LAUREACI NAGRÓD MIASTA POZNANIA I WOJEWÓDZTWA POZNAŃSKIEGO ZA ROK 1964,

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1965.07/09 R.33 Nr3

Czas czytania: ok. 144 min.

Uchwałą Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania z 12 lutego 1065 ;r. w porozumieniu z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, na wniosek Komisji Nagród przyznano Nagrody Miasita Poznania i Województwa Poznańskiego za rok 1964.

Nagrodę naukową doc. dr. Antoniemu Czubińskiemu - za pionierskie prace naukowe dotyczące masowych ruchów społecznych w XIX i XX W. w Poznaniu i Wielkopolsce, prof. dr. Władysławowi Orliczowi - za całokształt działalności naukowej w dziedzinie matematyki ze szczególnym uwzględnieniem opracowania teorii przestrzeni, prof. dr. Zbyszko Tuchołce - za całokształt prac badawczych nad nawożeniem gleb i popularyzowanie nauki rolniczej wśród rolników-praktyków.

Zespołową nagrodę naukową dr. Zygmuntowi Dulczewskiemu, dr. Andrzejowi Kwileckiemu, dr. Zdzisławowi Nowakowi, prof. dr. Karolowi Marianowi Pospieszaiskiemu, dr. Mieczysławowi Suchockiemu i prof. dr iStanisławie Zajchowskiej - za całokształt dorobku naukowego w dziedzinie badań nad Ziemiami Zachodnimi i współczesnymi Niemcami.

N a g r o d ę t e c ih n i c z n o - p r z e m y s ł o w ą Piotrowi Bujnemu - za osiągnięcia w dziedzinie racjonalizacji 1 usprawnień produkcji w przemyśle gumowym.

Zespołową nagrodę techniczno-przemysłową mgr. inż. Jerzemu Bijasiewiczowi, dr inż. Przemysławie Giecewiczowej, dr. inż. Tadeuszowi Giecewiczowi, inż. Lechosławowi Gruszczyńskiemu - za prace nad rozwiązaniem przemysłowego wykorzystania ksylitów z węgla brunatnego oraz opracowanie procesów technologicznych i aparatury do przerobu ksylitów, mgr. inż. Piotrowi Stolarskiemu, dr. inż. Edwardowi Tarocińskiemu i dar. Edmundowi Urbanikowi - za opracowanie sposobu zabezpieczenia materiałów tartych przed sinizną.

Zespołową nagrodę rolnliezą lnz. Henrykowi Gącarzewiczowi, mgr. Marianowi Pestce, lnz. Władysławowi Piotrowskiemu i inż. Markowi Suchorskiemu - za wyhodowanie nowych odmian wyki i pszenicy ozimej szelejewskiej.

Zespołową nagrodę budownictwa 1 architektury mgr. inż. Adamowi Maraniewiczowi, mgr. inż. Andrzejowi Raweckiemu 1 lnz. Mirosławowi Synoradzkiemu - za projekty trasy mostowej ze szczególnym uwzględnieniem mostu Ghrobrego i projektowanie wodociągów.

Laureaci nagród

NAGRODY MŁODYCH

Nagrodę naukową dr. Janowi Steffenowi - za prace w dziedzinie nefrołogii doświadczalnej 1 genetyki człowieka.

NAGRODA NAUKOWA za pionierskie prace naukowe dotyczące masowych ruchów spolecznych w XIX i XX w. w Poznaniu i Wielkopolsce

DOC. dr ANTONI CZUBINSKI

Urodził się dnia 20 listopada 11928 r. w Koninie, w rodzinie robotnika Wincentego i Wiktorii Dębowskiej. Do chwili wybuchu drugiej wojny światowej w 1939 r. kończy w Koninie cztery klasy szkoły powszechnej. W maju 1942 r. wywieziony został przez okupanta na przymusowe roboty rolne do Niemiec. Po zakończeniu działań wojennych od maja 1945 r. do końca marca 1940 r. przebywa w obozie polskim w Brual- Hhode koło Papemtourgia, gdzie uczęszcza też do polskiej szkoły kończąc piątą klasę. Po powrocie do kraju pracuje przez kilka miesięcy w Urzędzie Pocztowo- Telekomunikaeyjnym w Kominie. Jesienią 1946 r. przyjęty został na dwuletni kurs przygotowawczy do zawodu nauczycielskiego. Po upływie roku przerywa naukę przechodząc do utworzonego w tym czasie Liceum Pedagogiczne w Koninie, które kończy w 1950 r. W roku 1950 rozpoczyna na Uniwersytecie Poznańskim studia historyczne. W roku 1953 po ukończeniu studiów I stopnia rozpoczyna studia stopnia II, a równocześnie pełni obowiązki asystenta w Zakładzie Podstaw Markslizmu-beninizmu przy Akademii Medycznej w Poznaniu. W lutym 1955 r. przenosi się na równorzędny etat asystenta do Katedry Historii Powszechnej Nowożytnej i Najnowszej przy Uniwersytecie Poznańskim. Po uzyskaniu magisterium w 1995 r. Antoni Czubiński skierowany został na studia aspiranckie do Związku Radzieckiego. Odbył je pod kierunkiem prof. dra Ilji Sawicza Gałkina na Uniwersytecie im. Łomonosowa w Moskwie. Po rocznym pobycie za granicą kontynuuje studia aspiranckie w Poznaniu przy Katedrze Historii Powszechnej Nowożytnej i Najnowszej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, gdzie w 1958 r. podejmuje pracę jako adiunkt. W roku 1959 uzyskuje tytuł doktora nauk historycznych za pracę pt. Ksztaltowanie się i rozwój demokratycznej opozYcji antysanacyjnej w Polsce w latach 1926-1930 (Centrolew). W latach 1901 i 1903 wyjeżdża na krótkoterminowe stypendia naukowe do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Stopień naukowy docenta otrzymał w 1903 r. za pracę pL Klasowy ruch robotniczy w Wielkopolsce w latach 1918-1923. Od roku 1964 pełni funkcje docenta przy Katedrze Historii Powszechnej Nowożytnej i N ajnowszej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Dorobek naukowy doc. dra Antoniego Czubmskiego obejmuje studia z dziejów XIX i XX wieku, dotyczące przede wszystkim masowych ruchów społecznych. Badania nad tym zagadnieniem rozpoczął doc. dr Czubiński od regionu Wielkopolskiego i ruchów robotniczych w Wielkopolsce. Swoje prace badawcze opublikował m. in. w 30 rozprawach i kilku monografiach, z których szczególnie doniosłą dla zrozumienia dziejów dwudziestolecia międzywojennego jest wspomniana już praca doktorska. Brał również udział w opracowaniu monografii Koła i Gniezna.

Od wczesnej młodości brał aktywny udział w pracy społecznej. W roku 1194-7 wstępuje do Związku Młodzieży Demokratycznej, a po zjednoczeniu ruchu młodzieżowego przechodzi do Związku Młodzieży Polskiej. W roku 1@50 po ukończeniu kursu dla przewodników drużyn harcerskich skierowany został na stanowisko komendanta miejskiego Związku Harcerstwa 'Polskiego w Poznaniu. W latach 1950-1951 Ibył członkiem Prezydium Zarządu Miejskiego Związku Młodzieży Polskiej w Poznaniu, a w roku 1052 przewodniczącym Zarządu Uczelnianego Związku Młodzieży Polskie) iprzy Uniwersytecie Poznańskim. W roku 1050 wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, pełniąc od tego czasu wiele funkcji partyjnych. W latach 1053/ /1954 był członkiem egzekutywy oddziałowej organizacji partyjnej studentów przy Uniwersytecie Poznańskim. W roku 1956 pełnił obowiązki I sekretarza podstawowej organizacji partyjnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym im. Łomonosowa. Od roku 1957 do chwili obecnej jelst członkiem egzekutywy Komitetu Uczelnianego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, przy czym w latach 1939-1902 pełnił obowiązki I sekretarza Komitetu Uczelnianego. Przez kilka kadencji był członkiem Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu. Od kilku lat pełni obowiązki wiceprzewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radizieekieji w Poznaniu, a ostatnio członka Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-iRadzieckiej. Jest również członkiem zarządu oddziału poznańskiego Polskiego Towarzystwa Hiistoirycznego, komisji historycznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i Instytutu Zachodniego* w Poznaniu. Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej odznaczony został Srebrnym (1959) i Złotym Krzyżem Zasługi (1964) a także Złotą Odznaką im. Janka Krasickiego (1964). Prezydium' Rady Narodowej miasta Poznania przyznało mu Odznakę Honorową Miasta Poznania.

NAGRODA NAUKOWA za całokształt działalności naukowej w dziedzinie matematyki ze szczególnym uwzględnieniem opracowania teorii przestrzeni.

PROF. DR WŁADYSŁAW ORLICZ

Urodził się 24 maja 1903 r. w Okocimiu pow. Brzesko, w rodzinie pracownika browaru Franciszka Orlicza i jego żony Marii Rosknecht. W latach 1913-1920 uczęszczał kolejno do szkoły średniej w Tarnowie, Znojmie i Lwowie, gdzie w 1920 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. Tu zapisał się na studia na Wydziale

Laureaci nagród

Meahanicznym Politechniki Lwowskiej, a po roku przeniósł się na Wydział Matematyczno - Przyrodniczy U niwersytetu Jana Kazimierza (19211), który ukończył w il925 r. Tam również w roku 1028 promowany został na doktora filozofii w zakresie matematyki. W 1934 r. habilitował się na docenta matematyki. W latach 1923-1928 pełnił obowiązki asystenta przy Katedrze Matematyki Uniwersytetu Jana Kazimierza, po czym w latach 1930-193 7 pełnił obowiązki st. asystenta, a następnie adiunkta przy katedrze matematyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej. Równocześnie przez kilka lat zatrudniony był jako nauczyciel w różnych lwowskich szkołach średnich ogólnokształcących. W latadh 19218-1,930 przebywał na studiach w G6ttingen jako stypendysta Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. W 1937 r, otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego matematyki na Uniwersytecie Poznańskim i na tym stanowisku pracował do wybuchu drugiej wojny światowej w 1>939 r. Lata wojny spędził we Lwowie pracując kolejno na różnych stanowiskach: do 22 VI 1941 był profesorem matematyki Uniwersytetu im. Iwana Franki, następnie nauczycielem w szkole handlowej i rzemieślniczej. W lipcu H944 r. po wznowieniu wykładów na Uniwersytecie Lwowskim był kierownikiem Katedry Teorii Funkcji na Wydziale Matematyczno- Fizycznym.

W połowie lutego 1945 r. prof. dr Władysław Orlicz powrócił do Poznania i objął stanowisko kierownika Katedry Matematyki Uniwersytetu PoznańskiegoOd roku 1961 jest kierownikiem. Katedry Matematyki I. na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

W okresie międzywojennym matematyka poznańska nie odgrywała w Polsce żadnej poważniejszej roli. Dopiero w Polsce Ludowej, dzięki inicjatywie i wysiłkom organizacyjnym prof. dra Władysława Orlicza powstał prężny ośrodek badawczy, w Poznaniu, a matematyka na Uniwersytecie Poznańskim weszła na drogę sukcesów. Do tych osiągnięć przyczyniła się też niewątpliwie ścisła współpraca naukowa pomiędzy katedrą kierowaną przez Profesora a Instytutem Matematycznym Polskiej Akademii Nauk. Współpraca ta, trwająca po dzień dzisiejszy, rozpoczęła się w 1949 r., to jest z chwilą 'gdy prof. dr Władysław Orlicz otrzymał również nominację na profesora Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk. O zainteresowaniach w nauce światowej badaniami Profesora świadczy z jednej strony to, ze matematyka związana z jego< wynikami była przedmiotem specjalnych wykładów uniwersyteckich w Chicago, Hoktkaido, Pradze, Woroneżu, .a z drugiej stror świadczą o r częs e wizyty specjalistów zagranicznych.

Przeszło 50 matematyków zagranicznych było gośćmi Katedry przez niego kierowanej, w tym tak wybitni, jak Włodzimierz Gniedenko - członek Akademii Nauk Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Einar Hille i Antoni Zygmund - członkowie Akademii Nauk w Waszyngtonie. (Kilku z nich, m. in. z Chin, Czechosłowacji, Węgier, przebywało na długotrwałym stażu naukowym w Katedrze Matematyki 1., w . której wykonali szereg prac naukowych, w tym również doktorskich, pod kierunkiem prof. dra Władysława Orlicza. Dotychczasowy dorobek naukowy Profesora obejmuje 112 ogłoszonych prac naukowych oraz trzy podręczniki. Jeden z nich jest opracowaniem w języku chińskim jego wykładów w Pekińskiej Akademii Nauik. Wyniki naukowe prof. dra Władysława Orlicza, takie jak teoria przestrzeni B z zastosowaniem do teorii sumowalnośd, teoria szeregów ortogonalnych - stanowią poważny i trwały wkład polskiej myśli matematycznej w ogólnoświatowy dorobek naukowy. Na szczególną uwagę zasługuje rozwinięta teoria przestrzeni nazwana "teorią przestrzeni Orlicza" . N a ten temat ukazały się specjalne opracowania monograficzne, z których przede wszystkim wymienić należy monografię pt. "Funkcje wypukłe i przestrzenie Orlicza" opracowaną przez matematyków radzieckich prof. dra A. Krasnosielskiego i prof. J. B. Rutyckiego. Na znaczenie tych badań wskazuje fakt, że monografia ta po wydaniu w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w języku rosyjskim, została przetłumaczona w Holandii na język angielski. Również w Poznaniu wykonano szereg prac doktorskich i habilitacyjnych związanych z tematyką przestrzeni Orlicza. Tematyka ta jest dalej kontynuowana i znajduje coraz liczniejsze zastosowanie. Prof, dr Władysław Orlicz wykształcił poważną ilościowo i jakościowo kadrę matematyków. Nie licząc kilkuset magistrów, którzy wykonali prace magisterskie pod jego kierunkiem i poważnie zasilili kadry szkolnictwa średniiego, pod jego kierownictwem wykonanych zostało do końca 11%4 r. 19 prac doktorskich, a pięć dalszych było w toku. Z grona jego najbliższych współpracowników i wychowanków dwóch uzyskało stopień profesorów, a jedenastu jest docentami. Z inicjatywy Władysława Orlicza nawiązana została owocna współpraca Katedry Matematyki I. z katedrami matematyki Politechniki Poznańskiej. Od kilku lat prowadzone przez niego seminarium umożliwiło szybkie uzupełnianie kadry matematyków Politechniki Poznańskiej wysoko kwalifikowanymi pracownikami (5 doktorów) w szczególności dla nowo powstałego ośrodka obliczeniowego i maszyn matematycznych Politechniki Poznańskiej. W roku 1939 prof. dr Władysław Orlicz przyjęty został w poczet członków Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, gdzie obecnie pełni obowiązki przewodniczącego Wydziału III. Jest członkiem Komitetu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk. Przez 18 lat pełnił nieprzerwanie obowiązki prezesa oddziału poznańskiego Polskiego Towarzystwa Matematycznego. Jest naczelnym redaktorem międzynarodowego czasopisma "Studia Mathematica" i naczelnym redaktorem "Roczników Polskiego Towarzystwa Matematycznego" oraz członkiem komitetu "Biblioteki Matematycznej".

W roku 1949 został laureatem Nagrody Naukowej im. Stefana Banacha, w 1952 r. - laureatem Państwowej Nagrody Naukowej II stopnia, następnie w 1963 r. uzyskał Nagrodę I stopnia Ministra Szkolnictwa Wyższego. W roku 1956 został członkiem korespondentem Polskiej Akademii Nauk, a w 1961 r. członkiem rzeczywistym. Posiada: Medal X-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.

Laureaci nagród

NAGRODA NAUKOWA za caloksztalt prac badawczYch nad nawożeniem gleb i popularyzowanie nauki rolniczej wśród rolników-praktyków

PROF. DR ZBYSZKO TUCHOŁKA

Zbyszko Tuchołka urodził się 24 sierpnia 1909 r. w Marcinkowie pow. Żnin, w rodzinie rolnika Wiesława i Haliny z Korytowskich. Szkołę podstawową ukończył w rodzinnej miejscowości. W latach 19113-'1928 uczęszczał do Państwowego Gimnazjum Matematyczno-Przyrodniczego im. Bergera w Poznaniu, w którym uzyskał w 1928 r. świadectwo dojrzałości. W tym samym roku rozpoczął studia na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. W roku 1925 przerwał studia i pracował w gospodarstwie Łysomice pow. Toruń, a później w Małej Kołudzie pow. Inowrocław. Po odbyciu w latach 1931!-1932 służby wojskowej kontynuował studia i ukończył je w 1935 r. uzyskując stopień magistra inżyniera rolnictwa. W roku 1936 pracował jako asystent hodowlany w gospodarstwie nasiennym Kleszczewo pow. Środa. W latach 19136"'1939 był kierownikiem gospodarstwa w Marcinkowie pow. Żnin. Kampanię wrześniową 11 r. przebył jako ppor. rez. i 22. IX 1939 r. dostał się do niewoli niemieckiej. iPo uwolnieniu z niewoli w 1945 r. pracował jako kierownik kursów rolniczych w obozie dla Polaków w Delmenhorst K. Bremen, później jako wykładowca w szkole rolniczej w Bad- Bergen.

We wrześniu 1946 r. Zbyszko Tuchołka powrócił do kraju i od 1 X 1946 r.

pracował w Zarządzie Okręgu Lubuskiego Państwowych Nieruchomości Ziemskich w Poznaniu jako kierownik referatu ekonomiczno-statystycznego. 1 maja 1948 r. powrócił do pracy naukowej jako asystent, później jako adiunkt przy Katedrze Chemii Rolnej Uniwersytetu Poznańskiego, a następnie Wyższej Szkoły Rolniczej. W 1951 r. uzyskał stopień doktora, a 1 kwietnia 1955 r. stopień docenta. 1 stycznia 1995 r. mianowany został kierownikiem Katedry Chemii Rolnej Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu, a 28 II 196'2 r. profesorem.

Zainteresowania Naukowe Zbyszko Tuchołki skupiły się początkowo na zagadnieniach nawożenia fosforowego. Pozwoliły one na sformułowanie wniosków w odniesieniu do sposobów stosowania nawożenia fosforowego w Wielkopolsce, opublikowanych w czterech pracach naukowych i kilkunastu publikacjach popularnonaukowych. Kontynuując badania nad fosforem rozwijał jednocześnie badania nad potrzebami nawożenia magnezem i mikroelementami na glebach środkowej i zachodniej Polski. Jako pierwszy w kraju zwrócił uwagę na występowanie w niektórych glebach tego obszaru nadmiernej koncentracji rozpuszczalnego manganu, co w praktyce zmusza do ostrożności w stosowaniu nawożenia manganem. W badaniach nad potrzebami nawożenia 'magnezem gileb Wielkopolski wykazał, że niektóre gleby tego obszaru, zwłaszcza lekkie gleby kwaśne, wykazują silny niedobór tego składnika, a nawożenie magnezem w tych warunkach daje znaczne zwyżki plonów. Zainicjował i zorganizował dostawy dolomitu z jeleniogórskich kopalni surowców mineralnych do kilkudziesięciu gospodarstw poznańskiego Zjednoczenia Państwowych Gospodarstw Rolnych. Obecnie również Wojewódzki Związek Gminnych Spółdzielni organizuje poprzez Stację Chemiczno- Rolniczą dostawy dolomitu do gospodarstw województwa poznańskiego.

Mając za sobą wieloletni staż pracy w gospodarce rolnej, potrafił łączyć problematykę prac badawczych z potrzebami praktyki rolniczej. Jest doskonałym popularyzatorem nauki rolniczej wśród rolników-praktyków nie tylko drogą publikacji licznych artykułów, bios zur i podręczników z dziedziny nawożenia, ale również drogą upowszechniania postępu technicznego w rolnictwie Wielkopolski. Zorganizował i prowadził Ośrodek Rozwoju Postępu Technicznego w Rolnictwie. Na tym wzorze Ośrodka Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu zostały utworzone takie same jednostki we wszystkiclh uczelniach rolniczych w kraju. Jego dorobek naukowy składa się z ponad 50 podręczników, rozpraw 1 artykułów oraz kilkudziesięciu broszur i publikacji popularnonaukowych. Za zasługi w 1 społecznej prof.

dhołka odznaczony Polski.

pracy naukowej dr Zbyszko Tuzostał w 1958 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzeniazasaloksztalt

ZESPOŁOWA NAGRODA NAUKOWA dorobku naukowego w dziedzinie badań nad Ziemiami Zachodnimi i współczesnymi Niemcami

Zespół pracowników naukowych Instytutu Zachodniego położył w latach 1945-1994 poważne zasługi w dziedzinie badań naukowych nad Ziemiami Zachodnimi i współczesnymi Niemcami. Obejmują one szereg wybitnych dzieł demaskujących ludobójczy charakter niemieckiego imperializmu oraz obrazujących dzieje okupacji hitlerowskiej m. in. w Wielkopolsce. Szeroko potraktowana została również problematyka współczesnych Niemiec m. in. w monografiach Zarys czynników rozwoju gospodarczego Niemiec Zachodnich, Koncepcja integracji Europy Zachodniej na tle procesów rozwoju ekonomicznego, prace o stosunkach polsko-niemieckich, kulturze Niemiec współczesnych szczególnie zaś Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Działalność naukowa zespołu potwierdziła w pełni rolę Poznania jako ośrodka badań nad historią i rozwojem Ziem Zachodnich. Napisano szereg monografii ukazujących proces tworzenia się nowego społeczeństwa na Ziemiach Zachodnich, m. in. Pamiętniki osadników Ziem OdzYskanych

DOC. DR ZYGMUNT DULCZEWSKI

Urodził się dnia 5 października 1919 r. w Kaźmierzewie, pow. Lipno w rodzinie rolnika Feliksa i jego żony Feliksy Lewandowskiej. W 1930 r. ukończył

Laureaci nagródszkołę podstawową, a w 1936 r. gimnazjum. W 1935 r. rozpoczął studia socjologii i pedagogiki na U niwersytecie Poznańskim. W latach wojny światowej przebywał w woj. gdańskim najpierw jiako pracownik w urzędzie gminnym a później (po odmowie podpisu na niemiecką listę narodową) jako robotnik leśny. W 1945 r. przybył do Poznania. Kończąc studia na Uniwersytecie Poznańskim, pracował równocześnie w Zarządzie Miejskim. IPo egzaminie magisterskim w 1(947 r. objął stanowisko starszego asystenta przy Katedrze Socjologii Uniwersytetu Poznańskiego. Podjął wówczas terenowe badania socjologiczne na Ziemiach Odzyskanych. W [951 r. Zygmunt Dulczewski rozpoczął badania naukowe oparte na materiałach historycznych, m. in. nad szkolnictwem ludowym na terenie b. Galicji oraz oświatą ludową w b. Wielkim Księstwie Poznańskim. W grudniu 1961 r. uzyskał stopień naukowy doktora na podstawie pracy pt. Walka o szkołę na wsi galicyjskiej w świetle stenogramów Sejmu Krajowego 1861-1914 r. W 1933' r. po nawiązaniu kontaktu z Zakładem' Historii Czasopiśmiennictwa Polskiej Akademii Nauk w Warszawie rozpoczął studia nad historią prasy wielkopolskiej. Część wyników badań ogłosił w rozprawie pt. Prasa "ludowa" w Wielkim Księstwie Poznańskim w okresie Wiosny Ludów 1848-1850 oraz w (książce pt. Z dziejów prasy "ludowej". W maju 1956' r. rozpoczął pracę w Instytucie Zachodnim w Poznaniu organizując Pracownię Socjograficzną przemianowaną później na Zakład Socjologiczny. W maju 11%4 r. na wniosek Rady . Naukowej Instytutu Zachodniego Sekretariat Naukowy (Polskiej Akademii Nauk przyznał drowi Zygmuntowi Dulczewskiemu tytuł samodzielnego pracownika naukowo-badawczego w Instytucie Zachodnim. Po opublikowaniu rozprawy habilitacyjnej pt. Społeczne aspekty migracji na Ziemiach Zachodnich uzyskał w kwietniu 1965 r. stopień naukowy docenta w zakresie socjologii. Jako kierownik Zakładu Socjologicznego Instytutu Zachodniego rozwinął żywą działalność foadawczo-naukową. Z 'jego inicjatywy zorganizowany został konkurs na pamiętnik osadnika Ziem Odzyskanych oraz rozpoczęto wydawanie serii wydawniczej pt. "Ziemie Zachodnie -. Studia i Materiały" poświęcone monografiom socjologicznym o Ziemiach Zachodnich. Ogłosił drukiem 37 rozpraw i artykułów naukowych. W i960 r. w piętnastolecie Instytutu Zachodniego dr Zygmunt Dulczewski odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi. W 1961 r. uzyskał bubuską Nagrodę Kulturalną, a w 1963 r. nagrodę miesięcznika "Odra" we Wrocławiu za najlepszą książkę o Ziemiach Zachodnich.

DE ANDRZEJ KWIbECKI

Urodził się 23 października 1928 r. w Kwilczu, pow. Międzychód z ojca Dobiesława i matki Zofii Załuskiej. Szkołę średnią ogólnokształcącą ukończył w Krakowie w 1948 r. Następnie studiował mai Uniwersytecie Poznańskim na Wydziałach: Humanistycznym i Prawno- Ekonomicznym, pracując jednocześnie - stale lub dorywczo - w różnych instytucjach, m. in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego. Po uzyskaniu stopnia magisterskiego (1962) pracował do końca 1957 r. w szkolnictwie ogólnokształcącym w Poznaniu. W 1938 r. przeszedł do pracy naukowej w Instytucie Zachodnim. W 1964 r. za pracę pt. Problem asymilacji mniejszości narodowych na Ziemiach Zachodnich na przykładzie grupy Łemków, uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych. Obecnie pełni funkcję adiunkta w Zakładzie Socjologii Instytutu Zachodniego.

Generalnym tematem badawczym dra Andrzeja Kwileckiego, wokół którego koncentrowały się jego dotychczasowe zainteresowania naukowe były imigracje ludności 1 osadnictwo na Ziemiach Zachodnich od 1945 r. oraz przeobrażenia społeczno- kulturalne na tych Ziemiach. W ramach tej problematyki ipirowadzii badania nad roznymi zagadnieniami szczegółowymi, m. in. nad osadnictwem "pionierskim" w 1945 r., rolą nauczyciela i szkoły w tworzeniu nowego społeczeństwa na Ziemiacih Zachodnich, adaptacją i współżyciem wiejskiej ludności napływowej, grupami mniejszości narodowych. Rezultatem specjalnych badań przeprowadzonych przez dra Andrzeja K wileckiego wspólnie z doc. drem Zygmuntem Dulczewskim nad udziałem województwa poznańskiego w akcji zaludniania i zagospodarowania Ziem Zachodnich była książka pt. Społeczeństwo wielkopolskie w osadnictwie Ziem Zachodnich oraz publikacja pt. Udział wielkopolskiej organizacji Polskiej Partii Robotniczej w akcji przesiedleńczej na Ziemie Zachodnie w 1945 r. Opublikował następujące książki: Rola społeczna nauczyciela na Ziemiach Zachodnich w świetle pamiętników nauczycieli-osadników (1960) oraz wspólnie z doc. drem Zygmuntem Dulczewskim: Z życia osadników na Ziemiach Zachodnich (1961), Pamiętniki osadników Ziem Odzyskanych (11963), publikacja wyroznlona nagrodą "Odry" jako najlepsza książka o Ziemiach Zachodnich wydana w 1963 r. Ponadto ogłaszał artykuły w różnych periodykach, jak "Przegląd Zachodni", "Kultura i Społeczeństwo", "Rocznik Lubuski", "Przegląd Zachodnio- Pomorski", "Polish Western Affairs", "Tygodnik Zachodni".

Andrzej Kwilecki bierze aktywny udział w popularyzowaniu socjologicznej problematyki Ziem Zachodnich i związków Wielkopolski z tymi Ziemiami, oraz występuje jako prelegent w akcjach odczytowych i w sesjach popularnonaukowych organizowanych przez instytucje kulturalno-oświatowe.

DR ZDZISŁAW NOWAK

Urodził się w dniu 3 lutego 1923 r. w Gnieźnie w rodzinie maszynisty kolejowego Stefana N owaka i jego żony Weroniki Trawka. W czasie okupacji hitlerowskiej, która przerwała normalny tok nauki, pracował w Gnieźnie w szeregu niemieckich przedsiębiorstw jako robotnik. Następnie w miejscowym gimnazjum uzyskał w roku 194@ świadectwo dojrzałości. W latach 194B-1949 studiował ekonomię polityczną na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznań

Laureaci nagród

skiego uzyskując 'tytuł magistra nauk ekonomiczno-polityciznycih za pracę na temat Płace w teoriach koniunktur gospodarczych. Następnie pracował przez pewien czas jako asystent przy Katedrze Ekonomii Politycznej yniwersytetu Poznańskiego do 1952 r., a później w szkolnictwie średnim. W 1956 r. rozpoczyna pracę naukową w Instytucie Zachodnim w Poznaniu, w którym od stycznia 1962 r.

kieruje Zakładem Ekonomicznym, a od początku 1963 r. zajmuje również stanowisko sekretarza naukowego. Stopień naukowy doktora uzyskał w styczniu l%iO r.

na Uniwersytecie Poznańskim za pracę monograficzną pt. Zarys czynników rozwoju gospodarczego Niemiec Zachodnich wydaną w r. i960 przez Instytut Zachodni.

W miaju 1964 r. dr Zdzisław Nowak powołany został przez Polską Akademię Nauk na stanowisko samodzielnego pracownika naukowo-badawczego. W maju 1994 r. dr Zdzisław Nowak powołany został przez Polską Akademię Nauk na stanowisko samodzielnego pracownika naukowo-badawczego.

Prace naukowe dra Zdzisława N owaka koncentrują się na problematyce ekonomicznej współczesnych Niemiec, a w jego obfitym dorobku naukowym wyróżnić można dwa kierunki: Badania problemów gospodarczych Niemiec współczesnych i badania nad integracją zachodnioeuropejiską ze szczególnym uwzględnieniem roli Niemiec. Z tegO' ostatniego przygotował pracę monograficzną pt. Koncepcje gospodarczej integracji Europy Zachodniej na tle ekonomicznych procesów rozwoju, która w 1966 roku wydana została przez Instytut Zachodni. Opublikował liczne artykuły na łamach czasopisma Instytutu, w "Przeglądzie Zachodnim" i w "Polish Western Affairs" oraz zagranicznych czasopismach naukowych. Poza pracą naukową bierze aktywny udział w pracach społeczno-politycznych, wygłaszając m. in. liczne prelekcje na aktualne tematy gospodarczo-polityczne.

PROF. DR KAROL MARIAN POSPIESZALSKI

Urodził się dnia 11 września 1909 r. w Bremen (Niemcy) w rodzinie mgra inż. architekta Mariana Pospieszaiskiego i jego żony Heleny Meiners. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Berlinie. W 1919 r. przyjechał z rodzicami do Poznania i tu rozpoczął naukę w Gimnazjum im. Ignacego Paderewskiego uwieńczoną w 1927 r. egzaminem dojrzałości. W 1931 r. po odbyciu studiów na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego otrzymał dyplom magistra praw. W tymże roku rozipoczął w Poznaniu aplikanturę sądową zakończoną złożeniem egzaminu sędziowskiego w 1934 r. Jako asesor sądowy pracował z przerwą na pracę naukową w różnych sądach Okręgu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu do października 1937 r., kiedy to przeniósł się do Tczewa na stanowisko sędziego grodzkiego dla spraw cywilnych. Po wybuchu II woijny światowej w 1939 r. powrócił do Poznania, skąd okupant wysiedlił go wraz z rodziną do Częstochowy. Pracował tam w Stowarzyszeniu Kupców Polskich, Izbie Przemysłowo- Handlowej i różnych innych przedsiębiorstwach polskich. Równocześnie był członkiem konspiracyjnego Studium Zachódniego w Warszawie. Z tego tytułu jest współautorem pracy pL Z pierwszej linii frontu wydanej nielegalnie w Warszawie w 1943 r. i tegoż roku w Glasgow, (pseudonim: Sędzia). Po wyzwoleniu, w lutym 1945 r. przybywa do Poznania i obejmuje w czerwcu stanowisko starszego asystenta przy Katedrze Prawa Państwowego Uniwersytetu Poznańskiego, a w dwa miesiące później adiunkta przy tejże Katedrze. Jako pracownik naukowy Wydziału Prawa U niwersytetu im. Adama Mickiewicza piastował do czerwca 1954 r. stanowisko adiunkta, do lutego 1956 r. zastępcy profesora przy Katedrze Prawa Administracyjnego. Od 1 III 1957 r. jest docentem a potem kierownikiem Katedry Prawa Państwowego. 15 XI 1957 r. mianowany został profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

W czerwcu 1945 r. rozpoczął także pracę w Instytucie Zachodnim prowadząc badania dziejów okupacji hitlerowskiej w Polsce w ramach istniejącej przy Instytucie pracowni. Działalność naukową Karol Marian Pospieszaiski rozpoczął rozprawą z dziedziny prawa międzynarodowego pL Wojna nieprawa a wojna niedozwolona, która otrzymała Nagrodę Koła Prawników Uniwersytetu Poznańskiego w 1934 r. N a tej podstawie uzyskał za pośrednictwem Uniwersytetu stypendium rządu francuskiego, w wyniku czego przebywał od stycznia do lipca 1936 r. w Paryżu studiując prawo międzynarodowe. Stopień doktora otrzymał w 1945 r. na podstawie pracy napisaneji jeszcze w okresie okupacji pL Stanowisko prawne narodu polskiego pod okupacją niemiecką na Ziemiach Zachodnich 1939-1945 r. W 1948 r. habilitował się na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego na podstawie pracy pL Partia polityczna w prawie polskim. Równocześnie rozpoczął w Instytucie Zachodnim (w serii "Documenta Occupationis") publikację źródeł do dziejów okupacji hitlerowskiej w Polsce. Z siedmiu ogłoszonych dotąd tomów, sam wydał pięć, wśród nich pracę dokumentacyjną pL Niemiecka lista narodowa w tzw. "Kraju Warty". Występował w kilku procesach przeciw hitlerowskim przestępcom wojennym jako biegły (przede wszystkim zaś w procesie Artura Greissera w Poznaniu i Ericha Kocha w Warszawie). Wykaz ogłoszonych drukiem prac z prawa państwowego, w szczególności hitlerowskiego prawa okupacyjnego, oraz dziejów okupacji hitlerowskiej w Polsce obejmuje obecnie łącznie 80 pozycji, wśród nich także szereg artykułów o historii miasta Poznania w latach 1939-1945. Pro f. dr Marian Pospieszaiski jest członkiem Instytutu Zachodniego od 1945 r., członkiem Komisji N auk Społecznych Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk (1948), Komisji Historycznej' tamże (i960), Wydziału Historii i Nauk Społecznych tamże (1995). Był prezesem Stowarzyszenia Asystentów Szkół Wyższych w Poznaniu (1948-4950), przewodniczącym Rady Miejscowej. Związku Zawodowego (1951-1952) a następnie do 1956 r. piastował różne stanowiska w tej organizacji. Za wybitne zasługi w pracy zawodowej odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi (1952), Medalem Dziesięciolecia (1953) i 'Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1969).

5 Kronika miasta Poznania

Laureaci nagród

DR MIECZYSŁAW SUCHOCKI

Mieczysław Suchocki urodził się 23 listopada 1908 r. w Bartoszewicach, pow.

Rawicz w rodzinie dyplomowanego rolnika Stefana Suchockiego i jego żony Jadwigi Petras. Świadectwo dojrzałości uzyskał w 1906 r. w gimnazjum państwowym w Rawiczu. Po studiach 'na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Poznańskiego otrzymał w 1931 r. tytuł magistra, a w 1946 r. - doktora filozofii.

W latach 1931'-1989 Mieczysław Suchocki był najpierw bibliotekarzem przy Katedrze Historii Sztuki Uniwersytetu Poznańskiego, a następnie młodszym asystentem przy Katedrze Historii Literatury Polskiej . Jednocześnie pracował w Wydziale Kultury Zarządu Miejskiego w Poznaniu 1 w redakcji "Kroniki Miasta Poznania".

W 1940 r. Mieczysław Suchocki został wysiedlony do tzw. Generalnej Guberni, gdzie przebywał najpierw na wsi pod Ostrowcem Świętokrzyskim'" a później w Przemyślu i w Kielcach. Po powrocie do Poznania w 1945 r. rozpoczął pracę w Instytucie Zachodnim pełniąc obok funkcji redaktora "Przeglądu Zachodniego", kolejno funkcję kierownika Działu Wydawniczego, Sekretarza Naukowego, kie» równika Pracowni Kultury Niemiec Współczesnych oraz naczelnego redaktora wydawnictw. W dorobku dra Mieczysława Suchockiego działalność redakcyjna stanowi szczególnie ważną pozycję. Pracuje m. in. w redakcji "Przeglądu Zachodniego" od chwili powstania tego czasopisma, przez pierwsze trzy lata (1945-11947) w charakterze sekretarza redakcji, a później redaktora naczelnego. Działalność "Przeglądu Zachodniego" stanowiąca pełne odbicie prac Instytutu Zachodniego, a także w pewnej mierze całokształtu badań nauki polskiej nad Ziemiami Zachodnimi, nad problematyką niemcoznawczą i stosunkami polsiko-niemieckimi wyraża się wydaniem 140 zeszytów w 50 tomach. Znalazła tam także swoje miejsce problematyka Poznania i Wielkopolski. Dr Mieczysław Suchocki w latach 1931-1939 prowadził badania nad twórCZOSClą Jana Kasprowicza i kulturą Wielkopolski ogłaszając szereg rozpraw w "Kronice Miasta Poznania" i "Roczniku Kasprowiczowskim". Zwłaszcza ogłoszona tuż przed wybuchem II wojny światowej praca pt. Problematyka kultury wielkopolskiej spotkała się z uwagi na jej nowatorski charakter z dużym zainteresowaniem jeszcze po 1945 r. PO' r. [945 dr Mieczysław Suchocki kontynuuje badania z przeszłości Poznania w pracy pt. Początki Odrodzenia w Poznaniu. Przede wszystkim jednak zajmuje się problematyką Ziem Zachodnich oraz niemcoanawczą. Napisał szereg artykułów i prac z tego zakresu m. in. o zagadnieniach kulturalnych współczesnych Niemiec. Wyrazem tego są też dwa syntetyczne opracowania: Kultura NRD i Kultura NRF - I przygotowane wspólnie z pracownikami kierowanej przez niego Pracowni Kultury Niemiec Współczesnych dla odpowiednich wydawnictw monograficznych Instytutu Zachodniego. Dr Mieczysław Suchocki jest członkiem założycielem Instytutu Zachodniego oraz członkiem Komisji Filologicznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, w której pełni funkcję sekretarza. W r. 1960 odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

PROF. DR STANISŁAWA ZAJCHOWSKA

Urodziła się 8 czerwca 11 r. w Ostrawie (Czechosłowacja) w rodzinie inżyniera górnictwa Antoniego i Zofii Kuczkiewicz. Tam też ukończyła szkołę podstawową, a średnią w Orłowej na Śląsku Cieszyńskim w 1926 r. Pb uzyskaniu świadectwa dojrzałości rozpoczęła studia geografii i wychowania fizycznego na Uniwersytecie Poznańskim, które kończy w 1929 r. uzyskując dyplom z wychowania fizycznego, a w r. 19311 dyplom magistra filozofii z zakresu geografii. W latach 1931'-IS39 podejmuje pracę zawodową w Miejskim Gimnazjum Żeńskim w Chojnicach a następnie w Toruniu. Studia geograficzne uzupełnia licznymi podróżami naukowymi w kraju i zagranicą do Jugosławii, Francji, Włoch, Skandynawii i Austrii. Bierze udział w Międzynarodowych Kongresach Geograficznych w Warszawie (1934), Sofii (1936), Amsterdamie (1'93B).

· Lata okupacji spędziła w Lublinie, pracując jako urzędniczka w firmie handlowej oraz w tajnym nauczaniu. Po wyzwoleniu w 1945 r. przybywa do Poznania i rozpoczyna pracę w Instytucie Zachodnim początkowo jako referent naukowy a następnie jako kierownik Sekcji Geograficznej i Czechosłowackiej. Praca w Instytucie związała ją z problematyką Ziem Zachodnich i Północnych. Opublikowała z tego zakresu wiele artykułów i kilka książek. Z ważniejszych publikacji należy wymienić: Ziemia Lubuska opis geograficzno-gospodarczy, Rozwój osadnictwa na Ziemi Lubuskiej, Rozwój szecz osadniczej okolic Poznania, N ad środkową Odrą i dolną Wartą. Brała udział w organizowaniu i redagowaniu wielkiego cyklu wydawniczego "Ziemie Staropolski". U dział prof. dr Stanisławy Zajchowskiej w czynnej akcji naukowej i popularyzacyjnej Ziem Zachodnich nie ograniczał się do pracy w Instytucie Zachodnim. Brała udział w wielu akcjach społecznych i naukowo-organizacyjnych na Ziemiadh Zachodnich w ramach Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Polskiego Towarzystwa Geograficznego, Lubuskiego Towarzystwa Kultury, a ostatnio Lubuskiego Towarzystwa Naukowego. Za całokształt działalności naukowej dotyczącej regionu Lubuskiego otrzymała w 1960 r Lubuską Nagrodę Kulturalną. W pierwszych latach po wojnie współpracowała z Komisją dla Spraw Przesiedleńczo-Osadniiczych Ziem Odzyskanych, była członkiem Komisji Atlasu Historycznego, współpracowała' z Pracownią Konserwacji Zabytków Muzem Narodowego w Poznaniu i muzeami regionalnymi na Ziemiach Zachodnich. W 1949 r. uzyskała tytuł doktora nauk przyrodniczych, a pięć lat później tytuł docenta. W 1962 r. otrzymała nominację na profesora nadzwyczajnego. Od 1953 r. prowadziła wykłady zlecone na U niwer

Laureaci nagród

sytecie Toruńskim, a potem Poznańskim. W roku 1956 zorganizowała na U niwersytecie Wrocławskim Katedrę Geografii Ekonomicznej i pełniła tami przez dwa lata funkcję kierownika, po czym przeniosła się z powrotem do 'Poznania, gdzie od 1958 r. pracuje jako samodzielny pracownik naukowy przy Katedrze Geografii Ekonomicznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, a od 1963 r. jako kierownik -Zakładu Geografii Osadnictwa i Zaludnienia przy Katedrze Geografii Ekonomicznej. W latach 1961'-1962 pełniła funkcję prodziekana. W latach 1945-1964 brała udział w kilku międzynarodowych Kongresach i Zjazdach Geografów zarówno w kraju jak i zagranicą wygłaszając referaty naukowe (Szwecja, Francja, Anglia, Jugosławia, Czechosłowacja, Niemiecka Republika Demokratyczna). Prof. dr Stanisława Zajchowska jest członkiem. Instytutu Zachodniego, członkiem Rady Naukowej Instytutu Zachodniego, Rady Naukowej Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Komisji Geologiczno-Geograficznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, członkiem założycielem Lubuskiego Towarzystwa N aukowego. Za zasługi w pracy naukowej prof. dr Stanisława Zajchowska odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi (1960), Odznaką Zasłużonego Działacza Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Odznaką Tysiąclecia Państwa Polskiego.

NAGRODA TECHNICZNO-PRZEMYSŁOWA za osiągnięcia w dziedzinie racjonalizacji i usprawnień produkcji w przemyśle gumowym

PIOTR BUJNY

Piotr Bujny urodził się 11 lutego 1907 r. w Pamiątkowie pow. Szamotuły w rodzinie robotnika Franciszka Bujnego i jego żony Józef y Bżdziak. Do szkoły powszechnej uczęszczał w rodzinnej miejscowości, a po jej ukończeniu uczył się zawodu kowalskiego. W latach 1924-1927 Piotr Bujny pracował jako czeladnik kowalski w firmie "Auto- Motor" oraz w warsztatach tramwajowych w Poznaniu. Po dwóch latach bezrobocia wyemigrował w marcu 1930 r. w poszukiwaniu pracy do Francji i znalazł zajęcie jako' ślusarz i frezer. Na początku 1935 r. wrócił ch> kraju, a dopiero w marcu 1936 r. rozpoczął pracę jako konfekcjoner opon samochodowych w zakładach "Stomil". W kwietniu 1930 r. został przeniesiony do bratnich zakładów w Dębicy. Przepracował też w tej fabryce lata okupacji z tym, że od początku 1942 r. pracował przymusowo w fabryce bieżnikowania opon samochodowych Ottona Hiicke w Krakowie. Po wyzwoleniu Piotr Bujny od 10 kwietnia 1945 r. brał czynny udział w odbudowie zniszczonych wojną Zakładów, a w czerwcu 1945 r. powierzono mu uruchomienie oddziału produkcji pasów klinowych Zakładów Przemysłu Gumowego "Stomil" w Poznaniu. Długoletni staż pracy upoważniał go do zajmowania odpowiedzialnych i kierowniczych stanowisk. Najpierw był mistrzem, a od 1050 r. kierownikiem oddziału pasów klinowych. N a stanowisku tym dał się poznać jako wybitny fachowiec, dobry organizator i nowator produkcji.

Szczególnie duże osiągnięcia posiada Piotr Bujny w dziedzinie wynalazków. Wyrazem tego jest zgłoszenie 48 wniosków racjonalizatorskich, z których 21 zastosowano w produkcji, co w sumie przysporzyło gospodarce narodowej trzy miliony złotych oszczędności. Do najcenniejszych, zastosowa- -. [[fI.

nych w produkcji wniosków racjonalizatorskich zaliczyć można zmechanizowanie konfekcji pasów transportowych dla górnictwa, co wpłynęło na wyeliminowanie uciążliwej pracy ręcznej, usprawnienie konfekcji pasów klinowych przez zastosowanie stołów obrotowych, oraz produkcję pasów klinowych przez ich naciąganie przed wukanizacją, usprawnienie sposobu cięcia balotów papieru używanego do bandażowania form pasów klinowych, usprawnienie maszynowej konfekcji pasów klinowych, nową konstrukcję formy do wulkanizacji pasów klinowych, zmianę sposobu bandażowania pasów klinowych, skonstruowanie. maszyn do cięcia tkaniny transportowej i do konfekcji taśm transporterowych, zmianę technologii budowy pasa płaskiego do wyrywacza lnu, zastosowanie jednorowkowego bębna konfekcyjnego do konfekcji pasów klinowych sznurkowych (jednowarstwowych), zmianę technologii pasów napędowych zębatych. Piotr Bujny jest również głównym autorem patentu uzyskanego przez Zakłady na opracowanie i wykonanie urządzenia do owijania małych pasów klinowych o rozmiarach 250"'540 mm. Zastosowanie tego urządzenia w produkcji wyeliminowało kosztowny import pasów klinowych do pralek, lodówek, maszyn do szycia itp. Te osiągnięcia postawiły go w rzędzie najlepszych racjonalizatorów polskiego przemysłu gumowego. Jest inicjatorem tworzenia brygad robotniczo-inżynierskich. Przez szereg lat pełnił obowiązki przewodniczącego Zarządu Klubu Techniki i Racjonalizacji. Za swą pracę w dziedzinie postępu technicznego Piotr Bujny odznaczony został Srebrną (1950)' i Złotą Odznaką Racjonalizatora Produkcji (1952). W roku 1952 udekorowany został Złotym Krzyżem Zasługi. Mając duży zasób wiedzy fachowej, tym bardziej iż ukończył z pomyślnym wynikiem kilka kursów doskonalenia zawodowego, Piotr Bujny zapisał się w 1958 r. jako eksternista do Technikum Chemicznego i w i960 r. zdobył zawód technika technologii wyrobów gumowych. W 1945 r. wstąpił w szeregi członków Polskiej Partii Socjalistycznej. Od chwili zjednoczenia polskiego ruchu robotniczego jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

(dokończenie w numerze następnym)

Zebrali: Alfred Laboga 1 Tadeusz Orlikpoznańskichuczelni

PROF. DR MED. WITOLD MICHAŁKIEWICZ - REKTOR AKADEMII MEDYCZNEJ

Witold Michałkiewicz urodził się 17 listopada 1914 r. w Kleczy Dolnej pow.

Wadowice jako pierwszy syn nauczyciela gimnazjum Mieczysława Michałkiewicza i jego żony J ózefy Próchnik. W roku 161fl rodzina Michałkiewiczów przenosi się do Poznania. Tu Mieczysław Michałkiewicz wykłada w gimnazjum Marii Magdaleny, a jednocześnie organizuje ruch ludowy w Wielkopolsce. W tym samym gimnazjum uczy się obu synów Mieczysława Michałkiewicza: Witold i młodszy od niego Maciej, który po studiach wybierze zawód oficera nawigacyjnego w marynarce wojennej. Wszystko wskazywało na to, że Witold Michałkiewicz poświęci się studiom polonistyki na Uniwersytecie Poznańskim. Tymczasem wbrew przekonaniom rodziców i profesora zapisał się w 1932 r. na Wydział Lekarski Uniwersytetu Poznańskiego i ukończył studia dyplomem w 1938 r. Jeszcze przed ukończeniem studiów rozpoczyna pracę zawodową w szpitalu Sióstr Elżbietanek przy ul. Łąkowej pod kierunkiem wybitnego chirurga dra Sehliengmanna.

W roku 193'8 Witold Michałkiewicz powołany został do obowiązkowej służby wojskowej w Centrum Wyszkolenia Sanitarnego i stamtąd skierowany już po wybuchu drugiej wojny światowej do Poznania zupełnie przypadkowo znalazł się w poznańskim batalionie strażniczym, który jako ostatnia jednostka Wojska Polskiego opuszczał Poznań wysadzając, zgodnie z rozkazem, most Chwaliszewski.

Batalion rozbity został po bitwie nad Bzurą, a podch. Witold Michałkiewicz wpadł do niewoli. Wykorzystuje pierwszą nadarzającą się okazję i ucieka w październiku 1939 r. z obozu jeńców w Żyrardowie i w przebraniu cywilnym wraca na krótko do Poznania. Nie było tu już nikogo z rodziny. Witold Michałkiewicz udał się więc drogą okrężną do Krakowa. Szczęśliwym trafem nawiązał kontakt z prof. Januarym Zubrzyckim, dyrektorem Kliniki Położniezo-Ginekologlieznej w Krakowie i pod jego kierunkiem rozpoczął specjalizację. Po jej ukończeniu W październiku 1044 r. pracował na oddziale chirurgicznym szpitala Sw. Łazarza w Krakowie. W początkach marca 1945 r. Witold Michałkiewicz wyruszył z Krakowa do Poznania i jako ginekolog zgłosił się 8 marca 1945 r. do pracy w Klinice Położnictwa i Chorób Kobiecych Uniwersytetu Poznańskiego przy ul. Polnej. Przechodził tam kolejno wszystkie szczeble kariery zawodowej oid st. asystenta poczynając na ordynatorze (od 1 IX 1'956) kończąc. W roku 1946 Witold Michałkiewicz uzyskał stopień doktora medycyny, w roku 1955 mianowany został docentem, a w r. 1961 profesorem nadzwyczajnym. Równocześnie z działalnością zawodową Witold Michałkiewicz prowadził ożywioną działalność dydaktyczną. W roku 1950 po przejęciu Kliniki przez Akademięuczelni

Medyczną, będąc w latach 1951-1956 adiunktem, pracował pod kierunkiem prof. dra Ireneusza Roszkowskiego. Klinika rozpoczynała w tym czasie nie notowany w jej dziejach rozkwit. Rodzi się w niej ze świadomego zamysłu Ireneusza Roszkowskiego nowa linia rozwojowa 'położnictwa polskiego, która stawia sobie za cel skoncentrowanie uwagi na walce z uszkodzeniami i śmiertelnością płodów i noworodków. Klinika inicjuje w tej sprawie pierwszą w kraju ogólnopolską naradę, która odbyła się w Poznaniu w 1950 r.

Twórczym rozwinięciem koncepcji prof. dra Ireneusza Roszkowskiego było włączenie sposobu badań klinicznych i naukowych popłodu (łożysk i błony płodowej-) do programu zadań Kliniki, a po wielu trudach - rozwiązanie tego problemu. Stało się to możliwe dlatego, ponieważ w Klinice od dawna wiązano zasadę badań morfologicznych zjawiskami klinicznymi postrzeganymi u kobiety noworodkai czynnościowych łożyska ze oiężarnej i rodzącej oraz

Innym osiągnięciem dużej śmiertnego obumarłych płodów badaniami centralnego' układu osiągnięto dzięki współpracy z Zakładu Anatomii Patologicznej deuszem Pisarskim. Poznańskie piśmiennictwo na ten temat jest bardzo wysoko oceniane w światowej literaturze medycznej. Poznańska Klinika jest też jedną z niewielu na świecie, które zajmują się tymi sprawami. Trzecim osiągnięciem Kliniki było rozbudzenie zainteresowania wykrywaniem wczesnych postaci raka lub zmian przedrakowych narządów rodnych kobiety. "W Klinice, przy współpracy docenta Lucjana Przybory i Szczęsnego Simma, opracowano cały system badań cytologicznych, analiz patologicznych, eksperymentów na zwierzętach itp. Od roku 1904 działa przy Klinice Ośrodek badań nad różnicowaniem guzów nowotworowych jajników, jeden z dziesięciu ośrodków przy Światowej Organizacji Zdrowia. Kieruje nim doc. Lucjan Przybora. Kierowanie Kliniką i jej olbrzymim aparatem ograniczało w piewnym stopniu prace naukowe prof. Witolda MichałkieWicza, nie mogło jednak przysłonić perspektyw i ambicji kontynuowania rozwoju Kliniki w dwu zasadniczych kierunkach, z których każdy miał być stale wzbogacany rezultatami badań nad walką z uszkodzeniami i "śmiertelnością płodów. W tym celu razem z doc. Przemysławem Gabrielem zaprojektowano utworzenie jedynego w kraju ośrodka pedopatologii.

Jego zadaniemi - pod kierunkiem dr Aurelii Rudzkiej - będzie dalsze pogłębianie i rozwój coraz doskonalszych metod badania zmarłych płodów i noworod

miary było udoskonalenie metod badania poi noworodków łącznie z bardzo specjalistycznymi nerwowego. Pomyślne rezultaty w tej dziedzinie doc. Przemysławem Gabrielem - kierownikiem oraz doc. Henrykiem Bręborowiezem i dr Ta

RektorzY poznańskichuczelni

ków. Na poczet tego rozpoczęto już badania cytogenetyczne i badania statystyczno-genetyczne. Klinika znajduje się w trakcie organizowania badań nad genetycznie uwarunkowanymi zaburzeniami metabolizmu hormonów sterydowych. W zakresie problemu wczesnego wykrywania raka rozpoczęto rozwój badań doświadczalnych na zwierzętach. Głównym celem jest jak najwcześniejsze rozpoznawanie procesu nowotworowego rozwijającego się w narządach radnych kobiety, co pozwoli wyleczyć chorobę za pomocą najmniej radykalnych sposobów. Do najpoważniejszych opublikowanych prac naukowych prof. Witolda Michałkiewicza należą: Momenty społeczne w działalności zakładów ginekologiczno-położniczych, Zadanie promieni rentgena w położnictwie w zakresie rozpoznawania zwężeń miednicy (1948). Trzeci okres krzepnięcia krwi w położnictwie i ginekołogii (1957), Niepłodność. Oprać. Witold Michałkiewicz, Wojciech Gromadzki i Józef Teter (1960) oraz rozdziały w podręczniku Terapia współczesna pod red. S. Złotnickiego (1864): Aktualny stan antykoncepcji w świecie i w Polsce (1961), Próba przyrodniczego uzasadnienia antykoncepcji (1961), Zatrucie ciążowe i Opieka przedoperacyjna i pooperacyjna w ginekologii. A w językach obcych: Kompleksnaja ocenka raka szejki matki..., L'echange intra-uterin du sang..., Recurence and Therapeutic Problems in Cervical and Situ Cancer, Reconstruction de la cavitc uterine, La malade vieux et l'anestesie. W latach 1955-1964 doktoryzowało się u prof. Witolda Michałkiewicza 20 osób, a habilitowały się 4 osoby. W latach 11962-1964 prof. Witold Michałkiewicz pełnił obowiązki prorektora Akademii Medycznej, a w czerwcu 1964 r. wybrany został rektorem tejże uczelni.

Od roku 1961 jest członkiem Polskiej Zjednoczonej P artii Robotniczej, był członkiem Komisji Zdrowia Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, jest Przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, członkiem Zarządu Głównego Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa. Od roku 1956 jest przewodniczącym poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, od 1963 r. przewodniczącym poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Lekarskiego. Jest członkiem Wydziału Komisji Medycyny Doświadczalnej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, członkiem Zespołu Problemowego Wad i Uszkodzeń Płodów i Noworodków Polskiej Akademii Nauk, członkiem Komitetu Redakcyjnego "Ginekologii Polskiej". W latach 1956-1950 pełnił obowiązki wojewódzkiego specjalisty w zakresie położnictwa i ginekologii na miasto i województwo poznańskie, a od 1960 r. na województwo zielonogórskie. W roku 1956 brał udział w Międzynarodowym Kongresie Ginekologów w Moskwie, a w 1959 r. w Paryżu. W tym samym roku był stypendystą Międzynarodowej Federacji Planowania Rodziny w Londynie. W roku i960 brał udział w zjeździe naukowym w Jugosławii, a w październiku 1964 r. w Magdeburgu (Niemieckiej Republice Demokratycznej).

Jest odznaczony Medalem X -lecia Polski Ludowej, Odznaką Honorową Miasta Poznania, Złotym Krzyżem Zasługi (11 ) oraz Odznaką za Wzorową Pracą w Służbie Zdrowia.

Zebrał: Tadeusz Świtała

PROF. DR STEFAN ROSIŃSKI

16 grudnia 1964 r. zmarł w Poznaniu zasłużony 'na polu ekonomii, emerytowany profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, wychowawca licznych rzesz młodzieży akademickiej dr Stefan Rosiński. J ego związki z -grodem Przemysława były bardzo bliskie. Tu żył i pracował prawie pół wieku. Radomianin, urodzony 20 lutego 1388 r. jako syn pracownika notarialnego Marcelego Rosińskiego i jego żony Aleksandry Czajkowskiej. Odbył studia uniwersyteckie we Lwowie i w Monachium, gdzie uzyskał przed pięćdziesięciu laty dyplom doktorski. W ostatnich latach pierwszej wojny światowej brał czynny udział w pracach naukowych, organizowanych przez Naczelny Komitet Narodowy oraz Centralne Towarzystwo Rolnicze w Warszawie. Tamże ukazała się pod jego współkierownictwem i redakcją praca pL Stosunki rolnicze Królestwa Kongresowego.

W roku lS1I9 prof. iSo Rosiński zamieszkał na stałe w Poznaniu, włączając się czynnie do dizieła kształtowania od podstaw gospodarki polskiej. Objął urząd naczelnika wydziału i następnie szefa departamentu przemysłu i handlu w ministerstwie b. dzielnicy pruskiej. Lata bezpośredniego udziału w życiu gospodarczym utrwaliły w nim, odkąd objął wykłady uniwersyteckie, cenne przeświadczenie o potrzebie ujmowania zagadnień ekonomicznych w ścisłym powiązaniu z praktyką. W roku 1920 prof. S. Rosiński rozpoczął pracę na Uniwersytecie Poznańskim początkowo w charakterze zastępcy profesora, a od 1930 r. docenta habilitowanego. Wykładał naukę o pieniądzu i kredycie, politykę gospodarczą, a od 1938 r. także zasady ekonomii politycznej na Wydziale Prawno-Ekonomicznym. Od roku 1928 prowadził też ogólny kurs ekonomii politycznej na Wydziale Rolniczo- Leśnym. Drugim miejscem długoletniej, ofiarnej pracy prof. S. Rosińskiego stała się Wyższa Szkoła Handlowa, przekształcona jeszcze przed wojną na Akademię

Z żałobnej karty

Handlową, a w Polsce Ludowej na Wyższą Szkołę Ekonomiczną. Działalność dydaktyczną rozpoczął w tym samym okresie co_ na Uniwersytecie, a z chwilą objęcia w 1938 r. kierownictwa Katedry Ekonomii Społecznej w Akademii Handlowej poprowadził wykłady, seminaria i proseminaria z ekonomii. W tej też uczelni uzyskał w lS45 r. tytuł profesora nadzwyczajnego. W Wyższej Szkole Ekonomicznej był pierwszym kierownikiem i organizatorem nowo utworzonej Katedry Finansów i Kredytu.

U czelnia ta zawdzięcza swój rozwój do roku 1951 w niemałej mierze prof.

S. Rosińskiemu. Był członkiem Kuratorium Akademii Handlowej, jej władzy zwierzchniej, uczestniczył w radzie profesorów, mającej w swojej pieczy problemy organizacji studiów, treści nauczania, pracy wychowawczej z. młodzieżą oraz doboru kadry nauczającej. W latach 1945-1949 pełnił funkcje prorektora Akademii Handlowej, a w roku akademickim 1950/1951 - po przekształceniu tej uczelni na wielowydziałową Wyższą Szkołę Ekonomiczną - funkcję pierwszego dziekana Wydziału Handlu, realizując odpowiedzialne zadania związane z oparciem działalności uczelni na całkowicie nowych założeniach organizacyjnych i programowych. Na dorobek naukowy prof. S. Rosińskiego składają się zarówno prace o charakterze' teoretycznym i ogólnoekonomicznym, jak i pozycje poświęcone specjalistycznym zagadnieniom finansów, rolnictwa i handlu. Opublikował kilka oddzielnych rozpraw oraz liczne artykuły, recenzje i noty bibliograficzne. W dziele pL Problem działania ceł w teorii ekonomii (Poznań 1929, poznański oddział Towarzystwa Przyjaciół Nauk, s. 258) podjął prof S. Rosiński próbę krytycznego opracowania i usystematyzowania dorobku nauki w przedmiocie działania ceł, z jednoczesnym krytycznym naświetleniem koncepcji wielu ekonomistów. W swoich rozważaniach związał ściśle zagadnienie wpływu ceł na stosunki gospodarcze i teorię ceł z teorią rozdziału dochodu społecznego. Zwraca tu uwagę krytyka teorii klasyków na temat mechanizmu wymiany międzynarodowej, a zwłaszcza roli w niej ceł. W wyniku przeprowadzonej we wspomnianym dziele analizy teoretycznej doszedł prof. S. Rosiński do cennych, z naukowego punktu widzenia, wniosków na tury ogólnej. W przyczynku pL Nowe prądy w polityce gospodarczej ("Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" lS38, nr 1) stwierdził na tle obserwacji stosunków, w jakim stopniu badanym przez niego krajom udało się w owym czasie przybliżyć realizację generalnego celu polityki gospodarczej - stworzenia bezpieczeństwa i stałości warunków życia. Z dalszych publikacji prof. S. Rosińskiego zasługuje również na uwagę praca pL Fundamentalne podstawy myślenia ekonomicznego ("Rocznik Akademii Handlowej w "Poznaniu za rok 1947/11948"), w której omówił problem charakteru i granic poznania w nauce ekonomii współzależności zjawisk ekonomicznych oraz roli czasu w badaniach rzeczywistości gospodarczej. Stojąc zdecydowanie na gruncie badań w nauce ekonomii określonych zależności funkcjonalnych, uważał, że żadnego zjawiska w życiu gospodarczym nie można traktować jako odosobnionego, oraz że w polityce należy się wystrzegać podejmowania prób realizowania wykluczających się wzajemnie celów. Rolę elementu czasu w myśleniu ekonomicznym rozumiał w ten sposób, że zmiana określonej wielkości gospodarczej wymaga czasu, jak również, że przeszłość wpływa na ukształtowanie się stosunków w teraźniejszości.

Spuścizna prof. S. Rosińskiego ujęta w postaci rozpraw i artykułów obejmujeprace o treści ogólnej nomista" 1910; Postępy godnik Polski" 1918), własności ziemskiej na

(Emigracja polska na Zachodzie Prus w świetle cyfr. "Ekowalki narodowościowej w Wielkim Ks. Poznańskim. " Tynastępnie z dziedziny stosunków rolniczych (Struktura Litwie i Rusi. Warszawa 1919), polityki przemysłowej

(Państwo a monopolistyczne zrzeszenie wielkiego przemysłu. "Dziennik Poznański" 1923), handlu wewnętrznego i zagranicznego (Der Getreidehandel im Konigreich Po len und die deutschen Getreidezolle. Poznań 1910; Zarys nauki o handlu.

Encyklopedia nauk politycznych. Warszawa 1937; Wewnętrzny handel zbożem.

"Ekonomista" 111I3; Unifikacja taryf celnych. "Gazeta Rolnicza" 1919; Znaczenie handlu w życiu społeczno-gospodarczym. "Tygodnik Handlowy" 1924; Bilans handlowy i płatniczY. Encyklopedia nauk połitycznych. Warszawa 1937) i wreszcie gospodarki pieniężnej, (Pieniądz a dobrobyt. Poznań 111I9). W twórczości prof. S. Rosińskiego nie można pominąć bogatego dorobku recenzyjnego.

Zmarły brał przez długie lata czynny udział w rozmaitych przejawach życia ekonomicznego w ośrodku poznańskim. W latach 1921-1939 kierował działem ekonomicznym' "Ruchu Prawniczego, Ekonomicznego i . Socjologicznego", a w latach 1945--1947 był redaktorem "Roczników Akademii Handlowej w Poznaniu". Jako aktywny członek Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego okazywał stale żywe zainteresowanie jego pracami. Był też czynnym członkiem Komisji Nauk Społecznych oraz Wydziału Historii i Nauk Społecznych poznańskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

Prof. S. Rosińskiego jako uczonego i wychowawcę licznych rzesz studentów, którymi kierował na przestrzeni lat czterdziestu, cechowała wielka sumienność i przy tym rzadko spotykana skromność. Owa skromność, a jednocześnie pełen życzliwości, głęboko ludzki stosunek do wszelkich spraw, z którymi się stykał jako profesor szkoły wyższej, zjednały Mu powszechny szacunek i szczerą wdzięczność. Poznań, w którym spędził większą część swego cichego, pracowitego życia, zachowa Go na zawsze we wdzięcznej pamięci.

Zebrał:

Zbigniew Zakrzewski

60-LECIE PRACY ARTYSTYCZNEJ JOZEFA SENDECKIEGO

"Bez tego doskonałego wodewilisty trudno byłoby wyobrazić sobie powodzenie Polskiej krwi na naszej scenie" - pisał w 1929 r. recenzent poznański po występie Józefa Sendeckiego w popularnej wówczas operetce N edtoala. Można dziś nawiązać do tych słów i powiedzieć, że bez Sendeckiego trudno byłoby wyobrazić sobie działalność Opery Poznańskiej - okresy jej świetności i blasku. Od roku 1928 Józef Sendecki pozostaje wierny Poznaniowi, opuszczając to miasto jedynie w czasie okupacji i w pierwszych latach powojennych, kiedy to przebywa w Warszawie. Nic też dziwnego, że zdobył sobie w Poznaniu ogromną popularność i powszechną sympatię, czego dowodem była niezwykła uroczystość jubileuszu 60-1ecia pracy artystycznej. Postać Jubilata jest przykładem wyjątkowego, bezgranicznego poświęcenia się Sztuce. Bez przesady można nazwać Sendeckiego artystą o renesansowej -wręcz wszechstronności uzdolnień. Miejscem największych Jego sukcesów jako śpiewaka, aktora i reżysera była przez 60 lat scena teatru muzycznego, ale nie zapominajmy, że Józef Sendecki to także ceniony malarz (uczeń Kauzika, Gersona, Krzyżanowskiego i Lenea) oraz skrzypek (studiował grę skrzypcową u jednego z największych mistrzów Stanisława Barcewicza). Józef Sendecki urodził się 2 marca 1883 r. w Warszawie jako syn Jana i Rozalii Sendecki eh. W roku 1lI02 rozpoczął studia wokalne pod kierunkiem znanego wówczas pedagoga śpiewu Stefana Dudzińskiego. Ukończywszy studia, debiutował w Lublinie kreując rolę Jontka w moniuszkowskiej Halce. Już w roku 1904 spotkał Sendeckiego nieoczekiwany i bardzo cenny dla debiutanta sukces: został zaangażowany do zespołu Teatru Nowości w Warszawie i rozpoczął swoją pracę występem w operze komicznej Dzwony Z Corneville Planqueta. Teatr Nowości, prowadzony przez Ludwika Śliwińskiego, był wtedy najlepszą w Polsce sceną operetkową. Obok operetek wystawiano także farsy. O poziomie "Nowości'" świadczyć mogą nazwiska aktorów. Występowały tam naj znakomitsze gwiazdy polskiej operetki: Mieczysława Ćwiklińska, Wiktoria Kawecka, Lucyna Messal i Kazimiera Niewiarowska, a także Antoni Fertner, Rufin Morozowicz i Józef Redo. Na scenie "Nowości" występowali w pierwszych latach swojej działalności aktorskiej Juliusz Osterwa i Jerzy Leszczyński. W takim to świetnym towarzystwie szybko dojrzewał talent Józefa Sendeckiego. Występował często, odnosząc wiele sukcesów w operetkach Falla, , Kalmana, Lehara, Millóekera, Offenbacha, Straussa. Niestrudzonemu artyście nie wystarczyła jednak praca śpiewaka-aktora. Wyznawał zawsze zasadę, że podstawowym warunkiem rozwoju artysty jest nieustanna wytężona praca i stałe dążenie do doskonałości. Zdobywał więc wiadomości z zakresu teorii muzyki w szkole Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, pracował też nad -grą sceniczną i dykoją pod kierunkiem takich luminarzy, jak Bednarczyk i Szymanowski. Nie zaniedbywał przy tym gry skrzypcowej i nie porzucił ukochanego malarstwa. W burzliwym roku 1905 Sendecki, uczestnicząc w demonstracji socjalistycznej, został ciężko ranny i w rezultacie przeleżał pół roku w szpitalu. W teatrach warszawskich występował Jubilat do 1925 r. W okresie tym - poza pracą w operetce występował też niejednokrotnie na scenie Opery Warszawskiej (biorąc udział m. in. w prapremierze Meduzy Różyckiego). Po dwuletnim okresie dzilałalności w Operze Katowickiej (19126-'1928) Józef Sendecki przybył do Poznania i został zaangażowany do zespołu Teatru Wielkiego przez zasłużonego dla kultury muzycznej naszego miasta dyrektora Piotra Stermicza- Velcrociate.

Pisząc te słowa nie można pominąć roli, jaką w polskim życiu muzycznym pełniła Opera Poznańska. W okresie międzywojennego dwudziestolecia nazywana Teatrem Wielkim, była bezsprzecznie czołową polską sceną operową. W sierpniu 1919 r. zabrzmiała w tym teatrze po raz pierwszy polska muzyka. Szczególny rozwój Teatru Wielkiego związany jest jednak z osobą Piotra Stermieza (dyrektora w latach 1922-1929), który przygotował szereg znakomitych premier (Wesele Figara i Don Juan Mozarta, Fidelio Beethovena, Otello Verdiego, Jen ufa Janaczka, Ariadna na Naxos R. Straussa). Były to wydarzenia dużej miary, ale tym znakomitym osiągnięciom artystycznym towarzyszyły nieustanne trudności finansowe. Niewielkie subwencje Zarządu Miejskiego nie ratowały sytuacji. Trudności starano się rozwiązać poprzez wystawianie operetek. Stermicz pragnął i w tej dziedzinie działalności Teatru Wielkiego utrzymać wysoki poziom. Anga"'żowanie tak wybitnego artysty jak Józef Sendecki było tego poziomu gwarancją. W życiu Jubilata rozpoczął się teraz prawdziwie zloty okres. Nie tylko odtwarzał liczne role tenorowe i zachwycał publiczność poznańską swym żywiołowym kunsztem scenicznym i walorami wokalnymi, ale objął również funkcję reżysera działu operetki. Do roku 1939 przygotował reżysersko 44 premiery operetkowe. Baron cygański i Zemsta nietoperza J. Straussa, Kraina uśmiechu i Wesoła wdówka Lehara, Hrabina Marica Kalmana - to tylko niektóre z naj celniej szych osiągnięć reżyserskich Sendeckiego. Występował też w licznych operach (Hrabina, Straszny dwór, Flis Moniuszki, Turan do t, Tosca, Madame Butterjly Pucciniego, Wesołe kumoszki Z Windsoru Nicolaia, Casanova Różyckiego in.) zyskując sobie uznanie 1 szczerą sympatię publiczności. Po wybuchu drugiej wojny światowej 1 zajęciu Poznania przez Niemców w 1939 r. Józef Sendecki szczęśliwie uniknął aresztowania i wyjechał do Warszawy. W okupacyjnej Warszawie miejsce polskich teatrów i estrad koncertowych zajęły kawiarnie. Odbywające się w nich występy stanowiły namiastkę polskie

Jubileuszego życia artystycznegp. Józef Sendecki występował w kawiarni "Fraseati" wraz z innymi artystami poznańskimi przebywającymi wtedy w Warszawie (koncertowały tam Maria JanowskanKoipczyńska i Emma Szabrańska - akompaniował dr Zygmunt Latoszewski, dyrektor Opery Poznańskiej w latach 1033-1939). Po dokonaniu przez policję niemiecką aresztowań, występowi tych; zaniechano. W roku L944 Józef Sendecki przeżył pełne igrozy dni Powstania Warszawskiego.

Po zakończeniu wojny w 1945 r. nie brakowało Jubilata wśród artystów rozpoczynających odbudowę życia muzycznego w straszliwie zniszczonej Warszawie. Podjął ipracę w organizowanej przez Eugeniusza Poredę Operze Warszawskiej, działającej w skromnych - a ściślej mówiąc - prymitywnych warunkach sceny, przy ulicy Marszałkowskiej nr 8. Swoją pracę rozpoczęli artyści od wynoszenia gruzów i uprzątania budynku. Przygotowane w tyah trudnych warunkach przedstawienia były pięknym świadectwem niezniszczalnych wartości polskiej kultury. Józef Sendecki z wielką satysfakcją wspomina pracę w Operze Warszawskiej w latach 1945-1948. Był to przecież udział w odbudowie rodzinnego miasta, w tworzeniu nowych wartości kultury. Występy w Halce i Verbum nobile Moniuszki, Sprzedane] narzeczonej Smetany, Cyruliku sewilskim Rossiniego, Pajacach Leoncavallo, Madame Butterjly Pucciniego oraz Wesołych kumoszkach Z Windsoru Nicolaia stanowiły piękny epizod w życiu Józefa Sendeckiego.

W roku 1948 zasłużony artysta powrócił do Poznania, aby tu taj, w zespole Opery im. Stanisława Moniuszki, jak dawniej zadziwiać swym kunsztem scenicznym. Publiczność poznańska często oklaskiwała swego ulubionego śpiewaka, gdy występował w takich operach, jak: Opowieści Hoffmanna Offenbacha, Turandot Pucciniego, Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego, Madame Butterjly Pucciniego i wieiu innych pozycjach repertuarowych. Dnia 13 czerwca 1@54 r. Józef Sendecki obchodził wspaniały jubileusz 50-lecia pracy artystycznej występując w Sprzedanej narzeczonej Smetany. Po tym występie artysta z nie słabnącą, budzącą powszechny podziw żywotnością kontynuował swoją działalność artystyczną. Nic więc dziwnego, że gdy nadszedł jubileusz 6CMlecia pracy artystycznej Józefa Sendeckiego - wydarzenie niezwykłe, w historii polskiej opery bodaj bez precedensu - uroczystość jubileuszowa zamieniła się w prawdziwą manifestację serdecznych uczuć dla wybitnego artysty. W dniu 17 stycznia 1965 r. Józef Sendecki obchodził swój jubileusz odtwarzając rolę Altouma w operze Pucciniego Turandot. Tonąca w kwiatach scena, nie milknące owacje publiczności, która powstaniem z imiejsc uczciła artystę, gratulacje napływające z całej Polski, wzruszające przemówienie Jubilata - wszystko to złożyło się na niezapomniany dzień w życiu Józefa Sendeckiego. Jubilat jest odznaczony Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem X-lecia i Złotą Odznaką Honorową Miasta Poznania.

Bogdan Ciszewski

JUBILEUSZ 40-LECIA VIII LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU

Ponad j)) wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Adama Mickiewicza oraz reaktywowanego w 1948 r. VIII Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Głogowskiej 92 zebrało się w auli w dniu 28 XI 1964 r. na uroczystym zjeździe z okazji 40-1ecia swej zasłużonej szkoły. Wraz z nimi przybyli liczni dawni i dzisiejsi wychowawcy oraz przedstawiciele władz partyjnych, państwowych i szkolnych. Wśród przedstawicieli władz znajdowali się m. in. sekretarze Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Grunwald: Czesław Skrzypek, Romuald Szpingier, wiceprzewodniczący Prezydium Dzielnicowej Rady N arodowej Grunwald: Łucjan Leracz i Romuald Rochmiński, kurator Okręgu Szkolnego Poznańskiego dr Jan Stoiński. Gorącymi oklaskami i owacjami witali zebrani swych dawnych pedagogów: b. długoletniego wicedyrektora szkoły, prof. dra Stefana Papee oraz prof. Franciszka Barańskiego, prof. Karola Broniewskiego, prof. dra Karola Górskiego, doc. dra Wiktora Jankowskiego, dra Jerzego Młodziej owskiego, prof. dra Kazimierza Kapitańczyka i wielu innych. Uroczystość zagaił dyrektor Liceum mgr Leon Macniak, witając uczestników i gości zjazdu. Wspominając zmarłych, poległych i pomordowanych przez okupanta w latach 1939-1945 pedagogów i wychowanków, wezwał on zebranych do uczczenia ich pamięci minutą milczenia. N astępnie na mównicę wszedł serdecznie witany kurator dr Jan Stoiński, były kierownik Szkoły Powszechnej przy Gimnazjum i Liceum im. 'Adama Mickiewicza. Przedstawił on tradycje szkoły, polegające głównie na nowatorskich na owe czasy metodach dydaktycznych wprowadzanych przez nauczających tu wybitnych pedagogów. To właśnie sprawiło, że Gimnazjum i Liceum im. Adama Mickiewicza zyskało sobie w trudnych dla oświaty latach 1923-1939 rangę szkoły na najwyższym poziomie, zapewniającej wychowankom bogatą wiedzę w przedmiotach ścisłych i humanistycznych. Zasługą światłych pedagogów było bowiem nie tylko stworzenie szeregu najnowocześniejszych pracowni i gabinetów, lecz także atmosfery dociekliwości naukowej oraz głębokiego patriotyzmu. Rezultatem są z jednej strony nazwiska wychowanków szkoły, widniej ące wśród wybitnych działaczy społecznych i gospodarczych, naukowców, literatów i artystów, z drugiej zaś - długa lista poległych za wolność kraju na wszystkich frontach drugie j? wojny światowej w latach 1939-1945. Dr Jan Stoiński zakończył swe przemówienie serdecznymi życzeniami dla uczestników zjazdu oraz dla dzisiejszych uczniów i uczennic VIII Liceum im. Adama Mickiewicza.

Z kolei przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Obchodu 40-1ecia szkoły doc. dr Witold J eske wygłosił referat obrazujący historię Gimnazjum i Liceum im. Adama Mickiewicza w latach 1923---1939 oraz trudną sytuację szkolnictwa w Poznaniu w latach 1918 -1939, kiedy to zbudowano w mieście zaledwie dwie szkoły powszechne i dwie średnie-zawodowe, a szkoły ogólnokształcącej, której brak szczególnie odczuwano - nie wybudowano żadnej, w. tej sytuacji w 1923 r. pedagog gimnazjum im. Gotthilfa Bergera - ksiądz Czesław Piotrowski postanowił założyć prywatną szkołę średnią ogólnokształcącą. Jej zaczątkiem stała się szkoła przygotowawcza do gimnazjum, rozlokowana pierwotnie, z braku własnego budynku, w lokalach szkolnych przy ul. Strusia, J arochowskiego i Garncarskiej. Kiedy jednak w 1924 r. uzyskano zezwolenie na prowadzenie niższych klas gimnazja1nych, w rok później - niepełne prawa gimnazjum państwowego, a w 1926 r. koncesję również na prowadzenie pozostałych, wyższych klas - wtedy budowa własnego gmachu szkolnego stała się koniecznością. Budowę rozpoczęto we wrześniu 1926 r.

przy pomocy Banku Miasta Poznania i Banku Związku Spółek Zarobkowych. Kierował nią inż. Adolf Piller profesor Państwowej Szkoły Budowlanej w Poznaniu. Oddanie gmachu do użytku nastąpiło z początkiem roku szkolnego 1927/1928 i zbiegło się z przyznaniem szkole pełnych praw gimnazjum państwowego. Wyposażenie gmachu było, jak na owe czasy, niezwykle nowoczesne i obejmowało m. in. salę gimnastyczną z szatnią i natryskami, gabinet lekarski i dentystyczny, pracownie: rysunków, robót ręcznych i fizyko-chemiczną, gabinet przyrodniczo-geograficzny oraz aulę na 700 miejsc. Przy tym doskonałym wyposażeniu utrzymano wprawdzie czesne na poziomie niższym niż w innych prywatnych szkołach średnich na terenie Poznania, lecz mimo to Gimnazjum i Liceum im. Adama Mickiewicza miało zawsze opinię szkoły ekskluzywnej, do której uczęszczała niemal wyłącznie młodzież z zamożnych rodzin kupieckich i inteligenckich. Faktu tego nie mogły zmienić skromne fundusze stypendialne wystarczające dla bardzo niewielu ubogich uczniów ze środowiska robotniczego. Wysoki był także poziom naukowy szkoły. Do grona pedagogicznego należeli tacy wybitni pedagodzy i znawcy poszczególnych dyscyplin naukowych, jak: Stefan Balicki - postępowy pisarz i nowelista, wykładowca

Jubileuszepolonistyki i długoletni kierownik Ogniska Metodycznego w Kuratorium Poznańskim; przyrodnik Franciszek Barański; nauczyciel śpiewu i muzyki - Karol Broniewski; dr Kazimierz Cwojdziński - matematyk i dydaktyk, znany w czasie okupacji hitlerowskie! nie tylko z tajnego nauczania, ale i z szerzonych wśród młodzieży lewicowych poglądów; Antoni Doruch - matematyka; Mieczysław Głowiński - filolog; doc. dr Karol Górski - wybitny historyk; dr Kazimierz Kapitańczyk - chemik; dr Bogumił Krygowski - geograf; Władysław Lam - artysta-malarz, nauczyciel rysunków; dr Jerzy Młodziej owski - geograf; Stanisław Olejniczak - wykładowca łaciny; dr Stefan Papee - polonista i krytyk literacki; Antoni Pastwa - geograf; Witold Przybylski - nauczyciel wychowania fizycznego; doc. dr Julian Rzóska - przyrodnik; Stefan A. Schmidt · - polonista; Janina Skotarkowa - filolog romański; Maria Spytkowska - również romanistka; dr Jan Stoiński - historyk (obecny Kurator Okręgu Szkolnego Poznańskiego); dr Jan Szwemin - filolog germański; Marian Węgrzynowicz - fizyk; dr Adam Wiegner - matematyk; Stanisław Żaczek - filolog klasyczny; inż. Jan Załęski - przyrodnik; Marian Zawidzki - filolog oraz wielu, wielu innych zasłużonych wychowawców i dydaktyków. Zasługą tego zespołu świetnych pedagogów było m. in. wprowadzanie nowych metod dydaktycznych, które trzeba nazwać bardzo postępowymi, jak na ówczesne -warunki i charakter szkoły. Należały do nich m. in. wycieczki do zakładów przemysłowych i na wystawy o charakterze technicznym, słynne koncerty szkolne, spotkania z wybitnymi twórcami (np. z Emilem Zegadłowiczem lub z Marią Kasprowiczową - wdową po wielkim poecie), obchody 15-1ecia Macierzy Polskiej w Gdańsku, wystawa poświęcona Kaszubom oraz wiele innych imprez. W szkole działały kółka samokształceniowe: literackie, historyczne, krajoznawcze, fizyczne, filologiczne, muzyczne i dramatyczne. Ważnym czynnikiem wychowawczym były samorządy klasowe, żywy był także rozwój harcerstwa. Od 1931 r. przy gimnazjum istniała samodzielna 17 drużyna im. gen. Dezyderego Chłapowskiego, która w 1937 r. rozrosła się do rozmiarów szczepu, złożonego z kilku drużyn. .. Siedemnastka" stała się wkrótce jedną z najlepszych drużyn Poznania, zyskując np. trzykrotnie "Błękitną Wstęgę" Kuratorium za najpiękniejsze włóczęgi wakacyjne. Przy szkole działało ponadto kółko gimnastyczno-sportowe "Vis", którego członkowie zdobywali wielokrotnie pierwsze miejsca na zawodach międzyszkolnych. Do kółka tego należeli również późniejsi olimpijczycy-koszykarze Ewaryst Łój i Zenon Różycki.

Ogólna liczba uczniów samego tylko gimnazjum i liceum (nie licząc szkoły powszechnej) wynosiła w roku szkolnym 1938/1939 około (ID osób. Uczęszczali oni do trzynastu oddziałów czterech klas gimnazjalnych i trzech oddziałów liceum w dwóch typach: humanistycznym i matematyczno-fizycznym. Bilans działalności szkoły w 1939 r. wynosił dziewięć roczników maturalnych - razem 472 maturzystów. Długa i bolesna jest lista poległych i zamordowanych wychowanków szkoły. Znaleźli się na niej już w początkach wojny 1939-1945: por. Zbigniew Baran, podch. Andrzej G1abisz i podch. Stanisław Taylor, polegli w bitwie nad Bzurą i odznaczeni pośmiertnie orderami Virtuti Militari V Klasy. Wśród ofiar terroru znalazło się wielu pedagogów. Wywiezieni do osławionego Fortu VII zginęli męczeńską śmiercią Stefan Balicki, Stanisław Żaczek, Stefan Adam Schmidt.

Wielu wychowanków Gimnazjum im. Adama Mickiewicza znalazło się w czasie okupacji w latach 1939-1945 na terenie tzw. "Generalnej Guberni" i brało tam udział w walce podziemnej. I tak np. Andrzej Dołżycki, wybitny działacz i pirotechnik Związku Walki Młodych, poległ w jednej z licznych akcji dywersyjnych Związku Walki Młodych, a u progu wyzwolenia zginął w walce o Cytadelę Zygmunt Gałkowski. Spośród pozostałych przy życiu dawnych profesorów wielu -. jak to już podkreślono - zajmuje dziś wysokie stanowiska w szkolnictwie średnim i wyższym. Niektórzy z nich obchodzili w ostatnich latach piękne jubileusze pracy pedagogicznej: Marian Węgrzynowicz (50-lecie) i Karol Broniewski (40-1ecie). W roku 1%4 tytuł "Zasłużonego Nauczyciela" otrzymał Franciszek Barański. Liczni naukowcy wyszli także z grona wychowanków szkoły. Są wśród nich m. in. profesorowie różnych wyższych uczelni w całym kraju, jak: Roman Andrzejewski, Zygmunt Dziembowski, Ryszard Fidelski, Zbigniew Gertych, AViktor Jankowski, Józef Jeske, Tadeusz Konopiński, Andrzej Kurnatowski, Krzysztof Prawdzie, Kamil Rogaliński, Antoni Rutkowski, Andrzej Ste1machowski, Kazimierz Śląski i Maciej Wiewiórowski. Wychowankami zasłużonej szkoły są także: krytyk filmowy Leon Bukowiecki, plastyk Zbigniew Kaja, pedagog-muzyk Ludwik Kwaśnik i pisarz-marynista Jerzy Pertek. Zarys piętnastoletniej powojennej historii obecnego VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza przedstawił następnie wychowanek Liceum - inż. Zdzisław Reguła. Historia tej szkoły rozpoczęła się w 1948 T., kiedy to przy szkole podstawowej nr 10 przy ul. Bosej powstało VIII Liceum Ogólnokształcące, które w 19SJ r. - po przyłączeniu grupy dziewcząt z Liceum im. Dąbrówki

- stało się liceum koedukacyjnym. W roku 1951 liceum opuściła pierwsza gromadka 36 maturzystów, a do 1956 r. liczba absolwentów liceum przy ul. Bosej urosła do 266 osób. W roku 1956 szkoła przeprowadziła się do dawnego gmachu Gimnazjum i Liceum im. Adama Mickiewicza przy ul. Głogowskiej.

Stało się to dzięki poparciu Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i władz szkolnych, przy usilnych zabiegach dyrektora Liceum - mgra Leona Macniaka. Już w kilkanaście dni po przeprowadzce, która nastąpiła w dniu l grudnia 1956 T., na uroczystej akademii szkolnej w dniu 15 grudnia młodzież wystąpiła z prośbą o nadanie VIII Liceum imienia Adama Mickiewicza. Prośbę przekazano władzom oświatowym i już w styczniu 1957 r. Ministerstwo Oświaty przekazało szkole akt nadający jej imię Adama Mickiewicza. W tym samym roku 1957 nowy gmach szkolny opuściło 60 maturzystów, a łączna liczba absolwentów do 1964 r. wyniosła 750 osób, z których większość podjęła studia w wyższych uczelniach. Powojenne piętnastolecie szkoły charakteryzuje się znacznym ożywieniem działalności społecznej młodzieży w porównaniu z okresem przedwojennym, kiedy to szkoła była prywatną własnością. Odnosi się to przede wszystkim do organizacji młodzieżowych Związku Harcerstwa Polskiego i Związku Młodzieży Socjalistycznej. W ich szeregach młodzież kształtuje swój światopogląd, w praktycznym działaniu przyswaja sobie zasady socjalistycznej moralności, wychowuje się na przyszłych współgospodarzy kraju. Obie szkolne organizacje zyskały sobie wśród grona pedagogicznego i wśród rodziców opinię dobrych pomocników w pracy dydaktycznej i pedagogicznej i uchodzą za jedne z najlepszych w Poznaniu. W ciągu tych piętnastu lat nastąpił także znaczny rozwój form pracy samorządu uczniowskiego oraz różnorodnych kółek zainteresowań. I tak np. kółko recytatorskie udziela się nie tylko na terenie szkoły, lecz występuje także na zewnątrz, biorąc udział w imprezach klubu Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i różnych imprezach dzielnicowych. Recytatorzy szkolni brali udział w Ogólnopolskich Eliminacjach Recytatorskich, osiągając w 1963 r. piękny sukces, kiedy to Zygmunt Józefczak zdobył III miejsce w skali kraj owej, a w finałach znalazła się również Barbara Kieliszewska. Także i kółko teatralne występowało nie tylko w szkole, lecz m. in. dla młodzieży Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" oraz w Liceum nr 6. W roku 1959 powstało przy VIII Liceum Ogólnokształcącym im. A. Mickiewicza kółko turystyczno-krajoznawcze, liczące ponad 100 członków i zajmujące dzięki swej wzorowej działalności czołowe miejsce w województwie. Dużymi

6 Kronika miasta Poznania

Dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza Leon Macniak

osiągnięciami mogą się także poszczycić kółka: chemiczne, biologiczne i historyczne. Nie pozostaje w tyle młodzież zrzeszona w Szkolnym Kole Sportowym: w roku 1962 dziewczęta zdobyły I miejsce w punktacji ogólnej szkół średnich Okręgu Szkolnego Poznańskiego, a chłopcy II miejsce. Siatkarki Liceum uzyskały w następnym roku tytuł Mistrza Polski, ponawiając ten sukces w roku 1964.

Dzięki tym i wielu innym osiągnięciom szkoła zajmuje II miejsce wśród Szkolnych Klubów Sportowych całego województwa. Cały swój niebywały rozkwit w okresie piętnastolecia zawdzięcza szkoła demokratycznej organizacji szkolnictwa w Polsce Ludowej, wprowadzającej zasadę powszechnego i bezpłatnego dostępu do szkół i uczelni wszystkich szczebli. Przejmując niektóre postępowe tradycje dawnej szkoły - VIII Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza wzbogaca je tymi wszystkimi wartościami, które były ongiś niedostępne dla borykającego się z wieloma przeszkodami grona światłych pedagogów. Wspominając zawieruchę wojenną, która wykreśliła kilka lat z dziejów szkoły i zabrała setki jej pedagogów i wychowanków, inż. Zdzisław Reguła życzył młodzieży, by już nigdy więcej wojna nie przerywała jej nauki, a wychowawcom - pracy nad kształtowaniem umysłów i serc młodzieży. Zwracając się do dyrektora mgra Leona Macnia

Jubileuszeka, który od piętnastu lat kieruje szkolą oraz do całego grona pedagogicznego, mówca podziękował im za trud, jaki włożyli w wychowanie wielu roczników absolwentów w duchu tolerancji i wolności humanistycznej, za budzenie wiary w słuszność idei socjalizmu, krzewienie miłości Ojczyzny, rozumienia godności i wartości człowieka. Złożył on równocześnie gronu profesorskiemu życzenia dalszej pomyślnej pracy i wiele radości w działalności pedagogicznej. Z kolei odbyła się część artystyczna, w której wystąpiły zespoły szkolne VIII Liceum pod kierownictwem prof. prof. Karola Broniewskiego i Ludwika Kwaśnika. Wieczorem w salach "Adrii" zorganizowano koleżeńskie spotkanie, w którym uczestniczyli dawni i obecni pedagodzy, zaproszeni goście oraz byli wychowankowie szkoły, w trakcie spotkania odczytano wiele listów i depesz od wychowanków z kraju i zza granicy, którzy nie mogli przybyć na uroczystości jubileuszowe.

Zebrał: Stefan Konopiński

XX-LECIE WŁADZY LUDOWEJ W POZNANIU 1945-1965

3Sn .n

Hotel Poznański przy Al. Marcinkowskiego 22

MARII JANOWSiKIEJ-KOPCZYŃSKIEJ

ŻYCIE Z PlEŚNIĄ

Przyszła na świat w Inowrocławiu 20 marca 1890 r. jako druga z kolei córka znanego w mieście krawca Jana Janowskiego. Matką jej była Pelagia Janowska z Klóskowskich - kobieta energiczna, gospodarna, pomagająca mężowi, obok kilku czeladników w dużym warsztacie przy reprezentacyjnej ulicy. Ojciec był człowiekiem o pogodnym usposobieniu, lubił dotrzymywać towarzystwa wesołej kompanii, której sam ongiś przewodził, potem, omotany siecią intryg złych przyjaciół, wyplątywał się z niej z największym trudem. Pelagia Janowska bardzo kochała męża. Chcąc jego dobra oraz powodowana troską o los domowego ogniska doradziła mu opuszczenie Inowrocławia. Janowski przenosi się więc do Drezna, szybko tam znajduje pracę, a następnie zakłada własny warsztat. Za nim pociągnęła z dwuletnią Marysią - żona. Czekało Ją tam jednak gorzkie rozczarowanie. W czasie kilkunastomiesięcznej rozłąki mąż oddalił się od niej zbyt daleko, ich drogi rozchodziły się coraz bardziej, aż w końcu rozeszły się zupełnie. Złote ręce Pelagii i energia z jaką przystąpiła do budowania samodzielnej egzystencji sprawiły, że jej warsztat krawiecki zdobył wkrótce wiele bogatych klientek. I choć ich krąg stale się powiększał (ku zazdrości i utrapieniu konkurujących warsztatów) i mogła mówić o dobrobycie, Pelagia ciągle powracała myślą do rodzinnych stron, tym bardziej że na córeczkę nadeszła pora tabliczki i elementarza. Marysia tymczasem beztrosko hasała po drezdeńskich skwerach i parkach. Pelagia zaprzyjaźniła się z siostrami Samuiskiego' , który wyjechał z Drezna w 1893 r. i zatrudniony został w fabryce Cegielskiego. One te» nakłoniły ją do przeniesienia się również do Poznania. Chodziło im przede wszystkim o to, aby Marysia nie uległa germanizacji -' chociaż w domu nie rozmawiało' się inaczej niż po polsku. Zamieszkały przy ulicy Rybaki. Po trzech miesiącach, kiedy Pelagia zorientowała się, że jej klientki nie rozprawiają o tym co grają w teatrach, ani o najnowszych wydarzeniach w Berlinie, powiedziała do córki: "To nie jest ulica dla nas. Musimy się stąd wyprowadzić". Szybko wynalazła mieszkanie "na Świętym Marcinie"r nad drogerią Umbreita. Tutaj wiodło się im znacznie lepiej, a w kręgu klientek znalazły się i aktorki z Teatru Polskiego wogrodzie Potockieg0 3 . Kiedy któraś z nich przychodziła do mamy przymierzać nową kreację, Marysia odrywała się od elementarza i zadzierając głowę do góry krytycznie oceniała sznury świecidełek na obnażonych szyjach aktorek. Matka pod wpływem kontaktów z aktorkami z wolna rezygnowała z myśli o córce-nauczycielce i coraz częściej godziła się na córkę - śpiewaczkę. W tym czasie do Poznania sprowadził się Apolinary Klóskowski i założył przy ulicy Sw. Wojciecha fabryczkę likierów. Był

1 Seweryn Samuiski (1866-1935), Prezes Zarządu Towarzystwa Akcyjnego "H. Cegielski".

2 Obecnie ul. Armii Czerwonej.

3 Dzisiejszy Teatr Polski przy ul. 27 Grudnia.

e<:<

Mottynianaprzekonany, iż do obowiązków brata należy pomaganie samotnej siostrze. Pomoc ta ograniczała się do rzadkich odwiedzin. Siostra zwierzyła się przed bratem z zamiaru kształcenia córki. Apolinary sądził, że na dziewczynę nie opłaca się wydawać ani feniga i skwasił się. Kiedy więc w mieszkaniu pojawił się autentyczny fortepian, Apolinary musiał przyznać, że nie doceniał stanowczego charakteru swej siostry. Z edukacją Marysi były kłopoty.

Obie polskie prywatne szkoły żeńskie: Anastazji Warnk ówny 4 i Anny Danysz5 odmówiły przyjęcia dziewczynki, gdyż niepisany regulamin nie pozwalał, aby uczennica szanującej się szkoły była dzieckiem żyjącego w separacji małżeństwa. Pelagia poczuła się tą krzywdzącą odmową mocno dotknięta i "na złość" posłała córkę do- niemieckieji szkoły przy ul. N a umanna 6, W której poznano się szybko na tej utalentowanej dziewczynce. Lubiła lekcje geografii i historii, ale nade wszystko tańczyć, śpiewać, muzykować, bawić się w teatr. Sąsiad zaniepokojony wielogodzinnymi "koncertami" za ścianą, przyszedł pewnego razu sprawdzić, kto też tak bez przerwy wystukuje "Kiedy na swat rzucę okiem" z Krakowiaków i górali, albo akompaniuje pod maminy przebój "Mężowie mówią o walcu źle..." Dobrze się składało, too piętro niżej mieszkał nauczyciel muzyki, pan Wojciech Różański, który za niewielką opłatą podjął się nauczać Marysię gry na fortepianie. Mając dwanaście lat Marysia bezbłędnie śpiewała arię z weiberowsfciego Wolnego strzelca, będąca gwoździem' programu szkolnej uroczystości. Nawet stary pedagog Oskar Reinhold, który tak bezlitośnie wyśmiewał Marysine wypracowania z kaligrafii, siedział na akademii dO' głębi poruszony śpiewem swej uczennicy, igotów jej przebaczyć tuzin kulfonów.

Kajetan Kopczyński. Zdjęcie wykonane w 1916 r.

Żywe usposobienie dziewczynki pozyskało jej wiernych i oddanych towarzyszy podwórkowych zabaw, do których wyrywała się namiętnie. Z pasją zjeżdżała zimą saneczkami do placu Piotra 7, biegła co tchu rozbryzgując kałuże błota na Stary Rynek po "turecki miód", często też zapominała po co posłała ją matka do cukierenki pani Promińskiej , jeśli akurat na ulicy bawiono się w skakankę...

4 Wyższa Szkoła Żeńska Anastazji Warnke przy ul. Piekary nr 5. Założona w 1872 r.

zamknięta przez rząd pruski w 1912 r. (Irena H o p p e - nie opublikowany artykuł o szkolnictwie żeńskim w Poznaniu w XIX w.). 5 Wyższa Szkoła Żeńska MarcelIego Mottego założona w 1848 r. przez Teklę Herwigową przy placu Piotra nr 3 (obecnie plac Wiosny Ludów), od r. 1876 pod kierownictwem Anny Danysz,. Zamknięta w l<m r. (Irena Hoppe, jw.).

1 Owczesna nazwa ul. Inżynierskiej.

7 Plac Wiosny Ludów.

10 listopada 1903 r. rozległ się w domu przy ul. Półwiejskiej 10, gdzie aktualnie mieszkały, budzący wzruszenie płacz Marysi. Zbiegli się sąsiedzi. Za pozno przybył lekarz. Dziewczynka została sierotą. Mimo troskliwej opieki wuja Apolinarego i ciotki Marcjanny, Marysia czuła na sobie cały ciężar swej doli. Świadomość, że jest "sama" na tym świecie, bo z ojcem widywała się sporadycznie, dodawała jej jednak przedziwnej odwagi, która z trzpiotki przemieniła dziewczynkę w emancypantkę wygłaszającą tak śmiałe sądy o życiu, że pobożnej ciotce Marcysi "skóra cierpła", a ręce same się składały do modlitwy. Klóskowscy lubili przechwalać się na podwieczorkach iprzy kawie i placku talentem Marysi, często wuj brał też do ręki skrzypce, aby pomuzykować z siostrzenicą, ale za nic nie mogli zrozumieć jej namiętności do teatru tak 'niepokojąco rozbudzonej przez matkę, a już o lekcjach śpiewu w ogóle słyszeć nie chcieli. Nie byli ludźmi niezamożnymi. Uważali jednak, że nie byłoby to wychowawcze, gdyby Marysia "za darmo" jadła chleb. Dlatego od nowego roku 1905 Marysia nie kończąc szkoły rozpoczęła w kantorku wuja naukę księgowości. Wypłacał jej SO marek miesięcznie, które przez pierwszy kwartał zabierała ciotka na koszta wyżywienia. Kiedy w następnym kwartale zarobek wzrósł do 40 marek miesięcznie, a koszty wyżywienia utrzymały się na poprzednim poziomie - Marysia stała się szczęśliwą właścicielką dziesięciu marek, które oczywiście przeznaczyła na bilety do teatru. Ale nie na wszystkie przedstawienia mogła uczęszczać. Ciotka przestrzegała z żelazną konsekwencją zasady, że każdy domownik powinien być o 22,00 w domu. Mieszkali wtedy przy ulicy Staszica nr 1. Najkrótsza droga z teatru do domu wiodła przez jedyny wówczas most Uniwersytecki. Maria biegła często co sił w nogach, aby zdążyć przed dziesiątą i nie dać ciotce powodu do złośliwego gderania. Kiedy ogłoszono zapisy do "L u tni" 8, Maria znalazła się w grupie około pięćdziesięciu panienek, które stawały kolejno przed obliczem Stanisława Oigurkowskiego i śpiewały gamę. Maria podeszła do dyrygenta jako ostatnia. Jego muzykalne ucho posłyszało piękny, choć surowy mezzosopran i Wtedy Stanisław Ogurkowski wykrzyknął: "...i pani z takim głosem siedzi do' samego końca?" Komplement ten obudził w Marii nadzieje. Od tej pory marzenia o karierze śpiewaczki pochłonęły ją całkowicie, a praca w kantorku wuja stała się taką udręką, że każde, nawet łagodne strofowanie ciotki przyjmowała z nieukrywaną niechęcią. Pewnego letniego' dnia, kiedy wracała z banku, w głowie narodził się szalony pomysł: Uciekać! Uciekać z trupą teatralną, choćby tylko do sprzątania garderoby, do pomagania za sceną! Wbiegła do gmachu teatru i gorączkowo dopytywała o Edmunda Rygiera 9 . "Wyjechał do Warszawy" - poinformował ją ktoś. I wtedy uświadomiła sobie, że odpowiedź ta wyraźnie ją uspokoiła. Mimo młodego wieku miała dość krytycyzmu, aby ocenić swój pomysł za niedowarzony... Stosunki z ciotką Marcysią stały się nie do zniesienia, kiedy stryj Apolinary zachorował. W czasie sprzeczki o jakiś drobiazg ciotka dała do zrozumienia, że przedsiębiorstwo nic nie straci, jeśli Maria poszuka sobie innego zajęcia. Mieszkała więc nadal u wujostwa, ale pracowała w "Handlu Pierzem" Matzdorfa i Żerkowskiego przy ulicy Wronieckiej. Zmiana miejsca pracy utwierdziła w Marii przekonanie, że staje się człowiekiem samodzielnym. Tym bardziej uczyła się

8 Towarzystwo Muzyczne "Lutnia" założone w 18 r. Chór zorganizowano w 1 1 r.

Długoletnim dyrygentem był Mieczysław Eichstaedt. Stanisław Ogurkowski objął kierownictwo "Lutni" w 191) r. Krystyna S a t u r n a, Kultura śpiewacza Poznania w okresie zaboru pruskiego (lata 1885-1914). "Kronika Miasta Poznania" R. 1 nr 4, s. 77-78. "Edmund Rygier (1835-1922), dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu w latach 18%-1 8.

Mottynianamuzyki i śpiewu. Interesował się jej talentem Mieczysław Eichstaedeo, a Teresa Panieńska li sama zaproponowała bezpłatne lekcje śpiewu. To były miłe godziny w niewielkim saloniku przy ulicy Półwiejskiej. Najwięcej jednak skorzystała na lekcjach u słynnegol wówczas Lopere'a. "Lutnia" zbliżyła Marię do teatru jeszcze bardziej. Ten bardzo dobry chór śpiewał często na prośbę Edmunda Rygiera, a później Andrzeja Lelewicza 12 za kulisami, np. w Rycerskości wieśniaczej. Chór ten nie mógł jednak śpiewać bez Marii - podpory altów - jak mawiał kapelmistrz Józef Lehrer 13 . Podpatrywanie aktorów za kulisami - stwierdziła Maria - miało to do siebie, że wiele sekretów sceny stało się również jej tajemnicami. Mogła być z nimi na "ty". Przyciągało to do teatru jak magnes. Pracowała w kantorku oszołomiona, zakochana w prześladujących ją frazach słuchanej poprzedniego wieczoru arii, które wrażliwe ucho zanotowało bezbłędnie w pamięci. 1 znowu ciotka Marcysia targnęła się na wywalczoną już samodzielność dziewczyny. Tym razem Maria ucieka do Ciechocinka błagać Andrzeja Lelewicza - dokąd przeniósł się na okres letni 1903 r. - o przyjęcie do teatru. Po trzech dniach wróciła rozczarowana, 00- misftrz... "nie widział możliwości". Wtedy u wujostwa był "sądny dzień" i groźne ultimatum: jeśli się coś takiego powtórzy, niech sobie poszuka mieszkania gdzie indziej. "Okazja" nadarzyła się niespodziewanie prędko. Imieniny koleżanki przeciągnęły się nieco. Jej rodzice nie widzieli w tym nic złego, jeśli Maria zanocuje, u nich. Inaczej ciotka. O 10.00 rano następnego dnia wuj zjawił się w kantorku na Wronieckiej i zakomunikował decyzję: odebrać rzeczy i nie pokazywać się więcej. Maria wysłuchała go ze stoickim spokojem. Przyjęli ją Weimannowie - rodzice koleżanki z ulicy Młyńskiej. Mieli trzy dorosłe córki. Weimannowa powiedziała, że "jeszcze jedna dziewczyna w do'mu, zupełnie nie zaszkodzi". Gospodarze nie przestrzegali "godziny 22.00" 1 Maria nareszcie mogła przebywać w teatrze do woli. Zaprzyjaźniła się z aktorką Eleonorą Królikowską, która tak polubiła Marię, że zaprosiła ją na pierwsze święto wielkanocne 1910 r. do siebie. Tam poznała bożyszcze poznanianek Kajetana Kopczyńskiegoli. Wkrótce stał się jej najlepszym przyjacielem, najmądrzejszym doradcą, najczulszym mężem, najtroskliwszym ojcem Toli. Tola urodziła się 23 stycznia 1911 r., a jej młoda mama dzieliła czas na pracę w kantorku i lekcje u Lopere'a. Zamieszkali przy ul. Chudoby w niewielkim mieszkaniu, którego większą część wypełniał fortepian. Kiedy na początku 1912 r. Maria wygrała na loterii 500 marek,

10 Mieczysław Eichstaedt (1872-1933), kompozytor i pedagog. Studia muzyczne odbywał w Lipsku, Wiedniu u T. Leszetyckiego i Paryżu. Prowadził klasę gry fortepianowej w konserwatorium muzycznym w Szczecinie, potem w Żytomierzu, od 1920 r. w Poznaniu. W latach 1908-1914 był kierownikiem muzycznym Teatru Polskiego w Poznaniu, następnie pracował w Operze Krakowskiej i Poznańskiej. 11 Wybitna nauczycielka muzyki.

'- Andrzej Lelewicz (1865-1922), dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu w latach 1908-1912.

15 Kapelmistrz w Teatrze Polskim w latach 1908-1910.

li Kaj etan Kopczyński urodził się 7 sierpnia 1879 r. we Lwowie, w rodzinie Henryka i Antoniny Kopczyńskich. Po ukończeniu gimnazjum uciekł z domu do teatru, z którym pojechał do Czerniowic. Później zaangażowany w Sosnowcu i w Krakowie. Uczył się śpiewu u Stanisława Barącza we Lwowie. Od 1903 r. grał jeden sezon w Teatrze Polskim w Poznaniu. Śpiewał partie barytonowe. W latach 1908-1920 pracował w Teatrze Polskim, a w latach 1921-1923 w Operetce w sali "Apollo". W latach 1924-1925 był dyrektorem teatru w Grudziądzu, a w sezonie 1925-1926 w Inowrocławiu. Od 1926 r. śpiewał w poznańskim radio oraz prowadził do 1933 r. dział reklamy. W latach 1933-1939 pracował w Operze Poznańskiej. Zmarł 8 marc a 1940 r. w Warszawie.

przerwała pracę zawodową i poświęciła się intensywnym studiom muzyki i śpiewu. Pewne obycie estradowe jiuż zdobyła. 27 września 1910 r. Lopere urządził bowiem popis swych uczennic. Po tej: imprezie napisano w lokalnej gazecie niemieckiej: ".. .rzadko dźwięczny mezzosopran posiada panna M. Janowska. Niestety ta młoda dama miała zbyt mało okazja, aby popisać się swymi zdolnościami, gdyż obok rozwlekle śpiewanej arii z Samsona i Da liii mogła jeszcze tylko zaśpiewać epizod z drugiego aktu Rigoletto (rola Giovanny)".

Lekcje u bopere'a były kosztowne i Maria nie mogłaby icih opłacać. Doświadczony nauczyciel tak bardzo jednak ufał w talent Marii, że nie martwił się O honoraria. Zawarł z nią porozumienie, iż spłacać mu będzie należność w ciągu kilku lat od dnia zaangażowania w wysokości 15 procent gaży. I trzeba powiedzieć, że Lopere był zawsize pięć minut wcześniej przy kasie aniżeli Maria i czekał cierpliwie na swoją b. uczennicę. Pewną szkołą estrady były także sobotnie i niedzielne wyjazdy artystów z trupy Lelewicza, do których dołączyła Maria ze swoim repertuarem, po miastach 1 miasteczkach Wielkopolski. Śpiewała coraz trudniejiszy repertuar. Od 1 maja 1912 r. ze Stanisławem PłonkąFischerem i Anatolem Różańskim przedrowali wzdłuż 1 wszerz całą Wielkopolskę. W nowym sezonie artystycznym 1912/1913 kierownictwo T ea tru Polskiego powierzono N unie i Bolesławowi Szczurkiewiczom. Jak przystało na artystów, którzy zamierzaili przedstawić polskiej publiczności pod zaborem swoje credo, należało zacząć Halką. 1 września okazało się, że przyjęta w Galicji przez Bolesława Szczurkiewicza mezzosopranistka nie przyjedzie. Kilka dni szukano zastępstwa.

Szczurkiewicz przypomniał sobie wreszcie skromną dziewczynę, której nazwisko zapisał kiedyś z grzeczności, ale nie traktował jej oferty na serio. Poprzez kapelmistrza Stefana Barańskiego i Kajetana Kopczyńskiego członka trupy Szczurkiewiczów - "odnaleziono" śpiewaczkę. W ciągu dwóch dni Maria uczyła się partii Zofii, nocami zaś szyła stroje 15 . Czerwone buciki do sceny w I akcie szył najlepszy w Poznaniu szewc Jan Zabłocki na Wielkich Garbarach pod nr 40. Już w czasie próby Nuna Szezurkiewiczowa powiedziała do Kajetana Kopczyńskiego "... ona ma przecież bardzo ładny głos. A mówili, że nie potrafi śpiewać". Sukces Marii odniesiony 6 września 1912 r. był ogromny. Po drugim akcie, za kulisy przybiegli kapelmistrz Stefan Barański i dyrektor Bolesław Szczurkiewicz, aby pogratulować i zaangażować detoiutantkę na stałe. Maria płakała ze szczęścia, Kajetan Kopczyński promieniał, wszystkie gazety polskie chwaliły:

Maria J anowska- Kopczyńska z córeczką Antoniną (1919)ls Aktorzy występowali we własnych kostiumach.

"... W partii Zofii wystąpiła po raz pierwszy panna Janowska. Świetna do tej postaci powierzchowność, wydatny i dźwięczny głos, wyrobiona koloratura kwalifikują młodą tę śpiewaczkę doskonale do tej partii. Zdobyła też sobie niezaprzeczony sukces". W innej gazecie napisano: ". .. Wczorajsze przedstawienie zapoznało nas jednakże z nową obiecującą śpiewaczką. Rolę Zofii objęła pani Janowska. Rola ta nie daje zbyt obszernego pola do popisu, z tego atoli co słyszeliśmy, wynieśliśmy wrażenie dodatnie i zajmujące. Głos p. Janowskiej ma dużo metalicznego dźwięku, dykcja jest wyraźna, a gra swobodna". ". . . Z dodatniej strony zaprezentowała się p. Janowska, młoda współobywatelka nasza poznańska. Posiada już dzisiaj wcale bogaty głos mezzosopranowy, o brzmieniu pełnym, a kolorycie ciepłym" . , , . .. wyrazić się z uznaniem należy także o aktorskiej stronie jej występu". " . . . Młodziutkiej tej artystce, pierwszego jej występu na deskach scenicznych powinszować należy z całego serca. Pełen jej altowy głos o miłym, metalicznym dźwięku nadaje się bardzo do roli Zosi, jest przy tym silny, tak iż wybija się nawet na tle chórów" - napisano w kilku innych.

Maria Janowska-Kopczyńska jako Zosia w Halce Moniuszki w 1912 r.

Jeszcze większy zachwyt nad talentem 22-1etniej wówczas śpiewaczKi wyrazili recenzenci polskich gazet po premierze opery Trubadur, w której Maria wystąpiła jako Azucena". "... Po raz pierwszy w większej roli wystąpiła p. Janowska, potwierdzając cygańską Azuceną to, cośmy ojej głosie i śpiewie powiedzieli, z okazji wystąpienia w Halce w roli Zofii. P. Janowska posiada bogaty materiał mezzosopranowy o szerokiej skali i wielkiej pojemności głosu. P. Janowska może sobie utorować drogę do bardzo poważnej przyszłości [...] Widać też u p. Janowskiej wyrabiające się zdolności aktorskie. Dosc, ze Azuceny można p. Janowskiej szczerze powinszować". , Największy podziw wywołała wśród przepełniającej widownię publiczności p. Maria J anowska w postaci cyganki Azuceny. Ujawniła nie tylko wielki talent, który dotąd był w ukryciu, że się tak wyrazimy, ale także znakomitą grę [...] Śpiewaczka rozporządza pięknym, o wielkiej skali głosem. Tony wypływały dźwięcznie, czyściutko jak świeże perełki, tak niskie, jak i najwyższe. Nadto P. Janowska posiada warunki sceniczne, bo i grała swoją rolę doskonale [...] W naj śmielszych marzeniach nie śmieliśmy sobie wyobrazić, że trudna ta partia tak znakomicie w jej interpretacji wypadnie. Była to kreacja tak pod względem wokalnym, jak aktorskim znakomita i przynosząca prawdziwy zaszczyt utalentowanej, młodej artystce".

18 11 XII 1912 r.

"Na pierwszy plan wysunęła się p. Janowska (Azucena). Gra jej i śpiew nie pozostawiały nic do życzenia. Kto sobie przypomni j ej pierwsze występy na scenie naszej, przyznać musi, że mało która z artystek tak olbrzymie postępy kiedy zrobić potrafiła w tak krótkim do tego czasie" - pisali recenzenci. Opera Trubadur grana była osiemnaście razy i pobiła dzięki Marii absolutny rekord sezonu w Teatrze Polskim. W styczniu Maria spróbowała sił jako baronowa Marbach w operetce Kalmana Manewry jesienne 17 , śpiewając "jak zawsze doskonale i z nieporównanym wdziękiem". Dużym sukcesem młodej śpiewaczki była także partia Leonory de Guzman, faworyty królewskiej, w operze Donizetti' ego Eaworyta Is. Zaintrygowani nowym talentem artystycznym mecenasi polskiej sceny, ufundowali dla Marii stypendium na studia zagraniczne. Marian Seyda 19 napisał list polecający. Nie był on jednak - jak się okazało - wystarczającym glejtem do drzwi w pałacyku Jana Eeszke 20 w Paryżu, dokąd zawitała Maria w pierwszej połowie kwietnia Ii913 r. Wszechwładny sekretarz mistrza "załatwił odmownie" prośbę nie znanej Polki. Gdyby 'nie gościnny dom państwa Leonostwa Kokocińskich 21, stypendium rozeszłoby się na samo utrzymanie w Paryżu zanim Maria doczekałaby się przychylnej odpowiedzi mistrza. Po trzech tygodniach zabiegów udało się Marii stanąć przed obliczem 63-1etniego wówczas nauczyciela i przy akompaniamencie jego asystentki zaśpiewać partię Azuceny z opery Trubadur. Już po pierwszych taktach, Jan Reszke przerwał popis i zapytał: "Dlaczego śpiewa pani mezzosopranem? Pani ma przecież piękne timlbre sopranowe - dodał - trzeba tylko oddech "przestawić", a będzie pani śpiewała Puceini'ego". Odkrycie to zupełnie zaszokowało Marię. Sopran! Ona sopranem! Jan Reszke podyktował jednak warunki nie do przyjęcia: "...Sto franków lekcja. Będę panią uczył trzy lata. Lekcje będzie prowadziła moja asystentka" i... pożegnał się chłodno. Następnego dnia napisała do niego błagalny list, w którym przedstawiła swoją trudną sytuację finansową i prosiła o kilkanaście chociażby lekcji w ciągu najbliższego półrocza, bo tylko na taki okres starczy jej pieniędzy. Kiedy byli już zdecydowani opuścić Paryż, nadszedł list od mistrza, W drodze wyjątku zgadzał się, p o. .. dwadzieścia pięć franków za lekcję. Maria uczyła się bardzo intensywnie, a gospodarze starali się stworzyć jej możliwie najkorzystniejsze warunki studiów. Już tpo miesiącu, Kajetan, który zawsze niezwykle surowo oceniał głos Marii musiał przyznać, że nawet do znudzenia powtarzane wprawki brzmią miło. W pierwszych dniach października 1913 r. Maria i Kajetan wrócili do Poznania, a za kilka dni Maria wystąpiła jako Suzuki w operze Madame Butterjly22. Niespełna trzy tygodnie później odniosła wielki sukces w sopranowej partii "Premiera 9 I 1913 r.

" Premiera 2 IV 1913 r.

19 Marian Seyda (ur. 1lI9), publicysta i polityk, działacz endecki, długoletni redaktor "Kuriera Poznańskiego", w 1923 r. minister spraw zagranicznych, w latach 1939-1944 kilkakrotnie ministrem rządu emigracyjnego. 20 Jan Mieczysław Reszke (1850-1925), jeden z naj sławniej szych tenorów, pierwotnie baryton, śpiewał w Warszawie, Petersburgu, w wielkiej operze w Paryżu, w Londynie, Beyreuth, Nowym Jorku i na innych scenach operowych. W śpiewie swym łączył najwyższe mistrzostwo bel canta z niedościgłą szkołą interpretacji. Był idealnym wykonawcą zarówno oper staroświeckich, jak i oper Verdi'ego, Guonoda, Wagnera. Po ustąpieniu ze sceny, Jan Reszke prowadził szkołę śpiewu w Paryżu, gdzie sławni już śpiewacy uzupełniali swe studia lub pod jego kierownictwem uczyli się nowych partii. 21 Fabrykant okularów w Paryżu, przypadkowo poznany przez Kajetana Kopczyńskiego w Poznaniu w 1912 f. H 15 X 1913 f.

Mottyniana

Racheli 23 . Koledzy przysłuchiwali się próbom z niedowierzaniem: mezzosopranistka będzie śpiewała sopranem? Czyżby Jan Reszke był aż takim cudotwórcą? Zanim kurtyna poszła w górę, co gorliwsi przestrzegali: "Janowska! Bo sobie głos złamiesz". Nawet Bolesław Szczurkiewicz sądził, że Maria "sobie krzywdę zrobi". Po przedstawieniu nikt jednak nie wątpił, że artystka dysponuje równie pięknym sopranem jak mezzosopranem. "Tym razem - pisał recenzent - wystąpiła w roli tytułowej p. Janowska. Zdolna i obdarzona pięknym bardzo, o rozległej skali głosem artystka wywiązała się ze swego zadania wybornie, tak pod względem śpiewu, jak i gry, pełnej prawdziwego uczucia. Teatr był przepełniony publicznością, która nie szczędziła oklasków." Najlepszym dowodem powodzenia to fakt, że Żydówka Z Marią Janowską, pobiła znowu absolutny rekord sezonu, wystawiono ją bowiem 22 razy. Przychylny ton poznańskiej krytyka prasowej zwrócił na Marię uwagę słynnego impresario berlińskiego, Norberta Saltera, który w końcu 1(913 r. zaproponował angaż do opery w Akwizgranie. Maria pojechała tam "przedstawić się" i wystąpiła 10 rrrarea 1914 r. gościnnie jako Dalila 24 . "Sukces tej młodej śpiewaczki- pisał akwizgrański recenzent'-był tego rodzaju, że radca dworu Adolphi natychmiast zawarł z Nią umowę na nadchodzący sezon operowy". Niestety, wybuch I wojny światowej pokrzyżował plany artystycznego podboju Europy zachodniej. Sezon skończył się ostatniego kwietnia 1914 r. i artyści wyjechali w poszukiwaniu zarobku do zaboru rosyjskieg0 25 . Maria z mężem i córeczką wyjechała do Ciechocinka, gdzie zorganizowano małą trupę grającą wg zasady: równy podział czystego zysku, czyli na własne ryzyko. Maria śpiewała tam z powodzeniem arie z Halki, ale przeważnie grano komedie i operetki, za którymi przepadała śmietanka kurortu. Pod koniec lipca dotarły do Ciechocinka ponure wieści, że Prusy wypowiedziały Rosji wojnę. Artyści pospiesznie zapakowali manatki. Po wielu trudach i zabiegach udało się im wyjechać dzięki uprzejmości maszynisty z Aleksandrowa Kujawskiego do Torunia, a stamtąd pociągiem osobowym do Poznania, w którym w środku nocy z 1 na 2 sierpnia panował rozgardiasz nie do opisania. Następnego dnia dowiedzieli się, że Teatr Polski będzie zamknięty. Kilku aktorów powołano pod broń. Większość dawnych, tych dojeżdżających z zaboru rosyjskiego nie mogła już przybyć. Zbierali się przy kawie w "Grand Kaffee", poszukując sposobów utrzymania się przy życiu. Właśnie wtedy wpadli na pomysł stworzenia "własnego teatru" w sali im. Królowej J adwige 6 . Trzeba było działać szybko, bo zapas gotówki wyczerpywał się. Zbudowano prowizoryczną scenę i 26 września 1914 r. w ramach "wieczorów artystycznych", na które władze pruskie udzieliły zezwolenia "Towarzystwu U działowemu"27 zainaugurowano sezon jednoaktówką Urbańskiego Dramat jednej nocy. Nie były to przedstawienia z dużymi ambicjami artystycznymi asss 4 XI 1913 r. w operze Żydówka Halevy'ego. 24 Opera Saint- Saansa Samson i Dalila.

25 Władze pruskie zezwalały artystom z zaboru rosyjskiego na pobyt w Poznaniu od począt*ku sezonu naj dalej do l maja następnego roku. Po tym terminie policja miała prawo odstawić "uciążliwych obcokrajowców" do granicy. Przerwę między sezonami artyści zazwyczaj spędzali na pograniczu zaboru pruskiego w Ciechocinku. 25 Sala w domu przy Al. Marcinkowskiego nr l.

27 Koncesję na uprawianie działalności zawodowej "Towarzystwo U działowe" otrzymano dopiero 16 I 1915 r. Do tego czasu trzeba się było każdorazowo ubiegać o zezwolenie na przedstawienie. 28 Zespół byl niewielki i liczył w 1914 r. 22 osoby. Należeli do niego: Bronisława Bronicz, Maria Janowska, Maria Kawecka- Kierulska, Łucja Krystkówna- Bracka, Krzesińska,

W dodatku piętrzyły się trudności. Zaciągnięto do służby wojskowej Władysława Brackiego. Pół roku symulował różne choroby izanim udało mu się "przekonać" komisję lekarską, że nie nadaje się nawet do. obierania ziemniaków w wojskowej kuchni. Potem jednego dnia zjawił się niemiecki żandarm i oświadczył, że Poznań jest twierdzą i "pan Kopczyński nie może tu dłużej zostać". Zaprzyjaźniony z artystą proboszcz Putz spod Środy, ukrył go na kilka tygodni na plebanii. Kiedy sprawa ucichła, Kajetan Kopczyński wrócił i bez zameldowania nadal mieszkał w Poznaniu. W roku 19115 sięgano już po ambitniejszy repertuar. Franciszek Ryli z Kajetanem Kopczyńskim rywalizowali w reżyserii. Z braku aktorek, Maria z powodzeniem grała kobiece role w dramatach i komediach. W tym poszukującym miejscowych talentów teatrzyku debiutowała jako Żabusia w Moralności pani Dulskiej ekspedientka ze sklepu z galanterią damską Kaczmarka -. Irena Andrzejewska 29. Zamiast Władysława Brackiego grał "gościnnie'''' dr Celestyn Rydlewski 30 , który tak przeżywał rolę starego Żyda w Sędziach Wyspiańskiego, że płakał prawdziwymi łzami, batem grano "popołudniówki" na maleńkiej scenie w "San Domingo" przy Drodze Dębińskiej.

Kiedy teatrzyk umocnił nieco swoją pozycję, Maria mniej martwiła się o codzienny kawałek chleba. Skrycie marzyła o tym, aby śpiewać. Pewnego dnia w styczniu 1915 r. Franciszek Gottscheid 31 przysłał bilecik z zapytaniem, czy nie zechciałaby gościnnie zaśpiewać roli Francuzki w mało znanej operze Der Ober/al/. Oczywiście zaśpiewała z dużym powodzeniem! W marcu śpiewała Azueenę w Trubadurze, w kwietniu oczarowała widownię Heleną w Polskiej krwi Nedbala i Carmena. W maju spróbowała sił jako Fryka w Walkirii i Amneris w Aidzie. Franciszek Gottscheid, dla którego już dawno nie ulegało wątpliwości, że Maria jest śpiewaczką europejskieij klasy, przyjął ją na nowy sezon 1915/1916. Obok ról Azuceny, Amneris i Carmen, które śpiewała po mistrzowsku, święciła triumfy jako Ulryka 32 . Recenzent polskiej gazety napisał o niej, że "uzdolniona ta niesłychanie artystka, bo w stosunkowo krótkim czasie przyswoiła sdbie bogaty repertuar, a obdarowana z natury pięknym, silnymi i metalicznym głosem, zapisała się dziś już nie jako pionek, lecz jako filar operowy". Dorobek artystyczny młodej śpiewaczki powiększał się z miesiąca na miesiąc. N a 'gościnnych występach Opery Poznańskiej w Bydgoszczy Maria śpiewa tytułową partię w operze Thomasa Mignon 33 . Śpiewa partie mezzosopranowe w Weselu Figara, Oberon, Sprzedanej narzeczonej, Zaczarowanym flecie, Zamarłych oczach, Erosie i Psyche, Złocie Renu, Lohengrinie. Jest "niezrównanie piękną" Martą w Nizinach i odnosi jedyny w swoim rodzaju, niezaprzeczalny sukces w operze Salome śpiewając sopranem partię pięknej księżniczki 34 . Maria zakończyła sezon wcale nie "operowo", lecz koncertem w wielkim stylu, śpiewając w sali w ogrodzie Gaumera S5 partię sopranową w Requiem Mozarta.

Pelagia Relewicz-Ziembińska, Antonina Podgórska, Maria Roszkiewiez, Józef Andrzejewski, Władysław Bracki, Józef Brzeziński, Roman Cichocki, Stanislaw Plonka- Fiszer, Kajetan Kopczyński, Jan Lange, A. M. Ligoniusz, N owiński, Franciszek Palacz, Franciszek Ryli, Stanisław Szatkowski, Wolski i Zaremba.

2» 30 X 1915 r.

30 dr Celestyn Rydlewski (1885-1940) lekarz, działacz społeczny. Przewodniczący Wydziału Wykonawczego Rady Żołnierskiej i Robotniczej w Poznaniu w 1918.

31 Dyrektor Teatru Miejskiego (Neues Stadttheater) w latach 1911-1918 (budynek opery).

Przedtem dyrektor Opery w Kilonii.

35 Bal maskowy - opera Verdi'ego. Premiera 15 X 1915 r.

33 26 II 1917.

34 Opera R. Straussa. Premiera 2 II 1918.

35 Sala ta znajdowała się ongiś przy dzisiejszej ul. Śniadeckich. W części ogrodu po

Mottyniana

Orkiestrą dyrygował wtedy kapelmistrz katedralny dr fil. Wacław Gieburowski. Sława o młodej śpiewaczce obiegła (na ile to było możliwe w trzecim roku wojny) kawał Europy. Ponownie zainteresował się nią Norbert Salter, który jako agent "Metropolitan Opera House" w Nowym Jorku zaprosił ją latem 1917 r. do Zurychu, gdzie dyrektor tej słynnej opery, Gatti - Cesazza "przesłuchiwał" europejskich kandydatów z zamiarem przyjęcia. Niestety przed wyjazdem Maria śpiewała wieczorem w Księżniczce czardasza i przechodząc ze sceny do garderoby przeziębiła się. Do Szwajcarii przybyła z lekką chrypką, a dzień później nie mogła już zaśpiewać nawet zwykłej gamy. Co za pech! Od kilku lat mieszkali z mężem i Tolą w przestronnym mieszkaniu przy ul. Berlińskiej nr 20 36 . Wygodne to było mieszkanie. Miał Kajetan "pod ręką" ulubiony teatr, niedaleko było do "teatru miejskiego". Nigdy nie przypuszczali, że właśnie '"ich" dom przejdzie do historii Powstania Wielkopolskiego. Na pierwszym piętrze mieszkał krarwiec Stanisław Czerwiński, który przyjazd Paderewskiego do Poznania powitał flagami polskimi i alianckimi Jeden z żołnierzy pruskich do głębi tym oburzony wdarł się do mieszkania Czerwińskiego, stamtąd na balkon i przy aprobacie stojących przed domem kompanów zdzierał flagi i ciskał je na bruk. Ktoś począł strzelać. Kajetan Kopczyński opowiedział to Marii, kiedy wróciła z próby w teatrze, gdzie przygotowywano nową premierę. Maria śpiewać miała rolę francuskiej rewolucjonistki 37 . Zaczęła rozumieć związek między tworzeniem rad żołnierskich i robotniczych, rozbrajaniem oficerów pruskich a krwawymi walkami o gmach prezydium policji niedaleko od domu, w którym mieszkała.

Maria Janowska w roli tytułowej w operze Salome Richarda Straussa w Poznaniu w 1918 r.

Niemiecki teatr miejski grał jeszcze, chociaż władzę w Poznaniu przejęli powstańcy. Mimo sympatii do Franciszka Gottscheida, Maria i kilku chórzystów pilnowali, aby wyprowadzając się z Poznania nie wywiózł on nut i kostiumów. A potem pojawił się w Poznaniu pierwszy Polak, dyrektor opery z prawdziwego zdarzenia - Adam Dołżycki 38 , człowiek o niepospolitej energii twórczej i bujnym talencie muzyka. W asyście Karola U rbanowicza przesłuchiwał miejscowych i przybyłych do Poznania artystów. Maria nie czuła się dotknięta, że nie jej było dane zaśpiewać rolę Halki w pierwszym przedstawieniu w wolnym od Prusaków

budowano w ,1928 r. szkołę handlową. Reszta ogrodu stanowi dziś narożnik ulic: Grunwaldzkiej i Sniadeckich. 38 Obecnie ul. 27 Grudnia 20. Fakt ten potwierdza Karol Rzepecki w Oswobodzeniu Poznania. Poznań 1923, s. 49. 37 Opera Wilhelma Kienzla Blan ch efleur.

3S Adam Dołżycki (ur. 1886), dyrektor opery w Poznaniu w latach 1919-1922.

Poznaniu. Za to 11 wrzesnla 19li9 r. cała prasa poznańska wyjątkowo zgodnie oceniła sukces Marii, odtwórczyni tytułowej partii w Tosce, gdyż "przeszedł on wszelkie oczekiwania". Bo też śpiewała "z nadzwyczajną pewnością i wysokim artyzmem". "Tak artystycznie wykończonej kreacji można szczerze artystce powinszować. Nigdzie nie było krzyku, mimo scen tak bardzo absorbujących, nigdzie nieszlachetnośei tonu. Chwile trudne szczególnie, gdy malarz za drzwiami jęczy, chór słychać z oddali, Scarpio się znęca, a bohaterka łka, rozpacza i przeklina na przemian, oddane były świetnie." € października śpiewała Cześnikową w Strasznym dworze, 30 października - Lottę w Wertherze Masseneta, 17 grudnia - Zosię w Widmach Moniuszki, w którą "włożyła ze swej strony cały zapas swych bogatych środków wyrazu muzycznego, aby ustępy odśpiewane przez nią brzmiały jak najszlachetniej . Słodki timbre jej głosu kładł się na duszy słuchacza jakimś przedziwnym ukojeniem i dawał ten najwyższy stopień zadowolenia muzycznego, jakiego tylko bardzo wyjątkowo się doznaje. Zwłaszcza pięknie wypadł duet z p. Urbanowiczem na tle chóru" - napisał jeden z recenzentów poznańskich. Cztery wielkie role w czterech kolejnych premierach w ciągu trzech miesięcy, to sukces rzadki w karierach młodych śpiewaczek. Janowska zniosła ten ciężar z przedziwną lekkością w niczym nie uszczuplając artystycznego wyrazu dzieł. Przeciwnie, wzbogaciła je swoją, jej tylko właściwą interpretacją. Gdzie szukać drugiej takiej artystki skoro ówczesna primadonna opery Olga Orleńska potrzebowała 90 prób zanim zaśpiewała rolę Madame Butterfly. I jeszcze jeden, krótko potem, olbrzymi sukces jako Małgorzata w Fauście 30 .

Popularny w Poznaniu recenzent "Z. -Z. ,,4C napisał o tym przedstawieniu premierowym: "... właściwą rolę tytułową Małgorzaty odtworzyła p. Janowska. Powtórzyć tu wypada, co raz już stwierdziliśmy z okazji Werthera, że liryczne role nie są właściwym poleim popisu p. Janowskiej. Mimo to dała ona wczoraj najwybitniejszą kreację z wszystkich wczorajszych, a w ostatniej scenie więziennej, w której dramatyczność domaga się swych praw, wspięła się do wyżyn bardzo poważnych. Aktorska scena całej kreacji wysokie dawała zadowolenie." Konflikt z Adamem Dołżyckim pogłębiał się. Maria starała się początkowo usprawiedliwiać wiele jego krzywdzących decyzji uczuciami, jakie żywił do Olgi Orleńskiej. Każdy tydzień przynosił jednak nowe dowody, że na poprawę stosunków nie może liczyć. Zmiany repertuaru i obsady bywały tak częste i niespodziewane, tak bardzo zależne od humoru primadonny, iż o jakiejś planowej pracy w ogóle nie mogło być mowy. Przyzwyczajona do pewnego ładu swego warsztatu twórczego, bała się jego całkowitej dezorganizacji jaką mogła wywołać lekkomyślna polityka Adama Dołżyckiego. Daleka od 'pospolitej zawiści, ceniła nade wszystko pracę na scenie jako wyraz harmonijnych wysiłków zespołu artystów, spośród których najsilniejiszą indywidualnością jest kierownik opery i który obok wysokiego poziomu artystycznego dba jednocześnie o równie wysoki poziom stosunków międzyludzkich. Zdecydowała się więc powrócić do zerwanych wybuchem wojny światowej kontaktów z operą akwizgrańską. Ułatwił to Norbert Salter, który zaproponował dwumiesięczne gościnne występy w berlińskiej "Volksbiihne", gdzie obok znakomitego tenora Ryszarda Taubera śpiewała w Blarachejleur, a następnie Ilonę w leharowskiej operetce Miłość cygańska. Akceptowana przez męża wyprawa zagraniczna, wyznaczona została na wrzesień 1920 r. Pożegnalne przedstawienie w roli Madame Butterfly - zastrzeżonej

30 Premiera 12 I 1920 r.

" "Kurier Poznański" R. XV nr 10 z 14 I 1920 r.

Mottynianadla Olgi Orleńskiej - było wprawdzie pewnym ustępstwem Adama Dołżyckiego, ale nie odwróciło decyzji. "Mieliśmy dotąd p. Janowską - uderzył w płaczliwy ton recenzent tego przedstawienia [...] je6t ona ulubienicą publiczności [...] prawdziwą primadonną, głosem i grą mogącą zadowolić publiczność każdej sceny europejskiej. Dlaczego nie pomyślano o jej zatrzymaniu, dlaczego pozwala się, aby ją pozyskał Berlin czy Akwizgran, dlaczego pozbywa się jej tak nieoględnie, chociaż ciężko będzie ją zastąpić?" Maria pożegnała się z poznańską publicznością raz jeszcze 5 lipca .11920 r., występując z pianistką Gertrudą Konatkowską w auli Uniwersytetu Poznańskiego z koncertem na rzecz plebiscytu na Górnym Śląsku. Akwizgran, blisko 150-tyisięczne wówczas miasto w Nadrenii Północnej nad samą granicą nieimSecko-belgijską, z bogaitymi zabytkami średniowiecza i operą o pięćdziesięcioletnich tradycjach. Czy spełni marzenia młodej, ambitnej śpiewaczki? Maria debiutuje 12 września 1920 r. partią Leonory w Trubadurze. Od razu też zyskuje zgodną ocenę wszystkich czterech gazet akwizgrańskich, że jest śpiewaczką "w pełni dojrzałą [...] dysponuje bowiem pięknym, wyrównanym sopranem, jest muzykalna i trafnie oddaje styl Verdi'ego". 24 września (niecałe dwa tygodnie później) Maria śpiewa Martę w Nizinach, a po premierze Toski 14 stycznia 19i21 r. recenzenci oceniają przedstawienie jako "błyszczący sukces" Marii Janowskiej, gdyż była "najbardziej włoską" w całej operze Puccini'ego. - 30 stycznia śpiewała partię Wenus w operze Wagnera Tannhauser, 27 lutego - Carmen (jeden z recenzentów wątpił nawet, czy w aktualnej sytuacji znajdzie się gdziekolwiek lepsza odtwórczyni tej roli), 15 kwietnia - Kundry w Parsifalu (prasa znowu nie szczędzi pochwał), 1 maja - Katarzynę w Poskromieniu złośnicy' 15 maja - Madame Butłerfly. "Ona dźwiga na sobie cały ciężar przedstawienia i zasługuje jedynie na uwagę" - napisał recenzent akwizgrańskiego dziennika. Osiem wielkich ról w ciągu jednego sezonu! Osiem wielkich partii operowych ocenionych przez znawców jako nie notowane w Akwizgranie sukcesy! To było osiągnięcie artystyczne na miarę największych śpiewaków. Ale następny sezon (1921/1922) wykazał, że skala możliwości twórczych artystki daleko jeszcze nie została wyczerpana, bo oto akwizgrańczycy oklaskują ją w tak wspaniałych kreacjach, jak Mimi w Cyganerii, Ariana w Arianie i Sinobrodym tó (olbrzymia partia!), Oktavian w Kawalerze srebrnej rozy, Myrfocle w Zamarłych oczach, Jaś w Jasiu i Małgosi, Liza w Damie Pikowej, Bertalda w Undynie 4S , Amelia w Balu maskowym, Weronika w Na ch t der Seelen 4 *, Anina w Nocy w Wenecji i na zakończenie sezonu Anina w Żelaznym zbawicielu 45 . W czasie sezonu Maria śpiewała jeszcze gościnnie Cygankę w Baronie cygańskim w holenderskiej operze w Heerlen, a pod koniec maja w Poznaniu. "Peregrinus"4e napisał po jej występie w Nizinach: " . .. z żywym zadowoleniem i radością powitała publiczność p. Janowską-Kopczyńską, która nareszcie powróciła do swoich i śpiewała pierwszy raz w Nizinach w środę 24 bm. Śpiewała olśniewająco swoim kolosalnym głosem i grała z porywającym temperamentem". A wykorzystując okazję dodał: "Cieszyć się więc trzeba, jeśli Poznań odzyskuje znów swoją utraconą owieczkę tym razem na pewno na stałe. Bo jeśli przybywa naszej operze siła tak po

41 Opera Hermana Goetza.

11 Opera Paula Dukasa.

43 Opera Ernesta, Teodora, Amadeusza Hoffmanna.

44 Opera Ernesta Viebiga.

45 Opera Maxa Ober1eitnera.

4C Pseudonim recenzenta "Dziennika Poznańskiego".

ważna i świadoima swej roli w teatrze jaką jest p. Janowska, to tylko może wyjść na korzyść wszystkim. Brak spoistości i rozluźnienie odbija się to. niekorzystnie na scenie. Trzeba jak najspieszniej rygle zacieśnić, na co starsi artyści, posiadający świadomość i poczucie obowiązku powinni zwrócić uwagę. Na czasie więc zjawia się i p. Janowska. A jak jest pożądaną 1 cenioną niech będzie dowodem to przyjęcie, jakiego doznała od publiczności". Czesław Kędzierski 47 zaś czynił gorzkie wymówki: "... żal przejmuje, że to tylko «gościnne wysitępy». Poznań za poprzedniej dyrekcji pozbył się jej w sposób nie do darowania lekkomyślny. «Gwiazda» na miejscu, musiała była ustąpić wobec sprowadzanych skądinąd «gwiazdeczek mikrobowych» (operetkowych) i szukać przytułku pod obcym niebem". Za to "... w Akwizgranie, spotkała się z owacyjnym wręcz przyjęciem. W ciągu dwuletniej działalności stała się ubóstwianą po prostu artystką opery tamtejszej! N ajpopularniejszą! Gdy nazwisko Janowskiej fi,

Jffttl P *

To1a Korjan - córka Kajetana gurowało na afiszu powodzenie Kopczyńskich pewne. Główne partie Jej powierzano. Stąd repertuar jej rozległy jak rzadko iPoznań zgotuje jej niewątpliwie przyjęcie owacyjne. Ale zrehabilituje się dopiero wtedy, gdy artystkę przyjmie na stałe". Ostatni sezon w Akwizgranie Maria rozpoczyna 15 października 1922 r. olśniewających sukcesem w tytułowej partii w operze Salome, potem śpiewała Manon Lescaut Puccini'ego, Frykę i Gerhildę w Walkirii, 28 stycznia 1923 r. po roli Gharlotty w Napiętnowanych** już 11 lutego Akwizgran oklaskuje ją w Pajacach jako "przekonywającą" N edę. Do końca sezonu śpiewała jeszcze Frykę w Złocie Renu. Dużylm wydarzeniem sezonu muzycznego był koncert kwartetu solistów, który z towarzyszeniem orkiestry wykonał IX Symfonię Beethovena. Maria śpiewała partię sopranu. Ileż wcieleń w jednym sezonie! Cd niezatartego wrażenia w straussowskiej Salome, poprzez najbardziej "rasową Carmenę", "boską Aide" do uroczej Rossalindy w Zemście nietoperza i tytułowej roli w Boccaccio 4e . Znalazła jeszcze czas na gościnne występy w Poznańskiej Operze 50 . Śpiewała w Carmen, a z Józefem Wolińskim w Balu maskowym. Maria starannie przygotowywała się do każdego gościnnego występu, a za punkt honoru uważała śpiewać w Poznaniu jedynie w języku polskim, podczas gdy większość wystę

" "Kurier Poznański" R. 1922 nr 119.

48 Opera Franciszka Schrekera.

" Operetka Franciszka Suppe'go.

s" 13-18 I I I 1923 r.

Mottynianapujących tu gościnnie solistów polskich śpiewała wtedy po włosku. "Te cztery wieczory, jakie darowała nam pani Janowska - napisał recenzent - sprawiły, że ożyły nasze życzenia co do jej powrotu do naszej Opery. Luka, jaka w niej powstała po jej odejściu, nie została dotąd zapełniona." Zamiast "powrotu" Maria wyruszyła do Lipska, w którym w ciągu dwóch występÓW 51 śpiewając Toskę i Salome pozostawiła ponętną dla lipskich krytyków wizytówkę. Postrach wszystkich solistów, prof. dr Adolf Friedrich napisał, że jest to "śpiewaczka o nadzwyczajnym talencie", która w czasie obu wieczorów stworzyła kreacje "o izdumiewającej sile oddziaływania". Jej Salome była postacią, której "nie potrafiła stworzyć żadna z jej przynajmniej dwudziestu poprzedniczek". "Po łakiej pięknej krytyce kolegów z Lipska - biadał recenzent akwizgrańskiej gazety - mogę tylko wyrazić ból, że 'tracimy ją bezpowrotnie". Maria żegnała się z tłumem wielbicieli jej talentu - Aida, kilkanaście razy wywoływana owacją, z naręczami kwiatów stawała przed kurtyną. Jeszcze pół godziny później tłum wielokrotnie większy otoczył wyjście. Zaniepokojeni rozgorączkowanymi masami ludzi przed Operą, oficerowie armii okupacyjnej przybyli dwoma pancernymi pojazdami na miejsce manifestacyjnego pożegnania śpiewaczki. W Lipsku oczekiwano ją na otwarcie sezonu. Nie sprawfiła zawodu i zaśpiewała 3 września 1923' r. Toskę, a piąć dni ipoźniej Martą w Nizinach. Oprócz tych partii, do jej stałego repertuaru w Lipsku należały opery: Carmen, Pajace, Salome, Opowieści HojJmanna, Don Juan, Cosi fan tutte, Bal maskowy. Poławiacze pereł, Żydówka, Zamarłe oczy, Cyganeria, Poskromienie złośnicy, Rycerskość wieśniacza, Madame Butteifly, Aida, Zaczarowany flet, Oberon, Trubadur, Jen ufa, Faust, Eugeniusz Oniegin, Moc przeznaczenia.

N owy wielki sukces czekał ją na prapremierze Irrelohe m , w której śpiewała w obecności kompozytora partią Ewy, pod batutą znakomitego Gustawa Brechera. Jeszcze większy odnosi w prapremierze opery d'Alberta Golem 53 , w której wystąpiła jako Lia. Zachwycony kreacją Marii kompozytor przybiegł za kulisy i serdecznie podziękował śpiewaczce. Mieszka w Lipsku i wyjeżdża stamtąd na niezliczone koncerty i gościnne występy w Amsterdamie, Akwizgranie, Berlinie, Bremie, Eisenach, Frankfurcie n. Menem, Halle, Hanowerze, Gera, Magdeburgu, Monachium, Kassel, Krakowie, Kolonii, Poznaniu, Sonderhausen. W Amsterdamie wydarzyła się zabawna przygoda. Baryton Van dem Bosch, partner Marii w operze Carmen jako Escamilo, zirytowany przez dyrygenta, który złośliwie przyspieszał "pieśń torreadora" do tego stopnia, że śpiewak nie mógł za orkiestrą nadążyć, przerwał arię, podszedł do rampy i krzyknął w stronę kapelmistrza "uduś się"! Po czym opuścił scenę.. . Wielkim wydarzeniem był "Tydzień Straussowski" zorganizowany w Lipsku z okazji 60-1ecia urodzin Ryszarda Straussa. Rocznica ta przypadała na r. 1924, ale uroczystości tak się wszędzie przeciągały, że zanim kompozytor mógł przybyć do Lipska, aby osobiście dyrygować swoimi dziełami, stał się czerwiec 1926 r. Spośród siedmiu przedstawień, Maria śpiewała cztery: inauguracyjną Salome, potem Brak ognia, Ariadną na Naxos i Intermezzo. Obok przychylnej krytyki sam mistrz wyraził jej na piśmie specjalne podziękowanie. Zaraz potem śpiewała na specjalne zaproszenie w Bayreuth U jako Pierwszy Kwiat w Parsifalu. Miała możność poznać osobiście syna Ryszarda Wagnera, Zygfryda, i jego prze

51 3-5 V 1923 r.

58 Opera Franciszka Schrekera. Prapremiera w Lipsku 25 X 1924 r.

53 Prapremiera odbyła się 18 X 1927 r. w Lipsku.

H Miasto w płn. Bawarii, miejsce uroczystych przedstawień dzieł Wagnera w teatrze zwanym Festspie1hausmiłą żonę Winifried oraz córeczkę. Żyła wtedy jeszcze (aczkolwiek prawie ślepa) żona Wagnera, Cosima, córka Liszta, która także interesowała się sukcesami polskiej śpiewaczki - jedynej, która w okresie międzywojennym śpiewała w tym wielkim i jedynym w swoim rodzaju teatrze na świecie. W 19218 r. Maria nagrała na płytach niemieckiej wytwórni " Gramophone" arie z Toski, Carmen, Fausta, Madame Butterjly, Balu maskowego, Opowieści HojJmanna i Barona cygańskiego oraz czardasza z Zemsty nietoperza. Ostatnią prapremierą, w której śpiewa Maria w Lipsku jest opera Kurta Weilla Car się fotografuje, wystawiona 18 lutego 102@ r. Ale przez tyle lat w gościnnych Niemczech zaczęły się dziać rzeczy, które zmuszały do zastanowienia. W Kassel zanotowała pierwsze objawy dyskryminacji. W jednym z dzienników ukazała się recencja, w której autor napisał, że nie może odmówić "tej Polce" talentu, ale wolałby widzieć na scenie "raczej niemiecką kucharkę" . Zaniepokojona artystka zaczęła układać swoje plany na przyszłość wiążąc je z Poznaniem. Zygmunt Wojciechowski« chciał Marię przYJąc z otwartymi ramionami. Imponowała mu nie zwykła wprost dyspozycja arystyczna śpiewaczki. Oto zachorowała w Poznaniu odtwórczyni roli Ortrudy w przygotowywanej z dużym wysiłkiem operze Wagnera Lohengrin. Zrozpaczony dyrektor telefonuje do Berlina, Maria przyjeżdża w nocy, odbiera z jego rąk ra dworcu polsk! tekst partii, uczy się do rana i wieczorem po jedneji jedynej próbie śpiewa Akurat, kiedy zjechała po dwunastu latach na stałe do Poznania, Operę z powodu kryzysu zamknięto 56 . Maria nawiązuje więc ponownie kontakt z berlińskim impresario, który urządza szereg koncertów w dużych teatrach Drezna Lipska i Berlina. W przerwie między koncertami w maju i czerwcu H932 r' przez szesc tygodni "kręciła" w Mbnkchium Sprzedaną narzeczoną. Kiedy zgłosiła się w kasie po honorarium i przedłożyła p o l s k i paszport, kasjer o mało nie spadł z, krzesła.

Maria J anowska- Kopczyńska w operze Antoniego Dworaka (1934)jako Kasia Czart i Kasia

Od sezonu 1933/19,34 Maria wiąże się na stałe z Operą Poznańską i śpiewając prawie bez przerwy, coraz więcej czasu i uwagi poświęca reżyserii. W wielu dziełach operowych potrafiła wykorzystać przeszło dziesięcioletnie doświadczenie zdobyte w teatrach niemieckich. Do jej najwybitniejszych osiągnięć reżyserskich lat 1933-19319 należą: Żydówka, Wilhelm Tell, Cosi fan tutte, Nieszpory sycylijskie, Dama Pikowa, Don Pasquale, Czterech gburów, Afrykanka, Gioconda, Alce

55 Dyrektor Opery Poznańskiej w latach 1929-1933 5S 31 XII 1931 r.

w 1945 r.

7 Kronika miasta Poznania

Mottynianasta, Faust i inne. "Czuło się sztuką reżyserską przez duże «S» - napisał T. Z. Kassern po premierze Cosi fan tutte 51 . Dużym sukcesem było wystawienie !joli na początku sezonu 1937 r. N a przedstawienie nie granej od, 1929 r. opery przybył sam kompozytor Piotr Rytel. Prasa nie szczędziła pochwał, a Jerzy Korab napisał, że "reżyseria Marii Janowskiej - Kopczyń - skiej była doskonała"58. Podobnie, bardzo przychylnie oceniono Damy i huzary, operę komiczną skomponowaną na nalegania Zygmunta Lato'" szewskiego przez Łucjana Kamieńskie e o - Reżyserowała ją Maria, grając równocześnie partię Dyndaiskiej. Premiera odbyła się w ramach "Tygodnia Muzyki Polskiej". Przyniósł on "pierwszą polską operę komiczną - pisał Witold N oskowski -. dzieło, z którym możemy wszędzie się pokazać bez obawy o fachowy werdykt. Do wykonania dołożyli wszyscy możliwych starań i talentu. Dyrygował dr Zygmunt Latoszewski, reżyserkę zgrabnie poprowadziła p. J anowska- Kopczyńska, artystka obyta po wielkich scenach niemieckich, aktorka wyborna i tak dobrze czująca teatr, jak nieczęsto się zdarza między śpiewakami" 59. Opera (pod dyrekcją Zygmunta Latoszewskiego ) egzystowała na zasadach udziałów. Grono "udziałowców" było zbyt szczupłe, aby mogło śpiewać wszystkie najpiękniejsze dzieła operowe. Trzeba było angażować artystów o znanych nazwiskach, którzy jednak nie zawsze chętnie zgłaszali akces do spółki. Dlatego ich uposażenia były wysokie i stałe, podczas gdy "udziałowcy" mogli się jedynie dzielić "czystym zyskiem". Niejednokrotnie też chórzyści, którzy nie byli udziałowcami, zarabiali więcej niż soliści-udziałowey. Ale Maria nie narzekała. Zawsze przecież lepiej znosić w ojczyźnie niedostatek, aniżeli przebywać u nienawistnych sąsiadów. Swój jubileusz 25-1ecia pracy artystycznej obchodziła Maria 20 lutego 1938 r., śpiewając pod dyrekcją tego samego kapelmistrza, który dyrygował pamiętnym przedstawieniem Halki, Ajzucenę w Trubadurze. Z okazji jubileuszu otrzymała stosy miłych listów, ale ten od Gustawa Brechera, jednego z najlepszych dyrygentów lipskich, który dyrygował orkiestrą operową w ciągu prawie ośmioletnich występów Marii w Lipsku, warto zacytować: ".. .Myślę teraz o tych cudownych czasach, kiedy pracowałem z Kochaną (Miły Boże! Naprawdę!) Jubilatką. Jakaż Ona była miła w pracy i w życiu towarzyskim. Jak cudownie współpracowało się z Tą, która tak mnie rozumiała, Jeszcze nie znalazłem sposobu, jak chcę tę frazę usłyszeć, jeszcze się namyślam, jak to sformułować, a już napotykam spojrzenie mądrych, pełnych zrozumienia oczu i za moment słyszę to co chciałem, a czego nie potrafiłem wypowiedzieć. Takie rzeczy pozostają w pamięci niezatarte..." Podobną opinię o intuicji arty-<

Reżyser Fausta Gounoda (premiera 18 v 1% r.) Maria Janowska-Kopczyńska. Rysunek Witolda Gawęckiego

Premiera 9 XII 1933 r. "Dziennik Poznański". R. 1933 nr 286.

Premiera odbyła się 5 X 1938 r. "Muzyka Polska". R. 1937, s. 479.

Prapremiera odbyła się 2 X 1938 r. "Muzyka Polska" R. 1938, s. 449--45».

Straszny dwór Moniuszki (premiera 19 I 1946). Od lewej: Stanisław Boy, Jadwiga Musielewska, Maria J anowska- Kopczyńska, Krystyna Kosta1ówna, Robert Sauk

stycznej - "szóstym zmyśle" Marii wyrażał Leon Blech, wybitny dyrygent Państwowej Opery Berlińskiej. Nie byk» żadnej wątpliwości, że Niemcy chcą w Poznaniu zniszczyć wszystko, co polskie. Artyści zbierali się u "małego Dobskłego" *0 i uzgadniali plany wymknięcia się do Warszawy. W pierwszych dniach listopada 1939 r. Maria wyjechała poszukać mieszkania. Wyjechała ponownie 2 grudnia 1939 r. z Emmą Szabrańską, wywożąc do tymczasowego mieszkania przy ulicy 3 Maja swoje rzeczy osobiste i nuty. Wróciła po męża, 'godzinami wystawała w kolejkach po przepustki el i po wielu staraniach wyjechali razem lfl XII li939 r. do Warszawy. Ale Kajetana Kopczyńskiego coś ciągnęło do Poznania, Wrócił w saimą noc wigilijną, a od 18 stycznia 1940 r. ukrywał się u znajomych przy ulicy Słowackiego. Kiedy mieszkanie Kopczyńskicn przywłaszczyli sobie Niemcy, Kajetan Kopczyński przybył 18 lutego 1940 r. do Warszawy. Była to jego ostatnia podróż. 8 marca 1940 r. w mieszkaniu przy ulicy Marszałkowskiej nr @O zakończył życie i spoczął na cmentarzu na Bródnie. Wszystkim groziła straszna bieda. Artyści próbowali bronić się przed nią organizując dziesięcioosobowy zespół w kawiarni "Frascati", któremu przewodził Zygmunt Latoszewski A Zespół działał do końca roku 1940 i rozpadł się, ponieważ Zygmunt Latoszewski przeniósł się do innej kawiarni. W zespole tym Maria spełniała także obowiązki korepetytorki, a pracy było dużo, bowiem co tydzień przygotowywano nowy repertuar. Maria otrzymała wówczas pracę w Związku Młynarzy. Wybuch Powstania Warszawskiego zaskoczył ją w trakcie wizyty u lekarza, dra Józefa J ankowiaka **, u którego leczyła "pamiątkę" po Nizinach z Franciszkiem Bedlewiczem, który jako Pedro odepchnął ją tak nieszczę

» Wincenty Dobski, właściciel dużej kawiarni przy ul. Fredry 12 (dziś kawiarnia W-Z) i mniejszej przy ul. Mie1żyńskiego 21 (dziś winiarnia "Słowiańska"). Po zajęciu Poznania we wrześniu 1939 r. przez armię hitlerowską czynna była jedynie cukiernia przy ul. Mie1żyńskiego. Stąd nazwa "mały Dobski".

61 Sprawy przepustek załatwiała placówka urządzona w gmachu Collegium Maius przy ul. Fredry 10. 12 Do zespołu tego należeli: Sława Bestani, Halina Latoszewska, Emma Szabrańska, Maria Janowska, Jadwiga Musielewska, Radzisław Peter, Józef Sendecki, Bolesław Horski i inni. Właścicielem kawiarni był poznański kupiec Stanisław Barełkowski. Mieściła się ona przy pi. Trzech Krzyży pod nr 3. OJ Obecny dyrektor Instytutu Balneologicznego w Poznaniu.

7*

Mottyaiana

śliwie, że upadła i stłukła kolano. Pokuśtykała do znajomych na Marszałkowskiej, bo tam było najbliżej ,IW piwnicach - tego wielkiego domu przeczekała do 8 września 1944 r., następnie w Leśnej Podkowie uciekła z pociągu "ewakuacyjnego" 1 na własną rękę udała się via Milanówek do Emmy Szabrańskiej w Częstochowie. Nie chcąc bezczynnie siedzieć w domu, zgłosiła się do pracy w biurze elektrowni, a kiedy ipo wyzwoleniu uruchomiono ipociągi, pod koniec lutego 1945 r. wyruszyła do Warszawy. Coś niecoś dobytku uchowało się, a co najważniejsze - fortepian. Znalazł się on w ciężarówce, której właściciel za sowitą opłatą przewiózł całą grupę poznaniaków do utęsknionego Poznania. Wyruszyli w drogę w dzień imienin Marii i przybyli 2S marca 1945 r. wieczorem. Maria zatrzymała się ma razie u znajomych przy ulicy Kasztelańskiej, a później otrzymała mieszkanie przy ulicy Szamarzewskiego nr 27. N astępnego dnia po przyjeździe Maria udała się do Opery. Spotkała ją tu miła niespodzianka, bowiem wewnątrz kręcili się już robotnicy i .. . oczywiście Zygmunt Wojciechowski, który powitał ją wręcz owaCYJnIe. Nie troszcząc się o zapłatę robotnicy sprzątali budynek, który w ciągu ostatniego roku przed wyzwoleniem dwukrotnie zmieniał swoje przeznaczenie; najpierw był szpitalem, a od pierwszych dni lutego 1945 r. "punktem dowodzenia" sztabu wojsk radzieckich w ataku na Cytadelę. O zapłatę nie troszczyli się także artyści. Obok Marii byli już w Poznaniu lub przybyli w ciągu kwietnia: Zofia Fedyczkowska, Jadwiga Musielewska i Emma Szabrańska, Władysław Bratkiewicz, Antoni Farulewski, Marian Leszcz- Mirski, Stanisław Janicki, Bolesław Horski, Jan Kwaśniewski, Zygmunt Mariański, Radzisław Peter. Łukasz Sokołowski, Stanisław Winiecki, Ignacy Wiśniewski, Edmund Zaleski, Hugo Zathey. Były już baletnice: Maria Altmanowna, Nina Grzegorzewska, Katarzyna Kassowna, Helena Kwaśniewska, byli baletmistrze Bronisław Mikołajczak i Stanisław Miszczyk Artyści i muzycy byli, nie było natomiast ani kostiumów i nut, ani rekwizytów i dekoracji, a nawet kurtyny. Ignacy Swigoń - kierownik działu kostiumów ustalił, że uratowało się jedynie 14 kostiumów męskich do Rigoletta. Dlatego trzeba było odstąpić od wystawienia Halki Uak nakazywałaby tradycja), a na inaugurację przygotowywać to, co wymagało stosunkowo łatwych do wykonania dekoracji i do czego były kostiumy w . .. Krakowie. Wybór padł na operę ludową Krakowiacy i Górale Karola Kurpińskiego. Rozpoczęto próby przeplatane "koncertami solistów" i "wieczorami artystycznymi". 7 kwietnia 1945 r. Maria śpiewała w ramach "wieczoru artystycznego" w przepełnionej sali Opery, a publiczność tak gorąco przyjmowała artystów, że ze wzruszenia załamywał się głos. Śpiewała w jedynej posiadanej sukienczynie i niestosownych do niej bucikach. Opera prosperowała na zasadzie dotacji Zarządu Miejskiego, który też pomógł ją wyremontować. Po premierze Krakowiaków *4 Maria przystąpiła do reżyserowania Rigolletta - opery, w której sama śpiewała partię Magdaleny -*, a później Cyrulika sewilskiego, w którym grała także rolę Berty -*. Jej wyszkolony głos cieszył się ciągle jeszcze pochlebną oceną poważnych krytyków, a prawdę powiedziawszy, do ostatniej nuty śpiewanej przez Marię na scenie ani jeden recenzent nie powiedział ujemnego zdania. "Śpiew Marii Janowskiej - pisał dr Tadeusz Nowakowski - jest przy najsubtelniejszym wniknięciu i najgłębszym przejęciu się emocjonalną treścią wykonywanych pieśni - naturalny i rzeczowy.

64 Premiera 2 VI 1945 f. Operę tę grano 113 razy.

85 p r e fi i e r a B V i i 1945 r.

ss Premiera 19 X 1945 r.

. HIt

Kierownictwo Opery w 1950 r. przy pracy: od lewej: Walerian Bierdiajew (dyrektor), Adam G10bisz (dyrektor administracyjny), Maria J anowska- Kopczyńska (reżyser), Stefan Barański (kapelmistrz), Zygmunt Wojciechowski (kapelmistrz) i Karol Urbanowicz (reżyser) .

Technicznie biorąc jest on wprost doskonały, w każdym tonie czujemy wielkość tej techniki. Tej sprawności technicznej zawdzięcza nasza miła śpiewaczka słynna kiedyś ze swego przepięknego głosu - że posiada dziś jeszcze miękki, o ujmującym uroku głos i że może nim władać jak się jej podoba."« 7 Zygmunt Sitow.ski zaś po premierze Cyrulika sewilskiego najpierw chwalił "... osobne uwagi nasuwają nowości inscenizacyjne, gdzie reżyser Janowska oraz Zygmunt Szpinger«8 (dekoracja) połączyli swe wysiłki. Dekoracje umieszczone na trzech kombinacjach obrotowej sceny są ciekawie pomyślane i efektowne"611. A po premierze Pajaców i Rycerskości wieśniaczej napisał: "Obie opery reżyserowała Maria Janowska (w Cawalerii śpiewała ponadto Łucję). Bardzo cenną zaletą jej pracy było ożywienie i wciągnięcie w krąg akcji dramatycznej martwych zwykle chórów oraz statystów". Przed tą premierą Maria zwierzała się przedstawicielowi lokalnej gazety: "... skomplikowany mechanizm reżyserii operowej pochłania mnóstwo pracy i energii. Obok współdziałania z kapelmistrzem, reżyser "ustawia" również chór, wdrażając go wespół z muzycznie przygotowanymi artystami w tok akcji scenicznej i nakłaniając do ruchów i gestów, które w naturalny sposób podkreślają słowa śpiewane" . Na zakończenie dyrekcji Zygmunta Latoszewskiego opera wyjechała na gościnne występy do Warszawy". W Teatrze Polskim wystawiono: Straszny dwór, Eugeniusza Oniegina, Toscę, Carmen, Aida, Hrabiną i Sprzedaną narzeczoną.

" "Głos Wielkopolski" 11. 1945 z 24 V 1945 r.

" Zygmunt Szpinger (1901-1960), wybitny malarz n "Głos Wielkopolski" R. 1945 nr 238. "3-31 VIII 1948 r.

scenograf poznański

IIII)/( I 1 11 1 TM"

EH

W mieszkaniu przy ul. Woźnej 9 (1965)

Mottyniana

Po przedstawieniu Eugeniusza Oniegina jeden z recenzentów zwierzał się czytelnikom: "... mnie osobiście najwięcej p 0dobała się p. Maria Janowska-Kopczyńska jako Niania. Miała ona zresztą Okazję w swej roli wykazać słodycz i ciepło swego głosu i gry. "n Była członkiem zespołu i śpiewała w Borysie Godunowie partię Niani, kiedy opera święciła tri umf y w Moskwie 73. Ostatni zaś raz śpiewała na scenie Opery Poznańskiej w Nizinach (partię Rozalii) 12 maja 1'957 roku. Maria była wszędzie. Śpiewała w kabarecie "Kukułka", wznowionym przez Stefana Sojeckiego wiosną 1946 r., i na koncercie kompozytorskim ku czci Romana Padlewskieg0 73 . W lutym 1947 r. brała udział w "żywym dzienniku" w lokalu "Bagateli" H, zredagowanym dla poznanianek przez Stanisława Strugarka. Próbowała sił reżyserskich w żywych obrazach z udziałem wielkich zespołów ludzi. W czerwcu 1949 r. na tradycyjne "Wianki" przygotowała na płynącym Wartą parowcu dwa żywe obrazy pt.

"Sojusz robotniczo-chłopski" oraz "Spotkanie Mickiewicza z Puszkinem". Latem którym nie śpiewała od wybuchu I wojny

1952 r. koncertowała w Ciechocinku, w światowej w 1914 r. 12 maja lS48 r. w aulli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej (a więc nie na scenie Opery lecz w auli Konserwatorium) odbył się jej jubileusz 35-1ecia pracy artystycznej. Maria wystąpiła z recitalem splewaczymi, a repertuar obejmował pieśni: Caldera, Haendla, HassegO, Szuberta, Greczaninowa, Nowowiejskiego, Wiechowicza i Dvofaka. Jerzy Młodziejowsfci napisał wtedy: "Artystka nie zatraciła sobie właściwego wdzięku interpretacyjnego, czym od dawna imponowała słuchaczom. Najprostsze nawet melodie urastają w jej wykonaniu do prawdziwie rzetelnych poemacików wokalnego jubilerstwa [...] Jako pieśniarka posiada wrodzoną intuicję w unikaniu łatwizn, a programy swe zawsze układa bardzo sensownie i smacznie. Nawet tak prawie już banalne piosenki, jak niegdyś śpiewana Babunia do melodii Schuberta, stają się w ustach Janowskiej prawdziwą poezją"75. 22 lipca 1953 r. udekorowana została Złotym Krzyżem Zasługi. Dużo pracowała społecznie. W latach 1946-1956 np. była przewodniczącą koła Ligi Kobiet przy Operze Poznańskiej.

71 "Słowo Powszechne" R. 1948 nr 213.

72 21 XII 1952 - 13 I 1953 pod dyrekcją Waleriana Bierdiajewa (1885-1956), dyrektora Opery Poznańskiej 1949-1954.

" Roman padlewski (1915-1944), skrzypek i kompozytor, uczeń Konserwatorium Poznańskiego. Zginął w Powstaniu Warszawskim 16 VIII 1944 na Muranowie . · ' Lokal ten mieścił się przy placu Wolności 6.

75 "Express Poznański" R, 1948 nr 143.

W czerwcu 1997 r. na propozycje Adama Brodzisza i Marii Bogdy występowała w komedii F. Gandera Dwaj mężowie pani Marty, w której stworzyła ,,«arcymiłą postać Ciotki Ireny», w wielu momentach przypominała bowiem... Ćwiklińską"7e. Trasa teatru biegła przez całą nieomal Polskę zachodnią i trwała od 3 lipca do 27 października 1937 r. Po premierze Pajaców, które reżyserowała w Państwowej Operze i Filharmonii Bałtyckiej w G dańsku n, Marię jeszcze raz urzekła scena. Wystąpiła bowiem w Porwaniu Sabinek w roli Ernestyny, w której, jak napisał Bogdan Danowicz, z "kulturą i dystynkcją poruszała się na scenie i jakby od niechcenia poczęstowała nas czyściutko i. miękko odśpiewaną arią z moniuszkowskiej Halki,,78, a Michał Misiorny dodał w "Głosie Wielkopolskim" " ... zwłaszcza podobała się p. Maria Janowska-Kopczyńska (wciąż pięknie śpiewa)"! Nic dziwnego! Miała wtedy sześćdziesiąt osiem lat. Od jesieni 1945 r. Maria zaangażowana została do Średniej Szkoły Muzycznej, a od 1949 r. Tadeusz Szeligowski zaangażował ją do swojej Szkoły Operowej, W której prowadziła klasę- gry scenicznej i pół klasy śpiewu. Działalność pedagogiczna, z niecodzienną troską przekazywana wiedza z ponad trzydziestoletnich doświadczeń na scenie, młodym pokoleniom artystów · - wypełniły głęboką treścią dwudziestolecie jej pracy w Polsce Ludoweji. Z niepospolitym zapałem reżyserowała na dyplomowe popisy studentów Cosi fan tutte, Cyrulika sewilskiego, Uprowadzenie Z Seraju, Straszny dwór i Eugeniusza Oniegina. 13 maja 1958 r.

reżyserowała (po raz ostatni) Trawiatę, w której śpiewali dyplomanci Bożena Karłowska, Paulus Raptis i Marian Kondella. Przez ręce tej wytrawnej artystki "przeszła" duża liczba śpiewaków Opery i Operetki Poznańskiej: Alina Choeieszyńska, Wanda Jakubowska, Irena Szule-Kruk, Adam Cwieczkowski, Henryk Guzek, Zdzisław Kaczkowski.

W roku 1958 definitywnie kończy z reżyserią i obejmuje od 1 X 1958 klasę śpiewu w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej. Do jej najzdolniejszych uczennic należą Barbara Biskupska, Teresa Demuth, Sonia Manthey, Alicja Pałczyńska i Maria S tochaj. Na swoje 45-1ecie (2i2 Viii 1958) udekorowana została Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta. 1 września 1963 r. (po pięćdziesięciu latach pracy artystycznej!) poprosiła o przeniesienie w stan spoczynku, a odeszła 25 maja 1985 r. Tego dnia po raz ostatni brała udział w posiedzeniu Rady Wydziału III. Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Ale i tak wiadomo, że było to tylko formalne pożegnanie Marii Janowskiej z życiem muzycznym Poznania. W niewielkim mieszkaniu na czwartym piętrze domu przy ulicy Woźnej 9, które podobnie jak przed laty przy ulicy Chudoby "większą część wypełnia fortepian", a którego ściany ozdabiają niezliczone portrety Toli 7P i Kajetana codziennie rozbrzmiewa muzyka, codziennie uczennice kształcą głos.

Tadeusz Świtała

7t "Głos Wielkopolski" R. 1957 nr 254.

" 28 II 1958 f.

"Komedia Tuwima i Schonthana grana w Poznaniu od 7 XI 1953 r. "Tygodnik Zachodni" R. 1958 nr 51/52.

;s Antonina Kopczyńska (pseud. Tola Korjan) urodziła się 23 stycznia 1911 w Poznaniu.

Wykształcenie zdobyła w gimnazjum Dąbrówki (1918/1919), w Zakładzie Zgromadzenia Sióstr Urszulanek (1920-1922), od 1922 w Akwizgranie. W latach 1927-1930 studiuje w szkole teatralnej przy Teatrze Dramatycznym w Akwizgranie. W łatach 1930-1931 debiutuje w Kassel. Powraca do kraju w 1931 r. Od początku zdumiewa talentm pieśniarskim. Występuje w Różowej Kukułce w Poznaniu, od 1934 r. w Bandzie w Warszawie, od 1936 r. w Paryżu. W roku 1940 wyszła za mąż za pisarza Tymona Terleckiego. Po dzień dzisiejszy występuje na estradach Europy i Ameryki Północnej.

ANEKS

Mottyniana

REPERTUAR MARII JANOWSKIEJ-KOPCZYNSKIEJ 1912-1957

Lp.

N azwa dziełal 2l Aida 2 Aida 3 Andrea Chenier 4 Ariadna na N aksos 5 Ariana i Sinobrody 6 Bal maskowy 7 Bal maskowy 8 Baron cygański 9 Baron cygański 10 Boccaccio 11 Borys Godunow 12 Borys Godunow 13 Borys Godunow 14 Brak ognia 15 Car się fotografuje 16 Carmen 17 Co si fan tu tte 18 Cyganeria 19 Cyrulik sewilski 20 Czarodziejski flet 21 Czarodziejski flet 22 Czarodziejski flet 23 Czart i Kasia 24 Czterech gburów 25 Dama pikowa 26 Dama pikowa 27 Damy i huzary 28 Djamile 29 Domek trzech dziewcząt 30 Don Juan 31 Don Juan 32 Dyktator 33 der Eiserne Heiland 34 Elektra 35 Eros i Psyche 36 Eros i Psyche 37 Eros i Psyche 38 Eugeniusz Oniegin 39 Eugeniusz Oniegin 40 Eugeniusz Oniegin 41 Faust 42 Faust

Kompozytor

Partia Amneris ms Aida s Madelon ms Kompozytor s Arianna s Ulry ka ms Amelia s Cyganka ms Sam s Boccaccio s Niania ms Maryna ms Szynkar ka ms Diemut s Angela s Carmen ms Dorabella s Mimi s Marcelina ms Chłopiec I I I ms Dama I s Dama II s Kasia s Margareta ms Liza s Hrabina ms Dyndaiska ms Djamile s Grisi s Donna Anna s Donna Elwira s Żona s Annina s Chryzotemis s Hedone ms Lai da ms Furtianka ms Tatiana s Łarina ms Filipiewna ms Małgorzata s Marta ms

Giuseppe Verdi

» ty

Umberto Giordano Richard Strauss Paul Ducas Giuseppe Verdi

» » J ohann Straussj» j >

Franciszek Suppe Modest Musorgski

»? »»

M »> Richard Strauss Kurt Weill Georges Bizet Wolfgang A. Mozart Giacomo Puccini Gioacchino Rossini Wolfgang A. Mozart » » »> » Antoni Dvofak Ermanno Wolf- Ferrari Piotr Czajkowski »» »> Łucjan Kamieński Georges Bizet Henryk Berthe Wolfgang A. Mozart » » Ernest Kfenek Max Oberleitner Richard Strauss Ludomir Różycki

5» J?

?» »>

Piotr Czajkowski

" "

" "

Charles Gounod »> »

43 Faworyta 44 Fidelio 46 Golem 46 Goplana 47 Halka 48 Halka 49 Holofernes 50 Ijola 51 Intermezzo 52 Irrelohe 53 Jaś i Małgosia 54 Jenufa 55 Kawaler srebrnej róży 56 Kaiserin 57 Kochany Augustynek 58 Książę Igor 59 Książę Igor 6 O Księżniczka dolarów 61 der Kuhreigen 62 Księżniczka czardasza 63 Lakme 64 Lohengrin 65 Madame Butterfly 66 Madame Butterfly 67 Manewry jesienne 68 Manon 69 Manon Lescaut 70 Manru 71 Marta 72 Mignon 73 Miłość cygańska 74 Moc przeznaczenia 75 Mona Lisa 76 Mona Lisa 77 N acht der Seelen 78 Napiętnowani 89 Niziny 80 Niziny 81 Noc w Wenecji 82 Oberon 83 Oberon 84 Opowieści Hoffmanna 85 Opowieści Hoffmanna 86 Opowieści Hoffmanna 87 Orfeusz w piekle 88 Pajace 99 Palestrant 90 Palestrant

Mottyniana

Gaetano Donizetti Ludwig van Beethoven Eugen d'Albert Władysław Żeleński Stanisław Moniuszko

51 Y1

Emil Reznicek Piotr Rytel Richard Strauss Franciszek Schreker Engelbert Humperdinck Leosz Janaczek Richard Strauss Leo Fali »> > > Aleksander Borodin » » Leo Fali Wilhelm Kienzl Emmerich Kaiman Leon Delibes Richard Wagner Giacomo Puccini

J>

Emmerich Kaiman Jules Massenet Giacomo Puccini Ignacy Paderewski Friedrich von Flotow Ambroise Thomas Franciszek Lehar Giuseppe Verdi Max Schillings »> » Ernest Viebig Franciszek Schreker Eugen dAlbert » » J ohann Strauss Carl Maria Weber

Jacques Offenbach »> »>

" "

>- » Ruggiero Leoncavallo Karol Millocker !> !>

Leonora ms Leonora s Lia s Wdowa ms Zofia s H alka s Judyta s Gerta ms Krystyna s Ewa s Jaś ms Jenufa s Oktawian ms Maria Teresa s Księżna Helena s Jarosławna s Niania ms Lucy s Blanchefleur s Sylwia s Miss Bentson ms Ort ruda ms Butterfly s Suzuki ms Baronowa s Rosette ms Manon s Matka Jadwiga ms Nancy ms Mignon ms Ilona s Leonora s Mona Lisa s Ginevra s Weronika s Carlotta s Rozalia ms Marta s Annina s Fatima ms Recja s Niklas ms Giulietta s Antonia s Eurydyka s N edda s Laura s Bronisława m s 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 no 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136

Mottyniana

Parsifal Parsifal Parsifal Parsifal Piękna Galeatea Polska krew Poławiacze pereł Poskromienie złośnicy Rigoletto Rigoletto Róża Stambułu Rycerskość wieśniacza Rycerskość wieśniacza Salome Samson i Dalila Sprzedana narzeczona Sprzedana narzeczona S traszny dwór Śnieżynka Tajemnica Zuzanny Tannhauser T osca Traviata Trubadur Trubadur Undyna Uberfall Walkiria Walkiria Walkiria Walkiria Werther Wesele Figara Wesoła wdówka Widma Wieszczka karnawału Wilhelm Tell Winobranie Krakowiacy i Górale Zamarłe oczy Zamarłe oczy Zemsta nietoperza Zemsta nietoperza Złoto Renu Złoto Renu Żydówka

Richard Wagner

Giermek I ms Kundry s Kwiat I s Kwiat IV ms Galatea s Helena s Leila s Katarzyna s Magdalena ms Giovanna ms Kondj a s Santuzza s Łucja ms Salome s Dalila ms Katinka s Agnieszka ms Cześnikowa ms Bobylicha ms Zuzanna s Wenus s T osca s Flora m s Azucena ms Leonora s Bertalda s Reine Gouyon ms Rosseweisse m s Gerhilda ms Zyglinda s Fryka ms Lotta ms Zuzanna s Hanna s Dziewczyna s Wieszczka s Jadwiga ms Pani Nowak s Dorota ms Maria ms Myrtocle s Orłowski ms Rozalinda s Fryka ms Flosshilda ms Rachela s

»> j»

> > »>h »

Franciszek Suppe Oskar N edbal Georges Bizet Hermann Goetz Giuseppe Verdi

»» H

Leo Fali Piętro Mascagnih JJ

Richard Strauss Camille Saint-Saens Bedrich Smetana

?» »

Stanisław Moniuszko M. Rimski-Korsakow Ermanno Wolf- Ferrari Richard Wagner Giacomo Puccini Giuseppe Verdi *> » » » Ernest T. A. Hoffmann Henryk Z6llner Richard Wagner

»> j >j> »>s» »

Jules Massenet Wolfgang A. Mozart Franciszek Lehar Stanisław Moniuszko Leo Fali Gioacchimo Rossini Oskar N edbal ICarol ICurpiński Eugen d'Albert

?» j >

J ohann Strauss » » Richard Wagner > > »» J agues F. Halevya - alt, s - sopran, ms - mezzosopran

OPERY I OPERETKI REŻYSEROWANE PRZEZ MARIĘ JANOWSKĄ-KOPCZYŃSKĄ W LATACH 1933-1959l. Aida Verdi'ego (1948), 2, Afrykanka Meyerbeera (19316), 3. Alcesta Glucka (1936), 4. Bal maskowy Verdi'ego (1956*), 5. Bastien i Bastienne Mozarta (1930*)', 6. Carmen Bizeta (1948) 7. Cosi fan tutte Mozarta (1933 i 1950*), 8. Czterech gbur ów Wolf -Ferrarfego (1938), 9. Cyrulik sewilski Rossini'ego (1945 i 1950*), JiO. Damy i huzary Kamieńskiego (1933), 1(0. Don Pasquale Donizetti'ego (1935), 11. Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego (1955*), 12, Faust Guonoda (1987 i 1946), 13. Flis Moniuszki (1956 Bydgoszcz), 14. Cioconda Ponchielli'ego (1938), 15. Kochany Augustynek Falla (1936), 16. Lakmć Delibesa (1937), 17. Nieszpory sycylijskie Verdi'ego (111I5), 18. . Pajace Leoncavalla (1947 i 1957 w Gdańsku), 19. Piękny ;'est świat Falla (1947), 20. Rigole tto Verdi'ego (1945), 21. Rycerskość wzesnzacza Mascagnfego (1947 i 1957 r. w Gdańsku), 2:2. Straszny dwór Moniuszki (1957*), 213. Uprowadzenie z Seraju Mozarta (1953*), 24. Verbum nobile Moniuszki (1959 w Bydgoszczy), 26. Wesoie kumoszki Nicolai (1937), 26. Wilhelm Tell Rossini'ego (1936), 27. Zemsta nietoperza Straussa (1937), 28. Żydówka Halevy'ego (1933).

ORATORIA Z REPERTUARU MARII JANOWSKIEJ-KOPCIZYNSKIEJ W LATACH 1917-19815

1. Haydn Stworzenie świata sopran (1!923 Akwizgran), 2. Liszt Legenda o św.

Elżbiecie sopran (19'251Lipsk), 3. Mozart Requiem I sopran (1917 Poznań), 4. Mozart Requiem II alt (1983'), 5. Suter Le Laudi sopran (1926 Lipsk), 6. Verdi Requiem I sopran (11925 Diisseldorf), 7. Verdi Requiem (1935 Bydgoszcz).

* W Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu.

WIZYTA MARSZAŁKA ZWIĄZKU iRADZIECKIEGO WASYLA CZUJKOWA W PO ZN ANIU (1:8 11-21 II 1963 r.)

18 lutego 1965 r. przybył do Poznania na uroczystości związane z 20 rocznicą wyzwolenia miasta wiceminister Obrony Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Marszałek Związku Radzieckiego Wasy1 Czujkow, były dowódca 8. armii gwardyjskiej, która w ofensywie zimowej 1945 r. wyzwalała Wielkopolskę i Poznań. Wraz z Wasy1em Czujkowem przybyli gen. płk Georgij Chetagurow - dowódca 82. dywizji i gen. 1ejtn. Matwiej Wajnrub.

Kilka minut po godzinie 21.00 pociąg zatrzymał się przy peronie drugim dworca głównego. Przy dźwiękach marsza generalskiego odegranego przez orkiestrę Związku Zawodowego Kolejarzy, goście wysiedli z wagonu. W imieniu społeczeństwa Poznania i Wielkopolski, marszałka Wasy1a Czuj kowa i towarzyszących mu generałów powitali członkowie kierownictwa Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej: I sekretarz - Jan Szydlak, przewodniczący Prezydium Rady Narodowej m. Poznania - Jerzy Kusiak i przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Franciszek Szczerbal. W imieniu Wojska Polskiego gości witał dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. - pilot Franciszek Kamiński, a w imieniu Konsula Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich - wicekonsul Stanisław Akimow. N a peronie dworca ustawiły się gęstym szpalerem delegacje uczestników walk o Cytadelę, b. powstańcy wielkopolscy 1918/1919 T., grupy młodzieży ze Związku Młodzieży Socjalistycznej i Związku Harcerstwa Polskiego, delegacje zakładów pracy i wielotysięczna rzesza mieszkańców Poznania. Dziewczęta w strojach szamotuiskich wręczyły gościom bukiety biało-czerwonych goździków. Przy wielkim entuzjazmie tłumów ktoś spontanicznie zaintonował pieśń powitalną Sto lat i za chwilę w olbrzymim hallu dworca rozległo się wielotysięcznym chórem , . . .niech żyją, żyją nam".

Gospodarze miasta i województwa towarzyszyli gościom w drodze do ich siedziby. Jeszcze przed udaniem się na spoczynek marszałek Wasy1 Czujkow napisał własnoręcznie pozdrowienia dla mieszkańców Poznania, które opublikowała następnego dnia ,.Gazeta Poznańska". Brzmiały one: Po przybyciu do bohaterskiego miasta pragną przede wSzYstkim pozdrowić przYjaciół Z Poznania i złoryć im gratulacje Z okazji jubileuszu 20-lecia wyzwolenia spod faSzYstowskiego jarzma.

Szczególnie serdecznie pozdrawiam towarzyszy walk, którzy wspólnie Z 62. armią gwardyjską brali crynny udział w ZWycięstwie nad faszYstami hitlerowskimi. Związały nas w bojach wiązy braterstwa, a nasza przyjaźń jest na wieki scementowana krwią. N a pytanie red. Zinaidy F1atau- Myszcynowej z "Gazety Poznańskiej" W. Czujkow odpowiedział: "z radością i głębokim zainteresowaniem będę jutro zwiedzał Wasze piękne, kwitnące miasto". N a pytanie skierowane do gen. płk G.

Chetagurowa, bezpośredniego zdobywcy naszego miasta, co robił w Poznaniu 18 lutego 1945 r. dokładnie o tej samej porze przed dwudziestu laty i w dniach następnych, generał odpowiedział: "O tej godzinie szturmowałem Cytadelę.

Były zacięte gorące walki. Przez cały miesiąc tu walczyłem, zdobyłem wiele miast, ale w mojej pamięci szczególnie utrwalił się Poznań. W Poznaniu bowiem w znacznie większym stopniu niż gdzie indziej ludność brała czynny udział w walkach i pomagała nam. Nigdy nie zapomnę widoku poznaniaków w czasie zaciętych walk pod potężnym murem twierdzy oraz w chwili przechodzenia przez fosę. Już po jej zdobyciu, jeszcze przez całą dobę walczyliśmy wewnątrz. To były fortyfikacje prawie nie do zdobycia..." Gen. 1ejtn. Matwiej Wajnrub, obywatel honorowy miasta Poznania, tak odpowiedział na pytanie dziennikarza:

"Chciałbym bardzo serdecznie podziękować tym wszystkim poznaniakom, którzy witali nas na dworcu za niezwykle serdeczne i miłe przyjęcie, które nam zgotowano. Jestem bardzo wzruszony znajdując się znowu wśród Was. W ciągu siedmiu lat, które upłynęły od mojej ostatniej wizyty w Waszym mieście, Poznań rozwinął się i upiększył. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, do jakiego stopnia cieszy nas to, że miasto, za które przelewaliśmy krew, tak pięknie wykorzystało swoje wyzwolenie. Daje nam to głębokie przeświadczenie, że krew nie została przelana na próżno. Z całego serca życzę drogim towarzyszom i przyjaciołom, wszystkim mieszkańcom miasta Poznania sukcesów, szczęścia i spokoju".

Piątek 19 lutego 1965 r.

Przed południem marszałek Wasy1 Czujkow, generałowie Georgij Chetagurow i Matwiej Wajnrub, w towarzystwie I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jana Szydlaka, przewodniczącego Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania Jerzego Kusiaka, dowódcy lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilota Franciszka Kamińskiego i wicekonsula Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich Stanisława Akimowa - zwiedzali miasto. Zwiedzanie rozpoczęto od Dębca, gdzie pod koniec stycznia 1945 r. pojawiły się pierwsze jednostki 8. armii gwardyjskiei. Marszałek Wasy1 Czujkow przypominał sobie niektóre fragmenty dzielnicy, dopytywał o przedmieścia: Szczepankowo, J unikowo i Kobylepole, przypomniał sobie, że tam gdzie obecnie przy ul. Kórnickiej stoi nowy kompleks gmachów Politechniki Poznańskiej znajdował się w 1945 r. niemiecki fort zwany "Czerwoną krową" .

Około godziny 10.00 marszałek W. Czujkow i towarzyszące mu osoby przybył do gmachu Opery Poznańskiej, w której na strychu - dziś magazynie kostiumów - gen. Georgij Chetagurow obrał sobie stanowisko dowodzenia ogniem artylerii, skierowanym na mury Cytadeli. Patrząc z tego samego co w roku 1945 okna marszałek przypomniał sobie różne sceny z teatru wojennego jakie rozgrywały się na przedpolach i za murami Cytadeli, m.in. moment rozstrzeliwań żołnierzy niemieckich przez pluton egzekucyjny komendanta Cytadeli. Gen. płk Georgij Chetagurow pokazywał miejsce skąd sypały się na głowę dowódców kawałki dachówek. Marszałek zjechał na dół tą samą windą meblową, którą wjeżdżał na strych w 1945 r. Na wyrazy uznania marszałka zasłużył

Jr Jreute* ty//U/Ktdi

4bC*4*iJ[1

Pozdrowienia Wasy1a Czuj kowa do mieszkańców Poznania.

Sprawozdaniaratusz, którego zgliszcza oglądał w 1945 r. Zwiedził w nim pamiątki poznańskie i Złotą salę oraz wpisał się do księgi pamiątkowej. Obok, w Muzeum Broni marszałek Wasy1 Czujkow i gen. płk Georgij Chetagurow na mapie Cytadeli poszukali miejsc, w których zdobywcza jednostka radziecka pierwsza zatknęła czerwony sztandar. Przedobiedni spacer po mieście zakończyła krótka wizyta w M uzeum Historii Ruchu Robotniczego.

O godzinie 14.00 marszałek i towarzyszące mu osoby przybyli do Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski", gdzie zostali serdecznie powitani przez dyrektora naczelnego Zakładów - Władysława Kostuja, I sekretarza Komitetu Zakładowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Władysława Szymczaka i przewodniczącego Rady Przedsiębiorstwa - Kazimierza Kosmowskiego. Po zapoznaniu się z historią Zakładów goście zwiedzili fabrykę wagonów, obrabiarek, kuźnię i fabrykę silników okrętowych. Marszałek interesował się wieloma zagadnieniami technicznymi, rozmawiał z robotnikami i inżynierami. Bardzo interesował się iyciem i karierą zawodową mistrza montażu, Budowniczego Polski Ludowej, Marcina Foryckiego. W Fabryce Wagonów załoga otoczyła gości gęstym kołem. Fotoreporterzy gazet poznańskich sporządzili pamiątkowe zdjęcia. Goście przekazali robotnicom otrzymane przy wejściu do fabryki wiązanki goździków. O godzinie 15.15 w olbrzymiej sali zebrań rozpoczęła się akademia z okazji 20 rocznicy wyzwolenia Poznania i 47 rocznicy powstania Armii Radzieckiej. Wzięli w niej udział marszałek Wasy1 Czujkow i pozostali goście, witani grzmotem oklasków i okrzykami na cześć Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i przyjaźni polsko-radzieckiej. Goście zajęli miejsca za stołem prezydialnym. Orkiestra Zakładów odegrała hymny państwowe Związku Radzieckiego i Polski. Akademię otworzył I sekretarz Komitetu Zakładowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysław Szymczak, który powiedział m. in. "Dni, w których obchodzimy nasze wielkie święto są tym droższe dla nas, iż jednocześnie są dniami, w których przed 47 laty narodziła się nowa armia, armia pierwszego państwa socjalistycznego, dzięki której odzyskaliśmy wolność i możemy spokojnie żyć i pracować, budując nową socjalistyczną ojczyznę. Dzień dzisiejszy jest wielkim wydarzeniem w życiu naszej załogi, gdyż przybyli do naszych Zakładów dostojni goście - delegacja ze Związku Radzieckiego, w skład której wchodzą przedstawiciele Armii Radzieckiej, będący w pamiętnych dniach

krwawych walk dowódcami wojsk wyzwalających Poznań i nasze województwo". Okolicznościowy referat wygłosił dyrektor Edmund Idziak, prosząc pod koniec referatu marszałka Wasy1a Czuj kowa o przekazanie z okazji 47 rocznicy powstania Armii Radzieckiej gorących pozdrowień dla żołnierzy i oficerów radzieckich. Jego słowom towarzyszyły burzliwe oklaski. Przemawiał także marszałek Wasy1 Czujkow. Jego gorące słowa pozdrowień dla załogi, dla wszystkich mieszkańców Poznania powitane zostały burzą oklasków, a następnie uczestnicy akademii słuchali wspomnień marszałka związanych z walkami o wyzwolenie Poznania i słów uznania dla postawy poznaniaków uczestniczących w walkach i przystępujących z miejsca do gospodarczej odbudowy. "Zwiedzając Wasze miasto - powiedział marszałek Czujkow - mieliśmy okazję przekonać się, że krew przelana przez żołnierzy radzieckich przyczyniła się nie tylko do uzyskania wolności, ale także do wielkiego rozwoju miasta. Cieszymy się bardzo z Waszych imponujących sukcesów dwudziestolecia". Mówca wspomniał pokrótce także o udziale gen. płk G. Chetagurowa i gen. 1ejtn. M. Wajnruba (był on dwukrotnie ranny podczas działań wojennych na terenie Polski) w walkach o wyzwolenie ziemi wielkopoiskiej. Ostatnią część swego przemówienia marszałek poświęcił naszkicowaniu sytuacji międzynarodowej podkreślając, że siła obozu socjalizmu jest niezwyciężona. Niewzruszona jest także przyjaźń polsko-radziecka zrodzona podczas wspólnych walk o Poznań żołnierzy radzieckich i polskich ochotników. Niech żyje pokój! Niech żyje przyjaźń między narodami Polski i Związku Radzieckiego! Ten okrzyk zakończył pełne serdecznych momentów przemówienie marszałka. I sekretarz Komitetu Zakładowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Władysław Szymczak przekazał w imieniu załogi pozdrowienia dla społeczeństwa Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i wręczył marszałkowi w upominku model jednej z produkowanych przez Zakłady obrabiarek. Odegraniem i odśpiewaniem Międzynarodówki zakończono pierwszą część akademii. W drugiej odbyły się występy artystyczne.

Wieczorem marszałek W. Czujkow wraz z towarzyszącymi mu osobami oglądał w Operze Poznańskiej przedstawienie Trzech baletów. N a przedstawieniu tym obecna była charkowska delegacja partyjna z sekretarzem do spraw ideologicznych Komitetu Obwodowego Komunistycznej Partii Ukrainy - J urijem Sk1arowem na czele.

Sobota 20 lutego 1965 r.

o godzinie 11.00 uformował się u stóp pomnika Bohaterów na wzgórzach Cytadeli długi szereg delegacji zakładów pracy i instytucji z wieńcami i wiązankami kwiatów. Żołnierze Wojska Polskiego zaciągnęli wartę honorową. Wokół pomnika, przed którym płonął znicz, stanęły poczty sztandarowe komitetów Polskiej Zjednoczonej Partii. Robotniczej, organizacji kombatanckich i związków zawodowych. Orkiestra wojskowa wykonała hymn państwowy. Przy jego dźwiękach składała wieniec od ministra Obrony N arodowej delegacja Wojska Polskiego w składzie: dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilot Franciszek Kamiński, gen. bryg. Mieczysław Cygan i płk Arnold Juniter.

Wieniec od społeczeństwa Poznania i Wielkopolski złożyła delegacja Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z I sekretarzem Janem Szydlakiem na czele. W składzie delegacji znajdował się także główny inspektor lotnictwa gen. dyw. pilot Jan Raczkowski. Przy dźwiękach hymnu Związku Radzieckiego wieniec złożyli: wiceminister obrony Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, marszałek Związku Radzieckiego Wasy1 Czujkow i ambasador Związku Radzieckiego w Polsce Awierkij Aristow. W składzie delegacji znajdowali się: gen. płk Georgij Chetagurow, gen. 1ejtn. Matwiej Wajnrub i dowódca lotnictwa północnej grupy wojsk radzieckich gen. 1ejtn. Borys Nikołaj ewicz Jeromin. Kolejne wieńce złożyły delegacje Wojewódzkiego i Miejskiego Komitetu zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz Wojewódzkiego i Miejskiego Stronnictwa Demokratycznego. Wieniec od Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej złożyła delegacja z przewodniczącym Prezydium Franciszkiem Szczerbalem na czele. Jerzy Kusiak przewodniczący Prezydium'" Rady Narodowej miasta Poznania stał na czele delegacji składającej wieniec od mieszkańców Poznania. Wieńce złożyli także przedstawiciele placówek konsularnych: Konsulatu Związku Radzieckiego w Poznaniu - Fiodor Szarykin i Konsulatu Niemieckiej Republiki Demokratycznej we Wrocławiu oraz delegacje zaprzyjaźnionych miast i komitetów partyjnych z Charkowa, Brna, Cottbus i P10wdiw. Dziesiątki wieńców od zakładów pracy i instytucji poznańskich spoczęły na grobach poległych o wyzwolenie Poznania. Marszałek Wasy1 Czujkow i towarzyszące mu osobistości zwiedzili następnie część Cmentarza Bohaterów.

Krótko po godzinie 11.30 marszałek Wasy1 Czujkow w towarzystwie generałów radzieckich, ambasadora Awierkij Aristowa, konsula Fiodora Szarykina, sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edwarda Zimmera i przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Jerzego Kusiaka przybyli do sali kina "Wilda" na spotkanie z młodzieżą. W nowoczesnym hallu kina oczekiwała gości grupa dziewcząt w białych bluzeczkach i granatowych spódnicach. Wchodzących bohaterów Armii Radzieckiej dziewczęta powitały wiązankami czerwonych goździków. J edna z dziewcząt rzuciła się marszałkowi na szyję. Stary doświadczony żołnierz frontowy ledwo powstrzymał wzruszenie. Z sali dobiegały tysiące głosów "Czuj- kow, Czujkow". Przy ich rytmicznym skandowaniu goście zajęli miejsca za stołem prezydialnym. Spotkanie zagaił przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Związku Młodzieży Socjalistycznej Jan Pawlak, witając serdecznie przybyłych gości. Następnie Jan Pawlak powiedział: "Nasza wolność rodziła się w dramatycznych chwilach, w toku ciężkich i krwawych zmagań bitewnych. Dokładnie miesiąc, od 23 stycznia do 23 lutego 1945 r" trwały niezapomniane, zacięte walki o Poznań, które okryły chwałą bohaterską Armię Radziecką i walczących u jej boku ochotników poznańskich. Nie bez P owodów Poznań został zamie" niony przez hitlerowców na twierdzę obronną na szlaku bojowym Warszawa-Berlin. Miasto leży bowiem na głównym trakcie kolejowym i drogowym do Berlina. W okresie okupacji, w obawie przed bombardowaniem przez obce lotnictwo, Niemcy przenieśli tutaj wiele zakładów zbrojeniowych, bądź też znajdujące się w Poznaniu fabryki przestawiali na produkcję o charakterze wojennym. Tutaj zostały urządzone również wielkie magazyny wojskowe. Niemieckie dowództwo z tych właśnie względów otrzymało rozkaz bronienia Poznania aż do ostatnich sił. Zbawienne WO j . ska radzieckie I. Frontu " Białoruskiego dowodzone przez naszego dzisiejszego drogiego gościa, marszałka Wasy1a Czujkowa, zbliżały się do naszego miasta.

Rozpoczął się ciężki, miesięczny bój o Poznań zakończony zwycięstwem. 24 lutego 1945 r. «Głos Wielkopolski» mógł już napisać:

Umilkły działa. Nie warkoczą już samoloty ucichł huk zrzucanych bomb, gra karabinów maszynowych, zgasły pożary, rozeszły się krwawe łuny chmur. Padła Cytadela - ostatni punkt oporu germańskIego najeźdźcy. Dziś na sz ycie j j . d.umnIe powiewa sztanslar Armu Rad leck ej , zatknięty przez nIeustraszonych bOjOWnlKow. Po P rawie sześciu latach hitlerowskiej; "

Sprawozdania

okupacji Poznań był wolny. Wojna się skończyła, ale pozostał po niej ponury obraz chaosu i zniszczenia. Miasto dymiło zgliszczami. Zdawało się, że dzieło odbudowy miasta przerasta siły jednego pokolenia. Stało się jednak inaczej. Poznań stanowi dzisiaj poważny ośrodek przemysłowy, zajmuje jedno z czołowych miejsc w kraju w dziedzinie kultury i nauki. Pracuje w nim, uczy się i mieszka prawie pół miliona mieszkańców gorąco kochających swe miasto i naszą Ojczyznę - Polskę Ludową. "W dniach 47 rocznicy Armii Radzieckiej pragnę przekazać na Wasze ręce - mówił dalej J. Pawlak zwracając się do W. Czujkowa - nasze naj serdeczniej sze uczucia sympatii i ideowej więzi całego młodego pokolenia Polaków dla Armii Radzieckiej, która stanowi ważki czynnik także naszego bezpieczeństwa, pokojowego rozwoju i trwałości socjalistycznej drogi, po której idziemy. Zawieźcie nasze najlepsze pozdrowienia i życzenia dla całej młodzieży radzieckiej, dla komsomolców i zapewnijcie ich, że tak jak dotąd dalej będziemy rozwijać i umacniać przyjaźń, solidarność i miłość między naszymi narodami". Swoje przemówienie J. Pawlak zakończył okrzykami: "Niech żyje wieczysta przyjaźń między narodami Związku Radzieckiego i Polski! N iech żyje niezwyciężona Armia Radziecka i braterstwo broni wojsk układu warszawskiego! Niech żyje przyjaźń między młodzieżą radziecką i młodzieżą polską. Niech żyje pokój i socjalizm! Chwała wyzwolicielom miasta Poznania i Wielkopolski! Na cześć naszych gości: hip, hip, hura!" Następnie, witany owacyjnymi, długo nie milknącymi oklaskami, zabrał głos marszałek Wasy1 Czujkow. "Drodzy polscy młodzi przyjaciele! "J ako żołnierzowi radzieckich sił zbrojnych, od żołnierzy, oficerów i generałów, pozwólcie mi za Waszym pośrednictwem pozdrowić polską młodzież, która zgodnie z tradycją życia i narodu idzie zawsze w czołówce! (oklaski) "Miło mi przemawiać do Was. Wspominam czasy pierwszej wojny ojczyźnianej, kiedy na młodą radziecką Rosję napadło czternaście państw imperialistycznych. Wtedy partia, nasz wielki Lenin, cały naród radziecki rzucili hasło: «Komsomolcy, naprzód!» I komsomo1cy poszli przeciw Kołezakowi, J udeniczowi, Denikinowi i innym poplecznikom imperializmu i rozbili ich do szczętu. Te święte tradycje przechowują w sercach starzy żołnierze, i przekazują je młodzieży z pokolenia na pokolenie. "A w ostatniej wielkiej WOJnIe ojczyźnianej, kiedy Związek Radziecki długie lata samotnie walczył z siłami faszyzmu i całym arsenałem wojennym Europy skupionym w rę

kach Hitlera, partia również powiedziała, naród zawołał: «Komsomolcy naprzód!» I znowu poszli młodzi komsomolcy przeciw kulom, bombom i wojnie. "Pozwólcie, że przekażę Wam, polskiej młodzieży, pozdrowienia od młodych i starych komsomolców. Jesteśmy wdzięczni władzom Wielkopolski za zaproszenie nas na te wzruszające uroczystości, podczas których obchodzimy dwudziestolecie wyzwolenia Poznania i województwa. Dwadzieścia lat temu toczyły się tutaj zacięte walki. W boju na śmierć i życie bili się tutaj z hitlerowskim okupantem radzieccy żołnierze i, co muszę wam z dużym · uznaniem powiedzieć, bohaterska młodzież poznańska. Nie szczędzący życia poznaniacy szli z nami do ataku na groźną Cytadelę. "z ambasadorem Awierkijem Aristowem byliśmy dzisiaj przy grobach na Cytadeli, gdzie leżą razem złączeni krwią obok rosyjskiego Iwana - polski Jan. Polegli dla jednego wspólnego celu, aby Wam, poznańskiej młodzieży, dać życie". Wśród nieopisanego entuzjazmu ginęły ostatnie słowa przemówienia marszałka. Ktoś zawtórował Sto lat. Podchwyciło ją tysiąc młodych głosów. Do stołu prezydialnego zbliżyła się delegacja młodzieży wręczając marszałkowi pamiątkowy wazon i patery. Harcerze z 33 drużyny im. Marii Curie-Skłodowskiej zawiązali na szyi marszałka i generałów czerwone harcerskie chustki. Przewodniczący Zarządu Miejskiego Związku Młodzieży Socjalistycznej Ryszard Witkowski odczytał dobitnym głosem tekst rezolucji.

My młodzież Poznania, wyrażamy as:z:ą głęboką wdzięczność Armii Radzieckiej 1 Jej dowódcom za wyzwolenie naszego miasta z hitlerowskiej niewoli. Urodziliśmy się już i rośliśmy w wolnej Polsce, na naszych oczach nasze ukochane miasto leczyło rany zadane przez wojnę, rosło, piękniało. Nasze pokolenie zna wojnę tylko z hstorii, ale pamiętać będziemy zawsze czym całemu narodowi polskiemu groził faszyzm, czym dla ludzkości byłaby nowa, rozpętana przez imperialistów światowa wojna. Dlatego wstrząśnięci i oburzeni brutalną napaścią Stanów Zjednoczonych Ameryki na terytorium Demokratycznej Republiki Wietnamu i trwającą amerykańską ingerencją w wewnętrzne sprawy krajów Indochin - protestujemy w imię solidarności młodzieży całego świata przeciwko potwornemu aktowi przemocy, który w intencjach agresorów ma zniweczyć pokój i szczęście patriotycznego narodu wietnamskiego. N aród wietnamski budujący pracą wszystkich obywateli dobrobyt, pragnący zabezpieczyć młodzieży szczęśliwą przyszłość - bohatersko broni słusenej sprawy, swej niezawisłości narodowej i wolności, walcząc tym samym o bezpieczeństwo całej Azji południowo-wschodniej przeciw zagrożeniu pokoju na całym świecie. My, młodzież Poznania, solidaryzujemy się z narodem wietnamskim i wyrażamy mul - Moment po przybyciu na Dworzec Główny 18 II 1965 r. 2 - Goście oglądają z tarasu Opery Poznańskiej wzgórze Cytadeli (19 II 1965 r.). 3 - Przed ratuszem na Starym Rynku.

4 - Zwiedzanie Muzeum Broni. 5 - Składanie wieńców przed pomnikiem bohaterów na Cytadeli (20 II)

IV

12 - Prezydium uroczystej sesji Rady Narodowej miasta Poznania i Wojewódzkiej Rady Narodowej (20 II). 13 - Spotkanie z oficerami i słuchaczami wojsk pancernych (21 II).

14 Dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilot Franciszek Kamiński wręcza upominekswoje poparcie w imię sprawiedliwej walki. Pragniemy, aby naród wietnamski, zwłaszcza jego patriotyczna młodzież zrozumiała, że nic nas nie dzieli, a wszystko łączy w tej sprawiedliwej i słusznej sprawie - w walce o pokój i szczęście ludzi pracy. Nie może być jednak spokoju i szczęścia w świecie dopóki zbrodniarze wojenni bezkarnie działają w Niemieckiej Republice Federalnej ciesząc się zaufaniem władz bońskiej republiki i troskliwą opieką rządu Niemieckiej Republiki Federalnej, rządu, który zamierza podjąć hańbiącą decyzję i przedawnić wszystkie zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane w okresie ostatniej wojny przez hitlerowskich oprawców. My, młodzież Poznania, wyrażamy oburzenie przeciwko planom przedawnienia zbrodni hitlerowskich, żądamy bezwzględnego ścigania wszystkich zbrodniarzy hitlerowskich. Wzywamy młodzież Niemieckiej Republiki Federalnej by nie dopuściła do zaniechania ścigania zbrodni hitlerowskich oraz by nie pozwoliła na darowanie kar zbrodniarzom. Młodzi Niemcy! Nie pozwólcie by wśród Was w Niemieckiej Republice Federalnej żyli i działali mordercy, rozgrzeszeni przez przedawnienie. Wzywamy Was w imię pamięci milionów pomordowanych przez hitlerowców! Nie pozwo1cie zhańbic narodu niemieckiego oburzającą i obrażającą godność człowieka decyzją o przedawnieniu zbrodni hitlerowskich.

Gorące oklaski były dowodem, że rezolucja została przyjęta. N a tym zakończyło się to niezwykle miłe i serdeczne spotkanie. O godzinie 13.00 w Białej sali Prezydium Rady Narodowej, odbyła się uroczystość odznaczenia uczestników walk o Cytadelę i zasłużonych działaczy społecznych wysokimi odznaczeniami bojowymi i państwowymi. W imieniu Rady Państwa dekorował członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, minister Obrony Narodowej, marszałek Polski Marian Spychalski.

W uroczystości wzięli udział: kierownik Wydziału Kultury Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Wincenty Krasko, kierownik Biura Prasy Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Stefan Olszowski, ambasador Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Polsce Awierkij Aristow, konsul Związku Radzieckiego w Poznaniu Fiodor Szarykin, kierownictwo Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z Janem Szydlakiem na czele, przewodniczący · Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Jerzy Kusiak, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Franciszek Szczerbal, Główny Inspektor Lotnictwa gen. dyw. pilot Jan Raczkowski i dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilot Franciszek Kamiński.

W ich obecności marszałek Wasy1 Czujkow, gen. płk Georgij Chetagurow i gen. 1ejtn. Matwiej Wajnrub udekorowani zostali /\

8 Kronika miasta Poznania

przez przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Franciszka Szczerbala Odznaką Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", a przez przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Jerzego Kusiaka Honorową Odznaką Miasta Poznania.

Przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Franciszek Szczerba1 wygłosił przed udekorowaniem następujące przemówienie: "Szanowny Towarzyszu Marszałku "Szanowni Towarzysze Generałowie "Z głębokim wzruszeniem wita was, wybitnych dowódców Armii Radzieckiej, społeczeństwo ziemi wielkopolskiej w XX rocznicę wyzwolenia naszego regionu. "To pod waszym dowództwem bohaterska Armia Czerwona, wyzwolicielka narodów uwolniła naszą ziemię wielkopolską i jej stolicę spod jarzma hitlerowskiego okupanta, z waszymi imionami i nazwiskami związane są owe pamiętne i historyczne dla nas dni, w których po długich latach ciężkiej niewoli zawitała do nas wolność wywalczona jakże ciężkimi ofiarami krwi i życia synów waszej wielkiej radzieckiej ojczyzny. Wasze imiona i nazwiska zapisały się głęboko w sercach i pamięci naszego wielkopolskiego ludu. "Dla ludzi, którzy wybitnie zasłużyli się dla rozwoju naszego województwa i miasta ustanowione zostały Odznaki Honorowe. W imieniu Prezydium Wojewódzkiej Rady N arodowej w Poznaniu i Rady Narodowej miasta Poznania zwracam się do Was z prośbą o przyjęcie tych honorowych odznak, jako widomego wyrazu naszej głębokiej wdzięczności i podziękowania naszego regionu" . O godzinie 16.00 w hali nr 20 Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyła się uroczysta sesja Wojewódzkiej Rady Narodowej i Rady Narodowej miasta Poznania, na którą przybyli wszyscy przebywający w Poznaniu zagraniczni goście z marszałkiem Wasy1em Czujkowem oraz członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej zjednoczonej Partii Robotniczej, minister Obrony Narodowej, marszałek Polski Marian Spychalski i towarzyszące mu osobistości. Sesję otworzył przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Franciszek Szczerbal. Okolicznościowy referat wygłosił I. sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Jan Szydlak, w czasie sesji zabrał także głos marszałek Wasy1 Czujkow. "Drodzy Towarzysze, Szanowni Obywatele miasta Poznania! Pozwólcie mi złożyć Wam z całego serca gratulacje z okazji Waszego wielkiego święta - dwudziestej rocznicy wyzwolenia Poznania z okupacji hitlerowskiej. Pozwólcie mi również w imieniu żołnierzy radzieckich i przebywającej w Po

Sprawozdaniaznaniu naszej delegacji serdecznie powitać najlepszego przyjaciela sił zbrojnych Związku Radzieckiego, marszałka Wojska Polskiego Mariana Spychalskiego i przekazać na jego ręce braterskie pozdrowienia dla wszystkich żołnierzy, oficerów i generałów Wojska Polskiego. Pragnę również wyrazić głęboką wdzięczność Komitetowi Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej i Rady Narodowej miasta Poznania, a także wszystkim ludziom pracy Poznania za zaproszenie nas na uroczyste święto wyzwolenia miasta. "Drodzy Przyjaciele! "Przeżywam wraz z Wami uroczyste i radosne dni. Przed dwudziestu laty sądzone mi było zobaczyć pierwsze uśmiechy i pierwsze objawy radości mieszkańców Poznania. Od tego czasu zaszło wiele zmian, ale tamte trudne i bohaterskie dni pozostały w mojej pamięci na zawsze. Jak Wam zapewne wiadomo, 14 stycznia 1945 r. wojska I. Frontu Białoruskiego przeszły do decydującej ofensywy i już 22 stycznia pierwsze oddziały dotarły do obronnej strefy Poznania. Hitlerowcy pokładali wielkie nadzieje w potędze takich twierdz, jak Poznań i Wrocław. W samym tylko Poznaniu skoncentrowali około 65 tysięcy żołnierzy i oficerów. Myśleli, że uda się im powstrzymać na tym odcinku atak sił radzieckich i nie dopuścić nas do linii Odry i Berlina. N a rozkaz dowódcy frontu dla zdobycia Poznania wyznaczono wojska 8. armii gwardyjskiej, l. armii pancernej i 69. armii pod moim łącznym kierownictwem. 29 stycznia dokonaliśmy oceny sytuacji i za zgodą dowódcy frontu okrążyliśmy miasto częścią wojsk 8. armii gwardyjskiej i 69. armii, a pozostałe wojska rzuciliśmy na linię Odry, 30 stycznia jednym uderzeniem przerwaliśmy ufortyfikowany rejon Międzyrzecza, a 2 lutego sforsowaliśmy rzekę Odrę i zdobyliśmy przyczółek na zachodnim brzegu rzeki między Frankfurtem i Kostrzyniem. Tym samym obróciliśmy w niwecz plany naczelnego dowództwa hitlerowskiego. "W walkach o oswobodzenie Poznania żołnierze radzieccy dali dowody bohaterstwa i niezłomnego męstwa. Wielu z nich otrzymało za udział w tych walkach zaszczytne miano Bohatera Związku Radzieckiego. Trzeba jednak podkreślić, że jednostki nasze otrzymywały wszechstronną pomoc od mieszkańców Poznania. Nie zważając na niebezpieczeństwo, w ciężkich warunkach oblężonego miasta, poznaniacy tworzyli ochotnicze oddziały i przyczyniali się do szybkiego zlikwidowania oporu wroga. "Dla mnie osobiście poznańska operacja bojowa utrwaliła się na całe życie w pamięci na równi ze Stalingradem i Berlinem. Wróg został rozbity, Poznań doczekał się wyzwolenia. Wielu żołnierzy radzieckich złożyło życie w ofierze za wolność Poznania. W czasie walk uległy zniszczeniu mosty, fabryki, zakłady pracy i całe dzielnice mieszkaniowe. "Drodzy Przyjaciele! "Dziś znowu zobaczyłem Poznań, jako miasto świąteczne i radosne. Ale to już jest inny, całkowicie zmieniony Poznań. Serce raduje się na widok nowych, pięknych dzielnic i bloków mieszkalnych, jasnych gmachów szkół, szpitali i zakładów pracy. Cieszą mnie uśmiechy nowego pokolenia poznaniaków. Patrząc na Wasze dzisiejsze życie, każdy człowiek radziecki pomyśli sobie: «Krew przelana za wolność bratniego polskiego narodu nie została przelana na próżno». Naród polski zbiera bogate plony swojej pokojowej twórczej pracy. I naród polski pod marksistowsko-leninowskim kierownictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, przy pomocy krajów obozu socjalizmu, zbuduje socjalizm dla szczęścia własnych obywateli i wszystkich krajów naszego obozu. "Towarzysze! Nie możemy nie liczyć się z tym, że nasze sukcesy są bardzo nie na rękę kołom imperialistycznym. Imperialistyczni agresorzy uciekają się do rozmaitych sposob'ow i awantur, byleby powstrzymać zwycięski marsz narodów ku socjalizmowi i komunizmowi. Cały świat potępia zbrodnicze awantury Stanów Zjednoczonych w południowym Wietnamie, w Laosie, Kambodży, przeciwko narodom Kuby, Konga i innych krajów. Zachodnioniemieccy odwetowcy wszelkimi silami dążą do posiadania broni atomowej, opracowują potworne plany stworzenia atomowej linii śmierci wzdłuż granic Niemieckie] Republiki Demokratycznej i Czechosłowacji. N a naradzie państw uczestniczących w układzie warszawskim, która odbyła się niedawno w Warszawie, wskazano na niebezpieczeństwo, jakie może zagrażać pokojowi ze strony imperialistów. W takich warunkach trzeba wymagać od narodów obozu socjalizmu i od ich armii szczególnej czujności. "Gdyby imperialiści rozpętali wojnę przeciwko obozowi socjalizmu, żołnierze radzieccy w jednym szeregu z armiami układu warszawskiego, z Wojskiem Polskim pójdą bronić zachodnich granic obozu socjalizmu jak swoich własnych rubieży. Przeszło dwadzieścia lat temu żołnierze radzieccy pokazali światu jak potrafią walczyć za wolność narodową. Możecie wierzyć, drodzy Przyjaciele, że i w przyszłości nie zabraknie im męstwa i odwagi. Potrafią pokazać agresorom drogę do grobu, tak jak przed dwudziestu laty pokazali ją Hitlerowi i jego III Rzeszy. "Drodzy Towarzysze! Nas, uczestników wielkiej wojny ojczyźnianej do głębi serca wzrusza Wasza troska o to, aby nie zaginęła pamięć o żołnierzach radzieckich, którzy od

dali życie za wolność Poznania. Godna pocnwaiy jest inicjatywa zbudowania parku Przyjaźni Polsko-Radzieckiej jako pomnika braterstwa broni naszych narodów. W imieniu tysięcy matek i żon, ojców i dzieci po poległych, wyrażam Wam za to głęboką wdzięczność i mówię szczerze rosyjskie spasibo. "Pozwólcie przyjaciele, życzyć Wam w tym uroczystym dniu, a także wszystkim ludziom pracy Waszego miasta nowych dalszych sukcesów w budownictwie socjalistycznym. Z całego serca życzę Wam powodzenia w pracy, dobrego zdrowia i j ak najwięcej osobistego szczęścia. "Niech żyje bratni naród polski! Niech żyje niezachwiana przyjaźń polsko-radziecka! " Po sesji w sali marmurowej Pałacu Kultury odbył się bankiet na cześć marszałka Wasy1a Czujkowa i towarzyszących mu generałów.

Niedziela 21 lutego 1965 r.

o godzinie 10.00 marszałek Wasy1 Czujkow i towarzyszący mu generałowie oraz dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilot Franciszek Kamiński, sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Zimmer i przewodniczący Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Jerzy Kusiak przybyli do Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych im.' Stefana Czarnieckiego. Na dziedzińcu szkoły gości powitał komendant szkoły płk dypl. Henryk Kudła.

Po zwiedzeniu kilku sal wykładowych, goście wzięli udział w spotkaniu z wychowankami szkoły. Marszałek Wasy1 Czujkow wygłosił tam następujące przemówienie: "Towarzysze Czołgiści! Pozwolę sobie od sił zbrojnych Związku Radzieckiego, a szczególnie od radzieckich czołgistów, przekazać Wam, czołgistom Wojska Polskiego nasze pancerne, gorące pozdrowienie. Muszę jednak Codąć, że dawniej też byłem czołgistą. Przekazuję również pozdrowienie od naszej delegacji, w skład której wchodzą: być może znany już wam generał pułkownik Georgij Chetagurow, który będąc dowódcą 82. dywizji atakował tutaj, w Poznaniu, niejeden fort broniony przez hitlerowskie wojska. Generał Chetagurow jako dowódca dywizji, również doskonale wywiązał się z zadania gromiąc nieprzyjaciela w twierdzy Kostrzyn, doszedł do Berlina i pod Reichstagiem zakończył swój szlak bojowy. Generał lejtnant wojsk pancernych Matwiej Wajnrub całąo.»wielką wojnę ojczyźnianą przeżył na froncie. Szedł z armią od brzegów Wołgi aż do Berlina. Przy wyzwalaniu Łodzi został ciężko ranny (przestrzał płuc na wylot). Jego wola walki zwyciężyła rany. Przy zdobywaniu Kostrzynia ponownie został ranny. Oto sylwetka generała lejtnanta Wajnruba. "Polscy i radzieccy żołnierze w Związku Radzieckim i na terenie bratniej nam Polski ramię w ramię walczyli razem i gromili wspólnego wroga - hitlerowski faszyzm. Pamiętam l. brygadę pancerną l. armii Wojska Polskiego, której dowódca, jak mi wiadomo, był również komendantem Waszej szkoły. Wspominam go jako przywódcę bohaterskich czołgistów, którzy pod jego kierownictwem, nie patrząc na przeważające siły przeciwnika, -wspaniale spisywali się w walce, zadawali druzgocące ciosy hitlerowskim wojskom i doszli do Berlina ścierając w proch Hitlera i całą jego III Rzeszę. Pamiętam także Waszych dowódców i przywódców, którzy wspólnie z Armią Radziecką wyzwalali Polskę. Wspominam Zygmunta Berlinga, Edwarda Ochaba i Aleksandra Zawadzkiego. Pamiętam wielu innych towarzyszy, którzy w ciężkich dla Waszego państwa i narodu czasach nie szczędzili sił i życia, kierowali, dowodzili i śmiało szli w bój, wiodąc za sobą ludzi gotowych oddać życie dla socjalizmu, dla Was młodych. "Wspominam dni gorących walk w Poznaniu. Chcę Wam przypomnieć, że tutaj tr.kże walczyli radzieccy czołgiści. I tak długo Cytadela wydawała się nie do zdobycia - póki nie ruszyli oni do ataku. Do Waszego programu szkolenia chciałbym dorzucić taki temat: «Jak radzieccy czołgiści przy pomocy patriotów-poznaniaków zdobywali umocnienia Cytadeli». "Wspominam te dni, kiedy ramię w ramię 7. Wojskiem Polskim podeszliśmy do Berlina, okrążając ogromne ilości wojsk.

Wspólnie doprowadziliśmy Hitlera do samobójstwa, a zwolenników III Rzeszy do kapitulacji. "Dzisiaj - po-wiedział na zakończenie Wasy1 Czujkow - potężny jest nasz obóz socjalizmu, potężne są nasze siły zbrojne, potężny jest układ warszawski. W tym nasza siła! Będziemy razem z naszymi marksistowsko-leninowskimi partiami, które wskazują nam drogę, kroczyć do lepszej przyszłości, umacniać naszą obronność i potęgę, budować socjalizm i komunizm!" Wśród długo nie milknących oklasków do stołu prezydialnego zbliżyła się delegacja podchorążych, która wręczyła marszałkowi Wasy10wi Czujkowowi, gen. płk. Georgij Chetagurowi i gen. 1ejtn. Matwiejowi Wajnrubowi dyplomy honorowych podchorążych. Podczas obiadu wydanego na cześć gości dowódca lotnictwa operacyjnego gen.

Sprawozdaniabryg. pilot Franciszek Kamiński i płk dypl. Henryk Kudła wręczyli gościom upominki.

Wieczorem o godzinie 20.00 goście serdecznie żegnani przez władze partyjne i rządowe z I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Janem Szydlakiem na czele - opuścili Poznań udając się do Warszawy, skąd po kilkudniowym pobycie, w środę, 24 lutego 1965 r. udali się w drogę powrotną do kraju.

Ireneusz Soliński

SESJA POPULARNONAUKOWA W XX ROCZNICĘ WYZWOLENIA POZNANIA I WIELKOPOLSKI

Dnia 14 lutego 1965 r. odbyła się w sali Malinowej pałacu Działynskich z inicjatywy Referatu Historii Partii Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu sesja popularnonaukowa, poświęcona problematyce historycznej 'wyzwolenia Poznania i Wielkopolski w lutym 1945 r. Organizatorem sesji był Zarząd Okręgu Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Poznaniu. Poważne potraktowanie problematyki sesji przez organizatorów znalazło wyraz w wydaniu referatów drukiem. N a sesję przybyli uczestnicy walk o Cytadelę, weterani walk o niepodległość, naukowcy, działacze społeczni, publicyści, miłośnicy historii, młodzież studencka oraz wiele osób zaciekawionych tematyką obrad. W obradach udział wzięli: Jan Szydlak I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Czesław Kończai i Edward Zimmer - sekretarze Komitetu Wojewódzkiego, Stanisław Kostrzyński - sekretarz Komitetu Wojewódzkiego zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Michał Pietuchow - sekretarz Konsulatu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Poznaniu oraz przedstawiciele Instytutu Zachodniego, Zakładu Historii Partii przy Komitecie Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Głównej Komisji Historycznej Związku Bojowników o Wolność i Demokrację i Instytutu Wojskowo-Historyeznego w Warszawie. Otwarcia obrad dokonał Henryk Mazur, prezes Zarządu Okręgu Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Zwrócił on uwagę zebranych na cele i zadania sesji stwierdzając, że Związek Bojowników o Wolność i Demokrację nie jest co prawda instytucją powołaną do aranżowania przedsięwzięć naukowo-badawczych, wziął jednak na siebie trud zorganizowania sesji kierując się trzema względami: po pierwsze - skłaniała do tego nadarzająca się okazja uroczystych obchodów dwudziestolecia wyzwolenia Poznania. Po drugie - aby zapoznać szersze kręgi z pracami Komisji Historycznej, działającej przy Zarządzie Okręgu, która ma jux bogate zbiory materiałów. Po trzeciechodziło o to, aby problematyka wyzwolenia Poznania i Wielkopolski znalazła pełnoprawne miejsce wśród najlepszych tradycji regionu. Sięgając do wspomnień mówca powiedział: "Dzieje wyzwolenia w 1945 r. na obszarze Wielkopolski to nie tylko ciekawy i barwny obraz wydarzeń wojennych. To również przebogata historia polityczna, obfitująca w wartościową i wręcz bezcenną skarbnicę doświadczeń narodu. Heroizm społeczeństwa, bohaterstwo walczących, patriotyzm, ofiarność i bezgraniczne oddanie sprawie - to olbrzymi kapitał moralny, z którego przyszłe pokolenia czerpać będą siły duchowe i wzory postępowania". Po uroczystym otwarciu, przewodnictwo sesji objął prof. dr Witold J akóbczyk, a druga, część sesji poprowadził prof. dr Jerzy T opolski.

Zespół referentów, który przygotował materiały na sesję, postawił sobie zadanie niełatwe i godne prezentacji. Większość rezultatów badawczych wykracza poza ramy dotychczasowej wiedzy z tej dziedziny. Referat mgra Zbigniewa Szumowskiego pl. "Działania wojenne Armii Radzieckiej na obszarze Poznańskiego w 1945 roku" obrazował wysiłek wojsk radzieckich podczas operacji wiślańsko-odrzańskiej. Sumptem dociekliwych studiów i rozległej literatury przedmiotu, autor wszedł w szczegóły planów sztabowych oraz opisał stan i liczebność sił w momencie przełamania frontu pod Baranowem. Analiza ta, jak się okazuje, ma kapitalne znaczenie dla zrozumienia przyczyn błyskawiczności działań wojennych strony radzieckiej, co spowodowało gwałtowne załamanie się hitlerowskiego aparatu okupacyjnego na ziemiach Wielkopolski i uchroniło Poznańskie przed kataklizmem wojny pozycyjnej. W ciągu niespełna dziesięciu dni od zapoczątkowania zwycięskiej ofensywy oddziały Armii Radzieckiej wkroczyły na przedpola Poznania. Dokonane potem okrążenie Poznania i pochód głównych sił radzieckich na Berlin były podyktowane koniecznością osiągnięcia zamierzonego przez naczelne dowództwo radzieckie celu strategicznego. Uporczy

we zaś walki o zdobycie Poznania i likwidacje; hitlerowskiego garnizonu toczyły się prsy stosunkowo szczupłym stanie sił radzieckich. Interesujące i nieznane dotąd materiały z " U działu polskiej ludności cywilnej w walkach o wyzwolenie Poznania i Wielkopolski" przedstawił w swym referacie dr Ludwik Gomo1ec. Autor dowiódł, że charakter oraz tempo działań wojsk radzieckich sprawiły, iż ludność polska miała rozległe możliwości udzielania aktywnej pomocy wkraczającym wojskom przez masowe akcje paramilitarne (przekazywanie informacji o nieprzyjacielu, przewodnictwo po terenie, przejmowanie jeńców, opieka nad rannymi, budowa przepraw itd.). Największą jednakże chwałę przyniósł poznaniakom masowy udział w walce zbrojnej o Cytadelę. Imiennym ustaleniem i wielkością polskich strat w walkach o Cytadelę (21-23 II 1P45) zajął się mgr Marian Olszewski. W oparciu o akta Urzędu Stanu Cywilnego sporządził on w miarę możliwości pełny wykaz 96 poległych i zmarłych z ran "cytadelowców" . Analiza tych danych wykazuje, że największy odsetek strat (77%) dotknął ludzi w wieku do 40 roku życia. Rzuca się również w oczy przewaga rzemieślników i robotników, co pozwala przypuszczać, że rzemieślniczo-robotniczy skład "cytadelowców" był główną siłą ruchu zbrojnego polskiej ludności pod Cytadelą. Potwierdził dotychczasowe przypuszczenia, że największe rozmiary mobilizacja przyjęła w śródmieściu oraz na Łazarzu i J eżycach, a najwyższe pokłosie śmierci przypada na dzień generalnego szturmu (23 II), kiedy to padło na stokach twierdzy 46 poznaniaków. Referat doc. dra Stanisława Kubiaka traktował o "Początkach ludowej państwowości polskiej w Poznańskiem (styczeń- kwiecień 1945 r.)" i zawierał analizę form nowo powstałych władz polskich w pierwszych dniach wyzwolenia, ukazując jednocześnie ich rolę w normalizacji życia publicznego. Jeszcze przed utworzeniem starostw i zarządów miejskich ludność powołała żywiołowo szereg instytucji administracyjnych: komitety obywatelskie (Śrem, Kępno), komitety ludowe (Gniezno), komitety narodowe (Kościan), komitety robotnicze (K1eczew, Leszno) oraz tymczasowe rady i zarządy (Krotoszyn, Mosina). Instytucje te zabiegały. o aprowizację ludności, prowadziły kuchnie publiczne, chroniły mienie państwowe i prywatne oraz uruchamiały zakłady pracy. "Władze" Szamotuł, Wągrowca, Międzychodu i Leszna zmobilizowały do prac nad budową przeprawy dla Armii Radzieckiej nad Notecią około 15 (XX) ludzi. Miasto Wągrowiec, liczące wtedy 9:XX) mieszkańców, wzięło na siebie obowiązek utrzymania przy życiu w szpitalach 7(xx) rannych żołnierzy

radzieckich. Olbrzymi wysiłek twórczy podjęły później samorządy terenowe. W dyskusji zabrało głos 15 mówców.

Zdzisław Dołatkowski, b. burmistrz Wągrowca, zwrócił uwagę na moralno-polityczne przygotowanie społeczeństwa wągrowieckiego do udziału w walce z hitlerowskim okupantem w dniach wyzwolenia. Ludność polska w przełomowych dniach stycznia 1945 r. odczuwała potrzebę aktywnego udziału w wirze walki z najeźdźcą i dlatego również udzielała tak wydatnej pomocy wyzwoleńczym wojskom radzieckim. Mgr Edmund Makowski zajął się przeglądem radzieckich strat wojennych w działaniach na obszarze Wielkopolski. Wykorzystał w tym celu rejestry cmentarne i karty ewidencyjne Miejskiego Przedsiębiorstwa Zarządu Zieleni Miejskiej oraz Zrzeszenia Gospodarki Komunalnej. Autor obliczył, że ogółem spoczywa na cmentarzach województwa poznańskiego 16 877 żołnierzy i oficerów Armii Radzieckiej. Do najliczniejszych cmentarzy należą: cmentarz -w Miłostowie - 10 107, Cmentarz Bohaterów w Poznaniu - 5828, cmentarz w Pile - 1701 i cmentarz w Rawiczu - 1503 poległych. Liczby te - zastrzegł się autor - obejmują poza poległymi na polu bitwy również żołnierzy zmarłych z ran w szpitalach polowych na obszarze Wielkopolski, ponieważ Poznańskie odgrywało poważną rolę szpitalnego zaplecza frontowego dla wojsk działających' w operacyjnym pasie odrzańskim. Henryk Matuszczak zobrazował wydarzenia w Ostrowie W1kp. w dniu 23 I 1945 r. Przedstawił on działalność Polaków w akcji wyparcia hitlerowców z miasta. Zwrócił uwagę na ciekawy fakt ukonstytuowania się w Ostrowie W1kp. tzw. Sztabu Ochotniczej Obrony Miasta, który 24 11945 r. dysponował 700 uzbrojonymi ochotnikami. Wzięli oni udział w całonocnej bitwie na przedpolach mostu krotoszyńskiego i parceli zacharzewskich z batalionem czołgów niemieckich. Akcja ta uchroniła Ostrów przed ponownym wkroczeniem niedobitków wroga do miasta z zamiarem dokonania odwetu. Mgr Henryk Kondzie1a poruszył sprawę zniszczeń i szkód wyrządzonych okupacją i działaniami wojennymi wśród zabytków kultury polskiej w Poznaniu. N a podstawie danych Zarządu Miejskiego Oddziału Planowania i Rozbudowy Miasta z 1946 r. szacunkowe straty (według cen z 1939 r.) wynosiły 12 944 800 zł. W grupie pomników zarejestrowano 100% strat na kwotę 1ffi (XX) . zł. Około 40% zabytkowych budynków mieszkalnych na kwotę 2 685 (XX) zł padło pastwą pożarów. Dotkliwie odczuły skutki wojny tak cenne obiekty historyczne, jak: ratusz (70% zniszczeń), pałac Działyńskich (95% zniszczeń) oraz Biblioteka Raczyńskich.

Sprawozdania

Michał Swierczewski zwrócił uwagę na znaczenie działań polskiego batalionu 35. pułku piechoty w walkach o Poznań. Bataliort ter) był uformowany w woj. lubelskim, a d@ Poznania przybył z zadaniem oczyszczenia! wszystkich punktów oporu pozostałych p@ ofensywie Armii Radzieckiej, przygotowani&i bazy do powstania władz terenowych orai i zabezpieczenia większych zakładów przemysłowych przed dewastacją i grabieżą. Batalion działał jako jednostka 45. dywizji radzieckiej i na rozkaz dowództwa dywizji brał udział w oczyszczaniu z nieprzyjaciela dzielnicy Grunwald w kierunku Jeżyc. Cał jednostka wzięła udział w szturmie na Cytadelę w dniach 22-23 II 1945 r. Tadeusz Paszta, który od 6 lutego 1945 r.

pełnił funkcję Komendanta WOjewódzkiegd Milicji Obywatelskiej, podzielił się z uczestnikami sesji swymi wspomnieniami. Opowiedział o masowym i spontanicznym napływie ludności do szeregów milicji i wyposażeniu pierwszych posterunków. Płk Jerzy Tuszyński z Instytutu Woj-: skowo- Historycznego poruszył problematykę' udziału jednostek Wojska Polskiego w walkach o wyzwolenie Wielkopolski. Wspomniał, że 45. pułk piechoty wojsk polskich podpo-[ rządkowany rozkazom dowództwa I. Frontu Białoruskiego otrzymał 8 II 1945 r. rozkaz, aby: 1. batalion osiągnął Śrem, 2. batalion - Poznań, 3. batalion - Gniezno. O ile fakt przybycia i udziału w walkach ulicznych na terenie Poznania 2. batalionu jest znany i znalazł odbicie w publikacjach, o tyle brak pewności, czy brał on udział w szturmie na Cytadelę. Nie wiadomo również, czy uczestniczyła w nim 4. Dywizja Artylerii Przeciwlotniczej. Otrzymała ona w dniu 15 II rozkaz udania się z rejonu Łodzi do Poznania ce

lem wykonania zadań bojowych, lecz z materiałów wynika, że przybyła ona do miasta z jednodniowym opóźnieniem, osiągając w dniu 21 II rejon Sołacza, Dworca Głównego i mostu na Warcie. W meldunkach zachowały się niewielkie wzmianki o ostrzelaniu niemieckich samolotów przez 79. i 81. pułk artylerii przeciwlotniczej. Mgr Henryka Młodzianowska wyraziła obiekcje, czy lista poległych w walkach o Cytadelę jest miarodajna i pełna. Jej zdaniem należałoby jeszcze przejrzeć akta Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ponieważ wydaje się, iż liczniejsza, aniżeli podano, była grupa poległych milicjantów. N adto glos zabierali: inż. Feliks Maciejewski - pierwszy prezydent wyzwolonego Poznania, Mieczysław Starczewski, Feliks Fiszer, Teodor Rajewicz "cytadelowiec" oraz Ferdynand Ratajczak - szeregowiec milicji proletariackiej. Wspominali oni o wydarzeniach w Poznaniu na początku 1945 r. Podsumowania plonu sesji dokonał prof.

dr Witold J akóbczyk. Powiedział m. in.: "Doświadczenia uczą, że spotkania ludzi, którzy byli twórcami historii z tymi, którzy odtwarzają jej obraz, są podwójnie cenne. Umożliwiają bowiem wyzwolenie faktów, wzbogacają faktografię i przybliżają naukową syntezę". Prof. dr W. J akóbczyk w trosce o pełnię wiedzy dla przyszłości apelował do zebranych o udostępnienie historykom materiałów i wspomnień. Reasumując całość obrad można stwierdzić, że dały one wartościowy materiał do dalszych badań i dyskusji naukowych. Z uznaniem więc powitać należy decyzję o wydaniu drukiem treści obrad sesyjnych.

Marian Olszewski

OTWARCIE MOSTU CHROBREGO

21 grudnia 1%4 r. nastąpiło otwarcie nowo zbudowanego mostu Chrobrego. N a tę ważną dla całego miasta uroczystość przybyli licznie oficjalni goście: członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Marszałek Polski Marian Spychalski, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jan Szydlak, sekretarze Komitetu Wojewódzkiego: Jerzy Gawrysiak, Czesław Kończal, Edward Zimmer , przewodniczący Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Jerzy Kusiak i dowódca lotnictwa operacyjnego gen. bryg. pilot Franciszek Kamiński. Obecny był także naczelny dyrektor Płockiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych mgr inż. Antoni Jabłoński. Meldunek o zakończeniu robót inwestycyjnych złożył na ręce Mariana Spychalskiego kierownik budowy mgr lnz. Mieczysław Dardas, po czym zebrani zapoznali się z oddanym do eksploatacji obiektem. Przekazany do użytku most jest pierwszym ukończonym fragmentem nowej trasy mostowej. Przez jego budowę zapoczątkowane zostały także gruntowne zmiany węzła wodno-drogowego w tej części miasta. Dawny most Chrobrego, zniszczony w 1939 r. istniał zaledwie czternaście lat i zbudowany został według projektu inż. Lucjana Ballenstedta. Wznoszenie mostu trwało trzynaście miesięcy i zakończone zostało na początku września 1925 r. Koszt budowy, -wykonywanej przez Towarzystwo Robót Inżynieryjnych w Poznaniu, wyniósł 83S (XX) złotych, przy czym 60% wydatków pokrył skarb państwa, a pozostałą część miasto. Poznańska gmina obciążona została m.in.

w całości wydatkami związanymi z architektonicznymi ozdobami mostu. Była to bardzo udana na owe czasy konstrukcja żelazo-betonowa. Projektant starał się możliwie najlepiej spełnić dwa warunki: usadowić most tak wysoko, aby nie zagrażała mu woda nawet w czasie największych powodzi, a jednocześnie stworzył most niski, albo mówiąc dokładniej - płaski, nie przesłaniający zabytkowych budowli Ostrowa Tumskiego.

Trudne zadanie stanęło przed projektantem dzisiejszego mostu. W związku z zatwierdzonym projektem zmiany biegu Warty, właśnie pod mostem Chrobrego wytyczono jej główne koryto. Należało więc zaprojektować konstrukcj ę przystosowaną do znacznie silniejszego prądu wody, a jednocześnie uwzględnić warunki żeglugi na Warcie. Nowy most znajduje się na trasie szybkiego ruchu kołowego o dużym natężeniu, musi więc być odpowiednio szeroki. Względy architektoniczne nakazywały projektantowi stworzenie bardzo płaskiej sylwetki mostu, nieograniczającej widoczności na prawobrzeżne zabudowania i zabytki. Aby osiągnąć te wszystkie cele mgr inż. Andrzej Rawecki zastosował konstrukcję ramową o ryglu z płyty sprzężonej kablami linowymi. Jest to zatem most kablowo-betonowy.

Moment po otwarciu nowego mostu. Trzeci od prawej: Marian Spychalski" członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Marszałek Polski i minister Obrony Narodowej. Obok: I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jan Szydlak i sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Czesław Kończai

Stosunek grubości płyty do długości przęsła wynosi l: 50, podczas gdy w większości realizowanych obecnie inwestycji wyraża się on jak l : 25. Most Chrobrego jest więc wyjątkowo płaski i nie ma w tej dziedzinie sobie równych w żadnym z istniejących na terenie kraju. Dla zmniejszenia jego Clęzaru zastosowano płytę ażurową. Na moście ułożono odmienne od używanych obecnie szyny tramwaj owe. Dzięki temu można było zmniejszyć o dalszych kilka centymetrów grubość ustroju nośnego, bekkości nadają konstrukcji bardzo cienkie filary. Dla zabezpieczenia ich przed tarciem kry zastosowane zostały specjalne płaszcze ochronne. Fundamenty mostu spoczęły na tzw. palach Franki. W czasie robót fundamentowych teren został odwodniony przez zastosowanie sztucznej depresji. Osiągnięto ją za pomocą studni wierconych.

Proj ekt koncepcyjny całej trasy mostowej sporządzono w pracowni Biura Projektów Budownictwa Komunalnego w czasie od marca do 29 X 1959 r. W tym dniu został on zaakceptowany przez władze miejskie. W końcu 1 r. zatwierdzony został projekt wstępny Trasy. Projekt techniczny mostu Chrobrego przyjęty został do realizacji 24 X 1962 r. W lipcu tego samego roku przystąpiono do budowy, ale przez wiele miesięcy roboty ograniczały się do rozbiórki pozostałości po poprzednim moście i układania

Sprawozdania

kładki zastępczej dla pieszych. Właściwa budowa zaczęła się dopiero w maju 1963 roku. Głównym wykonawcą inwestycji było Płockie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych.

Pracami kierował mgr inż. Mieczysław Dardas, a inspektorem nadzoru z ramienia Zarządu Dróg i Mostów w Poznaniu był mgr inż. Mieczysław KończaI. Koszt budowy mostu obliczono na 17 milionów złotych. Do tej sumy dodać jednak trzeba jeszcze około 10 milionów złotych. Tyle bowiem wydano na rozebranie starego mostu, budowę kładki dla pieszych, nieznaczne wyburzenia i na wykonanie dojazdów do mostu. Opracowanie strony architektonicznej powierzono inż. arch. Włodzimierzowi Staniszewskiemu. Dojazd do mostu zaprojektował inż. Miłosław Synoradzki. Po zakończeniu budowanego obecnie drugiego mostu (Cybińskiego) nastąpi regulacja

węzła wodnego. Główny nurt rzeki skierowany będzie pod most Chrobrego. Koryto rzeki będzie zasypane. W ten sposób zniknie bardzo niewygodne dia żeglugi, charakterystyczne kolano rzeki. Takie rozwiązanie pozwoli na likwidację jednego z trzech istniejących do tej pory mostów - Chwaliszewskiego . N owa trasa mostowa pobiegnie początkowo ze Sródki do Garbar , a poznleJ przedłużona zostanie ulicą Solną do Alei Marcinkowskiego. Projektowana na niej komunikacja tramwajowa w znacznym stopniu usprawni dojazd do prawobrzeżnych zakładów pracy. Trasa ta ma spełniać także warunki okrężnego połączenia dla pojazdów tranzytowych, zmierzających przez Poznań ze wschodu w kierunku zachodnim i północnym.

Jan Zalubski

SESJA RADY NARODOWEJ POŚWIĘCONA UCHWALENIU PLANU GOSPODARCZEGO I BUDŻETU MIASTA NA 1965 ROK

29 grudnia 1%4 r. w obecności sześćdziesięciu radnych, odbyła się XXXIV sesja Rady Narodowej miasta Poznania, poświęcona uchwaleniu planu gospodarczego i budżetu miasta na rok 1965. Referat wprowadzający do dyskusji wygłosił członek prezydium, przewodniczący Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego, radny Jerzy Łangowski. "Każdy wieloletni etap rozwoju gospodarczego kraju powiedział na wstępie radny J. Łangowski - posiada okresy silniejszych napięć, powstawania trudności i dysproporcji oraz okresy ich przezwyciężania i utrwalania równowagi ekonomicznej. W planie pięcioletnim 1961-1965 takimi napięciami odznaczały się szczególnie lata 1962 i 1963. Susza i związane z nią złe warunki w gospodarce rolnej, szczególnie ciężka i ostra zima na przełomie 1962/63 oraz szereg innych zjawisk, to znamiona tych lat. N a tym tle kończący się rok 1964 uważać należy za wyjątkowo pomyślny. "Wartość produkcji globalnej naszego przemysłu osiągnie 16,5 mld zł, co stanowi ok. 103';0 planu. Przebieg wykonania założeń budżetu miasta wskazuje, że mimo iż rok 1964 nie należał do łatwych, bowiem weszliśmy weń z niedoborami rzędu ok. 20 min zł, udało się doprowadzić do prawie pełnej realizacji przewidywanych dochodów, których kwota wyniesie ok. l 214 (XX) (XX) zł, co stanowić będzie 99,2% planu. Umożliwiło to w konsekwencji wykonanie wielu postulatów Rady. Wymienić tu można między innymi sfinansowanie wydatków na stypendia specjalistyczne dla lekarzy i na kursy dokształcające dla pielęgniarek.

"W 1964 r. dał się odczuć również pierwszy napór wielkiej fali tzw. wyżu demograficznego na nasz rynek pracy. W wiek aktywności zawodowej zaczęli bowiem wchodzić ludzie urodzeni w latach 1947 i 1948. Stwierdzić trzeba, że nie spowodowało to jednak perturbacji na rynku pracy, a występujący w" mieście globalny deficyt siły roboczej utrzymuje się nadal. W tegorocznej sytuacji gospodarczej miasta szczególnie trudne stały się natomiast zagadnienia związane z zaopatrzeniem ludności. Niedobór szeregu podstawowych artykułów żywnościowych, takich jak: masło, mięso i przetwory mięsne, drób oraz szereg artykułów przemysłowych, jak: tkaniny wełniane, pończosznicze, obuwie (szczególnie dziecięce) i artykuły dziewiarskie, pogłębiony został .wzrostem siły nabywczej ludności. Nie jestem również w pełni przeświadczony, iż zjawiskom tym towarzyszył należyty wysiłek organizacji handlowych w dziedzinie pełnego · wykorzystania źródeł zdecentralizowanych i lokalnych na poprawę zaopatrzenia rynku. Zbyt często bowiem zdarzało się, szczególnie jeśli chodzi o artykuły przemysłowe, że ich niedoborowi w Poznaniu towarzyszyło pełne nasycenie rynku w innych regionach kraju i skupiskach wiejskich." N astępnie radny Jerzy Łangowski przeszedł do charakterystyki projektu planu i budżetu miasta. Rok 1965 będzie rokiem podsumowania dorobku pięciolecia 1961-1965. Równocześnie jednak gospodarczo prawidłowe, pełne wykonanie zadań planowanych na rok 1965 stanowić będzie podstawę do należytej realizacji zamierzeń rozwojowych w 1atach 1966-1970. Dlatego też rok ten musi być rozważany w ścisłym powiązaniu z przyszłym planem pięcioletnim. W związku z tym ujawnienie wszystkich możliwości obniżenia nakładów społecznych na wzrost produkcji jest zadaniem pierwszoplanowym. "Jednym z podstawowych kierunków działania Prezydium - mówił J. Łangowski - jest zapewnienie mieszkańcom miasta należytych, realizowanych w terminach usług dla ludności i w asortymentach przez nią pożądanych. Aczkolwiek założenia planu pięcioletniego w tym zakresie zostaną zrealizowane, a nawet przekroczone, to jednak będzie to - zdaniem Prezydium - tylko formalne zrealizowanie zadań. Jak bowiem wykazała praktyka, plan nie odpowiadał w pełni społecznym potrzebom, był zaniżony i nie uwzględniał rozwoju wszystkich rodzajów usług poszukiwanych przez ludność. Musimy więc stwierdzić, że podstawowym zadaniem przemysłu terenowego w 1965 r. jest przygotowanie realnego, udokumentowanego bilansu usług zarówno w przekroju rodłajowo-ilościowym, jak i w przekroju przestrzennym. "Istotnym dla nas wszystkich zagadnieniem - mówił dalej Jerzy Łangowski - jest likwidacja panującego deficytu siły roboczej w przedsiębiorstwach budowlanych. J eżeli bowiem chcemy w należyty sposób zapewnić rozwój bazy materialnej gospodarki miasta, to w pierwszym rzędzie musimy zapewnić dopływ pracowników do przedsiębiorstw budownictwa inwestycyjnego." Oceniając przebieg realizacji planu pięcioletniego w handlu i przewidywane wykonanie zadań za lata 1964 i 1965 - Jerzy Łangowski stwierdził, że sytuacja była szczególnie złożona. Mimo bowiem przewidywanego wykonania planu pięcioletniego w dziedzinie obrotu towarowego, a nawet jego przekroczenia o 3,5;», zanotowano liczne braki podstawowych artykułów. Sieć punktów handlu detalicznego powiększy się pod koniec 1965 r. do 15 32 sklepów, co będzie oznaczało wzrost o 197 sklepów w stosunku do 196) r. Nie udało się dotychczas rozwiązać problemu osiedli peryferyjnych. Takie osiedla, jak Swierczewo, Junikowo, Piotrowo, Głuszyna i inne, w dalszym ciągu cierpią z braku dostatecznie rozgałęzionej sieci handlu. W roku 1%5 dążyć trzeba do kompleksowego rozwiązania pozostałych problemów inwestycyjnych tego resortu na lata 1966-1970, przede wszystkim zaś uzgodnić z władzami centralnymi kwestię baz hurtu i transportu handlowego. Stan obecny, gdy powierzchnia baz magazynowych hurtu wynosi około 78 (XX) m!, przy niedoborze rzędu 23 SX) m=, nie tylko nie stanowi gwarancji sprawnego i terminowego zaopatrzenia mieszkańców miasta lecz pogłębia jeszcze niedobór niektórych artykułów w sieci handlu detalicznego. Przechodząc do zagadnień związanych z gospodarką komunalną Jerzy Łangowski powiedział, że częściowo uporano się z rozwiązaniem problemu wody. Zakończenie budowy starego ujęcia wody do pełnej wydajności i kontynuowanie rozpoczętej w 1963 r. budowy nowego ujęcia wody, to zadania zas dnicze. Dostawa wody w mieście zwiększy Sle w 1965 r. bardzo znacznie - głównie dla gospodarstw domowych. Ale praktycznie na tym kończy się możliwość zwiększenia dostawy wody dla potrzeb miasta. Trzeba zatem jako pierwszoplanowe uznać zapewnienie w 1965 r. pełnego wykonania zadań przy budowie nowego ujęcia wody." "Nakłady na remonty kapitalne dróg wyniosą w planie 1961-1965 łącznie blisko 3CX) min zł, przekraczając założenia o ponad jedną trzecią. Wykonaliśmy tak duże zamierzenia, jak przebudowa mostu Dworcowego oraz części ul. Głogowskiej w rejonie Międzynarodowych Targów Poznańskich, Starego Rynku, ul. Grunwaldzkiej oraz ciągu Przybyszewskiego- Hetmańska. Poważna działalność na tym odcinku prowadzona będzie również w 1965 r. " U dało się również złagodzić deficyt gazu w mieście. Dzięki decyzjom podjętym przez Prezydium, dostawy gazu dla mieszkańców zwiększą się w 1965 r. o ponad Z/o. Pełne rozwiązanie problemu nastąpi w 1%6 r.

"Rok 1965 winien charakteryzować się dążeniem do rozwiązania problemu środków transportowych dla naszego miasta. Sytuacja na tym odcinku jest nabrzmiała i wymaga poważnego potraktowania przez resorty centra1ne. Stały wzrost usług przewozowych wynikający z obejmowania osiedli mieszka niowych coraz bardziej oddalanych od tradycyjnego centrum, wymaga odpowiedniej ilości pełnosprawnych i nowoczesnych środków transportowych. "Oceniając problemy gospodarki komunalnej nie wolno Wysoka Rado - zapominać . , , , ze częsc uzyskanych w tym zakresie efektów była wynikiem dokonanych w latach 1961-1964 zmian organizacyjnych. Dalszego polepszenia spodziewać się należy po połączeniu z dniem l stycznia 1965 r. Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych z Miejskim Przedsiębiorstwem Robót Wodociągowych i Kanalizacyjnych, po zdecentralizowaniu służby drogowej oraz spraw podległych dotychczas Zarządowi Zieleni Miejskiej. "Poprawy działania wymagają też zagadnienia związane z ochroną substancji mieszkaniowej. Jak wynika bowiem z dokonanych wyliczeń spośród 1964 obiektów przewidzianych do wyremontowania w latach 1961-1965 do użytku oddanych zostanie ok. 165) budynków; odpowiednio do tego z 345 min zł

Sprawozdania

przewidzianych na ten cel będą wykorzystane tylko 302 min zł. Wyraźna poprawa, która nastąpiła na tym odcinku w ostatnich dwóch latach dzięki powiązaniu służb remontowych 5I dzielnicowymi radami narodowymi, świadczy o słuszności podj ętych kroków. Przygotowując powołanie w 1965 r. nowego przedsiębiorstwa remontowo-budowlanego dla Nowego Miasta, chcemy potwierdzić jeszcze raz słuszność obranego kierunku działania." Rangę gospodarki komunalnej w układzie gospodarczym miasta obrazuje równIez budżet. Na rok 1965 z ogólnej sumy wydatków na gospodarkę narodową wynoszącej 282 min zł, 251 min zł pochłonie gospodarka komunalna. "Z całą stanowczością stwierdzamy mówił dalej Jerzy Łangowski - iż stosowana -w ostatnich latach polityka nadmiernego obciążania budżetu dodatkowymi zadaniami, szczególnie w dziedzinie remontów kapitalnych urządzeń komunalnych, nie jest właściwa. Mimo bowiem uzyskania tą drogą nadplanowych efektów, stałe podważanie równowagi budżetowej nie może być przez nas pochwalane. Wytworzona obecnie sytuacja, w której budżet na rok 1965 zawiera zobowiązania pochodzące z roku 1964 w wysokości 26 min zł jest dowodem pewnych anomalii.

"Ustalając plan budownictwa mieszkaniowego w latach 1961-1965 na 44 346 izb zdawaliśmy sobie sprawę z powagi tych zamierzeń. Już dzisiaj mogę jednak powiedzieć, że mimo wielu perturbacji wywołanych zmnIejszeniem nakładów na budownictwo mieszkaniowe - plan ten zrealizujemy z nadwyżką. Wiemy jednak wszyscy, że będzie to możliwe tylko dzięki dużemu wysiłkowi takich inwestorów, jak Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych oraz Związek Spółdzielni Mieszkaniowych. Ich osiągnięcia umożliwiają nam wykonanie planu zakwaterowania. W tej sytuacji, zdaniem Prezydium, w Poznaniu przy końcu 1968 r. nie powinno być ludzi mieszkających w tak zwanych pomieszczeniach niemieszkalnych. Zlikwidowanie tej historycznej plagi kapitalistycznych- miast Folski przedwrześniowe] będzie podstawowym dowodem prawidłowości naszego działania.

"Bieżący plan pięcioletni (1961-1965) charakteryzuj e się dużym naciskiem na budownictwo oświatowe. Przewidywano na ten cel 420 min zł. W wyniku trudności gospodarczych kraju i związanych z nimi zmian w kierunkach inwestowania, przewidywane wykonanie nakładów inwestycyjnych w tym dziale gospodarki wyniesie 350 min zł. Mimo to odnotować możemy szereg poważnych osiągnęć w pełni zrealizowany zostanie plan budownictwa szkół podstawowych. Ilość oddanych do użytku szkół zamknie się liczbą 27 (384 izby). Sytuacj ę przedszkoli złagodziła

w dużym stopniu zapobiegliwość dzielnicowych rad narodowych, które sposobem gospodarczym uruchomiły pięć przedszkoli. "Plan pięcioletni charakteryzował się również dużym wysiłkiem w dziedzinie ochrony zdrowia mieszkańców miasta. Liczba łóżek szpitalnych osiągnęła blisko 1700, a 22 nowe przychodnie powiększyły znacznie bazę lecznictwa otwartego. Otwarto Średnią Szkołę Medyczną, której absolwenci zmniejszą niedobór wykwalifikowanego personelu pielęgniarskiego. W wyniku działalności inwestycyjnej m. in. dobudowane zostało skrzydło Szpitala Miejskiego im. Raszeji, ośrodek do -walki z gruźlicą przy ulicy Szamarze - wskiego, D om Rencisty przy ulicy Laskarego oraz Dom Pielęgniarek przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Konieczność stałego polepszania i rozszerzania opieki lekarskiej nad ludnością miasta wysuwa jako najpilniejsze zadanie roku 1965 pełne przygotowanie do realizacji naszej największej inwestycji w zakresie zdrowia szpitala ogólnego przy ulicy L u t Y c k i ej. P r oj e k t b u d ż e t u n a rok 1965 p r z e - widuje na ochronę zdrowia ponad 278 min zł, co w porównaniu z budżetem 1961 r. stanowi wzrost o ok. 60 min zł.

"Aczkolwiek musimy podkreślić, że nakłady, jakie mogliśmy przeznaczyć w planie inwestycyj nym 1961-1965 na dalszy rozwój kultury nie odpowiadały w pełni potrzebom, to obiektywnie stwierdzić należy, że i tu mamy do odnotowania poważne osiągnięcia. Zbudowano m.in. kino "Wilda" na 800 miejsc Muzeum Historii Ruchu Robotniczego, Muzeum Broni, Salon Wystaw Artystycznych. "Przedstawiaj ąc szereg poważnych problemów gospodarczych i pozagospodarczych - powiedział na zakończenie Jerzy Łangowski - z całą powagą podnieść należy niezmiernie wysoki poziom wyrobienia obywatelskiego mieszkańców miasta. U miłowanie kraju i miasta znalazło przekonywaj ący wyraz w masowym udziale obywateli Poznania w czynach społecznych. Wzrost ich wartości z 2 600 000 zł w 1961 r. do blisko 100 min w roku 1964, to niezmiernie cenny dowód przywiązania do Poznania, to pełne poparcie dla naszych zamierzeń w dziedzinie jego dalszej rozbudowy. Pamiętamy niezapomniany obraz Poznania z 1964 roku, kiedy popołudniami miasto zamieniało się w tętniący życiem plac budowy. Sto milionów złotych ofiarowanych przez społeczeństwo miasta · v dwudziestą rocznicę istnienia Polski Ludowej stanowi piękny i patriotyczny podarunek przysparzający Poznaniowi niezniszczalnych wartości. "Prezydium, przedstawiając pod obrady Rady projekt planu i budżetu na rok 1965.

jest głęboko przekonane, iż uwagi i wnioski, jakie zostały dotąd przekazane przez Komisje Rady, jak l dzisiejsza dyskusja, pozwolą na bardzo wnikliwe i realne ustalenie zadań gospodarczych na 1965 rok oraz że uwagi i wnioski do zadań roku 1965, roku wyjściowego planu rozwoju na lata 1966-1970, stanowić będą zarazem pierwszy etap realizacji uchwał II Plenum Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej", Koreferat wygłosił przewodniczący Komisji Budżetu i Planu, radny Bolesław Drogomirecki. Przed przystąpieniem do dyskusji powołano komisję redakcyjną projektu uchwały. Dyskusję zapoczątkowało przemówienie przewodniczącego Komisji Handlu, radnego Jana Brygiera, który przedstawił stanowisko Komisji w sprawie projektu budżetu i planu gospodarczego na 1965 r. Komisja stwierdza, że projekt w części dotyczącej sieci handlowej nie bierze pod uwagę zmian w strukturze socjalnej miasta. Robotniczy charakter miasta wymaga - wobec zaniedbań ostatnich lat - rozbudowy sieci stołówek pracowniczych przy zakładach pracy, rozbudowy i modernizacji barów mlecznych oraz uruchomienia "tanich barów" szybkiej obsługi. W sprawie planu obrotów towarowych na 1965 r. Komisja oparła się na czterech spostrzeżeniach: a) spadła konsumpcja wódki w zakładach gastronomicznych, a zwiększyła się sprzedaż wódki w detalu; b) nawet tanie lodówki nie znajdowały nabywców; c) w popularnych wśród poznaniaków kawiarniach zmniejszyły się obroty przy tej samej, a nawet większej rotacji gości; d) nastąpił wzrost zakupów artykułów spożywczych. Biorąc to pod uwagę Komisja uważa, że -wykonanie zaplanowanego na 1965 r. obrotu jest możliwe jedynie przy pełnym pokryciu zapotrzebowania na poszukiwane przez mieszkańców Poznania towary. Mógłby w tym pomóc przemysł terenowy, jednakże jest on do tego niezdolny , bowiem duża jego część w praktyce przestała być przemysłem terenowym. Tak zwana kooperacja i specjalizacja przemysłu terenowego przekreśliła jtgo charakter, gdyż wiele z tych zakładów obsługuje całą Polskę, względnie kilka województw. W sprawie inwestycji na rok 1965 Komisja uważa, że zaplanowany limit inwestycyjny wobec takich niezbędnych potrzeb miasta, jak: zajezdnia, budowa domu handlowego, budowa przechowalni owoców i war;:yw, pawilony na peryferiach, dotkliwy brak magazynów, jest stanowczo za mały. W dziedzinie produkcji spożywczej na rok 1965 Komisja ubiegała się o zwiększenie produkcji pieczywa żytniego. Radny Zygmunt J esionowski, zastępca przewodniczącego Komisji Oświaty wykazał, że tak zwane normy rzeczowe na wydatki oświatowe są w Poznaniu niższe niż w Warszawie i innych miastach wydzielonych, oraz omówił tendencje zmierzające do pogłębiania specjalizacji wykształcenia. Wobec znacznego napływu młodzieży do szkół technicznych konieczna jest pełna realizacja planu zbudowania 10 budynków szkolnych dla szkół technicznych i zawodowych oraz 2 warsztatów.

W imieniu Klubu Radnych Stronnictwa Demokratycznego przemawiał przewodniczący, radny Leon Chudziński. Mówca podkreślił, że w uchwale winny być wyraźnie sprecyzowane środki zapewniające spływ takiej masy towarowej, której większość obywateli potrzebuje. Winniśmy więc zobowiązać Prezydium do wystąpienia do władz centralnych c przydzielenie takiej ilości towaru dla naszego miasta, by zaspokajała ona niezbędne potrzeby mieszkańców i gwarantowała osiągnięcie zakreślonych w budżecie i planie zamierzeń. N a zakończenie radny Leon Chudziński oświadczył, że radni Stronnictwa Demokratycznego będą głosować za przyjęciem budżetu i planu na rok 1965. Radny Ryszard Witkowski, przewodniczący Komisji Przemyślu Usług i Zatrudnienia omówił na wstępie problemy rozwoju usług dla ludności. Wartość usług na l mieszkańca Poznania wynosiła 852 zł, podczas gdy śiednia krajowa 300 zł. Jeśli natomiast chodzi o lokale nie rozwiązano problemu w odpowiedni sposób. Lokale w nowych domach są wprawdzie także przeznaczane na punkty usługowe, jednakże plan ich wykorzystania wykonano zaledwie w 77'/0, a często zdarza się, że lokale te stoją po trzy miesiące puste. Dotąd zrobiono także niewiele w dziedzinie mechanizacji punktów usługowych i reklamy usług. Nadal istnieje niechętny stosunek do tworzenia punktów usługowych przy zakładach pracy. Z olbrzymim zainteresowaniem wysłuchała Rada wystąpienia radnego Leszka Buszkowskiego - zastępcy przewodniczącego Komisji Komunikacji.

"Poważnym osiągnięciem w ciągu ostatnich dwóch lat - powiedział Leszek Buszkowski - była przebudowa mostu Dworcowego, węzła drogowego przy moście i ostatnio zjazdu w ulicę Towarową. Pozytywnym zjawiskiem było też zapoczątkowanie przebudowy ulicy Głogowskiej. O ulicy Grunwa1dzkiej z rondem przy Alejach Przybyszewskiego można po-wiedzieć, że stała się nowoczesną arterią komunikacyjną. Dużym osiągnięciem w ruchu drogowym było oddanie do użytku trasy Przybyszewskiego Reymonta, jako zaczątku połączenia Sołacza i J eżyc z Ratajami. Wiele korzyści przysporzyło miastu i gospodarce samochodowej oddanie do użytku mostu Chrobrego - fragmentu przyszłej Trasy Chwaliszewskiej . Zna

Sprawozdaniaczna poprawa nastąpiła w stanie nawierzchni i oświetlenia ulic miasta. Wiele więc zyskało miasto w dobiegającej końca kadencji obecnej Rady Narodowej. "Dokonując przeglądu tych osiągnięć Komisja Komunikacji przystąpiła do konfrontacji projektu budżetu i planu z ustalonymi przez Komisję już w przeszłości potrzebami Vi' zakresie inwestycji i kapitalnych remontów urządzeń komunikacyjnych i stwierdziła, ze plan ten, aczkolwiek opracowany realnie i z uwzględnieniem priorytetu potrzeb, nie zapewnia rozwiązania niezbędnych potrzeb miasta akceptowanych przez Radę na sesji 21 i 22 IX 1962 r.

"Rozumiemy jednak mówił dalej radny Leszek Buszkowski że w ramach nakreślonych limitów Prezydium i Miejska Komisja Planowania Gospodarczego nie mogły dokonać innego podziału środków, mając do zaspokojenia bardziej pilne potrzeby w innych dziedzinach gospodarki. Dlatego też do przedłożonego projektu ustosunkowaliśmy się przychylnie, nie rezygnując jednak z wniosku, że Prezydium winno raz jeszcze przedstawić władzom centralnym niezwykle trudną sytuację komunikacyjną i ruchu drogowego w Poznaniu, aby zapewnić sobie większe limity na te cele w najbliższych latach." Po krótkim wystąpieniu radnej Jadwigi Eich1erowej głos zabrał przewpdniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, radny Stanis1aw Andrzejewski.

"Budżet - powiedział on - nie uwzględnia zupełnie konieczności prowadzenia w dalszym ciągu kursów pielęgniarskich. N a ten cel potrzebna jest suma około stu tysięcy złotych. Nie uwzględniono również stypendiów specjalistycznych dla lekarzy -w poszukiwanych specjalizacjach. Lekarze ci są w toku specjalizacji, a jej przerwanie byłoby równoznaczne ze zmarnowaniem dotychczasowych nakładów finansowych. Potrzeba na to około 700 tys. zł. Komisja Zdrowia i Opieki Społecznej sygnalizuje również zbyt szczupłe fundusze na kapitalne remonty i modernizację zakładów służby zdrowia. N adwyżkę budżetową w roku 1965 winno przeznaczyć się na ten cel." N a zakończenie radny Stanisław Andrzejewski wspomniał, że "niedobór środków inwestycyjnych na aparaturę leczniczą w 1965 r. stworzy dodatkowe trudności. Komisja ma nadzieję, że Prezydium wykorzysta wszelkie możliwości, ażeby również w tym zakresie udzielić zakładom służby zdrowia jak najdalej idącej pomocy." Radny Czesław Kołodziejczak, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, w obszernym wystąpieniu zajął się przyczynami niewykonania niektórych zadań planu w latach 1963-1964. N astępnie mówca przeszedł do planu inwestycjikomunalnych na 1965 r. i stwierdził, że "plan ten zapewnia środki na podstawowe potrzeby gospodarki komunalnej. Jest on odpowiednikiem wskaźników dyrektywnych. Na pewno tych potrzeb byłoby daleko więcej, ale musimy się liczyć z możliwościami państwa. W zasadzie w 1965 r. kontynuowane będą wszystkie duże i już zapoczątkowane inwestycje. Nowością będzie rozpoczęcie budowy kosztem 35 min zł stacji obsługi autobusów. " Czesław Kołodziejczak zwrócił również uwagę na problemy komunikacji. "Tak się składa - mówił - że Komisja musi się zajmować tymi sprawami niezależnie od Komisji Komunikacji. Zresztą wiele spraw omawiamy wspólnie. Na ulicy Dzierżyńskiego na odcinku od ulicy March1ewskiego do Placu Wiosny Ludów sytuacja jest groźna. Jedynym wyjściem jest wprowadzenie tam ruchu jednokierunkowego. Ale patrząc na ulice Armii Czerwonej i 27 Grudnia stwierdzić trzeba, że wprowadzając ruch jednokierunkowy kłopotów nie rozwiązano. Nie można także rozprawiać o komunikacji tramwaj owej w oderwaniu od komunikacji kołowej. Zrobiliśmy piękne drogi, m.in. Przybyszewskiego i Grunwaldzką. Ale kto jeździ tymi trasami? Dla kogo wydano tyle pieniędzy? Kto naprowadza ruch kołowy na te trasy? Przecież nie po to budowano te nowoczesne ulice, aby było ładniej, tylko po to. by tędy odbywał się masowy ruch kołowy odciążający centrum. Trzeba wykorzystywać istniejący układ komunikacyjny, a nie eksploatować w dalszym ciągu tylko dawne, utarte trasy. "Na sesji -wrześniowej 1%4 r. mówiliśmy o problemach inwestycyjno-remontowych gospodarki komunalnej. Po wielu dyskusjach postanowiono prowadzić tramwaj ulicami Przybyszewskiego i Hetmańską na wydzielonym torowisku. Pozwoliłoby to odciążyć komunikację w centrum, a jednocześnie część -wozów tramwaj owych z ulic Armii Czerwonej i 27 Grudnia (ok. 70) można by było wycofać z ruchu śródmiejskiego. Ostatnio jednak w Wydziale Budownictwa, Urbanistyki i Architektury zrodziła się zupełnie nowa koncepcja, aby od «jutra» nie budować już nowych linii tramwajowych, a wprowadzać autobusy. Powiedziano nam - po co wydawać 30 milionów złotych na tramwaje, r.a budowę nowej linii. Nie mówi się równocześnie o tym, że przecież przy autobusach trzeba będzie budować dla nich stację obsługi za ok. 30 min zł. Jest jeszcze jedno pytanie. Czy przedstawiając resortowi zapotrzebowanie na dwieście autobusów otrzymano odpowiedź, że będzie on w stanie nam je dać?" Mówca wysunął wniosek, aby w projekcie uchwały uwzględnić trudności komunikacyjne Poznania i upoważnić Prezydium do wystąpienia do władz centralnych o pomoc w tym zakresie, a ponadto włączyć do planu budowę centralnej oczyszczalni ścieków. Po wystąpieniu przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Leśnictwa, radnego Jana N a1epki, przewodniczący sesji radny Marian Pa1uchowski dyskusję zamknął.

W następnych punktach porządku dziennego sesji, Rada jednogłośnie powzięła uchwałę o planie pracy Rady i Komisji do kcńca kadencji i przyjęła sprawozdanie z działalności Komisji Budownictwa, podobnie jak informacje: - o realizacji programu usług dla ludności w latach 1961-1965,

- o pracy Prezydium w okresie międzysesyjnym (przewodniczącego Prezydium, radnego Jerzego Kusiaka), - w sprawie zmian dokonanych w budżecie miasta w 1964 r. Radny Bolesław Drogomirecki w imieniu Komisji Redakcyjnej zaproponował' wprowadzenie do projektu uchwały szeregu poprawek, a następnie uchwała o planie i budżecie na 1965 r. została jednogłośnie podjęta. Zbiorczy budżet miasta na rok 1965 po stronie dochodów i rozchodów uchwalony został w wysokości l 262 867 tys. zł. Złożeniem życzeń noworocznych przewodniczący Sesji obrady zamknął.

Marian Gen o wefiak

ANEKS SPiR1AWOZDANIE Z DZIAŁAbNOSCI KOMISJI BUDOWNICTWA RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA ZA OKRES OD 11 V 1981 DO 29 XII 11984 R.

(fragmenty)

Podstawowym zagadnieniem przewijającym się przez wszystkie lata działalności Komisji Budownictwa były sprawy związane z działalnością Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury oraz Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Wyłącznie tym sprawom poświęciła Komisja 16 posiedzeń plenarnych, nie licząc zebrań prezydium Komisji oraz przeprowadzonych kontroli i wizytacji Wydziału.

Z problematyki, którą zajmowała się Komisja wymienić należy: I. Planowanie przestrzenne: l. Opinie i doprowadzenie do zatwierdzenia planu ogólnego miasta Poznania w 1962 r. 2. Opinie dotyczące planu zagospodarowania ośrodka staromiejskiego. 3. Omawianie problemów związanych z odbudową śródmieścia. 4. Zagadnienia komunikacji. 5. Wydawanie opinii i wniosków dotyczących planów nowo projektowanych dzielnic Rataje i Winogrady. 6. Opiniowanie planów zagospodarowania budownictwa jednorodzinnego. 7. Opinie dotyczące strefy podmiejskiej i współpracy z Wojewódzkim Wydziałem Budownictwa, Urbanistyki i Architektury. 8. Opinie dotyczące budownictwa dla oświaty i służby zdrowia. Ii. Sprawy organizacyjne i kadrowe Wydziału Budownictwa, U rbanistyki i Architekturyoraz Miejskiej Pracowni U rbanistycznej: l. Obsada kierownictwa Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. 2. Opiniowanie planów pracy Miejskiej Pra

cowni Urbanistycznej. 3. Opinie dotyczące spraw finansowo-budżetowych Wydziału i Pracowni. 4. Zagadnienia decentralizacji, powołania i kontroli dzielnicowych oddziałów budownictwa. Dla uzyskania pełnego obrazu tych spraw oraz pewnego rodzaju konfrontacji przeprowadzono rozmowy z kierownictwem Wydziału Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Prezydium Rady N arodowej we Wrocławiu z Komisją Budownictwa Rady N arodowej miasta Łodzi oraz przewodniczącym Komisji Budownictwa Rady N arodowej miasta Warszawy. N astępnym ważnym problemem, któremu Komisja Budownictwa poświęciła wiele uwagi było budownictwo mieszkaniowe. Omawiane i przedyskutowane zostały sprawy: przygotowania inwestycji budownictwa mieszkaniowego, jego projektowania, realizacji oraz zabezpieczenia materiałowego. W tych sprawach Komisja szczegółowo zajmowała sit pracą poszczególnych inwestorów (Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych, Oddziału Związku Spółdzielni Mieszkaniowych) oraz wykonawców, w szczególności Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa, i producentów materiałów budowlanych. Kontrola realizacji zadań budownictwa mieszkaniowego była rozpatrywana -w świetle podjętych w tej mierze uchwał Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z 1961 r. i Rady N arodowej miasta Poznania, przede wszystkim zaś rozpatrywano problemy zabezpieczenia

Sprawozdanialokalizacji budownictwa mieszkaniowego i inwestycji towarzyszących oraz zabezpieczenia mocy przerobowej w Przedsiębiorstwie Proj ektowym Budownictwa Miejskiego "Miastoprojekt" . Analizowano koszty z uwzględnieniem budownictwa oszczędnego, metod realizacji z położeniem nacisku na rozwój budownictwa uprzemysłowionego, postępu technicznego i stosowania nowoczesnych materiałów budowlanych, organizacji pracy przedsiębiorstw wykonawczych oraz zapewnienia odpowiedniego zaplecza technicznego i produkcji materiałów budowlanych przede wszystkim ze źródeł miejscowych. Te ostatnie zagadnienia o tyle były ważne i istotne dla realizacji budownictwa mieszkaniowego, ponieważ w ostatnim czasie wystąpił ostry deficyt materiałowy, zwłaszcza w produkcji betonów i ceramiki, a poza tym stwierdzono poważne zaniedbania w wyposażeniu technicznym budowlanych przedsiębiorstw wykonawczych i transportowych. Za efekt szczególnego zainteresowania Komisji Budownictwa sprawami budownictwa mieszkaniowego należy uznać fakt, że wykonanie rocznych planów oddawania izbmieszkalnych do użytku przebiegało prawidłowo, a nawet z pewnym wyprzedzeniem. Poza budownictwem mieszkaniowym Komisja Budownictwa zajmowała się również inwestycjami komunalnymi i służby zdrowia. W tym celu odbyło się kilka wspólnych posiedzeń z Komisjami Zdrowia i Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, na których przedyskutowano kwestie budowy i rozbudowy szpitali oraz inwestycji gospodarki komunalnej. Również problemom inwestycyjnym budownictwa szkolnego poświęciła Komisja, Budownictwa wiele uwagi, zwłaszcza że w tej dziedzinie trzeba było nadrabiać duże zaległości z lat ubiegłych, a plan inwestycyjny na pięciolatkę 1961-1965 wymagał dużego wysiłku ze strony inwestorów, projektantów i wykonawców. W grudniu 1962 r. Komisja poświęciła temu tematowi swoje posiedzenia, na których dokonano szczegółowej analizy wykonania planu budownictwa szkolnego za 1962 T., oraz zapoznała się ze stopniem przygotowania inwestycji szkolnych na lata 1963-1965. Współpraca Komisji z komisjami budownictwa dzielnicowych rad narodowych układała się prawidłowo. Na każde posiedzenie Komisji zapraszano stale przewodniczących komisji dzielnicowych rad narodowych. Ponadto wyznaczono stałych łączników, których zadaniem było utrzymanie kontaktu z komisjami dzielnicowych rad narodowych i przekazywanie im bieżących informacji z działalności Komisji. Jedno wspólne posiedzenie z Komisją

Budownictwa i Gospodarki Komunalnej Dzielnicowej Rady Narodowej Stare Miasto poświęcono sprawom organizacyjnym oddziału, na którym sformułowano odpowiednie zalecenia i wnioski. Ożywiona współpraca z Komisją Budownictwa Dzielnicowej Rady Narodowej Stare Miasto zasługuje na podkreślenie. Zadowalająco również układała się współpraca z Komisjami pozostałych dzielnicowych rad narodowych. Na szczególne podkreślenie zasługuje współpraca ze 'Stowarzyszeniami naukowo- technicznymi oraz z delegaturą N ajwyższej Izby Kontroli. We wszystkich posiedzeniach Komisji uczestniczył przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli. Komisja Budownictwa nawiązała również kontakty z Politechniką Poznańską oraz pomagała w rozwiązaniu problemów budownictwa wszystkim wyższym uczelniom Poznania. Przejawiało się to w spotkaniach przedstawicieli Komisji z rektorami uczelni oraz zaproszeniu na dwa specjalne posiedzenia przedstawicieli Politechniki Poznańskiej. N a posiedzeniach tych omówiono zakres współpracy naukowców Politechniki z biurami projektowymi i przedsiębiorstwami budowlanymi w dziedzinie postępu technicznego. Szczególny nacisk położono na oszczędności materiałów, celem potanienia budownictwa. Komisja Budownictwa na dwóch posiedzeniach z udziałem zaproszonych dyrektorów analizowała również pracę biur projektowych. Na posiedzeniach tych kontrolowano m. in. postępy prac nad unifikacją budownictwa mieszkaniowego, a także nad potanieniem kosztów budowy w myśl uchwały plenum Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Prezydium Komisji zorganizowało spotkanie z przewodniczącym Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania - Jerzym Kusiakiem i prof. Romanem Kozakiem, którego celem było omówienie zagadnień taniego i oszczędnego budownictwa mieszkaniowego oraz obniżenie kosztów budowy. Spośród wieLu wniosków i uchwał, jakie podjęto w czasie kadencji Komisji Budownictwa należy wyodrębnić te, które miały naj istotniejszy wpływ na działalność inwestycyjno-budowlaną w Poznaniu, a mianowicie: l. Koordynacja w zakresie projektowania i budownictwa. 2. Zapewnienie ze strony Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa odpowiedniej mocy przerobowej dla zabezpieczenia inwestycji miejskich oraz dostatecznej produkcji materiałów budowlanych ze strony producentów, przy wykorzystaniu miejscowych źródeł surowcowych. 3. Zapewnienie odpowiednich terenów uzbrojonych dla budownictwa mieszkaniowego i szkolnego.

DOCHODY I WYDATKI ZBIORCZEGO BUDŻETU MIASTA NA 1965 R.

WEDŁUG PODSTAWOWYCH ŹRÓDEŁ DOCHODÓW I GŁÓWNYCH RODZAJÓW ZADAŃ (w tys. zl)

Dochody Wydatki bieżące inwesty - Razem cyjne wydatki Dochody ogółem * 1 262 867 Wydatki ogółem* 972 962 289 905 1 262 867 I Dochody z gospodarki własnej 1. Finansowanie rad narodowych 1 039 569 przedsiębiorstw i w tym jednostek gospo1. Podatek obrotowy od przedsię- darki narodowej 312 309 209 566 521 875 biorstw gospodarki narodowej 114 540 2. Oświata i wycho2. Wpłaty z zysku od przedsiębiorstw wanie 258 337 56100 314 437 gospodarki narodowej 376 332 3. Szkolnictwo wyższe 32 - 32 3. Różne wpłaty przedsiębiorstw 4. Kultura i sztuka 54 836 2 945 57 781 i jednostek gospodarki narodowej 196 360 5. Ochrona zdrowia 273 524 5 065 278 589 4. Wpłaty przedsiębiorstw, jednostek 6. Kultura fizyczna i zakładów świadczących usługi i turystyka 7 793 - 7 793 socjalno- kul turalne 48 347 5. Podatki i opłaty z gospodarki nie- 7. Świadczenia spouspołecznionej 171140 łeczne 18 087 - 18 087 6. Podatki i opłaty od ludności 107 900 - II Dochody z gospodarki zarządzanej 8. Administracja centralnie 99 590 państwowa 35 824 29 35 853 I I I Dotacje dla bużetów terenowych 9. Środki rezerwowe 12 220 16 200 28 420 w tym: 1. dotacja celowa na budownictwo mieszkaniowe 116211 2. dotacja celowa na nowo uruchomione urządzenia socjalno-kulturalne 7497

* dochody i wydatki nie obejmują rozliczeń międzybudżetowych.

DOCHODY I WYDATKI ZBIORCZEGO BUDŻETU MIASTA NA 1965 R.

WEDŁUG PODZIAŁU TERYTORIALNEGO · (w łys. zl)

Dochody Wydatki dotacje dotacja z gospo- celowe celowa darki na Lp. Dzielnice z gospo- na inwesty - ogółem darki zarzą - budow - nowo ogółem bieżące dzanej urucha- cyjne własnej central- nictwo miane nie mieszka - urządze - ni owe nia 1 Ogółem zbiorczy budżet 1 262 867 11 039 569 99 590 116211 7497 1 262 867 972962 289 905 miasta 2 Grunwald 141 418 122 672 18 746 142 915 142 015 900 3 Jeżyce , 92 266 89 533 2 733 92 942 92 812 130 4 N owe Miasto 86 884 70143 10 741 81181 81151 30 5 Wilda 88 730 56 874 31856 88 944 88 764 180 6 S tare Miasto 145 339 141 306 4 033 146 208 145 548 660 Razem dzielnice* 548 637 I 480 528 68 109 552 190 I 550 290 I 1 900 Jednostka budżetowa 714 230 559 041 31481 116211 7497 710 677 422 672 288 005 miasta

* Bez rozliczeń międzybudżetowych z tytułu dotacji celowej na nowo uruchomione urządzenia socjamo-kulturalne, w tym dla Dzielnicowych Rad Narodowych: Grunwald - 1 497 000 zł, Jeżyce - 679000 zł, Nowe Miasto - 297 000 zł, Stare Miasto - 869 000 zł, Wilda - 214 000 zł.

Sprawozdania

Tabela 3 UDZIAŁY W DOCHODACH BUDŻETU CENTRALNEGO I W DOCHODACH WŁASNYCH RAD NARODOWYCH

Udział w dochodach własnych Rady Narodowej U dział w dochomiasta Poznania Lp. Dzielnice podatku obroto- podatku od ope- podatku dochodo- centralnego wego od organi- racji nietowaro- wego od organi- podatku od wynazacji spółdzie1- wych organizacji zacji spółdzie1- grodzeń czych spółdzielczych czych % kwota 0/0 kwota % kwota % kwota udziału udziału udziału udziału l Zbiorczy budżet miasta 100 29 992 100 19 143 100 137 015 21 99 590 2 Grunwald 100 4 931 100 3 912 100 33 928 24 18 746 3 Jeżyce " 100 1375 100 2 000 100 18 647 4,5 2 733 4 N owe Miasto 100 9121 100 714 100 21361 19 10 741 5 Stare Miasto 15 1953 15 l 601 15 8 336 2 4 033 6 Wilda 100 l 546 100 1842 100 7 509 40 31856 7 Jednostkowy budżet miasta 85 11066 85 9 074 85 47 234 7 31481

N r części 2 5 6 7 7c 8 9 10 11 12 15 16 18

BUDŻET JEDNOSTKOWY MIASTA POZNANIA NA 1965 R.

(w tys. zV I. Zestawienie części budżetowych

N azwa części

Dochody

Tabela 4

Wydatki 5 359 633 11758 378 296 7 429 55 752 , 69 500 125 929 999 25 265 11595 9 775 8 543

Tabela 5 ETATY OSOBOWE I FUNDUSZ PŁAC ORGANÓW ADMINISTRACJI PAŃSTWOWEJ W ZBIORCZYM BUDŻECIE MIASTA NA 1965 R.

(Dział 11)

Wydział Przemysłu Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury Wydział Komunikacji Wydział Handlu Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego Wydział Kultury Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej Wydział Zatrudnienia Wydział Finansowy Prezydium i Wydziały Administracyjne Urząd Spraw Wewnętrznych Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki 15 009 930 200 351 46 396 3 410 40 234 505 595

Ilość etatów Osobowy fundusz Lp. Dzielnice na płac l I 1965 r. (S l) w tys. zł l Zbiorczy budżet miasta 909 19 800 2 Jednostkowy budżet miasta 434 10 297 3 Grunwald 101 2 059 4 Jeżyce 91 1809 5 N owe Miasto 83 1704 6 Stare Miasto 118 2 285 7 Wilda 82 taie

Razem:

REALIZACJA PLANU GOSPODARCZEGO I BUDŻETU MIASTA POZNANIA W 1964 ROKU

Liczba ludności Poznania na koniec 1964 r.

osiągnęła 433 (XX) osób, w tym 227 400 kobiet. Stanowi to w porównaniu z 1963 r. wzrost o 3700 osób. Rok 1%4 był przedostatnim rokiem planu pięcioletniego 1961-1965, a równocześnie ostatnim rokiem powojennego dwudziestolecia Poznania. Charakteryzuj e się on pozytywnym wykonaniem podstawowych wskaźników rozwoju gospodarczego miasta.

I. Przemysł

Plan produkcji g lob a l n e j przemysłu, objętego planem centralnym wykonany został w 104%. Wartość produkcji osiągnęła 15,4 mld zł (w cenach porównywalnych) i w porównaniu z 1963 r. była większa o 9,6%. Wartość produkcji towarowej, osiągając 19,9 mld zł (w cenach zbytu) stanowiła 104,1% wielkości planowanej i 112,1% produkcji z 1963 r. Wartość produkcji globalnej na jednego zatrudnionego ogółem wynosiła 215 200 zł i była o 6,6% większa niż w roku 1963. Produkcja e k s p o r t o w a osiągając wartość 3,7 mld zł zrealizowana została w 112,1%. w stosunku do produkcji w 1963 r. była ona większa o 45,8%. Udział produkcji eksportowej w produkcji towarowej stanowił 18,1%. W porównaniu z rokiem poprzednim, w strukturze eksportu przemysłu planowanego centralnie nastąpiły pewne zmiany. Udział produkcji eksportowej przemysłu ciężkiego zmniejszył się z 48,8% w 1963 r. do» 41,0% w roku 1964, mimo iż wartość w liczbach bezwzględnych wzrosła o 279,5 min zł. Zwiększył się natomiast udział produkcji eksportowej przemysłu spożywczego z 44,6% do 52,9%. Zadania produkcyjne i eksportowe przemysłu planowanego centralnie osiągnięte zostały przy realizacji planu zatrudnienia w 99,5% i osobowego funduszu płac w 100,8%. Średnia płaca miesięczna wzrosła z 2JJ57 zł w 1963 r. do 2119 zł w roku 1964. Zakłady przemysłu planowanego terenowo wykonały plan wartościowy produkcji towarowej w 107,4% (tabela l). Plan zatrudnienia wykonany został w 102,9%, a osobowy fundusz płac w 105,9%. Drobna wytwórczość wykonała planowaną wielkość dostaw eksportowych w 104,3%, w tym piony sektora uspołecznionego (Poznańskie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Państwowego Przemysłu Terenowego, Wojewódzki Związek Spółdzielni Pracy, Okręgowy Związek Spółdzielni Inwalidów) nad

9 Kronika miasta Poznania

zorowanego przez Komitet Drobnej Wytwórczość w 133,2% (tabela 2). Wartość usług dla ludności, wykonanych przez jednostki gospodarki uspołecznionej, wynosiła 255,8 min zł; jednostki gospodarki nieuspołecznionej 148 min zł. Wartość usług ogółem, przypadająca na jednego mieszkańca, w 1964 r. wynosiła 929 zł i była ona o 6% wyższa niż w roku 1963. W roku 1964 utworzono 36 nowych uspołecznionych placówek usługowych, z których m. in. pięć przeznaczono na zakłady fryzjerskie, trzy na warsztaty dziewiarskie, szewskie i usługi radiowo-telewizyjne; dwa na zegarmistrzowskie, krawieckie oraz ślusarsko - rem o n towo - budowlane. W 3100 zakładach prywatnego rzemiosła zatrudnionych było 82SJ osób, a wartość produkcji wynosiła 622,2 min zł. Przemysł prywatny zatrudniał 755 osób, a jego produkcja osiągnęła wartość 80,9 min zł.

II. Obrót towarowy

Poznański handel uspołeczniony, osiągając obroty ogółem w wysokości 7330,5 min zł, wykonał zadania planowe w 99,6%. Wartość sprzedanego towaru w handlu detalicznym wynosiła 6634,9 min zł i stanowiła 99,7% planu rocznego, a w porównaniu z 1963 r. obroty wzrosły o 3,8%. Przedsiębiorstwa podległe Poznańskiemu Zjednoczeniu Przedsiębiorstw Handlowych wykonały plan sprzedaży w 100,6%. W zaopatrzeniu rynku występowały w 1964 r. okresowe braki niektórych artykułów przemysłowych i spożywczych. Liczba sklepów detalicznych na koniec 1964 r. wynosiła 1489 placówek. Wiele z nich poddano modernizacji. Poprzez zwiększenie powierzchni (drogą łączenia lokali) podniosła się przepustowość istniejących sklepów. Powierzchnia sklepowa na 1(xx) mieszkańców wynosiła w 1964 r. 264,7 m"- wobec 2JJ1 m2 w roku 1963.

Plan obrotów zakładów żywienia zbiorowego wykonany został ogółem w 99,0% (523,5 min zł), w tym przez zakłady podległe Poznańskiemu Zjednoczeniu Przedsiębiorstw Handlowych w 95,8% (384,8 min zł). W porównaniu z 1963 r. obroty wzrosły o 6,5%, a w zakładach Poznańskiego Zjednoczenia Przemysłu Handlowego o 4,6%. Liczba zakładów żywienia zbiorowego zwiększyła się o osiem placówek i wynosiła na koniec 1964 r. 151. Ilość miejsc w lokalach gastronomicznych zwiększyła się o 3,4%.

Sprawozdania

III. Gospodarska komunalna

Przedsiębiorstwa komunalne wykonały plan wartościowy i usługowy w 105,9%. Realizacja planu w ważniejszych przedsiębiorstwach komunalnych przedstawia się następująco: Wo d o c i ą g i i k a n a l i z a c ja. Ukończona rozbudowa starego ujęcia wody pozwoliła na zwiększenie dostawy wody dla miasta, o 1361 tys. m> w porównaniu z 1963 r. Zwiększono także sprzedaż wody o 2,6%, realizując plan roczny w 101,4%. Gospodarstwa domowe pobrały w 1964 r. o 988 cm m3 wody więcej niż w roku 1963. W wysoko położonych rejonach miasta występował jednak nadal okresowy brak wody. Do sieci kanalizacyjnej podłączono w 1964 r. · 205 budynków .

K o m u n i k a c j a m i e j s k a . Plan przewozu pasażerów trzema podstawowymi trakcjami łącznie wykonany został w 105,3°/«; przewieziono bowiem 38,4 min osób, tj. o 27 min pasażerów więcej niż w 1963 r. Z ogólnej liczby przewiezionych pasażerów 87,3% korzystało z tramwajów. Nieproporcjonalnie do wzrostu liczby pasażerów zwiększył się tabor: tramwaje jedynie o 1,3%, autobusy o 5,4°/0. Miejskie Pralnie i Farbiarn i e. Plan usług pralniczych wykonany został w 70,1%, w tym dla ludności w 53,9%. Zadania planowe w zakresie czyszczenia chemicznego zrealizowano w 94,6%, w tym dla ludności w 80,9%. D r o g i. N a kapitalny remont ulic, dróg i mostów wydatkowano 76,5 min zł, co stanowiło 98,7% planu realizacyjnego nakładów. Kapitalnym remontem, przebudową i odnową dróg objęto 55 obiektów drogowo-mostowych. Do ważnych obiektów komunalnych, które przebudowano, należały: modernizacja ul. Głogowskiej w najbliższym sąsiedztwie Międzynarodowych Targów Poznańskich, ukończenie przebudowy i modernizacja ulic: Grunwaldzkiej, Reymonta, Przybyszewskiego, N aramowickiej, Ściegiennego oraz wiaduktu w ul. Garbary.

O ś w i e t l e n i e . Efektem działalności remontowej i inwestycyjnej było zainstalowanie 414 nowych ulicznych lamp elektrycznych.

IV. Gospodarka mieszkaniowa

W okresie sprawozdawczym oddano do użytku ogółem 9244 izby mieszkalne i tym samym wykonano zadania planowe w 118,6%. Zwiększenie zasobów mieszkaniowych w porównaniu z 1963 r. o 3,2%, tzn. do 291 100 izb mieszkalnych na koniec 1964 T., sprawiło, że wskaźnik zagęszczenia na jedną izbę obniżył się w porównaniu z 1963 r. z 1,52 do 1,49. Budownictwo mieszkaniowe koncentrowało się na osiedlach: Świerczewskiego, Bonin i Raszyn. Umożliwiło to stosowanie uprzemysłowionych metod budowania. Po raz pierwszy od szeregu lat plan rzeczowy remontów kapitalnych budynków mieszkalnych wykonany został z nadwyżką, zamiast bowiem 316 obiektów wyremontowano 399. Nakłady ustalone na ten cel wykorzystano w 98%.

V. Oświata

Przedterminowe oddanie do użytku szkoły-pomnika Tysiąclecia przy ul. Floriana przyczyniło się do wykonania programu rzeczowego budownictwa szkolnego w 1%4 r. z nadwyżką"" 16 izb lekcyjnych. Szkolnictwo podstawowe zwiększyło się o siedem budynków szkolnych położonych przy ulicach: Chociszewskiego, Michała, Gop1ańskiej, Leszka, Szczepana, Floriana oraz na osiedlu Świerczewskiego.

Szkolnictwo zawodowe otrzymało trzy nowe obiekty: Zasadniczą Szkołę i Technikum Łączności przy ul. N aramowickiej, Technikum Energetyczne przy ul. Dąbrowskiego oraz Zasadniczą Szkołę i Technikum Samochodowe przy ul. Rataje.

Ogółem w szkołach zawodowych pobierało naukę 36 cm, a w szkołach średnich ogólnokształcących 10 100 uczniów. Do przedszkoli uczęszczało 7736 dzieci.

VI. Kultura

W porównaniu z 1963 r. liczba placówek filialnych Miejskiej Biblioteki Publicznej nie uległa zmianie, natomiast liczba punktów bibliotecznych wzrosła w 1964 r. o sześć jednostek, zlokalizowanych w nowych osiedlach mieszkaniowych i na peryferiach miasta. Do sześciu szkół artystycznych uczęszczało 1715 uczniów. W wyniku całokształtu działań zmierzających do poprawy wyników ekonomicznych teatrów i instytucji muzycznych, uzyskano szereg korzystnych efektów związanych ze zwiększoną frekwencją widzów.

VII. Zdrowie i opieka społeczna

Liczba łóżek w szpitalach wynosiła na koniec 1964 r. 4587, z tego w sześciu jednostkach objętych planem terenowym 1(361- łóżek.

Z efektów inwestycyjnych służby zdrowia należy wymienIc: internat dla pielęgniarek przy ul. Kazimierza Wielkiego, żłobek dzielnicowy na osiedlu Świerczewskiego oraz przychodnię rejonową przy ul. Promienistej. W" dziedzinie lecznictwa otwartego czynnych było 97 przychodni, w tym 64 przyzakładowych. W szeSCIU szkołach medycznych pobierało naukę 717 uczniów. Liczba mIeJSC w domach opieki społecznej wynosiła ogółem 260. U dzielono 445 zasiłków stałych, 460 zasiłków okresowych 7920 zasiłków jednorazowych na łączną kwotę 7 056 000 zł.

VIII. Budownictwo

Przedsiębiorstwa budowlano -montażowe, posiadające swe siedziby w Poznaniu, planowane zadania w zakresie produkcji zrealizowały ogółem w 100,2%, osiągając wartość 3,3 mld zł. W porównaniu z 1963 r. wartość produkcji wzrosła o 14,7%. Zadania te zostały wykonane przy realizacji planu zatrudnienia w 94,7% osobnego funduszu płac w 98,1%.

IX. Inwestycje

Planowane nakłady inwestycyjne Rady N arodowej miasta Poznania w wysokości 400970 tys. zł zostały wykonane w 96,6%, w tym roboty budowlano-montażowe, zamykające się kwotą 325 015 tys. zł w 95,1%.

X. Czyny społeczne

Wartość czynów społecznych osiągnięta w 1964 r. wynosiła 107,3 min zł i tym samym stanowiła 110,9% wielkości planowanej. Była ona wyższa od wartości osiągniętej w 1963 r. o 60%.

XI. Budżet

Zbiorczy budżet miasta na rok 1964 wynosił po stronie dochodów i wydatków ogółem 1290,5 min zł. Realizacja budżetu po stronie dochodów wyniosła 1281,1 min zł (99,3%), w tym w dochodach własnych 1008,2 min zł (99,1%). Wykonanie budżetu po stronie wydatków wynosiło ogółem 1275,5 min zł (98,8%), z czego na wydatki bieżące przypadało 966,6 min zł (96,9%), a na wydatki inwestycyjne - 308,9 min zl (107,8%).

Urszula

Przestacka

WARTOŚĆ PRODUKCJI TOWAROWEJ PRZEMYSŁU TERENOWEGO

Tablica 1

Lp.

Wyszczególnienie

Zrealizowana wartość produkcji towarowej wg cen zbytu w min zł

Procent wykonania planu rocznego NPG - 1963

Poznańskie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Państwowego Przemysłu Terenowego Wojewódzki Związek Spółdzielni Pracy Okręgowy Związek Spółdzielni Inwalidów Poznańska Spółdzielnia Spożywców Okręgowa Spółdzielnia Pszczelarska Przemysł materiałów budowlanych Przemysł podległy Ministerstwu Handlu Wewnętrznego Warsztaty szkolne podległe Kuratorium Okręgu Szkolnego 3 4 5 6 7 8

507,9 510,9 143,6 21,3 19,1 61,4 252,5 14,2

102,8 113,5 110,5 110,9 100,0 102,3 105,2 104,4

Tablica 2 DOSTAWY EKSPORTOWE SEKTORA USPOŁECZNIONEGO (PLAN TERENOWY)

Zrealizowana wartość Lp. Wyszczególnienie dostaw eksportowych Procent wykonania w min zł planu 1964 l Poznańskie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Państwowego Przemysłu Terenowego 34,0 143,5 2 Wojewódzki Związek Spółdzielni Pracy 23,4 123,5 3 Okręgowy Związek Spółdzielni Inwalidów 12,4 126,8 Razem: 69,8 133,2

Wydarzenia w Poznaniu w 1964 r.

Tablica 3

BUDOWNICTWO IZB MIESZKALNYCH W KOKU 1964

Wyszczególnienie Plan Wykonanie Procent Budownictwo izb mieszkalnych ogółem 7790 9244 118,6 Z tego: budownictwo rady narodowej 3317 3626 109,3 " zakładów pracy 799 1078 134,9 " spółdzielcze 2800 3421 122,2 " indywidualne ludności 880 1119 127,2

Tablica 4

SZKOLNICTWO PODSTAWOWE W KOKU 1964

Liczba izb lekcyjnych Liczba uczniów na l izbę Wyszczególnienie lekcyjną 1963 1964 1963 1964 Ogółem: 1002 1074 59,5 55,6 Z tego: Stare Miasto 199 199 59,5 57,6 N owe Miasto 150 168 48,5 43,1 Wilda 169 189 59,3 52,4 Jeżyce 203 207 62,2 60,7 Grunwald 281 311 63,5 59,6

WYDARZENIA W POZNANIU W 1964 R.

Część I

STYCZEŃ 4. 1. Premiera operetki Can-can Cole Porter'a w Operetce Poznańskiej.

Gościnne występy Jana Swiderskiego, wybitnego aktora i reżysera, dyrektora warszawskiego Teatru Dramatycznego w sztuce F. Diirrenmatta Firycy w Teatrze Nowym.

7. l. Recital duetu fortepianowego - Josette i Yvette Roman (USA) w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. 10. 1. Ogólnopolska Narada Aktywów Studenckich Wyższych Szkół Rolniczych.

Miejski Komitet Społecznego Funduszu Kraju i Stolicy urządził w sali marmurowej Pałacu Kultury koncert z okazji XIX rocznicy wyzwolenia Warszawy i Poznania. 11. 1. "Malarstwo - Grafika - Rzeźba - Plakat" krakowskiego okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków na wystawie w "Arsenale".

Jubileusz 15-1ecia działalności biura projektów "Miastoprojekt" . Z tej okazji zasłużeni pracownicy wyróżnieni zostali Honorowymi Odznakami Miasta Poznania, Honorowymi Odznakami "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" oraz Odznakami Tysiąclecia Państwa Polskiego.

Pobyt delegacji partyjno-naukowej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, w składzie: Iwan Iwanowicz Uda1ców - kandydat nauk historycznych, zastępca kierownika Wydziału Ideologicznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, Eugeniusz Michałowicz Czecharin - zastępca kierownika Wydziału Ideologicznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w Federacyjnej Republice Rosyjskiej i Kim Nikołajewicz Kiryłow przedstawiciel Wydziału Zagranicznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.

12. 1. Otwarcie wystawy fotogramów pt. "Kaukaz" Zbigniewa Staszyszyna w salonie Polskiego Towarzystwa Fotc-graficznego.

Plenum Komitetu Wojewódzkiego Polskiej zjednoczonej Partii Robotniczej poświęcone sprawom ugruntowania socjalistycznej praworządności, ładu, bezpieczeństwa i porządku publicznego w Wielkopolsce. 16. 1. Podczas koncertu symfonicznego w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza poświęconego pamięci wybitnego kompozytora polskiego Ludomira Różyckiego, wystąpiła pianistka argentyńska Haydee Lousta una u. "Czwartek Literacki" w pałacu Działyńskich z udziałem Teodora Parnickiego, autora słów do licznych piesnI, m. in. Tylko Beatrycze i Srebrne orfy. 17. 1. Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej zjednoczonej Partii Robotniczej Ryszard Strzelecki i kierownik Wydziału Administracyjnego Komitetu Centralnego - Kazimierz Witaszewski, zwiedzili Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". 19. 1. W Muzeum Historii miasta Poznania w Starym Ratuszu otwarto wystawę miniatur z XVIII i początku XIX wieku. Prezesi zarządów wojewódzkich Towarzystwa Wiedzy Powszechnej z całego kraju, obradowali w Poznaniu. Ogólnopolskie seminarium Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej z okazji 46 rocznicy powstania Armii Radzieckiej.

Premiera operetki J ohanna Straussa Zemsta Nietoperza w Operze im. Stanisława Moniuszki. Sesja Rady N arodowej miasta Poznania poświęcona planowi gospodarczemu i budżetowi Poznania na rok 1964. w salonie Poznańskiego Towarzystwa Fotograficznego otwarto wystawę Janiny Gardzielewskiej.

23. I.

25. 1.

28. 1.

29. 1.

LUTY

Przy Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych rozpoczął działalność jedyny w kraju Ośrodek Informacji Szkolenia Ochrony Pracy. VII Wojewódzki Zjazd Sprawozdawczo- Wyborczy Delegatów Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.

Wystawa grafiki książkowej Marii Dolnej w Bibliotece Głównej Uniwersytetu im Adama Mickiewicza. f Podczas. koncertu symfonicznego w Filharmonii Poznańskiej wystąpił skrzypek czechosłowacki - Bruno Belcik. Otwarcie wystawy malarstwa rzeźby Jana Berdyszaka w "Arsenale".

Premiera w Teatrze N owym Ani Z Zielonego Wzgórza według powieści L. M.

Mongomery, w adaptacji Andrzeja Konica.

Podczas koncertu symfonicznego Filharmonii Poznańskiej wystąpił pianista szwaj carski - Georgs B ernand. 15. 2. Otwarcie wystawy "Grafika Charkowska" oraz fotogramów Mariana Kucharskiego pt. "Barwy dnia" w "Arsenale". Otwarcie wystawy "Polska Ludowa w fotografii artystycznej" w Muzeum Historii Ruchu Robotniczego im. Marcina Kasprzaka.

22. 2. Wojewódzki i Poznański Komitet Frontu Jedności Narodu, Prezydia Wojewódzkiej Rady N arodowej i Rady N arodowej miasta Poznania urządziły w sali Opery im. Stanisława Moniuszki uroczystą akademię z okazji XIX rocznicy wyzwolenia Poznania. Wzięli w niej udział: przedstawiciele władz państwowych, instancji partyjnych i stronnictw politycznych, wojska, placówek konsularnych, organizacji społecznych i zawodowych, posłowie wielkopolscy, uczestnicy walk o Cytadelę. Przemówienie okolicznościowe wygłosił przewodniczący Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania - Jerzy Kusiak. Podczas akademii wręczono N agrody Miast i Woj ewództwa za osiągnięcia w 1963 r. W przeddzień rocznicy wyzwolenia Poznania na Cmentarzu Bohaterów na Cytadeli złożono wieńce i kwiaty, czcząc pamięć poległych w walkach o wyzwolenie Poznania. W sali Renesansowej Starego Ratusza przedstawiciele zakładów pracy, instytucji, placówek kulturalnych i oświatowych, szkół, organizacji spolecznj' ch i komitetów blokowych Starego Miasta wpisywali do "Złotej Księgi" swoje zobowiązania dla uczczenia dwudziestolecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. 23. 2. Obrady V Okręgowego Zjazdu Sprawozdawczo-wyborczego Delegatów Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Prezesem okręgu wybrano ponownie Henryka Mazura. Za pracę społeczną aktywnych działaczy Związku wyróżniono Honorowymi Odznakami Miasta Poznania i Odznakami Tysiąclecia Państwa Polskiego.

25. 2. Plenum Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu podsumowało działalność w 1963 r. oraz zatwierdziło plan pracy na 19M r.

1. 2.

2. 2.

5. 2.

7. 2.

8. 2.

14. 2.

Wydarzenia w Poznaniu w 1964 r.

Ogólnopolskie sympozjum rolnicze Wyższej Szkoły Rolniczej.

Recital pianistki japońskiej Kiyoko Tanaki w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

28. 2. Wizyta słynnego odkrywcy skarbów sztuki bizantyjskiej w Sudanie i kierownika Polskiej Stacji Archeologii Śródziemnomorskiej w Kairze prof. dra Kazimierza Michałowskiego. 29. 2. Plenum Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej poświęcone realizacji uchwał XIV Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w przemyśle wielkopolskim.

Prapremiera widowiska operowego Beniamina Brittena Pozwólcie nam zrobić operą, czyli Mały Kominiarc:zyk w reżyserii Jerzego Sergiusza Adamczewskiego.

1.

4. 3.

8. 3.

9. 3.

10. 3.

11. 3.

12. 3.

14. 3.

15. 3.

17. 3.

20. 3.

22.

23. 3.

24. 3.

25. 3.

27. 3.

MARZEC

3. Proklamowanie "Roku Ziemi Wielkopolskiej" na uroczystej sesji Poznańskiego i Wojewódzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodu zainaugurowała obchody XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w Wielkopolsce, w sesji uczestniczył członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Minister Obrony Narodowej, Marszałek Polski Marian Spychalski.

Wicepremier Stefan Ignar i wiceminister rolnictwa inż. Jerzy stniczyli w zjeździe Spółek Wodnych z woj ewództw: bydgoskiego, zielonogórskiego i poznańskiego, poświęconym problemom konserwacji urządzeń wodno-melioracyjnych. Gościnny występ artystów Państwowej Opery w Bukareszcie - Zenaidy Pally dyrygenta Jeana Bobescu w operze Carmen Bizeta. Wystawa prac młodych plastyków łódzkkich w klubie "Od nowa".

Uroczysta wieczornica z okazji XIX rocznicy wyzwolenia Ziem Zachodnich zorganizowana przez Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich. Plenum Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej poświęcone sprawom budownictwa. Wystawa fotografiki Jarosława Stanisławskiego w salonie Polskiego Towarzystwa Fotograficznego. Recital znakomitego pianisty Witolda Małcużyńskiego w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Otwarcie wystawy malarstwa grupy "Jednolita" w "Arsenale".

Plenum Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu wytyczyło kierunki obchodów XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Otwarcie XIII Targów Krajowych "Wiosna 64" w Poznaniu. W pierwszym dniu Targi zwiedził wicepremier Eugeniusz SzyI.

Uroczysta akademia z okazji XIX rocznicy wyzwolenia Grupa artystów "Pro musica z Warszawy wystąpiła z przedstawieniem fragmentów korespondencji utworów Chopina" .

Naukowcy radzieccy z Charkowa gościli w Poznaniu.

W Operze im. Stanisława Moniuszki dyrygował gościnnie Cyrulikiem sewilskim i Faustem I dyrygent Teatru Wielkiego Opery Baletu w Moskwie Aleksander Melik-Paszajew.

Zakończenie Targów Krajowych "Wiosna 64". Transakcje zawarte na Targach przekroczyły 21 mld zł. Obchody Międzynarodowego Dnia Teatru. Wyróżniający się artyści scen poznańskich udekorowani zostali Honorowymi Odznakami Miasta Poznania. Sesja Rady Narodowej miasta Poznania obradowała nad problemami gospodarki mieszkaniowej miasta. W Szkole Podstawowej nr 75 przy ul. Drzymały otwarto pierwszy w Polsce gabinet ruchu drogowego, wyposażony przez Komendę Wojewódzką Milicji Obywatelskiej i P aństwowy Zakład Ubezpieczeń. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jan Szydlak spotkał się z kierownictwem teatrów poznańskich.

Premiera w Teatrze Polskim Nieboskiej Komedii Krasińskiego Jerzego Kreczmara.

W 17 rocznicę śmierci gen. Karola Świerczewskiego Waltera, delegacje Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, wojska, organizacji społecznych i młodzieżowych złożyły kwiaty przed pamiątkowym obeliskiem przy ul. Szylinga.

Popko uczeszczecińskiego, i eksploatacji

Węgier.

w klubie Chopina

"Od pLnowa " Listy

3.

reżyserii

KWIECIEŃ 4. Podczas koncertu symfonicznego wystąpili artyści szwajcarscy: dyrygent Orkiestry Kameralnej w Lozannie - Jean Marie Auberson i pianistka Lottie Morel. Premiera w Teatrze N owym jednoaktówek Sławomira Mrożka: Kynolog w rozterce, czarowna noc, Zabawa w reżyserii Jerzego Hoffmana. 4. Plenum Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz Plenum Komitetu Miejskiego zapoczątkowały szeroką dyskusję społeczeństwa Wielkopolski nad tezami na IV Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

4. W Muzeum Narodowym otwarto wystawę wytworów indyjskiego rzemiosła artystycznego, przekazanych jako dar dla Muzeum przez ambasadę Indii w Polsce. Znany kardiochirurg - prof. dr Jan Moll dokonał w Szpitalu Miejskim im.

Józefa Strusia setnej operacji na otwartym sercu z zastosowaniem tzw. "sztucznego serca" . Ma1co1m Frager, laureat międzynarodowych konkursów wykonał wraz z orkiestrą Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Witolda Krzemieńskiego Koncert fortepianowy Es-dur Beethovena. 4. W galerii Związku Polskich Artystów Plastyków w "Arsenale" wystawa malarstwa Krystyny Bajońskiej. 4. Ogólnopolskie seminarium w Politechnice Poznańskiej obradowało nad pracą ideowo-wychowawczą studenckich organizacji młodzieżowych. i. AD polskich naukowców konferowało wraz ze specjalistami z Bułgarii, Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Węgier i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich nad problemami rozwoju elektroniki kwantowej w Polsce.

4. Podczas koncertu symfonicznego wystąpił jeden z najznakomitszych skrzypków amerykańskich - Sidney Harth. Ogólnopolska konferencja odlewników staliwa w Zakładach Metalurgicznych "Pomet" .

4. Powołanie Komitetu Techniki Jądrowej, w skład którego weszli przedstawiciele zakładów przemysłowych oraz specjaliści, reprezentujący pracownie izotopowe poznańskich wyższych uczelni. Uroczysta wieczornica z okazji XIX rocznicy podpisania układu o Przyjaźni, Współpracy i Wzajemnej Pomocy między Związkiem Radzieckim i Polską.

4. Obrady krajowego seminarium bibliotekarzy, pracowników bibliotek wojewódzkich, kierujących czytelnictwem dziecięcym. 4. Podczas koncertu symfonicznego wystąpiła Zuzanna Ruzickova (Czechosłowacja), laureatka "Grand Prix des Discjues" w Paryżu i międzynarodowego konkursu w Monachium. Wizyta delegacji Światowej Organizacji Zdrowia.

Powołanie Wojewódzkiego Komitetu Obchodu l Maja. Przewodniczącym Komitetu został Jan Szydlak, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

4. Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych zdobyło na własność sztandar przechodni Ministra Gospodarki Komunalnej i Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej oraz zajęło pierwsze miejsce w kraju we współzawodnictwie międzyzakładowym w resorcie gospodarki komunalnej. W Teatrze Polskim premiera sztuki Jarosława Iwaszkiewicza Odbudowa Blędomlerza, reżyserii Marka Okopińskiego. 4. Turniej Jednego Wiersza z okazji studenckiej "Wiosny 64".

4. Spotkanie członków Prezydium Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych z przodownikami pracy, członkami brygad pracy socjalistycznej i zasłużonymi działaczami związkowymi.

MAJ

5. Ulicami Poznania przeszedł stutysięczny pochód pierwszomajowy.

5. W auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wystąpił kilkunastoosobowy zespół solistów z Zagrzebia (Jugosławia) pod kierownictwem Antonio J anigro , dyrygenta i wiolonczelisty. 5. XXIX sesję Rady Narodowej miasta Poznania poświęcono omówieniu wykonania planu gospodarczego i zbiorczego budżetu miasta za 1963 r. W ramach studenckiej "Wiosny 64", zespół estradowy klubu "Nurt" wystawił Ludzi o dwóch postaciach - wybór wierszy poetów z przełomu XIX i XX w., a studencki teatr "Ramzesik" zaprezentował Dziady Mickiewicza.

7. 5.

8. 5.

10. 5.

11. 5.

12. 5.

17. 5.

18. 5.

20. 5.

21. 5.

24. 5.

25. 5.

27. 5.

29. 5.

30. 5.

31. 5.

Wydarzenia w Poznaniu w 1964 r.

Historycy radzieccy, czescy i Niemieckiej Republiki Demokratycznej uczestniczyli w sesji naukowej Instytutu Zachodniego, obradującej nad węzłowymi problemami stosunków słowiańsko -niemieckich w XIX XX wieku. Podczas koncertu symfonicznego wystąpiła światowej sławy pianistka Barbara Hesse-Bukowska.

W Poznaniu z udziałem członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Zenona Kliszki obradował VII Zjazd Pisarzy Ziem Zachodnich i Północnych. Ponadto literaci tych regionów wzięli udział w wieczorach autorskich. w pałacu Działyńskich zainaugurowano wielkopolskie obchody VII Tygodnia Ziem Zachodnich i Północnych.

Przegląd teatrów amatorskich małych form w Teatrze "Marcinek".

IV etap XVII Wyścigu Pokoju wygrał Rajmund Zieliński. Za nim wpadł na metę na Stadionie im. 22 Lipca Stanisław Gazda. Wystawa retrospektywna Stanisława Szczepańskiego w "Arsenale".

Członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, minister obrony Narodowej, Marszałek Polski Marian Spychalski uczestniczył w ogólnopolskim seminarium Związku Młodzieży Socjalistycznej, zorganizowanym przez Politechnikę Poznańską. Wieczór autorski Jaro sł awa Iwaszkiewicza w pałacu Działyńskich.

Gościnny występ Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Hamburskiej pod dyrekcją Wolfganga Sawallischa.

Podczas "Czwartku literackiego" wystąpił tłumacz literatury polskiej dr Jaroslav Simonides z Pragi, autor przekładów Listów Chopina, utworów J. Iwaszkiewicza, St. Lema, B. Brandstaettera.

Plenum Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu dokonało oceny pracy przedzjazdowej. Inauguracja "IV Poznańskiej Wiosny Muzycznej".

Otwarcie wystawy malarstwa rektora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Czesława Rzepińskiego w "Arsenale" W auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza obradowała wojewódzka konferencja wyborcza delegatów na IV Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z udziałem 401 delegatów, reprezentujących 140-tysięczną wielkopolską organizację partyjną. Podczas konferencji wybrano 143 delegatów na IV Zjazd. Otwarcie dorocznego "Salonu Wiosennego" w "Arsenale".

Długoletni artysta Opery im. Stanisława Moniuszki Radzisław Peter obchodził jubileusz 50-lecia pracy artystycznej.

CZERWIEC

1. 6. Na wszystkich placach gier i zabaw, w ogrodach jordanowskich, w szkołach w przedszkolach odbyły się wesołe zabawy z okazji "Dnia Dziecka". 2. 6. Wizyta delegacji partyjnej z Brna, której przewodniczył sekretarz propagandy Komitetu Wojewódzkiego Komunistycznej Partii Czechosłowacji w Brnie Rudolf Kratoch. K Otwarcie nowego hotelu "Merkury" zbudowanego wg projektu doc. mgr. inż.

aren. Jana Cieślińskiego i inżynierów architektów: Henryka Grochuiskiego Jana Węcławskiego. Hotel dysponuje 653 miejscami.

Premiera w Teatrze Polskim Grubych ryb Bałuckiego w reżyserii Władysława Stomy.

Wizyta delegacji Komunistycznej Partii Francji pod przewodnictwem Jean Tricart.

Pierwszy elektryczny pociąg War.szawa-Poznań, którym przyjechała delegacja partyjno-rządowa z wicepremierem Julianem Tokarskim, wjechał owacyjnie witany na stację Poznań- Główny. Premiera sztukil jugosłowiańskiej Marina Drżica Dundo Maroje w Teatrze N owym, w reżyserii Branko Gombaca reżysera Słowiańskiego Teatru Ludowego w Celje. 7. 6. Premier Józef Cyrankiewicz w obecności I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej zjednoczonej Partii Robotniczej Władysława Gomułki, dokonał otwarcia XXXIII Międzynarodowych Targów Poznańskich. Obecni byli: przewodniczący Komisji Planowania - Stefan Jędrychowski, sekretarze Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Bolesław Jaszczuk i Artur Starewicz, wicepremierzy: Piotr Jaroszewicz, Zenon Nowak, Eugeniusz Szyr, Franciszek Waniołka, pierwszy za

3. 6.

5. 6.

6. 6.

stępca przewodniczącego Komisji Planowania - Tadeusz Gede, ministrowie, wiceministrowie resortów gospodarczych, przedstawiciele świata nauki i kultury, generalicja Wojska Polskiego. Obecni byli także liczni szefowie i przedstawiciele placówek dyplomatycznych państw obcych akredytowanych w Polsce. Członkom kierownictwa partii i rządu towarzyszyli: gospodarz Targów minister Handlu Zagranicznego - Witold Trąmpczyński, prezes Polskiej Izby Handlu Zagranicznego - Antoni Karol Adamowicz, dyrektor zarządu Międzynarodowych Targów Poznańskich - Stefan Askanas. W uroczystości otwarcia brali też udział I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Jan Szydlak, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej - Franciszek Szczerbal. 6. Wyższa Szkoła Rolnicza otrzymała nowoczesny budynek na laboratorium.

6. Koncert dawnej i współczesnej muzyki polskiej na zabytkowym podwórzu Szkoły Baletowej przy ul. Gołębiej.

6. Członkowie zagranicznych delegacji na IV Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej ze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Węgier i Francji w towarzystwie wicepremiera Franciszka Waniołki i I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Pa*rtii Robotniczej Jana Szydlaka zwiedzili XXXIII Międzynarodowe Targi Poznańskie.

6. Występy Państwowego Białoruskiego zespołu Pieśni i Tańca.

Zagraniczni uczestnicy IV Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, przedstawiciele partii z Białorusi, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Włoch, Czechosłowacji, Bułgarii, Rumunii w towarzystwie wicepremiera Eugeniusza Szyra i przedstawicieli poznańskich władz, zwiedzili XXXIII Międzynarodowe Targi Poznańskie. 6. Zamknięcie XXXIII Międzynarodowych Targów Poznańskich. W czasie Targów, Poznań odwiedziło ponad 25 oficjalnych delegacji rządowych. W Targach uczestniczyło 231 central handlowych z państw socjalistycznych, 1346 firm kapitalistycznych i 2188 polskich producentów. Wystawa plakatów Zbigniewa Kaji w klubie Międzynarodowej Prasy i Książki.

6. XXX sesja Rady Narodowej miasta Poznania poświęcona ocenie pracy Dzielnicowej Rady Narodowej Grunwald. Wystawa prac Józefa Kaliszana w "Arsenale" oraz prac Mieczysława Niemca pl. "Człowiek w rzeźbie" w Pałacu Kultury. 6. Koncert w sali Czerwonej pałacu Działyńskich z okazji jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej prof. Adama Kuryłło, pedagoga, skrzypka i koncertmistrza Wielkopolskiej Orkiestry Symfonicznej. Solistą by1 jubilat, który wykona; własny Koncert skrzypcowy z towarzyszeniem orkiestry.

W auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza obradował XVI Walny Zjazd Stowarzyszenia Elektryków Polskich z udziałem ponad 500 delegatów i zaproszonych gości, m.in. z Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Węgier.

Zebrała: Ur.-tzula Paulówna 'O f " P("'-- r1u ..

\'.

.,. . tł.'ws> -*

JOZEF CYRANKIEWICZpremier rządu Polskiej RzeczYpospolitej Ludowej bawił w Poznaniu 3 października 1965 r. W gadzinach popołudniowych tego dnia Józef Cyrankiewicz udekorowany został Odznaką Honorową Miasta Poznania i Odznaką Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego"

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1965.07/09 R.33 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry