SYLWETKI EERNARDYNOW POZNANSKICH 245

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1927 R.5 Nr3

Czas czytania: ok. 3 min.

qUt1Icyey ,r. MDLXIIII, OrzechoWlS'ki m6>wi o ,znakomitym kaznadziei bernardyńsik!im z Prze,worska Klemensie Ramułcie. Zachodzi pytanie, czy nie jest on identyczny .z naszym Klemensem. - "Był Kaznodzieia w Przewarsku nieiaki Klemens RamuUh, dobry zakonnik y swiętobliwe'go życia człowiek, rten był w zakonie Bernardińskim prze pięcdziesiąŁ lat, tam kaznodzieią . był akoło l'aJt czterd'zieści, nieznałżeś go? - Znałem bardzo dobrze, był człowie'k sbnem wysoki, twarzą poważny, głosem krzykliwy, a tut się niedaJeko od Zurowic rodził w Zabłoycach, Ramułty przodki iego wano. - Tenci iest, był to osobliwy człowiek, ktory tego rO'ku umarł W' Samborze skm"o dokonczywszy Kaz,ania: ten gdy się na Kazaniu głO'sem rO'zwiódł iaJko słowik inny, w za:paleniu co mówił, nie ,zawzdy sam czuł y w zapaleniu obiecował rze'czy przyszłe, kthore sye pełniły. Przed tym niż P'rzeworsko do gruntu tak trzy l'ata było wygorzało. gromił lud na Kazaniu prze Slwowoleństwo y prze zbytki y k temu to pr:zydał: Je'sli sie Przewor'Ska kaiac nie będziesz, we dwi niecLzieli pewnie zgoresz: y tak syc stało, ws'zystko Przewor:sko na dzień od niego obiecany zgorzało, niezostało na pł'a:cu nic więcey iedno F ara a Klasztor'. - Słyszałem ia też o tym. y zwali go ludzie przeto Prorokiem, ale coż ten Mnich dobl"ego uczynił? - Prosto Duchem s. zapalony przeciwko bluźniercom N.

Sakramentu na dzień Bożego Ciała opłakował upadek Korany Polskie y y odmianę iey po Zygmunta Króla: śmierci płaczliwie wspominał: nakoniec tak do ludzi w zaburzeniu wielkim mówił: iest' tu kto, który z Królem Panem mawia albo tt ty-ch bywa, ktorzy z Królem Panem mawiaią. Powiedz to Królowi albo Panom iego. niechay ten Kroi w bit:wie nie bywa, bo pewnie wO)'Slko straoi. a sam więźniem będzie, a tym on bluźnier,słwo to ,ktarego w Polszce dopus'zcza Bogu. płacić będzie. Toć on mówił, tom ia na Kazaniu w Przewof'sku od niego słyszał". O owym Klemensie Ramułcie w źródłach poza powyższym ustępem Orzechowskiego nic nie słychać. Za identycznością jego z naszym Klemensem przemawiaą następujące okoliczności: Cz'a!s, miejsce i działanie są te same, imię także. Kwest ja nazwiska wymaga rozpatrzenia. Zabłojce leżą o 6 km. od Radymna; Ramułtowie w Zabłojcach siedzit>li bardzO' licznie, księiI

KRONIKA MIASTA POZNA Nt Agi sądowe wspominają ich cały szereg O'd XV. w. począwszy. KUku z nich parało się piśmiennictwem, Estreicher wymienia mało co późniejszego od Klemensa Jana i póżniejszelgo Stanisława. Jakiś Stanisław Ramułt występuje jako dOlbrodzie kan.wentu przeworskiego (Archi vum Prov. Russiae 1737, rk Bernardynów lwowskich Nr. 36M str. 128) pod r. 1554. Mógł więc nasz Klemens nazwać się .'Jd Radymna, miasta le:żącego tak b1isk,a jego rodzinnej wsi, w k.tórem zapewne .chodził do szkoły. Nie inaczej nazwał się bł. Rafał od Pwszorwic, chociaż pochodził ze wsi pod Proszowicami. J ak mają się rzeczy z rakiem śm1.erci? W wydaniu dyalogu z r. 1564, OrzeichowSiki powiada, że Klemens! Ramułt umarł "tegnż roku". Nie jeS't to iednak r. 1564, bo wydanie z r. 1564 stanowi przedruk wydania 'z r. 1563. W tym to plerwlszem wY'daniu czytamy nadto: "To kazanie 'pewne, że z Seymu PiotrkOlwskie,g'OJ na dzień ś:w. Ma'1"cina pod Anno 1562 złożonego nie ma nic być". Dyalog zatem Orzechowski pisał w najbHż1s'zym związku z Seymem r. 1562, a więc wolno przYljąć, że w tym samym roku 1562. R. 1562 zaówno według Nekrologu samborskiego jest rokiem z,gonu Klemensa Radymna Mamy zatem do wyboru: albo przyijąć że Klemns z Radymna a Klemens Ramułt, są to dwaj słynni ka.znodzi.eje bernM"dyń.scy, którzy żyli i działali w tym samym czasie, mieli to samo imię i umarli w tym samym raku il w tym samym klasztorze sambor'skim, ale o jednym mówi tyllkO' OzechowlSki, gdy źródła zakonne znaią tyLko dru.gi'e'go; alba też pl1zyjąć, że jes't ta sama .osoba, która w 'z:akonie przyjęła zamiaist naJzwLska rodowego, na'zwę od mialsta, w k1ó<rem się UJriO'dziła. Sądzimy, że drugie pr.zypuszc,zenie jelst dużo pr-awdopodohniejsze, i że możemy mówić o Klemen'sie Ramułcie z Radymna. Jednak przekaz Orzechowskiego budzi pewną we:wnętrzną wątpliwość. Ozyż na piO'gT'zebie Zygmunta I, a więc zaled'wie w pierwszych dniach panowania Zygmunta Augusta można było wiedzieć i pa:wied:Z'ieć, że nowy: k<ról dopuszcza bluźnier,stwa w Polsce? i za to spotka go kara Boska? Wy;daje się tO' nad wyJ az wątpliwe. Pomijamy już to, że posiadamy kazanie Klemensa na z,gon Zygmunta I, w którym zgoła inaczej wyraża się o Zygmuncie Auguście, przeciwnie chw8Iląc go i bromąc. Żałoba po Zygmuncie Starym trwała rok cały, mógł więc kilka kazań o nim powiedzieć. i odmiennych , moźe pod innym wpły

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1927 R.5 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry