KRONIKA MIASTA POZN

Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1923.05.31 R.1 Nr5/6

Czas czytania: ok. 3 min.

MIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY SPRAWOM KULTURALNYM STÓŁ. M. POZNANIA (ORGAN TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW MIASTA POZNANIA.) REDAKCJA: ZYGMUNT ZALEWHKI - KAZIMIERZ KUCIŃSKI -- DR. ANDRZEJ WOJTKOWSK.t

Rok L

Poznań, dnia 31. maja 1923.

Nr. 5/6,

I)ZIAŁ HISTORYCZNY.

NOWE PRZYCZYNKI DO ŻYCIORYSU KAROLA MARCINKOWSKI EGO.

Pod tytułem powyższym ogłosił podpisany w , wydaniu poznańskiem "Rzeczypospolitej" (r. 1921 Nr. 103 i 104) najważniejsze z tych nowych informacyj. dotyczących Karola Marcinkowskiego, których dostarczyły akta Archiwum Państwowego w Poznaniu, nie uwzględniane przez dotychczasowych biografów. Że względu jednak na to. że artykuł ten jest trudno dostępny i wskutek tego mało znany, oraz, że tymczasem znalazło się kilka nowych przyczynków archiwalnych, warto wrócić do tego tematu jeszcze raz i omówić go obszerniej, aniżeli to było możliwe w feljetonie dziennikowym. Prawie cały materjał archiwalny, znajdujący się w Poznaniu, dotyczy udziału Karola Marcinkowskiego w powstaniu listopadowem oraz'kary, która, go za to spotkała, est to materjał bardzo cenny, gdyż ten. z którego korzystał biograf Marcinkowskiego, Dr. Ignacy Zielewicz, w Archiwum Tajnem w Berlinie, dotyczy sprawy przynależności Marcinkowskiego do związku tajnego "Polonia" w Berlinie oraz udziału jego w sprawie Pantaleona SzumamI, Natomiast co do udziału Marcinkowskiego w powstaniu listouadowem jedynemi dotychczas źródłami były pamiętniki generał- sztabslekarza Dra Karola Kaczkowskiego, oraz Mowa Hipolita Cegielskiego o "życiu i zasługach doktdra Karola . Marcinkowskiego", ogłoszona w r. 186(5 z okazji dwudziestopięciolecia 'towarzystwa Pomocy Naukowej.

KRONIKA MIASTA POZNANIA

Ostatni biograf Marcinkowskiego. Ignacy Zielewicz, OPISUJąC udział swego bohatera w powstaniu, opiera się na jedncm i drngieni źródle, przytaczając informacje tamże zawarte z nielicznemi tylko zastrzeżeniami, przy czem aż do wyprawy Marcinkowskiego na Litwę w korpusie Chłapowskiego korzysta głównie z pamiętników Kaczkowskiego, a dalej z mowy Cegielskiego. Na podstawie tych mąterjałów opisuje Zielewicz pierwsze miesiące pobytu Marcinkowskiego w szeregach powstańczych jak następuje: "Marcinkowski, który wszystko, co robił, opierał na głębokiej rozwadze, a każde swoje postanowienie wykonywał z konsekwencją, graniczącą nieraz z uporem, przybywaj do Warszawy z gotowym planem służenia ojczyźnie w tych stanowczych dla niej chwilach. Chciał być żołnierzem, a obok tego nie rad był rozstawać się z tylu znajomymi i przyjaciółmi, kolegami szkolnymi, którzy się znaleźli w szeregach, a skupili się ku temu w zaciągu szwadronu jazdy poznańskiej, z samych Wielkopolan się składającej. Było więc w tern trochę patrjotyzmu lokalnego obok tego niezawodnie wyższego nad inne motywu, 2e> ojczyzna potrzebuje przedewszystkiem żołnierzy. Cegielski, który czerpał wiele z ustnych opowiadań Macieja Mielżyńskiego, może słusznie twierdzi, że ofiarowanej sobie wysokiej rangi w służbie lekarskiej Marcinkowski nie przyjął i wolał wstąpić do szwadronu jazdy poznańskiej jako prosty ułan. Dziwną jednak wydaje nam się rzeczą, że naczelny lekarz annji, z profesora uniwersytetu warszawszawskiego na tę posadę mianowany dr. Karol Kaczkowski mimo, że mu głośne już wówczas nazwisko naszego poznańskiego lekarza dobrze już było znane, dopiero po bitwie grochowskiej (:20-go lutego) dowiedział się. że Marcinkowski jest w Warszawie.

W opowiadaniach swoich nieco fantastyczny "generał sztab-lekarz" Opisuje nader barwnie swoje pierwsze z Marcinkowskim 8] otka lie. Jest tam w szczegółach tej relacji wiele niedokładności, ałeć autor pamiętnika mógł później niejedno zapomnieć, treść jednak opowieści w głównych zarysach zapewne nie mija się g prawdą, więc warto ją powtórzyć. , , - O doktorze Marcinkowskim mówi Kaczkowski - słyszałem tylko bardzo wiele dobrego od wojewodziny Działyńskiej, pani Kiaudyny Potockiej i od namiestnika W. Ks. Poznańskiego, księcia Antoniego Radziwiłła. Pierwsze: zetknięcie moje z nim było całkiem niespodziane. Po bitwie pod Grochowem przeglądałem nowo formujące się oddziały, aby widzieć, czy są nale

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: miesięcznik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1923.05.31 R.1 Nr5/6 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry