Odznaczeni

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.10/12 R.29 Nr4

Czas czytania: ok. 69 min.

LAUREACI NAGRÓD WOJEWÓDZKICH ZA ROK 1960

Dnia 17 lipca 1961 r. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu przyznało doroczne wojewódzkie nagrody kulturalne za rok 1960: prof. drowi Stefanowi A l e x a n d r o w i c z o w i - za prace naukowe służące podniesieniu produkcji zwierzęcej w Wielkopolsce; prof. drowi Romanowi D r e w s o w i - za osiągnięcia naukowe i zasługi położone w dziedzinie szkolenia kadr specjalistów-chirurgów; Józefowi F l i e g e r o w i - za całokształt twórczości plastycznej 1 działalność pedagogiczną; Eugeniuszowi P a u k s z c i e - za całokształt twórczości literackiej;

Nagrodę zespołową w dziedzinie u r b a n i s t Y ki, a r c h i t e k t u r y i b u d o w n i c t w a przyznano zespołowi autorskiemu za opracowanie ogólnego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Kalisza: mgrowi lnz. arch. Zbigniewowi Bobrowiczowi, mgrowi inż. arch. Tadeuszowi Frątczakowi, mgrowi inż. arch. Feliksowi Hertzowi, mgrowi Jerzemu Kado, mgrowi inż. arch. Swiętosławowi Tatarkiewiczowi.

Nagrodę zespołową w dziedzinie p u b l i c y s t Y k i zespołowi Redakcji Rolnej Poznańskiego Radia przyznano redaktorom: Jerzemu Frąckowiakowi, Januszowi Matuszyńskiemu, Janowi Ziarko.

Nagrodę zespołową w dziedzinie t wór c z o Ś c i 1 S z t u k i l u d o w e j przyznano Zespołowi Regionalnemu Pieśni i Tańca w Szamotułach

Nagrodę zespołową w dziedzinie działalności nad u p o w s z e c h n i e n i e m k u l t u r y przyznano Kolegium Redakcyjnemu Wydawnictwa Poznańskiego: mgrowi Henrykowi Andersowi, mgrowi Edmundowi Makowskiemu, mgr Aleksandrze Misterskiej, Zbigniewowi N ożyńskiemu, mgrowi Czesławowi Ożarzewskiemu, Krystynie Woźniak, i mgrowi Jerzemu Ziołkowi.

Laureaci nagród wojewódzkich za rok 1960

PROF. DR STEFAN ALEXANDROWICZ

Stefan Alexandrowicz, syn Wojciecha, urodził się 20 marca 1904 r w podwileńskiej miejscowości Pośpieszka. Gimnazjum ukończył w Wilnie w r. 1922, po czym rozpoczął studia rolnicze na Politechnice Lwowskiej. Ukończył je w r, 1927, uzyskując stopień magistra inżyniera rolnictwa. Pasjonowała go hodowla zwierząt, wobec czego młody rolnik postanowił specjalizować się w tej dziedzinie. Do roku 1939, jako kierownik hodowli zwierząt w majątku Wielkie Soleczniki (na Wileńszczyźnie), odbył kilka podróży do Finlandii, Niemiec, Danii w celu zapoznania się znajnowszyml osiągnięciami w hodowli zwierząt. W latach okupacji pracował jako rządca w majątku Białogórne pod Skierniewicami. Bezpośrednio po wyzwoleniu przybył do Poznania i l marca 1945 r. objął stanowisko starszego asystenta w Katedrze Szczegółowej Hodowli Zwierząt UP.

W roku 1947 uzyskał na Wydziale Rolniczo- Leśnym UP stopień doktora rolnictwa, a w roku 1951 - docenta. W tym samym roku mianowany został adiun

ktem, a kilka miesięcy później - zastępcą profesora. W roku 1954 został mu przyznany tytuł profesora nadzwyczajnego. W roku 1952 objął kierownictwo Katedry Szczegółowej Hodowli Zwierząt Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu i kieruje nią po dzień dzisiejszy. Godność dziekana Wydziału Zootechnicznego WSR piastował w roku akademickim 1952/53. Na lata akademickie 1960/61 i 1961/62 wybrany został przez Radę Wydziału Zootechnicznego delegatem do Senatu WSR.

Katedra kierowana przez prof. dra Stefana Alexandrowicza pracuje od dawna nad wykorzystaniem zwierząt rodzimych do wyprowadzenia nowej rasy świń i owiec. Na tym polu Katedra odniosła duże sukcesy. Wyhodowana przez prof. Alexandrowicza i współpracowników świnia "złotnicka", przystosowana do warunków klimatycznych i paszowych Polski, a zwłaszcza Wielkopolski, cieszy się coraz większym uznaniem praktyków. Spośród prac eksperymentalnych prof. Alexandrowicza przeprowadzonych w ostatnich latach największe zainteresowanie budzą badania nad określeniem otłuszczenia tusz wieprzowych na podstawie ich ciężaru właściwego. Prof. Alexandrowicz przyczynił się do powstania w Polsce nowej gałęzi produkcji - tuczu przemysłowego, będąc konsultantem w okresie organizowania tego tuczu, jak też przez napisanie podręcznika z tej dziedziny produkcji. W czasie niespełna dwudziestu lat pracy naukowej prof. Alexandrowicz osiągnął wysoki poziom naukowy, czego dowodem są liczne i niezwykle cenne publikacje oraz artykuły. Ogółem ogłosił drukiem ponad 70 prac naukowych i publikacji. Stefan Alexandrowicz jest członkiem Wydziału IV Komisji Nauk Rolniczychi Leśnych Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, Komitetu Hodowli Żywienia PAN, Rady Naukowo-Technicznej przy Ministrze Rolnictwa, delegatem Ministra Szkolnictwa Wyższego do Komitetu Nauk Zootechnicznych PAN, zastępcą przewodniczącego Rady N aukowej Zakładu Hodowli Doświadczalnej Zwierząt PAN, członkiem Rady Naukowej Instytutu Zootechniki.

}33

Mimo przeładowania obowiązkami naukowymi i dydaktycznymi, prof. Alexandrowicz, doskonały popularyzator wiedzy rolniczej, utrzymuje żywy kontakt z życiem społecznym Wielkopolski. Od 16 kwietnia 1961 r. jest radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu. Był dwukrotnie odznaczany Złotym Krzyżem Zasługi i kilkakrotnie otrzymał nagrodę Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego za pracę naukową i dydaktyczną.

PROF. DR ROMAN DREWS

Roman Drews, syn Konstantego 1 Franciszki z Tylmanów, urodził się 6 sierpnia 1908 r. w Chodzieży. Tam też spędził dzieciństwo, ukończył szkołę podstawową, a w r. 1927 gimnazjum. Studia medyczne odbył na Uniwersytecie Poznańskim, uzyskując w czerwcu 1933 r.

dyplom lekarza. W latach 1933-1934 odbył praktykę w różnych klinikach poznańskich. Od l października 1934 r. rozpoczął specjalizację jako asystent w Klinice Chirurgicznej UP pod kierunkiem prof. dra Antoniego Jurasza. W październiku 1939 r., podobnie jak dziesiątki tysięcy Poznaniaków, został wysiedlony przez okupanta z Poznania. Przez cały okres okupacji pełnił funkcję ordynatora oddziału chirurgicznego w Szpitalu Ubezpieczalni Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Na placówce tej rozwinął bardzo ożywioną działalność chirurgiczną i postawił oddział na wysokim poziomie klinicznym. W szpitalu tym pod jego kierunkiem szkoliło się w tajemnicy wielu studen - tów medycyny, zdobywając tak potrzebne im doświadczenie chirurgiczne i teoretyczne. Dzięki swojej wiedzy fachowej oraz ofiarnej pracy zaskarbił sobie wielki szacunek i uznanie miejscowego społeczeństwa. Znalazło to wyraz w staraniach ostrowieckich działaczy zabiegających o zatrzymanie R. Drewsa na

stałe w Ostrowcu. Jeszcze do chwili obecnej pacjenci z Ostrowca szukają u niego pomocy. Bezpośrednio po wyzwoleniu powrócił do Poznania i przystąpił do organizowania jedynej wówczas w mieście kliniki chirurgicznej. W kwietniu 1945 r. objął stanowisko adiunkta kliniki, a w maju tego roku uzyskał stopień doktora medycyny na podstawie pracy o kamicy

Laureaci nagród wojewódzkich za rok 1960przewodu żółciowego, napisanej przed wojną i przyjętej przez ówczesną (rok 1939) Radę Wydziału Medycznego UP.

Przez szereg lat cały ciężar obowiązków naukowych, dydaktycznych (wykłady i ćwiczenia dla studentów medycyny i stomatologii) i społecznych, związanych z prowadzeniem kliniki, spoczywał na jego barkach. Jako asystenci kliniczni pracowali pod jego kierunkiem młodzi lekarze, którzy szkolili się dopiero w zakresie chirurgii. W listopadzie 1948 r. mianowany został zastępcą profesora i objął samodzielne kierownictwo Kliniką Chirurgiczną UP. Równocześnie Rada Wydziału Lekarskiego powierzyła mu odbudowę i organizację II Kliniki Chirurgicznej w Szpitalu im. Święcickiego. W styczniu 1950 r., po ukończeniu odbudowy kliniki, objął jej kierownictwo. W maju tegoż roku ukończył przewód habilitacyjny na podstawie pracy pt. Badanie kliniczne i doświadczalne nad glikoneogenezą w stanach pooperacyjnych. Dnia 7 czerwca 1951 r. mianowany został profesorem nadzwyczajnym II Katedry Chirurgicznej na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej. W ciągu wielu lat działalności naukowej prof. Drews wyszkolił dziesiątki specjalistów w zakresie chirurgii, dwóch jego asystentów uzyskało stopień doktora medycyny. Z jego szkoły wyszedł m. in. doc. dr Jerzy Borszewski, późniejszy kierownik III Kliniki Chirurgicznej AM w Poznaniu. W ciągu 25 lat wytężonej pracy i stale pogłębianej wiedzy medycznej prof. Drews stopniowo rozszerzał zakres operacji na coraz to nowe dziedziny. Już pierwsza jego praca naukowa wniosła poważny wkład do wiedzy lekarskiej o kamicy żółciowej. W Polsce Ludowej ogłosił drukiem w czasopismach krajowych i zagranicznych 52 prace naukowe dotyczące chirurgii wola, żołądka, wątroby, chorób płuc, przepony, narządów śródpiersia. -Jako wojewódzki konsultant chirurgii (od r. 1947) prof. Drews miał i ma na

dal możność przenoszenia swoich doświadczeń i wiedzy lekarskiej do szpitali rozsianych na obszarze województw poznańskiego i zielonogórskiego. Ordynatorzy oddziałów chirurgicznych szpitali terenowych są w wielu wypadkach jego wychowankami i w dalszym ciągu za jego pośrednictwem korzystają ze zdobyczy naukowych II Kliniki Chirurgicznej AM. Klinika prof. Drewsa jest ośrodkiem szkoleniowym dla województwa poznańskiego. Pod kierownictwem profesora prowadzone są posiedzenia naukowe Oddziału Poznańskiego Polskiego Towarzystwa Chirurgicznego, a pod jego osobistym nadzorem - kursy szkoleniowe dla lekarzy anestezjologów oraz dla instrumentariuszek. Ponadto jest prof. Drews konsultantem Szpitala Kolejowego, Szpitala przy Zakładach "Cegielski", Szpitala MSW i Zakładu Onkologii w Poznaniu.

Pro f. Drews brał czynny udział w licznych krajowych i zagranicznych zjazdach naukowych. Warto tu wspomnieć, że na zjazdach chirurgicznych w Lipsku (1955), Kolonii (1956), Weimarze (1959) i Monachium (1960) wygłosił referaty w oparciu o doświadczenia zdobyte w klinice przez siebie kierowanej. Od szeregu lat prof. Drews jest członkiem Komisji Medycyny Doświadczalnej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, przewodniczącym Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Chirurgów Polskich i członkiem Zarządu Głównego, członkiem Poznańskiego Towarzystwa Lekarskiego, Towarzystwa Ortopedycznego, Endokrynologicznego i członkiem Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgicznego. Za wybitne osiągnięcia naukowe, zawodowe i pracę społeczną prof. Drews udekorowany został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz odznaczony Medalem Dziesięciolecia PRL, Odznaką Honorową Miasta Poznania i odznaką "Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia".

JÓZEF FLIEGER

Józef Flieger jest synem kępińskiego nauczyciela gimnazjum i urodził się w Kępnie 13 kwietnia 1922 r. Gimnazjum ukończył w Poznaniu. Do malarstwa zdradzał dość wcześnie zainteresowanie, lecz wybuch wojny światowej przeszkodził mu w podjęciu studiów plastycznych. Lata okupacji spędził w Poznaniu, pracując jako traser w Zakładach "H. Cegielski". Józef Flieger należał do pierwszej grupy studentów, którzy stanęli w pracowniach Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu po wyzwoleniu w roku 1945. Studiował pod kierunkiem prof. Wacława Taranczewskiego i prof. Eustachego Wasilkowskiego. Od początku wyróżniał się dużym talentem i dociekliwością w rozwiązywaniu zagadnień artystycznych. Po ukończeniu PWSSP w roku 1949 - został asystentem przy Katedrze Rysunku i Malarstwa. Od szeregu lat jest adiunktem prof. Hipolita Polańskiego. Z wielu podejmowanych przez J. Fliegera tematów pierwsze mIejSCe zajmuje pejzaż, malowany ze szczególną wnikliwością i odczuciem rodzimego krajobrazu. Wyróżnia się szczególnie cykl jego pejzaży wielkopolskich. Malarstwo Fliegera wywodzi się z wielkich tradycji polskich realistów. Obrazy jego tchną bezpośrednim przeżyciem i oddaniem natury widzianej oczyma artysty. Malarstwo jego jest jak najbardziej związane z jego osobowością, czynnik emocjonalny jest sprawą najistotniejszą. Jest to malarstwo pełne śpiewności i liTyzmu. Dysponując wszechstronną kulturą plastyczną, artysta z dużą przenikliwością rozeznaje gatunek obrazu 1 prawdziwą wartość płótna.

Obok malarstwa sztalugowego Flieger podejmuje również malarstwo monumentalne. Do jego wybitnych osiągnięć w tej dziedzinie cależy polichromia kamieniczki pod numerem 99 na Starym Rynku.

W roku 1957 Flieger przebywał na stypendium państwowym we Włoszech, gdzie specjalnie studiował wielkich kolorystów włoskich. Zwiedził też galerie malarstwa we Wiedniu i Dreźnie. Prace Fliegera wystawiane są od roku 1951 na dorocznych jesiennych i wiosennych wystawach Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Poznańskiego. W kwietniu 1957 r. eksponowało jego prace Centralne Biuro Wystaw Artystycznych. Poza Poznaniem obrazy Fliegera wystawiane były w Sopocie (1957), Wrocławiu (1958) i Radomiu na Ogólnopolskiej Wystawie Plastyki (grudzień 1959 - styczeń 1961). W roku 1960 w CBWA w Poznaniu odbyła się duża indywidualna wystawa malarstwa J. Fliegera, która przedstawiła dziesięcioletni dorobek jego pracy artystycznej. Wysoki poziom jego prac, z których cały szereg zakupiło Ministerstwo Kul

Laureaci nagród wojewódzkich za rok 1960tury i Sztuki oraz Muzeum Narodowe w Poznaniu, olbrzymia pracowitość i stały rozwój talentu - stawiają Józefa

Fliegera w rzędzie czołowych malarzy polskich.

Zebrał: Tadeusz Janowicz

EUGENIUSZ PAUKSZTA

Autor Srebrnej ławicy urodził się w Wilnie 9 sierpnia 1916 r. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości Eugeniusz Paukszta zapisał się na studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Stefam Batorego w Wilnie. Studia te przerwał wybuch drugiej wojny światowej. Pauksztę pochłonęła teraz inna praca: w prasie podziemnej rodzinnego miasta ukazywały się artykuły - debiuty publicystyczne, jakże często podkreślające konieczność powrotu Ziem Zachodnich do Polski.

Do Poznania zawitał w roku 1946.

Pracował jako kierownik literacki Biura Wydawniczego Polskiego Instytutu Wydawniczego, był przewodniczącym Komisji Kultury Wojewódzkiej Rady N arodowej, prezesem zarządu Oddziału Związku Literatów Polskich, współpracował aktywnie z Polskim Związkiem Zachodnim.

W roku 1954 Rada Narodowa miasta Poznania wyróżniła E. Pauksztę nagrodą literacką za całokształt twórczości literackiej. Wytrwała praca pisarska, obok społecznej, przyniosła autorowi Trudu zie* mi nowej dalsze laury. W roku 1957 Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Zielonej Górze przyznało "pierwsze wojewódzkie nagrody za twórczość kulturalną na ziemi lubuskiej". I właśnie za twórczość literacką dla tej ziemi wręczono laur Eugeniuszowi Paukszcie. Spójrzmy tedy na literacki dorobek tego tak pracowitego pisarza. Oto: Trud ziemi nowej (1947), Trzecia zmiana (1948), Opowieść zwycięskiej starości (1951), Srebrna ławica (1953), Lody pękają (1955), Zatoka żarłocznego szczupaka (1956), Znaki ogniste (1956), Czarownica z Zielonej Góry (1957 i 1959), Straceńcy (2 tomy: We lawa, Trybun królewiecki -1957), Opowieści niecodzienne (1958), Gdzie diabeł mówi dobranoc (1958), W polu i w kniei (1958), Znak żółwia (1960); w. druku: Pogranicze, Warmia i Mazury, Antologia literacka ziemi lubuskiej i p 0wieść Wszystkie barwy codzienności. Paukszta z całą pełnią emocji uka-, żuje w swych książkach troskę o prawdę, sprawiedliwość i uczciwość, wkłada w nie spokojne spojrzenie na świat realny, na to, co nas otacza. Tytuły jego książek stały się synonimami naszej nierozerwalnej więzi z rubieżami, które sprawiedliwym wyrokiem dziejów wróciły do Macierzy. Fakt, że Paukszta tak często sięga po tematykę naszych Ziem Zachodnichi Północnych, stawi przed późniejszymi krytykami obowiązek wnikliwej oceny jego literackiego dorobku. Wszak jest to tematyka nowa, są to nowi ludzie, na których autor patrzy, z którymi rozmawia, za którymi idzie po ich tropach.

Tak bardzo popularne felietony Paukszty w "Głosie Wielkopolskim" w cyklu "Z książką na ty" są swego rodzaju vademecum w kierunku księgarskich półek. Zebrał: Tadeusz H. Nowak

NAGRODA ZESPOŁOWA REDAKCJI ROLNEJ POZNAŃSKIEJ ROZGŁOŚNI

Trójosobowy zespół Redakcji Rolnej Rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu pracuje na poznańskiej antenie od dziewięciu lat. Audycje opracowane przez ten zespół stanowią bardzo wartościowe pozycje programu lokalnego i ogólnopolskiego Dzięki bliskim kontaktom członków zespołu redakcyjnego z rolnikami Wielkopolski wiele zagadnień i problemów współczesnego rolnictwa, jego przeobrażenia, a także bolączki i potrzeby spotykają się z szybkim oddźwiękiem w poznańskiej radiofonii. Swoją pracą upowszechniał zespół radiowy dorobek wielkopolskiego rolnictwa i poznańskiej nauki rolniczej. Dziennikarze z zespołu Redakcji Rolnej mają na swoim koncie kilkaset audycji radiowych nadawanych w obu programach Polskiego Radia. Szczególnie popularne są audycje pt. Zielone zagłębie, Kalendarz wielkopolskiego rolnika i Radiowa agronomówka. Zespół radiowych publicystów rolnych znany jest nadto z licznych inicjatyw gospodarczych i społecznych.

JERZY FRĄCKOWIAK

Urodził się 27 marca 1929 r. w rodzinie robotniczej w Obornikach Wlkp., tam też uczęszczał do szkoły. Naukę szkolną przerwała okupacja hitlerowska, w czasie której pracował u niemieckich gospodarzy. Po wyzwoleniu kontynuował naukę w wieczorowej szkole średniej w Obornikach, ukończył ją w roku 1949 i rozpoczął jednocześnie pracę w Wydziale Katastralnym w Obornikach, a następnie W Państwowym Ośrodku Maszynowym w Ocieszynie. Z dniem l kwietnia 1952 r. objął w poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia funkcję kierownika Redakcji Rolnej i sprawuje ją po dzień dzisiejszy, kontynuując jednocześnie zaoczne studia rolnicze. Jest aktywnym działaczem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, od wielu lat przewodniczącym Sekcji Publicystów Rolnych przy Poznańskim Oddziale SDP.

Laureaci nagród wojewódzkich za rok 1960

JANUSZ MATUSZYŃSKI

Urodził się 15 maja 1929 r. w Pobołowicach pow. Chełm Lubelski jako syn pracownika administracji Lasów Państwowych. Przerwaną przez okupację

hitlerowską edukację uzupełniał w Chełmie na tajnych kompletach, pracując jednocześnie w warsztacie elektrotech - nicznym. Po wyzwoleniu rodzice jego przenieśli się do Poznania. Tu ukończył Matuszyński Liceum Ogólnokształcące im M. Kasprzaka. W roku 1949 rozpoczął pracę w "Gazecie Poznańskiej", a w styczniu 1952 r. przeniósł się na krótko do "Gazety Pomorskiej" w Bydgoszczy. Po ukończeniu Studium Nauk Społecznych UP przystąpił do pracy w redakcji Polskiego Radia w Poznaniu, zajmując się publicystyką gospodarczą i społeczną, przede wszystkim w Redakcji Rolnej. Jednocześnie studiował nadal w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Poznaniu, gdzie uzyskał w r. 1961 tytuł magistra ekonomii. Jest redaktorem szeregu systematycznie nadawanych audycji poznańskiego radia, poświęconych problematyce współczesnych Niemiec i problemom rozwoju polskich Ziem Zachodnich.

JAN ZIARKO

Syn kieleckiego chłopa, urodził się 3 maja 1920 roku w Adamowie pow.

Sadomierz. Po ukończeniu szkoły podstawowej pracował przez pewien czas w gospodarstwie rodziców, a następnie zapisał się do 3-letniej Szkoły Zawodowej w Zawichoście, którą ukończył w roku 1941. Po wyzwoleniu przybył do Poznania i przystąpił do pracy w Fabryce Obrabiarek "H. Cegielski". We wrześniu 1949 r. zapisał się do Wojewódzkiej Szkoły Partyjnej w Poznaniu. Po ukończeniu jej w styczniu 1950 r.

został przez Komitet Miejski PZPR w Poznaniu powołany do pracy w Wydziale Propagandy. W styczniu 1952 r. przeszedł do pracy w referacie szkolenia KW PZPR. Pod koniec 1952 r. rozpoczął działalność dziennikarską w Redakcji Rolnej poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia i pracuje w niej do dnia dzisiejszego Tymczasem pogłębiał swoje wiadomości i ukończył w r. 1955 Szkołę Dziennikarską w Warszawie.

] 39

NAGRODA ZESPOŁOWA KOLEGIUM REDAKCYJNEGO WYDAWNICTWA POZNAŃSKIEGO

Wydawnictwo Poznańskie, powołane do życia w lipcu 1956 r., spełnia bardzo ważną rolę w zakresie publikacji prac naukowych, popularnonaukowych i literatury pięknej. Działalność wydawnictwa, poświęcona głównie Wielkopolsce, objęła stopniowo także Pomorze Zachodnie i Ziemię Lubuską. Zakres publikacji wydawnictwa wzbogacił się nadto o problematykę niemcoznawczą. Zespół pracowników Wydawnictwa Poznańskiego wykazał w ciągu pięcioletniej działalności niezwykle wiele ofiarności i pracowitości. Wysokie kwalifikacje zawodowe pracowników tej instytucji sprawiły, że mogła ona podjąć wydanie tak cennych dzieł, jak Wybitni Wielkopolanie XIX wieku, Kultura ludowa Wielkopolski, Dzieje wsi wielkopolskiej, Osiemnaście wieków Kalisza i inne. Dorobek wydawniczy pięciu lat wynosi ponad 230 tytułów, a nakład ich prawie 2 miliony egzemplarzy. Wyróżnienie członków Kolegium Redakcyjnego Wydawnictwa Poznańskiego jest wyróżnieniem całej placówki.

HENRYK ANDERS

Urodził się 3 stycznia 1913 r. w Baszkowie powiatu krotoszyńskiego w rodzinie nauczycielskiej. Studia prawnicze i muzykologiczne ukończył na U niwersytecie Poznańskim w latach 1934 i 1951. Pracę w instytucjach wydawniczych rozpoczął w Oddziale Poznańskim Państwowych Zakładów Wydawnictw Szkolnych w marcu 1946 roku. Za pracę nad organizacją i rozwojem tej placówki odznaczony został w r. 1948 Srebrnym Krzyżem Zasługi. W czerwcu 1951 powierzono mu organizację Oddziału Poznańskiego Państwowego Wydawnictwa Naukowego, w którym po początkowym okresie kierownictwa objął prowadzenie redakcji skryptów akademickich. Od lutego 1957 r. przeszedł do pracy w Wydawnictwie Poznańskim, w którym pełni dotąd obowiązki sekretarza wydawnictwa. W latach 1956-1960 był nadto redaktorem-edytorem wydawnictw Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu. Jako muzykolog zajmuje się specjalnie postacią Mieczysława Karłowicza, czego wynikiem jest m. in. publikacja pracy naukowej o pieśniach tego kompozytora ("Studia Muzykologiczne" t. IV), jak i tom materiałów źródłowych pt. Mieczysław Karłowiczw listach i wspomnieniach. Od roku 1957 jest też współpracownikiem Redakcji Encyklopedii Państwowego Wydawnictwa N aukowego w Warszawie jako redaktor działu muzyki w Małej i Wielkiej Encyklopedii Powszechnej tego wydawnictwa.

Laureaci nagród wojewódzkich za rok i960

EDMUND MAKOWSKI

Jest synem gnieźnieńskiego chłopa Urodził się 7 lipca 1931 roku w Bielawach pow. Gniezno. W czasie okupacjijeszcze jako dziewięcioletni chłopiec, pracować musiał u niemieckiego kolonisty, a pod koniec wojny wywieziony został na roboty rolne w głąb Niemiec. Po powrocie do wyzwolonej ojczyzny ukończył w roku 1950 Liceum Pedagogiczne w Wągrowcu, a następnie zapisał się na studia na Wydziale Filozoficzno-Historycznym UAM, które ukończył z dyplomem magistra historii w roku 1955. Od roku 1958 pracuje w Wydawnictwie Poznańskim, początkowo jako redaktor w Redakcji Społeczno- N aukowej, a od początku 1961 r. jest zastępcą redaktora naczelnego. Interesuje się historią ruchu robotniczego w Wielkopolsce okresu międzywojennego i opublikował na ten temat artykuły w "Kronice Miasta Poznania", a nadto jest współautorem pracy zbiorowej o klasowym ruchu robotniczym w Wielkopolsce w latach 1918-1939, która niebawem ukaże się na półkach księgarskich. Od roku 1948 bierze czynny udział w życiu społecznym i politycznym.

ALEKSANDRA MISTERSKA

Urodziła się 30 czerwca 1932 r. w Poznaniu w rodzinie urzędniczej. W czasie wojny została wysiedlona do małej wioski pod Radomiem. Maturę złożyła w roku 1951 w Gimnazjum im. Dąbrówki w Poznaniu, po czym w latach 1951-55 studiowała polonistykę na Wydziale filologicznym U niwersytetu Poznańskiego. J ej zainteresowania edytorskie datują się od roku 1954, gdy pod kierunkiem profesorów Stefana Vrtela- Wierczyńskiego i Romana Pollaka pracowała nad wydaniem tekstów staropolskich. W czasie studiów brała czynny udział w życiu studenckich organizacji młodzieżowych. Po ukończeniu studiów pracowała w szkolnictwie. Od roku 1956 pracuje w Redakcji Literackiej Wydawnictwa Poznańskiego w charakterze starszego redaktora.

ZBIGNIEW NOŻYŃSKI

Urodził się 24 maja 1927 roku w Poznaniu z ojca Franciszka i Stanisławy Kliks. Jest synem elektrotechnika. Wybuch wojny światowej przerwał mu naukę w szkole. Zamiast nauki okupant zmusił go do pracy fizycznej w fabryce Siemensa. Po wyzwoleniu ukończył Liceum im. M. Kasprzaka w Poznaniu, a w roku 1951 rozpoczął studia polonistyczne na UAM. Od dwunastu lat jego działalność zawodowa związana jest z poznańskim ruchem wydawniczym. Pracował początkowo w Państwowych Zakładach Wydawnictw Szkolnych, następnie w Państwowym Wydawnictwie Naukowym, a w roku 1957 przeszedł do pracy w Wydawnictwie Poznańskim, w którym powierzono mu kierownictwo działu produkcji. Dał się poznać jako działacz społeczny i młodzieżowy. Od roku 1947 współpracuje z poznańską rozgłośnią Polskiego Radia. Za zasługi położone na polu wydawniczym dla szkolnictwa wyższego odznaczonyzostał w roku 1955 Srebrnym Krzyżem Zasługi.

CZESŁAW OŻARZEWSKI

Syn Franciszka i Józef y Kędzierskiej, urodził się 20 lipca 1906 roku w Piaskach pow. Sierpc. W Płocku ukończył szkołę średnią, a studia wyższe w zakresie filologii polskiej na U niwersytecie Warszawskim. Do wybuchu drugiej wojny światowej pracował jako nauczyciel w szkolnictwie średnim. W czasie okupacji przebywał na Lubelszczyźnie i pod Warszawą, zajmując się pracą nauczycielską w tajnym szkolnictwie i w zakładach opiekuńczo-wychowawczych. Z chwilą wyzwolenia objął funkcje wizytatora szkół średnich w Kuratorium Okręgu Szkolnego Lubelskiego w Lublinie. W dniu 31 stycznia 1945 r. został delegowany przez ministra oświaty do organizowania szkolnictwa średniego w województwie poznańskim. Do l listopada 1947 r. pracował na stanowisku naczelnika Wydziału Szkół Sred

I'Iwrn

A f - i ff i i i I e i

Laureaci nagród wojewódzkich za rok 1960nich Ogólnokształcących Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego. Z dniem l listopada 1947 r. przystąpił do pracy w Państwowych Zakładach Wydawnictw Szkolnych w Poznaniu i jednocześnie rozpoczął trzyletnie studia na zawodowych kursach księgarskich, które ukończył w roku 1950. W październiku 1956 r. rozpoczął pracę w Wydawnictwie Poznańskim, gdzie w r. 1959 objął stanowisko kierownika Redakcji Społeczno

-Naukowej. Poza zajęciami w wydawnictwach zajmował się również pracą pedagogiczną w Technikum Księgarskim i na Studium Nauczycielskim w Poznaniu. Za zasługi nad odbudową szkolnictwa w województwie poznańskim został odznaczony w roku 1946 Złotyrr. Krzyżem Zasługi. Ogłosił drukiem dwie prace: Tajne nauczanie w Wielkopolsce 1939-1945 (w f. 1948) i Zarys dziejów książki i księgarstwa (w r. 1961).

KRYSTYNA WOZNIAK

Córka Jana i Gertrudy Wierteł, urodziła się 27 grudnia 1927 roku w Piechcinie pow. Szubin w rodzinie urzędniczej. Do roku 1945 przebywaław rodzinnej wsI. W okresie TI wojny światowej, zmuszona przez okupanta pracowała od roku 1941 jako pracownica fizyczna na roli i w Fabryce Wapna i Cementu "Piechcin". Bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych współpracowała z uszczuplonym przez wojnę gronem nauczycielskim przy organizowaniu szkolnictwa. W połowie 1945 roku przeniosła się do Poznania, gdzie w roku 1949 ukończyła Liceum Administracyjne. W tym samym roku rozpoczęła studia na Wyższej Szkole H andlowej w Szczecinie. Równocześnie z podjęciem nauki rozpoczęła w 1945 r. pracę zawodową, którą kontynuuje bez przerwy do chwili obecnej. Pracowała m. in. przez 6 lat w poznańskim handlu na stanowiskach księgowej, kierownika działu księgowości i głównego księgowego. W kwietniu 1957 r. przeszła do pracy w Wydawnictwie Poznańskim, gdzie zajmuje się całokształtem spraw ekonomicznych. Od lipca 1958 r. pełni obowiązki zastępcy dyrektora do spraw ekonomiczno - produkcyjnych.

JERZY ZIÓŁEK

Syn Jana i Leokadii Andrzejewskiej, urodził się w Poznaniu 2 czerwca 1927 roku. Wybuch wojny nie pozwolił mu na ukończenie szkoły podstawowej

jak również spowodował, że wraz z rodzicami został wysiedlony do obszaru tzw. Generalnej Guberni. Ucząc się na tajnych kompletach, Jerzy Ziółek pracąfizyczną zarabiał jednocześnie na swoje utrzymanie. W r. 1945 powrócił do Poznania, ukończył szkołę średnią i rozpoczął studia na Uniwersytecie Poznańskim, zakończone w roku 1951 dyplomem magistra filozofii w zakresie socjologii. Od dwunastu lat jego działalność zawodowa związana jest ściśle z poznańskim ruchem wydawniczym; już w okresie studiów pracował w Państwowych Zakładach Wydawnictw Szkolnych.

W roku 1956 podjął ambitny trud zorganizowania Wydawnictwa Poznańskiego, którego po dzień dzisiejszy jest dyrektorem i naczelnym redaktorem. Od roku 1945 aktywny działacz społeczny i m łodzieżowy. Jest działaczem Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich, Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, członkiem Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polsko - Duńskiej, honorowym członkiem Lubuskiego Towarzystwa Kultury i członkiem Kolegium Hedakcyjnego "Kroniki Miasta Poznania". Za pracę zawodową i społeczną odznaczony został m. in. Złotym Krzyżem Zasługi i Medalem Dziesięciolecia PRL.

IL* ,

V/ roku 1961 Rada Narodowa m. Poznania odznaczyła go za zasługi w rozwoju życia kulturalnego Odznaką Honorową miasta Poznania. Zebrał: Tadeusz Orlik

STANISŁAW KWASNIK

Zmarł 22 wrzesnla 1961 r., przeżywszy lat 75. Pochowany został w Alejce Zasłużonych na cmentarzu junikowskim.

Stanisław Kwaśnik, muzyk-pedagog, dyrygent i kompozytor, służył blisko 60 lat swoim talentem i wiedzą polskiej kulturze muzycznej. Urodzony 6 marca 1886 r. w Tarnowie jako syn niższego urzędnika kolejowego, uczęszczał do seminarium nauczycielskiego w Samborze. Tajniki muzyki zgłębiał u swoich pedagogów-wychowawców, którymi byli: popularny kompozytor mazurów i polonezów Adam Wroński, Karol Streit i Karol Krotochwila. Mając lat zaledwie 16, zorganizował spośród kolegów chór, który był jego pierwszym warsztatem doświadczalnym. Chętnie uprawiał takżemuzykę kameralną w zorganizowanym przez siebie młodzieżowym kwartecie smyczkowym. Rychło nawiązał kontakty z lwowskimi zespołami amatorskimi, szczególnie z chórami "Echo- Macierz" i Akademickim. Poznał przy tej sposobności czołowego wówczas kompozytora i dyrygenta chóralnego Jana Galla, z którym później przez wiele lat utrzymywał kontakty. Będąc już nauczycielem w Drohobyczu w szkołach: Wydziałowej, Gimnazjum Męskim i Seminarium Nauczycielskim (żeńskim), prowadził z powodzeniem chóry szkolne, występując z licznymi udanymi koncertami. Objął równocześnie dyrygenturę w drohobyckim chórze "Echo", które szybko zy

skało w zagłębiu naftowym rozgłos i popularność. Wykonywał z chórem tym przede wszystkim muzykę Stanisława Moniuszki, m. in. Sonety krymskie, Widma, kantaty: Mi/da i Wito lora uda oraz wyjątki z oper Halka, Flis, Straszny dwór, Verbum nobile, Rokiczana. W popisach towarzyszyła orkiestra symfoniczna, zorganizowana z drohobyckich muzyków-amatorów, przeważnie nauczycieli. Solistami tych koncertów m. in. byli tenor Kajetan Bojarski i bas Karol Urbanowicz.

W roku 1915 Kwaśnik został z rodziną ewakuowany do Czechosłowacji i przebywał blisko rok w Suszicach nad granicą czesko-bawarską. Ponieważ w miasteczku spotkał wielu uchodźców z Małopolski, zorganizował spośród nich polski chór mieszany. Po pierwszej wojnie światowej osiedlił się w Borysławiu, gdzie zorganizował chór mieszany "Hejnał" oraz prowadził chór mieszany i orkiestrę robotniczą. Od roku 1920 przebywał stale w Poznaniu. Pracował w Gimnazjum im. Paderewskiego, organizując oprócz chóru chłopięcego pierwszą i być może jedyną w naszym mieście orkiestrę bałałajek. Rozmiłował młodzież w muzykowaniu, a wielu jego ówczesnych wychowanków poświęciło się później zawodowo muzyce i do dziś pracuje na kierowniczych stanowiskach w życiu muzycznym. Głównym terenem działalności Kwaśnika w Poznaniu był amatorski ruch chóralny. Do tej pracy znalazł w Poznaniu właściwą atmosferę i sprzyjające warunki. Kiedy Feliks N owowiejski zorganizował wiosną 1920 r. "Chór Narodowy", który liczył ponad 1000 śpiewaków, a poznał chęci i duże możliwości muzyczne Kwaśnika - poruczył mu bez wahania funkcje swego zastępcy. W roku 1921 Kwaśnik objął kierownictwo artystyczne śpiewającego wówczas w dzielnicy łazarskiej chóru "Harmonia". Równocześnie wstąpił do chóru męskiego "Echo", gdzie nie tylko śpiewał, lecz pełnił również funkcję za

10 Kronika Miasta Poznania 4

stępcy dyrygenta, a przeJSClOWO i prezesa. Włączył się do działalności organizacyjnej i artystycznej Wielkopolskiego Związku Śpiewaczego. Przed wojną był nieomal bez przerwy członkiem Zarządu Związku, a w latach 1931 do 1933 sekretarzem generalnym. Szczególnie bliskie były mu chóry męskie. W roku 1924 objął kierownictwo kolejowego chóru "Hasło". Z tym zespołem odniósł największe sukcesy art y - styczne nie tylko w kraju, lecz również na licznych koncertach zagranicznych. "Hasło" pod kierownictwem Kwaśnika rozpoczęło swoje wojaże w r. 1928, wyjeżdżając do Jugosławii. Zespół koncertował m. in. w Zagrzebiu, Belgradzie, Lublanie, w Splicie i Dubrowniku. Wybitnie udane były także koncerty "Hasła" w Gdańsku. Okres okupacji spędził Kwaśnik w Poznaniu, pracując jako robotnik, równocześnie prowadząc tajne komplety nauczania języka polskiego i muzyki. N atychmiast po wyzwoleniu zorganizował na nowo swoje ukochane "Hasło", z którym już w marcu 1945 r. koncertował w Teatrze Polskim, powtarzając później występ z wielkim powodzeniem w Zielonej Górze, Jeleniej Górze, Wałbrzychu i Wrocławiu. Równocześnie przyczynił się walnie do reaktywowania Wielkopolskiego Związku Śpiewaczego, zostając jego dyrektorem artystycznym. W roku 1947 pomógł we wznowieniu działalności ogólnopolskiej centrali śpiewaczego ruchu amatorskiego w Polsce - Zjednoczenia Polskich Zespołów Śpiewaczych i Instrumentalnych w Warszawie, obejmując stanowisko zastępcy dyrektora artystycznego przy Zarządzie Głównym. Do ostatnich chwil swego życia piastował godność członka Komisji Odznaczeń ZPZSI.

Przez cały okres swej pracy w ruchu śpiewaczym chętnie i często pisał recenzje oraz artykuły problemowe w "Przeglądzie Muzycznym", "Życiu Śpiewaczym", "Śpiewaku" oraz w "Życiu Muzycznym", którego przez długie lata

Z żałobnej kartybył naczelnym redaktorem. Utrzymywał żywy i serdeczny kontakt z działaczami i kompozytorami chóralnymi z całego kraju, szczególnie z wybitnym kompozytorem i dyrygentem małopolskich chórów męskich - Bolesławem Wallek- Walewskim. Bogata jest spuścizna kompozytorska po Stanisławie Kwaśniku. Najwięcej notujemy pozycji skomponowanych na chóry męskie, z których wiele utrzymuje się w repertuarze czołowych chórów polskich. Wielką popularność zdobyły jego transkrypcje pieśni St. Moniuszki i F. Chopina, opracowane na chór mieszany. Dożynkowe pieśni Kwaśnika pod tytułem Wieniec staropolski Z towarzyszeniem orkiestry dętej oraz Suita pieśni lubelskich z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej znajdują się w repertuarze nie tylko zespołów krajowych, lecz także chórów polskich w Ameryce, Francji i NRF (Westfalia i Nadrenia).

Stanisław Kwaśnik nieomal w każdą niedzielę wyjeżdżał w teren, odwiedzał chóry, instruował ich dyrygentów, sam dyrygował lub przeprowadzał w charakterze jurora zawody i eliminacje chóralne. Był w pracy tej niezmordowany i wszystek czas, wolny od zajęć w charakterze dyrektora poznańskiego oddziału ZAIKS-u, którym kierował ponad 15 lat - poświęcił muzyce polskiejr a szczególnie amatorskiemu ruchowi chóralnemu. W roku 1950 z okazji OgólnopolskiegcFestiwalu Chórów Polskich w Poznaniu mianowano Go członkiem honorowym Wielkopolskiego Związku Śpiewaczego.

Za całokształt swej niestrudzonej i owocnej działalności odznaczony został przed wojną Złotym Krzyżem Zasługi, w roku 1957 Krzyżem Kawalerskim Orderu Polonia Restituta, a śpiewacy wyróżnili go najwyższym odznaczeniem - Złotą Honorową Odznaką z laurem i wieńcem.

Wita lis Dorożala

FRANCISZEK HRYNIEWICZ

W poznańskim Klubie Dziennikarzy odbyła się w dniu 15 września 1961 r. niecodzienna uroczystość. W gronie swych najbliższych, kolegów redakcyjnych i zaproszonych gości red. Franciszek Hryniewiecz, senior poznańskiego dziennikarstwa, obchodził 55-lecie pracy zawodowej. N a uroczystość przybyli: kierownik Wydziału Propagandy Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Jan Bartkowiak, wicekonsul Związku Socjalistycznych Repu

10*

blik Radzieckich w Poznaniu - Włodzimierz Golowczanski, zastępca sekretarza generalnego Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich - Henryk Tycner, redaktorzy naczelni pism poznańskich, radia i telewizji, przedstawiciele Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Książki, Prasy i Radia oraz przyjaciele Jubilata. Życzenia składali: redaktor naczelny "Głosu Wielkopolskiego" - Lesław Tokarski, członek Zarządu Oddziału Stowarzyszeń Dziennikarzy Polskich - Ta

Jubileusze

deusz Ratajski, oraz wicekonsul Gołowczanski. Odczytano także mnóstwo depesz, jakie nadesłano z okazji tego niezwykłego jubileuszu, oraz przekazano Jubilatowi szereg upominków.

*

Franciszek Hryniewicz urodził się 14 grudnia 1883 roku w Wilnie z ojca Antoniego, urzędnika, i matki Adeli z Osieckich. Już w siódmym roku życia opuścił rodzinne miasto i udał się do Krakowa, gdzie rozpoczął naukę w szkole podstawowej na Kleparzu. Również w Krakowie ukończył gimnazjum i tam też zapisał się na studia na Wydział Humanistyczny Uniwersytetu J agiellońskiego. Zakończeniem studiów zamknął się krakowski okres Hryniewicza, który na wezwanie Czesława Jankowskiego, ówczesnego redaktora naczelnego "Kuriera Litewskiego" w Wilnie, pospieszył do swego rodzinnego grodu. Od tego momentu, konkretnie w roku 1906, nastąpił w życiu Hryniewicza start do dziennikarskiej kariery. Nie jest on jednak jednoznaczny z debiutem, gdyż jeszcze w okresie studiów krakowskich Hryniewicz dostarczał lokalnej prasie wiele reporterskich notatek. Właściwie miał się Hryniewicz poświęcić zawodowi gimnazjalnego nauczyciela. W tym celu studiował na Wydziale Humanistycznym. Napotkał jednak w realizacji swego zamierzenia na pewne trudności. Był przecież poddanym rosyjskim. A zatem, by zdobyć obywatelstwo austriackie, musiałby wpierw przez kilka lat pracować zaledwie jako pomocnik nauczyciela gimnazjalnego. Propozycja red. Jankowskiego była więc tym bardziej ponętna. J ak to na ogół bywa w zawodzie dziennikarskim, najpierw zajmował się Hryniewicz reporterką. Ale nie trwało to długo. Duża znajomość literatury i sztuki, stałe - w miarę niezbyt szerokich w zaborze rosyjskim możliwości - pogłębianie zdobytej wiedzy pozwoliło wnet przesunąć młodego dziennikarza do działu literackiego. Zadebiutowałwięc recenzjami teatralnymi, a także stałymi, dowcipnymi felietonikami, którym nadał tytuł "Pyłki". W roku 1912 Hryniewicz przeszedł do redakcji "Małego Kuriera", gdzie oferowano mu pełnienie obowiązków redaktora technicznego. Praca nie ograniczała się jednak wyłącznie do spraw technicznych przy składaniu gazety, ale obejmowała także obowiązek codziennego tłumaczenia depesz z języka rosyjskiego. I tu, w "Małym Kurierze", zastał Hryniewicza wybuch pierwszej wojny światowej. Na pewien czas trzeba było przerwać pracę w umiłowanym już zawodzie i poświęcić się nieco odmiennej działalności. Rozpoczęła się mozolna wędrówka od wsi do wsi obwodu lidzkiego w charakterze inspektora powstających wówczas szkółek ludowych. Takich szkółek założył Hryniewicz 24, przygotowując tym samym tajnie grunt pod przyszłe szkoły polskie. Gdy dobiegła końca wojenna zawierucha, rozpoczął się na terenie Wileńszczyzny okres ustawicznych zmian władzy. Powstała m. in. Tymczasowa Rada Narodowa w Wilnie. Z wyboru wchodzi do niej i Hryniewicz, któremu powierzono stanowisko komisarza porządku na powiat lidzki, równocześnie bowiem omawiany fragment dziejów Litwy - to także okres "bezrybia" w zakresie prasy wydawanej w języku polskim. Dopiero w r. 1920 powstało pierwsze po wojnie pismo "Ziemia Wileńska". J ego właśnie redaktorem naczelnym został Hryniewicz, który powołał ponadto do życia Wileńską Agencję Prasową. Kiedy w roku 1922 wybrano krótkotrwały Sejm Wileński, Hryniewicz objął w nim funkcję szefa prasowego, by wkrótce przerzucić się do nowo utwo- li rzonego tygodnika "Kresy". Pracę w tym czasopiśmie kontynuował do roku 1925, w którym przeszedł na stanowisko wileńskiego korespondenta "Ilustrowanego Kuriera Codziennego", wychodzącego w Krakowie, a mającego swe oddziały niemal we wszystkich wiekszych miastach kraju. Wybuch drugiej wojny światowej spowodował na kilka lat całkowitą przerwę w pracy zawodowej. Hryniewicz usunął się z życia publicznego. Gdy w roku 1941 rozpoczęła się hitlerowska agresja na Związek Radziecki, Hryniewicz zmienił nazwisko na Henryk Barański. W ten sposób uniknął aresztowania przez gestapo. Pod przybranym nazwiskiem przeżył wojnę i przybył w marcu 1945 r. do Poznania. Natychmiast stanął znów w szeregach dziennikarskich. Początkowo pracował w utworzonym wówczas Polskim Związku Zachodnim, gdzie pełnił funkcję kierownika wydziału prasy, a w sierpniu tegoż roku objął stanowisko redaktora naczelnego "Polski Zachodniej" - pisma poświęconego ówczesnym zagadnieniom Ziem Odzyskanych. Z dniem l stycznia 1946 r. przeszedł do redakcji wychodzącego już od wielu miesięcy "Głosu Wielkopolskiego". Okres pracy w Polskim Związku Zachodnim - to także ożywiona działalność w Radzie Naukowej dla Ziem Odzyskanych. Hryniewicz wygłosił szereg referatów, a jeden z nich posłużył za materiał do wydanej jeszcze pod pseudonimem H. Barański broszury o Ziemi Lubuskiej.

Prawie 16-letni okres pracy w redakcji "Głosu Wielkopolskiego" - to nieprzerwane pasmo licznych publikacji, artykułów i notatek, dotyczących rozwoju Poznania, województwa, Ziem Zachodnich, a także popularyzacji Kraju Rad, życia i pracy jego narodów.

Niezależnie od intensywnej pracy zawodowej, red. Hryniewicz znany jest jako działacz społeczny, poświęcający sporo czasu i pracy w zarządach woj ewódzkich Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich.

Dziś, mimo upływu 55 lat w służbie narodu przy redakcyjnym biurku, Hryniewicz nadal jest twórczym pracownikiem redakcji, nadal pisze i na bieżąco śledzi najbardziej aktualne problemy krajowe i świata. Państwo ludowe wielekroć dało już wyraz uznania dla twórczej pracy Jubilata. Rada Państwa nadała Mu przed dwoma laty Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a poprzednio otrzymał Złoty Krzyż Zasługi i Medal Dziesięciolecia PRb. W roku 1961, z okazji obchodów 300-lecia prasy polskiej, Jubilat otrzymał od Rady Narodowej m. Poznania Honorową Odznakę naszego miasta.

Zebrał: Eugeniusz Co/ta

SESJE RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA POŚWIĘCONE SPRAWOM BUDŻETOWYM, POLITYKI LOKALOWEJ I BUDOWNICTWA W LATACH 1961-1965

Dnia 9 czerwca 1961 r. toczyły się w N owym Ratuszu obrady drugiej sesjiRady Narodowej m. Poznania z udziałem 73 radnych oraz Jana Czapczyńskiego - przedstawiciela Kancelarii Rady Państwa, posłów na Sejm PRL: Zdzisława Kaczmarczyka i Wacława Kiełczewskiego, oraz Stanisława Marca - przedstawiciela Delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Sesję otworzył przewodniczący Prezydium RN m. Poznania, Jerzy Kusiak, który z upoważnienia klubów radnych wysunął kandydaturę Mariana Paluchowskiego na stałego przewodniczącego sesji i kandydaturę Zenona Nalipińskiego na stałego sekretarza sesji. Rada Narodowa w jawnym głosowaniu jednomyślnie wybrała Mariana Paluchowskiego stałym przewodniczącym sesji, Zenona N alipińskiego zaś stałym sekretarzem. Radny Marian Paluchowski, obejmując przewodnictwo obrad, podziękował Radzie za zaufanie, a następnie odebrał ślubowanie od radnych Józefa Klemenczaka i Jana Wellengera, którzy nie byli obecni na sesji inauguracyjnej z przyczyn od siebie niezależnych. Po uzgodnieniu porządku dziennego sesji i przyjęciu na wniosek radnej Łucji Grupy protokołu z pierwszej sesji, głos otrzymał radny Edmund Zywert, który w imieniu Komisji Mandatowej przedstawił Radzie projekt regulaminu czynności i obrad Rady Narodowej m. Poznania i regulaminu pracy stałych komisji Rady. W wyniku wyborów, jakie odbyły się 16 kwietnia 1961 r. - powiedział radny E. Zywert - została wybrana Rada Narodowa m. Poznania w nowym składzie osobowym. Rada powołała przewidziane przez przepisy prawne organy wykonawcze, jakimi są Prezydium i komisje. Regulamin czynności i obrad Rady, uchwalony w poprzedniej kadencji, mógłby służyć nadal za podstawę działalności Rady, jednakże na podstawie wyniesionych w poprzedniej kadencji doświadczeń proponujemy nową redakcję niektórych postanowień regulaminu. Wśród podstawowych zmian, jakie proponujemy wnieść do regulaminu obrad i czynności Rady - niezależnie od szeregu poprawek redakcyjnych - wymienić należy umocnienie nadzoru Rady nad działalnością Prezydium w okresie między sesjami. Dlatego w 8 regulaminu proponuje się dodać postanowienie, iż porządek obrad Rady zawierać powinien oprócz przyjęcia protokołu z poprzedniej sesji następujące stałe punkty: a) sprawozdanie z działalności Prezydium w okresie między sesjami, b) sprawozdanie z wykonania uchwał Rady i uchwał Prezydium podjętych w okresie między sesjami. Dalsze zmiany dotyczą przepisów o wyborze stałego przewodniczącego obrad na wypadek usprawiedliwionej nieobecności stałego przewodniczącego sesji oraz wprowadzenia nowych przepisów 18 o możliwości odraczania obrad Rady w razie przeładowania porządku dziennego lub przeciągającej się dyskusji.

Z kolei radny E. Zywert przeszedł do zreferowania najpoważniejszych poprawek w regulaminach pracy dwunastu stałych komisji. Regulaminy te składają się w większości z czterech zasadniczych części: postanowień wstępnych, części ustalającej skład liczbowy komisji i jej organizację, części określającej tryb obradowania komisji i części wymieniającej ważniejsze zadania komisji. Komisje w całej swojej działalności podlegają Radzie Narodowej i obowiązane są na jej żądanie podejmować wszystkie czynności niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku pracy Rady. Do zasadniczych uprawnień komisji, obok uprawnień kontrolnych i wnioskodawczych, należy prawo powoływania podkomisji, kolektywów roboczych, grup specjalistycznych lub poszczególnych osób. Komisja może również współdziałać z innymi stałymi lub niestałymi komisjami Rady bądź też z innymi organami państwowymi. Zwiększy to ogromnie operatywność komisji przy wykonywaniu jej zadań. Radni nie zgłosili żadnych poprawek do regulaminów zaproponowanych przez Komisję Mandatową. W wyniku głosowania Rada podjęła jednomyślnie uchwałę zatwierdzającą regulamin czynności i obrad Rady Narodowej m. Poznania oraz uchwałę zatwierdzającą regulaminy pracy dwunastu stałych komisji Rady. Przewodniczący sesji udzielił z kolei głosu sekretarzowi Prezydium, radnemu Czesławowi Adamskiemu, który przedstawił projekt planu pracy Rady na drugie półrocze 1961 r. oraz skład osobowy stałych komisji Rady. Proj ekt plan u pracy przyjęty został w głosowaniu jawnym jednomyślnie. Uchwała przewiduje zwołanie w drugim półroczu 1961 r. pięciu sesji Rady Narodowej m. Poznania, które obradować będą nad: planem budownictwa w mieście w latach 1961-1965; stanem i programem rozwoju usług dla ludności miasta; planem rozwoju gospodarczego miasta w latach 1961-1965; projektem planu gospodarczego i budżetu zbiorczego na rok 1962 i pracą stałych komisji Rady. Uchwała zatwierdzająca skład osobowy stałych komisji Rady poprzedzona została na wniosek Czesława Adamskiego przesunięciem radnego Tadeusza Kraszewskiego z Komisji Oświaty do Komisji Kultury, Sportu i Turystyki, jak i radnego Edmunda Goćwińskiego z Komisji Kultury, Sportu i Turystyki do Komisji Oświaty, a na wniosek radnej Marii Roszczakowej - powołaniem w skład Komisji Oświaty przewodniczącego Zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego - Zenona Suchańskiego. Rada wysłuchała także informacji Cz. Adamskiego o powołaniu zastępców przewodniczących i sekretarzy stałych komisji Rady. N astępnie sekretarz Prezydium poinformował Radę o przebiegu realizacji wniosków zgłoszonych przez wyborców w okresie kampanii wyborczej. Oceniając z perspektywy kilku miesięcy dorobek polityczny kampanii wyborczej - powiedział na wstępie Cz. Adamski - trzeba stwierdzić, że wysunięte przez społeczeństwo wnioski i postulaty stworzyły radom narodowym w Poznaniu polityczną podstawę działania w kadencji 1961-1964 i zaakcentowały zasadnicze kierunki rozwoju gospodarki miejskiej. Społeczeństwo Poznania wysunęło blisko tysiąc wniosków i postulatów, z czego 332 bezpośrednio pod adresem Rady N arodowej m. Poznania. Wnioski te zostały przekazane do załatwienia właściwym wydziałom lub innym organom administracji państwowej. Prezydia dzielnicowych rad narodowych w Poznaniu na ogólną liczbę 634 przyjętych wniosków załatwiły do dnia 31 maja 1961 r. 121 wniosków, natomiast Prezydium Rady Narodowej m. Poznania na ogólną liczbę 332 przyjętych wniosków zrealizowało w tym samym okresie 44 wnioski. 59"/0 wszystkich zgłoszonych w Poznaniu wniosków dotyczy gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, remontów kapitalnych domów, złego stanu nawierzchni

Sesje Rady Narodowej miasta Poznaniai oświetlenia ulic na peryferiach i rozbudowy sieci wodociągowo- kanalizacyjnej i gazowej, 9% wniosków dotyczy handlu i zaopatrzenia ludności, 7% wniosków dotyczy zdrowia i opieki społecznej i sygnalizuje wciąż jeszcze niedostateczną sieć specjalistycznych placówek służby zdrowia. Problemy lokalowe reprezentuje 6% wniosków. Przeszło 6% wniosków dotyczy oświaty, zwłaszcza spraw dalszego zacieśnienia współpracy między domem a szkołą, i wreszcie 5% wniosków zwraca uwagę na konieczność kulturalnego ożywienia terenów peryferyjnych miasta. Prezydium Rady Narodowej m. Poznania - mówił dalej Cz. Adamski - dokonało podziału wniosków i postulatów wyborców na wnioski o charakterze inwestycyjnym i wnioski, których realizacja nie wymaga nakładów inwestycyjnych. W wyniku tego obliczono, że koszt realizacji wniosków "inwestycyjnych", skierowanych tylko pod adresem Rady Narodowej m. Poznania, wyniesie 352 000 000 zł. Poszczególne resorty mają następujący udział w planowanych nakładaich inwestycyjnych na realizację wniosków i postulatów wyborców:

U dział w milionach złotych Resort w latach po roku ogółem 1961-65 1965 gospodarka komunalna 146 83 63 zdrowie i opieka społeczna 120 115 5 handel 32 17 15 przemysł 30 16 14 kultura, sport 1 turystyka 16 12 4 oświata 8 8 ""'"" razem 352 251 101

Trzeba stwierdzić, że realizacja wniosków i postulatów wyborców przebiega nie zawsze właściwie. Przede wszystkim wydziały i inne jednostki podległe Prezydium Rady Narodowej na ogólną liczbę 332 wniosków zrealizowały do dnia 31 maja 1961 r. zaledwie 44 wnioski i postulaty. Do końca roku kalendarzowego zrealizowanych zostanie 36 dalszych wniosków. Sytuacja ta nie zawsze wynika z obiektywnych trudności. Niektóre wydziały przejawiają opieszałość w załatwianiu spraw związanych z realizacją poszczególnych wniosków, a szczególnie te wydziały, pod których adresem skierowano stosunkowo nieznaczną liczbę wniosków, jak np. Wydział Kultury, Wydział Rolnictwa i Leśnictwa i Wydział Komunikacji. Także niektóre instytucje i organy administracji państwowej, nie podporządkowane Radzie Narodowej, przejawiają zbyt mało troski o szybkie i rzetelne załatwienie wniosków. Na przykład Dyrekcja Okręgu Poczt i Telekomunikacji na 10 przesłanych wniosków nie udzieliła dotąd odpowiedzi na żaden wniosek. Obok tego - powiedział na zakończenie Cz. Adamski - trzeba podkreślić, że większość wydziałów włożyła wiele wysiłku organizacyjnego w rzetelne rozpatrzenie wniosków, a następnie w ich realizację. Warto tu wymienić Inspektorat Oświaty m. Poznania, Wydział Handlu oraz Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej.

Wnioski i postulaty ludności zgłoszone w czasie kampanii wyborczej znajdują się i znajdować się będą w centrum uwagi Rady Narodowej. Zawierają one w sobie olbrzymi polityczny ładunek zaufania do władzy ludowej i jako przedstawiciele tej władzy nie możemy powierzonego nam kredytu zaufania zaprzepaścić.

Sprawozdanie z wykonania planu gospodarczego oraz budżetu zbiorczego miasta za rok 1960 złożył przewodniczący Prezydium, radny Jerzy Kusiak. Rok 1960 - powiedział na wstępie J. Kusiak - zamknął okres pierwszego pięcioletniego planu rozwoju gospodarki narodowej. W latach 1956-1960 nastąpił poważny rozwój gospodarczy Wielkopolski i Poznania, jej ośrodka przemysłowego i kulturalnego. Rozwój Poznania i jego roli w gospodarce kraju i regionu doprowadził do przyznania mu w roku 1957 praw wojewódzkich. Z perspektywy minionych 4 lat można stwierdzić, że była to decyzja słuszna. Pozwoliła ona na większe usamodzielnienie miasta, umożliwiła szybszy i bezpośredni kontakt z władzami centralnymi, spowodowała wzrost inicjatywy w kierunku ustabilizowania finansów miejskich. U samodzielnienie miasta znalazło wyraźne odbicie w jego budżecie. W roku · 1956 wpływy i wydatki miasta obracały się w granicach 200 min zł, z czego zaledwie 20 min zł przypadało na wydatki inwestycyjne. W pierwszym roku samodzielności, tj. w roku 1957, budżet sięgał już kwoty 460 min zł. Dalsze rozszerzenie zakresu decentralizacji i przekazanie Radzie Narodowej całego szeregu przedsiębiorstw, instytucji i zadań budżetowych, finansowanych uprzednio z budżetu centralnego lub wojewódzkiego, spowodowało stały wzrost budżetu miasta, który w roku 1960 osiągnął 800 min złotych. Struktura budżetu na rok 1960 nie różniła się zasadniczo od budżetu roku 1959.

Wzrost wydatków nie wynikał z przejęcia nowych zadań, lecz ze zwiększenia zadań związanych z rozwojem miasta i jego ludności. W ciągu 1960 r. przekazano Radzie w ramach decentralizacji dalsze dwa przedsiębiorstwa z planu centralnego: Zakłady Galanterii Metalowej i Poznańskie Zakłady Wyrobów Rymarskich. Ponadto z inicjatywy Rady i jej Prezydium utworzono trzy nowe przedsiębiorstwa miejskie: Przedsiębiorstwo Robót Targowych i Wystawowych, Przedsiębiorstwo Robót Wodociągowo- Kanalizacyjnych oraz Przedsiębiorstwo U sług Samochodowych. Ponieważ dochody własne nie wystarczały na pokrycie wydatków, Rada otrzymała dla zrównoważenia budżetu dotację z budżetu centralnego w wysokości 128 min zł oraz udział w dochodach przedsiębiorstw planu centralnego w wysokości około 20 min zł. Ostateczny budżet miasta za rok 1960 zamknął się sumą 872,5 min zł po stronie dochodów oraz 798,4 min zł wydatków. Nadwyżka budżetowa wyniosła 74 min zł. W porównaniu z rokiem 1959 dochody wzrosły o 75 min zł, a wydatki o 67 min zł. W stosunku do budżetu planowanego dochody wykonano w 104,5%, natomiast wydatki w 95,6%. N a nadwyżkę budżetową składa się więc z jednej strony przekroczenie planowanych dochodów o 37,2 min zł, z drugiej strony zaś niewykorzystanie 36,8 min zł przeznaczonych na wydatki. Najwyższy wzrost dochodów uzyskano z wpływów z gospodarki uspołecznionej, głównie z podległych Radzie przedsiębiorstw terenowych. Wzrost ten wynika zarówno z przekroczenia planów produkcji, jak i akumulacji. Przedsiębiorstwa komunalne wpłaciły do budżetu z zysku 11,6 min zł, równocześnie jednak przedsiębiorstwa deficytowe wykazały 26,2 min zł strat. N ajwiększe straty poniosło MPK - 25 min zł, były one jednak niższe od planowanych. Planowane zadania roku 1960 w zakresie realizacji usług, przedsiębiorstwa komunalne wykonały pomyślnie. Zastrzeżenia budzi jedynie przekroczenie planu wartościowego przez Miejskie Pralnie i Farbiarnie. Przedsiębiorstwo to faworyzowało usługi bardziej rentowne (zlecenia ekspresowe i farbiarskie) kosztem mniej rentownych usług dla ludności. Taki kierunek działalności jest niesłuszny. Przedsiębiorstwo powinno dążyć do zwiększenia usług niezbędnych dla ludności, głównie prania bielizny, nawet gdyby były one mniej opłacalne. Wpływy ze spółdzielczości

Sesje Rady Narodowej miasta Poznaniaz tytułu podatków osiągnęły około 87 min zł i były wyższe od planowanych o około 8 min zł. Niedostateczna była jednak działalność usługowa dla ludności. U sługi nieprzemysłowe spółdzielczości pracy stanowiły zaledwie l % w stosunku do wartości produkcji ogółem. Łączne wpływy z gospodarki uspołecznionej, tj. wpłaty z zysku i podatki, wyniosły ponad 364 min zł i stanowiły 41,8% ogółu dochodów budżetu. W porównaniu z rokiem 1959 wzrosły one o 46 min zł, a w porównaniu z planem - o 26 min zł. Podatki i opłaty z gospodarki nieuspołecznionej osiągnęły ponad 147 min zł, czyli 16,9% ogółu dochodów. Łączne nakłady na inwestycje Rady Narodowej - mówił dalej Jerzy Kusiak - wyniosły w r. 1960 333,3 min zł, tj. o 26 min zł więcej aniżeli w r. 1959.

Z tej kwoty 124,6 min zł przypadło na inwestycje scentralizowane, a 208,7 min zł - na inwestycje zdecentralizowane. Plan nakładów inwestycji scentralizowanych został wykonany w 90,6%, a inwestycji zdecentralizowanych w 90,9%. Z budżetu wydatkowano na inwestycje scentralizowane 114 min zł, a na inwestycje zdecentralizowane - 131,3 min zł. Z łącznej kwoty nakładów na budownictwo mieszkaniowe przypadło 33 %, na gospodarkę komunalną - 26% a na urządzenia socjalne l kulturalne - 22%. Do użytku oddanych zostało przez DBOR 1689 izb, tj. 259 izb ponad skorygowany plan roczny. Ogółem z budownictwa Rady Narodowej oddano do użytku 1803 izby mieszkalne. Oddano do użytku 87 izb szkolnych, ale rozpoczęto budowę tylko 3 nowych szkół o 34 izbach. Przykładem niewłaściwie prowadzonej inwestycji jest ciągnąca się już kilka lat budowa kina przy ul. Gwardii Ludowej. Nieprawidłowo przebiegały także inwestycje Wydziału Zdrowia: rozbudowa Szpitala Miejskiego im. Raszeji, modernizacja oddziału płucnochorych przy ul. Szamarzewskiego, budowa Domu Rencisty przy ul. Laskarego i przychodni rejonowej przy ulicy Ugory. Wyniki wykonania budżetu po stronie wydatków wskazują - powiedział na zakończenie Jerzy Kusiak - że ogółem nie wykorzystano z planowanych kredytów 36,8 min zł. Po doliczeniu do tej sumy wypracowanych, ponadplanowych dochodów w kwocie 37,2 min zł zamknięcie budżetu za rok 1960 wykazuje nadwyżkę w wysokości 74 min zł, która przechodzi na rok 1961. Oceniając wykonanie planu gospodarczego i budżetu miasta za rok 1960 powinniśmy pamiętać, że za przedstawionymi liczbami i wskaźnikami kryje się poważny wysiłek ludzi, którzy zadania tego planu i budżetu realizowali. Koreferat Komisji Budżetu i Planu wygłosił członek komisji radny Edmund Zywert, a uwagi Delegatury Najwyższej Izby Kontroli przedstawił przewodniczący Delegatury, Stanisław Marzec. Rada jednogłośnie powołała komisję redakcyjną dla opracowania projektu uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania Prezydium z wykonania planu gospodarczego m. Poznania za rok 1960 w składzie: Jerzy Łangowski - członek Prezydium i przewodniczący MKPG, Zygmunt Łabędzki - przewodniczący Komisji Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego, Mikołaj Michalski - zastępca przewodniczącego Komisji Handlu, Stanisław Smoliński - zastępca przewodniczącego Komisji Budżetu i Planu, Leon Stajkowski - kierownik Wydziału Finansowego Prezydium RN m. Poznania, i Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Przemysłu, Usług i Zatrudnienia.

Jako pierwszy w dyskusji zabrał głos radny Jan Brygier, przewodniczący Komisji Handlu, który omawiając rozwój sieci sklepów handlu detalicznego, wykazał, że sklepy handlu nieuspołecznionego stanowią 20% ogólnej ilości sklepów i są rozmieszczone głównie w śródmieściu. Jeszcze gorsza sytuacja panuje w handlu ulicznym, w którym blisko 40% straganów znajduje się w prywatnych rękach.

Ponieważ głównym zadaniem handlu prywatnego jest uzupełnianie handlu państwowego i spółdzielczego, radny Brygier zapowiedział, że komisja zbada, w jakim stopniu handel spełnia to zadanie i czy konieczna jest aż taka wielka liczba sklepów prywatnych w centrum miasta. "Nasze niektóre przedsiębiorstwa nie wykonały za rok 1960 planów produkcyjnych - mówił dalej radny Brygier - m. in. także przedsiębiorstwo garmażeryjne, ale "Delikatesy" i Miejski Handel Mięsem nabywały w tym samym czasie towary produkcji prywatnej. Zdaniem dyskutanta towary z produkcji prywatnej należałoby nabywać tylko wówczas, gdy przedsiębiorstwa uspołecznione nie nadążają z produkcją, np. wód gazowych lub napojów chłodzących w czasie MTP. Radny Brygier polemizował z wnioskiem Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego zmierzającym do likwidacji przedsiębiorstwa "Warzywa i Owoce". Wykazał on, że przedsiębiorstwo "Warzywa i Owoce" ma bezspornie tę zasługę, że w Poznaniu ziemniaki na zaopatrzenie mas pracujących są tanie i jest ich pod dostatkiem. Następny dyskutant, radny Wincenty Wasielewski - zastępca przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, omówił środki, jakie komisja zaleca dla polepszenia sytuacji w przedsiębiorstwach gospodarki komunalnej. Przechodząc do gospodarki wodą, radny Wasilewski stwierdził, że przecieki wody w r. 1960 wyniosły około 4 600 000 m". Poważną przyczyną takiego marnotrawstwa wody są nieszczelne krany w urządzeniach wodociągowych w mieszkaniach użytkowników. Należałoby zorganizować ekipy kontrolerów, które by stosowaniem kar administracyjnych zmuszały niedbałych do napraw urządzeń. Tłok w tramwajach w godzinach rannych utrzymuje się nadal mimo zwiększenia liczby wagonów tramwajowych. Przyczyna tego tkwi zapewne w tym, że przedsiębiorstwa nie przestrzegają ustalonych godzin rozpoczynania pracy i zbyt wielka liczba pracowników zmierza w tym samym kierunku o tej samej godzinie. Radny Wasielewski zapoznał następnie Radę z postulatami komisji, zmierzającymi do usprawnienia pracy MPK przez wprowadzenie wagonów tramwajowych tylko dla osób z kartami tramwajowymi, obsługiwanych jedynie przez motorniczych, wydzielenia trakcji samochodowej z MPK i utworzenia oddzielnego przedsiębiorstwa, usprawnienia działalności Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania przez współpracę z komitetami blokowymi i harcerstwem, usprawnienia działalności Miejskich Pralni i Farbiarni przez rozszerzenie liczby punktów pralniczych i odbiór bielizny z domu, konieczność przygotowania planów uporządkowania terenów 1 Cytadeli oraz reorganizacji systemu wynagradzania personelu w przedsiębiorstwie "Targowiska Miejskie". Kolejny dyskutant, radny Czesław Kołodziejczak - członek Prezydium Rady i przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - zatrzymał się głównie nad remontami kapitalnymi budynków mieszkalnych. Plan remontu znowu nie został wykonany. Nie wykorzystano środków w wysokości 13 min zł. Sytuacja jest poważna, chociażby dlatego, że rok 1961 również nie wróży pomyślnego wykonania planu remontów kapitalnych. W roku 1960 - mówił radny Kołodziejczak - głównym czynnikiem usprawiedliwiającym niewykonanie planu remontów był brak blachy ocynkowanej. O braku blachy dowiedziano się w sierpniu 1960 r. W roku 1961 sytuację ma usprawiedliwiać brak ludzi do pracy. Za pięć miesięcy roku 1961 zadania remontowe wykonano zaledwie w 20"/0 (wg planu finansowego). Radny Kołodziejczak widział możliwość polepszenia sytuacji w przedsiębiorstwach remontowych m. in. przez otoczenie załóg troskliwą opieką kierownictwa.

Sesje Rady Narodowej miasta Poznania

Radny Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Przemyślu, Usług i Zatrudnienia - zaproponował Radzie w imieniu komisji przeprowadzenie kilku niezbędnych zadań, a mianowicie: weryfikację pracowników zatrudnionych w zakładach przemysłu terenowego, analizę możliwości zmian profilu produkcyjnego, usprawnienie systemu planowania, zabezpieczenie dopływu uczniów i zmniejszenie liczby personelu administracyjnego. Radny Leon Chudziński - sekretarz Komisji Handlu zwrócił Radzie uwagę na niepokojące zjawisko wzrostu manko W ciągu ostatnich 3 lat liczba mank podniosła się. W roku 1958 manka wynosiły 0,6%, a w r. 1960 - 0,11%. Jako ostatni z dyskutantów zabrał głos radny Stanisław Andrzejewski - przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej. Nawiązał on do wystąpienia przedstawiciela NIK i powiedział, że jego zdaniem powolne tempo kapitalnych remontów placówek służby zdrowia tkwi w niewłaściwym zaszeregowaniu prac budowlanych. Prace wykończeniowe są gorzej płatne, dlatego początek budowy jest szybki, zakończenie zaś bardzo powolne. Po przerwie zabrał głos radny Jerzy Łangowski, który w imieniu komisji redakcyjnej odczytał projekt uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania z wykonania planu gospodarczego m. Poznania za rok 1960. Następnie Rada jednogłośnie podjęła dwie uchwały: o przyjęciu sprawozdania Prezydium z wykonania planu gospodarczego miasta Poznania za rok 1960 oraz o zatwierdzeniu sprawozdania z wykonania zbiorczego budżetu m. Poznania za rok 1960. W sprawach budżetowych głos zabrał kierownik Wydziału Finansowego - Leon Stajkowski, który złożył Radzie informacje o podziale nadwyżki budżetowej za rok 1960 i ustaleniu rezerwy kasowej na rok 1961. W wyniku tego Rada jednogłośnie podjęła uchwały o przydzieleniu dodatkowych kredytów z nadwyżki budżetowej 1960 r., o ustaleniu rezerwy kasowej i o zmianach w budżecie na rok 1961. Rada przyjęła także do zatwierdzającej wiadomości zmiany w budżecie miasta na rok 1961 wprowadzone przez władze centralne. W sprawach zasad polityki mieszkaniowej na terenie Poznania zabrał głos zastępca przewodniczącego Prezydium, radny Zbigniew Rudnicki. Nie jest kwestią przypadku - powiedział na wstępie Z. Rudnicki że pod obrady drugiej sesji Rady wpłynął projekt uchwały podejmującej próbę uregulowania gospodarki mieszkaniowej. Jakkolwiek założenia planu na lata 1961-1965 przewidują oddanie do użytku mieszkańcom Poznania łącznie 44 500 izb, to jednak nie uda się zaspokoić potrzeb wszystkich osób czekających na poprawę warunków mieszkaniowych. Pamiętać bowiem należy, że na Radę Narodową spada obowiązek przeznaczenia około 50% nowych izb na wylokowanie rodzin z budynków zagrożonych, likwidację osiedli barakowych, dla rodzin które muszą opuścić dotychczas zajmowane domy, gdyż będą one wyburzone, zwłaszcza w śródmieściu, a pewien procent także na odsprzedaż dla spółdzielczości mieszkaniowej. W dotychczasowej praktyce przydziału mieszkań nie zdołano wypracować metod pozwalających na zorientowanie obywateli w rzeczywistych możliwościach uzyskania mieszkania. Polityka rozdziału izb mieszkalnych spotykała się też z ogólną krytyką społeczeństwa, przy czym wśród spraw godzących przede wszystkim w interes ludzi pracy wymieniano: pomijanie przy przydziale lokali mieszkalnych interesu osób najbardziej potrzebujących; nie dostateczną troskę o postęp techniczny w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, o oszczędność materiałów; błędy w gospodarowaniu terenami przeznaczonymi pod budownictwo; rezygnację z możliwości prowadzenia taniego budownictwa mieszkaniowego typu szeregowego

jednokondygnacyjnego, opartego na jednolitej dokumentacji i elementach prefabrykowanych; brak wyraźnego sprecyzowania uprawnień dzielnicowych rad narodowych w zakresie polityki mieszkaniowej; wadliwe funkcjonowanie komisji odwoławczych i wadliwą organizację pracy wydziałów spraw lokalowych oraz niewłaściwy stosunek pracowników tych wydziałów do obywateli. Na plenum Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Poznaniu w marcu 1961 r., poświęconym problemom budownictwa mieszkaniowego w latach 1961-1965, opracowano wytyczne zmierzające do uzdrowienia polityki mieszkaniowej. Wytyczne te należy po odpowiednim rozpracowaniu zharmonizować z możliwościami budownictwa i obowiązującymi w tej mierze przepisami prawnymi. Powinniśmy zmierzać do tego, by olbrzymie fundusze państwowe na budownictwo mieszkaniowe, jak też fundusze zakładowe, były wykorzystane w granicach optimum. Nie można pozwolić na to, aby na skutek błędów w orzecznictwie lokalowym izby mieszkalne uzyskiwane z tak wielkim nakładem pieniędzy i pracy, były przydzielane w sposób społecznie niesprawiedliwy. Nie można też pozwolić na to, aby na skutek przewlekłości załatwiania sporów izby mieszkalne stały puste przez dłuższy okres czasu W tym stanie rzeczy - kontynuował Zbigniew Rudnicki - Komisja Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Prezydium RN m. Poznania przedkładają projekt uchwały, obejmujący ogólne zasady polityki lokalowej, politykę przydziału lokali mieszkalnych, działalność wydziałów spraw lokalowych i postanowienia końcowe. Część pierwsza uchwały - to m. in. postanowienia zobowiązujące Prezydium Rady do opracowania bilansu mieszkaniowego na lata 1961-1965. Ogół osób ubiegających się o przydział mieszkań został podzielony na cztery grupy pokrywające się z pionami budownictwa mieszkaniowego. W sposób wyraźny określono tych, którzy nie mogą liczyć na pomoc Rady w uzyskaniu mieszkania, są to m. in. osoby nowo przybyłe do miasta, naruszające zasady współżycia społecznego, dopuszczające do dewastacji posiadanego mieszkania, eksmitowane za czyny zagrożone art. 16 prawa lokalowego oraz dopuszczające się bezprawnego zajęcia lokali mieszkalnych.

Praktyczna działalność wydziałów spraw lokalowych prezydiów dzielnicowych rad narodowych rozpocznie się od posegregowania nie załatwionych dotąd wniosków według miejsc pracy wnioskodawców. Wnioski te zostaną skierowane do zakładów pracy i tam poddane ocenie. Będzie ona punktem wyjścia do sporządzenia list ubiegających się o nowe mieszkania według stopnia potrzeby. Opracowane listy zostaną podane w zakładach pracy do publicznej wiadomości. J ak wynika z zamierzeń uchwały, sporządzi się pięć kategorii list z podziałem na osoby, które uzyskają przydział mieszkania z zakładu pracy, z dzielnicowej rady narodowej, z budownictwa spółdzielczego, z budownictwa indywidualnego, i wreszcie lista tych, którzy nie mogą liczyć na przydział mieszkania do końca 1965 r.

Na zakończenie Z. Rudnicki podziękował Komisji Gospodarki Komunalnej 1 Mieszkaniowej, Wydziałowi Organizacyjno-Prawnemu, organom prokuratury 1 NIK-u za duży wkład pracy przy redagowaniu projektu uchwały.

W dyskusji nad projektem zabierali głos radni: Jan Brygier, Leon Chudziński, Jadwiga Eichlerowa, Czesław Kołodziejczak, Kazimierz Kosmowski, Stanisław Kubiak, Jerzy Kusiak, Alfred Małecki, Jan Nalepka, Maria Roszczak, Zbigniew Rudnicki i Jan Wellenger. Kontrowersje wywołała szczególnie sprawa kryterium oceny, kto w Poznaniu może liczyć na mieszkanie z budownictwa rady narodowej

Sesje Rady Narodowej miasta Poznania

Po uchwaleniu poprawek zgłoszonych przez radnych Jana Brygiera i Czesława Kołodziejczaka uchwałę w sprawie zasad polityki mieszkaniowej w Poznaniu podjęto jednogłośnie. Informacje o pracy Prezydium w okresie między pierwszą a drugą sesją Radj złożył przewodniczący Prezydium, Jerzy Kusiak. Interpelacje zgłosili: radny Leon Chudziński w sprawie usunięcia gruzów i lepszego oświetlenia na Rynku Łazarskim; radny Jan Brygier w sprawie cen w bufecie zakładów gastronomicznych (radny Brygier proponował, aby zwoływać w roku większą liczbę sesji, ale z mniej obszernym porządkiem obrad); radny Karol J awiński w sprawie oświetlenia ulicy Grunwaldzkiej na odcinku od ul. Przybyszewskiego do Bułgarskiej i wybrukowania ulicy przy Gospodzie Targowej.

Odpowiedzi i wyjaśnień udzielił przewodniczący Prezydium, Jerzy Kusiak.

Na tym przewodniczący sesji, radny M. Paluchowski, obrady zamknął.

Dnia 28 lipca 1961 r. odbyła się w N owym Ratuszu czwarta sesja Rady N arodowej m. Poznania". Otworzył ją przewodniczący Prezydium, Jerzy Kusiak, stwierdzając, że w sesji uczestniczy 55 radnych. Spośród 25 nieobecnych nie usprawiedliwiło nieobecności 10 radnych. W sesji brali udział m. in. przedstawiciele ministerstw: Gospodarki Komunalnej i Budownictwa oraz Przemysłu Materiałów Budowlanych, przedstawiciel Komitetu Budownictwa, Urbanistyki i Architektury inż. Stanisław Bęć oraz posłowie na Sejm PRL - prof. Rufina Ludwiczak i Wacław Kiełczewski.

Na przewodniczącego sesji, w mIejSCe nieobecnego radnego Mariana Paluchowskiego, wybrano jednogłośnie radnego Czesława Kołodziejczaka. Po przyjęciu protokołu z drugiej sesji i ustaleniu porządku obrad przewodniczący sesji, Cz. Kołodziejczak, udzielił głosu zastępcy przewodniczącego Prezydium, radnemu Dionizemu Balasiewiczowi, który wygłosił referat o problemach budownictwa na terenie m. Poznania w latach 1961-1965. W latach 1956-1960 - powiedział na wstępie Dionizy Balasiewicz - zainwestowano w Poznaniu ogółem około 5,2 miliarda zł. Zasadnicze pozycje nakładów inwestycyjnych stanowiły: nakłady na rozwój przemysłu (37,5%), budownictwo mieszkaniowe i urządzenia komunalne (32,6%) oraz urządzenia socjalne i kuturalne. których udział wzrósł w minionym pięcioleciu do 10,5% ogółu nakładów inwestycyjnych. U dział inwestycji Rady Narodowej w ogólnej sumie nakładów wynosił w tym okresie ponad 1,2 mld zł, z czego 42,9% nakładów przypadało na budownictwo mieszkaniowe, 19% na gospodarkę komunalną i 16,4% na oświatę. Tak więc 78,3°/» ogółu inwestycji Rady Narodowej skoncentrowano w trzech podstawowych działach gospodarki miejskiej. Aczkolwiek w ubiegłym pięcioleciu nakłady finansowe nie pozwoliły jeszcze na pełne zaspokojenie potrzeb ludności, to jednak przyniosły w tej dziedzinie wyraźną, odczuwalną poprawę. W latach 1956-1960 wybudowano w Poznaniu ponad 29 200 nowych izb mieszkalnych, podczas gdy w latach 1950-1955 do użytku oddano 16 000 izb. W poszczególnych formach budownictwa mieszkaniowego plan wykonano, jak następuje:

* Trzecia sesja Rady Narodowej m. Poznania odbyła się w dniu 21 VII 1961 r.

wspólnie z Wojewódzką Radą Narodową.

159,

1.

2.

3.

z tego: a) budownictwo kredytowane w tym: - spółdzielcze - indywidualne b) budownictwo nie kredytowanebudownictwo Rady Narodowej " zakładów pracy " ludności ogółem

115,2%; 93,2% 111,9%

111,4%

116,2% 101,7% 118,5%

Wynika z tego, że o przekroczeniu zadań budownictwa mieszkaniowego w ubiegłym pięcioleciu zadecydowało przede wszystkim budownictwo Rady Narodowej, a następnie budownictwo ludności, szczególnie spółdzielcze. W rezultacie podporządkowania Radzie Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych - Rada Narodowa stała się najpoważniejszym inwestorem w budownictwie mieszkaniowym. Udział budownictwa Rady Narodowej w ogólnej ilości wybudowanych izb wynosił w tym okresie 37,8%. W toku realizacji 5-letniego planu budownictwa mieszkaniowego nastąpiło wyraźne przesunięcie proporcji między poszczególnymi formami budownictwa na korzyść budownictwa ludności, a w tym szczególnie budownictwa spółdzielczego. Wysoki wzrost udziału budownictwa ludności w ogólnych zadaniach budownictwa mieszkaniowego w roku 1960 stwarza realne przesłanki wykonania zadań tej formy budownictwa w planie 1961-1965. Pomyślne wykonanie zadań budownictwa mieszkaniowego w okresie 1956-1960, aczkolwiek nie rozwiązało w pełni problemu mieszkaniowego miasta, spowodowało zapoczątkowanie korzystnych zmian w sytuacji mieszkaniowej. Przechodząc do oceny działalności inwestycyjnej w mieście w latach 19561960 - mówił dalej D. Balasiewicz - należy rozważyć całość zrealizowanych inwestycji w aspekcie przestrzennym i przestrzegania zasad dyscypliny inwestycyjnej. Inwestycje minionej pięciolatki wykazują rozmieszczenie względnie proporcjonalne do zagęszczenia ludności na terenie miasta. Specyficzne natomiast pod względem przestrzennym położenie zajmują inwestycje przemysłowe, realizowane wprawdzie na terenie wszystkich dzielnic, jednakże z wybitną ich przewagą na terenie dzielnicy N owe Miasto. Sporządzony w roku 1960 bilans terenów dla budownictwa mieszkaniowego w Poznaniu zamknięty został obszarem 2600 ha, co stanowi około 35°10 ogólnego terenu zainwestowania miejskiego. Z ogółu zabudowanych terenów mieszkaniowych 88% stanowią tereny zabudowy niskiej. Przyj ęto dla niej obszar parc el do 1300 m 2.

W budownictwie wysokim szczególnej uwagi wymaga problem zabudowy śródmieścia - ze względu na potęgujące się zagęszczenie zamieszkałej w nim ludności. Celowe będzie - podkreślił D. Balasiewicz - zwrócenie uwagi na niepełne wykorzystanie możliwości inwestycyjnych pięciolatki 1956-1960. D. Balasiewicz zaliczył do nich: niezabezpieczenie terenu przed rozpoczęciem robót, niedostateczne lub nieterminowe przygotowanie dokumentacji, niewłaściwe zorganizowanie zaplecza budowy, jak też naruszenie dyscypliny inwestycyjnej, zarówno przez wydłużanie cyklu inwestowania, jak i przez przekraczanie limitów. Z kolei referent przeszedł do omówienia proporcji w rozwoju poszczególnych dziedzin gospodarczych miasta Poznania. Oceniając aktualny stan gospodarki mieszkaniowej, D. Balasiewicz powiedział: Według wyników Narodowego Spisu Powszechnego liczba mieszkańców miasta wynosiła w dniu 6 grudnia 1960 r. 407 700 osób. Zaludnienie poszczególnych dzielnic miasta wynosiło: Grunwald 116 500 osób Jeżyce 84 000 Nowe Miasto 50 900 " Stare Miasto 88100 " Wilda 116 500 "

Mimo iż w stosunku do roku 1950 liczba mieszkańców miasta wzrosła prawie o 100 000 osób, stwierdzić trzeba, że sytuacja mieszkaniowa ludności uległa w tym okresie pewnej poprawie. O ile bowiem w roku 1950 na 100 izb używanych wyłącznie lub częściowo na cele mieszkalne przypadało 167 osób zamieszkałycn w mieszkaniach, o tyle w roku 1960 już tylko 155 osób. Trzeba podkreślić, że do roku 1955 sytuacja mieszkaniowa w mieście stale się pogarszała. Trzeba sobie jednak zdać sprawę z tego, że jeszcze stale ponad 2000 osób mieszka w pomieszczeniach prowizorycznych, w warunkach bardzo złych. Wyjaśnić należy, że według kryteriów przyjętych przy powszechnych spisach ludności za pomieszczenia prowizoryczne uważa się tylko takie pomieszczenia, jak szałasy, ziemianki, strychy, piwnice, stajnie, garaże, lokale sklepowe, warsztaty itp. N astępnie zastępca przewodniczącego Prezydium, Dionizy Balasiewicz, przeszedł do omówienia zadań inwestycyjnych na lata 1961-1965. Inwestycje nieprodukcyjne - mówił D. Balasiewicz - stanowią 53°10, z czego przeszło połowę przeznacza się na budownictwo mieszkaniowe. Założenia inwestycyjne w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, urządzeń komunalnych i socjalno-kulturalnycń pozwolą na zmniejszenie dotychczasowych dysproporcji między rozwojem tych dziedzin a rozwojem przemysłu. Warunkiem realności programu inwestycyjnego w jego podstawowych działach, a szczególnie budownictwa mieszkaniowego, jest odpowiednia rozbudowa urządzeń komunalnych. Jakkolwiek nakłady inwestycyjne na gospodarkę komunalną wzrastają w porównaniu z minioną pięciolatką o 85°10, to jednak nie zapewniają one zaspokojenia wszystkich podstawowych potrzeb w tym zakresie. Konieczność uzbrojenia terenów pod budownictwo mieszkaniowe nie pozwala na przeznaczenie pełnych projektowanych nakładów na dwie podstawowe inwestycje: nowe ujęcie wody i centralną oczyszczalnię ścieków. W zakresie budownictwa mieszkaniowego plan na lata 1961-1965 przewiduje wybudowanie w Poznaniu 15 277 mieszkań o 44 546 izbach, z czego przypada na:

1. budownictwo Rady Narodowej 5650 mieszkań (15 300 izb) 2. " zakładów pracy 3424 ( 9 246 " ) 3. " ludności 6203 (20 000 " ) w tym: a) kredytowane 5940 (19 000 " ) z tego spółdzielcze 4245 (12 730 ., ) indywidualne 265 ( l 000 " ) b) nie kredytowane 265 ( l 000 " )

W zaopatrzeniu ludności w materiały budowlane nastąpiła w ostatnich latach poważna poprawa. Wiele materiałów zostało zwolnionych do wolnej sprzedaży (cegła, cement), inne, chociaż rozdzielane, są w dostatecznej ilości. W poważnym niedobrze występują jedynie takie materiały, jak grzejniki, dźwigary i rury kanalizacyjne. N a zakończenie swego wystąpienia D. Balasiewicz przeszedł do omówienia kierunków metod i środków realizacji planu budownictwa mieszkaniowego w latach 1961-1965, podkreślając, że dążeniem Rady powinno być wykonanie planu z nad

wyżką do liczby izb pierwotnie planowanych, tj. 50 000, poprzez potanienie budownictwa, wprowadzenie w jak najszerszym zakresie metody budowania uprzemysłowionego oraz pełnego wykorzystania nagromadzonych środków finansowych na kontach zakładowych funduszów mieszkaniowych. Po referacie wybrano jednogłośnie komisję redakcyjną dla opracowania projektu uchwały w składzie: Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa, Dionizy Balasiewicz - zastępca przewodniczącego Prezydium, Jerzy Łangowski - przewodniczący MKPG , Dobromir Osiński - członek Komisji Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego, Wincenty Wasielewski - zastępca przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej i Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Przemysłu, Usług i Zatrudnienia. W dyskusji jako pierwszy zabrał głos radny Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa. Jednym z głównych czynników dalszego rozwoju miasta - powiedział na wstępie Z Andrzejewski - jest plan przestrzenny rozbudowy Poznania, nad którym prace zostały zakończne, a wymaga on jedynie drobnych uzupełnień i zatwierdzenia przez władze centralne. Plan ten pozwoli na prowadzenie budownictwa zgodnie z wytycznymi władz urbanistycznych oraz z życzeniami mieszkańców Poznania. Trudności, jakie zarysowują się w budownictwie, wiążą się m. in., z tym, że przedsiębiorstwa budowlane - to zakłady otwarte, a więc trudniejsze w kierowaniu od zakładów zamkniętych. Także problem zatrudnienia jest tu ciężki. Pracownicy zwalniani z innych zakładów pracy nie kwapią się do pracy w budownictwie. Nasuwa się więc wniosek, że trzeba zróżnicować płace. Trudności występują także w dziedzinie dokumentacji kosztorysowej. Zdaniem radnego Andrzejewskiego przyspieszenie budowy budynków mieszkalnych może nastąpić jedynie przez zastosowanie metody budownictwa uprzemysłowionego. Plan przewiduje możliwość zastosowania tej metody budownictwa do około 40°10 budów. Warunkiem jest jednak dostatecznie duża ilość terenów uzbrojonych, na których przy wznoszeniu wielkich osiedli mieszkaniowych, byłaby gwarancja wykorzystania bloków mieszkalnych. Skoro na Ratajach ma powstać osiedle na 120 000 mieszkańców, tam należałoby skoncentrować cały park maszyn budowlanych i budować osiedle metodami uprzemysłowionymi. Drugi taki teren - to Winogrady; niestety nie przygotowany. N astępny mówca, radny Dobromir Osiński, zwrócił uwagę na trudności, jakie napotkali wykonawcy robót budowlanych w pierwszym półroczu 1961 r. Różne przeliczenia usług, zmiany cen miały wpływ na wskaźniki zatrudnienia, na fundusz płac. Przedsiębiorstwa musiały walczyć z wynikającymi stąd komplikacjami. Nawiązując do sprawy odbudowy Starego Miasta, radny Osiński powiedział z żalem, że Lublin, Warszawa i Gdańsk "uporały się" już ze swoimi "starówkami", a Poznań dotąd nie. Przez cały okres pracy przy odbudowie Starego Rynku brakuje pieniędzy. Powoduje to nieterminowość wykonania. Omawiając sprawę budowy kina przy ul. Gwardii Ludowej, D. Osiński wyjaśnił, że wielokrotne zmiany w dokumentacji technicznej tego kina spowodowały, iż MPRB nr 2 nie może budowy ukończyć. Zabierając głos w dyskusji, radny Zygmunt J esionowski powiedział, że - jego zdaniem - centralnym zagadnieniem sesji powinno być znalezienie rezerw na przekroczenie planu budownictwa izb mieszkalnych. Planuje się 44 500 izb, a możliwe jest zbudowanie 50 000 izb. Gdzie znaleźć rezerwy, aby owe 5000 izb mieszkalnych zbudować dodatkowo? Radny Z. Jesionowski wskazał na dwa rodzaje rezerw: organizację technologii produkcji mieszkań oraz dodatkowe społeczne

U Kronika Miasta Poznania 4

Sesje Rady Narodowej miasta Poznania

środki finansowe. Zaproponował on również, aby do projektu uchwały wprowadzić postanowienie, że Komisja Budownictwa powinna na niektórych swoich posiedzeniach dokonywać analizy pracy przesiębiorstw budowlanych. W projekcie uchwały mówi się, że Prezydium rozpatrzy w trybie roboczym zagadnienie odpłatności za wykonywane remonty bieżące mieszkań i ustali zakres tych rcbót tak w budynkach prywatnych, jak i administrowanych przez dzielnicowe zarządy budynków mieszkalnych. Sprawa ta stawiana jest, zdaniem Z. Jesionowskiego, zbyt nieśmiało. Osoby otrzymujące nowe mieszkania płacą kaucję, kupują urządzenia łazienek. Dlaczego więc miałoby to dotyczyć tylko części obywateli? N a zakończenie radny Z. J esionowski zaproponował, aby wystąpić do Ministerstwa Gospodarki Komunalnej z wnioskiem o uregulowanie wysokości czynszów mieszkaniowych. Radna Maria Roszczak również zastanawiała się nad tym, gdzie tkwią jeszcze rezerwy zwiększenia liczby mieszkań. Wyraziła ona zdanie, że przedłużenie żywotności mieszkań może mieć wielki wpływ na poprawę sytuacji mieszkaniowej w Poznaniu. Dwie przyczyny składają się jej zdaniem na to, że mieszkania niszczeją przedwcześnie. Administracja budynków mieszkalnych działa za mało sprawnie. Wyraża się to w tym, że nie zawinione przez mieszkańców zacieki, popsute rynny, dachy itp. nie są w porę naprawiane. Konieczne byłoby powołanie "pogotowia", które by doraźnie usuwało usterki dla uniknięcia poważniejszych remontów. Drugim źródłem niszczenia budynków jest brak dostatecznego nadzoru nad pomieszczeniami użyteczności ogólnej. Do zniszczeń przyczyniają się dzieci. W czasie spotkań przedwyborczych zanotowano szereg głosów pod adresem kierowników szkół, wskazujących na potrzebę przeciwstawiania się swawoli dzieci. Bernard Rzeczyński, członek Komisji Komunikacji, przedstawił Radzie szereg problemów komunikacji. W Poznaniu komunikacja urasta do ToH czynnika miastotwórczego. Z punktu widzenia połączeń komunikacyjnych np. usytuowanie dzielnicy Grunwald jest niekorzystne. Ulica Grunwaldzka, mająca doprowadzić strumień ruchu do centrum i wyprowadzać ruch komunikacyjny, stanowi wąskie gardło ruchu komunikacyjnego o wysokiej wypadkowości. W roku 1960 samych wypadków śmiertelnych zanotowano tam 16. Zamiar opracowania dla Poznania nowego rozkładu jazdy rozbił się o niemożność wprowadzenia takiej liczby węzłów komunikacyjnych, jaką przewidywano. Zabierając głos w dyskusji, przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych Maksymilian Bartz ustosunkował się do problemu, do którego Wojewódzka Komisja Związków Zawodowych przywiązuje wiele wagi, mianowicie do ogrodów działkowych. Poznań ma mało zieleni. U trzymanie l ha zieleni miejskiej kosztuje 60 000 zł. Uważam zatem - mówił M. Bartz - że zieleń powstała drogą wysiłku osób indywidualnych czy też w ramach czynów społecznych zasługuje na zachowanie. WKZZ czyni wiele starań, żeby ogrody działkowe udostępnić wszystkim mieszkańcom, podobnie jak w Warszawie i Łodzi. W budownictwie mieszkaniowym w Poznaniu można zauważyć rozrzutność w szafowaniu terenami budowlanymi. Rozproszone budownictwo jest trudne do zelektryfikowania i wymaga większych nakładów na instalacje gazowe i wodociągowo-sanitarne. Jeszcze kilka tysięcy osób mieszka w Poznaniu w warunkach złych. U stawa z 28 V 1958 r. o wyjęciu spod publicznej gospodarki lokalowej domków jednorodzinnych ma te ujemne skutki, że w czterech, a nawet w siedmiu pokojach mieszkają dwie osoby. W ten sposób pozbawiono szereg osób możliwości otrzymania mieszkania. Wojewódzka Komisja Związków Zawodowych - powiedział na zakończenie M. Bartz - zaniepokojona jest polityką niektórych zakładów pracy

w zakresie odpisów na fundusz zakładowy przeznaczony na budownictwo. Na przykład Fabryka Łożysk Tocznych dokonuje odpisu na ten cel w wysokości 180 000 zł i buduje blok mieszkalny. Trzeba pamiętać, aby w miarę wzrostu funduszów zakładowych wzrastały nie tylko fundusze na budownictwo, lecz także pozycje na remonty mieszkań. To są sprawy palące. M. Bartz wyraził przekonanie, że również w zakresie remontów podjęta zostanie inicjatywa przysporzenia środków z funduszów zakładowych. Radny Czesław Kołodziejczak, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, przypomniał, że krytyczna jest aktualna sytuacja w dziedzinie ochrony substancji mieszkaniowej. W ostatnich dwu miesiącach odbyło się szereg narad i dyskusji w dzielnicowych radach narodowych wspólnie z Wydziałem Gospodarki Komunalnej Prezydium RN. Przeprowadzono tam krytykę dotychczasowej działalności. Przedsiębiorstwa remontowo-budowlane, chcąc ratować swoje wskaźniki ekonomiczne, przyjmują do portfelu zleceń 30-40% zadań inwestycyjnych. W tych warunkach, chcąc zabezpieczyć pulę remontów budowlanych, trzeba było zażądać, aby jedno przedsiębiorstwo zajęło się wyłącznie remontami. Jednakże przedsiębiorstwo to ma niewłaściwie ustawione wskaźniki ekonomiczne. Inaczej kształtują się one w przedsiębiorstwie budowlanym o dużym froncie robót, a inaczej w przedsiębiorstwie, którego praca jest rozproszona terytorialnie. Dlatego należałoby poprzez Ministerstwo Gospodarki Komunalnej właściwie ustawić wskaźniki dla tego typu przedsiębiorstw. Przy rozproszonym froncie robót trudno także zorganizować kontrolę. Rozproszony front robót powoduje też, że na poszczególnych budowlach znajdują się a/ 3 wszystkich pracowników. Słabością remontów jest niedostateczny postęp techniczny. Przedsiębiorstwo nie ma dostatecznej ilości środków transportowych dla szybkiego przerzutu materiałów na budowy i dla systematycznego zaopatrywania poszczególnych budów w materiały niezbędne do wykonawstwa. Zdaniem radnego Kołodziejczaka w dziedzinie remontów budynków mieszkalnych powinny być opracowane plany 5-letnie, długookresowe, żeby przedsiębiorstwo i dzielnicowe rady wiedziały, co oraz w jakim zakresie w pięciolatce i W jej poszczególnych latach będzie realizowane. Stefan Wieczorkiewicz, dyrektor Budowy Osiedli Robotniczych, przedstawił dwa najistotniejsze problemy, jakie napotykają przedsiębiorstwa budowlane w toku realizacji swoich zadań. Pierwszy problem - to rezerwy lokalizacyjne terenów pod budowę systemem uprzemysłowionym. Znana jest rola budownictwa metodą uprzemysłowioną. Takimi metodami buduje się na Swierczewie i Dębcu. Jednak z powodu braku rezerw lokalizacyjnych po roku 1963 grozi nam zaprzestanie posługiwania się tą metodą budownictwa. Nie są bowiem przygotowane odpowiednie tereny na Ratajach i Winogradach. Wyburzenia, inwestycje towarzyszące, sprawy własnościowe - wymagają dużo czasu. Jeszcze istotniejszym problemem, zależnym od umiejętnego postawienia go na szczeblu centralnym (pierwszy bowiem można rozwiązać na miejscu), są koszty budownictwa uprzemysłowionego. Powszechnie się mówi, że sprawa budownictwa uprzemysłowionego jest warunkiem wykonania i przekroczenia planu 5-letniego. Tymczasem analiza kosztów na l m? budownictwa mieszkaniowego wielkopłytowego na Swierczewie (a program tego rodzaju budownictwa wyczerpuje połowę zadań DBOR) wykazała, że jest ono droższe o około Hrlo od budownictwa tradycyjnego» Wystosowano już w tej sprawie odpowiedni memoriał do Ministerstwa Gospodarki Komunalnej. Dyskutant skorzystał jednak z obecności na sesji przedstawiciela tegt» ministerstwa i jeszcze raz podkreślił wagę tego zagadnienia.

Sesje Rady Narodowej miasta Poznania

Wypowiedź dyr. Wieczorkiewicza wywołała polemikę między nim a radnymi Zygmuntem Andrzejewskim, Janem Brygierem i Czesławem Kołodziejczakiem.

Po wyjaśnieniu przedmiotu sporu głos zabrał radny Jan Brygier - przewodniczący Komisji Handlu. Układ inwestycji, ich podział na inwestycje przemysłowe, komunalne i mieszkaniowe na najbliższe 5 lat jest rozwiązany prawidłowo - powiedział radny Brygier . Główny bowiem nacisk położony został na gospodarkę komunalną i mieszkaniową. Jednakże rozbudowa przemysłu musi być także kontynuowana, gdyż młodzież dorasta, a z nią wzrasta liczba rąk do pracy. Obok dwu zasadniczych zagadnień w dziedzinie gospodarki komunalnej, jakimi są przede wszystkim budowa nowego ujęcia wody i centralnej oczyszczalni ścieków, jako trzecie rysuje się uzbrojenie terenów pod przyszłe osiedla mieszkaniowe. N a posiedzeniach komisji i sesjach główny architekt miasta słusznie proponował, by działki pod niską zabudowę ograniczyć do 400 m 2 . Ale podział na zabudowę niską i wysoką nie stanowił jedynego rozwiązania - kontynuował swoje wystąpienie J. Brygier. - Istnieje pojęcie tzw. * budownictwa kombinowanego. Budownictwo kombinowane zmniejszyłoby znacznie koszty uzbrojenia terenów budowlanych. Radny Edmund Zywert, przewodniczący Komisji Mandatowej, nawiązał do projektu uchwały, w którym jest mowa o rewizji wydanych dotychczas lokalizacji budowlanych. Jest to tym bardziej słuszne, że od kilku lat niektóre tereny budowlane pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe są rozdzielone, ale inwestorzy w ciągu tej pięciolatki nie będą mogli rozpocząć budów z powodu braku środków finansowych. Drugą pilną - zdaniem dyskutanta - sprawą jest inwentaryzacja terenów i placów zajętych przez magazyny. N a pełnowartościowych terenach przy głównych ulicach znajdują się przedsiębiorstwa z magazynami, szopami. Trzeba przejrzeć te obiekty, następnie sporządzić rachunek, czy nie opłaca się przenieść ich za miasto. Radny Zywert ustosunkował się także do sprawy domków jednorodzinnych.

W Warszawie działka uzbrojona pod domek jednorodzinny wynosi 150-200 m 2 .

W Poznaniu dochodzi do 600 m 3 . W Łodzi działki na terenach nie uzbrojonych pod domki jednorodzinne wyznaczone są w wielkości po 250 ma. Osoby zajmujące się tymi sprawami w Poznaniu powinny zapoznać się z doświadczeniami tych miast. Planując osiedla domków jednorodzinnych, należy pokusić się równocześnie na stawianie przy nich punktowców. Włodzimierz Wełnicz, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej DRN Poznań - N owe Miasto , poświęcił swoje wystąpienie aktualnym problemom budownictwa po drugiej stronie Warty. Stanisław Bęć, zastępca przewodniczącego Komitetu Urbanistyki i Architektury, ustosunkował się do niektórych tez zawartych w materiałach sesyjnych. Stwierdził on, że materiały opublikowane przed sesją wyczerpują zagadnienie, są dobrze opracowane. Projekt uchwały przewiduje właściwe kierunki działania. Na tym wystąpieniu zakończono dyskusję nad problemami budownictwa w Poznaniu. Głos zabrał radny Zygmunt Andrzejewski, który w imieniu komisji wnioskowej przedstawił Radzie projekt uchwały. Jedną z najważniejszych poprawek, jaką wniesiono do projektu uchwały, było wystąpienie do sejmowej Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej o rozpatrzenie spraw komunalnych miasta Poznania. W wyniku głosowania uchwałę podjęto jednomyślnie.

W punkcie następnym porządku dziennego sesji zastępca przewodniczącego Prezydium, radny Zbigniew Rudnicki, zreferował projekt uchwały w sprawie norm zaludnienia mieszkań na obszarze miasta Poznania.

Ponieważ do projektu uchwały nie zgłoszono żadnych uwag, przewodniczący sesji zarządził głosowanie. Uchwała w sprawie norm zaludnienia mieszkań w Poznaniu podjęta została jednomyślnie. Jednomyślnie podjęto także uchwałę w sprawie rozwiązania komisji wyborczych.

Z kolei przewodniczący sesji udzielił głosu przewodniczącemu Komisji Nazw Ulic i Placów - Aleksandrowi Kirychowi, który zreferował projekt uchwały w sprawie nadania nazw 24 nowym ulicom w dzielnicach Wilda i Grunv jald oraz nadania osiedlu studenckiemu na Winogradach nazwy "Osiedle im. 12 kwietnia", a blokowi B na tym osiedlu - nazwy "Blok im. J. A. Gagarina". Uchwałę podjęto jednomyślnie. N a wniosek przewodniczącego Komisji Mandatowej, radnego Edmunda Zywerta, podjęto uchwałę o zwiększeniu składu liczbowego Komisji Handlu. Informację o bieżących pracach Prezydium złożył przewodniczący Jerzy Kusiak.

Interpelacje zgłosili: radny Jan Brygier w sprawie doprowadzenia wody do ogródków działkowych im. Skorupki; radny Zygmunt Jesionowski w sprawie kryteriów oceny do uprawnień mieszkaniowych. Odpowiedzi udzielił zastępca przewodniczącego Prezydium, radny Zbigniew Rudnicki. N a tym porządek dzienny wyczerpano i przewodniczący sesji, radny Czesław Kołodziejczak, obrady zamknął.

Marian

Gen o wejlak

SKŁAD KOMISYJ RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA

I. KOMISJA BUDŻETU I PLANU

Bolesław O r o g o m i r e c k i (przewodniczący) dyrektor Oddziału Wojewódzkiego N arodowego Banku Polskiego. Anatol G a w r y c h - L a u d a ń s ki - pracownik Zarządu Międzynarodowych Targów Poznańskich. Aleksander G r o c z - starszy inspektor Delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Kazimierz K o c z o r o w s ki - zastępca dyrektora Banku Inwestycyjnego.

Zenon N a l i p i ń s ki - kierownik księgarni "Domu Książki".

Wacław P i a s k o w s ki - ślusarz w Z'akladach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

Karol R e n (sekretarz) - dyrektor Oddziału IV Narodowego Banku Polskiego w Poznaniu.

Stanisław S m o l i ń s k i (zastępca przewodniczącego) - pracownik naukowy Wyższej Szkoły Ekonomicznej. i Józef Web e r - mechanik w Poznańskich Zakładach Wyrobów Emaliowanych.

Edmund Z y w e r t - sekretarz Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

II. KOMISJA OCHRONY, PORZĄDKU I BEZPIECZEŃSTWA PUBLICZNEGO Bronisław B o b r o w s k i (zastępca przewodniczącego) komendant Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej.

Stanisław G a l a s i ń s k i (sekretarz) prezes Wojwódzkiego Związku Zrzeszeń Prywatnego Handlu i Usług.

Zygmunt Ł a b ę d z k i (przewodniczący) - dyrektor Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki "Ruch". Dobromir O s i ń s ki - naczelnik Wydziału Prawno-organizacyjnego Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego Nr 2. Marian P o p r a w s ki - prezes Sądu Powiatowego dla miasta Poznania.

Antoni R y m a n i a k - ślusarz w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

Tadeusz T h o m a s - kierownik Wydziału Spraw Wewnętrznych Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej.

Czesława T o r z e c k a - pracownica Zakładów Metalurgicznych "Pomet".

Włodzimierz W i l K e - prokurator powiatowy dla miasta Poznania.

Sesje Rady Narodowej miasta Poznania

III. KOMISJA PRZEMYSŁU, USŁUG I ZATRUDNIENIA

Marian G i n t e r - pracownik Wojewódzkiego Zawiązku Gminnych Spółdzielni.

Józef G r z e s z c z y k - inżynier-mechanik, pracownik Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

Jan J a c k o w i a k - mistrz ślusarski w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

Czesław Kraj e w s ki - ślusarz w Zakładach przemysłu Metalowego "H- Cegielski".

Helena L e i t g e b e r - pracownica Poznańskiej Fabryki Mebli.

Zbigniew M r o c z k i e w i c z - grawer w Fabryce Galanterii Metalowej.

Bolesław N i k l a s - radca prawny Cechu Rzemiosł Włókienniczych.

Witold S o k o l n i c k i (sekretarz) prezes Zarządu Okręgowego Związku Spółdzielni Inwalidów.

Bronisław S z a j (zastępca przewodniczącego) - mistrz ślusarski w Zakładach Metalowych "Pomet" .

Ryszard W i t k o w s k i (przewodniczący) - I Sekretarz Komitetu Miejskiego Związku Młodzieży Socj alistycznej .

IV. KOMISJA HANDLU

Zofia A n d r z e j e w s k a - dziennikarz, współpracownik "Głosu Wielkopolskiego".

Jan B r y g i e r (przewodniczący) emeryt.

Leon C h u d z i ń s k i (sekretarz) - dyrektor Wojewódzkiej Dyrekcji Kursów Stowarzyszenia Stenografów i Maszynistek.

Stanisław D w o r a c z y k - rzemieślnik, pracownik Spółdzielni Inwalidów.

Karol G a s s e r - pracownik Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego Dostaw Eksportowych Przemysłu Terenowego "Terexport". Bogusław K r z y s z t o f e k - pracownik Poznańskiego Przedsiębiorstwa Sprzętu Pomiarowo- Kontrolnego. Alojzy Ł u c z ak - przewodniczący Rady Okręgowej Zrzeszenia Studentów Polskich.

Władysław M a ć k o w i a k - kierownik sklepu MHD.

Mikołaj M i c h a l s k i (zastępca przewodniczącego) - prezes Zarządu Poznańskiej Spółdzielni Mleczarskiej. Pelagia M r o w c a - magazynier w Wojskowych Zakładach Mechanicznych.

Władysław R e w a k o w i c z - rzemieślnik.

Edmund T o m c z a k - starszy inspektor Państwowej Inspekcji Handlowej.

Aleksy T y l i s z - pracownik Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

V. KOMISJA ROLNICTWA I LEŚNICTWA

Marian M i koł a j c z a k - kierownik Państwowego Gospodarstwa Rolnego N aramowice.

Jan N a l e p k a (przewodniczący) - dyrektor Poznańskiej Gry Liczbowej "Koziołki".

Stanisław N o w a k - kierownik działu w Redakcji "Gazety Poznańskiej".

Kazimierz P i e c h o c k i - rolnik.

Henryk P u ł a r s K i (sekretarz) - rolnik.

Urszula Róż a ń s k a - brakarz w Poznańskich Zakładach Naprawy Samochodów.

Aleksandra S e l i g e r - pracownik Poznańskiej Spółdzielni Mleczarskiej.

Józef Wo d a r z - ślusarz maszynowy w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

VI. KOMISJA BUDOWNICTWA

Zygmunt A n d r z e j e w s k i (przewodniczący) - naczelny dyrektor Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego. Henryk G i e ł d a - majster-introligator w Z'akladaeh Graficznych im. M. Kasprzaka.

Marian K a n i a - monter w Poznańskim Przedsiębiorstwie Budowlanym nr 4.

Eugeniusz K o l n y - dyrektor Biura Projektów Budownictwa Przemysłowego.

Stanisław Koł a c z k o w s k i kierownik Zakładu Badawczego Instytutu Gospodarki Komunalnej.

Roman K o z ak - rektor politechniki Poznańskiej.

Henryk O r Ii c z - hutnik w Poznańskiej Hucie Szkła.

Andrzej T r e 11 a - kierownik biura Cechu Rzemiosł Budowlanych.

Jan W e 11 e n g e r (zastępca przewodniczącego) - architekt.

Stefan W i e c z o r k i e w i c z (sekretarz) - dyrektor Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych.

vn. KOMISJA GOSPODARKI KOMUNALNEJ I MIESZKANIOWEJ Zygmunt C e b u l s ki - ślusarz w Wielkopolskiej Fabryce Urządzeń Mechanicznych.

Piotr C h o j n a c ki - dziennikarz, pracownik Redakcji "Głosu Wielkopolskiego".

Jan G o raj s ki - sekretarz Komitetu Dzielnicowego Zarządu Młodzieży Socjalistycznej N owe Miasto. i Henryk G r o b e l n y - starszy inspektor Delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Czesław Koł o d z i e j c z a k (przewodniczący) - wojskowy komendant rejonowy Poznań- Miasto nr l.

Kazimierz K o s m o w s ki - przewodniczący Rady Przedsiębiorstwa Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski".

Edmund K o wal s ki - sekretarz Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych.

Wacław N a w r o t - ślusarz w Zakładach Mechanicznych Przemysłu Tworzyw Sztucznych.

Zofia S c h n a s e - pracownica Parowozowni Osobowej PKP.

Bolesław W a ń s K i (sekretarz) - dyrektor Wojewódzkiego Biura Projektów.

Wincenty Was i e l e w s k i (zastępca przewodniczącego) - kierownik U rzędu Poeztowo- Telekomunikacyjnego. Edward W i e r z b i c ki - inżynier, pracownik Z'akładów Gazownictwa Okręgu Poznańskiego.

VIII. KOMISJA OŚWIATY

Stefan B a s i ń s ki - kierownik oddziału w Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego.

Wanda D ą b r o w s k a (sekretarz) - kierownik Szkoły Podstawowej nr 45.

Edward E r a z m u s - zastępca dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury.

Edmund G o ć w i ń s ki - pracownik Oddziału Handlowego Zjednoczonych Zespołów Gospodarczych " Ve ritas" . Łucja G r u p a - nawijarka strun w Poznańskich Zakładach Muzycznych.

Karol J a w i ń s k i - nauczyciel w Liceum Ogólnokształcącym nr 5.

Zygmunt J e s i o n o w s k i (zastępca przewodniczącego) - pracownik Kuratorium Okręgu Poznańskiego.

Jadwiga K o c h a n o w s k a - pracownica Drukarni Biletowej.

Monika M a c h o w s k a - kierownik przedszkola nr 19.

Maria R o s z c z a k (przewodnicząca) - dyrektor Studium Nauczycielskiego nr l.

IX. KOMISJA KULTURY, SPORTU I TURYSTYKI

Jadwiga E i c h l e r o w a (sekretarz) - artysta-malarz.

Tadeusz Kra s z e w s k i (zastępca przewodniczącego) dyrektor Zachodniej Agencji Prasowej.

Stanisław K u b i a k - dyrektor Biblioteki Głównej UAM.

Stanisław K u b i ak - dyrektor poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia.

Alfred M a ł e c k i pracownik Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Eugeniusz O l m a nauczyciel w Państwowej Średniej Szkole Baletowej.

Marian P a l u c h o w s k i (przewodniczący) - naczelny redaktor Telewizji Poznańskiej.

Tadeusz S i kor a - starszy instruktor Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych.

Antoni W i c h e rek - dyrygent Państwowej Opery im. St. Moniuszki.

X. KOMISJA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ

Stanisław A n d r z e j e w s k i (przewodniczący) - dyrektor Szpitala Miejskiego im. J. Strusia.

Józef A n t k o w i ak - dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Stefan B a c z y K - pracownik naukowy Akademii Medycznej.

Kazimierz B e d n a rek ślusarz Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego.

Stanisława B e r n a c i k - szwaczka Poznańskich Zakładów Przemysłu Odzieżowego im.

Komuny Paryskiej.

Teodor B o rów k a (zastępca przewodniczącego) - ordynator Oddziału Laryngologicznego Szpitala im. B. Krysiewicza.

Stanisław KI i m a K - kierownik apteki nr l.

Jadwiga K u b i a k (sekretarz) - brygadzistka w Poznańskich Zakładach Farmaceutycznych "Chirurgofil" .

Maria P i e r z g a l s k a - pielęgniarka Szpitala Miejskiego im. J. Strusia.

Mieczysław S z a l a pracownik Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

XI. KOMISJA KOMUNIKACJI Leszek B u s z k o w s k i (zastępca przewodniczącego) - pracownik Wielkopolskich Zakładów Naprawy Samochodów.

Kazimierz D e r d a - rzemieślnik.

Józef K l e m e n c z ak - instruktor ruchu w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym.

Franciszek M i ś k o w i e c - majster w Parowozowni Towarowej PKP.

Stanisław M y t K o (przewodniczący) - dyrektor Wielkopolskich Zakładów Naprawy Samochodów. Janusz O l e j n i c z ak - ślusarz w Zjednoczonych Zakładach Rowerowych.

Bernard R z e c z y ń s ki - pracownik naukowy Politechniki Poznańskiej.

Salomeą W i e r z b i c k a - konduktorka Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Władysław Z a gór s k i (sekretarz) pracownik Wojewódzkiego Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług.

XII. KOMISJA MANDATOWA

Czesław A d a m s k i (sekretarz) - sekretarz Prezydium Rady Narodowej m. Poznania Maria B o r u s z a k - Leon C h u d z i ń s ki - dyrektor Wojewódzkiej Dyrekcji Kursów Stowarzyszenia Stenografów i Maszynistek. Czesław Koł o d z i e j c z ak - wojskowy komendant rejonowy Poznań-Miasto nr l.

Jan N a l e p k a (zastępca przewodniczącego) dyrektor Poznańskiej Gry Liczbowej "Koziołki" .

Stanisław N o w a k - kierownik działu w Redakcji "Gazety Poznańskiej".

Dobromir O s i ń s ki - naczelnik Wydziału Prawno-Organizacyjnego Poznańskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego Nr 2. Wacław P i a s k o w s ki - ślusarz w Zakładach Przemyślu Metalowego "H. Cegielski".

Witold S o k o l n i c ki - prezes Zarządu Okręgowego Związku Spółdzielni Inwalidów.

Edmund Z y w e r t (przewodniczący) - sekretarz Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotnicznej.

o TARGACH W CIĄG U WIEKÓW

Janusz Z i ó ł k o w s ki, Razwitije Mieżdunarodnoj Poznańsko} Jarmarki s. 65 (tłum. Aleksander Mikołajew) ; Le developpement de la Foire In terna tionale de Poznań s. 70 (tłum. Zofia Sławska); The nevelopment oj the Poznań International Fair s. 54 (tłum. Janina Dorosz); nie Entwicklung der Internationalen Messe in Poznań s. 67 (tłum. Stefania Pietruszanka). Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1961. [Rozwój Międzynarodowych Targów Poznańskich].

Z okazji jubileuszowych XXX Międzynarodowych Targów Poznańskich Wydawnictwo Poznańskie wydało na zlecenie Zarządu MTP l tomiki (rosyjski, francuski, angielski i niemiecki), stanowiące tłumaczenia pracy doc. dra Janusza Ziółkowskiego o rozwoju MTP. W tomikach Le developpement de la Foire In tern a tion ale de Poznań czy też The Development oj the Poznań International Fair autor nie ogranicza się jedynie do zarysu MTP sensu stricto we współczesnym znaczeniu, lecz kompleksowo ujmuje zagadnienia Targów Poznańskich na tle historycznym. Wychodzi on ze słusznego założenia, że "historia Targów Poznańskich nie zamyka się tylko w ich 40-letnim istnieniu jako współczesnej instytucji handlu międzynarodowego l że nawiązują one do świetnej międzynarodowej roli handlowej Poznania w poprzednich wiekach". Rodowodu Targów Poznańskich szuka Ziółkowski w średniowiecznych jarmarkach, ugruntowanych aktem lokacyjnym (rok 1253) i przywilejami książęcymi z lat 1231 i 1254. Tomik dzieli się na trzy części, z których pierwsza obejmuje tradycje handlowe Poznania od powstania państwa polskiego aż do pierwszej wojny światowej, druga zarysowuje rozwój MTP w latach 1920-1939, a trzecia - rozwój MTP w Polsce Ludowej. W części pierwszej autor, po naszkicowaniu powstania w Poznaniu instytucji jarmarków średniowiecznych, stanowiących wówczas "podstawową instytucję wielkiego handlu", trafnie podkreśla, iż nie spełniły one wszystkich pokładanych w nich nadziei, gdyż aż do końca XIV w. miasto pozostawało na uboczu ówczesnego wielkiego handlu międzynarodowego. Dopiero od chwili uformowania się nowego szlaku węgiersko-bałtyckiego i wschodniego na przełomie XIV i XV w. Poznań znalazł się w centrum handlu europejskiego i stał się stopniowow XV i XVI w. "głównym pośrednikiem w wymianie pomiędzy wschodem l zachodem kontynentu". Autor zarysował dalej historyczny obraz "złotego wieku" Poznania i uformowanie się tzw. jarmarków świętojańskich, które uważa "za bezpośredniego poprzednika Międzynarodowych Targów Poznańskich", chociaż pośrednio tkwią one w jeszcze dalszej przeszłości. Niestety, w XVII w. doszło do załamania handlu, a próbom jego ożywienia położyły kres rozbiory Polski, doprowadzając do stagnacji gospodarczej Poznania, który dopiero od połowy XIX w. począł się "nieco intensywniej rozwijać", organizując nawet nowe formy wymiany - tzw. wystawy gospodarcze. Pierwsza część tej ciekawej i gruntownej pracy jest w sumie dobrze zbudowana i bardzo interesująco rozwiązana konstrukcyjnie. Można by jedynie wyraźniej uwypuklić powiązanie logiczno-ekonomiczne części pierwszej z dwoma dalszymi częściami. Całość opracowania zyskałaby jeszcze na sile wyrazu, gdyby precyzyjniej uzasadniona została więź pomiędzy współczesnymi MTP a życiem handlowym Poznania w średniowieczu i nowożytności, gdyby mianowicie podkreślono wyraźniej fakt, iż geneza nowoczesnych MTP tkwi mocno w funkcji handlowej Poznania, jaką pełnił on od zamierzchłych czasów. Ta właśnie funkcja stanowi bowiem kryterium precyzujące charakter MTP. Dlatego też z trendu rozwoju historycznego funkcji handlowej miasta wypływa jednocześnie trend genetyczno-rozwojowy Targów od form embrionalnych do nowoczesnych. Rozszerzanie się strefy terytorialnej i rozmiary obrotów - to podstawowe czynniki funkcji handlowej, której stopniowy rozrost jest najbardziej charakterystyczną cechą wspomnianego rozwoju historycznego tejże funkcji.

Recenzje

W drugiej części publikacji autor z dużą znajomością problematyki szkicuje powstanie i rozwój Targów Poznańskich w latach 192>>-1939, zwłaszcza zaś ich transformacj ę w targi par excellence międzynarodowe, a następnie plastycznie rysuje kierunki handlu zagranicznego oraz siłę atrakcyjną MTP i ich rolę w gospodarce krajowej. Gruntownie potraktował też autor część trzecią: o rozwoju MTP w Polsce Ludowej, słusznie przeznaczając na ten cel połowę tomiku. Rozdział zaczyna się od ukazania obrazu ogromnych zniszczeń wojennych MTP i wielkiego wysiłku społeczeństwa poznańskiego oraz władz Polski Ludowej, mających na celu odbudowę i wznowienie targów. Autor bardzo wyraźnie i jasno określa nowy charakter MTP, jakiego nabrały one w Polsce Ludowej, a następnie dokonuje słusznego podziału najnowszej historii MTP na dwa zasadnicze stadia: pierwsze do r. 1950 i drugie od r. 1955 do chwili obecnej. Trafne też wydaje się problemowe ujęcie całego najnowszego stadium (od 1955) rozwoju MTP pod kątem charakterystycznych cech MTP. Są to: stały wzrost powierzchni ekspozycji; wielki udział wystawców zagranicznych, jeśli chodzi o powierzchnię MTP (około (JJ'jo powierzchni wystawowej); stale rosnąca liczba krajów wystawiających na MTP; wyraźny charakter techniczny imprezy targowej; świadome i zorganizowane pełnienie funkcji dydaktycznej w dziedzinie wiedzy technicznej (akcja BIT itd.); wybitnie eksportowo-importowy charakter MTP. Autor w jasny sposób tłumaczy ugruntowanie się po roku 1955 wyraźnie handlowego i targowego charakteru MTP, w czym wybitną rolę odegrała Polska Izba Handlu Z'agranicznego. Przechodząc następnie do zarysowania coraz bardziej rozszerzającego się "zasięgu geograficznego" MTP, ukazuje je jako targi pięciu kontynentów, targi światowe.

Po przedstawieniu wielkiej dynamiki rozwojowej i nie mającego wprost precedensu wybitnego rozrostu MTP autor analizuje czynniki rozwoju Międzynarodowych Targów Poznańskich. W zwięzły i treściwy sposób wykazuje mianowicie, iż obecnej instytucji targowej w ogóle "przyznaje się coraz donioślejszą rolę w międzynarodowej wymianie towarowej", uznaje się ją za "czynnik wybitnie dynamizujący stosunki handlowe i umożliwiający rozszerzenie sztywnych l wąskich ram handlowych". Następnie trafnie dowodzi, jak ważną rolę odgrywają Targi jako istotny "element dynamiki życia gospodarczego i jako miernik tejże dynamiki". W interesujący sposób charakteryzuje "dalszy czynnik decydujący

o intensywnym rozwoju Targów", a mianoWICIe "jedyną w swoim rodzaju koncentrację informacji o dobrach ekonomicznych", jaką spotyka się na MTP, aby przejść wreszcie do analizy charakteru Targów jako "instytucji ekonomicznej o coraz większym zasięgu światowym". Za dodatkowy silny czynnik dynamizujący MTP słusznie uznaje autor ..wyjątkowo korzystne położenie geograficzne MTP i specyficzną sytuację gospodarczo-polityczną" . W końcowej fazie opracowania autor przedstawia jasno i przejrzyście, choć bez posługiwania się tabelami, dynamicznie rosnące obroty handlowe na MTP w latach 1955-1960. W tego rodzaju publikacji nie można było, z przyczyn niezależnych od autora, przeprowadzić gruntowniejszej, wnikliwszej analizy obrotów handlowych MTP, czy też czynników rozwoju Targów. Dlatego też w rozdziale "Torgowyje oboroty na Mieżdunarodnoj Poznanskoj J armarkie" czy w rozdziale "Trade Turnover at the Poznań Fair" J. Ziółkowski zmuszony był do bardzo pobieżnej analizy i rozwiązania tematu w sposób raczej opisowy. Niemniej z trudności tych autor wyszedł obronną ręką, ukazując w jasny sposób występującą na MTP dążność do "zachowania równowagi między transakcjami importowymi i eksportowymi", przedstawiając ponadto tę dążność jako sul generis odbicie tendencji resortu handlu zagranicznego do czynienia zakupów w krajach, do których eksportujemy własne towary. Dobrze wreszcie uwypuklony został istotny fakt, iż najważniejszy przedmiot obrotów handlowych na MTP stanowiły maszyny i różżne urządzenia.

Na specjalne uznanie, abstrahując od treści, zasługuje bardzo staranne i estetyczne wydanie tych publikacji, stojących na wysokim poziomie tak pod względem graficznym, jak i edytorskim, a ilustrowanych częściowo fotografiami kolorowymi. Cała ta edycja, mająca na celu zapoznanie gości zagranicznych z historią i rozwojem oraz wielkim znaczeniem MTP, dobrze spełniła swe zadanie.

W końcowych akcentach publikacji autor trafnie zwraca uwagę na "imponujący i daleki jeszcze od optimum rozwój" MTP, a następnie - na potrzebę instytucji targów w kraju socjalistycznym i na fakt czerpania przez MTP "potężnych bodźców rozwojowych" z systemu gospodarczego swego kraju. A w konkluzji podkreśla wykrystalizowanie się MTP w targi na wskroś handlowe i w ważny instrument polityki polskiego handlu zagranicznego.

Witold Engel

STO LAT WIELKOPOLSKIEGO PRZEMYSŁU

Czesław Ł u c z ak, Przemyśl wielkopolski w latach 1959, PWN, s. 190.

Wymieniona praca nosi charakter pionierski, w której za cel postawiono kompleksowe ujęcie rozwoju wszystkich gałęzi produkcji przemysłowej w Wielkim Księstwie Poznańskim do roku 1870. Wykorzystanie wszelkich dostępnych materiałów rękopiśmiennych, jak i drukowanych (nie, pomijając zasobów archiwum w Merseburgu), wydaje się, cel . ten pozwoliło osiągnąć. Autor nie ogranicza się do biernej rejestracji faktów. Każde zjawisko historyczne poddane zostało wielostronnej ocenie, zapewniło pełne, monograficzne opracowanie tematu. Z dziewięciu rozdziałów pracy do ciekawych należy rozdział traktuj ący o postępie technicznym w przemyśle. Decydujący wpływ miało tu zastosowanie maszyny parowej (1831) w przemyśle spożywczym, który, związany z rolnictwem, znajdował zaplecze kapitałowe w posiadaczach ziemskich, a rozwój zapewniały mu również szerokie rynki zbytu. To zadecydowało o uzyskaniu najwyższego poziomu technicznego w gorzelnictwie, młynarstwie i fabrykach maszyn rolniczych. Sukiennietwo natomiast, które utraciło rynki zbytu w Królestwie Polskim ikonkurować musiało z przemysłem pruskim, nie miało prawie żadnych perspektyw rozwojowych, toteż cechował je najniższy poziom techniczny. Postęp techniczny w transporcie, uruchomienie w r. 1848 pierwszej w Księstwie linii kolejowej zapewniły duże korzyści wielkopolskiemu przemysłowi. Obojętność władz pruskich wobec poszukiwań wolnych kapitałów dla innych gałęzi przemysłu zdecydowanie zaważyła na ich dalszym rozwoju. Pogłębiły to jeszcze trudności w rozwoju rodzimej myśli technicznej i nadmiar taniej siły roboczej. Wszystko to zadecydowało, że przemysł wielkopolski nie nadążał za ogólnym rozwojem nauk technicznych w krajach zachodnio-europejskich ani też za modernizacją urządzeń w pozostałych prowincjach pruskich. W rozdziale traktującym o formach produkcji przemysłowej autor wykazuje, że żadna z wielkopolskich manufaktur nie powstała z warsztatu rzemieślniczego. Zostały one założone przez napływowy kapitał handlowy, a w większości z nich korzystano z bardzo taniej, przymusowej pracy więźniów. Ten właśnie fakt był zachętą dla kapitału z innych dzielnic pruskich do większych inwestycji w Wielkim Księstwie Poznańskim. Dlatego nie może wywoływać zdziwienia fakt (jak to sugeruje autor), że żadna z manufak

1815-1870,

Warszawatur wielkopolskich nie przekształciła się w fabrykę. Nie tylko bowiem śląska l saksońska konkurencja oraz trudności zbytu artykułów sukienniczych w Królestwie, ale również przymusowa, nieefektywna praca więźniów były niewątpliwie przeszkodą w przekształceniu manufaktur w fabryki. Omawiając stosunki rynkowe w Wielkopolsce, autor dochodzi do stwierdzenia, że mimo utrudnień celnych w tym okresie istniała ożywiona wymiana między Poznańskiem a ziemiami polskimi zaborów rosyjskiego i austriackiego. W ramach ziem zaboru pruskiego naj silniej sze związki gospodarcze utrzymywało Księstwo ze Śląskiem, który dostarczał głównie produkty włókiennicze, metalowe i chemiczne w zamian za artykuły spożywcze, w których główną rolę odgrywały spirytus i mąka. N a stosunkach rynkowych omawianego okresu szczególnie silnie zaciążył rozwinięty przemysł śląski, berliński i zachodnioniemiecki, powodując upadek bądź słaby rozwój większości gałęzi produkcji przemysłowej w Poznańskim. N a uwagę zasługuj e również rozdział OmaWIający zatrudnienie w przemyśle oraz położenie i walkę klasową robotników przemysłowych. Charakterystycznym dla Wielkopolski zjawiskiem było korzystanie w przemyśle jeszcze w r. 1870 z pracy więźniów. Stanowili oni ponad 4 ' jt ogółu robotników przemysłowych. Pogarszające się warunki płacy poczęły wywoływać strajki ekonomiczne - pierwszy w roku 1845. Za środek zabezpieczający przed radykalizacją mas robotniczych władze pruskie uznały robotnicze stowarzyszenia chrześcijańskie, które za jeden z celów stawiały sobie wychowanie członków w duchu solidaryzmu klasowego. W końcowej części pracy autor dokonał wnikliwej analizy poszczególnych gałęzi przemysłu, ich lokalizacji, rozmiarów i wartości produkcji. Słusznym wnioskiem końcowym w zakresie periodyzacji jest stwierdzenie, że za datę przełomową dla wielkopolskiego przemysłu należy przyjąć nie rok 1870, jak to czyniono w dotychczasowej literaturze historycznej, ale rok 1848. Od tej bowiem daty coraz więcej gałęzi przemysłu poczęło korzystać z siły pary, powodując modernizację istniejących urządzeń oraz powstanie pierwszych fabryk środków produkcji i urządzeń transportowych. Od roku 1848 rozpoczął się też nowy okres w dziejach wielkopolskiego transportu, okres kolei parowej.

Recenzje

Praca nie jest wolna od pewnych usterek natury terminologicznej, które jednak w żadnym razie nie mogą przysłonić oczy

Czesław Ł u c z ak, Przemysł wielkopolski Wydawnictwo Poznańskie, s. 144.

Praca ta jest kontynuacją poprzednio omówionej. Zawiera sześć rozdziałów. Autor po rozpatrzeniu poszczególnych gałęzi przemysłu, ich wielkości i znaczenia, przechodzi do czynników determinujących ich lokalizację, za które uznaje surowiec, siłę roboczą i warunki transportowe. Brak kopalin - z wyjątkiem soli i węgla brunatnego - określał z góry rozwój poszczególnych gałęzi przemysłu przetwórczego, które w zasadzie sprowadzały się do produkcji środków konsumpcji, a brak odpowiednich kapitałów przesądzał ich drobnotowarowość. Ona to z kolei zaciążyła na postępie technicznym. Autor słusznie uwypukla fakt, że prawie połowa zakładów przemysłu spożywczego była integralną częścią gospodarstw rolnych l wraz z nimi przechodziła na tory gospodarki kapitalistycznej. Postęp techniczny oznaczał nie tylko modernizację źródeł energii napędowej, jak przejście z siły pary na silniki spalinowe i elektryczne, ale również wprowadzenie nowych maszyn, a także całych ich zespołów. Sprzyjała temu budowa nowych cukrowni, mleczarni, elektrowni, fabryk sody, porcelany i innych. Postęp ten utrudniały tania siła robocza, niskie kwalifikacje personelu oraz wspomniana już drobnotowarowość. Cecha ta znalazła również negatywne odbicie w technologii niektórych przemysłów. J ak podaje autor, zaledwie rio cukru wytwarzanego na obszarze Wielkiego Księstwa Poznańskiego podlegało rafinerii na miejscu, reszta zaś podlegała dalszemu przerobowi w cukrowniach saksońskich i hanowerskich. W rozdziale dotyczącym kapitałów w przemyśle na uwagę zasługuje proces centralizacji kapitału w drodze tworzenia spółek akcyjnych oraz spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. W obydwu tych formach zdecydowaną przewagę miał kapitał obszarniczy, który walnie wzrósł na skutek spłaty odszkodowań przez chłopów z tytułu uwłaszczenia. Pewnego rodzaju odchyleniem od prawidłowości był fakt, że działające w Księstwie banki pomimo powiązań (unie personalne) z przemysłem nie były ich akcjonariuszami.

W pracy znalazła miejsce analiza struktury kapitału pod względem narodowym. Szczególnie uważnie potraktował autor penetrację kapitału niemieckiego wraz z jego destrukcyjnym oddziaływaniem na gospodarkę Wielkopolski.

wistego faktu, że jest cenną monografią dotyczącą dziejów Wielkopolskilatach

1960,

1871-1914

Poznań

W stosunkach rynkowych Wielkopolska była silnie powiązana z resztą ziem polskich, zarówno ze Śląskiem, j ak i Królestwem Polskim, skąd sprowadzano płody rolne i drewno, na co wpływała różnica kursowa rubla, a nie brak tych produktów u siebie. Śląsk zaś dostarczał produkty przemysłu ciężkiego, cement i węgiel, który z chwilą rozwoju transportu począł wypierać węgiel angielski. Jeśli chodzi o rynek zbytu, to wskutek uwłaszczenia, bezrobocia, zmian w płacach, silnego ruchu abstynenckiego oraz zakazu wznoszenia nowych budynków przez Polaków nastąpiły poważne zmiany w strukturze zakupów. Napływ towarów z innych prowincji pruskich, towarów angielskich, konkurencja produktów przedsiębiorstw więziennych, obustronny bojkot gospodarczy Niemców i Polaków doprowadziły w skutkach z jednej strony do bankructwa, z drugiej zaś do koncentracji produkcji, czego wyrazem była monopolizacja. Powstały kartele: spirytusowy, cukrowy i drożdżowy. Działalność rządu pruskiego sprowadzała się do popierania w ramach istniejącego już przemysłu przedsiębiorców niemieckich i konsekwentnego osłabiania polskiego stanu posiadania w poszczególnych gałęziach gospodarki narodowej. Słuszna jest konkluzja autora, że poczynania władz państwowych względem wielkopolskiego przemysłu stanowiły tylko jedno z ogniw realizowanej przez rząd polityki popierania interesów politycznych, gospodarczych i kulturalnych we wschodnich prowincjach ówczesnej Rzeszy. Akcja samoobrony, podjęta ze strony polskich przemysłowców i rzemieślników w postaci zrzeszeń zawodowych, akcji szkoleniowej, odczytowej, własnej prasy, przyczyniła się między innymi do tego, że niemiecka polityka przemysłowa w Wielkopolsce nie dała takich rezultatów, jakich spodziewały się hakatystyczne organizacje i czynniki rządowe. Sytuacja panująca na rynku pracy określała położenie ro botników przemysłowych. Mimo stałej migracji wewnętrznej, jak i emigracji, panowało w Poznańskiem trwałe bezrobocie. Przytoczone fakty stanowią ilustrację do działania prawa akumulacji kapitalistycznej, a nawet pierwotnej akumulacji kapitału, co szczególnie uwidocznione zostało w długości dnia roboczego, a ponadto w płacach, warunkach pracy i warunkach mieszkaniowych. Wprowadzenie zaś pod koniec XIX wieku przymusowego oszczędzania przez pra zwiększenie środków obrotowych przedsiębiorstwa, dopełnia całości obrazu. Jedynym jasnym punktem było pojawienie się instytucji ubezpieczenia socjalnego, którego realizae:tja nader często sięgała do środków finansowych robotnika. Żałować należy, że autor nie przedstawił dla omawianego okresu liczby migrujących do wyżej uprzemysłowionych prowincji pruskich (Nadrenii, Westfalii), jak i liczby emigrantów, którzy w swej większości

Recenzjeudawali się do krajów pozakontynentalnych. Jest rzeczą bezsporną, że pracą tą, podobnie jak i poprzednią, dotyczącą wcześniejszego okresu omawianego tematu, autor osiągnął zamierzony cel - wypełnienie dotkliwej luki, jaka panowała w zakresie monograficznego opracowania rozwoju sił wytwórczych Wielkopolski na bazie kapitalistycznych stosunków produkcji dla całego stulecia 1815-1914.

Henryk

Maciejewski

BIBLIOGRAFIA HISTORII POZNANIA

Maria S z y m a ń s k a , Bibliografia historii Poznania, Poznań 1960, Wydawnictwo Poznańskie, s. 271.

Wydany z końcem i960 roku tom Bibliografii powstał z inicjatywy Sekcji Historii Poznania Polskiego Towarzystwa Historycznego oraz Oddziału Historii Miasta Poznania Muzeum Narodowego w Poznaniu, przy wydatnym poparciu Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania. W ramach opracowanego przez Sekcję Historii Poznania przy Poznańskim Oddziale PTH planu badawczego i wy da w-niczego - stanowi on pierwszą pozycję, otwierającą serię "Prac" , a następnie "Materiałów" dotyczących przeszłości miasta. Dadzą one zespół opracowań i przyczynków, prowadząc do realizacji celu ostatecznego długich i żmudnych badań, do naukowej monografii miasta, opartej na nowoczesnych metodach badawczych. W tym kontekście Bibliografia spełnić ma rolę doskonałego środka informacji naukowej, który daje możność rozeznania się w dotychczasowym dorobku i pozwala kierować pracami badawczymI I wydawniczymi. Bibliografia obejmuje piśmiennictwo polskie i obce dotyczące historii Poznania, od czasów naj dawniej szych do roku 1958 włącznie. Jej zasięg wydawniczy to dzieła zwarte, seryjne, zbiorowe i czasopisma oraz artykuły z czasopism i dzieł zbiorowych. Nie uwzględniono w Bibliografii recenzji. Przy zbieraniu materiałów z góry wyłączono tego typu wydawnictwa, jak gazety, tygodniki l miesięczniki popularne, sięgając przede wszystkim do materiału o wartościach naukowych. Zebrany materiał selekcjonowano, stwarzając tym samym typ selekcyjnego wykazu piśmiennictwa dotyczącego historii miasta Poznania. Wybrany do publikacji materiał bibliograficzny ułożony został w sześciu zasadniczych działach: I. Bibliografie; II. Czasopisma; III. Położenie, rozplanowanie i zabudowa miasta; IV. Archeologia; V. Dzieje miasta; VI. Życiorysy, materiały biograficzne i bibliograficzne osób. Działy

III l v rozbudowano na poddziały, szczególnie dział ostatni, najobszerniejszy w całej bibliografii. Wyodrębniono w nim; dzieje ogólne miasta, zagadnienia gospodarcze, zagadnienia społeczne, urządzenia socjalne i użyteczności publicznej, zagadnienia prawno-ustrojowe, zagadnienia wojskowości oraz zagadnienia kultury. Z kolei prawie wszystkie poddziały rozbudowano na jeszcze szczegółowsze sekcje zagadnieniowe. Całość tomu zamykają skorowidze: alfabetyczny autorów oraz tytułów dzieł anonimowych l zbiorowych, jak i skorowidz przedmiotowy. Do poddziału i układu publikowanego materiału zastosowano przyjętą obecnie periodyzację historii, uwzględniając ponadto w pewnej mierze ważniejsze dla historii miasta zagadnienia, szczególnie gdy narzucał je zebrany materiał.

Bibliografia notuje każdą pozycję bibliograficzną na jednym tylko miejscu. Stąd te* na końcu poddziałów wprowadzono system odsyłaczy, wskazujących na materiały dotyczące danego zagadnienia, rozproszone w różnych działach pokrewnych. Zastosowana w Bibliografii metoda układu materiału, uwidoczniona w spisie treści, pozwoliła na uniknięcie systemu odsyłaczy, które powiązałyby źródła z opracowaniami, dzieje ogólne z poszczególnymi zagadnieniami. Spis treści daje w tej mierze dostateczne możliwości orientowania się. Fakt ukazania się Bibliografii Marii Szymańskiej niewątpliwie uważać należy za sukces wysiłku naukowego i wydawniczego naszego miasta. Praca ta spełni też z całą pewnością rolę, którą wydawnictwu temu z góry przypisali jej projektanci i autorka. Dzięki bowiem zastosowaniu odpowiedniej metody doboru źródeł bibliograficznych, selekcji i układu materiału autorka odciążyła stworzony przez siebie zestaw piśmienniczy z pozycji drobiazgowych czy margineso

Recenzjewych, często podlegających jedynie i przede wszystkim rejestracji w spisach treści i indeksach do gazet i czasopism. Stworzyła autorka w ten sposób bibliografię nowoczesnego typu, obrazującą historyczny rozwój miasta, jego społeczeństwa i urządzeń, dającą dla prac badawczo-naukowy eh zasadniczą informację. Bibliografia stanowi też cenną pozycję w dziedzinie polskiej bibliografii regionalnej, szczególnie Wielkopolski. Historia bibliografii tego regionu wykazuje fragmentaryczne, ale od trzeciego dziesięciolecia tego wieku pojawiające się wysiłki i prace, zmierzające do systematycznej rejestracji jego piśmiennictwa. Myśl wydania bibliografii regionu wielkopolskiego podjęło wówczas Towarzystwo Historii Poznania, a zrealizował ją o wiele lat później Andrzej Wojtkowski. Pewien przyczynek do tego problemu dorzuciła też w latach 1928/29 Biblioteka U niwersytecka w Poznaniu (w której zresztą obecnie pracuje Maria Szymańska), prowadząc rejestrację piśmiennictwa regionu województwa poznańskiego i ogłaszając jego zestawy w "Kurierze Poznańskim". Chlubnym zamknięciem tego okresu przyczynkowych prób była wydana w r. 1938 Wojtkowskiego Bibliografia historii Wielkopolski z osobną odbitką Bibliografii Historii miasta Poznania. Bibliografia Szymańskiej, j ak to autorka sama w przedmowie wyjaśnia, opiera się w pewnej mierze, jako na doskonałym środku pomocniczym, na dziele Wojtkowskiego, ale nie jest jego kontynuacją. Wydawnictwa te różnią się zasadniczo - najpierw zakresem wykorzystanych źródeł bibliograficznych, doborem opublikowanego materiału, wreszcie jego układem i metodą opisu bibliograficznego. Różny też jest zasięg chronologiczny obu wydawnictw. Wspólny jest ich punkt wyjścia, mianowicie wypadki historyczne "od naj dawniejszych czasów", natomiast górną datą graniczną dla Wojtkowskiego jest rok 1919, tzn. wypadki historyczne do zakończenia powstania wielkopolskiego oraz publikacje dotyczące tego okresu, jeśli ukazały się przed l I 1938 T., podczas gdy Szymańska opracowała materiały do roku 1958 włącznie. Wojtkowski w swej Bibliografii historii miasta Poznania wykazał 3480 pozycji piśmienniczych, Szymańska natomiast, wchodząc o 40 lat dalej w czasy współczesne, notuj e tylko 361 pozycji więcej. Te liczby w dużym stopniu uzmysławiają różnicę w metodzie zastosowanej w obu wydawnictwach oraz w ich zawartości. Wskutek metody zrealizowanej w Bibliografii Marii Szymańskiej wiele czytelników zainteresowanych w zagadnieniach bardziej szczegółowych podejmować będzie poszukiwania dodatkowe w materiałach publicy

stycznych. W takim kontekście specjalnejwagi nabiera zawartość działu drugiego; "Czasopisma", a przede wszystkim zagadnienie metody selekcji tytułów czasopism, jaką w tym dziale zastosowano. W tej mierze przedmowa wyjaśnia, że dział ten jest tylkospisem czasopism historycznych bądź zawierających materiały historyczne oraz najważniejszych dzienników poznańskich. Przeprowadzono więc w tym dziale konsekwentnie selekcję stosowaną dla całości Bibliografii. O formie i metodzie selekcji zastosowanej wobec działu czasopism, jak i wobec całości materiału nie daje jednak autorka żadnych szczegółowszych informacji. Praktyka bibliograficzna zna tutaj metody selekcji jedno- lub wielostopniowej, którą wykonywać może autor, anonimowy zespół redakcyjny bądź zespół jawny, który z kolei może być kolegium stałym lub ad hoc powołanym. Nie potrzeba udowadniać, że najlepiej działa zespół stały i po tej drodze idzie też praktyka (zob. Bibliografia historii polskiej za lata 1956--1957, Wrocław i960, Oss., s. X). Autorka nie wspomina, czy taki zespół działał przy Bibliografii historii Poznania. Jeśli nie działał, może byłoby wskazane przyjąć taką metodę zespołowej kontroli selekcji w przyszłości, wówczas gdy będzie aktualna sprawa wydania uzupełnień, o których wspomina przedmowa. Wydaje się, że selekcja zbyt silnie dotknęła materiałów dotyczących okupacji; dyskusyjne może wydawać się niewymienienie w Bibliografii np. pewnych scalonych skorowidzów i wykazów treści periodyków, Bibliografii bibliografii polskich Wiktora Hahna, czy też takiej pozycji niemcoznawczej, jak np. Bibliographisches Handbuch des Auslandsdeutschtums, wyd.

w Stuttgarcie w r. 1932, zawierającej na stronach 47-54 materiały dotyczące m. in. Poznania.

Słuszny w zasadniczej koncepcji układ działowy materiału bibliograficznego, który dzięki przejrzystości pozwala na proste poszukiwania bez pośrednictwa systemu odsyłaczowego, nasuwa pewne uwagi, gdy chodzi o analizę kolejności poddziałów w najobszerniejszym dziale Bibliografii: "Dzieje miasta". Trudno, oczywiście, odgadnąć myśl, jaką kierowała się autorka, decydując się na taki, a nie inny porządek poszczególnych zagadnień. Wydaje się jednak, że bez szkody dla jasności i logiczności układu materiału kolejność poszczególnych poddziałów w tym dziale można by zmienić, umieszczając np. bezpośrednio po "Eteiejach ogólnych miasta" - "Zagadnienia prawno-ustrojowe", przesuwając na miejsca następne "Zagadnienia gospodarcze" i "Zagadnienia społeczne", a bezpośrednio po nich "Zagadnienia kultury", dając jako dwa końcowe poddziały:

"Zagadnienia wojskowe" oraz "Urządzenia socjalne i użyteczności publicznej". Zastosowana przez autorkę technika bibliograficzna, a szczególnie opis poszczególnych pozycji, jest konsekwentny, jednolity i przejrzysty. Pewne opory może wzbudzić jedynie forma opisu zastosowanego wobec czasopism aktualnych. Autorka daje tu obok daty początkowej, daty powstania czasopism - datę 1958 r. jako oczywiście graniczną datę opracowania bibliograficznego. U czytelnika natomiast może to wywołać skojarzenie, że czasopismo to ukazywało się tylko do tego roku. Wydawnictwo Poznańskie dało Bibliografii Marii Szymańskiej bardzo staranną formę graficzną. Twarda oprawa gatunek papieru są gwarancją

egzemplarza, a dobrana w kroju i w wielokrotnym zróżnicowaniu wielkości czcionka zapewniła czystość kolumny i czytelność tekstu. Staranna jest także korekta tekstu. Szkoda tylko, że pewne jej potknięcia, zresztą drobne, wystąpiły właśnie w skorowidzach, w których np. dla Czarneckiego Karola Józefa na s. 262 podano nr pozycji 3505, podczas gdy powinna być pozycja 3605; z kolei dla Lisowskiego Zygmunta podano na s. 248 m. in. nr poz. 2278, zapominając dodać literę a; w końcu dla Miaskowskiego Kazimierza podano na s, 249 m. in. poz. 2911, pod którą Miaskowski nie występuje. Usterki te nie umniejszają w niczym zasługi wydawcy, polegającej na starannej edycji tak poważnej pozycji, podstawowej dla badaczy i miłośników historii naszego miasta.

Witold

Pawlikowski

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.10/12 R.29 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry