6154 - XII. 45. 1000 - K-7860.

Kronika Stoł. M. Poznania: czasopismo poświęcone sprawom kulturalnym stołecznego miasta Poznania: organ Tow. Miłośników Stoł. Miasta Poznania 1945 grudzień R.18 Nr2

Czas czytania: ok. 5 min.

Tłoczono w Drukarni św. Wojciecha pod zarządem państwowym w Poznaniu.

27 GRUDNIA

Ogrom przeżYć lat ostatnich zepchnął na dalszY plan w myślach i uczuciach naszYch pamięć wydarzeń, których widownią przed laty 27 byl Poznań i Wielkopolska cala. Dzieje Narodu Polskiego, zwłaszcza na zachodnich rubieżach RzeczY-pospolitej, to w dużej mierze dzieje zmagań z germańską drapieżnością, to dziesięć wieków nieustannych wysiłków i walk. Jedną Z piękniejszYch i ważniejszYch kart w dziejach tych zmagań, bo zroszoną krwią ofiarną najlepszYch synów wielkopolskiej ziemi to powstanie wielkopolskie. Wybuchło niemal nagle, bez długich przYgotowań i spisków, objęło niby pożar całą Wielkopolskę, stając się spontanicznym odruchem całego społeczeństwa, zdecydowanego zbrojną ręką wyrzucić wroga i mieczem wykuć granice, zanim one zostaną wytyczone przY zielonym stole wersalskim. Dziś, gdy do długiego szeregu mogił powstańców, padłych w wyzwoleńczej walce, dołączył się dłuższy jeszcze szereg mogił i ofiar najazdu hitlerowskiego, gdy czas i rzeczywistość przekreśliły niejeden Z dogmatów naszej polityki w minionym dwudziestoleciu, gdy wreszcie w wyniku druzgocącej klęski odwiecznego wroga wracamy na dawny szlak piastowski, nadeszła chwila, by również na zbrojny czYn 1918/19 roku spojrzeć właściwymi oczyma i w właściwym przedstawić go świetle. Spychany w cień i pomniejszany przez minione lat 27 winien czYn ten być dziś postawiony w jednym rzędzie obok innych naszYch walk wyzwoleńczYch. Winniśmy to zarówno tym, którzY żYcie swe oddali w walce Z prusactwem jak i potomnym, którzY w dziełach ojców szukać będą wzorów miłości OjczYzny. CzYżby istotnie tak mało ważne były bitwy i potyczki powstańców, że o nich tak głucho w naszym zYCIU zbiorowym? Cóż wie nasza młodzież o wyzwoleniu Poznania, o krwawych bitwach pod Szubinem, ZbąszYniem, Nową Wsią, Kępnem itd. ? Nie wydało wprawdzie powstanie wielkich wodzów, bo też nie było dziełem jednostek, porywających za sobą masy, ale czYnem zbiorowym całego dosłownie społeczeństwa, dojrzałego politycznie i społecz jako samorzutna akcja całego społeczeństwa, zlało się powstanie dopIero później w jedną organizacyjną całość. WystarczY przYjrzeć się typom pierwszYch dowódców, organizujących na początku drużyny, grupy, plutony, kompanie, by dojrzeć, że za oręż chwyciły w pierwszYm rzędzie szerokie rzesze łudu wiełkopołskiego. - Iłeż uroku bohaterstwa, nie szukającego chwały ni uznania, ileż poświęcenia i wytrwałości kryją w sobie wspomnienia powstańców, pisane ręką niewprawioną do władania piórem. Obok wytrawnego żołnierza, który przeszedł piekło wojny pod Verdim i nad Marną, stawał młody wyrostek, nie zaprawiony w trudach wojaczki; obok mężów i ojców, stawały żony i córki, pełniąc ofiarnie służbę. A wróg nie był łatwy do pokonania. Wprawdzie Niemcy przegrały wojnę, ale tym więcej, licząc się Z koncesjami na zachodzie, dążYli do utrzYmania za wszelką cenę zdobyczY na wschodzie. Garnizony pruskie w Wielkopolsce liczYły jeszcze tysiące żołnierzY, a skoro tylko do Berlina nadeszły pierwsze wieści o powstaniu, zaczęto tworzYć i wysyłać na teren walk powstańczYch liczne i dobrze uzbrojone oddziały tzw. Heimatschutzu, który miał zdławić w zarodku zbrojny zryw po łskości. Daremnie jednak woła ZWycięstwa i męstwo powstańców były tak wielkie, że rozbijał się o nie oręż germański. Nie miejsce tutaj na przedstawianie szczegółowe dziejów powstania. Wobec jednak rocznicy 27 grudnia wspomnijmy choć pokrótce, jak Poznań 27 lat temu zrzucał jarzmo wiekowej niewoli. Nim jeszcze legł powalony na połach Francji kolos germański, zaczęto w Poznaniu w lecie 1918 r. przYgotowywać się do powstania w właściwym momencie. Działał "Sokół' P. O. W i tajny "Komitet". Gdy po abdykacji Wilhelma II wybuchła w Poznaniu 10 listopada rewolucja, żYwioł polski wystąpił na widownię jako siła zorganizowana. Władzę w mieście objęła Rada ŻołnierzY i Robotników, w której Polacy zdobyli szYbko przewagę. Stworzono "Straż Obywatelską ' której komendantem był Polak, a która pod koniec listopada złożona była niemal wyłącznie Z Żywiołu polskiego i wreszcie przekształciła się w zupełnie polską "Straż Ludową". Obok "StrażY Ludowej" działało P. O. W, organizując siłę zbrojną w postaci batalionów "StrażY i BezPieczeństwa". Reprezentacją polityczną społeczeństwa poznańskiego była Rada Ludowa m. Poznania. SzYbko rosły szeregi polskie. Zbrojono się na gwałt, ćwiczono i opanowywano coraz więcej ważnych punktów w mieście. przYbył w drodze do Warszawy Ignacy Paderewski. PrzYjazd wielkiego Polaka stał się okazją do żYwiołowej manifestacji narodowej mieszkańców Poznania. Miasto okryło się sztandarami o barwach narodowych i sprzYmierzeńców. Wprowadziło to Niemców, patrzących od 2 miesięcy na krzepnący żYwioł polski, do wściekłości. Dzień 27 grudnia przYniósł Z sobą nowe radosne manifestacje i pochody ludności polskiej. Niemcy, chcąc sprowokować Polaków, zaczęli zdzierać sztandary polskie. Starcie zbrojne stało się nieuniknione. Na prowokacje niemieckie odpowiedzieli Polacy zbrojnie. I tak późnym popołudniem 27 grudnia doszło do wybuchu powstania. Wałki rozgorzały najpierw na Placu Wolności, przY zdobywaniu prezYdium policji, zawzięcie bronionym przez Niemców. Tu padł pierwszY powstaniec, Franciszek Ratajczak. Oddziały powstańcze odnosiły jeden sukces po drugim, likwidując po kolei niemieckie gniazda oporu. Rozpoczęte w dniu 27 grudnia walki zakończone zostały zdobyciem lotniska w Ławicy dnia 6 stycznia 1919 r. Poznań, znowu wolny, zaczął żYć nowym żYciem. Mimo wiekowej niewoli dręczona i deptana polskość odżYła w całej pełni, upojona swobodą i wolnością. W międzYczasie za przYkładem Poznania inne miasta i miasteczka chwyciły za broń, gromiąc najeźdźcę. Jak spod ziemi wyrastały karne szeregi powstańców, gotowe stoczYć krwawy bój. Niemcy tymczasem, oprzYtomniawszY po doznanych klęskach, zaczęli organizować opór. Doszło w ten sposób do utworzenia się linii frontu, biegnącej od Prosny na południu aż do Noteci i Bydgoszczy na północy. Rosną szeregi powstańców. Z drużYn powstają kompanie, batałiony, pułki. Organizuje się dowództwo naczelne, które 16 stycznia obejmuje gen. Józef Dowbór- Muśnicki. Bój staje się coraz zaciętszY, opór wroga nie słabnie. Ale powstańców wiedzie do boju wiara niezłomna w świętość sprawy, o którą wałczą i giną, wiedzie wola ZWycięstwa. Nie były daremne ich trud i krew. Pokonali i wyparli wroga. Zadokumentowali przed światem polskość prastarych naszych ziem, przYczYnili się do ustalenia zachodnich granic państwa, uwolnili nas od plebiscytu i międzYnarodowych targów, przYnajmniej jeżeli chodzi o te ziemie, które zbrojną ręką wzięli we władanie. Z ich też ducha wyrośli ci wszyscy, którzY w czasie ponownych lat hitlerowskiego najazdu i kaźni ginęli Z imieniem Polski na ustach. Pomyśleć nam jednak trzeba nad utrwaleniem pamięci zbrojnego wysiłku powstańców wielkopolskich. Ostatnia zawierucha WOjenna wielkopolskiego, gromadzone skrzętnie w archiwum Referatu Historycznego DOK VII, w archiwum Wojskowego Biura Historycznego, w Archiwum Państwowym i Muzeum Wojskowym w Poznaniu. Przepadła też większość materiałów źródłowych, będących jeszcze w rękach uczestników powstania. Opracowania i wspomnienia, drukowane przeważnie Z okazji rocznic powstańczYch, zbyt są n iełiczn e i fragmentaryczne, by na ich podstawie można było odtworzYć całość wydarzeń i działań. Natomiast żYje jeszcze spora garść tych, którzY Z bronią w ręku i czYnem tworzYli historię powstania. Jeżeli nie chcemy zubożYć lekkomyślnie naszego wkładu w dzieło odbudowy państwa i uratować dla potomności pamięć wielkopolskiego wysiłku zbrojnego, winniśmy co prędzej przYstąpić do odtworzenia i utrwalenia wypadków Z przed łat 27 w postaci pamiętników, relacji i wspomnień, spisanych przez żYjących dziś jeszcze powstańców. A może ten i ów uratował Z pożogi wojennej jakieś materiały, które choć w części zastąpiłyby zniszczone archiwalia. Należałoby je skrzętnie zebrać i przechować. Niezależnie od tego zainicjować trzeba prace badawcze nad dziejami powstania, przerwane na skutek wojny. Są to sprawy ważne i pilne, bo czas upływa, przYsypując pyłem zapomnienia dzieła krwią i miłością OjczYzny pisane.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Stoł. M. Poznania: czasopismo poświęcone sprawom kulturalnym stołecznego miasta Poznania: organ Tow. Miłośników Stoł. Miasta Poznania 1945 grudzień R.18 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry