EUGENIUSZ COFTA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1975.01/03 R.43 Nr1

Czas czytania: ok. 25 min.

TRZYDZIEŚCI LAT "GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO" (1945-1975)

ZACZĘŁO się bardzo naówczas typowo. Kiedy w początkach lutego 1945 wojska radzieckie wyzwoliły znaczną część Poznania bronionego zacięcie przez hitlerowców, w oswobodzonych dzielnicach miasta zaprowadzono polską administrację. Jedną z pierwszych placówek, które wtedy podjęły działalność, był Wojewódzki Urząd Informacji i Propagandy przy ul. Chełmońskiego 22. Tutaj zaczęli się też zgłaszać dziennikarze, którzy przeżyli lata okupacji hitlerowskiej w Poznaniu lub wracali do miasta z wojennej tułaczki. Jeszcze trwały walki o śródmieście i o silnie bronioną przez wojsko hitlerowskie Cytadelę, a w budynku przy ul. Chełmońskiego rodził się projekt wydawania pierwszego w wyzwolonym mieście polskiego dziennika. N a zebraniu, w którym uczestniczyli dziennikarze: Czesław Brzóska, wówczas zastępca szefa Wojewódzkiego U rzędu Informacji i Propagandy, Jarogniew Kaniasty, Jan Brzeski, Jan Gajewski, Wiktor Wojciechowski i Józef Szulczyński - postanowiono wydawać codzienne pismo. Z wielu propozycji wybrano nazwę "Głos Wielkopolski", której autorem był Józef Szulczyński.

To było 11 lutego 1945 roku. A następnego dnia redakcyjny zespół, do którego dołączył autor niniejszego artykułu "mianowany" reporterem miejskim, rozpoczął intensywne przygotowania do wydania gazety. Jej redaktorem naczelnym - z urzędu - został porucznik Józef Pawłowski - szef Wojewódzkiego Urzędu Informacji i Propagandy, zastępcą - Czesław Brzóska. Inne funkcje podzielono między osoby, które tworzyły redakcję. Tak zatem powstał "Głos", w warunkach typowo frontowych. Gdy bowiem na Łazarzu kompletowano jego zespół redakcyjny i przygotowywano się do wydania pierwszego egzemplarza, na wielu ulicach śródmieścia trwały walki, artyleria hitlerowska ostrzeliwała miasto, a samoloty usiłowały je bombardować z powietrza. Ale redagowanie dziennika to nie wszystko. Potrzebna była drukarnia. Sprawą tą zajął się w ocalałej drukarni przy ul. Wawrzyniaka 39, dzisiejszych Poznańskich Zakładach Graficznych im. Marcina Kasprzaka, drukarz Władysław Jakubowski.

Przygotowania redakcyjne i techniczne - mimo wielu przeszkód, do których należał przede wszystkim brak papieru i zdewastowane urządzenia drukarni, a także brak prądu - trwały jednak tylko kilka dni. W piątek, dnia 16 lutego 1945 r. około południa, na wyzwolonych obszarach miasta ukazał się - sprzedawany przez majdaniarzy pierwszy numer "Głosu Wielkopolskiego". Wydrukowany w objętości czterech kolumn, w formacie jak wydania dzisiejsze, w nakładzie 3000 egzemplarzy, został rozchwytany przez poznaniaków. Podawano sobie pismo z rąk do rąk, przekazywano sąsiadom, znajomym, aby każdy mógł wreszcie przeczytać wiadomości, wydane po raz pierwszy po pięciu latach po polsku. "Głos" przyniósł 24 lutego 1945 roku wiadomość o kapitulacji hitlerowskiej załogi Cytadeli, z liczbami strat niemieckich i sprzętu zdobytego przez wojska radzieckie. Nic wszakże nie wyszłoby wtedy z dziennikarskiego trudu, gdyby nie ofiarność zespołu drukarzy, którzy w owych niełatwych dniach stanęli do pracy. Funkcję

Eugeniusz Cojta

metrampaża powierzono wówczas Stefanowi Tasiemskiemu, późniejszemu wieloletniemu dyrektorowi Zakładów Graficznych im. Marcina Kasprzaka. Przy łamaniu kolumn "Głosu" zatrudnieni byli: Zenon Bartoszak, Jerzy Bąkowski, Feliks Beszterda, Maksymilian Dutkiewicz, Mieczysław Francuszkiewicz, Władysław Kabat, Bolesław Kuźmiński, Alojzy Mrugaiski oraz Henryk Primke. Mieczysław Francuszkiewicz uratował w latach okupacji i przechował zestawy polskich czcionek, co umożliwiło składanie polskiego tekstu. Do redakcji zaczęli napływać nowi dziennikarze lub osoby pragnące pracować w tym zawodzie. Zgłosił się wówczas Józef Tułasiewicz, który powrócił z Generalnej Guberni, przyprowadzając do redakcji kandydata do zawodu - Mieczysława Tomaszewskiego. Przyjęto w poczet zespołu Mieczysława Halskiego i Tadeusza Pasikowskiego. W ciągu tych pierwszych dni - do momentu uruchomienia elektrowni miejskiej i usprawnienia transportu dla zagwarantowania dostaw papieru - niewielki nakład "Głosu" drukowany był na płaskiej maszynie, której walce napędzano ręcznie i bardzo wolno. Decydowano już o przyszłym obliczu dziennika. W początkowym okresie - prócz najaktualniejszych informacji, czerpanych z radia, biuletynu Polskiej Agencji Prasowej bądź z komunikatów radzieckiego dowództwa wojskowego, "Głos" był także swoistym dziennikiem urzędowym, publikującym zarządzenia i odezwy ówczesnych władz. Zespół redakcyjny nastawiał się już jednak na publicystykę polityczną. Głównym wyznacznikiem pracy w pierwszych tygodniach wolności było zwracanie uwagi na region wielkopolski i zieimde zachodnie przywrócone Macierzy. Z redakcji wyruszyli do Szczecina z pierwszym transportem pionierów dziennikarze: Jarogniew Kaniasty - ówczesny sekretarz redakcji - i publicysta Mieczysław Halski. Było to pod koniec kwietnia 1945 r. Pierwszy stał się założycielem "Kuriera Szczecińskiego" . W tym czasie zespół "Głosu" powiększył się o Oktawiana Misiurewicza i Albina Wietrzykowskiego. Taka była sytuacja do dnia 21 kwietnia, kiedy to "Głos Wielkopolski" przejęty został przez Spółdzielnię Wydawniczo- Oświatową "Czytelnik".

N iemal od pierwszych dni istnienia prezentowano także na łamach "Głosu" linię polityczną, która sprowadzała się do popierania, a następnie utrwalania idei Frontu Jedności Narodu. Zarazem "Głos" starał się dostrzegać wszystko, co hamowało postęp i rozwój, co przeszkadzało lepszej pracy dla ojczyzny. Stąd krytyka często gościła i gości nadal na łamach dziennika. Były i są wszakże dwa nurty, które od pierwszych niemal wydań stanowiły także programowe credo redakcji. Chodzi o publikacje związane z ziemiami zachodnimi oraz problematykę niemcoznawczą. Początkowo na łamach "Głosu" wzywano do zasiedlania ziem zachodnich, wskazywano na odwieczne prawa Polski do nich, później, w miarę upływu lat, w wielu publikacjach podkreślano sprawę integracji tych ziem z Macierzą. Reportaże z krain nadodrzańskich, utrzymywanie stałych związków z nimi, tworzenie tam oddziałów redakcji (Gorzów, Zielona Góra), specjalnych wydań ("Głos Zielonogórski") to były główne kierunki działania redakcji. Drugi nurt - to stale występująca na szpaltach "Głosu" problematyka niemcoznawczą, której głównym celem było początkowo obnażanie ideologii hitleryzmu i skutków jego zbrodniczej działalności, pokazywanie owoców zwycięstwa koalicji, szczególnie zaś sukcesów militarnych i politycznych Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Później nastąpiły lata prezentowania osiągnięć Niemieckiej Republiki Demokratycznej, a zarazem odsłaniania i piętnowania polityki miltarystów i rewizjonistów z Republiki Federalnej Niemiec, rzeczników zimnej wojny a zarazem odwetowców, głoszących hasła na rzecz ponownego zagarnięcia polskich ziem zachodnich.

Wielkopolski 'k

COOZfENNg HSWO POUTYCZNO-»4fO«MACrJI Aite..««. . . . . . . . . . . . . .TM_

ZelWane pęta

Wnlc»@«a Poznate U tlMritectcfetlw.1 wiclli*iK»if kicfttt

Płlo>? c M * <*«*? **ws*S &« I * tum jwarf* «s t a « i swa»

#** - «*»

i HMMMH «t a * » «« mmi» CVV<<Wili: tt* «1Wa»** k« * A te $:ma

I Km%«*?<& »*iep«t» I a»w« »»4 wdtef« Gsi*ss*8*, f>«* -«.-j-«, ; «rirf«««, i<<»<<TM; «MAMUJ ««**&A«*ni<&!<»śll»m i (»&ś*Ja» £»»«?<<» aj«si»v'!! ** ****** **AA w1»<<»ymi AB S» pr3s»li«5aAa»»f I»«as$&f iew A 4«a«I. . - j * 8 a* fetesssfa s«?*W*A, j»« W rek» t*>4 4<A»omt*ilia Wsttsrafcse<<»<< lrff»***s»wś pddómm Vtutf Aa *. Ewteisiswsi* i gasfeste A t ™ , Arasia Cxttwna» te*» tkttM m v h*m*s łftnmfci * **" **TMATM «!><<» i «AseV ZsNMrt» J*» IWwmw««* ł%ą«te 8fe*j<aw « *<faf «a i <***«M& »p* n»I**<w5s *e«4sii* wd W«A*#la»»<<» f«SBSiUytoiB,

******

Kł* H»

5'm;«i«* IM«*w8 ***> N*f *, »*; * «sASJSS msl«j»»»*fe m

»*» «w i »* * * w s» *fc*ss? ?*** - ***»*? - łfur»s»a»*«>j m$k<$

*. I»ta *jł« mAbmummu «*«*a« psMm» eefct*»« «dtetswa«* V<<*sH Mat»» pAtwan W*» » g * t a * s, »t e » * * .!« * * #» s*NH» »*»«. * * « & , ) W » 1« F m k Balorw*«««, MwsulU K«trtMłrvi<ii-,łvj*£ha.i c*tt6*a wtBiMafu isAsaw tći xi&naa. 6uc6v SlasxAeow« i*

Stul«*»*». Ort», W

£m$ Krem €Mtwmsti. m j *« Ł*»roś *w«t* n« tmt&$ Jatim$$ *ołw A»A«««<JAAla i «toefda**:. Aoa16tB &» wwAbftw&tutt ka«aA<d. <o>aeoSAośeŁ

m&Ś& or<ft

»

J «s * »i S«<<girn<<i Cs»« W

",,,,, , .

..".m....................'*......»""" _ _ '«'............................««"mmmni«,;,..I )..»JH._.».....A A A " "",4 A !, ,,»»,,»cład, a

AA

SSrAS?* A A St t A ' r t L A « : Ki»tfanmqa kierowników iAALAs trzech iAAaiAtw

<** tmżii iwwas**, m w (ma A 3MMM SwrfWtó««% A****« NfaMMtj l VMU»I 9ift**IL i nimm* tMmmalt U@t<mI*KM JW *»j«s*(i*3 4n«<<» Gn::<>>- IV «f* ł« S«« * * irS M» <o»> «i» A Ał«« A l A W « A MU tó&m «li«sl >a%a ifckt i w "i IV»«*» «B«**<<» WiWlj Bn*<<»<<, » 1>M»*>p*»ił* mtftk SwJ»w &«-»tnrcthi«tóiotes* <<» S'a»j» Pai»*a

C*ł*» łjf*i »lnr*<l j«*l łi»»«4»»»w»*t* pl*»4* «»«-

No, «

0* ,

um j«**fe «*i

» " » » { ««» j , » ! ! « . ! »

To«««. »".

TM* . .

I.J

KfIa*«BB<:<*> «<a<l» <tE f» * » «w» »t »» ( «»» j rtni, B<<s<<?»»H><<f

»"»wi>B8»e wy»*»« k«ta«Mi#i NMC!» «*lk»«tit« «g««l#«*4 tf<<»*** a»«M**d»*A»S»«*!W3*«WPW»S*««M «»j*»M** * *.*«..! 4M*» .»*.? 1«»»«»»> IM<o>«*««A*B 1«««i»>f t d 11 ł t t M i t t t k »> I I» C M t I» i l « t i.. < I H < 11 ( i * t, ««. »w* Arm« Ci«r%»i«wH:

S» * » t « * » « « - »«* ««( - <fc« lwimi &*s<<.i> dl» Psbki. <<»».< sstoss «** «» !»««! poHM ain> , »@ti*<o> "'w>(a(»>>4>> «««<»«

A-AJI,. " ""AA «"A"lr»Ae S, «w* * * *mm Bw« *»« f> O<M»»> *«s«te« C»»efc?tawni < i «B«twh>« m»

Eugeniusz Cofta

WYDAWCY I NAKŁAD

Wojewódzki Urząd Informacji i Propagandy w Poznaniu był wydawcą "Głosu Wielkopolskiego" od dnia 16 lutego do dnia 20 kwietnia 1945 r. Następnego bowiem dnia przybyła z Lublina do Poznania ekipa Spółdzielni Wydawmiczo-Oświatowej "Czytelnik" z dyrektorem Mikołajem Zabiełłą na czele, która zajęła się wydawaniem "Głosu". Delegatura Spółdzielni w Poznaniu miała na celu krzewienie działalności kulturalno-oświatowej. "Głos" znalazł się w korzystnej sytuacji. Od tej pory miał administrację. Redakcja wkroczyła więc w okres stabilizacji, i choć

Si

Mii

Lsa .Tf

Jam Zgierski redaktor naczelny l XII 1945 - 31 XII 1950

co pewien czas występowały jeszcze pewne perturbacje wydawnicze, na przykład wyczerpanie zapasów papieru, "Czytelnik" dbał o jego przydziały, o bazę poligraficzną i o inne sprawy. Zatroszczył się też o warunki pracy. Przede wszystkim 9 maja 1945 r., przeniesiono redakcję do budynku przy ul. Wyspiańskiego 10, gdzie "Czytelnik" zajął I piętro, a wkrótce otrzymał- też i część III piętra. Wraz ze zmianami strukturalno-organizacyjnymi nastąpiły i kadrowe. Do redakcji przybywali nowi udzie. Kolejną zmianą było przejęcie "Głosu Wielkopolskiego" przez Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą "Prasa", nastąpiło to w dniu 1 kwietnia 1951 r. Najpierw w "stopce" pojawił się zwrot: "Wydaje: Instytut Prasy «Czytelnik»", a od 1 sierpnia dodawano: "Nakładca - Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa". Natomiast z dniem 1 stycznia 1973 r., wobec połączenia Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa" ze Spółdzielnią Wydawniczą "Książka i Wiedza" oraz Przedsiębiorstwem Upowszechniania Prasy i Książki "Ruch", nazwa wydawcy uzyskała brzmienie: Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza "Prasa - Książka - Ruch".

Zmieniały się też siedziby redakcji. Z ulicy Wyspiańskiego przeniesiono część redakcji w roku 1947 do budynku przy ul. Matejki 53, a w listopadzie 1948 r. cała Delegatura "Czytelnika" wraz z redakcją znalazła pomieszczenie przy ul. Inżynierskiej 10 (wówczas ul. Działyńskich) w nowo wybudowanym Domu Drukarza. Równocześnie jednak zabiegano o własny gmach. Uzyskano go przy ul. Grunwaldzkiej 19 poprzez odbudowę dwóch spalonych domów mieszkalnych, adaptowanych na pomieszczenia redakcyjne i administracyjne. Redakcja przeniosła się do niego w dniu 24 maja 1950 r. Minimalny, wynoszący zaledwie 3000 egzemplarzy, nakład dziennika w pierwszych dniach ukazywania uzależniony był warunkami technicznymi, skutkami działań wojennych. Ale nie chodziło tylko o sprawność bazy poligraficznej. Przede wszy

P818», saoote 14 grad» 1945 r

344 (<<»

Eugeniusz Cofta

Dom przy Wyspiańskiego 10, siedziba redakcji "Głosu Wielkopolskiego-" od 9 V 1945 r. do połowy listopada 1958 r.

stkim przez wiele dni brakowało prądu, co zmuszało do ręcznego wykonywania składów tekstów. Nie mogła też ruszyć maszyna rotacyjna. Ponadto odczuwano niedobór papieru. Skoro tylko do Zakładów Graficznych przy ul. Piotra Wawrzyniaka doprowadzono prąd, sytuacja uległa radykalnej poprawie, przynajmniej w szybkości składania tekstów i w druku. Przez długi jednak okres dziennik ukazywał się w objętości tylko 4 kolumn. W miarę zwiększania dostaw papieru gazetowego podstawowe wydanie obejmowało sześć stronic. Wyjątek stanowiły niedziele i święta - osiem stron. Bywało wszakże, że z powodu nie dowiezienia papieru trzeba było codzienne wydanie ograniczyć do dwu kolumn. Zdarzyło się to jeszcze na początku listopada 1945 r. Wyraźna poprawa w zakresie wydawniczym nastąpiła w listopadzie 1947 r., kiedy to w oddziale Zakładów Graficznych przy ul. Zwierzynieckiej 3 (do dzisiaj drukujex A m Ht «s w*

się tutaj wszystkie poznańskie dzienniki i rozmaite periodyki) przekazano do użytku specjalny dział gazetowy. Wówczas też przeniesiono druk "Głosu" z ul. Wawrzyniaka do nowego oddziału drukarni. Początkowo nakład "Głosu" nie przekraczał 1 O 000 egzemplarzy, w końcu marca 1945 r. osiągnął liczbę 60 000. Ale w takim nakładzie nie był wydawany stale. Tak wysoki nakład dotyczył wydań niedzielnych i świątecznych. Średnia nakładu w roku 1945 wyniosła około 45 000 egzemplarzy. Później zaczęły się "lata tłuste", za kadencji redaktora naczelnego Jana Zagierskiego, dziennikarza, który podjął pracę w redakcji w połowie 1945 r., początkowo jako sekretarz, a kierownictwo objął z końcem listopada. Dzięki wielu jego inicjatywom zaczęły się pojawiać w "Głosie" interesujące materiały, przeróżne działy tematyczne, okolicznościowe itp., co znacznie wpłynęło na poczytność dziennika. Trzeba wszakże przyznać, że - co wiązało się z poczytnośeią - zwiększanie nakładu było możliwe też dzięki zwiększaniu przydziałów papieru i sprawniejszej pracy drukarni. Zdarzały się także przypadki szczególne. Oto 23 lutego 1946, na pierwszą rocznicę wyzwolenia Poznania, "Głos" ukazał się w objętości aż dwudziestu stron, 27 kwietnia 1947 i 20-22 kwietnia 1949 miał nawet dwadzieścia cztery strony.

W roku 1946 średnia nakładu "Głosu" wynosiła już 80 300 egzemplarzy, w 1947 - 102 000, a w 1948 nawet 136 000. Później nastąpił spadek, który utrzymywał się przez długi okres, prawie do początku lat sześćdziesiątych. W roku 1949 średnia dzienna nakładu nie przekroczyła 102 000, a w 1952 spadła nawet do 80 000. Ale trzeba też dodać, że w tym roku "Głos" nie był jedynym dziennikiem w Poznaniu. Spadki nakładu nie były zatem związane z malejącą popularnością pisma, lecz z ograniczeniami centralnymi nakładu, a często i objętości Wskutek niedoborów na rynku papierniczym. Ostatecznie jednak w połowie lat sześćdziesiątych nakład "Głosu" - przy pewnych posunięciach objętościowych (wydania czterostronicowe) stale wzrastał. Tak więc np. w roku 1965 średnia wynosiła prawie 100 000 egzemplarzy, w 1974 ukształtowała się na poziomie 152 000. W latach 1973 -1974, z okazji ważnych świąt, drukowano bez mała 210 000 egzemplarzy "Głosu". Bywało w pierwszym roku istnienia "Głosu", że z racji ważnych wydarzeń ogólnoświatowych mimo niedoborów papieru - wydawano dodatki nadzwyczajne. Ukazało się ich kilka, m. in. 29 kwietnia 1945. Była to mała ulotka informująca, że hitlerowskie Niemcy zaproponowały Stanom Zjednoczonym Ameryki Północnej i Wielkiej Brytanii odrębną kapitulację na europejskim froncie zachodnim. Następne tego rodzaju wydanie przedpołudniowe ukazało się dnia

Nrso/mw Wkmm&iłMm@1

Eugeniusz Cofta

Dom przy Matejki 53, siedziba części zespołu redakcyjnego "Głosu Wielkopolskiego II w latach 1947 - 1948

9 maja 1945 r., tym razem z tekstem bezwarunkowej kapitulacji hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy.

Mutacje "Głosu" wprowadzono już w roku 1946. Oznaczano je dodatkowymi literami AB i ABC. Z początkiem lat pięćdziesiątych po utworzeniu oddziałów redakcji w kilku miastach Wielkopolski, do której należała wówczas także Ziemia Lubuska, powiększono liczbę mutacji. Jednym z wydań mutowanych przez pewien czas był "Głos Zielonogórski" (do utworzenia w roku 1950 województwa zielonogórskiego) a także "Kurier Kaliski". Większość mutacji nie przetrwała jednak długiego czasu. I tak np. już w lipcu 1950 r. pozostawiono wyłącznie trzy wydania (A, AB, ABC), zlikwidowano - z powodu ograniczenia przydziałów papieru - "Kurier Kaliski". Przez wiele lat "Głos" miał tylko dwa wydania - A i AB, z wyjątkiem połowy lat pięćdziesiątych, kiedy wprowadzono dodatkową mutację dla miast powiatowych (zawierała ona te same wiadomości co wydania główne, miejskie, ale była wcześniej drukowana) oraz przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy to wydawano odrębną mutację dla powiatów w pobliżu Poznania (AB) i drugą (ABC) dlaobszarów znacznie oddalonych od stolicy województwa. Od dnia 1 kwietnia 1973 r., z racji wprowadzenia sobotnich i niedzielnych wydań dziesięciostronicowych, powrócono do jednej tylko mutacji (AB) dla całego obszaru województwa. Różnie kształtowała się też cena dziennika. Pierwsze egzemplarze sprzedawano po 20 groszy (płacone nota bene równowartością w niemieckich fenigach). Stopniowo cena ta wzrastała do 50 groszy, a nawet do 3 złotych. Wydania niedzielne kosztowały po o a nawet 10 złotych (1949). Po zmianie waluty (1 IX 1950) egzemplarz "Głosu" kosztował 50 groszy. W momencie wprowadzenia wydań objętościowo przekraczających osiem stron, ustalono cenę "Głosu" na 50 groszy za numer codzienny i 1 złoty - niedzielny bądź świąteczny. Niemal od początku istnienia "Głosu" ustanowiono prenumeratę, z której korzysta około 35% odbiorców dziennika. W Poznaniu rozprowadza się prawie 65% nakładu. Warto dodać, że o poczytności "Głosu" i ciągle jeszcze jego zbyt szczupłym nakładzie świadczy stale nieznacznie niższa od ustalonego limitu liczba nie sprzedanych egzemplarzy. Pod tym względem "Głos" należy do dzienników zajmujących czołowe miejsce w kraju.

KADRA

Po trzydziestu latach działalności dziennika, spośród osób, które organizowały "Głos Wielkopolski", pozostały w redakcji dwie: Mieczysław Tomaszewski, obecnie pracownik redakcji nocnej, i autor niniejszego artykułu. Reszta ówczesnego zespołu pracuje w innych redakcjach, a wielu nie ma już wśród żyjących. Zmarli redaktorzy: Czesław Brzóska, Mieczysław Halski, Jarogniew Kaniasty, Józef Szulczyński i Wiktor Wojciechowski. Nie ma wśród nas także wieloletnich pracowników: Franciszka Hryniewicza i Kazimierza Jaźwieckiego. Zmarł Jan Zagierski, który swym nieprzeciętnym talentem ukształtował "Głos", będąc jego redaktorem naczelnym przez pierwszych pięć lat. Inni - Eugeniusz Kitzmann, Tadeusz Pasikowski i Józef Tułasiewicz - przeszli do pracy w redakcji "Gazety Poznańskiej". Pierwszy redaktor naczelny - z urzędu - porucznik Józef Pawłowski przeniósł się na Pomorze Zachodnie, pierwszy redaktor depeszowy i techniczny - Jan Gajewski przez długi okres pełnił różne odpowiedzialne funkcje w poligrafii na Śląsku. Wykaz osób, które w latach 1945 -1975 należały do zespołu "Głosu", obejmuje prawie sto trzydzieści nazwisk. Są wśród nich tacy, którzy przepracowali w redakcji po dziesięć, piętnaście, dwadzieścia i więcej lat. Ale byli i tacy, którzy przewinęli się tylko przez redakcyjne pokoje; nie wytrzymali dziennikarskiej próby, bądźf MS iv fit 1 !;

\ łf * J

ZJLIJ3L

. .

tak V Nr % 113»$i>t web **< w Mf>k S$4#

OswU#

Eugeniusz Cojta

Wincenty Krasko redaktor naczelny 16 IV 1951 - 30 IX 1952

koleje żyoia skłoniły ich do zmiany mIeJsca pracy, nie zawsze w pierwotnie obranym zawodzie. Są i tacy, którzy pracę w zespole rozpoczęli niedawno. Gi wywodzą się przeważnie z młodej kadry absolwentów poznańskich uczelni, a swymi piórami i postawą udowodnili przydatność w dziennikarstwie. N a liście byłych dziennikarzy "głosowskich" jest sporo takich, którzy przeszli na różne stanowiska w tym zawodzie w innych miastach, tam sprawdzają się ich wysokie walory zawodowe, a nie brak też dawnych pracowników "Głosu", którzy sprawują ważne funkcje partyjne i państwowe. Wincenty Krasko, redaktor naczelny "Głosu" (1951 -1962), przez kilka lat był I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu, kierownikiem Wydziału Kultury Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, następnie wicepremierem, piastował funkcje członka Rady Państwa, a w 1974 r. został sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Lesław Tokarski, od trzech lat sprawujący funkcję redaktora naczelnego tygodnika "Perspektywy", przez jedenaście lat kierował redakcją "Głosu", podnosząc dziennik na wysoki poziom i zapewniając mu dużą popularność i poczytność. Również wieloletni redaktor naczelny Józef Konecki został powołany na takie samo stanowisko w "Gazecie Krakowskiej", a następnie w tygodniku "Zwierciadło", a aktualnie jest naczelnym miesięcznika "Magazyn Rodzinny". Z szeregów "głosowych" wywodzą się: obecny redaktor naczelny organu Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej "Gazety Poznańskiej" - Zbigniew Mika, jeden z jego zastępców - Feliks Biłoś i sekretarz redakcji - Bogdan Dohnke. Przez wiele lat pracowali w "Głosie" - na różnych stanowiskach - redaktor naczelny magazynu ilustrowanego "Tydzień" - Mieczysław Skąpski i jego zastępca Olgierd Błażewicz; Tadeusz Ratajski - piastuje od lat stanowisko wiceprezesa Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, Henryk Jantos - od lat jest redaktorem naczelnym Wytwórni Filmów Dokumentalnych w Warszawie, a Julian Mikołajczak, publicysta "Głosu", później kierownik redakcji wychodzącego pod egidą "Głosu" tygodnika satyrycznego "Kaktus", pełni obecnie funkcję zastępcy redaktora naczelnego redakcji krajowej Polskiej Agencji Prasowej. Henryk Babendich jest redaktorem miesięcznika "Zdrowie i Trzeźwość".

Wymieniłem kilku spośród tych, którym życie przyniosło awans w pracy politycznej, społecznej bądź zawodowej. Ale jest też spora lista takich, którzy przeszli do działania na równorzędne stanowiska czy funkcje w rozmaitych redakcjach kraju i do dzisiaj potwierdzają swoją pracą wysokie umiejętności zawodowe. Redakcja w okresie minionych trzydziestu lat była bez wątpienia kuźnią kadr Ijffflr Tira-Y

* *K

dziennikarskich. Spośród jej pracowników wiele osób o pełnym zaangażowaniu politycznym, społecznym i zawodowym potwierdziło i potwierdza dobre przygotowanie do zawodu, zdobyte właśnie w redakcji najstarszego poznańskiego dziennika.

DLA WSZYSTKICH KRĘGÓW CZYTELNICZYCH

Kiedy tylko poprawiły się dostawy papieru, które - jak wspomniałem wyżej nie zawsze były regularne i wystarczające, kierownictwo redakcji zaczęło wprowadzać w dzienniku rozmaite działy, poświęcone wyodrębnionym zagadnieniom, które stanowiły próbę zaspokojenia zainteresowań czytelników. Początek zrobiono całokolummowym działem "Literatura i Sztuka" (wiersze poetów klasycznych i współczesnych, fragmenty prozy, recenzje teatralne, muzyczne lub plastyczne itp.). Wymienię tylko niektóre: "Głos Akademicki", "Kobiety między sobą", "Nasz Głosik" (dla najmłodszych) czy "Na własnej zagrodzie" - dodatek poświęcony sprawom ogrodnictwa i sadownictwa. W październiku 1946 r. wprowadzono niedzielny dodatek "Świat". Była to czterostronicowa (a niekiedy i obszerniejsza) wkładka, poświęcona różnym dziedzinom życia, głównie jednak kulturze i sztuce oraz popularyzowaniu wiedzy. Zamieszczano także w "Świecie" rozrywki umysłowe, dowcipy rysunkowe, wiersze, fraszki i inne formy satyryczne. Dodatek ten przestał się ukazywać w marcu 1950 r.; na skutek licznych próśb czytelników przywrócono go jeszcze tego samego roku w październiku pod nazwą "Nowy Ś wia t" i w nieco zmienionej szacie graficznej. Jednak i w wydaniu tego dodatku nastąpiła przerwa w 1957 r. Ostatecznie dodatek znikł z niedzielnych wydań (przez pewien czas ukazywał się w soboty, aby wraz z mutacjami mógł dotrzeć jeszcze tego samego dnia do odbiorców "Głosu" poza Poznaniem) w 1959 r. Powrócono do niego dopiero w roku 1961 za kadencji Lesława Tokarskiego, kiedy w niedzielę, w wydaniach osmiostronicowych, cztery kolumny wewnętrzne stanowił "Głos Tygodnia". W roku 1963 na skutek ograniczeń papierniczych trzeba było odejść od wydawania w niedziele numerów osmiostronicowych. Było to równoznaczne z likwidacją "Głosu Tygodnia". W drugiej połowie lat sześćdziesiątych drukowano co dwa tygodnie stałą kolumnę "Nauka - Technika - Życie". Zamieszczane na niej publikacje popularyzowały najistotniejsze osiągnięcia naukowo-techniczne w kraju i na świecie. Modele "Głosu Tygodnia" oraz "Nauki - Techniki - Życia" wykorzystano z chwilą rozpoczęcia 1 kwietnia 1973 r. wydawania sobotnio-niedzielnych wydań w objętości dziesięciu stron. Do 31 XII 1974 r. w jednym sobotnim wydaniu na dwu ko

51<$ v$ A

Eugeniusz Coftalumnach "Głos" publikował rozmaite materiały pod wspólnym tytułem "Postęp i My", natomiast w następnym: "Pełnym Głosem - sprawy nie tylko młodych" - dział poruszający problemy młodego pokolenia. Wypada wspomnieć o jeszcze innym "dziecku" naszej gazety. Był nim ukazujący się od 10 III 1957 do 30 VI 1960, początkowo jako dodatek tygodniowy, a następnie samodzielny tygodnik satyryczny "Kaktus". Redaktorami jego byli: Julian Mikołajczak, Zygmunt J abłkowski i grafik Lech Susi oki. Współpracowali z redakcją satyrycy poznańscy: Witold Degler, Lech Konopiński, Janusz Przybysz, Włodzimierz Scisłowski, a także rysownik Henryk Derwich. Przez pewien czas ukazywał się też dodatek "Nowiny Sportowe", przynoszący bogaty serwis informacji z boisk, hal i stadionów. Akcje i kampanie publicystyczne oraz działania organizatorskie stanowiły przez całe trzydziestolecie podstawę redakcyjnych planów. Niektóre przewidywano na wiele miesięcy naprzód, inne - w rodzaju błyskawicznych sond lub ankiet (np. na temat sprawności komunikacji miejskiej lub działania placówek służby zdrowia) - wynikały z potrzeby chwili. Nierzadko podejmowano je w związku z listami czytelników. Listy to szczególny odcinek działalności redakcji "Głosu". W ciągu trzydziestu lat istnienia, redakcja systematycznie wykorzystywała opinie i uwagi czytelników bądź sygnały telefoniczne. Listów zawsze było sporo. Obecnie redakcyjny Dział Łączności z Czytelnikami rej estruj e ich około 3500 rocznie. Jedną z form wykorzystywania listów czytelników było wprowadzenie przed kilkoma laty specjalnej rubryki pod nazwą: "Forum opinii, pytań i odpowiedzi". Poprzez "Forum" czytelnicy pytają o różne sprawy, poruszają rozmaite problemy, a następnie - także na łamach - otrzymują odpowiedź od kompetentnych osób. Inną formą wykorzystywania głosów czytelników i wysłuchiwania ich opinii były zebrania or

Józef Konecki redaktor naczelny 17 III 1955-31 V 1959

Dom Drukarza przy Inżynierskiej 10 (dawnie] Działyńskich), do którego w połowie 1948 r. przeniosła się redakcja "Głosu Wielkopolskiego" wraz z administracj ą

ganizowane przez redakcję z .mieszkańcami różnych dzielnic Poznania lub miasteczek i wsi Wielkopolski dla lepszego zorientowania się w społecznych i zawodowych problemach środowiska. "Głos" organizował też rozmaite akcje społeczne, np. odgruzowywanie Starego Rynku w Poznaniu, zbiórki makulatury i złomu, a wreszcie pomoc przy społecznej budowie Parku- Pomnika Braterstwa Broni i Przyjaźni Polsko- Radzieckiej na wzgórzach Cytadeli. Atrakcyjną formą działalności dziennika są konkursy. Niemal od początku istnienia "Głosu" ogłaszano je co pewien czas. Nieraz miały one charakter wyłącznie rozrywkowy. Poprzez konkursy na nowelkę, utwór satyryczny bądź rysunek szukano nowych talentów. Charakter konkursów miały np. takie kampanie jak "Każdy hektar rodzi więcej" czy "Handlowy Znak Jakości". W pierwszym - przy wydatnym współudziale Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu - chodziło o spopularyzowanie metod pracy, ułatwiających należyte wykorzystanie wszelkich środków

3*

Eugeniusz Cofta

Lesław Tokarski redaktor naczelny 16 IX 1960 - 1 XI 1971

zwiększenia produkcji rolniczej i hodowlanej. Premie za najlepsze osiągnięcia stanowiły traktory i inny sprzęt mechaniczny do uprawy roli lub hodowli inwentarza. W konkursie "Handlowy Znak Jakości" zależało redakcji i współorganizatorom - Wydziałowi Handlu i Usług Urzędu Miasta Poznania, a później także Ministerstwu Handlu Wewnętrznego i Usługna upowszechnieniu metod właściwego zaopatrzenia rynku poprzez sprawną działalność placówek handlowych i gastronomicznych. Konkurs ten był początkowo organizowany przez "Głos" wespół z redakcją "Expressu Poznańskiego" , później przyłączyła się także "Gazeta Poznańska". Za przyczyną Ministerstwa jego formy i warunki spopularyzowano w całym kraju. I choć w różnych regionach Polski otrzymał rozmaite nazwy - idea pozostała ta sama. Były też konkursy, których plon objęły publikacje książkowe. W roku 1968 rozpisano wespół z Wielkopolskim Towarzystwem Kulturalnym, Wydawnictwem Poznańskim i Zarządem Okręgowym Związku Bojowników o Wolność i Demokrację konkurs na wspomnienia uczestników Powstania Wielkopolskiego 1918/1919. Był on związany z 50 rocznicą Powstania i przyniósł obszerny materiał dokumentalno-wspomnieniowy. W dwa lata później Wydawnictwo Poznańskie wydało z zebranych prac książkę pl. Wspomnienia powstańców wielkopolskich pod redakcją Lesława Tokarskiego i Jerzego Ziółka. Zachęcone powodzeniem tego konkursu kierownictwo redakcji wraz z Wielkopolskim Towarzystwem Kulturalnym, poznańską rozgłośnią Polskiego Radia, Wydawnictwem Poznańskim i Główną Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce zainicjowało w roku 1970 drugi konkurs, tym razem na wspomnienia z pierwszych dni wyzwalania Poznania i Wielkopolski. Wpłynęły liczne prace. Wydana również przez Wydawnictwo Poznańskie (1972) książka pl. Wielkopolanie o roku 1945 pod redakcją Mieczysława Skąpskiego stała się kolejnym potwierdzeniem słuszności tego rodzaju pomysłów. N a przełomie lat 1970/1971 ogłoszono z inicjatywy redakcji konkurs na wspomnienia Polaków wysiedlonych w latach okupacji do tzw. Generalnej Guberni. Wspomnienia te stanowią bogaty

Ul 23 J

dokument tego .fragmentu losów Wielkopolan. Publikacja książkowa obejmująca plon tego konkursu ukazała się w roku 1974, również nakładem Wydawnictwa Poznańskiego pod tytułem Wysiedlenie i ponieimerka; jej redaktorami są: Ryszard Dyliński, Marian Flejsierowicz i Stanisław Kubiak. Podobny charakter miał rozpisany w 1972 r. konkurs na pamiętniki Polaków przymusowo wywiezionych na roboty do III Rzeszy w latach 1939-1945. Znaczna część zebranych materiałów złoży się na czwarty tom konkursowy. W formie książkowej ukażą się też prace uzyskane w wyniku piątego konkursu "Głosu" oraz Polskiego Radia i Wydawnictwa Poznańskiego (1973), mającego na celu zebranie materiałów o losach Wielkopolan w trzydziestoleciu Polski Ludowej. N astępny tego rodzaju konkurs związany jest z obchodzonym w roku 1974 trzydziestoleciem Ludowego Wojska Polskiego. Ogłoszony w roku 1973 - wspólnie z Zarządem Wojewódzkim Towarzystwa Przyjaźni Polsiko-Radzieckiej, Wydziałami Kultury Prezydiów Wojewódzkiej Rady N arodowej i Rady Narodowej m. Poznania, Zarządem Wojewódzkim Ligi Obrony Kraju oraz redakcją miesięcznika "Ziemia N adnoteoka" · - konkurs pl. "Braterstwo broni" - dał sporą liczbę opracowań, często wręcz unikalnych, obrazujących bohaterstwo i czyny żołnierzy Wojska Polskiego, ich wspólną drogę walki na szlaku od Lenino do Berlina z żołnierzami Armii Radzieckiej.

Konkursy stanowią trwały i ważki dorobek redakcji - inicjatora pięciu konkursów o znacznej społecznej randze. ;-; .&Sb

Mikołaj Zabieł ło

Drukarnia gazetowa Poznańskich Zakładów Graficznych im. Marcina Kasprzaka przy Zwierzynieckiej

Eugeniusz Cofta

Dom Prasy przy Grunwaldzkief 19, siedziba "Głosu Wielkopolskiego" od 24 V 19SJ r.

PRZEDSIĘWZIĘCIA PUBLICYSTYCZNE I ORGANIZATORSKIE

Od pierwszego wydania w dniu 16 lutego 1945 r., kiedy na pierwszej kolumnie ukazał się artykuł Zerwane pęta, "Głos Wielkopolski" starał się spełniać podstawowe dziennikarskie zadania: służyć czytelnikowi informacją oraz kształtować jego światopogląd i świadomość. Ranga tego rosła na łamach "Głosu" z biegiem lat, by - według oceny władz politycznych i wydawcy - osiągnąć wysoki poziom w drugiej połowie lat sześćdziesiątych. Wyrazem pozytywnych opinii o publicystycznej działalności "Głosu" były przyznane dziennikarzom Nagrody Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego za wybitne osiągnięcia na polu publicystyki. Z okazji dwudziestopięciolecia "Głosu" (1970), kolegium redakcji otrzymało Nagrodę Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego. Redaktor naczelny Lesław Tokarski otrzymał nagrodę prezesa Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa"za osiągnięcia na polu twórczości dziennikarskiej, organizatorskiej i wydawniczej. Podobną nagrodę całemu zespołowi "Głosu" przyznano w maju 1972 r.

Kiedy natomiast Prezydia Rad Narodowych m. Poznania i Województwa ustanowiły doroczną Nagrodę Dziennikarską im. Marcina Kasprzaka (1972), wśród pierwszych laureatów znaleźli się dziennikarze "Głosu": Zbigniew Mika i Zbilut Sęk. Kontakty z zagranicą zaczęły się w połowie lat pięćdziesiątych, kiedy to pierwszy dziennikarz "Głosu" wyjechał do Jugosławii, gdzie nawiązano współpracę międzyredakcyjną z dziennikiem "Dnevnik" w Nowym Sadzie. Trwa ona do dzisiaj, podobnie jak z redakcją tygodnika "Wochenpost". W rezultacie rozgałęziających się z każdym rokiem kontaktów z redakcjami w różnych krajach, w latach 1958- 1970 dziennikarze "Głosu" bawili w dziewiętnastu krajach Europy, Azji i Afryki.

"Głos" utrzymuje stałe kontakty z różnymi redakcjami w następujących krajach: Bułgarii, Czechosłowacji, Jugosławii, Niemieckiej Republice Demokratycznej, Rumunii, na Węgrzech i w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Wymiana międzyredakcyjna to tylko jedna strona zagranicznych kontaktów. W ciągu minionych lat bywały i inne - obok reportaży z podróży - bliższe czytelnikom "Głosu". Oto w kwietniu 1967 r. wespół z moskiewską redakcją "Sowietskaja Rossija", z którą przez wiele lat utrzymywano bliską współpracę, "Głos" zorganizował konkurs pod hasłem "Czy znasz Kraj Rad?". Czytelnicy "Głosu" nadesłali nań p«nad 12 300 odpowiedzi, z których najcelniejsze wyróżniono nagrodami. Trzeba tu dodać, że podobny konkurs - na wiadomości o osiągnięciach Polski Ludowej - urządziła moskiewska redakcja dla swych radzieckich czytelników. W latach 1961 - 1969 "Głos" był współorganizatorem corocznych konkursów urządzanych podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich przez kierownictwo ekspozycji Niemieckiej Republiki Demokratyczne j. Konkursy polegały na wykazaniu się znajomością spraw Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Podobny charakter miał konkurs urządzony wespół z Instytutem Kultury Węgierskiej w Warszawie i z Towarzystwem Przyjaźni Polsko- Węgierskiej w Poznaniu (1968). Natomiast w dwudziestopięciolecie wyzwolenia (1970) z tymi samymi współorganizatorarni urządzono konkurs na temat znajomości historii rozwoju Węgierskiej Republiki Ludowej. Odnotowanie wszystkich inicjatyw redakcji nie jest możliwe. Zwrócę zatem uwagę na niektóre ważniejsze. Ro k 1945. W lutym pierwsza akcja.

Redakcja zwróciła się do czytelników o nadsyłanie wspomnień z lat 1939 -1945. Drukowane teksty opatrywano tytułem Z niedawnej przeszlości.

Wiesław Porzyeki redaktor naczelny od 15 XI 1971

&» ".

Bitwa Grunwaldzka (19) czyli tableau zespołu "Głosu Wielkopolskiego" , wykonane w 1970 roku, na jubileusz dwudziestopięciolecia dziennika

Eugeniusz Cojta

Ro k 1960. "Co musimy zrobić sami?" - to cykl artykułów i wypowiedzi w sprawie możliwości podjęcia produkcji rozmaitych poszukiwanych artykułów rynkowych i uniknięcia ich kosztownego importu. Przeprowadzono też kampanię pod hasłem: "Maszyny szkołom". Chodziło o przekazywanie szkołom przez zakłady pracy wycofywanych obrabiarek, które można było z korzyścią używać na zajęciach politechnizacyjnych. L a t a 1964 - 1965. I konkurs pod hasłem "Wielkopolska dla eksportu". Uczestniczyły w nim sześćdziesiąt dwa przedsiębiorstwa różnych branż, które zgłosiły sto jedenaście nowości przeznaczonych na eksport. Wartość tego dodatkowego eksportu z Wielkopolski oceniono na 300 milionów zł. Rozdano nagrody o łącznej wartości 170 000 zł.

Ro k 1965. W kwietniu rozpoczęto kampanię publicystyczną pod hasłem "Nowoczesność". Jej celem było zwrócenie uwagi na możliwości unowocześniania prod ukcji i technologii wytwarzania. Opublikowano dziesięć artykułów. We wrześniu ogłoszono II konkurs "Wielkopolska dla eksportu". Do udziału zgłosiło się sto dwanaście przedsiębiorstw. Konkurs podsumowano w 1967 r. Wartość dodatkowo wyeksportowanych towarów wyniosła ponad miliard złotych. Ro k 1966. Kontynuowano podjętą u schyłku 1965 r. akcję "Klient ma rację".

Ujawniła ona liczne braki w kulturze handlu i wskazywała na kierunki uzdrowienia niedomagań. Kolejna akcja publicystyczna "Młodzi na rozstajach", której celem było wykazanie przyczyn i skutków demoralizacji części młodzieży oraz znalezienie sposobów usuwania tych przyczyn. Wyniki omówiono w grudniu 1966 r. na spotkaniu z kierownictwem Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego. "Każdy hektar daje plony" - akcja publicystyczno-organizatorska, na zasadzie konkursu. Współorganizatorami byli Wojewódzki Zarząd Kółek Rolniczych, Związek Młodzieży Wiejskiej i Telewizja Poznańska. Chodziło o mobilizację rolników do uzyskiwania większych plonów i lepszych wyników w hodowli inwentarza i drobiu. Ro k 1967. W maju ogłoszono akcję pod hasłem "Szanse małych miast", której zamierzeniem było przyspieszenie rozwoju stu miasteczek Wielkopolski. Opublikowano kilkanaście artykułów redakcyjnych bądź wypowiedzi działaczy administracji. W grudniu rozpoczęto kolejną kampanię o poprawę handlu. Nadano jej tytuł "Od konsumenta do producenta", a czytelnicy wypowiadali się na temat działalności handlu i jego wpływu na produkcję artykułów rynkowych. Rozpoczęto cykl publicystyczny "Młodzi nowocześni". Jego celem było zbadanie problemów nurtujących młodzież studiującą, uczącą się lub pracującą oraz wysondowanie, jakie ma ona ideały i co zamierza osiągnąć w życiu. Ro k 1968. W czerwcu rozpoczęto akcję pod hasłem: "Program jedności działania".

Kampania ta poprzedziła wybory do rad narodowych zapowiedziane na rok 1969.

Prezentacja każdego powiatu obejmowała całą kolumnę gazety. Wydrukowano łącznie trzydzieści dziewięć specjalnych kolumn o realizacji programu wyborczego Frontu Jedności Narodu w Wielkopolsce.

Cykl publikacji: "Wielkopolska 68" poświęcony był omówieniu działania organizacji partyjnych, a wynikającego z odbywających się powiatowych i dzielnicowych konferencji Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Ro k 1970. Wespół z poznańską rozgłośnią Polskiego Radia, Zarządem Wojewódzkim Naczelnej Organizacji Technicznej i Wojewódzką Komisją Związków Zawodowych podjęto w styczniu kampanię-konkurs pod hasłem "Wielkopolska gospodarna". Jej celem była popularyzacja nowych metod gospodarowania i zarządzania w przemyśle oraz zaangażowanie załóg w proces wdrażania tych zmian. Wynikikonkursu, do którego stanęło dwieście siedemnaście przedsiębiorstw różnych branż, rozstrzygnięto w 1971 r. "Hasło- Kluby" - to kampania publicystyczna mająca na celu przedyskutowanie treści i form pracy klubów oraz wzorców dla działalności kulturalno-oświatowej. W Boszkowie (powiat Leszno) odbyła się na ten temat dwudniowa sesja teoretyczno-metodyczna.

Ogłoszono kampanię o "Handlowy Znak Jakości". W założeniach chodziło o podniesienie jakości obsługi w sklepach, zaopatrzenia placówek handlowych, poprawę jakości towarów itp. Wraz z redakcją ukazującego się w stolicy Niemieckiej Republiki Demokratycznej tygodnika "Wochenpost", z którą "Głos Wielkopolski" współpracuje od wielu lat, zorganizowano wspólną podróż reporterów wzdłuż biegu Wisły. Plonem podróży było czternaście reportaży "Wisła-70". Podobne reportaże drukowała redakcja "W 0chenpost" . Ro k 1971. Dalszy ciąg kampanii o "Handlowy Znak Jakości", której pierwszy etap skończono w maju rozdaniem medali oraz dyplomów. W konkursie uczestniczyło sto czterdzieści sześć załóg sklepów poznańskich oraz sto cztery placówki gastronomiczne. W marcu podjęto dyskusję na temat "Praca, ale jaka?".

Ogłoszono drugi konkurs pod hasłem "Wielkopolska gospodarna".

Szeroki zasięg miała także kampania publicystyczno-informacyjna pod hasłem "Porządkujemy Poznań". Jej celem była krytyka zaniedbań w zakresie porządku i estetyki oraz wskazanie najcelniejszych inicjatyw zakładów pracy, szkół, mieszkańców dla likwidacji niedociągnięć. Wprowadzono nową formę dyskusji o sprawach istotnych i społecznie pożytecznych. Redakcja apelowała do czytelników o formułowanie uwag, spostrzeżeń i wniosków na określony temat, a następnie - po opublikowaniu celniejszych listów - odpowiadali na nie (także na łamach) przedstawiciele wojewódzkiej instancji partyjnej, władz wojewódzkich lub miejskich. W pierwszym "Forum opinii, pytań i odpowiedzi" - bo tak nazwano tę formę badania opinii publicznej - zabrał głos Jerzy Zasada, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Zorganizowano razem z redakcją "Wochenpost" wspólną podróż dziennikarską wzdłuż biegu Łaby. Wynikiem tej podróży było opublikowanie trzynastu reportaży pod wspólnym tytułem "Łaba-71". Ukazano m. in. przykłady współpracy Polski i Niemieckiej Republiki Demokratycznej w różnych dziedzinach. Ro k 1972. Kolejna kampania z cyklu "Porządkujemy Poznań"; kontynuowano cykl "Forum", a także kampanię-konkurs "Handlowy Znak Jakości". W tym ostatnim, z okazji Targów Krajowych "Wiosna 72", przyznano dwanaście medali placówkom handlu i gastronomii poznańskiej. Natomiast we wrześniu medale zdobyło jeszcze czternaście zespołów sklepowych i gastronomicznych. Cykl publicystyczny "Przeszkody z drogi" obejmował zagadnienia związane z programem dalszego rozwoju kraju, uchwalonym przez VI Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wskazywano na utrudnienia opóźniające rozwój różnych dziedzin przemysłu, budownictwa itp. Ro k 1973. "Poznań wzorem ładu" - całoroczna kampania, zrodzona na doświadczeniach akcji "Porządkujemy Poznań". Cel był ten sam, jedynie zastosowano w publikacjach odmienne motywacje, apelujące o wprowadzenie ładu i porządku wszędzie tam, gdzie to jest konieczne dla podniesienia estetyki miasta. Sprawie wykorzystywania w pracy każdej minuty i podnoszenia efektów działa

Eugeniusz Cofta

nia w różnych dziedzinach, szczególnie zaś w produkcji, poświęcono cykl publikacji pod wspólnym tytułem "Cena każdego dnia". W tej kampanii wykorzystywano nie tylko pióra redakcyjne; lecz także wypowiedzi działaczy gospodarczych i naukowców oraz listy czytelników. Rok 1974. "Panorama Wielkopolski" - obszerny cykl w związku z jubileuszem trzydziestolecia Polski Ludowej. Przedstawiono dorobek wszystkich powiatów Wielkopolski. Kontynuowano konkurs o "Handlowy Znak Jakości", do którego włączyły się też placówki handlowe i gastronomiczne z województwa; zakończono pierwszy etap konkursu "Każdy hektar rodzi więcej". Miał on na celu podniesienie wyników w produkcji zbóż oraz w hodowli trzody chlewnej i bydła we wszystkich sektorach rolnictwa regionu, na ziemiach nie w pełni wykorzystywanych; kontynuowano kampanię "Poznań wzorem ładu", lecz jako akcję publicystyczno-informacyjną pod hasłem: "Porządek - Gospodarność".

W egzystencji dziennika okres trzydziestu lat to szmat czasu. W przypadku "Głosu Wielkopolskiego", którego druk rozpoczął się w warunkach frontowych, gdy na miasto spadały jeszcze pociski artyleryjskie i bomby lotnicze, początek zadecydował o obliczu gazety. W pierwszych miesiącach "Głos" spełniał swe niełatwe posłannictwo w zakresie informowania mieszkańców Poznania i regionu oraz w kształtowaniu ich świadomości w zmienionych warunkach politycznych i społecznych. Już wtedy krystalizowała się rola dziennika w realizowaniu idei Frontu Jedności Narodu, któremu od zarania nowych dziejów Polski przewodziła Polska Partia Robotnicza, a następnie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. "Głos" konsekwentnie wcielał w życie wskazania partii, a sukcesy redakcji w tej mierze znajdowały odbicie w wyróżnieniach kolektywu dziennikarskiego. Redakcja wykonała też niemałe zadania w zakresie pracy organizatorskiej, co przecież leży u podstaw założeń prasy socjalistycznej. Prowadziła też działalność ideowo-wychowawczą, czego dowody znaleźć można na pożółkłych kartkach starych roczników i na stronach obecnych wydań. "Głos" stał się dziennikiem cenionym w regionie. Popularność dziennika nie wynikła samoistnie. Od pierwszego numeru poprzez trzydzieści lat wypracowywały ją głównie kierownictwa redakcji: redaktorzy naczelni, kolegium redakcyjne, podstawowa organizacja Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zawsze kładziono nacisk na odpowiedzialność za słowo drukowane, na rzetelność informacji, ną konstruktywną krytykę, na sprawę integrowania obywateli wokół zadań dla rozwoju kraju, stawianych przed społeczeństwem przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą.

Aneks

DZIENNIKARZE I REDAKTORZY NACZELNI "GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO" W LATACH 1945-1975

Mieczysław Halski Wojciech Kni ttel Józef Kołodziejczyk Józef Konecki Wincenty Krasko

REDAKTORZY NACZELNI 16 III 1945 - 20 IV 1945 15 XI 1952 - 10 IX 1954 1 I 1951 - 15 IV 1951 17 III 1955 -- 31 V 1959 16 IV 1951 - 30 IX 1952

Józef Pawłowski Wiesław Porzycki Lesław Tokarski Leonard Wąchaiski Jan Zagierski

11 II 1945 - 15 III 1945 od 15 XI 1971 16 IX 1960 - 1 XI 1971 1 VI 1959 - 1 XI 1960 1 XII 1945 - 31 XII 1950

DZIENNIKARZE

Zofia Andrzejewska Henryk Babendich Marcin Bajerowicz Zbigniew Bernacki Ryszard Bialik Feliks Biłoś.

Jan usz Biniek Olgierd Błażewicz Włodzimierz Braniecki Jan Brzeski Czesław Brzóska N atalia Bukowiecka- Kruszona Wojciech Burtowy Wanda Chila- Biniek Piotr Chojnacki Irena Ciesielska- Podolak Władysław J. Ciesielski Eugeniusz Cofta Henryk Derwich Bogdan Dohnke Zofia Dohnke Marian Flejsierowicz Jan Gajewski Barbara Grzegorzewska Wanda Grześkowiak (Tycner) Mieczysław Haliński Mieczysław Halski Henryk Heller Franciszek Hryniewicz (Henryk Barański) Mirosław Idziorek Alicja Iwańska Zygmunt Jabłkowski Lidia J anasek Henryk Jantos Marian J aśkowski Henryk J aworowski Kazimierz J aźwiecki Witold J óźwiak Tadeusz Kaczmarek

Ryszard Kaden Henryk Karnza Zdzisław Kandziora Jarogniew Kaniasty Ludomir Kapczyński Maria Kempara- Polcyn Adam Kiciński Eugeniusz Kitzmann Jerzy Knapik Wojciech Knittel Józef Kołodziejczyk Józef Konecki Jan Korzeniewski Zbigniew Kościelak Tadeusz Kraszewski Wincenty Krasko Stanisław Krokowski Zbyszek Kruszona Czesław Kuczewski Andrzej Kuczyński Jolanta Lenartowicz-Skrzypczak Jan usz Likowski Bronisław Lisowski Danuta Lotyczewska Michał Łuczak Stanisław Łukasiewicz Janusz Łyszyk Kazimierz Marcinkowski Jan usz Marciszewski Maria Mańkówna Kazimierz Markuszewski Witold de Mezer Władysław Michalski Czesław Michniak Zbigniew Mika Julian Mikołajczak Oktawian Misiurewicz Wanda Narożna Zygmunt Narski

Eugeniusz Cofta

Wojciech N entwig Tadeusz Henryk Nowak Jerzy Ofierski Włodzimierz Ofierski Stanisław Olejniczak Tadeusz Paczkowski Tadeusz Pasikowski Józef Pawłowski Józef Pieprzyk Wiesław Porzycki Bogdan Pro miński Marian Przybylski Kazimierz Przychodzki Tadeusz Ratajski Izabela Rożkowa Karol Rzemieniecki Helena Sawicka Jan Zygmunt Sawicki Zbilut Sęk Anna Siekierska Mieczysław Skąpski Andrzej Skrzypczak Maciej S tabrowski Andrzej Stanisławski Lech Susicki Józef Szulczyński

Zbigniew Szumowski Stanisław Szydłowski Teodor Śmiełowski Tomasz Talarczyk Lesław Tokarski Hanna Tomaszewska Mieczysław Tomaszewski Kazimierz Tomsza Stefan Trzciński Józef Tułasiewicz Wojciech Tyblewski Marian Vogel Jerzy Walasek Czesław Wasiek Henryk Wąsik Leonard Wąchaiski Teresa Wehr Aleksander Wierciński Albin Wietrzykowski Bogna Wojciechowska Wiktor Wojciechowski Danuta Wyrybkowska- Białasikowa Jan Zagierski Bogdan Zdanowski Lidia Żarów (Manczewska)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1975.01/03 R.43 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry