HX

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1958.07/09 R.26 Nr3

Czas czytania: ok. 17 min.

Jerzy Zelisławski

Drugi czynnik - specjalnie może wysuwany w odgłosach prasy zagranicznej na temat tegorocznej imprezy poznańskiej - to trudna sytuacja płatnicza Polski na wielu rynkach. Pamiętamy silny ruch płac i popytu rynkowego po październiku 1956 roku. Spowodowało to konieczność - dla niedopuszczenia do pogłębienia się inflacji - rzucenia szybko dodatkowej masy towarowej na rynek. Również i z importu. Na ten cel zaciągnęliśmy nawet krótkoterminowe kredyty. Akcja kredytów rozciągnęła się na szereg dostaw inwestycyjnych. Kredyty te trzeba spłacać i trudności te nie byłyby tak wielkie i tak rzutujące na aktualne możliwości płatnicze państwa, gdyby w ślad za kredytowymi zakupami w danych krajach udało się odpowiednio zwiększyć nasze dostawy eksportów*? Innymi słowy, gdyby spłata polskich należności za zwiększone zakupy mogła nastąpić polskimi towarami. Moment ten nie zagrał w pełni z przyczyn w większości wypadków leżących poza dobrą czy złą pracą polskieeo handlu zagranicznego. Z jednej strony rzutowały tu błędy przeszłości polegające na nieposiadaniu znanych markowych towarów na rynkach zagranicznych, spadku cen węgla i produktów żywnościowych - z drugiej zaś polityka naszych partnerów handlowych, delikatnie mówiąc nie ułatwiająca stronie polskiej realizacji tych zadań. Polska tylko wtedy będzie mogła zwiększyć swe zakupy w krajach kapitalistycznych i o tyle, o ile wzrośnie polski eksport do danego kraju. Podobnie kształtuje się sytuacja w zakresie kredytów zagranicznych.

Oczywiście wchodzą w grę tylko operacje związane z importem inwestycyjnym, sytuacja na rynku wewnętrznym o tyle się już poprawiła, jeśli chodzi o zatrzymanie objawów inflacyjnych i wzrost zapasów w sferze obrotu, iż nie zachodzi potrzeba pilnych, kredytowych zakupów importowych. Polska jest zainteresowana długofalowym kredytem na dobra inwestycyjne ale tylko pod warunkiem, iż jego spłata dokonana będzie dostawami towarowymi w ramach asortymentu polskiego eksportu. Taką odpowiedź otrzymywali kupcy i wystawcy zagraniczni na XXVII MTP gdy zaczynały wchodzić w grę momenty dostaw kredytowych. Niewątpliwie dla poszczególnej firmy zajmującej się eksportem np. maszyn energetycznych, szczególnie jeżeli ona sama jest producentem - a do takich bezpośrednich kontaktów w naszej technice handlu dążymy - trudno jest w ramach kontaktów kupieckich sprawę tę rozwiązać. Dlatego w tych wypadkach potrzebne jest przenegocjowanie tych spraw na szczeblu władz zawierających umowy ramowe o wymianie handlowej i warunkach płatniczych między zainteresowanymi" krajami. Nie tylko zresztą w wypadku spraw kredytowych, ale, jak już powiedziano, w obecnej naszej sytuacji płatniczej każde zwiększenie zakupów importowanych musi mieć równolegle w czasie konsekwencje eksportowe na ten sam kierunek, względnie na

warunkach wolnodewizowych. Sytuacja ta dała się wyraźnie zaobserwować na XXVII Międzynarodowych Targach Poznańskich. Cały szereg oiert wystawców zagranicznych na potrzebne nam maszyny czy sprzęt, nie mogły być przez polskie centrale handlu zagranicznego i przemysł wykorzystane właśnie na skutek poważnych trudności płatniczych i zadłużeń na danym kierunku importowym. Po raz pierwszy w tak szerokim zakresie Targi Poznańskie były miejscem prćb wyjścia tej sytuacji na przeciw ze strony grup wystawców i kupców kapitalistycznych, głównie z Niemieckiej Republiki Federalnej. Koła kupieckie i przemysłowe miast hanzeatyckich, Hamburga i Lubeki, kilka firm zainteresowanych poważnie eksportem swych wyrobów na ryJIeK polski, podjęły inicjatywę znalezienia możliwości zbytu dodatkowych ilości polskich produktów, głównie rolno-spożywczych do NRF. Pozwoliłoby to bowiem na zwiększenie zakupów polskich w firmach zachodnioniemieckich, szukających nowych rynków zbytu również i na Wschodzie. Ta zdrowa inicjatywa podjęta podczas tegorocznych MTP może dać owoce, oczywiście przy założeniu neutralnego, jeśli już nie przychylnego stanowiska władz ministerialnych w Bonn. Ten przykład wskazuje na szereg dodatkowych a ważnych funkcji wykonywanych przez Targi - szczególnie w warunkach polskich trudności importowych - które stanowiły dogodną okazję do spotkania zainteresowanych stron i rzeczowych rozmów w tych sprawach. Analizując sytuację i wyniki ekonomiczne, trzeba bowiem pamiętać stale o tych dwu wyżej omówionych zagadnieniach: objawach recesyjnych na Zachodzie i aktualnej sytuacji płatniczej polskiego handlu zagranicznego. Dla stworzenia prawidłowego obrazu efektów handlowych XXVII Międzynarodowych Targów Poznańskich należy zwrócić szczególną uwagę na iakt zniesienia tzw. kontyngentów targowych, a więc pewnego rodzaju swoistej gwarancji opłacalności udziału wystawców zagranicznych z ich punktu widzenia. Jeżeli bowiem w stosunku do zajmowanej powierzchni i w zależności od specyfiki branży Zarząd Międzynarodowych Targów Poznańskich i Ministerstwo Handlu Zagranicznego obligowały się, iż za określoną sumę zostaną zakupione w czasie Targów towary u danego wystawcy, to jego ryzyko handlowe ogromnie się zmniejszało, a w niektórych wypadkach pozwoliło im nawet czynić z tego niejako zawodowy proceder. Powstała nawet taka grupa wystawców, zwana "Messejager'ami", których prawie wyłącznym celem przyjazdu na targi było sprzedanie eksponatów za sumę kontyngentu targowego. Instrument ten, werbujący wystawców do Poznania, był niewątpliwie potrzebny bezpośrednio po wznowieniu imprezy w 1954 r. dla zabezpieczenia obsady targów przez zagranicę kapitalistyczną. W miarę jednak, jak rozeznany został rynek polski, tak od jego strony importowej jak i eksportowej, znaczenie kontyngentów targowych jako instrumentu werbunku spadało.

Jerzy Zelisławski

Na XXVII MTP przeprowadzono po raz pierwszy zasadę bezkontyngentowego udziału wystawców zagranicznych. Miało to niewątpliwie jako skutek pozytywny, obok usunięcia zjawiska przymusowych zakupów nienaj pilniejszych towarów i nie od naj korzystniejszego oferenta, fakt przetasowania się wystawców. Odpadli ci, którzy w handlu z Polską liczyli jedynie na kontyngenty targowe. Zostali i przybywać będą tacy, którzy w swym udziale w Międzynarodowych Targach Poznańskich widzą nie jedynie efektywne transakcje zawarte na samych targach, lecz również, jeżeli nie przede wszystkim, rozeznanie rynku polskiego, nawiązanie nowych lub pogłębienie dotychczasowych kontaktów handlowo-technicznych. Taka zmiana profilu wystawców zagranicznych jest niewątpliwą korzyścią dla samej instytucji targów i ich znaczenia gospodarczego. Na XXVII MTP nie widzieliśmy już prawie żadnych bardzo małych firm zajmujących się tylko pośrednictwem. Nie zabrakło zato licznych koncernów przemysłowych, wielkich zakładów wytwórczych. Doszli nowi kontrahenci z firmą Fied. Krupp na czele. Ten układ ekspozycji zagranicznej pogłębia jednocześnie rolę MTP jako targów o charakterze technicznym. Ma to niewątpliwie zalety pewnego magnesu handlowego dla ewentualnych nowych wystawców, którzy w Poznaniu nie spotkają jedynie pełnego wachlarza polskiego eksportu, lecz zawierać będą mogli transakcj e z innymi wystawcami zagranicznymi. Na marginesie tego problemu podkreślić należy fakt, iż Międzynarodowe Targi Poznańskie należą do wyjątku w swym charakterze, gdyż w czasie targów zawierane są jedynie transakcje międzynarodowe, to znaczy wystawcy polscy nie dokonują żadnych obrotów między sobą. Funkcje obrotów między wystawcami krajowymi przejęły wiosenne i jesienne targi krajowe. Obok założeń samej imprezy wynika to z organizacji polskiego handlu zagranicznego, która przewiduje, jak dotąd, monopol przedsiębiorstw handlu zagranicznego do działania transakcyjnego wobec kontrahentów zagranicznych.

Zanim przystąpimy do szczegółowej analizy wyników ekonomicznych XXVII MTP scharakteryzować należy szereg momentów organizacyjnych, zasięg imprezy i jej rozmiar, elementy te bowiem, choć nie zawsze są bezpośrednimi wykładnikami efektów handlowych, stoją jednak w istotnej zależności. Powierzchnia wystawiennicza choć nie wykazuje wzrostu pod względem ogólnego obszaru (250 000 m 2 ), to jednak w aspekcie powierzchni wystawowej krytej, tej najbardziej cennej, wykazuje w porównaniu do roku zeszłego poważny przyrost. Wyniosła ona w 1958 roku ponad 62 000 nr. Na przyrost ten złożyły się dwie nowe, poważne inwestycje; halanr 15, wybudowana przez USA pozostająca we własności MTP z lO-letnim terminem użytkowania jej przez inwestora. Powierzchnia użytkowa 1680 m 2 przy beznawowej technice konstrukcji rurowej o szklanej obudowie daje do dyspozycji drugiego co do wielkości wystawcy z krajów kapitalistycznych ładny i praktyczny obiekt. Druga - czysto polska inwestycja - to hala nr 16, będąca niewątpliwie czołowym osiągnięciem architektury targowej, dwunawowa z centralnym ogrzewaniem, co pozwoli również na użytkowanie jej na cele pozatargowe. J ej rozmiar, 6900 m 2 , liczony w powierzchni użytkowej, jest cennym nabytkiem terenów targowych. Hala przeznaczona została dla wystawców zagranicznych. Łączna powierzchnia wystawowa wraz z terenami otwartymi, bardzo przydatnymi przy ekspozycji ciężkich eksponatów przemysłowych, osiągnęła poziom ponad 97 000 m 2 , co stawia Międzynarodowe Targi Poznańskie co do rozmiaru na czoło imprez średniego typu. W tym wypadku jednak, gdy MTP mają wyłącznie charakter imprezy handlu zagranicznego, to 65 500 nr pozostawionych do dyspozycji wystawców zagranicznych przesuwa MTP w liście targów europejskich na jedno z czołowych miejsc. Na żadnych bowiem innych targach wystawcy zagraniczni nie zajmują 66% ogólnej powierzchni targowej. Stanowi to niewątpliwie o międzynarodowej randze MTP. W XXVII Międzynarodowych Targach Poznańskich obok gospodarzy wzięły udział firmy z 38 krajów, w tym po raz pierwszy Chile, Ekwador, Hiszpania, Iran, Kambodża, Sudan i Turcja. 25 państw wystawiało kolektywnie w ramach oficjalnego państwowego uczestnictwa. Jest to rekordowa cyfra nie tylko na warunki Poznania, lecz również w skali wszystkich współczesnych targów na świecie. Obok nowych krajów, cały szereg tradycyjnych wystawców, jak USA, NRF czy NRD zwiększyło swój udział powierzchniowy. Dla kronikarskiej dokładności podać tu trzeba kilku największych wystawców kolektywnych. I tak na pierwsze miejsce - podobnie jak w roku zeszłym - wysunęła się Niemiecka Republika Federalna z 14 312 m 2 , dalej USA - 6726, W. Brytania - 4613, Związek Radziecki - 3554, NRD - 3440, Francja - 3310 i Czechosłowacja - 2904 m 2 .

Uderzający jest fakt, iż 74% zagranicznej powierzchni wystawienniczej zajęły kraje kapitalistyczne, zaś tylko 26% kraje naszego obozu. Jest to proporcja akurat prawie odwrotna od struktury naszych obrotów handlowych z zagranicą, gdzie kraje socjalistyczne partycypują w 64% ogólnego wolumenu polskiego handlu zagranicznego. Przy ocenie jednak takiego układu wystawienniczego pamiętać należy o podstawowej różnicy organizacyjnej między handlem zagranicznym w krajach socjalistycznych i kapitalistycznych. Jeżeli w tym drugim układzie w zasadzie każda firma

J eizy 2elislawski

produkcyjna reprezentuje handlowo tylko siebie, to jedna centrala handlu zagranicznego np. Związku Radzieckiego posiada zaplecze dosłownie tysiąca fabryk, których wyroby eksportuje. Stąd dla jedynie reprezentatywnego charakteru ekspozycji targowej często ta sama powierzchnia wystawiennicza zajmowana jest przez pojedynczą firmę kapitalistyczną i przez wielką centralę monopolistyczną z kraju socjalistycznego. Choć powyższe "potencjalne" przeliczenie wartości przemysłowej i handlowej wystawców z krajów kapitalistycznych i socjalistycznych w sposób zasadniczy zmieniło by ten stosunek 74:26, to jednak ocenić należy (o zjawisko jako ekonomicznie niezadawalające. Pamiętać bowiem należy o fakcie, iż polski handel zagraniczny bazować będzie stale na wymianie z zaprzyjaźnionymi krajami, a rosnący podział pracy między krajami socjalistycznymi i wynikające z tego zadania dla handlu zagranicznsgo wymagać będą również i szerszego oparcia targowego. Dalszym elementem, który przemawia za ponowieniem prób szerszego zabezpieczenia udziału wystawców z krajów socjalistycznych jest stworzenie z Międzynarodowych Targów Poznańskich faktycznego centrum handlu między Wschodem a Zachodem. Będzie faktem ugruntowującym rolę MTP w tym zakresie, jeżeli np. wystawcy i kupcy brytyjscy w szerokim zakresie branżowym będą mogli negocjować i kontraktować z przedstawicielami np. Chińskiej Republiki Ludowej. Na XXVII MTP pierwsze jaskółki w tym zakresie się już pojawiły.

Wiemy - choć tu informacje mają charakter fragmentaryczny, na skutek nie podawania tych danych przez zainteresowane strony - iż właśnie kupcy z CHRL nawiązali w czasie XXVII MTP kontakty z wystawcami z W. Brytanii, Austrii i NRF. Pocieszające to objawy, choć z pewnością bardzo jeszcze skromne i nie wyczerpujące potencjalnych możliwości Poznania w tym względzie. Pamiętać należy przy ocenie tych faktów o rosnącej konkurencji innych imprez targowych w krajach socjalistycznych. Istnieje możliwość uruchomienia w niedalekiej przyszłości targów międzynarodowych w Moskwi:, organizują się już targi specjalistyczne, maszynowe, w Brnie. Jeżeli Poznań do tego czasu nie ugruntuje sobie tej roli centrum handlu z krajami socjalistycznymi a nie tylko miejsca wymiany handlowej z rynkiem polskim, to zachwiać się może w szerokim stopniu ekonomiczne zaplecze MTP. Jeżeli do tego dochodzi okresowa trudność płatnicza w polskim handlu zagranicznym, to nie podbudowanie imprezy poznańskiej elementami handlu Wschód-Zachód może poważnie zachwiać jej atrakcyjność dla wystawców zagranicznych. Atmosfera handlowa targów, pozbawiona na samych terenach targowych elementów propagandy pozagospodarczej, naszym zdaniem sprzyja klimatowi kontaktów handlowych i może silniej odseparować rytm handlu międzynarodowego od okresowych nasileń światowej sytuacji politycznej.

Dla wykonania tych zadań, idących w kierunku silniejszego podbudowania Międzynarodowych Targów Poznańskich momentami atrakcyjności handlowej, należy w szerokim stopniu uaktywnić nabór wystawców z dwu kierunków: krajów socjalistycznych oraz gospodarczo zacofanych. Pierwsze zadanie osiągalne jest kanałami pozahandlowymi, przy drugim zaś należy stosować szeroki wachlarz narzędzi reklamowych i przyciągających. Zacofanie tych krajów obejmuje nie tylko same elementy życia gospodarczego, lecz rzutuje na minimalne rozeznanie nowych kontrahentów handlowych i ich narzędzi działania kupieckiego, w tym wypadku i targów. O polskim handlu zagranicznym, o jego czołowej imprezie - Międzynarodowych Targach Poznańskich - trzeba szerzej i śmielej w tych krajach mówić. Przyciąganie pewnych kół handlowych do Poznania ma tu kolosalne nieraz znaczenie. Jako przykład w tym zakresie świadczyć może fakt, iż rządowa delegacja Królestwa Kambodży po dokładnym zwiedzeniu MTP i przeprowadzonych rozmowach stwierdziła wysoką celowość szerokiego udziału Kambodży w XXVIII MTP i podejmie w tym kierunku stosowne kroki. Od kupców i wystawców - jeszcze bardzo nielicznych - z tych krajów, słyszy się powszechne głosy zaskoczenia co do poziomu i znaczenia MTP i wpływu jakie one mogą wywrzeć na rozwój handlu Polski z tymi krajami. Zadania, które przed nami w tym zakresie stoją są długofalowe i niełatwe. Postęp jednak na tym odcinku jest już widoczny, rośnie już liczba kupców z Azji i Afryki, odwiedziły w roku 1958 Poznań delegacje rządowe krajów takich jak Wietnam, Zjednoczona Republika Arabska, Indie, Indonezja, czego w poprzednim roku w takim zakresie nie notowaliśmy. Cyfry absolutne są jeszcze niebudujące, odległość i koszt przyjazdu na niezbadany jeszcze rynek są wysokie. Pocieszający i miarodajny jest tu trend rozwojowy, który niesie szczególnie w dziedzinie targowej zjawisko kumulujących się zjawisk i wyników.

Wystawcy zagraniczni zaprezentowali na XXVII MTP bardzo szeroki asortyment swych wyrobów. Dominowały towary inwestycyjne. W porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy to na skutek pilnych potrzeb rynkowych nasze zainteresowania importowe obracały się w szerokim stopniu wokół artykułów konsumpcyjnych, w roku 1958 nie widzieliśmy już takiego wachlarza tego typu towarów. Kraje socjalistyczne, które znacznie szerzej i staranniej przygotowały swój udział w XXVII MTP, zaprezentowały bardzo szeroki asortyment eksportowy. I tak Związek Radziecki w przestrzennej ekspozycji pokazał maszyny, obrabiarki, kompletne obiekty inwestycyjne, statki i wyposażenia okrętowe, wyroby przemysłowe i artykuły konsumpcyjne od przetworów owocowych aż do pięknych futer. Chińska Republika Ludowa, której stały i szybki postęp gospodarczy i techniczny jest tak widoczny, zademonstrowała obok maszyn i urządzeń

Jerzy Żelisławskitechnicznych całą gamę swych możliwości dostaw surowcowych, wyrobów przemysłu lekkiego i rzemiosła. Niemiecka Republika Demokratyczna po nieco szczupłym wystąpieniu zeszłorocznym w przestrzennym, dwupoziomowym pawilonie hali nr 14 dała pokaz eksponatów, które obok wysokiej jakości cechowało również dostosowanie do potrzeb rynku polskiego. Podkreślić tu należy ekspozycję wyposażenia dla warsztatów rzemieślniczych, tak potrzebnych polskiemu rzemiosłu w tym zakresie bardzo zacofanemu. Czechosłowacja, która celuje w wyrazistej i sugestywnej metodzie etalażu i rozwiązań przestrzennych, dała bogaty przekrój swego przemysłu maszynowego, motoryzacyjnego i przetwórczego. Działalność targowa pawilonu CSR podbudowana była szeroko i skutecznie nastawioną akcją reklamową i informacyjną, co w całości wysunęło ją na pierwsze miejsce pośród krajów socjalistycznych jeśli chodzi o generalny przekrój udziału w MTP. Stłoczona może nieco ekspozycja Węgierskiej Republiki Ludowej w swym własnym wolnostojącym pawilonie zaprezentowała nowe i rosnące stale możliwości eksportowe Węgier. Bułgarska Republika Ludowa pokazała swój asortyment bogactw ziemi i rolnictwa oraz rozbudowującego się przemysłu. Federacyjna Republika Ludowa Jugosławii w utrzymanej w handlowym stylu ekspozycji zaprezentowała maszyny, bogaty asortyment galanterii i artykułów spożywczych. W opisie pawilonów krajów socjalistycznych powtarza się niewątpliwie ten asortyment, ale pamiętać trzeba, iż Polska posiada tak szeroki wachlarz wymiany asortymentowej z tymi wszystkimi krajami, że taki układ pawilonów kolektywnych ma pełne uzasadnienie handlowe i nie ma charakteru wystawowego, czego mniej wprowadzeni w sprawy handlowe goście targowi się dopatrują. Dla podkreślenia faktu technicznego typu targów poznańskich podać należy, iż 70% ekspozycji ZSSR, CSR i Węgier zajmowały maszyny i sprzęt inwestycyjny. Z krajów kapitalistycznych - te kryteria biorąc pod uwagę - najsilniej reprezentowana była Niemiecka Republika Federalna z przemysłem ciężkim i hutniczym, W. Brytania, Szwecja i Francja. Światowe firmy jak AEG, Krupp, Mannesmann, Mercedes-Benz, Acec, PhilIips, Singer, Ford, Renault, Simca, Asea, Leyland, Fiat pokazały swoje najnowsze osiągnięcia produkcyjne i szeroki asortyment możliwości eksportowych. Niemiecka Republika Federalna, która do udziału w MTP i szerszego wejścia na rynek polski przywiązuje dużą wagę, wyeksponowała swoje bardzo liczne towary w sposób bardzo praktyczny i handlowy. Dobra

służba informacyjna, bliski kontakt ze światem inżynierskim, duża aktywność już nie tylko handlowa ale i prasowa dała pozorny może obraz, iż NRF jest wszędzie dominującym uczestnikiem MTP i że majoryzuje innych kapitalistycznych wystawców. Wielka Brytania zademonstrowała obok najnowocześniejszej aparatury telewizyjnej i pomiarowo- kontrolnej szeroki wachlarz pojazdów dla budownictwa, maszyn rolniczych i drogowych. Pawilon USA miał w tym roku zupełnie inny charakter. Zeszłoroczna próba zaimponowania polskiemu widzowi poziomem życia w Stanach dała chyba odwrotny efekt propagandowy i na XXVII MTP kraj ten zademonstrował praktycznie dopasowany do polskich potrzeb przemysłowych obraz nowoczesnej tkalni, fabryki odzieżowej i fermy kurzej. Ekspozycja krajowa na XXVII MTP, mimo iż powierzchniowo biorąc zmniejszyła się w porównaniu z rokiem poprzednim o około 4000 m 2 a procentowo biorąc z 42% do 34% w stosunku do ogólnej powierzchni wystawienniczej, dała pełniejszy obraz polskich możliwości eksportowych. Z jednej strony konsekwentnie realizowana zasada eksponowania jedynie towarów z seryjnej produkcji eksportowej oraz prototypy, które w najbliższym okresie do takiej produkcji wejdą, a z drugiej coraz to szersze włączanie producenta do bezpośredniego wystawiennictwa pozwoliły na lepsze i bliższe nawiązanie kontaktu między oferentem - polskim handlem zagranicznym i przemysłem - a zainteresowanym interesentem zagranicznym. Główny akcent w polskiej ekspozycji spoczywał na przemyśle maszynowym a specjalnie na obrabiarkach. Zgodnie z życiowym i handlowym wymogiem, by bezpośredni producent mógł sam zademonstrować swe wyroby i włączyć się do części handlowej przy eksporcie tych maszyn, 25 najpoważniejszych zakładów tego przemysłu zademonstrowało w hali nr 1 swoje wyroby. Dobrze się stało, iż większość zakładów przemysłowych pracujących na eksport bądź to powróciła do swych przedwojennych nazw jak IIp. H. Cegielski, lub przybrała praktyczne w użytkowaniu nazwy jak np. Jotes czy Poręba. Wśród eksponatów zwracał szczególną uwagę szeroki asortyment tokarek, obrabiarek i pras. Fachowcy zagraniczni podkreślali ogromny postęp nie tylko od strony rozwiązań konstrukcyjnych i technicznych, ale również co do "kosmetycznego" wykończenia maszyn i zastosowania urządzeń ułatwiających pracę i obsługę. Czynnikiem, który ma kolosalne znaczenie na każdych targach, a który u nas dotąd poważnie szwankował, jest problem obsługi stoiskowej. Na XXVII MTP mogliśmy już zarejestrować poważny postęp w tej dziedzinie, szczególnie na stoiskach przemysłu maszynowego. W dziedzinie produkcji maszynowej na podkreślenie zasługują silniki Diesla o dużej mocy, przenośne i stacjonarne. Przy przeglądzie ekspozycji przemysłu elektrotechnicznego nie mogliśmy nie uzyskać wrażenia,

-ł->

Jerzy Żelisłdwskiiż jest on w stosunku do szybkiego rozwoju przemysłu obrabiarkowego nieco w tyle. To samo zresztą dotyczy maszyn rolniczych, przed którymi nota bene stoją poważne możliwości eksportowe. Poważne uznanie wzbudziła ekspozycja wyrobów precyzyjnych, aparatury kontrolno-pomiarowej i aparatury medycznej. Na tym odcinku nasz przemysł, a przede wszystkim myśl techniczna, czyni ogromny postęp. Ekspozycja polska w dziedzinach sprzętu inwestycyjnego i technicznego była w krytycznych oczach gości zagranicznych pełnym wyrazem rozwoju naszego przemysłu i techniki. Ten stan w naszym przemyśle ma bardzo pozytywne znaczenie dla dalszego rozwoju Międzynarodowych Targów Poznańskich, na których właśnie maszyny i urządzenia będą podstawowymi obiektami obrotu targowego. Inny zupełnie obraz, pełen inwencji i polotu artystycznego przedstawiała ekspozycja polskiego przemysłu lekkiego, rzemiosła, przemysłu mineralnego i chemii. Talent polskich plastyków, bogactwo kolorystyczne eksponatów, tworzą harmonijną całość, pełną dosłownego piękna. Można już mówić o pewnym specyfikum Targów Poznańskich, o lekkości i wdzięku tego działu polskiej ekspozycji, która będąc jak gdyby przeciwstawieniem eksponatów inwestycyjnych, daje - nie odbiegając od zadań handlowych - jakiś urok i powab. Są liczne głosy, które w połączeniu tego piękna z ładnym ukształtowaniem się terenów targowych Poznania, pełnych zieleni i powietrza, dopatrują się w tym zjawisku jakiegoś nowoczesnego romantyzmu handlowego. Tkaniny i ich ekspozycja są znane i w tym roku nie dały jakichś rewelacyjnie nowych wrażeń. Za to pawilon przemysłu mineralnego był sublimatem elegancji i piękna. Również i pawilon spółdzielczości, mimo że masa towarowa tej branży jest bardzo niejednolita asortymentowo i trudna do zwartej ekspozycji, prezentował się towarowo i etalażowo o wiele lepiej aniżeli w roku ubiegłym. N owe możliwości polskiego eksportu rolno-spożywczego w wyniku pomyślnie realizowanej nowej polityki rolnej stawiają przed 5 polskimi centralami handlu zagranicznego tej branży szerokie zadania. Z eksponatów zademonstrowanych na XXVII MTP widać było troskę o rozszerzenie asortymentu, dostosowanie samego produktu i opakowania do potrzeb konsumentów. W ramach Międzynarodowych Targów Poznańskich zorganizowano Naramowicach pod Poznaniem pokaz żywego inwentarza, który ma szanse przerodzić się w aukcję hodowlaną. Do pokazów tych, może ze względu na nie dostateczną jeszcze masę towarową na eksport, przywiązywano jak i w roku zeszłym niedostateczną troskę. Udział strony polskiej w XXVII MTP nie ograniczał się wyłącznie do spraw ekspozycji towarowej. W zrozumIenIU, iż targi poznańskie to wielli

ka okazja bezpośredniego kontaktu świata technicznego, Naczelna Organizacja Techniczna poprzez swój oddział w Poznaniu zorganizowała żywy cykl prelekcji i pokazów filmowych ułożonych według branż. Zgromadziły one fachowców z kilkunastu krajów, dając szerokiemu gronu słuchaczy możność zapoznania się z czołowymi osiągnięciami techniki światowej. Biuro Prasowe Targów obsłużyło 400 dziennikarzy krajowych i 59 zagranicznych, wydając biuletyny prasowe o polskiej ekspozycji i codzienne informacje prasowe. Na marginesie tej informacji podkreślić można niedostateczne zainteresowanie prasy zagranicznej i wydaje się, że należy szerzej, nawet na koszt imprezy, zapraszać przedstawicieli czołowych pism gospodarczych ze świata dla większego propagandowego wygrania tej imprezy. Agencja Reklamowa , ,Agpol" rozwinęła szerszą niźli w roku ubiegłym działalność, szereg wystawców zagranicznych korzystał z licznych narzędzi reklamy dla handlowego wykorzystania swego udziału w MTP. Ma to również poważne znaczenie dla imprezy, jeżeli jest ona reklamowo wykorzystywana przez wystawców, podnosi to w oczach kupców jej atrakcyjność i jest pośrednim miernikiem wagi, jaką przywiązują poszczególni wystawcy do swej działalności na MTP.

Przechodząc do oceny handlowej XXVII Międzynarodowych Targów Poznańskich podkreślić należy, iż położono kres niewłaściwej tradycji stałego publikowania wartości obrotów, przez co pozbawiono się głębszej analizy wagi poszczególnych transakcji na rzecz elementu ogólnej wartości rublowej czy dolarowej. N a żadnych innych targach międzynarodowych nie są publikowane pełne dane dokonanych transakcji handlowych na targach. Przytaczane są jedynie ciekawsze czy charakterystyczniejsze transakcj e z analizą ogólnych trendów. U czyniono to nie ze względu na niekorzystny przebieg XXVII MTP z punktu widzenia ogólnych obrotów, gdyż na tegorocznych targach dokonano obrotów na większą masę towarową niźli w ubiegłym roku. Jeśli chodzi o kierunek naszego importu, to był on dostosowany do naszych możliwości płatniczych. Nic więc dziwnego, że gros transakcji dokonały nasze centrale z przedsiębiorstwami krajów socjalistycznych. Na pierwsza miejsce wysunęły się zakupy w NRD na sumę 98 milionów rubli, na drugie w CSR na sumę 58 milionów rubli. Trzecią pozycję zajmują Węgry (41 milionów rubli). Import z krajów kapitalistycznych limitowany był możliwościami płatniczymi oraz szansą wzmożenia polskiego eksportu na te kierunki. N ajwięcej transakcji eksportowych zawarły polskie centrale handlu zagranicznego z NRF (około 20 milionów rubli), na drugie miejsce wysunęła

Jerzy Żelisiawski

się Turcja z sumą 15 milionów, dalej Belgia, Holandia. W naszych ogólnych obrotach z państwami kapitalistycznymi pierwsze miejsce zajęła NRF przed Holandią i Turcją.

Dla zilustrowania struktury towarowej transakcji zawartych na XXVII MTP przytoczyć można następujące dane:

Grupa towarowa Eksport Impoit Obroty, % udz. % udz. % udz.

Maszyny i urządzenia 47,2 58,4 54,8 Surowce i materiały do produkcji 27,4 22,1 23,8 Artykuły rolno spożywcze 17,8 3,6 8,1 Towary konsumpcy inc pochodzenia przemysłowego 7,6 16,0 13,3

Zestawienie profilu transakcji targowych jest jednocześnie wyrazem struktury naszego handlu zagranicznego i tendencji rozwojowych. Wyraźny jest duży nacisk na import sprzętu technicznego jako wyraz potrzeby dalszego uprzemysłowienia kraju. Surowce i materiały pomocnicze w imporcie są tym naturalnym, produkcyjnym uzupełnieniem industrializacji kraju. W imporcie artykułów konsumpcyjnych znacznie większe znaczenie niźli przy dobrach inwestycyjnych czy produkcyjnych posiadają aktualne możliwości płatnicze. Większość naszych potrzeb w tym zakresie - pokrywanych zresztą w rosnącym stopniu przez przemysł krajowy - od strony importowej znajduje pokrycie w zakupach z krajów socjalistycznych. Na XXVII MTP miały miejsce wypadki niezadowolenia niektórych kupców, wynikłe z faktu nie zawarcia transakcji z Polską. Dotyczyło to głównie, choć nie wyłącznie, właśnie grupy dostawców towarów konsumpcyjnych, którzy może w ubiegłym roku zawarli transakcje a w bieżącym wyjechali niezadowoleni. Co się tyczy polskiego eksportu, to na pierwsze miejsce wysunął się przemysł maszynowy. Jakość tych wyrobów zdobywa sobie rynki nietylko krajów socjalistycznych ale i wysoko uprzemysłowionych, o wysokich wymaganiach technicznych. Zawarto bowiem szereg transakcji z takimi krajami jak Anglia, Francja, Włochy i NRF. W dziale eksportu inwestycyjnego najlepszymi wynikami pochwalić się mogą Centrale Motoimport, Metalexport i Centrozap. W dziedzinie eksportu rolno-spożywczego na listę transakcji obok tradycyjnych towarów weszły na XXVII MTP jabłka przemysłowe, słoma, groch, chleb razowy, fasola i twaróg. Z ciekawszych co do kierunków transakcji podać można sprzedaż obuwia gumowego do Wenezueli, tkanin bawełnianych na Haiti, lornetek turystycznych do NRF, lnu do USA itp. Istotne miejsce w eksporcie zajął przemysł chemiczny, i to nie tylko ze swymi półfabrykatami,

lecz równIez z wyrobami gotowymi, jak farmaceutyki, które zakupiła nawet Szwajcaria. Przykłady można by mnozyc. Obraz ogólny działalności handlowej XXVII Międzynarodowych Targów Poznańskich mimo recesyjnych objawów i trudności polskiego bilansu płatniczego jest korzystny i pozytywny. 5000 gości zagranicznych przybyłych na Targi z pewnością w swej decydującej masie jest również tak jak i strona polska zadowolona ze swego uczestnictwa i przebiegu XXVII MTP. Wielu zresztą wystawców z miejsca zamówiło powierzchnię wystawienniczą na rok następny. Mimo wyraźnego nienadążania zaplecza miejskiego za rozwojem wielkości i znaczenia samych targów, dzięki ofiarności i wytężonej pracy jak zawsze w pełni obywatelsko nastawionych mieszkańców targowego miasta Poznania, całokształt imprezy wypadł dodatnio, wykazując znaczny postęp na wszystkich odcinkach w porównaniu z rokiem ubiegłym. Z drugiej strony liczne jeszcze błędy i niedociągnięcia w ramach obiektywnych możliwości należy energicznie usunąć. XXVII Międzynarodowe Targi Poznańskie ugruntowały rolę i znaczenie tej imprezy w rozwoju polskiego handlu zagranicznego i handlu międzynarodowego. Na przyszłoroczne targi patrzymy ze zdrowym optymizmem uwarunkowanym elementami ekonomicznymi.

BOLESŁAW MAROSZEK

PRZESTĘPCZOŚĆ NIELETNICH I DOROSŁYCH ORAZ ALKOHOLIZM NA TERENIE POZNANIA W 1957 ROKU

Artykuł niniejszy ma rzucić snop światła na zagadnienia przestępczości nieletnich, przestępczości dorosłych oraz alkoholizmu na terenie Poznania w 1957 roku. Stanowią one niewątpliwie w chwili obecnej trzy największe plagi społeczne, niedostatecznie jeszcze poznane a niestety już aż nadto dobrze odczute przez społeczeństwo. Poznań nie stanowi pod tym względem z pewnością żadnego wyjątku. Będąc areną tak ważnej imprezy jak Międzynarodowe Targi Poznańskie, stając się coraz bardziej typowym wielkim miastem nabiera Poznań tych wszystkich dodatnich i ujemnych cech, które z tym procesem nieuchronnie się wiążą. Rozrastając się, staje się coraz trudniejszym do opanowania wielkim mechanizmem, wymagającym dokładnego poznania, zarówno z dodatnich jak i ujemnych stron. Niniejszy artykuł traktuje o tych ujemnych stronach właśnie z tą myślą, żeby poprzez dokładne poznanie ujemnych przejawów naszego życia społecznego móc je skutecznie zwalczyć i ograniczyć do minimum. Zbadanie wyżej wymienionych zjawisk na przestrzeni jednego roku daje możliwość do przeprowadzenia w latach przyszłych badań porównawczych, które mogłyby stać się istotnym miernikiem nasilania się względnie malenia powyższych zjawisk. Artykuł spełni swój cel, jeżeli pobudzi niektórych czytelników do rozważań z tej dziedziny, względnie stanie się bodźcem do nowych może bardziej wszechstronnych i dokładnych badań nad tak szeroko dotychczas dyskutowanymi ale niestety nie opracowanymi jeszcze zagadnieniami, jakimi są przestępczość nieletnich, przestępczość dorosłych oraz alkoholizm. Materiały zawarte w niniejszym artykule zostały zebrane głównie w poszczególnych Komendach Dzielnicowych MO a także w Komendzie Miejskiej. Uwzględniono oczywiście tylko wykrytych przestępców, ujętych w specjalnie w tym celu prowadzonej ewidencji w organach MO. Sprawa stopnia wykrywalności przestępstw w poszczególnych komendach nie wpływa zasadniczo na obraz badań, ponieważ nas interesowało przede wszystkim miejsce zamieszkania przestępcy anie miejsce dokonania przestępstwa. Materiały dotyczące alkoholizmu zostały opracowane na podstawie dokumentacji Poradni Przeciwalkoholowej oraz Izby Wytrzeźwień. Wszystkie dane dotyczące stanu ludności potrzebne przy obliczeniach promillów zostały nam udostępnione z materiałów mgra B. Ziółka - kierownika działu Statystyki Prezydium RN miasta Poznania.

6 Kronika Miasta Poznania

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony problematyce współczesnego Poznania 1958.07/09 R.26 Nr3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry