FRANCISZEK JAŚKOWI AK

Kronika Miasta Poznania 1951/1956 R.24

Czas czytania: ok. 10 min.

Z DZIAŁALNOŚCI POLSKIEGO TOWARZYSTWA TURYSTYCZNO- KRAJOZNAWCZEGO W POZNANIU

(W związku z 50-leciem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego)

Polskie Towarzystwo Krajoznawcze obchodziło w grudniu 1956 r. swoje 50-lecie.

Z tej okazji nie od rzeczy będzie przypomnieć, w jakich okolicznościach wspomniane stowarzyszenie powstało, jak sią w ciągu pół wieku rozwijało i jaką rolę odegrało. Inicjatywa założenia Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, w skrócie zwanego PTK, wyszła od Aleksandra Janowskiego, ruchliwego organizatora, niestrudzonego popularyzatora wiedzy okraju, płodnego autora popularnych a bardzo poczytnych przewodników wycieczkowych i opisów różnych regionów Polski, długoletniego redaktora "Ziemi", a w końcu autora monografii "Warszawa", wydanej w cyklu "Cuda Polski". Po powstaniu Towarzystwa Al. Janowski został pierwszym jego sekretarzem, później zaś kolejno wiceprezesem, prezesem i prezesem honorowym. (Zmarł w r. 1944 w Komorowie po powstaniu warszawskim). U chwała powołania do życia Towarzystwa zapadła latem 1906 na wycieczce wśród imponujących ruin zamku w Ogrodzieńcu. Formalne zaś zebranie organizacyjne odbyło się w dniu 3 grudnia 1906 r. w sali Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie po zatwierdzeniu statutu, który jako założyciele podpisali Aleksander Janowski, Kazimierz Kulwieć (przyrodnik) i Karol Hoffman (dziennikarz i publicysta). Prezesem został Zygmunt Gloger, etnograf i badacz starożytności polskich. W pięćdziesiątą rocznicę narodzin Towarzystwa w dniach 2 i 3 grudnia 1956 r. odbyły się w Warszawie uroczystości jubileuszowe w połączeniu ze zjazdem długoletnich zasłużonych działaczy, którym podczas uroczystej akademii rozdano wysokie odznaczenia państwowe: pięć oficerskich i cztery kawalerskie krzyże Orderu Odrodzenia Polski, dziewięć złotych krzyży zasługi a nadto 160 złotych odznak PTTK. (Z Poznania złotymi odznakami wyróżnieni zostali prof. Maria Swinarska, insp. Julian Kisielewicz, Wanda Hoppe, Adam Dubowski i Franciszek Jaśkowiak).

N owo powstała organizacja obejmowała swoją działalnością, chociaż zatwierdzony przez władze carskie statut ograniczał ją do 10 guberni b. Królestwa Kongresowego, wszystkie historyczne ziemie polskie, czego widomym znakiem było jej godło z herbami trzech stolic Polski: Poznania, Krakowa i Warszawy spiętymi stalową obręczą dokoła ruin zamku ogrodzienieckiego. Jej hasło zaś brzmiało: "Przez poznanie - do umiłowania kraju, przez umiłowanie - do czynów ofiarnych". Metoda realizacji założeń programowych polegała na urządzaniu wycieczek i odczytów, ochronie zabytków kultury i osobliwości przyrody, tworzeniu muzeów regionalnych (do r. 1914 powstało ich 15), publikowaniu przewodników wycieczkowych i popularnych monografii regionalnych, map turystycznych, planów miast, wytyczaniu szlaków turystycznych, budowie schronisk wycieczkowych i popularyzacji wyników badań naukowych. Towarzystwo prowadziło także samodzielne badania naukowe przez powołaną w tym celu Komisję Fizjograficzną. J ego wieloletni doro bek wydawniczy obejmuje 7 roczników PTK, kilka tomów Pamiętnika Fizjograficznego, 4 tomy monografii Wisły i przeszło 30 roczników "Ziemi", organu PTK, stanowiących prawdziwą skarbnicę wiadomości o Polsce. ("Ziemia" podobnie jak Kronika m. Poznania przestała wychodzić po r. 1950 i ukazała się ponownie w r. 1956). Dodać tu jeszcze trzeba 15 zeszytów

Franciszek Jaśkowiak

Słownika Geograficznego Państwa Polskiego, dzieła niedokończonego, wydanie którego uchwalił Kongres Krajoznawczy w Poznaniu w r. 1929, mnóstwo przewodników wycieczkowych i wreszcie kilkanaście roczników miesięcznika "Orli Lot", organu Szkolnych Kół Krajoznawczych Młodzieży, dla których niespożyte zasługi położył ich długoletni opiekun, prof. Ludwik W ęgrzynowicz z Krakowa. O wartości prac młodzieżowych może świadczyć fakt, że niektóre z nich zostały wydane przez Polską Akademię Umiejętności. Stworzenie biblioteki o 10.000 tomach, archiwum fotografii, przeźroczy i widoków z ziem polskich obejmującego ok. 100.000 pozycji (spłonęło w r. 1939) i licznych muzeów regionalnych (23°jo wszystkich muzeów w Polsce w r. 1939) dopełni obrazu działalności, opartej -. trzeba to podkreślić - wyłącznie na pracy społecznej, tego ze wszechmiar zasłużonego stowarzyszenia, które słusznie szczyci się chlubnym przydomkiem , ,Ministerstwa Polskości i Kultury" . Jeszcze przed pierwszą wojną światową powstała gęsta sieć oddziałów PTK na terenie b. Królestwa Kongresowego. Ale towarzystwo poczęło oddziaływać również na dwa pozostałe zabory. Trudno dziś ustalić formy tego oddziaływania i kontakty z Poznaniem, ponieważ całe archiwum PTK w Poznaniu zostało zniszczone w ostatniej wojnie. Faktem jednak jest, że w r. 1913 powstało w Poznaniu samodzielne "Towarzystwo kiajoznawcze II z własnym odrębnym statutem, niezwykle śmiałym jak na owe czasy. Stalut mówił m. in., że terenem działalności ,.Towarzystwa Krajoznawczego" są: Wielkopolska, Śląsk, Pomorze, Prusy Zachodnie i Prusy Wschodnie, ziemie, które tymczasem wchodzą w skład państwa pruskiego. Niewątpliwie w okresie rozbiorów z przyczyn natury prawnej nie mógł powstać w Poznaniu oddział warszawskiego PTK. Założycielami poznańskiego stowarzyszenia byli Bernard Chrzanowski, po roku 1920 kurator szkolny w Poznaniu i Cyryl Rataj ski, późniejszy prezydent m. Poznania. Prezesem został Bernard Chrzanowski, sekretarzem żyjący jeszcze, dziś 80-1etni kanonik, ks. dr Jan Kanty N oryśkiewicz. Towarzystwo nie ograniczało swoich zainteresowań jedynie do ziem b. zaboru pruskiego i w r. 1914 zorganizowało wycieczkę Wielkopolan do Warszawy i Wilna. Inicjatywa zdaje się wyszła od Cyryla Ratajskiegoi, który też uczestniczył w tej wycieczce razem z żoną. Działalność towarzystwa, z początku bardzo ożywiona, ustała pod koniec pierwszej wojny światowej. Jednak dorobek jego za ten krótki okres był bardzo poważny. Stworzono biliotekęl, w której znalazły się: monumentalne dzieło Oskara Kolberga, Kłosy, Tygodnik Ilustrowany i różne periodykf polskie obok literatury ściśle krajoznawczej. Zaczęto tworzyć archiwum fotograficzna, w którym skompletowano widoki zabytków romańskich na szlaku piastowskim. Bernard Chrzanowski pisał popularne broszurki regionalne z Wielkopolski i wybrzeża kaszubskiego i był bodajże pierwszym propagatorem wybrzeża polskiego, zanim Żeromski napisał swój , .Wiatr od morza" . (Miał szczególną predylekcję do kaszubszczyzny i w rozmowie lubił wtrącać słowa i zwroty kaszubskie). Z jego też zapewne inicjatywy Oddział Poznański PTK już po r. 1920 zbudował schronisko wycieczkowe w Pucku.

Aniela Koehlerówna, obecnie bibliotekarka w Poznańskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk, pisała popularne reportaże z wędrówek po Wielkopolsce.

Gdy padły kordony graniczne. PTK objęło swoją siecią cały kraj i w r. 1920 powstał w Poznaniu Oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Trudno o tym coś obszerniej napisać, bo brak dokumentów a z pierwszych działaczy i członków zarządu z pierwszych lat powojennych prawie nikt nie pozostał przy życiu, względnie brak o nich wiadomości. Kilkakrotny prezes i długoletni członek zarządu, znakomity geograf i profesor U. P. dr Stanisław Pawłowski został zamordowany na osławionym forcie VII. świetny alpinista i zdobywca kilku szczytów alpejskich, dr Tadeusz Smoluchowski, brat sławnego fizyka krakowskiego, zmarł w r. 1935, długoletni skarbnik, radca b. Urzędu Likwidacyjnego, Józef Stróżyński zmarł krótko po wojnie, którą przebył w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, prof. U. P., dr Antoni jakubski, przebywa poza krajem, prof. Jan Kilarski, autor znanych przewodników po Poznaniu (1929)

i Wielkopolsce (1936) zmarł po wojnie na wybrzeżu, o prokuratorze Bolesławie Gardulskim (którego fotografie ilustrują przewodnik Kilarskiego po Poznaniu), brak wiadomości. Z późniejszych prezesów Fachoński, dyrektor Banku Gospodarstwa Krajowego, zmarł w r. 1932, Stanisław Moskalewski, em. wojewoda lubelski, zmarł w r. 1935, 7ygmunt Zaleski, naczelnik miejskiego Wydziału Kultury i przed r. 1939 wiceprezydent m. Poznania, zmarł gdzieś za Uralem, Mieczysław Krzyżankiewicz, dyrektor Międzynarodowych Targów Poznańskich, zginął tragicznie w wypadku na ulicy Poznania w r. 1952. Ta kronika żałobna mogłaby być jeszcze znacznie dłuższa. O działalności Oddziału do r. 1930 nie wiele można powiedzieć, znowu z powodu biaku archiwum. Zdaje się, że ograniczała się ona głównie do organizowania wycieczek po Wielkopolsce, których przewodnikiem niestrudzonym był dr T. Smoluchowski. Zbudowano schronisko wycieczkowe na .50 łóżek w Pucku i urządzono schronisko wycieczkowe w Poznaniu przy ul. Zwierzynieckiej. W r. 1929 Oddział współdziałał z Wielkopolskim Związkiem Popierania Turystyki przy obsłudze wycieczek przybywających na Powszechną Wystawę Krajową i pomógł mu wyszkolić licznych przewodników wycieczkowych. Współdziałał też przy organizacji i obsłudze Wystawy Komunikacyjno- Turystycznej w r. 1930. Znacznie łatwiej pisać o życiu Oddziału w drugim dziesięcioleciu międzywojennego dwudziestolecia. W tych latach byłem członkiem zarządu, a przez trzy lata jego sekretarzem. Żyją też jeszcze inni członkowie zarządu. Okres ten charakteryzuje się wielkim rozmachem działania i silnym wzrostem liczby członków, która w r. 1939 podniosła się do ośmiuset. Jest! to cyfra bardzo wysoka, jeżeli zważyć, że w tamtym czasie stowarzyszenia liczyły zwykle po kilkudziesięciu członków. Trzeba tu zaraz dodać, że członkowie rekrutowali się w przytłaczającej części z inteligencji pracującej, natomiast odsetek drobnych kupców, rzemieślników i robotników był bardzo mały. Za to udział tych ostatnich w wycieczkach był liczny. Wycieczki organizowano w dni świąteczne przez cały rok kalendarzowy. Latem urządzano wycieczki wzdłuż i wszerz Wielkopolski, zimą zwiedzano miasto, przy czym przechadzki po mieście cieszyły się silną i nie słabnącą frekwencją dochodzącą do 300 osób. W okresie wielkich wakacji uiządzano dłuższe wypady poza Wielkopolskę: nad morze, na Wileńszczyznę, do Puszczy Białowieskiej, na Polesie, na Huculszczyznę, na Podole. Pod względem ruchliwości Oddział Poznański prześcignął wszystkie Oddziały PTK w kraju. Prowadzono ożywioną akcję odczytową i propagandową w prasie i radio. Szkolono przewodników i pomnażano zbiory biblioteczne. Utrzymywano ścisłą łączność ze Szkolnymi Kołami Krajoznawczymi Młodzieży, którym patronowało Koło Opiekunów pod przewodnictwem p. dr Ireny Hoppe. I PTK obsługiwało wszystkie wycieczki przybywające na zwiedzanie Poznania oraz bardzo wtedy modne pociągi popularne. Słaba natomiast była akcja wydawnicza, bardzo mało zrobiono na odcinku ochrony zabytków i przyrody, choć problemy te wtedy nie były tak ostre i nie wyznakowano ani jednego szlaku wycieczkowego. Niedostateczne też było oddziaływanie na prowincję. Na całym obszarze województwa poznańskiego istniało tylko osiem Oddziałów PTK. Władze miejskie ceniły działalność PTK i pomagały mu wedle możności. Wydatną pomocą było oddanie bezpłatnego lokalu biurowego, w latach 1931-1934 w gmachu Międzynarodowych Targów Poznańskich, później zaś do r. 1939 w budynku miejskim przy ul. Śniadeckich 60. Hitlerowski najazd; przeciął i zniszczył cały jego dorobek. i archiwum. Po wojnie Oddział Poznański został reaktywowany jako jeden z pierwszych 20 listopada 1945 r. Z przedwojennych członków zarządu powrócili prezes insp. Julian Kisielewicz, dziś pomimo swoich 70 lat niestrudzony organizator obozów wędrownych, długoletnia sekretaika p. Wanda Hoppe, skarbniczka p. Eleonora Bestyńska i Franciszek JaśkoWiak, który został prezesem reaktywowanego Oddziału.

życie Oddziału w okresie jego świetnego rozwoju Przepadły bez reszty urządzenia biurowe, biblioteka

Franciszek J aśkowiak

Pracę podjęto w warunkach bardzo trudnych. Kilkuletnie starania o lokal biurowy pozostawały bez rezultatu. Akta prezes przechowywał w swoim biurku służbowym, zebrania zarządu odbywały się w mieszkaniach prywatnych. Doskonałym bodźcem do pracy było nadzwyczajne zainteresowanie społeczeństwa. Wznowione przechadzki po mieście w zimie 1945/6 cieszyły się nie notowaną nigdy przedtem frekwencją ani w Poznaniu ani gdzie indziej w kraju, a dochodzącą do 500 osób. Czym tłumaczyć to olbrzymie zainteresowanie? Na zapytania w tej sprawie jedni odpowiadali, że pragną zobaczyć swój Poznań po powrocie z kilkuletniego wygnania i przekonać się o stratach w zabytkach, drudzy mówili, że w Poznaniu osiedlili się po wojnie, inni znów po prostu szukali zapomnienia po okrutnych przeżyciach i uciekali od niepewności i szarzyzny dnia codziennego. Organizowano te zwiedzania wespół z Towarzystwem Miłośników m. Poznania, z którym PTK posiadało niejako unię personalną poprzez osobę prezesa. Dobrowolne składki zbierane podczas zwiedzania miasta pozwoliły na siwoizenie nowej biblioteki. Akcją wycieczkową objęto Wielkopolskę i Ziemię Lubuską. Do programu działania włączono ochronę zabytków i przyrody, nawiązano współpracę z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, z Muzeum Archeologicznym, Państwową Radą Ochrony Przyrody i Stowarzyszeniem Historyków Sztuki. Wiosną ly46 r. zorganizowano kurs przewodników. W tym też roku na nowo zaczęła wychodzić "Ziemia", poświęcająca sporo miejsca Wielkopolsce. Liczba członków wzrastała stale. Rok 1950 był przełomowym w dziejach PTK. Na ogólnopolskim zjeździe w Warszawie nastąpiło połączenie dwóch wielkich organizacji turystycznych: Polskiego Towarzystwa Krajeznawczego i Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. Hasłem naczelnym nowego stowarzyszenia byio jak największe umasowienie turystyki i wciągnięcie do ruchu turystycznego mas pracujących zarówno w mieście jak i na wsi. Państwo zapewniło potrzebne środki finansjwe w postaci dotacji, a opieka państwa nad rozwojem ruchu turystycznego znalazła swój wyraz w nowej Konstytucji PRL. Gdy dawniej działalność obu towarzystw opierała się wyłącznie na pracy społecznej ich członków, obecnie pomoc państwa pozwoliła na zaangażowanie pracowników etatowych i na rozwinięcie obok akcji ideowoprogramowej żywej akcji gospodarczej i inwestycyjnej. W miejsce "Ziemi" zaczęto wydawać miesięcznik "Turysta", czasopismo bardzo poczytne, dobrze redagowane i pięknie ilustrowane. N ie tu miejsce na opisywanie ogólnopolskiego dorobku PTT -K. Przypatrzmy się natomiast wynikom na naszym terenie.

W Poznaniu zjazd połączeniowy odbył się w marcu 1951 r. dokonując połączenia obu towarzystw na terenie Wielkopolski. Prezesem okręgu został dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej mgr inż. Bernard Lisiak, który zajmował to stanowisko nieprzerwanie przez lat pięć. W dążeniu ch> umasowieniai turystyki zaczęto tworzyć koła PTT-K przy zakładach pracy przy współpracy i poparciu Związków Zawodowych. Odpowiednią akcję na wsi prowadzono w porozumieniu z ZSCh. Dorobek pięciolecia na terenie Poznania i Wielkopolski ujęty w cyfry przedstawia się następująco: Liczba członków wzrosła do ok. 12.500, z czego na sam Poznań przypada ok. 9.900.

Członkowie zorganizowani są w 229 kół, w czym 163 koła przy zakładach pracy, 39 kol młodzieżowych i 7 kół wiejskich. Koła są zorganizowane w 32 oddziały, z czego 3 oddziały w Poznaniu. Sam Poznań posiada 300 wykwalifikowanych przewodników mówiących także językami obcymi dla obsługi wycieczek przybywających do Poznania. Przewodników mają również oddziały na prowincji. Turyści zdobyli 4.250 odznak turystycznych różnych stopni z zakresu turystyki nizinnej, wodnej, kolarskiej, narciarskiej i górskiej. Wyznakowano blisko 800 km szlaków wycieczkowych z uwzględnieniem krajobrazu, osobliwości przyrody, zabytków, pamiątek historycznych, walk wyzwoleńczych, wielkich budowli socjalizmu i śladami Adama Mickiewicza. N a odcinku wydawnictw mamy do zanotowania kilkanaście pozycji, z których najważniej -

sze to przewodniki po Poznaniu, Wielkopolsce i Ziemi Lubuskiej obok szeregu mniejszych broszur na temat Poznania i okolicy i przewodników regionalnych. N ad rozwojem różnych rodzajów turystyki pracują komisje turystyki: pieszej, kolarskiej, żeglarskiej, motoiowej, narciarskiej, górskiej i alpinizmu. Obok nich działają komisje: wydawnicza, krajoznawcza, ochrony zabytków przeszłości i przyrody. Dwa ostatnie pioblemy należą do kardynalnych zadań towarzystwa, które realizuje je poprzez swoich opiekunów społecznych, czuwających nad zachowaniem poszczególnych obiektów zabytkowych i osobliwości przyrody. W Poznaniu każdy zabytek i każdy kompleks zieleni miejskiej ma swego opiekuna społecznego. Na odcinku · ochrony zabytków i przyrody PTT -K prowadzi walkę bezkompromisową. Niejeden ważny obiekt zabytkowy na terenie Wielkopolski został uratowany dzięki interwencji PTT -K. Towarzystwo czynnie włączyło się do akcji i popierało wszelkie starania o statut prawny dla Wielkopolskiego Parku Narodowego. Dodajmy, że uratowanie starego drzewostanu sosnowego w Puszczykowie i nad jeziorem Dęblindec (Promno) jest zasługą PTT -K. Z inicjatywy PTT -K powstało muzeum regionalne w Koninie i ubogie jeszcze muzeum w Buku. W stadium tworzenia znajdują się muzea w Kępnie iKrotoszynie, trwają starania o reaktywowanie muzeum w Szamotułach. A jak wygląda działalność gospodarcza? W Poznaniu stworzono Dom Turysty w odbudowanym od fundamentów pałacu Mielżyńskich na St. Rynku. Dom posiada 300 łóżek w pokojach 1- i 2-osobowych i salach zbiorowych, higieniczne umywalnie i łazienki, gospodę, pomieszczenia biurowe i salę zebrań. Na wykończenie czeka jeszcze klub turystyczny w tymże pałacu. N ad Wartą zorganizowano stanicę wodną z wypożyczalnią sprzętu turystycznego (sto kajaków) i projektuje się budowę nowej stanicy przy moście Św. Rocha. Stanica otrzyma pomost na 10 kajaków, 200 kajaków i 20 łodzi wioślarskich do wypożyczania, 30 miejsc noclegowych i przechowalnię na 50 kajaków. W Strzeszynku projektuje się budowę domu wycieczkowego. Tymczasem PTT -K prowadzi tam gospodę i wypożyczalnię kajaków. W Zaniemyślu mamy gospodę na wyspie Edwarda i schronisko na 50 łóżek, domki campingowe i wypożyczalnię kajaków. W Kiekrzu rozpocznie się w r. 1958 budowa domu wycieczkowego z przystanią wodną, domem noclegowym i wypożyczalnią sprzętu turystyki wodnej. Schroniska wycieczkowe mamy na Ostrowie Lednickim i w Dalkach pod Gnieznem.

N adto projektuje się budowę stanicy wodnej w Koninie i domu wycieczkowego w Chodzieży. Dla obywateli Poznania trzeba jeszcze zanotować, że na odcinku turystycznego zagospodarowania PTT -K wespół z Tow. Miłośników m. Poznania prowadziło przez 10 lat upartą walkę z władzami kolejowymi o budowę przystanku kolejowego Wyraj dla ułatwienia dojazdu nad Jez. Strzeszyńskie, którego budowa przewidziana jest na rok 1957. Od czasu połączenia się z Polskim Tow. Tatrzańskim dzięki wydatnej materialnej pomocy państwa FTT -K osiągnęło wyniki, choć jeszcze nie zupełnie zadawalające, jednak takie, o jakich zapewne nigdy nie marzyli jego założyciele przed pięćdziesięciu laty. U chwały VIII Plenum KC PZPR sięgają dogłębnie także w życie PTT -K. Pierwszym poważnym problemem będącym obecnie przedmiotem rozważań to problem decentralizacji. Rozwiązanie tego problemu uaktywni ogniwa terenowe stowarzyszenia, uelastyczni ich pracę i pobudzi ich inicjatywę. Przy rozwiniętej zaś inicjatywie ogniw terenowych i masy członków, przy bogatym wieloletnim doświadczeniu i wydatnej pomocy państwa start w drugie pięćdziesięciolecie odbywa się w warunkach bardzo sprzyjających i rokuje jak najlepsze nadzieje. N a koniec jedno życzenie. Byłoby pożądanym, aby władze miejskie zarówno Poznania jak i niektórych miast powiatowych zerwały z dotychczasową prawie całkowitą obojętnością na sprawy PTT -K, bo najbardziej wszechstronną propagandę na rzecz tych miast prowadzi właśnie PTT -K.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania 1951/1956 R.24 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry