B4

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr1

Czas czytania: ok. 4 min.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

W lipcu r. 1812 Poznań przeżywał ostatnie chwile nadzwyczaJnego uniesienia patrjotyczneg.o. "Gazeta Paznańska:', polska i niemiecka, pomieszcz.ały liczne wiadomości z W8.lrszawy: o z,wołaniu sejmu, o zawiązaniu konfederacji generalnej, o posiedzeniach sem()lwych, o proklamacjach Napuleon,a itd. W numerze, 55 oZ 8 lipca 1812 r. "Gazeta" wydrukowała aJr:tykuły kanfederacji generalnej. W niedzielę, dnia 5 lipca, związała się i w Poznaniu konfederacja generalna. Pierwszy podpisał akces da nie1 prefekt Ponińsk'i, po nim urzędnicy prefektury i dyrekcji skarbu. Prefekt wygłosił do zebranych ognistą m'Owę. Entuzazm nrodawy, od r. 180S począwszy, często ogarniał obywateli poznańskich. Nigdy jedn:;t,k nie był .'On większy niż dnia 2 l'ipca, kiedy na murach mias,te_ raziepionO' obwieszczene: "Królestwa Polskie przywrócone:' Ra,zem z rozkazem cesarskim do wielkiej armji, poczynającym się od słów: "La seccnde guerrc...:', obwieszczenie to wywołało w mieście radość, której żadne, pióro ludzkie nie zd-oła opisać. Wszyscy czytali ogł,oszenia urzędorwe lub pytali a ich treść. Często rozlegały się w mieście okrzyki: "Niech żyje PnIska...... Hasłem powszechnem była wona. jako akt zemsty n.Modowej. Przemó\ wienie ministra skarbu, M1atuszewica. w sejmie dnia 28 czerwca 1812, a zwłaszcza słynne zdanie: "Polska więc powstanie, co mówię? Polska już jest, albo lepiej: Polska nigdy nie przestaJa istnieć", wywołało w Poznaniu taki zapał, jakiego, według zapewnienia "Pasener Zeitung", nie znają dzieje ludzkości ("die kaum ihresgleichen in der Geschichte der WeH findet. ") Wieczorem, dnia 2 lipca, był bal u prrefekta. Żaden z poprzednich nie był tak ur'Oczysty jak ten: po raz pierwszy złączono orła z pogonią, po raz pierwszy kokardy podwójne zdobiły ramiona 'pań i panów. Całe miasto było iluminowane, najpiękniej zaś ratusz i brama prefektury. Na ratuszu w ogniu lamp bły:szczały gadła Korony i Litwy. Na ulicach rozlegały się okrzyki: "Niech żyje Napoleon! Niech żyje August! Niech żyje Polska!"48) Miasto Poznań przystąpiła do konfederacji generalnej dnia 20 lipe<a, na nad,zwyczajnem zebraniu gminnem. O godzinie 8 rano dzwony wezwały wszystkich obywateli do fary. Po ukoń

48) "Posener Zeitung" nr. 54 i 55 z 4. i 8. lipca 1812 r.

czen:u nabo.żeństwa głos zabrał prefekt Poniński i wypowiedział piękną mowę, odznaczającą się głębokiemi myślami i patrjotyzmem. Po lakiem zagajeniu zebrania gminnego udzielił głosu deputowanemu miasta Poznana na se:m warszawski, S t r e m ] e r o w i, który zarazem przewodniczył zebraniu. Po odczytaniu dekretu koofeder.acji generalnej z 7 lipca, Stremler przemówił krótko do. przfekta, zapewniając, że mieszkańcy miasta Poznania pójdą w ślady najwyższego zwierzchnika departamentu. Następnie zwrócił si do zebranych obywateli poznańskich, tłumacząc im znaczenie faktu, że byli. już ni,etylko obywatelami Księstwa Warszawskiego, lecz Polski. Teraz, mówił deputowany dalej, podpisem wSZ)'1scy mieli stwierdzić, że chcą być Polakami, że przystępują do Kon1edera,cji generalne,j - owego prawdziwego zjednoczenia narodu. Zachęcać ich do tego oczywiście nie potrzeba, gdyż Poznańc.zan cechow.ał zawsze czysty Ipatrjotyzm, którego nie przytłumiła nawet niewola: on d,ziś równie silny j,ak dawniej. Następnie Stremler wyłorżył różnicę pomiędzy dawnemi konfederacjami polskiemi a ówc.zesną: ona naj szlachetniejszą ze wszystkich. Polska, wywodził Stremler, upadł!a' z winy przemożnych sąsiadów, bez żadnego przewinienia względem nich z naszej strony, albowiem nigdy nie zabraliśmy nic obcego, za,wsze broniliśmy tylko SIWego i t!vczyliśmy tylko wojny sprawiedliwe. Nigdy naród naJsz nie zerwał zbrodniczo SO>1LSZU, r,az tylko. król zerwał traktat, z namowy obcej, i przypładł to życiem - pod Warną.

Bez winy wobec sąsiadów, upadliśmy tylk.v wskutek nieużywania sił swoich, do. czego nas zmuszała Rosja. Ta, po po.konaniu Szwecji" zwróciła się pT'zeciwko nam, poW'strzyniywała nas kroczących na d1'Vdze ku naprawie RzeczYPospo.litej, zabrała wreszcie najlepsze prowincje i całe po.stępowanie swoje wobec nas zakończyła sceną ludożerczą - w rzezi Pragi. Oto jej tytuły do. po-siadanila ziem palskich. Kon1ede,racja generalna zatem dąży do o.debrania jdynie tego, co nasze. Miejmy tylko zaufanie do własnych swoich sił, gdyż Pan Bóg dopamaga wyłącznie tym, którzy sami nie opuszczają siebie. Mnijsze narody, ,ze sł.abszemi znacznie od naszych siłami, mogły skutecznie oprzeć się wrogom .o wiele silniejszym od nich. Mogą narody dokonać czynów niesłychanych, byle tytko 'Jedność skupiła ich siły w jednym punkcie a następnie pchnęła w jednym kierunku. .

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Odwagą, nadzieją i jednDścią uciskany Amerykanin półnDcny, wydarł przepotężnej Ańglji swoją niepodległość. A wszak siły nasze obecne, mówił Stremler, są o wiele większ.e, aniżeli Stanów Zjednoczanych w początkach. - Polak, skDro tylkO' natężył wszystkie sw-<:i.e siły, zawsze bił Moskala,. Batory i Żółkiewski pokazali, do czego Polak je<;t zdolny. Jeżeli, ta kiedyś było rzeczą możliwą, to dlaczegożby teraz miało być nie do pomyślenia? zwłaszcza, że wspomaga nas potężne ramię Napaleona. Również i narody, walczące pod jego razkazami, muszą szczerze pragnąć' niepodległości Polski, gdyż wiedzą, że za:w:sze pom,agała uciśnionym. Wystarczy przypomnieć SDbieskiego, co oswobodził Wiedeń. i KościUiszkę, co walczył o niepadległość Stanów ednoczonyC'h. Obecnie zaś wojska nasze pomagają przywieść Hiszpanów do porządku i uznania konstytucji. (Przykład niefortunny, gdyż w rzeczywistości było to pomaganie w ujarzmianiu wolnego naradu!). Bóg błogosławi Napoleonowi, a zatem i On jest z nami. Wilno JUŻ osw-obodzone. Wszystka, cO' czuje po polsku, powstaje. Podpisujmy więc akt konfeder;acji, ale nietyJ:ko to: wytężmy wszystkie sity, aby pomóc zwycięskiej armji. Wielkie czyny wymagają wielkiego wysiłku, lecz baskie uczucie, że się zdziałało coś wielkiegO', szacunek i podziw współczesnych, błogosła.wieństwa potomków i nidy nie więdnąca sława uwieczniona w księdze dziejów, będzie naszą piękną nagrodą, godną pozazdroszczenia. Okrzykiem na cześć Na.,poleona, Fryderyka August.a i Kil"'Ólestwa palskiegO' Stremler zakończył swoJe świetn. przemówienie. Zebrani obywatele z entuzjazmem okrzyki powtórzyli. Po nim wygłosił Bernard R.ose bardzo pożyteczne pDuczenie, tłumacząc obywatelom, w jakim celu się zebrali i CD j.est istotą konfederacji generalnej. Wreszcie po odczytaniu aktu kDnfederacji rozpoczęło się podpisywanie, które trwało dni kilka. W ten sposób obudzono w Poznaniu zapał do jednego z najsmutniejlSzych rekwizytów dawng'.J naszego życia pańsŁ,wowe go. Poważni obywatele cał;ej Polski odnosili się z wielką niechęcią do konfederacji. 49 ) Zawiązanie jej w roku 1812 był-Q wy

49/ Aleksander Rembowski "Z życia konstytucyjnego w Ksi.ęstwie Warszawskiem. Studjum historyczno-polityczne", Warszawa, Jan Fiszer, 1905 Str. 248.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1928 R.6 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry