3». I.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.01/03 R.29 Nr1

Czas czytania: ok. 37 min.

22. I.

23. I.

25. I.

27. I.

29. I.

5. II.

7. II.

8. II.

9. II.

11. II.

12. I I.

16. I I.

18. I I.

19. I I.

20. I I.

21. I I.

22. II.

23. I I.

Sprawozdania

Delegacja radziecka uczestnicząca w VI Krajowym Zjeździe TPPR w Warszawie zwiedziła Poznań. Delegacji przewodniczyła Tatiana Zujewa, wiceprzewodnicząca Związku Radzieckich Towarzystw Przyjaźni 1 Łączności Kulturalnej z Zagranicą.

W Sali Marmurowej Prezydium Rady Narodowej m. Poznania odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Nadzorczej Poznańskiej Spółdzielni Spożywców z okazji jubileuszu czterdziestolecia istnienia spółdzielni. Cykl wieczorów arii i pieśni kompozytorów polskich lecia Państwa Polskiego - Państwowa Wyższa Szkoła Obrady VIII Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej w Poznaniu. Zarząd Okręgu ZBoWiD urządził uroczysty koncert z okazji 15 rocznicy wyzwolenia b. obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Oddanie do użytku nowej szkoły podstawowej przy ul. Pięknej.

Poznań zwiedzili goście bułgarscy: redaktor naczelny tygodnika "Dtużb a" - Daszyn oraz przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Przyjaźni Bułgarsko-Radzieckiej z województwa Kolarowgrad- Popow. 20-lecie pracy artystycznej obchodził kierownik i dyrygent Chóru Chłopięcego i Męskiego przy Państwowej Filharmonii - mgr Stefan Stuligroszzorganizowała z Muzyczna.

Komitetuokazji

Tysiąc -

Miej skiego

PZPR

LUTY 3-dniowa Sesja Komitetu Ekonomiki Rolnictwa V Wydziału Polskiej Akademii Nauk.

Wzięło w niej udział około 100 naukowe ów-ekonomistów oraz wiceminister rolnictwa - dr Józef Okuniewski.

Koncert węgierskiego kwartetu smyczkowego Leo Einera w auli U niwersytetu im.

A. Mickiewicza.

W Operze im. SL Moniuszki wystąpił gościnnie w partii tytułowej opery Borys Godunow M. Mussorgskiego - Marian N owakowski, solista Covent Garden w Londynie. Staraniem Wydziału Kultury Prezydium Rady Narodowej m. Poznania odbył się wieczór autorski Władysława Broniewskiego. W sali reprezentacyjnej Garnizonowego Klubu Oficerskiego odbyło się seminarium poświęcone 15 rocznicy wyzwolenia Poznania i Wielkopolski oraz 42 rocznicy istnienia Armii Radzieckiej.

Jubileusz dziesięciolecia pracy na stanowisku przewodniczącego prezydium Rady N arodowej m. Poznania obchodził Franciszek Frąckowiak. w "Czwartku literackim" w pałacu Działyńskich wystąpił prozaik J an Józef Szczepański, autor pOWleSCl Portki Odyssa Polska jesień. W hali nr 9 MT P wystąpił 40-osobowy zespół murzyński .. Brazyliana" z programem pt. Karnawal w Rio de Janeiro. Premiera sztuki amerykańskiego dramaturga Artura Millera pt. Śmierć komiwojażera w Teatrze N owym. Wybitny uczony, nestor archeologii polskiej prof. dr Józef Kostrzewski , otrzymał promocję doktora honoris causa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza. Uroczyste otwarcie Roku Chopinowskiego recitalem znakomitego wirtuoza Rubinsteina.

Premiera komedii Prospera Merimee Kobieta jest diablem w Teatrze Satyry.

Z okazji XV-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej odbyła się uroczysta sesja naukowa w Wyższej Szkole Ekonomicznej. We wszystkich dzielnicach Poznania odbyły się uroczyste akademie, koncerty czornice z okazji 15-lecia wyzwolenia Poznania. Na uroczystości związane z 15 rocznicą wyzwolenia Poznania przybyła do miasta delegacja oficerów Armii Radzieckiej pod przewodnictwem ppłk Michaiła Baranowa, uczestnika walk o Poznań, odznaczonego Honorową Odznaką m. Poznania. W Operze im. St. Moniuszki odbyła się uroczysta akademia urządzona przez dowództwo garnizonu, zarządy wojewódzkie TPPR i LPŻ z okazji 15 rocznicy wyzwolenia Poznania i 42 rocznicy istnienia Armii Radzieckiej z udziałem gen. broni płk Georgi Chietagurowa.

Złożenie wieńców na Cytadeli przez delegacje partii, władz, oficerów Wojska Polskiego i Armii Radzieckiej. Milicji Obywatelskiej, organizacji społecznych, zakładów pracy. Wicepremier Zenon N owak otworzył w hali nr 7 MTP wystawę ilustrującą dorobek 15-lecia Poznania.

Uroczysta Sesja WRN RN m. Poznania w z okazji 15 rocznicy wyzwolenia Poznania z Rzeczypospolitej Ludowej, członka Komitetu

Artura

wieauli Uniwersytetu im. A. Mickiewicza udziałem wicepremiera Rządu Polskiej Centralnego PZPR - Zenona Nowaka.

23. II. Dorocznym zwyczajem w rocznicę wyzwolenia, Prezydium RN m. Poznania przyznało nagrody miasta Poznania za rok 1959. N agrodę w dziedzinie nauk humanistycznych otrzymał prof. dr Alfons Klafkowski, rektor U niwersytetu im. A. Mickiewicza. N agrodę w dziedzinie nauk matematyczno-przyrodniczych przyznano prof. dr Franciszkowi Adamanisowi, prorektorowi do spraw nauczania Akademii Medycznej; w dziedzinie techniki prof. dr Tadeuszowi Perkitnemu, kierownikowi Katedry Badań Technologii Drewna WSR. N agrodę literacką otrzymała Wanda Karczewska, poetka, drama turg i krytyk teatralny ; nagro dę muzyczną prof. dr Tadeusz Szeligowski, komp 0zytor, profesor Wyższej Szkoły Muzycznej; nagrodę teatralną Karol Urbanowicz, artysta i reżyser Państwowej Opery im. St. Moniuszki. N agrodę młodych przyznano Stanisławowi Kubiakowi, dyrektorowi Biblioteki Uniwersyteckiej: poecie Józefowi Ratajczakowi; lekarce - Kazimierze Milanowskiej.

25. I I.

Wznowienie St. Moniuszki.

Obrady III Powszechnej.

opery

Feliksa

Nowowiej skiegopt.

Legenda Bałtyku w

Operze im.

28. I I.

Wojewódzkiego

Zjazdu Sprawozdawczo-wyborczego Towarzystwa Wiedzy

MARZEC

2. III. Jubileusz 40-lecia obchodził Spółdzielczy Chór im. Stanisława Moniuszki.

5. III. Akademia z okazji 40 rocznicy powstania klasowego Związku Zawodowego Metalowców w Wielkopolsce. 6. III. 40-lecie istnienia i działalności obchodziła Poznańska Izba Rzemieślnicza.

9. III. VII Wojewódzka Konferencja Sprawozdawczo-Wyborcza PZPR.

10. III. W "Czwartku literackim" w pałacu Działyńskich wystąpiła pisarka Lilian Seymour, autorka m. in. Dag córka Kasi, publikująca w języku polskim i angielskim. 14. III. Wicepremier Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Eugeniusz Szyr, otworzył V Krajowe Targi Wiosenne.

15. III. Imprezy z okazji "Dni Kultury Węgierskiej".

17. III. Koncert laureatów VI Międzynarodowego Konkursu im. FI. Chopina z udziałem: Maurizio Pollini, Hitoshi Kobayashi, Iriny Zarickiej, Zinaidy Ignatiewy, Walerego Kastielskija, Aleksandra Słobodianika i Kiry Ławrinowicz.

18. III. w auli U niwersytetu im. A. Mickiewicza koncert symfoniczny z cyklu beethovenowskiego . Dyrygował Jerzy Katlewicz. Solista Roman Totenberg (USA) - skrzypek. 24. III. N a scenie Teatru N owego wystawiono dramat psychologiczny poznańskiego poety Stanisława Kamińskiego pt. Nie ma sprawiedliwych.

25. III. lO-osobowa czechosłowacka delegacja partyjna na czele z tralnego Komunistycznej Partii Czechosłowackiej W. Orkiestrą Państwowej Filharmonii dyrygował gościnnie wystąpił pianista Sequeira Costa (Portugalia). 27. III. Prapremiera opery Witolda Rudzińskiego do libretta Tadeusza Marka pt. Komendant Paryża w Operze im. St. Moniuszki.

28. III. z okazji Dni Kultury Węgierskiej 15 rocznicy wyzwolenia Węgier odbył się uroczysty koncert w Teatrze Polskim, urządzony staraniem Towarzystwa Polsko- Węgierskiego i Wydziału Kultury Prezydium RN m. Poznania. W koncercie udział wziął m. in. Janos Katona, ambasador nadzwyczajny pełnomocny Węgierskiej Republiki Ludowej w Polsce.

30. III. W Collegium Minus odbyła się uroczysta sesja naukowa z okazji 90 rocznicy urodzin Włodzimierza Lenina.

sekretarzem Komitetu CenKrutiną, zwiedziła Poznań.

Karol Stryja. Jako solista

KWIECIEŃ

4. IV. W Klubie "Od nowa" spotkanie 5. IV. Otwarcie wystawy w Collegium w Polsce Ludowej". 8. IV. Komitet Miejski P Z PR zainaugurował dyskusję nad wstępnymi projektami planów przyszłości Poznania. 9. IV. Otwarcie wystawy pt. "Ro dzina człowiecza".

Premiera sztuki Leona Kruczkowskiego pt. Pierwszy dzień wolności w inscenizacji reżyserii Włodzimierza Ziembickiego w Teatrze N owym. W Poznaniu gościł ambasador nadzwyczajny pełnomocny Rumuńskiej Ludowej prof. Dimitriew Praporgescu.

13. IV. Premiera Fausta według J. W. Goethego w Teatrze Polskim. Scenariusz opracował reżyser i inscenizator spektaklu - Jerzy Grotowski. 18. IV. Wystawa chopinianów w Muzeum Instrumentów Muzycznych.

z aktorem i reżyserem - Adamem Hanuszkiewiczem. Minus pt. ,,15 lat Uniwersytetu Im. A. Mickiewicza

Republiki

20. IV. W "Czwartku literackim" wystąpił autor Stenogramów Anny Jambor Bieroński.

21. IV. Uroczysta akademia z okazji 90 rocznicy urodzin w. Lenina i 15-lecia układu o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy między Polską a Związkiem Radzieckim. W hali nr 16 MTP wystąpił Białoruski Zespół Pieśni i Tańca.

23. IV. Minister obrony narodowej - gen. broni M. Spychalski udekorował w sali posiedzeń Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, Krzyżami Virtuti Militari poznaniaków: Jana Tymę, Wacława Messyasza i pośmiertnie Jana Mańkowskiego, którzy w czasie okupacji hitlerowskiej czynnie współpracowali z partyzantką radziecką. 24. IV. W ramach obchodów Tygodnia Międzynarodowej Solidarności Bojowników Buchu Oporu odbyła się manifestacja na terenie b. obozu koncentracyjnego w Żabikowie.

Recital pianistki węgierskiej Annie Fischer w auli U niwersytetu im. A. Mickiewicza.

Akademie i wieczornice l-majowe w poznańskich zakładach pracy.

Wieczór autorski znakomitego pisarza Melchiora Wańkowicza w pałacu Działyńskich.

Minister łączności mgr inż. Zygmunt Moskwa dokonał otwarcia nowej centrali telefonicznej na J eżycach. 30. IV. Do Poznania przybyły na uroczystości l-majowe delegacje partyjne z Charkowa (ZSRR) i z Cottbus (NRD).

Óroga Dębińska przemianowana została na Aleję Alfreda Bema, wybitnego działacza robotniczego międzywojennego Poznania, członka PSS-Lewicy. Uroczysta akademia l-majowa w hali nr 16 Międzynarodowych Targów Poznańskich z udziałem delegacji partyjnych z Charkowa Cottbus. Referat okolicznościowy wygłosił I sekretarz KW P Z P R Jan Szydlak. W CZęSCl artystycznej wystąpiły: Zespół Estradowy Marynarki Wojennej z Gdyni Zespół Pieśni i Tańca . .Wielkopolska".

26. IV.

27. IV.

28. IV.

29. IV.

1. V.

3. V.

6. V.

9. V.

10. V.

12. V.

13. V.

14. V.

15. V.

16. V.

Kazimierz

MAJ

W pochodzie pierwszomajowym wzięły udział: załogi zakładów pracy, pracownicy instytucji, biur, urzędów, studenci, uczniowie szkół, sportowcy, delegaci zakładów przemysłowych spółdzielni produkcyjnych z całej Wielkopolski. Na uroczystości l-majowe przybył minister obrony narodowej gen. broni M. Spychalski. Z okazji "Dni Techniki Radzieckiej" bawił w Poznaniu prof. B. Balakszyn, kierownik Katedry Technologi Budowy Maszyn Moskiewskiego Instytutu Obrabiarek i Narzędzi. Występy artystów Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w auli U niwersytetu im. A. Mickiewicza. 26-osobowa delegacja związkowców zagranicznych zwiedziła poznańskie zakłady pracy, m. in. Fabrykę Kosmetyków "Lechia" i Zakłady H. Cegielski. Koncert symfoniczny z udziałem pianisty francuskiego - Alaina Bernheima.

Prapremiera komedii Francois de Curel Zona na niby w Teatrze Satyry.

Sesja naukowa poświęcona problematyce Ziem Zachodnich zapoczątkowała obchody Tygodnia Ziem Zachodnich.

W Poznaniu gościli literaci radzieccy: Paweł Nilin i młodzieżowych Maria Prileżajewa. Kazimiera Iłłakowiczówna wystąpiła na wieczorze autorskim w N owo tworzący się Oddział Muzeum Wojska Polskiego przy otrzymał cenny dar w postaci 800 wartościowych eksponatów Polskiego z Warszawy.

Zakończenie VIII etapu XIII Wyścigu Pokoju. Etap wygrał w Poznaniu Weissiederautorkaksiążekdziecięcychklubie "Od nowa". Muzeum Narodowym z Muzeum Wojska

(NRD).

Wieczór autorski podróżnika Czesława Centkiewicza.

Cykl odczytów na temat Tysiąclecia Państwa Polskiego zorganizował Wojewódzki Ośrodek Propagandy Partyjnej.

Prof. dr Helmut Neef, dziekan Wyższej Szkoły Partyjnej w Berlinie, spotkał się z poznańskimi działaczami Komitetu Frontu Jedności Narodu. W Poznaniu bawiła delegacja dziennikarzy "Problemów Pokoju i Socjalizmu" w składzie: Czao I - mil (ChRL), Popescu (Rumunia), Farhard (Maroko), Monin (Holandia), Łopologow i Puszew (ZSRR).

Koncert znakomitego skrzypka radzieckiego Leonida Kogana.

XV-lecie istnienia Instytutu Zachodniego uczczono sesją naukową pOSWlęconą Tysiącleciu Polskich Ziem Zachodnich. U dział w sesji wzięli m. in.: zastępca przewodniczącego Rady Państwa i prezes Rady Naczelnej TRZZ prof. dr St. Kulczyński, min. Łobodycz, sekretarz naczelny PAN - prof. dr St. Żółkiewski, wiceprezes Rady Naczelnej TRZZ - poseł Jan Izydorczyk, konsul ZSRR 1. N. Skaczkow, konsul CSR - Emil Rabyska.

25. V. Premiera Antygony Sofoklesa w Teatrze Polskim w przekładzie L. H. Morstina. Reżyseria Jana Perza. W pałacu Działyńskich otwarto wystawę radzieckiej książki technicznej.

27. V. Uroczystością jubileuszową w Teatrze Polskim uczczono pracę aktorów-seniorów scen poznańskich: Bronisławy Wojciechowskiej (60 lat pracy), Heleny Czechowskiej- Stomowej i Kazimierza Przystańskiego (po 50 lat pracy), Romy Andrzejewskiej, Marii Bystrzyńskiej i Ireny Detkowskiej (po 45 lat pracy), Tadeusza Łuczaka (40 lat pracy).

28. V. Obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego zainaugurowało w Poznaniu uroczyste plenarne posiedzenie Wojewódzkiego i Miejskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu z udziałem członka Prezydium Ogólnopolskiego Komitetu FJN, marszałka Sejmu Czesława Wycecha, przedstawicieli władz, organizacji i działaczy społecznych.

2». V. Marszałek Sejmu PRŁ Czesław Wycech dokonał odsłonięcia pomnika Adama Mickiewicza. Wieczorem odbyła się w Operze akademia, której część artystyczną wypełniło wystawienie opery Wł. Żeleńskiego Konrad Wallenrod.

CZERWIEC

2. VI. Premiera komedii Alfreda de Musset Nie w reż. Joanny Kulimowej. 3. VI. Podczas koncertu symfonicznego wystąpił pianista angielski Denis Matthews. Orkiestrą Filharmonii dyrygował gościnnie Zbigniew Chwedczuk.

4. VI. Otwarcie wystawy Sztuki Eskimosów Kanadyjskich w auli Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych.

V. VI. Wiceminister obrony narodowej gen. broni Jerzy Bordziłowski otworzył II zawody o indywidualne i zespołowe mistrzostwa Wojsk Lotniczych. 10. VI. Spotkanie sekretarza KW PZPR z rektorami, prorektorami, dziekanami nikami naukowymi wyższych uczelni Poznania. 12. VI. Premier Józef Cyrankiewicz otworzył XXIX Międzynarodowe Targi Poznańskie. Na otwarcie Targów przybyli m. in.: I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka, przewodniczący Komisji Planowania Gospodarczego Stefan Jędrychowski, wicepremier Eugeniusz Szyr, minister Handlu Zagranicznego A. Adamowicz, I sekretarz KW PZPR Jan Szydlak, przewodniczący Prezydium WRN Franciszek Szczerbal, I sekretarz KM P ZPR Czesław Kończal, przewodniczący PRN m. Poznania Franciszek Frąckowiak, dyrektor MT P Stefan Askanas, delegacje rządowe kilkunastu krajów, ministrowie i wiceministrowie poszczególnych resortów, przedstawiciele świata kultury i nauki, zakładów pracy, organizacji społecznych. 13. VI. Prof. Jacques Piccard, zajmujący się badaniami fauny i flory podmorskiej, w czasie pobytu w Polsce zwiedził Poznań i nawiązał kontakty naukowe z poznańskimi uczonymi. Partię Amneris w operze Aida G. Verdiego odśpiewała gościnnie solistka Opery Belgradzkiej Biserka Cvejic. 14. VI. Minister obrony narodowej II zawodów o indywidualne spadochronowych. 17. VI. Poznański Aeroklub zorganizował doroczne zawody balonowe o puchar MTP, zakończone sukcesem załogi balonu "Poznań", który przeleciał 208 km, ląduj ąc koło Piotrkowa w woj. łódzkim. Orkiestrą symfoniczną dyrygował George Sebastian, czołowy dyrygent Opery Paryskiej.

19. VI. Załoga Fabryki Narzędzi przy Zakładach H. Cegielski ufundowała sztandar poznańskiej jednostce lotniczej. 23. VI. Przewodniczący Prezydium Rady Narodowej m. Poznania Franciszek Frąckowiak podejmował w N owym Ratuszu Vjeceslava Hdjevaca, przewodniczącego Rady Narodowej miasta Zagrzebia (Jugosławia). 25. VI. Wystawa akwafort Rembrandta w Starym Ratuszu.

26. VI. Zamknięcie XXIX Międzynarodowych Targów Poznańskich. Zwiedziło je ponad 460 tys. osób, w tym 5740 cudzoziemców. Oficjalnego zamknięcia Targów dokonał wiceminister handlu zagranicznego inż. T. Kropczyński. 28. VI. 40-lecie studiów rolniczo-leśnych w Poznaniu.

30. VI. W Poznaniu bawiła delegacja działaczy Fińskiej Unii Agrariuszy.

Premiera opery narodowej Wojciecha Bogusławskiego pt. Krakowiacy i górale według Inscenizacji Leona Schillera w Teatrze Polskim z udziałem Zespołu Pieśni i Tańca " Wielkopolska".

trzebasięzarzekać

Teatrze

Nowym

pracowgen. Marian Spychalski uczestniczył w zespołowe mistrzostwa Wojsk Lotniczychzakończeniu I zawodów

Opracowała

Urszula Pa u lówn a

ALBUM »POZNAN«

Przedmowa Jarosława Maciejewskiego, opracowanie graficzne Marii Dolnej. Zdjęcia wykonali: Wincenty Basiński, Janusz Korpal, Marian Kucharski, Stanisław Laskowski, Stefan Leszczyński, Franciszek Maćkowiak, Fortunata Obrąpalska, Kazimierz Przychodzki, Jarosław Stanisławski, Roman St. Ulatowski, J arosław Urbański, Grażyna Wyszomirska, Zbigniew Zielonacki. Wydawnictwo Poznańskie 1960.

Wydawnictwo Poznańskie prezentuje nam już drugi album fotograficzny poświęcony Poznaniowi: pierwszy opuścił drukarnię w roku 1958 i bardzo szybko znikł z półek księgarskich; drugi ukazał się w roku 196) tuż przed Targami. Posiada on oryginalniejszy i piękniejszy wystrój zewnętrzny i wewnętrzny i zawiera przeszło 200 zdjęć Poznania i okolic. Brak takiego albumu odczuwaliśmy dotkliwie. Poszukiwali go poznaniacy, turyści krajowi i zagraniczni oraz liczni goście targowi. Może on także stanowić piękny prezent dla Polaków mieszkających poza granicami kraju. Część albumowa jest poprzedzona obszernym wstępem Jarosława Maciejewskiego, który omawia historię poznania, jego znaczenie dla polityki, gospodarki i kultury kraju w ciągu prawie tysiąca lat dziejów miasta, od czasów, gdy było ono stolicą młodego państwa polskiego, siedzibą pierwszych królów polskich, ważnym ośrodkiem przemysłu, handlu oraz kultury, a w okresie zaboru pruskiego - wbrew usiłowaniom zaborców - upartym krzewicielem polskości i polskiej myśli społecznej na całą Wielkopolskę. Album jest podzielony na sześć części i każdą z nich poprzedza krótki wstęp. Teksty wstępne i podpisy pod ilustracjami zostały przetłumaczone na języki: rosyjski, francuski, angielski i niemiecki. Podział ten oddaje naturalny układ terytorialny miasta, a jednocześnie jest podziałem chronologicznym, gdyż ukazuje rozwój miasta w procesie historycznym, od najstarszych, romańskich fragmentów architektonicznych po dzisiejsze budowle socjalizmu. Kilka pierwszych ilustracji ukazuje Poznań z lotu ptaka: Stare Miasto, część wielkomiejską z terenami targowymi i nowoczesne dzielnice mieszkaniowe, powstałe już po roku 1945.

Część pierwsza przypomina Poznań z roku 1945. gdy centralne jego dzielnice legły w gruzach. Patrząc dziś na miasto świeże i kolorowe, trudno sobie wyobrazić ogrom tych zniszczeń, gdy przez Stary Rynek i otaczające go ulice trzeba było się dosłownie przekopywać, gdy zwalone mosty leżały w nurtach Warty, a Ratusz dziwnie zmalał i po straceniu wieży jakby przysiadł do ziemi, patrząc z przerażeniem czarnymi jamami wypalonych okien na skutki wojny. N a ulicach leżały gruzy i walało się żelastwo rozbitych czołgów. Te ponure, dokumentalne dziś zdjęcia są groźnym memento, stanowią też charakterystyczny kontrast z następnymi ilustracjami, ukazującymi te same dzielnice pieczołowicie odbudowane. Szczególnym urokiem starej zabytkowej architektury tchną ilustracje ukazujące zabudowę Ostrowa Tumskiego i Starego Rynku. Piękne zdjęcia w oryginalnych ujęciach ukazują gotyckie fragmenty architektury Katedry, koronkową, subtelną konstrukcję renesansową Ratusza czy pyszne wspaniałości barokowej Fary. Część albumu poświęcona dzielnicom wielkomiejskim prowadzi czytelnika poprzez pełne kontrastów części miasta, gdzie obok rynków z tradycyjnymi straganami rozciągają się szerokie ulice, zielone parki, obok dziewiętnastowiecznych kamienic nowoczesne gmachy, urzędy, wyższe uczelnie, nowe dzielnice mieszkaniowe. Specyfiką przemysłowo-handlowego Poznania są doroczne Międzynarodowe Targi Poznańskie, których poważne zaplecze stanowią liczne zakłady przemysłowe miasta. Zdjęcia z albumu ukazują poezję nowoczesnej architektury przemysłowej, poezję maszyny i pracy ludzkiej oraz najnowszych, przepięknych, skąpanych w zieleni dzielnic mieszkaniowych, rozrzuconych na peryferiach miasta. Album zamykają widoki okolic Poznania,

Recenzje

iragmenty Wielkopolskiego Parku N arodowego, zdjęcia z Kórnika, Rogalina, Kiekrza i Osowej Góry. Przeglądając karty albumu Poznań, czytelnik zaskoczony spostrzega piękno własnego miasta, oglądanego co dzień, a właściwie nie znanego. Ileż razy mija on robotników naprawiających szyny tramwajowe. i może nieraz nie zwraca na to uwagi, a tymczasem zdjęcie na ten temat jest jednym z najpiękniejszych w albumie; ciche zakątki Starego Rynku są tematem kilku przepięknych zdjęć. Zasługa to przede wszystkim artystów-fotografików. Nie ma w albumie zdjęcia, które nie byłoby zdjęciem artystycznym. Układ zdjęć w albumie jest oryginalny i urozmaicony. Skromna i elegancka strona tytułowa, okładka, utrzymane w tym samymstylu inicjały, żywa obwoluta stanowią piękną oprawę tej cennej pamiątki, która jest właściwie dokumentem piętnastolecia poznańskiego. Rzecz charakterystyczna dla naszych czasów: w kilka miesięcy po ukazaniu się albumu Poznań już wygląda inaczej. I gdyby Wydawnictwo dziś chciało książkę wznowić, a chyba za rok lub dwa pomyśli o tym, nie mógłby to być już tylko mechaniczny przedruk. Miasto się zmieniło: przed uniwersytetem stanął pomnik Adama Mickiewicza, na Starym rynku zakończono budowę Wagi, na Głównej powstaje ogromna Fabryka Łożysk Tocznych, a wokół miasta szybko wyrastają nowe dzielnice mieszkaniowe.

Maria

Aleksandrowicz

WIELKOPOLSKA W OCZACH PRZYRODNIKA SERIA POPULARNONAUKOWYCH WYDAWNICTW POZNAŃSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYJACIÓŁ NAUK

W Komisji Biologicznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk zrodziła się w roku 1954 myśl wydawania serii popularnonaukowej pt. " Wielkopolska w oczach przyrodnika". Inicjatywa ta znalazła żywy oddźwięk w Komitecie Fizjograficznym Towarzystwa, szczególnie u jego przewodniczącego, prof. dra Bogumiła Krygowskiego, oraz u redaktora naczelnego wydawnictw PTPN, doc. dr Marii Wojciechowskiej. Redakcja tej serii wydawnictw popularnonaukowych zapewniła sobie cenną współpracę redakcyjną i typograficzną mgr Kiryła WłSosnowskiego, jak również artystów-plastyków Alojzego Krakowskiego i Józefa Skorackiego. Przeznaczenie serii sformułowano następująco: "Wielkopolska w oczach przyrodnika" - to seria popularnonaukowa przeznaczona dla wszystkich miłośników przyrody, a zwłaszcza dla nauczycieli, kierowników świetlic i leśników. Szczególnie młodzież i nauczycielstwo domagają się pomocy naukowej z lokalnego środowiska, setki świetlic czeka na materiał regionalny, leśnicy żądają wiadomości o stanowiskach obiektów przyrodniczych podlegających ochronie, a obywatel turysta chciałby wiedzieć jak najwięcej o okolicach, które są celem jego wycieczek. Tym potrzebom służyć ma "Wielkopolska w oczach przyrodnika". Wydawnictwo to daje nie tylko aktualny przegląd pomników i zabytków przyrody, lecz podkreśla także wartości przyrodnicze i krajoznawcze każdego regionu województwa poznańskiego, nie zapominając o zamieszkującym te ziemie czło

wieku. Seria ta nie jest jednak przewodnikiem turystycznym; zadania te pełni obecnie kilka wydawnictw specjalnych". Przy tych założeniach "Wielkopolska w oczach przyrodnika" starała się od początku uzyskać wysoki poziom naukowy, oprzeć się głównie na własnym wkładzie badawczym autorów, na poglądowym, interesującym a pociągającym estetycznie przedstawieniu przyrody regionu. Stąd przyjęta została życzliwie nie tylko przez szerokie masy miłośników przyrody i turystów, ale obudziła także żywe zainteresowanie specjalistów, którzy znaleźli tu oryginalne doniesienia o wynikach badań regionalnych. Pierwszy tomik omawianej serii wydawnictw Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół N auk ukazał się w roku 1955. Poświęcony był perle wielkopolskiego krajobrazu Wielkopolskiemu Parkowi Narodowemu. Autorem tej cennej publikacji o charakterze popularnej, bogato ilustrowanej monografii przyrodniczej, opartej na źródłowej literaturze i długoletnich, własnych badaniach terenowych jest zasłużony badacz fauny wielkopolskiej - prof. dr Jarosław Urbański. Książka ta przedstawia niewątpliwie wyjątkowe osiągnięcie edytorskie. Obejmuje lSJ stronic druku w bardzo starannym i pięknym układzie typograficznym K. Wł. Sosnowskiego, o dwubarwnym druku z ozdobnikami i przerywnikami, o 42 fotografiach, 49 rycinach kreskowych roślin i 53 rycinach zwierząt, wykonanych przez Witolda N awracałę, 7 mapkach, 5 schematach. Całość w bardzo estetycznej obwolucie Alojzego

Krakowskiego. N a specjalne podkreślenie zasługuje fakt, że Wielkopolski Park Narodowy został wydrukowany przez załogę Zakładów Graficznych im. Marcina Kasprzaka w Poznaniu niezwykle starannie w rekordowym czasie, bowiem książkę tę oddano do druku 30. VI. 1955 T., a druk j ej ukończono w lipcu 1955 roku, w ramach czynu podjętego przez załogę drukarni dla uczczenia Święta Niepodległości (dnia 22 lipca).

We wstępie do Wielkopolskiego Parku Narodowego prof. J. Urbański omawia obiekty podlegające ochronie na obszarze całego kraju, jak parki narodowe, rezerwaty ścisłe i częściowe, pomniki przyrody, gatunkową ochronę roślin i zwierząt, wyjaśniając podstawy prawne ochrony. W pierwszym rozdziale podaje barwny opis przyrody Wielkopolskiego Parku N arodowego (położenie, granice, krajobraz, wody i brzegi wód, z przebogatym i zróżnicowanym światem roślin i zwierząt, lasy, łąki i płaszczyska). Znajdujemy tu mnóstwo szczegółów biologicznych, dotyczących prawie wszystkich grup roślinności i fauny, dowiadujemy się o ciekawym rozmieszczeniu wielu form nie tylko w Polsce, ale i ogólnie w świecie. Estetyczne i dokładne w rysunku ryciny, przedstawiające rośliny i zwierzęta na tle ich środowisk naturalnych dopełniają charakterystyki podanej w opisach. Rozdział drugi omawia interesujące, rzadkie gatunki roślin i zwierząt znane z terenu Wielkopolskiego Parku Narodowego. Rozdział trzeci nakreśla dzieje flory i fauny tego obszaru, który zachował do dziś tyle rzadkości przyrodniczych, pomimo że leży u progu wielkiego Poznania. W rozdziale czwartym autor przedstawia aktualny stan badań nad przyrodą Wielkopolskiego Parku Narodowego i znaczenie tych prac dla realizacji Parku. Zamyka tę piękną i ciekawą książkę rozdział piąty, obrazujący historię przeszło trzydziestoletnich starań o utworzenie Wielkopolskiego Parku Narodowego i olbrzymi wkład osobisty bardzo zasłużonego dla tej sprawy inicjatora i niestrudzonego szermierza idei utworzenia Parku prof. dra Adama Wodziczki. Zestawienie ważniejszej literatury dotyczącej Parku (77 pozycji), przypisy, słowniczek używanych terminów oraz skorowidz polskich i łacińskich nazw roślin i zwierząt i stosowanie odpowiednich symboli dla gatunków chronionych - ułatwia korzystanie zarówno miłośnikom przyrody, jak i naukowcom z tej jakże pożytecznej, interesującej i pięknej książki o przyrodzie Wielkopolskiego Parku N arodowego. Pozycja ta wśród wydawnictw o parkach narodowych w Polsce wysuwa się na jedno z czołowych miejsc. Rok 1958 przyniósł drugi numer serii

"Wielkopolska w oczach przyrodnika" prof.

dra Bogumiła Krygowskiego, dyrektora Instytutu Geograficznego UAM, pod tytułem Krajobraz Wielkopolski. Tomik ten pomyślany był właściwie jako pozycja wprowadzająca wspomnianej serii. Podobnie jak w pierwszym przypadku czerpiemy z niego wiadomości z pierwszej ręki od długoletniego i zasłużonego badacza geomorfologa, który pracuje na terenie Wielkopolski już od wielu lat i przyczynił się wydatnie do pomnożenia wiadomości o krajobrazie Wielkopolski. Praca ta, obejmująca 166 stronic druku, 36 fotografii, 28 rycin i 6 oryginalnych tablic, informuje wszechstronnie o przewodnich rysach rzeźby terenu całej Wielkopolski, charakteryzuje wyodrębnione przez autora regiony niższego rzędu, bardzo interesująco obrazuje powstanie dzisiejszej rzeźby powierzchni, omawia bogactwa mineralne, niektóre cechy klimatu, a dalej wody powierzchniowe i podziemne, gleby, typy krajobrazu, wreszcie udział człowieka w ich przekształcaniu. Opisy autora są bardzo plastyczne, sformułowania jasne, a rozważania o genezie krajobrazu bardzo sugestywne. Poglądowość przedstawienia podnoszą bardzo starannie dobrane i wykonane diagramy przestrzenne (blokdiagramy), zasługujące na specjalną pochwałę ze względu na swą czytelność mapki, tabele końcowe ilustrujące regiony naturalne Niziny Wielkopolsko- Kujawskiej, wykreślone na przesłankach hipsometrycznych, mapy uwidoczniające zasięgi zlodowaceń oraz ich stadiałów (faz) na omawianym obszarze, dalej mapa obrazująca rolę wód w kształtowaniu rzeźby terenu, sieć wodną (z zaznaczeniem jezior, rzek, obszarów bez rzek, działów, wodnych), mapa gleb, wreszcie mapa krajobrazów morfologicznych (ze szczegółowym wyróżnieniem terasy dennej zalewowej, terasy środkowej i wysokiej, rynien i dolin rozcinających wysoczyzny, pól wydmowych, równin morenowych płaskich, falistych, silnie sfalowanych, wysoczyzn pagórkowatych, moreny czołowej itp. Tę książkę o wybitnych walorach dydaktycznych zamyka słowniczek niektórych pojęć geograficznych, geologicznych i innych. N admienić wypada przy tej okazji, że w kraju tylko rejon lubelski może poszczycić się podobną monografią, choć nie tak wszechstronną. Krajobraz Wielkopolski to nieoceniona pomoc dla nauczycieli w całej Wielkopolsce i przykładowe wydawnictwo dla innych regionów. W serii "Wielkopolska w oczach przyrodnika" jako ostatni (nr 3) ukazał się w roku 1959 tomik Poznań i okolica, opracowany przez rozmiłowaną w naszym mieście przyrodniczkę i wielce zasłużoną na polu propagowania idei ochrony przyrody, znanego

Recenzjepedagoga i wychowawcę wielu nauczycieli w Wielkopolsce - dr Helenę Szafran. Obszerna publikacja obejmuje 384 stronice" zawiera 90 świetnie dobranych zdjęć fotograficznych, 32 ryciny kreskowe roślirt i zwierząt, 17 mapek i planów sytuacyjnych. Śmiem twierdzić, że żadne miasto w Polsce" a mało za granicą, doczekało się tak wyczerpującego, źródłowego, monograficznegq opracowania zieleni i całej przyrody żywej, jak właśnie wielki Poznań. Autorka niezwykle sumiennie, wręcz z pasją historyka, zebrała bardzo obfity materiał dokumentalny dotyczący powstania, zmiennych losów i stanu obecnego obiektów szeroko pojętej zieleni miejskiej, zinwentaryzowała drzewa pomnikowe i inne zabytki przyrody (rejestrując; ich wymiary, ich stan zdrowotny, stan zachowania, związane z nimi legendy itp.). Aktualny stan szaty roślinnej oraz fauny' "wielkiego Poznania" i powiatu został dociekliwie przez autorkę sprawdzony. Wykryła przy tym wiele bardzo interesującycli osobliwości przyrodniczych, a nawet wzbogaciła o cenny z punktu widzenia dydaktyki rezerwat torfowiskowy tzw. "Żurawiniec", położony w granicach miasta. Stąd też obszerna monografia dr Heleny S z a f r a ni Poznań i okolico stanowi wzorowy, od dawnai oczekiwany przewodnik, szczególnie cenny dla nauczycieli w czasie miejskich i podmiejskich wycieczek dydaktycznych z młodzieżą, a niezawodny również w codziennej pracy nauczyciela-przyrodnika przy zbieraniui materiału roślinnego czy zwierzęcego doi zajęć biologicznych w szkole. Miłośnikowi przyrody ta "kopalnia wiadomości", skrzętnie zbierana w ciągu dziesięciu lat, wskazuje na najbardziej interesujące dla obserwacji i dla zdobyczy fotograficznych miejsca. a miłośnika Poznania wiąże ze swym miastem i najbliższym regionem wielokrotnymi więzami naturalnymi, pogłębia sentyment do gniazda rodzinnego. Autorka, zasłużony pedagog i wychowawcaszeregu pokoleń młodzieży i nauczycieli pewną, doświadczoną ręką prowadzi nas przez zakamarki i tajemnice przyrody, pokazuje często niedostrzeżone jej osobliwości, barwnie opisuje uroki przyrody, zaciekawia mnóstwem szczegółów biologicznych z życia roślin i zwierząt. W opisach swych łączy głęboką wiedzę, prawdę naukową z momentami dydaktycznymi i ochroniarskimi, jednym słowem uprawia w najlepszym stylu popularyzację wiedzy przyrodniczej. Bogata treściowo książka omawia parki leśne (tzw. kliny zieleni), historię ich powstania, dalej ogrody (botaniczny, dendrologiczny), parki miejskie, zieleńce, cmentarze. Opisuje w postaci wędrówek w różnych porach roku - położone w obrębie wielkiego Poznania środowiska wodne, szuwary, łąki, torfowiska, pastwiska, zarośla, lasy, wydmy i piaszczyska. Przytacza osobliwości geologiczne, florystyczne i faunistyczne w obrębie miasta spotykane; jak już poprzednio podkreślono - dużo uwagi poświęca rezerwatom szkolnym i wycieczkom dydaktycznym. Mimo niezwykle bogatej i różnorodnej treści całość książki odznacza się jasnym, praktycznym układem. Omawianą pozycję edytorską bardzo starannie wydaną przez poznański Oddział PWN, zamyka długi wykaz piśmiennictwa, słowniczek trudniejszych terminów, skorowidz nazw polskich i łacińskich roślin oraz zwierząt (z zaznaczeniem form podlegających ochronie). Ciężar przygotowania dalszych zeszytów popularnonaukowej serii Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk "Wielkopolska w oczach przyrodnika" spoczywa w doświadczonych rękach dr Heleny Szafran, która obdarzy nas niedługo równie wartościowymi i poczytnymi pozycjami o przyrodzie powiatu gostyńskiego, rawickiego i gnieźnieńskiego.

Zygmunt

Czubiński

KULTURA LUDOWA WIELKOPOLSKI Praca zbiorowa pod redakcją Józefa Burszty. T. I. Poznań 1960 Wydawnictwo Poznańskie, ss. 743.

Pojawienie się I tomu dzieła w sierpniu 196) roku poprzedziło przyznanie zespołowi autorskiemu z prof. Józefem Bursztą na czele nagrody naukowej Wojewódzkiej Rady N arodowej w Poznaniu za rok 1959. Krótkie wzmianki i obszerniejsze notatki w prasie codziennej na ogół zgodnie potraktowały

ten fakt jako ważne wydarzenie'. Podkreślano wartości treściowe książki i wysoki poziom jej szaty zewnętrznej. Tempo produkcji wydawniczej jest u nas niezbyt szybkie, stąd na fachowe recenzje w czasopismach naukowych trzeba czekać dość długo. Uwagi moje będą, jak do tej pory, pierwsze.

1 Por. "Głos Wielkopolski", nr 198 z 19 VIII 196) rktóre dążą do pokajania nie tylko stron dodatnich omawianego wydawnictwa. Pierwszy tom Kultury ludowej Wielkopolski składa się z przedmowy redaktora i 14 artykułów. Autorami ich są młodzi etnografowie i historycy poznańscy, zgrupowani wokół Katedry Etnografii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Kierownik jej i redaktor tomu, proi. dr J. Burszta, znany jest dobrze w poznańskim środowisku naukowym jako utalentowany socjolog, historyk i etnograf, a także jako ruchliwy i rzutki organizator. W przedmowie (s. 7-12) J. B u r s z t a informuje czytelnika o genezie książki, jej charakterze i treści. Niezadowalający stan dotychczasowych badań nad kulturą ludową Wielkopolski i zanikanie resztek dawnej, tradycyjnej kultury ludowej tego regionu, uzasadniały w pełni podjęcie przez etnografów poznańskich szeroko zakrojonych zespołowych badań terenowych. Omawiany tom Kultury ludowej zawiera część wyników tych badań. W pierwszym artykule Ludwik Gomolec daje w zarysie geograficzno-historycznym regionu Wielkopolskiego (s. 13-30) ogólne tło dla następnych artykułów. Polemice z niektórymi poglądami Gomolca można by poświęcić osobną recenzję. Drugi z kolei artykuł Józefa Burszty, traktujący o osadnictwie i kształtach wsi (s. 31105), jest dalszym, głębszym wprowadzeniem ogólnym w teren Wielkopolski i zbliża czytelnika bezpośrednio do zewnętrznego oblicza wsi. Autor omawia najpierw kierunki badań nad osadnictwem wiejskim, następnie pisze o wsi średniowiecznej, potem o osadnictwie i typach wsi okresu folwarcznopańszczyźnianego, o zabudowie wsi folwarcznych i folwarków do końca XVIII wieku, o nowożytnych wsiach kolonizacyjnych, wreszcie o wpływie uwłaszczenia chłopów i najnowszej kolonizacji niemieckiej na wytworzenie się dzisiejszego oblicza wsi wielkopolskiej. Wydaje się. że bardziej syntetyczne ujęcie, a co za tym idzie pewien skrót, wyszłoby artykułowi Burszty na dobre. O domu i zagrodzie pisze z dużym znawstwem Tadeusz W rób l e w s k i (s. 107162). Charakteryzuje on na wstępie dotychczasowe badania, następnie omawia typy chałup wielkopolskich (dom jednownętrzny, dom jednoizbowy z sienią, dom jednoizbowy z sienią i komorą, typowy dla okresu l feudalnego, dom trójwnętrzny, dom podcieniowy), potem pisze o zmianach w budowaniu chałup w wieku XIX. Autor reprezentuje słuszny.

- Woj. Archiwum Państwowe w Poznaniu, l Por. J. K. Haur Skład abo skarbiec ; Kraków 1693, s. 46.

jak się zdaje, pogląd, że o specyficznych cechach wielkopolskiego budownictwa chłopskiego można mówić tylko w sensie względnym w czasie i przestrzeni. Interesujące są rozważania Wróblewskiego o chłopskiej zagrodzie, wywodzącej się od zagrody zachodniosłowiańskiej . Dzisiejsze wzory domów chłopskich nie nawiązują już w ogóle do tradycji regionalnych. Następny artykuł, Janiny D y d o w i c z 0w ej, zaznajamia nas z wnętrzem chałupy (s. 163-196). Szczególną uwagę zwraca autorka na opis tradycyjnego wnętrza chałupy wielkopolskiej z przełomu XIX i XX wieku. Proces zaniku tradycyjnych form urządzenia wnętrz mieszkalnych, zapoczątkowany w drugiej połowie XIX wieku, doprowadził w Wielkopolsce do całkowitego prawie zatarcia różnic między wsią a miastem w wyposażeniu wnętrza. Aleksandra Woj c i e c h o w s k a zajmuje się drewnianymi naczyniami i narzędziami domowymi (s. 197-220) do wody, nabiału, wypieku chleba, przyrządzania potraw i spożywania pokarmów oraz omawia krótko sposób przechowywania naczyń i narzędzi stołowych. Interesujący i wartościowy z materiałowego punktu widzenia jest artykuł J erzego T o p o l s k i e g o o kulturze rolniczej (s. 221-276). Autor omawia najpierw narzędzia uprawy ziemi (pług, radło, brony, drapacze, kultywatory, wały, motyki, łopaty), następnie zajmuje się techniką uprawy ziemi, siewem i pielęgnacją roślin, dalej pisze o sprzęcie i narzędziach sprzętu roślin, o młocce i oczyszczaniu ziarna. Osobny rozdział poświęcony jest hodowli zwierząt gospodarskich. Topolski dochodzi do wniosku, że dopiero od przełomu XIX i XX wieku większość gospodarstw w Wielkopolsce zaczęła porzucać dawną, feudalną technikę rolniczą i stosować nowoczesne formy gospodarowania na roli. Podstawa źródłowa artykułu Topolskiego jest zbyt wąska: pominięte zostały bardzo cenne sprawozdania roczne z działalności kółek rolniczych sprzed I wojny światowej (bardzo wiele tam materiałów do zagadnienia przemian w chłopskiej technice gospodarowania na roli), nie wyzyskał autor także bardzo ciekawej rękopiśmiennej wielkopolskiej książki rolniczej z początku XIX wieku pt. Uwagi nad gospodarstwem!. W opisie techniki orki w zagony pominął autor kapitalną relację J. K. Haura z końca XVII wieku dotyczącą Wielkopolskf. W wielu wypadkach, szczególnie w rozdziale o technice

-gn. Varia E 26.

:komitych sekretówekonomiejziemiańskiej

Recenzjeuprawy roli i metodach siewu ręcznego nie widać wyzyskania materiałów zebranych w drodze wywiadu'. Poważnym brakiem artykułu Topolskiego jest całkowite nieuwzględnienie pozytywnego wpływu gospodarki folwarcznej na rozwój techniki w gospodarstwie chłopskim. W Wielkopolsce wpływ ten był bardzo duży, większy niż gdziekolwiek indziej (m. in. poprzez działalność ziemian w kółkach rolniczych). Pominął również Topolski całkowicie tak ważne zagadnienie, jak wprowadzenie nawozów sztucznych do gospodarki chłopskiej. Z drobniejszych uwag wskazać trzeba na błąd w podpisie do ryc. 127. Pług tam przedstawiony - to nie pług Sacka, ale pług Ventzkiego! Na s. 245 czytamy, że w systemie trójpolowym "pole ugorowe odpoczywało rok, po czym następowała zmiana i grunt, który był oziminą, stawał się ugorem". Pomijając już niezręczny styl cytowanego zdania, nie trzeba chyba udowadniać, że grunt, który był oziminą, stawał się nie ugorem, ale polem jarym. N astępny artykuł, Stefana C h m i e l e w - s k i e g o , o rybołówstwie (s. 277-325) jest pierwszym historyczno-etnografieznym przedstawieniem techniki rybołówstwa w Wielkopolsce z uwzględnieniem stosunków społecznych. Autor daje szczegółowe opisy dawnych narzędzi rybackich i sposobów posługiwania się nimi, przy czym wyzyskuje szeroko źródła pisane, poczynając od najdawniejszych (sięga nawet do źródeł archeologicznych), oraz zebrane przez siebie materiały etnograficzne. Opisy nasycone są ludową terminologią dotyczącą budowy narzędzi i ich części. Chmielewski bada i przedstawia równocześnie wpływ przemian społeczno-ekonomicznych na rozwój techniki rybackiej, na zmiany w tej technice. Na podkreślenie zasługuje bogata, obfitsza niż w pozostałych artykułach dokumentacja źródłowa w postaci przypisów rzeczowych. Mankamentem artykułu jest brak informacji o toniach jeziorowych i pominięcie wyników ekonomicznych dzisiejszej gospodarki rybnej. Jasność wykładu i przejrzysta konstrukcja cechują artykuł Czesława Ł u c z a k a o młynarstwie (s. 327-362). Omówione są w nim techniczne strony: żaren, występujących na wsi wielkopolskiej aż do czasów najnowszych, stępów (ręczne, nożne i mechaniczne), młynów zwierzęcych, wodnych i wiatraków. Osobno przedstawiona została społeczno-ekonomiczna pozycja młynarstwa w okresie feudalizmu i kapitalizmu. Przemysł włókienniczy - to temat artykułu

( Por. Jlięcie tych zagadnień w odniesi w pracy_ _ W. Oclimańskiego Gospodarowanie jowym. Warszawa 1959.

Waleriana S o b i s i a k a (s. 363-406). Autor zajmuje się najpierw zagadnieniem surowca dla tego przemysłu (len, konopie, wełna owcza), potem pisze o wstępnej obróbce surowca, o wyrobie przędzy, tkanin i artykułów powroźniczych. W podsumowaniu Sobisiak podkreśla tradycjonalizm chłopa wielkopolskiego w stosowaniu narzędzi i techniki produkcji włókienniczej. Obecnie ludowy przemysł włókienniczy upadł prawie całkowicie; chłop pozostał tylko wytwórcą surowca. Sprostować trzeba twierdzenie, jakoby wmontowanie kołowrotka w maszynę do szycia (s. 403) wprowadzono dopiero przed kilku laty. Widziałem wspomniane urządzenie w Ostrowie Wlkp. już w roku 194«. Zbigniew J a s i e w i c z pisze zajmująco o kowalstwie (s. 407--436), w szczególności o powstaniu kowalstwa jako rzemiosła, o jego rozwoju l dziejach w okresie wczesnośredniowiecznym, później w czasach gospodarki czynszowej i folwarczno-pańszczyżnianej, a na koniec w wiekach XIX i XX. O bardzo ważnej roli kowali wiejskich jako producentów pługów i radeł w czasach feudalizmu pisze autor tylko w jednym zdaniu. W okresie zaś kapitalizmu nie wspomina w ogóle o kowalach, którzy ulepszali pługi fabryczne (pług .,wrześniak"), "naładzali je", czyli dostosowywali lemiesze i odkładnice do potrzeb lokalnych itp., nie wymienia też nazwisk znanych kowali wielkopolskich. Dziejom wielkopolskiego garncarstwa, najstarszego przemysłu ludowego, poświęcony jest artykuł Stanisława B ł a s z c z y k a (s. 437-469). Autor pisze na wstępie o drogach rozwoju garncarstwa wielkopolskiego, następnie o sposobach produkcji, rodzajach wyrobów, o stosunkach produkcji l sposobach zbytu, na koniec o formie wielkopolskiej ceramiki. Garncarstwo wielkopolskie znajduje się dziś w zaniku. Serię artykułów zajmujących się rzemiosłem i przemysłem wiejskim kończy praca Olecha P o d l e w s k i e g o o ludowym plecionkarstwie (s. 471--496). W przedostatnim artykule znany etnograf poznański Adam G l a p a pisze wyczerpująco o ubiorze chłopskim (s. 497-561), a w ostatnim Stanisław B ł a s z c z y k o plastyce ludowej ze szczególnym uwzględnieniem drzeworytnictwa, malarstwa i rzeźby (s. 563-650). Po streszczeniach w jęz. angielskim i rosyjskim przedmowy i artykułów (s. 651-685) idą skorowidze: nazwisk (s. 686--691) i nazw geograficznych (s. 692-706), oba opracowane przez Kornela Michałowskiego, oraz rzeczowydo Wielkopolski na podstawie wywiadów roli na ziemiach polsklch w rozwoJu dzie

<s. 707-731), oprać, przez siaka. Zamyka tom spis oraz zestawienie źródeł

Waleriana il ustracj i ilustracji (s.

Sobitablic 732

743).

A oto garść uwag ogólnych: 1) wydaje się, że dobór artykułów I tomu Kultury Ludowej Wielkopolski p o z a p i ę c i o m a albo sześcioma pierwszymi jest w najlepszym razie przypadkowy. Względy rzeczowe przemawiałyby za równoczesnym omówieniem w tomie - obok kultury rolniczej i rybołówstwa - zbieractwa, łowiectwa, bartnictwa i pszczelarstwa, sadownictwa i ogrodnictwa itp.; 2) Autorzy poszczególnych artykułów traktują omawiane przez siebie dziedziny kultury materialnej w oderwaniu od całokształtu kultury (nie tylko materialnej) w jej historycznym rozwoju, w oderwaniu od ogólnego procesu dziejowego; 3) Tylko niektórzy autorzy (np. T. Wróblewski) stosują metodę porównawczą i dążą do ustalenia, jakie zjawiska i fakty z danej dziedziny kultury są charakterystyczne, typowe dla Wielkopolski, a jakie mają zasięg szerszy: 4) Tytuły artykułów są kadłubowe, odpowiednie dla dzieła o charakterze syntezy. Tymczasem omawiane wydawnictwo nie jest nie będzie syntetycznym ujęciem kultury l udowej Wielkopolski w j ej rozwoju dziej owym (jak to utrzymuje streszczenie przedmowy w języku angielskim na s. 651), lecz jest sumą artykułów opisowych (jak to stwierdza sam redaktor tomu, zob. s. 9); 5) W żywej pagInIe powinno być podane imię nazwisko autora każdego artykułu (jak to stosuje się powszechnie we wszystkich wydawnictwach zbiorowych, por. np. Historia Polski wyd. przez Instytut Historii PAN), a nie tylko tytuł artykułu; 6) Jedni autorzy zamieszczają na końcu artykułu spis ważniejszej literatury, drudzy nie. Bardzo dużo pozycji powtarza się u różnych autorów i wydaje się, że byłoby bardziej celowe danie jednego wspólnego wykazu na końcu książki. Przesadą chyba jest umieszczanie przez niektórych autorów (np. W. Sobisiaka) w spisie ważniejszej literatury własnych prac w maszynopisie; 7) Nie jest zapewne godny polecenia osobliwy i niespotykany sposób cytowania jakiejś pozycji z odesłaniem do spisu ważniejszej literatury (np. "St. Pawłowski, zob. op. cit.", s. 28). W wielu odsyłaczach nie podano stronicy; 8) Spis ilustracji jest mało przydatny, gdyż nie podaj e stronic; 9) Dokumentacja (źródła) niewystarczająca, niektórzy s. 742 w punkcie 4 autorzy prac i nie wiadomo, która ilustracji. Wydawnictwu Poznańskiemu za piękne i staranne wydanie tomu należą się wyrazy dużego i szczerego uznania. Krytyczne uwagi szczegółowe ogólne nie umniejszają wartości omawianej pracy. Powinna ona znaleźć się w rękach etnografów i historyków, miłośników kultury ludowej, badaczy-regionalistów amatorów, nauczycieli, działaczy kulturalnych itd. Zespół autorski z redaktorem na czele zasłużył na rzetelne gra tulacj eilustracji jest wymienieni na napisali wiele jest źródłem

Władysław

Och m ański

KRONIKI POZNAŃSKICH UCZELNI

"Kronika Akademii Medycznej w Poznaniu" od l stycznia 1957 r. T. I. (s. 465), t. II (s. 452), t. III (s. 370). Poznań - Adam Wrzosek, z-ca redaktora - Janusz Groniowski, Bolesław Howorka.

Akademia Medyczna powstała w styczniu 1950 roku (do 23. I I 1. 1950 Akademia Lekarska) przez wydzielenie z Uniwersytetu Poznańskiego : Wydziału Lekarskiego z Oddziałem Stomatologicznym, Wydziału Farmaceutycznego i Studium Wychowania Fizycznego (od lipca 1950 r. wyodrębniło się w Wyższą Szkolę Wychowania Fizycznego). D ane o rozwoju działalności uczelni do roku 1950 znajdujemy w kronikach Uniwersytetu. Recenzowane 3 tomy "Kroniki Akademii Medycznej w Poznaniu" stanowią więc "dalszy ciąg »Kroniki Uniwersytetu Poznańskiego w odniesieniu do Wydziałów Lekarskiego

1950 r. do 30 września 1959. Redaktor naczelny redaktor technicznyi Farmaceutycznego" (t. i. s. 7). 3 tomy "Kroniki Akademii Medycznej" stanowią ważny dokument rozwoju nauki, opieki lekarskiej i studiów lekarskich w Polsce. Pokonuj ąc olbrzymie trudności ekonomiczne (głównie brak lokali) i kadrowe, Akademia Medyczna w ciągu siedmiu lat swego istnienia dokonała olbrzymiego skoku w swoim rozwoju. Z chwilą wyodrę bnienia z Uniwersytetu - Akademia Lekarska posiadała 2 wydziały (Lekarski z Oddziałem Stomatologicznym i Farmaceutyczny) oraz 18 katedr teoretycznych. 13 katedr klinicznych, 4 samodzielne

Recenzje

zakłady i 4 pracownie. W roku akademickim 1956/57 na obu wydziałach czynne były już 23 katedry teoretyczne, 22 katedry kliniczne, 2 samodzielne zakłady, l pracownia i 3 studia. Na jednym tylko Oddziale Stomatologicznym w miejsce czynnej uprzednio jednej powołano cztery katedry, w podobnym tempie wzrastała też ilość pracowników, zwłaszcza pomocniczych. "Kronika" nie podaje jednak danych liczbowych o pracownikach. Kliniki Akademii Medycznej mieszczą się w czterech państwowych szpitalach klinicznych oraz w kilku szpitalach miejskich. Szpitale kliniczne są podporządkowane całkowicie Akademii Medycznej (t. III s. 218). W czasie siedmiu lat swej samodzielnej działalności poznańska akademia wypuściła w świat 2170 lekarzy, 920 lekarzy-dentystów i 285 magistrów farmacji. W roku akademickim 1956/57 na Akademii studiowało 2749 studentów (t. I s. 24). W Kronice znajdujemy tylko jedno sprawozdanie rektorskie. a mianowicie sprawozdanie rektora prof. dr A. Horsta za rok akademicki 1956/57, wygłoszone na inauguracji w dniu l. X. 1957 r. (t. I s. 13-28). O tematyce wykładów inauguracyjnych informuje spis wykładów (t. I s. 31). W tomie I "Kroniki" znajdujemy ponadto artykulik informacyjny o utworzeniu Akademii Medycznej w Poznaniu (s. 33-36), spis władz Akademii Medycznej w roku 1956/57, omówienie ogólne struktury organizacyjnej uczelni (szczególnie rektorat i dziekanat wydziału lekarskiego), wykaz absolwentów wydziału lekarskiego, którzy otrzymali tytuł lekarza, oraz dane o stanie i rozwoju katedr teoretycznych wydziału lekarskiego. Samodzielnym pracownikom katedr poświęcono krótkie rysy biograficzne. Do każdej no

tatki biograficznej załączono wykaz publikacji naukowych pracownika. Tom II "Kroniki" obejmuje dane o katedrach klinicznych Wydziału Lakarskiego i materiały Oddziału Stomatologicznego (stan organizacyjny, wykaz absolwentów, dane o katedrach i samodzielnych pracownikach nauki) . Tom III zaś zamieszcza dane z Wydziału Farmaceutycznego ułożone według podobnego schematu, informacje o Bibliotece Głównej Akademii Medycznej, Studium J ęzyków Obcych, Studium Wojskowym, Studium Wychowania Fizycznego, państwowych szpitalach klinicznych w Poznaniu, administracji gospodarczej oraz krótkie informacje o działalności uczelnianych organizacji społeczno-politycznych, takich jak: Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, Zakładowa Organizacja Związkowa, Związek N auczycielstwa Polskiego, Związek Młodzieży Polskiej, Zrzeszenie Studentów Polskich, Studencki Teatr Satyryczny. Tom ten zamyka wykaz skrótów cytowanych w "Kronice", czasopism i wydawnictw ciągłych, objaśnienia użytych skrótów oraz indeks osób. W sumie 1287 stronic tekstu przynosi skrócone dane kronikarskie o drodze rozwojowej poznańskiej Akademii Medycznej w najtrudniejszym dla niej okresie rozwoju. ..Kronika" ma duże znaczenie zarówno dla historii nauki w Polsce, j ak też bezpośrednio dla szerszych kręgów czytelników interesujących się aktualnym stanem nauk medycznych i studiów lekarskich w Poznaniu. "Kronika" została wykonana w Zakładzie Produkcji Skryptów Politechniki Poznańskiej techniką Varl- Typ er. Wykonanie to nie ustępuje w niczym normalnemu drukowi. Tekst jest czytelny i przejrzysty.

"Rocznik Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Poznaniu". Rok 1956/57. Poznań 1958 PWN s. 294. Redaktor Zygmunt Szymczak, sekretarz Mieczysław Przedpełski.

Rok 1957/58. Poznań 1959 s. 140. Redaktor Mieczysław Przedpełski, sekretarz Jerzy Sablik.

Recenzowane czasopismo ukazywało się regularnie od roku 1945 do roku 19SJ (5 zeszytów) w charakterze organu Akademii Handlowej (dawniej Wyższa Szkoła Handlowa). Wraz z przekształceniem Akademii Handlowej w Wyższą Szkołę Ekonomiczną w roku 1950 nastąpiła przerwa w wydawaniu "Rocznika". Pierwszy po przerwie zeszyt wznowionego pisma obejmuje rok 1956/57, ale ukazał się dopiero w roku 1958. Ma on układ niejednolity i składa się z trzech części: l) materiały z Sesji Naukowej zorganizowanej z okazji XXX-lecia uczelni

(s. 9-164); 2) materiały i sprawozdania ze zjazdu absolwentów uczelni (Wyższej Szkoły Handlowej, Akademii Handlowej, Wyższej Szkoły Ekonomicznej) w dniach 30. IX - l.

X. 1956 (s. 165-248): 3) Kronika Wyższej Szkoły Ekonomicznej za rok akademicki 1956/57 (s. 249-292).

Jak z powyższego wynika w "Roczniku" tym 5/6 miejsca zajmują materiały związane z obchodami XXX-lecia szkoły (zjazd absolwentów i sesja naukowa), podczas gdy faktyczna kronika obejmuje tylko 43 stronice druku. Jeżeli weźmie się pod uwagę fakt,że Wyższa Szkoła Ekonomiczna wydaj e "Zeszyty N a ukowe" , oraz że zarówno JeJ pracownicy, jak i absolwenci mogą umieszczać swoje prace na łamach różnych czasopism ekonomicznych, to włączenie do "Kroniki" referatów z Jubileuszowej sesji naukowej wydaje się niecelowe. Z materiałów tych można było z powodzeniem skompletować odrębny zeszyt "Zeszytów Naukowych Wyższej Szkoły Ekonomicznej". Natomiast włączenie ich do "Rocznika" niepotrzebnie zwiększa jego objętość, podnosi cenę (66,- zł), rozczłonkowuje czasopismo na różne luźno ze sobą związane części i przez to pomniejsza jego możliwości komunikatywne. Tradycje uczelni sięgają jesieni 1926 roku (pierwsza inauguracja odbyła się 12. XI.

1926 r.). 30-letnie dzieje tej uczelni opracowano i wydano w związku z jubileuszem w odrębnej księdze pamiątkowej', w której m. in. uczczono pamięć jej założycieli i pierwszych rektorów. Zagadnienie to omówił również ówczesny rektor WSE doc. Seweryn Kruszczyński w referacie wygłoszonym w czasie zjazdu jubileuszowego w dniu 30. IX. 1956 (s. 167-175). W zjeździe brali udział absolwenci Wyższej Szkoły Handlowej, Akademii Handlowej, Wyższej Szkoły Ekonomicznej, przedstawiciele bratnich uczelni oraz przedstawiciele władz państwowych i partyjnych. W czasie uroczystości jubileuszowej zorganizowano m. in. wystawę publikacji naukowych pracowników Wyższej Szkoły Ekonomicznej, która skupiła około (ID eksponatów.

Według danych zawartych w przemówieniu inauguracyjnym rektora Kruszczyńskiego z l. X. 1956 r. w roku akademickim 1955/56 na trzech wydziałach Wyższej Szkoły Ekonomicznej (Handlu. Towaroznawstwa i Finansów) studiowało 1451 studentów, w tym na studiach stacjonarnych 1062, zaocznych 380, eksternistycznych lm (s. 252-253). Szkoła zatrudniała 199 osób, w tym pracowników administracyjnych 69, a naukowo-dydaktycznych 130. Profesorów zwyczajnych było 2, nadzwyczajnych 3, docentów 4. zastępców profesorów 15 (s. 251). Na uczelni pracowało 14 katedr i 2 zakłady specjalne.

Poza przemówieniem rektora, wykładem inauguracyjnym (J anusz Wierzbicki Z problematyki cen skupu produktóuj rolnych), wspomnieniem pośmiertnym Józefa Górskiego o b. rektorze Wyższej Szkoły Handlowej Antonim Peretiatkowiczu "Kronika" podaje ponadto spis władz WSE na rok akademicki 1956/57, sprawozdanie za rok 1956/57 katedr i Biblioteki Głównej WSE, listy absolwentów oraz sprawozdania z działalności organizacji

129społeczno-politycznych takich jak: Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, Zakładowa Organizacja Związkowa, Związek N auczycielstwa Polskiego, organizacje młodzieżowe. Tom otwiera słowo wstępne rektora prof.

dra Józefa Górskiego. Tom "Rocznika" za rok 1957/58 ma charakter bardziej zwarty i jednorodny treściowo. Wprawdzie całość podzielono znów na trzy części (Inauguracja, Bibliografia prac, Kronika), to jednak wydaje się, iż podział ten ma charakter sztuczny i że cały tom jest właściwie kroniką Wyższej Szkoły Ekonomicznej za lata 1957-1%8. W tomie znajdujemy materiały z dwu inauguracji roku akademickiego (1957 i 1958), a więc dwa przemówienia inauguracyjne rektora J. Górskiego, dwie listy odznaczonych pracowników, dwa wykłady inauguracyjne (W. Wilczyński 5. X. 57 r. i Ludwik J ankowiak z 4. X. 1958 r.), przemówienie studenta Tadeusza Cichockiego na inauguracji w dniu 4 X 1958 r.

Bibliografia prac czynnych pracowników Wyższej Szkoły Ekonomicznej obejmuje prace publikowane w czasie od l. VII. 1956 do 31. VII. 1958 (oprać. Hanna Maciejewska).

"Kronika" zawiera spis władz WSE i sprawozdania tylko za rok akademicki 1957/58. Jednak obok sprawozdań z działalności katedr wprowadzono też sprawozdania dziekańskie z pracy wydziałów. Z' materiałów zawartych w tym tomie .. Rocznika" wynika, że w roku akademickim 1957/58 Wyższa Szkoła Ekonomiczna posiadała cztery wydziały (Ekonomiczny, Finansów, Handlu i Towaroznawstwa), 13 katedr i 5 studiów specjalnych. W szkole studiowało 2100 studentów, w tym 800 na studiach eksternistycznych magisterskich. W roku tym uczelnia zatrudniała 193 pracowników (19 etatów nie obsadzonych), w tym 14 samodzielnych pracowników nauki (większość na drugim etacie), zastępców profesorów 12, pomocniczych pracowników nauki 57. nauczycieli i lektorów 16 (s. 119). W "Kronice" obok sprawozdań z pracy Komitetu Uczelnianego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Nauczycielstwa Polskiego i Rady Uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich znajdujemy też ciekawe dane o działalności Stowarzyszenia Absolwentów Wyższej Szkoły Handlowej, Akademii Handlowej i Wyższej Szkoły Ekonomicznej. Należy stwierdzić, że decyzja o wznowieniu "Rocznika Wyższej Szkoły Ekonomicznej" była jak najbardziej słuszna. Pismo takie jest potrzebne nie tylko dla historyka, ale dla każdego działacza społecznego, a na

1 Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Poznaniu, Akademia Handlowa - Wyższa Szkoła Handlowa. XXX lat uczelni 1926--1956. Poznań 1956 s. 211.

9 Kronika Miasta Poznania

Recenzjewet przeciętnego obywatela, który znajdzie w "Roczniku" podstawowe informacje o stanie aktualnym i problemach żywotnych tej potrzebnej naszemu regionowi placówki naukowej. Pod adresem redaktorów .. Rocznika" można wysunąć tylko życzenie, by pismo to w miarę możliwości uczynili bardziej jednorodnym problemowo i przejrzystym. Szkoda, że tomów "Rocznika" nie zaopatrzono w indeksy osobowe. Niezależnie od erraty "Rocznik", zwłaszcza za rok 1956/57, zawiera sporo usterek techniczno-redakcyjnych. W jednym miejscu podano błędnie nawet datę inauguracji (rok 1956/57 s. 251).

Antoni

Czub iński

MIASTO W LICZBACH "Rocznik Statystyczny miasta Poznania 1951-1959". Poznań 1960 Prezydium RN m. Poznania - Wydział Statystyki.

W ostatnich dniach grudnia 196) roku ukazał się w sprzedaży pierwszy w powojennym piętnastoleciu "Rocznik Statystyczny m. poznania". Widziałem już kilka roczników wydanych w tym okresie przez inne miasta Polski, a wreszcie Poznań także opublikował swoje "statystyki". Trzeba przyznać, że komitet redakcyjny pod przewodnictwem prof. dra Stanisława Waszaka, który od wielu lat zajmuje się statystyką Poznania i Wielkopolski, sprawił miłą niespodziankę, zapełniając dotkliwą lukę w wiedzy o naszym mieście. "Rocznik" jest okazałym tomem, liczy bowiem 434 stronice, w bardzo przyjemnej szacie graficznej i mimo że drukowany rotaprintem, posiada bardzo czytelny tekst, natomiast idąc za kiepskim wzorem Głównego Urzędu Statystycznego, nie zamieszczono w nim skorowidza alfabetycznego, co oczywiście utrudnia posługiwanie się "Rocznikiem", który nie jest przecież książką do czytania. Komitet redakcyjny pisze w przedmowie, że pominął wykresy. Słusznie. "Rocznik Statystyczny" Głównego Urzędu Statystycznego stanowi unikat w literaturze światowej, zamieszczając co roku kilkanaście stronic wielobarwnych wykresów. Poza tym "Rocznik" GUS-u zamieszcza zawsze ładną mapkę polski, przez analogię "Rocznik m. Poznania" powinien zawierać plan miasta, może niezbyt szczegółowy, ale przynajmniej z głównymi ulicami i podziałem na dzielnice, bo np. na s. 36--39 podano różne nazwy dzielnic, które kiedyś, o ile pamiętam, stanowiły dla uczestników telekonkursu jedną z trudniejszych kwestii. Warto porównać "Rocznik m. Poznania" z innymi regionalnymi publikacjami tego rodzaju. "Rocznik Statystyczny Warszawy" z roku 1958 (Warszawa 1958 Polgos) ma mnIej stronic, bo 263. druk ma drobniejszy i dzięki

1 "Kronika m. Poznania" nr 1-216)

temu zawiera chyba taką samą ilość informacji, bez planu miasta, ale za to posiada przy końcu świetny skorowidz i podobnie jak "Rocznik" GUS-u kilkanaście niezbyt pomysłowych wykresów. "Mały Rocznik Statystyczny m. Łodzi 1945-1958" (Łódź 1959 Prezydium RN m. Łodzi, Wydział Statystyki) wydany na 337 stronicach, formatu nieco mniejszego, także nie zawiera planu miasta i podobnie j ak poznański bez skorowidza. Wreszcie jeszcze jedno porównanie: "Rocznik Statystyczny Stół. Miasta Poznania za lata 1937-1938" (Poznań 1938 Zarząd Miejski) s. 120 (duży format) z planem Poznania i podziałem na dzielnice, bez skorowidza alfabetycznego. Treść jego jest bardzo odmienna od dzisiejszego. Dużo w nim wiadomości o wyznaniach ludności, dobroczynności prywatnej (s. 59-60), niemniej sporo danych dla konfrontacji z dniem dzisiejszym. Samych działów jest w "Roczniku" z roku 196) siedemnaście, w każdym zaś po kilka lub kilkanaście nieraz kilkustronicowych tablic. Zgromadzono ogromny materiał o poznaniu, co ciekawsze - nie umiałem znaleźć tablicy, która by nie była potrzebna. Może nieco zbyt rozbudowany jest dział IV "Ludność" (s. 67-139). Jest on najobszerniejszy spośród wszystkich i stanowi ulubiony temat przewodniczącego komitetu redakcyjnego. N p. tablicę 23 - "Tablica wymieralności m. Poznania 1958/59" (s. 110-116) - można było zestawić bardziej syntetycznie (przedziały wieku co 5 lat i tylko kolumny b x - liczba dożywających wieku x oraz e A . przeciętne dalsze trwanie życia), bo pozostałe są wprawdzie niezmiernie ciekawe, ale dla specjalistów. Podobnie prognozy ludnościowe (s. 121-139) zawierają niezmiernie cenne materiały, ale objaśnienie ich potraktowane w kilku akapitach jest zbyt zwięzłe, aby było zrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Ponadto prognozy były już publikowane'.

Trudno jest zdecydować się na bardziej szczegółowe omówienie którejkolwiek z taDlic "Bocznika m. Poznania", bo niemal wszystkie są niezmiernie ciekawe i ważne. Ale choćby kwestia, czemu tak trudno u nas z mieszkaniami: w roku 1939 było w Poznaniu 59 578 mieszkań o 188 SJ8 izbach (s. 49), a ludności było 273 631 (s. 68), więc na jedno mieszkanie przypadało 4,59 osób, a na izbę 1,45 osób. W roku 1946 w wyniku okupacji i działań wojennych zostało nam 56 S)4 mieszkań - 16) 556 izb, czyli o 28 tysięcy izb mniej niż w roku 1939, a ludności mieliśmy niemal tyle samo co przed wojną, bo 267 978. Przeliczając podobnie jak w stosunku do roku 1939, stan wyjściowy po wyzwoleniu wynosił: na l mieszkanie - 4,74 osób, na l izbę - 1,67 osób. Budownictwo mieszkaniowe (s. 58), niewielkie początkowo w latach 1946-1948, ale od 1949-1953 budujące po 2-3 tysięcy izb rocznie, a po roku 1953 jeszcze więcej (rok 1958 - 7147 izb) nie mogło jednak sprostać szybko zwiększającej się liczbie ludności, która w roku 1959 wynosiła już 407 353 osób. W rezultacie w roku 1959 wypadło przeciętnie 1,82 osób na jedną izbę, przeto sytuacja mieszkaniowa uległa dalszemu pogorszeniu. Porównajmy sprawę mieszkań z innymi miastami. Jak wynika z "Rocznika Statystycznego Warszawy" (1958) w Warszawie w roku 1945 średnio na jedną izbę przypadało 2,2 osób, a w roku 1957 - 1,92 osób. Według "Małego Bocznika Statystycznego m. Łodzi 1945-1958" w roku 19SJ Łódź miała 1,9 osób na l izbę mieszkalną, a w roku 1959 - 2,0 (s. 188). Sprawa mieszkań w Poznaniu jest chyba tak samo nabrzmiałym problemem jak w innych dużych miastach Polski.

Drugą palącą sprawą jest szkolnictwo.

W Poznaniu (s. 299) w roku 1945 na l izbę szkolną przypadało 70,1 uczniów. Liczba ta spadła w roku 1952 do 53,2 (roczniki wojenne), ale w roku 1956 było już 71,7, a w roku 1959 - 70,5. W poszczególnych dzielnicach w roku 1959 przypadało na l izbę lekcyjną: w dzielnicy Stare Miasto - 72,8, Nowe Miasto - 55,4, (s. 300), Wilda - 75,3, Grunwald - 70,8, a J eżyce - 76,5 uczniów. Z porównania z Warszawą (w r. 1959/6) - 64) i Łodzią (w r. 1959/6) - 64) wynika, że Poznań bije pod tym względem smutny rekord. N arzekamy często na tłok w tramwajach, a co na to "Rocznik Statystyczny m. Poznania"? Otóż w 1946 roku 123 wozy przewiozły 65,1 milionów pasażerów, natomiast w 1959 roku 232 wozy przewiozły 190,5 milionów osób (s. 272 i 274). Przeliczmy: jeden wóz tramwajowy przewoził w roku 1946 - 52) tys. pasażerów, a w roku 1959 - 821 tys.

pasażerów. A jak w innych miastach? Jeżeli

9*

policzyć podobnie według "Rocznika Statystycznego" GUS 196) (s. 313), to jeden wóz w eksploatacji przewiózł w roku 1959: Warszawa 1216 tys. pasażerów Kraków 973 " Łódź 784 " Wrocław 749"" Można się więc pocieszyć, że w Warszawie i Krakowie jest jeszcze gorzej niż w naszych tramwajach, a chyba nie lepiej jest we Wrocławiu i Łodzi, gdzie ludzie jeżdżą na dłuższych odległościach niż my w Poznaniu. Wspomniałem przed chwilą, że ludność Poznania niemal podwoiła się od roku 1946.

Nasuwa się pytanie, czy ten napływ ludności jest uzasadniony. Otóż cały przemysł poznański zatrudniał w roku 1946 37 tys. osób (s. 173), a w roku 1959 już 70 tys. osób, w tym przemysł państwowy odpowiednio 30 tys. i 60 tys. osób, spółdzielczy 0,8 tys.

i 8,8 tys., a prywatny 6,5 tys. i 0,9 tys. osób. Spadło przeto zatrudnienie w przemyśle prywatnym, a jedenastokrotnie wzrosło w spółdzielczym. Najważniejsza z punktu widzenia zatrudnienia jest liczba 216,7 tys. osób w wieku zdolności do pracy (106,4 tys. mężczyzn i 110,3 tys. kobiet). W roku 1958 zatrudnionych było 120,4 tys. mężczyzn i 59,2 tys. kobiet. Pracowali więc chyba wszyscy niemal mężczyźni w wieku zdolności do pracy i częściowo starsi, ale prawie połowa kobiet zdolnych do pracy nie pracowała. Czy mogła lub chciała pracować? Odpowiedzi udzieli tablica na s. 153: w roku 1958 zarejestrowano poszukujących pracy 18,1 tys. kobiet i tylko 41 nie otrzymało skierowań, choć wolnych miejsc pracy było o 265 więcej niż poszukujących. Według "Bocznika Statystycznego stół. m. Poznania 1937-1938" na 31. XII. 1937 r. stan ubezpieczonych robotników (a więc zatrudnionych) wynosił 51328 osób, a umysłowych 15147 osób (łącznie 66 tys. osób), a więc prawie dokładnie trzy razy mniej niż w roku 1959 ogółu zatrudnionych. Co prawda nie wszyscy przed wojią byli ubezpieczeni, ale dokładnej liczby nieubezpieczonych nie da się ustalić. Jeszcze jedna ciekawostka z przedwojennego "Bocznika" (s. 74). Ilość bezrobotnych zarejestrowanych w roku 1937 wahała się od 13 tys. (listopad) do 21 tys. osób (luty), a więc od 19,7'/0 do 31,2% wszystkich pracowników ubezpieczonych. Wracając do spraw dzisiejszych: w 1959 roku 26,3 tys. pracowników dojeżdżało do pracy w Poznaniu (s. 159), z czego 22,7 tys. codziennie, a tylko 2 tys. wyjeżdżało do pracy poza granice miasta (s. 163). Ta krótka analiza zatrudnienia w Poznaniu tłumaczy chyba dobrze powody trudności mieszkaniowych, tłoku w tramwajach, braku miejsc w szkołach.

Recenzje

Ciekawe są dane o produkcji. W roku 1955 produkcja globalna przemysłu warta była 5,9 miliarda zł, a w roku 1959 JUZ 8,5 miliarda zł (według cen porównywalnych). Wzrost wynosi 44,3%, a w tym samym czasie zatrudnienie w przemyśle wzrosło o 8,6%. Inaczej licząc: wartość produkcji globalnej na jednego robotnika za rok 1955 wynosiła 92 tys. zł, a w roku 1959 już 122 tys. zł. Wartość więc produkcji w przemyśle poznańskim na jednego robotnika w ciągu tych pięciu lat wzrosła o jedną trzecią. Dla porównania w Warszawie w roku 1959 wartość produkcji na jednego pracownika wynosiła 129 tys. zł, a w Łodzi - 130 tys. zł.

Udział m. Poznania w produkcji całej Polski w roku 1959, według "Rocznika Statystycznego GUS 1960" (s. 96) wynosił: 16% produkcji globalnej przemysłu gumowego (Bydgoskie najwięcej 21,12%), 6,2% produkcji przemysłu metalowego (Górny Śląsk23%), 5,3% przemysłu poligraficznego (m.

Warszawa - 38,5%), 5,0°/» przemysłu środków transportu (Gdańskie - 17,4%). Nie znajduj emy się w żadnej z ważniej szych gałęzi przemysłu na pierwszym mIeJSCU, ale udział m. Poznania w produkcji krajowej gra rolę niepoślednią. W końcu kilka słów o nauce kulturze.

Mamy osiem wyższych uczelni, na których w roku 1959 studiowało 11 077 studentów (w 1937/38 r. dwie uczelnie wyższe z 5471 studentami *). Narzeka się powszechnie na upadek czytelnictwa, ale w roku 1937 biblioteka uniwersytecka wypożyczyła 37,3 tys. tomów' do domu i w czytelni 42,0 tys. tomów, a w roku 1959 - 133,1 tys. tomów (s. 361). Ale obecnie dochodzi jeszcze 45,6 tys. w Akademii Medycznej, 21,2 tys. w Wyższej Szkole Rolniczej, które wchodziły w roku 1937 w skład uniwersytetu, więc biblioteki tych trzech uczelni wypożyczyły razem w roku 1959 - 199,9 tys. tomów, przeto z górą dwa

razy więcej nIZ przed wojną. Liczba zaś studentów wynosiła w roku 1959 w tych uczelniach 7,7 tys., zaś uniwersytetu w roku 1937/38 4,7 tysięcy, przeto w roku 1937 jeden student wypożyczył 16,8 tomów rocznie, a w roku 1959 - 26,0 tomów rocznie. W roku 1937 mieliśmy w Poznaniu Muzeum Miejskie, Wojskowe i Wielkopolskie; dziś także trzy, które odwiedziło w roku 1959 - 274 tys. osób (s. 353) przy stałym spadku zwiedzających, rekord był w 1951 roku 792 t ys . , a p r z e d w oj n ą * f rek wen c j a w t r z e c h muzeach wynosiła 88 tys., a więc trzy razy mniej w porównaniu z rokiem 1959. Z kolei teatry. Liczba widzów w latach 1937/38 i 1959 wynosiła (w tysiącach):

Opera Teatry dramatyczne Operetka Filharmonia Marcinek Kina

1937/38 5 95,3

1959 « 207 154 168 419' 61 4 681

5,1

.. Rocznik Statystyczny 1937-1938" nie p 0daje frekwencji w teatrach dramatycznych, ale w operze wzrosła ona dziś przeszło dwukrotnie, a w kinach - prawie dwukrotnie, zaś w Filharmonii chyba o wiele ponad 50 razy, jeśliby doliczyć występy poza Poznaniem. Takich i podobnych spraw jest w "Roczniku" bardzo wiele. Książeczka ta informuje o zarobkach pracowników, rolnictwie i hodowli zwierząt w Poznaniu, inwestycjach, żłobkach, żegludze na Warcie, handlu, restauracj ach, hotelach, gazetach, leśnictwie, sadownictwie, pożarach, finansach miejskich, "Koziołkach", a nawet zawiera 4 stronice o sporcie, Targi mają swój aneks.

Tadeusz

PuchaIski

* "Rocznik Statystyczny stół. miasta Poznania za lata 1937-1938", s. 64.

· Tamże, s. 67; - ' Tamże, s. 68 i 69; - 5 "Rocznik Statystyczny miasta Poznania 19511959", s. 69 i 70; - · Tamże, s. 340, 342, 344, 347, 350 i 362; - ' Łącznie z koncertami szkolnymi i poza Poznaniem.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.01/03 R.29 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry