li N2 3 4 · l' )J(

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1960.01/06 R.28 Nr1/2

Czas czytania: ok. 9 min.

Kino "Bałtyk". Fragment balkonu bocznego

Kazimierz Młynarz, Tadeusz Wysocki

preferowanych, jak i brak materialnego zainteresowania kin o małej przepustowości w wykorzystywaniu systemu preferencji, nie przyczynia się do polepszenia repertuaru filmowego. Z uwagi na to, że umiejętne zestawienie filmu fabularnego z filmem dokumentalnym może niejednokrotnie przynieść pożądane efekty, jakich nie przynoszą z osobna wyświetlane filmy, należałoby zwrócić większą niż dotychczas uwagę na komponowanie zestawów. Należałoby polepszyć propagandę dobrych filmów, wyprodukowanych przez kraj e obozu socjalistycznego. Wykorzystywać w szerszym stopniu inne formy propagandy filmu, jak np.

uroczyste premiery filmowe z udziałem twórców filmu. Poznańska prasa w recenzjach i informacjach filmowych zbyt często przyjmuje postawę biernego informatora, a przecież obok rzetelnej i szybkiej informacji, prasa winna także umiejętnie propagować filmy, które ze względu na wartości ideowe i artystyczne, przedstawiają dla poszczególnych grup społecznych dużą wartość wychowawczą. Propaganda filmów prowadzona przez telewizję jest bardzo utrudniona zakazem posługiwania się w recenzjach filmowych fragmentami omawianych filmów. We wszystkich telewizjach świata jednakże przyjęte jest recenzowanie filmów niedebitowych, przy czym recenzje te ilustrowane są krótkimi wstawkami filmowymi. Wobec tego nie można zgodzić się ze stanowiskiem naczelnej dyrekcji CWF, nie zezwalającej na taką formę reklamy.

III

Czy telewizja stanowi groźną konkurencję dla filmu? To pytanie coraz częściej pojawia się w prasie fachowej, z potwierdzającą odpowiedzią. W naszym kraju pytanie to posiada retoryczny charakter z trzech zasadniczych względów: 1. film dyktuje telewizji stanowcze warunki, wydając m. in. zakaz wyświetlania filmów nowych, 2. zbyt mało posiadamy sal kinowych i odbiorników telewizyjnych, by między filmem a telewizją mógł powstać jakiś głębszy konflikt, 3. powszechny głód kultury tak pomyślnie wzrasta, że powiększenie przez telewizję grona tradycyjnych muz nie podważy egzystencji reprezentowanych przez nie dyscyplin artystycznych. Na razie sedno sprawy tkwi gdzie indziej: w niedoskonałości technicznej telewizji jako ośrodka przekazywania filmu, bowiem jakość obrazu filmowego w telewizyjnym wydaniu gwałtownie się obniża. Redakcja filmowa tutejszego ośrodka telewizyjnego może poszczycić się dobrymi wynikami w pracy. Na szczególną uwagę zasługuje operatywność całego zespołu redakcyjnego, kierowanego przez Czesława Kadomińskiego oraz pomysłowość w wynajdywaniu i stosowaniu w praktyce interesujących typów audycji filmowo-telewizyjnych. Praca przebiega tu zasadniczo w trzech płaszczyznach: 1. proste przekazywanie z telekina filmów uzyskanych z filmoteki CWF (509 filmów pełnometrażowych w ciągu niespełna dwóch lat), 2. opracowywanie i omawianie filmów archiwalnych, organizowanie dyskusji przy filmach trudnych,

3. realizowanie własnych filmów krótkometrażowych; dotąd nakręcono ich 460, w czym 4 dłuższe, fabularyzowane, nakręcone przez Andrzeja Strzeleckiego. Najbardziej interesująco prezentuje się druga płaszczyzna działalności poznańskiego telekina. Na czoło wysuwają się tu dwie audycje: "Antykwariat filrr.owy" (30 premier) oraz "Sylwetki X Muzy" (44 audycje). Jeżeli dotąd sporo pisało się na temat konieczności przyswajania szerszemu ogółowi podstawowych wiadomości o filmie, to właśnie te dwie audycje pioniersko spełniają postulat masowego nauczania, posiadając pełne walory solidnej informacji z zakresu teorii i historii filmu. Trudno, rzecz oczywista, określić w jakim zakresie działalność redakcji filmowej Telewizji Poznańskiej przyczyniła się do podniesienia kultury filmowej Poznania, jedno jest jednak bezsporne, że obok dyskusyjnych klubów filmowych oraz kina studyjnego jest ona jej podstawowym elementem.

IV

Do niedawna jedynymi placówkami właściwie pojętej kultury filmowej były dyskusyjne kluby filmowe. Było to w okresie, kiery repertuar kin na skuter nie przemyślanej polityki importowej stanowił koncentrat nudy i ubóstwa, a poziom artystyczny rodzimych filmów był niewielki. Otoczone atmosferą pełną tajemniczości, kluby stanowiły wtedy oazy dobrej sztuki. W Poznaniu istnieją obecnie 3 dyskusyjne kluby filmowe: Poznański Dyskusyjiy Klub Filmowy działający w kinie "Warta", Studencki Dyskusyjny Klub filmowy (kino w Domu Kultury MO) oraz Młodzieżowy Dyskusyjny Klub lilmowy (MDK).

Najbardziej symptomatyczne koleje losu dla filmowego ruchu klubowego w Pols:e przeszedł ten pierwszy, najstarszy z nich, założony w 1954 r., a którego diiałalność jest obecnie zawieszona. Szczytowy okres działalności PDKF przypaił na lata 1955-1957, kiedy to nominalna liczba członków klubu przekraczała 2 tys., a zarząd klubu zmuszony był organizować 3 seanse dyskusyjne tygodnowo. Klub był na tyle zamożny, że wydawał własny periodyk pod nazwą "Kameia" , uznany za najlepsze pismo klubowe w Polsce. Do tej niezwykłej prosperity przyczynił się niewątpliwie bogaty wówczas zestaw filmów archiwalnych postawionych do dyspozycji klubów przez Centralne Archiwum Filmowe, tiedy z jednej strony ilość filmów zaczęła się zmniejszać, a z drugiej - progran kin uległ wyraźnej poprawie, wtedy zanotowano odpływ członków. W piervszym rzędzie odeszli ci, którzy w klubie znaleźli się raczej przypadkowo i itórych ambicje poznawcze sprowadzały się wyłącznie do obejrzenia atrakcyhych filmów bez chęci wymiany poglądów. Wobec konieczności opłacania z *óry dzierżawy sali kina " Warta", równej sumie cen biletów pełnej widowni powstały trudności finansowe, które zmusiły zarząd klubu do zawieszenia diiałalności. Należałoby się zastanowić nad reaktywowaniem działalności klibu, tym bardziej że program dyskusyjnych klubów filmowych został ostatnio wzmocniony przez 25 najwybitniejszych dzieł kinematografii światowej, przeznaczonych do wyłącznego rozpowszechniania w klubach. Warto by się też zistanowić nad wznowieniem "Kamery", pisma redagowanego przez członków klubu, rozpowszechnianego w klubach filmowych w całym kraju.

Kazimierz Młynarz, Tadeusz Wysocki

Nieco inną drogą poszedł Studencki Dyskusyjny Klub Filmowy, wspierany częściowo przez Zrzeszenie Studentów Polskich. Obok normalnych zajęć klubowych, kierownictwo klubu organizowało spotkania z twórcami filmowymi, wycieczki do atelier oraz szereg innych imprez. Wydaje się, że w tej różnorodności form działania, klub zaniedbał najważniejszą: prelekcja - film - dyskusja. W trosce o dużą frekwencję wprowadzono lekki program rozrywkowy. Dużo do życzenia pozostawiają też omówienia poszczególnych filmów.

Beniaminkiem poznańskiego ruchu klubowego jest Młodzieżowy Dysłusyjnj- Klub Filmowy, założony w marcu 1959 r. Ze względu na specyfikę środowiska (młodzież w wieku lat 16-21), kierownictwo klubu dobiera filmy o problematyce wychowawczej, prezentując je na coniedzielnych spotkaniach sześćdziesięciu członkom klubu, którzy bardzo ochoczo angażują się w dyskusji. Przyszłość Młodzieżowego Klubu Dyskusyjnego zależy w dużym stopniu od tego czy zainteresują się jego działalnością dwa starsze wiekiem i doświadczeniem kluby i to przede wszystkim w zakresie zwiększenia pomocy nad vkładaniem listy najlepszych obrazów kinematografii światowej, jak i obsadzania seansów najlepszymi prelegentami, bo tylko tacy potrafią zapewnić imprezie odpowiedni poziom dydaktyczny. Niezależnie od tego, że korzyści byłyby oczywiste dla obu stron, wspólna akcja pomocy dla MDK stałaby się może płaszczyzną zgodnej współpracy trzech poznańskich klubów, działających cotąd w odosobnieniu.

W pełni doceniając rolę dyskusyjnych klubów w dziedzinie upowszechiienia wartości sztuki filmowej, musimy równocześnie zasygnalizować ich sosunkowo wąski odcinek oddziaływania na odbiorców, ich elitarność, wyniłającą zresztą z samej struktury organizacyjnej. Potrzebna jest inna, bardziej miwersaina i skuteczna forma podawania wiedzy o filmie. W trosce o dóbr» gust widza kinowego powołano w październiku 1959 r. do życia kino studyjni przy kinie "Warta". Powstało ono z inicjatywy Wydziału Propagandy KW PZPR, Wydziału Kultury RN m. Poznania, Okręgowego Zarządu Kin, Centrai Wynajmu Filmów oraz klubów filmowych. Przedstawiciele tych instytucji utworzyli radę repertuarową kina. Poznańskie kino studyjne jest w Polsce zjawiskiem bez precedensu. Spełnia ono postulat masowego studiowania filmu, działając jednocześnie w dvu kierunkach: seanse z prelekcjami dla młodzieży szkół średnich oraz specjalie filmy na pokazach otwartych dla dorosłych. Na razie wyświetla się 14 filmów miesięcznie, jednak w przyszłości, po załatwieniu formalności z Centralnyn Archiwum Filmowym, przewiduje się poszerzenie liczby seansów o filmj archiwalne. Opracowano szczegółowy regulamin kina oraz przedstawiono plai tematyczno-dydaktyczny prelekcji; zawiera on m. in. prehistorię filmu, swoiste cechy sztuki filmowej, zagadnienie warsztatu filmowego i wybrane p-oblemy socjologii filmu. Dzięki uprzejmości poznańskiego oddziału CWF, obok normalnych seansów programowych, w kinie-studium odbywać się będą co pewien czas iremiery filmów trudnych. Niezależnie od tego, rada repertuarowa opracowije inne formy działalności, mające na celu uatrakcyjnienie pracy kina, jak lp. spotkania dyskusyjne z uczestnikami seansów studyjnych, opracowanie racjonalnej akcji ankietyzacji. Z uznaniem należy podkreślić zrozumienie władz oświatowych m. Poznania oraz dyrekcji szkół średnich dla celów i zadań kina studyjnego wyrażające się w udzielaniu pomocy przy organizowaniu seansów szkolnych. Obecność na pokazach tych samych zespołów uczniowskich umożliwia długofalowe oddziaływanie. O popularności kina studyjnego świadczą dane liczbowe, w porównaniu z normalnymi seansami kina "Warta" (tablica 5).

T a b l i c a nr 5 Mieś. 1959 r.

seanse normalneseanse studyjne

XI XII

77,8 0 10 72,6 0 10

89,6% 77,4»1"

Nieznaczny spadek frekwencji w grudniu ub. roku należy tłumaczyć nIe sprzyjającą działalności falą mrozów i feriami świątecznymi. Wobec powodzenia i nowatorskiego charakteru tej formy upowszechniania sztuki filmowej, dziwne wydaje się milczenie poznańskiej prasy. Dotychczasowe wysiłki rady repertuarowej kina-studium zostały, jak dotąd, skwitowane krótką notatką w "Głosie Wielkopolskim".

VI

Z okazji 42 rocznicy Rewolucji Październikowej, wydziały kultury: Prezydium WRN i Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, Zarząd Wojewódzki TPPR oraz CWF, zorganizowały pod koniec listopada 1959 r. pierwszą w Poznaniu sesję popularno-naukowa, poświęconą radzieckiej klasyce filmowej. Sesja trwała 3 dni (23-25 XI), na jej program złożyły się projekcje najwybitniejszych filmów radzieckich nakręconych w latach 1925-1947 oraz związane z nimi referaty i dyskusje. Na sesji wyświetlono dzieła: Majakowski - "Panna i chuligan", Wiertow - "Szósta część świata", Kuleszów - "Przygody Mr Westa w kraju bolszewików", Pudowkin - "Matka", "Koniec Sankt Petersburga", Dowżenko - "Arsenał", Eisenstein - "Iwan Groźny", "Październik", "Pancernik Potiomkin" . Warto dodać, że dwa z wyświetlanych obrazów ("Matka" Pudowkina oraz "Pancernik Potiomkin" Eisensteina) zostały włączone przez Międzynarodową Federację Krytyki Filmowej do zespołu dwunastu arcydzieł w dziejach kinematografii światowej. Równolegle z projekcjami filmów w kinie "Warta", wygłaszano w klubie TPPR odczyty, omawiające wyświetlane dzieła oraz dotyczące aktualnych zagadnień upowszechnienia filmu. Wykładowcami byli m. in.: Regina Dreyer - prof. Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi (" Twórczość Sergiusza Eisensteina"), Władysław Banaszkiewicz - dyrektor Centralnego Archiwum Filmowego ("Majakowski - Kuleszów"), red. Leon

Kazimierz Młynarz, Tadeusz Wysocki

"Apollo". Fragment poczekalni z wejściami na widownię parterową

Bukowiecki ("Pudowkin i jego dzieło"). Pozostałe referaty wygłosili prelegenci miejscowi: red. Czesław Radomiński ("Film w telewizji"), Alfred Wąsowski - dyr. CWF ("Zagadnienia upowszechnienia filmu") oraz 'red. Zdzisław Bery t ("Znaczenie krytyki filmowej w upowszechnieniu kinematografii") Seminarium przewodniczył red. Lech Jeszka.

W tym poważnym seminarium wzięli udział działacze kulturalni i aktywiści TPPR z Poznania i województwa oraz członkowie dyskusyjnych klubów filmowych. Ich żywy udział w dyskusjach, aczkolwiek ograniczano się do zadawania pytań, świadczy o celowości zorganizowania imprez tego typu. Wydaje się nam, że zorganizowanie seminarium filmowego na temat szczegółowych zagadnień, np. twórczości Sergiusza Eisensteina, byłoby bardzo wskazane.

VII

Niezwykle ważną rolę w upowszechnianiu wiedzy i sztuki filmowej spełnia krytyka, będąca bezpośrednim ogniwem łączącym odbiorcę z filmem. Krytyka filmowa w Poznaniu, działająca z dala od produkcyjnych ośrodków kinematograficznych (Warszawa, Łódź, Wrocław), nie mająca wpływu na politykę

repertuarową kin, ogranicza się do poruszania problemów wynikających z doraźnych potrzeb środowiska. Spośród wielu, na czoło wysuwają się dwa najistotniejsze: rzetelna i wyczerpująca informacja o filmach oraz ich interpretacja i ocena wartości ideowo-artystycznych. Problem o tyle ważny, że publicystyka filmowa zdobywa sobie coraz to większe uznanie wśród entuzjastów X Muzy. Sygnalizował o tym recenzent filmowy "Nowej Kultury", Bolesław Michałek, w artykule pt. "Publiczność, której nie znamy" ("Nowa Kultura" nr 28/59), opierając się na wynikach badań prowadzonych w Zakładzie Socjologii PAN. W interesującym nas zakresie wygląda to tak: w przeciwieństwie do krajów zachodnich, w Polsce rozpowszechnione jest uczęszczanie "na film", a nie "do kina" i to na film z góry upatrzony; na wybór takiego a nie innego filmu wpływa opinia gazety, czasopism i radia, z ich rekomendacji korzysta już ?IJ''jo robotników oraz 25% młodzieży; poza tym decydującym czynnikiem jest zdanie kolegów i znajomych, w którym ostatecznie też kryje się jakaś część sugestii prasy i radia. Wnioski te oparte o badania w środowisku warszawskim posiadają na terenie Poznania nieco inne znaczenie. Po pierwsze, rozgłośnia radiowa w Poznaniu niewiele czyni w zakresie kształtowania gustów filmowych swoich słuchaczy. Zapomina się o tym, że w Poznaniu żyje kilkaset tysięcy osób, z których lwia część chodzi co najmniej raz na miesiąc do kina, oraz że formowanie ich opinii na temat obejrzanych obrazów należy do zadań instrumentu propagandy. Po drugie, najpoważniejsze czasopismo społeczno- kuluralne regionu "Tygodnik Zachodni", swoją działalność filmową opiera na krytyce "z importu": recenzje filmowe pisuje tam mieszkający w Warszawie Leon Bukowiecki, współpracujący zresztą z kilkoma innymi pismami na terenie kraju, skutkiem czego jego recenzje posiadają charaker "uniwersalny", nie uwzględniają problemów nurtujących poznańskiego widza. Najprostszym choćby wyrazem tego jest brak synchronizacji recenzji z wyświetlanymi obrazami. Po trzecie, dzienniki poznańskie prezentują również stan daleki od idealnego: "Gazeta Poznańska" ogranicza się najczęściej do lakonicznego przeglądu miesięcznego repertuaru filmów, "Głos Wielkopolski" zamieszcza omówienia filmów raz na miesiąc, a "Express Poznański" publikuje tylko plotki filmowe. Sprawom filmu pozostała wierna tylko "Niedziela", dzięki stałym recenzjom Zdzisława Bery ta, ale i tu zanotować trzeba zasadniczy mankament: pismo przeznaczone dla bardzo szerokich kręgów odbiorców nie pozwala krytykowi na nieco wyższe loty. Jeżeli dołączymy jeszcze wołanie Komisji Kultury KW PZPR o recenzje nowych filmów w poznańskiej telewizji stwierdzimy, że wpływ radia i prasy poznańskiej na kształtowanie kultury filmowej środowiska jest minimalny i w żadnym wypadku nie idzie w parze z ambicjami Poznania w dziedzinie upowszechniania filmu. Dla przypomnienia dodajmy, iż w okresie międzywojennym ukazywało się w Poznaniu pięć ściśle filmowych czasopism, które, jakkolwiek efemeryczne, włączały się do ogólnokrajowej batalii o stworzenie filmu narodowego i jego obrony przed obcym zalewem (tablica 6).

Kazimierz Młynarz, Tadeusz Wysocki

T a b l i c a nr 6

Lata dzia- nazwa pIsma redaktor ukazało się łalności naczelny numerów uwagI 1919-21 Kinematograf Wiktor Ujma 9 Polski 1921-24 Teatr i Kino M. Bogusławski zaSIęg: Warszawa, Katowice 1926-27 Muza Julian Nowo- 32 miejski , Karol Sitkowski 2 organ. pol. Stów.

1928-29 Swiat Filmowy Film.

1929-30 Kino 19

Garść uwag o aktualnych zagadnieniach filmowych m. Poznania kończymy wysunięciem wniosków i postulatów, które nabierają naszym zdaniem w chwili obecnej dużego znaczenia: w trosce o zwiększenie ilości kin i miejsc w kinach należy podtrzymać micjatywę adaptowania rozmaitego rodzaju sal dla celów filmowych, tu bowiem kryją się poważne rezerwy, mogące zaspokoić w przyszłości głód kinowy miasta, zwłaszcza jego dzielnic peryferyjnych; wobec dość ożywionego ruchu dyskusyjnych klubów filmowych, działających jednak w odosobnieniu, konieczne jest nawiązanie bliskich kontaktów międzyklubowych przez zwołanie narady roboczej zarządów klubów; przypuszczamy, że inicjatywa mogłaby wyjść ze strony energicznego zarządu klubu studenckiego; w związku z wielkim powodzeniem seminarium filmowego pL "Klasycy filmu radzieckiego", należałoby pomyśleć o zorganizowaniu podobnych imprez poświęconych innym szkołom i twórcom filmowym; wobec słabego zainteresowania się filmem ze strony radia i prasy poznańskiej, byłoby celowe wznowienie czasopisma klubowego "Kamera", redagowanego przez zespół wyłoniony z trzech poznańskich klubów filmowych; Okręgowemu Zarządowi Kin proponujemy nadawanie bardziej uroczystego charakteru premierom filmowym w większych kinach przez poprzedzanie ich krótkim omówieniem, podobnie jak to miało miejsce na premierze "Losu człowieka" w kinie "Bałtyk".

Kazimierz Młynarz i Tadeusz Wysocki

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1960.01/06 R.28 Nr1/2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry