KRONIKA ML\STA POZ"'.\XIA

Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym miasta Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1939 R.17 Nr2

Czas czytania: ok. 5 min.

Dyrektorowi seminarium, ks. Speersowi, doniosło Prow. Kolegium Szkolne, że dnia 30 października zakończyć należy zajęcia szkolne w Poznaniu i seminarzystów, którzy przy przeprowadzce nie będą potrzebni, posłać do domu, gdyż nauka w Rawiczu rozpocznie się 16 listopada. Rzeczy niepotrzebne należy zostawić w Poznaniu, a w Rawiczu ma ks. Speers wystarać się o odpowiednie stancje dla seminarzystów i urządzić szkołę ćwiczeń. W końcu września wyznaczył minister na stanowisko ewangielckiego nauczyciela seminaryjnego dotychczasowego kierownika preparandy Marschalla z Schmiedeberg. Jak zareagowała prasa poznańska na fakt przeniesienia seminarium do Rawicza? W dniach 28 i 29 lipca 1874 przyniosły gazety poznańskie krótką notatkę o tym, że minister zdecydował się na przeniesienie seminarium do Rawicza. Dnia 30 lipca dowiadujemy się z dzienników, że z tej przyczyny burmistrz poznański Kohleis wystosował do magistratu i rady miejskiej list, w którym podaje do wiadomości memoriał, jaki w charakterze inspektora szkolnego przedłożył dnia 30 czerwca 1874 r. naczelnemu prezesowi 2 ,} W memoriale tym proponuje, ażeby w obwodzie regencji poznańskiej skasować wszystkie wyznaniowe seminaria nauczycielskie z internatami, a na miejsce ich stworzyć w Poznaniu jedno niewyznaniowe seminarium nauczycielskie, eksternat. Nie obawia się on, że seminarzyści będą mieszkali u Polaków; główna rzecz, to przyswojenie sobie w seminarium języka niemieckiego. Dalej proponuje on powiększenie w Poznaniu ilości gimnazjów, jeżeli nie do czterech, to przynajmniej do trzech, oraz przekształcenie ich na symultanne. List ten został odczytany na sesji rady miejskiej dnia 29 lipca 28). W numerze z dnia 30. VII. w artykule pt. "Simultan-Lehrer-Seminar und Simultan-Gymnasium" wyraża "Ostdeutsche Zeitung" swe wielkie zdziwienie z tego, że tak szybko i niespo

27) OsIdclltsche Zęilung Ze d. 30. VII. 1874.

28) Rada mi'ejska 7g-odziła się na wnioski K{)hleisa dopiero dni.! !J wrzpśllia 1874dziewanie, bez większego powodu, zapadła decyzja przenisienia seminarium do Rawicza. "Nie można znaleźć przekonywających powodów. Czy uważa się seminarium za zreorganizowane już tym, że przenosi się je do niemieckiego miasta? W Poznaniu niemieckie życie i niemiecki charakter tak bardzo dominują, że opanywują wszelkie stosunki, jeżeli jednak wpływom tym nie uległo tute,isze katolicko-polskie seminarium nauczycielskie, to przyczyna tego tkwi w tym, że aż dotąd pozostawiono je jako internat w kleszym zakątku za Wyspą Tumską (Pfaffenviertel hinter der Dominsel) i że dotychczas władza ustanawiała przy nim prawie wyłącznie katolicko-polskich, często nawet zupełnie niezdatnych nauczycieli. W takim stanie również w Rawiczu seminarium nic nie zdziała. Nie mamy dziś chęci omawiania wszystkich naturalnych niedogodności, jakie w małym mieście z konieczności będą udziałem seminarium i seminarzysty, który pochodząc przeważnie ze skromnych warunków w małostkowościach małego miasta nie będzie miał okazji do rozszerzenia swego horyzontu - a później jako nauczyciel, zubożały duchowo, nierzadko także pod względem fizycznym postać nędzna (.Jammergestalt), w towarzystwie przedmiot pośmiewiska, pod żadnym względem nie dorośnie swemu wysokiemu zadaniu. Tylko rozległe stosunki i swobodny w nich rozwój mogą młodego seminarzystę dostatecznie uzdolnić do jego trudnego zawodu". .,Kuriel' Poznański" (31. VII.) także podał tekst memoriału Kohleisa.

Nic nie pomógł protest rady miejskiej uchwalony na sesji z dn. 9 września, gdzie domagano się pozostawienia seminarium nauczycielskiego w Poznaniu, a na wypadek zapadnięcia już decyzji proszono, ażeby w Poznaniu urządzono nowe symultanne seminaruim jako eksternat 29 ). Odezwały sie jeszcze dwa głosy, jeden niemiecki a drugi polski: w "Posener Zeitung" z dnia 24 września (nr 667) niejakiś B. w artykule pt. "Zur Seminarfrage" zbija wywody Kohleisa.

ÓW B. przyznaje, że założenie jednego wielkiego seminarium wypadnie taniej; jednakowoż w seminarium nauczycielskim wielką

29) Ostdeulsche Zeitung 10. IX. 1874. nr. 632.

wagę kładzie się na w y c h o w a n i e seminarzystów, a najskuteczniej wychowują małe seminaria. Wybór Rawicza na siedzibę seminarium uważa B. za nieszczęśliwy, albowiem Rawicz nie mając mieszanej ludności nie reprezentuje typu tutejszego miasta prowincjonalnego. Lepsze pod tym względem są Leszno, Śrem. - "Kurier Poznański" tego samego dnia po skrytykowaniu memoriału Kohleisa i skomentowaniu kwestii języka, symultanności, eksternatu i internatu napisał: "Pan Kohleis podaje nowe sposoby rychlejszej germanizacji przez urządzenie wszędzie szkół mieszanych, bezwyznaniowych. Plan ten dowcipnie i logicznie założony, ale jednego w rachunek nie mógł wziąć, a dlatego jest właśnie mylny i błędny. A to, co pohańbi wszystkie plany zgel"manizowania,jest to silna wola, żeby pozostać wiernymi tradycjom ojczystym, którą natchną l'odzice polscy dzieci swe już od kolebki". Artykuły te żadnego wpływu na bieg sprawy nie wywarły.

Później pI"zynosiły gazety tylko krótkie notatki o przenoszeniu seminarium, że wakacje seminaryjne trwać będą od 1 - 15. XI, że w gmachu poseminaryjnym zostaną umieszczeni pJ'zestępcy wojskowi (tzw. "szarki"), że dzieci uczęszczające dotychczas do seminaryjnej szkoły ćwiczeń przekazano do szkoły przy tumie 30 ). W połowie października 1874 r. pojechał dyrektor, ks. Speel"S, do Rawicza. Stancje dla seminarzystów były, ale nie wszystkie były odpowiednie. Tylko jedna kosztowała 90 talarów rocznie, reszta zaś 100 talal'ów i więcej. Doniósł on Prow. Kolegium Szkolnemu, że z Łaszczyna zapisano do szkoły tylko 20 polskich dzieci, gdyż rodzice niechętnie oddają je do tej szkoły. Ale, że miasto Rawicz do szkoły ćwiczeń przekaże jeszcze 29 polskich dzieci, liczba będzie wystarcza,iąca. Co się tyczy dzieci niemieckich, to na uczniów szkoły ćwiczeń wybrali nauczyciele z miejskiej szkoły 75 najsłabszych i najgłupszych dzieci. Wobec zastosowania takiej selekcji ks. Speers zaprotestował na miejscu i zaraz ogłosił w rawickiej gazecie, aby rodzice sami swe dzieci do szkoły ćwiczeli zgłaszali. Chciał on bowiem sam wybrać z większe.i ilości dzieci osobiście przez rodziców zgłoszonych odpowiednie

30) Istniejąca do r. HI2! szkola, zwana ,.pod Kr'lkusellł--; rozehrana z powodu budowy llloslu Chrohrego.

do ćwiczeniówki. Postąpienie ks. Speersa oburzyło magistrat rawicki, a to dlatego, iż przewidywał, że utraci znaczną ilość opłat szkolnych za dzieci uczęszczające do miejskiej szkoły, albowiem rodzice - także zamożniejsi - tłumnie zgłaszali s.)"e dzieci do bezpłatne,i szkoły ćwiczeń. Magistrat wniósł do Prow. Kolegium Szkolnego protest żądając, aby wszyscy rodzice, bez względu na to czy ich dziecko uczęszczać będzie do miejskiej szkoły, czy też do szkoły ćwiczeń, uiszczali opłaty szkolne. Prowincjonalne Kolegium Szkolne miało w tej sprawie swoje własne zdanie i po wyjaśnieniu kwestii magistrat odstąpił od swego żądania i musiał zgodzić się na utarty już zwyczaj praktykowany wówczas w P o z n a n i u B y d g o s z c z y, wypłacania co roku z kasy miejskie,i do kasy seminaryjnej pewnej opłaty szkolnej za dzieci z miasta uczęszczające do seminaryjnej szkoły ćwiczeń. Dnia 30 października zakończeno naukę w Poznaniu i zaczęto pakować. Co się mało lub też zupełnie nie nadawało do użytku, zostawiono w Poznaniu: stare ławy, stoły, stołki, łóżka, sprzęty gimnastyczne, kuchenne, ogrodowe, kościelne i stare książki z biblioteki. Opiekę nad tym wszystkim, co zostało w Poznaniu, powierzono nauczycielowi głuchoniemych Walentemu Matuszewskiemu, a później emel'ytowanemu nauczycielowi seminaryjnemu Klonowskiemu. Stróżem tych rzeczy mianowano Michalskiego, dotyczasowego pedla seminaryjnego. Co było dobre i zdatne do użytku, zabrano do wynajętej od magistratu rawickiego szkoły chłopców przy ulicy Frydrychowskiej. "Kto w poniedziałek 31 ) rano pomiędzy 7 a 8 godziną widział tłumy młodych mężczyzn spieszących, jednych dorożką, a innych pieszo - z dworca do miasta, ten mógłby myśleć, iż chodzi tu o jakiś pobór do wojska. Rzeczywiście młodzieńcy ci otrzymali od swego dyrektora ordre stawienia się". Tymi słowy rozpoczyna "Posener Zeitung" swoją korespondencję rawicką z dnia 19 listopada 1874 r. Młodzieńcy, o których mowa, spieszyli na otwarcie swej uczelni. Uroczystość ta rozpoczęła się dnia 16 listopada rano o godzinie 9 nabożeństwem w katolickim koś

31} Tj, 16 listopada 1874 r.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Kronika Miasta Poznania: kwartalnik poświęcony sprawom kulturalnym miasta Poznania: organ Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1939 R.17 Nr2 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry