ZAPISKI.

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1927 R.5 Nr2

Czas czytania: ok. 2 min.

1. B i s k u p L u b l' a ń s k i a M a n u c j u s z e wen e c c y.

Ml!lnucjusze Aldo, Paolo i Aldo młodszy (dziad, syn i wnuk), byli słynnymi drukarzami-wydawcąmi w Wenecji w wieku XV i XVI i zarazem uczonymi. W poszukiwaniu nieznanych autor6w Aldo starszy wchodził w stosunki z uczonymi wszystkich kraj6w, aby mu pomagali w jego prllcy. Pierwszym Polakiem, kt6ry utrzymywał z nim zażyłe stosunki. był biskup poznański, Jan Godziemba Lubrański. Pisze o tern w znakomitej, obszernej rozprawie profesor uniwersytetu lwowskiego, dr. Stanisław Łempicki, w roczniku XXIl i XXIII "Pamiętnika Literackiego" z r. 1925/26, wydawanego we Lwowie pod redakcji\ Bron. Gubrynowicza. "Lubrański, czytamy u Łempickiego, znakomity a nie oceniony dotąd należycie mecenas humanizmu w Polsce, założyciel głośnej Akademii Poznl!lńskiej - kształcił się we Włoszech, był jednym znajznakomitszych polskich uczniów Jana Argyropula i Franciszka Filcefa, a po powrocie do ojczyzny i objęciu tutaj wybitnych stanowisk w państwie i kościele, pozostał niewzruszenie wierny hasłom i dążnościom umysłowym, kt6remi przejął się był za lat szkolnych. Znajomość jego z Aldem Ml!lnucjuszem sięga roku 1502. kiedy to Lubrański "wszedł wog61e w bliższe stosunki z całem kołem ówczesnych humanist6w-profesor6w padewsko-weneckich". Podczas pobytu jego w Padwie odwiedzl!lł go cZęsto Aldo. Wspomina o tern Aldo w przedmowie do dzieła Valeriusa Maximusa "Dictorum et factorum memorabilium libri novem", jl!lk siedząc z biskupem i innymi towarzyszami .,na p6łkolistej ławie, snuli marzenia o odkrywaniu coraz to nowych, nieznanych rękopi. sów, powtarzali sobie wieści o ich tajemniczych kryj6wkach". W6wczas to Lubrański zobowiązał się przeszukać Polskę a nawet i Rumunję, gdzie wedle podania miała się znl'ljdować cała wieża, napełniona księgami klasycznemi, wywiezionemi przez Gotów po zrabowaniu Włoch. Czy Lubrański dotrzymał tego przyrzeczenia, nie wiadomo. Prof.

Łempicki przypuszcza, że nie, gdyż biskup sam był "jednym z pierwszych i najgorliwszych zbieraczy rękopis6w., kt6re wcielał do swojej bibljoteki, zamiast posyłać je przyjacielowi. Autor rozprawy przypuszcza także, iż pomiędzy Akademją Lubrańskiego a "Neacademią" założoną przez Alda w Wenecji .właśnie w r. 1502, istnieje pewien genetyczny związek, gdyż i akademję poznańską zwano "Neacademią", lub "Neoacademią". Być może, że za przykładem Manucjusza i biskup poznański myślał o stworzeniu w stolicy swojej organizacji uczonych, złożonej z profesor6w Akademji, kanonik6w poznańskich "i ludzi obcych, kt6rymby mecenasował, z którymi wsp61nie mógłby pracować nad szerzeniem nowej kultury w Polsce",

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym stoł. m. Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1927 R.5 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry