TERESA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1968.07/09 R.36 Nr3

Czas czytania: ok. 22 min.

ZIÓŁKOWSKA

STUDIUM GERMANISTYKI NA UNIWERSYTECIE POZNAŃSKIM W LATACH 1919-1945

(Zarys)

NA PRZEŁOMIE XIX i XX stulecia w dziedzinie nauk filologicznych w Polsce wyodrębniła się jako samodzielna nauka jedna z głównych jej gałęzi - germanistyka. Początkowo zajmowano się nią przede wszystkim w takich ośrodkach uniwersyteckich, jak Kraków i Lwów. W Poznaniu rozwinęła się ona jako dziedzina polskiej nauki dopiero z chwilą odzyskania niepodległości, gdy po długich usilnych staraniach założono w 1919 r. Uniwersytet *. Pierwszym Wydziałem, który powstał w nowo utworzonym Uniwersytecie, był Wydział Filozoficzny, obejmujący osiem katedr w Sekcji Matematyczno-przyrodniczej i trzynaście katedr w Sekcji Humanistycznej. W ramach tego Wydziału powołano do życia Katedrę Germanistyki, nazywaną S e m i n a r i u m G e r m a - . .2 nI stYKI. Początki Studium Germanistycznego w Poznaniu nie były łatwe. Seminarium mieściło się w byłym Zamku Cesarskim s w jednym z pokoi na parterze, oznaczonym wówczas numerem 19. Mógł on pomieścić najwyżej szesnaście osób. W pomieszczeniu tym znajdowała się również biblioteka, wypożyczalnia książek, siedziba asystenta, a w latach późniejszych również siedziba Koła Naukowego Germanistów. Kierownik Seminarium zajmował maleńki pokoik na półpiętrze. Wyposażenie Seminarium było nad wyraz skromne. Na tę dyscyplinę naukową nie łożono zbyt wielkich nakładów finansowych, czego dowodem może być np powolny wzrost zasobów bibliotecznych, powiększających się przede wszystkim dzięki darowiznom. Podstawową część biblioteki seminaryjnej stanowiło 868 dzieł przejętych z byłej "K6nigliche Akademie" w Poznaniu. W ciągu całego pierwszego okresu (1919-1922) zakupiono zaledwie około 300 woluminów. Wspomniane już złe warunki lokalowe trwały przez szereg lat. Jeszcze w 1936 r.

ówczesny kierownik Studium Germanistyki, prof. dr Jan Berger, sporządzając wykaz potrzeb lokalowych uznał, iż dopiero uzyskanie ok. 300 m 2 powierzchni może rozwiązać trudności. Odpowiedzią na te dezyderaty ze strony władz uniwersyteckich było przydzielenie Studium 2 pokoi na poszerzenie biblioteki 4 , której

· Uniwersytet Poznański w pierwszych latach swego istnienia. Księga pamiątkowa pod redakcją Adama Wrzoska. Poznań 1924. l Używana przez autorkę nazwa S t u d i u m jest równoznaczna z nazwami: Seminarium lub Katedra. 8 Ówczesne Collegium Maius, obecna siedziba Pałacu Kultury przy ul. Armii Czerwonej.

* Archiwum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Akta Wydziału Humanistycznego, i

3<

Teresa

Ziółkowska

księgozbiór w 1937 r. liczył około 10 000 tomów. Takie porównanie potrzeb z istniejącymi warunkami daje pewne wyobrażenie o tym, w jak trudnej sytuacji znajdowało się Studium w latach międzywojennych 1919-1939. W takich warunkach przeobrażenie Studium w poważny ośrodek naukowy wymagało wiele wysiłku i poświęceń ze strony kadry naukowej. Wiele zależało od inwencji kierowników, którzy obok umiejętności dydaktycznych i zasobów wiedzy musieli wykazywać szczególne zdolności organizatorskie. Takie właśnie cechy łączył w sobie pierwszy kierownik Studium - prof. dr Adam Kleczkowski 5 . Obok wysokich kwalifikacji naukowych i gruntownego przygotowania do samodzielnych badań w obranym przez siebie kierunku, posiadał on także wyjątkowe, i tak w owym czasie potrzebne umiejętności organizacyjne. Młody, bo zaledwie 36 lat liczący profesor, w nieznanym sobie bliżej środowisku, bez znaczniejszej pomocy władz uniwersyteckich borykających się z licznymi trudnościami, potrafił w ciągu kilku lat pracy stworzyć podstawę poznańskiej germanistyki i wytyczyć kierunek badań w tym przedmiocie. Obok Adama Kleczkowskiego należy wymienić nauczyciela gimnazjalnego Eugeniusza Gernera - lektora języka niemieckiego, który często wyręczał profesora w wykładach z najnowszej literatury niemieckiej. Od 1921 r. zatrudniano w charakterze lektora języków skandynawskich Dunkę Ingeborg Stemann. Przez pracownię biblioteki seminaryjnej w latach 1919-1922 przewinęły się trzy osoby. Po Marianie Bielawskim, pracującym zaledwie kilka miesięcy, pracowała Irena Stroińska, a po niej od czerwca 1922 r. Zofia Dziegiecka 6 . Częste zmiany pracowników wypływały prawdopodobnie z warunków płacy. Praca w bibliotece, liczącej niewiele ponad tysiąc dzieł, nie mogła chyba zapewnić pełnej pensji, toteż musiała być nisko opłacana. W 1924 r. lektorat języka niemieckiego objęła dr Zofią Dziegiecka, a lektorat języków skandynawskich od 1925 r. - dr Franciszek B6hm 7 . Opiekę nad biblioteką seminaryjną przejął w 1927 r. Stefan Kubica 8. Po powołaniu w 1933 r. prof. dra Adama Kleczkowskiego na stanowisko kierownika Katedry Germanistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, przed Radą Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Poznańskiego stanął pilny problem wyznaczenia następcy kierownika Studium. Zgłoszono pięciu kandydatów 9 : Jana Bergera, Stanisława Sawickiego, Zygmunta Zagórskiego, Henryka Życzyńskiego i Zdzisława Żygulskiego. Żaden z tych kandydatów - poza Janem Bergerem - nie był habilitowany i nie legitymował się odpowiednią liczbą prac drukowanych, znanych poza granicami kraju. Jan Berger był autorem poważnej, ale niestety jedynej (nie licząc kilku artykułów sprawozdawczych) pracy drukowanej pl. Grabbe i romantyka. W tej sytuacji uznano za właściwe powierzyć mu to stano

5 Zob. aneks.

s Zofia Dziegiecka urodziła się w 1889 r. w Inowrocławiu. Studiowała germanistykę, w Niemczech i we Francji. Zmarła w 1948 (?) w Krakowie. 7 Franciszek B6hm urodził się w 1897 r. Sabiałkowie (pow. Rawicz). Germanistykę studiował na Uniwersytecie w Jenie oraz na Uniwersytecie Poznańskim. W celu pogłębienia studiów nad językami skandynawskimi wyjechał do Kopenhagi. W latach 1940-1945 wykładał germanistykę na Kursach Uniwersyteckich Tajnego Uniwersytetu Ziem Zachodnich w Kielcach. Zmarł w Szczecinie w 1957 r. 8 Stefan Kubica urodził się w 1<x)4 r. w Siekówku (pow. Kościan). Germanistykę studiował w Poznaniu i w Pradze. Obecnie jest docentem etatowym w Katedrze Języków Germańskich i kierownikiem Zakładu Metodyki Nauczania Języka Niemieckiego na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. > Archiwum Uniwersytetu im. Adama - Mickiewicza. Akta Wydziału Humanistycznego.

wisko w charakterze zastępcy profesora do chwili opublikowania drugiej poważnej pracy naukowej 10 . W tym też czasie objęli pracę w Studium Kazimierz Geniusz Mikusiński u i Benon Dobrowolski 12, a także, pod koniec tego okresu, asystent wolontariusz dr Jan Staudynger. Obsada personalna Studium była początkowo skomna, brakowało nawet etatu dla asystenta. Cała odpowiedzialność za pracę dydaktyczną i naukową Studium spadła więc na kierownika, który wobec tego musiał być specjalistą zarówno v/dziedzinie literatury, jak i językoznawstwa. Adam Kleczkowski, który zajmował się językoznawstwem, w pracy dydaktycznej, zgodnie z programem studiów germanistycznych, prowadzał zwykle dwa wykłady kursowe oraz dwa seminaria: z literatury i germanistyki 13. W ciągu roku akademickiego w seminarium z literatury uczestniczyło od 15 do 30 osób, a w seminarium z gramatyki od 5 do 20 osób. Poza wykładami i seminariami studenci obowiązani byli uczęszczać na dwa lektoraty: z języka niemieckiego i z języ· ków skandynawskich, a także studiować przedmiot dodatkowy.

Prof. dr Jan Berger. Fotografia z 1938 r.

" Jan Berger urodził się 7 października 1889 r. w Tarnowie. Do gimnazjum uczęszczał w Rzeszowie, Dębicy i Krakowie, gdzie w 1 8 r. złożył egzamin dojrzałości. W tym samym roku zapisał się na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu w Krakowie i studiował język i literaturę niemiecką u prof. Wilhelma Creizenaeha. Brał aktywny udział w pracach krakowskiego seminarium germanistycznego. Przedstawił m. in. obszerniejszą rozprawę pt. Der junge Schiller und die Lehre. Uczęszczał także na wykłady z filologii klasycznej i angielskiej. N a wniosek Wilhelma Creizenaeha Ministerstwo Wierzeń Religijnych i Oświecenia Publicznego w Wiedniu przyznało mu w 1911 r. stypendium na studia w Berlinie. W 1913 r.

złożył przed komisją egzaminacyjną w Krakowie egzamin na nauczyciela szkół średnich, a w 1914 1', uzyskał tytuł doktora na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od 1913 r. pełnił obowiązki nauczyciela szkół średnich we Lwowie i Lublinie, a od 1919 w Poznaniu w gimnazjach im. Karola Marcinkowskiego i im. Ignacego Paderewskiego. Habilitował się w 1932 r. na Uniwersytecie Poznańskim z historii literatury niemieckiej i języka niemieckiego pod kierunkiem prof. dra Adama K1eczkowskiego. W 1936 r. otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego, a w 1938 r. odznaczony został srebrnym medalem "Za długoletnią służbę". W dniu 28 VI 1938 r. na posiedzeniu Rady Wydziału wybrano go delegatem do Senatu na rok akademicki 1938/1939. " Kazimierz Geniusz Mikusiński, prowadzący od 1936 r. zajęcia z dydaktyki języka niemieckiego, urodził się 14 lipca 1882 r. w Podhuciu. Studia germanistyczne ukończy! w 1 7 r.

w Wiedniu. Pracował kolejno jako nauczyciel gimnazjalny w Buczaczu, Lwowie i Stanisławowie, a następnie po I wojnie światowej jako dyrektor Gimnazjum im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu. Zmarł w Krakowie l V 1943 r. 12 Benon Dobrowolski (1914--1940). Gimnazjum skończył w Rydzynie i był jego stypendystą na pierwszym roku Studium Germanistycznego na Uniwersytecie Poznańskim. Doktorat

Teresa

Ziółkowska

W 1934 r. w celu rozszerzenia problematyki skandynawskiej utworzono przy Studium Oddział Nordycki. Kierownikiem został mianowany dr Franciszek B6hm - lektor języków skandynawskich. Oddział znalazł pomieszczenie w Collegium Medicum. Podstawą jego działalności dydaktycznej i naukowej stał się księgozbiór, liczący przeszło 400 tomów w języku szwedzkim, ofiarowany Uniwersytetowi Poznańskiemu przez Sztokholmskie Towarzystwo Szwedzko- Polskie oraz radcę Eelleniusa ze Sztokholmu.

Początkowo Studium Germanistyki nie wywołało wśród studentów Uniwersytetu Poznańskiego większego zainteresowania. Po długim okresie zaboru pruskiego ani Niemcy, ani ich język nie cieszyły się sympatią. W dziedzinie neofilologii popularny był wówczas przede wszystkim język francuski, a kandydaci na studia filologiczne garnęli się głównie na romanistykę. Studia germanistyczne najliczniej podejmowali ci studenci, którzy traktowali filologię niemiecką jako przedmiot dodatkowy. W pewnym stopniu wpływ na rekrutację do Studium miał rozgłos, . jakim cieszył się Adam Kleczkowski. W latach 1930-1939 liczba uczestników seminarium z literatury wzrosła do około 50 osób, kiedy w tym czasie grupa gramatyczna liczyła średnio około 35 osób. Zainteresowanie studiami germanistycznymi nie osłabło po odejściu Adama Kleczkowskiego do Krakowa. Z braku źródeł trudno ustalić liczbę absolwentów Studium Germanistyki w latach 1919-1924. Po 1924 r. liczba studentów uzyskujących dyplomy magistra germanistyki wynosiła od 10 do 12 osób rocznie. A zatem w latach 1919-1939 Studium mogło więc ukończyć około 200 osób. W działalności dydaktycznej Studium na uwagę zasługuje Koło Naukowe Germanistów, którego podstawowym zadaniem było pogłębianie wiedzy oraz rozbudzanie zainteresowań naukowych. W trudnej sytuacji etatowej i finansowej, w jakiej znajdowało się Studium, Koło Naukowe Germanistów pomagało wydatnie w pracach bibliotecznych. Jego członkowie pełnili dyżury w bibliotece, brali udział w katalogowaniu i porządkowaniu księgozbioru. Z funduszów Koła kupowano potrzebne książki i w ten sposób pomnażano zbiory biblioteczne. Pod kierunkiem Adama Kleczkowskiego, a następnie Jana Bergera pogłębiano wiedzę o najnowszej literaturze niemieckiej. Na spotkaniach autorskich, organizowanych bądź przez członków Koła, bądź z inicjatywy kierowników Studium, studenci mieli możność zetknięcia się bezpośrednio z wybitnymi twórcami. Niektórzy literaci, m. in. Emil Zegadłowicz utrzymywali tak przyjazne kontakty z Kołem, iż zostawali jego honorowymi członkami. Jako znawca literatury niemieckiej i znany tłumacz dzieł Goethego, Emil Zegadłowicz mówił na spotkaniach ze studentami germanistyki o pracy nad tłumaczeniem Fausta. Dla podkreślenia swych związków z Kołem, Emil Zegadłowicz ofiarował mu rękopis tego tłumaczenia u. Pierwsze lata naukowej działalności Studium nie znalazły zbyt szerokiego odbicia w twórczości naukowej. Były to lata gorączkowego organizowania Seminarium Germanistyki jako placówki dydaktycznej. Władze ministerialne i uniwersyteckie pragnęły przede wszystkim widzieć w Seminarium placówkę dydaktyczną, która spełniałaby zadanie kształcenia przyszłych profesorów szkół średnich. Brak odpowiednich funduszów i dostatecznie wyposażonej biblioteki utrudniały niezmiernie pracę naukową Adamowi Kleczkowskiemu i jego współpracownikomotrzymał w 25 roku życia. W latach 1937-1938 przebywał w Frankfurcie nad Menem, a po powrocie prowadził w Studium Germanistyki zajęcia z fonetyki i stylistyki języka niemieckiego. « Spis wykładów Uniwersytetu Poznańskiego za lata 1919-1933. Poznań 1919-1933.

" Według ustnej relacji docenta Stefana Kubicy. Rękopis ten zaginął.

Dopiero po 1923 r., kiedy nastąpił okres pewnej stabilizacji, powstały warunki umożliwiające rozpoczęcie prac naukowych. Adam Kleczkowski nawiązał w tym czasie liczne kontakty z naukowcami poznańskimi i współpracował z nimi w dziedzinie historii językoznawstwa. Założenie w 1921 r. w Poznaniu Instytutu Zachodnio-Słowiańskiego ułatwiało mu tę współpracę, został on bowiem powołany w skład członków rzeczywistych Instytutu 15. Adam Kleczkowski postawił sobie jako główny cel pracy naukowej badanie stosunków kulturalnych polsko- i czesko-niemieckich. Jako lingwista badał je przede wszystkim z punktu widzenia językoznawstwa. W jego pracy badawczej dominowały dwie główne dziedziny: historia języka niemieckiego w Polsce na podstawie licznych zabytków językowych, zwłaszcza średniowiecznych oraz dialekty niemieckie występujące w Polsce do 1939 r. Był przekonany, że dopiero w oparciu o wyniki tych badań możliwe będzie zbadanie wpływu języka niemieckiego na polski, wpływu literatury niemieckiej na polską i odwrotnie. Ponadto prowadził przez całe życie badania nad polską terminologią żeglarską. W badaniach swych reprezentował zawsze pełny obiektywizm naukowy. Był wrogiem megalomanii narodowej i wszelkiego nacjonalizmu. Doceniał historyczne wartości niemieckiej kultury i był daleki od jednostronnych ocen, tak często występujących w tym okresie czasu zarówno u niemieckich, jak i polskich uczonych, które utrudniały rzetelną ocenę badanych zjawisk. Był uczonym doskonale przygotowanym do swych badań. Jak stwierdził prof. Kazimierz Nitsche: "Nie było drugiego tak gruntownego znawcy tego przedmiotu"lO. Bibliografia prac Adama Kleczkowskiego z okresu poznańskiego wykazuje około 70 pozycji 17 . Jego prace - obok omówień krajowych - znalazły odbicie w recenzjach niemieckich lS. Poza pracą naukową kierownika Studium, wspomnieć również należy o pracy lektorów języków niemieckiego i skandynawskich. Lektorzy nie ograniczali się tylko do zajęć dydaktycznych, ale angażowali się poważnie w prace naukowe. Lektor języka niemieckiego -. Zofia Dziegiecka, rozpoczęła działalność naukową w 1919 r. wydając w Poznaniu Słownik polsko-niemiecki przeznaczony dla nauczycieli szkół powszechnych. Pracą doktorską wydrukowaną w "Slavia Occidentalis" pt. Die Germanisierung der Ortsnamen in Grosspolen" 19 nie tylko wypełniła po

15 Adam Kleczkowski obok Tadeusza Lehra-Spławińskiego, Mikołaja Rudnickiego i Stanisława Wędkiewicza należał do Komisji Językowej. Organem naukowym Instytutu był periodyk "Slavia Occidentalis". N a łamach tego czasopisma obok prac językoznawczych ukazywały się także artykuły historyczne. «Kazimierz N i t s c h: Adam Kleczkowski. "Język polski". Styczeń-Luty 30(1950), s. 1--4.

17 Wykaz prac znajduje się w Księdze Pamiątkowej Uniwersytetu Poznańskiego pod redakcją Adama W r z o s k a, Poznań 1924, oraz w Kronikach Uniwersytetu Poznańskiego za lata akademickie 1923124; 1924/25; 1925/26; 1926/27; 1927/28; 1929/30; 1932/33. , 18 Praca o dialekcie mieszkańców Wilamowic - miejscowości koło Kęt na Sląsku (których dialekt tak dalece odbiegał od języka niemieckiego, że mówiący tym językiem autochtoni mieli większe trudności w porozumieniu się z Niemcami niż z Polakami ze wsi sąsiednich), doczekała się obszernej recenzji pióra dra Alfreda Lattermanna - Niemca zamieszkałego w Poznaniu. Krytyk stwierdził, iż z prawdziwą radością należy wskazać "na pierwszą naukową pracę i pierwsze metodyczne opracowanie żywego niemieckiego dialektu w polskim języku". Recenzent żałował, że praca ukazała się jedynie w języku polskim, a zatem pozostanie dla ogółu Niemców niedostępna. Po dokładnym omówieniu treści pracy, Alfred Lattermann zacytował wypowiedź Adama Kleczkowskiego, nawołującą do współpracy naukowej uczonych niemieckich i polskich, która w dążeniu do poznania prawdy może wytworzyć lepsze warunki współżycia dwu narodów. A. L a t t e r m a n n. Die erste wissenschaJtliche Arbeit und die erste methodische Bearbeitung einer lebenden deutschen Mundart in polnischer Sprache. W: "Deutsche Wissenschaftliche Zeitschrift fur Polen" . 13/1928, s. 181-181 " Tytuł w jęz. polskim: Zniemczenia nazw miejscowości w Wielkopolsce. "Slavia Occidentalis" R. 1929.

Teresa ZiółkowskallIllIw h IIl,IIl,llIEAAMKr'

. .

:.. . : IIl, IIl,IIl,IIl,' .

:f: -;::,Jltl Jlf

.«. .

A.. .. j':.. '"mlUMlUlUlU

IIS .

JBf

A A

. 1

Pamiątkowa fotografia grupy studentów i profesorów Studium Germanistyki Uniwersytetu Poznańskiego ok. 1930 T., wykonana na dziedzińcu obecnego Pałacu Kultury przy ul. Armii Czerwonej. W rzędzie pierwszym pierwszy od lewej siedzi prof. dr Adam Kleczkowski, w rzędzie drugim stoi pośrodku Emil Zegadłowicz, w rzędzie czwartym trzeci od lewej siedzi Artur Marya Swinarskiważną lukę w tym przedmiocie, ale nadała jej trwałe, do dziś aktualne wartości. Ponadto pisała rozprawy o Gerhardzie Hauptmannie, Stefanie Georgem oraz Romanie Dehmlu. Do jej najważniejszych prac należy bezsprzecznie praca habili - tacyjna pt. Marie von Ebner Eschenbachs kunstlerische Tiitigkeit 20 . Oczywiście habilitacja przypada na lata późniejsze, ale przy omawianiu pracy naukowej zespołu pracowników Studium, należy o niej wspomnieć, aby ukazać Zofię Dziegiecką jako wysokiej rangi pracownika naukowego, o dużych ambicjach twórczych. Lektor języków skandynawskich Franciszek B6hm uzyskał tytuł doktora w 1924 r. za pracę pL Kritische Betrachtungen, Ergiinzungen und wortgeographische Bemerkunken zum Worterbuch der Mundart von Wilamowice von dr Mojmir 21 . W pracy naukowej zajmował się głównie skandynawistyką. Z jego publikacji na uwagę zasługuje studium o poecie duńskim Steenie Steensenie Blicherze i rozprawka o Henriku Ibsenie. Profesor Adam Kleczkowski był inspiratorem tej pracy i gorliwie się nią opiekował, służąc zachętą i radą. Spośród studentów, którzy w tym okresie rozpoczęli pracę naukową, na wzmiankę zasługują Stefan Kubica, Henryk Anders i Artur Marya Swinarski znany poeta, dramaturg i tłumacz dzieł z literatury niemieckiej. Stefan Kubica dzięki inspiracji prof. dra Adama Kleczkowskiego zajął się językiem Psałterza Floriańskiego. Przez kilka lat dokonał ścisłej analizy poszczególnych słów i wyrażeń używanych w tym utworze. W rezultacie wydał w 1929 r. pracę pL nie de u tsche Sprache des Florian er Psalteri 2 . Henryk Anders po studiach germanistycznych pod kierunkiem prof. Adama Kleczkowskiego doktoryzował się na podstawie pracy o drugiej części Słowniczka wilamowskiego dr Hermanna Mojmira. Następnie napisał pracę pL Poznański jeżyk niemiecki w wiekach średnich, za którą uzyskał stopień docenta 23. Przedmiotem badań naukowych Jana Bergera była historia literatury niemieckiej okresu romantycznego i współczesnego. Szczególnie interesowała go twórczość takich pisarzy, jak: Christian Grabbe 24 i Georg Biichner 25 . Należy podkreślić nowatorstwo tych badań. Jan Berger potrafił bowiem w okresie, kiedy pisa

21 Po polsku: Twórczość Marii Ebner Eschenbachs. W: "Sprawozdanie Polskie] Akademii Umiejętności" XLVII, 1947.

21 W polskim brzmieniu: Krytyczne uwagi i uzupełnienia dotyczące geografii wyrazów do pracy dr Mojmira: Słownik gwary Wilamowic. Archiwum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Akta Wydziału Humanistycznego. 22 Po polsku: Język niemiecki Psałterza Floriańskiego. Poznań 1929. Dodać należy, iż Stefan Kubica po przeniesieniu się prof. Adama Kleczkowskiego w 1933 r. do Krakowa opuścił Poznań i w 1939 r. we Lwowie wraz z Homanem Ganszyńcem i Witoldem Taszyckim wydał Psałterz Floriański w tekście łacińsko-polsko-niemieckim. Autorzy mieli następnie zamiar wydać drugą część zawierającą opracowanie językowe oraz wyjaśnienia co do czasu i pochodzenia Psałterza, należącego dla królowej Jadwigi. Niestety, ze brane materiały spłonęły w 1939 r. w Warszawie. Po dłuższej przerwie Stefan Kubica wrócił do tego tematu i przygotowuje obecnie do druku pracę opierającą się na analizie całego tekstu niemieckiego. 25 Henryk Anders był Niemcem urodzonym w Swarzędzu koło Poznania. Habilitacja umożliwiła mu objęcie funkcji profesora na Uniwersytecie Wileńskim. W 1939 r. walczył jako oficer rezerwy w wojsku polskim; potem był nauczycielem w Łodzi, następnie jako Niemiec służył w wojsku niemieckim i padł pod Leningradem. "Był Niemcem, ale pracował rzetelnie dla Polski, oddając się w Wilnie zupełnie tylko filologii niemieckiej i młodzieży polskiej" - napisał Adam Kleczkowski w publikacji: Cermanistyka, anglistyka I skandynawistyką w Polsce. Kraków 1948, s. 49. 24 Christian Dietrich G r a b b e żył w latach 1801-1836; dążył do stworzenia dramatu na wzór tragedii Szekspira i w stylu "Sturm und Drang". Napisał dramaty: Herzog 'Theodor von Gothland, Napoleon o der die hundert Tage. Na szczególną uwagę zasługuje jednak

Teresa

Ziółkowskarzy tych w Niemczech pomijano i nie doceniano, ocenić ich wielkość, co uznać należy jako niewątpliwą jego zasługę. Obok badań nad historią literatury i teatrem niemieckim interesował się również teorią przekładów. Stąd też na specjalne wyróżnienie zasługują jego rozprawy poświęcone tłumaczom dzieł z literatury niemieckiej: Janowi Kasprowiczowi i Marii Konopnickiej. Na podstawie ocen znawców literatury porównawczej wypada stwierdzić, iż prace Jan Baergera należą do pionerskich. Wykazał w nich, jako wybitny znawca tej problematyki, w sposób wnikliwy i subtelny ścisły związek pomiędzy oryginalną twórczością pisarza a jego pracą przekładową. Wszechstronność i szczegółowość analizy sprawiają, że prace Jana Bergera mogą być wzorem dla badaczy przekładów literackich 26. Jan Berger nie był uczonym gabinetowym. Interesował się żywo życiem politycznym ówczesnych Niemiec i zdawał sobie sprawę, ku czemu idą Niemcy hitlerowskie. Świetną ilustracją jego poglądów na wewnętrzne przemiany w Niemczech może być krótki, zaledwie półarkuszowy artykuł pt. Niemcy współczesne zdobywające przeszłość, w którym z okazji setnej rocznicy śmierci J ohanna Wolfganga Goethego ocenił podstawowe tendencje polityki kulturalnej w Niemczech hitlerowskich. Fakt, że - jak pisał - "młodzi nie ruszyli do grobów swych wieszczów, nie złożyli im hołdu [.."o] a co więcej, do powiewających nad Weimarem flag odnosili się nie tylko z rezerwą, lecz wręcz niechętnie, może budzić złe przeczucia na przyszłość". Jan Berger uważał, iż odżegnanie się od jubileuszu śmierci wielkiego poety było przede wszystkim aktem polityków, którzy dążąc do stworzenia nowego porządku, odrzucali cały balast tradycji, bądź przykrawali go do swych własnych potrzeb. Bolał również nad tym, że podręczniki szkolne przejęły z twórczości Goethego tylko jego "zrąb nordycko-germańskiego światopoglądu, usuwając w ogóle wszelkie cechy uniwersalistycznego humanizmu"27. Podobny charakter ma inny artykuł pt. Nowe drogi teatru niemieckiego 2s . Oceniając ten artykuł dzisiaj - po przeszło trzydziestu latach, trzeba uznać w autorze bystrego obserwatora, który już w początkach narodzin teatru hitlerowskiego dojrzał jego cienie. Jan Berger krytykował wykorzystywanie teatru dla szerzenia propagandy hitlerowskiej. Za szczególnie niebezpieczne uznawał propagandowe sztuki przeznaczone dla młodzieży. Był zdania, iż wiele wartościowych sztuk teatralnych w tym okresie nie doczeka się wystawienia, a przeciwnie, wiele zwykłych kiczówdramat Don Juan und Faust. W utworach tych pisarz w ostry sposób rozprawiał się ze współczesnymi. Jan Berger stwierdził, iż dopiero "Grab be doszedł do ostatecznego poznania tragizmu człowieka, stojącego ponad swym społeczeństwem i krajem. Powodzenia wielkich indywidualistów politycznych są przejściowe, najpierw obala ich los, potem naród, przeciwstawiający się im zwarcie, z przywódcą spośród siebie wydanym, na czele. Wiarą w potęgę narodu wyrasta Grabbe ponad Buchnera - kształtującego w ostatnim swym dramacie mit cierpiącego biedaka, i ponad «Młode Niemcy» wysuwające «doktryniarstwo polityczne». Jan B e r g er: Grabbe i romantyka. Poznań 1932.

25 Georg B li c h n e r żył w latach 1813-1837. Z zawodu był lekarzem. Był autorem dramatu Śmierć Dantona, komedii Leonce i Lena i tragedii Woyzeck oraz redaktorem pierwszego radykalno-demokratycznego pisma ulotnego "Der Hessische Landbote" (1834). Dewizą tego pisma było "pokój chatom, wojna pałacom". Współcześnie Georg Blichner uważany jest za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu XIX-wiecznego. *. Jan C ho d e r a: Jan Berger. "Sprawozdanie Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk". 21/1957, SS. 348-350.

21 Jan B e r g er: Niemcy współczesne zdobywające przeszłość. "Przegląd Współczesny".

R. 1936, ss. 133-144.

28 Jan Berger: Nowe drogi teatru niemieckiego. "Przegląd Współczesny". H. 1935, nr 158.

wspieranych przez propagandę polityczną będzie odnosić sukcesy na deskach teatralnych. O działalności naukowej innych pracowników Studium do 1939 r. trudno szerzej mówić, gdyż bardziej naukowo zaawansowani, tacy jak Henryk Anders i Stefan Kubica, wywędrowali z Poznania, innym zaś w zdobyciu pierwszych stopni naukowych przeszkodził wybuch II wojny światowej. Nie można jednak pominąć dorobku naukowego Franciszka B6hma i Jana Staudyngera. Lektor języków skandynawskich Franciszek B6hm ogłosił w 1936 r. w czasopiśmie "Baltic and Scandinavian Countries" artykuł w języku angielskim o polsko-szwedzkiej współpracy i recenzję szwedzkiej książki pt. Stiidter och Skadskegygelse. Pierwszą drukowaną pracą Jana Staudyngera był zamieszczony w czasopiśmie "Draga" przekład Księcia Homburga Heinricha Kleista; następną krótka rozprawka o bajkach Andersena w czasopiśmie "Czas". W tym samym piśmie opubliko- Pro f _ dr A d a ID Kleczkowski (1883-1949) wał on artykuł pl. Wizyty poznańskie, a we "Frankfurter Zeitung" w październiku 1935 r. artykuł w języku niemieckim O przeżyciach Polaka w rodzinnym mieście Kleista.

Należy tu jeszcze wspomnieć o "Memoriale w sprawie studiów germanistyczr.ych na Uniwersytecie Poznańskim", wystosowanym w maju 1938 r. do Departamentu Nauk Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie przez grono profesorów poznańskich: Jana Bergera, Mikołaja Rudnickiego, Karola Stojanowskiego i Józefa Widajewicza. Memoriał ten przygotowano w związku z narastaniem antagonizmów między Polską a Niemcami. Autorzy stwierdzali m. in. "że wobec stanu wiadomości, jakie o sprawach słowiańskich posiadają Niemcy, wiadomości, jakie posiadają Polacy w sprawach niemieckich są nader niekorzystne dla Polaków [...] Wprawdzie istnienie Instytutu Zachodnio-Słowiańskiego i wydawanie "Slavii Occidentalis" popchnęło badania niemcoznawcze z martwego punktu. Tym badaniom służy również Katedra Słowiańszczyzny Zachodniej. To jednak mimo wszystko należy z punktu widzenia polskich potrzeb rozwinąć studia germanoznawcze, stwarzając do tego odpowiednie warunki".

Jakie były odgłosy memoriału u władz ministerialnych - trudno dziś dociec.

Faktem jest jednak, że dla badań germanistycznych rysowały się sprzyjające perspektywy. Okupacja hitlerowska (1939-1945) przyniosła pięcioletnią przerwę w życiu i działalności dydaktyczno-naukowej Studium, które zaliczyć można do placówek Uniwersytetu Poznańskiego najbardziej niszczonych ręką faszystów niemieckich.

Teresa

Ziółkowska

Księgozbiór po przeprowadzeniu "selekcji"29 Niemcy przekazali do utworzonego Studium Niemcoznawczego przy Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Rzeszy30.

Podobnie- tragiczny los spotkał samych germanistów poznańskich: Benona Dobrowolskiego, Kazimierza Mikusińskiego, a także i Jana Bergera 31 . Benon Dobrowolski - uczeń Jana Bergera i przewidywany przez niego na następcę - zginął rozstrzelany przez hitlerowców w maju 1940 r. w Bydgoszczy. Niemcy bezskutecznie usiłowali zmusić go, aby zgłosił swą przynależność do narodu niemieckiego, podpisując tzw. volksliste. Podstawą do tych nacisków ze strony okupanta była prawdopodobnie świetna znajomość języka niemieckiego oraz fakt pochodzenia Dobrowolskiego z Tczewa. Nie mniej tragiczny los spotkał Kazimierza Mikusińskiego, którego Niemcy zabrali w listopadzie 1939 r. do poznańskiego obozu wysiedleńców na Głównej, a następnie wywieźli do Generalnej Guberni. Ciężkie warunki, w jakich musiał przebywać, stały się najprawdopodobniej przyczyną jego nagłej śmierci w dniu 1 maja 1943 r. Pochowano go na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. · Wojna i okupacja nie oszczędziły również prof. Jana Bergera, który lata okupacji przeżył w ciężkich warunkach na wygnaniu w Krakowie. Wskutek wysiedlenia zginęło wiele rękopisów profesora, wśród nich monografia o nowoczesnym romansie szwajcarskim oraz szkic do monografii o przekładach Jana Kasprowicza z literatury światowej. Okupacja zahamowała kształtowanie nowej kadry naukowej. Prof. Jan Berger W trosce o przyszłość polskiej nauki nie zawahał się w niebezpiecznych warunkach okupacyjnych, z narażeniem własnego życia, brać udział w tajnym nauczaniu. W Krakowie od listopada 1939 do marca 1945 r. uczył uczniów szkół średnich na tajnych kompletach języków: łaciny, niemieckiego i angielskiego. Dla zapewnienia uczniom większego bezpieczeństwa, prowadził zajęcia z każdym oddzielnie. W roku akademickim 1944/1945 kierował działem germanistycznym Kursów Uniwersyteckich Tajnego Uniwersytetu Ziem Zachodnich w Kielcach 32 . Po wyzwoleniu Poznania w 1945 r. Jan Berger, już w kwietniu - jako jeden z pierwszych - podjął się trudu odbudowy Studium Germanistyki przy Uniwersytecie Poznańskim. Przedwojenne urządzenia oraz biblioteka Studium uległy podczas działań wojennych zupełnemu zniszczeniu. W tej sytuacji Jan Berger przeznaczył na potrzeby Studium część swych pomieszczeń prywatnych w domu przy ul. Skarbka nr 25. Sam wyszukiwał po piwnicach spalonych domów resztek wartościowych książek niemieckich i w ten sposób tworzył podstawy nowego księgozbioru 33 . Starał się również o dobór odpowiedniej kadry naukowej

II W pierwszej kolejności niszczono bezwzględnie książki pisarzy niemieckich żydowskiego pochodzenia, jak np. Heinricha Heinego lub tych, którzy wyemigrowali z Niemiec hitlerowskich względnie zachowali podstawę krytyczną wobec ideologii faszystowskiej. 80 Uniwersytet Poznański po zajęciu Poznania przemianowany został w 1941 r. na "ReichsuniversiHit Po sen" . Studium Niemcoznawczym (Germanisches Seminar) kierował znany z przekonań faszystowskich prof. dr Karl Petersen. Działalność Studium Niemcoznawczego na "Uniwersytecie Rzeszy" omawia Bernard Piotrowski w książce pL Model faszystowskie) wyższej uczelni na przykładzie Uniwersytetu Rzeszy w Poznaniu" (1941-1945). 3* Halszka S z o ł d r s k a : Walka Z kulturą polską - Uniwersytet Poznański podczas okupacji. Poznań 1948; Bolesław O l s z e w i c z: Lista strat kultury polskiej (lIX 1939-1 III 19tt8). Wydawnictwo S. Arcta. Warszawa 1947.

83 Władysław K o wal e n k o : Tajny Uniwersytet Ziem Zachodnich. W: Uniwersytet Poznański 1940-1945. Poznań 1961; Archiwum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Tajne nauczanie. 89 Kronika Uniwersytetu Poznańskiego za lata 1945-1954155. Poznań 1958.

poprzez nawiązywanie kontaktów ze swoimi dawnymi współpracownikami. Pełen energii i zapału, których nie utracił w ciężkich warunkach życia okupacyjnego, mimo rozwijającej się gruźlicy kości, nabytej w latach wojny, kontynuował normalną pracę dydaktyczną i naukową. Nie przerywał zajęć, leżąc w łóżku, w pancerzu gipsowym, prowadził nadal wykłady i ćwiczenia dla studentów germanistyki i anglistyki. Dbał nie tylko o postępy w pracy dydaktycznej studentów, ale również starał się o awans i stopnie naukowe młodszych pracowników, kierował ich pracami doktorskimi. W czasie 45 lat swojej pracy dydaktycznej i naukowej był nauczycielem kilku tysięcy uczniów i studentów, którzy pod jego kierunkiem bądź w szkole średniej, bądź na Uniwersytecie Poznańskim zdobywali wiedzę w zakresie języka niemieckiego 1 niemieckiej kul tury 34. Zmarł przy biurku w dniu 13 września 1957 r. w trakcie pracy nad bibliografią przekładów z literatury niemieckiej. Pozostawił po sobie pamięć nie strudzonego pedagoga i człowieka całą duszą oddanego nauce i młodzieży.

Oceniając całokształt działalności Studium Germanistyki w Poznaniu w latach 1919-1945 można stwierdzić, iż mimo wielu obiektywnych trudności zdołano utworzyć prężną placówkę naukową Uniwersytetu Poznańskiego, której prace badawcze znalazły uznanie w kraju i zagranicą. Było to w dużej mierze zasługą przede wszystkim kierowników Studium: Adama Kleczkowskiego i Jana Bergera, którzy potrafili przezwyciężyć trudności i rozbudzić w społeczeństwie Poznania zainteresowania niemcoznawcze, a także wskazać na konieczność prowadzenia szerokich badań naukowych w tym kierunku, z uwagi na historyczną wartość kul tury niemieckiej oraz bliskie sąsiedztwo Niemiec. Wysiłki ich i grona innych naukowców poznańskich nie poszły na marne.

W 1953 r. rozszerzono w Poznaniu studia germanistyczne, tworząc Katedrę Języków Germańskich. Ponadto założono katedrę Historii Niemiec, a badania Instytutu Zachodnio-Słowiańskiego kontynuuje Instytut Zachodni.

Aneks

PROF. DR ADAM KLECZKOWSKI (1883-1949)

Adam Kleczkowski urodził się 25 marca 1883 r. w Krakowie, tam też w 1901 r.

ukończył gimnazjum. W latach 1901-1905 studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego pod kierunkiem profesorów Wilhelma Creizenacha - germanisty o europejskiej sławie, Jana Rozwadowskiego - znanego indoeuropeisty i Jana Łosia, a w 1906 r. we Fryburgu u słynnego etymologa Franciszka Klugego. Po ukończeniu studiów wyższych Adam Kleczkowski rozpoczął karierę nauczy

« Jan C h o d e r a, op. cit., ss. 348-350.

Teresa

Ziółkowska

Pamiątkowa fotografia z jubileuszu Leona Wyczółkowskiego (w środku) obchodzonego II IX 1932 r. Pierwszy od lewej stoi prof. dr Adam Kleczkowski

cielska jako praktykant w Gimnazjum św. Anny w Krakowie, a następnie jako zastępca profesora i profesor gimnazjalny. Egzamin państwowy złożył w 1908 r., a kilka lat później - w 1913 r. uzyskał doktorat z filozofii. W lipcu 1919 r. habili - tował się na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w październiku - objął funkcję profesora nadzwyczajnego na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Poznańskiego. W trzy lata później, w marcu 1922 r. mianowany został profesorem zwyczajnym. Uniwersytet Poznański zyskał w nim wartościowego pracownika naukowego, oddanego bez reszty swej dyscyplinie naukowej. W 1933 r. prof. dr Adam Kleczkowski powołany został na kierownika Katedry Germanistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zmarł 17 listopada 1949 r. w Krakowie.

W momencie przybycia do Poznania, Adam Kleczkowski był już autorem kilkunastu prac, między innymi takich, jak: artykuł ogłoszony w "Encyklopedii Polskiej" pt. Dialekty niemieckie na ziemiach polskich'. Była to pierwsza praca w Polsce poświęcona dialektom osadników niemieckich. Wspomina w niej autor pochodzenie kolonistów niemieckich, rozróżnia dialekty: Śląska, Poznańskiego, Małopolski, Królestwa Polskiego, Pomorza, Prus, szkicuje wpływ dialektów niemieckich na język polski i wpływ języka polskiego na dialekty niemieckie. Wpływami języka polskiego na język niemiecki, a zwłaszcza jego dialekty inte

1 Adam K l e c z k o w s ki: Dialekty niemieckie na ziemiach polskich. W: "Encyklopedia Polska" dział III, Język polski i jego historia. 1915.

Fragment listu prof. dra Adama K1eczkowskiego do doc. Stefana Kubicy. W liście tym Adam K1eczkowski pisze m. in. [. u] W Polsce jest trzech germanistów: ja mam 66 lat i po 42 latach pracy powinienem iść na dobrze zasłużony spoczynek, Zdzisław Zygu1ski ma około 60 lat i zajmuje się nowszą literaturą. Jan Berger ma 60 lat: Jak Łazarz pędzi swój żywot przeważnie leżąc, bo tak wykłada i prowadzi seminarium w swym mieszkaniu. Docent Zofia Dziegiecka ma reumatyzm stawowy, pokrzywione palce, ledwie już chodzi i choruje na oczy. To jest germanistyka w Polsce. Z anglistyką jest jeszcze gorzej. Nie ma profesorów: Masseya ministerstwo nie chce zatrudnić. Jest dwóch docentów: St. He1sztyński w Warszawie, raczej literat i tłumacz i Tadeusz Grzebiszewski w Łodzi, który ma szereg podręczników praktycznych i pracę obszerną "Anglia a Polska", raczej historycy niż filolodzy. To wszystko! I romanistyka nie przedstawia się różowo, choć lepiej niż germanistyka i anglistyka ... Katedry nie obsadzone a Pan zapomniał "Psałterza Floriańskiego" i "Ortyli Magdeburskich" i innych rzeczy. Nitsch kilka razy pytał się mnie o Pana, dlaczego się Pan nie habilituje? Nauka mało, albo nic nie przynosi materialnie, ale daje takie wartości dla człowieka zajmującego się nią jak wiara dla wierzącego, jak sztuka dla artysty. Pewne typy ludzkie bez nauki nie mogłyby żyć w ogóle, mogłyby tylko wegetować marnie. Bardzo mi przykro że to nie po raz pierwszy musiałem napisać"resował się Adam Kleczkowski bardzo wcześnie. W tej kwestii zainteresował go Pruski słownik prowincjonalizmów Prus Wschodnich i Zachodnich Heinricha Frischbiera 2. W nim, po dokładnej analizie poszczególnych wyrazów, Adam Kleczkowski wykazał i uporządkował ponad sześćset zapożyczeń z języka polskiego, mimo iż Heinrich Frischbier--być może celowo i tendencyjnie, uwzględniał głównie zapożyczenia z języka litewskiego i krajów bałtyckich (Łotwa i Estonia). O nazwach miejscowości i imionach własnych występujących w Słowniku napisał Adam Kleczkowski specjalny artykuł, opublikowany w Księdze Pamiątkowej dla uczczenia prof. Andrzeja Tretiaka 3 .

'Heinrich F r i s c h b i er: Preussisches Worterbuch Ost- und Westpressische ProvinziaUs- · men. Berlin 1882. 'Adam Kle c z k o w s ki: upływy jęzYka polskiego na dialekty prusko-niemieckie. W: Księga Pamiątkowa ku uczczeniu pro! Andrzeja Tretiaka". Kraków 1913, ss. 117-132.

Teresa

Ziółkowska

Odrębną dziedziną badań profesora były badania prowadzone przez całe życie nad polską terminologią żeglarską. Jeszcze jako nauczyciel gimnazjalny, Adam Kleczkowski opublikował recenzję trochę dyletanckiej pracy Bolesława Śląskiego Słownictwo rybackie i żeglarskie u Kaszubów nadmorskich. Ta problematyka tak zainteresowała autora, iż w 1915 r. po żmudnych badaniach wydał samodzielną pracę pod tytułem Rejestr budowy galeony, zabytek Z roku 1570. Zamieścił w niej opis dokumentu i jego znaczenia oraz analizę przeważnie niemieckich i holenderskich imion i nazw geograficznych okolicy Elbląga, a przede wszystkim etymologię polskich terminów technicznych użytych przy budowie okrętu. Wiadomości z tej dziedziny przydały się później do prac nad słownikiem morskim. Zainicjowany przez Wojskowy Instytut Naukowo-Wydawniczy Słownik morski polsko-angielsko-francusko-niemiecko-rosyjski miał być dziełem pomnikowym. Adam Kleczkowski został do tej pracy wciągnięty i wkrótce stał się główną podporą redakcji. Na gruncie poznańskim powstały prace Adama Kleczkowskiego, m. in. na temat odkrytych w Lublinie przez Ludwika Zalewskiego fragmentów Psalmów Karolińskich. Odkrywca wydał je ze wstępem łacińskim, a Adam Kleczkowski w latach 1923-1926 wydał ich niemieckie opracowanie pl. Neuendeckte altsiichsische Psa lm enfragm en te aus der Karolingerzeil. Do tych problemów powrócił autor po dwudziestu latach, pisząc Uwagi o miejscu i czasie powstania Psałterza Starosaskiego Z Lublina 5 . W artykule tym wykazał, iż fragmenty Psałterza zajmują po Heliandzie i Genesis pierwsze miejsce wśród zabytków starosaskich.

Adam Kleczkowski publikował swoje prace w czasopismach naukowych w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, a także w czasopismach naukowych pomorskich, co niewątpliwie związane było z zainteresowaniami pomorsko-morskimi. Poza artykułami naukowymi ogłaszał także w prasie poznańskiej artykuły popularnonaukowe. Podnosił w nich niejednokrotnie bardzo ważne kwestie, jak np. w artykule drukowanym w "Kurierze Poznańskim", zatytułowanym O wpływie języka polskiego na niemczYznę e. Pro f. dr Adam Kleczkowski był gorącym patriotą, zawsze strzegącym interesów narodu polskiego. W 1931 r. odmówił współpracy z berlińską "Deutsche Kommission der Preussischen Akademie der Wissenschaften", kiedy zwrócono się do niego z propozycją pomocy w zbieraniu i opracowywaniu rękopisów niemieckich w bibliotekach polskich. Był jednak do 1936 r. członkiem zlikwidowanej później monachijskiej Akademii Schillera. Pasjonował się nie tylko nauką w obranej przez siebie dziedzinie. Wykraczał zainteresowaniami daleko poza swą dyscyplinę wiedzy. Interesowało go bardzo malarstwo i muzyka. Łączyła go głęboka przyjaźń z Leonem Wyczółkowskim. W latach 1910-1935 zebrał około 250 stron maszynopisu notatek do biografii malarza. Na podstawie tych zapisów Maria T war o w s k a wydała w 1960 r. drukiem obszerną monografię pl. Leon Wyczółkowski - listy i wspomnienia.

* W polskim tłumaczeniu: Nowo odkryte starosaskie fragmenty psalmów karolińskich. W: "Prace Komisji Jezykowe'j" Nr 12 (1923-1926).

5 Adam K l e c z k o w s ki: Uwagi o miejscu i czasie powstania Psałterza Starosaskiego Z Lublina. W: "Sprawozdania Polskiej Akademii Umiejętności". Kraków 1946, t. XLVII.

8 Adam K l e c z k o w s ki: Wpływ języka polskiego na niemczyznę. "Kurier Poznański", Dział "Kultura i Sztuka" z 29 IV 1932 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1968.07/09 R.36 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry