ODBLDÓWA ZABYTKÓW

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym miasta Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1949 R.22 Nr2/3

Czas czytania: ok. 9 min.

ZAMEK PRZEMYSŁAW A Każda średniowieczna stolica posiadała najmniej trzy monumentalne budowle: ratusz, katedrę i zamek. Ratusz poznański przetrwał do naszych czasów w postaci nadanej muw XVI wieku. Katedra odzyskuje .swe gotyckie piękno, którego wyraźne ślady ukazały się na skutek zniszczeń wojennych, Najgorzej przedstawia '3ię sprawa zamku poznańskiego. Wielokrotnie niszczony, rozbudowywany i przebudowywany, na koniec spalony, przedstawia żałosną ruinę, która nie daje wyobrażenia -o pierwotnym wyglądzie budowli.

Przekazy źródłowe, zwłaszcza odnośnie wybudowania zamku, są bardzo skąpe, Nie mamy pewności czy wzniósł go Przemysław I czy też jego syn. Nie wiemy też, ćzy za panowania Wacława czeskiego, a potem Kazimierza Wielkiego dokonano rozbudowy zamku i na czym ona , polegała, W dniu 2, V, 1536, w czasie pożaru miasta, spłonął również zamek, W kilka lat później odbudował go Andrzej Górka. Z czasów po tej odbudowie, posiadamy dość dokładny opis inwentaryzacyjny zaI1).ku, sporządzony w r. 1565, a przytoczony przez Łukaszewicza w drugim tomie "Obrazu historyczno-statystycznego miasta Poznania". Z opisu tego dowiadujemy się, że gmach zamku uwieńczony był czteJTma szczytami, znanymi nam z późniejszych sztychów (np. Brauna z 1618 r.). Mówi o nich następujące zdanie relacji: "Ganek na murze przy szczycie gmachów tych tak długi, jak wszystkie te szczyty, a na tych wszystkich gmach9.l'1::1 są czt",ry dachy, dachówką korytkowatą w kalk nakryte". Opis wspomina

dalej o moście nad fosą (..przekopem") długbn na 65 łokci, bramie wjazdowej, umieszczonej w południowo-zachodniej części dziedzińca, wieży "na cztery węgły murowanej", o stajni na sto koni, znajdującej się przy murze, o budynku piekarni, kuchni, wreszcie o studni w jednym z budynków. Komnaty były nakryte krzyżowymi sklepieniami, podłogi ceglane, obramowania drzwi i okien drewniane lub "ciosowym kamieiem osadzone", okna zaopatrzone w szyby - "błony szklane" lub okiennice i kraty. W dużej sali o pięciu oknach sklepienie podparte było dwoma filarami "foremnymi" z kamienia. W tejże sali znajdowały się "listwy około dla obijania opon" tak charakterystycznych dla średniowiecza. Ponad tą salą znajdowała się druga "wielka jzba" o pięciu oknach (każde "w dziewięć kwater"), z piecem "na kształtownym fundamencie z cegły murowanym, z kaflów różnych farb foremnym. Tamże w tej izbie ganek wedle pieca dla muzyków, komin szeroki, murowany", Na przyległym h:orytarzu był też kominek. W innych komrłatach piece o barwnych kaflach, Komnaty na strychu miały strop płaski i belki stropowe ozdobione snycerską robotą, Łukaszewicz przytacza jeszcze jeden opis stanu budynków zamkowych z roku 1710 i dołącza rycinę przedstawiającą widok zamku z połowy XVII wieku. Ponadto jesteśmy w posiadaniu rzutu przyziemia historycznego zamku. Zamek uległ zupełnemu zniszczeniu w czasie wojen szwedzkich, zwłaszcza za panowania Augusta II. W r. 1783 odbudował go Kazimierz pracowali nad nim Prusacy. Zniekształcony bardzo budynek został zniszczony w czasie walk w r. 1945. Pożar strawił cały budynek wraz ze zbiorami archiwalnymi. Przez cztery lata odbudowywano i zabezpieczano różne obiekty zabytkowe. Nie starczyło środków finansowych na odbudowanie zamku. Nie było też większego zainteresowania dla tego obiektu. W pamięci wszystkich pozostawał zamek w postaci nadanej mu podczas ostatniej przebudowy, a więc jako budowla bez ,wyrazu, nie przypominająca w niczym dawnej siedziby Przemysława. Sprawa odbudowy zamku stała się aktua.lna w związku z koniecznością rozbudowania gmachu Muzeum Wielkopolskiego, które w ,chwili obecnej nie ma możności pomieszczenia bardzo wydatnie powiększonych zbiorów, Archiwum Państwowemu zajmującemu przed wojną gmach zamku, przydzielono będący w remoncie budynek byłego Sądu Apelacyjnego na narożniku ul. 23 Lutego i Placu 'Vielkopolskiego.

Jeszcze w roku bieżącym zamierza Konserwator Wojewódzki pokryć budynek dachem, wybudować stropy oraz cztery szczyty. Jako czynność wstępną zarządził Konserwator odbicie tynku z murów zamkowych, co pozwoliło na zorientowanie ' się w stanie murów i czasie ich powstania. Okazało się przy tym, że partie elewacji zachodniej pochodzą z XIII wieku, a więc z epoki Przemysławów. Wskazuje na to układ wendyjski cegły (dwie wozówki - główka), który występuje w Wielkopolsce aż do XIV wieku. Ze względu na to, że elewacja ta wchodziła bezpośrednio w system obronny murów zamkowych, posiadała ona pierwotnie okna bardzo wąskie. 'V trakcie późniejszych zmian budowlanych, okna te rozszerzono, niemniej jednak pozostały one na tych samych co dawniej osiach. Odgrużowanie ruin, które przeprowadzi Poznańska Dyrekcja Odbudowy, pozwoli na zbadanie przyziemia i podziemia zamku. Badania te przeprowadzą inżynierowie Zbigniew Zieliński i Aleksander Holas, przy czym naczelnym zadaniem będzie uzyskanie pewnoŚci, jaką część obecnego zamku zajmował dawny budynek czteroszczytowy. Inżynierowie ci mają następnie przygotować projekt odbudowy zamku,

STARY RYNEK Wewnętrzna część Starego Rynku, która najdłużej opierała się gorączce odbudowy, znńeniła w ciągu kilku tygodni marcowych swój wygląd. Odgruzowano nńanowicie teren byłych jatek rzeźnickich i posesji Pfitznera. Przy tej okazji rozebrano też najbardziej zniszczone południowe skrzydło Odwachu oraz część murów przyziemia dawnego Arsenału, Spośród robót wykonanych w kamienicach otaczających Rynek wymienić należy rozbiórkę ruin kamienicy nr 60 (narożnik ul. Wrocławskiej) i sąsiedniej kamienicy nr 59. W murze grodziżarowym od strony kamienicy nr 58 widoczne są w przyziemiu dwie duże zamurowane wnęki ostrołukowe. Rysunek łuków jest bardzo niewyraźny w przeciwieństwie do łuków znajdujących się w kanńenicy nr 95/96. ("Kronika M. Poznania" nr 4 z 1948 r.). Na wysokości drugiego piętra widać trzy pary ślepych arkadek, które w miejscach styku schodzą wydłużonynń słupkami do poziomu podłogi. Arka. dek tych było zdaje się więcej, jednakże ślad ich ginie w późniejszych trze dostrzec można nikłe ślady takich samych arkadek, a ponadto dwie duże zamurowane wnęki o płaskim łuku. Odgruzowano również kamienicę nr 55. I tutaj w murach grodziżarowych zachowały się wnęki lub ich ślady. W przyziemiu od strony kamienicy nr 54 widać zarysy dwóch średniej wielkości wnęk ostrołukowych, a od strony kamienicy nr 56 znajduje się duża wnęka gotycka z cegły grubo profilowanej, Na wysokości drugiego piętra widoczne po obydwu stronach wnęki średniej wielkości o płaskich łukach. ,V kamienicy na narożniku ulicy 'Vożnej (Fa. Goldenring) wymurowano obydwa szczyty i ukończono roboty dekarskie i blacharskie. Rozpoczęto pracę nad. odbudową kamienic nr 87 i 88, które przed kilkudziesięciu laty rozebrano i na ich miejscu wybudowano duży gmach handlowy, Opracowany, w ramach Centralnego Biura Projektów Architektonicznych i Budowlanych przez inż, Zbigniewa Zielińskiego i arch. Floriana Rychlickiego, projekt odbudowy tych kamienic przewiduje pozostawienie wnętrza nowoczesnego dla użytku Centrali Handlowej Przemysłu Chemicznego. Jednakże elewacja frontowa podzielona będzie, zgodnie z projektem zabudowy Starego Rynku, na dwie części, imitujące dwie kamieniczki. Decyzję tę zatwierdził KonserWator Generalny, prof. Dr J, Zachwatowicz, wychodząc z założenia, że odbudowa Starego Rynku oparta jest na zasadzie odbudowy formy i charakteru wnętrza urbanistycznego, wobec czego nie jest możliwe wprowadzenie elewacji obcych rytmowi architektonicznemu budynków otaczających Rynek. Ko

nieczne natomiast jest sharmonizowanie elewacji odbudowywanego budynku z elewacjami pozostałych domów, Ważniejsza jest bowiem sprawa właściwego odbudowania Starego Rynku jako całości, aniżeli dostosowanie elewacji kamienicy 87/88 do jej wnętrza pozbawionego wartości zabytkowych. Decyzja ta jest również uzasadniona względami praktycznymi, bowiem odbudowa elewacji we formie właściwej dla Rynku nie nastręcza żadnych trudności w zakresie funkcjonowania budynku. Przy uL Wodnej odbudowuje się kamienicę nr 10 z ładnym szczytem i rzędem ślepych arkadek w murze grodziżarowym od strony kamienicy nr 11.

STARY RATUSZ Po wybudowaniu wieży przystąpiono do wykonania prac w jej wnętrzu W szczególności buduje się schody i drabinki żelazne w wyższych kondygnacjach oraz zakłada się biegi schodowe w monumentalnej klatce schodowej. której dotychczas gmach Ratusza nie posiadał. Kierownictwo Odbudowy Ratusza przygotowuje kosztorysy na odtworzenie mechanizmu zegarowego (jedna z czterech tarcz zegarowych wystawiona była na ostatnich Międzynarodowych Targach Poznańskich), mechanizmu koziołków, mieszczących się w środkowej wieżyczce elewacji środkowej, oraz rekonstrukcję dwóch !1zwonów (tony "a" i "c"), które wisiały w wieży Ratusza i stopiły się w czasie pożaru w r. 1945. 'Vykonuje się w dal-' szym ciągu projekty instalacji centralnego ogrzewania, wodociągowokanalizacyjnej, świetlnej, dzwonkowej, telefonicznej, radiowej, wentylacji, piorunochronów i hydrantów. Na ukończeniu jest projekt stalowej zastąpią dotychczasowy dach prowizoryczny.

BAZAR Zupełnie niewątpliwa jest wartość wspomnień historycznych związanych z gmachem Bazaru, Istnieje natomiast rozbieżność w ocenach Bazaru jako zabytku. W rozumieniu ustawy zabytkiem jest każdy przedmiot tak nieruchomy jak ruchomy, charakterystyczny dla pewnej epoki, posiadający wartość artystyczną, kulturalną, historyczną, archeologiczną lub paleontologiczną, stwierdzoną orzeczeniem władzy państwowej. 'Vyrazem formalnym uznania budowli za zabytkową jet wpis do rejestru zabytków i księgi wieczystej. Tych warunków nie spełnia nowsza część Bazaru. zwrócona elewacją frontową do Alei Marcinkowskiego. .Jest natomiast zabytkiem, odpowiadająca tym warunkom część starsza, od strony ul. Paderewskiego (nr 8). Została ona wybudowana w latach 1839-40, Marceli Mott Y pisze w "Przechadzkach po Poznaniu", że "plany do niego (Bazaru) i kosztorysy porobił jakiś budowniczy Niemiec, którego nazwiska nie pamiętam, kierował zaś całą budową, osobliwie ciesielską robotą, młody wówczas Antoni Krzyżanowski, pierwszy z Polaków, który się za pruskich czasów, budownictwu poświęcił", Jest rzeczą prawdopodobną. że Karol Marcinkowski. który zainicjował i urzeczywistnił plan wybudowania Bazaru, chcąc dać młodemu polskiemu technikowi możność wybicia się, powierzył mu kierownictwo budówy tego poważnego, bądź co bądź, obiektu, Tym też tłumaczyć pewnie należy nadmierne przedłużanie się robót, znaczne przekroczenie kosztów budowy w porównaniu z pierwotnym kosztorysem, szereg niedociągnięć

6*natury technicznej, wreszcie przerost robót ciesielskich w stosunku do murarskich (przy elewacji południowej wybudowano galerie drewniane, poprzez które wchodziło się na piętra), o których to usterkach wspomma Jaraczewski w wydanej w r. 1855 pracy p, t, "Bazar w Poznaniu". Jednakże i ten autor, chociaż współczesny budowie Bazaru, nie umie podać nazwiska projektanta. .Jedynie Karwowski wymienia Schinkla jako autora projektu. Nie wiadomo czy Schinkel osobiście projektował budynek, Niemniej jednak mógł on mieć pewien związek z budowlą, choćby tylko z tytułu obowiązków służbowych był bowiem w latach 1839-41 naczelnym architektem w Berlinie (Landesbaudirektor).

Obydwie części Bazaru strawił pożar w czasie działań wojennych w 1945 r, Spółka Akcyjna "Bazar Poznański" nie posiadała środków finansowych na odbudowanie tego dużego gmachu, Pomoc przyszła zupełnie nieoczekiwanie w styczniu br. i to w związku z Targami Poznańskimi. Z inicjatywy Komisarza Rządu dla spraw wystaw i targów, ob, Mariana Kality, oraz dzięki staraniom Prezydenta Miasta, ob, L. Murzynowskiego i 'Viceprezydenta, ob. st. Klauzego przyznało Państwo na odbudowę Bazaru 150 milj. zł pod warunkiem. że hotel Bazarowy uruchomi się na odbywające się w kwietniu Międzynarodowe Targi Poznańskie. Zarząd Miejski dorzucił dal szych 30 milj, zł, a Państwowe Przedsiębiorstwo Budowlane, Oddział I. któremu zlecono wykonanie robót, ogromnym wysiłkiem wszystkich pracowników i kierownika budowy, ob, Derdy zdołało dotrzymać zakreślonego terminu, mgr. 'Vitold Maisel.

Ż A Ł O B N EJ

KARTY

ŚP. PROF. JAN RUTKOWSKI Urodzii się w'Warszawie 8. IV. 1886, zmarl w Poznaniu 22. V. 1949.

UrDdzDny W Warszawie, studiDwał we LWDwie, tam dDktDryzDwał się, a następnie hahilitDwał z ekonomii pDlitycznej, pOi szeregu świetnych prac z historii gDspDdarczejl PDlski. Od pDczątku zajmDwał się badaniami nad skarbDwością dawnej Polski, by następnie przejść dOi studiów nad ustrOIjem rDlnym i strukturą ;1:aWOdDwą ludnDści wiejskiej oraz Drgazacją gospDdarki wielkDrDlnej. W naukach histDryczno - spDłecznych bardzo trudnD jest D wynalazek w dziedzinie metDdycznej i o wykrywanie nDwych związków przyczynDwych między zjawiskami, występującymi w rzeczywistOIści historycznej, a zakDnspirDwanymi w lakonicznych źródłach. Właśnie w tej dziedzinie wpadł śp. PrDfesor na kapitalne Ddkryde relacyj między liczbami źródłowymi, Ddnoszącymi się dOi upDsażenia w ziemię chłDpów w królewszczyznach w XVI w. Wynaleziona przezeń metDda umożliwiła następnie DpracDwanie tegD zagadnienia na szeregu ziem dawnej POlIski, bądź tD przez samegD Mistrza, bą,dź też przez jegD uczniów. Stąd Dgromny pDstęp wiedzy historii gospDdarczej. Od tych zagadnień przeszedł następnie dOi badania problemu pDdziału dochodu spDłecznego wgOIspodarce wielkorDlnej dawnej PDlski. W tym zakresie dał jedyną w naszej historiDgrafii kapitalną pracę, z której pierwszy tom ukazał się przed wDjną, a drugi był w stadium przygotowania. W czasie młodzieńczych podróży badawczych do W!och i Francji l poznał się gruntDwnie z eurDpejskimi dziejami gospodarczymi i histDriDgrafią w tej dziedzinie, szczególnie zaś z prDblemami ustroju rolnego na zachodzie EurDpy. OpanDwał po mistrzDwsku statystykę histDryczną, a dzięki dokładności i spokojowi

.. ., .'.'

/"< Y """'" , .f'

.' , '.

",

1.;:pracy, oraz niezrównanej organizacji prac własnych i uzniowskich, osiągnął wielkie wyniki na polu badań tą metodą. Od początku istnienia Uniwersytetu Poznańhkiego był profesorem historii gopodarczej na wydziale prawno,'ekonomicznym, a następnie twórcą specjalnego pisma naukowego, p. n. Roczniki dziejów spolecznych i gospodarczych. które informowało nie tylko o polskiej, .ale i o światowej historiografii w tej dziedzinie. Prowadził wzorowe seminaria, które były trudną szkołą, ale dawały tak wiele, że trud sowicie się wynagradzał. Umiejętności dydaktyczne i organizatorskie Profesora, Jego autorytet moralny i intelektualny, europejski horyzont i postępowość cenił wysoko świat naukowy. Dali temu wyraz historycy radzieccy na wrocławskim zjeździe historyków polskich w roku ubiegłym. Dała temu wyraz nauka angielska, zapraszając już dawno ś. p. Profesora do napisania zw:ięzłego zarysu gospodarczych dziejów polskich dla encyklopedii brytyjskiej. Stąd zrodziła się pierwsza edycja znakomitego zarysu dziejów gospodarczych Polski, rozszerzonego w drugim, powoj-ennym wydaniu. Czekano z niecierpliwością na drugi tom tych dziejów, Pierwsza redakcja zginęła w czasie wojny. Mimo to Profesor podjął pracę na nowo i zdążył - pracując z niezwykłym wysiłkiem do ostatnich niemal minut życia - dzieła swego dokończyć. Śmierć zaskoczyła go nagle po ukończeniu ostatnich zdań książki. Służył narodowi i kulturze polskiej na najwyższym poziomie twórczym i organizatorsko-wychowawczym, w duchu na wskroś postępowym. W ubiegłym roku Poznań uczcił wielkiego uczonego nagrodą m. Poznania za wybitną twórczość. W całej pełni ocenił zasługi zgasłego badacza Rząd Rzeczypospolitej, oddając Mu hołd przez usta min. oświaty Skrzeszewskiego i dekorując trumnę komandorią orderu Odrodzenia Pols'ki. Ubył nauce polskiej wielki uczony i obywatel. Jego wzór niech zagrzejc uczniów i kolegów do twórczości i pracy na równie wysokim poziomie! O to nawoływał na wrocławskim zjeździe historyków. Cześć Jego pamięciI W. J.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym miasta Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1949 R.22 Nr2/3 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry