LAUREACI NAGRÓD MIASTA POZNANIA I WOJEWÓDZTWA POZNAŃSKIEGO W DZIEDZINIE UPOWSZECHNIANIA KULTURY ZA ROK 1969
Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1971.04/06 R.39 Nr2
Czas czytania: ok. 130 min.Uchwalą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z 13 lutego 1970 r., po zasięgnięciu opinii ministra Kultury i Sztuki, w porozumieniu z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, na wniosek Komisji Nagród przyznano następujące Nagrody Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego w dziedzinie upowszechniania kultury za rok 1969:
Nagrody indywidualne
Tadeuszowi B e c e l i - za całokształt twórczości literackiej; Nikosowi C h a d z i n i k o l a u - za twórczość poetycką; Janinie F o l t Y n o w ej - za działalność w amatorskim ruchu artystycznym; Krzysztofowi K o s t y r c e - za całokształt działalności na polu upowszechniania kultury Jerzemu Kur c z e w s k i e m u - za całokształt działalności artystycznej; Henrykowi Łuk a s z k o w i - za całokształt działalności artystycznej; Jerzemu M ł o d z i e j o w s k i e m u - za działalność na polu upowszechnienia muzyki; Zofii W i e c z o rek - za działalność na polu upowszechnienia czytelnictwa; Tadeuszowi Woj t Y c h o w i - za całokształt działalności artystycznej; Annie W o l n i e w i c z - za osiągnięcia w upowszechnianiu kultury; Michałowi Z i e l i ń s k i e m u - za osiągnięcia w upowszechnianiu kultury.
Nagrody zespołowe Zespołowi Kolegium Redakcyjnego "Głosu Wielkopolskiego" w składzie: Marian F l e j s i e r o w i c z , Tadeusz K a c z m a rek, Zbigniew M i k a , Wiesław P 0r z y c K i, Mieczysław S Kąp s K i, Zbigniew S z u m o w s ki, Lesław T o kar s k i - za liczne inicjatywy o szerokim zasięgu społecznym i dużym znaczeniu dla upowszechniania kul tury. Chórowi Męskiemu "Arion" przy Powiatowym Domu Kultury w Kościanie - za długoletnią działalność artystyczną.
TADEUSZ BECELA
Urodził się dnia 3 października 1907 roku we wsi Chojno pow. Rawicz, w rodzinie małorolnego chłopa Tomasza Beceli i jego żony Jadwigi z domu Lipny. Ojciec poległ w czasie wojny światowej (1914 - 1918). Po ukończeniu wiejskiej szkoły Tadeusz wyuczył się zawodu krawieckiego w Miejskiej Górce. Mając dziewiętnaście lat wstąpił do wojska polskiego. W czasie czteroletniej służby w Rawiczu i Lesznie ukończył na kursach wieczorowych sześć klas gimnazjum im. Jana Amosa Komeńskiego. Zerwał wtedy z zawodem krawiec
Laureaci nagród
kim. W 1931 r., po ukończeniu praktyki murarskiej, uczył się w latach 1931 - 1932 w Państwowej Szkole Budownictwa w Poznaniu. W tym czasie zetknął się z rewolucyjnym ruchem robotniczym. W Komunistycznej Partii Polski powierzono mu pracę rewolucyjną wśród żołnierzy garnizonu poznańskiego. Po pewnym czasie został sekretarzem Wydziału W ojskowego Komitetu Okręgowego Komunistycznej Partii Polski. W związku z tą działalnością Tadeusz Becela został w październiku 1932 r. aresztowany i skazany na dwa i pół roku więzienia. Po odbyciu kary w więzieniu poznańskim irawickim mieszkał i działał nadal w Poznaniu. W czasie najazdu hitlerowskiego na Polskę w 1939 r. brał udział w kampanii wrześniowej na ziemi lubelskiej. W czasie walk został ranny pod Zamościem, a po opuszczeniu szpitala wrócił do PoznanIa. W latach okupacji (1339 - 1945) mieszkał w Szczepankowie pod Poznaniem. W listopadzie 1941 r. był ofiarą słynnej masakry urządzonej przez Gestapo w budynku szkolnym w Krzesinach. W styczniu 1945 r. podczas walk o Poznań był współorganizatorem komórki Polskiej Partii Robotniczej i Milicji Ludowej w Szczepankowie. W polowie lutego stanął do pracy partyjnej, - najpierw był III sekretarzem w Komitecie Miejskim, a później przeszedł do pracy w Komitecie Wojewódzkim Polskiej Partii Robotniczej. Jego zasługą jest m. in. zorganizowanie kursu dla aktywu partyjnego. Wybrany do Egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego, prowadził początkowo Wydział Agitacji i Propagandy, następnie do 1947 r. był redaktorem naczelnym "Woli Ludu" - organu Komitetu Wojewódzkiego, oraz członkiem Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu. Jego zasługą jest wydanie jednej z pierwszych broszur, mających duże znaczenie dla historii ruchu robotniczego, pl. 100 000 członków PPR w woj. poznańskim. W styczniu 1948 r. Tadeusz Becela przeszedł do pracy 'V spółdzielczości wiejski ej. Jako członek sekcji spółdzielczej przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Partii Robotniczej był współzałożycielem wielu Powiatowych Związków Gminnych Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Wielkopolsce i Powszechnych Spółdzielni Spożywców w Poznaniu. N a peryferiach Poznania zorganizował osiedle sadownicze "Poznańskie Sady".
W listopadzie 1948 r. powierzono mu odpowiedzialną pracę kadrową i szkoleniową w Oddziale Okręgowym Centrali Rolniczych Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" i opiekę na kursach partyjnych; pełnił w zakładzie pracy obowiązki drugiego sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W czasie wyborów do Sejmu powierzono mu funkcję sekretarza Okręgowej Komisji Wyborczej Nr 17 w Poznaniu. W 1953 r. na wojewódzkiej konie
rencji Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wybrany został do Komisji Rewizyjnej . Na następnej konferencji został przewodniczącym tejże komisji. Obowiązki te pełnił przez trzy kadencje. W sierpniu 1953 r. wybrano go członkiem Zarządu Wojewódzkiego Gminnych Spółdzielni "Samopomoc Chłopska", w którym pełnił obowiązki wiceprezesa do spraw samorządu, rewizji i szkolenia. W 1955 r. powierzono mu obowiązki inspektora do spraw społeczno-wychowawczych. N a tym stanowisku zajmował się wychowaniem młodzieży, rozwijając pracę kulturalno-oświatowa w klubach "Młodego Rolnika" oraz w spółdzielniach uczniowskich.
Przez dwa lata uczył się zaocznie i złożył egzamin maturalny w Technikum Handlowym w Poznaniu (1954). W latach 1955 - 1956 był słuchaczem Wieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu w Poznaniu.
W roku 1959 Tadeusz Becela rozpoczął pisanie pamiętników. J ego dorobek pisarski to pamiętniki: Osobliwe lata (Wydawnictwo Poznańskie, 1960), wyróżniony nagrodą tygodnika "Polityka"; Lata górne i chmurne (Wydawnictwo Poznańskie 1965) - I nagroda Polskiego Towarzystwa Historycznego w Poznaniu; Smak wolności (Wydawnictwo Poznańskie 1967), II nagroda w konkursie Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego w Poznaniu; tom opowieści Chłopcy z morza (Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej 1963), wyróżniony nagrodą w konkursie Wydziału Kultury Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej i Związku Młodzieży Wiejskiej w Łodzi; powieść Gdy Poznań był twierdzą (Wydawnictwo Poznańskie, 1970) - wyróżnienie w konkursie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego i Filmu Polskiego na nowele filmową; powieść Dziewczęta z internatu (" Czytelnik" 1970), nagrodzona na konkursie czasopisma "Argumenty"; słuchowisko radiowe Było ich trzech (Polskie Radio Poznań, 1967). W przygotowaniu: Wspomnienia z lat 1945 -1947 pl. W barwach tęczY, wyróżnione II nagrodą w konkursie pl. "Pierwsze dziesięciolecie" i Czas próby i nadziei - II nagroda w konkursie pl. "Okupacyjne losy". Tadeusz Becela od lutego 1966 r. jest członkiem Związku Literatów Polskich.
"Pasji pisarskiej - napisała o nim Wanda Chila w "Głosie Wielkopolski" (13 VII 1969) - pozostaje wierny od lat młodzieńczych. Wszystkie swe prace poświęca Wielkopolsce, która jego zdaniem zbyt mało miejsca zajmuje w literaturze polskiej".
Jest pamiętnikarzem konsekwetnym, wierny swoim postanowieniom. Jego wspomnienia, pamiętniki lub w oparciu o nie napisane opowieści - to dzieła działacza czynnie zaangażowanego po stronie socjalizmu. Kiedy na rynku księgarskim pojawiła się pierwsza książka Tadeusza Beceli pl. Osobliwe lata, Władysław Markiewicz napisał w przedmowie, iż skłania ona do zastanowienia, jak dalece względne było określenie Wielkopolski mianem dzielnicy przodującej pod względem gospodarczym, kulturalnym i obyczajowym. Becela przekazał bowiem obraz tamtej Wielkopolski "bez różu i szminki". W następnym tomie (Lata górne i chmurne) pogłębia ten obraz, opisując bunty chłopskie, manifestacje i strajki przeciwko bezrobociu i nędzy. "Stąd - pisze Feliks Fornalczyk na łamach "Gazety Poznańskiej" - wcale Ważkie uwagi o charakterze Wielkopolan. Becela wyrastał na tej ziemi, zna doskonale wszystkie jej blaski i cienie. Dlatego wspomnienia Beceli intrygują przede wszystkim swoją szczerością. Rzadko spotyka się książki wspomnieniowe, w których autorzy mówiliby tak otwarcie o osobistych przeżyciach, uczuciach i rozterkach. I w których byłoby tyle szczegółów, i tak zarazem szeroka skala widzenia wynikająca oczywiście stąd, że na swe całe życie spogląda autor dojrzalszy również o dzień dzisiejszy". Książką bardzo związaną z Poznaniem jest tom pl. Smak wołności. "Tak więc -
6 Kronilka im. Poznania
Laureaci nagród
napisał na łamach "Gazety Poznańskiej" po przeczytaniu książki Czesław Michniak - otrzymaliśmy interesującą relację z pierwszych dni po wyzwoleniu Poznania. Od tej daty minęło z górą dwadzieścia lat, wyrosło nowe pokolenie, kształci się następne, które (chyba w sposób niedostateczny) iniormowane jest o historii swego miasta [...] Z tych względów książka Tadeusza Beceli jest wartościowa i potrzebna". "Chłopcy z morza, książka z II konkursu literackiego ogłoszonego w dwudziestolecie Ludowego Wojska Polskiego, jest bezpretensjonalnym wspomnieniem. Urzeka bezpośrednością, z jaką autor opowiada o sobie, o codziennych zdarzeniach i przeżyciach towarzyszących służbie w morskim wojsku ochrony pogranicza. Właściwie nie tyle opowiada, ile gawędzi, raz po raz odwołując się wprost do czytelnika. A gawędzić umie. Językiem prostym, a zarazem sprawnym, czystym i lapidarnym [...] Jego książkę, pozbawioną zupełnie labuły, czyta się z zainteresowaniem, któremu towarzyszy życzliwość dla autora i jego postaci występujących w jej kartkach". "Chłopcy z morza zainteresują z pewnością młodego czytelnika - kończy M.S. - recenzent "Nurtu" (5/1965). - Taki jest chyba adres tej książki opowiadającej z optymizmem o wojskowej służbie, która jest także szkołą charakteru i dla wielu młodych chłopców pierwszą poważną próbą dojrzałości życiowe] . Jeżeli po książkę Beceli sięgnie czytelnik dojrzały, uzyska dobrze udokumentowane odpowiedzi na często stawiane pytania o «dzisiejszą młodzież» i «dzisiejsze wojsko», w którym działają jakże odmienne mechanizmy od tych, którym świadectwo dali znakomici pisarze Władysław U niłowski i Adolf Rudnicki w swych «żołnierskich» książkach pisanych w latach trzydziestych". Tadeusz Becela pracował w wielu organizacjach społecznych. Za tę działalność został wyróżniony odznakami: Zasłużonego Działacza Ruchu Spółdzielczego; Zasłużonego Działacza Kultury; Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, Towarzystwa Wiedzy Powszechne] , Towarzystwa Krzewienia Wiedzy Powszechnej, Polskiego Czerwonego Krzyża i in. Za całokształt działalności politycznej, społecznej i zawodowej Tadeusz Becela udekorowany został Krzyżem Grunwaldu II ki. (1946), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1956). Posiada również Medal X-lecia.
NIKOS CHADZINIKOLAU
Urodził się 1 października 1935 r. w Trililli (Grecja), w rodzinie robotniczej o tradycjach rewolucyjnych Iraklisa Chadzinikolau i jego żony Stelli z domu Augustopulu. V / rodzinnej miejscowości ukończył szkołę podstawową i przez dwa lata uczęszczał do gimnazjum. Do Polski przyjechał w piętnastym roku życia po uprzednim pobycie w Jugosławii. W Szczecinie uzyskał maturę i świadectwo ukończenia szkoły muzycznej. W 1955 r. na Światowym Festiwalu Młodzieży i Studen - tów w Warszawie reprezentował Grecję dyrygując chórem i zespołem wokalno-muzycznym. We wrześniu tego samego roku przyjechał do Poznania na studia polonistyczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, które ukończył w 1960 r. i od tego czasu pracuje jako nauczyciel języka polskiego w poznańskich szkołach średnich. Przez kilka lat prowadził szkółkę dla dzieci greckich i redagował kolumnę młodzieżową w tygodniku greckim "Dimokratis", wychodzącym we Wrocławiu. Równocześnie pełnił funkcję sekretarza poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
Jeszcze w czasie studiów Nikos Chadzinikolau wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był przewodniczącym Poznańskiego Komitetu Studentów Zagranicznych oraz członkiem Ogólnopolskiego Komitetu Studentów Zagranicznych.
Pierwsze jego utwory poetyckie w języku polskim powstały w 1956 r. Zadebiutował w styczniu 1958 r. jednocześnie na łamach "Pomorza" i "Tygodnika Zachodniego". Debiut książkowy, który poprzedziły publikacje w almanachach, nastąpił w 1961 r. tomem poezji Barwy czasu, opublikowanym przez Wydawnictwo Poznańskie. W roku 1964 ukazał się jego drugi zbiór wierszy pl. Otwarcie światła oraz tłumaczenie głośnej powieści współczesnego prozaika greckiego Stratisa Myriwilisa pl. De proJundis, wydanej przez Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. Z kolei wydał tomy poezji: Wyzwolenie oczu (1967). Godzina znaczeń (1969), Bezsenność (1970) - wszystkie nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. W druku znajduje się nowy tom wierszy Próba nocy, przekład głośnej powieści Nikosa Kazantzakisa Grek Zorba oraz szkice o literaturze greckiej XX wieku Profile słońca.
Nikos Chadzimkolau jako tłumacz i poeta pragnie zbliżyć kulturę obu swoich ojczyzn - prawdziwe] i przybranej. Utwory własne i tłumaczenia literatury greckiej publikuje w wielu czasopismach literackich i spcłeczno- kulturalnych. Poświęcono mu audycje na antenach rozgośni radiowych: poznańskiej, warszawskiej, szczecińskiej, katowickiej i rzeszowskiej. Trud translatorski Nikosa Chadzinikolau przyczynił się również do przekazania czytelników! greckiemu literatury polskiej. Obszernego omówienia twórczości poety dokonał Wojciech Natanson w ,2yciu Warszawy" (27 -28 VI 1969 r.). "Jest w nowym zbiorze utworów poetyckich Nikosa Chadzinikolau - pisał N atanson - wiersz bardzo znamienny i wyraźnie go określający. To Ptaki. Proste zjawisko wiosenne, ptaki przylatujące z południa do Polski - nabierają tu znaczenia symbolicznego. Zerwały się z rodzinnego kraju autora z dalekiej Grecji, nieomal z drugiego krańca Europy. Przylatują do nas, a więc łączą odległe okolice. Są «stamtąd» - a zarazem «stąd». Są posłańcami i wysłańcami. N a przekór odległości i różnicom - łączą, stają się czynnikiem tożsamości". "Nikos Chadzinikolau, grecki poeta mieszkający od 1955 r. w Poznaniu absolwent poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, piszący po polsku [ ] .jest uczestnikiem dwóch społeczności. W tej samej mierze pozostaje mu bliska Wielkopolska i Attyka. Równie go boli sprawa dzisiejszej Grecji, jak Oświęcim. Równie aobrze rozumie krajobraz Południa, jak Europy Środkowej". "Część tomu nosi tytuł: Powyżej krzyku. Jest to bogata w znaczenie metafora.
Z jednej strony kryje się tu aluzja do samolotu przekraczającego granicę dźwięku Niejako - poezja supertoniczna! Z drugiej strony, chodzi zapewne o uczucia wymagające reakcji tak całkowitej i gwałtownej, że nawet krzyk wydałby się zjawiskiem zbyt spokojnym i bladym. Jakże bowiem wypowiedzieć myśl o ludziach torturowanych? Dziś, w drugiej połowie XX stulecia, 24 lata po norymberskim procesje? Może analogia walki i męki ułatwia greckiemu poecie - zrozumienie
Ff
Laureaci nagródpsychiki polskiej, niepojętej dla niektórych cudzoziemców? Wzruszający jest wiersz Tutaj. Myślę, że jest to wiersz o Polsce".
"Tom obecny nosi nazwę Godzina znaczeń, jeden z wierszy powtarza ów tytuł w formie nieco zmienionej. Droga do kresu znaczeń, słów, pojęć, wyobrażeń, impulsów i odczuć była dla greckiego poety - drogą do Polski. Słowo «znaczenie» ma ciśnienie moralne, chodzi tu o sens ludzkich postaw, czynów heroicznych i bezgłośnych. Zarazem dotyczy równowartości słów z ideami, które je ożywiają". "Nieustannie w tej poezji wracają obrazy łączące wyobraźnię autora z krajem ojczystym. Jest «przypomnienie twarzy» poległych rodaków. Przewija się «szkic do portretu matki» i wiersz tworzony «nad grobem ojca». Niektóre z tych wierszy kojarzą mi się z elegią Rafaela Albertiego, skazanego na wieczny niepowrót do swej andaluzyj skiej I taki (Na wprost ojczystego wybrzeża) ". ..Cały niemal drugi cykl Godziny znaczeń stanowią wiersze miłosne. Pełne żaru, a zarazem zamyśleń. Wypełniające i wyobrażenia, i krajobrazy. Rozkoszujące się wynajdywaniem nazw, łączących zmienność nastroju z wiernością serca. Wiersze równocześnie: polskie i greckie. Gdy w jednym z tych utworów mowa o deszczu, autor sięga po porównanie z greckim pieniądzem, drachmą". Nikos Chadzinikolau otrzymał liczne nagrody i wyróżnienia: m. in. I Nagrodę Ogólnopolskiego Maja Toruńskiego (1968) oraz Złotą Książkę w plebiscycie czytelniczym na najpopularniejszy tom poezji (Godzina znaczeń), zorganizowany przez "Dom Książki" i redakcję "Głosu Wielkopolskiego" (1970).
JANINA FOŁTYN
Urodziła się 27 grudnia 1921 r. w Szamotułach, w rodzinie robotnika Kazimierza Judka i jego żony Stanisławy z domu Tecław. W rodzinnym mieście ukończyła siedmioletnią szkolę podstawową, a następnie pracowała jako ekspedientka w magazynie handlowym. Lubiła muzykę, śpiew i taniec, pociągał ją nieprzeparty urok ludowych piosenek Ziemi Szamotuiskiej. Pierwsze kroki stawiała w amatorskim zespole folklorystycznym Stanisławy Koputowej, z którą łączyły ją serdeczne więzi. Toteż po latach okupacji (1939 - 1945), kiedy w Szamotułach życie zaczęło się żywiołowo odradzać, zastąpiła Stanisławę Koputową i z entuzjazmem wzięła na siebie trud kierowania zespołem pieśni i tańca, powołanego do życia 12 lutego 1945 r. Stał się on początkiem rozwoju masowego ruchu kulturalno-artystycznego w powiecie szamotuiskim. Od tego momentu życie Janiny Fołtyn związało się na trwałe z działalnością Szamotuiskiego Zespołu Regionalnego Pieśni i Tańca. Zmieniali się protektorzy i opiekunowie zespołu, którymi byli kolejno: Towarzystwo Przyjaciół Żołnierza, Liga Kobiet, Powszechna Organizacja "Służba Polsce", Liga Przyjaciół Żołnierza, Liga Obrony Kraju i Powiatowy Związek Kółek Rolniczych - Janina Fołtyn jest stale duszą i sercem zespołu. Kierowanie zespołem pochłaniało z biegiem lat coraz więcej czasu. W niektórych dziedzinach wiedza Janiny Fołtyn okazała się niewystarczająca. Sama rozumiała najlepiej potrzebę kształcenia się. Toteż ukończyła dwuletnie studium kulturalno-'-oświatowe (1962 - 1963) i kursy choreograficzne zorganizowane przez Ośrodek Metodyczny przy Pałacu Kultury w Poznaniu. Szamotuiski Zespół Regionalny Pieśni i Tańca jest kontynuatorem bogatych tradycji kultury ludowej Ziemi Szamotuiskiej. Zespół podnosił stale swój poziom artystyczny i odnosił z roku na rok znaczniejsze sukcesy. Zaliczyć do nich należy zajęcie I miejsca na Ogólnopolskich Eliminacjach w Olsztynie (1954), czego wynikiem było kolejne wyróżnienie - koncerty na V Światowym Festiwalu Młodzieżyi studentów w Warszawie (1955). Zespól zajmował czołowe miejsca na eliminacjach centralnych w Łodzi (1957), Kielcach (1959), ponownie w Łodzi (1960) i w Płocku (1969). Obecny tam na koncercie zespołu minister Kultury i Sztuki Lucjan Motyka wpisał do Księgi Pamiątkowej: "Szamotulskiemu Zespołowi składam serdeczne życzenia, aby Wasza piękna działalność 'wzruszała i bawiła przez długie lata tysiące widzów". Zespół występował także wielokrotnie na centralnych dożynkach w Warszawie. Popularność, jaką stopniowo zdobywał Szamotuiski Zespół Regionalny, zaczęła wykraczać poza granice kraju. Zainteresowali się nim przedstawiciele Niemieckiej Republiki Demokratycznej, odwiedziła go delegacja rumuńska. Zespół nawiązał kontakty z Ludowym Klubem Folklorystycznym w Szwecji i z kilkoma zespołami w Czechosłowacji. Rozpoczęła się długa lista nagrań audycji radiowych i występy w telewizji. Znawcy wysoko oceniali zespół jako reprezentanta autentycznego folkloru. W 1967 r. nastąpił wyjazd do Czechosłowacji na Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny w Strażnicy. Po powrocie do kraju "Gazeta Poznańska" (20 VIII 1967) w artykule pl. Uroda ludowych pieśni i tańców pisała: "W tym roku przybyło .do Strażnicy 1400 uczestników zespołów ludowych [...] Na czoło programu wysunęły się znakomite popisy Kozaków kubańskich z Ukrainy oraz Węgrów. Na równi należy postawić atrakcyjne programy francuskich Basków spod Pirenejów [...] oraz nasze Wesele szamotulskie, z przodkiem wiwatem i oberkiem na czele, w którym 24 osobowy zespół, a zwłaszcza jego twórczyni Janina Foltynowa i prezes Edmund Cwirlej, święcili prawdziwe triumfy po raz pierwszy na zagranicznej estradzie".
3IC
Wyjazd do Niemieckiej Republiki Demokratycznej (1968) był dalszym etapem rozwoju i kształcenia umiejętności zespołu, a zarazem dowodem uznania dla jego trudnej, rzetelnej i wytrwałej pracy. Ostatnio zespół wystąpił na planie kręconego filmu Nie lubię poniedziałku w reżyserii Haliny i Tadeusza Chmielewskich. Szamotuiski Zespół Regionalny Pieśni i Tańca jest zespołem amatorskim i taki charakter miał Od początku swego istnienia. Mimo że członkowie zespołu rekrutują się z różnych środowisk, w zespole panuje atmosfera przyjaźni, życzliwości, wzajemnego zrozumienia, koleżeństwa i szczerego, młodzieńczego zapału do pracy twórczej. O tej niemal rodzinnej atmosferze panującej w zespole może świadczyć fakt, że w ciągu dwudziestu pięciu lat istnienia zespołu skojarzyło się wśród członków trzydzieści pięć par małżeńskich. Praca w zespole daje dużo satysfakcji, możliwość nawiązania szerszych kontaktów towarzyskich, wreszcie - przez podejmowanie różnych czynów społecznych., których inicjatorami są członkowie - jest szkołą patriotycznego i obywatelskiego wychowania.
Laureaci nagród
Dwadzieścia pięć lat istnienia zespołu to także dwadzieścia pięć lat pracy w zespole Janiny Foltynowej, jego założycielki i kierowniczki do chwili obecnej. Z dużym powodzeniem Janina Fołtyn kieruje od 1960 r. zespołem dziecięco-młodzieżowym przy Państwowym Gospodarstwie Rolnym Pamiątkowo i Zespołem Artystycznym Państwowego Technikum Rolniczego (1965). Przez pięć lat prowadziła zespół artystyczny Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Baborówku. Wiele pracuje społecznie. Jest członkiem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego od 1967 r. Wkład pracy Janiny - Fołtyn w popularyzację folkloru jest wyrazem umiłowania najwartościowszych elementów twórczości ludowej naszego regionu. Dzięki dużej znajomości przedmiotu oraz walorom organizatorskim posiada także duże osiągnięcia w pracy wychowawczej z młodzieżą. Młodzież działająca w prowadzonych przez Janinę Fołtyn zespołach amatorskich to nie tylko wykonawcy i popularyzatorzy twórczości ludowej, lecz także osoby odznaczające się dużą kulturą osobistą i właściwą postawą społeczną. Za zasługi w pracy społecznej Janina Fołtyn była wielokrotnie wyróżniona nagrodami i dyplomami. Rada Państwa udekorowała ją Srebrnym Krzyżem Zasługi (196Qj). Posiada Złotą Odznakę Ligi Przyjaciół Żołnierza, Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę Honorową "Za zasługi dla Szamotuł" i inne.
Zebrał: Tadeusz Orlik
KRZYSZTOF KOSTYRKO
Urodził się w dniu 2 lipca 1931 r. w Wyknie w pow. rawsko-mazowieckim, w rodzinie leśnika Henryka Kostyrki i jego żony, Teofili z domu Śliwińskiej. Naukę rozpoczął w szkole powszechnej w Suchedniowie. Do chwili wybuchu drugiej wojny światowej ukończył dwie klasy. W latach okupacji (1939 - 1945) przebywał z rodzicami w Suchedniowie, gdzie ukończył 6 klas. Następnie uczęszczał na tajne kompiety gimnazjalne. Po wyzwoleniu w 1945 r. przeniósł się z rodzicami do Jezior w pow. poznańskim.
W tymże roku Krzysztof Kostyrko rozpoczął naukę w Gimnazjum i Liceum im.
Gotthilfa Bergera w Poznaniu. W 1946 r. ojciec otrzymał pracę w Lipuszu (pow.
Kościerzyna). Przerwaną w Poznaniu naukę Krzysztof Kostyrko kontynuował początkowo w gimnazjum w Kościerzynie, a od 1947 r. w I Gimnazjum i Liceum w Gdańsku, gdzie też uzyskał w 1950 r. świadectwo dojrzałości. Jesienią tego roku rozpoczął studia w zakresie historii sztuki na Wydziale Filozoficzno- Historycznym U niwersytetu Poznańskiego. Po ukończeniu pierwszego stopnia studiów w Poznaniu (1953), studia magisterskie kontynuował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego. Tam też w 1955 r. za pracę z zakresu estetyki uzyskał tytuł magistra filozofii. Pracę zawodową podjął już w 1951 r. Do 1953 r. pracował jako asystent w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Na stanowisku tym prowadził ożywioną działalność upowszechnieniową. W latach 1953 - 1955 był asystentem-wolantariuszem przy Katedrze Materializmu Dialektycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Po ukończeniu studiów drugiego stopnia w Warszawie (1955), powrócił do Poznania na stanowisko asystenta przy Katedrze Podstaw Marksizmu na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Od 1956 r. pracował naukowo w Katedrze Socjologii tej uczelni. W roku 1958 Krzysztof Kostyrko powołany został do pracy partyjnej w Wydziale
Propagandy i Kultury Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. N a stanowisku instruktora, później zastępcy kierownika wydziału pracował do 1965 r., kiedy to podjął się organizacji miesięcznika społeczno- kulturalnego " Nurt" . Objął stanowisko redaktora naczelnego tego czasopisma; pełni tę funkcję do chwili obecnej. W latach pracy w Komitecie Wojewódzkim i w późniejszych uczestniczył aktywnie w pracy zespołów zajmujących się problemami organizacji życia kulturalnego w Poznaniu i inicjatywami zmierzającymi do aktywizacji środowisk twórczych. Był m. in. członkiem założycielem Dyskusyjnego Klubu Filmowego "Kamera", a także współorganizatorem kina studyjnego w kinie "Warta", prowadzącego cykliczne seanse upowszechniające wiedzę o filmie. Współdziałał przy kształtowaniu form festiwali "Poznańska Wiosna Muzyczna", w tworzeniu Stowarzyszenia Artystycznego Młodych Muzyków. Był organizatorem i współautorem programu I Wielkopolskiego Festiwalu Kulturalnego. Posiada również poważny wkład w organizację Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego, którego jest jednym z inicjatorów. Ożywiona działalność społeczna Krzysztofa Kostyrki, jego aktywność i konsekwencja, pozwoliły w ramach IV Festiwalu wyeksponować formy twórczości pamiętnikarskiej, adresowane do szerokich kręgów społeczeństwa. Umożliwiło to zgromadzenie bogatego materiału poznawczego, który podsumował dorobek i doświadczenie społeczeństwa wielkopolskiego z ostatnich dziesięcioleci (Konkursy: "Dni klęski, dni chwały", "Do czego dąży młode pokolenie", "Okupacyjne losy", "Moje pierwsze dziesięciolecie" i in.). Był równiek współautorem szeregu materiałów na konferencje Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego w 1965 r. m. in. na temat stanu bazy lokalowej dla działalności kulturalnej. Jako redaktor naczelny miesięcznika "Nurt", zajmuje się szczególnie problemami polityki kulturalnej, organizacji życia kulturalnego i krytyką artystyczną w dziedzinie plastyki. Problemy podejmowane przez Krzysztofa Kostyrkę w "Nurcie" wywoływały każdorazowo szeroki oddźwięk i wzbogacały dyskusje. W redagowanym pod jego kierownictwem czasopiśmie wśród szerokiej problematyki społeczno-kulturalnej ważne miejsce zajmują cykle artykułów poświęcone upowszechnieniu wiedzy z zakresu literatury (Mała Wszechnica Literacka). Również problemy plastyki trafiają często na łamy "Nurtu". Teoretyczne rozważania na te tematy w czasopiśmie łączą z codzienną praktyką. Obok pracy redakcyjnej Krzysztof Kostyrko pracuje aktywnie w Wielkopolskim Towarzystwie Kulturalnym od chwili jego powstania.
W uznaniu jego zasług w dziedzinie upowszechnienia kultury oraz w pracy redak
Laureaci nagródcyjnej Rada Państwa Odznaczyła Krzysztofa Kostyrkę Srebrnym Krzyżem Zasługi (1970), a minister Kultury i Sztuki - Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury (1966).
JERZY KURCZEWSKI
Urodził się 13 października 1924 r. w Poznaniu, w rodzinie malarza Czesława Kurczewskiego i jego żony Franciszki z domu Kaszyńskiej. Po ukończeniu sześcioklasowej szkoły powszechnej został przyjęty do Gimnazjum im. Jana Kantego w Poznaniu. Do wybuchu drugiej wojny światowej (1939 -1945) ukończył dwie klasy. W latach okupacji przebywał w Poznaniu, pracując od 1941 r. jako robotnik w niemieckim szpitalu wojskowym. Mimo niezwykle ciężkich warunków nie zrezygnował z zainteresowań muzycznych rozbudzonych już w gimnazjum, śpiewał w chórze szkolnym pod dyrekcją Władysława Drzewieckiego. Natomiast początków gry na fortepianie udzielał mu jego wuj, Gwidon Kalinowski. Był również czynnym członkiem szkolnego zespołu recytatorskiego. Jego zainteresowania rozwijały się pod wpływem bliskich kontaktów z działającymi w czasie okupacji artystami poznańskimi, wśród których wymienić należy przede wszystkim Gertrudę Konatkowską i Mariana Obsta. Należał do grupy uprawiającej tajną działalność artystyczną w prywatnych mieszkaniach. W grupie tej działali m. in. Stefan Stuligrosz, Jarosław Maciejewski, Andrzej Matuszewski, Tadeusz Dębski i Bolesław Bilewicz.
Po wyzwoleniu Poznania w 1945 r. Jerzy Kurczewski podjął przerwaną naukę w III klasie Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego, a już w kwietniu tegoż roku zdał egzamin do pierwszej klasy Liceum im. Jana Kantego. N atychmiast po wyzwoleniu podjął też naukę gry na fortepianie u prof. Gertrudy Konatkowskiej, a po otwarciu Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej został przyjęty na drugi rok w klasie organowej prof. Stanisława Pawlaka. W 1947 r. rozpoczął studia na Wydziale Teorii Kompozycji i Dyrygentury, które ukończył w 1950 r. dyplomem w zakresie teorii specjalnej u prof. Stefana B. Poradowskiego. Jego praca dyplomowa poświęcona była formie pieśni w wolnych częściach sonat fortepianowych klasyków wiedeńskich. Po uzyskaniu dyplomu Jerzy Kurczewski zapisał się na dyrygenturę u Waleriana Bierdiajewa, studia te ukończył u Stanisława Wisłockiego, który następnie objął tę katedrę.
Po złożeniu egzaminu maturalnego w styczniu 1946 r. zapisał się równocześnie na drugi trymestr Sekcji Muzykologii Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Poznańskiego. Studiował pod kierunkiem tej miary pedagoga, jak prof. dr Adolf Chybiński. W 1950 r. uzyskał dyplom magistra filozofii w zakresie muzykologii za pracę z dziedziny etnologii muzycznej pl. Polonez ludowy w dziełach Oskara Kolberga. JęCZY Kurczewski podjął pracę zawodową w 1950 r. na stanowisku kierownika grupy terenowej Państwowego Instytutu Sztuki w Zakładzie Badań Folkloru Muzycznego, gdzie pod kierunkiem Jadwigi i Mariana Sobieskich uczestniczył w zbieraniu i w badaniach muzyki ludowej w Wielkopolsce, w regionach rzeszowskim i lubelskim. W 1951 r. zaangażowany został jako reżyser muzyczny w Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia. W rok później (1952) objął stanowisko dyrygenta Orkiestry Symfonicznej w Opolu. Po powrocie do Poznania (1953) pracował przez rok jako prelegent koncertów umuzykalniających. W 1954 r. powrócił do pracy dyrygenckiej, tym razem w Wielkopolskiej Symfonicznej Orkiestrze Objazdowejgo,
W ciągu prawie pięciu lat pracy dyrygował blisko czterystoma koncertami w · Poznaniu i innych miastach Wielkopolski.
, W 1961 r. Jerzy Kurczewski zrezygnował z pracy i objął stanowisko dyrektora i kierownika artystycznego Poznańskiego Chóru Chłopięcego, a w 1968 r. został dyrektorem Sekcji Chóralnej Państwowej Podstawowej Szkoły Muzycznej im. Henryka Wieniawskiego. W 1969 r. Sekcja Chóralna przekształciła się w samodzielną Podstawową Szkołę Muzyczną Nr 3 im. Karola Szymanowskiego w Poznaniu. Jej dyrektorem został mgr Jerzy Kurczewski. Pierwsze klasy tej szkoły, założonej przez Kurczewskiego, powstały w 1957 r. przy Szkole Podstawowej Nr 66 i znalazły siedzibę w Młodzieżowym Domu Kultury przy ul. Stalingradzkiej. Szkoła przygotowuje uczniów do pracy w Poznańskim Chórze Chłopięcym. Osobny rozdział w życiu i działalności Jerzego Kurczewskiego stanowi jego praca ze stworzonym przez siebie Poznańskim Chórem Chłopięcym. W 1945 r. Jerzy Kurczewski założył mały chór chłopięcy o nazwie "Miniaturka". Chór przechodził różne koleje losu i zmieniał formy organizacyjne. Opiekę nad chórem sprawowali kolejno Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Młodzieży Polskiej, Rozgłośnia Polskiego Radia, Inspektorat Szkolny. Obecnie Chór jest samodzielnym stowarzyszeniem kulturalnym i liczy siedemdziesięciu pięciu śpiewaków. W roku 1959 Prezydium Rady Narodowej m. Poznania nadało mu nazwę ,.Poznański Chór Chłopięcy".' Do końca roku 1969 chór koncertował blisko 950 razy. Występował już gościnnie w Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Niemieckiej Republice Demokratycznej, Szwecji, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i na Węgrzech. W swoim repertuarze a capella chór wykonuje muzykę dawną i współczesną. Do najciekawszych i najambitniejszych pozycji wykonywanych przez chór, spośród prawie czterystu dotąd zaprezentowanych, należą: Stabat Mater Krzysztofa Pendereckiego, Magnificat Zielińskiego, motety Bacha, madrygały Orlanda di Lasso, cykl Pieśni o miastach Dariusza Milhauda, Pieśni kurpiowskie Szymanowskiego, Poematy chóralne Szostakowicza, Pieśni o kwiatach Brittena, Madrygały do tekstu Petrarki-Palestriny, pieśni Gomółki, Wacława z Szamotuł, Revela, Mozarta i Bartoka.
W swojej tece kompozytorskiej Jerzy Kurczewski posiada ponad sto kompozycji i opracowań >m chór a capella oraz chór z towarzyszeniem instrumentalnym. Napisał ponadto symfonię na małą orkiestrę symfoniczną, kantatę Jaśko zwycięzca (uzupełnienie opery dziecięcej Cezara Cui),_ szereg pieśni solowych i utworów na instrumenty dęte, fortepian i kwartet smyczkowy. W ostatnich latach interesował się głownie muzyką ilustracyjną. Można tu wymienić muzykę do filmu fabularnego Koniec nocy, muzykę do dramatu Pierwsza konna Wiszniewskiego i do sztuk wystawianych przez Teatr Lalki i Aktora "Marcinek". Dla tego teatru napisał dwie pełnospektaklowe opery dziecięce (libretto Marii Kownackiej) O Kasi, co gąski zgubiła i Lajkonik. Ponadto muzykę
Laureaci nagród
do kilku innych sztuk tego teatru, m. in. Krakowiaki, Teatr Pietruszki, Zimowa przygoda Pietruszki, Chocholowa muzyka. Obok swej pracy zawodowej mgr Jerzy Kurczewski pracuj e aktywnie w organizacjach młodzieżowych i stowarzyszeniach. Był kierownikiem komórki kulturalnej Wielkopolskiej Komendy Chorągwi Związku Harcerstwa Polskiego, pracował aktywnie w Związku Młodzieży Polskiej i w Związku Studentów Polskich. Od 1959 r. jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był II sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej przy Młodzieżowym Domu Kultury, członkiem Komisji Kultury Komitetu Wojewódzkiego rolskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był członkiem Zarządu Poznańskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wierrawskiego i członkiem Prezydium Zarządu Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego. Obecnie jest członkiem Zarządy i przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego .
Poza pracę pedagogiczną w chórze i prowadzonej przez siebie szkole, mgr Kurczewski był zaangażowany w pracę pedagogiczną jako wykładowca historii praktyki instrumentalnej w Katedrze Muzykologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza oraz uczył dyrygowania w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej w Poznaniu. Jerzy Kurczewski jest laureatem szeregu nagród, z których wymienić należy: nagrodę prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci i młodzieży (1955), nagrodę Kulturalną Województwa Poznańskiego za twórczość muzyczną (1959) oraz nagrodę III stopnia Ministra Kultury i Sztuki za działalność artystyczną (1968).
Rada Państwa w uznaniu wybitnych osiągnięć Jerzego Kurczewskiego udekorowała go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1962). Posiada Złoty Krzyż Zasługi (1955), Medal X-lecia, Odznakę Honorową "Za zasługi dla rozwoju województwa poznańskiego'" (1965). Odznakę Honorową Miasta Poznania (1965) oraz złotą honorową odznakę Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej (1963). Zebrał: Alfred Laboga
HENRYK ŁUKASZEK
Urodził się 23 czerwca 1925 r. w Katowicach, w rodzinie górnika Leopolda Łukaszka i jego żony Berty z domu Mrozek. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczał do gimnazjum ogólnokształcącego w Siemianowicach. Naukę przerwał wybuch II wojny światowej (1939 - 1945).
Maturę uzyskał po wyzwoleniu, kończąc gimnazjum w 1946 r.
Od dzieciństwa zdradzał zamiłowania muzyczne, chciał być pianistą. W tym celu też studiował w latach 1946 -1948 na Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach, najpierw w klasie fortepianu prof. Jana Gawiasa, później w klasie śpiewu prof. Adama Didura. Odkrycia wspaniale zapowiadającego się śpiewaka basowego dokonał przypadkowo Adam Didur. Nie kończąc formalnie studiów, po udanym debiucie w partii Monterone w premierowym przedstawieniu opery Rigoletlo Verdiego, przygotowanym przez Jerzego Sillicha i Bolesława Fotygo- Folańskiego w Operze Śląskiej w Bytomiu, Henryk Łukaszek zaangażowany został przez dyrektora Jerzego Gardę do Opery Wrocławskiej. Śpiewał tam szereg poważnych partii w operach: Zloty kogucik, Bunt żaków, Zygmunt August, Paria i in.
Premiera Zlotego kogucika przygotowana przez Adama Kopycińskiego w Operze Wrocławskiej, tej pięknej i trudnej wokalnie baśni scenicznej Rimskiego- Kor. sa
kowa, jest nieodłącznie związana z nazwiskiem Henryka Łukaszka. "W trud· nej, rozległej w skali partii basowej Króla Dodona - pisała na łamach "Gazety Robotniczej" Teofila Markiewiczowa usłyszeliśmy Henryka Łukaszka. Szlachetny w barwie i duży głos, umiejętne operowanie nim, muzykalność - to ogólne cechy tego dobrego śpiewaka. Łukaszka Dondon jest dobry w geście i ruchach, pełen szczerego komizmu, swobodny ale ( zachowujący umiar".
Wydarzeniem na scenie Opery Wrocławskiej była także premiera Rodziny Tarasa Dymitra Kabalewskiego, przygotowana muzycznie przez Adama Kopycińskiego, w reżyserii Włodzimierza Kwaskowskiego. Wojciech Dzieduszycki omawiając przedstawienie, stwierdził: "Postać Tarasa znalazła bardzo dobrego wykonawcę w Henryku Łukaszku, który interesująco ukazał przemianę dokonującą się w świadomości starego majstra, jego prostolinijność, serdeczne uczucia ojcowskie spIewając przy tym bez zarzutu, tak pod względem emisyjnym, jak i wyrazowym" ("Sprawy i Ludzie", nr 42). Długoletnią pracę w Operze Poznańskiej (od 1953) poprzedził sukces odniesiony na konkursie muzycznym w Bukareszcie z okazji Światowego Festiwalu Młodzieży Demokratycznej. Henryk Łukaszek zdobył tam srebrny medal.
W Poznaniu Henryk Łukaszek przedstawił się w znakomicie śpiewanej partii Kończaka w operze Książę Igor Borodina pod batutą Waleriana Bierdiajewa.
Jednym z pierwszych sukcesów Łukaszka na scenie poznańskiej była postać Halbana w operze 2eleńs- kiego Konrad Wallenrod. Czesław Sikorski pisząc w "Gazecie Poznańskiej" o premierze, zaliczył Łukaszka do "najlepszych basów młodego pokolenia", którego czystego i świeżego w barwie głosu słucha się z przyjemnością. N atomiast Kazimierz Nowowiejski stwierdził w "Głosie Wielkopolskim", że Łukaszek odtwarzał Halbana "imponująco szlachetnym brzmieniowo, pełnym basem". Wielkie sukcesy odnosił i odnosi Henryk Łukaszek w partii tytułowej opery Borys Godunow Musorgskiego. Śpiewał tę partię również w Warszawie i w Bonn (Niemiecka Republika Federalna). "Czternaste z rzędu przedstawienie opery Borys Godunow Musorgskiego w Operze Warszawskiej - napisał Mieczysław Radost w "Expressie Warszawskim" - wywołało duże zainteresowanie miłośników sztuki operowej ze względu na gościnny występ w roli tytułowej solisty Opery im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu - Henryka Łukaszka. Od chwili wyjazdu Bernarda Ładysza [...] przez cały miesiąc przedstawienia tej najlepszej niewątpliwie obecnej pozycji repertuarowej Opery Warszawskiej - zostały zawieszone. Nie było po prostu w warszawskim" zespole przygotowanego drugiego wykonawcy roli tytułowej. Szukano solisty w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i w Bułgarii - wszędzie tam, niestety, czołowi śpiewacy mieli terminy pozajmowane. Po miesięcu sięgnięto więc do poznańskiego «Borysa» - Henryka Łukaszka".
Laureaci nagród
"I słusznie. Solista poznański odniósł spory sukces podczas swego warszawskiego występu. Stworzył on aktorsko przekonywająca postać, a jego interpretacja monologu i sceny śmierci wywarła duże wrażenie na publiczności, która zgotowała artyście gorącą owację". W "Bonner Rundschau" napisano po niedawnych występach Henryka Łukaszka w tej samej roli: "Henryk Łukaszek, polski bas-baryton z Poznania występujący gościnnie, był zjawiskiem imponującym, majestatyczny a ziemski jednocześnie, bez trudu pokonywał niuanse między żądzą władzy a beznadziejnością, dumą a pokorą. Jego głos posiada rozległą skalę w forte i stopniowo nasilające się piano".
Z zagranicznych występów warto odnotować sukces Henryka Łukaszka na scenie Teatru Operowego w Graz (Austria), gdzie śpiewał partię Ram Cisa w Aidzie Verdiego (w języku niemieckim) i Sarastro w Zaczarowanym flecie Mozarta. Otrzymał szereg propozycji występów gościnnych w operach austriackich, m. in. w "Volksoper" w Wiedniu oraz propozycję kontraktu na cały sezon do opery w Graz. Witalis Dorożała oceniając na łamach "Głosu Wielkopolskiego" premierowe przedstawienie Legendy Bałtyku (1955) stwierdził m. in.: "bardzo odpowiedzialną partię Mestwina śpiewał bas Henryk Łukaszek. Głos jego brzmiał jędrnie i soczyście, a opowiadanie-balladę z I aktu zaprodukował młody artysta po mistrzowsku". W tym duchu utrzymane były oceny recenzentów po premierowych przedstawieniach oper: Manon, Wolny strzelec i Paria. Po tej ostatniej, Kazimierz Nowowiejski ubolewał, iż "walory muzyczne tego świetnego basisty nie mogły znaleźć właściwego pola do popisu w nudnej partii Akebara". Dużym wydarzeniem artystycznym była premiera opery Verdiego Allila. Kazimierz Nowowiejski ocenił po premierze, ze "w śpiewie tytułowego bohatera niemało pasji i południowego temperamentu prezentował Henryk Łukaszek, który może tę partię zaliczyć do swoich ciekawszych kreacji. Śpiewał brawurowo i z potrzebnym rozmachem. Także aktorsko był kapitalny jako dziki wódz Hunów". Dysponując znakomitymi warunkami głosowymi, stworzył szereg kreacji, które przyniosły mu wybitne osiągnięcia artystyczne. Do szczególnie wartościowych artystycznie zaliczyć należy rolę w KatarzYnie Izmajłowej Szostakowicza i w Czarodziejskim flecie Mozarta. Szczególnie po premierze nie granej w Polsce opery Dymitra Szostakowicza Katarzyna Izm ajło ioa, prawie wszyscy recenzenci podkreślali kreację Henryka Łukaszka. Zdzisław Sierpiński w "Życiu Warszawy" - "w gronie partnerów Kateriny wyróżniał się grą i głosem Henryk Łukaszek (Borys)"; Jerzy Koman w "Tygodniku Demokratycznym" - "dobrym wydał mi się również Henryk Łukaszek, rysujący sugestywnie postać kupca Borysa Izmajłowa": Henryk Swolkeń w "Kurierze Polskim" - "Henryk Łukaszek raz jeszcze imponował wspaniałym głosem i świetną sceniczną kreacją teścia-satrapy"; Stefan Wysocki w "Kulturze" - "Kreacją zarówno aktorską jak wokalną był występ Henryka Łukaszka w roli kupca Izmajłowa, teścia Katarzyny. Scena jego śmierci była naprawdę wstrząsająca, choć tak łatwo, jak to w operze, mogła byc przecież komiczna (bez zamysłu reżysera)". Henryk Łukaszek (ma w repertuarze 65 partii basowych) występował także m. in.
na scenach operowych Leningradu, Moskwy, Budapesztu, Berlina, Lipska, Wiednia, Belgradu.
Poważne predyspozycje artystyczne, wielki talent wokalny i zaangażowana społecznie postawa Henryka Łukaszka przyczyniły się do wsławienia polskiej wokalistyki na scenach międzynarodowych.
Obok pracy zawodowej Henryk Łukaszek pracuje społecznie w organizacjach Związków Zawodowych i w Stowarzyszeniu Polskich Artystów Teatru i Filmu.
Jest odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1969).
Zebrał: Tadeusz Orlik
DR JERZY MŁODZIEJOWSKI
Urodził się dnia 2 lutego 1909 roku w Łuhinkach na Wołyniu (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich), w rodzinie ziemianina Ludwika Młodziejowskiego i jego żony Bronisławy z domu Wojciechowskiej. Od najmłodszych lat wychowywał się w atmosferze kultu dla sztuki. Matka jego była artystką dramatyczną, babka - Walentyna Młodziejowska, pianistką, uczennicą Karola Tausiga, siostra ojca - Nuna Młodziejowska-Szczurkiewiczowa znaną i zasłużoną dla Poznania artystką dramatyczną, wreszcie młodszy brat Bronisław pianistą i dyrygentem. Klimat, w którym wzrastał Jerzy Młodziejowski, wywarł decydujący wpływ na jeden z kierunków jego zainteresowań. W 1919 r. rodzina Młodziejowskich przybyła do Poznania, gdzie Jerzy rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Marii Magdaleny. W tym samym roku podjął naukę gry skrzypcowej u Edwina J ahnkego. W rok później został uczniem poznańskiego konserwatorium w klasie skrzypiec Stanisława Pawlaka. Teorię muzyki studiował u Wacława Gieburowskiego, Henryka Opieńskiego, Władysława Raczkowskiego, Flory Szczepanowskiej i Stanisława Wiechowicza. Pod batutą Feliksa Nowowiejskiego grał w konserwatoryjnej orkiestrze symfonicznej. Od najmłodszych lat grywał również jako drugi skrzypek w kwartecie smyczkowym, m. in. z Mieczysławem Paszkietem.
W maju 1927 r. Jerzy Młodziejowski ukończył gimnazjum uzyskując świadectwo dojrzałości. Również w maju odbył się jego pierwszy publiczny koncert złożony z utworów Telemanna, Haendia i Vivaldiego. Nie porzucając muzyki, rozpoczął w tym samym roku studia geografii na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego i ukończył je dyplomem magisterskim w 1932 r. W trzy lata później (1935) na podstawie pracy pl. Morfologia glacjalna Siwych Sadów w Dolinie Kościeliskiej uzyskał tytuł doktora filozofii. W 1934 r. odznaczony został medalem uniwersyteckim za prace naukowe. Po magistariacie pracował jako nauczyciel geografii w gimnazjach im. Bolesława Chrobrego w Gnieźnie, Adama Mickiewicza i Jana Kantego w Poznaniu. Wierny swoim zamiłowaniom muzycznym, wstąpił po maturze do Chóru Męskiego ,.Echo", którego dyrygentem był w tym czasie Feliks Nowowiejski, a później Władysław Raczkowski. W 1937 r. Jerzy Młodziejowski został zastępcą dyrygenta. Równolegle ze studiami geograficznymi Jerzy Młodziejowski praktykował dziennikarstwo pod okiem swego ojczyma, Witolda Noskowskiego. Od 1932 r. zamieszczał recenzje muzyczne i felietony krajoznawcze w prasie poznańskiej i warszawskiej. Współpracę z poznańską rozgłośnią Polskiego Radia rozpoczął z chwilą jej powstania.
Odbywając obowiązkową służbę wojskową w podchorążówce 57. Pułku Piechoty w latach 1932 -1933, zorganizował chór męski i występował z nim wielokrotnie z towarzyszeniem orkiestry dętej macierzystego pułku, wykonując m. in. własne kompozycje typu kantatowego. W tym okresie Jerzy Młodziejowski rozpoczął poważniejszą działalność kompozytorską, tworząc liczne ilustracje muzyczne do sztuk teatralnych. Największą popularność zdobyła muzyka do Szekspirowskiej komedii Wieczór Trzech Króli w reżyserii Bronisława Dąbrowskiego.
Laureaci nagród
Wybuch drugiej wojny światowej (1939 - - 1945) przerwał działalność Jerzego Młodziejowskiego w Poznaniu. Kampanię wrześniową odbył ze swym pułkiem, z którym dotarł do Warszawy. Po kapitulacji stolicy dostał się do niewoli niemieckiej. W obozie jenieckim w W oldenbergu (Dobiegniew) zorganizował chór męski, prowadził wykłady z geografii i teorii muzyki na wyższych kursach nauczycielskich. Grał w kwartecie smyczkowym, dyrygował orkiestrą symfoniczną i wygłaszał niezliczone pogadanki o muzyce. Po wyzwoleniu w 1945 r. Jerzy Młodziejowski wrócił do Poznania i objął stanowisko starszego asystenta przy Katedrze Geografii na Wydziale Matematyczno - Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego. Równocześnie wskrzesił działalność Chóru Męskiego "Echo", powrócił do działalności radiowej i odczytowej popularyzując muzykę i krajoznawstwo. Za namową prof. dra Tadeusza Szeligowskiego poświęcił się od 1948 r. całkowicie muzyce. Był wykładowcą dziejów teatru w Wyższej Szkole Operowej w Poznaniu, altowiolistą w Poznańskiej Filharmonii, redaktorem jej programów i prelegentem na koncertach. W 1950 r. został początkowo asystentem dyrygenta (po ukończeniu prywatnych studiów dyrygentury u Waleriana Bierdiajewa), a następnie drugim dyrygentem Poznańskiej Filharmonii. Z inicjatywy profesorów Tadeuszu Kurkiewicza i Bolesława Kuryłowicza - założył w 1949 r. Poznański Akademicki Chór Męski. Koncertował z nim wielokrotnie przed mikrofonami poznańskiego radia na okolicznościowych akademiach 'i w miastach Wielkopolski. Ponadto w latach 1949 - 1952 prowadził Chór Męski Pocztowców w Poznaniu.
Ministerstwo Kultury i Sztuki delegowało go w 1952 r. do Opola w celu zorganizowania orkiestry symfonicznej, którą przez dwa lata kierował. W 1954 r. powrócił do Poznania i objął kierownictwo artystyczne i funkcje pierwszego dyrygenta w Wielkopolskiej Symfonicznej Orkiestrze Objazdowej, gdzie pracował nieprzerwanie przez ponad siedemnaście lat (do 1 IX 1970 r.). Prowadził z tą orkiestrą ok. Bsa wszelkiego typu koncertów oraz wygłosił ponad 1300 prelekcji, popularyzując w naj szerszych warstwach Wielkopolan muzykę poważną. Do repertuaru wprowadził wiele nie znanych dotąd w Polsce utworów kompozytorów krajów demokracji, których partytury przyw-oził ze swych podróży zagranicznych. Zinstrumentował ponad 150 akompaniamentów do pieśni i drobniejszych utworów instrumentalnych. Przetłumaczył na język polski wiele obcojęzycznych tekstów pieśniarskich. W 1954 r. Jerzy Młodziejowski założył Poznański Kwartet Smyczkowy, w ktorym grał na altówce. Zespól ten nieprzerwanie daje koncerty w wielu miastach Polski. Wraz z prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie, Tadeuszem Kurkiewiczem, zorganizował w 1967 r. Ogólnopolski Przegląd - Konkurs młodych muzyków z grupy drewnianych instrumentów dętych, który odbywa się corocznie w maju we Włoszakowicach k. Leszna. Jerzy Młodziejowski jest członkiem zwyczajnym Związku Kompozytorów Polskich.
. Od wielu lat zasiada w Zarządzie Głównym, pełnił dwukrotnie funkcje przewodniczącego Koła Poznańskiego, dwukrotnie był jego wiceprzewodniczącym. Z bogatego dorobku kompozytorskiego wśród dzieł kantatowych wymienić należy m. in. Legendę o Janosikowej sławie, miłości i śmierci, Opowieść o Jacku Odrowążu, Legendę o Lechu, Czechu i Rusie, Rapsod żałobny na śmierć Franciszka Ratajczaka, Kantatę ha półwiecze kopalni soli w Wapnie i Opowieść o wągrowieckim zwycięstwie (trzy ostatnie kantaty do słów własnych). Ponadto szereg mniejszych kantat, przeważnie na chór męski z orkiestrą i solistami, rapsodie folklorystyczne (Drawska i Opolska), suity taneczne z Podhala, Wielkopolski i Opolszczyzny, poematy symfoniczne z kontynuowanego wciąż cyklu "Moja Polska", Puszcza jodłowa i Wawelskie wzgórze, koncert skrzypcowy, na dwa oboje, puzonowy i klarnetowy. Ponadto trzy kwartety smyczkowe, i kwartet na instrumenty dęte, oktet, trio fletowe, kwintet obojowy i fagotowy, szereg utworów na chór męski, mieszany i dziecięcy a cappella, pieśni solowe z fortepianem i orkiestrą. Jerzy Młodziejowski wydał drukiem dwie książki o muzyce Smetany, album fotograficzny pl. Morskie Oko, książkę o tatrzańskich wycieczkach Karłowicza oraz wszystkie jego i zebrane zachowane pieśni. Po raz pierwszy zebrał i wydał "tatrzań - skie" pieśni chóralne Noskowskiego, nadto podręczny Śpiewnik włóczykija. W uznaniu wybitnych zasług dr Jerzy Młodziejowski odznaczony został przez Radę Państwa Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1963). Posiada Złoty Krzyż Zasługi (1956), Medal X-lecia, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Złotą Odznakę Zjednoczenia Polskich Zespołów Śpiewaczych i Instrumentalnych, Złotą Odznakę Turystyczną.
ZOFIA WIECZOREK
Urodziła się 2 kwietnia 1913 r. w Poznaniu, w rodzinie mistrza ślusarskiego Franciszka Wieczorka i jego żony Agnieszki z domu' Bierwagen. Naukę w szkole powszechnej w Poznaniu rozpoczęła w 1920 r. Z kolei uczęszczała do szkoły wydziałowej, a następnie przyjęta została do Gimnazjum im. Zamoyskiej. W związku z przeniesieniem się rodziców do Ostrowa Wlkp. egzamin maturalny zdała w ostrowskim Państwowym Gimnazjum Żeńskim w 1931 r. Rok później ukończyła pomaturalny Państwowy Kurs Nauczycielski w Poznaniu i uzyskała dyplom nauczyciela szkół powszechnych. Pracę w szkolnictwie rozpoczęła w 1933 r. Pracowała kolejno w szkołach podstawowych w Rąbczynie i Gastyczynie (pow. Ostrów) oraz w Ligocie (pow. Krotoszyn). W tej ostatniej, obok obowiązków nauczycielskich, Zofia Wieczorek prowadziła w latach 1935 - 1939 ożywioną działalność oświatową, upowszechniającą czytelnictwo wśród młodzieży i dorosłych. Lata okupacji 1933 - 1945 przeżyła w Poznaniu jako higienistka w zakładzie dentystycznym. Po wyzwoleniu Poznania w 1945 r. Zofia Wieczorek rozpoczęła w dniu 15 marca pracę w siedmioklasowej Szkole Podstawowej w Stęszewie pow. Poznań, w której pełniła też obowiązki kierownika. W kwietniu 1946 r. Inspektorat Szkolny zlecił Zofii Wieczorek zorganizowanie sieci bibliotek publicznych w powiecie. Zadanie to wykonała w latach 1946 - 1949 organizując od podstaw Powiatową Bibliotekę Pu
Laureaci nagród
bliczną oraz pełną sieć bibliotek gminnych i miejskich. Równocześnie zdobyła kwalifikacje bibliotekarskie na dwustopniowych kursach w Spale (1947) i w J arocinie (1950). Nieco wcześniej, w 1946 r., rozpoczęła studia filologii angielskiej na Uniwersytecie Poznańskim.
Wprowadzenie w życie dekretu o bibliotekarzach z 17 kwietnia 1946 r. wymagało poza stworzeniem bazy materialnej przygotowania kadry zdolnej do wykonania określonych w nim zadań. Wkład Zofii Wieczorek w szkolenie i doskonalenie kadry bibliotecznej województwa poznańskiego zasługuje na szczególne uznanie. Zorganizowana przez nią Powiatowa Biblioteka Publiczna w Poznaniu uznana została za placówkę wzorcową, w której wiedzę bibliotekarską zdobywali pracownicy bibliotek powiatowych województwa poznańskiego. Osiągnięcia Zofii Wieczorek zwróciły na nią uwagę wojewódzkich władz oświatowych, które już w 1947 r. zleciły jej wykłady z zakresu bibliotekarstwa w liceach pedagogicznych oraz na kursach dla bibliotekarzy szkół średnich, organizowanych przez Kuratorium Okręgu Szkolnego, a później przez Wydział Oświaty Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu dla bibliotekarzy bibliotek powszechnych. Doceniając wagę przygotowania pedagogicznego oraz zapał w wychowaniu kadry bibliotekarskiej, Ministerstwo Oświaty, a później Ministerstwo Kultury i Sztuki mianowało Zofię Wieczorek wykładowcą na centralnych kursach ogólnokwalifikacyjnych i specjalistycznych. W tym charakterze współpracuje ona do dnia dzisiejszego z Ośrodkiem Kształcenia Bibliotekarzy w Jarocinie. W 1953 r. Ministerstwo Kultury i Sztuki zleciło Zofii Wieczorek przeprowadzenie eksternistycznego egzaminu dla bibliotekarzy oraz zorganizowanie pierwszych w województwie korespondencyjnych kursów bibliotekarskich. W pracy tej uczestniczy po dzień dzisiejszy jako wykładowca i członek komisji egzaminacyjnej wojewódzkiego punktu konsultacyjnego Państwowego Ośrodka Kształcenia Korespondencyjnego Bibliotekarzy w Poznaniu.
W związku z organizacją w Poznaniu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej, Zofia Wieczorek została w 1951 r. mianowana jej instruktorem. Biblioteka ta istniała wprawdzie już od 1948 r., lecz początkowo ograniczała się do gromadzenia i opracowywania zbiorów. Podstawową dla tego typu bibliotek działalność instrukcyjno-metodyczną Biblioteka Wojewódzka podjęła dopiero z chwilą zaangażowania Zofri Wieczorek. Dzięki jej inicjatywie w stosunkowo krótkim czasie zorganizowano w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej warsztat dla tej działalności, skompletowano i przygotowano kadrę instruktorską. Biblioteka opracowała szereg pomocy metodycznych i naukowych dla bibliotek terenowych; przystąpiono do opracowania biuletynów informacyjno-bibliograficznych oraz poradników bibliograficznych, któ- · rych celem było ukierunkowanie czytelnictwa. Równolegle z organizacją działalności instrukcyjno-metodycznej i upowszechnianiem czytelnictwa kierowanego, Zofia
Wieczorek wypracowała system doskonalenia kadry kierowniczej powiatowych oraz wybranych grup pracowników bibliotecznych - w formie systematycznych seminariów, kursów i narad. W tym też czasie stworzono podstawy systemu pomocy · bibliotek na rzecz studiujących i uczących się zaocznie poprzez zorganizowanie księgozbiorów podręcznych oraz akcję wypożyczeń międzybibliotecznych. Ze społecznego punktu widzenia działalność ta miała i ma ogromne znaczenie. Jednocześnie rozpoczęto akcję modernizacji bazy bibliotecznej. Zorganizowane z inicjatywy Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej współzawodnictwo rad narodowych o poprawę warunków lokalowych oraz dodatkowe środki uzyskane z nadwyżek budżetowych przyczyniły się do unowocześnienia bibliotek publicznych w województwie. W styczniu 1955 r. Zofia Wieczorek objęła kierownictwo działu instrukcyjno-metodycznego Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej, a we wrześniu tego roku powołana została na stanowisko zastępcy dyrektora połączonej Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Poznaniu, W tym też roku minister Kultury i Sztuki nadał jej tytuł kustosza. W 1960 r. Zofia Wieczorek została powołana na stanowisko dyrektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Funkcję tę pełniła do 9 listopada 1964 r., kiedy ito na własną prośbę zrezygnowała z zajmowanego stanowiska, obejmując ponownie obowiązki zastępcy dyrektora tej biblioteki. Na tym stanowisku pracuje do chwili obecnej, zajmując się głównie sprawami instrukcyjno-metodycznymi i szkoleniem bibliotekarzy. Obok osiągnięć w pracy zawodowej Zofia Wieczorek wyróżnia się aktywną postawą społeczną. Już w 1935 r. jako młoda nauczycielka wstąpiła w szeregi Związku N auczycielstwa Polskiego, w którym pozostawała aż do chwili przejścia do Związku Zawodowego Pracowników Kultury i Sztuki. Od 1967 r. jest członkiem Prezydium Zarządu Okręgu oraz członkiem Zarządu Głównego Związku. N a wniosek Zarządu Okręgu Związku Zawodowego Pracowników Kultury i Sztuki powołana została na członka Komisji Oświaty i Kultury Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu. Inną placówką społecznej działalności Zofii Wieczorek jest Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, do którego wstąpiła w 1946 r. Od tego momentu jest członkiem Prezydium Zarządu Okręgu, jedną kadencję była sekretarzem, a przez dwie - przewodniczącą Zarządu Okręgu. Z ramienia Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy uczestniczyła w 1956 r. w międzynarodowej konferencji bibliotekarzy w Berlinie. Dla wzbogacenia i wymiany doświadczeń oraz w celach szkoleniowych Zofia Wieczorek delegowana była przez Ministerstwo Kultury i Sztuki do Danii (1948 i 1963) oraz na Węgry (1962). W uznaniu zasług położonych w pracy zawodowej i społecznej Zofia Wieczorek odznaczona została przez Radę Państwa Srebrnym (1952) i Złotym Krzyżem Zasługi (1962). Posiada również Medal X-lecia PRL, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Honorową Odznakę Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Ponadto w 1954 r. otrzymała tytuł "Przodującego Pracownika Resortu Kultury".
TADEUSZ WOJ TYCH
Urodził się dnia 10 sierpnia 1931 r. w LilIe (Francja), w rodzinie elektryka Witolda Wojtycha i jego żony Józef y z domu Małachowskiej. W 1936 r. rodzice wrócili do Polski i osiedlili się w Warszawie, gdzie ojciec Tadeusza znalazł zatrudnienie w Biu
7 Kronika uno PoEnamiatrze Opieki Społecznej. Tam też zastał ich wybuch drugiej wojny światowej. W 1942 r. przenieśli się do Lwowa, gdzie zamieszkiwała rodzina Witolda Wojtycha. We Lwowie Tadeusz uczęszczał w latach 1942-1945 na tajne komplety w zakresie szkoły podstawowej. Po wyzwoleniu rodzina Witolda Wojtycha repatriowała się do Gorzowa Wlkp. Tadeusz uczył się w miejscowym Gimnazjum i Liceum im. Tadeusza Kościuszki. Tam też odnosił pierwsze sukcesy na scenie szkolnego teatrzyku amatorskiego. Ujawniając uzdolnienia plastyczne, pełnił w kółku teatralnym funkcje scenografa. Znając jednak cały tekst przygotowanej sztuki na pamięć, zastąpił niespodziewanie nie dysponowanego aktora i osiągnął niezwykły sukces. Od tej chwili Tadeusza "wypożyczały" nie tylko inne amatorskie zespoły teatralne, ale nawet Aleksander Gąssowski organizujący w Gorzowie teatr zawodowy zaangażował go do roli Karczmarza w sztuce Huczyca Łobzowianie. On też doradzał podjęcie studiów w Szkole Teatralnej.
Na razie Tadeusz Wojtych postanowił jednak poświęcić się bardziej prozaicznemu zajęciu. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości (1951) podjął pracę nauczyciela w Szkole Podstawowej w Lemicrzycach. W rok później przyjęty został na Wydział Budownictwa Wodnego Politechniki Gdańskiej. Okres jego studiów na Politechnice - to również okres niezwykle ożywionej działalności studenckich teatrzyków satyrycznych; ruch ten wycisnął swoje piętno nie tylko na scenach amatorskich. Z teatrzyków studenckich wyszło szereg wybitnych aktorów i reżyserów, stanowiących dzisiaj chlubę polskiej sceny. Z tych szeregów wyszedł Tadeusz Wojtych - aktor, aczkolwiek zmierzał ao kariery naukowej. Marzył o niej nawet wówczas, kiedy to stał się duszą gdańskiego Teatru Bim-Bom. "Nie wytrącają go z równowagi ogromne sukcesy Bim-30mu - pisał o nim Jozef Ratajczak na łamach "Nurtu" nr 4/67 - wielce pochlebne opinie recenzentów o jego rolach. Laury zdobywane na festiwalach krajowych i objazdach zagranicznych. Nawet propozycja Jurandota - wejścia do Warszawskiej «Syreny» też nie wydaje się być dostatecznie atrakcyjna, aby pożegnać się z Gdańskiem i wodną inżynierią".
W 1956 r. Tadeusz Wojtych ukończył studia, uzyskując dyplom inżyniera. W tym też roku odbyła się ostatnia premiera Teatru Bim-Bom. Ale bakcyl teatru zakorzenił się zbyt głęboko. W roku 1957 Tadeusz zaangażowany został przez dyrektora Hubnera do Teatru Wybrzeża. "Zanim się zorientował dokładnie w czym rzecz, grał już u Hubnera - pisze dalej Ratajczak - w gdańskim teatrze dramatycznym, otrzymując uprzednio (wypadek w owym czasie bez precedensu) zwolnienie z nakazu pracy i przeniesienie z budownictwa wodnego.. . do teatru. Kogóż zresztą wtedy w Gdańsku nie było! Cybulski, Afa- ' nasjew, Kobiela, Fetting [...] Nie brakowało najlepszych reżyserów (Swinarski, J arocki, Milski, Goliński, Markuszewski) , scenografów. Gdańsk zaczęto wymieniać tuż po Łodzi (Dejmek) i Nowe] Hucie (Skuszanka)!". W 1968 r. Wojtych zdał egzamin aktorski. W Teatrze Wybrzeża zagrał szereg ciekawych ról, uzyskując nagrody i wyróżnienia na festiwalach teatralnych. N a Festiwalu Toruńskim uzyskał nagrodę za rolę Poety w Indyku Sławomira Mrożka. Oceniając tę kreację Tadeusz Rafałowski pisał "Rola Poety - reprezentanta tych, którym «wszystko jedno» - stała się popisem gry Tadeusza Wojtycha. W tej jakby stworzonej dla siebie roli zabłysnął Wojtych wszystkimi swoimi aktorskimi możliwościami. Przy charakteryzacji, która czyniła z Poety coś pośredniego pomiędzy Faustem, Przybyszewskim a bywalcem artystycznych piwnic - Wojtych zademonstrował mistrzowski gest, styl bardzo inteligentnie podanej parodii - jak cnociażby w kapitalnej scenie zalotów. Znakomicie zagrana rola". Drugą nagrodę na kolejnym Toruńskim Festiwalu uzyskała rola Błazna w Jonaszu i blaźnie Jerzego Broszkiewicza. Dalej wyróżnienia za rolę w Kaukaskim kredowym kole Bertolda Brechta.
Tadeusz Wojtych współpracował także w tym okresie z eksperymentalnym Teatrem Propozycji prowadzonym przez Zbigniewa Cybulskiego. Zagrał tam w kolejnych sześciu premierach. Szczególny sukces odniósł w monodramacie Babia Nikita Bałmaszew.
Miarą popularności Wojtycha na Wybrzeżu było dwukrotne zwycięstwo w latach 1961 i 1962 w plebiscycie na najpopularniejszego aktora zorganizowanym przez "Express Wieczorny". W 1964 r. Tadeusz Wojtych na zaproszenie Marka Okopińskiego przeniósł się do Teatru Polskiego w Poznaniu. I tu podobnie jak na Wybrzeżu nowe sukcesy i szybki wzrost popularności. Role, które wysunęły Wojtycha na czoło zespołu aktorskiego, to: Dolski w Wielkim człowieku do małych interesów Fredry, Skanarel w Don Juanie Moliera, Enobarbus w Antoniuszu 2 Kleopatrze Szekspira, Figaro w Weselu Figara, Faun z Marchołta grubego a sprośnego Kasprowicza, Artura Ui w Karierze Artura Vi Brechta czy wreszcie Kapitana Myszłajewskiego z Dni Turbinów Bułhakowa - bardzo dodatnio oceniona na Festiwalu Sztuk Rosyjskich i Radzieckich w Katowicach - a także cały szereg ról komediowych, w których Wojtych zdobył wielką popularność w Poznaniu. Potwierdził to plebiscyt "Expressu Poznańskiego" w 1968 r., a następnie przyznanie Tadeuszowi Wojtychowi Złotej Chryzantemy (1968) dla najpopularniejszego aktora roku.
Jan Paweł Gawlik pisał: "Ale oto bohater. Biały kostium, pewny, nieco zbyt ciężki krok. Padają pierwsze słowa. Jeszcze nie wierzymy, jeszcze oczekujemy blasku, ale wiadomo już, będzie to sztuka o Skanarelu. Ten jest nieporównany. Dwoi się i troi, składa twarz w tysiączne grymasy - przymilny i zuchwały, inteligentny i służalczy, żywy i naprawdę interesujący. Tadeusz Wojtych staje się protagonistą dramatu. Rozsadza go od wewnątrz żywiołowa vis cornica. Jest krzywym zwierciadłem czynów swego pana - bardziej wyrazistego w reakcjach otoczenia niż we własnej ekspresji aktora". "To samo dotyczy postaci Dolskiego - pisał z innej okazji Michał Misiorny - która w interpretacji Tadeusza Wojtycha, jednego z naj zdolniejszych dziś na naszej scenie aktorów komediowych, uzyskała wymiar niemal nierzeczywisty , figury z innego świata, wplątany wbrew woli, nawet wbrew prawu ciążenia w świat obłędnych, bezsensownych interesów J enialkiewicza". Tadeusz Wojtych posiada w swoim dorobku ponad dziewięćdziesiąt ról. Podobnie jak na Wyorzeżu, nie rezygnuje ze współpracy z teatrami eksperymentalnymi. W Poznaniu współpracował z "Teatrem Pięciu" Stanisława Hebanowskiego. Służy
Laureaci nagród
też swoim doświadczeniem i pomocą ruchowi amatorskiemu w Poznaniu. Mimo dużego obciążenia pracą zawodową, znajduje czas na pracę społeczną. Jest członkiem Komisji Kultury Rady Narodowej m. Poznania, sekretarzem Stowarzyszenia Poiskich Aktorów Teatru i Filmu.
Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, w uznaniu zasług dla miasta, nadało Tadeuszowi Wojtychowi Odznakę Honorową Miasta Poznania
Zebrał: Alfred Laboga
ANNA WOLNIEWICZ
Urodziła się 12 lipca 1914 r. w Rogoźnie pow. Oborniki, w rodzinie robotnika Kazimierza Wolniewicza i jego żony Heleny z domu Lamcha. Po szkole podstawowej ukończyła gimnazjum w Wągrowcu Wiatach 1930-1939 pracowała w Wągrowcu w przedsiębiorstwie handlowym Jana Płoszyńskiego. Należała do Związku Harcerstwa Polskiego, Polskiego Czerwonego Krzyża i Towarzystwa im. Tadeusza Zana. W czasie napaści armii hitlerowskiej na Polskę w 1939 r. Anna znalazła się jako sanitariuszka-ochotniczka w okolicach Łowicza. Zgłosiła się do pracy w szpitalu wojskowym w Łowiczu w charakterze pielęgniarki. Po powrocie do Wągrowca pracowała jako rachmistrz w firmie Emil Kaschner. Od wyzwolenia miasta w 1945 r. do kwietnia 1950 r. pracowała jako ekspedientka, a jednocześnie aktywnie włączyła się do pracy społecznej w Lidze Kobiet, do której wstąpiła w 1946 r. Jako wyróżniająca się aktywistka ruchu kobiecego, powołana została w lipcu 1950 r. na stanowisko instruktora organizacyjnego w Zarządzie Powiatowym Ligi Kobiet w Wągrowcu. W 1951 r. ukończyła półroczną szkołę centralną w Łodzi. Od 1953 r. jest członkiem Zarządu Powiatowego Ligi Kobiet, a od r. 1968 członkiem Powiatowej Rady Kobiet. Z dniem 1 czerwca 1953 r. Anna Wolniewicz przeszła do pracy w Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Wągrowcu na stanowisko kierownika Oddziału Kultury i pracuje na nim do chwili obecnej. W latach 1958 -1960 była słuchaczką Studium Prawa dla Pracowników Rad Narodowych, zorganizowanego przez Prezydium Wojewódzkiej Kady Narodowej w Poznaniu. Kiedy rozpoczynała pracę w Prezydium Rady Narodowej, w powiecie była czynna jedna świetlica gromadzka i siedem bibliotek. Jedyną placówką w mieście była biblioteka powiatowa ulokowana w walącym się parterowym domu. W roku 1955 zorganizowano Powiatowy Dom Kultury, prowadzony społecznie do stycznia 1957 r. W roku 1959 Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Wągrowcu uchwaliło plan intensyfikacji bazy kulturalnej w powiecie przedstawiony przez kierownika Wydziału Kultury - Annę Wolniewicz. Zgodnie z planem, do chwili obecnej wybudowano w powiecie trzynaście domów kultury, amfiteatr, bibliotekę miejską. W budowie znajdują się dwa dalsze domy kultury. Zorganizowano 51 klubów "Ruch" i gminnych spółdzielni. Na terenie powiatu pracuje siedem kin. W roku 1959 z inicjatywy Wydziału Kultury zorganizowano Społeczne Ognisko Muzyczne w Wągrowcu. W roku 1970 posiadało ono pięć filii na terenie powiatu. Miarą doceniania wkładu Wągrowca w dzieło upowszechnienia kultury jest organizowanie na terenie powiatu wielu ogólnowojewódzkich imprez instruktażowych dla działaczy kulturalnych z całej Wielkopolski. Założone w 1959 r. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Pałuckiej stało się społeczną bazą wielu poczynań ofiarnych działaczy kulturalnych. N a uwagę zasługują osiągnięcia Anny W olniewicz w dziedzinie popularyzacji sztuki ludowej regionu Pałuk. Organizowane corocznie wystawy i imprezy folklory
styczne przyczyniły się do tego, iż folklor wągrowiecki jest ciągle żywy, a zainteresowanie nim stale wzrasta. W 1950 r. Anna W olniewicz przyj ęta została do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Od 1950 r. należy do Związków Zawodowych, gdzie spełniała funkcję wiceprzewodniczącej Powiatowej Rady Związków Zawodowych do czasu jej rozwiązania, a obecnie jest przewodniczącą Komisji Kulturalno-oświatowej przy Związku Zawodowym Pracowników Państwowych i Społecznych. Jest członkiem zarządu Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej i Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej. Ponadto jest członkiem Polskiego Czerwonego Krzyża, Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, Towarzystwa Muzycznego im. Fryderyka Chopina, Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego. W dowód uznania j ej pracy i ofiarności, Anna Wolniewicz odznaczona została Srebrnym (r. 1953) i Złotym Krzyżem 4 Zasługi (r. 1966), Złotą Odznaką Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, Złotą Odznaką Związku Samopomocy Chłopskiej, Odznaką Honorową "Za zasługi dla rozwoju województwa poznańskiego", Odznaką Zasłużonego Pracownika Rad N arodowych, srebrną i brązową Odznaką Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego i dziesiątkami dyplomów pochwalnych. Za pracę społeczną wyróżniona została ponadto Odznaką Tysiąclecia Państwa Polskiego; Złotymi odznaczeniami: Czytelniczą, Związku Młodzieży Wiejskiej, Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Odznaką Honorową Związku Harcerstwa Polskiego. Posiada także Medal Zwycięstwa i Wolności.
MICHAŁ ZIELIŃSKI
Urodził się dnia 26 września 1912 r. w Ostrowie Wlkp., w rodzinie robotnika Wawrzyna Zielińskiego i jego żony Katarzyny z domu Michalak. Po ukończeniu trzyletniej Szkoły Handlowej w rodzinnym mieście pracował od 1930 r. w Powszechnej Kasie Oszczędności w Ostrowie jako księgowy, a od 1936 r. w Warszawie jako pracownik umysłowy (do 1942 r.). W latach okupacji hitlerowskiej (1939 -1945) był czynnie zaangażowany już od listopada 1939 r. w zbrojnych organizacjach konspiracyjnych w Warszawie, a następnie w grupach partyzanckich. Aresztowany w dniu 23 marca 1942 r., osadzony został w lochach siedziby Gestapo w Alei Szucha, a następnie w więzieniu na Pawiaku. 17 stycznia 1943 r. wywieziony został do obozu koncentracyjnego na Majdanku w Lublinie. Do dnia wyzwolenia przebywał w obozach koncentracyjnych: Buchenwald, Dora k. N ordhausan i Bergen - Belsen. Po powrocie z obozu koncentracyjnego w sierpniu 1945 r. udał się do Ostrowa Wlkp., gdzie po Powstaniu Warszawskim znalazły .schronienie żona i córka. Był
Laureaci nagródwspółorganizatorem Nauczycielskiej Spółdzielni Księgarsko- Papierniczej 1 i pełnił w zarządzie funkcje wiceprezesa i kierownika handlowego. Przyczynił się w poważnym stopniu do zaopatrzenia szkół ostrowskich w podręczniki szkolne i artykuły papiernicze. Po powstaniu Państwowego Przedsiębiorstwa "Dom Książki" (1950), którego był jednym z organizatorów, uruchamiał księgarnie w województwach poznańskim i zielonogórskim. Następnie (1951) objął stanowisko kierownika delegatury "Domu Książki" w Ostrowie Wlkp., której zadaniem było upowszechnianie literatury rolniczej w powiatach: Ostrów, Kalisz, Kępno, Jarocin, Krotoszyn i Turek.
Organizował także wiele spotkań autorów dzieł rolniczych z czytelnikami. Z dniem 1 stycznia 1959 r. przeniesiony został na stanowisko kierownika księgarni w Ostrowie, a następnie dyrektora zespołu księgarni, w skład którego wchodziły miasta: Ostrów, Kalisz, Kępno i Ostrzeszów. Po ponownej reorganizacji księgarstwa (1961) powierzono mu funkcje inspektora wojewódzkiego. N a tym stanowisku przyczynił się w dużym stopniu do uruchomienia nowych księgarni i pawilonów księgarskich w małych miasteczkach Wielkopolski. Brał czynny udział w życiu społecznym swojego środowiska pracy, był bowiem długoletnim członkiem Rady Zakładowej, przewodniczącym Konferencji Samorządu Pracowniczego Państwowego Przedsiębiorstwa "Dom Książki" w Poznaniu oraz przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Księgarzy Polskich Okręgu Poznańskiego. 3ył wybierany jako delegat załogi na walne zjazdy Związku Zawodowego Pracowników Książki, Prasy i Radia oraz Stowarzyszenia Księgarzy Polskich. Z dniem 1 lutego 1966 r., ze względu na stałe miejsce zamieszkania w Ostrowie, przeniesiony został na stanowisko kierownika Domu Kultury Kolejarzy (obecnie Ostrowski Dom Kultury), gdzie pracuje do dnia dzisiejszego. N a terenie miasta Ostrowa czynnie uczestniczył i w dalszym ciągu bierze udział w życiu społeczno- kulturalnym i politycznym.
Był i jest organizatorem różnych poczynań kulturalnych w środowisku ostrowskim, których celem jest wychowanie młodzieży w dziedzinie kultury. Ostrowski Dom Kultury, którym kieruje od 1966 r., zanotował na swoim koncie wiele osiągnięć. We współzawodnictwie placówek kulturalno-oświatowych z okazji jubileuszu 1000-1ecia Państwa Polskiego (w ramach Festiwalu Kulturalnego Związków Zawodowych) uzyskał I miejsce w województwie poznańskim za szeroki program działania i czołowe miejsce zespołów artystycznych na szczeblu wojewódzkim i centralnym. Ministerstwo Kultury i Sztuki wspólnie z Centralną Radą Związków Zawodowych przeprowadziło weryfikację placówek kulturalno-oświatowych w 1967 r.,w wyniku której zakwalifikowano Ostrowski Dom Kultury do pierwszej kategorii jako jedyną placówkę związkową na terenie województwa poznańskiego. W wyniku współzawodnictwa placówek kulturalno-oświatowych, zorganizowanego z okazji dwudziestopięciolecia Polski Ludowej pod hasłem "Każdego dnia służymy Ojczyźnie Ludowej", Ostrowski Dom Kultury wyróżniony został dyplomem uznania i proporcem oraz nagrodą w wysokości 30 000 zł za całokształt działalności społeczno- kulturalnej i wychowawczej. Od 1953 r. jest członkiem Komisji Oświaty i Kultury, a od 1957 r. radnym Miejskiej Rady Narodowej w Ostrowie. W poprzedniej kadencji pełnił funkcje przewodniczącego tej komisji, a w bieżącej jest zastępcą przewodniczącego. Przez długi okres czasu był zastępcą przewodniczącego Powiatowego Komitetu Radiowęzła. Od szeregu lat jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Ostrowie Był współorganizatorem Oddziału Powiatowego Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego, gdzie pełnił funkcję przewodniczącego, a obecnie członka prezydium.
Jest członkiem Zarządu Wojewódzkiego Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego w Poznaniu. Był współorganizatorem Międzyzakładowego Ostrowskiego Domu Kultury. Do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wstąpił w 1962 r. Od dłuższego już czasu jest członkiem Komisji Propagandy przy Komitecie Powiatowym. Za pracę zawodową i spoleczno-kulturalną Michał Zieliński odznaczony został: Odznaką Przodownika Pracy (1954), Złotym Krzyżem Zasługi (1959), Złotą Odznaką Wzorowego Księgarza, Odznaką Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1965); Odznaką Tysiąclecia Państwa Polskiego; Medalem Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego, Honorową Odznaką Działacza Kultury Związku Zawodowego Kolejarzy.
Za udział i pracę w konspiracji odznaczony został: Srebrnym Krzyżem Zasługi (1946), Medalem Zwycięstwa i Wolności; Odznaką Grunwaldu, Krzyżem Partyzanckim (1959). Ponadto wyróżniony zestal dyplomami uznania i nagrodami pieniężnymi, m. in.
przez prezesa Rady Ministrów, ministra Kultury i Sztuki oraz Centralną Radę Związków Zawodowych.
Zebrał: Tadeusz Orlik
NAGRODA ZESPOŁOWAza liczne inicjatywy o szerokim zasięgu społecznym i dużym znaczeniu dla upowszechnienia kultury, przyznana kolegium redakcyjnemu "Głosu Wielkopolskiego" w składzie: Marian Flejsierowicz, Tadeusz Kaczmarek, Zbigniew Mika, Wiesław Porzycki, Mieczysław Skąpski, Zbigniew Szumowski, Lesław Tokarski
"Głos Wielkopolski" - naj starszy z dzienników, ukazujących się w Poznaniu, jest gazetą o poważnych tradycjach, zaś kolegium redakcyjne w wymienionym składzie kieruje redakcją od dziesięciu lat. Członkowie kolegium - zarazem publicyści i działacze społeczni, są twórcami licznych inicjatyw redakcji o szerokim zasięgu społecznym i dużym znaczeniu dla upowszechniania kultury. Inicjatywy te, realizowane przy współudziale całego zespołu redakcyjnego, przyczyniły się do szerzenia wśród czytelników wiedzy o polityce, gospodarce i kulturze. Na szczególną uwagę zasługują podejmowane przez "Głos Wielkopolski" kampanie publicystyczne i organizacyjne. Były to akcje spełniające poważną rolę w dzie
Laureaci nagród
dżinie wychowania społecznego, przyczynIające się do szeroko pojętego upowszechniania kultury. Wśród nich na wymienienie zasługują "Trudne studia" - akcja publicystyczna na temat studiów zaocznych (1967): "Młodzież na rozstajach" - dyskusja poświęcona krystalizowaniu się postaw młodego pokolenia (1967-1968); "Młodzi-nowocześni" - dyskusja na temat cech, jakie powinien posiadać człowiek nowoczesny (1968); "Program jedności działania" - cykl poświęcony realizacji programów wyborczych Frontu Jedności Narodu (1968 - 1969); "Z piosenką żołnierską po Wielkopolsce" - cykl dwudziestu pięciu koncertów z udziałem Poznańskiego Chóru Chłopięcego pod dyrekcją Jerzego Kurczewskiego, związanych z dwudziestopięcioleciem Wojska Polskiego (1968); konkurs na wspomnienia powstańców wielkopolskich, przeprowadzony wraz z Wielkopolskim Towarzystwem Kulturalnym, Zarządem Okręgu Związku Bojowników o Wolność i Demokrację oraz Wydawnictwem Poznańskim (1968); dwa konkursy dla młodzieży, organizowane wraz z Zarządem Wojewódzkim Związku Młodzieży Socjalistycznej - na wypowiedzi o wartościowych książkach (1968 i 1969); kampania publicystyczna połączona z wypowiedziami czytelników na temat pracy kulturalno-oświatowej w klubach wiejskich (1969-1970). Poza tym redakcja prowadzi wiele kampanii poświęconych problematyce ekonomicznej. "Głos Wielkopolski", zwłaszcza w ostatnich latach, wyróżniał się zarówno w treści jak i formie doborem informacji z kraju i ze świata, publicystyką spełniającą zadania w dziedzinie wychowania społecznego. Redakcja nie traktowała swych obowiązków formalnie, lecz podejmowała problemy najbardziej nurtujące czytelników, odpowiadała na istotne pytania i wątpliwości, starała formować poglądy i przekonania czytelników, zdecydowanie przeciwstawiała się dywersji ideologicznej i politycznej, ostro polemizując z wrogimi poglądami.
MARIAN FLEJSIEROWICZ
U rodził się dnia 14 stycznia 1926 r. w Poznaniu, jako syn rzemieślnika Augustyna Flejsierowicza i jego żony Zofii z Woltyńskich. Ojciec był żołnierzem Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 r. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Szamotułach dokąd rodzice przenieśli się i skąd 3 grudnia 1939 r. wysiedleni zostali najpierw do więzienia we Wronkach, potem do Jędrzejowa w woj. kieleckim. Tam ukończył szkołę podstawową. W 1941 r. wyjechał do Warszawy, gdzie ukończył dwuletnią szkołę handlową. W 1943 r. znalazł zajęcie w Powiatowej Spółdzielni Rolniczo- Handlowej w J ędrzejowie jako praktykant, w chwilach wolnych od pracy jako samouk przerabiał program gimnazjum ogólnokształcącego. Po wyzwoleniu w lutym 1945 r. rodzina Flejsierowiczów wróciła do Szamotuł, gdzie w lutym 1947 r., Marian ukończył liceum ogólnokształcące typu humanistycznego, po czym zapisał się na studia polonistyczne na Uniwersytecie Poznańskim. Jeszcze jako student na przełomie lat 1948 - 1949 rozpoczął pracę w Komendzie Wojewódzkiej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" - jako starszy wykładowca szkolenia politycznego i redaktor "Biuletynu Informacyjnego". Od tego czasu zaczęła się także jego współpraca z poznańską prasą i radiem. W latach 1991 -1953 był kierównikiem Wydziału propagandy Zarządu Wojewódzkiego Ligi Przyjaciół Żołnierza. Dnia 1 sierpnia 1953 r. Marian Flejsierowicz przystąpił do pracy w redakcji "Głosu Wielkopolskiego". Początkowo był reporterem sportowym, po roku został kierownikiem działu sportowego. W 1955 r. przeniesiony został na stanowisko zastępcy kierownika działu łączności z czytelnikami, a pod koniec roku kierownika działu informacji. Potem był kolejno zastępcą sekretarza redakcji, kierownikiem działu społeczno-kulturalnego, a z początkiem 1962 r. został sekretarzem redakcji, pozostając na tym stanowisku do chwili obecnej. Do Polskiej Partii Socjalistycznej wstąpił w 1947 r. jako student Uniwersytetu Poznańskiego. Działał w niej jako prelegent i wykładowca szkolenia politycznego.
Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich od 1953 r. Należy do inicjatorów i współzałożycieli "Klubu Redakcyjnego" przy Zarządzie Głównym Stowarzyszenia Dziennikarzy Połskich. Pełni funkcję wiceprezesa zarządu. Aktywnie działa w Wielkopolskim Towarzystwie Kulturalnym, jest członkiem zarządu od chwili powołania Towarzystwa do życia. W 1963 r. ukończył na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza studia prawnicze, uzyskując tytuł magistra praw. Pozwoliło mu to nie tylko pogłębić jego dziennikarskie zainteresowania, ale także poświęcić się działalności społecznej w charakterze przewodniczącego składu orzekającego w kolegium kamo-administracyjnym przy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Grunwald.
Czytelnikom "Głosu Wielkopolskiego" znany jest przede wszystkim jako autor recenzji telewizyjnych, wychodzących spod jego pióra bez przerwy od 1964 r. Poza tym uprawia publicystykę na tematy społeczno-polityczne i kulturalne. Interesuje się też problemami architektury i urbanistyki. Posiada Srebrny Krzyż Zasługi (1968), Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Odznakę Honorową Miasta Poznania, Odznaczenie im. Janka Krasickiego, Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego.
TADEUSZ KACZMAREK
Urodził się 22 marca 1932 r. w Dźwiersznie Małym pow. Wyrzysk, w rodzinie krawca Franciszka Kaczmarka i jego żony Marty z domu Wierzchowskiej. W 1937 r. rodzice przenieśli się do Zanikowa pod Poznaniem, gdzie też przeżyli lata okupacji (1939 - 1945). Po wyzwoleniu w 1945 r. Tadeusz uczęszczał do klasy piątej Szkoły Podstawowej w Żabikowie. W 1947 r. wstąpił do Gimnazjum i Liceum im. Marii Magdaleny w Poznaniu, następnie przeniósł się do Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Paderewskiego, w którym w 1951 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku rozpoczął studia dziennikarskie na Wydziale Filozoficzno- Historycznym Uniwersytetu J agiellońskiego w Krakowie. Dyplom ukończenia studiów otrzymał w 1954 r. Będąc w szkole średniej aktywistą Związku Młodzieży Polskiej, został W 1949 r.
korespondentem szkolnym "Gazety Poznańskiej" i w tym charakterze w maju 1950 r. uczestniczył w obradach Zlotu Korespondentów Robotniczo-Chłopskich w Warszawie.
Laureaci nagród
Po ukończeniu szkoły średniej do czasu rozpoczęcia studiów pracował w dziale terenowym .,Gazety Poznańskiej". We wrześniu 1954 r. Tadeusz Kaczmarek wrócił do Poznania i przystąpił do pracy w redakcji "Głosu Wielkopolskiego", kolejno w działach rolnym, reporterskim i depeszowym. W 1959 r. został kierownikiem działu sportowego, potem przez krótki czas był zastępcą kierowników działów publicystycznego i łączności z czytelnikami. Od listopada 1961 r. Tadeusz Kaczmarek objął stanowisko zastępcy sekretarza redakcji. Dwa lata później (1963) został członkiem kolegium redakcyjnego. Tadeusz Kaczmarek aktywnie uprawia publicystykę, zajmuje się przede wszystkim tematyką międzynarodową i polityczną. Niezależnie od pracy zawodowej, Tadeusz Kaczmarek bierze czynny udział w pracy społeczno-politycznej. Od 1960 r. jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W latach 1961 - 1966 był konsultantem do spraw międzynarodowych Ośrodka Propagandy przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu. Specjalizując się w tej problematyce, zajmuje się działalnością lektorską. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich od 1951 r. Za całokształt działalności politycznej, społecznej i dziennikarskiej Tadeusz Kaczmarek udekorowany został Złotym Krzyżem Zasługi (1969). Ogólnopolski Komitet Frontu Jedności Narodu przyznał mu Odznakę Tysiąclecia (1967), a Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej - Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1970).
ZBIGNIEW MIKA
IJ)J; Urodził się 30 lipca 1923 r. w Lublinie, w rodzinie niższego urzędnika Feliksa Miki i jego żony Stefanii z domu Ślusarczyk. Tam uczęszczał do szkoły powszechnej i gimnazjum. W latach okupacji (1939 - 1945) pracował w Lublinie jako kreślarz. W 1944 r., po wyzwoleniu, rozpoczął naukę w szkole średniej w Lublinie, ale w październiku 1944 r. powołany został do Ludowego Wojska Polskiego. W jednostce wojskowej pełnił najpierw służbę żołnierską, a później funkcję oficera polityczno-wychowawczego. W maju 1945 r. jednostka przeniesiona została do Bydgoszczy. Podczas służby garnizonowej wiele czasu poświęcał na pracę społeczną w Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych oraz na naukę w Liceum Ad( A A ministracyjno- Handlowym.
Prawie jednocześnie z demobilizacją uzyskał maturę w marcu 1947 r., a następnie udał się do Poznania i złożył wniosek o przyjęcie na studia w Akademii Handlowej. Dzięki przychylnemu stanowisku rektora został przyjęty jeszcze na rok akademicki 1946 - 1947. Studia ukończył dyplomem magistra nauk ekonomiczno-handlowych w 1950 r.
Od początku roku szkolnego 1947/1948 pracował jako nauczyciel rysunków technicznych w Szkole Przysposobienia Przemysłowego w Poznaniu. Po pewnym czasie przerwał pracę nauczycielską; wrócił do tego zawodu w 1951 r. W 1954 r. rozpoczął współpracę z redakcją "Głosu Wielkopolskiego" zwracając na siebie uwagę publikacjami na tematy ekonomiczne. Wkrótce też, od 1 grudnia 1956 r..
redakcja zaproponowała mu stalą pracę publicysty. Obecnie pełni funkcję kierownika działu ekonomicznego. Spod pióra Zbigniewa Miki wyszło wiele interesujących publikacji na tematy ekonomiczne i społeczno-polityczne, a wśród nich cykl "Felieton z liczydłem". Na szczególną uwagę w jego działalności zasługuje praca organizatorska, liczne inicjatywy i pomysły akcji propagandowych, jak np. "Wielkopolska dla eksportu" - kampania podjęta wspólnie z Polskim Radiem, Polską Izbą Handlu Zagranicznego i Wojewódzką Komisją Związków Zawodowych. Ta wieloletnia akcja przyczyniła się do znacznego spopularyzowania spraw polskiego eksportu wśród załóg fabrycznych i szerokich rzesz społeczeństwa. W 1958 r. zorganizował ankietę "Głosu Wielkopolskiego", pod hasłem "Czytelnicy pomagają redagować swoją gazetę", której rezultatem było 56 000 odpowiedzi (na 100 000 rozesłanych ankiet).
W 1969 r. "Głos" zainicjował z pomysłu Zbigniewa Miki konkurs pod hasłem "Wielkopolska gospodarna", w którym uczestniczyło dwieście siedemnaście przedsiębiorstw. Miał on na celu zachęcić zakłady do podnoszenia gospodarności w duchu uchwał V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. We wrześniu 1970 r. przyczynił się do rozpoczęcia kolejnej kampanii pn. "Handlowy znak jakości", tym razem poświęconej doskonaleniu obsługi ludzi pracy prze2 handel. · Zbigniew Mika pracuje społecznie, jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (od r. 1959) i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (od 1956 r.).
Za zasługi zawodowe i społeczno-polityczne udekorowany został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (r. 1969). Posiada Medal X' -lecia, liczne medale wojskowe oraz Odznakę Honorową Miasta Poznania i Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego".
WIESŁAW PORZYCKI
Urodził się 10 lutego 1927 r. w Poznaniu, w rodzinie lekarza weterynarii Józefa Porzyckiego i jego żony Elżbiety z domu Fogt. W 1933 r. rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Poznaniu, przerwaną po ukończeniu sześciu klas wybuchem drugiej wojny światowej (1939 - 1945). W marcu 1940 r. został wraz z matką wysiedlony do tzw.
Generalnej Guberni (ojciec po kampanii wrześniowej dostał się do niewoli i przebywał w oflagu). Z miejsca, do którego ich wywieziono, przeniósł się do Warszawy i tam uczęszczał do szkoły zawodowej, w której zakonspirowane były tajne komplety Gimnazjum im. Tadeusza Rejtana. N a kompletach tych zdobył maturę i w lutym 1944 r. przeniósł się do Szymanowa w pow. Sochaczew, gdzie pracował jako robotnik rolny. Po wyzwoleniu, w dniu 13 lutego 1945 r., powrócił do Poznania. Uczył się w Liceum im. Karola Marcinkowskiego, w którym w 1946 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Wykazywał duże zdolności polonistyczne, ale jego praca maturalna z języka polskiego została krytycznie oceniona i to zdecydowało o wyborze innego kierunku studiów. Za
Laureaci nagródpisał się na Akademię Handlową w Poznaniu. Studia ukończył w 1950 r. i zaocznie uzupełniał studia magisterskie w Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie. W 1950 r. Wiesław Porzycki rozpoczął pracę w dziale miejskim redakcji "Głosu Wielkopolskiego". Następnie pracuje kolejno w dziale wojewódzkim, w dziale problematyki rad narodowych, rolnym (dwukrotnie) i w ekonomicznym. W 1963 r. objął stanowisko zastępcy redaktora naczelnego "Głosu Wielkopolskiego". Wiesław Porzycki w swoich publikacjach prasowych wiele miejsca poświęca zagadnieniom ekonomicznym i społecznym Wielkopolski. W pewnym okresie czasu koncentrował swoją uwagę szczególnie na problematyce rad narodowych. Za działalność tę wyróżniony został Nagrodą Wojewódzką za rok 1959. Z biegiem lat poświęcił się zagadnieniom międzynarodowym. W tym okresie towarzyszył jako korespondent prasy poznańskiej wizycie oficjalnej przewodniczącego Rady Państwa Mariana Spychalskiego w Iranie (1968). Wielokrotnie wyjeżdżał za granicę (Bułgaria, Czechosłowacja, Jugosławia, Niemiecka Republika Demokratyczna, Węgry, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich), pisząc z tych podróży korespondencje o treści głównie społeczno - gospodarczej. Wiesław Porzycki jest również aktywnym działaczem społeczno-politycznym. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W latach 1961 - 1964 był I sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej w redakcji "Głosu". W latach następnych członkiem Egzekutywy Podstawowej Organizacji Partyjnej. Od 1963 r. jest konsultantem Wojewódzkiego Ośrodka Propagandy Partyjnej przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a od 1964 r. członkiem Komisji Propagandj' i Kultury przy Komitecie Wojewódzkim. Jako członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (od 1950 r.) pełnił w latach 1967 - 1958 funkcje wiceprezesa zarządu oddziału poznańskiego. Jest również przewodniczącym Komisji Propagandy Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Mieszka I i Bolesława Chrobrego w Gnieźnie. W uznaniu zasług za pracę zawodową i społeczną Rada Państwa odznaczyła Wiesława Porzyckiego Srebrnym (1958) i Złotym Krzyżem Zasługi (1965). W 1970 r. odznaczany został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Posiada Odznakę Honorową Miasta Poznania, Honorową Odznakę "Za zasługi dla rozwoju województwa poznańskiego", Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego. W czasie pobytu w Iranie udekorowany został Orderem Złotej Korony V ki. (1968).
MIECZYSŁAW SKĄPSKI
Urodził się dnia 12 grudnia 1930 r. w Czempiniu pow. Kościan w rodzinie rzemieślnika Wacława Skąpskiego i jego żony Marii z Wylegałów . Wysiedlony w 1940 r. wraz z całą rodziną do tzw. Generalnej Guberni, spędził tam lata okupacji (1939-1945). W dniu 8 sierpnia 1944 r., podczas pacyfikacji miasteczka Skalbmierz w pow. miechowskim, stracił ojca, którego zamordowało Gestapo. Po wyzwoleniu w 1945 r. powrócił do Czempinia. Uczył się w gimnazjum w Kościanie. Od 1947 r. uczęszczał do średnich szkół ogólnokształcących w Poznaniu, gdzie też zdał egzamin dojrzałości. Równocześnie działał w organizacjach młodzieżowych - początkowo w Związku Walki Młodych, a następnie w Związku Młodzieży Polski ej . W 1950 r. rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego.
W 1953 r. ukończył pierwszy stopień studiów, a w kilka lat później na podstawie przedstawionej pracy dyplomowej uzyskał tytuł magistra praw.
Wcześnie zdradzał zainteresowania dziennikarstwem. W latach gimnazjalnych był stałym korespondentem pisma "Za kierownicą". Od 1 stycznia 1951 r. został pracownikiem redakcji "Głosu Wielkopoiskiego" . Był wówczas dopiero na pierwszym roku studiów. W ciągu dwudziestolecia pracy w redakcji Mieczysław Skąpski podejmował rozmaite dziedziny publicystyki i informacji, głównie jednak tematykę kultury i nauki oraz problematykę społeczną. Działalność dziennikarska przyniosła mu liczne sukcesy zawodowe w postaci nagród uzyskiwanych w konkursach. Przeszedł też wszystkie szczeble funkcji redakcyjnych. W chwili obecnej jest kierownikiem działu społeczno-kulturalnego i członkiem Kolegium Redakcyjnego. Wielokrotnie wyjeżdżał poza granice kraju. Przemierzył kontynent europejski i azjatycki od Atlantyku po Pacyfik, pISZąC cykle reportaży i artykułów. Mieczysław Skąpski był inicjatorem i organizatorem szeregu cennych akcji, dyskusji i konkursów. Spośród wielu na wyróżnienie zasługują dyskusje pl. "Młodzi - nowocześnie", "Hasło - Kluby", "Młodzi - patrioci" i konkurs na wspomnienia z dni wyzwolenia Poznania i Wielkopolski, którego plon stał się podstawą opracowania tomu, przygotowanego do opublikowania przez Wydawnictwo Poznańskie w 1971 r. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1959 r. Przez kilka lat był konsultantem Ośrodka Propagandy Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w dziedzinie międzynarodowej. Jest członkiem Stworzyszenia Dziennikarzy Polskich od 1951 r. Za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej Mieczysław Skąpski odznaczony został Srebrnym (1965) i Złotym Krzyżem Zasługi (1970). Posiada Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Odznakę Honorową Miasta Poznania, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Odznaczenie im. Janka Krasickiego, Odznakę Tysiąclecia.
ZBIGNIEW SZUMOWSKI
Urodził się 18 wrzesnIa 1925 r. w Wągrowcu, w rodzinie inspektora szkolnego Stefana Szumowskiego i jego żony Heleny z domu Skalskiej. W 1926 r. rodzice przenieśli się do Inowrocławia, a następnie do Międzychodu, gdzie Zbigniew rozpoczął naukę w szkole podstawowej. Ukończył ją jednak w Wągrowcu, gdzie ostatecznie osiedlili się rodzice. Tam też przyjęty został dc miejscowego gimnazjum. W 1939 r. ojciec, obawiając się' represji Gestapo za udział w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919 i w plebiscycie na Mazurach w charakterze komisarza plebiscytowego, schronił się w Małszycach koło Łowicza, gdzie pracował jako nauczyciel. Aby uniknąć wywozu na roboty do Niemiec, Zbigniew Szumowski przeniósł się do Starego Sącza (1940) w woj. krakowskim. Uczył się w Szkole Przysposobienia Rzemieślniczego w N owym Sączu. Szkołę tę, która faktycznie prowadziła zakonspirowaną naukę w zakresie gimnazjum, ukończył w 1942 r. uzyskując małą maturę. W 1943 r. Zbigniew Szumowski, zatrudniony formalnie jako praktykant tartaczny w Marcinkowicach k. Nowego Sącza, odbywał kurs podchorążówki Armii Krajowej.
Laureaci nagród
/\_:5"? Po ukończeniu kursu odkomenderowany został do placówki "Szpak" w Szczawnicy, m. in. organizował przerzuty broni do Warszawy. W lipcu 1944 r. przyjęty został do oddziału leśnego Armii Krajowej ("Maszynista"), a za aktywny udział w walkach z bronią w ręku awansował do stopnia kaprala podchorążego. Po wyzwoleniu (17 I 1945) Zbigniew Szumowski przyłączył się do czołówki oddziałów radzieckich i razem z nią wkroczył 25 stycznia 1945 r. do Wągrowca, gdzie zorganizował Związek Walki Młodych. W czerwcu 1945 r. powołany został do służby wojskowej, w czasie której kontynuował naukę i w 1947 r. w Liceum im. Kazimierza J agiellończyka w Elblągu złożył egzamin dojrzałości. Po demobilizacji (1947) powrócił do Wągrowca, podejmując pracę nauczyciela. Równocześnie zapisał się na studia historii na U niwersytecie Poznańskim. W trakcie studiów (1949) zatrudniony został w Katedrze Historii Nowożytnej i Najnowszej jako asystent. Był aktywnym działaczem Związku Akademickiego Młodzieży Polskiej i Związku Młodzieży Polskiej.
Studia ukończył w 1951 r. uzyskując tytuł magistra filozofii w zakresie historii.
Równocześnie rozpoczął studia historii ruchu robotniczego. W styczniu 1952 r. przyjęty został na studia aspiranckie, które ukończył w 1954 r. W tym okresie byl jednocześnie kierownikiem Katedry Historii Polski na Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu - Leninizmu przy Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu. We wrześniu 1954 r. został skierowany na stanowisko kierownika Zakładu Marksizmu - Leninizmu Akademii Medycznej w Poznaniu, który prowadził jako zastępca profesora do lutego 1957 r. Pod koniec września 1956 r. przeszedł do pracy w "Tygodniku Zachodnim". W rok później został mianowany zastępcą redaktora naczelnego "Głosu Wielkopolskiego". W 1963 r., dla zajęcia się pracą naukową i publicystyczną, przeszedł na własną prośbę na stanowisko kierownika działu zagranicznego. Zajmuje się szczególnie dziejami militaryzmu niemieckiego i problematyką II wojny światowej. W 1960 r. Zbigniew Szumowski otrzymał nagrodę Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich za całokształt twórczości publicystycznej. Za publikację (wspólnie z dwoma autorami) pt. Remililaryzacja Niemieckiej Republiki Federalnej 1945 -1962 przyznano mu w 1966 r. wyróżnienie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Zbigniew Szumowski jest także autorem sztuki teatralnej, obrazującej fakty związane z waiką o wyzwolenie Poznania pt. Poznańskie kredowe kolo. Premiera tej sztuki odbyła się w 1967 r. w Teatrze Polskim w Poznaniu. Jest również autorem widowiska telewizyjnego pt. Dom, zaprezentowanego, podobnie jak i pierwsza jego pozycja, w dniu 23 lutego 1969 r. w programie ogólnopolskim z okazji rocznicy wyzwolenia Poznania. Przygotował również pierwszą na ten temat monografię naukową pt. Bitwa o Poznań w 1945 r. Zbigniew Szumowski jest aktywnym działaczem społecznyim. W latach 1961 - 1964 był radnym Dzielnicowej Rady Narodowej Jeżyce. Jest członkiem Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Radzieckiej, z ramienia którego jako lektor wygłaszał odczyty oraz prowadził seminaria dla prelegentów. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej od r. 1953, jest także lektorem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Za zasługi w walce z okupantem został odznaczony Krzyżem Partyzanckim (1950).
Posiada również Medal Zwycięstwa i Wolności (1959) oraz Odznakę Grunwaldu (1962).
Za zasługi w pracy naukowej, publicystycznej i społecznej Rada Państwa nadała muKrzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1970) i Złoty Krzyż Zasługi (1957). Posiada Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego, Srebrną Odznakę Janka Krasickiego (1968), Odznakę Honorową Miasta Poznania, Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" oraz Odznakę Opiekuna Miejsc Walki i Straceń.
LESŁAW TOKARSKI
Urodził się 11 lutego 1930 r. w Gdyni. Tam też rozpoczął naukę w szkole powszechnej, a ukończył ją w Warszawie, gdzie znalazł się wraz z rodzicami po wybuchu II wojny światowej (1939 - 1945). W Warszawie pod koniec lat okupacji uczęszczał na tajne komplety gimnazjalne. Po wyzwoleniu w 1945 r. wrócił do rodzinnej Gdyni, gdzie w 1947 r. ukończył w wieku siedemnastu lat liceum ogólnokształcące. W 1947 r. Lesław Tokarski zapisał się na Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu na studia polonistyczne. Jako członek gdyńskiej Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych zgłosił się do pracy w toruńskim Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej.
Kiedy nastały gorące tygodnie dyskusji i pracy przed zjednoczeniem organizacji młodzieżowych w 1948 r., Lesław Tokarski działał w Komitecie Jedności Młodzieży w Toruniu. Stamtąd powołano go do Bydgoszczy jako instruktora na wojewódzkim kursie dla aktywu jednoczących się organizacji młodzieżowych. Ostatni okres przed powstaniem Związku Młodzieży Polskiej spędził w województwie kieleckim, delegowany tam jako działacz Centralnego Komitetu Jedności Młodzieży. Talent organizacyjny Lesława Tokarskiego wykorzystał Zarząd Główny Związku Młodzieży Polskiej, powierzając mu we wrześniu 1948 r. funkcję asystenta i następnie zastępcy kierownika Szkoły Związku Młodzieży Polskiej w Poznaniu, przygotowującej kadry działaczy młodzieżowych dla kilku województw. W latach 1951 - 1955 był działaczem Zarządu Głównego Związku Młodzieży Polskiej na stanowisku starszego instruktora lektoratu, a później w sektorze prasy i wydawnictw. Był jednym ze współorganizatorów III Światowego Kongresu Studentów w 1953 r. i V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Warszawie w 1955 r. W latach 1956 - 1957 był zastępcą redaktora naczelnego oraz redaktorem naczelnym periodyku "Walka Młodych". N astępne lata poświęcił studiom w Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Warszawie, które ukończył uzyskując dyplom magistra socjologii. W 1960 r. Lesław Tokarski wrócił do Poznania, ostatecznie poświęcając się dziennikarstwu. Pełnił lunkcje zastępcy redaktora naczelnego "Gazety Poznańskiej", a jesienią 1960 r. został redaktorem naczelnym "Głosu Wielkopolskiego". Lesław Tokarski jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1955 r.
Laureaci nagród
Był członkiem Komitetu Zakładowego w Zarządzie Głównym Związku Młodzieży Polskiej. Od 1962 r. jest członkiem Komitetu Wojewódzkiego w Poznaniu i aktywnie uczestniczy w pracach Komisji Prasy i Wydawnictw przy Komitecie Wojewódzkim. Był delegatem na IV i V Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Lesław Tokarski jest aktywnym działaczem społecznego ruchu kulturalnego i jednym ze współtwórców Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego, którego był wiceprezesem, a od ii970 r. jest. prezesem. Jako redaktor naczelny "Głosu Wielkopolskiego" kładzie nacisk na to, aby profil pisma kształtował się zgodnie z jego podstawowym zadaniem, którym jest służenie ideom Frontu Jedności Narodu. W rezultacie, myślą przewodnią publikacji i kampanii organizatorskich "Głosu Wielkopolskiego" jest szerzenie przekonania, że zadaniem każdego patrioty jest umacnianie państwa socjalistycznego, silnego i bezpiecznego zarówno dzięki systemowi sojuszów, jak i dzięki aktywnemu udziałowi obywateli we właściwym wykonywaniu zadań związanych z obecnym etapem rozwoju społeczno - gospodarczego. Lesław Tokarski zainicjował szereg kampanii prasowych służących kształtowaniu postawy patriotycznej, wykonywaniu zadań rewolucji naukowo-technicznej, poświęconych problematyce młodzieżowej oraz upowszechnianiu kultury, popularyzujących osiągnięcia gospodarcze i społeczne Wielkopolski. W kierowanym przez niego zespole redakcyjnym wytworzyła się atmosfera sprzyjająca inicjowaniu i realizacji wielu tego rodzaju pomysłów. Jako publicysta zajmuje się głównie problematyką społeczną, polityczną i ideologiczną. Wymienić tu można np. cykle artykułów poświęconych postawom młodzieży, sprawom wychowania i laicyzacji, zagadnieniom związanym z budowaniem silnego państwa. Za pracę zawodową i społeczną Lesław Tokarski odznaczony został Brązowym (1955) i Złotym Krzyżem Zasługi (1964) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1970). Posiada również Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego, Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury, Złotą Odznakę Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, Odznakę honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", Odznakę Honorową Miasta Poznania, Złote Odznaczenie im. Janka Krasickiego, Złotą Odznakę Związku Młodzieży Wiejskiej.
NAGRODA ZESPOŁOWA przyznana Chórowi Męskiemu "Arion" przy Powiatowym Domu Kultury w Kościanie, za długoletnią działalność artystyczną
Chór Męski "Arion" w Kościanie działa nieprzerwanie od 1924 r. Zaliczony do I kategorii, skupia w swoich szeregach pięćdziesięciu członków. Od 1957 r. działa pod patronatem Powiatowego Domu Kultury w Kościanie. Szeroka działalność Chóru na wielu odcinkach pracy społecznej zyskała mu tysiące sympatyków i odbiorców muzyki chóralnej w powiecie. Obok działalności chóralnej prowadzi pracę z zespołem teatralnym, prezentując montaże polskich oper. W ostatnim dziesięcioleciu Chór "Arian" koncertował 525 razy prezentując repertuar o dużych walorach artystycznych i ideowych. N a szczególne podkreślenie zasługuje ścisła współpraca z organizacjami społecznymi w urządzaniu ciekawych imprez artystycznych z okazji świąt i uroczystości państwowych.
Chór jest laureatem wielu nagród i wyróżnień w festiwalach i przeglądach zespołów chóralnych. Swoją długoletnią działalnością przyczynił się do podniesienia poziomu kulturalnego swojego regionu, do upowszechnienia wartościowej muzyki chóralnej.
Zebrał: Alfred Laboga
WOJEWÓDZKIE NAGRODY NACZELNEJ ORGANIZACJI TECHNICZNEJ W LATACH 1967 - 1969
U chwała Bady Ministrów z 1966 r. upoważniła Naczelną Organizację Techniczną do fundowania dorocznych nagród w dziedzinie techniKi. Komitet Nagród Naczelnej Organizacji Technicznej, którym od początku kieruje zastępca przewodniczącego Komitetu Nauki i Techniki, prof. dr inż. Zbigniew Jasicki, w porozumieniu z Prezydiami Wojewódzkiej Rady Narodowej i Kady Narodowej m. Poznania ustalił, niezależnie od tematyki ramowej, tematykę nagród uwzględniającą główne problemy rozwojowe Poznania i regionu wielkopolskiego. Dotyczy ona maksymalnego wykorzystania zdolności produkcyjnych zakładów pracy, rozwoju techniki w celu zwiększenia eksportu i usług; modernizacji istniejących zakładów produkcyjnych przy uwzględnieniu jak najszerzej pojętej mechanizacji i automatyzacji, zastosowania nowoczesnych metod projektowania i wykonawstwa inwestycyjnego; poprawy warunków technicznych oraz bezpieczeństwa i higieny pracy; zastosowania w budownictwie nowoczesnych pod względem funkcjonalnym materiałów i rozwiązań w celu zaspokojenia potrzeb na mieszkania i urządzenia komunalno-sanitarne, a także ośrodki rekreacyjno-wypoczynkowe; maksymalnego wykorzystania surowców lokalnych oraz rozwoju zaplecza naukowo-technicznego. Jednym z podstawowych celów nagród jest preferowanie nowych rozwiązań o coraz wyższym stopniu funkcjonalności, automatyzacji i wykorzystania nowoczesnych środków napędu przy jednoczesnym stałym obniżaniu nakładów. W myśl takich zasad nagrodzone prace są odzwierciedleniem konkretnych potrzeb gospodarki narodowej regionu wielkopolskiego. Przemysł Poznania i Wielkopolski zajmuje pod względem wielkości szóste miejsce w kraju. Jednak porównując pozycję Poznania i Wielkopolski trzeba stwierdzić, że Poznań pozycję swoją utrzymuje na niezmienionym poziomie, zaś pozycja województwa maleje. Przyspieszenie dynamiki rozwoju gospodarczego Wielkopolski jest możliwe tylko przez intensywne wdrażanie postępu technicznego, a szczególnie przez modernizację i rekonstrukcję przemysłu oraz taką zmianę w jego strukturze, która pozwoli na wydatniejsze przyspieszenie wzrostu zarobków i stopy życiowej społeczeństwa Wielkopolski. J ak wykazały badania, zbyt wolne jest tempo modernizacji bazy technicznej, poważne są zaniedbania we wprowadzaniu nowych metod wytwarzania. Obok zakładów spełniających wymagania współczesnej techniki i ekonomiki, posiadamy w Wielkopolsce wiele zakładów przemysłowych o poziomie technicznym dalekim od przodującego, często nawet poniżej średniej krajowej. Dotyczy to nie tylko najstarszego i tradycyjnego w Wielkopolsce przemysłu rolno-spożywczego. Dlatego też jednym z głównych problemów dalszego rozwoju gospodarczego regionu w latach 1971 -1975 stała się modernizacja bazy wytwórczej - zwłaszcza przemysłu. Tym celom służą m. in. Nagrody Naczelnej Organizacji Technicznej. Przed wielkopolską kadrą inżynieryjno-techniczną, a głównie zrzeszoną w stowarzyszeniach naukowo-technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej (23 000 człon
8 Kronika m. poznania
Wojewódzkie nagrody NOTków), stoją poważne zadania. Jest ona zdolna do realizacji nowych zadań wiążących się z dalszym intensywnym rozwojem gospodarki regionu. Jednym z dowodów jest znaczna liczba wniosków zgłaszanych corocznie do Komisji Nagród. Postęp techniczny we współczesnym świecie w coraz większym stopniu uzależniony jest od rozwoju badań naukowych oraz od możliwości korzystania z dorobku naukowego. Dokonujący się w naszych warunkach postęp techniczny i warunkujący go postęp nauki mają swoje specyficzne pdawidłowości. Po pierwsze - poważniejsze wynalazki i usprawnienia są w przeważającej większości dziełem pracowników badawczych różnych dyscyplin naukowych, uzbrojonych w nowoczesną aparaturę i urządzenia. Po drugie - badania przybierają coraz szerszy zasięg, a ich wyniki coraz szybciej się starzeją. Spośród wyższych uczelni poznańskich - Politechnika Poznańska, Wyższa Szkoła Rolnicza, Wyższa Szkoła Ekonomiczna i Uniwersytet im.
Adama Mickiewicza skupiają najpoważniejszą część potencjału naukowo-technicznego regionu, szczególnie koncepcyjnej kadry naukowej. Dotychczasowa struktura uczelni nie sprzyjała udziałowi szkół wyższych w badaniach naukowych na rzecz przemysłu. Przeprowadzona ostatnio reorganizacja szkolnictwa na rzecz struktury instytutowej zapewnia m. in. pełną współpracę uczelni z przemysłem. J ak wykazała analiza prac nagrodzonych w latach 1967 -1969, nagrody były w wielu przypadkach czynnikiem wpływającym na przyśpieszenie realizacji, na wzrost produkcji i w upowszechnienie najcenniejszych rozwiązań technicznych. Można wyraźnie stwierdzić, że nagrody są jednym z nośników postępu technicznego i ekonomicznego w przemyśle Wielkopolski. Laureatami Wojewódzkich Nagród Naczelnej Organizacji Technicznej w latach 1967 -1969 zostali:
l. Nagrodę zespołową I stopnia - za opracowanie konstrukcji i wdrożenie do produkcji nowoczesnej tokarki rewolwerowej RVA - 25 - otrzymał zespół w składzie: Witold Piotrowski, Marian Gałkiewicz, Stefan Misiek, Jerzy Mazur, Zdzisław Paziak, Janusz Tysiąc. 2. Nagrodę zespołową II stopnia - za projekt konstrukcyjny zbiorników wody pitnej wodociągu dla miasta Poznania - otrzymał zespół w składzie: Henryk Nowak, Adam Maruniewicz, Zygmunt Reszewski, Jacek Drażyński. 3. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie technologii produkcji i uruchomienie produkcji seryjnej przyrządu do drążenia gruntów pn. "Kret" - otrzymał zespół w składzie: Jan Ciechanowski, Tadeusz Czajka, Tadeusz Kolasiński, Józef Tomkiewicz, Jan Kozłowski, Zbigniew Gulczyński, Kazimierz Zygmunt, Tadeusz Rutkowski. 4. Nagrodę zespołową II stopnia - za osiągnięcia w dziedzinie techniki obliczeniowej - otrzymał zespół w składzie: Zbigniew Kierzkowski, Jerzy Sobaszek, Stefan Abt, Tadeusz Czekanowski, Zbigniew Dobrzyński, Adam J arzembowski. 5. Nagrodę zespołową II stopnia - za skonstruowanie urządzenia pn. aparat telekopiowy TB - l/P - otrzymał zespół w składzie: Ryszard Jankowski, Sylwester Wydmuch, Roman Szwermer, Zbigniew JNajdek, Stefan Kij ak, Andrzej J arantowski. 6. Nagrodę zespołową II stopnia - za udoskonalenie technologii produkcji proszku "lXI - 65" - otrzymał zespół w składzie: Adolf Reinholz, Janusz Kachelski, Tadeusz Korbacz, Aleksander Nowicki.
7. Nagrodę zespołową II stopnia - za nowe opracowanie konstrukcji pomp typu PM - otrzymał zespół w składzie: Stanisła"'w Piszczek, Józef Wowk, Franciszek Drabik, Stanisław Kobyliński, Zenon Koper, Bonifacy Krzykała, Wojciech Bo
rowik, Roman Myszkowski, Jan Skalo, Jan Musielak, Karol Turkiewicz, Mieczysław Mikołajczak, Edward Linke. 8. Nagrodę indywidualną II stopnia - za prace nad podniesieniem wartości użytkowej żyta zielonego jako poplonu ozimego przeznaczonego na paszę wczesną wiosną - otrzymał Wacław Waligóra. 9. Wyróżnienie · - za nowoczesne rozwiązanie zabezpieczenia wód rzeki Warty przed szkodliwym wpływem ścieków z Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego w Luboniu - otrzymał zespół w składzie: Władysław Suryni, Edmund Giżewski. 10. Wyróżnienie - za projekty techniczne trzech mostów: w parku na wzgórzach b. Cytadeli i Sołackim - otrzymał Bogumił Wołowczyk. 11. Wyróżnienie - za skonstruowanie aparatu do pomiaru zmian cIsnIenia w czasie pracy pulsatora dojarki mechanicznej - otrzymał Witold Woyke.
1. Nagrodę zespołową I stopnia - za skonstruowanie "sztucznej nerki" - otrzymał zespół w składzie: Józef Kryszewski, Andrzej Raczkowski, Włodzimierz Jungerman, Józef Przybylski, Henryk Kasprzak. 2. Nagrodę indywidualną II stopnia - za zbudowanie i wdrożenie do praktyki rolnicze] połączeń tentemowych dla ciągników "Ursus" C - 330 - otrzymał Zbigniew Topolski. 3. Nagrodę indywidualną II stopnia - za opracowanie i wdrożenie nowej technologii upraw warzyw w substacie torfowym - otrzymał Tadeusz Pudelski. 4. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie i wprowadzenie do praktyki nowoczesnej techniki badania tożsamości rodowodów bydła w oparciu o badania serologiczne - otrzymał zespół w składzie: Antoni Kaczmarek, Tomasz Szałajko, Marian Switek, Zbigniew Dorynek. 5. Nagrodę zespołową II stopnia -: za skonstruowanie sprężarki powietrza typu S E - 2 160 - otrzymał zespół w składzie: Andrzej Presz, Stefan Idziński, Stanisław Maj, Zygmunt Śmigla, Wojciech Grochocki, Ireneusz Pińczak, Barbara Stefaniak. 6. Nagrodę zespołową II stopnia - za projekt techniczny mostu wiszącego do wiszącego przeprowadzenia rurociągów i kabli energetycznych przez Wartę - otrzymał zespół w składzie: Zbigniew Dziubak, Antoni Głowiak, Zbigniew Zaprzalski. 7. Nagrodę zespołową II stopnia za opracowanie telegrafii wielokrotnej TgF - 24/48 - otrzymał zespół w składzie: Czesław Ludwiczak, Gracjan Kacza - łek, Jerzy Bulski, Krystyna Androszewska, Jerzy Podbielski, Jerzy Szubert, Jerzy Bartoszewski, Narcyz Kołodziejczak, Stefan Kossowski, Andrzej Napierała, Bogdan Spychalski.
8. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie technologii kompleksowego zabezpieczenia płyt wiórowych wytłaczanych przed działaniem czynników biotycznych - otrzymał zespół w składzie: Edward Tarociński, Marian Wnuk, Stanisław Spława-Neyman, Leonard Dziedzic, Edmund Urbaniak, Zygfryd Małkowski, Bolesław Kwiatkiewicz, Wacław Mazurkiewicz, Zdzisław Ratajczak. 9. Nagrodę zespołową II stopnia - za konstrukcję, wykonanie i uruchomienie produkcji automatycznej dozownicy MR-50 do pakowania produktów sypkich hygroskopijnych w puszki - otrzymał zespół w składzie: Antoni Swierezyński. Henryk Matuszewski, Kazimierz Matuszewski, Edward Racławski, Jerzy Stawowy, Tomasz Wisła.
8»
Wojewódzkie nagrody NOT
10. Wyróżnienie - za zbudowanie linii mechanicznego żywienia trzody chlewnej dla kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych Manieczki - otrzymał zespół w składzie: Jan Bajer i Bonifacy Jędrychowski. 11. Wyróżnienie - za konstrukcję poidła pastwiskowego H 202/0 - otrzymał zespół w składzie: Mieczysław Pietrzykowski, Hilary Gierszewski, Adam Załęcki, Piotr Hatowski.
12. Wyróżnienie - za opracowanie konstrukcji tranzystorowego megafonu typ MT-l - otrzymał zespół w składzie: Piotr Kozłowski, Kazimierz Zon tek, Tadeusz N ejmański.
13. Wyróżnienie - za opracowanie rozwiązań w dziedzinie fluidalnego suszenia i odwadniania materiałów drobnoziarnistych - otrzymał Bogdan Zawadzki. 14. Wyróżnienie - za opracowanie prototypów urządzeń pomocniczych przy projektowaniu sieci wodociągowych - otrzymał zespół w składzie: Adam Maruniewicz, Jerzy Radomski, Lech Różański, Jerzy Sybila, Zdzisław Szrajber. 15. Wyróżnienie - za konstrukcje i uruchomienie produkcji bezstykowych przetworników telemetrycznych - otrzymał zespół w składzie: Józef Janecki, Janusz Rydlewicz, Tadeusz Sokołowski, Zbyszek Sokołowski.
16. Wyróżnienie - za opracowanie układu wyrobisk kapitalnych oraz chodników odwadniających w odkrywkach węgla brunatnego - otrzymał zespół w składzie: Paweł Swietlikowski i Zdzisław N adarkiewicz.
17. Wyróżnienie - za opracowanie nowego systemu przedstawiania i wykorzystania z wyników badań odczynu i zasobności gleb pomocnych przy intensywnym nawożeniu mineralnym - otrzymał zespół w składzie: Józef Pochopień, Feliks Kopczyński, Bogdan Wójcik.
1. Nagrodę zespołową I stopnia - za opracowanie i wdrożenie do produkcji urządzeń dla celów łączności w energetyce - otrzymał zespół w składzie: Jerzy Błaszyk, Antoni Krzysztofiak, Marian Cylka, Henryk Centała, Wanda Szkudlarczyk, Mieczysław Banaszczak, Franciszek Wojtasz, Jan Ric, Przemysław Mikołajczak, Alfred Peda, Edmund Bittner, Tadeusz Chojnacki. 2. Nagrodę indywidualną II stopnia - za opracowanie nowej techniki nawożenia mineralnego pod żyto - otrzymał Kazimierz Lehmann. 3. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie dokumentacji i wdrożenie do produkcji agregatu do zwijania rurek chłodniczych - otrzymał zespół w składzie: Wiktor Prochaska, Zenon Dominiczak, Feliks Wrześniewski, Kazimierz Szczublewski.
4. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie i przebadanie sprężarek "V" i opartych o nie agregatów sprężarkowych "A'> - otrzymał zespół w składzie: Jerzy Tyrcha, Eugeniusz Mikołajczak. Władysław Stróżyk, Edward Fejud, Bogdan Nowicki, Henryk Król. 5. Nagrodę zespołową II stopnia - za wdrożenie do produkcji prasy hydraulicznej wykonanej przez COBGO Wrocław oraz opanowanie technologii wulkanizowania taśm z linkami stalowymi - otrzymał zespół w składzie: Roman Kowalak, Władysław Kędzierski, Henryk Olkowski, Stanisław Kulig. 6. Nagrodę zespołową II stopnia - za opracowanie technologii produkcji mączki paszowej z liści konopii oraz udokumentowanie przydatności tej mączki na cele paszowe - otrzymał zespół w składzie: Stefan Manyś, Anna Kasprzak Bolesław Manyś, Franciszek Gattner.
7. Nagrodę zespołową II stopnia - za optymalizację dynamicznego rozwoju miejskich sieci elektroenergetycznych przy zastosowaniu elektronicznej techniki obli
IJ;7
czeniowej - otrzymał zespół w składzie: Zygmunt Sierosławski, Alfred Ziętkowiak, Jan Zeydler. 8. Nagrodę zespołową II stopnia - za uruchomienie wytwórni prefabrykatów wielkopłytowych na placu budowy Zespołu Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady'" z zastosowaniem prototypowej technologii i urządzeń - otrzymał zespół w składzie: Alfred Hoffman, Jerzy Kujawski, Jan Deskur, Mieczysław Majewski, Ewa Stankowska, Bogdan Jankowski, Zbigniew Gunia, Witold Fenger, Henryk Paprzycki, Bogdan Reiss, Jan Majchrzak, Zygmunt Goraj, Józef Biernacki, Zygmunt Wystański. 9. Nagrodę zespołową II stopnia - za badania nad ulepszeniem klejów i technologii, ich stosowania w przemyśle meblarskim - otrzymał zespół w składzie: Zdzisław Chudziński, Marian Wnuk, Teresa Borzyńska, Władysław Piskorz, Zenon WitL 10. Wyróżnienie - za zmianę konstrukcji lei żużlowych i wygarniaczy żużla koiła OP-380 - otrzymał zespół w składzie: Ginter Gruza, Jerzy Szczygieł, Henryk Kaczmarek.
11. Wyróżnienie - za opracowanie technologii produkcji koszul męskich typu "Stiltest" - otrzymał zespół w składzie: Stefan Zasiadły, Mieczysław Piekarek, Stanislaw Szypulski, Witold Łuczyński, Stefan Bartczak, Włodzimierz Dominiko wski. 12. Wyróżnienia - za opracowanie sposobu otrzymywania stabilnych syropów zawierających witaminy A, C i B oraz witaminy z grupy B - otrzymał zespół w składzie: Jerzy Surowiecki. Zygmunt Gołucki, Leon Pawelczyk. 13. Wyróżnienie - za mechanizację produkcji korpusów czekoladowych przy pomocy wyciskarki LWK-800 - otrzymał zespół w składzie: Jan Rymar, Andrzej Jeungst, Mieczysław Stochaj, Zbigniew Andrzejewski, Jan Ostrowski, Stanisław Skomski. 14. Wyróżnienie - za wyhodowanie odmiany lnu włóknistego "Izolda'" - otrzymał zespół w składzie: Jerzy Kryński, Irena Lehmann, Aleksandra Trzebny, Ewa Rutkowska, Wacław Pawłowski.
15. Wyróżnienie - za wprowadzenie do technologii przemysłu odlewniczego żywic 'furanowych wiążących masę w temperaturze otoczenia - otrzymał zespół w składzie: Zdzisław Wertz, Krystyna Starzyńska, Józef Gibinski, Edward Biedrawa, Józef Jajeśniak, Benon Milczyński. 16. Wyróżnienie - za przebadanie wpływu mocznika krystalicznego jako przyspieszacza roszenia słomy lnianej - otrzymał zespół w składzie: Ryszard Kozłowski, Jan Tabisz, Zdzisław Probulski.
Zebrał: Krzysztof Bobińskipoznaniaków
SEMAFORY PIOTRA GELLERTA
Piotr Geliert
Przy ul. Niedziałkowskiego pod numerem 7, na II piętrze, mieszkają od dwudziestu pięciu lat Piotr i Stanisława Gellertowie. Mieszkańcom robotniczej Wildy dobrze znana jest wysoka, nieco już pochylona sylwetka stale uśmiechniętego towarzysza Piotra, który nieodmiennie od lat przemierza ulice, zawsze w czyimś interesie - ulice, które w czasach jego młodości były poligonemczęsto jedynym szańcem, zza którego wraz z towarzyszami walczył z granatową policją w obronie prawa do pracy, chleba i wolności - a dziś stały mu się zakątkiem jego spełnionych marzeń. W każdy wtorek i piątek przed południem do jego mieszkania przybywają goście - okoliczni mieszkańcy, każdy ze swoją sprawą, z kłopotami i troskami, często z serdecznym podziękowaniem za skuteczną interwencję, pomoc lub poradę. Żona Piotra częstuje gości herbatą. Z bagażem jakże trudnych i skomplikowanych ludzkich spraw Geliert wędruje następnego dnia po urzędach, instytucjach, zakładach pracy, aby nadać bieg sprawie, podeprzeć ją swym autorytetem, życzliwym argumentem. Taki już jest towarzysz Piotr Geliert, ofiarny działacz ruchu robotniczego, kawaler Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, honorowy obywatel miasta Poznania, działacz związkowy - kolejarz z krwi i kości, niestrudzony mimo swych siedemdziesięciu lat. Urodził się dnia 29 czerwca 1900 r.
w Kwilczu pow. Międzychód, w rodzinie robotniczej, z ojca Franciszka i matki Stanisławy z domu Rybarczyk. Mając sześć lat stracił ojca. Po ukończeniu szkoły ludowej w Łężcach dorywczo pracował u bogatszych gospodarzy, pomagał matce w utrzymaniu domu i rodzeństwa. W 1919 r. został zmobilizowany do armii polskiej. Ranny na froncie
:Q9
otrzymał skierowanie do szpitala w Poznaniu. Młody żołnierz-rekonwalescent był wówczas świadkiem zbrodni popełnionej przez policję, kiedy 26 kwietnia 1920 r. pod Zamkiem polała się krew robotników kolejarskich, stojących w obronie słusznych swoich praw. Widział poległych. Stał z odkrytą głową, gdy kolejarze jednego z zabitych nieśli wśród groźnego pomruku tłumów. Myślami i sercem kroczył z nimi. Dwudziestoletni wówczas Piotr składał w duchu przysięgę, że odtąd wszystkie dni swego życia poświęci walce w obronie praw robotników. Zanim trafił do Warsztatów Kolejowych w Poznaniu, przez dwa lata pracował dorywczo, m. in. w cegielni "Frankopol" należącej do kapitalisty.
Gdy 1 czerwca 1923 r. Piotr przekraczał bramę zakładów przy ul. Roboczej, zdawał sobie sprawę, że rozpoczął nowy etap swego życia. Zaraz na wstępie spotkał się ze zorganizowanym ruchem robotniczym. Zapoczątkował swój czynny udział w Związku Zawodowym Kolejarzy. Uczestnictwo w listopadowym strajku, który wybuchł na kolei tegoż roku, było jego chrztem bojowym i widomym dowodem pełnej gotowości do waiki o sprawiedliwe jutro. Szybko zdobył zaufanie współtowarzyszy pracy, bowiem już w 1926 r. pełnił funkcję męża zaufania, był też jednym z organizatorów strajków ponawianych na terenie Warsztatów Kolejowych. W tym czasie wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej i do organizacji młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych. Młody, czynny, pełen inicjatywy robotnik zwraca na siebie uwagę przywódców związkowych, którzy powierzają mu funkcję członka Zarządu Koła Związku Zawodowego Kolejarzy w Poznaniu, a następnie przewodniczącego komisji kulturalno-oświatowej. Ten dział związkowej działalności szczególnie mu przypadł do serca. Toteż z całą pasją oddał się tej pracy, organizując odczyty i wykłady, wieczory dyskusyjne,
kursy mężów zaufania i wycieczki kraJoznawcze.
Obdarzony mandatem, był jednym z sześciu towarzyszy, którzy wraz z sztandarem związkowym brali udział w Kongresie "Centrolewu'" w 1930 r. w Krakowie. Stosownie do otrzymanych instrukcji z Komitetu Organizacyjnego Kongresu, każdy z delegatów wyjeżdżał do Krakowa zaopatrzony w broń. Dyrekcje poleciły kasjerom kolejowym notować nazwiska kolejarzy stemplujących w kasach bilety w kierunku Krakowa. Dążenia mas ludowych do objęcia władzy, wyrażone na kongresie przez ugrupowania polityczne oraz negatywny stosunek klasy robotniczej do rządów sanacji spotykały się z taktyką zastraszania i przemocy. Jedną z takich "metod" były redukcje pracowników sezonowych pracujących na kolei, a innym manewrem administracji dla osłabienia ruchu związkowego był zakaz potrącania składek na rzecz związku na liście wypłat. Tymczasem kryzys ekonomiczny stawał się coraz dotkliwszy. Władze kolejowe zarządzały coraz częściej tzw. "świętówki" robotników dziennie płatnych, skutkiem czego ich zarobki zmniejszyły się prawie o 2SO/0. Wiele rodzin kolejarskich wegetowało na skraju nędzy. Sytuacja sprawiła, że długie i dramatyczne było walne zebranie Związku Zawodowego Kolejarzy w marcu 1932 r.
Kandydaci nie chcieli wejść do nowego Zarządu Koła. Sytuację uratowali długoletni członkowie Stanisław Zywert, Józef Chwiałkowski, Jan Mikulski, Piotr Geliert.
Dnia 8 maja 1932 r. odbyło się w Poznaniu otwarcie Domu Kolejarza przy ul. Stromej 24, w którym znalazły się również biura zarządu, sekretariaty wszystkich niemal klasowych związków zawodowych, a także Rady Klasowych Związków Zawodowych. Dla Piotra Gellerta "Dom Robotniczy" czy - jak go zwali poznaniacy - "Dom Socjalistyczny" stał się prawdziwym warsztatem
Sylwetkipoznaniaków
Skromna biblioteka koła Związku Zawodowego Kolejarzy w "Domu Robotniczym" przy ul. Stromej (przed rokiem 1939)pracy. W nowym zarządzie ponownie objął funkcje członka i przewodniczącego komisji kulturalno-oświatowej. Dzięki jego energii w wyszukiwaniu coraz to atrakcyjniejszych form pracy, "Dom" tętnił życiem. Popularne odczyty i pogadanki wygłaszał m. in. student prawa Stanisław Chudoba - współredaktor "Walki Młodych", Kazimierz Rusinek - redaktor "Walki Ludu", członek Zarządu Głównego - Walenty Latanowicz, który mimo młodego wieku, liczył bowiem sobie wówczas trzydzieści lat, swymi zdolnościami fachowymi, energią i pracowitością, bezkompromisowością w walce z kapitalizmem - przyczyniał się do ożywiania wszystkich akcji i był prawdziwym sprzymierzeńcem w zdobywaniu coraz to nowych i nieraz bardzo ofiarnych zwolenników socjalizmu. Wykorzystując należne kolejarzom bezpłatne bilety kolejowe, Piotr Geliert podróżował często z coraz to innymi grupami młodzieżowymi po Polsceodwiedzał z nimi środowiska robotnicze Gdańska, Krakowa, Kalisza, Łodzi i Warszawy. W celu popularyzowania ustroju Związku Socjalistycznych Republik Rad kolportował, z narażeniem się w każdej chwili na areszt, skonfiskowaną broszurę Bolesława Dro bnera Co widziałem w Związku Radzieckim, której jeden egzemplarz przechowywał u siebie do 1958 r., przekazując go następnie do Komisji Historycznej Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu. W owym okresie Stanisław Chudoba wydał broszurę Bezrobotni piszą, w której w sposób wymowny przedstawił nędzę i poniżenie ówczesnego proletariatu poznańskiego. Kolporterami tej broszury byli Piotr Geliert, jego żona, już wówczas członek Wydziału Kobiet przy Polskiej Partii Socjalistycznej w Poznaniu oraz dziesięcioletni syn, Tadeusz czerwony harcerz. Przeciwstawiając się terrorowisanacyjnemu organizowali .nielegalne zbiórki pieniężne, za które dostarczali skazanym towarzyszom paczki z żywnością do więzienia. Gdy wybuchła wojna domowa w HiszP anii Dom" g romadził fundusze dla , " walczących międzynarodowych brygad. Duszą tej akcji był Piotr i jego najbliżsi. Dzień 26 kwietnia, czarny dzień na kartach historii Poznania - jak go nazwał kronikarz owych czasów - budzi stale wspomnienia. Piotr Geliert jest jednym z inicjatorów corocznych zbiórek pieniężnych i manifestacyjnych pochodów z wieńcami i sztandarami w rocznicę tego pamiętnego dnia na cm en - tarz na Dębcu. Dni poprzedzające święto 1 Maja byiy szczególnie pracowite dla członków komisji oświatowej Związku Zawodowego Kolejarzy, a przede wszystkim dla rodziny. Gellertów. Dzięki tym odważnym towarzyszom na każdym stanowisku pracy zawsze znalazły się okolicznościopoznaniakówwe ulotki wzywające do świętowania 1 Maja, do solidaryzowania się z międzynarodowym ruchem robotniczym. Silna organizacja związkowa poznańskich kolejarzy była "solą w oku" administracji i władz policyjnych. Trzeba było być w stałej gotowości, aby odeprzeć atak, który groził w każdej chwili i z nieoczekiwanej strony. Ruch klasowy w latach 1930 - 1935 kierowany był przez doświadczonych towarzyszy. Kilku z nich sprawowało zawodowo stanowiska sekretarzy związkowych. Wrogowie klasowi wykorzystywali tę okolicznosc, rozpowszechniając oszczerstwa wśród robotników należących do związków klasowych, że ich organizacja prowadzona jest przez karierowiczów i prowodyrów, usiłujących żyć ze składek związkowych. Wśród mniej uświadomionych robotników "argumenty" takie niejednokrotnie znajdowały posłuch. Tym rozbijackim tendencjom z całą stanowczością przeciwstawili się działacze
Poczty sztandarowe przed wymarszem na manifestacj pierwszo?1ajową w 1927 roku. ieisce zbiork, przed siedzibą Związku Zawodowego Pracown kow KoleJowy h RzeczypospohteJ Polskiej u zbiegu ulicy Czesława 1 Przemysłowej -II * e I 1 , , fa- . .
Sylwetkizwiązkowi, wród nich Piotr Geliert oraz przybyli w owym czasie do Poznania przywódcy Związku Zawodowego Kolejarzy i Polskiej Partii Socjalistycznej: Walenty Latanowicz, Stanisław Pudan - przeniesiony z Czeremchy woj. białostockie, mający za sobą ponad trzydzieści lat pracy politycznej w Polskiej Partii Socjalistycznej i Związku Zawodowym Kolejarzy, nauczyciel Stefan Pol, b. kierownik szkoły podstawowej w Dandawce k. Sosnowca. W poznańskim kole zarysowały się w owym czasie różne przeciwstawne nurty społecznego działania, zmierzające w bardziej lub mniej radykalny sposób do zapewniania klasie robotniczej wpływu na bieg spraw państwowych i komunalnych oraz do przeprowadzenia niezbędnych reform gospodarczych, likwidujących powtarzające się stany kryzysu ekonomicznego. Rzeczowe, spokojne argumenty doświadczonych działaczy w czasie dyskusji na organizowanych przez Piotra spotkaniach rozładowały wewnętrzne napięcia i zadrażnienia. Walenty Latanowicz, Stefan Pol, a wkrótce również Piotr Geliert dowodzili, że zanim Koło zdecyduje się na bardziej ugodową czy też bardziej rewolucyjną taktykę, musi przede wszystkim umocnić klasowy światopogląd swych członków, zwiększyć liczbę aktywu, zyskać autorytet nie tylko wśród członków klasowych związków zawodowych, ale także wśród mas pracujących Poznania. Wykazywali, że spory taktyczne bez żywej działalności nie dadzą żadnych pozytywnych rezultatów. Jako środki do osiągnięcia tych celów proponowali zachęcanie członków do czytania prasy socjalistycznej i książek postępowych pisarzy; wszczęcie intensywnej akcji odczytowej z różnych dziedzin wiedzy z udziałem prelegentów sympatyzujących z ruchem lewicowym, których nie brak było na wyższych uczelniach Poznania; organizowanie wycieczek niedzielnych po zabytkach historycznych z odpowiednią informacją; organizowanie klubów, zepoznaniaków
społów samokształceniowych, grup estradowych i sekcji sportowych. Doświadczony praktyk i organizator Piotr Geliert w lot uchwycił sens nowej taktyki i zaczął ją stosować z wrodzoną sobie pasją. Wstępem do tej akcji był obchód noworoczny dla dzieci członków Związku Zawodowego Kolejarzy, na którym wyświetlano przeźrocza przyrodnicze. W styczniu 1935 r. organizuje niedzielny cykl wykładów z historii rzemiosła i przemysłu. Cykl ten wzbudził wielkie zainteresowanie wśród rzemieślników warsztatowych, którzy przybywali tłumnie i toczyli po prelekcjach kilkugodzinne ożywione dyskusje. W IV kwartale 1935 r. powstała orkiestra i chór oraz klub szachistów. Dom Robotniczy przeżuwał swój renesans, ściągając na ul. Stromą coraz więcej zwolenników postępowego nurtu. W takiej atmosferze montował się także jednolity front klasy robotniczej. Wyrazem były znaczne zmiany w składzie Zarządu Koła, wybranego w marcu 1935 r., do którego weszli inicjatorzy nowej taktyki, a m. in. Piotr Geliert, który ponownie objął przewodnictwo komisji kulturalno-oświatowej. Większość towarzyszy nowego zarządu nie przekroczyła trzydziestego piątego roku życia. N owy kierunek działania wzbogacił swoją treść po pobycie w Poznaniu posła na Sejm, dra Bolesława Drobnera, który w swoim pierwszomajowym przemówieniu wskazał na konieczność przygotowania ugrupowań robotniczych do objęcia władzy, gdyż faszyzm to ostatnie stadium konającego kapitalizmu. Równocześnie Drobner nawoływał do nawiązania ściślejszych, więzów z pracującą inteligencją i do wciągnięcia jej do ruchu robotniczego oraz do kształcenia robotników. Aktyw Komisji Kulturalno-Oświatowej zdawał sobie sprawę, iż kluczem do powszechnego kształcenia i formowania postawy ideologicznej jest czytelnictwo prasy postępowej. Toteż wykorzystano propozycje redakcji centralnego organu Polskiej Partii Socjali
Grupa działaczy Związku Zawodowego Kolejarzy przed Domem Robotniczym" przy " ul. Strome] (przed rokiem 1939)
stycznej "Robotnika", która zaproponowała jedną kolumnę tygodniowo pn. Robotnik P oznański" na koresponden" cje z Poznania i Wielkopolski pod warunkiem, że Poznań uruchomi agencję wydawnictw Polskiej Partii Socjalistycznej i zapewni co najmniej dwustu prenumeratorów dziennika, a także postara się, aby takie czasopisma, jak "Tydzień Robotnika", "Trybuna Robotnicza" Młodzi idą", "Głos Kobiet", "Po, " , budka" i miesięcznik "Swiatło" miały co najmniej dwudziestu prenumeratorów. Warunki były trudne i aktyw skłonny był zrezygnować z oferty. Wówczas to Piotr Geliert postanowił wziąć ryzyko na siebie. W pierwszym miesiącu napotkał na poważne trudności. Z przysłanych dwustu egzemplarzy "Robotnipoznaniakówka" około 30% trzeba było rozdawać bezpłatnie jako numery okazowe. Wyższy jednak poziom redakcyjny prasy socjalistycznej sprawił, że po pewnym czasie agencja zdobyła prenumeratorów nawet wśród ludzi nie związanych z ruchem robotniczym. Po trzech miesiącach w Poznaniu przez agencję przy Kole Związku Zawodowego Kolejarzy rozchodziło się dwieście egzemplarzy "Robotnika", pięćset egzemplarzy tygodnika "Tydzień Robotnika", po czterdzieści egzemplarzy dwutygodników "Głos Kobiet" i Młodzi idą" oraz trzydzieści " , egzemplarzy miesięcznika "Swiatło" i dwadzieścia egzemplarzy "Dziennika Popularnego" .
Robotnicza prasa kolportowana przez Piotra Gellerta przyniosła widoczne
Sylwetkipoznaniaków
Pamiątkowa fotografia po zakończeniu kursu działaczy związku Zawodowego Kolejarzy (1938)efekty. Coraz bardziej cementowała się jedność lewicowego ruchu związkowego. Niewątpliwie na pogłębiającą się solidarność poznańskich robotników wpłynęły tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce w Krakowie i Lwowie, gdzie w wyniku demonstracji ulicznych i krwawych starć robotników i bezrobotnych z granatową policją padli zabici i ranni. Wypadki te tak wstrząsnęły ludźmi, że w pochodzie pierwszomajowym tego roku wzięła również udział kilkusetosobowa grupa osób nie związanych z ruchem klasowym. Sztandar związkowy niósł Piotr Gelierl. Działalność Piotra Gellerta była nierozłącznie związana z Towarzystwem Uniwersytetów Robotniczych. Wszyscy członkowie Koła Związku Zawodowego Kolejarzy byli jego członkami. Ponad 60 % członków stanowili synowie i córki członków związku. Dla nich to Piotr Geliert urządzał popularne pogadanki, organizował zabawy, zawody sportowe
i wycieczki. W wędrówce po kraju młodzi kolejarze przybyli również do Gdańska. Przed wyjazdem Komisja Kulturalno-oświatowa zwróciła się do Zarządu Towarzystwa Macierzy Szkolnej w Gdańsku o wydelegowanie przewodników. Był to rok 1936 - czwarty rok rządów Hitlera. Każdemu z uczestników wycieczki przypięto czerwoną kokardkę. Na dworcu w Gdańsku wycieczkę oczekiwali trzej przewodnicy studenci Politechniki Gdańskiej. Poznańscy kolejarze zwiedzili port i prastare polskie miasto, śledzeni pełnym nienawiści wzrokiem miejscowych hitlerowców w brązowych koszulach. W lipcu 1936 r. Stanisław Chudoba napisał broszurę pl. Bezrobotni. W konkluzji swych rozważań twierdził, że jedynie rewolucja socjalna może stworzyć stan, w którym każdy człowiek będzie miał zapewnioną egzystencję i pracę. Okręgowy Komitet Robotniczy Polskiej Partii Socjalistycznej, do którego Chudoba zwrócił się o wydanie broszury, potraktował propozycję odmownie. Wówczas Zarząd Oddziału Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych postanowił wydać broszurę w nakładzie 2500 egzemplarzy. Kolportażem broszury zajął się osobiście Piotr Geliert. Zdążył rozprowadzić 500 sztuk, gdy nastąpiła konfiskata całego nakładu. Mimo to udało mu się jeszcze dalszych 500 egzemplarzy dostarczyć członkom Związku Zawodowego Kolejarzy. Pochód pierwszomajowy 1938 r. na skutek zarządzenia władz policyjnych miał się ograniczyć do przejścia ulicami S tromą na tzw. Błonia Wildeckie i z powrotem do Domu Związkowego. Gdy pochód w drodze powrotnej mijał ulicę Różaną, z podwórza ówczesnej Szkoły Wydziałowej i cmentarza przy ul. Różanej wybiegło około dwustu bojówkarzy endeckich uzbrojonych w pałki gumowe, kije i łomy żelazne. Jedna grupa zaatakowała czoło pochodu, gdzie wśród kobiet i dzieci maszerowała również żona Gellerta, Stanisława wraz z synem Tadeuszem. Piotr broniąc sztandaru, uderzony łomem, doznał złamania lewego przedramienia. Towarzysze odwieźli go na pogotowie lekarskie. W czerwcu 1939 r. odbył się - jak się okazało ostatni w okresie międzywojen - nym - Zjazd Krajowej Rady Delegatów Kół Związku Zawodowego Kolejarzy, w którym wziął również udział Piotr Geliert. W toku obrad został wybrany członkiem Komisji Kulturalno-oświatowej Zjazdu dla przygotowania planu pracy oświatowej na najbliższe lata. Najazd hitlerowców na Polskę w 1939 roku spowodował rozwiązanie Koła Związku. Zawodowego Kolejarzy. Piotr Geliert pracował nadal w warsztatach kolejowych jako pracownik fizyczny. Mimo niebezpieczeństwa inicjował nadal akcje pomocy kolejarskim rodzinom aresztowanych lewicowych działaczy robotniczych, m. in. Franciszka Piosika i Stanisława Turlania. Był prawdziwym przyjacielem młodzieży, służąc jej radąpoznaniaków
i pomocą w ciężkich chwilach. Utrzymywał stały kontakt z konspiracyjną komórką Polskiej Partii Robotniczej i brał udział w dyskusjach na temat zadań, jakie spadną na działaczy robotniczych z chwilą klęski Niemiec hitlerowskich i oswobodzenia Poznania przez Armię Radziecką.
Toteż z chwilą oswobodzenia Łazarza w pierwszych dniach lutego 1945 r. Piotr Geliert zgłosił się w siedzibie Polskiej Partii Robotniczej przy ul. Matejki, gdzie otrzymał od Franciszka Danielaka nominację na komendanta Milicji Kolejowej i polecenie zabezpieczenia mienia i taboru kolejowego. Był współorganizatorem Wojewódzkiego Komitetu Polskiej Partii Socjalistycznej przy ul. Spokojnej 24, a na I Konferencji w marcu 1945 r. został wybrany skarbnikiem w Prezydium Wojewódzkiej Komisji. W związku z jego czynnym udziałem w życiu społeczno-politycznym w odradzającej się Polsce Ludowej, w dniu 8 maja 1945 r. został dokooptowany na członka Rady Naczelnej Polskiej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej. W kwietniu brał udział w Zjeździe Delegatów Kół Związku Zawodowego Kolejarzy okręgu poznańskiego i wszedł do Zarządu Okręgu w Poznaniu jako wiceprezes. Na Zjeździe Krajowym w Warszawie w maju 1945 r. wybrany został członkiem Wydziału Wykonawczego Zarządu Głównego; mandat ten piastował do czerwca 1950 r. W czerwcu 1945 r. na Kongresie Polskiej Partii Socjalistycznej w Warszawie wybrany został ponownie członkiem Rady Naczelnej, którą to funkcję piastował do 1948 r. W grudniu 1945 r. po zjeździe kolejarzy - członków Polskiej Partii Socjalistycznej w Warszawie objął funkcję kierownika Wydziału Komunikacyjnego Komitetu Wojewódzkiegj Polskiej Partii Socjalistycznej w Poznaniu, którą pełnił do 1948 r. Współpracując z Komitetem Wojewódzkim Polskiej Partii Robotni
Sylwetki
cze."), był pełnomocnikiem do spraw Reformy Rolnej w województwie poznańskim. N a skutek występujących trudności transportowych, decyzją nadzwyczajnej komisji rządowej dla spraw usprawnienia transportu kolejowego został w dniu 17 grudnia 1945 r. powołany na członka tej komisji z przydziałem na teren Dyrekcji Poznańskiej. Za działalność w komisji otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi. W latach 1945 -1950 był członkiem O kręgowej Komisji W eryfikacyjnej przy Dyrekcji Okręgowe] Kolei Państwowych w Poznaniu. Brai udział w życiu Towarzystwa sprawował funkcję radnego do 1948 r., na członka Miejskiej Rady Narodowej, Przyjaźni Polsko- Radzieckiej od czasu jego powstania. W marcu 1945 r. Wojewódzki Komitet Polskiej Partii Socjalistycznej i Komitet Wojewódzki Polskiej Partii Robotniczej przystąpiły do organizowania Rad Narodowych. W pracach tych Piotr Geliert brał czynny udział. Delegowany pracując w różnych komisjach. Równocześnie udzielał się w spółdzielczości, organizując Spółdzielnię Spożywców "Robotnik" i Spółdzielnię Spożywców Kolejarzy. Został członkiem Rady N adzorczej. Brał czynnj' udział w kampanii politycznej poprzedzającej referendum oraz w przygotowaniu wyborów do Sejmu jako kandydat na posła na terenie województwa poznańskiego. Kandydując w Okręgu Wyborczym Świebodzin, otrzymał mandat poselski w wyborach 19 stycznia 1947 r., który piastował do końca kadencji w 1952 r. W grudniu 1951 r. skierowany zosta! przez Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na kierownika Spółdzielni Inwalidów "Równość"', gdzie założył podstawową organizację partyjną Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w której pełnił funkcję drugiego sekretarza. Po wygaśnięciu mandatu poselskiego, został skierowany do Przedsiębiorstwa Robót Kolejowych - 1 O w Poznaniu, gdzie pracował do 31poznaniaków
grudnia 1957 r. Był wiceprzewodniczącym Rady Zakładowej i drugim sekretarzem podstawowej organizacji partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej . Na Konferencji Dzielnicowej w listopadzie 1956 r. wybrany został członkiem Komitetu i Egzekutywy Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Nowe Miasto. W marcu 1957 r. na konferencji Miejskiej wybrany został członkiem Komitetu Miejskiego, w którym pełnił funkcję przewodniczącego Sekcji Komunikacyjnej przy Komisji Ekonomicznej. Z dniem 1 stycznia 1958 r. znów przekroczył bramę dawnych warsztatów kolejowych - Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego i wkrótce otrzymał dekret na stanowisko starszego technika w dziale zaopatrzenia. Rozpoczął trzydziesty siódmy rok pracy w służbie kolejowej. Za swą długoletnią ofiarną działalność społeczno-polityczną w okresie międzywojennym i w Polsce Ludowej otrzymał odznaczenia państwowe: Medal Zwycięstwa 1 Wolności (1945), Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi (1946), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1967); Rada Narodowa miasta Poznania przyznała mu Odznakę Honorową Miasta Poznania (1959), Zarząd Główny Związku Zawodowego Kolejarzy Odznakę Przodującego Kolejarza (1960), srebrną Odznakę Związku Zawodowego Kolejarzy (1964). Posiada Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1965). Mimo przekroczenia siedemdziesięciu lat życia i nie najlepszego zdrowia nadal pracuj e społecznie. Od 1958 r. jest członkiem Komisji Historycznej przy Zarządzie Okręgu Związku Zawodowego Kolejarzy, a od stycznia 1965 r. sekretarzem tej Komisji i członkiem Prezydium Głównej Komisji Historycznej w Warszawie. Od lutego 1964 r. pracuje w Komisji Historycznej przy Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych w Poznaniu, a od grudnia 1964 r. jest jej przewodniczącym. W październiku 1960 r. przeszedł na zasłużoną emeryturę. Od 1968 r. jest przewodniczącym zespołu do spraw grup partyjnych terenowego działania przy Komitecie Dzielnicowym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Wilda.
W jego pracy towarzyszy mu żona Stanisława, serdeczny i wypróbowany przyjaciel, z którą w roku 1924 zawarł związek małżeński. Stanisława Gellertowa jest członkiem partii od 1926 r. Do 1949 r. była czynnym członkiem Wydziału Kobiet Polskiej Partii Socjalistycznej w Poznaniu. Syn Tadeusz, dawny czerwony harcerz w latach młodości,
dziś aktywista partyjny, prowadzi własne gospodarstwo pracując podobnie jak ojciec w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu. Od pamiętnego dnia tragedii poznańskiej, która rozegrała się pod murami Zamku, minęło pięćdziesiąt lat. Piotr Geliert wierny przysiędze, którą złożył w obliczu śmierci towarzyszy, gdy jako młody żołnierz salutował przechodzący kondukt - pół wieku kroczy kolejarskim szlakiem pod otwartymi semaforami, zawsze skory do działania, gotowy na każde wezwanie partii i swojej drugiej, nie mniej ukochanej rodziny, jaką jest dla niego Związek Zawodowy Kolejarzy.
Wacław
Rogalewski
PROF. DR INŻ. ROMAN KOZAK
Dnia 4 listopada 1970 r. zmarł po długiej i ciężkiej chorobie dr inż. Roman Kozak, profesor zwyczajny Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Poznańskiej. Roman Kozak urodził się 19 stycznia 1907 r. w Poznaniu jako syn pracownika pocztowego Ignacego Kozaka i jego żony Anny z domu Staszak. Po ukończeniu w rodzinnym mieście gimnazjum matematyczno -przyrodniczego, rozpoczął
studia inżynierskie na Politechnice Warszawskiej. W stolicy sam zdobywał środki utrzymania, pracując najpierw fizycznie, a później w biurach inżynierskich. N a podstawie pracy dyplomowej uzyskał w r. 1938 tytuł inżyniera budownictwa lądowego. W 1938 r. Roman Kozak jako młody inżynier wrócił do rodzinnego miasta i otrzymał pracę w Zarządzie Miejskim, w charakterze specjalisty w nowoczesnym budownictwie sportowym. Zdolności pedagogiczne i dydaktyczne pozwoliły mu na równoczesne rozpoczęcie pracy w Państwowym Liceum Budowlanym. Drogowym i Wodno-Melioracyjnym i na pełnienie obowiązków kierownika stacji doświadczalne] i laboratorium badań materiałów budowlanych przy Państwowym Liceum Budownictwa w Poznaniu.
W latach okupacji (1939 -1945) pracował w Poznaniu w zakładach przemysłowych firmy Hoentsch. Dorobek naukowy z tego okresu w postaci rękopisów o prefabrykacji, oszczędnej gospodarce drewnem, ustrojach gwoździowanych, dylach, wkładkach wciskanych, obliczeniach racjonalnego budownictwa - został opracowan3 7 i wydany po wyzwolnieniu w r. 1951 jako podręcznik dla wyższych szkół technicznych. Po oswobodzeniu Poznania w 1945 r.
inż. Roman Kozak zgłosił się do odbudowy zniszczonego miasta i został współorganizatorem Wydziału Mostowego i Drogowego przy Zarządzie Miejskim,
gdzie już w lutym 1945 r. objął stanowisko kierownika odbudowy mostów i obiektów zniszczonych działaniami woj ennymi. Od pierwszych dni po wyzwoleniu pasjonowała go również sprawa organizacji szkolnictwa, zniszczonego zupełnie przez okupanta. . Działał bardzo czynnie w stworzeniu od podstaw Państwowego Liceum Budowlanego w Poznaniu i został tam wykładowcą szeregu przedmiotów technicznych, przyczyniając się do wyszkolenia pierwszych kadr technicznych w Polsce Ludowej. Na rozlicznych kursach kierowanych przez Romana Kozaka uzupełniali swoją wiedzę wszyscy ci, którzy przerwali naukę wskutek wybuchu- II wojny światowej. W tym samym czasie, jako inicjator utworzenia w Poznaniu politechniki. a później jako członek komitetu założycielskiego Szkoły Inżynierskiej, samodzielnie zorganizował Wydział Inżynierii Lądowo-Wodnej i Architektury i na stanowisku dziekana obu wydziałów kierował nimi aż do 1952 r. W trudnym okresie, kiedy brakowało wielu pedagogów, · bądź to wymordowanych przez faszystów, bądź przebywających jeszcze poza granicami państwa, wielka żywotność i rzutkość Romana Kozaka pozwalała mu na prowadzenie wykładów z czterech dyscyplin naukowych. Jako kierownik zdewastowanego zupełnie przez Niemców Laboratorium Badań Materiałów Budowlanych, wielkim wysiłkiem stworzył niemal z niczego nową placówkę naukową i przeniósł ją z Liceum Budownictwa do Szkoły Inżynierskiej. Laboratorium to - obecnie Zakład Badawczy Budownictwa Politechniki Poznańskiej - stanowi dzisiaj jeden z najpoważniejszych ośrodków dydaktycznych oraz zakładów naukowo- badawczych kraju i jest uznaną placówką z uprawnieniami instytutu kontrolującego. Roman Kozak przez cały okres ponad trzydziestoletniej pracy pedagogicznej starał się przekazywać swoją szeroką
9 Kronika m. Poznaniawiedzę młodszym pokoleniom inżynierów i techników. Toteż już od 1945 r. organizował i współdziałał w organizowaniu dla inżynierów różnych kursów szkoleniowych i dokształcających w zakresie technologii betonu, prefabrykacji i betonów sprężonych. Praca Romana Kozaka, jako wybitnego specjalisty w dziedzinie budownictwa, była rozległa i wysoko ceniona. Był projektantem i kierował budową elektrowni w Gorzowie, Dychowie i Białogardzie, współpracował w projektowaniu linii i sieci wysokiego napięcia i specjalnych fundamentów pod maszyny, Pierwsze konstrukcje sprężone oraz podkłady kolejowe sprężone zostały wyko .rrarre pod jego kierunkiem. W ostatnich latach brał czynny udział w budowie elektrowni w Koninie i w Adamowie oraz w budownictwie przemysłowym na Ziemiach Zachodnich i budowie nowych osiedli mieszkaniowych w Poznaniu. Dorobek naukowy Romana Kozaka jest rozległy i cenny. Prowadził liczne badania w dziedzinie betonów sprężonych, budownictwa ogólnego, konstrukcji drewnianych, fundamentowania i stosowania materiałów zastępczych. Był autorem stu prac naukowych - podręczników, skryptów, referatów itp. - z których liczne są cenione -nie tylko w kraju, ale i zagranicą. N awał pracy i obowiązków z tytułu piastowanych stanowisk pozwala mu dopiero w 1959 r. uzyskać stopień doktora nauk technicznych na podstawie dysertacji przeprowadzonej w Politechnice Gdańskiej. W 1954 r. Centralna Komisja Kwalifikacyjna dla pracowników nauki przyznała mu tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego. W pół roku później powołany został na kierownika Katedry Budownictwa, Prefabrykacji i Betonów Sprężonych na Wydziale Budownictwa Lądowego Politechniki Poznańskiej. W roku 1958 prof. Kozak otrzymał tytuł naukowy profesora zwyczajnego. Wówczas już od siedmiu lat był członkiem
Z żałobnej karty
Rady Naukowej Instytutu Budownictwa Politechniki Krakowskiej.
Jako profesor i kierownik Katedry, Roman Kozak zorganizował od podstaw Zakład i Laboratorium Materiałoznawstwa zbierając eksponaty budowlane dla celów dydaktycznych i naukowych. Zakładem tym kierował do ostatnich swoich dni. W styczniu 1955 r. otrzymał stanowisko kierownika Katedry, w majuSekretariat Naukowy Polskiej Akademii Nauk powołał go na członka Komitetu Inżynierii Lądowej, we wrześniu - wybrany został rektorem Politechniki Poznańskiej, która powstała również w tym samym roku z dawnej Szkoły Inżynierskiej. Dowodem wielkiego zaufania i uznania ze strony Senatu Politechniki jest powtórny wybór na stanowisko rektora w 1959 r. Ostatnio został powołany na stanowisko dyrektora Instytutu Technologii i Konstrukcji Budowlanych w Politechnice Poznańskiej. W dziedzinie kształcenia młodej kadry naukowej prowadził osiemset sześćdziesiąt prac dyplomowych inżynierskich i magisterskich, przeprowadzał wiele re: cenzji prac kandydackich i doktorskich, był recenzentem dwudziestu czterech prac habilitacyjnych i promotorem pięciu prac doktorskich, wydał kilkadziesiąt opinii o pracach naukowych w politechnikach: Poznańskiej, Warszawskiej, Krakowskiej i Wrocławskiej oraz na Wydziale Technologii Drewna Wyższej Szkoły Rolnicze] w Poznaniu, a także w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W 1969 r. powołał do życia Studium Doktoranckie przy Politechnice. Poznańskiej, ] ako jedno z pierwszych w Polsce, i został jego kierownikiem. Od szesnastu lat corocznie brał udział w konferencjach naukowych Komitetu Nauki Polskiej Akademii Nauk i Komitetu Naukowego Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, które odbywały się w Krynicy, a od trzech lat został ich organizatorem.
Brał żywy udział w różnych krajowych zjazdach, konferencjach i sympozjach naukowych, gdzie wygłaszał referaty i odczyty. Zapraszany był często przez Niemiecką Republikę Demokratyczną, Niemiecką Republikę Federalną, Czechosłowację, Bułgarię, Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Francję, Belgię i Jugosławię do referowania swoich badań i doświadczeń na forum międzynarodowym. Publikował równIez zagranicą, m. in. w Anglii i Francji. Interesował się różnymi dziedzinami budownictwa, a w wielu z nich przeprowadzał badania i doświadczenia. W sferze jego zainteresowań leżał m. in. strunobeton, strunożelbet, kablobeton. konstrukcje drewniane, zagadnienia wibrowania gruntów, wkładki sprężone, prefabrykacja, ceramika w budownictwie i budownictwo wielkopłytowe. Rozmiar pracy społecznej prof. Kozaka nie ustępuje ogromowi zajęć naukowych i dydaktycznych. W latach 1955 - 1969 był radnym miasta Poznania, członkiem Zarządu Komitetu Nauki Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa oraz przewodniczącym Komisji Nauki w Oddziale Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa w Poznaniu. Brai udział w pracach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej jako specjalista z dziedziny materiałów budowlanych i konstrukcji. Od 1957 r. był członkiem Wojewódzkiej i Miejskiej Rady Naukowo-Ekonomicznej, a od 1960 r. Rady N aukowej Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego Instytutu Technologii Drewna. W dwa lata później Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej powołał go na przewodniczącego Komisji do Spraw Postępu Technicznego w Budownictwie. Ostatnie został przewodniczącym Rady Naukowej Centrali Spółdzielni Ogrodniczych Ministerstwa Rolnictwa. W latach 1959 - 1961 był członkiem kolegium redakcyjnego "Kroniki Miasta Poznania".
Roman Kozak był członkiem wielu towarzystw i organizacji technicznych w kraju i zagranicą. Władając biegle językami francuskim, niemieckim i angielskim oraz znając rosyjski i czeski, należał do Federation lnternationale de Precon tra in te , Reunion des Laboratoires d 'Essais et des Recherches sur les Mazerzaux et les Constructions, Comitiie In tern a tion ale des Bii tim en ts oraz Międzynarodowej Federacji Betonów Sprężonych. Roman Kozak był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej, a następnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W uznaniu zasług położonych dla kraju, społeczeństwa i nauki polskiej prof. Kozak został wielokrotnie odznaczony i nagrodzony. Otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (r. 1958), Złoty Krzyż Zasługi (r. 1954), Odznakę Honorową miasta Poznania, Złotą Odznakę Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, Medal X-lecia, Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego oraz odznaczenia organizacji młodzieżowych i zowodowych. Przyznano mu również Nagrodę Państwową I stopnia za opracowanie zagadnień betonów sprężonych i stworzenie podstaw ich stosowania w Polsce, Nagrodę Naukową Miasta Poznania za wybitne osiągnięcia na polu nauki i wynalazczości, nagrodę indywidualną Ministra Szkolnictwa Wyższego z zakresu badań naukowych, indywidualną nagrodę I Stopnia Ministra Szkolnictwa Wyższego za szczególne osiągnięcia w dziedzinie dydaktyczno-wychowawczej, organizacji procesu dydaktycznego oraz prac związanych z kształceniem młodej kadry naukowej. W 1970 r. otrzymał nagrodę im. prof.
W. Żenczykowskiego za prace stymulujące postęp techniczny w budownictwie betonowym, a w szczególności za wykonane w ostatnich latach zastosowanie wkładek strunobetonowych do zbrojenia konstrukcji, badania nad ochraną betonu przed wpływem wody morskiej, koordynację i udział w opracowaniu to
9"
mu VIII wydawnictwa pl. "Budownictwo betonowe". Sylwetka zmarłego profesora nie byłaby pełna bez podkreślenia charakteryzujących go cech osobistych. Z przenikliwością sądu łączył prawdziwie numanistyczny stosunek do wszelkich spraw. Bezpośredni i wyrozumiały, życzliwy i opiekuńczy, dzielił troski i radości swoich współpracowników i uczniów, za co szanowano go i ceniono. Dzięki swej postawie zyskał sobie uznanie i przywiązanie całego środowiska, w którym żył i pracował. Odszedł od nas wybitny naukowiec, wytrawny pedagog, wychowawca i serdeczny przyjaciel młodzieży, świetny organizator, ceniony specjalista, szanowany zwierzchnik. Bogate doświadczenie zawodowe swojego pracowitego życia przekazywał przez ponad trzydzieści lat następnym pokoleniom inżynierów i swoim młodszym kolegom. Zawsze czynny, bardzo żywotny, pogodny, pałający pasją życia i działania i pełen optymizmu, potrafił wywiązać się ze wszystkich swoich bardzo licznych obowiązków, a podwładnych i kolegów zdopingować do większego wysiłku, jeśli wymagały tego sprawy nauki, dydaktyki lub dobra ogólnego. Nieubłagana śmierć wyrwała go z naszego grona w sile wieku i inwencji twórczej, nauka polska poniosła niepowetowaną stratę. Uroczystości żałobne odbyły się 7 listopada 1970 r. w gmachu Politechniki Poznańskiej przy ul. Strzeleckiej o godz.
1030. Trumna ze zwłokami została wystawiona w auli, gdzie zebrał się Senat, Rada Wydziału, rodzina, liczni profesorowie, koledzy i przyjaciele, studenci. Jako pierwszy przemówił prof. dr Wiktor Jankowski. Omówił on działalność zmarłego jako naukowca i człowieka, podkreślił zasługi, jakie prof. Roman Kozak położył dla nauki polskiej, uczelni i miasta. Następnie głos zabrał przedstawiciel Komitetu Uczelnianego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej,
Z żałobnej kartydoc. dr Mieczysław Banach. Dziekan Wydziału Budownictwa Lądowego doc.
dr inż. Andrzej Stefański stwierdził, iż śmierć prof. Romana Kozaka okryła ciężką żałobą nie tylko środowisko naukowe Poznania, ale boleśnie dotknęła również całą technikę polską. Następne przemówienie wygłosił przedstawiciel Instytutu Technologii i Konstrukcji Budowlanych, byłej Katedry Budownictwa i Zakładu Badawczego Budownictwa, który pożegnał Zmarłego również w imieniu byłych wychowanków. W imieniu Politechniki Szczecińskiej i przyjaciół przemówił doc. dr inż. Tomisław Maty szewski; z Politechniki Warszawskiej - prof. dr inż. Eugeniusz Hildebrandt, z Politechniki Gdańskiej prof. dr inż. Tadeusz Szulczyński; z Politechniki Wrocławskiej - doc. dr inż. Kazimiera Czarnowski oraz przedstawiciel młodzieży studiującej na Politechnice Poznańskiej. Bardzo liczne telegramy kondolencyjne, jakie napłynęły z całej Polski, a m. in. telegram od Ministra Szkol
nictwa Wyższego prof. dr Henryka Jabłońskiego oraz od ambasadora Demokratycznej Republiki Wietnamu - Le Tranga - odczytał doc. dr inż. Wiesław Jankowiak. Druga część smutnej ceremonii pogrzebowej odbyła się na junikowskim cmentarzu komunalnym, gdzie zwłoki prof. Romana Kozaka złożono do grobu w Alei Zasłużonych. Nad otwartą mogiłą ponownie przemówił rektor Politechniki Poznańskiej, prof. dr Wiktor Jankowski, przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk - prof. dr inż. Zbigniew Wasiutyński oraz w imieniu Zarządu Głównego Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa - mgr inż. Leszek Ganowicz. Miejsce wiecznego spoczynku prof. Romana Kozaka pokryły liczne wieńce i wiązanki kwiatów, złożone przez przedstawicieli placówek naukowych, instytucji technicznych, rodziny, kolegów i przyjaciół.
Bolesław
Nowakowski
WSPOMNIENIE O PROFESORZE JANIE KROTOSKIM
W dniu 22 listopada 1969 r. zmarł w Poznaniu prof. dr med. Jan Krotoiski.
pierwszy rektor Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Poznaniu, organizator i kierownik Zakładu Chirurgii Operacyjnej i Doświadczalnej Akademii Medycznej, twórca i kierownik Zakładu Traumatologii Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego. Urodzony 17 października 1895 r. w Starym Gostyniu (woj. poznańskie), w rodzinie nauczyciela gimnazjalnego, doktora filozofii Kazimierza Krotoskiego i jego żony Tekli z Sobkowskich, studiował medycynę początkowo w Krakowie (od 1913 r.), a następnie w Poznaniu, gdzie dyplom lekarza otrzymał w 1924 r. W tym okresie prawie pięć lat zabrała mu służba wojskowa podczas I wojny światowej (1914 - 1918).
Karierę naukową rozpoczął w 1921 r.
jako asystent przy Katedrze Anatomii Opisowej i Topograficznej na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego, początkowo pod kierunkiem prof. dra Józefa Markowskiego, potem prof. dra S tefana Różyckiego.
Po otrzymaniu dyplomu przeniósł sie do Kliniki Chirurgicznej Uniwersytetu Poznańskiego, w której kontynuował pracę naukową pod kierunkiem prof. dra Antoniego Jurasza. Został adiunktem, a w marcu 1931 r. habilitował się jako docent chirurgii na podstawie rozprawy pl. Leczenie złotem gruźlicy kości i stawów. W siedem lat później (1938) Rada Wydziału Lekarskiego powierzyła mu organizację Zakładu Chirurgii Operacyjnej i Doświadczalnej, umiejscowionej w gmachu Collegium Anatomicum.
Zakład rozpoczął swoją pracę dydaktyczno-naukową w 1939 r., niestety wybuch II wojny światowej (1939 - 1945) przerwał pełną inicjatywy i zapału działalność doc. Jana Krotoskiegc. Powołany do obrony granic ojczystych, w stopniu porucznika - lekarza pracował w Szpitalu Okręgowym w Poznaniu jako ordynator na Oddziale Chirurgicznym. Po ewakuacji szpitala brał udział w transporcie kolejowym chorych. Pociąg został zbombardowany przez lotnictwo hitlerowskie, a dr Jan Krotoski wraz z chorymi i rannymi dostał się do niewoli niemieckiej. Nadal pracował jako chirurg w szpitalach dla jeńców, najpierw w Kutnie, potem w Łodzi, wreszcie w styczniu 1940 r. dostał się do Szpitala Ujazdowskiego w Warszawie. Tam po przejęciu szpitala przez Polski Czerwony Krzyż (kwiecień 1940 r.) pracował jako lekarz cywilny. W szpitalu tym prowadził wykłady i ćwiczenia z chirurgii na Tajnym U niwersytecie Ziem Zachodnich. Tam też zastał go wybuch Powstania Warszawskiego. Po zbombardowaniu i spaleniu szpitala, organizował nowe oddziały chirurgiczne i ciągle pełniąc funkcję chirurga, ratował życie i zdrowie rzeszom chorych i rannych. We wrześniu 1944 r. po zajęciu Czerni akowa dostał się wraz z rannymi i chorymi do niewoli hitlerowskich wojsk. Za zgodą władz okupacyjnych zorganizował transport ciężko rannych do Milanówka, gdzie założył szpital przeniesiony w listopadzie do Krakowa. Po oswobodzeniu Poznania, wrócił w marcu 1945 r. na stanowisko kierownika Zakładu Chirurgii Operacyjnej i Doświadczalnej oraz Kliniki Chirurgicznej Uniwersytetu Poznańskiego. Po powrocie na to stanowisko prof. dra Jurasza (1947) zajął się organizacją pracy doświadczalno-naukowej w Zakładzie. Roz począł badania nad konstrukcją i zastosowaniem "sztucznego serca i płuc". Polska Akademia Nauk w 1956 r. oceniła przychylnie jego prace i przyznała sub- · wencję na ich kontynuację. W 1957 raaieilSi
nakręcono film naukowy o działaniu aparatu "płuco-serce", wyświetlany na zebraniach naukowych w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. W roku akademickim 1949/1950 wydzielono z Uniwersytetu Poznańskiego - Akademię Lekarską (późniejszą Akademię Medyczną) i Studium Wychowania Fizycznego. Kuratorem Studium byl wówczas prof. dr Edward Czarnecki, który w lutym 1950 r. zrezygnował z tej funkcji; Wydział Lekarski z dniem 15 kwietnia 1950 r. powierzył tę funkcję drowi Janowi Krotoskiemu. W lipcu tegoż roku Główny Komitet Kultury Fizycznej wziął pod opiekę Studium Wychowania Fizycznego, tworząc Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego. Jan Krotoski był w komisji, która z ramienia Ministerstwa Zdrowia i Głównego Komitetu Kultury Fizycznej zajmowała się przejęciem majątku uczelni. Wkrótce potem został jej pierwszym rektorem. U ciążliwej organizacji nowej wyższej uczelni, pozyskaniu pracowników naukowych i dydaktycznych, pierwszej sa
Z żałobnej karty
modzielnej rekrutacji i wielu, wielu innym sprawom poświęcał Jan Krotoski swe siły, zapał i wiele trudu. Dzięki pomocy swych dobrze dobranych, nowych współpracowników i dawnej kadrze Studium Wychowania Fizycznego, w dniu 1 września 1950 r. pierwszy rektor mógł otworzyć nowy rok akademicki, pierwszy rok akademicki Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Poznaniu.
Niezależnie od tego organizował i tworzył Zakład Traumatologii i objął jego kierownictwo. We wrześniu 1951 r. dr Jan Krotoski przerwał pracę w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego. Szkoła zawdzięcza Mu dużo, kierował nią bowiem w najgorętszym i jednym znajtrudniejszych jej okresów, bo w momencie jej narodzin. Teraz cały swój zapał poświęcił Zakładowi Chirurgii Operacyjnej i Doświadczalnej Akademii Medycznej. Umiał skupiać wokół siebie ludzi mających zapał do pracy badawczej. Wśród pracowników Zakładu byli m. in. Aleksander Kabsch, obecnie kierownik Zakładu Biomechaniki Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Poznaniu, Jan Moll, obecnie kierownik Kliniki Chirurgicznej Akademii Medycznej w Łodzi, Władysław Twardosz, obecnie kierownik Kliniki Urologicznej Akademii Medycznej w Poznaniu. Zajmował się nie tylko kształceniem kadry, ale i rozbudową zakładu oraz uzupełnieniem aparatury. Wśród innych istotnych osiągnięć tego okresu wymie
nić należy badania nad krążeniem pozaustrojowym, prowadzone pod jego kierunkiem oraz badania nad resorbcją gazów krwi. Jego działalność naukowa nie ograniczała się do pracy w Zakładzie Chirurgii Operacyjnej. Był członkiem Towarzystwa Chirurgów Polskich, Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgicznego, Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgów- Urologów oraz Niemieckiego Towarzystwa dla Schorzeń Trawienia i Przemiany Materii. Brał czynny udział w zjazdach naukowych. Podróżował dużo. Zwiedził Anglię, Austrię, Belgię, Danię, Estonię, Finlandię, Francję, Łotwę, Niemcy, Norwegię, Szwajcarię, Szwecję i Włochy, szukając wszędzie nowych wzorów dydaktycznych, badawezo-naukowych, organizacyjnych a nawet osiągnięć naj nowszych w budownictwie szpitalnym. Chciał jak najwięcej nowości przeszczepić na grunt polski, chciał, aby u nas było co najmniej tak, a nawet lepiej, niż gdzie indziej. Jego zapał do nowatorstwa przerwała poważna choroba serca. W ostatnich latach swego życia (zwłaszcza po odejściu na emeryturę w 1965 r.) chorował ciężko, znosząc cierpliwie swoje dolegliwości. Odszedł nagle, w momencie, kiedy zdawało się, że Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Odszedł, ale został w pamięci uczniów i tych, którzy mieli szczęście i zaszczyt Go znać lub z Nim współpracować.
Józef Kołaczkowski
Piśmiennictwo "Kronika Akademii Medycznej w Poznaniu 1950 - 1957", Poznań 1959 t. I i III.
"Kronika i Bibliografia Dorobku Naukowego Akademii Medycznej w Poznaniu 1957 -1964.
Poznań 1967 ,,40 lat od Katedry Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Poznańskiego do WSWF w Poznaniu". Poznań 1959.
SESJE RADY NARODOWEJ M. POZNANIA POŚWIĘCONE PROBLEMOM SŁUŻBY ZDROWIA I KIERUNKOM DALSZYCH USPRAWNIEŃ DZIAŁALNOŚCI ADMINISTRACJI PAŃSTWOWEJ
XII Sesja Rady Narodowej odbyła się przy udziale 59 radnych dnia 30 czerwca 1970 r. w sali posiedzeń przy pi. Kolegiackim. Uczestniczyli w niej przedstawiciel U rzędu Rady Ministrów Włodzimierz Bajer oraz dyrektorzy szpitali poznańskich. Sesja poświęcona była w głównym punkcie porządku obrad problemom służby zdrowia i sprawozdaniu z realizacji programu działania służby zdrowia i opieki społecznej na lata 196 '17 -1970, uchwalanego prz'.z Hadę 30 maja 1967 r. Ob-idy otworzył stały przewodnicząc;,', radny Marian Palu; i owjki. Materiały sprawozdawcze doręczono radnym przed sesją. Po załatwieniu spraw proceduralnych, radny Marian Paluchowski udzielił głosu przewodniczącemu Komisji Zdrowia i Qpieki Społecznej, Stanisławowi Andrzejewskiemu, który na wstępie zwrócił uwagę na potrzebę uwolnienia lekarzy od spełniania różnych funkcji pomocniczych. Winni je wykonywać pracownicy techniczni. Wiąże się z tym potrzeba zwiększenia liczby etatów na ten cel, a zwłaszcza dla personelu pielęgniarskiego i tworzenia nowych szkół pielęgniarskich. Analizując uchwałę z roku 1967, radny Andrzejewski stwierdził, że postanowienia tej uchwały zostały w znacznej mierze wykonane, tym niemniej pewne sprawy czekają jeszcze na realizację. Dotyczy to m. in. współpracy służby zdrowia z Akademią Medyczną. Aparat kliniczny Akademii Medycznej zajęty poważnymi sprawami, związanymi z reorganizacją uczelni, czuje się za imało związany z problematyką pomocy doraźnej. Izby przyjęć w szpitalach klinicznych nie zostały przeorganizowane według współczesnych zasad. Korzystne byłoby, aby dyrektor szpitala klinicznego czuł się zobowiązany do współpracy ze szpitalem. Pozwoliłoby to np. rozwiązywać ważny problem przyjmowania do szpitali chorych ze zmianami przewlekłymi, co łączy się ze sprawą rejonizacji szpitalnictwa wg dzielnic. "W obecnej fazie dużych trudności, związanych z budownictwem inwestycyjnym - mówił dalej radny Stanisław Andrzejewski - uwypukla się z całą siłą konieczność usprawnienia działalności istniejących zakładów, lepszego ich wykorzystania drogą modernizacji. Zamierzenie to można by osiągnąć poprzez wykwaterowanie z obiektów służby zdrowia osób tam nie pracujących. Zagadnieniem tym zajmie się Komisja Zdrowia i Opieki Społecznej w ciągu II półrocza br. W centrum uwagi będzie również sprawa rozbudowy Wojewódzkiego Ośrodka Onkologicznego przy ul. Garbary. W zakończeniu radny Stanisław Andrzejewski nawAiązał do problematyki opieki społecznej i nie rozwiązanego wciąż problemu ludzi starych oraz dzieci niedorozwiniętych. W związku z tym niepokojący jest fakt, iż dom specjalny przy ul. Grobla 26 nie jest całkowicie wykorzystany. Radny Kazimierz Kosmowski - przewodniczący Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców nawiązał do osiągnięć i trudności w działalności Obwodowej Przychodni Przemysłowej przy Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Przychodnia ta objęła opieką profilaktyczno-leczniczą załogi w s z y s t k i c h wildeckich zakładów pracy. Permanentny brak lekarzy nie pozwala jednakże na stosowanie profilaktyki w całym tego słowa znaczeniu. Zakład podzielono na trzynaście rodzajów chorób przemysłowych, gdy tymczasem powinno być osiemnaście. "Wiemy, że brak jest lekarzy - mówił radny Kosmowski - tymczasem lekarze 80% swojego czasu przeznaczają na lecznictwo i pisanie, a dopiero pozostałe 20% - na profilaktykę. A powinno być odwrotnie. Na tym tle
Sprawozdania
rodzi się niechęć lekarzy do pracy w przemysłowej służbie zdrowia". Radny Kosmowski mówił dalej, iż usprawniono organizację okresowych badań lekarskich, które dotąd odbywały się, w zależności od stopnia zagrożenia stanowiska pracy, co pół roku, a nawet 00 kwartał. Obecnie raz do roku w grupach po 50 - 60 osób, po godzinach pracy wykonuje się pracownikom małoobrazkowe zdjęcia rentgenowskie, zaś pobieranie krwi i moczu odbywa się w punktach pielęgniarstwa w fabryce, aby pracownik nie tracił cennego dla produkcji czasu na wystawanie w kolejkach do analizy lekarskiej. Jednakże są kłopoty z pielęgniarkami, które chcą pracować na jednej zmianie, nie na trzech, j ak to ma dotychczas miejsce. Władysław Jarmiński - zastępca przewodniczącego Prezydium Dzielnicowej Rady N arodowej Stare Miasto stwierdził, że poprawa stanu zdrowotnego obywateli jest naczelnym zadaniem, jakie stawia przed służbą zdrowia program wytyczony przez Dzielnicowy Komitet Frontu Jedności Narodu. Realizacja tego zadania ma nastąpić przez rozbudowę placówek służby zdrowia, wzrost liczby personelu fachowego, rozwój oraz poprawę pracy przemysłowej i szkolnej służby zdrowia. W toku realizacji programu uruchomiono trzy nowe placówki specjalistyczne: Poradnię Przedmałżeńską, Rehabilitacji Leczniczej oraz Reumatologiczną dla Dzieci. Brak możliwości otwarcia obwodowej przychodni przemysłowej skłonił Dzielnicowy Zarząd Służby Zdrowia do przekształcenia jednej z przychodni międzyzakładowych, mianowicie Międzyzakładowej Przychodni dla Pracowników Poligrafii, w obwodową poradnię specjalistyczną dla pracowników przemysłowych zakładów pracy tej dzielnicy. Zasiedlanie Osiedla Wielkiego Października nakłada na Dzielnicowy Zarząd Służby Zdrowia obowiązek zapewnienia jego mieszkańcom odpowiedniej opiekł profilaktyczno-leczniczej. Konieczne jest w tym celu uzyskanie na okres przejściowy dwóch mieszkań typu M-6 dla celów poradni ogólnospecjalistycznej . W tym kierunku w porozumieniu z Poznańską Spółdzielnią Mieszkaniową poczyniono odpowiednie starania. Przychodnia Rejonowa przy ul. Ugory, obejmująca swoim działaniem rozległy teren osady: Pamiątkowo l Umó1towo odczuwa dotkliwie brak środków lokomocji. W dziedzinie inwestycji i kapitalnych remontów na 1970 r. przewiduje się oddanie do użytku żłobka przy ul. Nowowiejskiego 60. Adaptacja tego domu rozpoczęta została w lutym 1970 r. Żłobek ten pomieści około sześćdziesięcioro dzieci i tylko częściowo zaspokoi potrzeby dzielnicy. "W ramach usprawnienia współpracy i obsługi obywateli przez służbę zdrowia - powiedział na zakończenie Władysław Jarmiński
- wprowadza się w Przychodni Obwodowej przy pi. Kolegiackim centralną rejestrację zgłaszających się do lekarzy poradni specjalistycznych. Stworzenie takiego scentralizowanego punktu rejestracji pozwoli na likwidację kilku dotychczasowych punktów rejestracyjnych i przeznaczenie zwolnionych w ten sposób pomieszczeń na poczekalnie dla pacjen - tów na każdym piętrze, nie mówiąc już o znacznym zmniejszeniu liczby rejestratorek. Wprowadzenie we wszystkich poradniach lecznictwa otwartego pracy dwuzmianowej oraz w nowo zorganizowanych rejonach rejonów bliźniaczych, które przedłużą godziny przyjęć, jak również zorganizowanie punktu pomocy wieczorowej i w dni wolne od pracy, to dalszy krok na drodze ulepszenia opieki zdrowotnej nad mieszkańcami dzielnicy". Radna Danuta Wawrzyńczyk-Szplit nawiązała do uchwały XV Plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych podjętej wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie dalszego rozwoju społecznej służby zdrowia, doskonalenia metod pracy oraz wzmożenia działalności profilaktyczno-leczniczej i zatrzymała się dłużej na zagadnieniu zachorowalności ludzi pracy, stwierdzając iż wzrost absencji chorobowej w Poznaniu w 1969 ir. i w pierwszych miesiącach 1970 r.
musi wywoływać zaniepokojenie, jest on bowiem niewspółmierny do lat poprzednich. Obok strat produkcyjnych z tego powodu następuje wzrost wydatków finansowych na pokrywanie zasiłków chorobowych. Wydatki te wzrosły w 1%9 r. w porównaniu do 1%8 r. o 34 miliony zł, a od stycznia do maja 1970 r. poznański oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wypłacił już 52$/0 całego limitu rocznego, przewidzianego I na zasiłki chorobowe. Analiza statystyki absencji chorobowej wyraźnie wyróżnia obok wypadków poza pracą kilka schorzeń: grypa, ostre zapalenie górnych dróg oddechowych oraz choroby serca i układu krążenia. Wysoką absencją chorobową pracowników w 1969 r. wykazywały się takie gałęzie gospodarki jak: przemysł terenowy, drzewny, szklarski i chemiczny, transport i spedycja, gospodarka komunalna. "Rozwój placówek służby, zdrowia w Poznaniu - mówiła dalej radna Danuta Wawrzyńczyk-Szplit - jest niewątpliwy. Zwiększyła się liczba poradni, przychodni międzyzakładowych i przyzakładowych. Zwiększyła się liczba placówek diagnostycznych. Istotnym mankamentem jest w dalszym ciągu niedostateczna liczba łóżek szpitalnych. Wśród miast wydzielonych Poznań ma najwyższy wskaźnik wykorzystania łóżek, przy najniższym jednocześnie wskaźniku posiadanych łóżek. Świadczy to z jednej strony o dużych trudnościach w uzyskiwaniu miejsca w szpitalu, a z drugiej o konieczności zbyt wczesnego zwalnia
nia chorych do dalszego leczenia ambulatoryjnego. I to jest chyba również jedną z przyczyn powtarzającej się absencji chorobowej. "Elementem wywierającym wpływ na absencję chorobową może być również prawidłowość orzekania lekarskiego o niezdolności do pracy. Jak wynika z przeprowadzonej kontroli, nadużycia w tej dziedzinie są rzadkie, niemniej na wielkość absencji może mieć wpływ liberalizm, zwłaszcza młodych, mało doświadczonych lekarzy. Inną przyczyną absencji chorobowej są niewłaściwe warunki pracy. Mimo poprawy warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, w niejednym zakładzie jest w tej dziedzinie jeszcze wiele do zrobienia. Organizacja związkowa przy współpracy z przemysłową służbą zdrowia i inspekcją sanitarną zakłada na następną pięciolatkę realizację programu stopniowego likwidowania stanowisk uciążliwych i szkodliwych dla zdrowia" . Radny Ryszard Małkiewicz - zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej stwierdził na wstępie, iż dyrekcja Zarządu Aptek nie ma bezpośredniego wpływu na realizację zaplanowanych inwestycji. Słuszne zatem byłoby porozumienie między Prezydium Rady Narodowej m. Poznania a Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, w celu przydzielenia środków inwestycyjnych na budowę aptek pawilonowych na peryferiach Poznania, których kosztorysowa cena wynosi (ID - tys. zł.
Drugim istotnym zagadnieniem jest sprawa magazynów leków. Obecna powierzchnia magazynów tylko w jJ/o zaspokaja potrzeby Zarządu Aptek, co - rzecz prosta - wpływa ujemnie na prawidłową dystrybucję leków. Radny Małkiewicz postulował utworzenie podhurtowni dla miasta Poznania, która winna usprawnić zaopatrzenie w leki zarówno aptek, jak i poznańskich klinik i szpitali. Dokonane ostatnio zmiany kadrowe w dyrekcji Zarządu Aptek przyczyniły się do znacznego usprawnienia pracy, zaś uzyskane dzięki poparciu Prezydium dodatki terenowe dla pracowników aptek m. Poznania w poważnym stopniu zatrzymały odpływ kadr. Przyznane przez Zarząd Aptek stypendia, obejmujące również absolwentów z Łodzi i Wrocławia, oraz współpraca z Akademią Medyczną i Technikum Farmaceutycznym stwarzają optymistyczne perspektywy. Radna Maria Roszczakowa omówiła problemy higieny szkolnej i stwierdziła, iż zagadnienie to jest najlepiej rozwiązane w przedszkolach. Obserwuje się jednak niepokojące zjawisko; dziecko, które do szóstego roku życia w przedszkolu wyrobiło sobie pewne nawyki higieniczne, po przejściu do szkoły podstawowej zapomina o nich i traci to, co zostało nabyte w okresie wychowania przedszkolnego. W szkołach podstawowych i lice
alnych dużo uwagi przykłada się do zagadnień dydaktycznych, a na sprawy codziennej higieny pozostaje tylko margines. W związku z tym należałoby zwrócić uwagę na rolę lekarza szkolnego. W dalszym ciągu, mimo wyraźnych wskazań Ministerstwa zdrowia, sprowadza się ona do przeglądów lub ewentualnego aplikowania zastrzyków. Wydaje się. że istnieje jeszcze drugi problem, mianowicie miejsce lekarza szkolnego w systemie tzw. oświaty sanitarnej. W im wyższej klasie znajduje się uczeń, tym mniej uwagi poświęca się na sprawdzanie, w jakim stopniu wysiłek jego godzi się z jego fizycznym rozwojem, a więcej uwagi poświęca się efektom, jakie on osiąga. N iesłychanie ważna jest również rola lekarza szkolnego w akcji antynikotynowej i antyalkoholowej. Teodozja Berowa, sekretarz Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Nowe Miasto, wskazała na trudności w uzyskaniu kandydatów na stanowiska w lecznictwie. ogólnym i pediatrycznym dzielnicy. Wiąże się to bardzo często ze znaczną odległością rejonów od centrum miasta - wynoszącą 15 - 20 km. Aktualnie nie obsadzone są etaty dermatologów, laryngologów dziecięcych oraz neurologów. Dla usprawnienia działalności służby zdrowia w dzielnicy zaplanowano utworzenie czternastu rejonów łączących pracę lekarza, pielęgniarki środowiskowej i opiekuna społecznego. Z powodu trudności w pozyskaniu odpowiedniej liczby personelu średniego, udało się stworzyć tylko trzy takie rejony. Potrzeby dzielnicy dla obsadzenia wszystkich rejonów i obecnie otwieranej przychodni w N owej Dzielnicy Mieszkaniowej "Rataje" wynoszą 24 pielęgniarki kwalifikowane i pewną liczbę laborantek. Problem pielęgniarek dla przychodni w Nowej Dzielnicy Mieszkaniowej "Rataj e" dzielnica zamierza rozwiązać poprzez stworzenie "miniinternatu" w mieszkaniu typu M-4, uzyskanym od Spółdzielni Mieszkaniowej "Osiedle Młodych". "Znajdujące się na terenie dzielnicy duAe zakłady pracy - mówiła dalej Teodozja Berowa - mają dobrze zorganizowaną przemysłową służbę zdrowia. Niestety, istnieje szereg drobnych zakładów pracy, które korzystają z opieki lekarzy rejonowych, dodatkowo ich obciążając. Rozwiązania tego problemu dzielnica szuka poprzez tworzenie międzyzakładowych przychodni obwodowych. W niektórych zakładach pracy znajduje się sprzęt, nawet unikalny, lecz nie jest on w pełni wykorzystany, ponieważ są trudności z dostępem do przychodni zdrowia, położonej wewnątrz zakładu pracy. "Celowe byłoby usytuowanie Obwodowej Przychodni Przemysłowej w rejonie Osiedla Warszawskiego, przynajmniej w baraku typu «Skopje» - o powierzchni S)) m. Filię tej przychodni dla zakładów pracy z rejonu Sta
Sprawozdaniarołęki można by usytuować w Zakładach Przemysłu Gumowego «Stomi1»".
Radny Bronisław Szaj omówił działalność przychodni międzyzakładowej, która opieką profilaktyczno-Ieezniczą obejmuje kilka tysięcy pracowników Zakładów Metalurgicznych "Pomet" i Poznańskiej Fabryki Łożysk Tocznych. Radny Florian Kubis nawiązał do pracy przemysłowej służby zdrowia w Wielkopolskiej Fabryce Urządzeń Mechanicznych ..Wiepofarna". Przychodnia sprawuje opiekę nad dwoma tysiącami pracowników. Niepokojące są braki kadry lekarskiej. Kiedy w 1%9 r. zwolnił się z pracy lekarz, przez pół rok u nie można było obsadzić wolnego etatu. Wynika to z tego, iż praca lekarza przemysłowego jest wyjątkowo uciążliwa i odpowiedzialna, a wynagrodzenie, jakie otrzymuje początkujący lekarz przemysłowy, wcale do tej pracy nie zachęca. Andrzej Obrębowski członek Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, poruszył sprawę jeszcze nie zbudowanego pawilonu łóżkowego przy Wojewódzkim Szpitalu Onkologicznym. Komisja uważa budowę tego pawilonu jako pierwszoplanową. W dalszym ciągu swego wystąpienia mówca nawiązał do zagadnienia rehabilitacji osób głuchych i niedosłyszących. Tadeusz Wiśniewski - przewodniczący Zarządu Okręgu Pracowników Służby Zdrowia i Opieki Społecznej, nawiązał do planu inwestycyjnego służby zdrowia, którego realizacja w wyniku obniżenia limitu inwestycyjnego została poważnie opóźniona. Dalsze uwagi mówcy dotyczyły rozwoju przychodni przemysłowych. "Instancje związkowe - powiedział na zakończenie Tadeusz Wiśniewski - niepokoi wysoka absencja chorobowa personelu medycznego, nie zawsze uzasadniona obiektywnymi względami. Dlatego też Zarząd Okręgu zobowiązał rady zakładowe w placówkach służby zdrowia do wnikliwego analizowania tego niekorzystnego zjawiska i do podejmowania wspólnie z administracją zakładu odpowiednich środków zapobiegawczych" . Radna. Iwona Jasińska - sekretarz Komisji Oświaty i Nauki, nawiązała do zagadnień higieny szkolnej oraz obowiązków lekarza i higienistki wynikających z regulaminu pracy. W praktyce wygląda to tak. że jeden lekarz szkolny ma pod swoją opieką dwa tysiące uczniów, po zakończeniu swoich zajęć zasadniczych przychodzi do szkoły w godzinach popołudniowych, kiedy większość dzieci jest już w domu. Zdaniem radnej Jasińskiej wśród lekarzy brak zainteresowania higieną szkolną, a w konsekwencji brak kandydatów na lekarzy szkolnych. Higienistki zbyt wiele czasu poświęcają na prace administracyjne, a za mało zajmują się higieną dzieci. Radna Jasińska postulowała przekazanie zagadnień higieny szkolnej - pefliatrze rejoJnowemu. Wiązałoby się to oczywiście ze zwiększeniem liczby etatów pediatrów w rejonach. W tym przypadku jednak - jeden lekarz-pediatra zajmowałby się dzieckiem od urodzenia do piętnastego roku życia. Radna Jadwiga Mankiewicz poruszyła sprawy leków stosowanych wyłącznie w szpitalnictwie. Henryk Stolbiak - członek Komisji Handlu - omówił działalność służby zdrowia w placówkach handlowych. Specyficzne warunki pracy w handlu i gastronomii powodują występowanie powtarzających się schorzeń, które nie zostały dotychczas uznane za choroby zawodowe. Uciążliwość pracy w handlu polega przede wszystkim na tym, że wykonuje się ją w pozycji stojącej, w wyniku czego występują schorzenia nóg (żylaki); praca ta jest często związana z różnicą temperatur i stycznością z zimną wodą w gastronomii, piekarnictwie, handlu mięsem, co powoduje choroby reumatyczne. Na wyniki badań prowadzonych przez laboratoria trzeba czekać zbyt długo. Mówca domagał się usprawnienia działalności na tym odcinku. Z uwagi na zatrudnienie w handlu ok. 90% kobiet, postulował także zapewnienia dla ich dzieci odpowiedniej liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach. Feliks Otlewski - członek Komisji Gospodarki Komunalnej Mieszkaniowej i Komunikacji, poruszył potraktowany marginesowo w materiale sesyjnym problem walki z hałasem i ochroną powietrza przed zanieczyszczeniem. Wiesław Andrys - członek Komisji Oświaty i Nauki, wskazał na potrzeby w dziedzinie służby zdrowia blisko dwudziestotysięcznego środowiska studenckiego, które jest leczone przez jedną obwodową przychodnię studencką. Dużo do życzenia pozostawia stan higieniczno-sanitarny domów studenckich, zwłaszcza przy ulicy Dożynkowej (np. jeden natrysk na 44 osoby) i stołówki Wyższej Szkoły Muzycznej. Mówca podniósł również sprawę wygospodarowania pomieszczeń na poczekalnię w Obwodowej Przychodni Studenckiej l Przychodni Ginekologicznej. Henryka Rześka - członek Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, poruszyła konieczność intensyfikacji wykorzystania bazy materiałowej Walerian Skorupski - kierownik Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej stwierdził, iż przedstawione na sesji materiały nie obrazują pełnego stanu organizacyjnego poznańskiej służby zdrowia ani też nie dają pełnej oceny zdrowotnej mieszkańców Poznania. Są one jedynie rozliczeniem z wykonania uchwalonego w 1967 r. programu działania. Społeczna kontrola jego realizacji podejmowana przez Komisję Zdrowia i inne Komisje Rady pozwoliła z jednej strony na podsumowanie wielkiego dorobku minionego trzylecia, z drugiej zaś na uwypuklenie szeregu istotnych niedo
ciągnięć i mankamentów, wywierających niekorzystny wpływ na stan zdrowia ludności. Walerian Skorupski ustosunkował się do poruszonych w toku dyskusji problemów oraz naświetlił niektóre z nich. Jeśli chodzi o często poruszany problem absencji chorobowej - Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej przygotował bardzo konkretny plan działania, zmierzający do wyeliminowania tych wszystkich czynników, które wynikają z niefrasobliwości i lekceważenia problemu przez pracowników służby zdrowia. Nawiązując do spraw higieny szkolnej Walerian Skorupski stwierdził, iż gdyby nie stypendia ufundowane trzy lata temu przez Prezydium - stan higieny szkolnej byłby tragiczny. Był to jeden z czynników, który umożliwił specjalizację w pediatrii. Jedyną drogę rozwiązywania tego problemu mówca widział w łączeniu higieny szkolnej z poradniami dziecięcymi. Opracowano już koncepcję, która od nowego roku szkolnego będzie sukcesywnie stosowana. Lekarz będzie opiekował się dzieckiem w miejscu jego zamieszkania i w szkole podstawowej od chwili urodzenia do ukończenia tej szkoły. "Służba zdrowia - mówił dalej. Walerian Skorupski - jest przeciążona pracą administracyjną. Tylko j}>/o czasu lekarz przeznacza na zbadanie chorego. Minister Zdrowia powołał do życia Komisję Usprawnień, która zajmuje się analizą sprawozdawczości i dokumentacji leczniczej. Komisja działająca w Poznaniu może poszczycić się sukcesami.
Przedłożono resortowi propozycje usprawnień i likwidacji zbędnej sprawozdawczości". Po wyczerpaniu listy dyskutantów, przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski udzielił głosu stałemu sekretarzowi obrad, radnej Izabeli Gałuszce, w celu przedstawienia projektu uchwały. W wyniku głosowania, Rada jednomyślnie podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia sprawozdania Prezydium o realizacji uchwały Rady Narodowej z 1967 r. oraz uchwaliła wytyczne do działalności organów i jednostek służby zdrowia na lata 1971- 1975.
W ostatnich punktach porządku dziennego sAsji Rada zatwierdziła plany pracy niektórych komisji na drugie półrocze 1970 T., wysłuchała informacji o zmianach w budżecie jednostkowym miasta i uchwaliła dodatkowe kredyty dla Wydziałów: Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej; Kultury; Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Dyrekcji Inwestycji Miejskich.
N a zakończenie radny Marian Paluchowski życzył radnym przyjemnych wakacji. *
XIV Sesja Rady Narodowej m. Poznania, poświęcona kierunkom dalszego usprawnienia obsługi obywateli przez niektóre organa i jednostki administracji państwowej, odbyła
Urszula Milczyńskasię 20 października 1970 r. w sali posiedzeń przy pi. Kolegiackim 17. Na sesję obok radnych przybyli posłowie na sejm Barbara Gruszkiewicz i Leon Kunys. Sesję otworzył stały przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski. Na wstępie, w związku z wygaśnięciem mandatu radnego Jerzego Kusiaka, uzupełniono skład Rady.
Mandat ten powierzono Urszuli Milczyńskiej, kandydatce na radnego do Rady Narodowej m. Poznania z Okręgu Wyborczego Nr 4. Urszula Milczyńska złożyła zgodnie z prawem ślubowanie. Powierzono jej funkcje członka Komisji Oświaty i Nauki, powiększając oddzielną uchwałą wielkość komisji do trzynastu członków. Na prośbę radnego Mariana Paluchowskiego, Rada odwołała go z funkcji przewodniczącego Konwentu Seniorów i powołała na przewodniczącego konwentu radnego Czesława Kończala.
W punkcie głównym porządku dziennego sesji, zagajenia dyskusji dokonał sekretarz Prezydium, radny Józef Świtaj. "W działalności* Rady Narodowej - powiedział on na wstępie - po raz pierwszy Sesja poświęcona jest problemom poprawy poziomu obsługi obywateli przez organa administracyjne. Fakt ten jest wyrazem efektywnego oddziaływania Rady na funkcjonowanie administracji. Wprowadzane w życie zasady intensywnej strategii gospodarczej wymagają doskonalenia metod działania wszystkich organów Rady, szerszego ich udziału w kształtowaniu rozwoju gospodarczego i społecznego miasta w celu lepszego zaspokajania potrzeb ludności. Jednocześnie nowa strategia gospodarcza wymaga operatywniejszego działania administracji. "Sprzyjające warunki prawidłowego kształ
Sprawozdania
towania się stosunków między organami administracji a ludnością nastąpiły po VIII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w 1961 r. Nastąpiła dalsza decentralizacja zadań, rozdzielone zostały funkcje administracji państwowej i zarządu gospodarczego, a tym samym uległy rozszerzeniu usługi świadczone na rzecz ludności. Wprowadzony od początku 1%1 r. Kodeks Postępowania Administracyjnego przyczynił się do poprawy trybu załatwiania spraw obywateli oraz uporządkowania kompetencji l obsługi kancelaryjno-biurowej. Kilkuletnie doświadczenie w stosowaniu przepisów Kodeksu nasunęło pomysły wprowadzenia dalszych uproszczeń obsługi. Istotnym krokiem w tym kierunku była uchwała Prezydium z lipca 196) r. Skrócono do jednego miesiąca termin załatwiania wszystkich skarg wpływających do wydziałów i jednostek przedsiębiorstw podległych Radzie. Zalecono m. in. eliminowanie zbędnych załączników i zaświadczeń wymaganych dotąd od obywateli i zastępowanie ich okazywaniem dowodów osobistych lub oświadczeniami. Zwrócono szczególną uwagę na doskonalenie informacji o sposobie i trybie załatwiania spraw w urzędach oraz ustalono program wyposażenia wydziałów w niezbędne urządzenia i środki techniczne.
"J ak wynika z dokonanych przez Prezydium, przy współudziale Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców, półrocznych ocen przebiegu załatwiania skarg i wniosków oraz podań i odwołań obywateli, zarówno wydziały pierwszej j ak i drugiej instancji przestrzegają jednomiesięcznego terminu załatwiania skarg i wniosków. Jedynie skargi wymagające przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego (niejednokrotnie bardzo złożonego), są załatwiane w terminach dłuższych. Skargi tego typu występują głównie w organach do spraw lokalowych oraz w organach do spraw budownictwa, urbanistyki i architektury stopnia dzielnicowego. W sumie ponad 9)% skarg i wniosków ludności załatwianych jest w terminie krótszym o połowę w stosunku do maksymalnego terminu wyznaczonego przepisami kodeksu". "Mimo ogólnej poprawy - mówił, dalej radny Józef Świtaj - nie można uznać za zadowalającą stronę merytoryczną rozpatrywania skarg, podań i odwołań obywateli. Występują bowiem jeszcze dość często istotne braki w postępowaniu administracyjnym, powodujące w konsekwencji konieczność uchylania decyzji organów dzielnicowych, a tym samym przedłużania toku postępowania i ostatecznego załatwienia. Sprawy uchylone w postępowaniu odwoławczym w Poznaniu stanowią około 27% wszystkich odwołań wnoszonych od decyzji organów pierwszej instancji. U ciążliwy dla obywateli jest w szczególności tryb załatwia
nia spraw związanych z uzyskiwaniem lokalizacji pod budowę domów jednorodzinnych, zezwoleń na budowę i zatwierdzania projektów budowlanych. Często przyczyną mitręgi w tym zakresie jest nie dość szerokie udostępnianie zainteresowanym projektów typowych. Ujemne zjawiska społeczne wywołuje także niekonsekwentne postępowanie organów nadzoru budowlanego w zakresie likwidacji samowolnie stawianych garaży, pomieszczeń gospodarczych itp." "Ilustracją niedomagań administracji i braków w zakresie obsługi obywateli są sygnały i interwencje prasowe. W 1969 r. odnotowano 1533 publikacji i notatek zamieszczonych w prasie miejscowej i krajowej w sprawie niedomagań w obsłudze ludności przez organa administracyjne i jednostki gospodarcze naszego miasta. Krytyka prasowa koncentruje się w pierwszym rzędzie wokół zagadnień gospodarki komunalnej i komunikacji (556) oraz działalności handlu (403). Te bowiem dziedziny wywołują najwięcej niezadowolenia ludności" . N astępnie radny Józef Świtaj omówił proces dalszego usprawniania administracji w oparciu o wytyczne VII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z października 1966 r. i Zarządzenie nr 76 prezesa Rady Ministrów (27 XII 1966). Znalazły one odbicie - kontynuował - Józef Świtaj - w ustalonym przez Prezydium programie usprawniania organizacji i metod pracy podległych jednostek organizacyjnych. Na program ten złożyły się wnioski, głównie w sprawie zmian struktury organizacyjnej jednostek, usprawnienia i uproszczenia działalności merytorycznej, zmian w podziale pracy i decentralizacji niektórych zadań oraz zmian w obowiązujących przepisach prawnych. Szereg z tych wniosków skierowano do resortów. Część z nich została uwzględniona w toku podporządkowania przepisów prawnych. "Ważną płaszczyzną doskonalenia pracy aparatu administracyjnego jest stałe weryfikowanie i upraszczanie struktur organizacyjnych. W ostatnim dziesięcioleciu utworzono siedem wspólnych wydziałów dla miasta i województwa, a Wydział Zatrudnienia zakresem działania objął miasto i powiat poznański. Te przedsięwzięcia zapewniły ściślejsze powiązania miasta z regionem w takich dziedzinach, jak: oświata, kultura fizyczna i turystyka, gospodarka wodna, rolnictwo, skup i polityka cen. Zmniejszono liczbę wydziałów Prezydium o pięć - przez likwidację bądź połączenie. Ponadto na początku 1970 r. dokonano połączenia Wydziałów Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej z Wydziałem Spraw Lokalowych. W ten sposób liczba wydziałów w Radzie Narodowej m. Poznania zmniejszyła się do trzynastu. Wypada zaznaczyć, że słuszna koncepcja tworzenia wspólnych wydziałów -
w porównaniu z innymi miastami wydzielonymi i woj ewództwami - znalazła zastosowanie naj szerzej w Wielkopolsce". "Podejmowano również próbę wyeliminowania zjawisk rozdrobnienia organizacyjnego wewnątrz wydziałów i przyjęcia zasady tzw. spłaszczonej struktury organizacyjnej. Wiemy bowiem, że tradycyjny podział wydziałów na oddziały i z kolei na referaty - sprzyja biurokratyzmowi, mnoży ilość punktów zatrzymań spraw i potrzebę wielostopniowych uzgodnień, a tym. samym przedłuża tok załatwiania. Zamierzenia podjęte w tym kierunku nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów, zdołano bowiem jedynie zlikwidować referaty we wszystkich wydziałach (za wyjątkiem Wydziału Finansowego) oraz siedem oddziałów w różnych wydziałach. Nie zdołano przełamać oporów ze strony kierowników wydziałów, którzy zasłaniali się obowiązującymi ich wytycznymi resortów. W roku bieżącym ukazały się nowe akty prawne Rady Ministrów w sprawie zasad tworzenia wydziałów. Stwarzają one możliwości elastycznej organizacji organów administracyjnych dostosowanej do rzeczywistych potrzeb miasta". ..Słabością dotychczasowych struktur organizacyjnych wydziałów jest nadto zbyt sztywny podział zadań i czynności dla poszczególnych stanowisk pracy. Prowadzi to do nierównomiernego obciążenia pracą, a w konsekwencji powoduje spiętrzenie prac na jednym stanowisku przy równoczesnym niepełnym wykorzystaniu czasu pracy i możliwości innych pracowników. Powoduje to w znacznej mierze tworzenie się kolejek w niektórych wydziałach, narażających obywateli na marnowanie czasu" "Istnieje jednocześnie szereg innych zjawisk ujemnych, jak np. newłaściwe wykorzystanie czasu pracy pracowników działalności merytorycznej na skutek: zbyt czasochłonnych czynności typu mantpulacyjno-biurowego, skomplikowanego trybu uzgadniania spraw, częstych narad, zbędnej sprawozdawczości itp. Przykładem tego jest praktyka potwierdzania każdego roku deklaracji podatkowych jednostek gospodarki nieuspołecznionej przez wydziały nadzorujące". "Rozwiązania wymaga również problem umocnienia podstawowych stanowisk pracowniczych w wydziałach oraz zwiększania kompetencji stanowisk pracowniczych łącznie z prawem ' podpisywania spraw przez nich rozpatrywanych. Wprowadzenie tych zasad skróci tok załatwiania spraw obywateli i zwiększy odpowiedzialność pracowników za merytoryczne rozpatrywanie i efektywne załatwianie spraw. OczsAwiście realizacja tych zamierzeń będzie możliwa, jeśli pracownicy posiadać będą wymagane kwalifikacje". Józef Świtaj dodał, że aktualnie w organach administracyjnych miasta zatrudnionych jest
391 pracowników, w tym 39,4% pracowników z wyższym wykształceniem, a poniżej średniego 19,7%. Zdecydowaną większość (60%) stanowią kobiety. Obsadę pracowniczą charakteryzuje stabilność, bowiem około 30% pracowników pracuje ponad piętnaście lat. "Obok administracji - powiedział na zakończenie radny Józef Świtaj - z roku na rok coraz więcej zadań w zakresie obsługi obywateli przypada jednostkom podporządkowanym radom narodowym. Nie jest przypadkiem, że krytyka prasowa i skargi ludności dotyczą właśnie tych jednostek, które nie nadążają z zaspokojeniem usług dla ludności lub świadczą usługi na nieodpowiednim poziomie. Do tych jednostek zaliczyć należy w szczególności: Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, dzielnicowe zarządy budynków mieszkalnych, przedsiębiorstwa remontowo-budowlane, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Miejskie Pralnie i Farbiarnie, czy wreszcie administracje domów mieszkalnych, różnego rodzaju ekipy remontowo-usługowe. "W trosce o zapewnienie sprawniejszego obsługiwania obywateli również w dziedzinach nie podporządkowanych Radzie, do programu prac usprawnieniowych Prezydium włączyło Dyrekcję Okręgu Poczty i Telekomunikacji.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Państwowy Zakład Ubezpieczeń. Udział Dyrekcji tych instytucji w obradach Sesji pozwoli bliżej naświetlić szereg problemów związanych z usprawnieniem obsługi ludności w Poznaniu". N astępnie głos zabrał przewodniczący Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców, radny Kazimierz Kosmowski, który wygłosił koreferat. "Komisja po zapoznaniu się z treścią materiałów na sesję i przedyskutowaniu ich na kilku posiedzeniach - powiedział na wstępie radny Kosmowski przyjęła ich ogólne założenia jako zobowiązujące w dalszej pracy. Podkreślając wysiłek Prezydium Rady Narodowej w działalności nad usprawnieniem obsługi obywateli, oceniła pozytywnie niektóre dotychczas osiągnięte w tej dziedzinie wyniki. Równocześnie jednak ustosunkowała się krytycznie do formalnej strony przedłożonego radnym opracowania. "Komisja skupiła się nad brakiem krytycznej oceny programów usprawnienia obsługi obywateli opracowanych przez poszczególne wydziały Prezydium, co jest tym bardziej rażące, że w stosunku do programów przedłożonych przez Państwowy Zakład Ubezpieczeń i Dyrekcję Okręgu Poczty i Telekomunikacji przeprowadzono krytyczną ocenę". "Brak krytycznej oceny programów jest.
zdaniem Komisji, jedną z głównych przyczyn zatarcia granicy między problemami związanymi z usprawnieniem obsługi obywateli przez urząd a usprawnieniem usług dla ludności. Przykładem tego mogą być niektóre punkty
Sprawozdania
programu, dotyczące przemysłu, handlu, budownictwa, urbanistyki i architektury. Jest rzeczą oczywistą, że wszystkie wysiłki zmierzające do usprawnienia działalności aparatu administracyjnego Rad nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeżeli ograniczą się do samych wydziałów, a pomijać będą podległe im instytucje i placówki, z którymi bezpośredni kontakt obywateli jest bez porównania częstszy. Usprawnienia wymaga więc działalność placówek handlowych, usługowych, służby zdrowia, urządzeń komunalnych i socjalnych, administracji domów mieszkalnych itp." "Przechodząc do spraw merytorycznych - mówił dalej radny Kazimierz Kosmowski - Komisja uważa, że proces usprawnienia obsługi obywateli winien zmierzać w trzech zasadniczych kierunkach: l. Do poprawy jakości załatwianych spraw, a więc do sprawnego przebiegu tego załatwiania; 2. Do zwiększenia szybkości obsługi obywateli; 3. Do podniesienia efektywności działania administracji" . "Kierunki te wynikają z zakresu działania Rady Narodowej, uwidocznionego w materia" łach sesyjnych, naj szerszego i najbardziej wielostronnego kontaktu z obywatelami, od czego w dużym stopniu zależy tok życia obywatela i na czym kształtuje się stosunek obywatela do państwa. Problem ten został silnie podkreślony w wystąpieniu premiera Józefa Cyrankiewicza na krajowej naradzie przewodniczących Rad Narodowych 3 i 4 lutego 1969 r. Poprawa jakości załatwianych spraw dotyczy przede wszystkim stosowania właściwych przepisów prawnych, i to zarówno w sprawach merytorycznych, jak i samego toku postępowania. Dotąd bowiem, mimo wyraźnych postanowień Kodeksu Postępowania Administracyjnego, nie zawsze decyzje poparte są prawnym ich uzasadnieniem. Najczęściej obywatela «przekonuje się» twierdzeniem o «braku podstaw prawnych»". "Problem poprawy jakości obsługi obywateli wymaga pełniejszego stosowania w życiu pragmatyki pracownika Rady Narodowej, która nakłada obowiązek sumiennego i starannego wypełniania zadań w urzędzie, a zwłaszcza udzielania obywatelom niezbędnej pomocy przy załatwianiu przez nich spraw oraz czuwania, aby obywatel nie poniósł szkody wskutek nieznajomości przepisów prawnych. Działanie pracownika Rady musi pogłębiać zaufanie obywateli do organów władzy głównie przez wnikliwe, wyczerpujące i szybkie załatwianie spraw, skarg i wniosków oraz przez przestrzeganie zasad uprzejmości w stosunku do obywateli". "W dążeniu do podniesienia efektywności działania administracji, Komisja widzi przede wszystkim potrzebę upowszechnienia wśród pracowników zasad sprawnego działania, gdyż w tym zakresie jest jeszcze dużo do zrobienia, szczególnie na odcinku kontroli własnego działania, jak i kontroli merytorycznej podległych jednostek, gdzie często jeszcze nie pozbyto się schematycznych i zbiurokratyzowanych form. Znaczenie wszelkich form kontroli pracy i wykonanych zadań oraz samokontroli w działalności administracji jest oczywiste i zrozumiałe. Argumenty z zakresu zadań sprawnego działania mają od dawna niezwykle silną podbudowę teoretyczną i znalazły pełne potwierdzenie w działalności praktycznej. Z tego odcinka jednak materiały nie wnoszą żadnych propozycji usprawniających, podobnie zresztą jak z odcinka usprawnień organizacji i techniki pracy biurowej, co ma kolosalne znaczenie w poprawie obsługi obywatela" . "Komisja postuluje - powiedział na zakończenie radny Kazimierz Kosmowski - aby wydziały i placówki opracowały program obsługi obywateli na 1971 r. i uzyskały aprobatę komisji Rady. Programy te winny zawierać obok zadań również warunki i środki ich realizacji, terminy oraz osoby odpowiedzialne za realizacj ę" . "Formułując wniosek generalny, Komisja Administracji i Samorządu Mieszkańców proponuje przyjąć do wiadomości sprawozdanie Prezydium o realizacji programu usprawnienia obsługi obywateli w latach 1966 - 1970, o zamierzeniach na lata 1970 - 1975 oraz dodatkowe informacje zawarte w wystąpieniu sekretarza Prezydium, jak i projekt uchwały w tej sprawie. Równocześnie Komisja stwierdza, że wobec niepełnej realizacji uchwały Prezydium Rady Narodowej z 8 lipca 1966 r. zachodzi potrzeba uwzględnienia w planach pracy wszystkich komisji Rady na rok 1971 oprócz spraw bieżących, problemów związanych z usprawnieniem pracy podporządkowanych im resortowo organów Prezydium i systematycznej kontroli realizacji zadań z tego zakresu. N adto, zdaniem Komisji, Prezydium winno rozpatrzyć możliwości zorganizowania szkolenia pracowników w zakresie organizacji i techniki pracy biurowej oraz zasad sprawnego działania" .
Po przerwie w obradach rozpoczęła się dyskusja. Jako pierwszy zabrał głos radny Wiktor Kozłowski. Poruszył on niektóre zagadnienia działalności zespołu radnych w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" i ciążących na tego typu zespołach obowiązków. Zespół ściśle współpracuje z Samorządem Robotniczym oraz Radą Zakładową, liczy szesnastu radnych, w tym czterech radnych Rady Narodowej m. Poznania, jedenastu radnych Dzielnicowej Rady Narodowej Wilda i jednego Dzielnicowej Rady Narodowej Grunwald. W każdy poniedziałek od 13»0 - 15 15 w Zakładowym Domu Kultury pełnią dyżury dwaj radni. W Zakładach obserwuje się duże zainteresowanie działalnością Zespołu, a dyżury cieszą się popularnością. Ludzie zgłaszają na nich postulaty, uwagi i bolączki. N ajwięcej spraw dotyczy sytuacji mieszkaniowej, na załatwienie których Zespół ma niewielki wpływ. Pozostałe wnioski, zgłaszane przez załogę, przekazano do Wydziału OrganizacyjnoPrawnego Prezydium Dzielnicowej Bady N arodowej Wilda. Niepokoi fakt, że zespół nie jest informowany o sposobie ostatecznego załatwienia wniosków. "Szereg wniosków zgłaszanych podczas dyżurów radnych - mówił dalej radny Wiktor Kozłowski - dotyczyło remontów mieszkań, handlu, niedomogów komunikacji w godzinach największego obciążenia, samowolnych skracań trasy przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji, co jest dla załogi Zakładów bardzo uciążliwe, a wynika z niedbalstwa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji i «odrabiania» w ten sposób spóźnień na trasie. Dużych strat nie poniosłoby Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji, a zyskałoby wdzięczność załogi, gdyby wprowadziło karty abonamentowe na liniach autobusowych nr 71 i ..C" do Dębca. Często też interwencje u radnych dotyczą wywozu nieczystości przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania z posesji".
W dalszym ciągu radny Wiktor Kozłowski poruszył sprawę remontu i przebudowy ul. Bolnej. Podwyższono nadmiernie nawierzchnię jezdni, wskutek czego podczas opadów chodniki zalewa woda. Wydział Komunikacji winien poustawiać odpowiednie znaki drogowe w celu zwiększenia bezpieczeństwa ruchu w okolicy ulic Dzierżyńskiego - Bolnej. Wskazał na opieszały przebieg prac przy przebudowie ul. Wspólnej. Kolejna uwaga dotyczyła wypowiedzenia przez Polskie Koleje Państwowe mieszkań osobom nie zatrudnionym na kolei, a zamieszkałym w domach kolejowych usytuowanych naprzeciwko boiska Klubu Sportowego ,.Warta" i wiążącego się z tym absolutnego braku zrozumienia dla trudnej sytuacji mieszkaniowej w mieście. Docent dr Zbigniew Leoński z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza podkreślił na wstępie brak mierników służących za podstawę oceny sprawności działania administracji. Bardzo często mierniki te ograniczają się do sfery szybkości działania. Celowe byłoby "wyróżnienie dwóch sfer działania administracji: wewnętrznej - dotyczącej w mniejszym stopniu bezpośrednio obywatela (organizacja narad, łączenie przedsiębiorstw i innych jednostek organizacyjnych) i zewnętrznej - dotyczącej bezpośrednio obywatela (wydawanie decyzji). Istotne i ważne dla obywatela są tego typu usprawnienia, jak skrócenie czasu załatwiania spraw i wydawania decyzji, przeprowadzanie inwentur przy drzwiach otwartych w sklepach. Pewne przedstawione w materiale propozycje mogą budzić wątpliwości, np. fakt, iż dopiero w 1975 r. zostaną usta
wione stoiska owocowo-warzywne nad Rusałką. Jest to sprawa, którą można załatwić odręcznie i nie wymaga umieszczania wśród zadań długofalowych. . .Problem usprawnień wewnątrzadministracyjnych - mówił dalej Zbigniew Leoński - jest niezwykle złożony i Wląze się przede wszystkim z właściwym doborem kadr, zwiększeniem odpowiedzialności poszczególnych jednostek, szkoleniem pracowników, mechanizacją prac, właściwym wykorzystaniem uwag i wniosków obywateli". " Usprawnienia administracji w wielu wypadkach nie są zależne od niej samej, gdyż bardzo często jest ona obwarowana szeregiem przepisów prawnych. Administracja państwowa ma swoją specyfikę i stąd wynikają trudności oceny. Zatem analizy i oceny działalności można by dokonywać poprzez ocenę szczegółową jej jednostek organizacyjnych. Ważnym elementem jest ścisłe przestrzeganie przez każdą jednostkę swoich obowiązków i wtedy nie będzie potrzeba żadnych usprawnień" .
Tadeusz Galiński - przewodniczący Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce, podkreślił zasadność dotychczasowych przedsięwzięć w zakresie usprawnienia administracji, polegających na eliminowaniu ogniw pośrednich, które wydłużały tryb załatwiania spraw obywatela, jak np. likwidacja dzielnicowych wydziałów zdrowia. Poprawiono również informację obywateli, przyspieszono tryb załatwiania spraw. Nie wszystkie sprawy zostały jednak ostatecznie załatwione, a przed prezydiami dzielnicowych rad narodowych stoi jeszcze szereg problemów do rozwiązania. Przedłożony na sesję materiał w wielu kwestiach jest dyskusyjny, np. w sprawach zielem na rok 1971. Należałoby się zastanowić nad zabezpieczeniem dalszego rozwoju zieleni poprzez prawidłowo zorganizowaną służbę zieleni. W tym celu słuszne byłoby usamodzielnienie i przejście na własny rozrachunek Dzielnicowych Rejonów Dróg i Zieleni. Tadeusz Galiński proponował także przekazanie spraw związanych ze zdobywaniem amatorskiego prawa jazdy do dzielnicowych zarządów lub tych instytucji czy organizacji, które zajmują się szkoleniem kierowców. Kwestia ta w ogóle wymaga zmiany przepisów prawnych. Skrócony tryb wydawania zaświadczeń na przewóz zwłok poprzez przekazanie tych spraw stacjom sanitarno-epidemiologicznym. wyeliminowałaby szereg ogniw pośrednich (gospodarki komunalnej), do których obywatel musi docierać. Słuszna jest koncepcja połączenia skarbowych urzędów komorniczych. Zachodzi jednak potrzeba postulowanej już przez dzielnicę zmiany przepisów w zakresie pobierania wysokości opłat zależnie od poborów i podniesienia stawki podatku. W materiale mówi
Sprawozdaniasię o przekazaniu szeregu zadań z drugiej do pierwszej instancji, nie wspomina się natomiast nic na temat, czy za posunięciami tymi pójdzie przekazanie etatów i funduszu płac. Aktualnie dzielnice odczuwają poważne niedobory w zakresie kadr i wyposażenia technicznego. Radny Leszek Rudkowski zauważył, że proces usprawniania administracji musi być permanentny. Większość obywateli jest tym procesem zainteresowana i zgłasza uwagi na temat niedomogów. Uwagi dotyczyły naprawienia stylu i form bezpośredniego załatwiania obywateli, poprawy kultury pracy urzędników. Dyskutant posłużył się przykładem złożoności załatwiania i przyjęcia go przez specjalistyczne placówki służby zdrowia, w których miał być wykonany niezbędny zabieg. Nierealny wydaje się zatem wniosek o wprowadzeniu jeszcze w bieżącym roku zasady telefonicznego rejestrowania chorych. Dalsze uwagi radnego Rudkowskiego dotyczyły dążenia do skracania cyklu załatwiania spraw na różnych szczeblach administracji - bez względu na to, czy w tym przedmiocie istnieje stosowna uchwała Prezydium. Wydziały znają dokładnie przepisy Kodeksu Postępowania Administracyjnego, a mimo to istnieje jeszcze dość powszechna tendencja do przeciągania terminu załatwiania spraw dosłowanie do ostatniego dnia, przewidzianego w przepisach Kodeksu Postępowania Administracyjnego, imimo że często sprawa mogłaby być załatwiona odręcznie. Często też organa pierwszej instancji podejmują decyzje niewykonalne, sprzeczne z podstawowymi zasadami prawa. Radna Sabina Bednarek podniosła zagadnienie usprawnienia pracy szpitali miejskich. Niepokoi fakt, że średni pobyt chorego w szpitalu trwa dwadzieścia dni. Wzorem, który mógłby posłużyć szpitalom, są kliniki, w których mimo cięższych stanów pacjentów, przeciętny pobyt chorego jest znacznie krótszy. W minionym okresie zwiększono liczbę łóżek w szpitalach kosztem zaplecza i pomieszczeń laboratoryjnych. N a przedłużony pobyt chorego w szpitalu wpływa dość skomplikowany proces badań wstępnych i laboratoryjnych. Potrzebną na ten cel powierzchnię lokalową można uzyskać przez wykwaterowanie osób zamieszkałych na terenie placówek służby zdrowia, nie związanych jednak z ich działalnością. Radny Włodzimierz Malinowski zwrócił uwagę na nie zawsze prawidłowe załatwianie spraw obywateli przez wydziały dzielnicowe lub miejskie oraz wydłużony tok ich załatwiania. Celowe byłoby rozważenie możliwości udostępnienia urzędów dla obywatela po godzinach pracy zakładów dla uniknięcia zwalniania się z pracy, w celu udzielania wyjaśnień w wydziałach.
Ryszard Baczyński - przewodniczący Rady N adzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu, ustosunkował się do zaprezentowanych w materiałach sesyjnych kierunków dalszego usprawniania działalności Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i poprawy obsługi jego petentów . Na wstępie mówca podniósł kwestię zacieśnienia współpracy zakładów pracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w tym celu, aby żaden obywatel nie musiał wyczekiwać na pomoc materialną, rentę lub emeryturę. Zachodzi potrzeba doskonalenia orzecznictwa w sprawach spornych. W dalszym ciągu wskazał na obiektywne trudności w dziedzinie zmiany przepisów prawnych, które przyczynIają się do opóźnień w zakresie usprawniania administracji i przyspieszenia obsługi obywateli. Istnieją ponadto trudności, jeśli chodzi o wymodelowanie odpowiedniego układu. Zmiany pójdą w kierunku przekazywania zadań zakładom pracy. Wiąże się z tym problem podnoszenia świadomości prawnej społeczeństwa. Często przewlekłość załatwiania spraw wynika z nieznajomości problematyki. Mówca podniósł potrzebę podjęcia kroków w celu podniesienia usług z zakresu pomocy socjalnej i zdrowia z uwagi na zbliżający się wyż demograficzny ludzi w wieku poprodukcyjnym. Chodziłoby tu o doskonalenie metod pracy i podnoszenia kultury obsługi ubezpieczonych i rencistów. Tadeusz Wiatrowski - przewodniczący Rady Okręgowej Związku Zawodowego Pracowników Państwowych i Społecznych zauważył, iż realizacja założonego w materiałach programu usprawniania administracji wymagać będzie poważnego zaangażowania wszystkich pracowników administracji. Rady' Okręgowe związków zawodowych włączą się aktywnie w proces usprawniania administracji. Szczególnie działalność ich będzie dotyczyła opracowania planów szkolenia wewnątrzzakładowego. Lepsza obsługa obywateli musi przynieść oszczędność społecznego czasu pracy. Z kolei Tadeusz Wiatrowski omówił źródła powstawania skarg i zażaleń. Jedna z przyczyn subiektywnych jest formalne i bezduszne traktowanie spraw obywateli. Często sprawy, które mogłyby być załatwione odręcznie, leżą po kilka dni w biurkach urzędników tylko dlatego, że sprawę musi podpisać kierownik, że musi być wydana decyzja, a opracowujący sprawę urzędnik nie ma odpowiednich kompetencji. Należałoby zwiększyć uprawnienia na poszczególnych stanowiskach służbowych, co przyczyni się do wzrostu operatywności i wydajności pracy urzędów. Neleży rezygnować ze zbędnych formalności, eliminować różnego rodzaju zaświadczenia, często nikomu niepotrzebne. N a zakończenie zauważył, że zamierzonemucelowi sesji będzie służyć podjęta 20 marca 1970 r. wspólna uchwała Prezydiów Rad N arodowych, Wojewódzkich Rad Narodowych i Prezydiów Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych w sprawie kierunków i form dalszego współdziałania związków zawodowych i Rad Narodowych. W następnym punkcie porządku obrad przyjęto do zatwierdzającej wiadomości informację o przebiegu realizacji uchwałę Rad N arodowych w sprawie inwestycji komunikacyjnych i rozwoju gospodarki transportowej w mieście i strefie podmiejskiej oraz informację o pracy prezydiów w okresie między XIII a XIV sesją, Na tym obrady sesji zostały zakończone.
Marian Cenoweflak,
ANEKS
SPR-AWOZDANIIE Z REALIZACJI UCHWAŁY RADY NARODOWEJ M. POZNANIA Z DNIA 30 V 1967 R.
ORAZ PROGRAMU DZIAŁANIA SŁUŻBY ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ NA LAT A 1967 - 1970 (Skrót)
Sesja Rady Narodowej pOSWlęcona ocenie działalności służby zdrowia i opieki społecznej akceptując i rozszerzając Uchwałę i przedstawiony przez Prezydium 'program działania w zakresie opieki zdrowotnej i socjalnej nad mieszkańcami Poznania, zobowiązała Prezydium do dalszej poprawy działalności w zakresie ochrony zdrowia ludności. Realizatorami uchwalonego programu były prezydia rad narodowych, Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej i podporządkowane mu jednostki, które swoje przedsięwzięcia opierały o roczne plany pracy, odpowiednie środki finansowe oraz wprowadzenie nowych form zarządzania i kierowania. Nadzór nad prawidłowym i terminowym wykonywaniem zadań sprawowały komisje zdrowia i opieki społecznej rad dzielnicowych i Rady Narodowej m. Poznania. Dynamiczny rozwój społeczno-gospodarczy miasta, przy jednoczesnym wzroście liczby ludności, wymagał od organizatorów ochrony zdrowia dokonania szeregu przedsięwzięć zmierzających do pełniejszego zaspokojenia potrzeb społecznych w zakresie ochrony zdrowia. Roczny budżet Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej, wynoszący około SX) min zł, pozwolił na zrealizowanie szeregu inwestycji, szczególnie w lecznictwie otwartym, systematyczne zwiększanie kadr fachowych pracowników oraz odpowiednie wyposażenie placówek w podstawowy sprzęt i aparaturę.
I. ZAGADNIENIA SANITARNO-EPIDEMIOLOGICZNE
W latach 1%7 -1970 nastąpił dalszy rozwój działalności służby sanitarno-epidemiologicznej.
W Poznaniu działa pięć dzielnicowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Obsada kadrowa została uzupełniona. Uzupełniono również kadrę instruktorów higieny w lecznictwie otwartym, przy czym dalsza poprawa zatrudnienia nastąpi już w 1970 r. po zaangażowaniu absolwentów poznańskiej Szkoły Instruktorów Higieny. Osiągnięto lepsze wyniki w zakresie zwalczania chorób zakaźnych i pasożytniczych. Nastąpił spadek zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby z m w 1%7 r. do 716 w 1%9 r. oraz na krztusiec z 363 w 1%7 r. do 88 w 1969 r. W zakresie szczepień ochronnych zespół koordynacyjny dokonał szeregu pociągnięć organizacyjnych, w wyniku których nastąpiły zmiany zasad szczepień oraz uproszczenie dokumentacji. Szczepienia były bieżąco kontrolowane, a w stosunku do osób nie dopełniających obowiązku stosowano środki przymusu administracyjnego. N a poprawę stanu sanitarnego miasta ujemny wpływ wywierał brak limitów i kredytów inwestycyjnych, w wyniku czego nie rozpoczęto budowy oczyszczalni ścieków dla prawobrzeżnej części miasta oraz szpitala miejskiego przy ul. Zawady. Z tych samych przyczyn na planowanych siedem szaletów publicznych wybudowany został tylko jeden (narożnik ul. Zielonej i Walki Młodych).
Rozszerzone zostały badania zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego i stopnia zapylenia. Wykonano badania zanieczyszczenia powietrza w ruchliwych punktach komunikacyjnych, w ośrodkach rekreacyjnych oraz wokół uciążliwych zakładów przemysłowych. Służba sanitarno-epidemiologiczna w porozumieniu z Przychodnią Przemysłową dokonała 12107 pomiarów czynników szkodliwych w zakładach pracy, co przyczyniło się do opracowania szczegó
10 Kronika m. Poznania
Sprawozdania
Jowych metryk stanowisk pracy l ustalenia stopnia zagrożenia dla zdrowia pracowników.
Rozwinięto służby toksykologiczne przez organizowanie przyzakładowych laboratoriów badań środowiskowych. Zorganizowano dodatkowo pięć laboratoriów. Dużo troski poświęcono zagadnieniom bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach służby zdrowia. Wzmożono nadzór nad obrotem i przechowywaniem trucizn stosowanych w laboratoriach. Dalszej poprawie uległa higiena zakładów nauczania i wychowania. Szczególnie dotyczyło to poprawy oświetlenia, umeblowania szkolnego, instalowania elektrycznych suszarek i wdrażania nawyków higienicznych wśród młodzieży.
II. KADRY I SZKOLNICTWO ŚREDNIE Średni roczny przyrost etatów lekarskich w latach 1967 -1969 kształtował się w granicach planowanych, a rozrzut otrzymanych etatów uwzględniał przede wszystkim potrzeby lecznictwa otwartego. Na planowaną liczbę lekarzy 857 w 1970 T., na koniec 1969 r. osiągnięto liczbę 899. W grupie lekarzy-dentystów przyrost zatrudnienia wyniósł 14 i na koniec 1969 r. zamknął się liczbą 280 lekarzy-dentystów. W celu zapewnienia stabilizacji lekarzy rejonowych Prezydium ufundowało w 1967 r. trzydzieści cztery stypendia, z których aktualnie korzysta dwudziestu siedmiu lekarzy specjalizujących się w dziedzinie chorób wewnętrznych i pediatrii. Poza tą formą szkolenia szereg lekarzy podnosi swoje kwalifikacje zawodowe w ramach kursów organizowanych przez studium Doskonalenia Lekarzy Akademii Medycznej. Przeciętne zatrudnienie lekarzy w Poznaniu zostało obniżone z 8,8 na 8,4 godziny dziennie.
Przyjęto jako zasadę nieprzekraczanie dziewięciogodzinnego dnia pracy lekarza, a w nielicznych przypadkach wyrażono zgodę w maksymalnym wymiarze, tj. do dziesięciu godzin, głównie dla potrzeb higieny szkolnej. Stosowana iprzez Wydział polityka kadrowa polegająca na decydowaniu o miejscu zatrudnienia lekarzy, czasie i wymiarze pracy oraz kierunkach specjalizacji, gwarantuje w coraz lepszym stopniu zabezpieczenie ipotrzeb społecznych. W zakresie średnich kadr medycznych nadal największym problemem jest niedobór pielęgniarek. Opracowany plan potrzeb uwzględniał dalszy rozwój placówek służby zdrowia, a szczególnie lecznictwa otwartego. Planowane w programie docelowe wskaźniki wynoszące na koniec 1969 r. jedną pielęgniarkę na cztery łóżka oraz dwie pielęgniarki na jeden rejon nie zostały osiągnięte. Kierując się potrzebami wynikającymi z nowych zadań, Wydział rozbudował średnie szkolnictwo medyczne, uruchamiając szkoły: Laborantów Radiologii, Instruktorów Higieny oraz jednoroczną Szkołę Pielęgniarek dla asystentek pielęgniarskich, które uzyskały maturę.
III. LECZNICTWO ZAMKNIĘTE
Niedostateczna liczba łóżek w szpitalach miejskich była -powodem zastosowania szeregu rozwiązań umożliwiających hospitalizowanie jak największej liczby chorych. Zarówno w drodze modernizacji jak i zmiany profilu utworzono nowe oddziały: chirurgi urazowej, reumatologii, kardiologii. Mimo modernizacji i lepszego wyposażenia szpitali w sprzęt diagnostyczny średnia długość pobytu chorych nie uległa skróceniu i w 1969 r. kształtowała się na poziomie 20,9 dni. Istnieje szereg przyczyn, które wywierają wpływ na przedłużenie średniej długości pobytu chorych w szpitalach. N p. : wysoki odsetek łóżek dla chorych na gruźlicę, której leczenie jest długotrwałe; narastający proces starzenia się społeczeństwa i, co za tym idzie, leczenie przewlekle chorych, którzy z uwagi na brak miejsc w zakładach opieki społecznej przetrzymywani są na oddziałach szpitalnych; nieprawidłowy system finansowania polegający na niezmiennych normach; zbyt długie "diagnozowanie" wynikające z wadliwej organizacji pracy. Dla złagodzenia niedoboru łóżek w szpitalach rozszerzono hospitalizację domową, obejmując tą formą świadczeń takie schorzenia, jak: żółtaczka zakaźna, choroby pulmonologiczne, psychiatria i dermatologia. W okresie wakacyjnym Szpital Studencki stanowi rezerwę dla szpitali dyżurnych, a ponadto jego wolnymi łóżkami dysponuje Szpital Miejski. Zespół Szpitali m. Poznania bieżąco analizuje działalność podporządkowanych jednostek. Tą drogą usprawniono zasady przyjmowania chorych nie wymagających natychmiastowej hospitalizacji. Pacjenci ze schorzeniami przewlekłymi kierowani są do poradni przyszpitalnych, które kwalifikują do leczenia z równoczesnym określeniem terminu leczenia szpitalnego. W szpitalach zmodernizowano izby przyjęć oraz zaplecze diagnostyczno-laboratoryjne. Nawiązano współpracę z Miejską Biblioteką Publiczną im. Edwarda Raczyńskiego, która otworzyła swoje filie w szpitalach.
IV. LECZNICTWO OTWARTE
Węzłowym zagadnieniem, na którym skupiona została działalność .organizacyjna lecznictwa otwartego, był rejon lekarza ogólnego. Na przełomie lat 1967-1968 dokonano spisu mieszkańców w poszczególnych rejonach lekarskich i, dzięki uzyskanym tą drogą danym, przaprowa
Sprawozdania
dzono korektę rejonów ogólnych. Równocześnie objęto korektą rejony dziecięce i ginekologiczne w ten sposób, aby na dwa rejony ogólne przypadał jeden rejon pediatryczny oraz na trzy rejony ogólne jeden rejon ginekologiczny. W porównaniu z 1965 r. liczba rejonów ogólnych wzrosła o dziesięć i wynosi obecnie 116, Niedobór liczbowy rejonów ogólnych zmuszał do szukania nowych rozwiązań organizacyjnych, mających na celu zwiększenie dostępności usług. Efektem tego było utworzenie tzw. rejonów bliźniaczych, w których pacjent może korzystać z porad dwóch lekarzy rejonowych. Rejony bliźniacze tworzono w ten sposób, aby jeden lekarz przyjmował w godzinach rannych, drugi w godzinach popołudniowych. Ułatwiło to dostęp do poradni pacjentom pracującym bez konieczności odrywania się od pracy. Poza tym utworzono w każdej dzielnicy punkty pomocy wieczorowej i świątecznej, które, poza wizytowaniem chorych w domu, świadczą usługi ambulatoryjne do godziny 23°». N astąpiła intensyfikacja działalności otwartej opieki zdrowotnej, wyrazająca się głównie we wzroście liczby wizyt domowych. W 1%5 r. wskaźnik wizyt domowych w rejonach ogólnych wynosił 5,8 natomiast w 1969 r. - 9,2. Poprawie uległa również działalność profilaktyczna w rejonach ogólnych. W zakresie poprawy organizacji wizyt domowych poczyniono następujące posunięcia: l.
Zaktualizowano informator służby zdrowia i rozesłano go wszystkim placówkom lecznictwa otwartego, przemysłowej służby zdrowia i większym zakładom pracy w celu rozpropagowania możliwości zgłaszania wizyt domowych telefonicznie; 2. Prowadzono analizy wyjzadów Pogotowia Ratunkowego do chorych nie objętych wizytami domowymi w ramach rejonu. Analiza ta w znacznym stopniu przyczyniła się do systematycznego odwiedzania chorych przez lekarza domowego; 3. Mając na uwadze zwiększenie dyscypliny i wydajności pracy, ograniczono w znacznej mierze odrywanie lekarzy w czasie godzin pracy od innych zajęć, jak narady, prace administracyjne itp. Wprowadzenie do lecznictwa otwartego dalszych form profilatyki wymaga szerokiego zatrudnienia pielęgniarek środowiskowych. Aktualnie jest zatrudnionych 58 pielęgniarek środowiskowych. W 1968 r. było ich 36. Obecnie 59 pielęgniarek odbywa przeszkolenie i po zdobyciu kwalifikacji będą mogły podjąć pracę w środowisku. Przyjęto za zasadę zatrudniania pielęgniarek środowiskowych tylko w rejonach, których wielkość osiągnęła poziom norm docelowych 3CXX) - 3W mieszkańcówv. OPIEKA NAD MATKĄ I DZIECKIEM
A. Opieka nad dzieckiem.
W okresie lat 1966 - 1969 obserwuje się dalszy skucesywny wzrost liczby rejonów pediatrycznych. Łączna liczba rejonów wzrosła o dziewięć i wynosi sześćdziesiąt pięć. Największy wzrost nastąpił w dzielnicach N owe Miasto ł Grunwald. Jednocześnie ze wzrostom liczby rejonów zmniejszyła się liczba mieszkańców przypadająca na jeden rejon. W 1966 r. średnia liczba mieszkańców wynosiła 7870, a w 1969 r. - 7453. Kwalifikacje kadry pediatrycznej uległy poprawie, ponad 90% lekarzy posiada specjalizację I lub II stopnia z zakresu pediatrii. Korzystnym zjawiskiem jest wzrost kwalifikacji pielęgniarek oraz zmniejszenie liczby zatrudnionych asystentek pelęgniarstwa. W poradniach dziecięcych kadra pielęgniarska o pełnych kwalifikacjach w 1966 r. stanowiła 82,3%, a w 1969 r. - 94,5%.
W działalności placówek dziecięcych lecznictwa otwartego położono szczególny nacisk na wczesne objęcie opieką profilaktyczną dziecka w domu. Zobowiązano personel lekarsko-pielęgniarski do odbywania wizyt patronatowych w pierwszych trzech dniach od daty zgłoszenia do poradni, po wypisie noworodka z oddziału położniczego. Opiekę nad dzieckiem zdrowym spełniają również położne rejonowe. Szczepienia ochronne wykonywano zgodnie z planem, z wyjątkiem 1%8 T., kiedy wystąpiła epidemia choroby Heinego-Medina. N a bazie poradni dziecięcych przy współudziale personelu szkolnej służby zdrowia przeprowadzono masowe szczepienia dzieci do lat piętnastu. Profilaktyka krzywicy u dzieci w pierwszym roku życia prowadzona jest we wszystkich poradniach dziecięcych systematycznie l bezpłatnie. Uruchomiono poradnie: Alergologiczną, Patologii Noworodków, Neurologiczną i inne. Poradnie prowadzone są w niepełnym wymiarze godzin przez pracowników naukowych Akademii Medycznej i Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego.
Opracowano program trzystopniowego szkolenia, personelu pracującego w ochronie zdrowia kobiety i dziecka. Kwalifikacje lekarzy podnoszone są również poprzez udział w "sobotach pediatrycznych" i zebraniach naukowych organizowanych przez oddział poznański Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.
:0*
Sprawozdania
B.' H i g i e n a s z k o l n a .
N astąpił wzrost pełnokwalifikowanej kadry, zwłaszcza higienistek szkolnych, zmniejszyła się liczba młodszych pielęgniarek l asystentek. W latach 1%7 - 1970 szczególną uwagę na poprawę jakości usług poprzez: zacieśnienie współpracy z oświatowymi oraz z kierownikami zakładów nauczania i wychowania w zakresie gania dyscypliny pracy przez personel higieny szkolnej; podnoszenie poziomu kadry lekarskiej i średniej kadry medycznej. Powołanie w 1966 r. zespołu koordynacyjnego do spraw szczepień w znacznym stopniu poprawiło koordynację pracy między higieną szkolną a pionem sanitarno-apidemiologieznym. Wynikiem tej współpracy było opracowywanie wspólnych wytycznych do wykonywania szczepień ochronnych. Dzieciom z wadami wzroku (ok. 10% dzieci) zapewniono pomoc specjalistyczną. Diagnostyka w zakresie wad słuchu polepszyła się tylko nieznacznie na skutek trudności diagnostycznych i możliwości leczenia. Dzieci tej grupy dyspanseryjnej stanowią ok. 1';<<. Od l stycznia 1970 r. powołano do życia przy dzielnicowych zarządach służby zdrowia przychodnie specjalistyczne dla dzieci i młodzieży. Kierownikom przychodni powierzono również nadzór nad działalnością szkolnej służby zdrowianatomiast zwracano władzami przestrzefachowego
C. Opieka nad kobietą.
N akreślone w programie zadania, dotyczące poprawy opieki nad kobietą, nie zostały w pełnym zakresie zrealizowane. W latach 1967 -1970 Wydział Zdrowia zapeiwnił etaty dla lekarzy ginekologów, które jednak nie zostały w pełni obsadzone z uwagi na nadal występujący deficyt w tej grupie specjalistów. Zmniejszyła się liczba ludności przypadającej na jeden rejon poradni "K" z 12 408 do 11000 mieszkańców. Nasilono działalność oświatową, głównie w zakresie planowania rodziny. We wszystkich dzielnicach utworzono punkty poradnictwa rodzinnego, rozszerzając ich działalność o porady świadczone przez pracowników pełniących dyżury w t. zw. "telefonie zaufania".
VI. PRZEMYSŁOWA SŁUŻBA ZDROWIA
Dynamiczny rozwój przemysłu powoduje konieczność rozbudowy opieki zdrowotnej nad załogami pracowniczymi. W 1967 r. zastał opracowany program rozwoju przemysłowej służby zdrowia. Przewidywał on maksymalne wykorzystanie istniejącej bazy, kadry i zaplecza diagnostycznego. W celu podniesienia zdrowotności ludzi pracy podjęto przyzakładową opieką profilaktyczno-leczniczą załogi zakładów większych, liczących ponad trzystu pracowników. Wskaźniki zapewnienia opieki podstawowej, zbliżone są do wskaźników docelowych Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, a wskaźniki opieki stomatologicznej są zgodne ze wskaźnikami docelowymi. Korzystniej niż w latach ubiegłych przedstawia się opieka nad drobnymi zakładami przemysłowymi i przedsiębiorstwami budowlanymi. Dla lepszego zabezpieczenia opieki, racjonalniejszego wykorzystania kadry, sprzętu i pomieszczeń, dokonano połączenia małych przychodni przyzakładowych, tworząc przychodnie międzyzakładowe. Wszystkie dzielnice posiadają dobrze działające poradnie higieny pracy. Rozwój przemysłowej służby zdrowia pozwolił na poprawienie jakości świadczeń. Opracowano charakterystykę stanowisk pracy, j ak również uzyskano pełne rozeznanie środowiska, zwiększono liczbę pomiarów substancji szkodliwych, wykonywanych przez pracownię pionu sanitarno-epidemiologicznego oraz zakładowe laboratoria. Poważnym osiągnięciem było uruchomienie w Poznaniu nowoczesnego ośrodka leczenia ostrych zatruć.
VII. ZAGADNIENIA WAŁKI Z GRUŹLICĄ W latach 1%6 - 1969 dokonano w Poznaniu dalszych istotnych zmian w zakresie metod i organizacji walki z gruźlicą, zmierzających do systematycznego opanowania gruźlicy jako choroby społecznej. A. W dziedzinie lecznictwa zamkniętego: l. Zwiększono liczbę łóżek w pomieszczeniach Ośrodka Walki z Gruźlicą poprzez zaadaptowanie werand na sale chorych. Od 1969 r. stosuje się hospitalizację domową. Objęci są nią chorzy, których stan pozwala na leczenie pod stałym nadzorem lekarza i pielęgniarki w warunkach domowych. W ten sposób skrócono okres pobytu chorych w szpitalu z sześciu do ok. trzech miesięcy. 2. Wykrywanie poza gruźlicą płuc również innych chorób układu oddechowego (nowotwory,rozedma piuc, astma oskrzelowa) stworzyło pilną potrzebę leczenia tych schorzeń w Ośrodku Walki z Gruźlicą. Systematyczny wzrost wskaźników absencji chorobowej z powodu chorób układu oddechowego przy równoczesnym systematycznym spadku z powodu gruźlicy (98,2 w 1965 r. do 54,1 w 1969 r.) upoważnił do coraz szerszego włączania problematyki pulmonologicznej do zadań lecznictwa przeciwgruźliczego zamkniętego i otwartego. 3. W 1968 r. Ośrodek Walki z Gruźlicą dokonał analizy grupy chronicznie chorych w zakresie możliwości zastosowania nowych leków przeciwprątkowych. Stwierdzono, że istnieją realne szanse odprątkowania tą drogą prawie wszystkich przewlekle [prątkujących. Koszt kuracji tymi lekami jednego chorego jest wysoki - wynosi ok. 35 (XX) zł. Z uwagi jednak na fakt, że jeden chronicznie chory zakaża w ciągu roku od pięciu do sześciu ludzi zdrowych, koszt leczenia jest w pełni opłacalny.
/ .
B. W dziedzinie lecznictwa otwartego: l. Dokonano pełnej rejonizacji lecznictwa specjalistycznego przeciwgruźliczego z lecznictwem podstawowym, w której jako podstawę działania przyjęto czynną współpracę lekarza chorób płuc z kilkoma lekarzami rejonowymi i zakładowymi. Jeden lekarz specjalista chorób płuc współpracuje z sześcioma lekarzami rejonowymi i siedmioma zakładowymi. 2. Problemami zapobiegania gruźlicy zainteresowano lekarzy poradni rejonowych i przyzakładowych w zakresie minimum ftyzjatryeznego, a lekarze ipulmonolodzy konsultują chorych w gabinetach lecznictwa podstawowego. 3. Począwszy od 1967 r. po raz pierwszy w Polsce wprowadzono metodę ambulatoryjnego kontrolowanego leczenia czynnej gruźlicy płuc. Wstępna analiza chorych leczonych tym sposobem wykazuje, że skuteczność tego leczenia pokrywa się z wynikami uzyskiwanymi w szpitalu. 4. Scentralizowano lecznictwo przeciwgruźlicze dziecięce w ośrodku Walki z Gruźlicą. Umożliwiło to lepsze i szybsze udzielanie pomocy dzieciom i młodzieży w zakresie profilaktyczno-leczniczym, w oparciu o wielokierunkową bazę diagnostyczną Ośrodka Walki z Gruźlicą.
W celu zmniejszenia zapadalności na gruźlicę wśród 'młodzieży, Ośrodek Walki z Gruźlicą poprzez poradnię przeciwgruźliczą dla dzieci i młodzieży opracował wytyczne stosowania chemioprofilaktyki kontrolowanej w szkołach. Poznań jest -pierwszym ośrodkiem w kraju, który prowadzi tę metodę zapobiegawczą wśród młodzieży szkolnej w sposób zorganizowany i ściśle nadzorowany. 5. Dzielnicowe Poradnie Przeciwgruźlicze dla dorosłych, oprócz podstawowych funkcji leczniczych związanych z opieką nad chorym z gruźlicą, od 1964 r. zajmują się wykrywaniem, rozpoznawaniem innych przewlekłych, nie swoistych schorzeń układu oddechowego. Poznań jako pierwszy w kraju wprowadził integracyjny system współpracy między lecznictwem podstawowym a specjalistycznym przeciwgruźliczym zarówno w zakresie problematyki gruźliczej, j ak i pulmonologicznej. C. W dziedzinie epidemiologii gruźlicy.
Prezydium Rady Narodowej <m. Poznania doceniając wagę problemu rozpatrywało na swoim posiedzeniu w dniu 18 listopada 1%8 r. zagadnienie epidemiologii gruźlicy w Poznaniu i zatwierdziło do realizacji kierunki działania pionu gruźliczego na najbliższe lata. Wskaźnik umieralności z powodu gruźlicy również wyraźnie maleje - w 1966 r. wynosił 18,4 - w 1%9 r. - 11,7. stan ten należy wiązać z poprawą leczenia, ze stosowaniem nowych skutecznych leków przeciwprątkowych. Sytuacja epidemiologiczna wśród dzieci ulega dalszej systematycznej poprawie. Od 1965 r. nie notuje się w Poznaniu zgonów z powodu gruźlicy dziecięcej.
VIII. LECZNICTWO PSYCHIATRYCZNE
W latach 1967 - 1969 nastąpił dalszy rozwój lecznictwa psychiatrycznego otwartego. W każdej dzielnicy znajduje się pełnoprofilowa poradnia zdrowia psychicznego, zapewnIaJąca opiekę lekarską dorosłym i dzieciom. Nadzór pod względem fachowym i organizacyjnym sprawuje nad tymi poradniami Miejska Poradnia Zdrowia Psychicznego poprzez Miejską Przychodnię Specjalistyczną.
Aktualnie w lecznictwie otwartym psychiatrycznym Poznania pracuje trzydziestu siedmiu lekarzy (w większości na pełnych etatach). Nastąpił również wzrost kadry psychologicznej oraz logopedycznej, zwłaszcza w poradniach dla dzieci i młodzieży. W porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi w Polsce lecznictwo psychiatryczne otwarte m. Poznania posiada najwyższy wskaźnik zapewnienia opieki lekarskiej, która wynosi jeden etat lekarski na 30 (XX) mieszkańców.
W 1968 r. uruchomiono hospitalizację domową psychiatryczną w powiązaniu ze Szspitalem Miejskim. Przeciętnie w ramach hospitalizacji domowej leczy się około stu sześćdziesięciu
Sprawozdania
pacjentów rocznie. Pozwoliło to na zwiększenie liczby leczonych chorych w warunkach zbliżonych do opieki szpitalnej.
IX. SCHORZENIA SKÓRNO-WENEROLOGICZNE
Z uwagi na stały wzrost chorób wenerycznych stały się one jednym z głównych zagadnień problemowych w działalności społecznej służby zdrowia. Jak wykazują ątatystyki ostatnich lat, chorobom wenerycznym ulegają w coraz większej liczbie ludzie młodzi. W celu prowadzenia skutecznej walki z chorobami wenerycznymi, w każdej dzielnicy zorganizowano poradnię skórno-wenerologiczną (w dzielnicy Grunwald z uwagi na rozległość terenu - dwie). Poradnie dzielnicowe czynne są od godziny 1» do 18»», przy czym pacjent zgłaszający się z podejrzeniem choroby wenerycznej jest przyjmowany bez względu na to, w jakiej dzielnicy zamieszkuje. Z dniem l kwietnia 1969 r. Miejska Przychodnia Specjalistyczna zorganizowała dodatkową poradnię skórno-wenerologiczną, czynną od godziny 21 00 do 7 M , do której organa Milicji Obywatelskiej doprowadzają na badania osoby zatrzymane. Nawiązano również ścisłą współpracę z Izbą Wytrzeźwień, która systematycznie przekazuje wykazy osób zatrzymanych. Również lekarze Spółdzielni Pracy Lekarsko- Specjalistycznej zostali zobowiązani do zgłaszania chorób wenerycznych do Miejskiej Przychodni Specjalistycznej. W ramach oświaty zdrowotnej przeprowadzono szkolenie dla lekarzy i pielęgniarek przemysłowej służby zdrowia, jak również lekarzy higieny szkolnej z dziedziny chorób wenerycznych. Fachowi pracownicy służby zdrowia w szerokim zakresie prowadzą działalność w środowiskach osób dorosłych i młodzieży. Nasilono również propagandę w zakresie przeciwdziałania szerzeniu się chorób wenerycznych.
X. POMOC DORAŹNA
Stacja Pogotowia Ratunkowego w celu polepszenia poziomu świadczonych usług zwiększyła liczbę lekarzy specjalistów w zespołach wyjazdowych oraz ambulatoriach specjalistycznych. Dla zapewnienia lepszej pomocy lekarskiej na miejscu wypadku dokonano całkowitej wymiany wyposażenia karetek pogotowia. Zorganizowano punkty reanimacyjne przy podstacjach pogotowia ratunkowego oraz w ambulatoriach Stacji. Ponadto w I kwartale br. została udostępniona mieszkańcom miasta dodatkowa forma usług wyjazdowych - dyżury lekarza specjalisty - kardiologa. W I kwartale 1970 r. zakończona została modernizacja Stacji, przez co uzyskano poprawę jej funkcjonalności. Efektem modernizacji jest utworzenie centralnej dyspozytorni z nową centralą telefoniczną, co zapewnia mieszkańcom miasta możliwość szybkiego połączenia się z pogotowiem ratunkowym. Uruchomienie tzw. mapy świetlnej umożliwi szybką orientację dyspozytorów Stacji w rozmieszczeniu karetek w mieście, co. pozwoli na przyspieszenie dotarcia do miejsca wypadku, jak również zmniejszy puste przebiegi karetek. Z powodu braku pomieszczeń w Miejskiej Przychodni Specjalistycznej nie zorganizowano specjalistycznej poradni protetycznej.
XII. ZAGADNIENIA FARMACJI
W latach 1967 - 1968 skontrolowano wszystkie apteki im. Poznania, ustalając aktualną obsadę, liczbę ekspedycji wykonanych leków złożonych, liczbę otwartych okienek i potrzeby w tym zakresie. W wyniku - dokonano przesunięć w obsadzie personalnej w ten sposób, że aptekj o największej liczbie ekspedycji mają zawsze czynne dwa stanowiska ekspedycyjne, a w okresie nasilonego ruchu - trzy. Z siedmiu planowanych aptek uruchomiono jedną aptekę w dzielnicy Grunwald. Budows lokali dla pozostałych aptek przesuwana jest na dalsze lata. W 1970 r. przewiduje się uruchomienie dalszych trzech aptek. Przy istniejących poradniach lekarskich położonych w peryferyjnych rejonach Nowego Miasta i Wildy zorganizowano punkty apteczne. W aptekach szpitalnych i otwartych prowadzi się systematyczną kontrolę gospodarki lekami.
W wyniku tego zlikwidowano sporadycznie występujące ponadnormatywne zapasy leków bądź leki niechodliwe. Nie stwierdza się również tzw. braków zawinionych. Zarząd Aptek prowadzi systematyczną informację dotyczącą leków nowo wprowadzanych, która przekazywana jest do wszystkich zakładów lecznictwa otwartego i zamkniętego.
XIII. OPIEKA SPOŁECZNA I ZAWODOWA REHABILITACJI INWALIDÓW
A. P o im o c o t war t a .
Zwiększono i poszerzono świadczenia zmierzające do poprawy warunków życia ludzi starszych przez: pełne zabezpieczenie środków pomocy pozwalających na udzielenie zapomóg zgodnie z występującymi zapotrzebowaniami, systematyczne zorganizowanie działalności kulturalno-oświatowej (imprezy, wycieczki, wczasy); poszerzenie świadczeń ułatwiających życie (bony pralnicze, kąpielowe, obiadowe, remonty mieszkań); dalsze przekazywanie realizacji świadczeń w naturze i usługach organizacjom społecznym. Działalność opiekunów zakładowych pozwala na rozwijanie współpracy ze związkami zawodowymi, które coraz szerzej obejmują swą opieką byłych pracowników (emerytów i rencistów). W wyniku dokonanej w 1968 r. weryfikacji z funkcji opiekunów społecznych zwolniono aż 152 osoby (nie wywiązujące się z obowiązków). Na koniec 1969 r. w mieście pracowało ogółem 438 opiekunów społecznych, w tym 243 terenowych. Liczba opiekunów społecznych jest nadal nie wystarczająca. Dla eksperymentu powołano Ośrodek Opiekuna Społecznego w dzielnicy Grunwald. B. Pomoc zamknięta.
W latach 1%7 -1969 powiększono liczbę mIeJSC w domach pomocy społecznej z 313 do 706 w połowie 1970 r. Wzrost ten nastąpił dzięki otwarciu domu dla przewlekle chorych przy ul. Niedziałkowskiego (54 miejsca), Grobla (65 miejsc), Mogileńska (200 miejsc). W domu rencistów przy ul. Wawrzyniaka liczba miejsc wzrosła z 13 do 87 na skutek wykwaterowania części mieszkańców byłego internatu dla inwalidów. W Spółdzielczym Domu Rencistów przy ul. Przybyszewskiego mieszka już ponad sześćdziesięciu rencistów i emerytów. Jedno z mieszkań przeznaczono dla lekarza, który sprawuje opiekę nad emerytami i rencistami. W dwóch domach rencistów została wprowadzona terapia zajęciowa. C.Rehabilitacja zawodowa inwalidów.
Przeprowadzono szereg posunięć organizacyjnych: przekazano zatrudnienie inwalidów dzielnicowym zarządom służby zdrowia i opieki społecznej, wydzielając do tych prac stanowisko referenta; powołano Zespół do Spraw Rehabilitacji; przy Instytucie Ortopedyczno- Rehabilitacyjnym otwarto Zakład Rehabilitacji Przemysłowej. W ramach opieki nad działalnością spółdzielczości inwalidzkiej przeprowadzono kontrole w zakresie prawidłowości zatrudnienia i doboru stanowisk pracy. Wykazały one poprawę warunków pracy inwalidów w wielu spółdzielniach. W dalszym jednak ciągu istnieją trudne warunki pracy, spowodowane niedostateczną powierzchnią produkcyjną w stosunku do liczby zatrudnionych.
KRONIKA BUDOWY ZESPOŁU OSIEDLI MIESZKANIOWYCH "WINOGRADY" (lata 1968 i 1969)
W artykule zamieszczonym w nr 1/1%9 "Kroniki Miasta Poznania" przedstawiłem wespół z.Janem Stecem krótką charakterystykę i stan przygotowań do budowy Zespołu Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady". Budowę tę rozpoczęto «oficjalnie w dniu 9 maja 1968 r. wmurowaniem aktu erekcyjnego w fundament budynku nr 2 na Osiedlu Wielkiego Października. Równolegle ze wznoszeniem pierwszych budynków, prowadzone były studia projektowe i prace przygotowawcze
w dziedzinie wykonania podziemnych instalacji w granicach Osiedla Wielkiego Października, a także urządzeń ogólnomiejskich łącznie z budową ul. Słowiańskiej. Poza tym budowano i przygotowano rozruch wytwórni betonów, do produkcji elementów wielkopłytowych. RO K 1968 Do przedstawienia rozmiarów inwestycji w 1968 r. posłużyły sprawozdania z wykonania planu na dzień 31 grudnia 1968 r.
A. Woda.
I. INWESTYCJE KOMUNALNE
Roboty związane z budową magistrali wodociągowej i doprowadzeniem jej do Zespołu Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady" przebiegały, mimo trudnych problemów, zgodnie z harmonogramem. Wykonywało je Poznańskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych "Hydrobudowa 9". Na koniec roku wartość robót wyniosła 16 300 (XX) zł. Niezależnie. od
budowy magistrali, wykonano sieci rozdzielcze o charakterze ogólnomiejskim wartości 2 300 (XX) zł. Inwestycje zostały przygotowane i zlecone przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. B. Kanalizacja.
Kontynuowane były roboty rozpoczęte w 1967 r. przy budowie kanałów ulicznych, sanitarnych i deszczowych. Wykonane w 1968 r.
Sprawozdania
roboty ogólnej wartości 12 (IX) (XX) zł zapewniły całkowicie odprowadzenie wód opadowych i sanitarnych z obszaru Osiedla Wielkiego Października. Roboty na zlecenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Zarządu Dróg, Mostów i Zieleni wykonywało Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, Wodociągowych i Kanalizacyjnych w Poznaniu i Poznańskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych "Hydrobudowa 9".
C Drogi.
W dziedzinie dróg miejskich kontynuowano budowę ul. Słowiańskiej na odcinku od Naramowickiej do projektowanej Murawy oraz niwelacyjne ulic: Murawa, Serbska i częściowo Średnicowa (nazwa robocza). Roboty ogólnej wartości 5 348 (XX) zł wykonało Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, Wodociągowych i Kanalizacyjnych na zlecenie Zarządu Dróg, Mostów i Zieleni.
D. Inwestycje Dyrekcji Inwestycji Miejskich. W drugim kwartale 1968 r" na zlecenie Dyrekcji Inwestycji Miejskich, Poznańskie Przedsiębiorstwo Budowlane Nr 3 przystąpiło do budowy pierwszej szkoły podstawowej w Zespole Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady".
Została ona zaprogramowana dla 72JJ uczniów i zaprojektowana w oparciu o projekt typowy w technologii uprzemysłowionej-wielkoblokowej. Autorem projektu typowego jest mgr inż. Władysław Łubkowski (Warszawa), a adaptację wykonało Biuro Projektów "Inwestoprojekt" (Poznań) w pracowni mgra inż. Czesława Nowackiego.
Na ogólną wartość obiektu 9 987 (XX) zł - do końca roku wykonano roboty tylko wartości 784 (XX) zł.
II. INWESTYCJA WSPOLNA - MAGISTRALA CIEPŁOWNICZA
Roboty przygotowawcze do budowy magistrali ciepłowniczej od Elektrociepłowni do Osiedla Wielkiego Października zostały rozpoczęte w 1967 T., jednak zasadnicze roboty wykonano w 1968 r. Doprowadzenie cieplika w ten rejon miasta wymagało m. in. przerzucenia kładki w konstrukcji stalowej przez Wartę. Prace przy budowie kładki rozpoczęto w 1967 r. Całość spraw związanych z przygo
towaniem i prowadzeniem tej inwestycji powierzono Zakładowi U sług Inwestycyjnych w Poznaniu. Dokumentacje wykonało Warszawskie Biuro Projektów "Energoprojekt" oraz Kolejowe Biuro Projektów w Poznaniu. Budowę magistrali powierzono Poznańskiemu Przedsiębiorstwu Robót Inżynieryjnych "Hydrobudowa 7" i Płockiemu Przedsiębiorstwu Robót Mostowych. Budowa kładki zakończona
Zbrojenie terenu pod budowę Osiedla Wielkiego Października w Zespole Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady" (1%8)
Układanie magistrali ciepłowniczej dla Zespołu Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady" (1969)
IIHHrr .. . .
I
IIIzostała w grudniu 1968 T., a w listopadzie pierwszy odcinek magistrali o długości ok. 2650 m.
Koszt budowy kładki wyniósł 3 417 400 zł, a wartość robót przy odcinku magistrali wyniosła 13 838 (XX) zł. Stan prac osiągnięty na koniec 1968 r. zapewnił dostawę cieplika mieszkańcom pierwszych planowanych do oddania I w 1969 r. budynków mieszkalnych Osiedla Wielkiego Października.
III. INWESTYCJE ZAKŁADÓW ENERGETYCZNYCH POZNAN-MIASTO Inwestycje Zakładów Energetycznych Okrę- uzupełniających i wyposażeniowych istniejągu Zachodniego wynosiły w 1968 r. zaledwie cej na Osiedlu Wielkiego Października trafo58 (XX) zł i sprowadzały się jedynie do robót stacji.
IV. INWESTYCJE WIELKOPOLSKICH OKRĘGOWYCH ZAKŁADÓW GAZOWNICTWA W 1968 r. zabrzańska "Gazobudowa" pro- średnio i niskoprężnych oraz na budowie stawadziła dalsze prace związane z gazyfikacją cji redukcyjnych gazu. Wartość wykonanych obszaru przewidzianego pod budowę zespołu robót na koniec 1968 r. wyniosła ogółem Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady". Polega- 5 4ffi (XX) zł.
ły one na układaniu rurociągów ulicznych
V. WYTWÓRNIA PREFABRYKATÓW WIELKOPŁYTOWYCH POZNAŃSKIEGO PRZEDSIĘBIORSTWA BUDOWLANEGO NR 3 Zbiorcze zestawienie kosztów budowy Wy- roku stan zaawansowania budowy wynosił ok.
twórni Prefabrykatów Wielkopłytowych przy 15% i zamknął się przerobem w robotach ul. Trójpole Poznańskiego Przedsiębiorstwa budowlano-montażowych na kwotę 7 800 (XX) zł. Budowlanego Nr 3 zatwierdzone zostało na W 1968 r. wykonane zostały zasadnicze roogólną kwotę 73 356 9:X) zł. Plan dyrektywny boty na obiektach kubaturowych (hala prozakładał dwu i półroczny cyk;, budowy; roz- dukcji prefabrykatów, zbrój ernia i szereg poczęcie w drugim kwartale 1967 T., zakoń- obiektów pomocniczych, taśmociągi itp.). Na czenie w czwartym kwartale 1969 r. przełomie trzeciego i czwartego kwartału rozBudowę poligonu Wytwórni rozpoczęto fak - poczęto montaż maszyn i urządzeń oraz form tycznie już w marcu 1967 T., Na koniec tego do produkcji elementów.
Sprawozdania
Wstępny rozruch poligonu nastąpił pod koniec 1968 r. Wykazał on pewne nieprawidłowości technologiczne wynikające z prototypowości projektu budynku i urządzeń. Na dzień 31 grudnia 1968 T., mimo zakończenia na niektórych obiektach robót budowla
no-montażowych oraz przystąpienia do wstępnego rozruchu produkcji elementów, stan ogólny zaawansowania budowy wynosił tylko anI, a wartość wykonanych robót zamknęła się w robotach budowlanych kwotą 30 (XX) (XX) zł i 11200 (XX) zł w maszynach i urządzeniach.
VI. INWESTYCJE BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO
A. Dokumentacja prawna W pierwszym kwartale 1968 r. intensywnie oczyszczano i przygotowywano teren pod budowę. Roboty te sprowadzały się m. in. do likwidacji starego cmentarza i wyburzeń szeregu domków jednorodzinnych. B. Dokumentacja projektówo-kosztorysowa.
W grudniu 1967 r. Poznańskiemu Przedsiębiorstwu Budowlanemu Nr 3, jako wykonawcy, przekazana została dokumentacja projektowo-kosztorysowa budynków mieszkalnych pięciokondygnacyjnych i pawilonu handlowo- usługowego w Osiedlu Wielkiego Października. Wcześniej, bo już we wrześniu 1967 T., wykonawca otrzymał projekty uzbrojenia terenu Osiedla, a sukcesywnie do końca roku dyspozycje do projektowania form elementów. W 1968 r. przygotowana została dokumentacja /projektowa następnych budynków pięciokondygnacyjnych, a w grudniu wykonany został opóźniony projekt budynku trzynastokondygnacyjnego. Opóźnienie w wykonaniu dokumentacji powstało m. in. na skutek ambitnych, nowatorskich w kraju założeń wykonawcy i projektantów, polegających na zastosowaniu tzw. wymuszonego montażu elementów i sposobie rozwiązania ścian zewnętrznych (ściany keramzytobetonowe z gotową fakturą zewnętrzną i wewnętrzną). Trzy podstawowe projekty segmentów, z których wznosi się budynki pięciokondygnacyjne, zostały uznane za typowe dla Zespołu Osiedli Mieszkaniowych "Winogrady" i uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z dnia 9 lutego 1968 r. wprowadzone do obowiązującego zestawu projektów miasta Poznania. Segmenty te, o różnej długości, zależnej od struktury mieszkań, zostały opracowane również kompleksowo w zakresie gospodarki piwnicznej (piwniczki lokatorskie, pralnie, suszarnie, węzeł cieplny i przyłącza). Równocześnie z bieżącymi studiami proj ektowymi, Biuro Projektów Zakładu Projektowania "Inwestoprojekt" Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego przygotowało dokumentację techniczną dla potrzeb realizacyjnych 1969 r. Ponadto w Zakładzie Usług Inwestycyjnych w Poznaniu pracowano nad danymi "wyjściowymi do projektowania drugiego etapu budowy. Zespoły powołane przez Centralny Związek Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego pra
co wały nad programem usług ogólnomiejSKicgo ośrodka handlowo-kulturalnego "Centrum". Ośrodek ten usytuowany został w planie szczegółowym pomiędzy Osiedlami: Wielkiego Października i Przyjaźni oraz ulicami Winogrady i Serbską. Prace nad programami zakładów i instytucjami usługowymi zlokalizowanych w "Centrum", pociągnęły za sobą konieczność poddania analizie i rewizji programów usług podstawowych w osiedlach. Analiza zmierzała w kierunku komasacji pewnych branż handlowo-usługowych, co pozwoliło na ograniczenie powierzchni zakładów usługowych podstawowych do minimum oraz ustalenie właściwego dla każdego osiedla i grupy budynków promienia obsługi. C. Przebieg robót budowlanych.
Prace w 1968 r. na Osiedlu Wielkiego Października koncentrowały się przede wszystkim na podziemnym uzbrojeniu terenu i robotach (przygotowawczych zaplecza placu budowy. Zgodnie z programem, Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych wykonało sieć kanalizacji sanitarnej i deszczowej oraz wodociągowej o wartości 3 510 (XX) zł co umożliwiało planowe rozpoczęcie robót kubaturowych. W pełnej koordynacji z robotami nad uzbrojeniem podziemnym, generalny wykonawca - Poznańskie Przedsiębiorstwo Budowlane Nr 3 - kształtował teren, wykonał tymczasowe drogi, zbudował linię elektryczną, budynki kierownictwa budowy oraz torowiska dla dźwigów i kolejek. Ułożono tory kolejki wąskotorowej długości 2500 m, łączącej Wytwórnię Prefabrykatów Wielkopłytowych z placem budowy. Wartość tych robót zamknęła się na koniec roku kwotą 6 00) (XX) zł. Budowa bloków mieszkalnych Osiedla Wielkiego Października rozpoczęła się od budynków nr l, 2 i 5. Do końca roku w budynkach nr l i 2 wykonano mury piwnic, a w budynku nr 5 - ławy fundamentowe i część murów piwnic. W trzeciej dekadzie grudnia dokonano próbnego montażu elementów stropowych piwnic i ścian parteru w budynku nr 1. Na obiektach tych wykonano roboty ogólnej wartości 2 087 (XX) zł. ROK 1%9 Wielkość inwestycji w roku 1969 przedstawiona jest w oparciu o sprawozdania z wykonania planu na dzień 31 grudnia 1969 r.
III
IAaffl1
Budowa Wytwórni Prefabrykatów Wielkopłytowych Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego Nr 3 przy ul. Trójpole. Stan jesienią 1967 roku
Widok na poligon WytwOrno Prefabrykatów Wielkopłytowych Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego Nr 3
Sprawozdania
MBHHHH
. .
...
, ,lJ.. .. .. .. ...hlU
. ** immIII.
Hala produkcyjna Wytwórni Prefabrykatów Wielkopłytowych Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego Nr 3
Fundamenty bloku mieszkalnego nr l Osiedla Wielkiego Października (druga połowa ro ku 1%8)
I. INWESTYCJE KOMUNALNE
A. Woda.
W sierpniu 1969 r. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji dokonało odbioru i włączyło do eksploatacji magistralny i rozdzielczy rurociąg wodociągowy, zamykając tym samym trzyletnią budowę i zapewniając dopływ wody mieszkańcom Osiedla Wielkiego Października. Roboty końcowe wykonane w 1969 r. wynosiły 4 993 (XX) zł. B. Kanalizacja.
W zakresie urządzeń kanalizacyjnych kontynuowano roboty na rozpoczętych w 1968 r. odcinkach: a. kolektorze deszczowym budowanym przez Poznańskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych ..Hydrobudowa 9" oraz b. kanalizacji sanitarnej i deszczowej budowanej przez Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Kanalizacyjnych.
Zakończone i przekazane do eksploatacji w drugim kwartale 1969 r. odcinki kanalizacji miejskiej zapewniły całkowicie potrzeby Osiedla Wielkiego Października, a dalsze wykonanie do końca roku - potrzeby Osiedla Przyjaźni. Inwestycje 1969 r. przekroczyły wartość 4 958 (XX) zł. C. Drogi.
Na przestrzeni 1969 r. prowadzone były roboty przy budowie ulic Słowiańskiej i Murawy, budowanych przez załogi Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Kanalizacyjnych oraz Poznańskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych.
Pierwszy odcinek ul. Słowiańskiej od ul.
N aramowickiej do M urawy przekazano do użytku w sierpniu 1969 r. Ulica wykonana została w nawierzchni asfaltowej z wydzielonymi zatokami dla postoju samochodów. Do końca 1969 r. wykonano roboty drogowe o łącznej wartości 7 632 (XX) zł. D. Inwestycje Dyrekcji Inwestycji Miejskich. W listopadzie 1969 r. przekazana została do użytku rozpoczęta w 1968 r. szkoła podstawowa. W szkole tej znalazły się następujące pomieszczenia: osiemnaście izb lekcyjnych, dwie sale do zajęć praktycznych, sale do fizyki, biologii i chemii oraz sala gimnastyczna. Łączna powierzchnia użytkowa wynosi 3344 m 2 . z czego na powierzchnię podstawową przypada 1410 m 2 , pomocniczą - 1885 m\ mieszkaniową - 49 m 2 . Krótki termin budowy szkoły, a także warunki atmosferyczne ograniczyły zakres wykończenia jedynie do samego budynku głównego bez terenów sportowych i rekreacyjnych. Wartość wykonanych w 1969 r. robót wyniosła 7 654 (XX) zł.
Przygotowania do montażu bloku mieszkalnego nr l na Osiedlu Wielkiego Października zostały ukończone (koniec 1968 roku)
15I1lI MMIL A 1lIp.ffi--.
Sprawozdania
Montaż parteru i pierwszego piętra bloku mieszkalnego nr l na Osiedlu Wielkiego Października (kwiecień 1%9)
II. INWESTYCJA WSPÓLNA - MAGISTRALA CIEPŁOWNICZA
W 1%9 r. Załoga Poznańskiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych "Hydrobudowa 7" kontynuowała budowę magistrali ciepłowniczej na obszarze Osiedla Wielkiego Października oraz częściowo Osiedla Przyjaźni; zbudowano odcinek długości ok. 191) m i wartości 10 499 (XX) zł.
Ukończone odcinki magistrali przekazane zostały do eksploatacji Miejskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej. W październiku 1%9 r. rurociągiem magistrali dostarczono cieplik pierwszym mieszkańcom Osiedla Wielkiego Października.
III. INWESTYCJE ZAKŁADÓW ENERGETYCZNYCH POZNAŃ-MIASTO
Inwestycje te sprowadzały się do wyposażenia w urządzenia budynków transformatorowych i doprowadzeniu kabli wysokiego na
pięcia. Ogółem w Osiedlu Wielkiego Października w 1%9 r. wykonano roboty wartości 873 (XX) zł.
IV. INWESTYCJE WIELKOPOLSKICH OKRĘGOWYCH ZAKŁADÓW GAZOWNICTWA
Inwestycje te ograniczyły się w 1969 r. do kontynuacji i zakończenia robót prowadzonych w latach 1967-1968, tj. do prac montażowych stacji redukcyjnych gazu i tras rurociągowych. Wartość robót wykonana na koniec roku wynosiła 727 (XX) zł.
V. WYTWÓRNIA PREFABRYKATÓW WIELKOPŁYTOWYCH
Wstępny rozruch Wytwórni w grudniu 1%8 r. ujawnił pewne nieprawidłowości technologiczne, wynikające z ,prototypowości projektu budynku produkcyjnego, a w konsekwencji urządzeń takich jak forma bateryjna
do produkcji ścian konstrukcyjnych wewnętrznych, formy do produkcji ścian zewnętrznych, taśmociągi kruszywa i węzły betoniarskie. Poprawki i prace uzupełniające ukończone zostały w pierwszym kwartale
1969.r. Kolejny rozruch ciągów produkcyjnych nastąpił w marcu. W okresie tym dokonane zostały również poprawki w dokumentacji i formach przy próbnym montażu elementów dokonanych w grudniu 1969 r. Uruchomienie produkcji umożliwiające rozpoczęcie montażu obiektów mieszkalnych nastąpiło w kwietniu 1969 r. W ciągu 1969 r. równolegle z produkcją prowadzono w Wytwórni dalsze prace uzu
pełniające i inwestycyjne w obiektach pomocniczych, urządzeniach terenu i montażu maszyn i urządzeń. Wartość robót budowlano montażowych na koniec roku zamknęła się kwotą 12 066 (XX) zl w zakupie maszyn, i urządzeń 5 928 (XX) zł. Wytwórnia wyprodukowała 25 (XX) metrów sześciennych elementów.
VI. INWESTYCJE MIESZKANIOWE
A. Dokumentacja terenowo-prawna.
W ciągu 1969 r. wykupiono i przekazano wykonawcy dalsze tereny przewidziane pod budowę Osiedla Przyjaźni, zapewniając w ten sposób możliwość wykonania robót uzbrojeniowych. Przygotowanie terenu pod budowę związane było z koniecznością oczyszczania terenu. Wyburzeniu uległo siedem budynków mieszkalnych jednorodzinnych oraz szereg budynków gospodarczych. Mieszkańcy z wyburzonych domów zostali przeniesieni do nowych mieszkań. B. Dokumentacja techniczna.
W 1969 r. przygotowana została i przekazana wykonawcy .dokumentacja projektowa dla obiektów planowanych w Osiedlu Przyjaźni. Równolegle Zespół do Spraw "Winograd" przy Zakładzie U sług Inwestycyjnych w Poznaniu opracował dane wyjściowe do projektowania drugiego etapu budowy. Obszarowo opracowanie to zamknęło się ulicami Serbską, Naramowicką, Lechicką i projektowaną Średnicową. Dane wyjściowe po zaopiniowaniu zostały zatwierdzone uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z dnia 7 sierpnia 1969 r.
W październiku 1969 r. zostały również zakończone prace nad programem "Centrum" handlowo- usługowego. Program usług "Centrum" został przez poznański Oddział Centralnego Związku Spółdzielni B,udownictwa Mieszkaniowego wydany drukiem w broszurze pn. Zespół Osiedli Mieszkaniowych " Winogrady".
C Przebieg robót budowlanych. W kwietniu 1969 r. rozpoczęty został montaż budynku nr l o 320 izbach i łącznej powierzchni użytkowej 3801 m'. w maju roz
Blok mieszkalny nr l na Osiedlu Wielkiego Października - pod dachem (lipiec 1%9)
Sprawozdania
Blok nr l na Osiedlu Wielkiego Października, do którego we wrześniu 1969 roku wprowadzili się pierwsi mieszkańcypoczęty został montaż budynku nr 2 o 35) izbach i powierzchni użytkowej 45(1) m 2 . Montaże pierwszych obiektów były z jednej strony (z uwagi na tprototypowość) ostatecznym sprawdzeniem założeń projektowo-montażowych, z drugiej strony dały możliwość przeszkolenia zespołów montażowych. Wyjaśnić tu należy, że Poznańskie Przedsiębiorstwo Budowlane Nr 3 na budowie tych obiektów stawiało pierwsze kroki w budownictwie wielkopłytowym i praktycznie rok 1%9 został wykorzystany na intensywne szkolenie brygad montażowych i wykończeniowych, na sprawach organizacyjnych budowy i przedsiębiorstwa. O trudnościach organizacyjnych i kadrowych świadczyć mogą zmiany w zespole inżynieryjno-technicznym budowy. Mimo dużych trudności, do toudynku nr l we wrześniu 1969 r. wprowadzili się pierwsi mieszkańcy Osiedla, a w listopadzie oddany został do użytku budynek nr 2. W ostatnich dniach roku iprzekazano do użytku budynek nr 5 o 91:) izbach mieszkalnych i powierzchni użytkowej 10 861 m 2 oraz budynek nr 8 o 48) izbach i -powierzchni użytkowej 5701 m 2 , którego budowę rozpoczęto l kwietnia 1969 r. W pierwszym roku budowy Osiedla Wielkiego Października przekazano do użytku 2059izb o powierzchni użytkowej 24 874 m 2 , to jest 54,1 mieszkań.
Równolegle z budową obiektów przewidzianych planem do przekazania w użytkowanie prowadzone były w trzecim i czwartym kwartale roboty fundamentowe i montażowe budynków nr 7, 8, 12, 13 i 14, planowanych do oddania w 1970 r. Ogólnie stwierdzić należy, że mimo szeregu trudności, które towarzyszyły w przygotowaniu i budowie, efekt finalny, jakim było oddanie pierwszych budynków, osiągnięto już« w 1969 r. Powodzenie w realizacji tak dużego zamierzenia było możliwe dzięki wzorowej współpracy wszystkich zaangażowanych w procesie inwestycyjnym oraz dzięki pomocy i dobremu klimatowi współpracy władz partyjnych i administracyjnych. Podkreślić należy także troskliwą opiekę władz Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. Koordynacja całego zamierzenia nie byłaby możliwa bez operatywnego działania Zespołu do Spraw Koordynacji, którym kieruje zastępca przewodniczącego Prezydium Rady N arodowej m. Poznania Jerzy Łangowski.
Edmund Pawłowicz
ANEKS ROZKŁAD MIESZKAŃ W ZESPOLE OSIEDLI MIESZKANIOWYCH ..WINOGRADY" WRAZ Z PROPOZYCJĄ UMEBLOWANIA
TT 17.1.
I L__i
M-2
M-3
11 Kronika m. Poanania
D e DL _].
Q w JIJI - 3 O r 15.0. IZ.4r .
D
M-4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1971.04/06 R.39 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.