 min.

KRONIKA MIASTA POZNANIAdefinitorów była mu przeciwna, i sam nuncjusz Filona'rdi. Na konwokacji w Pradze więc wybrano wikarym prowincji Wincentego Morawskiego 3('). Na kapitułę generalną przypadającą na czerwiec r. 1639 w Rzymie, pojechał tyczasem Piotr. Tam dostąpił godności definitora generalnego. Wybór ten był czemś nadzwyczajnem, nie przychodziła bowiem kolej na Polskę, a kronikarz tłumaczy go tern, że książki swojej, właśnie wytłoczonej zmienił kartę tytułową i zamiast dwom polskim dobrodziejom poświęcił kardynałowi protektorowi Franciszkowi Barberini 4"). Kapituła generalna wyznaczyła jako komisarza polskiego Piotra a Petra Acuta. W Polsce wszakże po sporze reformackim, CQ zakończył się ostatecznie wytworzenie1I1 n:1wej gałęzi Reformatów, toczyły się dalej niesnaski, związane z podziałem prowincj,i. Chodziło ł'a:k o to, czy utrzymać istniejące trzy prowincje, jak i o przynależność poszczególnych khsztorów. zwłaszcza lubelskiego do małopolskiej czy ruskiej, a praskiego do małopolskiej czy wielkopolskiej prowincji. Wielką ta druga sprawa miała doniosłość, małopolskim mnichom szło o to,

3") Wincrrrty Mora-wsiki w L 1(;11-14 I 1617-20 li) ł g'\\anłj.llwl/I w ':-;'Clkalu, g'cIzie dostąpił :;odnośc! definitora habitualnego, W28 przrbyw:d w nowo (lU'27) zbuuowanym konwencie w bukowie' i tam pozostawił szec (i/jeł, 1632 pia'stował gwardjailstwo w Przeworsku, -poczem na życ.zenie WhLdysłil,wa IV stlle miezk:Jł w Pradze, pro,wadząc bUlluwę kOIl\\entu.

Um. 1640 w lutym w Raclomiu, jalko, uczcstnjl( ka,pituł. 1631-7 pruwujzil proc{),; beatyfikacyjny "VłllYI31alwa Z. Girlniowa, ?hiera,jąe doń ,z weH( starannością zevsząd materjały. Napisał bio'/!,'rafję Władysława po polsku i po łacinie i przełoiył ascetyk Dazzy (pisma U Estr. - noI. n. I. 12-1. - Zalewski L u'llwjk: BibI. ::;emin. Duch. w Lublinie. 196 Warszawa, 154. - Arch. C. Prevorsc. RJk Osso1. 384. 5. - TIk Pro,cessU's vitae s et miramIlo ' rum Ladislai de Giclnimv. Rk. T. Przyj. Nauk. pozn. 576 pas. - TIk Ossot 1460, 58. Rk. Grart.- 3634, 33v).

'0) Całe to przedstaiwienie według' kronilkj Ludwika z Zhąszynia: Chronologia prov. Pol. (Arch. Ka,pit. 'Włocł. .Eernardyni 35) 130 Sl)o Ludwik z Zbąszynia żył spółclśnir i był po c,z(:ci uczestnikiem wypadków. z.!jmuje wszakże Hanowisko nirprzyjazue Krzysztofowi C.lmpo i jego stronnikom. tąLl przeka,z jego, należy tplkto'Wać z p<"wną ostrożnością. CCJprawda, o ile możemy oipofW:ieść jego s'kon1roJować Z:lpOroOCą- alKIt ka'pit.nlny<"h lRJk. Czart.. B(34) jest- wiarogodny, ('I) Il.tjwy lrj możr zaehod'zić pewne zabanvieni,'.

Książki, o kt.órej mowa, nie udało nam się znalpż(:. Dmk]ej musiałby przypaM na r. Hi" Z ,teg-o ro](u m,lll<' s! tylko TuM.it,ntjollrs t. II (:! XI)l ale te były powięrom' kl'ól,owi, wi<:(' tu iUIl:1 mirć musi na myśli. FffitI'. też njc nie po'lajeżeby przez Pragę mieć b:::zpośredni związek z królem i stolicą. Innym przedmiatem spam była osoba Krzysztofa Scipio Campo. Miał obak oddanych przyjaciół także licznych przeciwników, tak dalece, że w prowincji znalazły się dwie part je, z których jedną nazywano Campistami. Piotr jako najbIiźszy pl1zyj acie l Krzysztofa, że zwali ich przeciwnicy dwoma sprzysiężonymi, co krwią własną podpisali pakt wzajemnej pomocy Ol), także znalazł się wplątany w owe waśni. Zrazu Campiści mieli przewagę. Komisarjat Piotra a Petra Acuta wmz z kapitułą radomską 1640 stapowi punkt kulminacyjny ich powodzenia. Przyczyniła się do tego nie najmniej okoliczność, że jed.en z głÓwnych przeciw:ników Krzysztofa Wincenty Morawski, ma'jący wiefkie zachowanie u Władysława IV, szedł z nimi ręka w rękę w uzyskaniu Pragi dla prowincji małopolskiej. Króla zajmowały żywo sprawy bernardyńskie. Początkowa nie chciał pozwolić komisarzowI na rozpoczęcie czynności, pragnąc mieć w nim Polaka, nie Włocha. Dlatego. Acuta zatrzymał się czas dłuższy w Wiedniu. Tymczasem Morawski jako wikary zwałał definitorów do Krakawa, i to nie da głównego konwentu s. Bernardyna, lecz ad Pacem 42), gdzie przebywali także nasz Piotr, który już wówczas był może tam gwardjanem i Campo. Było to pod koniec r. 1639 lub w początkach 1640. Ostatecznie Acuta przybył także, a potem podążył do Warszawy, gdzie stanął '25 stycznia. Na koniec 'król przyzwalił na komisję Acuty, p0dając lniędzy innemi warunkami, że nie będzie zważać na padszepty Piotra i Krzysztofa. przyjęły go były już też prowincje małopalska i ruska, tylko wielkopolska się wzbraniała. Prowincjałem wielkopolskim był Bonawentura Lutocki (1637-40), kustoszem warszawskim Ludwik z Zbąszynia ł"), co nam w następujący sposób opisał zdarzenia:

41) Ludwik z Zh:!"zyni,t Ilie wymicnia wprawrJzie. kto zaw.u-ł tell pakt. ale z kontekstu z(bje sił: wynikać, że byli to- Piotr i Campo. 42) Konwent tell fundował w po:,z. w. XVII Stanisław Herakli:u;;z Lubomir:"ki n't miej;;eu protef'tanClkipgo ,brogu'. przy ul. . Jam 6 (Hotel :-:as:ld). Przerwał do r. 1788. Rezt.ki jego "ibl. zac'llowały się u s. Bp!'n:lJ'(lyn:J. Piotr hył jeu-o g"w:ndj:mcm dowodnie od r. 164C (Rk. Czart. :iłiJ-1. 3!'iv).

43) Ludwik z Zhąf'zynia, knstoz warszJ.WRki. 1U7-10, prowincjał we1kOi!Jio,l:ski 1U4!)-52. <ehroJl.olog od 1. 1653, kursto,s'z kus,tO'szów 1661-,7.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

"Komisarza prowadzili o. Krzysztof Campo i jego druh Piotr Poznański, napełniając uszy, aby śmiało poczynał sobie ani się lękał kogo w prowincjach polskich. Gdy pośród tych dwuch ojców doszedł do progu klasztoru, naprzeciwko wyszedł mu o. kustosz warszawski, witając imieniem naszego prowincjała (lutockiego) i innych wszystkich braci temi słowy: Pede fausto grandia laturus meriorum praemia i t. d. Komisarz przyjął p,owitanie z pogodnem czołem, lecz spostrzegłszy, że mu kustosz nie daj'e tytułu Najprzewielebn:iejszy, tylko, Przewielebny, zaraz do towarzyszy twarz obrocił pytając: Ktoż jest ten mały człowieczek, co mię przyjmuje? Rzekł Campo: Tego konwentu kustosz i gwardj'an. Na to komisarz: W naszych włoskich konwentach kusto,szów nazwa nieznana jest, tutaj w polskich, co znaczy, chcę wiedzieć. Odpowiada Campo: Kustosza i gwardjana urząd prawie ten sam, i aby przerwać rozmowę, ciągnął dalej: Niech Najprzewielebniejszy ojciec zajdzie do kości!>ła, potem o. kustosz wyznaczy sypialnię i każe podać wieczerzę gościom". Nie dosyć na tern, że Campo i Piotr wprowad'zili komisarza do klasztoru, jeszcze "przeszło dwa tygodnie obiegali po pałacach magnackich, pokornie błagając, aby wyjednać Acucie posłuchanie u króla". Po wielu staraniach król przychylił si.ę d.o audiencji pod warunkiem, że Campo nie będzie obecny. Pomimo to Krzysztof wraz z Piotrem towarzyszyli komisarzowi na zamek, zdala postępowali Ludwik oraz Bona wen tura Kleparski, spowiednik nuncjusz-a. Król przyjął jedynie samego komisarza H). Piotr a Petra Acuta zwołał kapitułę małopolską do Radomia, na sierpień 1640. Pragę przysądził prowincji małopolskiej. Prowincjałem został Ca_npo, Piotr zas gwardjanem ad Pacem '"), może tylko potwierdzony. Atoli niezadługo szala przechyliła się na niekorzyść obu przyjaciół. Wobec smutnych doświadczeń, poczynionych z ko

Będąc pfD'Wine',lłem <)dbył wizytę prow. małopołskiej l()[JO, ;l 1(;51 powrac.ając z Rzymu, zawarł w \Viedniu pakt przy!aźni z pro\winejabmi małof'ols'kim i I'us.kim. PIsma jeg"o, kroni,ki prowincji i niektórych ,konwentów: w AIen. Karpt. Włod.: Bem. 314 I, II, 35, "38, 58, 68. Hihl'joteikc; po nim otrzymało Sklipe, dzi8iaa I31bl. 8em. Dlleh. w Płociku. 44) Aren Kap. Włod. Bem. 35. 1,J SI}.

') Rk. Czai. :!634, 35v.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry