STANISŁAW STRUGAREK

Kronika Stoł. M. Poznania: czasopismo poświęcone sprawom kulturalnym stołecznego miasta Poznania: organ Tow. Miłośników Stoł. Miasta Poznania 1945 sierpień R.18 Nr1

Czas czytania: ok. 3 min.

PIERWSZE DNI

Jeszcze wrzała walka w śródmieściu Poznania i we wschodniej części miasta, gdy dzielnice zachodnie już przystąpiły do organizowania życia ludności po walce. One też, Wilda, J eżyce i Łazarz, najmniej ucierpiały od działań wojennych i tam też najwcześniej zaczęto dzieło odbudowy. Wobec ogromnego zniszczenia śródmieścia, Łazarz stał się ośrodkiem organizacyjnym życia miasta. Jeszcze huczały działa bombardujące Cytadelę, gdy tutaj, sprawnie i szybko zorganizowane urzędy i instytucje stawiały pierwsze kroki. Dla wyzwolonych dzielnic skończyły się już koszmarne noce i dnie spędzane po kątach, piwnicach i schronach w ciemności i brudzie, o chłodzie i głodzie z ciągle widoczną łuną nad miastem, w oczekiwaniu na chwilę oswobodzenia. Z płonących domów śródmieścia, podpalonych zbrodniczo przez wycofujących się Niemców, wykrada się wymęczona ludność biegnąc przez płomienie i zgliszcza własnych kamienic, pod gradem kul, wśród gryzącego dymu, ku wyzwolonym już ulicom, chroniąc się w piwnicach i schronach. Stamtąd idą pogorzelcy w kierunku dzielnic nietkniętych w poszukiwaniu dachu nad głową. Na ulicach śródmieścia widać wózki ręczne, uwożące resztki uratowanego mienia, ludzi tułających się z tobołami na plecach, kłębią się zwały pozrywanych drutów tramwajowych, leżą szczątki pojazdów, a wszędzie gruzy, i zgliszcza · - wśród nich ścierwa końskie, bezpańskie psy, mnóstwo porzuconej broni, niewypalonych pocisków, szkielety dział i czołgów, po zaułkach, w załomach i kątach skrwawione trupy, tu i ówdzie groby z napisem lub bez. · - A nad wszystkim unosi się nieustanny huk dział. - Oto obraz śródmieścia, bo na Łazarzu, Wildzie i Jeżycach wre już normalne życie. Aż oto w piątek, 23 lutego pada Cytadela · - milknie huk artyleryjskiej nawały - Poznań oddycha z ulgą. Ulice roją się od ożywionych tłumów ciągnących na smutną pielgrzymkę do śródmieścia. Wszędzie ponury widok. Wśród ruin najcenniejszych obiektów dawnego budownictwa Poznania widać wszędzie Smutek po stracie nie wstrzymuje jednak normalnego życia, które przelewa się dzielnicami miasta ruchliwie, nerwowym rytmem, w przyśpieszonym tempie. Twarze obywateli ożywione, wesołe. Poznań żyje. Z okien kamienic powiewają liczne sztandary, ludność nosi kokardki biało-czerwone, urzędnicy i pracownicy takież opaski na ramieniu, rozbrzmiewa mowa polska głośna, swobodna, co w tym mieście stanowi szczególny powód do radości. Tak się zaczęło życie w wolnym Poznaniu. - Od pierwszych chwil, w miarę wycofywania się Niemców, społeczeństwo samorzutnie reaktywuje dawne instytucje. Tworzą się urzędy i instytucje publiczne, zawiązują się pierwsze niezbędne władze i urzędy administracyjne, jak Urząd Wojewódzki, Zarząd Miejski, Kuratorium Okręgu Szkolnego, działa główny Urząd Mieszkaniowy, organizuje się Milicja Obywatelska, powstają Komitety Opieki Społecznej, otwierają się pierwsze szkoły - w końcu lutego uczęszcza już do nich 5 000 dzieci. Jest już czynny sekretariat Uniwersytetu Poznańskiego. Równocześnie z usuwaniem Niemców następują straszliwe odkrycia zbrodni hitlerowskich. Na Młyńskiej, w więzieniu, odnaleziono zwłoki młodych więźniów polskich, powieszonych z śladami bestialskich tortur . Jeszcze straszliwsze jest odkrycie katowni w Żabikowie. Poznań żyje. Spraw palących, nie cierpiących zwłoki jest taki nadmiar, iż brak rąk do pracy. Najważniejszą była kwestia aprowizacji. Wobec olbrzymiego zniszczenia magazynów i zapasów miastu grozi widmo głodu, bowiem do dnia 23 lutego Poznań był miastem frontowym, stanowił teren walki, o normalnym zaopatrzeniu przez dowóz niemoglo być mowy. Sytuację ratowało wprowadzenie systemu kartkowego. Równocześnie prowincja organizuje pierwszą pomoc aprowizacYJną. Drugą palącą sprawą była kwestia mieszkaniowa. Po spaleniu 40% budynków mieszkalnych wytworzyła się groźna sytuacja, jednak i tutaj, pokonując olbrzymie trudności, miasto zapewniło wszystkim pogorzelcom dach nad głową. Stłoczenie wielkiej liczby lokatorów w mieszkaniach jest sprawą przejściową, podyktowaną koniecznościami wo. .

Jennym1.

organizuje dla nich pomoc W postaci stołówek i noclegów. W pierwszych dniach po oswobodzeniu stan sanitarno-lekarski przedstawiał się bardzo smutno - istniało niebezpieczeństwo epidemii. W lutym czynnych było w mieście zaledwie 30 lekarzy (przed wojną 300-400). Szybkie uruchomienie wodociągów miejskich uchroniło miasto od groźnych następstw wynikających z braku wody. Równocześnie z ożywieniem się normalnej pracy obywatelskiej w mieście, zmierzającej do zabezpieczenia bytu i dachu nad głową, budzi się żywy ruch kulturalny. Powstają Wydziały Oświaty, Kultury i Sztuki przy Urzędzie Wojewódzkim i Zarządzie Miejskim. Zachowane w stanie niezniszczonym teatry: Wielki i Polski dają pierwsze imprezy artystyczne tłumnie przez mieszkańców odwiedzane. Organizują się pierwsze ośrodki ruchu artystyczno-kulturalnego.

Organicznie, równolegle z szybką odbudową na innych odcinkach rozwijają się dziedziny życia kulturalno-naukowego stół. m. Poznania, których przegląd kronikarski podajemy poniżej.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Stoł. M. Poznania: czasopismo poświęcone sprawom kulturalnym stołecznego miasta Poznania: organ Tow. Miłośników Stoł. Miasta Poznania 1945 sierpień R.18 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry