LAUREACI III MIĘDZYNARODOWEGO KONKURSU LUTNICZEGO

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1968.04/06 R.36 Nr2

Czas czytania: ok. 7 min.

Wfii

Pfemysi Spidlen (Czechosłowacja) - laureat II nagrody

Antonio Capela (Portugalia) - laureat TI i IV nagrody

Renato Scro U avezza (Włochy) II nagrody

Piotr Kubas (Polska) - laureat III nagrody dium Rady Narodowej w Poznaniu Jerzego Kusiaka w Białej Sali

artystów biorących udział w Konkursie. Ale jurorzy-lutnicy wymagali od instrumentu też więcej, aniżeli dziesięć lat temu. Żmudnie poszukiwaliśmy tego ideału. Po rozdziale nagród można by sądzić, że nie znaleźliśmy go. Wymagania wyraźnie wzrosły, a i przed jurorami coraz jaśniej z konkursu na konkurs rysuje się cel: instrument pełnowartościowy musi być instrumentem niezwykle pięknie zrobionym, ale i pięknie brzmiącym. Jakkolwiek ocena brzmienia to sprawa subiektywna (każdy z nas nosi bowiem w duszy swojej inny ideał brzmienia), jednakże przy dużej liczbie jurorów oceny te wyrównują się i zawsze instrumenty najlepsze pod względem dźwiękowym wysuwają się na czoło. "Poszukiwanie ideału było nie tylko poszukiwaniem idealnego instrumentu, ale również poszukiwaniem idealnych założeń sztuki lutniczej. Dzisiaj stało się dla wszystkich jasne, że właśnie wtedy nie będzie żadnych nieporozumień i żadnych rozdźwięków między artystami i lutnikami, jeżeli spełniane będą te dwa Warunki: piękno zewnętrzne i piękny dźwięk". Wyrazem wzrostu rangi Konkursu w świecie było także przyznanie czołowym lutnikom siedmiu złotych medali, ufundowanych przez organizacje lutnicze Francji, Niemieckiej Republiki Federalnej, Polski i Włoch. O rosnącym zainteresowaniu Konkursem świadczy fakt, że do Poznania przybyło 27 obserwatorów z: Bułgarii, Czechosłowacji, Meksyku, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Niemieckiej Republiki Federalnej, Włoch i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.

Warto na zakończenie przytoczyć kilka opinii jurorów i gości. Leandro Bisiach (wiceprzewodniczący jury) powiedział, iż "poznański konkurs lutniczy jest imprezą, na której, jak na szali, waży się i ocenia działalność lutników z różnych krajów. Dzięki tym porównaniom i wymianie doświadczeń lutnicy mogą udoskonalić własną sztukę". Erwin Bochinsky (obserwator z Niemieckiej Republiki Federalnej) podkreślał przede wszystkim gościnność i dobrą organizację Konkursu. "Nie chciałbym - powiedział Erwin Bochinsky - aby to, co powiem, było zrozumiane jako zdawkowa grzeczność. Zresztą w gronie zagranicznych uczestników Konkursu jesteśmy w tych opiniach zgodni. Otóż wszystko, co dotychczas przeżyliśmy w Poznaniu, świadczy o bardzo dobrej organizacji, doskonalonej z konkursu na konkurs. Serdeczne powitanie na lotnisku, bardzo dobra informacja, pomoc ze strony każdego Polaka, który ma jakiś związek z Konkursem - to coś, czego w takim stopniu nie spotyka się na podobnych imprezach w innych krajach. Serdeczna gościnność i piękna oprawa Konkursu sprawiają, że goście czują się tu bardzo dobrze. "Zaskoczeniem była dla mnie duża liczba nadesłanych instrumentów, a także udział w Konkursie lutników aż z 20 państw. "Muszę przyznać, że kiedy przystępowaliście w 1957 r. do organizacji pierwszego Konkursu, nie tylko u nas ale i w innych krajach odnoszono się sceptycznie do Waszego przedsięwzięcia. To niespodzianka, że Konkursy Wasze rozrosły się do imprezy ogólnoświatowej" . Boris Dobrochotow (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) OCenIając znaczenie konkursów lutniczych dla rozwoju sztuki budowania skrzypiec powiedział: "Istnieją dwa ośrodki muzyczne, organizujące międzynarodowe konkursy lutnicze, w Palsce - Poznań i w Belgii - Liege. Dwukrotnie brałem udział w pracach jury Konkursu im. Henryka Wieniawskiego, trzykrotnie - w Konkursie w Liege. Miałem wielokrotnie okazję wypowiadać się na temat tych imprez w prasie i radio, a ostatnio przed telewizją moskiewską. Znaczenie tych konkursów jest

Władysława

Klawiterogromne, dzięki nim podnosi się w ostatnich latach powoli, ale widocznie poziom lutnictwa. Nic dziwnego, skoro na te imprezy przyjeżdżają z całego świata lutnicy w charakterze obserwatorów, poznają światowe wymagania, osiągnięcia, poziom lutnictwa w innych krajach i przenoszą te doświadczenia. Dzięki konkursom, a jest to widoczne po III Konkursie w Poznaniu, podnosił się poziom szkół lutniczych w wielu krajach". "Myślę, że Konkurs był świetnie zorganizowany - uzupełnił szwedzki juror Wilhelm Gartner. - To chwalebne, że rząd polski popiera rozwój lutnictwa. Konkurs był interesujący. W Polsce spotykają się lutnicy ze Wschodu i Zachodu. Ciekawe są te porównania i osobiście wiele z nich wyniosłem. Jestem wdzięczny organizatorom za zaproszenie mnie do współpracy". Wysoka, niemal monopolistyczna pozycja poznańskiego konkursu lutniczego w sWIecie nakazuje więc doskonalić formy organizacyjne w przyszłości. Godny uwagi jest postulat zwiększenia liczby i wysokości nagród, a także pomysł powiązania następnego - IV Konkursu z międzynarodowym sympozjum lutników. W ten sposób zostałaby poszerzona platforma wymiany doświadczeń między lutnikami.

V Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego, który odbył się w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w dniach od 4 do 19 listopada 1967 r., w większym stopniu niż Konkursy Kompozytorski i Lutniczy stał się udziałem tysięcy melomanów. Zrozumiałe więc, że wywołał największe zainteresowanie i namiętne dyskusje. Do V Konkursu stanęło ostatecznie 21 skrzypków z sześciu państw: po trzech ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i Bułgarii, dwóch z Czechosłowacji i po jednym z Francji i Jugosławii. Bardzo silna ekipa polska liczyła podobnie jak w 1962 r. 11 skrzypków. W przeddzień Konkursu odwołała swój przyjazd Włoszka Beatrice Ąntonioni. Nie przyjechali także zgłoszeni uprzednio dwaj Meksykańczycy oraz reprezentant Syrii. N a czele siedemnasto osobowego sądu konkursowego stanęła Grażyna B a c e - w i c z -i skrzypaczka i kompozytor, uczestnik I Konkursu w Warszawie (1935), juror II Konkursu w Poznaniu (1952), przewodnicząca sądu konkursowego III Konkursu (1957), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie.

Obok niej w jury zasiadali: Irena D u b i s k a (Polska) - skrzypaczka, sekretarz jury I Konkursu w Warszawie 1935), juror II, III i IV Konkursu w Poznaniu (1952-1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie; Jean F o u r n i e r (Francja) - skrzypek, profesor Konserwatorium Muzycznego w Paryżu, juror IV Konkursu (1962); Henri Ga g n ę b in (Szwajcaria) - przewodniczący Federacji Międzynarodowych Konkursów Muzycznych w Genewie (Federation des Concours Interniationaux de Musique); Tibor G a ś p a rek (Czechosłowacja) - obserwator na III i IV Konkursie (1957-1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Bratysławie; Ionel G e a n t a (Rumunia) profesor Państwowej Wyższej iSzkoły Muzy.cznej w Bukareszcie; Josef G i n g o l d (Stany Zjednoczone Ameryki Północnej) - skrzypek i pedagog; Frederik G r i n k e (Wielka* Brytania) - profesor Królewskiej Akademii Muzycznej w Londynie, obserwator na III Konkursie (1957); Jurij J a n k i i e l e w i c z (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) - profesor Konserwatorium Moskiewskiego; Emil K a m i1 a r o v (Bułgaria) - skrzypek, laureat IV nagrody II Konkursu Skrzypcowego w Poznaniu (1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły- Muzycznej w Sofii; Bela

K a t o n a (Węgry) - profesor Akademii Muzycznej w Budapeszcie, obserwator na III Konkursie (1957); Egon M o r b d t z e r (Niemiecka Republika Demokratyczna) - skrzypek; Remy P r i n c i p e (Włochy) - profesor Akademii św. Cecylii w Rzymie, juror IV Konkursu (1962); Edward S t a t k i e w i c z (Polska) - skrzypek, laureat IV nagrody II Konkursu Skrzypcowego w Poznaniu (1952), juror IV Konkursu (1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu; Henryk S z e r y n g (Meksyk) - wirtuoz; Eugenia U m i ń s k a (Polska) - skrzypek, juror II, III i IV Konkursu (19512-1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Krakowie; Tadeusz W roń s k i (Polska) - skrzypek, sekretarz sądu konkursowego II, III i IV Konkursu (1952-1962), profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie.

W sobotę 4 listopada w tradycyjnej już siedzibie sądu konkursowego, w sali Lubranskiego (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza), rozpoczęło się z udziałem zaproszonych gości i dziennikarzy inauguracyjne posiedzenie jury. Prof. Grażyna Bacewicz - przewodnicząca jury, rozpoczęła posiedzenie od prezentacji jurorów.

Wyraziła ona przekonanie, że czas, jaki jurorzy spędzą w Poznaniu, upłynie w przyjemnej atmosferze, a konfrontacja poglądów na styl i wykonanie konkursowych utworów przez młodych skrzypków będzie napewno interesująca. N astępnie odbyły się wybory zastępców przewodniczącego i sekretarza jury . Na zastępców wybrano: przewodniczącego Federacji Międzynarodowych Konkursów Muzycznych w Genewie - Henri Gagnebina i profesora Konserwatorium Moskiewskiego - Jurija Jankielewicza. Sekretarzem wybrany został profesor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Poznaniu - Edward Statkiewicz. Z kolei przedyskutowano procedurę losowania kolejności przesłuchań konkursowych i wykonania koncertów Henryka Wieniawskiego. Uzgodniono, że losowania kolejności przesłuchań dokona najmłodszy wiekiem kandydat zagraniczny. W tym celu na stolI e wyłożono tyle kopert z nazwiskami, ilu było uczestników Konkursu, Na moment losowania zaproszono do sali Lubranskiego kandydatów i akompaniatorów. Przy wejściu do sali kandydaci obdarowani zostali maskotkami. Prof. Grażyna Bacewicz zwróciła się do kandydatów z serdecznymi słowami powitania. "Przybyliście do Poznania na muzyczne święto - powiedziała Grażyna Bacewicz, a my, jurorzy, możemy Wam z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że przykładamy do Waszych konkursowych zmagań największą wagę i oceniać Was będziemy z największą obiektywnością". W obecności kandydatów najmłodszy zagraniczny uczestnik Konkursu, bułgarski skrzypek Minczo Minczev wybrał jedną z rozłożonych na stole kopert, która zawierała kartkę z nazwiskiem Anatollija Mielnikowa (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich). Zgodnie z tym, przesłuchania I etapu rozpoczął w niedzielę 5 listopada jeden z trzech kandydatów radzieckich - Anatolij Mielników. W ślad za nim na estradzie I etapu wystąpili kolejno wszyscy kandydaci począwszy od litery M do końca alfabetu i dalej od litery A do litery M. Już godzinę przed rozpoczęciem koncertu inauguracyjnego (4 listopada), do pięknie przybranej i iluminowanej auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza przybywali goście V Konkursu i poznańscy melomani. N a estradzie, nad którą zawisł duży portret Henryka Wieniawskiego przepasany u dołu biało-czerwona szarfą, miejsca zajęła orkiestra symfoniczna i Chór Chłopięcy Filharmonii Poznańskiej. W pierwszych rzędach zasiedli goście Konkunsu: jurorzy, obserwatorzy, kandydaci, akompaniatorzy oraz kierownik Wydziału Kultury Komitetu Centralnego Polskiej Zjed

Władysława

Klawiter

Program obowiązkowy wykonuje Minczo Minczev. Przy fortepianie Savka Markovanoczonej Partii Robotniczej Wincenty Krasko, dyrektor generalny Ministerstwa Kultury i Sztuki Stanisław Witold Balicki, sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu Czesław Kończal, dyrektor Zespołu do Spraw Muzyki w Ministerstwie Kultury i Sztuki Irena Schubertowa. Aula była wypełniona do ostatniego miejsca stojącego. Po lewej i po prawej stronie oraz na balkonie ustawiono kamery telewizyjne. Punktualnie o godzinie 19 30 rozległ się sygnał V Konkursu - fragment Dudziarza Henryka Wieniawskiego, po którym rozległy się dźwięki hymnu państwowego, wykonanego przez orkiestrę Filharmonii Poznańskiej z towarzyszeniem Chóru Chłopięcego (unisono). Wszyscy wstali z mliejsc. Kiedy przebrzmiały ostatnie takty hymnu, mali śpiewacy zeszli z estrady i wręczyli gościom Konkursu wiązanki kwiatów. Po otwarciu Konkursu przez przewodniczącą Sekretariatu rozpoczął się koncert inauguracyjny. Dyrygent koncertu Zdzisław Szostak wprowadził na estradę młodego wirtuoza polskiego Konstantego Kulkę. Solista wykonał po mistrzowsku I Koncert SkrzYpcowy D-dur Nicolo Paganiniego. Publiczność rozentuzjazmowana grą genialnego skrzypka zmusiła młodego artystę do kilku bisów. W drugiej części koncertu orkiestra Filharmonii Poznańskiej z udziałem solistów: Lidii Skowron (sopran), Mariana Kouby (tenor), Albina Fechnera (baryton) i połączonych chórów poznańskich wykonała z okazji przypadającej dziesiątej rocznicy śmierci Artura Malawskiego kantatę Wierchy.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1968.04/06 R.36 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry