EDMUND MAKOWSKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1974.01/03 R.42 Nr1

Czas czytania: ok. 29 min.

BEZROBOTNI W POZNANIU W LATACH 1929-1939

Część pierwsza

W okresie kryzysu gospodarczego (1929-1934)

W LATACH 1919 - 1928 bezrobotni stanowili dla miasta poważny problem społeczny i polityczny, jednak rozmiary bezrobocia (poza rokiem 1926) były jeszcze, w porównaniu z okresem wielkiego kryzysu gospodarczego, niewielkie (Tabela 1). Ponadto byli to przeważnie bezrobotni sezonowi, a część z nich korzystała z wprowadzonego mocą U stawy z 1924 r. zasiłku ubezpieczeniowego na wypadek bezrobocia. Łatwiej było również o pracę dorywczą.

ROZMIARY ZATRUDNIENIA I BEZROBOCIA

Bardzo ujemny wpływ na rynek pracy wywarł wielki kryzys gospodarczy z lat 1929 - 1934. Zmniejszenie rozmiarów produkcji wywołało zmniejszenie zatrudnienia. Najbardziej szkodliwe społecznie było zamykanie całych zakładów produkcyjnych i masowe redukcje załóg pracowniczych, występujące w okresie pogłębienia się kryzysu gospodarczego. Po stosunkowo korzystnej od 1927 r. sytuacji na wielkopolskim rynku pracy, niewielki spadek zatrudnienia wystąpił dopiero w drugiej połowie roku 1929. Dobra sytuacja istniała również w Poznaniu w pierwszej połowie 1929 r. Przygotowania do Powszechnej Wystawy Krajowej przyczyniły się do ożywienia gospodarczego, zwłaszcza w budownictwie, w związku z czym wzrosło zapotrzebowanie na siłę roboczą. Zatrudnienie przy pracach związanych z organizacją Wystawy zmniejszyło liczbę bezrobotnych o 3400 osób w marcu i o 5300 osób w kwietniu 1929 r. Zbawcze oddziaływanie Wystawy było jednak krótkotrwałe, gdyż już przed końcem maja zwolniono ok. 90% zatrudnionych robotników. Jednocześnie redukcje objęły robotników budowlanych, robotników zakładów zbrojeniowych i umundurowania, a w zakładach Spółki Akcyjnej "H. Cegielski", z powodu cofnięcia zamówień na węglarki, redukcją zagrożonych zostało około półtora tysiąca pracowników. Sytuację pogarszali ciągle napływający ido pracy bezrobotni spoza Poznania, zwabieni nadzieją otrzymania zatrudnienia w związku z Wystawą1. Rozpoczęty w połowie 1929 r. proces zwalniania robotników z pracy rozwijał

1 Archiwum Miasta Poizinaaiia i Województwa Poznańskiego, Inspekcja Pracy X Okręgu, Sygin. l; Archiwum Zakładu Historii Partii, Komiunistyczna Partia Potoki, Sprawozdanie Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Podsiki Pozraań- Pomorize za maj 1929 r.

3*

Edmund

Makowski

się w całym województwie w zastraszającym tempie. W 1933 r. przemysł wielkopolski zatrudniał średnio miesięcznie o 29 374 robotników mniej niż w roku 1929. Naj silniej odczuły skutki kryzysu te dziedziny przemysłu, które wytwarzały środki produkcji. W Poznaniu do tej grupy należał przemysł metalurgiczny, zatrudniający najliczniejszy oddział poznańskich robotników przemysłowych. Redukcje robotników tego przemysłu były proporcjonalnie największe. Jeśli stan zatrudnienia w przemyśle metalurgicznym woj. poznańskiego w 1928 r. przyjmiemy za 100, w roku 1934 osiągnął zaledwie 38. W największych zakładach tego przemysłu - Spółce Akcyjnej "H. Cegielski", zatrudnienie spadło z 4440 w roku 1928 do 1950 w roku 1934, a więc o 66% 2. Oprócz zmniejszenia liczby robotników zmieniła się także struktura zatrudnienia. W pierwszej kolejności zwalniano robotników wykwalifikowanych oraz mężczyzn, gdyż byli najwyżej wynagradzani. Przedsiębiorca dążył do obniżenia kosztów produkcji i zwiększenia konkurencyjności swych wyrobów poprzez zatrudnianie gorzej opłacanych robotników bez kwalifikacji, kobiet i młodocianych. "Ofiarą zastoju padają starsi robotnicy, powyżej lat trzydziestu - pisał w 1933 r.

wydawca Wspomnień bezrobotnych, dyrektor Instytutu Gospodarki Społecznej, Ludwik Krzywicki - młodzi mają więcej widoków utrzymywania się przy zajęciu. Nie jest to rzecz przypadkowa". "Redukcja robotników każda, a więc i odbywająca się pod działaniem kryzysu, jest swego rodzaju selekcją: odchodzą zużyci i z powodu lat mniej wydajni - przedsiębiorca ich usuwa, tak samo jak się rzuca wyciśniętą cytrynę. Pozostają młodzi, a przede wszystkim młodociani, którzy gotowi są pracować za niższe wynagrodzenie" 3. Ponadto w tym okresie została poważnie ograniczona emigracja zarobkowa, gdyż kraje Europy zachodniej cierpiały na nadmiar własnych robotników. Korzystny wpływ na wielkopolski rynek pracy wywierała emigracja zarobkowa tylko w 1929 r., kiedy objęła 211 434 osoby oraz częściowo w r. 1931 (5701 osób). W pozostałych latach kryzysu gospodarczego emigracja była bardzo niska: od 258 do 1202 osób rocznie, a jej wpływ na zmniejszenie nadmiaru rąk do pracy nie był odczuwalny 4. Brakowało także miejsc pracy dla młodzieży wkraczającej w wiek produkcyjny.

Problemem w tych latach nie było zdobycie dobrej pracy (dobrze płatnej, odpowiadającej posiadanym kwalifikacjom) - problemem było zdobycie jakiegokolwiek zajęcia. Województwo poznańskie zajmowało czwarte miejsce w kraju pod względem liczby pozostających bez pracy (po województwach: łódzkim, kieleckim i warszawskim) 5. W Poznaniu - głównym ośrodku bezrobocia w Wielkopolsce - liczba poszukujących pracy wzrastała już od czerwca 1929 r. Prawdziwa klęska bezrobocia, mierzona liczebnością pozostających bez pracy i długotrwałością tego stanu, wystąpiła jednak od następnego roku i pogłębiała się prawie do końca międzywojennego dwudziestolecia (1919 - 1939). Według ewidencji biur Urzędów Pośrednictwa Pracy, liczba pozostających bez zajęcia była w 1930 r. w Poznaniu ponad pięć razy wyższa niż w roku 1928 (wzrosła z 1124 do 5967). W latach 1928 - 1932 wzrost liczby bezrobotnych był prawie dziesięciokrotny

! W. R a d k i e w i c z, Dzieje Zakładów H. Cegielski. 19i6 -1960. Poznań 1962, s. 136; "Statystyka Pracy" za lata 1929 - 1935. s Pamiętniki bezrobotnych. Tom I. Warszawa 1967, s. 3. , "Statystyka Pracy" za laita 1929 - 1935.

« Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Bydgoszczy, Urząd Wojewódzki Rcranański, Rep. 4, rar 10 924: Sprawozdanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z ruchu zawodowego'.

LICZBA ZAREJESTROWANYCH BEZROBOTNYCH W POZNANIU W LATACH 1921 - 1932

Liczba bezrobotnych w miesiącach Rok I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII 1921 937 2 227 2 381 2277 2518 2672 2718 2 325 2 871 1922 2 420 2 134 1993 2 576 2 842 2 381 2277 2518 2672 460 517 757 1923 954 1068 1004 1207 1269 906 562 385 348 406 691 605 1924 920 1181 1 240 801 391 467 683 895 404 289 304 427 1925 1053 1 052 1 061 1433 1 343 1027 863 929 1787 2423 2 951 4 925 1926 6 699 6811 6 252 6 279 6 226 8 052 7011 6408 6078 5067 5 022 6 663 1927 4 550 4 585 3 713 3 161 1982 1263 831 881 916 963 1259 1767 1928 2 076 2 035 1742 1 152 945 717 587 643 605 618 786 1585 1929 2 542 2 892 1 806 1032 995 1478 1825 1718 1763 2726 3 903 5 463 1930 6 944 7 229 7 067 6 736 6 272 5 223 4629 4218 4294 4906 6 484 7 602 1931 9 095 9 663 9 718 8 978 7 834 6 461 5581 5396 6379 7844 9 637 11561 1932 12 688 13 450 13 373 11084 10 370 10170 9893 8140 8071 8872 10 755 12 019

Źródło: Rocznik Statystyczny Stołecznego Miasta Poznania za lata 1921 - 1932 (passim).

Tabela 2

BEZROBOTNI W POZNANIU ZAREJESTROWANI W LATACH 1928 - 1932 (średnie miesięczne według zawodów)

Robotnicy kvvalifikowani według gałęzi przerrwsłu: RobotPracowRok Ogółem nlcy nle Służba Inne Młodometa- budow- drzew- konfek- nlcy umyinnych Razem wykvvali- domowa zawody s łowi ClaIll l owego lanego nego CYJnego fikowan 1928 1 124 40 83 14 13 36 186 529 10 3 367 29 1929 2 345 132 209 50 20 81 492 1386 15 12 410 31 1930 5 967 746 781 253 110 345 2235 2522 70 99 1004 36 1931 8 179 854 755 355 275 463 2703 3229 111 106 1969 61 1932 10 740 932 905 383 205 638 3064 4218 204 199 2971 84

Źró dł o: Rocznik Statystyczny Stołecznego Miasta Poznania za lata 1928 -1933 (passim), wykazy miesięczne.

-a

Edmund

Makowskirwffff

13MO

«000

IfOOO

<tOOOmo

JV lm

--JW

Wzrost liczby zarejestrowanych bezrobotnych w Poznaniu w latach 1928 -1932 (średnie miesięczne)

(z 1124 do 10 740) i piął się w górę jeszcze w następnych latach (Tabela 2). Powodem tego stanu był stopień rozwoju gospodarczego miasta i struktura Wielkopolski: nastawione na towarową produkcję rolnictwo i przemysł w znacznej części związany z tym rolnictwem. Ponadto przemysł składał się z dużej liczby małych zakładów, które silnie odczuły kryzys gospodarczy. Duże zakłady Poznania należały zaś do tych gałęzi przemysłu, które zmuszone były pod wpływem kryzysu poważnie zredukować produkcję.

Ewidencja biur Urzędu Pośrednictwa Pracy nie obejmowała wszystkich bezrobotnych. Do zarejestrowania nie byli uprawnieni ci, którzy nie przepracowali wymaganego przepisami czasu, a więc i wszyscy młodociani, którzy nie zdołali zdobyć jakiejkolwiek pracy. Zarejestrowanie w państwowym Urzędzie Pośrednictwa Pracy upoważniało do otrzymywania zatrudnienia, np. przy robotach publicznych oraz do korzystania z pomocy doraźnej. W pewnych fazach kryzysu były to jednak tylko uprawnienia teoretyczne, wobec czego część bezrobotnych rezygnowała z rejestracji, szukając sobie źródeł zarobku na własną rękę. Według opinii ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, oficjalną liczbę zarejestrowanych bezrobotnych należało powiększyć o około 30%, by uzyskać rzeczywiste rozmiary bezrobocia. Jednak i tego rodzaju metoda obliczenia nie wydaje się wystarczająca. Najbardziej kompetentne źródło - spis powszechny z końca 1931 r. - podaje dwukrotnie więcej bezrobotnych niż zarejestrowano w biurach Państwowego U rzędu Pośrednictwa Pracy. Dla określenia zbliżonej do rzeczywistej liczby bezrobotnych w Poznaniu, np.

w roku 1932, należałoby więc podwyższyć liczbę zarejestrowanych bezrobotnych o jedną trzecią, co dałoby średnią dla tego roku wynoszącą ponad 14 000 osób. Statystyki nie podawały, ilu bezrobotnych było żywicielami rodzin. Jeżeli przyjmiemy, że połowa z nich posiadała pięcioosobowe rodziny, a nie będzie to szacunek zawyżony, to okaże się, że klęska bezrobocia pozbawiła w Poznaniu normalnych warunków życia ponad 43 000 osób. W okresie każdego roku występowały duże różnice w średnich miesięcznych liczbach rejestrowanych bezrobotnych (Wykres 1). Były one zależne od nasilenia prac sezonowych, toteż najniższe było bezrobocie w miesiącach letnich i jesiennych, a najwyższe w miesiącach zimowych. Według statystyki, najmniejsza liczba - 4218 bezrobotnych występowała w sierpniu 1030 r., a najwyższa w grudniu (7602 osoby). Odpowiednio, w roku 1932 najlepszy był wrzesień (8071), a najgorszy luty - 13 450 bezrobotnych.

Wśród tysięcznych rzesz bezrobotnych poznańskich najliczniejszą grupę stanowili robotnicy nie posiadający żadnych kwalifikacji, mimo iż byli oni w mniejszym stopniu zwalniani z pracy Uako niżej wynagradzani) niż robotnicy kwalifikowani. Ta kategoria robotników stanowiła bowiem w ogóle największą część poznańskiej klasy robotniczej. Następna podstawowa grupa wśród bezrobotnych to robotnicy przemysłowi, a wśród nich metalowcy i budowlani (Tabela 2). Statystyki bezrobocia - jak już wspomniałem - nie uwzględniały nowych roczników wchodzących na rynek pracy. Roczniki te były na szczęście nieliczne, gdyż obejmowały urodzonych podczas I wojny światowej (1914-1918). Ich sytuacja była jednak niezmiernie trudna. Po ukończeniu nauki szkolnej znaczna część młodocianych (w wieku od 15 do 17 lat) i znaczna część młodzieży (w wieku od 18 ch> 21 lat) nie znajdowała pracy. Pogląd na rozmiary bezrobocia wśród młodocianych i młodzieży daje spis powszechny z 1931 r. Wykazuje on, że spośród młodocianych, którzy nie uczęszczali już do szkoły, bez pracy pozostawało w Poznaniu 60,8% chłopców i 66,2% dziewcząt. Nie pracujących wśród młodzieży było tylko niewiele mniej, a mianowicie wśród chłopców 48,4%, a wśród dziewcząt 44,8% B. Masowe i długotrwałe bezrobocie doprowadziło do pauperyzacji społeczeństwa, zdegradowało część robotników i pracowników umysłowych i uczyniło z nich lumpenproletariuszy.

«H. M a c i e j e w s ki, Położenie robotników przemysłowych w Wielkopolsce w latach 1929 - 1939. Warszawa 1964, s. 43.

Edmund

Makowski

POMOC DLA BEZROBOTNYCH

Ze względu na rozmiary, które osiągnęło bezrobocie, stało się ono w łatach kryzysu gospodarczego głównym problemem społeczno-politycznym. Zajmowały się nim władze państwowe i samorządowe, partie polityczne od lewicy do prawicy, organizacje społeczne i gospodarcze. Zainteresowanie ze strony państwa oraz prawicy społecznej zdeterminowane było w dużym stopniu obawą o wzrost nastrojów rewolucyjnych wśród bezrobotnych. Formą pomocy, która najskuteczniej łagodziła nędzę robotnika i jego rodziny z chwilą utraty pracy, był ustawowy zasiłek dla bezrobotnych. Z dobrodziejstw zasiłku korzystał przez trzynaście tygodni tylko ten bezrobotny, który mógł się wykazać uprzednią nieprzerwaną pracą w ciągu ostatnich dwudziestu tygodni. Wysokość zasiłku wynosiła od 30 do 50% zarobku, zależnie od liczby osób będących na utrzymaniu bezrobotnego. Było to więc działanie krótkotrwałe, gdyż w warunkach kryzysu gospodarczego znalezienie pracy przed upływem trzynastu tygodni należało do wyjątków. Robotnik, który utracił pracę, stawał się "zawodowym" bezrobotnym na całe lata. Chociaż do szeregów bezrobotnych dochodziły wciąż nowe zastępy robotników, procent pobierających zasiłek był niewielki i malał w miarę rozwoju kryzysu gospodarczego. W Poznaniu w marcu 1929 r., kiedy bezrobocie było jeszcze stosunkowo niewysokie, zasiłki pobierało 58,2% zarejestrowanych bezrobotnych. W listopadzie tegoż roku, kiedy liczba zarejestrowanych bezrobotnych podwoiła się, z zasiłku korzystało 33% bezrobotnych. W październiku 1931 r. liczba bezrobotnych pobierających zasiłek stanowiła 32,5% zarejestrowanych 7 , co świadczyło o zwolnieniu z pracy nowej, większej partii robotników, podczas gdy dotychczasowi bezrobotni stracili już dawno (z powodu długotrwałości bezrobocia) prawo do zasiłku. Jednak i ten skromny procent bezrobotnych pobierających zasiłek wydawał się władzom państwowym za wysoki. Wojewoda poznański, Roger Raczyński, wystąpił w styczniu 1932 r. z zarzutem przeciw starostom i burmistrzom, że w powiatach i miastach uprawiana jest polityka zwalniania robotników z pracy dopiero po przepracowaniu stu czterdziestu dni, a więc po nabyciu praw wynikających z Funduszu Bezrobocia 8 . Nazwał to działaniem na szkodę skarbu państwa i nakazł, "aby w przyszłości tego rodzaju postępowanie nie miało miejsca"9. Skarb państwa bronił się przed ciężarami wynikającymi ze świadczeń na rzecz bezrobotnych. Rząd sanacyjny rozporządzeniem z dnia 13 marca 1932 r. w poważny sposób ograniczył świadczenia wynikające z ubezpieczenia na wypadek bezrobocia. Pierwszym podstawowym skutkiem działania tego rozporządzenia było zmniejszenie liczby uprawnionych do zasiłku. Efekt ten osiągnięto w wyniku przedłużenia podstawowego wymogu: okresu nieprzerwanej pracy z dwudziestu do dwudziestu sześciu tygodni. Ograniczyło to, a nawet wyeliminowało możliwość uzyskania tego prawa poprzez zatrudnienie na pracach sezonowych czy na robotach publicznych. Wskutek tych zmian oraz pogłębiającego się kryzysu gospodarczego w 1933 r. z za

'Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn.

I-20-31a; Sprawozdanie Zairządu Obwodowego Funduszu Bezrobocia w Poznaniu; Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego z mchu wywmortowego na październik 1931 r., s. 8. 8 Fundusz Bezrobocia powstał w 1924 r., po wejściu w życie U stawy o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia. » Archiwum Miasto Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn.

2519, K. 52; Pismo wojewody Rogera Raczyńskiego z II I 1932 r.

siłku korzystało w Wielkopolsce 3670 osób, tj. 5% ogółu bezrobotnych województwa poznańskiego. Drugim ujemnych skutkiem było obniżenie wysokości świadczeń. W stosunku do świadczeń wynikających z ustawy z 1924 r. obniżono zasiłek dla samotnego bezrobotnego o 43,8%, dla bezrobotnego utrzymującego do pięciu osób o 48,6% i dla utrzymującego od sześciu osób wzwyż aż o 72% 10. Władze sanacyjne realizowały w ten sposób postulaty pracodawców, którzy domagali się zmniejszenia "ciężarów socjalnych" jako jednego ze środków wyjścia z kryzysu. Odtąd polityka Funduszu Bezrobocia "coraz bardziej kierowana była nie do niesienia pomocy dla bezrobotnych, lecz do zbierania pieniędzy i do respektowania interesów skarbu państwa" u. Znacznej liczbie bezrobotnych, która nie otrzymywała zasiłków z Funduszu Bezrobocia, udzielano pomocy doraźnej . Jedną z form tej pomocy było organizowanie przez Magistrat robót publicznych. W korzystnym jeszcze pod względem gospodarczym roku 1929 zatrudniano na robotach publicznych w Wielkopolsce około 30% bezrobotnych. W roku 1931 zatrudnienie to obejmowało już tylko 13,5% i podobnie w roku następnym (14,4%). Przez cały okres kryzysu zatrudnienie na robotach publicznych miało w Poznaniu stosunkowo większe rozmiary niż w jakimkolwiek innym mieście województwa, gdyż tu bezrobocie osiągnęło najwyższą liczebność. W Poznaniu w roku budżetowym 1931/1932 zatrudniano bezrobotnych przy następujących robotach: 140 osób przy grobieniu Warty, 180 - przy rozbiórce Warowni Reformatorów, 100 - przy budowie kanałów, 60 - przy drobnych inwestycjach i 100 - przy innych pracach w sezonie budowlanym. N a następny rok z powodu braku funduszów przewidywano już tylko zatrudnienie ok. 120 osób w sezonie budowlanym 12 . Obok zasiłków ubezpieczeniowych, zatrudnienie na robotach publicznych było najbardziej pożądaną przez bezrobotnych formą [pomocy, było bowiem najmniej poniżające. Bezrobotni żądali pracy anie jałmużny. Pozbawionym wszelkich środków do życia udzielano pomocy żywnościowej (dożywianie w tzw. tanich kuchniach lub ludowych oraz przydział wiktuałów), a w sezonie zimowym przydzielano opał. Zapomogi pieniężne świadczone były przez instytucje opieki społecznej tylko w pierwszych latach kryzysu. W 1929 r. istniały w Poznaniu cztery "tanie kuchnie", z których jedna przeznaczona była tylko dla bezrobotnej inteligencji oraz uczącej się młodzieży. Z obiadów składających się w zasadzie z jednego dania z kotła, korzystało dziennie w marcu 1929 r. 825 osób, a w miesiącach letnich (czerwiec-wrzesień) po 240 osób (Tabela 3). Przypuszczalnie i ta forma pomocy nie obejmowała wszystkich potrzebujących. J ak stwierdzono na posiedzeniu poznańskiej Rady Miejskiej w styczniu 1930 r., w mieście było około 7000 bezrobotnych, z czego 4500 nie otrzymywało żadnej pomocy i wraz z rodzinami "żyło w skrajnej nędzy"13. J ak bardzo poniżająca była ta forma pomocy, pisał w końcu 1.930 r. jeden z poznańskich bezrobotnych: "Prawie co dzień jadam obiady u Sw. Józefa. Ile

· o T a m że; aprawoadainiia sytuacyjne wojewody poznańskiego za rok 1933; M. C i e c h o - c i ń s k a, Próby walki Z bezrobociem w Polsce międzywojennej. Warszawa 1965, s. 83. 11 Sprawozdanie Komisji Centralnej Związków Zawodowych Z działalności i stanu związków zawodowych w Polsce w latach 1929, 1930, 1931 i 1932. Warszawa 1933, s. 78. 18 Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn2518; "Statystyka Pracy" za lata 1929-1933.

li "Kuriea? Poznański", nr 50 z 31 I 1930, s. 1.

Edmund

Makowski

Codzienny obrazek z jednej z poznańskich "tanich kuchen" (grudzień 1930)to razy wchodzę do tej ciemnej, ponurej piwnicy, mam to uczucie, że się duszę. W tej chwili gubię to wszystko, co posiadam jeszcze z godności człowieka i staję się łachmanem, żebrzącym o michę strawy" 14. Wobec braku pracy i niewystarczającej pomocy doraźnej bezrobotni zmuszeni byli wyprzedawać się z wszystkiego, co nie było niezbędne do doczekania lepszych czasów. Chwytali się każdej pracy dającej zarobek. Zajmowali się handlem starzyzną i odpadkami, ale wkrótce i do tego "intratnego" zajęcia było za wielu chętnych. "Chodziłem jak wariat z miechem na grzbiecie: od podwórza do podwórza - pisał w końcu 1930 r. poznański bezrobotny. - Skupowałem wszystko możliwe: i szmaty, i kości, skóry i butelki. Co za konkurencja! Pełno takich jak jak łatusów na mieście! Interes tylko groszowy, tylko grosze za dzień cały żmudnej pracy. Ale to już nie handel, to już graniczy z żebractwem" 15. Udzielanie pomocy nie notowanej w poprzednich latach masie bezrobotnych przekraczało możliwości samorządów i organizacji opieki społecznej. W marcu 1931 r. powołano w Warszawie Naczelny (Komitet do Spraw Bezrobocia przy prezesie Rady Ministrów, a następnie odpowiednie komitety niższego szczebla. N owe zasady walki z bezrobociem miały uwolnić skarb państwa i przerzucić ciężar -świadczeń na barki społeczeństwa. W Wielkopolsce (podobnie jak i innych regio

" Pamiętniki bezrobotnych, ap. oit., e. 386.

" T a m że, s. 384.

Tabela 3

DZIAŁALNOŚĆ "TANICH KUCHNI" W POZNANIU W ROKU 1929

Miesiąc Liczba wydanych porcji ogółem dla robotników dla inteligencji Luty 13 942 9 946 3996 Marzec 24 757 20 113 4644 Kwiecień 16 553 12 527 4026 Maj 9 577 6 704 2873 Czerwiec 7 573 5 339 2234 Lipiec 7 240 5 479 1761 Sierpień 7 227 5 623 1604 Wrzesień 7 252 5 185 2067 Październik 8 264 5 439 2825 Listopad 8 751 5 593 3158

Źródło: Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta m. Poznania, Sygn. 651

nach kraju) cały nowy system organizacyjny pomocy bezrobotnym podlegał wojewodzie, który był jednocześnie przewodniczącym Wojewódzkiego Komitetu do Spraw Bezrobotnych. Władze sanacyjne uznały, że "walka z kryzysem i jego skutkiem - bezrobociem, wysuwa się na czoło największych zadań polityki państwowej. Całe społeczeństwo, a przede wszystkim cała administracja państwowa winna jasno sobie uprzytomnić, że powyższe zadanie jest w chwili obecnej najważniejsze i że solidarny wysiłek całego społeczeństwa na tym odcinku jest nakazem chwili" 16. Główny wysiłek państwa miał być skierowany na zatrudnienie bezrobotnych, ale nie przez tworzenie nowych stanowisk pracy, lecz poprzez- zwalnianie z pracy "lepiej sytuowanych" , to znaczy kobiet, młodocianych oraz osób z tych rodzin, w których inna osoba pracowała, oraz poprzez różne ograniczenia czasu pracy: wprowadzenie sześciogodzinnego dnia pracy, "świętówki", zatrudnienie turnusowe itp. N a miejsce zwolnionych mieli być zatrudnieni spośród bezrobotnych wyłącznie żywiciele rodzin. Zasady te mimo nacisku władz nie zostały jednak zrealizowane (poza skracaniem czasu pracy), gdyż przedsiębiorca nie był zainteresowany zwalnianiem nisko opłacanych kobiet lub młodocianych. Zatrudnionym na ich miejsce jedynym żywicielom rodzin - musiano płacić więcej. Drugim podstawowym celem komitetów do spraw bezrobocia było gromadzenie środków i udzielanie pomocy doraźnej tym bezrobotnym, którzy nie otrzymali zasiłku ubezpieczeniowego. Środków na tę pomoc nie miało jednak dostarczać państwo, lecz społeczeństwo obszaru, ma którym działał komitet. Świadczyć miały wszystkie warstwy społeczeństwa na zasadzie dobrowolności. Wprowadzono dopłaty do ceny zużywanego gazu, prądu, wody, do biletów na imprezy kulturalne, sprzedawano specjalne nalepki i znaczki oraz przeprowadzano kwesty uliczne 17. Mimo akcji propagandowej nawołującej społeczeństwo do świadczeń na rzecz bezrobotnych, warstwy posiadające uchylały się od tego obowiązku. W wyniku takiej

"Archiwum Miasta Poanania i Wodewódzmwa Foianańskiego, Akta miasta Poanainia, Sygn.

2518: Okólnik rar 20/31.

" T a m że, k. 28 - 36.

Edmund

Makowski

Jedna z form "walki" z bezrobociem i jego skutkami. "Poznańska Fabryka Czekolady »Goplana« - informował reporter »Ilustracji Poznańskiej« (14 I 1928) - tradycyjnym zwyczajem w grudniu ub. roku rozdała na gwiazdkę łakocie ok. 2m) najbiedniejszym dzieciom". Na zdjęciu: dzieci przed bramą fabryki oczekujące na paczuszki ze słodyczami.

postawy zebrano w całym kraju zaledwie jedną trzecią sumy potrzebnej na udzielanie bezrobotnym w sezonie zimowym 1931/1932 niezbędnej pomocy. Niekorzystna dla bezrobotnych była zasada "odpracowania" na robotach publicznych udzielonej im pomocy doraźnej, wprowadzona w listopadzie 1931 r. przez Wojewódzki Komitet do Spraw Bezrobocia. Ustalono, że bezrobotny powinien odpracować połowę wartości pobranych zapomóg (wiktuały lub posiłki). Zapomogi te były odnotowywane na specjalnych kartach. Jeśli przekroczyły wartość dwunastu złotych, a bezrobotny nie przedstawił zaświadczenia o odpracowaniu co najmniej połowy tej kwoty, Komitet wstrzymywał mu wszelką pomoc. Przy płacy za dniówkę wynoszącą teoretycznie 4 zł, bezrobotny otrzymywał faktycznie połowę lS. Wprowadzenie tych praktyk spotkało się ze sprzeciwem bezrobotnych. Łatwiej godzili się na odpracowanie zasiłków pieniężnych niż "darowizn" w naturze. W pierwszych miesiącach 1933 r. pomoc dla bezrobotnych w Poznaniu wynosiła przeciętnie na osobę 1,40 zł tygodniowo w bonach żywnościowych, 100 kg węgla na miesiąc, pół litra mleka na każde dziecko oraz odzież i pewną ilość ziemnia

" T a m że, k. 25 - 26.

ków. Uczęszczające do szkoły dzieci bezrobotnych otrzymywały w latach 1933- 1934 bezpłatnie śniadania i obiady oraz książki i zeszyty 19.

Zmniejszenie przez Radę Miejską tej części budżetu, która przeznaczona była na opiekę społeczną (w niej mieściła się także pomoc doraźna dla bezrobotnych), wywołało protesty komunistycznych radnych Poznania. W dniu 8 lutego 1933 r. złożyli oni poprawkę do projektu budżetu. W uzasadnieniu wskazywali, iż budżet opieki społecznej wynosił w 1930 r. 3,5 miliona zł, a obecny - mimo nędzy spowodowanej kryzysem - ma tylko 2,5 miliona zł. Stwierdzali, że "burżuazja poznańska uczyniła wielki gest, uchwalając 100 000 złotych dla 40 000 bezrobotnych (obliczenie p. dr Szymanówny). 100 000 złotych: 40 000=21/2 zł na jednego bezrobotnego na 1 rok, czyli dziennie mniej niż jeden grosz, a tygodniowo 5 groszy ". Sumy te są "niczym innym, jak jawnym szYderstwem Z nędzy najniższych warstw ,120. Niedoskonałość ówczesnego systemu walki z bezrobociem była powszechnie znana. Ponieważ system ten był często krytykowany, opracowano nową taktykę walki z bezrobociem i wprowadzono ją w marcu 1933 r. powołując Fundusz Pracy. Zadaniem Funduszu było tworzenie nowych miejsc pracy i zatrudnianie bezrobotnych. Efektem tej działalności miało być zmniejszenie bezrobocia. Fundusz miał organizować tylko takie prace, które będą rentowne i będą miały duże znaczenie gospodarcze. Organizowane miały być "wyłącznie roboty, które nie będą wywołane tylko potrzebą dostarczenia pracy rzeszy bezrobotnych, ale przeciwnie, będą uzasadnione potrzebami gospodarczymi". Wojewoda poznański podkreślał, że celem tych prac jest "ożywienie ruchu inwestycyjnego w tej mierze, by ruch ten załatwił w zupełności kwestię bezrobocia" 21. By zapewnić Funduszowi Pracy finansowe podstawy działalności, opodatkowano wszystkie warstwy społeczeństwa, ale opodatkowanie to nie było proporcjonalne do ich sytuacji materialnej. J ak wynika z zestawienia opłat mieszkańców Poznania na rzecz bezrobotnych w roku gospodarczym 1933/1934 (Tabela 4), główny ciężar ponosili mieszkańcy utrzymujący się z pracy najemnej, a więc robotnicy i pracownicy umysłowi. Na ogólną kwotę opodatkowania, wynoszącą 2 703 500 zł, opodatkowanie pracujących wynosiło 1 300 000 zł, co stanowiło 48°10 świadczeń miasta na rzecz Funduszu. Ponadto pracownicy świadczyli na Fundusz poprzez dopłaty (opodatkowanie na bezrobotnych) do spożywanego cukru, do zużywanego prądu, gazu i in. 195 000 zł wynosił procent od budżetu miasta. To obciążenie odbijało się także na najbiedniejszych mieszkańcach, gdyż obniżało tę część budżetu, która przeznaczona była na opiekę społeczną, miejskie budownictwo itp. Przy robotach kredytowanych przez Fundusz Pracy zatrudniano zgodnie z zaleceniem wojewody tylko bezrobotnych zarejestrowanych w biurach Urzędu Pośrednictwa Pracy, którzy pozostawali bez pracy "bez własnej winy". Zatrudnienie miało przebiegać według ustalonej kolejności: najpierw jedyni żywiciele rodzin utrzymujący co najmniej pięć nie pracujących osób oraz "zasłużeni dla państwa"22. Zatrudnianie w pierwszej kolejności "zasłużonych" było formą nacisku politycznego na bezrobotnych i zmuszaniem ich, by wstępowali do organizacji sanacyjnych. 15 Archiwum Referate HastOOl-ai Pairtil, przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu, Sygn. 170, Materiały Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski Poiznań- Pomorze: Sprawozdanie Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Pojski za 15 I - 18 II oraz za luty-mairzec 1933 r.

iO Archiwum Miasta Poznania i Wojewodzltwa Romańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn. 1211. Liczba 40 (XX) bezrobotnych obejmuje prawidopodoibmiie bezrobotnych, wraz z członkami ich rodzin. 21 T a m że, Sygn. 2517, k. 197-198: Pismo wojewody Rogera Raczyńskiego z 22 IX 1933 r.

22 T a m że; sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za czerwiec 1933 r., s. 9.

Edmund

Makowski

. :';-.'JjSj

W okresie świąt Bożego Narodzenia notowano szczególne nasilenie wszelkiego rodzaju działalności charytatywnej. "I ubodzy mieli swoją gwiazdkę" - relacjonowała "Ilustracja Poznańska i Nowiny, Sportowe" (31 XII 1929). Na zdjęciu: Gwiazdka urządzona przez Stowarzyszenie Pań Sw. Wincentego a Paulo parafii archikatedralnej w Domu Katolickim na Sródce

Działalność Funduszu nie była równo korzystna dla wszystkich regionów kraju, a kredyty udzielane na zatrudnienie bezrobotnych nie były proporcjonalne do wpłat danego regionu z opodatkowania na bezrobotnych. Wielkopolska należała ipod tym względem do regionów upośledzonych, gdyż rząd sanacyjny nie lokował tu ważniejszych inwestycji. Prezydent Poznania, Cyryl Ratajski, zabiegał w Naczelnej Dyrekcji Funduszu Pracy w Warszawie o kredyty na prace doraźne w wysokości kwoty wpłaconej przez miasto na konto tego Fun

Tabela 4

OPŁATY POZNANIA NA RZECZ FUNDUSZU PRACY W ROKU BUDŻETOWYM 1933/1934

Lp. Rodzaj opodatkowania Stopa Wysokość opłat w złotych 1 Od wynagrodzeń pracowników 1% 1 300 000 2 Od wynagrodzeń pracodawców 1% 650 000 3 Od dochodów wolnych zawodów 1% 65 000 4 Od tantiem 1% 20 000 5 Dopłata do biletów wstępu na inaprezy roz kowe - 150 000 6 Od stawek totalizatora 1% 10 000 7 Dopłata do cukru - 36 500 8 Dopłata do piwa - 20 000 9 Dopłata do prądu - 10 000 10 Dopłata do domowego zużycia gazu - 160 000 11 Dopłata do przebywania w lokalach po północy - 12 000 12 Dopłata do wpłaconego komornego - 75 000 13 Od budżetu zwyczajnego 1% 195 000 Razena 2 703 500

Źródło: Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Aktam. Poznania, Sygn. 2517, k. 13.

duszu, tj. O 2 703 500 zł. Uzasadniając swoje stanowisko, pisał: "Zarejestrowanych bezrobotnych wykazuje tutejszy Państwowy Urząd Pośrednictwa Pracy ca 13 000, do czego dochodzą znaczne rzesze bezrobotnych nie rejestrowanych. Znaczny spadek wpływów podatkowych zmusza miasto do ponownych obniżek budżetu Opieki Społecznej, a tym samym do obniżek dobrowolnych świadczeń na rzecz Lokalnego Komitetu Funduszu Pomocy Bezrobotnym. Prace przewidziane budżetem zwyczajnym tegorocznym, tj. konserwacja i remont dróg oraz skanalizowanie kilku ulic, umożliwiają zatrudnienie robotników nie wykwalifikowanych tylko w ilości ca 1\\0 - 200 ludzi" *». Fundusze te miały być zużyte przede wszystkim na kontynuowanie lub dokończenie prac rozpoczętych już w poprzednim okresie, a nawet w poprzednich latach. Nie były to więc ani inwestycje o znaczeniu państwowym, ani - poza pracami wodociągowymi - nie należały do rzędu szybko rentujących się. N aczelna Dyrekcja Funduszu Pracy wyjaśniła więc Cyrylowi Ratajskiemu, iż nawet już posiadane fundusze "należy z reguły raczej wypożyczać po ulgowych odsetkach celem pomnożenia ich, niż udzielać ich w formie zapomogi na zatrudnienie bezrobotnych", że powinny być przeznaczone w formie dogodnych pożyczek "na możliwie rentujące się przedsiębiorstwa" 24. Pouczony w ten sposób prezydent miasta zwrócił się ponownie z błaganiem o chociażby 400 000 zł dotacji na zatrudnienie 600 - 700 bezrobotnych przy rozpoczętych już pracach. Uzasadniał swą prośbę sytuacją bezrobotnych w Poznaniu, wśród których nędza "wzrasta w sposób zastraszający i grozi objawami rozruchów i rewolucji". To zapewnienie przemówiło najtrafniej do "polityków" w Warszawie, bo

» T a m że, Sygn. 2517, k. 12.

"Tamże, k. 11.

Edmund

Makowski

Towarzystwo "Caritas" oferowało zdolnym do pracy bezrobotnym zatrudnienie w drwalni.

"Cały Poznań może się tu zaopatrzyć w drewno opałowe" skomentował zdjęcie redaktor "Ilustracji Poznańskiej i Nowin Sportowych" z dnia la XII 1930 r.

wiem w miesiącach lipcu-sierpniu 1933 r. zapadła w Naczelnej Dyrekcji Funduszu Pracy decyzja o przyznaniu Poznaniowi kredytu w wysokości półtora miliona złotych zamiast wpłaconych i żądanych 2 703 500 zł. Kredyt ten wypłacony był miastu ratami. 785 000 zł przeznaczyła Naczelna Dyrekcja Funduszu Pracy na budowę wodociągu i kanalizacji, uznawanych tym razem za szybko rentujące się inwestycje. Kwota ta miała być przeznaczona na z a t r u d n i e n i e. Przeważającą jej część przeznaczono jednak na materiały, gdyż miasto- nie dysponowało środkami na ich zakup. Zmniejszyło to możliwości zatrudnienia bezrobotnych, a ponadto prace wykonywane były przez prywatne przedsiębiorstwa, które zapewne zatrudniały również część własnych pracowników. Za (przyznany kredyt kontynuowano w r. 1933 (oprócz wymienionych robót wodociągowo-kanalizacyjnych) zbrojenie terenów przy ul. Grunwaldzkiej, nasypy nad Wartą i prace regulacyjne przy ul. Komandoria. Niewielkie rozmiary tych robót powodowały, że problem bezrobocia w Poznaniu nie zmniejszał się, lecz narastał 25 . Pierwotnie zakładano, że zatrudnienie na robotach publicznych będzie trwało przez trzy dni w tygodniu, a płaca będzie niższa od norm dla robotników stałych. Poznański Urząd Wojewódzki ustalił, że zatrudnieni przy pracach kredytowanych przez Fundusz Pracy będą otrzymywali za sześciogodzinny dzień pracy po 3 zł. Od tego potrącano zatrudnionemu świadczenia socjalne. Ale i tej niskiej normy wynagradzania nie przestrzegano, czego wojewoda poznański, odpowiedzial

« T a fi że, k. 11, 154, 157, 166, 178, 238, 239.

ny za właściwą- realizację pomocy dla bezrobotnych, nie uważał wcale za niewłaściwe i demagogicznie stwierdzał, "że bezrobotnym na terenie tutejszego województwa nie powodzi się jaszcze zbyt źle, gdyż przyzwyczajeni do udzielania im wsparcia nie chcą przyjąć pracy przy taryfie 1,50 zł do 2,00 zł dziennie"26. N adzieje na rozwiązanie lub co najmniej poważne złagodzenie problemu bezrobocia poprzez zatrudnienie przy robotach kredytowanych przez Fundusz Pracy - nie spełniły się. Masy bezrobotnych stanowiły dla klas posiadających i władz sanacyjnych nadal zagrożenie. Toteż Fundusz Pracy, wbrew założeniom, rozwijał pomoc doraźną dla tych licznych bezrobotnych, którzy nie otrzymywali zasiłków ani nie zostali zatrudnieni przy robotach publicznych. Pomoc ta obejmowała, podobnie jak w poprzednich latach, dożywianie dorosłych w tanich kuchniach i dzieci w szkołach, przydzielanie środków żywnościowych, a w okresie zimowym opału. Nową formą pomocy bezrobotnym, wprowadzoną w końcu 1933 r., była akcja ogródków działkowych. Miała ona dać bezrobotnym usuniętym z mieszkań dach nad głową, a jednocześnie umożliwić im zdobycie własnych środków żywnościowych poprzez uprawę warzyw i jarzyn. Zaczęto organizować świetlice dla bezrobotnych, prowadzone przez sanacyjne związki weteranów wojennych i przez organizacje charytatywne. Pierwsza z planowanych w Poznaniu trzydziestu pięciu świetlic została otworzona w styczniu 1933 r. Świetlice te otrzymały pewne uprawnienia w dziedzinie udzielania bezrobotnym pomocy, a ich głównym celem było wywieranie na bezrobotnych pożądanych przez władze wpływów 27 .

WALKA O PRZETRWANIE

Organizowanie różnych form pomocy bezrobotnym nie wynikało z pobudek humanitarnych władz sanacyjnych. Motorem działania była obawa przed wzrostem radykalizmu wśród bezrobotnych lub przed desperackimi wystąpieniami wielotysięcznych rzesz zepchniętych w skrajną nędzę. Była ona również rezultatem starań i nacisków partii oraz organizacji robotniczych, rezultatem \r. a1ki bezrobotnych, która przybierała różne formy: od spokojnych zgromadzeń, na których uchwalano żądania, aż po walki uliczne z policją. N a początku kryzysu głównym celem walki bezrobotnych było poszerzenie form pomocy. Na wiecach i podczas demonstracji domagali się pracy, podwyższenia ustawowego zasiłku, a dla tych, którzy nie otrzymali ani pracy, ani zasiłku - zwiększenia doraźnej pomocy finansowej i materialnej. W Poznaniu walką kierował Komitet Bezrobotnych Pracowników Fizycznych, składający się w większości z członków Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Socjalistycznej- Lewicy. W wyniku ich działalności, w pierwszej połowie 1929 r., nie było w Poznaniu tygodnia, w którym nie odbyłoby się jakieś zgromadzenie lub demonstracja bezrobotnych. Władze administracyjne traktowały Komitet Bezrobotnych jako organizację komunistyczną i starały się uniemożliwić, a co najmniej utrudnić jego działalność. W dniu 20 stycznia 1929 r. Komitet zorganizował w lokalu restauracji "Sielanka" przy Drodze Dębińskiej wiec z udziałem około pięciuset bezrobotnych, którzy następnie sformowali pochód do śródmieścia. Policja rozpędziła manifestantów, aresztując trzy osoby "za stawianie oporu". Temu zgromadzeniu bezrobotnych komu

!t Ta im że; Sprawozdanie sytuacyjne "wojewody poznańskiego za czerwiec 1933 f., s. 9.

"J. Brygiier, Naprzeciw blaskam jutrzni, s. 168 -169. Maszynopis u autora wspomnień.

4 Kronika Miasta Poznania

Edmund Makowskiniści nadali jednocześnie charakter polityczny, związany z rocznicą "trzech L"2s. Przemawiał na nim Piotr Spałek, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej-Lewicy.

Poinformował o wysłaniu delegacji robotniczej (w której uczestniczył przedstawiciel Poznania) do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w celu zapoznania się z warunkami mas pracujących w tym pierwszym na świecie socjalistycznym kraju 29 . Po kilku dniach, 1 lutego, zebrało się na Grobli ok. stupięćdziesięciu bezrobotnych, a wybrana przez nich delegacja miała się udać do Magistratu z żądaniami podwyższenia wsparcia dla bezrobotnych, bezpłatnego opału, opieki lekarskiej i lekarstw oraz zwolnienia bezrobotnych od czynszu mieszkaniowego. Bezrobotni udali się pod Ratusz, a delegacja do prezydenta miasta. Policja rozpędziła zgromadzonych i aresztowała trzy osoby. N astępnym razem delegacja Komitetu z komunistą Franciszkiem Danielakiem udała się do Magistratu dnia 18 lutego 1929 r. z żądaniem poprawy bytu. Została jednak poturbowana i wyrzucona z Ratusza. Na dzień 25 lutego 1929 r. zwołano wiec bezrobotnych, by zaprotestować przeciw terrorowi zastosowanemu przeciw delegacji Komitetu Bezrobotnych, a projekt rezolucji zawierał następujące żądania: ,,1. Wolności odbywania zebrań koło biura pośrednictwa pracy; 2. Poszanowania reprezentacji bezrobotnych; 3. Zniesienia sezonu; 4. Wypłacenia zasiłku za cały czas bezrobocia; 5. Bezpłatnej pomocy lekarskiej i lekarstw; 6. Wypłacenia zasiłków dla wszystkich bezrobotnych; 7. Podwyższenia zasiłków o 100%; 8. Wypłacenia zapomóg doraźnych; 9. Zniesienia eksmisji mieszkaniowej; 10. Zwolnienia bezrobotnych od czynszu mieszkaniowego; 11. Wydawania bezrobotnym węgla, mąki, kaszy, tłuszczu, ciepłej odzieży, książek bezpłatnych dla dzieci, które chodzą do szkoły; 12. Zwolnienia bezrobotnych od podatku mieszkaniowego" 30. Główne postulaty bezrobotnych dotyczyły więc, oprócz prawa do zgromadzeń i do własnego przedstawicielstwa (tj. Komitetu Bezrobotnych), różnych form pomocy materialnej, która bezrobotnemu i jego rodzinie pozwoliłaby przetrwać okres pozostawania bez pracy. Były to żądania wynikające z przekonania, że bezrobocie jest zjawiskiem krótkotrwałym. O tym, że bezrobocie, przynajmniej dla pewnej grupy robotników, przechodziło w stan przewlekły, świadczy rezolucja uchwalona na zebraniu poznańskich bezrobotnych w dniu 27 maja 1929 r. Podtrzymywała ona podstawowe żądania rezolucji lutowej, lecz na pierwszym miejscu stawiała kwestie zatrudnienia: uruchomienia robót publicznych, przestrzegania ośmiogodzinnego dnia pracy, a także zniesienia pracy akordowej - by w ten sposób uzyskać miejsca pracy dla bezrobotnych 31. Rozpędzanie zgromadzeń bezrobotnych przez oddziały policyjne budziło wśród bezrobotnych rozgoryczenie i radykalne nastroje. Kiedy demonstracja około ośmiuset bezrobotnych w dniu 28 maja 1929 r. na Starym Rynku została rozbita, demonstranci zebrali się ponownie i wysłali delegację do prezydenta miasta, a następnemu atakowi policji stawili opór. W wyniku starcia jeden z poturbowanych policjantów odwieziony został do szpitala, a dwunastu bezrobotnych znalazło się

28 Rocznicę "Trzech L" obchodzili komuniści dla uczczenia rocznic śmierci Włodzimierza Lenina, Karola Libkmechta i Róży Luksemburg.

21 Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego aa okres 8 - 24 I 1929 r. 30 Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn.

I-20-31a: Pismo Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa i Policji Państwowej z dnia 26 II 1929 r.

31 Archiwum Zakładu Historii Partii przy Komiitiecde Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Sygn. 274/11-5: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego nr 22 z r. 1929w więzieniu. W czerwcu bezrobotni demonstrowali dwukrotnie: w dniu 5 czerwca około trzystu bezrobotnych przed Ratuszem, a w dniu 13 czerwca około sześciuset bezrobotnych przed Państwowym U rzędem Pośrednictwa Pracy przy ul. Czarnieckiego, skąd udali się pod Ratusz, gdzie oczekiwała na nich... policja 32. Terror policyjny przeciw działalności Komitetu Bezrobotnych, aresztowania działaczy Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Socjalistycznej- Lewicy zaangażowanych w działalność wśród bezrobotnych oraz bojkotowanie Komitetu przez poznańskie władze administracyjne spowodowały, że od połowy 1929 r. fala walk bezrobotnych opadła. Komitet Bezrobotnych Pracowników Fizycznych rozpadł się. Pozostali na wolności działacze obu partii poświęcali jednak nadal dużo uwagi problemom bezrobotnych. Pod koniec roku utworzono w Poznaniu nowy Komitet Bezrobotnych, złożony z członków i sympatyków Komunistycznej Partii Polski.

N a tym samym wiecu wybrano delegację, której jednak w Magistracie nie przyjęto, polecając bezrobotnym indywidualne zgłaszanie się w Wydziale Opieki Społecznej. Mimo przeciwdziałania władz i policji nowy komiet zorganizował cztery wiece bezrobotnych 33. Rozgoryczeni bezrobotni zebrali się w dniu 30 grudnia 1929 r. przed Państwowym Urzędem Pośrednictwa Pracy w liczbie od trzech do pięciu tysięcy w celu zarejestrowania się i po zasiłki. W czasie gdy do zebranych przemawiał nowo wybrany radny miejski, komunista Marcin Chwiałkowski, policjanci zaczęli legitymować zgromadzonych, co doprowadziło do starć i pobicia trzech policjantów. Dopiero większe oddziały policji rozpędziły bezrobotnych. Następnego dnia (31 grudnia) tłumy bezrobotnych zebrały się na placu Wolności. Oddziały policji konnej i pieszej zdołały je rozpędzić dopiero po użyciu gazów łzawiących. Policja aresztowała około sześćdziesięciu osób 34 . W 1930 r. policja starała się nie tylko rozpędzać wiece, lecz przede wszystkim nie dopuszczać do gromadzenia się bezrobotnych. Otaczała miejsce planowanego wiecu i rozpraszała nadciągające grupki bezrobotnych. Gdy w dniu 11 lutego 1930 r. miał się odbyć wiec na pi. Bernardyńskim, policja otoczyła plac kordonem, a mniejsze oddziały rozpędzały grupki bezrobotnych gromadzące się na ulicach przyległych do placu. Podobny przebieg miała próba zorganizowania wiecu bezrobotnych na tym samym placu w dniu 6 marca. Aresztowano kilka osób, wśród nich radną miejską, komunistkę Stanisławę Ratajczakową. Gorliwość policji w rozpędzaniu bezrobotnych była tak duża, że gdy w dniu 3 kwietnia 1930 r. zebrało się na Starym Rynku około pięćdziesięciu robotników z przedsiębiorstwa wykonują

"Archiwum Referatu Historii Partii przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu, Sprawozdanie organizacyjne Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski Poanań - Pomorze za maj 1929 i.; Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za 31 V - 6VI i 14 - 20 VI 1929 r. 33 Skład nowo utworzonego Komitetu Bezrobotnych Pracowników Fizycznych: Roman Dziubiński - przewodniczący, Walenty Cebulski - zastępca przewodniczącego, Paweł Jasiński - sekretarz, Kazimiera Cielejewska - zastępca sekretarza, Bolesław Adamek - skarbnik oraz ławnicy: Józef Gałęski, Kazimierz Handke i Feliiks Stachowiak. Airchjwuim Referatu Historii Partii przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu, Sygn. lro, Materiały Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski Poznań-Pomorze: Sprawozdanie Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski za grudzień 1929 r.; Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Urząd Wojewódzki Poznański, Sygn. 191: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za 12-18 XII 1929 r.

si 3. B r y g i e r, Moje pierwsze kroki w klasowym i rewolucyjnym ruchu robotniczym Poznania. W: Kartki robotniczych wspomnień. Z iycia walki w Wielkopolsce w latach 1918-1945. Wybór i opracowanie A. CBubińsiki i M. Olszewski. Pozmań 1972, s. 114-115; "Nowy Kurier" z l l 2 I 1930 r.

Edmund

Makowskicego jakieś prace dla miasta, policja - sądząc, że to bezrobotni - zaatakowała ich i rozpędziła, zanim zdołali wyjśnić, w jakim celu przybyli 35 . W kwietniu 1930 r. lewicowi działacze ruchu robotniczego utworzyli w Poznaniu kolejny Komitet Bezrobotnych, ale nie zdołał on rozwinąć poważniejszej działalności. W tym okresie większość działaczy radykalnej lewicy znajdowała się już w sanacyjnych więzieniach, a Polska Partia Socjalistyczna- Lewica w przededniu likwidacji. Odtąd fala rewolucyjnych wystąpień bezrobotnych w Poznaniu opadła, a wpływy komunistów wśród nich były w porównaniu z poprzednim okresem znacznie mniejsze. Wobec niemożności uzyskania zgody władz na zwołanie wiecu czy innego zgromadzenia bezrobotnych, a także niemożliwości organizowania "dzikich" zgromadzeń z powodu terroru policji, komuniści poznańscy starali się docierać do bezrobotnych za pośrednictwem ulotek. Jedna z nich, kolportowana w końcu 1930 r. pt. Bezrobotni do walki wzywała o ,,100% podwyżki zapomóg, o pełną zapomogę w pieniądzach zamiast chleba, o dodatek zimowy w wysokości 50 zł i 5 zł na każdego członka rodziny, o bezpłatne mieszkanie, opał, pyrki [tj. ziemniaki], odzież zimową, mleko dla dzieci". "Precz z rządem głodu i wojny, niech żyje rząd robotniczo-chłopski!" - kończył się tekst ulotki podpisany przez Komunistyczną Partię Polski - Komitet Okręgowy Poznań - Pomorze 30.

Władze sanacyjne konsekwentnie nie uznawały żadnych żądań Komitetów Bezrobotnych kierowanych przez działaczy lewicowych, a jednocześnie zaczęły z posłusznych im działaczy związkowych tworzyć "komitety" oraz udzielać im pomocy. Te pociągnięcia władz oraz nie znany w poprzednich latach szybki wzrost bezrobocia powodowały, że coraz większa liczba bezrobotnych rezygnowała z walki, traciła wiarę w jej skuteczność. Do ponownej aktywizacji bezrobotnych doszło w r. 1932. Przyczyną była skrajna nędza tych, liczonych w Poznaniu na kilkanaście tysięcy, których bezrobocie trwało już kilka lat. Głód i rozpacz wypychały ich na ulice miasta, mimo że czyhali na nich uzbrojeni policjanci. Nie udały się natomiast akcje polityczne, np. w dniu 10 marca 1932 r. akcja Komitetu Okręgowego Komunistycznej Partii Polski, który usiłował wywołać w Poznaniu wystąpienia bezrobotnych w ramach obchodzonego Międzynarodowego Dnia Walki Bezrobotnych. Mimo bezpośrednich rozmów i wydania ok. 6000 odezw, na wiec przybyło zaledwie sto osób 37 .

35 "Kurier Poznański" nr 70 z 12 II, s. 5; nr 110 z 7 III, s. 5; rar 157 z 4 IV 191) r., s. 3.

38 Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego, Akta miasta Poznania, Sygn.

1-14-42: Sprawozdanie Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa i Policji Państwowej z dnia 4 XII 1930 ir.

37 Archiwum Referatu Historii Partii przy Koimiteoie Wojewódzkim Polskiej Zjedmoczoinej Partii Robotniczej w Poznaniu, Sygn. 170, Materiały Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski Poznań- Pomorze: Sprawozdanie Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Podiski za luty-mairzec 1932 r. Tę sytuację wykorzystywały cieszące się poparciem władz sanacyjnych i ugodowe związki zawodowe, by siwymi wpływami objąć bezrobotny oh. Pod naciskiem sytuacji występowały one również z żądaniami bezrobotnych dio władz państwowych. W maju 1933 r. wystąpiły one z memoriałem, w którym m. in. sitwierdaono: "Rzesze głodnych bezrobotnych razem z rodzimami znosiły tę skrajną nędzę całą zimę i przedwiośnie z nadzwyczajnym wprost spokojem i oddaniem się, cierpiały jednak w tej nadziei, że niebawem nadejdzie iwiosma, która da im pracę i chleb i ipołoży kres ich strasznej doli. Niestety, jakkolwiek mamy już drugą połowę maja, to jednak ilość bezrobotnych jest taka, jaka była wiosną". W memoriale tym domagano się także uruchomienia robót publicznych oraz protestowano przeciw zatrudnianiu bezrobotnych za 2 - 2,5 zł dziennie i obniżeniu do połowy zapomóg doraźnych.

W latach 1933 - 1934 wystąpienia bezrobotnych były nieliczne, jeśli nie brać pod uwagę wystąpień desperackich. Największe z nich miało miejsce w dniach 29 - 31 stycznia 1934 r. Powodem trzydniowych demonstracji i starć z policją było wstrzymanie wydawania bonów żywnościowych oraz obniżenie przyznanych racji chleba i węgla. Większa liczba bezrobotnych zebrała się w Państwowym Urzędzie Pośrednictwa Pracy, a wybrana przez nich delegacja, w skład której wchodziło dwóch komunistów, udała się do Urzędu Wojewódzkiego w sprawie ponownego wydania bezrobotnym bonów żywnościowych. Ponieważ delegacja wróciła jedynie z obietnicą "przychylnego załatwienia postulatów bezrobotnych w najbliższym czasie", zgromadzeni zaczęli demonstrować, domagając się natychmiastowego wydania bonów żywnościowych. Gdy policja próbowała ich rozpędzić, zastosowali bierny opór. Dopiero woda z pomp strażackich i użycie przez policjantów gazów łzawiących zmusiło zebranych do rozejścia się. Tego samego dnia w godzinach wieczornych zebrali się bezrobotni w świetlicy na terenie Wesołego Miasteczka 3 S, omówili wypadki w Państwowym Urzędzie Pośrednictwa Pracy i postanowili zorganizować demonstrację w dniu następnym z udziałem żon i dzieci. Zgodnie z postanowieniem zebrali się przed Państwowym Urzędem Pośrednictwa Pracy. Przemówił do nich komunista Franciszek Danielak, który zaproponował wybranie delegacji i wysłanie jej z interwencją do prezydenta miasta. Wyłonioną delegację wezwano najpierw do Państwowego Urzędu Pośrednictwa Pracy na rozmowę, a następnie aresztowano. Ten podstęp wywołał oburzenie wśród zgromadzonych. Przybyłego w celu zażegnania sytuacji przywódcę sanacyjnej Narodowej Partii Robotniczej-Lewicy, Antoniego Ciszaka, bezrobotni nie dopuścili do głosu, na atak policji odpowiedzieli kamieniami, cegłami i butelkami. W wyniku zajść kilku policjantów odniosło rany, wybito szyby w Urzędzie Pośrednictwa Pracy. Aresztowano także kilku bezrobotnych. Zgromadzenie rozpędzono. Nie wszyscy jednak rozeszli się do domów, część rozpędzonych zebrała się na Starym Rynku, gdzie ponownie atakowała ich policja, a bezrobotni bronili się kamieniami. Tego dnia grupy bezrobotnych zbierały się jeszcze trzykrotnie w różnych częściach miasta. W obawie przed następnymi wystąpieniami ogłoszono o przyznaniu bezrobotnym pomocy doraźnej w postaci chleba, kaszy, kartofli i węgla. Ponieważ wiadomość ta nie dotarła do wszystkich, część bezrobotnych zebrała się następnego dnia ponownie na Starym Rynku i została rozpędzona przez policję. Ogółem w wyniku zamieszek policja aresztowała i osadziła w więzieniu piętnaście osób, wśród których było - według informacji wojewody poznańskiego - trzech działaczy komunistycznych. Były to w omawianych latach w Poznaniu największe rozruchy spowodowane nędzą bezrobotnych. Chociaż wpływ komunistów na przebieg tych wypadków był niewątpliwy , miały one charakter spontaniczny - spowodowane zostały wstrzymaniem pomocy doraźnej i zakończyły się po wywalczeniu, zasiłków. Kiedy w czasie odbierania przez bezrobotnych przyznanych zapomóg, komuniści próbowali utworzyć pochód, który miał udać się pod więzienie z żądaniem zwolnienia aresztowanej delegacji, nie znaleźli dla tej idei poparcia 39.

» Wesołe Miasteczko - popularna nazwa terenów Powszechnej Wystawy Krajowej w 19291., zajętych przez bezrobotnych wyeksmitowanych z mieszkań. Likwidacji Wesołego Miasteczka dokonano dopiero w latach 1937 - 1938. 3> Archiwum Referatu Historii Pairtii przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu, Sygn. 170, Materiały Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii Polski Pozinań- Poimorae: Sprawozdanie Okręgowego Komitetu Komunistycznej Partii

Edmund

Makowski

Przez cały okres kryzysu gospodarczego bezrobotni traktowali pomoc doraźną jako jałmużnę, która raniła ich ludzką godność. We wszystkich formach wystąpień domagali się przede wszystkim pracy. Wobec tego, że jej nie otrzymywali, musieli przyjmować a nawet walczyć o pomoc doraźną, gdyż umożliwiała im ona nędzną wegetację, była ostatnią deską ratunku przed śmiercią głodową. Żądanie pracy było powszechne. We wstępie do wspomnień bezrobotnych, spisanych na przełomie lat 1930 - 1931 Ludwik Krzywicki napisał: Wszędzie i zewsząd płyną skargi ludu dotkniętego bezrobociem, tłumnie i gromadnie skarga łączY się w jedno wielkie rozpaczliwe walanie: Pracyl pracy nam dajcie! *".

Polski za styczeń 1934 r.; Archiwum Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za styczeń 1934 r. · Pamiętniki bezrobotnych, oip. cttt., s. 3.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1974.01/03 R.42 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry