EDMUND MAKOWSKI

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.01/03 R.29 Nr1

Czas czytania: ok. 13 min.

UNIWERSYTET ROBOTNICZY W POZNANIU 1923-1926

W RAMACH burżuazyjno-demokratycznych stosunków w Polsce w pierwszym okresie trzeciego dziesięciolecia istniały pewne możliwości opozycyjnej działalności politycznej. Ramy określonych konstytucją swobód demokratycznych nie dopuszczały jednak żadnej działalności komunistycznej. Ruch komunistyczny uznany był za wywrotowy i za udział w nim karano jak za zdradę stanu. Dlatego komuniści prowadzili działalność w szczególnie trudnych warunkach konspiracyjnych, a jednocześnie wykorzystywali każdą okazję legalnej działalności wśród robotników. Dodatkowym utrudnieniem na terenie Poznania i Wielkopolski było opanowanie od wielu lat ruchu robotniczego przez kierunki ugodowe i klerykalne. W tych czasach znaczna część robotników nie posiadała elementarnego wykształcenia, poczucie zaś świadomości klasowej u większości robotników było niewielkie. Nieliczna była również grupa robotników przygotowanych pod względem społecznym i organizacyjnym do konsekwentnej lewicowej działalności o poprawę warunków bytu, a w dalszej perspektywie o wyzwolenie społeczne klasy robotniczej. Przygotowanie kadr działaczy spośród szeregów poznańskiej klasy robotniczej było konieczne. Jednym z głównych zadań komunistów poznańskich była praca uświadamiająca wśród rzesz robotniczych. Pracę tę można było prowadzić przede wszystkim w oparciu o legalnie działające stowarzyszenia, organizacje i inne placówki społeczno-polityczne, działające wśród robotników. Komuniści starali się zdobyć wpływy lub nawet opanować istniejące już placówki, zorganizowane przez inne partie czy stowarzyszenia robotnicze, albo - jeżeli były nadzieje zdobycia prawa legalnej działalności - organizować własne. Szczególnie w okresach osłabienia fali rewolucyjnej i wzmożenia terroru policyjnego przeciw lewicowym działaczom (np. w r. 1923), kiedy konspiracyjna działalność komunistyczna była prawie niemożliwa, komuniści w celu utrzymania stałych kontaktów z masami robotniczymi starali się prowadzić jak najszersze legalne formy działalności wśród robotników. Oorócz pracy w związkach zawodowych (zwłaszcza pepesowskich związkach klasowych), kasach chorych i radach miejskich, możliwości takie stwarzała praca kulturalno-oświatowa. Ramy organizacyjne pepesowskiej działalności kulturalno-oświatowej (Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych) okazały się jednak zbyt wąskie dla celów komunistycznych. Zdarzało się również, że wskutek odgórnego antykomunistycznego nastawienia P P S uczestniczenie komunistów lub ich sympatyków w pracach TUR-u było niezwykle utrudnione. W tej sytuacji komuniści poznańscy zaczęli poważnie myśleć o własnej działalności kulturalno - oświatowej.

Edmund

Makowski

Już w roku 1923 istniało kółko oświatowe, zorganizowane przez komunistów w lokalach klasowego Związku Zawodowego Pracowników Skórzanych przy ul. Zamkowej. Wykłady odbywały się tylko w niedzielę po południu i dotyczyły - jak to wynika ze wspomnień jednego ze słuchaczy ł - zagadnień ideologicznych, historii ustrojów społecznych i ważniejszych w historii walk uciskanych przeciwko ciemiężycielom, odbywały się też sporadyczne wykłady na wybrane tematy z Manifestu komunistycznego 1 Kapitału. N a wniosek słuchaczy postanowiono rozbudować działalność kółka oświatowego, poszerzyć tematykę oraz prowadzić wykłady również w dni powszednie.

11

Poszerzone plany działalności wymagały nowych form organizacyjnych.

Powołano oficjalne stowarzyszenie kulturalno-oświatowe pod nazwą "U niwersytet Kobotniczy". Dokonano tego we wrześniu 1923 roku 2. Organizatorami i pierwszymi kierownikami uniwersytetu byli znani poznańscy komuniści: Alfred Bem - student Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, Władysław Oleśniewicz - sekretarz klasowego Związku Robotników Skórzanych i Budowlanych, Zygmunt Piękniewski · - ślusarz Zakładów H. Cegielski, Irena Jamiołkowska (obecnie Grobelna) - studentka Wydziału Medycznego U niwersytetu Poznańskiego, oraz Marcin Chwiałkowski;). Cele i zadania U niwersytetu Robotniczego określone zostały w statucie w sposób następujący:

,, 2. Celem Stowarzyszenia jest działalność kulturalno-oświatowa, dążąca do podniesienia poziomu moralnego i umysłowego ludu pracującego. 3. Cele swoje osiąga Stowarzyszenie przez zakładanie oddziałów, prowadzenie kursów fachowych i oświatowych z wszelkich dziedzin wiedzy, organizowanie odczytów, teatrów amatorskich, konferencji, zebrań dyskusyjnych, zakładanie bibliotek, czytelni, wydawanie broszur i pism poświęconych sprawom oświatowym, organizowanie wycieczek zbiorowych, kółek sportowych, organizowanie życia towarzyskiego itp. 4. Stowarzyszenie współdziała i współpracuje z organizacjami robotniczymi w ich akcji kulturalno-oświatowej. 6. Działalność Stowarzyszenia jest bezpartyjna (solidaryzująca się z wyzwoleńczym ruchem klasy robotniczej) ,,4.

Statut, nakreślając szeroki zakres prac kulturalno-oświatowych, odżegnywał się od działalności politycznej, gdyż przyznanie się do niej skazałoby

, J . P i e p r z y k, Początki rewolucyjnego ruchu młodzieżowego w Poznaniu w okresie międzywojennym. W: Zwycięska wiosna. Pod red. Z. Zylberberga. Poznań 1958, s. 73-74. 2 Archiwum Referatu Historii Partii w Poznaniu (ARHPP.). sygn. FI-410. Archiwum T. Duracza: Skarga zarządu Uniwersytetu Robotniczego przeciw Starostwu Grodzkiemu w Poznaniu z dn. 13. III. 1924 r. W skardze tej stwierdzono, że Uniwersytet powstał we wrześniu 1923 r. 3 Nazwiska te, z wyjątkiem Z. Piękniewskiego, zostały wymienione w piśmie Starostwa Grodzkiego m. Poznania z dn. 15. VI. 1924 r., skierowanym do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (ARHP P. Sygn. FI-410). J. Pieprzyk (jw., s. 73) stwierdza, że Z. Piękniewski pełnił w r. 1923 funkcję przewodniczącego U niwersytetu Robotniczego. 4 ARHP P. Sygn. FI-410. Arch. T. Duracza: Statut Uniwersytetu Robotniczego, rozdz. I.

automatycznie nowo założoną placówkę na likwidację, a organizatorów na aresztowanie 5. O obliczu jednak ideowym organizacji mówi paragraf 6, który zakłada działalność "solidaryzującą się z wyzwoleńczym ruchem klasy robotniczej". Twórcy statutu zdawali sobie sprawę, że endeckie władze poznańskie będą się silnie sprzeciwiały zalegalizowaniu tej instytucji, chociażby ze względu na skład zarządu. Dlatego w okresie starań o prawne zatwierdzenie działalności uniwersytetu unikali w czasie wykładów i zajęć tematów politycznych, a nawet radykalniejszych sformułowań. Wiedzieli bowiem, że wśród słuchaczy znajdują się niestety konfidenci policji i jedno radykalne wystąpienie może doprowadzić do zakazania dalszej działalności uniwersytetu '.

Zygmunt Piękniewski przewodniczący U niwersytetu Robotniczego w latach 1923-1926

Już we wrześniu 1923 roku zarząd wystąpił do Sądu Powiatowego w Poznaniu z wnioskiem o wpisanie uniwersytetu do rejestru działających towarzystw, włączając statut. Sąd odrzucił wniosek gdyż doszukał się w nim pewnych braków formalnych Too, , z a l e S a 11 z o w a n i li uniwersytetu sprzeciwiło się w dniu l grudnia 1923 roku Starostwo Grodzkie w Poznaniu, ponieważ - zdaniem starostwa - U niwersytet Robotniczy dąży do celów politycznych 7 /'o- I 7° nieVT eń T:MT zad TM: Aprzestał starań o uprawomocnienie swej działalnoscz. W dniu 13 marca 1924 roku złożono w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym skargę przeciw decyzji Starostwa Grodzkiego w Poznani u 8. W skardze tej stwierdzono m. in.:

"Towarzystwo Uniwersytet Robotniczy miało na względzie jedynie cele kulturalno-oświatowe [ ] Agitacją ani działalnością polityczną Sto JarzyszenTe również się me zajmowało i nie zajmuje. Odbywały się kursy początkowego rraHcrarrTa n\Zch byT eef' ar y \ metykł i innAch_ DObór treści pogadanek nauWo-popula _ nych był uKładany w ten sposób, że wykluczał temafy aktualne i polityczne Skoro tematy polityczne nie były poruszane ani żadna agitacja polityczna nie była uprawiana, co przez świadków można stwierdzić, upada twierdzenie Starostwa Grodzkiego w Poznaniu o dążeniu do celów politycznych"9.

5 Należy pamiętać, że KPRP była w tym okresie partią nielegalną. Dla mIeJscowej policji wystarczyły minimalne nawet dowody działalności komunistycznej by aresztować podejrzanego i osadzić w więzieniu. «umsiyranej, . e" Z a r z A Pisał o tym otwarcie w piśmie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu dn. 17. VII 1924 r. (ARHP P. Sygn. FI-410. Aren. T. Duracza) ramze: Pismo Starostwa Grodzkiego... z dn. 15. VI. 1924 r. K 2- nor tamżeSkarga Zarządu Uniwersytetu Robotniczego ... z dn. 13 III 1924 r K l cdmze » £ a m z e: Skarga Zarządu Uniwersytetu Robotniczego ... z dn! 13. HI. 1924 r.

4 Kronika Miasta Poznania

Edmund

Makowski

Władze poznańskie nie spieszyły się z wydaniem ostatecznej decyzji w tej sprawie, gdyż wskutek ostrożnej działalności komunistów nie dysponowały jeszcze żadnymi dowodami uzasadniającymi uznanie działalności uniwersytetu za nielegalną. Postanowiono więc zaatakować przede wszystkim kierownictwo. Za działalność komunistyczną aresztowano w styczniu 1924 roku współorganizatorów i członków zarządu: Władysława Oleśniewicza, Marcina Chwiałkowskiego i Józefa Warkoczalo. Przez kilka miesięcy przebywali oni w śledztwie, a Oleśniewicza i Chwiałkowskięgo skazano potem na kilka lat twierdzylI. Pod koniec października 1924 roku za działalność komunistyczną aresztowano głównego wykładowcę - studenta Hermana Bajracha, oraz członków zarządu - Józefa Pasztę i Wacława Milk ę 12. Jednocześnie policja starała się zdobyć przez konfidentów obciążające uniwersytet materiały oraz obciążające zeznania od słuchaczów. Ostatecznie w maju 1924 roku udało się policji wymusić zeznanie od jednego z młodych robotników uczęszczających na zajęcia uniwersytetu, który w protokole policyjnym stwierdził m. in.:

"Miałem chęć doskonalić się w nauce, żeby wyrobić sobie później lepszą egzystencję, a nie mogąc jako robotnik wydawać na ten cel dużo pieniędzy, starałem się o instytucję, w której można by się kształcić tanim kosztem. Nie należę do żadnego związku i nie znam tendencji poszczególnych związków. Koledzy moi należący do związków klasowych proponowali mi udać się na wykłady na ul. Zamkową 7, gdzie udzielają akademicy bezpłatnej nauki. Mnie interesowało tylko polI skie, geologia, arytmetyka i matematyka. Słyszałem też poniekąd inne referaty, jak historia, ekonomia itd. Referaty te nie podobały mi się jako narodowo usposobionemu Polakowi, p o n i e waż w y c z u ć m o ż n a b y ł o z n i c h s i a n i e n i e - n a w i ś c i k l a s o w e j (podkreślenie EM). Gdy aresztowano Oleśniewicza, Warkocza i innych, wywnioskowałem, że sprawą kierują komuniści"13.

Owo lakoniczne wyczucie "siania nienawiści klasowej" zostało przez władze uznane za atutowy dowód "winy" Uniwersytetu Robotniczego. Na podstawie cytowanego fragmentu zeznania starosta udowadniał, że "działalność Uniwersytetu Robotniczego kieruje się przeciw istniejącemu ustrojowi państwowemu. Toteż nie da się pogodzić z interesem państwa, aby stowarzyszenie nabyło osobowość prawną"14. Władze były przekonane, że uniwersytet jest tajną organizacją komunistyczną, ale nie potrafiły zdobyć odpowiednich materiałów dowodowych. Zarząd uniwersytetu postulował nawet zmianę statutu, aby tylko uzyskać prawo prowadzenia pracy kulturalno-oświatowej wśród robotników 15 . Nie

10 Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Bydgoszczy (WAP B), Rep. 4 nr 9, s. 543: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za styczeń 1924 r., por. ARP P. Sygn. FI-410 - Aren. T. Duracza: Pismo Starostwa Grodzkiego... z dn.

15. VI. 1924 r.

11 Wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dn. 21. VIII. 1924 r. W. Oleśniewicz został skazany "za zdradę stanu" na cztery i pół roku twierdzy, zaś M. Chwiałkowski po półtorarocznym przetrzymaniu w więzieniu śledczym skazany został wyrokiem z dn. 7. VIII. 1925 r. na trzy lata twierdzy. 12 ARHP P. Sygn. FI-410. Arch. T. Duracza: Pismo starosty grodzkiego z dn. 12. XI. 1924 r. 13 Tamże: Odpis protokółu przesłuchania policyjnego z dn. 21. V. 1924 r.

14 Tamże: Pismo starosty grodzkiego z dn. 15. VI. 1924 r., K. 2.

15 Propozycję tę wysunął zarząd uniwersytetu w piśmie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dn. 17. VII. 1924 r. (ARHP P. Sygn. FI-410.

Arch. T. Duracza).

pomagało równlez wykazywanie bezpodstawności zarzutów skierowanych przeciw uniwersytetowi. W jednym z pism zarządu stwierdzono wprost: "Jeżeli chce się nam udowodnić działalność polityczną, należy wykazać pewne pozytywne działania o charakterze politycznym [...]. Na jakiej podstawie, zapytujemy, starostwo twierdzi, że uniwersytet jest organizacją komunistyczną? Zarzucając podobne oskarżenia, należy je udowodnić. Jest to zawsze obowiązek oskarżyciela. A jeśli starostwo posiada dowody, to dlaczego - będąc tak dobrze poinformowane - nie skieruje sprawy do prokuratury [...]. Stwierdzenie więc starostwa o komunistycznych celach stowarzyszenia musimy uznać za mylne, pozbawione podstaw"is.

Nieprzyznawanie się do działalności komunistycznej było w tej sytuacji głównym, a nawet jedynym możliwym środkiem obrony". Po z górą rocznych przygotowaniach odbyła się w dniu 5 grudnia 1924 roku rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Poznaniu. Zespół sędziowski stanowili: prezydent dr Cwojdziński - przewodniczący, Kłos - sędzia administracyjny, oraz ławnicy: ksiądz dr Kąkolewski i obszarnicy Czapski i Trzciński. W czasie rozprawy sąd dał wiarę wszystkim wywodom Starostwa Grodzkiego i zatwierdził decyzję Sądu Powiatowego o nieuznaniu U niwersytetu Robotniczego za instytucję legalną, a kosztami postępowania obciążył zarząd uniwersytetu. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono:

"Według 61 kodeksu cywilnego może władza administracyjna wnlesc sprzeciw przeciw zapisaniu stowarzyszenia do rejestru, jeżeli stowarzyszenie zmierza do celów politycznych, społeczno-politycznych lub religijnych [...]. Z wymienionych powyżej wypadków zachodzi bezsprzecznie ten, że stowarzyszenie Uniwersytet Robotniczy zmierza do celów społeczno-politycznych. Wynika to z tego, że założycielami Uniwersytetu Robotniczego są ludzie politycznie angażowani, że dalej celem tegoż uniwersytetu ma być uświadamianie, jak statut stowarzyszenia opiewa, ludu pracującego. Łatwo można wywnioskować, w jakim kierunku to uświadomienie ludu pracującego ma pójść, o ile głównymi kierownikami tej instytucji są ludzie ścigani o zdradę stanu. Niechybnie praca Uniwersytetu Robotniczego ma pójść w kierunku podjudzania warstwy nie posiadającej przeciw warstwie posiadającej. Pracę taką należy uznać jako społeczno-polityczną, gdyż zmierza ona do zmiany ustroju społecznego i gospodarczego za pomocą zmiany ustroju państwowego i porządku prawnego [...]" 18.

Oprócz stwierdzenia, że organizatorzy i kierownicy uniwersytetu byli komunistami, w uzasadnieniu wyroku przytoczono również jako drugi argument cytowane już zeznanie słuchacza, który w wykładach wygłaszanych na Uniwersytecie Robotniczym "wyczuwał sianie nienawiści klasowej".

16 Tamże: Pismo zarządu Uniwersytetu Robotniczego... z dn. 10. X. 1924 r.

17 Ten środek obrony stosowano również w czasie procesów komunistycznych.

Na przykład w czasie procesu A. Bema i innych komunistów poznańskich w r. 1927 komitet więzienny ustalił następującą taktykę obrony: do działalności komunistycznej przyznawali się tylko ci, przeciwko którym oskarżenie dysponowało niezbitymi dowodami winy; pozostali komuniści zaprzeczali oskarżeniu, przyznając się jedynie do legalnej działalności socjalistycznej, za którą nie można było karać. Dzięki tej mądrej taktyce sąd zmuszony był uwolnić większość oskarżonych. Por. E. M ak o w S K i, Proces Alfreda Bema i towarzYszY w Poznaniu 1927 r. W: "Kronika Miasta Poznania". 1960 r. nr 3, s. 37-54.

18 ARHP P. Sygn. FI-410. Arch. T. Duracza: Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z dn. 5. XII. 1924 r., k. 2.

Edmund

Makowski

Wyrok ten był jednoznaczny z zakazem działalności uniwersytetu. Zarząd nie zrezygnował jednak z dalszych starań i próbował jeszcze odwołać się do Najwyższego Trybunału Apelacyjnego II.

Dopiero pod koniec 1925 roku uniwersytet został zarejestrowany jako instytucja działająca legalnie przy jednym z klasowych związków zawodowych przy ul. Zamkowej 7 20 . U niwersytet istniał do chwili aresztowania komunistów poznańskich (w tym członków zarządu i wykładowców uniwersytetu) w listopadzie 1926 r. *\

IH

W październiku 1923 roku zwiększono liczbę dni wykładowych w tygodniu do dwóch. Stan ten utrzymywał się do końca 1923 roku 22. W styczniu 1924 roku wykłady odbywały się już codziennie 23 . Wykładowcami byli przeważnie studenci: A. Bem, bracia Bajrachowie, Adamski i I. Jamiołkowska. Przede wszystkim uczono czytania i pisania oraz matematyki. Odbywały się również wykłady z historii, geografii i ekonomii.

Fotokopia legitymacji Uniwersytetu Robotniczego w Poznaniu

Uniwersytet

Robotniczy.

LegityInacja M

Poznań, dala Jj/U'JMJ&przewodnioąrj* .

19 Zarząd Uniwersytetu wysunął tę propozycję w liście do swego adwokata (T. Duracza) z dn. 14. II. 1925 r. (ARHP P. Sygn. FI-410. Arch. T. Duracza). Dalszy przebieg sprawy nie jest nam znany. 20 ARHP P. Sygn. 46-B; K. B a d o w s ki: Działalność Uniwersytetu Robotnicz;?o M . , . K .. B d k . h .. h d . ł l ,. OWI o tym aZlmlerz a o w s 1 W swyc wspomnlenlac o zla a noscl w Uniwersytecie Robotniczym (ARHP P. Sygn. 46-B. K. Badowski: Działalność Uniwersytetu Robotniczego). Nie dysponujemy jednak materiałem umożliwiającym stwierdzenie, na jakich podstawach i w jaki sposób uzyskano legalizację. 28 WAP B. Rep. 4 nr 93, s. 247: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za grudzień 1923 r. 23 ARHP P. Sygn. 40/1924: Sprawozdanie OK KPP Poznań-Pomorze za styczeń 1924 r.

Oprócz nauczania w zakresie wymienionych przedmiotów uniwersytet prowadził również działalność społeczną, jednak w ramach obowiązujących przepisów. Na przykład w dniu 23 marca 1924 roku w salach wykładowych uniwersytetu odbyło się zebranie z okazji Międzynarodowego Tygodnia Kobiet (jedyne zebranie w Poznaniu), a także zebranie dla uczczenia rocznicy Komuny Paryskiej24. Słuchaczami uniwersytetu byli robotnicy o przekonaniach komunistycznych, sympatycy komunizmu oraz robotnicy bez określonych zainteresowań politycznych. Wielu z nich nie mogło sobie pozwolić na płatną naukę gdzie indziej i Uniwersytet Robotniczy ibył jedyną instytucją, w której za darmo mogli zdobyć elementarne wykształcenie oraz poszerzyć zakres swojej wiedzy. Nakreśloną wyżej działalność uniwersytet kontynuował od chwili powstania do roku 1925. Na skutek uznania tej działalności przez władze za komunistyczną, a więc nie legalną, nastąpiło w roku 1925 zahamowanie dotychczasowych prac, a prawdopodobnie na pewien okres zaprzestano nawet działalności 25 . Ożywienie działalności uniwersytetu nastąpiło pod koniec 1925 roku na skutek prawnego zalegalizowania przez władze. Pracę rozpoczęto od nowa. Głównymi wykładowcami byli teraz: Irena Bemowa (żona A. Bema, z domu Nowakowska) - nauczycielka i Kazimierz Badowski - student Uniwersytetu Poznańskiego, który jesienią 1925 roku przybył do Poznania w celu dokończenia studiów prawniczych i na propozycję Bema podjął się reaktywowania działalności Uniwersytetu Robotniczego. Sporadycznie wykładali również Alfred Bem, Bolesław Taedling i inni 2 *. Irena Bemowa codziennie lub co drugi dzień wieczorem (z wyjątkiem niedziel) uczyła robotników czytania i pisania. Początkowo uczęszczało tylko 10 robotników, przeważnie komunistów lub sympatyków, którzy albo w ogóle nie umieli pisać i czytać, albo władali tą sztuką bardzo słabo. Na początku 1926 raku Bemowa zainteresowała się dziećmi robotniczymi i zorganizowała dla nich pomoc w odrabianiu lekcji. Zajęcia te odbywały się codziennie. Pomoc dla dzieci wzbudziła sympatie rodziców dla uniwersytetu. Dla starszych oprócz nauki czytania i pisania prowadzono również praktyczne zajęcia z matematyki i geometrii oraz pogadanki popularnonaukowe. Tematy zajęć praktycznych nie były z góry ustalane, lecz wysuwali je robotnicy dopiero w czasie lekcji. Uczęszczało na nie około 20 osób. Pogadanki popularnonaukowe obejmowały nauki przyrodnicze. Dotyczyły one m. in. takich tematów, jak: powstanie systemu słonecznego, powstanie życia na ziemi, teoria ewolucji, powstanie wierzeń religijnych. Większość tych pogadanek wygłaszał K. Badowski, a materiału do nich dostarczały

B4 WAP B. Rep. 4 nr 93: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za marzec 1924 r. 25 K. B a d o w s k i twierdzi (ARHP P. Sygn. 46- B7. Działalność Uniwersytetu Robotniczego), że gdy przybył do Poznania jesienią 1925 r. Uniwersytet Robotniczy nie prowaaził żadnej działalności i A. Bem zaproponował mu wznowienie wy:kładów. Tymczasem w sprawozdaniu OK KPP Poznań-Pomorze za styczeń 1925 r. (ARHP P. Sygn. 40/1925) stwierdzono: "Oświatę rozwinął Uniwersytet Robotniczy, który mimo prawnej likwidacji faktyczną działalność prowadził. Co tydzień odbywały się wykłady z dziedziny społecznej. Obecnie wytęża się energię w celu zalegalizowania nowego uniwersytetu". \< ARHP P. Sygn. 46- B. K. B a d o w s ki: Działalność Uniwersytetu Robotniczego.

Edmund Makowskiwydawane wtedy broszury stanowiące popularne streszczenie wybranych wykładów Uniwersytetu Poznańskiego. W pierwszych miesiącach 1926 rotku ustalił się zwyczaj prowadzenia niedzielnych pogadanek przedpołudniowych na aktualne tematy polityczne. Omawiano na nich sytuację polityczną w kraju i na świecie, jakieś ważniejsze wydarzenie polityczne lub dokonywano przeglądu wydarzeń ostatniego tygodnia. Już na początku kwietnia 1926 roku pogadanki te zdobyły sobie dużą popularność i słuchacze wypełniali obie sale wykładowe przy ul. Zamkowej 7, a od połowy maja (przewrót majowy) udział słuchaczy był tak liczny, że stali nawet na korytarzu i na ulicy. Wykłady odbywały się do listopada 1926 roku, tj. do chwili aresztowania komunistów poznańskich, a wśród nich wykładowców i członków zarządu U niwersytetu Robotniczego.

IV Od chwili powstania w październiku 1923 roku aż do likwidacji w listopadzie 1926 roku U niwersytet Robotniczy był dla komunistów poznańskich terenem stałych spotkań. Tutaj zbierali się prawie codziennie nie tylko, by kierować pracami uniwersytetu, ale również w celu omówienia i prowadzenia działalności na innych odcinkach. W okresie nasilenia terroru policyjnego przeciw lewicowym działaczom Uniwersytet Robotniczy stwarzał bodaj jedyne możliwości działania dla komunistów poznańskich 27. Trzyletnia działalność uniwersytetu, kontynuowana mimo różnorodnych trudności ze strony władz administracyjnych, była poważnym osiągnięciem komunistów. Chociaż była to w zasadzie wyłącznie działalność oświatowa, przyczyniła się ona do wzrostu świadomości klasowej słuchaczy. Niektórzy z nich odegrali później ważną rolę w lewicowym ruchu robotniczym, a między innymi Józef Jasiński i Adam Suwart 2e . Sukcesem uniwersytetu był również wzrost autorytetu wśród robotników, co znalazło swój wyraz w znacznym powiększeniu się liczby słuchaczy w roku 1926. Działalność uniwersytetu była zjawiskiem wyjątkowym w ruchu robotniczym Poznania. Tylko nieustępliwości i mądrej taktyce postępowania działających w mieście komunistów zawdzięczał U niwersytet Robotniczy swoje trzyletnie istnienie. Ale i ta krótka i z konieczności wąska działalność była dla władz aż tak niebezpieczna, że likwidując ją jesienią 1926 roku, nie dopuściły już nigdy do jej wznowienia. U niwersytet był bowiem bardzo ważną placówką umożliwiającą komunistom bezpośrednie kontakty z robotnikami Poznania 29.

2T WAP B. Rep. 4 nr 93 s. 145: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za marzec 1924 r. 2S ARHP P. Sygn. 46- B. K. B a d o w s ki: Działalność Uniwersytetu Robotniczego. 29 Dla ówczesnych władz uniwersytet był "szkołą agitacji komunistycznej, w której wyrabia się działaczy komunizmu". Por. ARHP P. Sygn. FI-410. Arch. T. Duracza: Pismo starosty grodzkiego z dn. 12. XI. 1924 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1961.01/03 R.29 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry