KONSTANTY

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1971.07/09 R.39 Nr3

Czas czytania: ok. 30 min.

KALINOWSKI

DWADZIEŚCIA LAT PLASTYKI POZNAŃSKIEJ 1945-1965 Część piąta (1960-1962)

XVI

POCZĄTEK lat sześćdziesiątych charakteryzował się wyraźnym spadkiem aktywności twórczej środowiska poznańskiego, chociaż na niektórych odcinkach działalności artystycznej - w rzeźbie, meblarstwie, wnętrzarstwie i plakacie odnotowano poważne indywidualne osiągnięcia twórcze. Z obserwacji wystaw tych lat wyłania się obraz pewnej inercji poczynań artystycznych, obracania się wokół tych samych problemów, regresu w porównaniu z ambitnymi zamierzeniami drugiej połowy lat pięćdziesiątych. Po krótkim i burzliwym okresie szturmu awangardowych grup (R-55, F+ R) i przełomowych dla środowiska wystaw czołowych artystów polskich i zagranicznych (Piotr Potworowski, Emilio Vedova, Henry Moor), do głosu doszły ponownie tendencje umiarkowane; wszelkie odcienie postkoloryzmu, grawitujące niekiedy ku pewnej geometryzacji i bardziej syntetycznej budowie wizji oraz podporządkowanemu pewnym rygorom formalnym realizmowi w grafice. Twórczość awangardystów utraciła wyraźnie na rozmachu i nie wniosła nowych zdobyczy formalnych, nie wychodząc poza raz już zdobyty krąg doświadczeń. Nastąpiła wyraźna izolacja występujących dotychczas wspólnie twórców, zamkniętych w kręgu własnych problemów warsztatowych, jak też i postępująca izolacja wobec odbiorców, stopniowa dezintegracja prężnego jeszcze przed kilku laty środowiska *. Na uwagę zasługuje jednakże równoczesne zjawisko aktywizacji wielu plastyków poznańskich na arenie ogólnopolskiej, szczególnie rzeźbiarzy i projektantów form przemysłowych, mebli i wnętrz oraz grafików (plakat). Uczestniczyli oni licznie i odnosili sukcesy we wszystkich poważniejszych ogólnopolskich imprezach artystycznych. Były to jednak tylko indywidualne osiągnięcia, tym bardziej rzucające się w oczy na tle przeciętnej szarzyzny i uniformizmu życia artystycznego Poznania owych lat. Wyraźne zahamowanie rozwoju tendencji awangardowych, a w pierwszym rzędzie abstrakcji w malarstwie, wywołane było również brakiem fachowej i obiektywnej krytyki artystycznej. Recenzje w prasie codziennej najczęściej przemilczały twórczość poznańskich awangardystów. Poza Janem Swidzińskim i sporadycznie

, J. S w i d z i ń s ki, Potrzeba zdrowego fermentu. "Głos Wielkopolski" 23 XI i 6 XI 1 .

Konstanty

Kalinowskipiszącym Krzysztofem Łubieńskim brakowało krytyków prezentujących poważną i przychylną nowym prądom postawę. J ak w świetle tych ogólnych uwag wyglądały poczynania wystawowe i działalność artystyczna w Poznaniu w 1960 r.? Zorganizowana w styczniu w salach Centralnego Biura Wystaw Artystycznych w "Odwachu" wystawa "Wnętrze i grafika", której otwarcia dokonał jeden z nestorów polskiej sztuki użytkowej Lucjan Kintopf, zaprezentowała bogaty i różnorodny, mało popularyzowany dorobek poznańskiego wystawiennictwa, meblarstwa, tkactwa, ceramiki, architektury wnętrz, a więc tych dziedzin, w których plastycy poznańscy zaczęli właśnie uzyskiwać duże sukcesy i zasłużone słowa uznania krytyki oraz ugruntowywać swoją pozycję w skali ogólnokrajowej. Opinia prasy była jednoznaczna i zgodnie podkreślała wartość ekspozycji 2 . Szczególnie interesująco prezentował się dział meblarstwa: meble z drzewa Edmunda Węcławskiego, regał Rajmunda Hałasa, meble Janusza Różańskiego. Następnie projekty ekspozycji Centralnego Przemysłu Zbożowego na Międzynarodowych Targach Poznańskich Edmunda Budasza, Jerzego Jezierskiego i Kazimierza Klimka oraz Centrali Handlu Zagranicznego Artykułów Rolno-Spożywczych "Rolimpex" - Józefa Lenartowicza i Kazimierza Sławińskiego. Wśród tkanin na uwagę zasługiwały żakardowskie tkaniny Lucjana Kintopfa oraz tkaniny Krystyny Małeckiej - Danielewicz i Marii Zmidzińskiej. W dziale grafiki dobrym poziomem opracowania plansz odznaczały się prace Zbigniewa Kaji i Jana Olejniczaka 3 . W maju otwarto w "Odwachu" tradycyjny Salon Wiosenny Poznańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Charakter tego zbiorowego wystąpienia środowiska podsumował w swojej recenzji Jan Swidziński w następujący sposób: "Ogólny stan tej wystawy, jak i wystaw poprzednich, nie przekracza ram umownej poprawności [...] Brak kilku renomowanych nazwisk i ciekawych debiutantów"4. Do podobnych wniosków doszli także i inni recenzenci. N a tle mało odkrywczych i utrzymanych na przeciętnym poziomie prac malarskich wyróżniały się płótna Jana Piaseckiego oraz operujące z dużą swobodą różnorodnymi środkami formalnymi kompozycje Janusza Bersza i Krystyny Bajońskiej (Bukiet). N a uwagę zasługiwały także prace Bartłomieja Kurki. Rzetelne wartości kolorystyczne prezentowały obrazy Dragomiry Krajewskiej, Zygmunta Gromadzińskiego i Józefa Krzyżańskiego.

Podsumowujący twórczy dorobek roczny środowiska Salon Jesienny, otwarty w grudniu w Muzeum Narodowym, mający jednocześnie charakter retrospekcji, bilansującej piętnastoletni powojenny dorobek Poznania, dzięki surowej selekcji i pełniejszej prezentacji wszystkich działających w mieście artystów, charakteryzował się bardziej wyrównanym poziomem, nie wychodzącym jednak problematyką formalną poza ramy szeroko rozumianego koloryzmu. Najciekawiej prezentowała się rzeźba. "Szczególnie interesująco przedstawia się dorobek młodych rzeźbiarzy Józefa Kopczyńskiego i Józefa Stasińskiego [...] kładąc nacisk na wrażliwość powierzchni, na materię rzeźby, dalecy są oni jednak od eksperymentów materiałowych abstrakcjonistów" - pisał Jan Swidziński 5 . Recenzent chwalił specjalnie

, Strzały do ,Jelenia na wodopoju ". Pouczająca wystawa w Odwachu. "Glos Wielkopolski" 17 I 1<xD Jot-Em, Wnętrze i grafika. "Ilustrowany Kurier Polski" 21 I 1960; (Ino), Wnętrze i grafika. "Głos Wielkopolski" 12 I 1960. 3 J. S w i d z i ń s ki, Wystawa poznańskiego wnętrza i grafiki. "Tygodnik Zachodni" 6 II 1960.

, J. S w i d z i ń s ki, Salon wiosenny. "Tygodnik Zachodni" 2 VII 19ffi.

lJ , S w i d z i ń s ki, Jesienny salon poznańskich plastyków. "Glos Wielkopolski" 30 XII 1960.

Im *:JłC#UI,X

. « <t> II * A

Salon Jesienny 1962, (fragment ekspozycji) w "Arsenale"

Piotr Potworowski Krajobraz Z Łagowa. Olej (1958)

1lI:5I:1lI2 \ 111

4 Kronika Miasta Poznania

.J II

Konstanty

Kalinowski

Akt stojący Kopczyńskiego, Dziecko i chleb Stasińskiego, Portret siedzący Benedykta Kaszni, Głowę ślepca Anny Krzymańskiej. W dziale malarstwa osiągnięciami twórczymi były płótna Eustachego Wasilkowskiego, Janusza Bersza, Dragomiry Krajewskiej i Józefa Krzyżańskiego oraz rysunki Hipolita Polańskiego.

W salonie Centralnego Biura Wystaw Artystycznych w "Odwachu" przy Starym Rynku urządzono także pokazy indywidualne. W marcu otwarto wystawę akwarel Emilii Parczewskiej i olejów Józefa Krzyżańskiego, dobrze znanych publiczności poznańskiej, artystów starszego pokolenia. Sztukę Parczewskiej trafnie scharakteryzował Jan Swidziński: "Nie jest to sztuka intelektualna, skomplikowanych problemów formalnych, jest to malarstwo ściszone, pełne małych spraw ludzkich, pełne skromności, prostoty, kobiecej tkliwości i poezji" 6. Malarstwo Krzyżańskiego, ucznia Józefa Pankiewicza, odznaczające się dużą kulturą malarską charakterystyczną dla pokolenia polskich kapistów, posiadało typowy dla jego osobowości rys pewnego ekspresjonizmu i dominującą nutę emocji. "J ego obrazy zachowują wartość światła wyrażonego kolorem, jednocześnie akcentują w sposób bardzo gwałtowny wartość nasycenia barwnego, siłę kontrastu, szczególnie widoczną w pejzażach górskich" - pisał Swidziński, a Krzysztof Łubieński we wstępie do katalogu wystawy podkreślił: "że bogactwo koloru staje się w jego obrazach wyrazem afirmacji życia, afirmacji, która w ostatecznym wyniku zapanowuje nad pełną specyficznej ekspresji stroną jego humanistycznej sztuki". Obie wystawy zostały pozytywnie ocenione w prasie poznańskiej'. We wrześniu otwarto w "Odwachu" indywidualną wystawę prac Eugeniusza Rosika, w którego grafice dominowało ekspresyjne eksponowanie treści, obracających się w kręgu dramatycznych problemów przemijania i krótkotrwałości bytu. Cykl wystaw indywidualnych w "Odwachu" zamyka w tym roku zorganizowana w listopadzie wystawa prac Józefa Fliegera, jednego z czołowych malarzy pierwszego powojennego pokolenia wychowanków poznańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. Jego ostatnie prace pochodzące z końca lat pięćdziesiątych i z wakacji 1960 r. charakteryzował we wstępie do katalogu Zdzisław Kępiński w następujący sposób: "Od solidnej, konstruktywnej wizji, opartej na kulcie Cezanne'a, przechodzi on w ostatnich latach do swobodnej improwizacji ujęć, orientując się na malarstwo Bonnarda. Budująca formę funkcja koloru przestaje być manifestowana jako idea przewodnia obrazu, a miejsce dominanty zajmuje uniesienie nad barwnym blaskiem momentu [...] Materia obecnie bardziej zmienna i elastyczna działa i kształtuje się bardziej optycznie, a nie na zasadzie ciężaru zużytej farby". Recenzenci, oceniając walory wystawionych płócien, wyróżniali specjalnie Martwą naturę Z gipsem, Jesień, Martwą naturę srebrną oraz akwarele Biały dach i RekwizYty.

W przeciwieństwie do Salonu Centralnego Biura Wystaw Artystycznych w "Odwachu", który preferował zdecydowanie, zarówno w wystawach zbiorowych, jak i indywidualnych, różne tendencje w obrębie koloryzmu, wystawy organizowane w lokalu Związku Polskich Artystów Plastyków przy pi. Wolności 4 ukazywały odmienny krąg postaw. Kolejne ekspozycje w lokalu klubowym prezentowały twórczość nielicznej grupy poznańskich awangardystów. W czerwcu zorganizowano wystawę malarstwa Janusza Bersza, w lipcu Jana Swidzińskiego, we wrześniu prac malarskich Wacława Twarowskiego. Płótna Twarowskiego, podobnie zresztą jak

· J. S w i d z i ń s ki, Parczewska - Krzyżanski. "Tygodnik Zachodni" 2 IV 1 .

, (Ino), Dwie nowe wystawy plastyczne. "Głos Wielkopolski" 8 III 196); H. Spigarski, Migawki Z poznańskich wystaw artystycznych. "Ilustrowany Kurier Polski" 16 III 1 .

Ildefons Houwalt Kompozycja. Olej

i Bersza czy Świdzińskiego, prezentowały charakterystyczne dla poznańskiego środowiska (a będące wynikiem długoletniej tradycji jak i niemniej oddziaływania wystawy Piotra Potworowskiego w Muzeum Narodowym w 1958 r.) dążenie do swoistej syntezy naj szerzej rozumianego koloryzmu z pewnymi elementami te c h - niki i założeniami formalnymi lirycznej odmiany abstrakcji. W październiku otwarto wystawę malarstwa Jana Berdyszaka, najciekawszej indywidualności artystycznej spośród ówczesnych reprezentantów nurtu nieprzedstawiającego, prezentującą płótna powstałe w wyniku świadomych i samo dziel

4'

Konstanty

Kalinowski

Józef Flieger Martwa natura. Olej (1%2)

nych poszukiwań formalnych, łączących dominujący czynnik intelektualnej koncepcji z sensualistycznie odczutym kolorem. Natomiast w grudniu zorganizowano wystawę prac malarskich Anny Cyronek i Tadeusza Kalinowskiego. Galeria Klubu Związkowego prezentowała także twórczość artystów spoza środowiska poznańskiego: grafikę Tadeusza i Władysława Kościelniaków oraz Zygmunta Miszczyka z Kalisza, wystawę grafiki Barbary Narębskiej-Dębskiej z Torunia, malarstwa Władysława Lama z Gdańska i Haliny Bajońskiej z Sopotu. Poważnym wydarzeniem artystycznym stała się otwarta w grudniu w salach Muzeum Narodowego wielka retrospektywna wystawa dorobku Wacława Taranczewskiego, malarza od lat związanego ze środowiskiem poznańskim, która w niemałym stopniu przyczyniła się do ugrutowania na naszym terenie charakterystycznych tendencji do bardziej syntetycznej wizji' kolorystycznej, poddanej dodatkowo rygorom dekoracyjności i rytmizacji, opartej jednak o wartości pikturalne obrazu. O prezentowanej na wystawie najnowszej twórczości Taranczewskiego pisał w monografii-katalogu Zdzisław Kępiński: "Wspomniana wcześniej z okazji początków owego cyklu tegoroczna ciemna wersja Martwej natury Z wazą i obrusami ukazuje, jak w śmiałości kroju nowego etapu drzemie gwałtowna siła spontanicznego odruchu. Ukazuje też ona, że w spontaniczności owej potrafi odżyć instynkt pikturalny malarza, jego wypierana w ciągu lat przez intelektualną spekulację pierwotna pasja do bujnej, kipiącej materii farby, wyładowana ongiś z taką bezpośredniością w pierwszych kolorystycznych pracach" 8. Drugim, aktywnie prezentującym awangardowe tendencje poznańskiej twórczości artystycznej ośrodkiem wystawienniczym był Klub Studencki "Od Nowa". Serię wystaw indywidualnych młodych twórców poznańskich kontynuowano w 1960 r. siódmym z kolei pokazem poświęconym malarstwu Jerzego Rybarczyka i Ryszarda Skupina. "Skupin szuka u odbiorcy przede wszystkim inteligencji, sprawności kojarzenia, rozwiązania plastycznej przenośni użytej przez malarza dla określenia swego stosunku do zdarzeń, natomiast obrazy Rybarczyka - zdaniem recenzenta -. są jakby niedopowiedziane, sugerują'ruch, zmienność i względność kształtów, prowadzą nas w świat niepewny , w którym malarz pozostawia odbiorcy ostatnie słowo"9. Następnie w Klubie zorganizowano ekspozycję grafiki Jana Berdyszaka. Pokazano na niej kilkanaście gipsorytów powstałych w latach 1959-1960, ukazujących pewien etap poszukiwań warsztatowych, prób i doświadczeń twórczych artysty. W wystawionych pracach interesował Berdyszaka przede wszystkim węzłowy problem grafiki - konstruowanie płaszczyzny jedynie przy pomocy czerni i bieli. Eliminował więc ze swoich prac wszelkie tony pośrednie szarości. Obrazy powstały z zamkniętych, odgraniczonych od siebie intensywnych plam czerni i bieli, niekiedy, ale rzadko, przenikających się lub zachodzących na siebie. Do najciekawszych prac należały Masa i elementy I, 24 XII 1959, Andrea Segovii. Z kolei w maju pokazano w "Od Nowie" rysunki Stanisława Mrowińskiego, w październiku grafikę Andrzeja Rafińskiego, w listopadzie gipsoryty Eugeniusza Maldzisa.

W Klubie Stowarzyszenia Architektów przy Starym Rynku urządzono dwie interesujące wystawy ceramiki artystycznej Janusza Bersza i Andrzeja Matuszew skiego, którego prace Jan Swidziński prezentował jako bardzo interesujący, z dużym smakiem artystycznym, zestaw około 30 talerzy, z wyraźnym piętnem indywidualnej twórczości Matuszewskiego. Na uwagę zasługiwała akcja wystaw z myślą o udostępnieniu dobrej sztuki także i mało przygotowanym odbiorcom, organizowanych w hallu Pałacu Kultury przy ul. Czerwonej Armii, kolejno: rzeźby i grafiki Józefa Kaliszana, grafiki Franciszka Burkiewicza, malarstwa Barbary Houwaltowej, Janiny Kotlińskiej i J adwig i Eichlerowej. Wspomnieć także należy o wystawie rysunków Janiny Szczepskiej, poświęconej Kórnikowi, zorganizowanej w Pałacu Działyńskich. Interesującą inicjatywę przejawiło Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych, które w hali targowej u zbiegu ulic Głogowskiej i Świerczewskiego otworzyło Klub-Galerię, gdzie organizowano kiermasze dzieł artystów poznańskich. Z sukcesów artystycznych twórców poznańskich na arenie ogólnopolskiej wymienić należy liczny udział grafików w I Ogólnopolskim Biennale Grafiki w Krakowie (Stefan Bech, Jan Berdyszak, Franciszek Burkiewicz, Jan Borsukiewicz, Zygmunt Gromadziński, Antoni Gołębniak i Andrzej Kandziora, Władysław Kościalniak, Eugeniusz Maldzis, Zygmunt Sałata), następnie zdobycie głównych nagród ministra Kultury i Sztuki za wzornictwo w meblarstwie - I nagroda Rajmund Hałas i Leonard Kuczma, II nagroda Bogusława Kowalska- Michałowska i Barbara Fenrych-Węcławska i III - Edmund Węcławski. Poważny sukces odnieśli poznańscy rzeźbiarze uzyskując na ogólnopolskim konkursie na Pomnik Bohaterów Warszawy szereg wyróżnień: m. in. Jan Jakób oraz dwa zespoły w składzie: Józef

· W Taranczewski. Katalog. Wstęp Z. Kęp i ń s ki, 1 Poznań.

5 J. Bi u r s K i. W Klubie "Od Nowa" - abstrakcjoniści. "GJos Wielkopolski" 23 I 1 .

Konstanty

Kalinowski

Kopczyński, Antoni Rzyski, Mieczysław Skrobacki, Pelagia Wojewodzianka i Józef Stasiński - Jerzy Buszkiewicz. W konkursie na plakat Międzynarodowych Konkursów Muzycznych im. Henryka Wieniawskiego I nagrodę zdobył Andrzej Jeziorkowski, II - Antoni Rzyski i Mieczysław Skrobacki, III - Zbigniew Kaja. W konkursie na plakat z okazji 1000-1ecia Gniezna, I nagrodę uzyskał Ryszard Skupin, II - Zbigniew Kaja, III - Jerzy Fellmann.

Edward Haupt zrealizował w tym roku pomnik Stanisława Staszica w Pile.

W dniu 29 maja odsłonięto na placu przed Collegium Minus Uniwersytetu, pomnik Adama Mickiewicza, stanowiący wynik drugiego konkursu. Twórcą rzeźby był Bazyli Wojtowicz przy współpracy Czesława Woźniaka, architekturę projektował Stanisław Pogórski, a po jego śmierci inż. Jan Wellenger. Z okazji odsłonięcia pomnika wybito medal pamiątkowy zaprojektowany przez Józefa Stasińskiego oraz wydano okolicznościowy plakat projektu Jana Olejniczaka. Laureatem nagrody wojewódzkiej w dziedzinie plastyki za rok 1960 został adiunkt Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu, Józef Flieger. Doroczne nagrody Klubu "Od N owa" dla młodych twórców poznańskich otrzymał Jan Berdyszak za malarstwo i grafikę oraz Ryszard Grajewski za oprawę plastyczną imprez klubowych. Prezesem liczącego 271 członków oddziału poznańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków był Zbigniew Bednarowicz.

XVII

Salon Wiosenny roku 1961, zorganizowany w "Odwachu" w czerwcu, ilustrował dobrze sytuację, środowiska pozbawionego interesujących, kontrowersyjnych postaw artystycznych, dyskusji i konfliktów twórczych oraz (poza nielicznymi wyjątkami) ambitniejszych indywidualnych poszukiwań. Dominowało tam solidne i rzetelne rzemiosło, nie wychodzące jednak często poza ramy poprawności warsztatowej, prezentowane jak zawsze ilościowo i jakościowo przez starsze i średnie pokolenie artystów reprezentujących szeroki wachlarz tendencji i nurtów w obrębie najszerzej rozumianego postimpresjonizmu. W tym kontekście na uwagę zasługiwały jedynie prace Józefa Krzyżanskiego (Kwiaty), Edmunda Łubowskiego (Pejzaż), Jana Piaseckiego (Martwa natura), Mariana Szmańdy (Po wojnie II), Eustachego Wasilkowskiego (Kwiaty). Wyraźnymi outsiderami byli nieliczni abstrakcjoniści, prezentujący nurt ambitniejszych poszukiwań artystycznych; Jan Berdyszak (Ekspansja II), Tadeusz Kalinowski (Labirynt) i Wacław Twarowski (Pejzaż II). W dziale rzeźby na uwagę zasługiwała praca Mieczysława Niemca (Instynkt)lO.

Ogółem charakterystyka środowiska dokonana w poprzednim rozdziale odnosi się w pełni i do sytuacji w 1961 r. Celowe wydaje się więc jedynie zatrzymanie się nad tymi pokazami indywidualnymi, które wnosiły pewne nowe zagadnienia, liczne bowiem w tym roku wystawy prezentowały prace, które obracały się przeważnie w kręgu tych samych problemów warsztatowych, dobrze znanych już z poprzednich ekspozycji.

10 Salon wiosenny 1961. Katalog. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Poznań czeIWiec 1961; (iłom), Wiosna u plastyków. "Gazeta Poznańska" 13 VI 1%1.

eilj lllll% O&Ę

Krystyna Bajońska Konszachty przedmiotów I. Olej (1964)

Poza wspomnianą wystawą zbiorową, urządzono w salonach "Odwachu" w lutym wystawę architektury wnętrz poznańskiego oddziału Związku Polskich AroYkat Z * W_ Centralne BiUro WyStaW ArtAtycznych zorganizowało w swoim p o z a p o z n a ™ """? A ™ i n d y w i d u a l n A h > ukazujących twórczość artystów podpoznańskich, w styczniu - malarstwa Stanisławy Stelmaszewskiej-Panasowej i Włodzimierza Panasa, w lutym - malarstwa Jana Wodyńskiego, w kwietniu - Kazimierza Ostrowskiego, w sierpniu - prac Hanny Szpakowskiej-Kujawskiej W Z OHwfh,w>ystaw indYTMdualAch Plastyków poznańskich, które zorganizowano r S u T q II a spec.;,aln ą uwagA usługiwał pokaz form użytkowych Witolda Gyurkovicha. Po raz pierwszy zorganizowano wystawę indywidualną poświecona wyłącznie projektom i zrealizowanym przedmiotom wykonanym z S A pokazał czterdzieści pięć eksponatów począwszy od foteli, krzeseł, stolików do lamp różnorodnych tac i koszyczków oraz studia kolorystyczne i graf kę Wystawa P o ' Ka5I:o;e użytkowe możliwości wykorzystania tego wdzięcznego ma 1 : 2 w L - sowaniugo do wielorakich form współczesnego wnętrza" pisał pozy ywnie ocen a)KY Pokaz recenzent«. Podporządkowane rygorom fu n k c j o n a ł u riogiki mawystawa, projektów mebli Z wikliny. "Express Poznański" 1 2 V

Konstanty Kalinowski

Janusz Bersz Figury. Olej

teriału projekty Gyurkovicha (projektanta pierwszej w kraju wzorcowni wikliniarskiej w Poznaniu) charakteryzowały się ciekawą plastycznie i funkcjonalną formą przedmiotów. W listopadzie urządzono w "Odwachu" pokaz grafiki Zygmunta Sałaty. Wystawione prace o dużej różnorodności faktur i stylów, nie posiadały niestety wyraźnie sprecyzowanego własnego oblicza, jednak dzięki pewnemu liryzmowi, czy raczej sentymentalizmowi w potraktowaniu obiegowej tematyki pejzażu podmiejskiego i małomiasteczkowego, cieszyła się dużym powodzeniem u publiczności. W grudniu otwarto drugą indywidualną wystawę malarstwa ZofIi Dziurzyńskiej-Rosińskiej, pogodnego, pełnego harmonii* i spokoju, o dużym zrozumieniu dla wartości piktura1nych płótna. Największą rewelacją artystyczną sezonu wystawowego była niewielka ekspozycja malarstwa Ildefonsa Houwa1ta, zorganizowana w lutym w Klubie Związku Polskich Artystów Plastyków. Sztuka Houwa1ta, którą znało dotychczas niewielkie grono entuzjastów i przyjaciół, wywodziła się ze świata fantastyki, zjadliwej groteski, makabry, często rodem z Hieronymusa Boscha. "Houwa1ta nie interesuje zupełnie odkrywczość, świeżość artystyczna poszczególnych elementów jego obrazów. Bez żenady posługuje się wyświechtanym banałem [...] I nagle widz spostrzega, że to prowokacyjne nagromadzenie banału, ten lamus ogranych rekwizytów - przeradza się nieoczekiwanie w samorodną wartość artystyczną, powstaje nowa rzeczywistość: świat zjadliwej groteski. Jest to sztuka' programowo obciążonaliterackością - aż barokowa nieomal w swoim opowiadaniu"12. W ten sposób charakteryzował malarstwo artysty Ryszard Danecki. Wystawa zaprezentowała twórczość głęboko indywidualną i samoistną, daleką od wszelkiej sztampy i przeciętnej poprawności, pełną zgrzytów treściowych i formalnych, przeładowaną anegdotą i zaskakującą niespodziewanymi pointami, bojowo antyklerykalną, sarkastyczną i pełną zjadliwej satyry na kler i zabobony drobnomieszczańskie. W czerwcu czynna była w Klubie Związku Polskich Artystów Plastyków wystawa tkaniny dekoracyjnej i malarstwa Zofii Gorączkówny, ukazująca korelacje pomiędzy formą jej tkaniny i płócien. W październiku wystawa malarstwa Edmunda Łubowskiego, w listopadzie interesujący pokaz prac malarskich Wandy Przelaskowskiej. Malarstwo Przelaskowskiej operujące ze zrozumieniem budowaną kolorem syntetyczną formą odznaczało się świeżością i liryzmem (Światła I i II, Dachy I i II). We wrześniu otwarto w Klubie I Wystawę Malarstwa i Grafiki Grupy "Kręg", zrzeszającej młodych artystów Zielonej Góry. W szeregu wystaw zorganizowanych w Pałacu Kultury: malarstwa Ireny Zmarzlińskiej - Dzisiewskiej, Bożeny W ojnickiej - H ubickiej, rysunków S tanisława Mrowińskiego - na specjalną uwagę zasługiwały dwie ciekawe ekspozycje. Pierwsza prezentowała malarstwo, grafikę i projekty rzeźb Ryszarda Skupina, który interesująco zadebiutował w końcu lat pięćdziesiątych w grupie F + R. W wystawionych pracach artysta odszedł jednak zdecydowanie od dawnego sposobu obrazowania w kierunku jednoznacznej czytelności formy, potęgując zawarty zawsze w jego dziełach ładunek intelektualny. "Cały cykl Don Kichot, rozszerzony o szereg innych prac, jak The Big Town I i II, Drzewa, Architektura nowoczesna, Kolumny, to na wskrość współczesne humanitarne i wymowne spojrzenie nie tylko artysty zamkniętego w ścianach swej pracowni, ale i artysty tkwiącego w nurcie życia i nieobojętnego na jego przejawy" - pisał recenzene s . Druga wystawa, malarstwa i grafiki Jana Berdyszaka, ukazywała zupełnie odmienną sztukę, zaangażowaną nie tylko w literackie nasycenie wizji, lecz przede wszystkim w budowę autonomicznej struktury dzieła malarskiego. Z pozostałych wystaw indywidualnych wspomnieć wypada o pierwszej wystawie indywidualnej absolwenta poznańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych Mieczysława Chojnackiego w Klubie "Od Nowa", i ciekawej wystawie rysunków z podróży Aleksandra Borysa, urządzonej w Pałacu Działyńskich.

Rok 1961 przyniósł dalsze ogólnopolskie sukcesy artystyczne twórcom poznańskim. Na ogólnopolskim konkursie na pomnik Juliusza Słowackiego w Warszawie I nagrodę zdobył Józef Kopczyński. Jego projekt przeznaczony do realizacji i ustawienia w Parku Ujazdowskim został wysoko oceniony przez jury, które uznało, że koncepcja autora jest prosta, przekonywająca i w podanym warunkami konkursu usytuowaniu - najsłuszniejsza. Charakteryzował się on poza tym wyczuciem ducha romantyzmu bez korzystania z łatwizny drapowanych szat i teatralnego gestu. Projekt Kopczyńskiego spotkał się jednak i z oceną zdecydowanie negatywną niektórych krytyków, zarzucających mu sztampę i brak indywidualnego wyrazu 14li H. Danecki, Gałczyński malarstwa. "Gazeta Poznańska" 17 II 1961; (r), Nowe wystawy plastyczne. "Express Poznański" 7 II 1%1. 11 (Wieno), Wystawa prac R. Skupina. "Ilustrowany Kurier Polski" 6 XII 1%1.

» S. L e d ó c h o w S K i, Rzeźbą sią nazYwa. "Nowa Kultura" 19 III 1%1.

Konstanty

Kalinowski

W konkursie tym wyróżnienia uzyskali Jerzy Rybarczyk, Anna Krzymańska i Ryszard Skupin. Również konkurs na pomnik Juliana Marchlewskiego w Łodzi wygrał rzeźbiarz poznański Jerzy Sobociński. Konkurs na pomnik Marcina Kasprzaka w Poznaniu wygrali Anna Krzymańska i Ryszard Skupin. Zorganizowana w Krakowie wystawa zbiorowa poznańskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków spotkała się z przychylną oceną. Wyróżniono prace Piotra Potworowskiego, Jana Berdyszaka i Ryszarda Skupina oraz jako całość ciekawy zestaw rzeźby. Na wielkiej wystawie plakatu w Warszawie "Dzieło plastyczne 15-1ecia PRL" eksponowano prace Ireny Jarzyńskiej, Ewy Pruskiej, Andrzeja J eziorkowskiego, Zbigniewa Kaji, Jana Olejniczaka, Antoniego Rzyskiego, Ryszarda Skupina i Kazimierza Sławińskiego. Na XVI Ogólnopolskiej wystawie plastyki w Radomiu nagrody Ministerstwa Kultury i Sztuki za malarstwo uzyskał Eustachy Wasilkowski, a w dziale rzeźby Józef Stasiński. Bazyli Wojtowicz brał udział w Międzynarodowej Wystawie Rzeźby w Muzeum Rodina w Paryżu. Na ogólnokrajowych Targach Wzornictwa Przemysłowego, nagrody zdobyli: Rajmund Hałas i Janusz Różański, a wyróżnienie Witold Gyurkovich. W maju rozstrzygnięto konkurs na rzeźbę parkową, którego celem było wyłonienie projektów do realizacji i ustawienia, m. in. przed Operą i na skwerze przed Wyższą Szkołą Ekonomiczną. Nagrody przyznano Marianowi Banasiewiczowi (studentowi Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych), Józefowi Kopczyńskiemu za pracę Fontanna i kos, Annie Krzymańskiej za Pawia oraz pięć wyróżnień: Sławomirowi Mieleszce, Czesławowi Woźniakowi, Józefowi Kopczyńskiemu, Benedyktowi Kaszni i Eugeniuszowi Maldzisowi. W konkursie na plakat Festiwalu Chórów Polskich I nagrodę zdobył Jan Berdyszak, a III Zbigniew Kaja i Jerzy Rybarczyk. W konkursie na projekt plakatu Wielkopolskiego Festiwalu Kulturalnego I nagrodę przyznano Zbigniewowi Kaji i Antoniemu Rzyskiemu, III - Zbigniewowi Kaji. Nową formę Odznaki Honorowej Miasta Poznania zaprojektował Zbigniew Kaja. Według jego projektu wykonano również Odznakę honorową "Za zasługi dla województwa poznańskiego". Laureatem Nagrody Miasta Poznania w dziedzinie plastyki za rok 1961 został znany grafik Andrzej Kandziora.

XVIII

Poważnym wydarzeniem artystycznym, otwierającym ekspozycje plastyczne roku 1962, była zorganizowana w styczniu wystawa "Plakat na XX-lecie PPR". "Oryginalność, różnorodność widzenia jest tym, co może nas na tej wystawie urzekać. Niewiele znajdziemy tutaj podobnych do siebie rozwiązań. Świeżość ujęcia tematów, trafny dobór środków formalnych cechujący większość prac, jest nie tylko wynikiem osobistego przeżycia określonych treści, lecz także wysokiej kultury plastycznej autorów" - pisał we wstępie do katalogu Krzysztof Kostyrko 15 . Interesująco prezentowały się plakaty Zbigniewa Kaji, Jana Olejniczaka, Ryszarda Skupina. Wyjątkowo uroczysty charakter miało doroczne otwarcie Salonu Wiosennego, połączone z oddaniem do użytku specjalnie wzniesionych obszernych pomieszczeń ekspozycyjnych w tzw. Arsenale - w odbudowanym śródrynkowym bloku, w którym znalazły pomieszczenia galeria Biura Wystaw Artystycznych, galeria Związko

15 K. K o s t y r k o, Wystawa plakatu XX-lecia PPR. Katalog. Centralne Biura Wystaw Artystycznych, Poznań 1961; (MU), Historia walki i zwycięstwa. "Gazeta Poznańska" l II U962.

III ".'

Jan Piasecki. Z cyklu W1Zemnjcż. Olejwa i Klub Związku Polskich Artystów Plastyków. Jak zwykle, i na tej wystawie środowiskowej malarstwo stanowiło zdecydowaną większość eksponatów, w dziale malarstwa też tradycyjnie "Pejzaże malowane w manierze polskiego koloryzmu - które, zdaniem recenzenta - na pewno nie zaspokajają bardziej wyrobionego odbiorcy [...] po prostu się opatrzyły" « o Recenzent uznał za interesujące "pełne ulotnej poezji" płótna Stanisława Bogusławskiego (Pod śniegiem, Warta na przedwiośniu), "pełne soczystych, ciepłych odcieni" pejzaże Wacława Twarowskiego (Topniejący śnieg, Zima), płótna Wandy Przelaskowskiej (Wizia miasta, Pejzaż), zwarte, konsekwentnie budowane kompozycje Jana Berdyszaka (Obraz ciemnozłoty), interesujące prace Janusza Bersza (Obraz różowy, Obraz brązowy) i Jana Piaseckiego (Figura). W dziale grafiki na uwagę zasługiwały plansze Zbigniewa Kaji i Barbary Kosteckiej. Wśród kilku zaledwie rzeźb bezsprzecznie najciekawsza była praca Juliana Bossa-Gosławskiego Pancernik powiatowy. W maju zorganizowano w "Arsenale" Okręgową Wystawę Architektury Wnętrz.

"Wystawa w Arsenale ma właściwie charakter koncepcyjny, ukazuje, jakie są główne kierunki w projektowaniu, co powstało nowego w pracowniach i warsztatach

16 J. J u s z c z y k , Wiosenny przegląd w "Arsenale". "Gazeta Poznańska" 4 V 1%2.

Konstanty

Kalinowski

Jan Berdyszak Obraz Z tematem II. Olej

prototypowych. Podstawowym kierunkiem jest tu tendencja do połączenia rozwiązań formalnych z funkcjonalnością i oszczędnością materiału" - pisał oceniający pozytywnie wystawę recenzent 17 . Interesująco prezentowały się meble Rajmunda Hałasa i małżeństwa Bogusławy i Czesława Kowalskich, lampy Ryszarda Kulma, wyroby ceramiczne Zenona Bączyka. W czerwcu otwarto w "Arsenale" wystawę projektów nadesłanych na konkurs na Pomnik Powstańców Wielkopolskich. Wydarzeniem zamykającym imprezy artystyczne roku było uroczyste przekazanie Arsenału, w dniu 4 listopada, na potrzeby ekspozycyjne Biura Wystaw Artystycznych i Galerii Związku Polskich Artystów Plastyków oraz pomieszczenia klubowe, połączone z otwarciem jubileuszowo pomyślanego Jesiennego Salonu poznańskiego oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków, prezentującego aktualny dorobek środowiska w kontekście twórczości szeregu wybitnych artystów: Leona Dołżyckiego, Erwina EIstera, Józefa Goslawskiego, Alfreda Lenicy, Teresy Pągowskiej, Stanisława Szczepańskiego, Olgierda Truszyńskiego, Wacława Taranczewskiego, Stanisława Tesseyra i innych, którzy niegdyś związani byli z Poznaniem. N a marginesie rozważań o zmiennych i nie zawsze optymistycznych kolejach losu środowiska twórczego w Poznaniu, podsumowując swoje uwagi wstępne w katalogu wystawy, pisał

"R. O k s a, Architekci wnętrz o naszYm mieszkaniu. "Gazeta Poznańska" 26 V 1962.

Zdzisław Kępiński: "Plastyka poznańska musi się zdobyć na ton pewny i doniosły.

Musi też stawać się coraz oczywiściej sztuką nie na użytek jednego miasta nad Wartą, lecz na użytek wielkiego kraju, sztuką nabrzmiałą treściami nowej epoki" lS.

Ekspozycja nasuwała niestety niezbyt optymistyczne wnioski, gdyż unaoczniała smutny fakt odchodzenia z Poznania naj silniej szych, najbardziej prężnych i samodzielnych indywidualności, tych, którzy tutaj tworzyli niegdyś szeregi wybitnych outsiderów. W konfrontacji z ich dorobkiem to, co prezentowało środowisko, nie we wszystkich przypadkach wytrzymywało konkurencję. J ak zawsze naj liczniej reprezentowane były wszelkie odmiany koloryzmu, który nadawał swoiste oblicze twórczości całego środowiska. Dobre płótna były jednak i w tej konwencji zjawiskiem sporadycznym: Jana Dasewicza (Pejzaż Z wodą), Alfonsa Gielniaka (Kwiaty), Dragomiry Krajewskiej (Corrida), Józefa Krzyżańskiego (Pejzaż Z Podkarpacia), Eustachego Wasilkowskiego (Martwa natura Z czajnikiem). Bardziej interesujące propozycje malarskie prezentowały kompozycje Janusza Bersza (Obraz II), Tadeusza Brzozowskiego (Egzercyrka) , Jana Piaseckiego (z cyklu Wizerunki) oraz Ildefonsa Houwalta (Tygrys ex machina). W dziale grafiki prace Zbigniewa Kaji (Prostokątna ryba) i Eugeniusza Maldzisa (Kobieta). Interesująco jako całość prezentowała się rzeźba wypunktowana pozycjami Jana Berdyszaka (Struktura pozioma), Juliana Bossa-Gosławskiego (ONZ), Józefa Kopczyńskiego (Tors) czy medale Józefa Stasińskiego (Byli wśród nas).

Rok 1962 obfitował także w szereg ciekawych wystaw indywidualnych, które otwierała wielka ekspozycja prac Piotra Potworowskiego, zorganizowana w styczniu w salach Muzeum Narodowego. Była to ostatnia za życia artysty, który zmarł 24 kwietnia tego roku, wystawa indywidualna prezentująca dorobek malarza, powstały w okresie czterech niespełna lat po jego powrocie do kraju i osiedleniu się w Poznaniu i Sopocie, gdzie pełnił funkcje profesora w tamtejszych Państwowych Wyższych Szkołach Sztuk Plastycznych. Szczególnie do ostatnich prac artysty odnosiła się jego wypowiedź na temat własnej twórczości: "Za każdym razem, kiedy zaczynam obraz, albo prawie za każdym razem, staram się użyć moje szkice z natury, szkice przedmiotowe, które są rezultatem szybkich obserwacji. Te szkice są pretekstem do czegoś, co nazywam skokiem w nieznane. Im bardziej szkic jest prędki w czasie i syntetyczny w swojej formie, tym bardziej nadaje się jako początek dla obrazu. Obraz nie jest dla mnie ulepszeniem szkicu, ale wysiłkiem nowym na podstawie sugestii szkicu" 19. Ta metoda doprowadziła Potworowskiego aż do formy bardzo indywidualnej abstrakcji, do rezygnacji z opisowości i do wyrażania krajobrazu samym tylko kolorem, formą i rytmem. Bardziej dyskusyjne były pokazane na wystawie płaskorzeźby wykonane metodą aranżacji gotowych przedmiotów. Recenzenci uznali jako najciekawsze płótna wystawy Pejzaż Z Łagowa, Obóz koncentracyjny i Portret Ewy. Równocześnie w "Arsenale" otwarto wystawę malarstwa żony artysty, Doreen Heaton - Potworowskiej - pejzaże z Kazimierza i znad Zatoki Gdańskiej. W lutym zorganizowano w "Arsenale" wystawę indywidualną malarstwa i grafiki Jana Berdyszaka, na której młody artysta zaprezentował kolejny etap swoich

18 Salon jesienny. Katalog. Wstęp Z. Kęp i ń s ki. Poznań, Arsenał listopad 1962; K. K a l in o w s ki, Salon jesienny w poznańskim Arsenale. "Przegląd Artystyczny" 1963, nr 2 s. 28-30. 13 (mil), Doreen i Piotr Potworowscy. "Gazeta Poznańska", 19 I 1962; (Wieno), Malarstwo małżonków Potworowskich. "Głos Wielkopolski" 31 I 1962; (win), Malarstwo D. i p. Potworowskich. "Głos Wielkopolski" 27 IV 1962; (A. G.) P. Potworowski. "Zycie Warszawy" 27 IV 1962; E, G a r z t e c K a, P. Potworowski twórca i wychowawca. "Trybuna Ludu" 26 IV 1962; Zmarł P. Potworowski. "Życie Literackie" 6 V 1962.

Konstanty

Kalinowski

Anna Bodzińska Tancerka.

Gips (1962) .

I

poszukiwań warsztatowych. W maju z kolei otwarto wystawę malarstwa Eugeniusza Markowskiego z Warszawy, a w sierpniu malarstwa Floriana Lewandowicza. We wrześniu eksponowano równocześnie cztery wystawy indywidualne malarstwa Barbary Kosteckiej i Andrzeja Niekrasza oraz rzeźby Anny Krzymańskiej i Józefa Kaliszana. Pierwsza indywidualna wystawa Kosteckiej zaprezentowała interesujący dorobek malarski powstały w krótkim okresie jednego roku po ukończeniu studiów w pracowni Piotra Potworowskiego w gdańskiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Jej płótna charakteryzowały się, zdaniem recenzenta, dużym dynamizmem połączonym z wyniesionym ze studiów szacunkiem dla formy malarskiej. "Komponuje ona płótna albo w jednej na ogół zimnej tonacji, albo będące mieszaniną koloru bardzo czystego i autonomicznego. Łączą te dwie grupy prac silne (dominujące nawet) kontury czerni. Te czarne smugi nie są jednak konturem sensu stricte, ale elementem samoistnym, pełniącym rolę czynnika zespalającego kompozycję obrazu" 20.

II J. J li S Z C Z Y k, Konfrontacje w Arsenale. "Gazeta Poznańska" 25 X 1962.

w Arsenale. 3 X 1962;

"Gazeta Poznańska 6 X (wsch), Spotkanie w Arsenale.

1962; "G los

Cztery wystawy Wielkopolska"

Józef Kopczyński Pływaczka Giips

#fi I e .

>K ł

III;

.... »SSW

Wśród pracy Krzymańskiej na uwagę zasługiwała, zdaniem tego samego recenzenta, interesująca kompozycja Macierzyństwo, chociaż w całości "kompozycje Krzymańskiej są sztywne i bardzo spokojne. Nie zawsze jest to ich zaletą". W przeciwieństwie do powściągliwej opinii o pracach Krzymańskiej kompozycje rzeźbiarskie Kaliszana zyskały pełne uznanie recenzenta: "Są to konstrukcje lekkie, ale pełne dostojeństwa, wyrażające w poetycki sposób możliwości materiału, z jakiego powstały. Poszukiwania idą tu również w kierunku znalezienia sposobu harmonijnego połączenia różnych materiałów , [...] Piękne są jego kompozycje z opalizującymi odcieniami zieleni wpadającymi miejscami w czerń, wydobywane ze szklanych brył {Prometeusz)". W październiku w "Arsenale" czynna była wystawa monotypii Franciszka Burkiewicza oraz jubileuszowa wystawa malarstwa Józefa Krzyżańskiego, zorganizowana z okazji czterdziestolecia pracy. Wystawa prezentująca dorobek prawie półwiecza twórczości artystycznej, malarstwa pełnego temperamentu i sensualizmu, zyskała bardzo pochlebne opinie. Cykl pokazów indywidualnych zamykała ekspozycja rzeźby Juliana Bossa-Gosławskiego czynna w październiku. Wystawa przyniosła szereg wybitnych kreacji twórczych, ironiczny Pancernik denny, katastroficzne, koszmarne wersje Zbieraczy i drapieżny, syntetyczny Zamek, formy lapi

Konstanty

Kalinowski

darne a zaraizem pełne wewnętrznego napięcia, prowokujące do literackich skojarzeń, zarazem integralne i formalnie zamknięte.

W hallu Pałacu Działyńskich otwarto w lutym ciekawy pokaz grafiki Ewy Pruskiej, grupujący prace kilku cykli: Twarze, Architektura, Sytuacje, Zwierzęta i przerywniki prasowe. "Najbardziej trafne wydają się te tendencje, które charakteryzują się oszczędnym stosowaniem użytych środków z jednej strony, a z drugiej brakiem dosłowności" - pisał jeden z recenzentów 21 . W nowo otwartym salonie Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania przy Starym Rynku zorganizowano w marcu wystawę karykatur Stanisława Mrowińskiego poświęconą znanym osobistościom naszego miasta, w czerwcu natomiast prac malarskich Edmunda Szyftera, opiewających uroki zabytków i architektury Poznania. Z wystaw indywidualnych w klubie MPiK wspomnieć wypada o pokazie monotypii i batików Józefa Kaliszana, wystawę malarstwa Bronisława Bartla pt. "Muzyka w malarstwie" oraz wystawę rysunków i akwarel Bożeny Hubickiej, poświęconych tematyce Ziem Zachodnich. Z ogólnopolskich konfrontacji środowiska poznańskiego odnotować należy interesującą wystawę rzeźby poznańskiej, zorganizowaną w sierpniu w ramach Festiwalu Sopockiego iz udziałem: Jana Bakalarczyka, Juliana Bossa-Gosławskiego, Jana Jakóba, Józefa Kopczyńskiego, Anny Krzymańskiej, Mieczysława Niemca, Anny Rodzińskiej, Ryszarda Skupina, Jerzego Sobocińskiego, Józefa Stasińskiego, Antoniego Szulca, Ireny Woch, Bolesława W ojtowicza. W II Biennale Grafiki w Krakowie brali udział: Stefan Bech, Jan Berdyszak, Franciszek Burkiewicz, Zygmunt Gromadziński, Zbigniew Kaja, Andrzej Kandziora, Eugeniusz Maldzis, Stanisław Mrowiński, Eugeniusz Rosik, Zygmunt Sałata, Kazimierz Sławiński. W Galerii Sztuki N owoczesnej w Warszawie miał wystawę indywidualną Janusz Bersz. W konkursie na Pomnik Powstańców Wielkopolskich nie przyznano I nagrody.

Dwie równorzędne II zdobyli Stanisław Kulon i Jan Kucz z Warszawy oraz Ryszard Skupin i January Cechmanowicz z Poznania, III Jan Kucz i Stanisław Kulon oraz Jan Jakób i inż. Jerzy i Jan Szałankiewiczowie z Poznania. Przyznano także sześć wyróżnień. Jury nie zatwierdziło do realizacji żadnego z przedłożonych projektów i postanowiło zwrócić się do Ryszarda Skupina, Jana J akóba, Stanisława Kulona, Józefa Karnego, Jana Bandury, Stanisława Horno-Popławskiego i Bazylego Wojtowicza o powtórne wzięcie udziału w zamkniętym konkursie. N agrody na konkursie na projekt Pomnika Ofiar Faszyzmu zdobyli Jerzy Buszkiewicz i Józef Stasiński. N a II Targach Wzornictwa nagrody za projekt mebli typowych dla mieszkań dla czterech osób uzyskali małżeństwo Bogusława i Czesław Kowalscy z Poznania oraz Rajmund Hałas, Leonard Kuczma i Janusz Różański.

W konkursie na projekt plakatu propagandowego Konkursów im. Henryka Wieniawskiego I i II nagrody zdobył Rajmund Hałas, III Zenon Bączyk, a wyróżnienie Bożena H ubicka i Kazimierz Sławiński. Laureatem nagrody II stopnia na wystawie "Polskie Dzieło Plastyczne XV-lecia PRL" został Eustachy Wasilkowski, a wyróżnienie otrzymali Marian Szmańda, Józef Fligier i Jan Bakalarczyk

" Grafika prasowa E. Pruskiej. "Głos Wielkopolski" 21 II 1962; T. Rat., Grafika na codzień.

"Gazeta Poznańska" 20 II 1962; J. M ark i e w i c z, Do tych twórców nalery E. Pruska. "Ilustrowany Kurier Polski" 4 III 1%2. ZYCIE

KULTURALNE

OPERA POZNAŃSKA W SEZONIE 1969/1970

SEZON artystyczny 1969/1970 Opery Poznańskiej obfitował w szereg ważnych wydarzeń; jubileusz pięćdziesięciolecia, zmiana na stanowisku dyrektora, kilka frapujących premier (Ch owańszcZjJzn a, nowatorskie ujęcie Halki, Mądra), udział w Festiwalu Oper i Baletów Polskich, fascynujące występy Teatro Comunale z Genui na scenie poznańskiej i uwieńczone świetnym sukcesem występy baletu ope, rowego we Włoszech - oto w lapidarnym skrócie bilans sezonu.

Jubileusz pięćdziesięciolecia Opery Poznańskiej w październiku 1969 stał się manifestacją powszechnego uznania i szacunku dla teatru. Od początku swej działalności była Opera Poznańska prawdziwym bastionem sztuki narodowej. Patronowała zawsze twórczości rodzimej, nosząc godnie zaszczytne i zobowiązujące miano Stanisława Moniuszki. Prezentowała w kraju i poza jego granicami wysokiej klasy wykonania, świadcząc chlubnie o wartościach kultury polskiej. Uroczystości jubileuszowe odbyły się w dniach 11 -18 października i objęły dwa wieczory premierowe (Verbum nobile i Harnasie oraz Chowańszczyzna), a nadto pięć przedstawień, stanowiących wybór K obszernego repertuaru Opery (wykonano: w ramach wieczoru baletowego Tempus jazz 67 Miliana, Adagio na smyczki i organy Albinoniego, Ognistego ptaka Strawińskiego, Krwawe gody Szokolaya, Toscę Pucciniego, Tristana i Izoldę Wagnera i Straszny dwór Moniuszki).

Dzieła Moniuszki, patrona poznańskiej sceny operowej, rozpoczęły i zamknęły uroczystości pięćdziesięciolecia, gdyż pierwszą premierą jubileuszową (a zarazem pierwszą premierą sezonu) było przedstawienie złożone z Verbum nobile i Harnasiów w dniu 11 października. W twórczości Moniuszki Verbum nobile zajmuje miejsce dość szczególne. Mimo niewątpliwych walorów muzycznych, ta jednoaktowa sielanka pojawia się rzadko na scenach teatrów muzycznych. Nie zawiera ładunku dramatyzmu jak arcypopularna Halka, nie jest w tym stopniu przesycona duchem na wskroś sarmackim jak Straszny dwór; przy tym nie wypełnia całego spektaklu. Być może, te czynniki przyczyniły się do traktowania Verbum nobile jako drugorzędnej pozycji repertuarowej. Realizatorzy poznańskiej inscenizacji (Robert Satanowski - kierownik muzyczny, Danuta Baduszkowa - reżyseria, Andrzej Sadowski - scenografia) stworzyli przedstawienie pełne lekkości i wdzięku, akcentując swoisty klasycyzm tego dzieła. Do koncepcji realizatorów dostosowali się soliści: Albin Fechner (Marcin), Andrzej Kizeweter (Serwacy), Jan Czekay (Stanisław), Krystyna Pakulska (Zuzia) i Edward Kmiciewicz (Bartłomiej). Drugą pozycją wieczoru był balet Harnasie. To znakomite dzieło Karola Szymanowskiego ma na scenie poznańskiej swoje tradycje. Tutaj bowiem za dyrekcji Zygmunta Latoszewskiego odbyła się w roku 1938 polska premiera Harnasiów, uznana za wydarzenie o znaczeniu historycznym i jedno znajwybitniejszych osiąg

5 Kronika Miasta Poznania

B o g dan Ciszewski

nieć Opery Poznańskiej w latach 1919- 1939. Choreografem ostatniej inscenizacji Harnasiów był Eugeniusz Papliński, który opracowywał dzieło Szymanowskiego już kilkakrotnie na scenach różnych teatrów operowych. Realizację Paplińskiego cechowała zwykle, tak jak i w poznańskim przedstawieniu, przejrzystość i logika układów tanecznych, bliskich autentycznym przejawom folkloru; przy tym choreograf osiągnął spoistość dramaturgiczną, nie zawsze w Harnasiach spotykaną. Przedstawienie utrzymane było w żywym tempie, frapowało tanecznym wigorem i sugestywnie ukształtowaną ekspresją. Partie: orkiestralna i chóralna, stawiające wykonawcom bardzo duże wymagania, opracowane zostały nader starannie. Kierownictwo muzyczne spoczywało w rękach Roberta Satanowskiego. Scenografem był Andrzej Sadowski. Przygotowanie chóru było dziełem Mieczysława Dondajewskiego. W rolach głównych wystąpili: Lubomira Wojtkowiak (Dziewczyna) i Jerzy Wojtkowiak (Harnaś). Publiczność premierowego przedstawieMieczysław Nowakowski nia zgotowała wykonawcom żywiołową i długotrwałą owację. Wykonanie Harnasiów było niewątpliwym sukcesem ambitnego zespołu baletowego Opery Poznańskiej. Premierowe przedstawienie było transmitowane w programie telewizyjnym. Po sukcesie pierwszego wieczoru jubileuszowego miała miejsce niewątpliwa rewelacja: polska premiera Chowańszczyzny Musorgskiego. Już sam wybór tego potężnego dzieła był wyrazem ambicji i odwagi teatru. Realizacja sceniczna Chowańszczyzny przeszła jednak wszelkie oczekiwania. Ten "ludowy dramat muzyczny" - jak określił Chowańszczyzny sam Musorgski - zawiera wyjątkowe trudności interpretacyjne. Ogólne założenia stylistyczne zbliżają Ch owańszcZjJznę do Borysa Godunowa; sprawia to sam temat, zaczerpnięty z historii Rosji, a także sposób traktowania opery jako wielkiego fresku wokalno-symfonicznego, patos i dramatyzm przenikający muzykę, tak bardzo rosyjską w swym charakterze. Ale są również i różnice. Borys Godunow, choć rzucony na szerokie tło wydarzeń dziejowych, jest dramatem postaci tytułowej, nakreślonej wnikliwie pod względem psychologicznym. W Ch owańszczyźnie natomiast miejsce zindywidualizowanych bohaterów zajmują zbiorowości ludzkie, ich konflikty i zmagania. Wydobycie tego nurtu jest trudnym, ale i koniecznym elementem interpretacji. Opera Poznańska, która jako pierwszy polski teatr operowy zdecydowała się nadać Chowańszczyźnie kształt sceniczny, wywiązała się świetnie z trudnego zadania. Dokonali tego przede wszystkim: Robert Satanowski (kierownictwo muzyczne), Sławomir Zerdzicki (reżyseria) i Zofia Wierchowicz (scenografia). Cały zresztą zespół, tak licznie uczestniczący w przedstawieniu, stanął na wysokości zadania. Znakomite kreacje stworzyli: Stanisław Romański (książę Adam Chowański), Sławomir Żerdzicki (książę Wasyl Golicyn),

)J( Ii I e

-4 I i i i

:ml

K alf

Jezioro Łabędzie Piotra Czajkowskiego w adą.ptacji Konrada Drzewieckiego 22 listopada III 9 r. N a zdj .ciu: Przemysław Sliwa (Książ, Zygfryd) i B M -Odylia)

Premiera « S

Marian Kondella (Szakłowity), Edward Kmiciewicz (książę Iwan Chowański), Andrzej Kizeweter (Dosifiej), a także Józef Katin (w epizodycznej roli Pisarczyka). "Poznańskie przedstawienie jest dla mnie odkryciem nowej, nie znanej Chowańszczyzny _ p l s a ł Tadeusz Kaczyński ("Ruch Muzyczny", 1969, nr 24) - "poznańska Ch owańszczyzn a była zarazem bardzo prawdziwa historycznie i bardzo współczesna...». Poznańska premiera (w dniu 12 października) była więc mocnym akcentem uroczystości jubileuszu pięćdziesięciolecia. Wkrótce po uroczystościach jubileuszowych Robert Satanowski ustąpił ze stanowiska dyrektora. Kadencja dyrektorska Satanowskiego upamiętniła się długim szeregiem znakomitych premier i licznymi sukcesami zespołów operowych, odniesionymi na scenach zagranicznych. W okresie tym (od 1963 r.) Opera Poznańska odzyskała rangę pierwszej sceny muzycznej w Polsce. N a stanowisko dyrektora powoje »«tał z dniem 1 listopada 1969 r. Mieczysław Nowakowski, dyrygent Teatru W olczkT w War S Z a W i e, k t Ó r y S t li d i a dyrygenckie odbył pod kierunkiem Bohdana

W _listopadzie i grudniu 1969 r. Opera wystąpiła z premierami, przygotowywanymi jeszcze przez poprzednią dyrekcję. Były to przedstawienia Jeziora Łabędziego i Opery żebraczej. y Baletowe dzieło Czajkowskiego gościło na scenie Opery Poznańskiej długo. Szczea*

Bogdan Ciszewski

Opera żebracza Beniamina Brittana. Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Doindajewski, inscenizacja i reżyseria - Sławomir Zerdzicki, scenografia - Zofia Wierchowicz. Premiera 31 grudnia 1 r. Na zdjęciu od lewej: Barbara Zagórzanka (Lucy Lockit), Sławomir Zerdzicki (Macheath), Zofia Baranowicz (Polly)gólne wrażenie wywarła inscenizacja, przygotowana w roku 1953 przez Stanisława Miszczyka, która zdobyła sobie wielki i izasłużony rozgłos. Obecnie po Jezioro Łabędzie sięgnął Konrad Drzewiecki, artysta o wyobraźni rozsadzającej utarte szablony i konwencje, stale poszukujący nowych rozwiązań, skłonny do śmiałych eksperymentów. Jako choreograf zdecydował się Drzewiecki na opracowanie aktu pierwszego i trzeciego, drugi natomiast i czwarty wykonano w tradycyjnych układach Lwa Iwanowa i Asafa Messerera. Z Drzewieckim współpracowała Barbara Kasprowicz. Premiera odbyła się w dniu 22 listopada 1969 r. Konrad Drzewiecki, poza inscenizacją, reżyserią i częściowym opracowaniem układów choreograficznych, dokonał adaptacji libretta, wprowadzając szereg zaskakujących niekiedy innowacji (np. pesymistyczne zakończenie). Zespół baletowy, odnoszący tak wielkie sukcesy w nowoczesnych formach tanecznych, stanął tym razem przed zadaniem szczególnie odpowiedzialnym, jakim jest arcydzieło klasycznego baletu. Trzeba stwierdzić, że wywiązał się z zadania tego na ogół z powodzeniem. Mistrzowskim kunsztem błyszczała Olga Sawicka (w podwójnej roli Odetty - Odylii) . Świetną kreacją była rola Rudobrodego w wykonaniu Edmunda Kopruckiego. Dyrygował Edwin Kowalski, scenografię zaprojektował Krzysztof Pankiewicz.

Premiera w wieczór sylwestrowy stała się już tradycją Opery Poznańskiej.

W ostatnim dniu 1969 r. wystawiono Operę żebraczą Beniamina Brittena. Czołowy kompozytor współczesnej Anglii posiada bogaty dorobek operowy; wystarczy wy

Halka Stanisława Moniuszki. Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Nowakowski, reżyseria - Roman Kordziński, scenografia - Zofia Wierchowlcz, choreografia - Konrad Drzewiecki.

Premiera II kwietnia 1970 r. Na zdjęciu od lewej: Edward Kmiciewicz (Dziemba), Antonina Kawecka (Halka), Stanisław Romański (Jontek), Jan Czekay (Janusz), Zofia Baranowicz (Zofia), Henryk Łukaszek (Stolnik)mienić tak wybitne i cieszące się światowym rozgłosem dzieła jak Peter Grimes (wystawiony w Polsce z wielkim powodzeniem przez Operę Bałtycką), Porwanie Lukrecji, Albert Herring - a ostatnio Sen nocy letniej. Rewelacyjnym sukcesem było przed kilku laty wystawienie na scenie Opery Poznańskiej Małego kominiarczyka, utworu w równej mierze obfitującego w walory artystyczne, jak i dydaktyczne. Tym razem jednak premiera rozczarowała, wybór Opery żebraczej był raczej niefortunny. Wbrew zapewnieniom, zawartym w premierowym programie, że "nie straciła nic na swym drapieżnym charakterze ani muzyka, ani tekst - mimo iż od dnia premiery minęło ćwierć tysiąca lat" i że "współczesne opracowanie muzyki przez Beniamina Brittena dodało jej jeszcze blasku" - wydaje się, że Opera żebracza jest dla współczesnego teatru muzycznego mało atrakcyjna, przede wszystkim ize względu na niewielkie wartości muzyczne. Operę żebraczą reżyserował Sławomir Żerdzicki (zarazem odtwórca głównej roli - Macheatha). Scenografię projektowała Zofia Wierchowicz. Kierownictwo muzyczne należało do Mieczysława Dondajewskiego. W przygotowanie premiery włożono z pewnością dużo rzetelnego wysiłku. Reżyser, stosując konwencję "teatru w teatrze", wykazał wiele inwencji, podkreślił mocno element parodii i zabawy, a jednak można było odnieść wrażenie, że wykonawcy bawią się znakomicie, natomiast publiczność pozostaje obojętna.

Bogdan Ciszewski

Mądra (Die Kluge) Carla Orffa. Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Nowakowski, inscenizacja i reżyseria - Sławomir Zerdzicki, scenografia - Andrzej Sadowski, choreografia - Henryk Konwiński. Premiera 13 czerwca 1970 r. Na zdjęciu: Bożena Karłowska (Córka chłopa), Jan Czekay (Król)

Mieczysław Nowakowski, wkrótce po objęciu stanowiska dyrektora, dokonał nowego, przyjętego z uznaniem opracowania muzycznego Chowańszczyzny oraz rozpoczął przygotowania do swojej pierwszej premiery na scenie poznańskiej: Halki. Wybór Moniuszkowskiego arcydzieła u progu nowej kadencji dyrektorskiej ma wymowę symbolu. Wszak Halka rozpoczęła w pamiętnym dniu 31 sierpnia 1919 roku półwiekowe dzieje Opery Poznańskiej. Wystawiana ciągle, zachowała niezmienną atrakcyjność dla publiczności i wykonawców. Twórcy nowej inscenizacji (Mieczysław Nowakowski - kierownictwo muzyczne, Roman Kordziński - reżyseria, Zofia Wierchowicz - scenografia) zrezygnowali jednak z kontynuowania tradycji scenicznych, związanych dotąd nierozłącznie z arcydziełem opery narodowej. Dotychczasowe ujęcia Halki wypływały z jednego źródła. Był nim dość powierzchownie ujęty folklor. Barwne kontusze szlachty i stroje góralskie, zarys Giewontu, na horyzoncie, pełen dostojeństwa polonez i żywiołowy mazur, wszystko to miało stanowić istotę stylu narodowego. Najnowsza poznańska premiera Halki (11 kwietnia 1970) zmierzała natomiast do wyeksponowania odmiennych postaw moralnych, ujmując problematykę opery w kategoriach ponadczasowych. Zrezygnowano z barwnej widowiskowości, tak bardzo akcentowanej w dotychczasowych inscenizacjach. Roman Kordziński w następujących słowach określił założenia poznańskich realizatorów: "Sens postaci Halki można upatrywać w tym, że jest ona nie tyle «osobą», ile raczej swoistą metaforą wymiaru sprawiedliwości, nie tyle wiejską dziewczyną z krwi i kości, ile uosobieniem Fatum przypominającym światu o nieuchronnym

Służąca panią (La serva pau2ona) Giovanni Pergolesi'ego. Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Nowakowski, reżyseria - Roman Kordziński, scenografia - Andrzej Sadowski. Premiera 13 czerwca 1970 r. Na zdjęciu od lewej: Edward Kmiciewioz (Ulberto), Bogdan Ratajczak (Vespone), Krystyna Pakulska (Serpina)

nadejściu kataklizmu [...] inscenizacja tej opery może stanowić okazję do wyrażenia przekonania o wyższości prawd głoszonych przez zbiorowości nad racjami tragicznej nawet jednostki" (z programu premierowego). Ciekawe, że pewne przesłanki takiego ujęcia dramatu istniały już w przeszłości. Z okazji pięćsetnego przedstawienia Halki w Teatrze Wielkim w Warszawie (w roku 1900) pisał wybitny dyrygent Emil Młynarski: "Natchnienie Moniuszki wyśpiewało pieśń prawdy, którą jest ogólnoludzki zawód porzuconej Halki". Tego rodzaju refleksje zostały jednak przytłumione przez dominujące ujęcia folklorystyczne. W koncepcji reżyserskiej Kordzińskiego istoieją dwa równoległe, przenikające się nurty: realny (jednak daleki od naturalizmu) i wizyjny (będący projekcją wewnętrznych przeżyć bohaterów, ich skomplikowanych stanów psychicznych). Ich wzajemna współzależność tworzy nastrój, wytwarza i stopniuje napięcie dramatyczne, komponuje jednolitą i konsekwentną całość. Dużą rolę odgrywa sposób operowania światłem, nasuwający pewne skojarzenia z techniką filmową. Kordziński zaproponował i zrealizował ujęcie sceniczne Halki, znamionujące odwagę reżysera (sprzeciwiającego się utartym schematom, tak mocno osadzonym w świadomości odbiorcy), znajomość praw teatru i konsekwencję. Reżyserię Kordzińskiego wspierała scenografia Zofff*Wierchowicz, operująca skrótami, stosująca rozwiązania metaforyczne, funkcjonalne, a przy tym estetyczne. Mocnym atutem premiery było znakomite, w naj drobniejszych szczegółach, opracowanie muzyczne. Z grona solistów na pierwszy plan wysunęła się Antonina Kawecka - jak zawsze sugestywna

Bogdan Ciszewskiaktorsko i znakomita wokalnie. Wybitna śpiewaczka stworzyła w roli tytułowej wysokiej klasy kreację, wzbogacającą przedstawienie o walory szczególnie cenne. Z innych wykonawców premierowych przedstawień Halki (opera ta, wzorem wielu premier poprzednich - przygotowana została w dwóch obsadach, poza rolą tytułową odtwarzaną każdorazowo przez Kawecką) szczególne zainteresowanie wzbudzili: Jan Czekay i Marian Kondella (Janusz), Zofia Baranowicz (Zofia) a także interpretatorzy roli Jontka: Stanisław Romański i Marian Kouba. W świat zupełnie innych doznań wprowadziła następna, ostatnia w omawianym sezonie, premiera Opery Poznańskiej; w dniu 13 czerwca 1970 r. na jej scenie pojawił się spektakl, złożony z dwóch utworów, których cizas powstawania przedzielony jest okresem przeszło dwustu lat. Mądra (nie Kluge) współczesnego kompozytora zachodnioniemieckiego starszej generacji Orffa oraz Służąca panią (La Serva Padrona) żyjącego i tworzącego w pierwszej połowie XVIII wieku Włocha, Pergolesiego, nieprzypadkowo pojawiły się w teatrze w ramach jednego wieczoru. Łączy je przynależność do gatunku opery komicznej (prizy tym opartej na podobnym wątku fabularnym), a także wspólna w pewnym sensie postawa obu twórców, oparta na całkowitej integracji czynnika muzycznego i scenicznego. Pergolesi i Orff reprezentują, każdy na sposób właściwy swej epoce, koncepcję teatru muzycznego o wysokim stopniu stylizacji i-konwencji. Poznańską premierę dzieł Orffa i Pergolesiego przygotował pod względem muzycznym Mieczysław Nowakowski. Scenografem był Andrzej Sadowski. Reżyseria należała do Sławomira Żerdzickiego (Mądra) i Romana Kordzińskiego (Służąca panią). Wynikiem ich wysiłków był spektakl lekki, żywy, zaskakujący komizmem sytuacyjnym. Wykonawcy - soliści dobrze na ogół dostosowali się do specyfiki wykonywanych utworów; szczególnie odnosi się to do Krystyny Pakulskiej i Edwarda Kmiciewicza (w operze Pergolesiego ) oraz Jana Czekay (odtwórcy roli Króla w Mądrej). U progu sezonu wydarzeniem niebywale atrakcyjnym był przyjazd zespołu Teatro Comunale deltOpera z Genui, będący rewizytą po występach Opery Poznańskiej w Genui (w roku 1968). Występy teatru genueńskiego odbyły się w dniach od 13 - 17 września 1969 r. Artyści włoscy zaprezentowali w Poznaniu dwie pozycje swego repertuaru (Ernani Verdiego i Lunatyczka Belliniego), wykonując każdą z tych oper dwukrotnie. Były to przeżycia jedyne w swoim rodzaju; prawdziwe bel canto, pozbawione jakichkolwiek niedociągnięć. Doskonałość kunsztu śpiewaczego połączona z całkowitą naturalnością gry scenicznej wprost olśniły publiczność poznańską. Wśród zespołu znakomitych solistów sopranistki: Rita Orlandi Malaspina (Elwira w Ernanim) i Margherita Rinaldi (Amina w Lunatyczce) przedstawiły się jako gwiazdy wokalistyki operowej na skalę światową. Występy teatru genueńskiego wzbudziły oczywiście ogromne zainteresowanie. Publiczność poznańska nagradzała gości frenetycznymi owacjami. Kontakty polsko-włoskie nie ograniczyły się w omawianym sezonie do wizyty genueńskiego teatru operowego w Poznaniu. Balet Opery Poznańskiej przebywał bowiem w okresie od 2-25 lutego 1970 r. we Włoszech, występując kolejno w miejscowościach: Mediolan, Bergamo, Pordenone, Terni, Livorno, Messyna, Bari, Ascoli. W programie tych występów znalazły się: T.empus jazz 67 Miliana, Wariacje 4:4 Woźniaka, Ognisty ptak Strawińskiego.

Pavana Ravela, Adagio Albinoniego, Giselle Adama i Jezioro Łabędzie Czajkowskiego. Balet występował przy muzyce, odtwarzanej z taśmy magnetofonowej. Zdobył duże uznanie wśród publiczności i krytyków - wyrazem tego mogą być głosy recenzentów: "Trzema widowiskami baletowymi Konrada Drzewieckiego balet Państwowej Opery w Poznaniu zaprezentował się (w Teatro Lirico w Mediolanie, w ramach cyklu «Mediolan otwarty») jako zespół o dużej wartości, solidnie przy muzyczne - Edwin Kowalski, inscenizacja i reżyseria - Konrad Drzewiecki, scenografia - Krzysztof Pankiewicz. Choreografia: Konrad Drzewiecki (akt I, akt III i partia Rudobrodego w akcie IV); Lew Iwanow (akt II i Grand pas de deux w akcie I I I) ; B arbara Kasprowicz (opracowanie aktu II, II i III); Asaf Messerer (akt IV). Premiera 22 listopada 1969 r. Na zdjęciu: Olga Sawicka (Odetta-Odylia) i Wiesław Kościeiski (Książę Zygfryd)gotowany {..] Drzewiecki, kiedyś tancerz - solista zespołu, a obecnie kierownik, zebrał doświadczenia z różnych krajów [...] Jego artyści dysponują bogatym językiem wyrazu, którym się posługują. A czynią to godnie". ("Corriere delia sera' 8 II 1970). "Grupa tancerzy, dobrze znających się na rzeczy i świetnie przygotowana, gotowa do realizacji tańca umiarkowanie współczesnego, ale zawsze pełnego wdzięku - dzięki Drzewieckiemu, choreografowi o wykwintnym guście i głębokim przygotowaniu". ("La Gazzetta deI Mezzogiomo' 19 II 1970). W październiku 1969 r. scena Opery Poznańskiej była miejscem występów sześciu polskich teatrów muzycznych w III Festiwalu Polskich Oper i Baletów. Od 18 - 26 października wykonano kolejno następujące opery i balety: Straszny dwór - Verbum nobile, Hamasie (Opera Poznańska), Jutro Bairda, Król Roger Szymanowskiego (Teatr Wielki z Warszawy), balet Klementyna Perkowskiego (Opera Śląska), Ideał, Na kwaterunku Moniuszki (Operetka Śląska z Gliwic), Płomienie Poradowskiego (Opera Bałtycka), Tragedyja albo rzecz o Janie i Herodzie (Teatr Wielki z Łodzi), Tempus jazz 67 Miliana, Wariacje 4: 4 Woźniaka, Sylfidy - do muzyki Chopina, Hrabina (Opera Poznańska).

Bogdan Ciszewski wieckiego. Premiera 22 listopada 1969 r. Edmund Koprucki (Rudobrody)

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1971.07/09 R.39 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry