IB

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1959.10/12 R.27 Nr4

Czas czytania: ok. 8 min.

Alfons

Klajkowskinaszym Uniwersytecie 11 kierunków studiów, w obecnym roku mamy 17, w tym 6 przywróconych w ostatniej kadencji rektorskiej.

Ilość katedr i zakładów wynosiła w 1945 roku 104. W 1949 roku mieliśmy 119 ka te dr i zakładów, z tego w roku akademickim 1949/50 odłączono od U niwersytetu 65 katedr i zakładów. Stan katedr i zakładów wynosił w 1952 roku 70, obecnie wynosi 72 - nie licząc szeregu pracowni, które w gruncie rzeczy są już pełnymi zakładami naukowymi. Ilość tych pracowni jako zalążków nowych zakładów i katedr wynosi kilkanaście (tabela nr 4). Tabela nr 4 Katedry 1 zakłady naukowe UAM w latach 1945-1959

Rok akademicki Ilość katedr Ilość zakładów Razem 1945 27 71 98 1946 26 42 68 1947 27 82 109 1948 27 82 109 1949 31 88 119 1950 26 75 101 1951 39 79 118 1952 57 69 126 1953 57 69 126 1954 59 65 124 1955 56 68 127 1956 61 74 128 1957 64 78 142 1958 64 79 143 1959 66 67 133

Ciekawe są porównania obecnego stanu katedr i zakładów naukowych ze stanem na koniec roku akademickiego 1937/38 (tabela nr 5). Tabela nr 5 Stan wydziałów, katedr i]zakładów naukowych w roku 1937/1938 1 w okresie pOWOjennym

Rok akademicki Ilość wydziałów Ilość katedr Ilość zakładów Razem 1937/1938 5 24 58 82 1945 5 27 71 98 1949/1950 6 31 88 119 1958/1959 6 64 79 143

· Warto jeszcze raz podkreślić, że w roku akademickim 1949/50 odłączono od naszego Uniwersytetu 13 klinik z pełną obsadą kadrową i wyposażeniem. Ten układ podstawowych składników rozwoju naszego U niwersytetu pozwala nam spokojnie patrzeć w przyszłość. Poważny wzrost w ostatnich latach jest wynikiem planowej i konsekwentnej akcji wszystkich współczynników demokratycznej władzy akademickiej. Pod tym względem przełom październikowy w 1956 roku możemy już dzisiaj ocenić jak najwyżej.

Gdybym miał odpowiedzieć krótko na pytanie, co zrobił w zakresie polityki kadrowej nasz Uniwersytet w ciągu minionych 40 lat, to mógłbym stwierdzić, że kadrowo Uniwersytet odnowił się w sobie. Wystarczy spojrzeć na dzisiejszy senat naszego Uniwersytetu, w którym na 15 jego członków - 12 jest wychowankami tego Uniwersytetu, a 3 jego wieloletnimi profesorami. Niemal wszystkie szkoły wyższe w Poznaniu wywodzą swoją podstawową kadrę naukową z naszego Uniwersytetu. Szczegółową dokumentację do tego odrodzenia kadrowego posiada dotychczas tylko Wydział Prawa naszego Uniwersytetu. Wyniki tej analizy, dokonanej przez p. dziekana Kazimierza Kolańczyka, są wyrazem imponującej pracy uniwersyteckiej, zapewne jedynej w swoim rodzaju. Byłoby rzeczą pożądaną by taką analizę posiadały wszystkie wydziały naszego Uniwersytetu. Jest rzeczą oczywistą, że dla rozwoju podstawowych składników organizacyjnych Uniwersytetu decydujące znaczenie posiadają jego zasoby materialne. Gospodarka naszego Uniwersytetu stawiana jest za wzór innym szkołom wyższym. Gospodarujemy budżetem państwowym z całą świadomością tego, że państwo oddaje nam do dyspozycji bardzo poważne dotacje, które nie są bezpośrednio zapracowane przez Uniwersytet. Uniwersytet pracuje za pieniądze wypracowane ciężką pracą robotnika i chłopa. Uniwersytet na te pieniądze zapracowuje i zwraca je państwu w formie swojej własnej najwyższej produkcji naukowej, w formie oddawania państwu dziesiątek tysięcy wysoko kwalifikowanych absolwentów wszystkich kierunków studiów. Ten obrót społeczny wymaga szczególnej troski o każdą złotówkę jaką Uniwersytet wydaje. Niech mi wolno będzie wyrazić przekonanie, że w rozdziale budżetu na cele nauki i szkolnictwa wyższego w wyniku naszej pracy podniesiemy lokatę U niwersytetu Poznańskiego. W roku budżetowym 1959 udział naszego Uniwersytetu w całokształcie sum budżetowych, przeznaczonych na naukę i szkolnictwo wyższe, wynosi nieco ponad 1 procent. Jestem przekonany, że realny wkład pracy naszego Uniwersytetu upoważnia nas do zgłoszenia wniosku o lepszą lokatę w tym budżecie. Udział naszego Uniwersytetu w pracy naukowej i szkolenia absolwentów w Polsce jest na pewno znacznie większy niż jego odpowiednik budżetowy.

IV

Czwarte zagadnienie, które pragnę w zarysie przedstawić, to podstawowe wskaźniki "mocy produkcyjnej" naszego Uniwersytetu. Nie mogę "mocy produkcyjnej" w dziedzinie badań naukowych przedstawić w liczbach, ale jest rzeczą pewną, że produkcja naukowa pracowników naszego Uniwersytetu jest ogromna, a wzrost, zwłaszcza w ostatnich latach, oczywisty.

Można by wyrazić tę produkcję w ilości prac publikowanych czy w ilości arkuszy wydawniczych, lecz jest to zadanie w tej chwili niewykonalne. Jest ono niewykonalne głównie dlatego, że Uniwersytet jest tylko jednym z użytkowników swojej kadry naukowej. Pracownicy naukowi naszego Uniwersytetu pracują we wszystkich pionach organizacji nauki - a więc oprócz szkolnictwa wyższego pracują w placówkach Polskiej Akademii Nauk i innych towarzystwach naukowych oraz w różnych instytutach. Wszędzie tam, gdzie występują nawet doraźne potrzeby państwowe, można spotkać przy pracy naszych profesorów i docentów.

2 Kronika Miasta Poznania i

Alfons Klafkowski

To'bogactwo form pracy w dziedzinie organizacji nauki w Polsce uniemożliwia zestawienie dokumentacji do zagadnienia naukowej "mocy produkcyjnej" pracowników naszego Uniwersytetu. Inaczej przedstawia się zagadnienie "mocy produkcyjnej", jeśli chodzi o pracę dydaktyczną naszego Uniwersytetu. Oto kilka cyfr. Ilość absolwentów naszego Uniwersytetu w latach 1922-1959 wynosiła według spsów, które zachowały się od zniszczeń wojennych - 15 818 osób. W rzeczywistości liczba absolwentów naszego Uniwersytetu jest o wiele większa i na pewno przekracza 20 i kilka tysięcy. Ilość studentów z okresu przedwojennego stanowi liczbę trudną do określenia. W latach 1945-1959 studiowało na naszym Uniwersytecie 61 969 studentów. W tym samym okresie Uniwersytet nasz wykazuje liczbę absolwentów dochodzącą do 10 tysięcy osób. Wydział Prawa naszego Uniwersytetu wychował w ciągu 40 lat 6300 magistrów. Przypadkowo uratowały się pełne rejestry tego wydziału. Tych ikilka cyfr, to wyraz niezmożonej produkcji naszego Uniwersytetu na wszystkich kierunkach studiów. Wynika z nich, że w Polsce Ludowej nasz Uniwersytet wydał około połowę tego stanu absolwentów, jaki osiągnął przez cały okres międzywojenny. W ostatnim roku akademickim nie mieliśmy absolwentów, gdyż cały Uniwersytet wkroczył w piąty rok studiów nowego typu. W dniu 1 października 1959 r. rozpoczęło studia na naszym Uniwersytecie około 1000 nowych studentów. W skali państwowej, na 22 000 miejsc w szkolnictwie wyższym na I roku studiów, zgłosiło się ponad 41 tysięcy.kandydatów. W tej proporcji przedstawiają się również wyniki egzaminów wstępnych na naszym Uniwersytecie. Na ogół mało zdajemy sobie sprawę z wielkiego wkładu państwa w fundusz stypendialny dla studentów. Pomoc państwowa na tym odcinku wyraża się w sumach naprawdę zawrotnych. Gdy iniedawno obliczaliśmy na naszym Uniwersytecie, ile kosztują studia w przeliczeniu na jednego studenta na różnych kierunkach studiów, to doszliśmy do cyfr, które nawet dla kierownictwa Uniwersytetu były czymś zaskakującym. W skali państwowej przeznaczane są na ten cel liczne setki milionów złoitych. Podobnie jak koszty szkolenia jednego studenta rocznie, kształtują się koszty utrzymania tego studenta, w postaci wydatków na stypendia, stołówki i domy studenckie. W naszym społeczeństwie,również wśród młodzieży uniwersyteckiej, nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile państwo łoży na wyszkolenie i utrzyman-e jednego studenta w skali rocznej. Trudno mi itutaj podawać dokładne dane, należą one bowiem wyłącznie do obrotu służbowego szkoły wyższej. Powiem tylko tyle, że koszt wyszkolenia i utrzymania jednego studenta rocznie wynosi na naszym Uniwersytecie więcej niż 20 000 złotych z bieżącego obrotu budżetowego, nie licząc inwestycji. Jeżeli uświadomimy sobie jak lekceważąco młodzież akademicka traktuje niejednokrotnie swoje obowiązki egzaminacyjne - jeżeli uświadomimy sobie ilu studentów odpada na sesjach egzaminacyjnych - to otrzymamy obraz marnotrawstwa pieniędzy, marnotrawstwa, które musimy stanowczo zlikwidować. Możemy je zlikwidować itylko poprzez wysokie wymagania stawiane studentom, przy jednoczesnym uświadamianiu tych studentów, że za żadną cenę tych wymagań nie obniżymy. Tego rodzaju akcja jest tym bardziej konieczna, że obecnie przystępujemy do

nowej formy pomocy dla studentów, a mianowicie do udzielania stypendiów fundowanych przez rady narodowe i zakłady pracy. Przedstawione w zarysie wskaźniki mocy produkcyjnej naszego Uniwersytetu w zakresie badań naukowych i pracy szkoleniowej, upoważniają do spokojnego, optymistycznego patrzenia w przyszłość. Oczywiście 'trzeba ten obraz uzupełnić stwierdzeniem, że "moc produkcyjna" Uniwersytetu -. jeśli wolno tego określenia używać - jest wyrazem podsumowania wszystkich jego składników organizacyjnych. To nie tylko pracownicy naukowi decydują o produkcji Uniwersytetu. Poważny udział w tej pracy zespołowej biorą wszyscy pracownicy Uniwersytetu - pracownicy administracyjni, naukowo-techniczni, techniczni i inni (tabela nr 6).

Tabela nr 6 Pracownicy administracyjni i techniczni UAM w porównaniu z naukowymi w latach 1945-1959

Rok Pracownicy naukowi Pracownicy Pracownicy Inni Razem akad. ogółem adrninistr. nauk.-techn. 1945 360 131 232 723 1946 468 69 3 186 726 1947 543 75 - 242 860 1948 654 82 43 260 1039 1949 759 97 72 186 1114 1950 783 113 80 196 1172 1951 655 120 65 93 933 1952 529 104 64 105 802 1953 365 93 69 104 631 1954 363 92 68 114 637 1955 382 86 70 112 650 1956 441 79 80 145 745 1957 432 84 86 164 766 1958 435 80 97 149 761 1959 454 80 108 162 804

U dział tych innych grup pracowników 'uniwersyteckich zasługuje na tym silniejsze podkreślenie, że ich liczba jest stosunkowo mała, a ofiarność pracy niewspółmiernie duża.

Przedstawiłem w tym zarysie 'kilka - jak mi się wydaje - kluczowych zagadnień, którym warto poświęcić dzisiaj uwagę. Jest to na pewno zarys niedoskonały i nie mający pretensji do doskonałości. Lecz ten zarys wystarczy do sformułowania szeregu wniosków umotywowanych czterdziestoletnią pracą naszego Uniwersytetu, a wymagających w przyszłości konsekwentnej realizacji. Oto kilka takich wniosków: Po pierwsze - w pracy naszego Uniwersytetu wszystko zależy obecnie od nas samych. Tyle będziemy mieli sukcesów, ile sami sobie zapracujemy. Obecnie Uniwersytet ma wszystkie warunki potrzebne dla pełnego, niczym nie skrępowa

2*

Alfons Klafkowskinego rozwoju. Punkt ciężkości spoczywa na naszej własnej pracy. Nasza praca na Uniwersytecie jest ważniejsza niż nasz udział gdziekolwiek poza Uniwersytetem. O tym nie wolno nikomu zapominać ani przez chwilę. Uniwersytet potrzebuje wszystkich sił swoich pracowników. Jest teraz ostatni moment, by każdy pracownik Uniwersytetu zrobił bilans oparty na porównaniu, co U niwersytet daje jemu, a co on w zamian daje UniwersytetowŁ. Jeżeli istnieją jeszcze jakieś braki, Ito trzeba samemu uczyć się pracy, bo inaczej nie będziemy mieli podstaw do tego, by innych uczyć pracować. Przed kilku miesiącami znany tygodnik warszawski "Polityka" ogłosił wyniki ankiety na temat pozycji zajmowanej w społeczeństwie przez różne zawody. Z . ankiet y tej wynika, że najwyżej cenioną pozycję w społeczeństwie zajmuje profesor Uniwersytetu. Słusznie podkreślono, że profesor Uniwersytetu zajmuje tę pozycję wskutek i w wyniku własnej pracy - nie z nominacji i nie z namaszczenia. Możemy być szczęśliwi, że dane jest mam pracować w ustroju, w którym praca stanowi kryterium wartości człowieka. To kryterium powinno osiągnąć siwój szczytowy rozwój właśnie na Uniwersytecie. Po drugie - należy kontynuować piękne tradycje wyczynowej .pracy naukowej uformowane przez 40 lat istnienia naszego Uniwersytetu. Aktywność naukowa naszych pracowników winna być połączona ze stałym podkreśleniem związku tych pracowników z naszym Uniwersytetem. Wszystkie osiągnięcia pracowników naukowych naszego Uniwersytetu winny być związane z imieniem tego Uniwersytetu. Dotyczy to zarówno prac naukowych prowadzonych w Polsce, jak i wszystkich naszych kontaktów zagranicznych. Zainteresowanie zagranicy dla naszego Uniwersytetu rośnie z każdym rokiem. Nasze ścisłe kontakty z niewielkimi fundacjami amerykańskimi Forda i Rockefellera, coraz większe zainteresowanie, jakie przejawia British Council dla naszego Uniwersytetu, wreszcie dziesiątki wizyt zagranicznych uczonych oraz przedstawicieli dyplomatycznych innych państw na naszym Uniwersytecie - wszystko to dowodzi o wzroście pozycji naukowej naszego Uniwersytetu. Wszystko to nakłada na nas poważne obowiązki. Po trzecie -- w zakresie pracy dydaktycznej, wychowawczej należy wzmóc nasze wysiłki, by utrzymać ten poziom jakości pracy dydaktycznej i wychowawczej, który już osiągnęliśmy. Praca nad młodzieżą winna być gruntowna i rzetelna. Tylko taka praca zyska naun bez reszty całą powierzoną nam młodzież. Należy zacieśnić jak najbardziej współdziałanie ze wszystkimi przejawami życia organizacyjnego naszej młodzieży. Kierownictwo Uniwersytetu doprowadziło do zbliżenia takich organizacji jak ZSP i ZMS do naszej linii myślenia i działania. Trzeba to- zbliżenie utrzymać i pogłębić. Każdy pracownik naukowy winien uważać za cel swej pracy dydaktycznej czynny współudział w rozbudowie Studenckich kół naukowych. Ta płaszczyzna współpracy z młodzieżą akademicką wykazuje objawy poważnego odradzania się. Po czwarte - rozpocząć realizację wielkiego' planu rozbudowy inwestycyjnej naszego Uniwersytetu. Zapewne w tym roku akademickim przystąpimy do wstępnych prac związanych z budową Collegium Philosophicum. W tym roku akademickim zakończymy wstępne prace przygotowawcze do budowy Collegium Phisicum. Dzięki zrozumieniu ministerstwa szkolnictwa wyższego dla potrzeb naszego Uniwersytetu i dzięki życzliwej pomocy Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z jej przewodniczącym Fr. Frąckowiakiem na czele - wkroczymyw ten etap rozwoju Uniwersytetu, który umocni i rozszerzy materialne warunki jego rozwoju. Prace te wymagają dużego nakładu wysiłku i sumienności. Wymagają też dużej karności' ze strony wszystkich zainteresowanych wydziałów i katedr. Po piąte - w bieżącym roku akademickim przyjmiemy naszą dawną drukarnię uniwersytecką i nadamy jej właściwy statut organizacyjny. W ten sposób zostanie uporządkowany jeszcze jeden odcinek o wielkiej doniosłości życiowej dla rozwoju naukowego naszego Uniwersytetu. Jest to możliwe wskutek korzystnej dla naszego Uniwersytetu decyzji, powziętej w czierwcu 1959 roku przez ministra szkolnictwa wyższego. Załoga drukarni uniwersyteckiej wzięła z tej racji, tak jak ongiś bywało, udział w inauguracji roku akademickiego 1959/60.

Przedstawiona linia rozwojowa Uniwersytetu w ciągu minionych 40 lat upoważnia do stwierdzenia, że naj starsza uczelnia poznańska kroczy po właściwej drodze i może spokojnie paltrzeć w przyszłość.

Alfons KlatKowski

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1959.10/12 R.27 Nr4 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry