BOGDAN KOSTRZEWSKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1962.04/06 R.30 Nr2

Czas czytania: ok. 5 min.

HANDEL MIĘDZYNARODOWY W WIELKOPOLSCE PRZED WIEKAMI

J J o G A C T W A naturalne i korzystne położenie geograficzne Polski, stanowiącej pomost imiądzy wschodem i zachodem, jak również łączącej poprzez Bramę Morawską południe z wybrzeżami Bałtyku i Skandynawią sprawiły, że na ziemiach naszych od dawna rozwijała się wymiana towarów o zasięgu nie tylko lokalnym. Wymianę tego rodzaju prowadzili już w epokach brązu i żelaza nasi przodkowie prasłowiańscy z ludami trackimi i iliryjskimi, z plemionami germańskimi i z Celtami, a nawet z odległym Egiptem lub Syrią, skąd docierały wówczas cenione u nas paciorki kolorowe z fajansu i szkliwa (ryc. 1). Stosunki z tymi ludami oczywiście nie zawsze były bezpośrednie.

"łSB?

Ryc. 1. Paciorki z fajan,su i szkliwa z wczesnej epoki żelaza. Biernatki pow.

Srem. Import egipski lub syryjski

Zamim gotowy produkt lub surowiec, będący przedmiotem wymiany, dotarł do właściwego odbiorcy, często przechodził ,przez wiele rąk, przemierzając daleką drogę. W prasłowiańskich kontaktach międzynarodowych niemały udział brała Wielkopolska. Położona na odwiecznym szlaku wiodącym ze Śląska na Pomorze, korzystała wiele z handlu tranzytowego. Równocześnie jednak, jak

Bogdan Kostrzewski

świadczą wykopaliska, sama wchłaniała znaczną część towarów, które dochodziły tu z odległych stron. N iewątpliwie poprzez Wielkopolskę docierały na Pomorze importy trackie z niziny węgierskiej lub z Siedmiogrodu w postaci brązowych mieczy (ryc. 2) zowych oraz żelaznych płaskich

i grotów oszczepów, ozdobnych tarczek brąsiekierek z bocznymi wyrostkami. Wielkopolska też zapewne pośredniczyła w handiu wspomnianymi już wyżej paciorkami szklanymi w początkach epoki żelaza. W tym samym okresie z Kujaw poprzez środkową Wielkopolskę prowadził szlak handlowy, którym przewożono na Pomorze Zachodnie m. in. cenione tam szpile brązowe z dwiema tarczkami spiralnymi oraz wyrabiane z tego samego surowca półtorazwojowe nagolenniki lite. Z północy natomiast przez Wielkopolskę docierały na Śląsk

<t

*7

OOoO"ooafo f

Ryc 2. Miecz brązowy z IV okresu epoki brązu. Poznań - Krzyżowniki. Import tracki

Ryc. 3. Wiadro brszowe z Biernacie, pow. Turek. Import trackiniektóre importy germańskie, przede wszystkim zaś miecze ze sztabą do rękojeści oraz miecze i sztylety z kolcem do wbijania w drewniane okładziny. Wielkopolska była też głównym rynkiem zbytu dla wiader (ryc. 3), kotłów i innych kutych z blachy naczyń brązowych wyrabianych przez ludy trackie. Wielkopolska wreszcie korzystała ze stosunków wymiennych z Celtami, szczególnie ożywionych w ostatnim stuleciu przed naszą erą, co należy przypisać zapewne już wówczas eksploatowanym pokładom soli na Kujawach. Kilka przytoczonych tu przykładów nie wyczerpuje oczywiście wszystkich znanych nam kontaktów handlowych Wielkopolski z współczesnymi Prasłowianom ludami, daje jednak pojęcie o rozmiarach i zasięgu tych kontaktów. W początkach naszej ery przez Wielkopolskę biegł słynny "szlak bursztynowy", który możemy dziś odtworzyć na podstawie opisu podróży z Carnuntum nad Dunajem do wybrzeży Bałtyku, przedsięwziętej za panowama N erona przez pewnego rycerza rzymskiego. Jednym z etapów tego szlaku był niewątpliwie Kalisz pod nazwą Calisia, wymieniony już w II stuleciu naszej ery przez geografa aleksandryj - skiego Klaudiusza Ptolemeusza. Świadczy o tym również szczególne nasilenie w okolicach Kalisza importów prowincjonałno-rzymskich, tj. naczyń brązowych, srebrnych i szklanych oraz glinianych z wytłaczanymi ozdobami, zwanych terra sigilIata (ryc. 4), różnego rodzaju ozdób, a przede wszystkim monet srebrnych, rzadziej brązowych łub wyjątkowo złotych, których na terenie Wielkopolski odkryto dotychczas Ryc. 4. Naczynie gliniane terra sigilponad 15 000 sztuk. Takiej olbrzymiej lata z Wymysłowa. pow. Gostyń. Imilości monet rzymskich, kursujących port prowincjonalno-rzymski nie tylko w Wielkopolsce, nie sposób uznać wyłącznie za towar wymienny, nabywany tylko jako surowiec do wyrobu przedmiotów metalowcyh. Wydajesię, że już wówczas stanowiły one powszechnie uznany środek płatniczyw całej Słowiańszczyźnie.

Ryc. 5. Skarb wczesnośredniowieczny z Obry Nowej, pow. Wolsztyn, zawierający łom srebrny oraz importowane dirhemy arabskie

Bogdan Kostrzewski

Okres handlu pieniężnego w pradziejach Polski był jednak tylko epizodem. Poczynając od III stulecia naszej ery, dopływ monety rzymskiej na nasze ziemie wydatnie się zmniejszył, a w VI stuleciu ustał zupełnie. Handel przybrał znowu formę naturalnej wymiany towarów. Dopiero w X stuleciu pojawił się w Polsce nowy środek obiegowy - srebro w postaci monet, głównie arabskich oraz płaskich kawałków surowca i łomu, odważanych na specjalnych podręcznych wagach za pomocą odważników. Podobnym środkiem obiegowym było zapewne płótno. O znaczeniu srebra jako środka obiegowego w tym czasie informują nas przede wszystkim skarby, zawierające mnóstwo srebrnych, często celowo połamanych monet arabskich, a później także niemieckich, czeskich, węgierskich, anglosaskich, duńskich, bizantyńskich, i in. oraz wspomniany już łom i płaskie kawałki tsrebra (ryc. 5). Jeśli skarby uznamy nie tylko jako wyraz zamożności ich właścicieli, którzy niegdyś ukryli je w ziemi, ale także jako miernik międzynarodowych stosunków handlowych, to liczba .ponad 100 skarbów odkrytych dotychczas w Wielkopolsce pozwala uznać ją w tym względzie za przodującą.

Ryc. 6. Grzechotka gliniana z Końskiego i pisanka gliniana z Gniezna. Obie z barwną polewą. Import ruski O międzynarodowych kontaktach handlowych Wielkopolski we wczesnym średniowieczu świadczą zresztą nie tylko wspomniane skarby. Nie brak tu przecież najróżniejszych wyrobów importowanych z wielu krajów europejskich, a nawet z dalekiego Wschodu. Do rzędu tych egzotycznych towarów, oprócz monet arabskich, można zaliczyć m. in. niektóre bransolety i pierścionki z różnobarwnego lub jednolicie zabarwionego szkła oraz paciorki ze szkła, szkliwa' i półszlachetnych kamieni, jak również dwie gemmy odkryte w Gnieźnie i w Międzyrzeczu. Kontaktom handlowym ze Wschodem zapewne zawdzięcza Wielkopolska znajomość hodowli jedwabników już w X lub XI stuleciu, wyprzedzając tym samym co najmniej o 500 lat całą Europę środkową. Stosunki te oczywiście najczęściej nie były bezpośrednie. Pośredniczyła w nich Ruś Kijowska i Skandynawia. Spośród najpospolitszych importów ruskich w Wielkopolsce wymienić należy przede wszystkim przęśliki z różowego łupu wołyńskiego, dalej pisanki i grzechotki gliniane z barwną polewą (ryc. 6), niektóre ozdoby srebrne i brązowe oraz żelazne 'kłódki cylindrowe.

Ze Skandynawii płynęły najczęściej bogato ozdobione miecze obosieczne, groty oszczepów i czekany żelazne, a także plecione naszyjniki srebrne i wagi brązowe.

Najwcześniej jednak, bo już w VII i VIII stuleciu, nawiązała Wielkopolska stosunki wymienne z Awarami, którzy zajmowali dorzecze środkowego Dunaju, a później z ich następcami - Madziarami. Z tych terenów docierały do nas m. in. niektóre ozdoby stroju, ozdobne sprzączki i okucia pasów oraz rombowate żelazne ostrza strzały z krótkim trzonkiem. Z Czech natomiast, oprócz monet, pochodziły także pewne ozdoby rogowe z charakterystyczną ornamentyką inkrustowaną, gliniane naczynia flaszkowate oraz ceramika ze znaczną domieszką grafitu. Kupcy niemieccy wreszcie dostarczali przede wszystkim broni. Nie wszystkie te towary, a wymieniliśmy tylko ważniejsze, dotarły do Wielkopolski wyłącznie drogą handlową. Niektóre z nich mogły być łupem wojennym lub podarkiem zaprzyjaźnionych albo podbitych feudałów. Gdybyśmy nawet przyjęli tę możliwość, pozostałaby jeszcze spora liczba importów, świadcząca o szeroko rozgałęzionych kontaktach handlowych Wielkopolski w tym okresie. Nie były one oczywiście jednostronne. W zamian za przywożone towary eksportowano z Wielkopolski płody rolne, miód, wosk, · skóty, futra, konie, a z pewnością także niewolników. Oprócz tego Wielkopolska dostarczała do obcych krajów także naczynia gliniane, szczególnie cenione w Skandynawii, oraz niektóre srebrne ozdoby filigranowe. W drugiej połowie X stulecia pojawiły się pierwsze monety polskie, ale dopiero pod koniec następnego stulecia zaczęto wybijać je w większej ilości, a równocześnie zamknięto granicę dla przypływu monet obcych. Z tą chwilą Wymiana naturalna zaczęła przekształcać się stopniowo w gospodarkę pieniężną.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1962.04/06 R.30 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry